59. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu piętnastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Protokołu fakultatywnego do Konwencji o bezpieczeństwie personelu Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz personelu współdziałającego, sporządzonego w Nowym Jorku dnia 8 grudnia 2005 r.
Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 904, a sprawozdanie komisji w druku nr 904A.
Proszę sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych, pana senatora Macieja Grubskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.
Senator Maciej Grubski:
Szanowny Panie Marszałku! Szanowni Panowie Ministrowie! Panie i Panowie Senatorowie!
W imieniu senackiej Komisji Spraw Zagranicznych mam przyjemność przedstawić sprawozdanie dotyczące ustawy o ratyfikacji Protokołu fakultatywnego do Konwencji o bezpieczeństwie personelu Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz personelu współdziałającego, sporządzonego w Nowym Jorku dnia 8 grudnia 2005 r.
Celem przywołanego protokołu jest rozszerzenie zakresu ochrony prawnej tego personelu, ustanowionej na podstawie konwencji o bezpieczeństwie personelu Organizacji Narodów Zjednoczonych i personelu współdziałającego. Konwencję stosuje się tylko do operacji ONZ mających na celu utrzymanie lub przywrócenie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, albo co do których Zgromadzenie Ogólne lub Rada Bezpieczeństwa ONZ uznają potrzebę stosowania tej konwencji ze względu na istnienie wyjątkowego zagrożenia dla bezpieczeństwa personelu uczestniczącego w danej operacji. Konwencji tej nie stosuje się do operacji ONZ, które zostały zatwierdzone przez Radę Bezpieczeństwa jako akcje przymusu na podstawie rozdziału 7 Karty Narodów Zjednoczonych, w których taki personel uczestniczy jako strona walcząca przeciwko zorganizowanym siłom zbrojnym i w stosunku do której ma zastosowanie prawo międzynarodowych konfliktów zbrojnych.
Kilka lat stosowania konwencji pokazało niezadowalającą skuteczność jej postanowień. Powstała opinia o konieczności opracowania dokumentu rozszerzającego zakres ochrony przewidzianej przepisami tej konwencji.
Najważniejszą zmianą, jaką wprowadza protokół w dotychczasowych zasadach prawa ustanowionych na podstawie konwencji jest rozszerzenie katalogu operacji ONZ, do których konwencja będzie miała zastosowanie.
Art. 2 protokołu stanowi, że strony tego protokołu będą stosować konwencję nie tylko do operacji określonych w art. 1 lit. c konwencji, ale również do wszystkich innych operacji ONZ ustanowionych przez kompetentny organ - do kompetentnych organów zalicza się Zgromadzenie Ogólne i Radę Bezpieczeństwa ONZ - i prowadzonych z upoważnienia lub pod jej kontrolą w celu dostarczenia pomocy humanitarnej, politycznej lub rozwojowej w procesie budowania pokoju lub dostarczenia pomocy humanitarnej w sytuacjach kryzysowych. Obecnie przystąpiło do protokołu dwadzieścia jeden państw.
Szanowny Panie Marszałku, Komisja Spraw Zagranicznych miała przyjemność rozpatrywać projekt ustawy w dniu 1 lipca. Nie było żadnych wątpliwości i senatorowie głosowali jednomyślnie. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.
Czy są takie pytania? Nie widzę zgłoszeń.
Dziękuję, Panie Senatorze.
Projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister spraw zagranicznych.
Czy pan minister Borkowski chce zabrać głos?
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jan Borkowski: Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.)
Dziękuję.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad. Czy są takie pytania? Nie widzę zgłoszeń.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców. Przemówienie senatora nie może trwać dłużej niż dziesięć minut, a podpisane wnioski o charakterze legislacyjnym należy składać do marszałka Senatu do zamknięcia dyskusji.
Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.
Dla porządku informuję, że pan senator Stanisław Bisztyga złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu.
Zamykam dyskusję.
Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siedemnastego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o pracownikach urzędów państwowych oraz ustawy o pracownikach samorządowych.
Jest to projekt ustawy wykonujący orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Zawarty jest w druku nr 811, a sprawozdanie komisji - w druku nr 811S.
Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, panią senator Grażynę Sztark, o przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie ustawy.
Senator Grażyna Sztark:
Panie Marszałku! Szanowni Państwo!
Jest to inicjatywa ustawodawcza stanowiąca wykonanie obowiązku dostosowania systemu prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 5 grudnia 2000 r. Trybunał stwierdził, że przepisy ustawy o pracownikach urzędów państwowych oraz ustawy o pracownikach samorządowych naruszają konstytucyjną równość obywateli, dając pracodawcy możliwość rozwiązania stosunku pracy w drodze wypowiedzenia stosunku pracy z mianowanym pracownikiem kobietą wcześniej o pięć lat niż z mianowanym pracownikiem mężczyzną z chwilą nabycia prawa do emerytury lub renty. Możliwość ta wynikała z różnicy osiągania wieku emerytalnego przez mężczyznę z chwilą ukończenia sześćdziesiątego piątego roku życia, a kobiety - sześćdziesiątego roku życia.
W celu wykonania tego wyroku proponuje się dokonanie dwóch zmian. Pierwsza polega na nadaniu nowego brzmienia art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy z 1982 r. o pracownikach urzędów państwowych. W przypadku zaś pracowników samorządowych pierwotnie zakwestionowany przepis uległ już derogacji w związku z uchwaleniem nowej ustawy o pracownikach samorządowych, która uchyliła poprzednią. Przepis przejściowy nowej ustawy nakazuje jednak dostosować do pracowników mianowanych przepisy dotychczasowe, czyli te niekonstytucyjne. Oznacza to konieczność uzupełnienia przepisów przejściowych ustawy z 2008 r. o pracownikach samorządowych. Należy zatem nadać nowe brzmienie art. 55 ust. 1 pktu 4 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych.
Zaproponowane przepisy są zbieżne z innymi obowiązującymi już w tym zakresie regulacjami, na przykład ustawa z 2008 r. o służbie cywilnej, utrzymując możliwość wcześniejszego pójścia przez kobiety na emeryturę, daje im zarazem prawo do pozostania na stanowisku urzędnika mianowanego. Pracodawca nie będzie mógł zwolnić mianowanej urzędniczki, która nabyła uprawnienia emeryta, bez jej zgody do momentu ukończenia przez nią sześćdziesiątego piątego roku życia.
Komisje na wspólnym posiedzeniu w dniu 25 maja 2010 r. rozpatrzyły w pierwszym czytaniu przedstawiony przez wnioskodawców projekt ustawy o zmianie ustawy o pracownikach urzędów państwowych oraz ustawy o pracownikach samorządowych i wnoszą do Wysokiej Izby o przyjęcie załączonego projektu ustawy bez poprawek. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Pani Senator.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytanie do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawcy.
Komisja Ustawodawcza upoważniła do jej reprezentowania również panią senator Grażynę Sztark.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę zgłoszeń.
Czy przedstawiciel rządu chce zabrać głos w sprawie przedstawionego projektu ustawy?
Pan minister Duda.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Jarosław Duda: Nie, dziękuję bardzo.)
Nie? Dziękuję.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę zgłoszeń.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców. Przemówienie senatora w dyskusji nie może trwać dłużej niż dziesięć minut. Podpisane wnioski o charakterze legislacyjnym senatorowie składają do marszałka Senatu do momentu zamknięcia dyskusji. Wnioski legislacyjne mogą obejmować wyłącznie zmiany zmierzające do wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego lub ich niezbędne konsekwencje.
Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się głosu.
Zamykam dyskusję.
Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu ustawy. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie. Zostanie ono przeprowadzone razem z innymi głosowaniami.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu osiemnastego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniu pieniężnym przysługującym osobom deportowanym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszę i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.
Jest to projekt ustawy wykonujący orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Zawarty jest w druku nr 836, a sprawozdanie komisji - w druku nr 836S.
Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, pana senatora Stanisława Gogacza, o przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie ustawy.
Senator Stanisław Gogacz:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Mam zaszczyt w imieniu Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej przedstawić sprawozdanie o projekcie ustawy o zmianie ustawy o świadczeniu pieniężnym przysługującym osobom deportowanym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszą i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.
Przedmiotowa ustawa stanowi wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 16 grudnia 2009 r. Trybunał w uzasadnieniu do wyroku zakwestionował przede wszystkim tak zwane kryterium geograficzne, to znaczy, że w obecnym zapisie ustawy możliwość otrzymania świadczeń pieniężnych została uzależniona od tego, czy praca była wykonywana poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, w jej granicach do roku 1939, a także poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, w jej granicach po 1945 r. - chodzi tu o wywózki na terytorium Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich do roku 1948. Trybunał Konstytucyjny, wychodząc od zapisów art. 32 ust. 1 konstytucji, stwierdził, że tutaj naruszona została zasada równości. Mianowicie bardzo często się zdarzało, że osoby, które wyjeżdżały do pracy za granicę do miejscowości niewiele oddalonej od miejsca zamieszkania, takie świadczenie pieniężne otrzymywały, natomiast osoby, które były wywożone do pracy przymusowej w granicach II Rzeczypospolite, choć na większą odległość niż wcześniej wymienione osoby, takiego świadczenia nie dostały. Dlatego to kryterium geograficzne było bardzo niesprawiedliwe i stąd się wzięła ta propozycja zmiany.
Jest również propozycja zmiany nazwy ustawy. Chodzi o to, żeby już w nazwie zaakcentować, że tu nie chodzi o wywiezienie za granicę, tylko o wywiezienie do pracy przymusowej. Propozycja ta zmierza do tego, żeby obecny tytuł ustawy został zmieniony na następujący: ustawa "o świadczeniu pieniężnym przysługującym osobom wywiezionym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszę i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich".
Chcę zwrócić uwagę - posiłkując się informacjami, jakie otrzymaliśmy od pełniącego obowiązki kierownika Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych - że problem w sensie formalnym dotyczyć mógłby około dwóch i pół tysiąca osób. Spośród dwóch i pół tysiąca wniosków o świadczenia pieniężne złożonych przez osoby, które kwalifikowały się do tych świadczeń, siedemset zostało rozpatrzonych pozytywnie, pozostałe natomiast zostały odrzucone przede wszystkim ze względu na to kryterium geograficzne.
Sprawa jest na tyle pilna, że ustawa powinna zostać jak najszybciej przez nas przyjęta. Ta inicjatywy została uruchomiona dlatego, że osoby, których dotyczy, są już w podeszłym wielu. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.
Przypominam, że Komisja Ustawodawcza upoważniła do jej reprezentowania również senatora Stanisława Gogacza.
Pani senator Rotnicka, proszę uprzejmie.
Senator Jadwiga Rotnicka:
Panie Marszałku! Kolego Sprawozdawco!
Ja mam następujące pytanie. W świetle tego, co pan powiedział, jeśli dobrze rozumiem... W czasie wojny były wywózki na tak zwane okopy, które odbywały się na terenie naszego kraju, czyli w granicach, no nie wiem, dawnej Rzeczypospolitej.
(Senator Stanisław Gogacz: II Rzeczypospolitej.)
II Rzeczypospolitej. Czy te świadczenia tym osobom też by przysługiwały?
(Senator Stanisław Gogacz: Tak, tak.)
Czy należy przez to rozumieć, że dotyczy to nie tylko pracy na terenach III Rzeszy i Związku Radzieckiego, ale także na terenie naszego kraju?
(Senator Stanisław Gogacz: Tak, tak, Pani Senator.)
Chodzi po prostu o przymusową pracę.
Senator Stanisław Gogacz:
Tak, Pani Senator.
Z tym że ja, sugerując się treścią pytania, chciałbym powiedzieć - choć powinienem był oczywiście powiedzieć o tym wcześniej, jeszcze w trakcie sprawozdania - że takim kryterium, które wcześniej nie było uwzględniane, a powinno się znaleźć w ustawie w związku z odejściem od tak zwanego kryterium geograficznego, jest kryterium oddzielenia od rodziny. Chodzi o to, że z wywózką do pracy w granicach państwa wiązała się rozłąka z rodziną. I to jest to nowe kryterium, którego do tej pory nie było.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Pan senator Gorczyca i potem pan senator Dajczak.
Senator Stanisław Gorczyca:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Moim zdaniem, to bardzo dobrze, że ta ustawa wejdzie w życie. Ja jestem z Warmii i Mazur i wiem, że takich przypadków jest tam sporo.
Powiedział pan, że o takie odszkodowania ubiega się dwa i pół tysiąca osób. Czy mógłby pan powiedzieć, ile spośród tych osób było deportowanych do III Rzeszy, a ile do ZSRR? Czy są takie dane?
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
I pan senator Dajczak. Proszę bardzo.
Senator Władysław Dajczak:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Chciałbym nawiązać do problemu, który poruszyła pani senator. Ja mam, Panie Senatorze Sprawozdawco, wątpliwość związaną z dodaniem tego, o czym pan mówił. Czy należy wskazywać jako konieczny element definicji deportacji rozłąkę z osobami bliskimi? Zachodzi obawa, że to właśnie może utrudnić uzyskanie takiego świadczenia jakiejś grupie osób. Bo jak należy rozumieć tę rozłąkę? Przecież mogły się zdarzać sytuacje, kiedy wywożono całe rodziny. Czy w takiej sytuacji można mówić o rozłące i czy to kryterium nie spowoduje, że te osoby nie będą mogły uzyskać świadczenia?
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję bardzo.
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Stanisław Gogacz:
Chcę powiedzieć, że jeżeli chodzi o liczbę osób, które zostały wywiezione, to należy zwrócić uwagę na to, że być może część z tych osób otrzymuje jeszcze świadczenia z innego tytułu, dlatego że oprócz dyskutowanej przez nas ustawy świadczenia wynikające z art. 19 konstytucji - gdzie jest mowa o tym, że państwo polskie powinno w sposób szczególny opiekować się obywatelami, którzy walczyli o niepodległość, zwłaszcza inwalidami wojennymi - jest szereg ustaw, których te osoby mogły się stać beneficjentami. Ja pozwolę sobie wymienić tutaj chociażby ustawę o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych, ustawę o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych, o świadczeniach pieniężnych przysługujących żołnierzom zastępczej służby itd., itd. Z mojej wiedzy - chyba że przedstawiciel rządu będzie miał inną wiedzę - wynika, że te świadczenia się nie kumulują, nie można łączyć tych świadczeń.
Chciałbym też powiedzieć, że wielkość tych świadczeń jednak nie jest... No, trudno tutaj oceniać, czy jest duża, czy mała, pozostawiam to już państwu. Otóż zgodnie z omawianą ustawą wysokość podstawowego świadczenia jest uzależniona od okresu trwania represji. I obecnie za każdy pełen miesiąc trwania pracy uprawniony otrzymuje 8 zł 68 gr, ale może to być suma obejmująca nie więcej niż dwadzieścia miesięcy.
Ja tu mówiłem o liczbie dwóch i pół tysiąca, posługując się pismem z 22 kwietnia 2010 r. pana Jana Stanisława Ciechanowskiego, pełniącego obowiązki kierownika Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Może zacytuję to pismo. "Do urzędu wpłynęło do dnia dzisiejszego około dwóch tysięcy pięciuset wniosków o przyznanie świadczenia. Jednak kierownik urzędu za zasadne uznał tylko siedemset z nich. Przesłanką decyzji odmownych było głównie świadczenie przez stronę pracy w miejscu zamieszkania, więc nie występował element wywiezienia". Czyli te dwa i pół tysiąca, ta liczba wymieniona w cytowanym przed chwilą piśmie, jest takim punktem odniesienia.
Być może sam fakt... Zresztą intencją sędziów Trybunału Konstytucyjnego było również to, ażeby ten wyrok przyczynił się do tego, żeby ci, którzy w ogóle nie złożyli takich wniosków, jednak zainteresowali się tym. Stąd ta liczba.
Drugie pytanie dotyczyło... To chyba było już zawarte w mojej odpowiedzi. Być może pan minister będzie coś wiedział o jeszcze innej liczbie.
(Marszałek Bogdan Borusewicz: Drugie pytanie dotyczyło tego, jak wygląda podział - chodzi o wywiezionych do ZSRR i do III Rzeszy.)
Jeżeli chodzi o podział, mogę się do tego odnieść tylko w znaczeniu systemowym. W ustawie przewiduje się udzielanie świadczeń - zresztą pozostawiamy, co było do tej pory - w przypadku wywózek do Związku Radzieckiego do roku 1948, zaś w przypadku Niemców hitlerowskich - do 1939 r. Chciałbym powiedzieć, że to kryterium geograficzne, oprócz tych powodów, o których wcześniej powiedziałem, nie jest zasadne również z tego względu, że państwo polskie było podzielone na pewne tereny administracyjne, różniące się od siebie.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Więcej chętnych do zadawania pytań nie widzę. Dziękuję...
(Rozmowy na sali)
Tak?
(Senator Stanisław Gogacz: Chodzi o liczbę?)
Senator Władysław Dajczak:
Nie, nie, chodziło mi o definicję rozłąki. To może spowodować utrudnienia dla niektórych osób, jeśli chodzi o uzyskanie tego świadczenia, bo przecież wywożono całe rodziny. Gdyby mógł pan senator sprecyzować definicję rozłąki...
Senator Stanisław Gogacz:
Oczywiście w komisji odbyła się debata na temat, jak do tego podejść, bo tak jak pan mówi, są najróżniejsze sytuacje. Ale poprzestaliśmy na tym zapisie. Trudno mi jest to wytłumaczyć głębiej. Po prostu po długiej dyskusji zatrzymaliśmy się właśnie na tym.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Jak rozumiem, Panie Senatorze, dwa elementy są brane pod uwagę - wywiezienie z miejscowości i rozłąka. Chodzi o te dwa elementy, tak?
(Senator Stanisław Gogacz: Tak, tak.)
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Czy przedstawiciel rządu chce zabrać głos w sprawie przedstawionego projektu ustawy? Pan minister Duda albo pan kierownik?
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Jarosław Duda: Dziękujemy, Panie Marszałku, za możliwość zabrania głosu, ale nie mamy nic do dodania.)
A pan Jan Ciechanowski, kierownik Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, też nie chce zabrać głosu? Nie.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, związane z omawianym punktem porządku obrad.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?
Pan senator Gorczyca chciał powtórzyć pytanie.
Senator Stanisław Gorczyca:
Panie Ministrze, mnie interesuje informacja, ile było złożonych wniosków, ile z nich dotyczyło III Rzeszy, ile ZSRR.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo.
Pełniący Obowiązki
Kierownika Urzędu
do spraw Kombatantów
i Osób Represjonowanych
Jan Ciechanowski:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Z dwóch tysięcy pięciuset wniosków zdecydowana większość dotyczy III Rzeszy, śladowa ilość wniosków dotyczy wywiezienia do Związku Sowieckiego.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Czy są jeszcze inne pytania? Nie.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców. Przemówienie senatora w dyskusji nie może trwać dłużej niż dziesięć minut. Podpisane wnioski o charakterze legislacyjnym senatorowie składają do marszałka Senatu do momentu zakończenia dyskusji. Wnioski legislacyjne mogą obejmować wyłącznie zmiany zmierzające do wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz niezbędne konsekwencje.
Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu. Dla porządku informuję, że pan senator Muchacki złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu.
Zamykam dyskusję.
Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu ustawy, które obejmowałoby jedynie głosowanie. Ale zostanie ono przeprowadzone razem z innymi głosowaniami.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiętnastego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie granicy państwowej.
Jest to projekt ustawy wykonujący orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Treść projektu zawarta jest w druku nr 813, a sprawozdanie komisji w druku nr 813S.
Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Obrony Narodowej, pana senatora Stanisława Gogacza, o przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie ustawy.
Senator Stanisław Gogacz:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Przedstawię sprawozdanie Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Obrony Narodowej na temat ustawy o zmianie ustawy o ochronie granicy państwowej. Nowelizacja wynika z obowiązku realizacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W zasadzie chodzi o dwa wyroki konstytucyjne.
Pierwszy wyrok konstytucyjny zapadł 15 stycznia 2009 r., a chodziło o zapis dotyczący ustawy - Prawo lotnicze, dokładnie art. 122. Zakwestionowano ten zapis w związku z tym, że zbyt łatwo byłoby zestrzelić statek powietrzny, samolot. To nie było zdefiniowane zgodnie z obowiązującymi zasadami, jakie znajdujemy w konstytucji - mówimy tu o art. 30 konstytucji, art. 31 ust. 3, a także o art. 2, gdzie jest mowa o godności człowieka, zakresie korzystania z konstytucyjnej wolności i praw itd., itd. Przy okazji wyroku dotyczącego ustawy - Prawo lotnicze Trybunał Konstytucyjny posiłkował się zapisem, który znajduje się w ustawie o ochronie granicy państwowej. Chodzi o art. 18b. I Trybunał Konstytucyjny zakwestionował, z tych samych, można powiedzieć, powodów, art. 18b w tej ustawie, stwierdzając, że nie można tak samo traktować tych statków powietrznych, na których pokładzie są sami terroryści albo jest jeden terrorysta i nie ma nikogo więcej, i tych samolotów, na których pokładzie znajduje się na przykład jeden terrorysta, a resztę stanowią cywile. Chodziło o to, ażeby takie rozróżnienie nastąpiło.
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że w obecnych zapisach ta sytuacja jest zdefiniowana zbyt ogólne. Trybunał wskazał między innymi na zapisy art. 18b ust. 2, gdzie na przykład w pkcie 3 lit. c są bardzo nieostre sformułowania. Mianowicie stwierdza się tam, że w przypadku niezastosowania się do któregokolwiek z wezwań i poleceń, o których mowa w ust. 1, obcy statek powietrzny - proszę zwrócić uwagę, że obecnie dotyczy to obcego statku powietrznego zarówno wojskowego, jak i cywilnego - może być przechwycony, może być ostrzeżony strzałami, może być zniszczony, może być zniszczony bez dokonania czynności, o których mowa w ust. 2 i w pkt 1, w sytuacji dokonywania zbrojnej napaści, gdy nie posiada załogi na pokładzie i gdy wymagają tego względy bezpieczeństwa. Właśnie, co znaczy to sformułowanie "wymagają tego względy bezpieczeństwa", jeśli mamy do czynienia z samolotem pełnym cywilów? Czy tak ogólnikowe stwierdzenie powinno wystarczać? Drugie w tym zapisie zbyt ogólnikowe, jak uznał Trybunał Konstytucyjny, stwierdzenie sprowadza się do następujących słów: "użyty do działań sprzecznych z prawem". No właśnie, co to znaczy: "użyty do działań sprzecznych z prawem"? Na tej podstawie miałoby dochodzić do zestrzelenia - być może zbyt łatwo - tego samolotu?
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Trybunału Konstytucyjnego, komisje proponują następującą nowelizację, mianowicie dodanie rozróżnienia między wojskowym a cywilnym statkiem powietrznym. To, co do tej pory dotyczyło i wojskowego, i cywilnego statku, czyli ta łatwość, z jaką można podjąć decyzję, pozostawia się tylko w przypadku statku wojskowego. A jeżeli chodzi o cywilny statek, to dodaje się pkt 2b, który stwierdza: "Przepis ust. 2a stosuje się do obcego cywilnego statku powietrznego, który nie posiada żadnych osób na pokładzie lub na pokładzie którego znajdują się wyłącznie zamachowcy." Czyli ograniczono jakby wprost korzystanie z przepisów tej ustawy, jeżeli chodzi o zestrzelenie statków cywilnych, tylko do sytuacji, kiedy nie ma żadnych osób na pokładzie lub kiedy na pokładzie statku znajdują się wyłącznie zamachowcy. Ale chcę dodać, że to wcale nie znaczy, iż nie może to wynikać z innych przepisów, o ile oczywiście uzna to za niezbędne dowódca operacyjnych sił zbrojnych, bo to on podejmuje takie decyzje zarówno w odniesieniu do statków cywilnych, jak i wojskowych. Jeżeli uzna on, że statek cywilny zagraża bezpieczeństwu osób trzecich, to oczywiście na podstawie innych przepisów ogólnych może taką właśnie decyzję podjąć. I tu można się odwoływać do kodeksu karnego, do art. 25, 26. Są tam odpowiednie przepisy, które stwierdzają, że w razie przekroczenia granicy obrony koniecznej, stanu wyższej konieczności... itd. Czyli nie popełnia przestępstwa ten, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionego prawem... itd. O tym samym mówi również konwencja chicagowska dotycząca bezpieczeństwa lotniczego. Dziękuję.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.
Przypominam, że Komisja Ustawodawcza upoważniła do jej reprezentowania pana senatora Stanisława Gogacza.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę chętnych.
Dziękuję, Panie Senatorze.
(Senator Stanisław Gogacz: Dziękuję.)
Czy przedstawiciel rządu chce zabrać głos w sprawie przedstawionego projektu ustawy? Pan minister...
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Zbigniew Włosowicz: Włosowicz.)
...Włosowicz?
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Zbigniew Włosowicz:
Dziękuję bardzo.
Od trzech tygodni jestem podsekretarzem stanu w miejsce świętej pamięci Stanisława Komorowskiego. To dla mnie ogromny zaszczyt, że mogę być z państwem w tej sali.
Chciałbym podziękować bardzo. To jest ważny kawałek legislacji, aczkolwiek jeszcze trochę pracy nas czeka, ponieważ są sprawy, które w następstwie tego muszą być wyjaśnione. Ale to jest kwestia dalszych kroków. Za to bardzo dziękujemy.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.
Czy są takie pytania? Nie.
To ja mam pytanie. Skoro decyzja dotycząca zestrzelenia tego cywilnego statku powietrznego może być zrealizowana w innej sytuacji niż te dwa przypadki wskazane w ustawie, bo na przykład na podstawie kodeksu karnego, to czy to oznacza, że w każdym przypadku będzie rozstrzygał sąd, Panie Ministrze?
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Zbigniew Włosowicz:
Panie Marszałku, nie potrafię w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
No dobrze. W dużej mierze było to pytanie retoryczne.
(Senator Stanisław Gogacz: Na pewno dowódca sił operacyjnych, który w tej chwili...)
Jasne, ale pan stwierdził, Panie Sprawozdawco, że kiedy w innych przypadkach trzeba podjąć taką decyzję, to można ją podjąć w oparciu o kodeks karny, tak?
Senator Stanisław Gogacz:
No tak, Panie Marszałku. Pamiętamy na przykład 11 września, to nie było tak dawno.
(Marszałek Bogdan Borusewicz: Jasne. Ale...)
Może się zdarzyć tak, że statek powietrzny, na którym będą cywile, statek, którego nie powinniśmy zestrzelić, będzie się zbliżał, co będzie mogło wywołać dużą katastrofę. I wtedy decyzję podejmuje dowódca sił operacyjnych.
(Marszałek Bogdan Borusewicz: Na podstawie kodeksu, tak?)
Na podstawie kodeksu, jak również chicagowskiej konwencji dotyczącej bezpieczeństwa lotów.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Kodeksu postępowania karnego, tak?
(Senator Leon Kieres: Na pewno nie na podstawie kodeksu karnego...)
Stąd moje pytanie, bo usłyszałem akurat, że pan sprawozdawca... Dobrze.
Proszę państwa... Nie, nie, ja tutaj...
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Zbigniew Włosowicz: Panie Marszałku, można? Bo tutaj...)
Tak?
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Zbigniew Włosowicz:
...chyba nastąpiło małe nieporozumienie. To, co zostało przez państwa przedstawione i wypracowane na posiedzeniu komisji, stawia sprawę bardzo klarownie. Nie mamy jeszcze uregulowanych wszystkich możliwych sytuacji i te prace w dalszym ciągu będą się toczyły, ale ten przepis w moim odczuciu zamyka tę kwestię o tyle, że jest tu tylko jedna możliwość. Decyzję podejmuje - jednoosobowo - dowódca operacyjny sił zbrojnych i są bardzo konkretne sytuacje, które do tego mogą doprowadzić. Ich lista, tak jak powiedziałem, nie wyczerpuje wszystkich możliwych sytuacji, bo proszę zwrócić uwagę na to, że projekt dopuszcza tutaj działania podjęte wobec obcych statków cywilnych i wojskowych. To jedyna kategoria statków powietrznych, z którymi mamy do czynienia w tym kawałku legislacji, a przecież są jeszcze inne statki powietrzne, choćby nasze, i cywilne, i pozostałe. Tak że ten fragment, ta część będzie dyskutowana - wczoraj rozpoczęła się debata, w której miałem zaszczyt i przyjemność uczestniczyć - ale ten przepis zamyka sprawę, przynajmniej na tym obszarze finalnym. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję za dookreślenie tego. Ale jeżeli chodzi o statki cywilne, obce statki cywilne, to są wymienione enumeratywnie dwie sytuacje. Można zestrzelić taki statek wtedy, kiedy w samolocie nie ma nikogo, a w drugim przypadku wtedy...
(Senator Antoni Motyczka: Kiedy są obecni terroryści.)
(Senator Stanisław Gogacz: Sami terroryści.)
...kiedy są terroryści, ale nie ma osób postronnych. Tak? To jaka jest możliwość użycia siły, czyli zestrzelenia samolotu, w którym są pasażerowie i terroryści? No, nie jest to sytuacja wymyślona. Skoro ten zapis tak wygląda, jak został zreferowany, to czy taka możliwość w ogóle istnieje, Panie Ministrze?
Oczywiście realnie może istnieć, tylko po prostu wiąże się z zagrożeniem karnym...
(Senator Leon Kieres: ...Z zagrożeniem karnym w razie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków, na przykład należytej staranności, o której mówi ustawa. Czyli najpierw musi być ostrzeżenie strzałami ostrzegawczymi, później...)
Ja to rozumiem, ale do pana ministra mam pytanie: czy jest możliwość zestrzelenia samolotu, w którym są terroryści i pasażerowie?
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Zbigniew Włosowicz:
Panie Marszałku, ten fragment legislacji, który mamy przed sobą, takiej możliwości nie daje. To jest niezwykle trudny moment, w którym obsługujący samolot przechwytujący ten obiekt latający będzie musiał dokonać ustaleń, czy jest coś... To jest niezwykle trudne i wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę.
(Senator Grażyna Sztark: Jest możliwe...)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Ja nie chciałem rozpoczynać dyskusji, ta dyskusja się odbyła w komisji.
Pan senator ma pytanie, tak?
Senator Zbigniew Meres:
Panie Marszałku, nie wiem, czy pytanie, ale może pomógłbym znaleźć odpowiedź.
(Marszałek Bogdan Borusewicz: W formie pytania.)
Wydaje mi się, że poza ustawą, którą w tej chwili procedujemy, jest jeszcze, Panie Marszałku, coś takiego, co funkcjonowało i funkcjonuje, to znaczy kontratypy, czyli stan obrony koniecznej albo stan wyższej konieczności. Nie wiem, czy mam rację, może się mylę, ale coś takiego chyba funkcjonuje.
(Senator Leon Kieres: Nie, to dotyczy...)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Nie, ja nie chcę dyskutować w tej chwili na temat tej ustawy. Bardzo możliwe, że nie do końca zrozumiałem...
(Senator Stanisław Gogacz: Czy ja mogę?)
Proszę bardzo, Panie Sprawozdawco.
Senator Stanisław Gogacz:
Jeżeli pozwoliłem sobie przywołać kodeks karny, to chodziło mi o art. 25 §1, który stwierdza: "Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem". Chodziło mi tu o dowódcę sił operacyjnych, bo w takiej sytuacji dowódca sił operacyjnych ma wielki dylemat...
(Marszałek Bogdan Borusewicz: Jasne...)
...czy wydać, czy nie wydać...
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Jasne. I stąd moje pytanie: czy na podstawie tego artykułu decyzję o tym podejmuje sąd, o tym, czy była to obrona konieczna, czy nie, czy to zestrzelenie było w ramach obrony koniecznej? Ja nie jestem prawnikiem... Jeżeli powołujemy się na...
(Senator Leon Kieres: Ale to ewidentnie sąd musi rozstrzygnąć.)
Oczywiście, sąd musi rozstrzygać, czyli musi być procedura sądowa.
(Senator Leon Kieres: Ale tylko pod warunkiem, że sprawa dotrze do sądu, czyli prokuratura uzna, że należy oskarżyć dowódcę...)
Jasne, jasne. No, to już mam w tej sprawie jasność, bo właśnie wydawało mi się, że musi być procedura sądowa, wniosek prokuratora.
Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie widzę chętnych.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców. Przemówienie senatora w dyskusji nie może trwać dłużej niż dziesięć minut, a podpisane wnioski o charakterze legislacyjnym senatorowie składają do marszałka Senatu do momentu zamknięcia dyskusji. Wnioski legislacyjne mogą obejmować wyłącznie zmiany zmierzające do wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz ich niezbędne konsekwencje.
Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.
Zamykam dyskusję.
Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu ustawy. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie. Zostanie ono przeprowadzone razem z innymi głosowaniami.
Teraz proszę pana senatora sekretarza o odczytanie komunikatów.
Senator Sekretarz
Stanisław Gorczyca:
Dziękuję.
Wspólne posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w sprawie rozpatrzenia wniosków do ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw odbędzie się jutro w sali nr 182, zacznie się o godzinie 8.30. Następnie Komisja Gospodarki Narodowej rozpatrzy wnioski do ustawy o zmianie ustawy o materiałach wybuchowych przeznaczonych do użytku cywilnego oraz ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym.
I komunikat drugi. Posiedzenie Komisji Ustawodawczej w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych do ustawy o zmianie ustawy - Kodeks wykroczeń, druk senacki nr 898, odbędzie się jutro w sali nr 179, początek o godzinie 8.20. Dziękuję.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Ogłaszam przerwę do jutra do godziny 9.00.
(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 18 minut 35)
Przemówienie senatora Stanisława Karczewskiego
w dyskusji nad punktem drugim porządku obrad
Szanowni Państwo!
Przychodząc do Senatu, uzyskując zaszczytny mandat parlamentarny, zastanawiałem się nad tym, czym jest prawo, które mam modyfikować wespół z innymi senatorami, czym będzie prawo, które razem będziemy tworzyć, jak oceniony zostanie nasz dorobek po latach, jakie w istocie jest znaczenie norm zachowania, które tu akceptujemy po to, aby stanął za nimi autorytet państwa polskiego - by stały się obowiązującym ustawodawstwem.
Myślałem, że będę pracować nad tekstami, które będą dotyczyć milionów. Myślałem, że razem z kolegami z senackich ław będę podejmować ważne decyzje, wpływające na losy dziesiątków tysięcy rodaków. Sądziłem, że skomplikowaną machinę parlamentarną uruchamia się wówczas, gdy rozwiązania wymagają problemy dotyczące całego narodu lub jego znaczącej części. Godziłem się jednak również na to, że niekiedy przyjdzie mi głosować w sprawach marginalnych, marginalnych statystycznie, lecz istotnych z punktu widzenia podstawowych wartości, jak na przykład w sprawie przepisów karnych dotyczących zbrodni popełnianych przez nielicznych, lecz karanych ze względu na bezpieczeństwo i poczucie sprawiedliwości większości. Miałem też nadzieję, że nikt nie ośmieli się absorbować uwagi i marnować czasu pięciuset sześćdziesięciu polskich parlamentarzystów sprawami nieistotnymi.
Myślałem tak do dziś. Dziś bowiem rozpatrujemy ustawę o zmianie ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, przyjętą przez Sejm 10 czerwca 2010 r. z inicjatywy Rady Ministrów i skierowaną do Senatu. Rozpatrywana przez nas nowelizacja wprowadza zmiany w art. 6 ustawy z 14 grudnia 1994 r. o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, dotyczące trzech ustępów. Merytorycznie zaś ustawa nowelizująca rozpatrywana dziś przez Senat dotyczy wyłącznie sposobu obliczania wynagrodzeń członków Rady Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Pierwsze czytanie rządowego projektu w sejmowej komisji miało miejsce 8 kwietnia 2010 r. Na pytania poseł Aleksandry Natalli-Świat o intencje i skutki proponowanych rozwiązań odpowiadali wiceminister finansów Dariusz Daniluk i dyrektor Sebastian Skuza. Podsekretarz stanu Dariusz Daniluk powiedział, cytuję: intencja wynika stąd, że przy obecnie obowiązującym przepisie mogłaby powstać sytuacja, w której, zwołując zbyt często posiedzenia rady funduszu, w sposób sztuczny zawyżano by poziom wynagrodzeń. Chciałbym podkreślić, że do tej pory nie nastąpiło to ani razu.
Zastępca dyrektora departamentu Sebastian Skuza, odnosząc się do kwestii wynagrodzeń członków rady, dodał do wyjaśnień swojego szefa informację: jeżeli osoba uczestniczyłaby w posiedzeniu rady nadzorczej, to po nowelizacji nie byłoby zmiany. Cytaty pochodzą ze stenogramu umieszczonego na stronie internetowej Sejmu.
Dodać też warto informację pochodzącą ze strony internetowej samego funduszu, że w skład jego rady wchodzi osiem osób, w tym minister Daniluk, który akurat z tego tytułu nie może pobierać wynagrodzenia, będąc podsekretarzem stanu. Mówiąc więc o konieczności zapobieżenia nadużyciom polegającym na zbyt częstym zwoływaniu rady, pan minister Daniluk ostrzegał przed możliwymi błędami pana przewodniczącego Daniluka.
Wysoki Senacie, przytaczam te fakty, aby uzmysłowić państwu, że zajmujemy się ustawą dotyczącą wynagrodzeń ośmiu osób, a odejmując pana ministra - przewodniczącego - siedmiu osób, ustawą, która w zakresie ich wynagrodzeń ma nic nie zmienić. Zajmujemy się tym po to, aby uniknąć nadużyć, które nigdy dotąd nie miały miejsca, jak rzekł był pan minister, nadużyć, których obawiamy się ze strony osób, którym powierzono troskę o oszczędności milionów Polaków. Czuję się tą sytuacją szczerze zakłopotany.
Wysoki Senacie, zwracam się z tej trybuny z gorącym apelem do Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej, w szczególności do pana ministra finansów, aby przedmiotem projektów ustaw przedkładanych parlamentowi Rzeczypospolitej Polskiej czynili sprawy ważne, dotyczące całego społeczeństwa. Na takie ustawy jak ta o wynagrodzeniach ośmiu - stricte: siedmiu - członków rady funduszu przyjdzie czas, gdy rozwiążemy już wszystkie inne problemy Polaków.
Przemówienie senatora Janusza Rachonia
w dyskusji nad punktem trzecim porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Coraz częstszy w naszym kraju jest widok porzuconego pojazdu mechanicznego. Rządowy projekt ustawy, którą procedujemy, ma na celu realizację wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 3 czerwca 2008 r. stwierdzającego niezgodność art. 130a ust. 10 i art. 130a ust. 11 pkt 3 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Należy wyjaśnić, że kwestionowany w wyroku Trybunału Konstytucyjnego przepis art. 130a ust. 10 ustawy naruszył zapisy konstytucyjne w zakresie, w jakim dopuszczał pozbawienie prawa własności pojazdu bez prawomocnego orzeczenia sądu.
W procedowanej ustawie w art. 130a ust. 10 określono, że w stosunku do pojazdu usuniętego z drogi starosta występuje do sądu z wnioskiem o orzeczenie jego przepadku na rzecz powiatu, jeżeli pojazd nie został odebrany przez osobę uprawnioną w terminie trzech miesięcy od dnia usunięcia. Sąd będzie orzekał o przepadku pojazdu w trybie postępowania cywilnego w postępowaniu nieprocesowym.
Projekt zakłada również, iż opłaty za usunięcie i parkowanie usuniętych pojazdów będą stanowiły dochód własny powiatu. Zgodnie z projektem to rada powiatu będzie ustalać corocznie w drodze uchwały wysokość opłat za holowanie i przechowywanie pojazdu. Usunięcie pojazdu oraz zapewnienie miejsca parkingowego na parkingu strzeżonym dla usuniętego pojazdu będzie zadaniem własnym powiatu.
W tym miejscu należy podkreślić, że projekt zakłada również wprowadzenie przepisu nakładającego na właściciela pojazdu obowiązek uiszczenia należności za usunięcie, przechowywanie, oszacowywanie, sprzedaż lub zniszczenie pojazdu w przypadku, gdy właściciel nie odbierze pojazdu z parkingu w ustawowym terminie. W takim przypadku starosta w drodze decyzji administracyjnej będzie nakładał obowiązek zapłaty tych należności. W razie niewykonania dobrowolnie decyzji starosty obowiązek uiszczenia stosownych opłat będzie dochodzony w trybie egzekucji administracyjnej przez naczelników urzędów skarbowych.
Ponadto, wychodząc naprzeciw postulatom zgłaszanym przez organizacje społeczne zrzeszające osoby niepełnosprawne, wprowadzono zmiany, które umożliwiają odholowywanie na koszt właściciela pojazdu pozostawionego na miejscu przeznaczonym dla osób niepełnosprawnych.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po zapoznaniu się z projektem ustawy oraz opiniami zarówno komisji, jak i ekspertów, deklaruję pełne poparcie dla rozpatrywanego projektu ustawy - Prawo o ruchu drogowym.
Przemówienie senatora Zbigniewa Meresa
w dyskusji nad punktem trzecim porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Konieczność nowelizacji ustawy o ruchu drogowym jest oczywista i ta nowelizacja jest bardzo potrzebna.
Jednym z ważniejszych elementów nowelizacji jest wprowadzenie pojęcia "strefa ruchu". Jest to wynik zaistnienia luki w funkcjonującym do tej pory prawie o ruchu drogowym, w którym nieuregulowana była sytuacja na drogach wewnętrznych będących w zarządzie osób prywatnych. Do tej pory, jeżeli droga nie była drogą publiczną lub oznaczoną strefą zamieszkania, policja czy straż miejska nie mogły należycie egzekwować prawa, nakładać sankcji na sprawców ewidentnych wykroczeń, działania służb były ograniczone. Nowelizacja ustawy, przy odpowiednim i konsekwentnym jej realizowaniu, powinna skutecznie rozwiązać ten problem. Droga wewnętrzna będzie podlegała przepisom prawa o ruchu drogowym, tak jak droga publiczna, a mająca prywatnego zarządcę strefa ruchu będzie podlegała kontroli wojewody, któremu nowelizacja ustawy nadaje nowe kompetencje w dziedzinie stanowienia przepisów w strefach ruchu, a także nadzoru nad przeprowadzanymi zmianami, takimi jak na przykład wprowadzenie nowych znaków drogowych informujących o strefie ruchu.
Druga ważną kwestią, którą ustawa podejmuje, jest kwestia postępowania z pojazdami, które przechodzą na rzecz Skarbu Państwa po usunięciu ich z dróg w związku z naruszeniem przepisów o bezpieczeństwie lub porządku ruchu drogowego, gdyż nie zostały odebrane w ciągu sześciu miesięcy od dnia ich usunięcia przez osoby do tego uprawnione. Pojawiają się tutaj kwestie takie, jak: usuwanie, przechowywanie, szacowanie kosztów, sprzedaż, ewentualne zniszczenie pojazdu, okres realizacji związanych z tym procedur. Wszystkie te sprawy są bardzo ważne z punktu widzenia Skarbu Państwa, polityki samorządów, szczególnie powiatów. Nowa ustawa konkretnie wskazuje sposób postępowania z usuwanymi pojazdami, określa podmioty odpowiedzialne i zakres ich odpowiedzialności, na przykład jest to zarząd nad usuwanymi pojazdami, który będzie należeć teraz do powiatów, a nie do Skarbu Państwa.
Panie Marszałku, Panie i Panowie Senatorowie, dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Rafała Muchackiego
w dyskusji nad punktem trzecim porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Dobrze się stało, że w końcu zdefiniowana została kategoria dróg, w przypadku których do tej pory państwo polskie posiadało ograniczone możliwości egzekwowania zasad bezpieczeństwa ruchu.
Wprowadzona definicja strefy ruchu - to jest obejmującego co najmniej jedną drogę wewnętrzną obszaru, na który wjazdy i wyjazdy oznaczone są odpowiednimi znakami drogowymi - oraz dookreślenie, iż drogami wewnętrznymi są drogi, parkingi oraz place przeznaczone do ruchu pojazdów niezaliczone do żadnej z kategorii dróg publicznych i niezlokalizowane w pasie drogowym tych dróg, w połączeniu z innymi przepisami daje narzędzie do egzekwowania zasad bezpieczeństwa ruchu w miejscach, w których niewątpliwie odbywa się ruch pojazdów, a które nie mają statusu dróg publicznych.
Nowelizacja w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego modyfikuje również zasady orzekania o przepadku pojazdów skonfiskowanych, na przykład w wyniku pozostawienia ich na drodze. W tym kontekście zastanawiam się, czy po orzeczeniu przez sąd przepadku pojazdu i jego sprzedaży właściciel, o ile da się go ustalić, zostanie obciążony nieopłaconymi kosztami, względnie po potrąceniu kosztów zostanie mu zwrócona nadwyżka między kosztami całego procesu a ceną sprzedaży pojazdu. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Lucjana Cichosza
w dyskusji nad punktem trzecim porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
W swoim wystąpieniu chciałbym się odnieść do projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw, druk senackim nr 903. Jest to projekt rządowy. Jak czytamy w uzasadnieniu, projekt zmian dotyczy realizacji wyroku TK z dnia 3 czerwca 2008 r. co jest bezsporne i konieczne, tak jak dostosowanie prawa polskiego do prawa wspólnotowego.
Trzecia grupa przepisów dotyczy wprowadzenia stosowania przepisów ruchu drogowego na wybranych drogach wewnętrznych. Podstawowym celem nowelizacji jest objęcie zakresem obowiązywania ustawy - Prawo o ruchu drogowym także nowo tworzonych oznakowanych stref ruchu. W strefie ruchu przepisy ustawy będą miały zastosowanie w takim zakresie, jak na drodze publicznej. Obecnie na drogach wewnętrznych zarówno policja, jak i straż miejska nie mają pełnych uprawnień. Nawet jeśli na drodze osiedlowej spółdzielnia mieszkaniowa postawi znak zakazujący zatrzymywania się, to nie bardzo można interweniować. Teraz ma się to zmienić. Na drogach osiedlowych czy parkingach pod supermarketami będą obowiązywały te same zasady co na drogach publicznych. Moim zdaniem, rozszerzenie stosowania przepisów kodeksu drogowego jest zasadne. Na drogach wewnętrznych odbywa się taki sam ruch, jak na drogach publicznych. Jeśli nowelizacja spowoduje, iż zwiększy się bezpieczeństwo naszych obywateli, to nikt nie powinien mieć wątpliwości, iż nowelizacja jest potrzebna.
Jednakże, zgodnie z założeniami, przepisy ustawy co do zasady będą miały nadal ograniczone zastosowanie na tych drogach wewnętrznych, które będą usytuowane poza specjalnie oznakowanymi strefami ruchu i strefami zamieszkania. Czy to oznacza, że w przypadku części dróg wewnętrznych nadal, niestety, będzie tak, jak jest w chwili obecnej?
Moja wątpliwość dotyczy również sposobu oznakowania nowych dróg. Aby zapewnić właściwe i jednolite oznakowanie stref ruchu oraz stref zamieszkania, podmioty nimi zarządzające będą zobowiązane stosować znaki i sygnały drogowe oraz zasady ich umieszczania zgodnie z wymaganiami wynikającymi z przepisów powszechnie obowiązujących. Nadzór nad zarządzaniem ruchem na drogach wewnętrznych w strefach ruchu lub strefach zamieszkania będzie sprawował wojewoda. Na podstawie art. 14 noweli zarządcy dróg wewnętrznych dostosują oznakowanie dróg do nowych wymogów w ciągu dwudziestu czterech miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie. Uważam, że ustawodawca, mając na uwadze bezpieczeństwo w ruchu drogowym, powinien wprowadzić taki model, który zobowiązuje zarządcę do przedłożenia w gminie, czyli zarządcy drogi publicznej, projektu organizacji ruchu. Taki projekt powinien podlegać uzgodnieniu z inżynierem ruchu. Chodzi o to, żeby proponowane znaki były ustawione zgodnie ze sztuką inżynierii ruchu. Niestety, taki zapis nie znalazł się w noweli. Wprawdzie nadzór nad drogami wewnętrznymi będzie miał wojewoda, jednakże, zapewne ze względów organizacyjnych, nadzór ten może być dość ograniczony. Wspomniane przeze mnie rozwiązanie, pomimo kosztów, dawałoby pewność prawidłowego oznakowania.
Kolejną zmianę, pozwalającą organom państwowym na ingerencję w sytuacji, kiedy znaki na drogach wewnętrznych są ustawione niezgodnie z przepisami, oceniam jako krok w dobrym kierunku. Jednakże tutaj znowu mam uwagę. Myślę, że przepis art. 85a §1 powinien dotyczyć znakowania wszystkich dróg, nie tylko wewnętrznych. Urzędnicy, którzy odpowiadają za ustawianie znaków na drogach publicznych, nie będą podlegać temu przepisowi. Należy zwrócić uwagę, że błędne oznakowanie dróg publicznych może powodować znacznie poważniejsze skutki niż błąd na drogach wewnętrznych, gdyż na drogach publicznych jest wielokrotnie większy ruch. Poza tym prywatni zarządcy dróg wewnętrznych podlegają karze grzywny za złe czy błędne oznakowanie tych dróg, a osoby odpowiedzialne za zarządzanie drogami publicznymi odpowiedzialności karnej nie ponoszą. Jest to nierówne traktowanie obu rodzajów zarządców.
Na koniec chciałbym zaznaczyć, że popieram wszystkie rozwiązania zwiększające bezpieczeństwo naszych obywateli. Dlatego pozytywnie oceniam zmiany, które dotyczą osób niepełnosprawnych. Procedowany projekt zakłada, że w sytuacji, gdy kierowca na parkingu przed supermarketem zablokuje miejsce przeznaczone dla niepełnosprawnych, policja czy straż miejska będą mogły wydać dyspozycję odholowania pojazdu na parking depozytowy. To rozwiązanie, wcześniej niestosowane, może poprawić w znacznej mierze sytuację osób niepełnosprawnych, o ile służby mundurowe będą działały szybko i skutecznie.
W tym miejscu dotykamy również innego istotnego problemu. Tylko skutecznie działające służby są w stanie pomóc obywatelom. Czy nasze służby mundurowe działają skutecznie? Czy tę skuteczność można poprawić? Jaka jest zachęta dla funkcjonariuszy do tego, aby pracowali jak najlepiej? Warto w tym miejscu pomyśleć o reformie emerytalnej służb mundurowych i jej zasadności oraz o jej wpływie na motywację funkcjonariuszy do pracy.
Na marginesie należy zapytać, czy resort spraw wewnętrznych i administracji przy okazji reformy emerytalnej dotyczącej służb mundurowych myśli również o strażnikach miejskich i gminnych. Straż gminna jako umundurowana formacja powołana do ochrony porządku publicznego pełni coraz bardziej istotną rolę, jeśli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom. Jednak wysoki poziom służby może być zagwarantowany tylko poprzez stale odmładzaną i sprawną kadrę, co nie jest możliwe w sytuacji, gdy straż gminna składać się będzie ze strażników pracujących do sześćdziesiątego piątego roku życia. Warto o tym pomyśleć, jeśli dodajemy obowiązki i w imię bezpieczeństwa obywateli chcemy większej skuteczności działania.
Na tym chciałbym zakończyć swoje wystąpienie. Czy proponowane przez rząd zmiany wpłyną na poprawę bezpieczeństwa? Zapewne tak, chociaż mam wątpliwości co do niektórych proponowanych rozwiązań. Będę głosował za ustawą.
Przemówienie senatora Stanisława Jurcewicza
w dyskusji nad punktem trzecim porządku obrad
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Proponowany projekt jest realizacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 3 czerwca 2008 r. (sygnatura akt P. 4/06), stwierdzającego, iż art. 130a ust. 10 i art. 130a ust. 11 pkt 3 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym jest niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej.
Celem projektu jest również wprowadzenie takich rozwiązań prawnych, aby na nowo powstałych drogach wewnętrznych stosowano przepisy ruchu drogowego. Kolejnym aspektem projektu jest doprecyzowanie przepisów ustawy dotyczących usuwania pojazdów na koszt właściciela. Ponadto projekt zakłada zmianę przepisów umożliwiającą pełną realizację obowiązków nakładanych przez Unię Europejską na wszystkie kraje członkowskie w celu przekazywania Komisji Europejskiej informacji o emisji CO2 pojazdów po raz pierwszy zarejestrowanych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Zmiany zawarte w projekcie dotyczące dróg wewnętrznych są niezbędne do wprowadzenia, ponieważ podczas wypadków często dochodzi do trudności w ustaleniu statusu dróg, i to nie tylko przez uczestników takich zdarzeń, ale również przez samych policjantów. Głównie takie przypadki mają miejsce na obszarach wiejskich. Drogi gminne niewiele się różnią od dróg wewnętrznych, ponieważ te drugie nie zawsze są oznakowane odpowiednimi tablicami.
Projekt zmierza przede wszystkim do rozszerzenia zakresu obowiązywania ustawy - Prawo o ruchu drogowym także na nowo tworzone, oznakowane strefy ruchu. W strefie ruchu przepisy będą miały zastosowanie w takim zakresie, w jakim obowiązują na drodze publicznej. Zgodnie z założeniami proponowane przepisy będą miały w dalszym stopniu ograniczone zastosowanie na drogach wewnętrznych, które znajdą się poza specjalnie oznakowanymi strefami ruchu i strefami zamieszkania.
W podsumowaniu: projekt ustawy wnosi wiele dobrego, jednakże należy zauważyć, że obecny stan prawny (art. 140 k.c.), jak i przepisy niniejszej nowelizacji, nie wpłyną na zmianę stanu rzeczy co do możliwości oznakowania drogi przez właściciela nieruchomości tablicą "droga prywatna".
Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Zbigniewa Meresa
w dyskusji nad punktem czwartym porządku obrad
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Projekt nowelizacji ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym jest odpowiedzią na opinię Komisji Wspólnot Europejskich, dotyczącą nieprawidłowości w polskim prawodawstwie w tej dziedzinie. Nowa ustawa rozwiązuje te kwestie, stając się podstawą prawną do rozstrzygania spraw przedsiębiorstw, w których mamy do czynienia ze składowaniem substancji niebezpiecznych, ich zabezpieczeniem na wypadek awarii oraz sposobem informowania o takim zagrożeniu.
Drugim ważnym elementem ustawy jest stworzenie podstaw i nowych norm dotyczących realizacji miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, a przede wszystkim przyspieszenie ich wykonania oraz stworzenie prostych reguł dotyczących uchwalania tych planów.
Zmiany w ustawie nowelizującej nakładają na wójta, burmistrza, prezydenta obowiązek zwrócenia się o opinię na temat projektu studium uwarunkowań i zagospodarowania przestrzennego oraz planu miejscowego do właściwego organu Państwowej Straży Pożarnej i wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. O opinię taką występuje się w przypadku lokalizacji nowych zakładów o zwiększonym ryzyku awarii niebezpiecznej dla środowiska. Jest to szczególnie ważne, jeśli chodzi o planowane inwestycje w zakresie rozmieszczenia obszarów przestrzeni publicznej i terenów zabudowy mieszkaniowej. Wprowadzenie takiego trybu postępowania jest szczególnie ważne, gdy weźmie się pod uwagę występujące zagrożenia i ewentualne jego skutki dla środowiska i ludzi.
W podsumowaniu: projekt ustawy ocenić należy wyjątkowo pozytywnie. Wdrożenie przepisów w niej zawartych z pewnością przyczyni się do zapobiegania awariom przemysłowym i pozwoli skuteczniej chronić środowisko i jego mieszkańców.
Panie Marszałku, Panie i Panowie Senatorowie, dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Czesława Ryszki
w dyskusji nad punktem piątym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Za niespełna dwa lata odbędą się w naszym kraju Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej Euro 2012. Pamiętając o tym, uchwaliliśmy w marcu ubiegłego roku ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych, która miała kompleksowo rozwiązać problemy związane głównie z bezpieczeństwem podczas meczów piłki nożnej. Ustawa wprowadziła tak zwany zakaz stadionowy, który miał być swoistym panaceum na chuligaństwo na polskich stadionach. Niestety obowiązek stawiania się na komisariacie podczas meczów nie był należycie egzekwowany. Chuligani lekceważyli ten ustawowy obowiązek. Policjanci reagowali doniesieniami do prokuratury, jednak w sądzie postępowania umarzano, a uzasadnieniem była luka w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych. Okazało się, że nowelizując ustawę w sierpniu 2009 r., posłowie wykreślili z niej art. 22a w brzmieniu: "kto nie stosuje się do orzeczonego zakazu wstępu na imprezę masową albo nie stosuje się do orzeczonego obowiązku osobistego stawiennictwa na policji, podlega karze do lat trzech". Jednak sankcje za złamanie zakazu nie znalazły się w kodeksie karnym. Okazało się więc, że łamanie tego orzeczenia nie podlega karze. Mówiąc krótko, życie pokazało niedoskonałości rozwiązań prawnych.
Niniejszą nowelizacją zmieniamy ustawę o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych oraz ustawy - Kodeks karny, druki nr 2878 i 3020, uchwaloną 20 marca 2009 r. Odtąd przepis o zakazie stadionowym przestanie być przepisem martwym, gdyż wprowadza się przepisy pozwalające na wyciągnięcie konsekwencji karnych wobec osób nieprzestrzegających zakazów. Stąd obecny zapis w art. 2, który mówi właśnie o tej sankcji. Także w kodeksie karnym utworzono art. 244a, który brzmi: kto nie stosuje się do orzeczonego przez sąd zakazu wstępu na imprezę masową lub połączonego z tym środkiem karnym obowiązku osobistego stawiennictwa w jednostce organizacyjnej Policji lub w miejscu określonym przez właściwego ze względu na miejsce zamieszkania osoby skazanej albo ukaranej komendanta powiatowego, rejonowego, miejskiego Policji w czasie imprezy masowej, podlega grzywnie, karze ograniczania wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
Ważna jest również druga zmiana, mówiąca o tym, by zapis monitoringu z imprezy masowej był przechowywany przez organizatora przez sześćdziesiąt dni, a następnie ulegał komisyjnemu zniszczeniu, chodzi o imprezy, podczas których nie doszło do bulwersujących zdarzeń.
Zdaję sobie sprawę z tego, że zjawiska chuligaństwa na stadionach nie zlikwidujemy, wprowadzając jedynie zakazy, kary, penalizację itp. Muszą za tym pójść działania wychowawcze, skierowane głównie do kilkunasto- i dwudziestokilkuletnich kibiców, których agresywne zachowania nie tylko zakłócają widowisko, ale stanowią też zagrożenie dla innych uczestników imprezy lub uderzają w godność narodową, rasową lub uczucia religijne.
Trzeba wykorzystać wszystkie dostępne metody i środki, aby mecze piłkarskie służyły sportowej rywalizacji, rozrywce, zabawie. Za to odpowiadają wszyscy: organizatorzy imprez, samorządy, służby odpowiedzialne za utrzymanie bezpieczeństwa, ładu i porządku, a także szkoła i rodzina. Chuliganów należy odseparować od osób pragnących przeżywać emocje sportowe, ale też nie należy ich pozostawić samym sobie. Ich emocje sportowe także powinny znaleźć ujście, ważne, aby nie zagrażały nikomu ani nikogo nie obrażały. Czeka nas trudna praca, ale skoro udało się to w innych krajach, to powinno i u nas. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem piątym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Nowelizacja, o której w tej chwili dyskutujemy, niesie ze sobą cztery zasadnicze zmiany. Po pierwsze, zakłada skrócenie czasu przechowywania materiałów, na których utrwalony jest przebieg imprezy masowej, a które nie zawierają dowodów pozwalających na wszczęcie postępowania karnego w sprawach o wykroczenia albo nie zawierają dowodów dla toczących się już postępowań tego typu. Skrócenie jest zasadnicze - z dwunastu miesięcy do sześćdziesięciu dni. Od dawna już organizatorzy imprez masowych narzekają na uciążliwą konieczność archiwizowania i przetrzymywania materiałów, które tak naprawdę niczemu nie służą.
Po wtóre, zmieniony został zakres przedmiotowy upoważnienia Rady Ministrów do tworzenia przepisów wykonawczych ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Wymagania w zakresie wyszkolenia i wyposażenia kierownika do spraw bezpieczeństwa, służb porządkowych i informacyjnych zostają wymienione jako jedno z pięciu uprawnień regulowanych rozporządzeniem. Wskazane rozporządzenie ma też regulować sposób kontroli uprawnień w czasie imprezy masowej, kwestie legitymowania osób, przeszukiwania bagażu, dokumentowania imprezy, a także usuwania z niej danych osób. Obecnie funkcjonujące rozporządzenie zostanie utrzymane w mocy do czasu przygotowania nowego, jednak nie dłużej niż przez rok od czasu wejścia w życie ustawy, nad którą w tej chwili pracujemy.
Dwie kolejne zmiany odnoszą się do kodeksu karnego. O ile pierwsza ma jedynie charakter kosmetyczny i odnosi się do drobnych poprawek stosowanej w art. 41b kodeksu terminologii, o tyle druga zakłada wprowadzenie sankcji karnej za niezastosowanie się do zakazu wstępu na imprezę masową lub obowiązek stawienia się w jednostce Policji. Sankcją jest tu grzywna bądź ograniczenie lub pozbawienie wolności na okres do dwóch lat.
Panie Marszałku, Wysoka Izbo, zmiany w przepisach odnoszących się do organizacji imprez masowych z całą pewnością wychodzą naprzeciw oczekiwaniom organizatorów takich imprez i ułatwiają ich przeprowadzenie. Można by rzec, że jest to kolejny krok na drodze usprawniania naszego prawa. Warto ten krok zrobić i przyjąć omawianą przez nas obecnie nowelizację. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Rafała Muchackiego
w dyskusji nad punktem piątym porządku obrad
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Procedowana ustawa zmienia dwie ustawy - ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych oraz kodeks karny. Jeśli chodzi o przepisy nowelizujące, to szczególnego odnotowania wymaga wprowadzenie do kodeksu karnego nowego art. 244a.
Przepis ten ustanawia sankcję karną za niestosowanie się do orzeczonego środka karnego w postaci zakazu wstępu na imprezę masową lub obowiązku osobistego stawiennictwa w jednostce organizacyjnej Policji lub w innym określonym miejscu. Przewiduje się za taki czyn grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch - według wskazań komisji senackiej, pozbawienia wolności do roku.
Mając na uwadze konieczność zagwarantowania odpowiednio surowej sankcji za naruszenie tak zwanego zakazu stadionowego, uważam, iż górna granica kary za naruszenie zakazów lub nakazów zastrzeżonych w art. 244 kodeksu karnego powinna zostać określona na poziomie trzech lat lub wyższym.
Surowa sankcja może, poprzez swój prewencyjny charakter, stać się jednym z elementów pomocniczych w skutecznym wyegzekwowaniu zakazu. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Romana Ludwiczuka
w dyskusji nad punktem siódmym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Proponowane zmiany art. 144 §1 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń regulują kwestię korzystania z trawników i zieleni w miastach. Dotyczą one swobodniejszego przebywania w tychże miejscach obywateli, co niesie bez wątpienia wiele pozytywnych skutków.
Nowelizacja ustawy umożliwia bezpośredni kontakt człowieka z przyrodą, co nie pozostaje bez znaczenia dla jego rozwoju psychofizycznego. Ma on możliwość spędzenia czasu na świeżym powietrzu, często w sposób aktywny. Zmiany ustawy dotykają także zagadnień z zakresu wpływu urbanizacji na rozwój miast. Faktem jest, że w dobie rozrastania się aglomeracji miejskich trawniki i miejsca zielone stają się atrakcyjnymi miejscami inwestycyjnymi. Tym bardziej więc ich niewielka powierzchnia powinna być wykorzystywana w sposób możliwie maksymalny ze społecznego punktu widzenia.
Tego typu rozwiązania są już od dawna szeroko propagowane w krajach Europy Zachodniej oraz Stanach Zjednoczonych. Mieszkańcy europejskich i amerykańskich aglomeracji miejskich notorycznie korzystają w czasie przerw w pracy czy weekendów z miejsc zieleni, traktując to jako formę relaksu.
Zmiany ustawy redukują także obowiązujące dotychczas kary, co ma bezpośrednie przełożenie na zmniejszenie wpływów do budżetów miast. Są to jednak niewielkie kwoty, stanowiące ułamkowe części całości budżetu.
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem siódmym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Nowelizacja kodeksu wykroczeń, nad którą w tej chwili dyskutujemy, jest bardzo lakoniczna, ale w rzeczywistości dotyczy nas wszystkich, mówiąc zaś ściślej, dotyczy dbałości o zieleń miejską i konsekwencji nieczynienia tego. Do ustawy wprowadzony zostaje nowy art. 144 §1 stanowiący, iż deptanie trawnika lub zieleńca na terenie przeznaczonym do użytku publicznego jest wykroczeniem.
Mogą pojawić się głosy, iż jest to zbyt duże obostrzenie. Nie ulega jednak wątpliwości, iż chcielibyśmy, by w naszych miastach było jak najwięcej zieleni i by była ona należycie utrzymana. Niestety, nie wszyscy mają podobne zdanie, stąd stan niektórych naszych zieleńców jest niemal opłakany. Nowelizacja kodeksu wykroczeń ma za zadanie zmienić ten stan rzeczy i głęboko wierzę, że tak się stanie. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Rafała Muchackiego
w dyskusji nad punktem siódmym porządku obrad
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Proponowana zmiana w kodeksie wykroczeń w założeniu ma zapewnić większe możliwości korzystania z terenów zielonych i jako taka ze wszech miar zasługuje na poparcie. Nie ma bowiem racjonalnych powodów, dla których mieszkaniec polskiego miasta nie mógłby usiąść na trawniku w polskim parku, podczas gdy taką możliwość ma na przykład mieszkaniec Nowego Jorku wypoczywający w centrum Manhattanu w Central Parku.
Z trawników i zieleńców bez konsekwencji narażenia się na odpowiedzialność "za niszczenie zieleni" będzie można korzystać w miejscach, które mają status miejsc wyznaczonych dla celów rekreacji - zgodnie z propozycją poprawki senackiej Komisji Ustawodawczej - przez właściwego zarządcę terenu.
W związku ze zmianą pojawia się pytanie o to, na jakiej podstawie zarządca terenu będzie ustalał granice terenów przeznaczonych do rekreacji. Teoretycznie podstawę taką mógłby stanowić art. 15 ust. 3 pkt 5 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym przewidujący, iż w planie zagospodarowania przestrzennego określa się, w zależności od potrzeb, granice terenów rekreacyjno-wypoczynkowych oraz terenów służących organizacji imprez masowych. Jednak ze względu na to, iż w większości miast plany te obejmują jedynie część obszarów miast, zasadne pozostaje pytanie, na jakiej podstawie prawnej zarządca będzie ustanawiał granice terenów, po których bez ryzyka narażenia się na interwencję straży miejskiej czy policji będzie można swobodnie się poruszać. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Ryszarda Knosali
w dyskusji nad punktem dziesiątym porządku obrad
W przedstawionym projekcie zmiany ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii rozszerza się obowiązujący obecnie wykaz środków odurzających oraz wykaz substancji psychotropowych. Już na wstępie należy zauważyć, że nie jest to pierwsza nowelizacja uzupełniająca określone zestawienia - poprzednia miała miejsce w ubiegłym roku. Konieczność przeprowadzania tak częstych zmian wynika z bardzo dynamicznego rozwoju rynku tak zwanych dopalaczy.
Praktyka pokazuje, że podmioty zajmujące się handlem środkami odurzającymi są bardzo skuteczne, jeśli chodzi o omijanie ustawowych zakazów. Każda próba wyeliminowania z obrotu kolejnych substancji powoduje niemal błyskawiczną odpowiedź producentów. W efekcie na rynek trafiają substancje o bardzo podobnym działaniu, ale charakteryzujące się innym składem chemicznym (nieobjętym stosownym wykazem ustawowym), co powoduje, że w świetle prawa mogą one być dopuszczone do obrotu.
Problem ten z miesiąca na miesiąc staje się coraz bardziej poważny. Po dopalacze sięgają coraz młodsze osoby, nawet w wieku gimnazjalnym. Tolerowanie działalności sklepów handlujących tego typu produktami sprawia, że niebezpieczne środki odurzające stały się już niemal tak łatwo dostępne dla nieletnich jak alkohol czy wyroby tytoniowe. Ale wydaje się, że stopień zagrożenia życia i zdrowia w przypadku stosowania dopalaczy jest niewspółmiernie większy. Wynika to między innymi z realnego ryzyka przedawkowania tych środków (zdarzały się już przypadki śmiertelne), a także z faktu, że są to substancje, które zazwyczaj nie są poddawane dostatecznym badaniom. Dlatego też obecnie trudno jest określić, jakie negatywne skutki dla zdrowia, również w wymiarze długofalowym, będzie miało stosowanie konkretnych produktów oferowanych w sklepach z dopalaczami.
Projektodawca wskazał, że na stosowne listy zostaną wpisane środki odurzające i psychotropowe z grupy syntetycznych kannabinoidów oraz mefedron. Warto podkreślić, że środki te, ze względu na stopień ryzyka uzależnienia zostały zakwalifikowane w projekcie ustawy do grupy I-N oraz I-P., obok tak powszechnie znanych substancji jak: heroina, kokaina czy morfina. Fakt ten potwierdza tylko przekonanie o poważnym zagrożeniu, jakie niosą ze sobą dopalacze.
Trudno odmówić słuszności zmianom proponowanym w przedstawionym projekcie ustawy. Pozwalają one na wyeliminowanie ze swobodnego obrotu kolejnej grupy bardzo niebezpiecznych substancji. Ale trzeba zauważyć, że działania tego typu mają charakter doraźny, funkcjonujące obecnie rozwiązania prawne sprawiają bowiem, że ustawodawca będzie zawsze o krok za producentami dopalaczy. Aby skuteczniej walczyć z dopalaczami, konieczne jest przyjęcie innych, bardziej skutecznych rozwiązań.
Na chwilę obecną proszę Wysoką Izbę o przychylenie się do przedstawionego projektu ustawy. Dziękuję.
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem dziesiątym porządku obrad.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii polega na rozszerzeniu wykazu środków psychotropowych i odurzających o grupę kannabinoidów syntetycznych i mefedron.
Kannabinoidy są związkami chemicznymi oddziałującymi na receptory ośrodkowego układu nerwowego. Dzielą się zasadniczo na trzy grupy: kannabinoidy roślinne, endokannabinoidy i kannabinoidy syntetyczne, czyli wytworzone przez człowieka. To właśnie te ostatnie mają zostać umieszczone na liście środków psychotropowych i odurzających.
Podobnie ma się rzecz z mefedronem, który jest organicznym związkiem chemicznym. Zażywanie mefedronu ma również negatywne skutki dla organizmu ludzkiego. Powoduje przede wszystkim silne uzależnienie psychiczne, utratę pamięci, halucynacje, nadpobudliwość, nudności. Zanotowano także przypadki śmierci, ponieważ substancja ta znacząco podnosi ciśnienie krwi, co może prowadzić do wylewu. W literaturze zaznacza się, że mefedron ma działanie porównywalne z amfetaminą i kokainą. W tej chwili zakazany jest w wielu krajach europejskich, takich jak Dania, Finlandia, Niemcy, Norwegia, Szwecja czy Wielka Brytania.
Panie Marszałku, Wysoka Izbo, nawet pobieżna ocena laika na temat skutków działania kannabinoidów syntetycznych i mefedronu prowadzi do oczywistej konstatacji, że wpisanie ich na listę środków psychotropowych i odurzających jest krokiem nie tylko właściwym, ale i koniecznym. Dlatego uważam, że nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii zmierza we właściwym kierunku. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja
w dyskusji nad punktem dziesiątym porządku obrad
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
W swoim wystąpieniu chciałbym się odnieść do zmian zaproponowanych w projekcie ustawy z dnia 29 lipca 2005 r., druk nr 896 i 896A, o przeciwdziałaniu narkomanii.
Poprawka do projektu została opracowana ze względu na pilną potrzebę objęcia kontrolą ustawową substancji chemicznych, które są w ostatnim czasie przedmiotem obrotu handlowego. Substancje te znane są jako tak zwane dopalacze. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, w jak szybkim tempie rośnie liczba dostępnych na rynku zastępczych narkotyków, które są sprzedawane w Polsce legalnie. Problem dopalaczy dotyczy głównie ludzi młodych, tym bardziej niepokojące jest to, że sklepy sprzedające psychotropowe używki możemy spotkać nawet w pobliżu szkół.
Rosnąca w szybkim tempie liczba sklepów oferujących te substancje w czystej postaci lub jako mieszanki skłania do objęcia tych alternatywnych narkotyków kontrolą ustawową w celu przeciwdziałania zagrożeniu zdrowia publicznego. Wszystkie zaproponowane do objęcia kontrolą ustawową środki odurzające mają działanie pschoaktywne i wywierają negatywny wpływ na ośrodkowy system nerwowy. Chodzi tu głównie o mefedron i syntetyczne kanabinoidy. Mefedron w skrócie można opisać jako syntetyczną substancję stymulującą. Jego działanie użytkownicy porównują do działania amfetaminy, tabletek ecstasy lub kokainy. Substancja ta potrafi również silnie uzależniać. Mówiąc o niebezpieczeństwach wynikających z zażywaniem mefedronu, należy wziąć pod uwagę potwierdzony przypadek zgonu w Szwecji i kilka przypadków w Anglii, w których istniało bardzo duże prawdopodobieństwo, iż przyczyną zgonu mógł być mefedron.
Drugą grupą niebezpiecznych substancji, które po wprowadzeniu projektu miałyby być zakazane, są syntetyczne kanabinoidy, które wchodzą w skład wielu produktów sprzedawanych w sklepach z tak zwanymi dopalaczami.
Jak możemy zauważyć problem jest poważny. Walka z tymi sklepami przypomina mi trochę wojnę z wiatrakami. Na miejsce jednej zakazanej substancji pojawia się pięć nowych o podobnym działaniu. Potrzebne są bez wątpienia rozwiązania, które pozwolą skuteczniej egzekwować prawo. Na razie muszę przyznać z przykrością, że przegrywamy tę walkę. Dopalacze sprzedawane są jako przedmioty kolekcjonerskie albo nawozy do roślin. Jest to jawne obejście prawa. Nie pomogło zaostrzenie przepisów, wpisanie nowych substancji na listę oraz liczne kontrole ze strony urzędów skarbowych.
Szczególnie niepokojące jest to, że dostęp do tych legalnych narkotyków mają nieletni. Choć na opakowaniach jest informacja, że produkt przeznaczony jest dla osób pełnoletnich, nastolatkom łatwiej je kupić niż piwo czy papierosy. Specjaliści niejednokrotnie wypowiadali się, że dopalacze czynią podobne spustoszenie w organizmie jak tradycyjne narkotyki. Również tak samo uzależniają.
W kilku gorzowskich szkołach studenci przeprowadzili ankiety na temat dopalaczy. Wynika z nich, że dopalacze są tak modne i popularne jak papierosy. Młodzież nawet woli sięgnąć po substancje do palenia ze "sklepu kolekcjonerskiego", bo są łatwiej dostępne. Są legalne, więc młodzi ludzie nie muszą się specjalnie ukrywać. Z ankiet wynika, że najczęściej używają ich pod blokiem, a nawet za szkołą.
Jest to zatrważające i uważam, że musimy zrobić wszystko, aby choć w jakimś stopniu ukrócić ten bardzo zły proceder. Dlatego będę głosował za przyjęciem nowej ustawy. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Andrzeja Grzyba
w dyskusji nad punktem dziesiątym porządku obrad
Szanowny Panie Marszałku!
Dopalacze to substancje psychoaktywne, które w swym działaniu przypominają narkotyki. Dystrybutorzy tego rodzaju niebezpiecznych używek wciąż są bezkarni, ponieważ na rynku w szybkim tempie pojawiają się zamienniki zakazanych towarów i są one znów legalnie dostępne. Następuje zatem dostosowanie ich działalności do obowiązującego prawa. Zmieniony skład chemiczny danego specyfiku nie oznacza jednak, że jest to środek bezpieczny, gdyż jego połączenie z innym dopalaczem lub lekiem albo spożycie większej ilości może zagrażać zdrowiu i życiu.
Osoby sięgające po tego rodzaju specyfiki często są nieświadome konsekwencji ich zażywania. Trudno zatem łudzić się, że uzupełnianie listy niedozwolonych substancji przyniesie zamierzony efekt. Należy wziąć pod uwagę wprowadzenie rozporządzeniem ministra zdrowia obowiązku umieszczania na opakowaniach tego rodzaju środków informacji ostrzeżenia podobnej do tej, która znajduje się na opakowaniach papierosów. Kolejnym sposobem przeciwdziałania dystrybucji dopalaczy może być wprowadzenia akcyzy lub konieczności posiadania koncesji, uprawniającej sklepy do ich sprzedaży.
Niewątpliwie najskuteczniejszym działaniem w przedmiotowej materii byłoby wprowadzenie zakazu sprzedaży wszelkich substancji psychoaktywnych, z wyjątkami wyszczególnionymi na zasadzie zamkniętego katalogu. Obecnie stosowana zasada, że wszystko to, co nie jest zakazane, jest dozwolone, nie ma racji bytu. Racjonalne wydaje się wprowadzenie w tym zakresie zasady, że wszystko to, co nie jest wyraźne dozwolone, jest zakazane. Jest to jedyna droga, która mogłaby okazać się skuteczna.
Przemówienie senatora Romana Ludwiczuka
w dyskusji nad punktem dziesiątym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Zmiany w ustawie dotyczą wprowadzenia na listę substancji niebezpiecznych kolejnych typów substancji chemicznych należących do grupy tak zwanych dopalaczy.
Problem dopalaczy jest tematem bardzo kontrowersyjnym. Część społeczeństwa wyznaje zasadę, iż dopalacze to rodzaj środków wspomagających i podsycających wszelkiego rodzaju doznania, a druga część postrzega je jako kolejną formę narkotyku. Pojawienie się legalnych narkotyków spowodowało, że sięgnęły po nie tysiące ludzi. Okazało się, że jedynymi dotąd barierami były mniejsza dostępność nielegalnych narkotyków i lęk przed aresztowaniem. Teraz, gdy można po prostu pójść po nie do funshopu, nic przed nimi nie powstrzymuje. Dopalacze nie są legalną i bezpieczną alternatywą narkotyków. Nie ulega wątpliwości, że dopalacze to substancje psychoaktywne, które oddziałują na organizm ludzki w sposób destrukcyjny i sieją w nim spustoszenie. Negatywnymi skutkami ich używania są między innymi nudności, bóle głowy, stany lękowe, bezsenność, drgawki. Oprócz tego wywołują one problemy z oddychaniem, znużenie, silny ból głowy, ataki szału, urojenia, znaczne podwyższenie temperatury ciała, biegunkę, zawroty głowy, obfite pocenie się ciała, śpiączkę oraz wymioty i brązowienie skóry.
Rynek dopalaczy wciąż się zmienia - na miejscu każdego zakazanego preparatu pojawia się inny, o zmienionym składzie czy nazwie. Paradoksem jest to, że są sprzedawane jako artykuły kolekcjonerskie, nie do spożywania przez ludzi. Moim zdaniem priorytetem jest podejmowanie działań mających na celu zapobieganie rozkwitowi rynku tego typu używek. Uważam, że na to zjawisko należy spojrzeć przede wszystkim z punktu widzenia społecznego, ze szczególnym uwzględnieniem młodych osób. Po kilkuletnim stosowaniu tego typu substancji zachodzą zmiany w organizmie, które wymagają interwencji lekarskiej, a czasami są już nieodwracalne. Częste zaburzanie delikatnej równowagi pomiędzy neuroprzekaźnikami, zalewanie mózgu obcymi dla niego związkami może wywołać zmiany, które na zawsze zmienią nasze myślenie i zachowanie. Ogromne niebezpieczeństwo wiąże się również z kierowaniem pojazdami czy operowaniem ciężkim sprzętem pod wpływem substancji zmieniających świadomość.
Przemówienie senatora Stanisława Bisztygi
w dyskusji nad punktem piętnastym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Protokół fakultatywny do Konwencji o bezpieczeństwie personelu Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz personelu współdziałającego z grudnia 2005 r. ma rangę umowy międzynarodowej na ratyfikację której, jak doskonale wiemy, zgodę musi wyrazić parlament.
W roku 2000 Polska ratyfikowała Konwencję o bezpieczeństwie personelu Organizacji Narodów Zjednoczonych i personelu pomocniczego z grudnia 1994 r. Protokół, nad którego przyjęciem dyskutujemy, rozszerza zakres ochrony prawnej personelu ONZ ustanowiony w tej właśnie konwencji.
W porównaniu z konwencją z 1994 r. protokół z 2005 r. rozszerza katalog operacji, co do których konwencja będzie miała zastosowanie. Rozszerzenie obejmuje wszystkie operacje ONZ ustanowione przez stosowny organ organizacji i prowadzone z upoważnienia i pod kontrolą organizacji w celu dostarczenia pomocy humanitarnej, politycznej, rozwojowej w procesie budowania pokoju lub dostarczania pomocy w sytuacjach kryzysowych.
Jest to ogromne ułatwienie i dodatkowe zabezpieczenie dla pracowników Organizacji Narodów Zjednoczonych, ponieważ automatyczne rozszerzenie postanowień konwencji powoduje brak konieczności uchwały Rady Bezpieczeństwa bądź Zgromadzenia Ogólnego ONZ w zakresie wyjątkowego zagrożenia dla pracowników organizacji i personelu współdziałającego w danej akcji.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ułatwienie, jakie opisałem, jest bezsporne, stąd bezsporna wydaje się też zgoda na ratyfikację protokołu nowojorskiego. Dziękuję za uwagę.
Przemówienie senatora Rafała Muchackiego
w dyskusji nad punktem osiemnastym porządku obrad
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Nowelizowana ustawa liberalizująca zasady przyznawania świadczeń pieniężnych przysługujących deportowanym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszę i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich zapewnia realizację ducha ustawy. Zgodnie z intencją ustawodawcy państwo polskie gwarantuje symboliczne zadośćuczynienie wszystkim, którzy przymuszeni zostali do pracy na rzecz okupantów w oderwaniu od dotychczasowego otoczenia i w szczególnie ciężkich warunkach.
Zniesienie dodatkowej przesłanki, warunkującej uzyskanie odszkodowania, w postaci przekroczenia granicy przedwojennego państwa polskiego przy wywiezieniu do pracy przymusowej jest ze wszech miar słuszne i pożądane.
Przyznawanie zadośćuczynienia deportowanym - przymuszanym niejednokrotnie do niewolniczej i wyniszczającej pracy - nie powinno być uzależnione od przyjęcia dodatkowego kryterium geograficznego, to jest od tego, czy deportowani pracowali na terenie Polski, czy też poza jej granicami. Dziękuję za uwagę.
59. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu