83. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Wznawiam obrady.
Proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym. Nie widzę ich tu, ale mam nadzieję, że mnie już słyszą i wrócą do swojego zajęcia... Już?
Zapraszam serdecznie.
Powracamy do rozpatrywania punktu czwartego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego oraz zasadach postępowania w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa i zakłóceń na rynku naftowym oraz o zmianie niektórych innych ustaw.
Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, pana senatora Jana Wyrowińskiego, o dokończenie sprawozdania komisji.
Serdecznie zapraszam.
Senator Jan Wyrowiński:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Państwo Senatorowie! Panie Ministrze!
Przed przerwą starałem się, o tyle, o ile mogłem, obiektywnie przedstawić racje stojące za takim a nie innym kształtem tej ustawy, a w szczególności za kwestią, którą wzbudzała największe emocje, mianowicie jakie podmioty używające gazu miałyby obowiązek posiadania zapasów w ilości wynikającej z przepisów tej ustawy.
Mówiłem o racjach związanych właśnie z tym przewidywanym, perspektywicznym wykorzystaniem gazu w szczególności dla potrzeb energetycznych, czyli do produkcji energii elektrycznej i do wytwarzania ciepła, jak również o konsekwencjach... I to były racje jednej strony. A druga strona uważa, że ten obowiązek powinien ciążyć wyłącznie na podmiotach zdefiniowanych zgodnie z ustawą w tej postaci, jaka przedstawiona była w projekcie rządowym, i argumentuje to między innymi tym, że pozostawienie ustawy w takim kształcie, który zwiększa liczbę podmiotów mających obowiązek posiadania tych zapasów, uniemożliwi odbiorcom gazu, w tym także dużym odbiorcom przemysłowym, pozyskiwanie alternatywnych dostaw gazu na własne potrzeby i w tej najbliższej perspektywie w sytuacji, kiedy dostęp do innych objętości magazynowych jeszcze nie jest w zasadzie możliwy, uzależni ich od jednego krajowego dostawcy gazu, jeśli zważyć na skalę potrzeb tychże odbiorców. Zwiększy to, zdaniem zwolenników tego poglądu, ryzyko zakłóceń w dostawach gazu oraz w prowadzeniu działalności, utrudni większe wykorzystanie gazu w procesach technologicznych, szczególnie w produkcji chemicznej i w energetyce, w pewnym sensie zachwieje też poziomem cen gazu. Tych racji można zresztą wymieniać jeszcze więcej.
Komisja Gospodarki Narodowej, która zajmowała się tą ustawą w ubiegły czwartek, w zasadzie jednomyślnie uznała, że jednak istnieje potrzeba powrotu do projektu w kształcie jak w przedłożeniu rządowym, i sformułowała taki wniosek. Jego istotą jest właśnie to, że jedynymi podmiotami zobowiązanymi do utrzymywania magazynów i zapasów będą przedsiębiorstwa energetyczne wykonujące działalność gospodarczą w zakresie przywozu gazu ziemnego w celu jego dalszej odsprzedaży odbiorcom. W tej sprawie komisja była jednomyślna i zawarła to w swoim sprawozdaniu.
Pani Marszałek, Panie i Panowie Senatorowie, Panie Ministrze, to w dużym skrócie wszystko, co jako sprawozdawca powinienem, jak mi się wydaje, powiedzieć przy okazji tej ustawy - a jest to, powtarzam, ustawa niezwykle ważna. Dziękuję państwu.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo. Dziękuję.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.
Czy ktoś państwa senatorów chce zadać takie pytanie? Tak?
Pan senator Knosala. Bardzo proszę.
Czy jeszcze ktoś z panów? Pan senator Boszko.
Senator Ryszard Knosala:
Dziękuję bardzo, Pani Marszałek!
Przyznam, że z ciekawością wysłuchałem wystąpienia pana senatora, ale nie wiem, jak mam głosować. Po prostu rozumiem, że ta poprawka, którą wprowadził Sejm, zmierzała, jak zresztą pan słusznie zauważył, do zwiększenia bezpieczeństwa obywateli. Ale z drugiej strony...
(Senator Jan Wyrowiński: Ale w pewnej perspektywie, dlatego że, powtarzam, ten...)
Tak, oczywiście.
(Senator Jan Wyrowiński: ...największy spodziewany pobór będzie efektem procesów inwestycyjnych i powstawania bloków energetycznych opalanych gazem.)
No właśnie. Ale wygląda na to... Z tego punktu widzenia właściwie należałoby tę sejmową poprawkę poprzeć, ale rozumiem, że trzeba określonego czasu, żeby dostosować do niej rzeczywistość, po prostu zbudować te magazyny. I pojawia się pytanie, ile trwałby ten czas absolutnie niezbędny do tego, żeby spełnić wszystkie te wymagania, które wprowadził Sejm. My przecież nie możemy wprowadzać przepisu, zgodnie z którym mają być magazyny, skoro ich nie ma i w ciągu paru miesięcy nikt ich nie zbuduje. Czy takie analizy były prowadzone?
(Senator sprawozdawca Jan Wyrowiński: Sytuacja jest taka...)
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo.
Bardzo proszę, Panie Senatorze.
Senator Jan Wyrowiński:
Sytuacja jest taka, jak starałem się to powiedzieć. My w tej chwili jesteśmy w trakcie procesu inwestycyjnego na terenie kraju: prowadzone są prace, których celem jest, aby z tego 1 miliarda 400 milionów m3 mieć w przyszłości ponad 3 miliardy m3, czyli de facto tak, żeby mieć możliwość magazynowania ponad 20% rocznego zużycia. Ale to są inwestycje drogie. One trwają. Ich zakończenie jest możliwe, jak sądzę, najwcześniej za dwa, trzy lata, jeśli nie później. Jest jednak realna perspektywa zwiększenia objętości magazynowych poza granicami Polski. I ta ustawa stwarza możliwość dysponowania tymi objętościami właśnie w taki sposób, podczas gdy w obecnej sytuacji prawnej takiej możliwości nie ma. Ta ustawa, powtarzam, stwarza taką możliwość. Ale tutaj pojawia się potrzeba zbudowania interkonektorów. Prace w tym kierunku trwają na południu, chodzi o dostęp do Moravii, takiego rurociągu czeskiego. I tam to jest ewentualnie jakoś do 500 milionów m3. A jeżeli chodzi o Niemcy, to od 1 miliarda m3 do 1 miliarda 500 milionów m3. Te interkonektory są budowane i, jak państwo wiecie, wczoraj w czasie tego spotkania przewodniczących komisji do spraw gospodarczych krajów Unii Europejskiej, jakie tutaj miało miejsce, a którego celem była analiza możliwości finansowania inwestycji energetycznych na terenie Unii Europejskiej w ciągu najbliższych dziesięciu lat, pan komisarz Oettinger, przemawiający z tego miejsca, z całą mocą podkreślał, że projekty konsolidujące europejski rynek energetyczny - chodzi tu zarówno o gaz, jak i o energię elektryczną - będą bezwzględnie realizowane. Szef Europejskiego Banku Inwestycyjnego, pan prezes Maystadt, który również był gościem tego spotkania, także to potwierdzał. Obliczono, że środki, jakie będą inwestowane w europejską energetykę w ciągu najbliższych dziesięciu lat, sięgną 1 biliona euro. To jest po prostu niewyobrażalna ilość pieniędzy. To jest, jak określił pan komisarz Oettinger, w zasadzie trzecia rewolucja przemysłowa. Europa ma być zintegrowana energetycznie i w związku z tym są budowane zarówno interkonektory graniczne, jak i te, że tak powiem, kontynentalne - na przykład nasz gazoport ma być połączony z Adriatykiem, takie połączenie północ - południe, itd., itd. Tak że tutaj to wszystko ma być zrealizowane i ta elastyczność będzie większa, ale to wymaga czasu.
Dzisiaj dla niektórych polskich firm ten obowiązek magazynowania może się okazać dosyć przykrą koniecznością.
Nie bez kozery...
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Pan senator Boszko, bardzo proszę.
Senator Michał Boszko:
Pani Marszałek! Wysoki Senacie!
Chciałbym zapytać o pewną sprawę. Wprawdzie art. 11 w ust. 5a, 5b, 5c określa zabezpieczenia dotyczące ograniczeń na wypadek kryzysu i polegają one na tym, że państwo, na którego terenie jest zmagazynowane nasze źródło energetyczne, nie powinno ograniczać dostępu do niego i przepływu materiału dla odbiorców chronionych, jest tam zapis, że trzeba to tak zabezpieczyć, żeby nie było to w poważnym stopniu ograniczone, ale poważny stopień w danym państwie może być rozumiany inaczej, a u nas inaczej. Chodzi mi o to, czy te regulacje gwarantują pełne zabezpieczenie odbiorców chronionych w Polsce z magazynów za granicą, odbiorców znajdujących się w sytuacji zagrożenia kryzysowego.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo.
Bardzo proszę.
Senator Jan Wyrowiński:
Panie Senatorze!
Ta sprawa oczywiście była przedmiotem dosyć wnikliwej analizy i burzliwej dyskusji w czasie prac nad tą ustawą w Sejmie, bo siłą rzeczy taka sytuacja, że coś, co jest ważne dla danego kraju, w jakiś tam sposób jest zabezpieczane na terenie innego kraju, zawsze budzi tego rodzaju pytania. Aby te obawy nieco ograniczyć, musimy być świadomi tego, że ograniczona została kategoria krajów, na terenie których te zapasy mogą być przechowywane. To muszą być państwa członkowskie Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu. Są to kraje o ustabilizowanej sytuacji politycznej, jak również w większości członkowie Unii Europejskiej, w zdecydowanej większości. Jednocześnie w ustawie jest zapis, który kategorycznie stwierdza, że zawarte umowy o świadczenie usług przesyłania gazu ziemnego oraz umowy o świadczenie usług magazynowania gazu ziemnego będą zapewniać możliwość dostarczenia całkowitej ilości utrzymywanych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej zapasów obowiązkowych gazu ziemnego do sieci przesyłowej lub dystrybucyjnej krajowej w okresie nie dłuższym niż czterdzieści dni. Zawsze jest oczywiście pewien poziom niepewności, bo być może na przykład ta sytuacja kryzysowa będzie obejmowała nie tylko Polskę, ale będzie miała zasięg jakiś ogólniejszy, obejmie kraje sąsiednie, do końca tego nie da się, jak sądzę, przewidzieć. Myślę jednak, że te zabezpieczenia formalne są na takim poziomie, że to niebezpieczeństwo będzie, w mojej opinii oczywiście, minimalne.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo.
Więcej pytań nie ma.
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister gospodarki.
Czy przedstawiciel rząd, pan minister Maciej Kaliski, chce zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu?
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Maciej Kaliski: Tak jest.)
Zapraszam serdecznie.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Maciej Kaliski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Chciałbym przypomnieć, że ta ustawa, o której w tej chwili rozmawiamy i nad którą się pochylamy, została przyjęta przez Sejm 16 lutego 2007 r. i już w tym momencie nie była zgodna z prawem Unii Europejskiej. Już w tym samym roku, roku 2007, Komisja wydała zarzuty formalne, a my na nie odpowiedzieliśmy. W następnym roku Komisja Europejska wydała uzasadnioną opinię - też odpowiedzieliśmy. W 2009 r. pojawiły się dodatkowe zarzuty formalne - odpowiedzieliśmy. W 2010 r. była dodatkowa uzupełniona opinia. Nie dało się już dalej bronić tych zapisów, które chroniły Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Wobec tego podjęto prace nad zmianą tej ustawy, ze względu na groźbę skierowania przeciwko Polsce skargi do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Muszę powiedzieć, że do tej pory w relacjach z Komisją udawało nam się tę sprawę odwlekać. Niestety, dostaliśmy sygnał, że 7 października tego roku będzie przedłożony wniosek Komisji Europejskiej do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu o naruszenie prawa europejskiego. Tak jak pan senator Wyrowiński powiedział, sprawę przegrywamy, bo nie ma co do tego najmniejszej wątpliwości. Na Polskę nałożona jest kara finansowa w wysokości przekraczającej 4 miliony 160 tysięcy euro. To jest kara, ale oprócz tego, o czym mówił pan senator - podam tu dokładne dane - nie uzyskujemy 673,5 miliona zł dla PGNiG, które rozbudowuje te magazyny gazu, czyli to jest zablokowane. Równocześnie, zgodnie z informacją, którą dostaliśmy od ministra rozwoju regionalnego, zagrożone są wszystkie pozostałe inwestycje w sektorze energii na kwotę 970 milionów euro, to jest około 3,9 miliarda zł. Dotyczy to rozbudowy tych magazynów, o których wspominałem, inwestycji związanych z przesyłem energii elektrycznej, ropy naftowej, gazu ziemnego, w tym przyznanych środków na budowę ropociągu Odessa - Brody, budowy terminalu regazyfikacyjnego, która jest w stanie zaawansowanym, oraz budowy systemu dystrybucji gazu na terenach, które są w tej chwili pod tym względem ubogie.
Tak więc nie mamy odwrotu, musimy tę ustawę dostosować do prawa europejskiego. Rada Ministrów w projekcie ustawy, o której mówimy w tej chwili, skierowanym do Sejmu zaproponowała ograniczenie kategorii przedsiębiorców zobowiązanych do utrzymywania tych zapasów obowiązkowych wyłącznie do przedsiębiorstw energetycznych, które dokonują przywozu do Polski, czyli importu, gazu w celu jego dalszego odsprzedania. Mówimy tu o obowiązkowych zapasach, bo oprócz tego są zapasy handlowe. Te obowiązkowe zapasy w tej chwili są tworzone tak, że chodzi tu o dwadzieścia dni importu do kraju, czyli jak firma w ciągu roku ma "x" gazu, to gaz z dwudziestu dni ma trzymać w zapasach. W sumie te zapasy obowiązkowe to jest tylko i wyłącznie 530 milionów m3, czyli to nie jest olbrzymia liczba. Zaproponowana przez Komisję Gospodarki i przyjęta na posiedzeniu plenarnym Sejmu - przypomnę, 30 sierpnia - poprawka do przedłożenia rządowego polegała na rozszerzeniu kategorii tych przedsiębiorstw energetycznych, które przywożą tylko na własny użytek do odsprzedania, o przedsiębiorstwa czy podmioty dokonujące przywozu gazu ziemnego w związku z wykonywaniem zadań związanych z bezpieczeństwem lub obronnością kraju, opieką zdrowotną, edukacją lub wytworzeniem lub dostarczaniem ciepła do odbiorców w gospodarstwach domowych. Jest to olbrzymia liczba podmiotów - sprawdziliśmy i według nas jest to ponad sto pięćdziesiąt podmiotów - i przyjęcie takiej poprawki niosłoby ryzyko interpretacji. Trudno byłoby to wszystko ogarnąć i byłoby to sprzeczne z wytycznymi Unii Europejskiej, które wyraźnie mówią, że to sam rynek ma się obronić, nie możemy stwarzać dodatkowych barier dla tych, którzy chcą być na polskim rynku. Tym bardziej, że do końca 2014 r. w Europie ma istnieć jeden wspólny rynek i nie możemy wprowadzać barier, różnego rodzaju ograniczeń. Wobec tego nasze stanowisko jako ministerstwa gospodarki i strony rządowej jest za przywróceniem zapisu, który był w przedłożeniu rządowym, czyli jest zgodne z propozycją komisji senackiej.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.
Obecnie senatorowie... Bardzo proszę o pozostanie na miejscu, bo senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytania do przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.
Bardzo proszę, pan senator Iwan.
Senator Stanisław Iwan:
Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.
Szanowny Panie Ministrze, chciałbym dopytać, tak jak pytał pan senator Boszko. Gdyby pan minister był uprzejmy wskazać te mechanizmy, które wiążą nas jakimiś umowami międzynarodowymi, przepisami, szczególnie odnośnie do możliwości pozyskania gazu z tych magazynów, które będą funkcjonowały poza granicami naszego kraju. To jest jedno pytanie.
I drugie pytanie. Chciałbym... Czy pan minister zgodzi się ze mną, że nie ma takiego zagrożenia, jeśli chodzi na przykład o elektrociepłownie, że jak nie będzie gazu, to będzie zimno w mieście? Bo elektrociepłownia musi mieć drugie źródło zasilania i najczęściej jest to ropa, jest to olej ciężki czy inny rodzaj oleju. Tak że tam zapasy kilkudniowe są i dramatycznego ryzyka w tym zakresie nie ma. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Maciej Kaliski: Można?)
Bardzo proszę, Panie Ministrze.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki
Maciej Kaliski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Senatorze!
Odpowiem od razu na drugie pytanie - oczywiście, pełna zgoda. Wszystkie elektrociepłownie mają drugie źródło zasilenia. Nie znam też takiej elektrociepłowni czy elektrowni, która jest związana tylko jednym kontraktem i uzależniona od jednego dostawcy. Dostawcy... Portfel dostawców jest zdywersyfikowany, wobec tego jeżeli jeden, że tak powiem, nawali, to są jeszcze inne możliwości. W każdym razie w przypadku wyłączenia gazu można bezpośrednio przejść na zasilenie elektrociepłowni ciężkim olejem opałowym. Te same warunki dostępu i uruchomienia zapasów obowiązkowych obowiązujące w kraju będą obowiązywać dla tych, którzy będą utrzymywali zapasy poza granicami kraju. To znaczy w ciągu czterdziestu dni musi nastąpić dostawa gazu, to musi być stwierdzone, to musi być, powiedziałbym, domówione z operatorem przesyłowym. Obowiązują zatem te same zasady, tylko miejsce jest gdzie indziej.
Ponadto w dniu 20 października 2010 r. ukazało się rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady, gdzie w punkcie piątym, o którym już pan senator wcześniej wspominał, jest zapisane, że państwa członkowskie, a w szczególności właściwe organy, zapewniają, po pierwsze, by w żadnym momencie nie wprowadzano środków w nieuprawniony sposób ograniczających przepływ gazu w ramach rynku wewnętrznego, zwłaszcza przepływ gazu na dotknięte rynki, po drugie, by nie wprowadzano środków, które mogłyby poważnie zagrozić zaopatrzeniu w gaz w innym państwie członkowskim, po trzecie, by utrzymany został transgraniczny dostęp do infrastruktury zgodnie z rozporządzeniem WE nr 715/2009, na ile jest to możliwe pod względem technicznym i ze względów bezpieczeństwa, zgodnie z planem na wypadek sytuacji nadzwyczajnej. My, dając zgodę na utrzymywanie zapasów poza granicami kraju, przede wszystkim stwierdzamy, czy są warunki techniczne sprowadzenia tego gazu w ciągu, jak jest to w przypadku Polski, czterdziestu dni. A to rozporządzenie, tak zwane rozporządzenie SoS, które przed momentem cytowałem, gwarantuje nam, że takie sytuacje, kiedy ktoś w ramach Unii Europejskiej zrobiłby nam psikusa, nie powinny wystąpić.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo.
Więcej pytań nie ma. Dziękuję, Panie Ministrze.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Maciej Kaliski: Dziękuję bardzo.)
Otwieram dyskusję.
Przypominam o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców. Przemówienie senatora w dyskusji nie może trwać dłużej niż dziesięć minut, a podpisane wnioski o charakterze legislacyjnym senatorowie składają do marszałka Senatu do momentu zamknięcia dyskusji.
Informuję, że...
(Głos z sali: Zgłasza się pan senator...)
Zgłasza się?
Bardzo proszę, Panie Senatorze.
Pan senator Woźniak.
Senator Henryk Woźniak:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Pani Marszałek! Panowie Ministrowie! Wysoka Izbo!
Padło wiele ważnych słów w sprawie wielkiej wagi, bo bezpieczeństwa energetycznego. Oczywiście z wielkim zrozumieniem słuchamy informacji, wyjaśnień i deklaracji składanych przez pana profesora Kaliskiego.
Ja chcę przypomnieć, że 14 lipca 2008 r. miało miejsce posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej, jeszcze wtedy jednej dużej komisji, przed wydzieleniem komisji budżetu i finansów, i z inicjatywy komisji postawiliśmy temat złóż, potencjału i możliwości eksploatacji gazu i ropy naftowej na terenie naszego kraju. Wielki entuzjasta nowych możliwości eksploatacji gazu, pan doktor Jezierski, zarażał nas wtedy swoim entuzjazmem. To pokazuje, a upłynęło niewiele czasu, jak dynamicznie toczy się życie. W tamtym tygodniu zapaliła się świeczka nad pierwszym odwiertem koło Lęborka, a my mówiliśmy, że to jest perspektywa pięciu lat. Życie toczy się bardzo dynamicznie.
Pierwsza sprawa. My na zachodzie Polski się cieszymy. Koncern EWE nie może rozwijać dystrybucji, gdyż nie ma możliwości na terenie naszego kraju utrzymywania czy budowania w szybkim czasie większych składów, niż posiada, ale jego firma matka ma duży potencjał po drugiej stronie Odry. To przyspieszy rozwój tego sektora na zachodzie Polski. Pamiętam wielką konferencję w Gorzowie, kiedy PGNiG broniło status quo. Dziś to się zmienia. Rozumiem, jesteśmy w rodzinie europejskiej, musimy szanować zobowiązania, które na siebie przyjmujemy.
Druga sprawa. W kwietniu byliśmy w trakcie wizyty studyjnej przed przejęciem przewodnictwa Polski w Unii Europejskiej i w trakcie jednego ze spotkań zadałem pytanie komisarzowi Oettingerowi, bo już wówczas dochodziły takie... Nie chcę powiedzieć pomruki, ale odgłosy, że Bruksela, że lobby, które, jak to się mówi, żyje z rury, nie będzie przychylne naszym pomysłom na zwiększenie potencjału energetycznego. Parlament francuski przyjął wówczas rezolucję w tej sprawie. Usłyszeliśmy zapewnienie od pana komisarza Oettingera, że nie, absolutnie o tym nie ma mowy. Być może we Francji, ale w Brukseli o tym się nie mówi. Zapewniał też, że będziemy wszelkimi sposobami rozwijać nowe technologie itd. Nie chciałbym się zbytnio rozwodzić... I co się dzieje? Komisarz Oettinger jest w Warszawie i mówi: rozważamy... A od rozważań do projektu, w moim przekonaniu, droga niedługa.
Ja mówię te słowa po to, by... Trzeba zachować, że tak powiem, proletariacką czujność. Kiedy powstawał pomysł zbudowania czy przeprowadzenia dużej rury po dnie Bałtyku, też mówiliśmy, że wszystko będzie dobrze. Także teraz słyszymy, są takie zapewnienia, że gdyby miało być nieoptymalnie, no to coś tam się zrobi i ta rura osiądzie niżej. To są zapewnienia bardziej z kręgu fantazji... Musimy bronić własnych interesów, nikt za nas tego nie zrobi. Ja wierzę, że pan minister będzie czuwał, by tak było. Panie Ministrze, trzymam kciuki. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana.
Zamykam dyskusję.
Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone dzisiaj.
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o redukcji niektórych obowiązków obywateli i przedsiębiorców.
Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 1343, a sprawozdanie komisji w druku nr 1343A.
Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej senatora Jana Wyrowińskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.
Pan senator jest dzisiaj mocno zapracowany.
Zapraszam serdecznie.
Senator Jan Wyrowiński:
Szanowna Pani Marszałek! Państwo Senatorowie! Panowie Ministrowie!
Przypadł mi w udziale obowiązek przedstawienia przed Wysoką Izbą sprawozdania - to sprawozdanie jest jeszcze gorące - z prac nad ustawą uchwaloną przez Sejm w dniu 19 sierpnia 2011 r., o redukcji niektórych obowiązków obywateli i przedsiębiorców.
Komisja w związku z pracami nad tą ustawą spotkała się trzykrotnie, co z jednej strony świadczy o tym, że jest to ustawa ważna, a z drugiej strony o tym, że pragnie ona regulować wiele kwestii w różnych obszarach życia gospodarczego, w związku z czym liczba środowisk nią zainteresowanych jest ogromna. Świadczy o tym również wielość opinii, uwag i wniosków, które w związku z rozpatrywaniem tej ustawy wpłynęły na moje ręce jako przewodniczącego Komisji Gospodarki Narodowej.
Pani Marszałek! Państwo Senatorowie! Ta ustawa była projektem rządowym i zgodnie z deklaracjami ma być ona kolejnym krokiem w celu ułatwienia życia tym, którzy w największym stopniu przyczyniają się do tworzenia tego, co się nazywa stroną przychodową budżetu, jej konsekwencją będzie bowiem pewna rzeczywistość. Jeśli chodzi o debatę o sytuacji fiskalnej, budżetowej itd., itd., to chcę powiedzieć, że oprócz tego, że należy ciąć wydatki, trzeba robić wszystko, aby było również coraz więcej do dzielenia. Tak więc ta strona przychodowa jest niezwykle ważna. Oczywiście mówię w tej chwili tylko o kwestii budżetowej, ale niezwykle ważne - z wielu różnych względów, nie tylko fiskalnych - jest także i to, aby prowadzenie biznesu w Polsce było koniecznością coraz mniej przykrą. I rząd, wnosząc do Sejmu tę ustawę, właśnie tego rodzaju zamiar realizuje. Nie tak dawno rozpatrywaliśmy ustawę, która też zmniejszała ilość barier w działalności gospodarczej, i wówczas padła tutaj zapowiedź, którą zresztą złożył pan minister Kasprzak, że jeszcze przed końcem kadencji będzie kolejna taka próba. I właśnie ona w tej chwili ma miejsce.
Według opracowanych dla tej ustawy szacunków, firmy i obywatele mają per saldo zaoszczędzić nawet do 3 miliardów zł rocznie. Oczekiwania przedsiębiorców, związane z tego typu inicjatywami rządu, są zawsze duże i nie zawsze ich efekt do końca zadowala, jednak wydaje mi się, że ta ustawa jest krokiem w dobrym kierunku. Najważniejszą zmianą, którą wprowadza ta ustawa, jest ograniczenie rozlicznych obowiązków informacyjnych zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla obywateli.
Pani Marszałek, pozwolę sobie te najważniejsze sprawy podkreślić, bo - powtarzam - ważne jest umożliwienie reprezentatywnym organizacjom pracodawców i związkom zawodowym występowania do ministra finansów o dokonanie ogólnych interpretacji podatkowych. Ten przywilej, ta dogodność już istnieje, jednak nie funkcjonowała ona w sposób satysfakcjonujący samych zainteresowanych. Stąd ta propozycja - przedstawiona przez Sejm i zgodnie z oczekiwaniami nieco zmodyfikowana przez moją komisję w postaci aprobowanych przez rząd poprawek - ma zwiększyć stabilność prawną firm i ma, Szanowni Państwo Senatorowie, zwiększyć stabilność związaną z rodzajem wykonywanej działalności gospodarczej. Niewątpliwie istotną zmianą będzie to, że kwestie interpretacji podatkowej dla konkretnych różnych branż będą rozstrzygane w sposób jednolity.
Zmianą jest też możliwość wykorzystania zaległego urlopu do 31 lipca następnego roku - do tej pory zaległy urlop trzeba była odebrać do 31 marca. To rozwiązanie będzie to korzystne dla obu stron, pracodawcom umożliwi lepszą organizację pracy, a pracownikom da możliwość dogodniejszego zorganizowania wypoczynku.
Trzecia sprawa wiąże się z partnerstwem publiczno-prywatnym. Od razu będę niejako referował emocje, jakie towarzyszyły poszczególnym kwestiom. Jeżeli chodzi o interpretacje podatkowe, to raczej nie było tu emocji, proponowane korekty uzyskały akceptację komisji i są przedmiotem poprawki. Jeśli zaś chodzi o partnerstwo publiczno-prywatne, to rozwiązania zaproponowane przez środowiska związane z tą bardzo ważną formą finansowania inwestycji, głównie publicznych z zaangażowaniem kapitału prywatnego, były poprzedzone bardzo burzliwą debatą. Była co do tego również opinia prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, a w dniu dzisiejszym w tej sprawie wypowiedział się jeszcze rząd. I tak, mimo pewnych zasadniczych i kierunkowych walorów tych rozwiązań, które zostały zaproponowane w poprawkach złożonych na moje ręce, decyzja komisji w stosunku do nich była negatywna. Jednak - w szczególności zdaniem Ministerstwa Gospodarki - nie zamyka to możliwości wprowadzenia takich zmian w przyszłości, pan minister uznał jednak, że w obecnej chwili wprowadzenie tych poprawek byłoby ryzykowne. Mianowicie ich istotą było to, że procedura zamówień publicznych byłaby stosowana tylko do momentu wyboru partnera w układzie publiczno-prywatnym, a potem sama realizacja zadania - na przykład wybór przez tego partnera podwykonawców do prac itd., itd. - byłaby poza kontrolą Urzędu Zamówień Publicznych i oczywiście nie byłoby tutaj możliwości ewentualnego wykorzystania środków odwoławczych itd. Taka była istota tych poprawek.
W rezultacie w ustawie o partnerstwie publiczno-prywatnym ostała się tylko jedna zmiana, czyli niewliczanie zobowiązań z tytułu partnerstwa publiczno-prywatnego do długu publicznego w przypadku, gdy większość ryzyka będzie po stronie partnera prywatnego. To oczywiście w jakiś sposób zapewni pewność inwestycji w tej formule PPP, a także powinno przełożyć się na rozszerzone - choć może nie tak wielkie, jak oczekiwali tego pomysłodawcy - uwolnienie tych inwestycji od pewnych administracyjnych zobowiązań, wynikających z nadzoru ustawy o zamówieniach publicznych.
Kolejna bariera, która znika, jest związana z likwidacją Monitora Polskiego B. W związku z tym przedsiębiorcy będą zwolnieni z kosztownego obowiązku publikacji sprawozdań finansowych w tym dzienniku. W skali roku te koszty wynoszą około 100 milionów zł. Ponadto skrócono z dziesięciu do pięciu lat okres przechowywania deklaracji rozliczeniowych i imiennych raportów miesięcznych. Z dziesięciu do pięciu lat skrócono również okres przedawnienia należności z tytułu składek do ZUS i KRUS. Poza tym zmniejszono częstotliwość przekazywania ubezpieczonemu informacji o zapłaconych składkach do ZUS i NFZ z imiennych raportów miesięcznych, czyli RMUA, które ubezpieczony co miesiąc otrzymuje, ten obowiązek został znacznie ograniczony. A co za tym idzie, zmniejszy się znacznie liczba wycinanych drzew z polskich lasów, które, że tak powiem, szły pod siekierę w związku z koniecznością wypełniania tego obowiązku. Wydłużono również termin na składanie deklaracji na podatek od nieruchomości, przedtem był to 15 stycznia, teraz jest to 31 stycznia danego roku.
Kolejna sprawa, która jest kontrowersyjna, to zniesienie obowiązku uzyskiwania opinii rzeczoznawcy w kwestii spełnienia przepisów BHP przez projekty budowlane. W trakcie obrad rzeczoznawcy, którzy zajmują się tą problematyką, jak również związek zawodowy "Solidarność", wystąpili o to, aby nie rezygnować z tego dodatkowego sprawdzania. Przywoływano wiele przykładów, że już zatwierdzony przez wszystkich projekt, okazywał się fatalny z punktu widzenia przepisów BHP. Ostatecznie ta poprawka nie uzyskała jednak poparcia komisji.
Panie i Panowie Senatorowie, wreszcie ostatnia sprawa, która na tę salę, jak sądzę, sprowadziła również pana ministra Kapicę. Chodzi mianowicie o poprawkę, która wprowadza ograniczenie czy zmniejszenie akcyzy na wyroby węglowe. Ta poprawka została wprowadzona w trakcie prac sejmowych. Oczywiście towarzyszyły temu pewne kontrowersje, które dotyczyły również zasadności czy możliwości wprowadzenia tej poprawki w ramach procedury sejmowej. Niemniej jednak Sejm tę poprawkę przyjął. Liczba propozycji zmian czy produktów rozszerzonego katalogu, które byłyby zwolnione od akcyzy - w szczególności chodzi o energię elektryczną - też jest pokaźna. Ostatecznie komisja przyjęła tutaj argumentację pana ministra Kapicy i nie przychyliła się do poprawek zgłoszonych między innymi przez Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu, przez użytkowników szczególnie mocno uzależnionych od energii w tym składzie kosztów, które ponoszą. Dokonano tylko pewnych zmian wynikających z doprecyzowania niektórych przepisów. Na te zmiany zgodziły się Ministerstwo Finansów oraz Ministerstwo Gospodarki.
Panie i Panowie Senatorowie, Państwo Ministrowie, w związku z obowiązkiem wynikającym z Regulaminu Senatu pragnę również poinformować, że od czasu do czasu w posiedzeniach naszej komisji biorą udział przedstawiciele firm lobbystycznych. Tym razem byli to przedstawiciele firmy Ernst & Young prowadzącej działalność lobbingową w rozumieniu ustawy o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa. Przedstawicielka tej firmy zabrała głos właśnie podczas dyskusji dotyczącej tej kwestii, o której mówiłem ostatnio, czyli kwestii związanej ze skalą zwolnień czy obniżeniem podatku akcyzowego na wyroby węglowe.
Panie i Panowie Senatorowie, komisja w swym sprawozdaniu, jako podsumowanie swej pracy, przedstawia Wysokiej Izbie dwadzieścia dwie poprawki. Część tych poprawek ma oczywiście charakter legislacyjny, część dotyczy kwestii, o których starałem się państwu opowiedzieć najlepiej, jak umiałem, wykonując obowiązki senatora sprawozdawcy. Są również trzy wnioski mniejszości. Przedstawi je Wysokiej Izbie pan senator Gruszka.
Panie i Panowie Senatorowie, wydaje mi się, że powiedziałem o wszystkim, chociaż można by było opowiadać bardzo długo na temat tych wszystkich poprawek. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że ci, którzy będą tu po nas w następnej kadencji, będą kontynuowali wysiłek obecnego rządu i czynili działalność biznesową w Polsce jeszcze łatwiejszą. Dziękuję, Pani Marszałek, dziękuję państwu.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę sprawozdawcę mniejszości Komisji Gospodarki Narodowej, senatora Tadeusza Gruszkę, o przedstawienie wniosków mniejszości komisji. To jest jeszcze ciepły materiał.
Bardzo proszę.
Senator Tadeusz Gruszka:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Wysoka Izbo!
W imieniu mniejszości komisji chciałbym przedstawić argumenty przemawiające za pochyleniem się nad poprawkami, które nie uzyskały poparcia większości komisji. Mam nadzieję, że po przedstawieniu tych argumentów Wysoka Izba przychyli się do naszej propozycji dotyczącej wniesienia tych poprawek.
Chodzi o pierwszą poprawkę mniejszości. Ta poprawka dotyczy tego, że... Konsekwencją nieprzyjęcia tej poprawki będą zmiany art. 213 i 283 kodeksu pracy. Jako przedstawiciel mniejszości komisji chciałbym, aby te artykuły pozostały w takim kształcie, w jakim są obecnie w kodeksie.
Projektowana nowelizacja - dotyczy to szczególnie art. 213 kodeksu pracy - polega na wyeliminowaniu konieczności pozytywnej weryfikacji przez rzeczoznawców do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy projektu budowy lub przebudowy obiektu budowlanego, w którym oczywiście planuje się pomieszczenie pracy. Przed chwileczką kolega sprawozdawca mówił, że dyskusja na ten temat była dość szeroka, wiele środowisk zwracało się o pochylenie się nad tą poprawką. Należy dodać - chodzi tu o ustawę zwaną czasami ustawą deregulacyjną - że nieprzyjęcie tej poprawki spowoduje likwidację sprawdzonego... spowoduje rozregulowanie sprawdzonego rynku jednolitego systemu oceny projektów obiektów budowlanych.
Kolejne zastrzeżenie wiążące się również z art. 213 dotyczy zmian, które wcześniej zostały dokonane w ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy. Idąc konsekwentnie tym torem... Te zmiany spowodowane były tym, że obecnie istniejący kodeks pracy daje zabezpieczenie w postaci możliwości sprawdzenia opinii rzeczoznawców BHP. Wcześniejsze usunięcie tych zapisów z ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy oraz wprowadzenie obecnych zmian spowoduje, że całkowicie pozbawimy się kontroli nad obiektami budowlanymi oraz będącymi w trakcie przebudowy.
Podawano w wątpliwość także to, że proponowana zmiana jest sprzeczna z art. 4 dyrektywy 92/57/EWG dotyczącej wdrożenia minimalnych wymagań bezpieczeństwa i ochrony zdrowia na tymczasowych lub ruchomych budowach. W związku z tym uważam, że bezwzględnie powinna zostać przyjęta przez Wysoką Izbę poprawka zawarta w punkcie pierwszym, która skreślałaby zapisy włączone na etapie prac sejmowych.
Kolejna poprawka mniejszości. Jak mówiłem, jeżeli miałyby być ułatwienia dla przedsiębiorców - bo o tym przed chwileczką sprawozdawca Wyrowiński też mówił... No, ze zdziwieniem przyjąłem zapis w art. 8, gdzie jest mowa o tym, że aby móc skorzystać ze środków komunikacji elektronicznej, aby można było dokonać takiej formalności, najpierw należy wystąpić na piśmie. Ta poprawka zdecydowanie to ułatwia, nie wyróżnia sposobów zgłaszania treści oświadczenia w związku z organizacją i funkcjonowaniem funduszy emerytalnych, pozwala na składanie oświadczenia na piśmie lub za pomocą środków komunikacji elektronicznej. W obecnym zapisie jest mowa o tym, że aby skierować oświadczenie za pomocą środków komunikacji elektronicznej, należy wystąpić z odpowiednim oświadczeniem na piśmie.
I trzecia poprawka, ostatnia z zaproponowanych przez mniejszość, dotyczy momentu wejścia w życie ustawy, a szczególnie art. 21. Nie wykazano jednoznacznie w trakcie prac komisji, aby porządek prawny czy też ważny interes państwa uzasadniały tak szybkie wprowadzenie tegoż artykułu w życie. A art. 29 mówi, że wchodzi on w życie z dniem ogłoszenia. Wobec tego aby zachować procedurę tworzenia prawa, vacatio legis, proponujemy zapis w art. 29 pkt 1 mówiący, że wchodzi w życie po upływie czternastu dni od dnia ogłoszenia. Będzie to czyste, zgodne z techniką prawodawczą, z interesem państwa, a także z porządkiem prawnym.
Wnoszę o przegłosowanie trzech przedstawionych poprawek mniejszości Komisji Gospodarki Narodowej. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.
Czy ktoś z państwa senatorów chce zadać takie pytanie? Nie widzę chętnych.
Bardzo dziękuję panom senatorom.
Projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister gospodarki.
Czy przedstawiciel rządu, pan minister Mieczysław Kasprzak, chce zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu?
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Mieczysław Kasprzak: Tak.)
Zapraszam na mównicę.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Gospodarki Mieczysław Kasprzak:
Szanowna Pani Marszałek! Wysoki Senacie! Szanowni Państwo!
Myślę, że pan senator Wyrowiński jako sprawozdawca dość szczegółowo omówił wszystkie rozwiązania, które zostały wniesione przez ministra gospodarki i rząd. Tak jak mówiliśmy, drugą ustawę deregulacyjną chcieliśmy przygotować i wprowadzić w życie jeszcze w tej kadencji. Niebezpieczeństwo było takie - i może stąd taka liczba poprawek - że ściga nas reżim czasowy, bo kończy się kadencja. Szkoda byłoby zmarnować pracę, wysiłek, który został podjęty przez wielu ludzi, przez wiele organizacji współpracujących podczas tworzenia tej ustawy. A to jest ustawa trudna, wchodząca w różne dziedziny, w różne branże. Dlatego też maksymalnie... Jeśli chodzi o kwestie, które są bardzo kontrowersyjne i których nie udało się do końca opracować, to zostawiamy je na kolejną ustawę - niech następcy też coś mają do robienia. Tak tylko żartuję.
W Ministerstwie Gospodarki już przygotowujemy, właśnie dla tych, którzy przyjdą w następnej kadencji, kolejny materiał na kolejną ustawę. Praca w tym zakresie musi być ciągła. Elementów, które należy wyciąć, zlikwidować, poprawić, usprawnić, jest bardzo dużo. Głównie pracodawcy to sygnalizowali, a my staraliśmy się wsłuchiwać w ich postulaty, chociaż nie zawsze, bo bywała rozbieżność interesów.
Jest to, tak jak pan senator sprawozdawca powiedział, inwestycja, poprawianie, szukanie pieniędzy bez tworzenia dodatkowych wydatków. Te pieniądze, chociaż gdzieś są rozproszone, pozostają w kieszeniach przedsiębiorców, obywateli, ludzi. Możemy ułatwiać prowadzenie działalności gospodarczej bez dodatkowych nakładów. Nie chcę już wchodzić w szczegóły, myślę, że na poszczególnych etapach legislacyjnych ta ustawa dość dokładnie była dyskutowana, została, że tak powiem, wydyskutowana, także w senackiej komisji gospodarki, która spotykała się trzykrotnie. Próbowaliśmy uzyskać jak najlepszy efekt.
To tyle. Dziękuję bardzo za cierpliwość.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo.
Może pozostanie pan na miejscu, albowiem senatorowie mogą teraz zgłaszać trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytania do przedstawiciela rządu. Przypominam, są to pytania związane z omawianym punktem porządku obrad.
Bardzo proszę, pan senator Iwan, następnie pan senator Rulewski.
Czy ktoś jeszcze zgłasza się do zadania pytań?
Bardzo proszę, pan senator Iwan.
Senator Stanisław Iwan:
Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.
Panie Ministrze, chciałbym pana poprosić, aby z tej mównicy odniósł się pan do sprawy podnoszonej przeze mnie na posiedzeniu komisji, czyli do kwestii zwolnienia z akcyzy gazu - szczególnie gazu - i ropy naftowej, która jest zużywana na cele związane z wytwarzaniem ciepła, szczególnie jeżeli chodzi o kogenerację. Bardzo proszę o kilka zdań na ten temat.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo.
I pan senator Rulewski. Bardzo proszę.
Senator Jan Rulewski:
Ja chcę się odnieść w pytaniu do art. 1, drugiej zmiany ustawy, w której - jak wiadomo - znosi się obowiązek rzeczoznawcy w zakresie przyjmowania obiektów budowlanych przy ich budowie lub przebudowie. Moje pytanie brzmi tak... Rząd popierał uprzedni projekt ustawy mówiący, aby Państwowa Inspekcja Pracy wycofała się z kontroli tych obiektów. Ta ustawa przeszła pozytywnie przez obie izby parlamentu w zeszłym roku. Uzasadnieniem dla tamtej zmiany był fakt, że przecież będą rzeczoznawcy i niepotrzebna będzie podwójna asekuracja. Teraz okazuje się, że rząd jakby bałamutnie wycofuje się również z tej drugiej asekuracji. Co wpłynęło na decyzję rządu, aby wyeliminować drugą asekurację, czyli drugą kontrolę w zakresie obiektów oddawanych do użytku lub przebudowywanych?
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo.
Bardzo proszę, Panie Ministrze, proszę o udzielenie odpowiedzi.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Gospodarki Mieczysław Kasprzak:
Jeżeli chodzi o akcyzę na gaz, o to, dlaczego się nie znalazła w tej ustawie... W pierwszym projekcie nie było też akcyzy na węgiel, jest to domena ministra finansów. W przypadku akcyzy na gaz mamy jeszcze chwilę i można to na spokojnie zrobić, zaś w przypadku akcyzy na węgiel okres przejściowy kończy się ostatniego dnia grudnia i od 2 stycznia mielibyśmy już akcyzę na gaz, czyli plus minus 35 zł na tonie węgla byłoby doliczane na poszczególnych etapach. A więc musiał być pośpiech, i to dla dobra nas wszystkich. Tu zostało jeszcze, z tego, co pamiętam, mniej więcej półtora roku, więc na spokojnie będzie można to przeprowadzić i nie ma żadnego zagrożenia...
Jeżeli chodzi o rzeczoznawców, to powiem, Panie Senatorze, że to nie było jakieś zamierzone, celowe działanie. Proces inwestycyjny jest u nas bardzo skomplikowany, wszyscy, którzy budują, inwestują, wiedzą, jakie to jest uciążliwe. Generalnie prawo budowlane będzie musiało - myślę, że w najbliższej przyszłości - ulec zmianie, dlatego że gdyby uprościło się te sprawy, to o wiele więcej można by było zrobić, wybudować i o wiele więcej miejsc pracy mogłoby powstać. My tutaj nie mówimy, że wykluczamy opinię rzeczoznawcy. Każdy inwestor będzie mógł skorzystać z opinii rzeczoznawcy, będzie miał alternatywę. Jeżeli projektant ma zaprojektować, a ma pełną wiedzę... Pamiętam, że w posiedzeniu komisji uczestniczył jeden z przedstawicieli rzeczoznawców, który mówił, że jest i rzeczoznawcą, i projektantem, i jeszcze kimś trzecim - że tak powiem: trzy instytucje w rękach jednej osoby. Projektant ma pełną wiedzę na temat tego, jak ma wyglądać miejsce pracy, i jest on zobowiązany do tego, żeby projektować zgodnie z wymogami. Jeżeli tego nie robi, to nie powinien być projektantem. Tak to jest. A jeżeli inwestor ma wątpliwości, to może zażądać opinii.
Kolejna sprawa. Nie ma żadnej gwarancji co do tego, że po uzyskaniu opinii rzeczoznawcy stanowisko pracy będzie odpowiadać określonym wymogom. Przecież i tak to właśnie inwestor, przedsiębiorstwo, prowadzi dalsze działania, buduje, a więc nie ma tu żadnego powiązania, żadnej korelacji. A ponieważ jest to dodatkowy dokument, dodatkowa pieczątka i dodatkowa opłata, zdecydowaliśmy, że można ten druk pominąć. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo.
Więcej chętnych do zadawania pytań nie ma.
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców. Przemówienie senatora w dyskusji nie może trwać dłużej niż dziesięć minut, a podpisane wnioski o charakterze legislacyjnym senatorowie składają do marszałka Senatu do momentu zamknięcia dyskusji.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Jana Rulewskiego.
Zapraszam.
Senator Jan Rulewski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Ja, tak już konsekwentnie, chciałbym w swoim wystąpieniu przybliżyć wątpliwości, jakie pojawiły się wraz z uchwaleniem przez izbę sejmową ustawy o trochę dziwnej nazwie - "o redukcji obowiązków przedsiębiorców i obywateli". Jest to, powiedziałbym, taka ustawa w rodzaju "kochajmy się". Ona sugeruje, że obowiązki można redukować. A przecież jeśli obowiązki są złe, to należy je eliminować, a nie redukować. I myślę, że właśnie w tym duchu była utrzymana pańska wypowiedź, Panie Ministrze, jak również tego dotyczy intencja samej zmiany, zakładającej że jeśli obowiązków jest dużo, to należy je po prostu mechanicznie zredukować. I można je mechanicznie zredukować właśnie w procesie projektowania bądź przebudowy obiektów budowlanych, które będą służyć pracy, wyposażaniu w stanowiska pracy.
Już w trakcie minionego roku zmiana taka dotyczyła Państwowej Inspekcji Pracy, w której to zmianie wskazano, że obowiązek składania podpisu w momencie oddawania do użytku obiektów budowlanych jest czynnością niepotrzebną, jako że, jak już powiedziałem, sprawa jest asekurowana przez rzeczoznawców, którzy składają przecież swoje podpisy w dokumentacji projektowej. I rzeczywiście logika była właściwa, bo wskazywała, że stosujemy zasady prewencji - przecież bez tego nie dopuszczamy obiektów do użytku przez pracowników - choć nie w momencie oddawania, bo można to uczynić w procesie projektowania. Teraz rząd poszedł dalej i powiedział, że również to jest niepotrzebne. Przyznajmy, że w tej ustawie nie redukuje się tego obowiązku, a zatem jej nazwa nie jest adekwatna. Ten obowiązek rzeczywiście jest zapisany jako obowiązek pracodawcy, ale nie dotyczy sprawdzania dokumentacji, a jedynie - odpowiedzialności. A między odpowiedzialnością i sprawdzaniem dokumentacji jest jednak pewien, że tak powiem, rozdział kompetencji. Można odpowiadać... Kierowca może jechać i udawać, że na drodze nie ma policji, że go nie złapią za przekroczenie prędkości, i przejedzie trasę szczęśliwie. Po drodze może nawet przejechać stado gęsi i nigdy z tego tytułu nie poniesie odpowiedzialności. Tylko że jeśli gęsi jako zwierzęta podlegają ochronie, to tym bardziej ludzie powinni być chronieni. Tak że można "przejechać się" z pracownikami, którzy będą pracować w warunkach niebezpiecznych, bądź czasem tragicznych. A do tego nie można dopuścić, bo do wzięcia odpowiedzialności za życie i zdrowie pracowników, zgodnie z art. 66 konstytucji, zobowiązane jest państwo.
Jeszcze raz wracam do zapisu ustawowego, w którym jest mowa, że przedsiębiorca za coś odpowiada, a w następnym ustępie tego artykułu jest mowa, że przedsiębiorca może zasięgnąć opinii rzeczoznawcy. No ja uważam, że to jest jakaś bzdura ustawowa. Co to znaczy, że przedsiębiorca może skorzystać z opinii rzeczoznawcy? To jest instrukcyjny przepis. Jeśli ktoś coś może, to znaczy, że nie musi. Skoro ma obowiązek, to po co pisać, że może skorzystać z opinii rzeczoznawców. Pomińmy w ogóle ten zapis i pozostawmy przedsiębiorcy swobodę wyboru tego, co zrobi w przypadku projektowania obiektu.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Mieczysław Kasprzak: Tak jest.)
Pozostawmy mu swobodę, nie dodawajmy niepotrzebnego zapisu o tym, że może, i nie wydłużajmy tekstu ustawy.
Ale wracam do moich poprawek. Jeśli jest tak, że z jednej strony mamy, powiedziałbym, bardzo ostrą poprawkę senatora Gruszki, który powiada, że należy utrzymać przepisy, a jest coś na rzeczy w tym, żeby nie było zbytecznych obowiązków - powtarzam, chodzi o te zbyteczne, bo z obowiązków jako takich czy też z barier nie należy rezygnować - to może pójść śladem moich dwóch, a właściwie mojej jednej poprawki. W poprawce tej chodzi mniej więcej o to, że jeśli w danym roku skupiają się dwie znaczące redukcje kontroli państwa wobec procesów inwestycyjnych, zwłaszcza projektowych, to może warto podzielić to na raty. Pozwólmy, aby funkcjonował już ustalony przepis o tym, że Państwowa Inspekcja Pracy nie kwituje dokumentacji, nie ozdabia jej pieczątką, i pozwólmy sprawdzić, jak to będzie działało w pewnym przedziale czasu. A dowód, że to działa i że jest konieczne, jest w sprawozdaniu głównego inspektora pracy z działalności za 2010 r. - służę tym dokumentem. Inspektorzy pracy byli obecni przy odbiorze prawie pięciu tysięcy budowanych lub przebudowywanych obiektów i okazało się, że w tych nowo zaprojektowanych obiektach, mimo, jak myślę, dobrej woli inwestora, w przeszło sześciuset przypadkach występowały błędy dotyczące naruszeń zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Obiekty te były dobre architektonicznie, ale złe pod względem zakresu obowiązywania przepisów BHP w odniesieniu do pracowników tych zakładów. Paru obiektów w ogóle nie dopuszczono do użytkowania. I to jest powód do tego, żeby nawet w tych warunkach pozostawić - jeszcze raz wracam do mojej propozycji - ten okres, w którym już nie ma Państwowej Inspekcji Pracy, ale pozostają rzeczoznawcy. Pan minister mówi, że to jest mitręga. No jaka to mitręga? Po pierwsze, jak rozmawiałem... Przepraszam, że powołuję się na słowa senatora Pawłowicza, człowieka, który wiele obiektów oddaje do użytku, ale przyznał on, że wręcz wymusza, aby już projekty budowlane zawierały w sobie bezpieczną technologię. Po drugie, nawet jeśli przyjmiemy, że rzeczywiście część pracodawców będzie odpowiedzialna i będzie zatrudniać różnego rodzaju rzeczoznawców i projektantów, to przecież, jak powiadam, jest dużo ludzi, którzy jeżdżą na gapę bądź prowadzą zbyt szybko. Nie pozwólmy, aby ta oszczędność przekładała się na zdrowie i życie pracowników.
Jak bym tę poprawkę widział? Otóż widziałbym ją dwojako. Po pierwsze, chciałbym, żeby na funkcjonowanie zapisu, który przeszedł w zeszłym roku, dać dwa lata. Ponieważ w trakcie tej debaty, o czym mówił chyba senator Wyrowiński jako sprawozdawca, okazało się, że eksperci podważają zasadność tej zmiany z uwagi na naruszanie przez Polskę konwencji dotyczącej inspekcji pracy w przemyśle i handlu, którą Polska ratyfikowała i której ratyfikacja wiąże nas do 2016 r., moja propozycja zmierza przede wszystkim do tego, żeby o dwa lata przesunąć stosowanie tej ustawy, co uzasadniałem już wcześniej.
Dalej, czy alternatywą wobec tego mogłaby być poprawka mówiąca o tym, że zawiesza się stosowanie tej zmiany do czasu wypowiedzenia przez Polskę części tej konwencji, czyli do 2016 roku?
Reasumując, chciałbym powiedzieć, że pierwsza poprawka umożliwi nam pozostawienie sobie dwuletniej karencji w przypadku tej ustawy, co pozwoli się zorientować, jak działa przepis ustawy, w której wykluczono Państwową Inspekcję Pracy z funkcji kontrolnej. A druga, dalej idąca poprawka zmierza do tego, żeby po to, by uniknąć różnych wątpliwości prawnych, skarg itd. - a pamiętajmy, że w ten proces włączyły się związki zawodowe - a także zaskarżenia Polski do Międzynarodowej Organizacji Pracy, pozostawić ten przepis martwym do czasu wypowiedzenia części konwencji dotyczącej inspekcji pracy w przemyśle i handlu. I przy tej sposobności składam te dwie poprawki.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo.
Informuję, że lista mówców została...
Jeszcze pan senator? Przepraszam.
Proszę bardzo. Pan senator Wyrowiński.
Senator Jan Wyrowiński:
Pani Marszałek!
Czuję się w obowiązku, jako przewodniczący Komisji Gospodarki Narodowej, także zabrać głos w tej debacie, która dotyczy sprawy ważnej, sprawy, jaka wszystkim nam powinna leżeć na sercu. Wydaje mi się, że to dobra okazja - w związku z tym, że to jest nasze ostatnie posiedzenie - aby przypomnieć o tych wszystkich inicjatywach i ustawach, które, choć może nie do końca zgodnie z oczekiwaniami, sprawiają, że życie przedsiębiorców w Polsce jest w tej chwili łatwiejsze.
W rankingu Doing Business - jednym z liczących się rankingów oceniających państwo za to, jak ułatwia życie przedsiębiorcom - my wciąż jeszcze nie plasujemy się na zbyt wysokiej pozycji. Ale mam nadzieję, że w efekcie tych naszych działań przyszłoroczny ranking będzie nieco lepszy niż tegoroczny.
Pan senator Iwan i inni członkowie Komisji Gospodarki Narodowej pamiętają, że pozwoliłem sobie zwołać posiedzenie poświęcone sprawie niezbyt wysokiej pozycji Polski w tym rankingu. To było jedno z nielicznych posiedzeń komisji, które cieszyło się zainteresowaniem mediów z tej racji, że dochodziło tam do pewnych konfrontacji, jako że stanowisko rządu i jego ocena tego rankingu... No, jak w przypadku każdego rankingu, to jest oczywiście kwestia oceny sposobu weryfikowania tych kryteriów itp., itd. Trudno się nie zgodzić ze stwierdzeniem pana ministra Kasprzaka, że jednym z zasadniczych, najboleśniejszych problemów jest kwestia uzyskiwania pozwoleń na budowę. Cały ten proces trwa w Polsce dosyć długo. I akurat w tej kategorii - to była jedna z ośmiu bodajże kategorii, które były oceniane w tym rankingu, przeprowadzanym głównie dla firm średniej wielkości - chodziło o procedury i czas uzyskania pozwolenia na budowę średniej wielkości pawilonu położonego na obrzeżach dużego miasta. Wypadliśmy fatalnie, zajęliśmy, nie wiem, bodaj sto trzydzieste miejsce. Tak że to jeszcze jest do zrobienia.
Dzisiaj z tej okazji, że poniekąd podsumowujemy nasze działania, które, wydaje mi się, były podejmowane przez nas wspólnie i które mają ułatwiać życie przedsiębiorcom, chciałbym Wysokiej Izbie przypomnieć o kilku sprawach.
Po pierwsze, zasada domniemania uczciwości. Warto sobie, mimo wszystko, powtarzać, że rygor natychmiastowej wykonalności, jeśli chodzi o nakładanie i ściąganie kar finansowych, można nadać dopiero wtedy, gdy decyzja jest ostateczna lub orzeczenie sądu jest prawomocne. To rozwiązanie dotyczy przecież dwudziestu pięciu milionów podatników.
Po drugie, fundamentalna zmiana, która zaczęła funkcjonować 1 lipca - my tak do końca nie jesteśmy pewni jej rezultatów, zważywszy pewne nasze cechy narodowe, zresztą była na ten temat spora debata - wprowadzona pod hasłem zamiany kultury zaświadczeń na kulturę oświadczeń. Jesteśmy w fazie tego eksperymentu, zobaczymy, jak się sprawdzi. Niemniej jednak jest to znacząca, jakościowa propozycja. To będzie dotyczyło około pięciu milionów osób i ponad miliona przedsiębiorców.
Dalej, zmorą przedsiębiorców są kontrole i one w dalszym ciągu... No, kontrola to nie jest nic przyjemnego, każda kontrola wywołuje stres. Nawet jeżeli jest się w porządku ze wszystkimi przepisami i z własnym sumieniem, to i tak jak przychodzą kontrolerzy... No, wiadomo, jak to się dzieje. Tutaj nastąpiły pewne zmiany, które ograniczają zarówno zakres kontroli, jak i zasady jej przeprowadzania, i to takie zmiany, jakie mogą, moim zdaniem, ten stres niekiedy zmniejszać, co też jest ważne. Wprowadzono zakaz żądania przez urzędy dokumentów, które organ może pozyskać sam - to jest niezwykle istotna sprawa. Wprowadzono prawo składania w urzędach nie tylko oryginalnych dokumentów, ale też kopii, i to bez wymogu potwierdzenia ich za zgodność z oryginałem.
Dalej, wprowadzono zasadę "zgłoś i działaj" - to jest art. 14 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Umożliwiono faktyczne rozpoczynanie działalności gospodarczej już w dniu złożenia wniosku o wpis do ewidencji, bez czekania na formalne zarejestrowanie firmy.
Wreszcie ta sprawa jednego okienka, która rzeczywiście w pewnym momencie była zbyt, no, marketingowo rozdmuchana i nie do końca zakończyła się sukcesem, ale po cichu... W tej chwili mamy już taką sytuację, że po wykonaniu pewnych czynności rejestracyjnych każdy może z własnego laptopa zarejestrować swoją działalność gospodarczą. Trzeba być tylko na odpowiedniej platformie. Tutaj się zbiegły decyzje legislacyjne z możliwościami technicznymi, które są coraz większe, jeżeli chodzi o wykorzystanie nowoczesnych środków przekazu informacji i elektronizacji. Tak że w zasadzie już mamy w tej chwili jedno wielkie okienko, w którym się można zarejestrować.
Dalej, wprowadziliśmy zasadę, że spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością - jeżeli wybierzemy standardowy projekt umowy spółki - w zasadzie też można zarejestrować z laptopa, co jest ważnym krokiem do przodu. Pamiętam, jak czytałem w książce Grishama o dwóch facetach, którzy się spotkali na nowojorskim downtown w południe, a o osiemnastej już mieli zarejestrowaną firmę itp., itd. Być może na Krakowskim Przedmieściu też da się to już w tej chwili zrobić i warto o tym wiedzieć.
Dalej, Szanowni Państwo, zasada walutowości. Przedtem trzeba było rozliczać się zgodnie z walutą, którą się... w tej chwili można to robić w złotówkach. No, to są takie drobiazgi, o których się już zapomniało, że zostały wprowadzone, a przecież one ułatwiają życie. Lista jest długa, Pani Marszałek. Mówię o tym nie po to, żeby się chwalić. To jest sprawa, która dotyczy nas wszystkich i, jak sądzę, jest ważna dla nas wszystkich, bo troska o jak najwyższą stronę przychodową budżetu - że też posłużę się tu językiem pana ministra Rostowskiego - powinna być równie wielka, jak troska o to, żeby wydawać te pieniądze w sposób właściwy. I myślę, że zarówno komisja, której miałem zaszczyt przewodniczyć w tej kadencji, jak i cała Wysoka Izba w swych decyzjach wychodziły naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców. Ale, jak powiedział pan minister Kasprzak i jak sam wspomniałem na początku, jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia i ja pozostaję z nadzieją, że nasi następcy również będą podążali tą drogą. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze. To bardzo ważne podsumowanie prac komisji gospodarki.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana.
Dla porządku informuję, że senatorowie Ryszard Knosala i Rafał Muchacki złożyli swoje przemówienia w dyskusji do protokołu.
Zamykam dyskusję.
Czy przedstawiciel rządu chce ustosunkować się do przedstawionych wniosków? Panie Ministrze?
(Senator Jan Wyrowiński: Na posiedzeniu komisji.)
Zapraszam serdecznie. Jeżeli dłużej, to...
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Mieczysław Kasprzak: ...na posiedzeniu komisji, tak, na posiedzeniu komisji.)
Panowie ustalili, że odniesie się pan do tego podczas posiedzenia komisji. Dziękuję bardzo.
W związku z tym informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone dzisiaj.
Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Gospodarki Narodowej o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie sprawozdania.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu piątego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz niektórych innych ustaw.
Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 1345, a sprawozdanie komisji w druku nr 1345A.
(Rozmowy na sali)
Panowie, przypominam, że trwa posiedzenie Senatu. W związku z tym, Panie Senatorze, jeżeli prowadzone są rozmowy przez telefon, to albo bardzo ciche... Panie Senatorze!
Proszę sprawozdawcę Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, pana senatora Piotra Gruszczyńskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze, dziękuję też państwu towarzyszącym.
Bardzo proszę, Panie Senatorze.
Senator Piotr Gruszczyński:
Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoki Senacie!
Mam zaszczyt w imieniu Komisji Budżetu i Finansów Publicznych przedstawić projekt ustawy o zmianie ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz niektórych innych ustaw.
Celem ustawy jest zwiększenie skuteczności systemu odpowiedzialności za naruszanie dyscypliny finansów publicznych. W tym celu uznano za konieczne poprawienie skuteczności i sprawności egzekwowania odpowiedzialności, usprawnienie postępowania w sprawach o naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz usprawnienie działania organów orzekających w sprawach o naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
Ustawa poszerza zakres osób objętych odpowiedzialnością za naruszenie dyscypliny finansów. Doprecyzowano, iż odpowiedzialności będą podlegały osoby, którym w drodze ustawy lub na jej podstawie powierzono wykonanie obowiązków, których niewykonanie lub nienależyte wykonanie stanowi czyn naruszający dyscyplinę finansów publicznych. Rozszerzono krąg osób podlegających odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów wykonujących czynności przewidziane w ustawie o zamówieniach publicznych o osoby niebędące pracownikami jednostki, którym powierzono przygotowanie i przeprowadzenie postępowania, działające jako pełnomocnik zamawiającego. Ustawa odrębnie określa osoby odpowiedzialne za naruszenie dyscypliny finansów w zakresie środków pochodzących z budżetu Unii Europejskiej lub innych środków pochodzących ze źródeł zagranicznych niepodlegających zwrotowi.
Doprecyzowano pojęcie czynów uznawanych za naruszenie dyscypliny finansów publicznych w zakresie wpłaty środków należnych Skarbowi Państwa lub jednostce samorządu terytorialnego, rozliczenia dotacji, zatwierdzenia rozliczenia dotacji, procedur dotyczących gospodarowania środkami unijnymi lub zagranicznymi. Doprecyzowano także pojęcie czynów polegających na zaciągnięciu zobowiązań bez upoważnienia lub z przekroczeniem tego upoważnienia. Doprecyzowano też pojęcie czynu polegającego na niewykonaniu zobowiązań, którego skutkiem jest zapłata odsetek, kar lub opłat. Ustawa dodaje nowe typy czynów, które mogą stanowić naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
Ustawa doprecyzowuje zasadę odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych i za naruszenie dyscypliny odpowiedzialność ponosi osoba, której można przypisać winę. Przedmiotowa ustawa wyłącza możliwość przypisania winy, jeżeli naruszenia nie można było uniknąć mimo dołożenia staranności wymaganej od osoby odpowiedzialnej. Ustawa zmniejsza dolny wymiar kary pieniężnej za naruszenie dyscypliny finansów publicznych z 1 do 0,25 przeciętnego wynagrodzenia.
W zakresie organizacji organów orzekających w sprawach o naruszenie dyscypliny finansów publicznych zrezygnowano z komisji resortowych na rzecz trzech międzyresortowych działających przy ministrze właściwym do spraw finansów publicznych. Zmianie uległy także zasady postępowania w sprawach o naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Dodano między innymi instytucję zawieszania postępowania w przypadku wystąpienia długotrwałej przeszkody do prowadzenia postępowania. Ustawa dodaje także przepisy doprecyzowujące zasady wzywania świadka, dotyczące obowiązku zwolnienia go z pracy oraz możliwości nałożenia kary porządkowej na osobę wezwaną w charakterze świadka, która nie stawiła się na wezwanie organu bez uzasadnionej przyczyny.
Komisja Budżetu i Finansów Publicznych obradowała w dniu 8 września br. Projekt tej ustawy ustał poparty przez członków komisji bez poprawek. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.
Czy ktoś z państwa senatorów chce zadać takie pytanie? Nie widzę chętnych.
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister finansów.
Czy przedstawiciele rządu, pan minister Wiesław Szczuka i pani minister Julia Pitera, zechcą zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu? Dziękuję. Pan minister też nie? Dziękuję.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytania do przedstawicieli rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.
Czy ktoś z państwa senatorów chce zadać takie pytanie? Również nie widzę chętnych.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców. Przemówienie senatora w dyskusji nie może trwać dłużej niż dziesięć minut, a podpisane wnioski o charakterze legislacyjnym senatorowie składają do marszałka Senatu do momentu zamknięcia dyskusji.
Bardzo proszę pana senatora Mieczysława Augustyna o zabranie głosu. Następny będzie pan Michał. Dobrze.
Panie Senatorze, zapraszam. Nie dłużej niż dziesięć minut.
Proszę bardzo.
Senator Mieczysław Augustyn:
Pani Marszałek, zajmę państwu senatorom zdecydowanie mniej czasu.
Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!
Każdy, kto pracował w sferze budżetowej, nosił ze sobą to obciążenie, ten lęk, że mógł przekroczyć, naruszyć dyscyplinę finansów publicznych. Ja osobiście doznałem takiej wątpliwej przyjemności i to w sytuacji, w której tak naprawdę w moim przekonaniu dołożyłem wszelkich starań, ażeby nie musieć takiej odpowiedzialności ponosić.
Bardzo się cieszę, że ta ustawa nie tylko wprowadza te przepisy, o których mówił pan senator Gruszczyński, ale przede wszystkim doprecyzowuje, uwzględnia także takie sytuacje, że za naruszenie dyscypliny finansów publicznych odpowiedzialność ponosi osoba, której można przypisać winę, lecz tylko wtedy, kiedy można jej udowodnić, że nie dołożyła należytej staranności, gdy idzie o przestrzeganie tej dyscypliny. Chociaż poza dyskusją pozostaje to, że grosz publiczny musi podlegać specjalnemu nadzorowi i nie powinno być pobłażania dla tych, którzy przekraczają dyscyplinę w gospodarowaniu środkami publicznymi, to jednak nie może być tak, że dobrych urzędników, którzy dokładają wszelkich starań, by postępować zgodnie z regułami określonymi dla gospodarowania finansami publicznymi, paraliżuje strach, bo a nuż mimo najlepszych chęci utrzymania dyscypliny ktoś postawi zarzut jej naruszenia. Cieszę się, że ta ustawa, doprecyzowując wiele kwestii, uwzględnia i tego rodzaju sytuację, tak ażeby przy rozpatrywaniu tych kwestii można było wziąć pod uwagę okoliczności, które towarzyszą wątpliwej sytuacji naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Grażyna Sztark:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Pan senator Michał Boszko, zapraszam.
Czy ktoś jeszcze, czy któryś z panów senatorów chce się zapisać do zabrania głosu?
Mogę zamknąć listę. Dziękuję bardzo.
Bardzo proszę,
Senator Michał Boszko:
Wielce Szanowna Pani Marszałek! Wysoki Senacie! Pani Minister! Panie Ministrze!
Chciałbym zgłosić poprawkę do projektu ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz niektórych innych ustaw. W projekcie ustawy o zmianie ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz niektórych innych ustaw proponuję wykreślenie pktu 2 dodającego art. 4a. Uzasadnię to w następujący sposób.
Projekt ustawy o zmianie ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz niektórych innych ustaw między innymi w pkcie 2 dokonuje rozszerzenia katalogu podmiotów, które będą podlegały odpowiedzialności na podstawie tej ustawy. Pkt 2 dodający art. 4a rozszerza zakres podmiotowy projektu o takie podmioty: po pierwsze, osoby zobowiązane lub upoważnione do działania w imieniu podmiotu, któremu odrębną ustawą lub na jej podstawie albo na podstawie umowy lub w drodze porozumienia powierzono określone zadania związane z realizacją programu finansowanego z udziałem środków pochodzących z budżetu Unii Europejskiej, niepodlegających zwrotowi środków z pomocy udzielanej przez państwa członkowskie Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu lub innych środków pochodzących ze źródeł zagranicznych niepodlegających zwrotowi; po drugie, osoby zobowiązane do realizacji projektu finansowego z udziałem środków unijnych lub zagranicznych, którym przekazano środki publiczne przeznaczone na realizację tego projektu lub które wykorzystują takie środki; po trzecie, osoby zobowiązane lub upoważnione do działania w imieniu podmiotu zobowiązanego do realizacji projektu finansowanego z udziałem środków unijnych lub zagranicznych, któremu przekazano środki publiczne przeznaczone na realizację tego projektu lub który wykorzystuje takie środki.
Zgodnie z obowiązującym stanem prawnym obowiązki związane z gospodarowaniem środkami pochodzącymi z budżetu Unii Europejskiej w przypadku instytucji uczestniczących w systemie realizacji programów uregulowane są w ustawie z dnia 6 grudnia 2006 r. o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, porozumieniach szczegółowych, umowach lub udzielonych upoważnieniach. W przypadku beneficjentów obowiązki związane z gospodarowaniem środkami publicznymi wynikają w szczególności z zawartych umów o dofinansowaniu projektu. Jednocześnie zgodnie z art. 1 pkt 11 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych ustawa ta określa zasady gospodarowania środkami pochodzącymi z budżetu Unii Europejskiej oraz z innych źródeł zagranicznych, przy czym w kwestiach szczegółowych, w tym między innymi w zakresie odpowiedzialności podmiotów będących adresatami tej ustawy, przedmiotowa ustawa odsyła do ustawy z dnia 6 grudnia 2006 r. o zasadach prowadzenia polityki rozwoju. Ustawa z dnia 6 grudnia 2006 r. zawiera też szczegółowe regulacje dotyczące jej adresatów w zakresie odpowiedzialności z tytułu realizacji projektów finansowanych ze środków pochodzących z budżetu Unii Europejskiej, odsyłając w kwestiach nieuregulowanych do przepisów, które mają na celu wyegzekwowanie od podmiotów zobowiązanych należnych kwot pieniężnych z tytułu realizowanych projektów finansowanych ze środków unijnych. Poza wskazanymi regulacjami pozostaje jeszcze ustawa z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, która w sposób kompleksowy reguluje możliwość egzekwowania nienależycie realizowanych zobowiązań pieniężnych.
Na dowód tego, że należałoby przyjąć taką poprawkę, chciałbym przytoczyć kilka liczb. Na tysiąc czterysta pięćdziesiąt osiem spraw rozstrzygniętych w ciągu roku rozstrzygnięcie w postaci umorzenia postępowania zapadło w przypadku dwustu sześćdziesięciu trzech spraw, to jest w przypadku 18% spraw. O uniewinnieniu orzeczono w trzystu sześćdziesięciu sześciu sprawach, to jest w przypadku 25% spraw, odstąpiono od wymierzenia kary w przypadku czterystu siedemdziesięciu ośmiu spraw, co stanowi 32,8%, prawie 33%. Jednocześnie za brak staranności i uchybienia zastosowano trzysta osiemnaście upomnień, w dwudziestu ośmiu sprawach karę nagany, a tylko w przypadku pięciu spraw karę pieniężną. Przytoczone dane liczbowe najlepiej przemawiają za słusznością przyjęcia przez Wysoki Senat zgłoszonej przeze mnie poprawki, dotyczącej wykreślenia pktu 2 dodającego art. 4a w ustawie, o której mowa. Obecnie obowiązujący stan prawny jednoznacznie wskazuje, że odpowiedzialność podmiotów z tytułu realizacji projektów finansowanych ze środków unijnych uregulowana jest kompleksowo, a w praktyce funkcjonuje skutecznie. Dziękuję za uwagę.
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Zbigniew Romaszewski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana.
Pan senator Boszko złożył wniosek legislacyjny. W związku z tym poproszę Komisję Budżetu i Finansów Publicznych o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie sprawozdania.
Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone dzisiaj.
Dziękuję bardzo.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu szóstego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz niektórych innych ustaw.
Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 1337, a sprawozdanie komisji w druku nr 1337A.
Poproszę pana senatora Czeleja o przedstawienie sprawozdania Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.
Senator Grzegorz Czelej:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!
Zasadniczym celem opiniowanej ustawy jest wprowadzenie do krajowego porządku prawnego instytucji rachunku zbiorczego. Przez rachunek zbiorczy rozumieć się będzie rachunek prowadzony przez uczestników systemu depozytowo-rozliczeniowego...
(Rozmowy na sali)
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Cicho, Panowie.)
...na którym będą mogły być rejestrowane papiery wartościowe nienależące do osób, dla których rachunki te formalnie są prowadzone.
W myśl uzasadnienia do projektu ustawy idea rachunków zbiorczych zakłada, że ewidencja papierów wartościowych prowadzona na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej może kończyć się na poziomie rachunku zbiorczego prowadzonego dla zagranicznej instytucji finansowej niebędącej finalnym właścicielem papierów wartościowych oraz że rachunki indywidualne pozwalające na identyfikację takich właścicieli mogą być prowadzone poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Brak możliwości zakładania tego rodzaju rachunków jest w opinii rządu barierą do dalszego rozwoju rynku kapitałowego w Polsce. Wprowadzenie rachunków zbiorczych może przyczynić się do zwiększenia płynności polskich skarbowych papierów wartościowych. Rachunki zbiorcze będą kolejnym obok kont depozytowych oraz rachunków papierów wartościowych urządzeniem ewidencyjnym prowadzonym w ramach depozytu papierów wartościowych. Od rachunków wartościowych różnić będzie je to, że nie będą one pozwalały na identyfikację osób uprawnionych do zapisanych na nich papierów wartościowych, zaś od kont depozytowych to, że nie będą one powiązane z rachunkami papierów wartościowych w rozumieniu ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.
Nowelizując ustawę o obrocie instrumentami finansowymi w związku z wprowadzeniem instytucji rachunku zbiorczego, dodano między innymi definicję rachunku zbiorczego, zdefiniowano katalog podmiotów uprawnionych do prowadzenia rachunków zbiorczych oraz katalog podmiotów, dla których możliwe będzie prowadzenie takich rachunków.
Na posiedzeniu komisji przyjęliśmy jednogłośnie trzy poprawki i cała ustawa wraz z poprawkami jednogłośnie została oceniona pozytywnie. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.
Czy są takie pytania?
Pytań nie ma, wobec tego bardzo dziękuję panu senatorowi sprawozdawcy.
Projekt ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister finansów.
Czy przedstawiciel rządu pragnie zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu?
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Wiesław Szczuka:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Ja chciałbym przede wszystkim podziękować komisji za sprawne przeprowadzenie prac, dyskusji nad omawianym projektem ustawy. I dodam tylko, że - tak jak pan senator Czelej powiedział - projekt został poparty jednogłośnie przez komisję, a ministerstwo w imieniu rządu jednoznacznie poparło zgłoszone poprawki, gdyż porządkują one przedłożony tekst. Tak że chciałem powiedzieć tylko tyle, że popieramy zgłoszone poprawki.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.
Obecnie senatorowie mogą pana odpytywać.
Czy są jakieś pytania do pana ministra?
Proszę bardzo, pan senator Czelej.
Senator Grzegorz Czelej:
Jako komisja przyjęliśmy poprawki i ustawę jednogłośnie, ale ja teraz - już nie jako sprawozdawca, ale jako członek komisji - chcę zadać pytanie. Czy ministerstwo nie ma obaw co do negatywnych skutków otworzenia, już w pełnej rozciągłości, naszego rynku finansowego? Kryzys, z którym teraz mamy do czynienia, był wywołany między innymi nowymi negatywnymi elementami czy instrumentami finansowymi. Czy więc teraz nie będziemy mniej bezpieczni wobec tego typu negatywnych zjawisk? Dziękuję.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Wiesław Szczuka:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Wysoki Senacie!
Myślę, że właśnie ze względu na kryzys potrzebne są nam instrumenty, które pozwolą kapitałowi zagranicznemu napływać do Polski...
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: I wypływać. I wypływać.)
Akurat wprowadzany instrument rachunku zbiorczego pozwala inwestować na polskim rynku podmiotom, które są tym zainteresowane. Nie jest to instrument, który pozwala na odpływ kapitału.
Jest tu też kwestia pewnej wzajemności. Chodzi mianowicie o powiązania między systemami depozytów. Bo są skargi na nasz system depozytów, który nie zapewnia ekwiwalentności, takiego samego rozwiązania partnerom z niektórych krajów. Szczególnym przypadkiem jest na przykład Litwa - polskie spółki funkcjonują na Litwie i korzystają tam z dobrodziejstw związanych z funkcjonowaniem tego typu rachunku, ale w przypadku rynku polskiego takiej samej możliwości nie ma.
Tak więc, jak powiedziałem, omawiany instrument z jednej strony otwiera możliwość inwestowania na polskim rynku tym podmiotom, które chcą posługiwać się instrumentem rachunku zbiorczego, ale z drugiej strony wprowadza szereg zabezpieczeń przed możliwymi nadużyciami tego mechanizmu dzięki przyznaniu generalnemu inspektorowi informacji finansowej prawa żądania wszelkich informacji na temat operacji przeprowadzanych na tego typu rachunkach. Trzeba tu też dodać, że tego typu rachunki nie mogą być otwierane przez przypadkowe podmioty, ale przez podmioty, które mają w swoich krajach licencje. Są to w pełni profesjonalne podmioty wskazane enumeratywnie w ustawie. Wreszcie warto dodać, że mamy też mechanizm podatkowy, który spowoduje, że ktoś, kto chciałby nadużyć tego systemu, poniesie konsekwencje podatkowe, dlatego że podmiot prowadzący rachunek zbiorczy będzie płatnikiem podatku i będzie obciążany według stawki podstawowej, ponadto jeśli ktoś chciałby korzystać z prawa do ulg wszelkiego rodzaju, będzie musiał udowodnić te swoje prawa, czyli będzie musiał wystąpić w normalnym trybie i ujawnić się jako właściciel środków ulokowanych na rachunku zbiorczym.
Dlatego uważam... Oczywiście podzielam troskę o stabilność naszego rynku, ale myślę, że akurat ten omawiany instrument, który, jak to było widać w toku prac w Sejmie i w Senacie, nie budzi żadnych kontrowersji, a nawet cieszy się wręcz dużym poparciem wszelkich instytucji działających na polskim rynku finansowym, nie zagraża stabilności i jest godny poparcia.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.
Więcej pytań nie ma.
Czy ktoś z państwa...
Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do zabrania głosu w debacie.
Informuję również, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone dzisiaj.
Dziękuję bardzo.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Wiesław Szczuka: Dziękuję bardzo.)
Przystępujemy do rozpatrzenia, punktu siódmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych.
Tekst ustawy jest w druku nr 1357, a sprawozdanie komisji - w druku 1357A.
Ponownie senator Czelej przedstawi nam stanowisko Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.
Senator Grzegorz Czelej:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!
Celem nowelizacji ustawy o funduszach inwestycyjnych jest między innymi: wprowadzenie nowych zasad nadzoru nad funduszami inwestycyjnymi zamkniętymi, emitującymi wyłącznie certyfikaty inwestycyjne; wprowadzenie zmian w zakresie przekształcania niepublicznych certyfikatów inwestycyjnych w certyfikaty publiczne z uwzględnieniem nowych zasad tworzenia funduszy inwestycyjnych zamkniętych; określenie zasad dokonywania przez fundusze inwestycyjne zamknięte krótkiej sprzedaży; zobowiązanie depozytariusza do zapewnienia, by osoby wykonujące czynności związane z obowiązkami depozytariusza funduszu inwestycyjnego posiadały stosowne kwalifikacje oraz były niekarane; wprowadzenie możliwości przekształcenia imiennych certyfikatów inwestycyjnych w certyfikaty inwestycyjne na okaziciela; dookreślenie przepisów dotyczących lokowania aktywów przez fundusze inwestycyjne zamknięte w instrumenty pochodne; umożliwienie określenia w statucie funduszu inwestycyjnego warunków kilku następujących po sobie emisji certyfikatów inwestycyjnych bez konieczności zmian statutu w tym zakresie.
W toku prac komisja przyjęła jednogłośnie cztery poprawki, jednogłośnie przyjęła także całość ustawy wraz z poprawkami, i teraz rekomenduje Wysokiej Izbie takie przyjęcie tej ustawy. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Są pytania do pana senatora sprawozdawcy? Nie widzę zgłoszeń.
W związku z tym dziękuję panu.
Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister finansów. Projekt ustawy został wniesiony przez rząd.
Czy pan minister chciałby zabrać głos w omawianej sprawie?
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Wiesław Szczuka:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Znowu chciałbym potwierdzić, że prace nad projektem przebiegały w duchu pełnego poparcia ze strony wszelkich zainteresowanych podmiotów, co może sugerować, że omawiany projekt nie wzbudza większych kontrowersji.
Jeśli chodzi o poprawki, które zostały zgłoszone, to poprawki druga, trzecia i czwarta w kolejności zostały w pełni przez nas poparte, ale jeśli chodzi o poprawkę pierwszą, to ona nie jest w pełni zgodna ze stanowiskiem rządu i Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. Wolelibyśmy utrzymać tu taki zapis, jaki jest obecnie, bo ma on charakter precyzujący i eliminuje potencjalne wątpliwości. Z tym że kwestia sporna dotyczy tu trybu, sposobu legislacji, a nie meritum. Oczywiście i jedno, i drugie rozwiązanie jest akceptowalne, niemniej jednak preferencją rządu byłoby utrzymanie takiego zapisu, jaki był w przedłożeniu rządowym i w ustawie przyjętej przez Sejm.
To tyle z mojej strony. Oczywiście gotów jestem odpowiedzieć na ewentualne pytania.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Czy są jakieś pytania do pana ministra?
Proszę bardzo, pan senator Czelej.
Senator Grzegorz Czelej:
Panie Ministrze, w nawiązaniu do naszej rozmowy przeprowadzonej w czasie prac komisji zadam pytanie: czy ustawa z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym w art. 6 w, o ile pamiętam, pkcie 10 zwalnia fundusze inwestycyjne z podatku dochodowego? Moje wątpliwości budzi zapis... Ja przepraszam, bo ta sprawa nie dotyczy bezpośrednio omawianej ustawy, ale moim zdaniem zachodzi tutaj obawa, że może to być - no, nie wiem, jak to nazwać - źródło czy umożliwienie niepłacenia podatku dochodowego i transferu tego podatku za granicę. Czy mógłby pan minister się do tego ustosunkować? Dziękuję.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Proszę bardzo.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Wiesław Szczuka:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wysoki Senacie! Panie Senatorze!
Tak jak pan senator w pytaniu zaznaczył, to pytanie wykracza w pewnym sensie poza materię ustawy. Zapis, który został wprowadzony do ustawy, ma charakter wyłącznie techniczny. Dostosowuje on przepis dotyczący zwolnienia z podatku do faktu, że fundusz inwestycyjny zamknięty o określonym charakterze nie będzie funkcjonował na podstawie zezwolenia, a wyłącznie po rejestracji, ale oczywiście w dalszym ciągu pod pełnym nadzorem ze strony Komisji Nadzoru Finansowego. Konieczna była taka techniczna korekta dopasowująca tę nową sytuację, w której nie ma zezwolenia, do wcześniejszej sytuacji, która zaistniała po wprowadzeniu w roku ubiegłym ustawy z dnia 25 listopada 2010 r. o zmianie ustaw o podatku dochodowym od osób fizycznych, o podatku od osób prawnych i o zryczałtowanym podatku dochodowym. I to, jak powiedziałem, jest naturalną konsekwencją tego, że z uzyskania zezwolenia przechodzimy na rejestrację funduszy skierowanych do profesjonalnych inwestorów. Kwestie dotyczące filozofii funkcjonowania i opodatkowania funduszy inwestycyjnych rozstrzygnął Sejm i Senat wcześniej, decydując się na przyjęcie przepisu zwalniającego polskie fundusze inwestycyjne... W konsekwencji, jak powiedziałem, zmian przyjętych w listopadzie ubiegłego roku - a także w reakcji na postępowanie wszczęte przez Komisją Europejską, związane z zarzucanym Polsce nierównym traktowaniem podmiotów krajowych i zagranicznych, czyli łamiącym reguły funkcjonowania wspólnego unijnego rynku - ten przepis wprowadza się w takiej postaci, jaka została przyjęta w roku ubiegłym. Czyli mamy wybór: albo zmieniamy filozofię opodatkowania funduszy inwestycyjnych w Polsce, pamiętając o tym, że ta filozofia polega na tym, żeby nie opodatkowywać podwójnie czy to tych osób, które za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych inwestują swoje środki... Bo możemy opodatkować fundusz, ale wtedy wobec osób, które korzystają z pośrednictwa czy z usług tego funduszu, nie powinniśmy stosować tak zwanego podatku Belki - z tym że tego dotyczyłaby już innego rodzaju dyskusja, innego rodzaju filozofia. Skoro jednak w Polsce został przyjęty taki model, że mamy opodatkowanie na poziomie osób czy podmiotów, które inwestują swoje środki za pośrednictwem funduszy, to konsekwentnie ten sam model musimy zastosować do podmiotów działających w ramach Unii Europejskiej, bo takie zobowiązanie na siebie przyjęliśmy, wstępując do Unii Europejskiej. Tak tylko mogę odpowiedzieć na pytania pana senatora.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie ma.
Bardzo dziękuję panu.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Wiesław Szczuka: Dziękuję bardzo.)
Informuję, że nikt nie zgłosił do dyskusji, nie zapisał się do głosu.
Wobec tego informuję...
(Głos z sali: Pan senator Czelej...)
(Senator Grzegorz Czelej: Tylko pięć minut.)
Proszę bardzo.
Senator Grzegorz Czelej:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!
W swoim wystąpieniu odejdę nieco od tematu omawianej ustawy, ale chciałbym w toku dyskusji podzielić się z Wysoką Izbą moją refleksją na temat podatków w Polsce i na temat tego, jak traktowane są fundusze inwestycyjne, o których dzisiaj mówiliśmy.
Otóż mówi się, że podatek dochodowy w Polsce ma znamiona podatku liniowego. W istocie rzeczy jest on, pod względem faktycznych kwot, jakie są zbierane, typowym podatkiem regresywnym - to znaczy im mniejsza jest firma, im mniejszy jej obrót, tym większy nominalnie płaci ona podatek. Moim zdaniem to jest totalnie chory system, do tego bardzo łatwo w nim opodatkować, ściągnąć cały aparat fiskalny na głowę mikroprzedsiębiorstwa, małego przedsiębiorstwa, średniego przedsiębiorstwa. A przecież - przypomnę to państwu - małe i średnie przedsiębiorstwa, w liczbie ponad miliona ośmiuset, to jest taki koń pociągowy naszej gospodarki. Duże firmy w niewielkim stopniu płacą podatek dochodowy, a duże koncerny praktycznie w ogóle go nie płacą. Czyli dochodzimy do paradoksalnej sytuacji, że większy podatek dochodowy płaci mały sklepik warzywny na osiedlu niż duża sieć handlowa, która ma setki czy miliardy obrotu. Jest to sytuacja totalnie patologiczna! I tu widać, moim zdaniem, podstawowe nierówne traktowanie podmiotów w Polsce. Nie znaleźliśmy w ostatnich kadencjach - a na pewno nie w tej - systemu, który by to zmienił. Nie dość, że tolerujemy taką sytuację, to jeszcze zwolnienie polskich funduszy inwestycyjnych z podatku dochodowego pociągnęło za sobą zwolnienie z podatku podobnych instytucji zagranicznych. Według znanych mi przykładów ten proceder w praktyce służy wprost transferowi czy wręcz wyprowadzaniu podatku dochodowego z Polski, a to już jest sprawa patologiczna.
W zamyśle zwolnieniu funduszy inwestycyjnych w Polsce z podatku towarzyszyła taka szczytna idea, że fundusze te są tworzone po to, żeby wspomagać firmy, że fundusze lepiej będą funkcjonować bez tego podatku. Ale negatywnym tego skutkiem było to, że to zwolnienie z podatku zostało rozszerzone na fundusze zagraniczne. Teraz, w toku kampanii, gdy poszczególne partie przedstawiają wiele pomysłów na wydawanie pieniędzy - a wiele tych pomysłów jest szczytnych - nikt nie mówi o tym, żeby podatek płacili wszyscy. A ja jeszcze raz to podkreślę: nie mówmy o tym, żeby ktokolwiek płacił większy podatek, tylko mówmy przede wszystkim o tym, żeby podatek płacili wszyscy. Małe i średnie przedsiębiorstwa mają na głowie - jeszcze raz to powtórzę - potężny aparat fiskalny, możliwość przeprowadzenia kontroli przez urząd skarbowy, UKS czy inne instytucje. Ale jednocześnie niestety, Panie Ministrze, ten aparat kompletnie nie radzi sobie z dużymi koncernami czy sieciami, które śmiejąc się nam w oczy - tak wprost to trzeba nazwać - podatku dochodowego nie płacą. Ja myślę, że sytuacja, która jest w Europie i dotyka nasz kraj, zmusi nas, moim zdaniem wręcz powinna nas zmusić przede wszystkim do mówienia o tym, aby - powtórzę to jeszcze raz - podatek płacili wszyscy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Lista mówców została wyczerpana.
Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone dzisiaj.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o nadzorze ubezpieczeniowym i emerytalnym oraz Rzeczniku Ubezpieczonych oraz ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.
Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 1331, a sprawozdanie komisji - w druku nr 1331A.
Poproszę pana senatora Karczewskiego o przedstawienie sprawozdania Komisji Zdrowia oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych. Proszę bardzo.
Senator Stanisław Karczewski:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Mam zaszczyt przedstawić w imieniu dwóch połączonych komisji, Komisji Zdrowia oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, które obradowały 18 kwietnia, sprawozdanie tych komisji z prac nad ustawą o zmianie ustawy o nadzorze ubezpieczeniowym i emerytalnym oraz Rzeczniku Ubezpieczonych oraz ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.
Celem nowelizacji jest rozszerzenie katalogu ograniczeń w zakresie prowadzenia innej dodatkowej działalności zawodowej lub publicznej przez rzecznika ubezpieczonych i rzecznika praw pacjenta oraz zastępcę rzecznika praw pacjenta. Ustawa przewiduje, iż wymienione podmioty nie będą mogły: zajmować innego stanowiska, z wyjątkiem stanowiska profesora szkoły wyższej, ani wykonywać innych zajęć zawodowych; należeć do partii politycznej; prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z obowiązkami i godnością ich urzędu.
W trakcie posiedzenia komisji zgłosiliśmy jedną poprawkę, która umożliwi nie tylko profesorom wykonywanie wyżej opisanych funkcji i wypełnianie swoich obowiązków dydaktycznych. Ta poprawka nie znalazła poparcia pana ministra, ale uzyskała poparcie Wysokich Komisji. Obydwie komisje poparły jednomyślnie nowelizację łącznie z tą poprawką.
Dziękuję bardzo.
83. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu