39. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Pan senator Piotr Kaleta. Proszę bardzo.
Senator Piotr Kaleta:
Bardzo dziękuję, Panie Marszałku.
Jeżeli pan marszałek pozwoli, ja chciałbym poruszyć dwie kwestie dotyczące wypowiedzi dwóch kolegów senatorów, oczywiście z Platformy Obywatelskiej, ponieważ mam również okazję, może częściej niż pozostali senatorowie, współpracować z nimi w Komisji Rodziny i Polityki Społecznej. Najpierw, jeżeli mogę, chciałbym podzielić się refleksją dotyczącą wypowiedzi pana senatora Augustyna. Otóż ja mam takie wrażenie, że obserwuję pewną ewolucję postawy pana senatora. Przypominam sobie, jak na początku kadencji pan senator w pewien pogardliwy sposób wypowiadał się na temat kolegów z Prawa i Sprawiedliwości. Mówił o naszej hipokryzji, cytował swojego kolegę, byłego senatora, obecnego marszałka, pana Niesiołowskiego, który mówił o Himalajach hipokryzji. Pan senator szedł dalej - mówił, że wylecieliśmy w kosmos hipokryzji.
(Głos z sali: Do rzeczy.)
(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Panie Senatorze, do rzeczy, do rzeczy.)
Tak, do rzeczy, do rzeczy. Ale, Panie Marszałku...
(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Budżet, a nie Augustyn, no na miłość boską...) (Wesołość na sali)
Ale, Panie Marszałku, pan senator Augustyn też jest w ten budżet wpisany.
(Wesołość na sali)
(Senator Mieczysław Augustyn: Ale gdzie?)
(Wesołość na sali)
Czy mogę kontynuować, Panie Marszałku?
(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Tak, ale na temat budżetu, Panie Senatorze.)
(Senator Grzegorz Banaś: Jako dochód czy wydatek? Bo jeśli jako wydatek, to może zbędny.)
Jako straty.
Dalej, Panie Marszałku... Pan senator od jakiegoś czasu zaczął używać trochę innej retoryki. Zaczął mówić, że jest kryzys, że trzeba oszczędzać, że trzeba odpowiedzialnie podchodzić do wydatków państwa. To wszystko się zgadza. Ale dzisiaj zauważyłem, że na twarzy pana senatora Augustyna rysuje się jakiś smutek. Można by było wybiec w przyszłość: co jeszcze nas wkrótce czeka, jeśli chodzi o tę przemianę? Aż się boję pomyśleć, co takiego może się stać, ale odnoszę wrażenie, że jest to przemiana pozytywna i w tej kwestii panu senatorowi kibicuję. Proszę jak najczęściej spoglądać na tę część sali.
Chciałbym również odnieść się do wypowiedzi pana senatora Rulewskiego. Kiedyś miałem okazję z tej mównicy mówić, że pan senator był dla mnie i dla mojego pokolenia, dla osób z mojego terenu, pewną ikoną zrywu solidarnościowego. Po raz kolejny muszę stwierdzić, że te wspomnienia o tamtym Janie Rulewski chowam ze wstydem gdzieś na dnie serca. Ta dzisiejsza wypowiedź, że symptomem kryzysu są ludzie, którzy są na ulicach, rolnicy, którzy mają problemy, którzy będą protestować w jakiś sposób... Tego nie godzi się powiedzieć związkowcowi. Tego się po prostu nie godzi powiedzieć związkowcowi, idąc dalej - senatorowi Rzeczypospolitej. Można by w związku z tym pomyśleć, że te wszystkie wydarzenia, których był pan świadkiem, można skwitować pewnym polskim powiedzeniem: czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał. Nie przeniósł pan do Wysokiej Izby pewnych wartości, które przenieść należało. Niestety odnoszę wrażenie, że tak jest.
Mówiliście też państwo o pewnych propozycjach, co zrobić, żeby w Polsce było lepiej. Ja mam jedną, zasadniczą: odejdźcie. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
Pan senator Jan Rulewski. Ma pan pięć minut.
Senator Jan Rulewski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Panie Senatorze Gruszka, prosił pan o dobrą wiadomość. Otóż mam taką dobrą wiadomość dla wszystkich senatorów z klubu PiS: przestańcie już biadolić i weźcie się za pracę nad budżetem 2010.
Tytułem porozumienia i dialogu rezygnuję z dalszych czterech minut. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Wicemarszałek Marek Ziółkowski:
To była dbałość o nasz budżet czasowy.
Proszę państwa, zamykam dyskusję. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
(Głos z sali: Pewności nie ma.)
Nie do wiary.
Dla porządku informuję Wysoką Izbę, że senatorowie Grzyb i Pupa złożyli swoje przemówienia w dyskusji do protokołu.
Wnioski o charakterze legislacyjnym złożyli senatorowie: Skurkiewicz, Romaszewski, Dobrzyński, Banaś, Andrzejewski, Korfanty, Chróścikowski.
Czy pani minister chciałaby powiedzieć co nieco?
Proszę bardzo. Rozumiem, że na temat budżetu.
(Wesołość na sali)
Proszę bardzo, Pani Minister.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Elżbieta Suchocka-Roguska:
Dziękuję.
Panie Marszałku! Szanowni Państwo!
Ja króciutko... Przede wszystkim chciałabym przekazać informację, którą uzgodniłam dzisiaj z kancelarią premiera: jeżeli chodzi o świadczenia dla kombatantów, to ta kwota wróci do budżetu. Rada Ministrów podejmie stosowną uchwałę i w ramach solidarności społecznej z rezerwy ogólnej te środki do urzędu do spraw kombatantów wrócą. (Oklaski)
Druga sprawa, która państwa bardzo nurtowała, to zmniejszenie rezerwy na wydatki związane z Kartą Polaka. Ta rezerwa wynosiła 4,5 miliona zł i została ograniczona o 1 milion 450 tysięcy. Na dzisiaj są do dyspozycji 3 miliony 50 tysięcy, bo do 20 lipca środki z tej rezerwy nie były uruchomione. Wydaje się, że taka kwota na sfinansowanie przez kilka miesięcy praktycznie wydatków administracyjnych, bo to są przede wszystkim wydatki związane z drukiem Karty Polaka... Chciałabym uspokoić: nie powinno na ten cel zabraknąć środków.
Trzecia sprawa, która również się tu przewijała, to ograniczenie rezerwy na program poakcesyjnego wsparcia obszarów wiejskich. Ta rezerwa, w wysokości 137 milionów 950 tysięcy, została ograniczona do kwoty 87 milionów 5 tysięcy. Jest ona przeznaczona na trzy cele. Jeden to reforma administracyjna Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, drugi to integracja społeczna obszarów wiejskich, trzeci to kampania informacyjno-promocyjna dotycząca świadomości społecznej na temat procesów integracji społecznej. Środki kredytowe miały być wykorzystane do końca 2009 r. 6 maja minister pracy wystąpił do ministra finansów z wnioskiem, aby termin wykorzystania tych środków przedłużyć o osiemnaście miesięcy. Stosowny wniosek został przez ministra pracy w dniu 2 czerwca przekazany do Banku Światowego. Na dzisiaj do wykorzystania w ramach tej rezerwy pozostało jeszcze prawie 37 milionów zł. Z tego, co mi wiadomo, Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w tym roku jeszcze nie powinna z tych środków korzystać, więc na zobowiązania związane z Programem Integracji Społecznej, które mają jednostki samorządu terytorialnego, tych środków powinno wystarczyć.
Chciałabym jeszcze jedną rzecz wyjaśnić. Kiedy mówiłam o trzech szpitalach, które mają skorzystać, to mówiłam o tych szpitalach, które są najbardziej zaawansowane, gdzie już zostały podjęte stosowne uchwały i w związku z tym... Dzisiaj otrzymałam informację od podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia, że na razie są trzy szpitale. Być może coś się jeszcze zmieni, ale to nie ma znaczenia. Trzy czy sześć to w tym obszarze nie jest taka duża różnica. Pan senator wyrażał wątpliwość, czy wystarczy pieniędzy. Ja chciałabym powiedzieć, że na dzisiaj, po uwzględnieniu proponowanych zmian w nowelizacji, do wykorzystania w ramach rezerw celowych pozostało... Przepraszam, na dzień 20 lipca, bo na ten dzień mam dane, pozostało 14 miliardów 899 milionów 926 tysięcy zł. Tyle środków jest jeszcze we wszystkich rezerwach celowych, które są niewykorzystane. Wydaje się, że w ramach tej kwoty 55 milionów zł, które wedle szacunków ministra zdrowia są na dzisiaj potrzebne na realizację programu B, się znajdzie, bo nigdy się nie zdarzyło, tak jak mówiłam, żeby rezerwy były w stu procentach wykorzystane.
I jeszcze do pana senatora Banasia: na szczęście zadłużenie w abonamencie telewizyjnym to nie jest sprawa służb skarbowych. Nie my to ściągamy. Abonament pobiera...
(Senator Grzegorz Banaś: I szkoda, Pani Minister, bardzo szkoda.)
Ja myślę, Panie Senatorze, biorąc pod uwagę, że Poczta Polska ma około 6% za koszty obsługi... Ja szybciutko to policzyłam. Wzięłam pod uwagę, że utrzymanie służb skarbowych łącznie z ministrem finansów kosztuje 5 miliardów zł, a dochody pobierane przez urzędy skarbowe to jest 207,7 miliarda zł. Wynika stąd, że nasz przelicznik jest lepszy, bo mamy niecałe 2,2% za obsługę. Tutaj jest kwestia tego rodzaju, i były zgłaszane takie sprawy, że po prostu przez pocztę jest prowadzona słaba windykacja.
Panie Marszałku, bardzo serdecznie dziękuję. Wszystkie uwagi, wszystkie wątpliwości, tudzież wszystkie zastrzeżenia weźmiemy pod uwagę. Szczególnie, że za chwilę przystępujemy do konstrukcji projektu budżetu na rok 2010. Bardzo serdecznie państwu dziękuję. (Oklaski)
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Zbigniew Romaszewski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
My również bardzo dziękujemy pani minister za cierpliwe wysłuchiwanie naszych pytań i wątpliwości.
Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Budżetu i Finansów Publicznych o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie sprawozdania.
Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia.
Proszę państwa, przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o Służbie Celnej.
Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 630, a sprawozdania komisji w drukach nr 630A i 630B.
Poproszę pana senatora Sadowskiego sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej o przedstawienie sprawozdania komisji.
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Sławomir Sadowski:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Pani Minister! Panie Ministrze! Szanowni Państwo!
Mam obowiązek przedstawić w imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej sprawozdanie komisji. Posiedzenie komisji odbyło się 22 lipca 2009 r.
Ale zanim przystąpię do sprawozdania, chciałbym przedstawić cel i przedmiot ustawy. Otóż przedłożona Senatowi ustawa o Służbie Celnej jest aktem normatywnym, który reguluje zadania i organizację Służby Celnej. Wprowadza wiele nowych rozwiązań mających na celu usprawnienie funkcjonowania tej formacji. Podstawowe założenia ustawy to, po pierwsze, wzmocnienie organizacji służby i statusu funkcjonariuszy celnych, po drugie, zwiększenie efektywności działań kontrolnych w celu skuteczniejszego zwalczania szarej strefy i nielegalnego obrotu towarowego, po trzecie, ułatwienie relacji istniejących pomiędzy przedsiębiorcami a administracją celną. Ustawa określa pozycję szefa Służby Celnej jako organu administracji publicznej, zwierzchnika Służby Celnej. Jest przełożonym wszystkich funkcjonariuszy. Szef ponosi odpowiedzialność za realizację przypisanych jej zadań. Podlega bezpośrednio ministrowi właściwemu do spraw finansów publicznych. Co do podstawowych założeń - po czwarte, jest to również usprawnienie obsługi ruchu towarowego na granicy Polski, będącej jednocześnie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej, po piąte, rozszerzenie właściwości Służby Celnej w zakresie zwalczania przestępstw podatkowych celnych, dewizowych oraz w zakresie gier i zakładów wzajemnych, a po szóste, dostosowanie regulacji zawartych w prawie krajowym do zmian, które nastąpiły we wspólnotowym kodeksie celnym.
Szanowni Państwo! Jeżeli chodzi o zmiany szczegółowe wprowadzone ustawą, to należy zwrócić uwagę na następujące rozwiązania: przyznanie funkcjonariuszom celnym prawa do użycia broni palnej oraz prawa do samodzielnego zatrzymania osób w trybie i na zasadach określonych w kodeksie postępowania karnego, udostępnienie Służbie Celnej informacji z wykorzystaniem systemów teleinformatycznych, wdrożenie jednolitego trybu postępowania przy wydawaniu pozwoleń na stosowanie ułatwień i uproszczeń w prawie celnym oraz świadectwa upoważnionego przedsiębiorcy, wprowadzenie jednolitego trybu kontroli fizycznej towarów w miejsce dwóch dotychczasowych, wprowadzenie ustawowej regulacji umożliwiającej samodzielne zatrzymywanie środków transportu morskiego do kontroli przez funkcjonariuszy Służby Celnej, nadanie bandery jednostkom pływającym Służby Celnej, podporządkowanie zadań z obszarów gier i zakładów wzajemnych organom jednolitej administracji celnej, która kompleksowo będzie kontrolować tę dziedzinę, skrócenie okresu służby przygotowawczej z trzech do dwóch lat, wprowadzenie służby w systemie nadzwyczajnym na wzór służby w trybie skoszarowanym, możliwość weryfikacji stanu zdrowia funkcjonariusza oraz jego zdolności fizycznych i psychofizycznych przez komisję lekarską, uporządkowanie stanowisk i stopni służbowych funkcjonariuszy celnych, poddanie stanowisk opisowi, wartościowaniu oraz transparentny nabór na wolne stanowiska w ramach rekrutacji wewnętrznej, uszczegółowienie zasad awansowania, stworzenie korpusu stopni służbowych... Ja już zacznę to skracać, bo byłoby tego za dużo.
Szanowni Państwo! Jeżeli chodzi o przebieg prac legislacyjnych, to pierwsze czytanie - jest to oczywiście ustawa rządowa, z przedłożenia rządowego - odbyło się w dniu 9 stycznia. Uchwalenie miało miejsce na czterdziestym szóstym posiedzeniu Sejmu w dniu 17 lipca 2009 r. Sięgnę tutaj do... Już, momencik. Otóż wynik głosowania był taki: 241 głosów za, 150 posłów głosowało przeciw, 39 wstrzymało się od głosu.
Szanowni Państwo! Ustawa o Służbie Celnej była konsultowana ze związkami zawodowymi. W dyskusji wzięło udział, z tego, co teraz doczytałem, pięć związków zawodowych, z tym że bodajże dwa wyszły z dyskusji. Ale nie znam szczegółów. Kiedy będzie tutaj pan minister, to ewentualnie zapytamy.
Sama ustawa, Szanowni Państwo, składa się piętnastu rozdziałów. Nie wiem, czy muszę je omawiać, czy wymienić tylko tytuły. A więc to "Przepisy ogólne", "Organizacja Służby Celnej"...
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Nie, nie, panowie ministrowie chyba je znają.)
Ale tutaj... No rzeczywiście, mało senatorów zostało. Jeśli będą jakieś pytania, to odpowiem.
Szanowni Państwo, również kolega Dobkowski będzie tutaj sprawozdawał tę ustawę, więc trochę czasu zostawię jemu.
Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej przedstawia Wysokiemu Senatowi wniosek o uchwalenie tej ustawy; w głosowaniu, o ile pamiętam, był mniej więcej taki stosunek głosów 7:3. Są tu także poprawki, które zostały przegłosowane mniej więcej taką samą liczbą głosów. Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Jeśli będą pytania, to ja i kolega postaramy się odpowiedzieć. A jeśli nie będziemy mogli, to ewentualnie pan minister nas wesprze, mam nadzieję. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Poproszę sprawozdawcę Komisji Budżetu i Finansów Publicznych senatora Wiesława Dobkowskiego.
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Wiesław Dobkowski:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Mam zaszczyt zaprezentować w imieniu Komisji Budżetu i Finansów Publicznych sprawozdanie o uchwalonej przez Sejm w dniu 17 lipca 2009 r. ustawie o Służbie Celnej.
Komisja rozpatrywała ustawę na posiedzeniu w dniu 23 lipca 2009 r. Sprawozdanie zawarte jest w druku nr 630B. Ustawa jest projektem rządowym. Jej celem są regulacje niezbędne dla stworzenia jednolitego, umundurowanego, transparentnego w swoim działaniu korpusu Służby Celnej. W szczególności chodzi o jej modernizację w obszarach sprawnej obsługi obrotu towarowego na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej, o skuteczne zwalczania przestępstw skarbowych i zapewnienia ułatwień dla przedsiębiorców. Ustawa dostosowuje także regulacje zawarte w prawie krajowym do prawa wspólnotowego. Wprowadza ona rozwiązania prawne zmieniające status funkcjonariusza Służby Celnej. Następuje zmiana pozycji szefa Służby Celnej, który będzie miał status organu administracji publicznej o ściśle sprecyzowanych kompetencjach i zwierzchnika Służby Celnej. Będzie przełożonym wszystkich funkcjonariuszy. Szef będzie kierował tą służbą i ponosił odpowiedzialność za realizację przypisanych jej zadań. Będzie on podlegał bezpośrednio ministrowi właściwemu do spraw finansów publicznych.
Jeśli chodzi o zmiany szczegółowe, to ustawa wprowadza następujące rozwiązania. Jest to przyznanie funkcjonariuszom celnym prawa do użycia broni palnej oraz prawa do samodzielnego zatrzymywania osób w trybie i na zasadach określonych w kodeksie postępowania karnego, udostępnianie służbie celnej informacji z wykorzystaniem systemów teleinformatycznych, wdrożenie jednolitego trybu postępowania przy wydawaniu pozwoleń na stosowanie ułatwień i uproszczeń w prawie celnym oraz świadectwa upoważnionego przedsiębiorcy. Następuje wprowadzenie jednolitego trybu kontroli fizycznej towarów w miejsce dwóch dotychczasowych, wprowadzenie ustawowej regulacji umożliwiającej samodzielne zatrzymywanie środków transportu morskiego do kontroli przez funkcjonariuszy Służby Celnej, a także nadanie bandery jednostkom pływającym w służbie celnej, przyporządkowanie zadań z obszarów gier i zakładów wzajemnych organom jednolitej administracji celnej, która kompleksowo będzie kontrolować tę dziedzinę, bo zadania organizowane dotąd przez komórki Ministerstwa Finansów, izby skarbowe i urzędy skarbowe przekazane zostaną do wykonania izbom i urzędom celnym. Jest to też skrócenie okresu służby przygotowawczej z trzech do dwóch lat, wprowadzenie służby w systemie nadzwyczajnym na wzór służby w trybie skoszarowanym, możliwość weryfikacji stanu zdrowia funkcjonariusza oraz jego zdolności fizycznych i psychofizycznych przez komisję lekarską, uporządkowanie stanowisk i stopni służbowych funkcjonariuszy celnych, poddanie stanowisk opisowi i wartościowaniu oraz transparentny nabór na wolne stanowiska w ramach rekrutacji wewnętrznej, uszczegółowienie zasad awansowania poprzez określenie okresu służby w danym stopniu i przyjęcie zasady, że awans nie może nastąpić później niż po odbyciu pięciu lat służby w odpowiednim stopniu, stworzenie korpusu stopni służbowych, co umożliwi ocenę kompetencji osób awansowanych do wyższego korpusu. Ustawa wprowadza również przyznanie wielu uprawnień socjalnych. Określa zasady przyznawania dodatku za wieloletnią służbę, mówi o prawie do dodatkowego urlopu wypoczynkowego, o uprawnieniach do uzyskania przez funkcjonariusza równoważnika pieniężnego z tytułu dodatku do miejsca pełnienia służby.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Komisja proponuje, aby Senat wprowadził do tekstu uchwały trzydzieści dwie poprawki. Poprawki te polegają na ujednoliceniu terminologii informatycznej, dostosowaniu terminologii ustawy do terminologii kodeksu karnego. Następuje rozróżnienie pomiędzy okresem zatrudnienia i okresem służby, zwolnienie służby celnej z opłat ze sporządzania informacji przez banki i fundusze inwestycyjne. Są też poprawki wynikające z zasad techniki legislacyjnej.
Na posiedzeniu komisji nie było mowy o kosztach wprowadzenia ustawy, ale jak przystało na sprawozdawcę Komisji Budżetu i Finansów Publicznych dodam, że realizacja uchwały modernizacyjnej zakłada wydatkowanie środków w latach 2009-2011, a wszystko wskazuje na to, że ten okres będzie wydłużony do 2012 r. Zakłada się wydatkowanie środków w kwocie 193 tysiące 200 zł, 104 tysiące zł zostaną przeznaczone na wzmocnienie motywacyjnego systemu wynagrodzeń w służbie celnej. Minister finansów zaakceptował realizację uchwały w 2009 r. na poziomie 93 tysięcy 375 zł, czyli jest to połowa całej kwoty, a na wzmocnienie motywacyjnego systemu uposażeń i wynagrodzeń przeznaczył kwotę 58 tysięcy 890 zł, co też stanowi ponad połowę zaplanowanej na ten cel kwoty. Szczegóły tych wydatków mogę przedstawić, odpowiadając na pytania.
Poprawki zostały przyjęte jednogłośnie przez członków komisji. Komisja wnosi, aby Wysoki Senat raczył przyjąć projekt uchwały dotyczący ustawy o Służbie Celnej zaakceptowanej przez Sejm w dniu 17 lipca 2009 r. Projekt przyjęto trzema głosami, nikt nie był przeciw, dwóch senatorów wstrzymało się od głosu. Dziękuję. (Oklaski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Panie Senatorze, moja prośba jest taka, ażeby te trzydzieści dwie poprawki w związku z bardzo dużym obciążeniem pracą na tym posiedzeniu pogrupować, wyodrębnić grupę poprawek, które będziemy mogli przyjąć w jednym głosowaniu. Może to być grupa poprawek niekontrowersyjnych, redakcyjnych, legislacyjnych itd.
(Senator Wiesław Dobkowski: Tak, myślę, że to będzie skierowane do komisji i w komisji byśmy to...)
W każdym razie bardzo bym prosił, żeby w taki sposób nad tym głosować. Zresztą tak należałoby postąpić w przypadku wszystkich ustaw, bo jest tego strasznie dużo.
Proszę państwa, obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę, co podkreślam, zapytania do senatorów sprawozdawców.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać pytanie?
Pan senator Meres, proszę bardzo.
Senator Zbigniew Meres:
Bardzo dziękuję, Panie Marszałku.
Mam pytanie do pana senatora Sadowskiego. Chciałbym, żeby pan senator dopowiedział, jak liczną formacją jest Służba Celna i żeby pan bliżej sprecyzował, jak zmienia się pragmatyka w zakresie stopni w tej ustawie. Dziękuję bardzo.
Senator Sławomir Sadowski:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Ministrze! Szanowni Państwo! Może zacznę od stopni...
(Rozmowy na sali)
Już, już, momencik. Stanowiska i stopnie służbowe funkcjonariuszy jest to rozdział ósmy, od art. 113 do 128...
(Senator Zbigniew Meres: Może pan minister...)
Jeżeli pan senator sobie życzy, to mogę to przedstawić.
(Wesołość na sali)
W Służbie Celnej obowiązują następujące korpusy i stopnie służbowe: korpus szeregowy Służby Celnej - aplikant celny, starszy aplikant celny; korpus podoficerów Służby Celnej - młodszy rewident celny, rewident celny, starszy rewident celny, młodszy rachmistrz celny, rachmistrz celny, starszy rachmistrz celny. Tak prawdę mówiąc...
(Rozmowy na sali)
I dalej, korpus aspirantów Służby Celnej - młodszy aspirant celny, aspirant celny, starszy aspirant celny; korpus oficerów młodszych Służby Celnej - podkomisarz celny, komisarz celny, nadkomisarz celny; korpus oficerów starszych Służby Celnej - podinspektor celny, młodszy inspektor celny, inspektor celny; korpus generałów służby celnej - nadinspektor celny, generał służby celnej.
Na pierwszy stopień służbowy w korpusie oficerów młodszych Służby Celnej oraz na stopnie służbowe... Mam to wszystko czytać?
(Głos z sali: Nie.)
Dziękuję. Myślę, że o szczegółach powie pan minister.
A jeżeli chodzi o liczebność Służby Celnej, to powiem szczerze, że dokładnej cyfry nie znam, ale jest to chyba w granicach...
(Rozmowy na sali)
Kolega ma szczegółowe informacje, co do głowy nie jestem w stanie tego określić, że tak powiem. Przepraszam za to kolokwialne wyrażenie.
(Senator Wiesław Dobkowski: Jeśli można, to ja...)
O kolega mnie już wspiera.
Senator Wiesław Dobkowski:
Ja też nie mam szczegółowych danych, nie wiem, ilu dokładnie jest tych funkcjonariuszy, ale mogę powiedzieć, ilu...
(Głos z sali: Ilu powinno być?)
Nie, nie.
(Rozmowy na sali) (Wesołość na sali)
Mogę powiedzieć, ilu funkcjonariuszy jest objętych regulacją. Chodzi nam o wydatki. Ja ma informacje od pana podsekretarza stanu Jacka Kapicy.
(Rozmowy na sali)
Tak, trzynaście tysięcy pięćset osób powinno być objętych regulacją, płace tylu osób będą regulowane. A czy wszyscy będą objęci tą regulacją? Prosiłbym, żeby pan minister to dopowiedział.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Nie wiem, czy pan senator jest usatysfakcjonowany...
Senator Zbigniew Meres:
Panie Marszałku, bardzo dziękuję. W zasadzie chodziło mi tylko o to, jaka jest różnica w pragmatyce, jeżeli chodzi o te stopnie. Nie dziwię się, że pan senator Sadowski nie odpowiedział mi dokładnie na to pytanie. Co do liczby funkcjonariuszy Służby Celnej to w zasadzie chciałem, żeby było wiadomo, jak wielkiej formacji to dotyczy. I tyle. Jak rozumiem, pan minister ewentualnie te dwa słowa dopowie. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Czy są jeszcze pytania? Nie.
Ponieważ projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd, do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister finansów.
Czy przedstawiciel rządu pan minister Kapica chciałby zabrać głos? Sądzę, że na pewno tak, bo mamy jeszcze pewnie pytania.
Proszę bardzo.
Szef Służby Celnej
Jacek Kapica:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie i Panowie Senatorowie!
Jeżeli mogę coś wyjaśnić, to powiem, że dzisiejsze stopnie służbowe w Służbie Celnej mają tak naprawdę odległą historię i nie mają żadnego uzasadnienia funkcjonalnego. Dzisiaj te stopnie dopasowujemy do stopni funkcjonujących w Straży Granicznej czy w Policji po to, aby można było płynnie przesuwać kadry między tymi formacjami. Dlatego musimy w dalszej kolejności wprowadzić to do rozporządzenia mówiącego o relewantności stopni. Przykładowo, dzisiaj stopień aspiranta celnego jest stopniem wyższym, a tak normalnie w każdej służbie ten stopień jest na średnim poziomie w hierarchii stopni. Dzisiaj mamy też stopień dyspozytora celnego. No mnie to bardziej pasuje do kolei niż do Służby Celnej. Ale w praktyce funkcjonowania służby to jest bardzo ważna rola. Taka osoba rozdziela pracę w oddziale celnym. Ale to wzięło się tylko z praktyki. Dzisiejsze stopnie dopasowujemy do tych, jakie funkcjonują w Policji, z korpusami, ze szkoleniem, z zaawansowaniem funkcjonariuszy. Przyznanie kolejnych stopni następuje po przeszkoleniu i zaliczeniu egzaminu.
Służba Celna jest formacją liczącą prawie szesnaście tysięcy ludzi. Jest trzynaście tysięcy osiemset etatów funkcjonariuszy i są dwa tysiące etatów pracowników cywilnych, czyli formacja ta razem liczy piętnaście tysięcy osiemset, blisko szesnaście tysięcy osób. W ciągu ostatnich pięciu lat ulegało to znacznym zmianom, następowały przesunięcia etatów na granicę wschodnią i do dużych aglomeracji miejskich ze względu na zniesienie granicy zachodniej i południowej. Mogę państwu powiedzieć, bo wiem, że to było przedmiotem państwa zainteresowania, że objętych przesunięciami w Służbie Celnej było blisko tysiąc funkcjonariuszy, w ostatnim roku jeszcze dwieście pięćdziesiąt etatów przesunęliśmy na granicę wschodnią. Mówię o tym, żeby pokazać, o ile zmniejszyły się poszczególne jednostki. W Izbie Celnej w Rzepinie - obszar działalności województwa lubelskiego - przed wejściem do Unii było tysiąc czterystu ludzi, dzisiaj jest sześciuset sześćdziesięciu. We Wrocławiu było tysiąc ośmiuset funkcjonariuszy, dzisiaj jest dziewięciuset pięćdziesięciu. W związku z tym ciężar działalności służby celnej przesuwa się na granicę wschodnią, ale również do dużych aglomeracji miejskich, ponieważ służba celna wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej przejęła zadania związane z pobieraniem i administrowaniem obrotem towarowym i wyrobami akcyzowymi, tak jak większość służb celnych w Unii Europejskiej. Po prostu wraz z wejściem do Unii Europejskiej obrót wyrobami akcyzowymi jest regulowany na podobnych zasadach, jak obrót celny wcześniej, pod zabezpieczenie między składami podatkowymi, produkcja jest również pod nadzorem. I w tej chwili spośród stanu etatowego służby celnej 31% ogółu zatrudnionych zajmuje się sprawą obrotu towarowego z zagranicą, 21% zajmuje się kwestią wyrobów akcyzowych, poborem podatku, realizacją szczególnego nadzoru podatkowego, 18% to są generalnie komórki kontrolne w izbach i urzędach celnych, 10% to jest obsługa a 20% to są rozliczenia ceł i podatków, czyli egzekucja.
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: I zakłady wzajemne.)
W części tak, ponieważ szczególny nadzór do tej pory zajmował się, i nadal się zajmuje, kontrolą legalnie urządzanych gier hazardowych, jak również nielegalnie urządzanych gier na automatach o niskich wygranych. Zajmuje się tylko tym obszarem. Dlatego ta dzisiejsza ustawa porządkuje i te kompetencje. W dzisiejszej sytuacji one są bardzo chaotycznie rozmieszczone. Część decyzji wydaje minister finansów, część - izba skarbowa, kontrole przeprowadza urząd celny, a podatek pobiera urząd skarbowy. Chcemy tę sytuację uporządkować, bo dzisiaj obszar urządzania gier hazardowych nielegalnie, na przykład w kasynie, pozostaje poza kompetencją jakiejkolwiek służby ministra finansów, tak naprawdę tylko policja w pewnym sensie ma możliwości ścigania tego, bo w kompetencjach służby celnej jest tylko kontrola nielegalnie urządzanych gier na automatach o niskich wygranych, a nie jakichkolwiek innych gier. Ta ustawa wprowadza regulacje, że każdy obszar nielegalnie urządzanych gier hazardowych będzie pod kontrolą służby celnej. Te kompetencje dzisiaj są, bo one w 2003 r. przeszły wraz z pracownikami szczególnego nadzoru podatkowego z urzędów kontroli skarbowej. Część etatów i część pracowników z izb skarbowych, które zajmują się wydawaniem zezwoleń na urządzanie gier, przejdzie do izb celnych. Kompetencje wydawania zezwoleń na urządzanie gier na automatach o niskich wygranych też przejdą z Ministerstwa Finansów na poziom niższy, a więc generalnie bliżej przedsiębiorcy. Minister finansów będzie tylko wydawał zezwolenia na urządzanie gier w salonach i kasynach - te, powiedziałbym, najbardziej wrażliwe decyzje administracyjne.
Co do kwestii poprawek złożonych przez komisje, powiem tylko tyle, żeby zaoszczędzić czas, że my byliśmy w bieżącym kontakcie z Biurem Legislacyjnym. Poprawki złożone w Komisji Budżetu i Finansów Publicznych Ministerstwo Finansów, czyli strona rządowa, przyjmuje. W przypadku poprawek zgłoszonych i przyjętych przez Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej również jest akceptacja, poza jedną poprawką, czyli dziewiątą, która wprowadza w art. 27 w ust. 3 w pkcie 6 wymóg dla pełnienia stanowiska szefa służby celnej w postaci czteroletniego okresu służby zamiast czteroletniego zatrudnienia. Tę poprawkę trudno nam zaakceptować z tego względu, że w dzisiejszej strukturze organizacji stanowisko szefa służby celnej wiąże się ze stanowiskiem podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, tym samym ograniczalibyśmy możliwości premiera doboru osoby na stanowisko podsekretarza stanu tylko do funkcjonariuszy, którzy mają czteroletni okres służby.
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: W innych służbach tak jest.)
W innych służbach tak jest, Panie Marszałku, ale dotyczy to komendantów głównych tych formacji. To nie jest stanowisko na poziomie podsekretarza stanu. Tak naprawdę ja jestem jedynym podsekretarzem stanu, który ma za sobą czteroletni okres pełnienia służby w służbie celnej. Wcześniej żadna osoba pełniąca funkcję szefa służby celnej w połączeniu z funkcją podsekretarza stanu nie spełniała takiego wymagania. Pewnie tak jest lepiej, ale jednak jest to ograniczanie premiera co do doboru, i myślę, że tu byłaby kolizja również z uchwałą o rządzie bodaj, która określa zasady doboru osób na stanowiska podsekretarzy stanu w ministerstwach. W związku z tym wszystkie poprawki poza tą jedną można będzie przyjąć w głosowaniu.
Tyle uwag ogólnych. Dziękuję państwu za dyskusję. Przepraszam, że ze względu na służbowy wyjazd zagraniczny nie mogłem uczestniczyć w posiedzeniach komisji. Ta ustawa była głęboko dyskutowana w Sejmie. Odbyło się dwanaście czy nawet trzynaście posiedzeń podkomisji, w czasie których dyskutowano na różne tematy tak naprawdę.
Nie zostały rozstrzygnięte pewne tematy, które dla mnie, jako szefa tej formacji, i dla naszej formacji pozostają do rozwiązania, to jest, między innymi, kwestia uprawnień do realizacji czynności operacyjno-rozpoznawczych przez służbę celną. Ale w tym zakresie nie ma akceptacji rządu i wiem, że są podzielone zdania, przynajmniej były podzielone zdania chociażby wśród pracujących w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych posłów z różnych opcji. Jest wola dokonania tego rodzaju rozstrzygnięcia w trakcie prac nad ustawą o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych, bo być może służbie celnej powinien być przyznany nie cały zakres czynności, tylko część, tak, żeby można było wykonywać pewne zadania. Ale na tym etapie prac nad ustawą byłoby trudno wprowadzać tak głębokie zmiany, możliwe, że byłoby tu nawet jakieś zagrożenie pod względem konstytucyjności tej ustawy. I drugi temat, który pozostaje do rozwiązania, to kwestia uprawnień emerytalnych dla funkcjonariuszy celnych. My próbowaliśmy znaleźć różne rozwiązania tego problemu. Generalnie zamiar rządu jest taki, aby znalazło to swój finał wraz z rozstrzygnięciami dotyczącymi zmiany systemu emerytalnego służb mundurowych, no bo, co tu dużo mówić, celnik stojący na pasie granicznym stoi obok funkcjonariusza straży granicznej, wykonuje podobne zadania, w podobnych warunkach, z podobnym obciążeniem. Ja przyznam szczerze, że borykam się z problemem ucieczki ludzi ze służby celnej do straży granicznej. No to jest kwestia konkurencyjności wynagrodzeń. W tym zakresie robimy dużo i podnosimy te wynagrodzenia. Ale niewątpliwie kwestia pewnego bezpieczeństwa socjalnego z tego punktu widzenia ma znaczenie i dlatego dalej będziemy nad tym pracowali, aby znalazło to swój finał w najbliższej przyszłości.
Dziękuję bardzo. Jestem do państwa dyspozycji.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Jako pierwszy zgłosił się pan senator Banaś. A jako następni zabiorą głos: pan senator Kieres, pan senator Andrzejewski, pani senator Fetlińska, pan senator Sadowski i pan senator...
(Głos z sali: Cichoń.)
(Głos z sali: Cichosz.)
(Senator Grzegorz Banaś: Dziękuję uprzejmie...)
Akurat panowie siedzą na tej sali, nie wiem czy to Cichosz, czy Cichoń. (Wesołość na sali)
Senator Grzegorz Banaś:
Cicho sza. Przepraszam bardzo, że tak nieelegancko wtargnąłem w ten tok. (Wesołość na sali)
To, zdaje się, jest cytat z jednej z piosenek, ale...
(Głos z sali: Do meritum.)
Przechodzę do meritum.
Zdaje mi się, że pan minister w pewien sposób przed chwilką odpowiedział już na pytania, które chciałem zadać, bo właśnie one miały dotyczyć tego, w jaki sposób służba celna będzie realizować zadania określone w art. 2 ust. 1 pkt 4-6.
Ja tylko to szybko przypomnę. Rozpoznawanie, wykrywanie, zapobieganie i zwalczanie przestępstw i wykroczeń związanych z naruszeniem przepisów dotyczących wprowadzenia na terytorium RP oraz wyprowadzania z jej terytorium towarów objętych ograniczeniami lub zakazami obrotu ze względu na bezpieczeństwo i porządek publiczny, środki odurzające, substancje, rozpoznawanie, zapobieganie i zwalczanie przestępstw skarbowych etc., etc., etc.
Chciałbym poprosić pana ministra o to, by jeszcze raz, ale w sposób już taki bardziej pogłębiony, zechciał powiedzieć, dlaczego zrezygnowano właśnie z takich zapisów, które dawałyby służbie cywilnej realne możliwości walki z tymi procederami.
Ja sobie przypominam nasze dyskusje związane z wprowadzeniem podwyższonej akcyzy, między innymi na papierosy, na początku roku, i wtedy pan minister potwierdzał, że ten nielegalny obrót jest szacowany już na dziesiątki... Właściwie w tej chwili można już mówić o około 10 miliardach zł, to jest obrót, który jest w szarej strefie, a tak naprawdę to są pieniądze, które dajemy do ręki mafiosom i grupom przestępczym. Dziś to tylko i wyłącznie będzie się zwiększać, bo taka jest dynamika tego procesu. Pytanie jest takie: dlaczego, Panie Ministrze, służbę celną pozbawiono możliwości działań operacyjnych lub też korzystania z informacji o działaniach operacyjnych innych służb? Dziękuję uprzejmie.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Proszę bardzo.
(Szef Służby Celnej Jacek Kapica: Po kolei, tak?)
Tak.
Szef Służby Celnej
Jacek Kapica:
Panie Marszałku! Panie Senatorze!
Ja powiem szczerze, że bardzo żałowałem, gdy w roku 2006 pozbawiono służbę celną tych uprawnień. Pozbawiono ją ich w związku z wejściem w życie ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, które tak czy inaczej nie przejęło walki z przemytem. Idea była taka, że się likwiduje te uprawniania, bo cały resort, administracja resortu mają przechodzić jakieś zmiany. My wtedy wskazywaliśmy, że może nie trzeba robić tego wcześniej, tylko wtedy, kiedy te zmiany wejdą w życie. Uprawnienia zostały odebrane, a zmiany nie weszły w życie i dzisiaj jesteśmy w takiej, a nie innej sytuacji. Przez dwa czy trzy lata ten stan, który pan wskazał, funkcjonował i funkcjonuje w obecnej ustawie o służbie celnej, bo nadal mamy rozpoznanie, mimo że narzędzi do rozpoznania operacyjnego nie mamy, co nie znaczy, że nie można tego rozpoznania realizować. Dzisiaj to rozpoznanie jest i je realizujemy za pomocą rozpoznania zagrożeń metodami analizy ryzyka, polegającymi na analizie tak zwanych kodów ucieczki. Gdy mówi się o obrocie towarowym z zagranicą, to analizuje się kody ucieczki, a te kody polegają na tym, że osoby przewożące towary z zagranicy nie deklarują ich w ramach tych kodów, w przypadku których są wysokie stawki, tylko deklarują je w ramach tych, w przypadku których są niższe stawki.
W przypadku wyrobów akcyzowych analizuje się kwestie możliwości produkcji wyrobów nie o takim skażalniku, tylko o innym skażalniku, analizuje się kwestie kierunków przylotów na przykład towarów czy osób, które mogą coś przemycać, czy przewozu kontenerów, następuje wymiana informacji międzynarodowej. To rozpoznanie realizujemy również poprzez współpracę z innymi służbami, bo one realizują czynności operacyjne, a my uzupełniamy to informacjami z baz danych, z wymiany międzynarodowej, między innymi ze służbami, i w ten sposób kojarzymy te zagrożone kierunki, zagrożone towary czy zagrożone osoby. W końcu funkcjonariusze również w swojej codziennej pracy dokonują normalnych obserwacji i tego rodzaju informacje wewnętrzne jako oczywiście jawne sygnały od funkcjonariuszy o ewentualnych nieprawidłowościach są przekazywane i podlegają analizie.
Oczywiście tak jak każda inna służba, również my otrzymujemy sygnały od przedsiębiorców, którzy narzekają na nieuczciwą konkurencję, od obywateli, którzy obserwują, że inne osoby dokonują lub mogą dokonywać jakichś nielegalnych operacji gospodarczych w obrocie towarowym z zagranicą, obrocie wyrobami akcyzowymi czy też obrocie grami. I to jest to rozpoznanie, które realizujemy. Sejm doszedł do wniosku, bo tego rodzaju zmianę wprowadzono podczas drugiego czytania, my ją zaakceptowaliśmy... Może to faktycznie będzie jakiś krok do przodu, jakiś zwiastun tego, że w przyszłości w jakimś zakresie te czynności operacyjno-rozpoznawcze wrócą do służby i niewątpliwie wzmocnią kompetencyjnie służbę i pozwolą jej lepiej walczyć z szarą strefą, co nie znaczy, że dzisiaj tej walki nie ma, ona jest i jest skuteczna.
Jeżeli chodzi o szarą strefę papierosów, to my zwracaliśmy w ubiegłym roku ministrowi finansów, rządowi uwagę na fakt relacji między wzrostem stawek podatku akcyzowego a rozwojem szarej strefy. W związku z tym w Ministerstwie Finansów opracowaliśmy strategię zwalczania przemytu papierosów - jeżeli państwo są zainteresowani, to ją udostępnię - w której określamy sobie pewne ryzyka związane z tym, ale jednocześnie działania, które musimy podjąć. Stąd program modernizacji służby celnej ukierunkowany jest na wzmocnienie ochrony granicy wschodniej, na zakup sprzętu rentgenowskiego do kontroli środków transportu, na dodatki dla funkcjonariuszy zwalczających przestępczość i tych, którzy na granicy pracują w kontroli granicznej. Udało nam się w ubiegłym roku, dzięki przychylności Sejmu i Senatu, ograniczyć nadużywanie zwolnień dla osób przewożących papierosy w ramach zwolnień kartonu, tego pakietu do dwóch paczek. I w tym zakresie ten przemyt mrówkowy został ukrócony w wyniku zmian legislacyjnych. Dzisiaj stale jesteśmy w kontakcie z przedsiębiorcami z branży tytoniowej i z organizacjami pracodawców. Do tej pory poziom szarej strefy w Polsce ocenialiśmy na 8-9%, tak też branża to oceniała, i to był stosunkowo niski jak na Europę poziom, bo w krajach nadbałtyckich jest to na poziomie 20%, na Węgrzech na poziomie mniej więcej 14%. Dzisiaj oceniamy ten poziom już na około 10%, ale to jest naturalne, ten wzrost musi być, musi następować, bo wzrasta w Polsce presja na to, żeby tych papierosów nie przewozić na Zachód i nie podnosić ryzyka związanego z dalszym ich przewozem, transportem, tylko realizować te nielegalne zyski na rynku polskim. To jest naturalne zjawisko dla każdego kraju, który podnosi stawki podatku akcyzowego. Ale osiągamy też coraz lepsze wyniki w ujawnianiu. W ubiegłym roku ujawniliśmy pięćset czterdzieści osiem milionów sztuk papierosów, z tego dwieście sześćdziesiąt było w dużych partiach powyżej stu tysięcy sztuk. To było o 63% więcej niż w 2007 r., czyli zmierzamy w kierunku zatrzymywania większych partii papierosów. W ubiegłym roku było to pięćset siedemdziesiąt osiem milionów sztuk, w tym roku za pierwsze półrocze jest to już trzysta milionów sztuk papierosów zatrzymanych, czyli mamy wzrost co najmniej o 10%. I tutaj to ryzyko identyfikujemy czy rozpoznajemy, jeżeli można tak powiedzieć, na kierunku ukraińskim, gdzie zatrzymujemy znaczne ilości papierosów, i niestety na kierunku litewskim. Mimo że tam nie ma granicy celnej, kontrola jest tylko doraźna i mobilna, to jednak tam są znaczne ujawnienia papierosów. Niestety, kryzys powoduje, że obywatele tamtych krajów, przedsiębiorcy ukierunkowują swoje działania na nielegalną działalność po to, żeby jakoś tam czerpać swoje zyski, próbować utrzymać się. Kryzys objawia się również tym, że narastają patologie w obrocie towarowym. Tutaj jest poważny wzrost ujawnień papierosów, tak samo jest w przypadku wyrobów alkoholowych, jest więcej ujawnień, ale jednocześnie ograniczamy przepisami prawa możliwości dokonywania nielegalnych operacji na wyrobach alkoholowych. Tak że tyle tytułem szerokiego rozpoznania.
Ja wcześniej we wprowadzeniu mówiłem częściowo, bo nie unikam dyskusji również na trudne tematy, gdyż byłbym niepoważny wobec państwa, gdybym jej unikał.... Ja jestem szefem tej służby i również podzielam opinię, że tego rodzaju uprawnienia operacyjno-rozpoznawcze byłyby przydatne służbie celnej. Jest oczywiście pytanie, w jakim poziomie, czyli do jakiego...
(Senator Piotr Andrzejewski: Ma uprawnienia organu ścigania.)
Tak, organu ścigania z kodeksu karnego skarbowego. A więc tak naprawdę zdania są podzielone. Czy powinno tak być, czy nie powinno tak być? W Niemczech funkcjonuje urząd celny, który ma uprawnienia, na Litwie jest również tego rodzaju instytucja. W części krajów służba celna realizuje czynności operacyjno-rozpoznawcze, ponieważ jest konwencja neapolitańska o zwalczaniu przestępstw celnych w Unii Europejskiej, która wymaga, aby kraj członkowski ustanowił służbę do realizacji działań niejawnych. W związku z tym minister finansów zmienia obecnie ustawę o kontroli skarbowej, w której wskazuje tę służbę do realizacji tych zadań. Zdania na ten temat są podzielone, myślę, że jest za mało czasu, żeby przeprowadzać na tyle głęboką dyskusję, aby uzyskać konsensus co do tego, jakie uprawnienia powinny być, na jakim poziomie. Stąd dzisiejszy tekst ustawy jest w takim, a nie innym kształcie, co nie znaczy, że my tej dyskusji nie będziemy prowadzili, również z udziałem ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz państwa senatorów. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Andrzejewski.
Senator Piotr Andrzejewski:
Panie Ministrze, czy zawężając zakres, zmniejszając pojemność budżetu, rozważaliście państwo kwestię samofinansowania Służby Celnej w zakresie zadań z art. 2 ust. 1 pkt 6? To jest rozpoznawanie, wykrywanie, zapobieganie i zwalczanie przestępstw i wykroczeń - i tam jest cały zakres uprawnień. Mając uprawnienia organów ścigania i możliwość wnoszenia spraw karnych... Tutaj są, jak myślę, wszystkie działania dotyczące ujawnienia... I czy nie istniałaby potrzeba utworzenia funduszu motywacyjnego, który byłby funduszem pozabudżetowym, pozapaństwowym, związanym ze środkami pochodzącymi właśnie z efektów tych działań. Bo jak na razie nie ma specjalnej motywacji, jest obowiązek wynikający ze służby, ale nie ma motywacji finansowej. Czy taka kwestia była rozważana i czy to byłoby możliwe? Ja mam zamiar złożyć taką poprawkę, ale nie wiem, czy to się ostanie w świetle ustawy o finansach publicznych. Byłyby to pozapaństwowe i pozabudżetowe środki finansowe, które dawałyby możliwość samofinansowania służby celnej w tym zakresie z efektów pracy, pokrywające koszty, które w tej chwili obciążają budżet. To jest pierwsze pytanie.
Drugie pytanie. Tu nie ma słowniczka, a nie bardzo zrozumiałe są dla mnie pojęcia... Jest tu analiza ryzyka. Jakie to jest ryzyko? Bo było ryzyko cywilne, ryzyko handlowe, a tu jest jeszcze ryzyko celne. Dlaczego w całym art. 3 mówi się, że kontrole przeprowadza się na podstawie analizy ryzyka? Przyznam się szczerze, że ta definicja jest dla mnie niezrozumiała. Czego ma dotyczyć ryzyko? Naruszenia praw człowieka w tym zakresie? Co to jest za ryzyko i gdzie znajdujemy przepisy, które mówią o zakresie dopuszczalnego przekraczania prawa w przypadku tego ryzyka? To jest drugie.
I trzecie. To, co jest w zakresie specjalnych... Tego, o czym mówi rozporządzenie... Nie mamy tego materiału dotyczącego rozporządzenia Komisji EWG nr 236 i wspólnotowego kodeksu celnego. Czy jest punkt odnoszący się do tego, w jakim zakresie, kolizyjnym czy uzupełniającym, prawo krajowe... Które prawo ma pierwszeństwo? Bo jest kodeks celny wspólnotowy i jest rzekomo nadrzędność prawa wspólnotowego. Ale czy stosuje się tu zasadę lex specialis derogat legi generali? To znaczy, czy ta ustawa swoimi postanowieniami może stanowić lex specialis w stosunku do wspólnotowego kodeksu celnego? Jeżeli nie, to powinno to być jakoś zapisane. Jakie reguły wzajemnej zależności będą tu obowiązywać? Jeżeli nie może pan w tej chwili odpowiedzieć w całości, to prosiłbym o odpowiedź na piśmie, bo jest to problem systemowy, problem stosowania systemu prawa wspólnotowego, później unijnego i wewnętrznego. Jak dalece mamy lex specialis, który może uchylić normy generalne, nawet wspólnotowe? To to są te pytania.
Szef Służby Celnej
Jacek Kapica:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Panie Senatorze, co do kwestii samofinansowania, to trzeba przyznać, że w Polsce jest to decyzja dotycząca kształtu systemu finansów publicznych. Przed wejściem Polski do Unii Europejskiej służba celna pobierała tak zwane opłaty manipulacyjne za dokonywanie czynności administracyjnych, to były drobne opłaty za dokonywanie różnego rodzaju czynności w ramach odprawy celnej. Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej musieliśmy odstąpić od tego rodzaju opłat ze względu na to, że służba celna, administracja celna jest utrzymywana z podatków, w związku z czym przede wszystkim daniny w postaci podatków utrzymują administrację rządową.
W ustawie o Służbie Celnej, Straży Granicznej i Policji pozostały jeszcze tak zwane fundusze motywacyjne tworzone z 20% wartości towarów sprzedanych. One są kierowane do osób, które przyczyniły się do ujawnienia przestępstw. Przy czym trzeba sobie zdać sprawę, że ustawa o finansach publicznych, nad którą będzie państwo pewnie jutro dyskutowali, likwiduje tego rodzaju fundusze we wszystkich służbach państwowych...
(Senator Piotr Andrzejewski: Państwowych. To jest jako danina...)
...z tego względu, że przyjmuje się, iż jest jeden wpływ do budżetu, jeden wypływ, w związku z czym służby państwowe, ich pracownicy czy funkcjonariusze, ich aktywność powinny być finansowane z ogólnego funduszu nagród. W części jest to racja, bo są przecież takie towary jak papierosy, alkohol, narkotyki, których nie sposób sprzedać. My ich nie sprzedajemy, tylko je niszczymy. Można oczywiście sprzedać towar wartościowy, na przykład tkaninę, spożywkę, samochód, który zostaje zatrzymany, ale wtedy środki z funduszu otrzymuje ten funkcjonariusz, który zatrzymał tego rodzaju towar. No a ten, który zatrzymał przemyt o wysokiej wartości w postaci papierosów czy alkoholu lub bezwartościowy, a bardzo zagrażający życiu, w postaci narkotyków, nic z tego funduszu nie dostanie, dostanie z funduszu nagród. Zmiana ustawy o finansach publicznych idzie w kierunku likwidacji tych funduszy na rzecz finansowania wszystkich pracowników i funkcjonariuszy administracji rządowej z trzyprocentowego funduszu nagród. Taki fundusz funkcjonuje również w służbie, są to nagrody za szczególne osiągnięcia w pełnieniu służb, tak się to określa. I taki jest kierunek systemu finansów publicznych. My się w niego wpisujemy. Ta ustawa zawiera przepis o dwudziestoprocentowym odpisie, ale jednocześnie jednym z ostatnich przepisów likwiduje ten przepis z dniem 30 czerwca przyszłego roku, tak jak ustawa o finansach publicznych, nad którą będą państwo debatowali, likwiduje te fundusze w każdej innej służbie.
Co to jest analiza ryzyka? Jest to analiza ryzyka naruszenia przepisów z zakresu obrotu towarowego z zagranicą, obrotu wyrobami akcyzowymi i urządzania gier hazardowych. Tylko tyle. Na ten temat są dokumenty Unii Europejskiej w zakresie obrotu towarowego z zagranicą. My przenosimy tę metodologię do analizy dotyczącej przepisów z zakresu obrotu wyrobami akcyzowymi czy urządzania gier hazardowych. Tak jak państwu przekazałem, to jest analiza kierunków transportu, analiza towarów, w których są przesyłki podwyższonego ryzyka, analiza kodów ucieczki, analiza przepisów wykorzystywania na przykład ulg i zwolnień, skażenia towarów, na pewno jest to też analiza ryzyka naruszenia przepisów.
Co do kwestii lex specialis, to pan senator ułatwił mi odpowiedź - pozwolę sobie w tym zakresie odpowiedzieć na piśmie. Niewątpliwie...
(Senator Piotr Andrzejewski: Wzajemne zależności są...)
Wzajemne zależności... Odpowiem szczegółowo na piśmie.
(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję.)
Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Panie Ministrze, jeszcze w związku z tym pytaniem... Jaka jest relacja pomiędzy tymi trzema procentami z funduszu nagród odpisu od wynagrodzeń, a tymi dwudziestoma procentami z funduszu motywacyjnego? Czego jest więcej? Bo to jest dosyć ważne.
Szef Służby Celnej
Jacek Kapica:
Na to też pozwolę sobie odpowiedzieć na piśmie, bo nie potrafię... Trzyprocentowy fundusz od funduszu nagród, który w służbie celnej jest mniej więcej na poziomie 600 milionów zł... Tak? Taki mniej więcej jest fundusz nagród. Trzy razy sześć to jest osiemnaście, czyli to jest 18 milionów zł na szesnaście tysięcy funkcjonariuszy. Jaki jest ten dwudziestoprocentowy fundusz zbudowany ze sprzedaży tych towarów, nie potrafię odpowiedzieć, bo te dane są po prostu w izbach celnych, pracodawcy to rozdzielają. Ale pozwolę sobie odpowiedzieć na piśmie. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Kieres.
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Leon Kieres:
Panie Ministrze, ta ustawa, jak rozumiem... Tu jestem.
(Szef Służby Celnej Jacek Kapica: Tak, tak.)
Ta ustawa spełnia wymagania ustalone w rozporządzeniu Unii Europejskiej w sprawie ustanowienia wspólnotowego kodeksu celnego. Prawda? Rozporządzenia z 1993 r. Moje pytanie dotyczy bardzo szczegółowej kwestii, więc będzie wymagało wiadomości specjalnych. Spróbuję je sformułować. Art. 125...
(Szef Służby Celnej Jacek Kapica: Art. 25?)
Art. 125.
(Szef Służby Celnej Jacek Kapica: Aha, art. 125.)
Art. 125. Wskazuje on na sytuacje, w których funkcjonariusz nie może być członkiem partii itd., nie może łączyć zatrudnienia z wykonywaniem innych funkcji publicznych, politycznych lub też w organizacjach gospodarczych.
Pierwsza sprawa dotyczy pktu 6. Funkcjonariusz nie może posiadać w spółkach prawa handlowego więcej niż 10% akcji lub udziałów przedstawiających więcej niż 10% kapitału zakładowego. Czy to jest przepisane ze Wspólnotowego Kodeksu Celnego, czy tak było do tej pory? Przypominam panu, że... Ja rozumiem intencję tego przepisu, on może mieć 10% akcji, ale proszę pamiętać o tym, że on może mieć jedną akcję i na podstawie umów z innymi wspólnikami o wiele większy wpływ na sprawy spółki, niż gdyby miał 10% akcji. To jest problem tak zwanej złotej akcji. Czy państwo to badaliście? To jest pierwsze pytanie.
Pytanie drugie dotyczy pktu 8. Mianowicie ustawa zabrania wykonywania pracy, świadczenia pracy na rzecz przedstawicielstw firm zagranicznych. Stąd moje pierwsze pytanie o zgodność tej ustawy ze Wspólnotowym Kodeksem Celnym, z jego terminologią. Dlaczego? Dlatego że pojęcie firmy - dlatego zastrzegałem, że moje pytania mają bardzo specjalistyczny charakter - dzisiaj w polskim prawie jest używane w kodeksie cywilnym, nie zaś, jak dawniej, w nieobowiązującym kodeksie handlowym. Pojęcie firma...
(Rozmowy na sali)
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Proszę o ciszę.)
Ja wiem, jakie znaczenie potoczne ma pojęcie "firma". Firmę ma każdy, kto prowadzi działalność gospodarczą. Jednak prawniczy termin, termin z języka prawnego, a tym posługuje się ustawa, odnosi się do nazwy przedsiębiorcy, firma to jest nazwa, zgodnie z kodeksem cywilnym.
Państwo tu uznaliście, że pojęcie firmy odnosi się nie do nazwy, nie do cech znamionowych, wyróżniających przedsiębiorcę, lecz służy do określenia jednostki organizacyjnej. Być może jest w tej sprawie jakaś poprawka, proszę to sprawdzić. Jeżeli nie ma, to miałbym istotną wątpliwość, czy ten termin zamiast innego, na przykład pojęcia osoby zagranicznej lub przedsiębiorcy zagranicznego, jest właściwy.
(Rozmowy na sali)
Jest jeszcze trzecia kwestia, Panie Ministrze, bardzo istotna merytorycznie...
(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Bardzo proszę o ciszę.)
...naprawdę o doniosłych konsekwencjach praktycznych. Mówicie państwo, że ten funkcjonariusz nie może świadczyć pracy na rzecz przedstawicielstw firm zagranicznych, prowadzących działalność na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Otóż ja przypominam panu, Panie Ministrze, że zgodnie z ustawą o swobodzie działalności gospodarczej pojęcie przedstawicielstwa jest używane w naszym ustawodawstwie w dwóch znaczeniach. Czy państwo mieliście tego świadomość? Raz się mówi o przedstawicielstwie przedsiębiorcy zagranicznego i to przedstawicielstwo może prowadzić działalność wyłącznie w zakresie promocji i reklamy, a drugi raz się mówi o przedstawicielstwie zagranicznej osoby, powołanej do promocji gospodarki kraju ich siedziby w Polsce. Jest osoba zagraniczna, jakakolwiek osoba, to nie musi być przedsiębiorca, osoba fizyczna, która ma we Francji jakieś uprawnienia do promocji i reklamy gospodarki swojego kraju, i ona utworzyła w Polsce przedstawicielstwo, które będzie się zajmowało promocją i reklamą gospodarki francuskiej. Stąd też moje pytania.
(Głos z sali: Panie Ministrze, na piśmie.)
Być może rzeczywiście można odpowiedzieć na piśmie, ale na piśmie, proszę państwa, to już może być za późno.
(Szef Służby Celnej Jacek Kapica: Tak, tak.)
To są zagadnienia bardzo specjalistyczne, a jednak wywołują konsekwencje praktyczne.
Szef Służby Celnej
Jacek Kapica:
Ja państwu ogólnie wyjaśnię, jakie są relacje tej ustawy do rozporządzenia Wspólnoty Europejskiej. Rozporządzenie Wspólnoty Europejskiej i Wspólnotowy Kodeks Celny są to przepisy prawa materialnego. Ta ustawa określa przepisy proceduralne w obszarze kontroli, czyli wykonywania kontroli tych przepisów, prawidłowości przestrzegania tych przepisów przez przedsiębiorców, jak również pragmatyki służby, która realizuje te funkcje kontrolne. W tym zakresie przepisy Wspólnoty Europejskiej nie wchodzą w kompetencje krajowe. Każdy kraj na swój sposób może zorganizować służbę celną, służbę rządową, administracji rządowej, byle by ona była kompetentna i władna organizacyjnie, logistyczne, kontrolnie, zdolna do wykonywania kontroli, przestrzegania przepisów prawa materialnego, prawa wspólnotowego. Takie są generalne relacje. W związku z tym prawo Unii Europejskiej nie określa tego, co funkcjonariusz danego kraju administracji celnej może, a czego nie może.
Co do pktu 6 art. 125, mówiącego o tym, że funkcjonariusz nie może posiadać w spółkach prawa handlowego więcej niż 10% akcji, ja zwrócę tylko uwagę na to, że tak naprawdę najważniejszy w tym wszystkim jest art. 124, który mówi o tym, że funkcjonariusz nie może kierować się interesem jednostkowym lub grupowym i nie może w swej służbie wykonywać zajęć, które mogłyby wywołać podejrzenie jego stronniczości lub interesowności albo pozostawały w sprzeczności z jego obowiązkami służbowymi.
W związku z tym oczywiście...
(Senator Piotr Andrzejewski: Sprzeczność z szóstką. Tu jest możliwość kolizji.)
Tego rodzaju przepisy funkcjonują również w innych pragmatykach, aby funkcjonariusz nie przeistaczał się we właściciela, nie wykonywał funkcji właścicielskiej w jakiejś firmie, aczkolwiek trudno zabraniać funkcjonariuszowi posiadania akcji, które nabył na przykład na giełdzie, jeżeli są to akcje w mniejszościowym udziale. Mało tego, każdy funkcjonariusz składa oświadczenie majątkowe i ono jest kontrolowane zarówno przez służbę Centralnego Biura Antykorupcyjnego, jak i przez służbę wywiadu skarbowego w resorcie finansów.
Jeśli chodzi o kwestię ograniczenia możliwości pracy na rzecz podmiotów lub przedstawicielstw firm zagranicznych, to jest to przepis funkcjonujący w dzisiejszej ustawie i do tej pory nie budził on wątpliwości. Projekt tej ustawy był konsultowany w Ministerstwie Gospodarki, gdzie przecież toczyły się prace nad ustawą o swobodzie działalności gospodarczej. Nikt nie wnosił do tego uwag, może dlatego, że do tej pory nie budziło to wątpliwości. Nie przypominam też sobie, aby był jakikolwiek kazus, który musiałby być rozstrzygany sądownie, czy to w przypadku wykonywania przez funkcjonariusza zadań na rzecz przedstawicielstwa firmy zagranicznej, czy osoby zagranicznej. Myślę, że to jest na tyle jednoznaczne, że nikt z funkcjonariuszy nie przekracza tej granicy i nie wykonuje tych zadań, mając na przykład uprawnienia agenta celnego do wykonywania przedstawicielstwa na rzecz jakieś firmy czy osoby w obrocie towarowym za granicą.
Jeżeli pan senator przedstawi w tej sprawie jakąś poprawkę, to oczywiście ją rozważymy. Jeśli trzeba dokonać zamiany, pojęcie firmy zamienić na pojęcie osoby zagranicznej, to oczywiście to rozważymy.
Do tej pory, tak jak mówię, nie budziło to naszych wątpliwości, bo też nie było takiego przypadku, który by je nam wskazywał ani sygnałów w tym zakresie ze strony Ministerstwa Gospodarki czy wewnątrz Ministerstwa Finansów. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Proszę bardzo, pan senator Cichosz.
(Senator Leon Kieres: Przepraszam, że zadałem takie pytanie, ale to mój obowiązek. Dziękuję.)
Bardzo proszę.
Senator Lucjan Cichosz:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Panie Ministrze!
Ja mam dwa krótkie pytania. Jakie są procedury przyjmowania pracowników dzisiaj, a jakie będą po wejściu w życie ustawy? Drugie moje pytanie brzmi następująco. Jakie działania podejmuje resort w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa pracownikom Służby Celnej bezpośrednio na granicy? Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Proszę bardzo.
Szef Służby Celnej
Jacek Kapica:
Panie Marszałku! Panie Senatorze!
Dzisiaj te zasady są, powiedziałbym, niedookreślone czy niejednolite. Staramy się ujednolicać praktykę przyjmowania do służby. W dzisiejszej praktyce przyjmowania do służby nie ma na przykład czegoś takiego, jak ocena wiarygodności funkcjonariusza z punktu widzenia przestrzegania tajemnicy państwowej, a ta ustawa wprowadza taką konieczność zweryfikowania wiarygodności funkcjonariusza. Staram się to znaleźć... O, mam, jest zapis o przeprowadzeniu postępowania sprawdzającego określonego w przepisach o ochronie informacji niejawnych, co jest jednym z elementów postępowania rekrutacyjnego.
Dzisiaj wyciągamy wnioski z tego, co jest, i jesteśmy świadomi tego, że były takie przypadki, iż został przyjęty człowiek... Dzisiaj przeprowadza się tego rodzaju czynności, ale ex post. W związku z tym były takie przypadki, że człowiek został przyjęty, a dopiero potem zostało wszczęte postępowanie - bo każdy musi przejść przez to postępowanie na okoliczność dostępu do informacji czy to zastrzeżonych, czy oznaczonych wyższą klauzulą - i okazało się, że ów człowiek był gdzieś tam notowany, chociażby w różnego rodzaju rejestrach wykroczeń. Potem zostawał z tego powodu zwolniony, na mocy innego paragrafu, innego artykułu, ze względu na brak zaufania do niego, czego elementem była ta negatywna weryfikacja dotycząca służb, że tak powiem, bezpieczeństwa państwa, bo to tak ogólnie można określić.
Dzisiaj też tego nie ma... To znaczy dzisiaj też ta procedura przyjmowania do służby nie jest jasno określona. Dlatego w tej ustawie określamy, że ma być test wiedzy, rozmowa kwalifikacyjna, ustalenie zdolności fizycznej i psychicznej do służby. Obecnie taka pragmatyka jest wprowadzana wskutek decyzji dyrektora lub, częściowo, poleceń szefa Służby Celnej dotyczących ujednolicenia procedur.
Tu dzisiaj podnosimy jednak te rozwiązania do rangi ustawy i dążymy do ujednolicenia ich w całej Służbie Celnej, korzystając z doświadczeń Straży Granicznej czy Policji, w których tego rodzaju procedura rekrutacyjna jest właśnie w taki sposób przeprowadzana.
Co do kwestii bezpieczeństwa funkcjonariuszy na przejściach granicznych, to muszę powiedzieć tak. Przede wszystkim w porównaniu z ubiegłym rokiem, kiedy mieliśmy poważny kryzys na granicy wschodniej, ponieważ wielu funkcjonariuszy zostało zatrzymanych z powodu podejrzenia o próby korupcji... Zostali oni zawieszeni w swoich obowiązkach i tym samym zmniejszyła się etatyzacja na zmianie, liczba ludzi na zmianie. A ponieważ było mniej ludzi, obniżył się poziom bezpieczeństwa. Z tego też względu w ubiegłym roku przesunąłem, że tak powiem, na granicę wschodnią dwieście pięćdziesiąt etatów. Część osób została przyjęta do jednostek wewnętrznych, a starsi funkcjonariusze zostali skierowani na granicę. Bo takie było założenie, że osoby nowe są kierowane nie na granicę, tylko do jednostek przygranicznych, i tam się uczą, a doświadczeni funkcjonariusze są kierowani na granicę po to, żeby tam dobrze wykonywać kontrolę i żeby potem uczyć młodszych funkcjonariuszy. A więc to jest jeden element.
Podjęliśmy ściślejszą współpracę ze Strażą Graniczną i z Policją pod auspicjami czy z przychylnością pana ministra Rapackiego. Teraz w sytuacji zgłoszenia zagrożenia życia funkcjonariusza, czynnej napaści na niego, ataku na jego mienie taka informacja zostanie zgłoszona do organów ścigania i śledztwo będzie prowadzone pod nadzorem prokuratora.
Ta ustawa idzie też w kierunku tego, żeby śledztwa prowadzone wobec funkcjonariuszy były prowadzone przez organy prokuratury. Nie przez policję, tylko przez te organy - w celu nadania tym śledztwom jakby większej wagi, większej rangi, i żeby te czynności śledcze były wykonywane pod nadzorem prokuratury.
I to są jakby podstawowe elementy... Czyli zwiększyliśmy liczbę osób...
Aha, jeszcze jeden ważny element, który wprowadziliśmy w ubiegłym roku i którego realizacje kontynuujemy. Jest to czasowe przenoszenie funkcjonariuszy z izb celnych wewnątrz kraju i z izb zachodnich na granicę wschodnią, czy to do grup mobilnych, czy to do takich kontrolnych zespołów przenoszonych okresowo. Bo te osoby z zewnątrz są zupełnie inaczej niż miejscowi postrzegane przez stałych podróżnych. Tu trzeba sobie powiedzieć, że większość obywateli przekraczających granice to osoby z terenów przygranicznych, które stale przekraczają tę granicę. W związku z tym funkcjonariusze z zewnątrz są zupełnie inaczej postrzegani, zupełnie inne są relacje z tymi osobami. No, naturalnie bezpieczniej czują się na zmianie funkcjonariusze z terenów przygranicznych, mieszkające tam, ale też zupełnie inaczej czują się funkcjonariusze, gdy mają wsparcie kolegów z zewnątrz, którzy wtedy, kiedy trzeba, reagują w sposób bardziej stanowczy wobec osób z tego środowiska, osób, które w mniejszym lub większym stopniu jakoś się zna albo którym można się narazić. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Sadowski, proszę bardzo.
Senator Sławomir Sadowski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, ja bym prosił o krótkie odpowiedzi, ze względów czasowych.
Zrozumiałem, że pytanie senatora Andrzejewskiego i pańska odpowiedź dotyczyły, zdaje się, art. 240, w którym mówi się o środkach finansowych w wysokości 20% dochodów uzyskanych przez Skarb Państwa tytułem przepadku... Tak? Dobrze, to było pierwsze pytanie. Pozwoliłem sobie sam na nie odpowiedzieć.
Drugie pytanie. Panie Ministrze, ile...Spotkałem się z różnymi danymi, dlatego chciałbym usłyszeć z pańskich ust, ile wynoszą wpływy z działalności Służby Celnej do budżetu państwa. Tak króciutko... Bo spotkałem się z różnymi danymi, że na przykład to 40%...
Następne pytanie dotyczy nazw związków zawodowych. Bo gdzieś tu była mowa, o ile dobrze policzyłem, o pięciu związkach zawodowych działających w Służbie Celnej.
I jeszcze jedno pytanie, jeżeli pan minister pozwoli. Chodzi o art. 197 ust. 8 mówiący o tym, że po art. 18 dodaje się art. 18a w brzmieniu: "Podmioty urządzające gry w kasynach gry są obowiązane do prowadzenia ewidencji napiwków". Dobrze to zrozumiałem, że... Czy w ogóle jest możliwe wyłapanie tego?
I to wszystko. Dziękuję. Proszę o króciutkie odpowiedzi, Panie Ministrze. I przepraszam.
Szef Służby Celnej
Jacek Kapica:
Panie Marszałku, Panie Senatorze, a więc jeśli chodzi o wpływy, tak mniej więcej...
(Senator Sławomir Sadowski: Tak, tak.)
W dzisiejszej ustawie budżetowej jest to 1 miliard 800 tysięcy zł z tytułu dochodów z ceł. To jest 25% tego, co pobieramy, bo 75% jest odprowadzane do budżetu unijnego.
55 miliardów zł jest z tytułu akcyzy - bo akcyza jest nie tylko graniczna, ale także wewnętrzna. 30 miliardów jest z tytułu VAT, przy czym chodzi o VAT w imporcie, bo podczas składania zgłoszenia celnego płaci się cło, VAT, ewentualnie akcyzę. Tak że 30 miliardów zł, mniej więcej - z tego, co pamiętam - jest z podatku VAT. No i 1 miliard 600 jest z podatku od gier. Tyle w zaokrągleniu, w grubych, że tak powiem, liczbach jest pobieranych dochodów budżetowych.
Związki zawodowe. Wymienię je po kolei. Najstarszy i największy, bo liczący dwa tysiące członków, to Federacja Związków Zawodowych Służby Celnej. Drugi pod względem wielkości to Zrzeszenie Związków Zawodowych Służby Celnej RP, liczy on dwa tysiące członków. Trzeci to Związek Zawodowy Celnicy PL - on jest najmłodszy i bazuje głównie na forum internetowym, liczy pięciuset członków. Związek Zawodowy Szczególnego Nadzoru Podatkowego i Akcyzy, reprezentujący pracowników cywilnych, liczy gdzieś około trzystu członków. I NSZZ "Solidarność" w różnych zakładowych komisjach to około stu, stu dwudziestu członków. To są organizacje związkowe.
Co do ewidencji napiwków... To nie jest tylko kwestia ewidencji napiwków, ale również na przykład rejestracji wejść. Bo za wejście do kasyna też pobierana jest opłata. Tego rodzaju ewidencja musi być prowadzona, a system kontroli opiera się na monitoringu. Po prostu każde kasyno musi mieć monitoring, musi, że tak powiem, podlegać kontroli. W kasynach funkcjonują tak zwane komórki kontrolne szczególnego nadzoru, których pracownicy są informowani o pewnych sprawach na bieżąco i na podstawie tego monitoringu... No a ta ewidencja napiwków to nie jest ewidencja tych zwyczajowych napiwków "na piwo", tylko tu chodzi o pozostawioną na przykład dla krupiera część gratyfikacji z tytułu uzyskanej wygranej czy... To o to chodzi w tej ewidencji napiwków.
(Senator Sławomir Sadowski: Dziękuję bardzo.)
Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pani senator Fetlińska.
Senator Janina Fetlińska:
Dziękuję bardzo.
Ja tylko chciałabym uzyskać od pana ministra informacje na temat tego, jakie są relacje zarobków celników do zarobków innych służb mundurowych. Bo co jakiś czas celnicy podnoszą kwestię tego, że zarabiają stosunkowo mało. Wiem, że jeśli chodzi o sprawy emerytalne, to będą wyrównania, ale jak wygląda ta relacja zarobków? Dziękuję bardzo.
Szef Służby Celnej
Jacek Kapica:
Panie Marszałku, Pani Senator, do niedawna wyglądało to bardzo źle. Trzeba powiedzieć, że ostatnie regulacje płac w Służbie Celnej były w ubiegłym roku, a wcześniej aż w 2002 r. Niestety, nie byliśmy uwzględnieni w ustawie o ustanowieniu programu modernizacji dla służb mundurowych podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dopiero w ubiegłym roku rząd zdecydował się stworzyć, na wzór tamtego programu, program modernizacji Służby Celnej, a jednym z jego podstawowych elementów jest wzmocnienie systemu motywacyjnego uposażeń funkcjonariuszy celnych. Pewne przykłady liczbowe państwu podam. Do 2007 r. średni mnożnik kwoty bazowej, taki wymierny, w przypadku funkcjonariuszy celnych był na poziomie 1,91. W ubiegłym roku w wyniku przekazania środków w wysokości średnio 500 zł na etat ten mnożnik wzrósł do 2,21. Przy czym w służbach mundurowych, na przykład w Straży Granicznej, mnożnik już w ubiegłym roku był na poziomie 2,50. To pokazuje mniej więcej różnice i to, jak to się potem przekłada na wynagrodzenia. W tym roku, po uruchomieniu środków wynikających z uchwały modernizacyjnej, ten mnożnik też miał być na poziomie 2,50. Ale niestety, kryzys dotknął również naszą służbę i zostaliśmy zmuszeni do ograniczenia tych wydatków o połowę, w efekcie osiągniemy mnożnik na poziomie bodajże 2,36. W Straży Granicznej już w tej chwili będzie to chyba 2,60. W przyszłym roku osiągniemy mnożnik na poziomie 2,50, być może będzie on troszeczkę większy, tak że dosyć wyraźnie doganiamy innych w ostatnim okresie. Zresztą sam premier uznał, że były przesłanki, by potwierdzić, że Służba Celna we wcześniejszych latach była mocno niedowartościowana i niedoinwestowana, stąd program modernizacji. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Dobrzyński. Proszę bardzo.
Senator Jan Dobrzyński:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, mam pytanie: czy podczas tworzenia tej ustawy brane były pod uwagę opinie związków zawodowych? Czy były konsultacje? Pytam dlatego, że otrzymaliśmy bardzo wiele różnego rodzaju uwag i propozycji poprawek ze strony związków zawodowych. Tych poprawek są dziesiątki. Co takiego się stało, że nie można było uwzględnić pewnych wniosków związków zawodowych? Dziękuję.
Szef Służby Celnej
Jacek Kapica:
My staraliśmy się państwu przekazać informację o przebiegu konsultacji wewnętrznych i dialogu ze związkami zawodowymi w zakresie zmiany ustawy o Służbie Celnej. Niestety, jesteśmy pod tym względem po trosze ofiarą konkurencji między związkami zawodowymi w Służbie Celnej. Bo gdy jest jeden związek, to jest to dla nas jeden partner, a gdy jest ich pięć, to każdy chce być tym aktywniejszym i lepszym, chce zgłaszać coraz lepsze dla funkcjonariuszy poprawki. Rząd wybrał, jeśli chodzi o kierunek modernizacji Służby Celnej, wzór służby mundurowej, którą zresztą zawsze środowisko funkcjonariuszy się czuło. W związku z tym w kształtowaniu ustawy szliśmy w kierunku wyznaczanym przez pragmatykę służby mundurowej. To jest trochę tak, że jak się wybiera pragmatykę służby mundurowej, to i z przywilejami - choć może dzisiaj jeszcze nie wszystkimi, ale jest to ten kierunek - i z obowiązkami. A problem polega na tym, że część związków zawodowych chciałaby mieć przywileje wynikające ze służby mundurowej, a bezpieczeństwo - z kodeksu pracy. Ale tak się nie da. Tak się po prostu nie da, a więc niemożliwe było przyjęcie przez nas wszystkich wniosków.
Ja obliczyłem, ile propozycji poprawek zostało zgłoszonych i ile zostało przyjętych jeszcze przed pracami podkomisji. Otóż zgłoszonych zostało mniej więcej dziewięćdziesiąt propozycji, z tego trzydzieści przyjęliśmy. Zresztą jeszcze w ostatnim czasie, przed drugim czytaniem, przy uczestnictwie pana ministra Michała Boniego i przewodniczącego podkomisji, posła Leszka Cieślika, rozmawialiśmy ze związkami zawodowymi, ze wszystkimi związkami zawodowymi. W tej wspomnianej informacji mają państwo przytoczony opis poprawek, które zostały przyjęte w trakcie drugiego czytania.
Dwa związki z ostatniej tury tych spotkań, trzeciego dnia, wyszły. Wyszedł Związek Zawodowy Celnicy PL, a to ze względu na brak akceptacji przez rząd przypisania Służby Celnej do emerytur policyjnych w dzisiejszym kształcie... No, z jednej strony oczywiście była chęć rządu do rozwiązania tego problemu w sposób kompleksowy, ale z drugiej strony to nie jest wcale takie łatwe. Dzisiaj składki za funkcjonariuszy celnych wpłaca się do ZUS i do OFE, w związku z tym musiałaby zostać przeprowadzona cała operacja finansowo-księgowa dotycząca przeniesienia tych środków do budżetu. Nie jest więc to takie proste, że jest to wpisanie poprawki, iż przysługują nam emerytury policyjne, bo za tym idą zmiany związane z obowiązkami OFE czy ZUS. A co do wyjścia z rozmów Związku Zawodowego NSZZ "Solidarność", to powodem był brak akceptacji co do czynności operacyjno-rozpoznawczych i chyba generalnie brak akceptacji... chęci kompromisów w tym zakresie.
Co do propozycji pozostałych związków, to te tematy, które zostały zgłoszone, zostały przyjęte. Przykładowo: szliśmy w kierunku ucywilnienia stanowisk wraz z wejściem w życie ustawy, ale na wniosek związków zawodowych od tego odstąpiliśmy i teraz idziemy w kierunku tego, co jest w innych służbach, czyli chodzi o naturalny sposób przeprowadzenia zmiany: etat celny zmieniamy na cywilny albo na wniosek funkcjonariusza, albo wraz z odejściem funkcjonariusza. Kwestie wartościowania i opisu stanowisk pracy zostały przesunięte na 1 stycznia 2011 r., żeby jeszcze móc prowadzić konsultacje. Kwestie zwolnienia w wyniku osiągnięcia prawa do emerytury czy też tak bardzo ważna sprawa jak rozszerzenie na wszystkich funkcjonariuszy uprawnień do otrzymania dodatku za dojazd, jeżeli ten dojazd do jednostki jest z odległości powyżej 30 km i trwa powyżej godziny w jedną stronę... Początkowo przepis ustalał to uprawnienie tylko dla pracujących na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej, ale w wyniku dyskusji doszliśmy do wniosku, że można to rozszerzyć na wszystkich funkcjonariuszy celnych.
Te dwa tematy, które już wcześniej omówiłem, pozostają oczywiście do naszej dalszej pracy i do rozwiązania w dalszej przyszłości. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Bisztyga, proszę bardzo.
Senator Stanisław Bisztyga:
Panie Ministrze! Panie Marszałku!
Panie Ministrze, ogromne słowa uznania za to, że ukazał się kompleksowy dokument, który reguluje zadania i organizację Służby Celnej, pomimo tych emocji, propozycji poprawek i rozlicznych konsultacji. To absolutnie trzeba podkreślić. Stąd te słowa uznania.
Mam kilka szczegółowych pytań. Funkcjonariusze celni będą mieli prawo do użycia broni palnej oraz prawo do samodzielnego zatrzymywania osób. Ale kto będzie o tym decydował, pan minister/ A może będzie się to odbywało w porozumieniu z Komendą Główną Policji czy też z komendami rejonowymi? To jest pierwsze pytanie.
Drugie pytanie dotyczy możliwości weryfikacji stanu zdrowia funkcjonariusza oraz jego zdolności fizycznych i psychicznych przez komisję lekarską. Czy to będzie badanie okresowe, roczne, półroczne? I czy to nie będzie sposób na to, żeby kogoś wyprzęgnąć ze służby? Czy nie będzie tutaj pewnej uznaniowości?
I trzecie pytanie, które się zrodziło... Ja tych pytań mam kilkanaście, ale ze względów technicznych przekażę je panu ministrowi przy okazji. I tylko jeszcze to trzecie zadam. Otóż minister Czuma wyszedł z dość dyskusyjnym pomysłem, że będzie można posiadać miękkie narkotyki. Ja bym zaproponował... Czy pan minister nie zechciał rozważyć i ewentualnie ustanowić takiego przepisu, który zalegalizowałby posiadanie na przykład pięciu kartonów papierosów i pięciu kartonów wódki, a wszystko ponad to świadczyłoby już o handlu? To jest pomysł na pozór szalony, ale tak naprawdę... Bo gdy państwo co jakiś czas zamykacie jakąś wytwórnię, to jest to wielki sukces i policji, i służb celnych, ale gdyby ograniczyć dystrybucję... Wiem, że to wzbudzi wielkie emocje, ale wydaje mi się, że to jest też jakiś pomysł na to, żeby uszczelnić granice, zmniejszyć nielegalny przemyt alkoholu i tytoniu. Dziękuję.
Szef Służby Celnej
Jacek Kapica:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Senatorze, co do kwestii broni, to w tym przypadku wyszliśmy z założenia... Bo trzeba mieć na uwadze, że charakter funkcjonowania Służby Celnej po wejściu Polski do Unii Europejskiej się zmienił. Do tamtego momentu była to służba statyczna stacjonująca na przejściach granicznych, gdzie bezpieczeństwo zapewniała Straż Graniczna, lub w jednostkach, gdzie w sposób oczywisty to bezpieczeństwo i tak było... Z kolei model funkcjonowania Służby Celnej, jaki określają zasady Unii Europejskiej, jest taki - i w takim kierunku rozwijają się służby państw Unii Europejskiej - że ze względu na zniesienie granic stosuje się tak zwaną kontrolę doraźną dokonywaną przez grupy mobilne. One funkcjonują zarówno w Polsce, jak i w Niemczech, i w każdym innym unijnym kraju. Jest to służba pełniona na drodze, na targowiskach, na parkingach, czyli tam, gdzie nie ma infrastruktury zapewniającej bezpieczeństwo, czyli nie wiadomo, kogo się zatrzyma. W związku z tym, dbając o bezpieczeństwo tych funkcjonariuszy, wyszliśmy z założenia, że powinno to być tak, jak to jest w przypadku inspekcji transportu drogowego czy straży leśnej, a więc że służby, które nie mają za sobą infrastruktury zapewniającej bezpieczeństwo, są wyposażone w broń dającą takie poczucie bezpieczeństwa. Trzeba przy tym mieć świadomość, że będzie to uprawnienie ograniczone tylko do funkcjonariuszy pełniących służbę w komórkach zwalczania przestępczości, w tych grupach mobilnych, a więc nie każdy funkcjonariusz... To jest w tej chwili grupa mniej więcej tysiąca pięciuset osób.
Decyzję o tym będzie podejmował dyrektor izby celnej dla całego województwa, dla wszystkich funkcjonariuszy pracujących w takim województwie, lub szef służby celnej w przypadku funkcjonariuszy zatrudnionych w Ministerstwie Finansów.
Co do kwestii zatrzymania. Dzisiaj tak naprawdę przepis jest ułomny. Jeżeli bowiem mamy podejrzanego, to możemy go skontrolować i możemy go grzecznie poprosić, żeby poczekał, aż przyjedzie policja, gdyż on akurat jest notowany w systemach i musimy go przekazać jednostce Policji. Po prostu tej osoby nie można fizycznie skuć w kajdanki. Służba celna ma dostęp do systemu informacji Schengen, gdzie w sposób mobilny sprawdza się palmtopem paszport czy dowód osobisty takiej osoby. Jeżeli ta osoba jest notowana i wskazana do zatrzymania, to należy ją zatrzymać. Dzisiaj można ją grzecznie poprosić albo w momencie, kiedy używa siły lub chce zbiec, użyć środków przymusu bezpośredniego, ale nie można jej w sposób procesowy zatrzymać. Ta ustawa pozwala ją zatrzymać i przekazać jednostce Policji. Dzisiaj trzeba ją grzecznie poprosić i wezwać jednostkę Policji, która ją skuje. W związku z tym tak naprawdę ten przepis jest ułomny.
Co do weryfikacji zwolnień. Dzisiaj mamy również ułomne przepisy, ponieważ zwolnienia chorobowe funkcjonariuszy celnych są płatne z budżetu państwa, nie ze składek chorobowych, bo funkcjonariusze nie odprowadzają składek chorobowych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W związku z tym Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmawia weryfikacji zwolnień, bo to nie są jego pieniądze. I tak naprawdę nie mamy narzędzia do tego, żeby zweryfikować długookresowe zwolnienie lekarskie funkcjonariusza wydane przez takiego czy innego lekarza. Wprowadzamy ten mechanizm, ponieważ mieliśmy doświadczenia, państwo macie świadomość... Zresztą wszystkie służby mundurowe są finansowane z budżetu państwa i chorobowe w 100%, w związku z czym następuje w niektórych przypadkach nadużywanie tego prawa w sposób długoterminowy. Są funkcjonariusze na zwolnieniach lekarskich, w przypadku których można mieć wątpliwości co do zasadności ich wydania. W związku z tym potrzeba stworzyć mechanizm, jaki jest w innych służbach, na przykład komisja lekarska MSWiA. My chcemy tego rodzaju mechanizm stworzyć, aby można było weryfikować długoterminowe zwolnienia lekarskie. To nie będzie okresowe. Nie chcemy tego przeprowadzać. Na pewno dla tych funkcjonariuszy, którzy będą posiadali broń, trzeba będzie coś takiego wprowadzić. Ale wobec tych, którzy normalnie wykonują swoją pracę, tylko wtedy, kiedy będzie do tego przesłanka.
Trzecie pytanie dotyczyło...
(Senator Stanisław Bisztyga: Limit papierosów.)
(Głos z sali: I narkotyki.)
Aha, limitu papierosów. No, powiem szczerze, że to dosyć rewolucyjne. To jest tak, że udało nam się w ubiegłym roku ograniczyć limit w przypadku tak zwanego przemytu mrówkowego z pakietu do dwóch paczek. To przyniosło bardzo dobry efekt, który chwalił sobie sam prezes Zakładów Przemysłu Tytoniowego w Lublinie, bo nagle okazało się, że na tym rynku może sprzedać trochę więcej swoich wyrobów. Do tej pory rynek był w sposób nielegalny zaopatrywany z przemytu mrówkowego. Tak naprawdę najtrudniej jest walczyć z dystrybucją, a najłatwiej z magazynami. W związku z tym trudno byłoby nam się zgodzić na to, że można posiadać ileś tam kartonów, bo może być ciąg garaży, w którym zawsze będzie tylko po pięć kartonów. Dystrybucję jest najtrudniej kontrolować i z nią walczyć, ponieważ również sądy podchodzą do tego w dosyć miękki sposób, stwierdzając, że nawet jeśli ktoś posiada pakiet, to jest to znikoma społeczna szkodliwość czynu. Poza tym ta osoba gdzieś tam tak naprawdę z powodów społecznych na czyjąś rzecz przecież sprzedaje ten karton, dorabia. W związku z tym nie mamy takiej siły i środków, żeby zabezpieczyć każde targowisko i walczyć z każdą osobą sprzedającą ten pakiet papierosów. Chodzi o to, żeby identyfikować właśnie te magazyny dystrybucyjne, gdzie jest, nie wiem, po pięć kartonów tych papierosów, tego, kto skupuje, tego kto to organizuje. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję.
Pan senator Dobkowski.
Proszę bardzo.
Senator Wiesław Dobkowski:
Panie Ministrze, ja mam takie pytanie. Chodzi mi o to, że jeśli zatrzyma się na granicy kogoś z narkotykami, to wiadomo, że narkotyki należy zniszczyć, bo one są szkodliwe dla wszystkich itd. Ale jeżeli na przykład zatrzyma się i skonfiskuje papierosy albo wódkę, to ja nie wiem, czy jest konieczność ich likwidacji. Jeżeli bowiem papierosy nie są trujące i są dobrej jakości, to uważam, że można byłoby je sprzedać i byłyby pieniądze do budżetu państwa. Po co się taką rzecz, która jest wartościowa, niszczy? Z czego to wynika? Czy są takie przepisy? Czy chodzi o konkurencję? No bo jeżeli chodzi o konkurencję z zakładami tytoniowymi, to można się jakoś z nimi po prostu...
(Głos z sali: Dogadać.)
...dogadać czy uruchomić jakąś procedurę, żeby one z tego tytułu miały jakieś gratyfikacje finansowe. Ja nie lubię patrzeć, jak się coś niszczy. Ja sam papierosów nie palę, ale ponieważ ludzie palą i ktoś to produkuje, więc to jest niszczenie pracy człowieka itd.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Proszę bardzo.
Szef Służby Celnej
Jacek Kapica:
Panie Marszałku! Panie Senatorze!
Jeśli chodzi o narkotyki, to jest jasne, że przekazujemy je policji, i ona je niszczy.
Co do zatrzymanych przemycanych papierosów i wódki, to nie można ich sprzedać na rynku wewnętrznym z dwóch powodów. Po pierwsze, faktycznie zakłóca się konkurencję, bo wtedy sprzedawalibyśmy alkohol, który nie jest wyprodukowany w Polsce, no i w ten sposób stawalibyśmy się dodatkowym dystrybutorem.
(Senator Grzegorz Banaś: Ale wypić można zawsze.)
Nie można też go wypić ze względu na to, że tak naprawdę nie wiemy, co zatrzymujemy. I to jest drugi powód. Przede wszystkim te towary nie mają polskich oznakowań. Jak państwo wiecie, na polskim rynku mogą być sprzedawane tylko towary z polskimi oznakowaniami. Poza tym tak naprawdę nie znamy składu tego alkoholu. W związku z tym go nie sprzedajemy.
Kiedyś była taka praktyka, że sprzedawało się te papierosy z przeznaczeniem na eksport. Ale doświadczenie było takie, że te papierosy często z powrotem wracały, przemycane przez granicę, w związku z czym po prostu się je niszczy. A co do alkoholu, to sprzedajemy go na tak zwane zlewki do zakładów przerabiających spirytus. Tam podlega on jakiemuś tam przerobieniu. Tak że nie jest to zniszczenie poprzez wypicie, spalenie, wylanie. Użyty jest on ponownie do produkcji innego alkoholu. Dziękuję.
(Senator Wiesław Dobkowski: Dziękuję.)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
I jeszcze pan senator Skorupa.
Proszę bardzo.
Senator Tadeusz Skorupa:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, mam podobne pytanie, tylko że bardziej szczegółowe. Jak w poszczególnych latach, to jest w roku 2007, 2008 i 2009, i w jakich ilościach były utylizowane wyroby tytoniowe i papierosy? Ile litrów alkoholu utylizowano w poszczególnych latach?
(Senator Stanisław Bisztyga: Chyba na Podhalu z tego piją.)
Jaka kwota w poszczególnych latach wpłynęła do budżetu ze skonfiskowanych towarów akcyzowych?
Mam też pytanie: jak wygląda rejestr czy też monitoring urządzeń hazardowych? Czy znajdują się na terenie Polski urządzenia hazardowe poza rejestrem, funkcjonujące na tak zwanym czarnym rynku, na przykład jednoręcy bandyci? I czy istnieje możliwość budowy w Polsce centrum hazardowego na wzór Las Vegas czy Atlantic City w Stanach Zjednoczonych? Czy też jest potrzebna specjalna ustawa dla takiej inwestycji w kraju? Może mi pan odpowiedzieć na te pytania na piśmie, będę wdzięczny. Dziękuję. (Oklaski)
Szef Służby Celnej
Jacek Kapica:
Dziękuję. Na pewno na pierwszą część musiałbym odpowiedzieć na piśmie, a jeżeli na pozostałe również mogę, to tak zrobię. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Bardzo panu ministrowi dziękuję.
(Szef Służby Celnej Jacek Kapica: Dziękuję bardzo państwu.)
Otwieram dyskusję.
Przypominam o konieczności zapisywania się do głosu, jeżeli ktoś by chciał zabrać głos.
Są zapisane trzy osoby. Jeśli będą przestrzegały limitu czasu, to jest nadzieja, że o przewidywanej godzinie 22.00 zakończymy obrady.
(Senator Kazimierz Kleina: Jeszcze jeden punkt chcemy zrobić.)
(Senator Stanisław Bisztyga: A można do protokołu złożyć?)
(Senator Jan Dobrzyński: Można, ale nie trzeba.)
Jako pierwszy pan senator Dobrzyński.
Senator Jan Dobrzyński:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Proponowana ustawa ma na celu dostosowanie przepisów ustawy z dnia 19 marca 2004 r. - Prawo celne, Dziennik Ustaw nr 68 poz. 622, nr 273 poz. 2703, do obowiązującego prawa Unii Europejskiej.
Nieuchronna konieczność zmian jest oczywista, jednak forma i treść proponowanych zapisów pozostawia wiele do życzenia. Wręcz nie do przyjęcia są niektóre z proponowanych rozwiązań organizacyjno-prawnych.
Bardzo istotny jest art. 7, wskazujący na wymóg złożenia wniosku o udostępnienie informacji i uzyskania pozwolenia w formie decyzji administracyjnej, na przykład od Straży Granicznej lub organów podatkowych, co jest niecelowe pomiędzy dwoma organami administracji publicznej. Ponadto należy tu powiedzieć o ewidentnej luce prawnej, gdyż zapisy ustawy nie uwzględniają możliwości złożenia odwołania od wydanej decyzji, co stanowi naruszenie naczelnej zasady postępowania administracyjnego, czyli wywodzącej się z konstytucji zasady dwuinstancyjności; zgodnie z art. 78 Konstytucji RP, każda ze stron ma prawo do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji. W ten sposób pominięto też ważny element gwarancyjny konstytucyjnej zasady proporcjonalności, wynikający z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, który dotyczy każdego postępowania, zarówno administracyjnego, jak i sądowego w demokratycznym państwie prawnym. Ponadto część proponowanych zmian powinna zostać doprecyzowana, ponieważ poziom ogólności stwarza możliwość różnorodności interpretacji i stosowania przepisów. Poszerzenie zakresu zadań Służby Celnej bez przydzielenia komplementarnych instrumentów do ich realizacji czyni ustawę nieprzystosowaną do jej realizacji, szczególnie w zakresie zadań dotyczących wywiadu skarbowego. Nieuzupełnienie tych zapisów będzie skutkowało podejmowaniem przez służby celne jedynie działań prewencyjnych w tym obszarze, bez możliwości faktycznego wykrywania przestępstw, a tym samym - działaniami nieefektywnymi pod względem finansowym. Brak równowagi między zadaniami a doborem instrumentów w ramach analizowanej ustawy pozwala nawet na stwierdzenie, iż została naruszona jedna z dyrektyw prakseologicznych. Mam tu na myśli zasadę optymalnej pojemności kompetencyjnej organu, która nakazuje określenie ilości i rodzaju spraw oraz ukształtowanie struktury organizacyjnej tak, aby organ mógł rzeczywiście i sprawnie realizować przydzielone mu zadania. Podobne są zalecenia Rady Unii Europejskiej, a biorąc pod uwagę prymat prawa wspólnotowego nad krajowym, projektodawca powinien to uwzględnić.
Na uwagę zasługują też proponowane w art. 52 ust. 10 przesłanki wykreślenia osoby z wykazu gwarantów uprawnionych do udzielania gwarancji składanych jako zabezpieczenie pokrycia kwot wynikających z długów celnych. Jedną z nich jest niewywiązywanie się z zobowiązań wobec organów celnych - pkt 2. Jakiego rodzaju zobowiązań to dotyczy? Jakichkolwiek, czy też ściśle określonych? Tak ogólny, a wręcz lapidarny zapis może powodować zbyt daleko idącą dowolność w kwalifikowaniu danych okoliczności jako niewywiązywanie się z zobowiązań.
Wysoka Izbo, od sprawnej działalności administracji celnej, Służby Celnej, uzależniona jest 1/3 dochodów budżetu, jak nas poinformował pan minister. Tymczasem zapisy ustawy nie rozwiązują żadnego z ważnych problemów polskiej Służby Celnej, a wręcz w zagmatwany sposób dodają dodatkowe przy łamaniu konstytucyjnych zasad w demokratycznym państwie prawa. Tak więc poparcie proponowanej przez rząd ustawy o Służbie Celnej w takim kształcie jest niemożliwe. Dlatego też chciałbym wspólnie z panem senatorem Grzegorzem Banasiem zgłosić do noweli poprawki, z nadzieją, iż zostaną przyjęte przez Wysoką Izbę. Bardzo proszę, Panie Marszałku, oto te poprawki. I dziękuję za uwagę.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo. No nieźle...
Pan senator Andrzejewski.
Senator Piotr Andrzejewski:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Cel odrębnej ustawy o Służbie Celnej o takim zakresie jest niewątpliwy, zwłaszcza po konwencji schengeńskiej, kiedy tak naprawdę działamy w interesie całej Unii Europejskiej, a polska Służba Celna jest na rubieżach Europy w zakresie wymiany tego, co stanowi o cywilizacji europejskiej i ochronie europejskiego obszaru celnego. Stąd tak wielka waga, również międzynarodowa, tej regulacji. Druga kwestia, która mnie zaprząta, to poprawność systemowa. A trzecia to ciągle niedostatek satysfakcji z zakresu reformowania i modyfikowania odziedziczonego po peerelu prawa budżetowego, które to prawo w dalszym ciągu tworzy jedną wielką zlewnię i rozlewnię na szczeblu centralnym, pomijając oczywiście budżety samorządu terytorialnego. Wydaje mi się, że po dwudziestu latach może dojrzejemy w końcu do tego, aby w ustawie o finansach publicznych pójść w kierunku odciążenia budżetu z szeregu zadań. Ja reprezentuję tezę, że im mniejsza wysokość budżetu, tym lepsze państwo. Im więcej spraw przeniesionych do sytuacji samofinansowania albo współfinansowania, również w zakresie danin publicznych, tym lepsza transformacja ustrojowa. Dlatego też wydaje mi się, że w ustawie zasługuje na szczególne podkreślenie to, co stanowi o zwiększeniu motywacji i dyscypliny Służby Celnej jako organu rozpoznawania, wykrywania, zapobiegania i zwalczania przestępstw, wykroczeń i nielegalnych działań związanych z naruszaniem integralności dopuszczalnej i chronionej europejskiego obszaru celnego. Wydaje się, że jest tu podstawowy niedostatek środków przewidzianych ustawą dla realizacji jej celów. Stąd moja troska, aby z tych wszystkich trzech przesłanek wywieść wnioski poprawiające, moim zdaniem, tę ustawę, a także stanowiące przykład, w jakim kierunku powinny pójść rozwiązania ustawy o finansach publicznych. Być może, jeżeli ta ekipa rządząca do tego nie dojrzeje, to następna, następny parlament, zechce to doświadczenie wykorzystać.
Mianowicie proponuję, aby utworzyć fundusz celowy finansowania Służby Celnej na finansowanie zadań określonych w art. 2 ust. 1 pkt 6, to jest: rozpoznawanie, wykrywanie, zapobieganie, zwalczanie przestępstw i wykroczeń przeciwko... Tu wymienia się w ustawie siedem niezwykle ważnych ustaw, które chronią i w zakresie wartości intelektualnej, i dotyczące kultury, co mi jest szczególnie bliskie, i w zakresie ochrony przyrody, i w zakresie pozostałych ustaw szczegółowych, które są objęte zadaniami zleconymi Służbie Celnej. A więc byłby to fundusz celowy wspomagający finansowanie budżetowe, minister właściwy do spraw finansów publicznych określiłby zaś w drodze rozporządzenia statut i pozabudżetowy system zarządzania funduszem jako współfinansowanie, odciążając jednocześnie aktualnie pogłębiającą się mizerię budżetową. Bo dzisiaj musimy mieć i takie cele rządu na uwadze, musimy być współkonstruktorem tego, co deklaruje dzisiaj rządząca koalicja w zakresie dobrze służącym państwu polskiemu i polskiemu systemowi ochrony prawa i finansów publicznych. I ta poprawka do tego zmierza.
W art. 240 jest również przewidziany system motywacyjny, który też jest związany z obciążeniem i Skarbu Państwa, i budżetu. W związku z tym proponuję, żeby ten fundusz obsługiwał jednocześnie zadania i cele, o których mowa w art. 240 przy tak zwanym funduszu motywacyjnym związanym z realizacją tych zadań, o których mówię, przewidzianych w art. 2 ust. 1 pkt 6 ustawy o Służbie Celnej. Jednocześnie co do środków finansowych gromadzonych na funduszu, trzeba tu określić od razu, co będzie przedmiotem tego rozporządzenia, a jest to istotne, co jest essentialis negotii. Środki finansowe gromadzone na tym funduszu mają pochodzić z przychodów osiąganych z tytułu przepadku rzeczy i korzyści majątkowych pochodzących z przestępstw i wykroczeń ujawnionych przez funkcjonariuszy celnych w związku z wykonywaniem zadań, o których mowa w art. 2 ust. 1 pkt. 6. Ten fundusz miałby takie zadanie, nie uszczuplałoby to zadań służby celnej przewidzianych w art. 2, stanowiących już przychody dla budżetu. To akcyza, VAT i inne wyszczególnione tam pozycje.
Wydaje mi się również, że aby zrealizować ten przepis, komplementarnie do tego trzeba by skreślić w art. 240 wyrazy "Skarb Państwa" i ust. 3. Przewiduje on, że tylko przez krótki okres, jeszcze bodajże do 30 czerwca 2010 r., będzie istniał ten fundusz motywacyjny po stronie pracowników Służby Celnej. Jeśli będą na gołej pensji, bez odpowiednich dodatkowych motywacji, to będzie to jeszcze jedno chciejstwo i wishful thinking, czyli życzeniowe regulowanie tego rozpoznawania, wykrywania, zapobiegania i zwalczania przestępstw oraz wykroczeń. Wydaje mi się, że ten fundusz motywacyjny jest bardzo istotnym komponentem aktywności służby celnej w przewidzianym ustawą zakresie.
Wreszcie art. 124. Dziękuję bardzo panu senatorowi, panu profesorowi, przewodniczącemu Kieresowi, za zwrócenie na to uwagi. Są to zapisy, które moim zdaniem troszkę odbiegają od jurydycznego wymiaru pojęć. Mianowicie funkcjonariusz przy wykonywaniu obowiązków nie może się kierować interesem jednostkowym lub grupowym. No, samo zarabianie pieniędzy, fundusz motywacyjny przy wykrywaniu przestępstw czy aktywność to też jest kierowanie się interesem i swoim, i grupowym, w związku z tym, jeżeli nie ma jakiegoś słowniczka, to trzeba tutaj zmienić to "nie może się kierować", trzeba temu nadać inne brzmienie. Proponuję: nie może odnosić pozaustawowej korzyści jednostkowej lub grupowej. Tu jest mowa o korzyści, ale każdy z nas jakimś interesem, nie tylko finansowym, ale grupowym czy jednostkowym się kieruje, trudno człowiekowi zabronić kierowania się interesem jednostkowym lub grupowym. To samo może dotyczyć wszystkich innych przychodów czy nagród, które osiąga się w służbie cywilnej czy służąc państwu polskiemu w różnych obszarach jego działalności.
Wydaje się ogromnie ważne to, na co zwrócił uwagę pan profesor Kieres, czyli to, aby w art. 125 nie przyzwolić na posiadanie do 10 % akcji lub udziałów czy kapitału zakładowego w spółkach prawa handlowego, i to bez żadnych ograniczeń, bo nawet jedna akcja, jak pan profesor powiedział, może tu stanowić o stronniczości i koliduje to z tym zapisem "nie może się kierować interesem jednostkowym lub grupowym". To co, to ma działać przeciwko spółce, w której jest udziałowcem? Bo w ustawie ewidentnie jest to tak zapisane, że występuje kolizja między interesem jednostkowym a udziałem. W związku z tym proponuję zapis, że funkcjonariusz Służby Celnej w ogóle nie może posiadać akcji lub udziałów w spółkach prawa handlowego. On sam. Wiadomo, że i tak te przepisy są obchodzone, przysporzenia mogą być dla rodziny, dla ciotki, przy braku wspólności dla żony itd., itd., ale wydaje mi się, że ustawa powinna te rygory zapisać w sposób bardziej arbitralny i jednoznaczny, żeby sama nie stwarzała tego typu furtek. Wydaje mi się, że w tym zakresie, o którym mówię, poprawia to zakres praktycznego wykorzystania zapisów ustawowych. Nie ustosunkowuję się do pozostałych mankamentów, które Biuro Legislacyjne wyłowiło, a koledzy w poprawkach zgłosili do pana marszałka.
Zgłaszam tę poprawkę i wnoszę o jej pozytywne zaakceptowanie przez przedstawiciela ministra finansów, pana ministra Jacka Kapicę, w interesie publicznym. Dziękuję.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Kieres, proszę bardzo.
Senator Leon Kieres:
Będę mówił krótko, zwłaszcza że widziałem poruszenie niektórych panów senatorów w sytuacji, kiedy po ośmiu godzinach dyskusji na temat jednej ustawy jeden z senatorów próbuje zdobyć uwagę ministra w sprawie bardzo ważnej, chociaż być może błahej dla osób nieznających zasad techniki legislacyjnej.
Nie będę świecił oczami za rozwiązania prawne, które później będą przedmiotem różnego rodzaju komentarzy. Mogę tylko państwu powiedzieć, że moja osoba z imienia i nazwiska była wymieniona przez rzecznika prasowego jednego z urzędów centralnych w odpowiedzi na krytykę stanu ustawodawstwa regulującego przedmiot działania tego kierownika urzędu centralnego. Ten funkcjonariusz publiczny już nie jest funkcjonariuszem publicznym, ale złożył stosowne oświadczenie przez swojego rzecznika prasowego. Treść miało mniej więcej taką: niech senator nie krytykuje stanu ustawodawstwa, skoro sam uczestniczył w jego tworzeniu. Stąd też występuję w sprawie być może błahej i zwracam uwagę na rzecz istotną właśnie z punktu widzenia zasad tworzenia prawa.
Pojęcie firmy, o czym już tutaj mówiłem, zgodnie z kodeksem cywilnym odnosi się do nazwy jednostki organizacyjnej. Rozumiem, że także my uchwalaliśmy już tutaj ustawy, w których pojęcie firmy odnosiliśmy... "Przedsiębiorca działa pod firmą" - to art. 432 §1 kodeksu cywilnego. Inny zapis: "firmy ujawnia się we właściwym rejestrze". Projektowany przepis art. 125 pkt 8 rzeczywiście został dosłownie przepisany z obowiązującego w ustawie o Służbie Celnej art. 34 pkt 7, zmieniono tylko przypadek jednego z wyrazów w tym pkcie 7.
Panie Ministrze, ja sobie zdaję sprawę z tego, zgłaszając poprawkę - zaraz ją odczytam - że bez pana poparcia ta poprawka, nawet jeśli zostanie przeprowadzona przez Senat, w Sejmie nie ma najmniejszych szans. Mam doświadczenia z tego rodzaju sytuacji. W związku z tym, jeśli pan tego na posiedzeniu komisji nie poprze, ja oczywiście wycofam tę poprawkę, a artykuł niech idzie w tym brzmieniu, jakie zostało zaproponowane. Dla mnie rzeczywiście jest ważne, że ustawa była konsultowana w różnych trybach i z różnymi organami. Każda ustawa, do której zgłaszamy poprawki, jest konsultowana w tych trybach z Rządowym Centrum Legislacji i z różnymi innymi podmiotami. Żeby dać panu satysfakcję, powiem, że w odróżnieniu od niektórych moich przedmówców uważam tę ustawę za dobry akt prawny, jeśli chodzi o jej systematykę i ujęcia określonych rozwiązań. Znany jestem z tego, że czasami burzę spokój i dobre samopoczucie, proponując sformułowania, które są rozbieżne z przedłożeniem, tylko dlatego, że chcę dobrej ustawy, która nie budziłaby później wątpliwości i nie byłaby przedmiotem różnego rodzaju krytyk, także dla spokoju mojego sumienia - wtedy, kiedy staję się wykładowcą uniwersyteckim. Nie jest moją winą to, że czasami organy wetujące ustawy powołują się także na moje argumenty. Trudno.
Proponuję, żeby w art. 125 pkt 8 wyrazy "firm zagranicznych" zastąpić wyrazami "przedsiębiorców zagranicznych lub innych osób zagranicznych". To, moim zdaniem, całkowicie rozwiąże problem, zapewni spójność terminologiczną z kodeksem cywilnym i ustawą o swobodzie działalności gospodarczej. A jeśli ktoś zechce użyć argumentu, że przecież w innych ustawach pojęcie firmy jest używane w tym samym znaczeniu, w jakim w projektowej przepis ujmuje, to powiem wprost: błąd ten powielamy także my w tej kadencji.
(Senator Kazimierz Kleina: Dobra poprawka.)
Dziękuję.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Widzę, że nikt więcej z państwa nie zapisał się do głosu.
Wobec tego zamykam dyskusję.
Informuję, że wnioski legislacyjne złożyli: pan senator Dobrzyński, pan senator Kleina, pan senator Dobkowski, pan senator Kieres.
(Senator Grzegorz Banaś: I pan senator Banaś.)
Czy przedstawiciel rządu chce ustosunkować się do przedstawionych wniosków?
(Szef Służby Celnej Jacek Kapica: Dziękuję bardzo, Panie Marszałku. Pochylimy się nad tymi wnioskami na posiedzeniu komisji.)
Dziękuję bardzo.
Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisję Budżetu i Finansów Publicznych o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania.
Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawie zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
I w związku z tym...
Czy są jakieś ogłoszenia?
(Senator Kazimierz Kleina: A zrobimy jeszcze jeden punkt?)
Nie, nie, o 22.00 kończymy. Obradujemy już dwanaście godzin, to w zasadzie...
Senator Sekretarz
Andrzej Szewiński:
Komunikaty.
Posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych odbędzie się w dniu dzisiejszym zaraz po ogłoszeniu przerwy w sali nr 182. Porządek posiedzenia: rozpatrzenie wniosków zgłoszonych w czasie debaty do ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 2009. Druk senacki nr 631.
Wspólne posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych odbędzie w dniu jutrzejszym o godzinie 8.15 w sali nr 182. Porządek posiedzenia: rozpatrzenie wniosków zgłoszonych w czasie debaty do ustawy o Służbie Celnej. Druk nr 630.
Posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbędzie się 30 lipca o godzinie 8.30 w sali nr 179. Program posiedzenia: przyjęcie planu pracy na drugie półrocze roku 2009, sprawy różne. Dziękuję.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Proszę państwa, ogłaszam przerwę do jutra do godziny 9.00.
Posiedzenie rozpocznie się jutro od rozpatrzenia stanowiska Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym oraz ustawy - Prawo bankowe.
Strasznie mi przykro, że państwo musieli doczekać. Chyba kontynuowanie debaty już nie bardzo ma sens. Dziękuję bardzo.
(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 21 minut 52)
Przemówienie senatora Andrzeja Grzyba
w dyskusji nad punktem pierwszym porządku obrad
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Nowelizacja budżetu, zmiana ustawy budżetowej na 2009 r., jest realizacją planu oszczędnościowego w związku ze światowym kryzysem gospodarczym odbijającym się na budżecie naszego państwa.
W częściach budżetu dotyczących zakresu zainteresowania senackiej komisji Kultury i Środków Przekazu ograniczenia wyniosą około 203 milionów zł, do łącznej sumy 2 miliardy 185 milionów 269 tysięcy zł. Ze wzrostu planowanego w tych częściach budżetu w 2009 r. z 12% pozostało 2,5%. Zachowano wszystkie ważniejsze projekty, ograniczając działanie bieżące instytucji, jak wyjaśniano, na przykład poprzez ograniczenie wystaw czasowych czy też działań dodatkowych.
Równowagę budżetu kultury, jak wynika z wyjaśnień przedstawiciela ministra kultury, uda się zachować dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej.
Nikt nie cieszy się z pomniejszenia budżetu, ale w złej sytuacji budżetu w ogóle to pomniejszenie wydaje się być rozsądne i bezpieczne, nie grozi rozchwianiem ani istotnym zakłóceniem pracy instytucji kultury.
Przemówienie senatora Zdzisława Pupy
w dyskusji nad punktem pierwszym porządku obrad
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Podejmując dyskusję dotyczącą nowelizacji budżetu naszego państwa na rok 2009, chciałbym zauważyć, że Sejm, zdominowany przez Platformę Obywatelską oraz Polskie Stronnictwo Ludowe, bez większych oporów przełknął przedłożenie rządowe. My, Szanowni Senatorowie, musimy zastanowić się, czy będziemy dalej przyklepywać tę fikcję budżetową, czy też zaczniemy rozmawiać o realnym świecie, o faktach finansowych, gospodarczych i społecznych. Patrząc na kolejne odsłony sztuki pod tytułem Budżet RP autorstwa ministra Jana Vincenta-Rostowskiego, trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to zaklinanie rzeczywistości, a nie plan dochodów i wydatków ponad trzydziestoośmiomilionowego państwa. Nawet życzliwi krytycy rządu pana premiera Donalda Tuska podnosili już jesienią ubiegłego roku zarzuty, iż założenia budżetu na rok 2009 są błędne. Pan minister finansów i cały rząd zapewniali, że kryzysu w Polsce nie ma, a jeżeli już, to jest niewielka recesja. Rząd z premierem na czele zapewniali, że polska jest oazą spokoju w obliczu globalnego krachu, lecz rzeczywistość była zgoła inna. Już w ubiegłym roku rząd przerzucił niektóre wydatki na rok bieżący, na przykład zobowiązania MON, i mamił Polaków perspektywą wejścia do strefy euro - to miało automatycznie rozwiązać wszelkie polskie problemy. Tymczasem brak przeciwdziałania kryzysowi sprawił, że wprawdzie odczuliśmy spowolnienie gospodarki nieco później, bo konsumenci i część przedsiębiorstw zachowywali się tak, jakby kryzysu nie było: nadal kupowali i inwestowali, to jednak z tego powodu obecnie grozi nam większa zapaść finansowa. Rząd otrzeźwiał i zrozumiał dramatyzm sytuacji dopiero wtedy, kiedy radykalnie zmniejszyły się przychody podatkowe. Dziura w dochodach z podatków wyniosła aż 18,1%, czyli 45,6 miliardów zł, co stanowi olbrzymi ubytek w finansach państwa.
Wysoka Izbo, lekarz zalecając skuteczny lek, musi najpierw postawić prawidłową diagnozę i zrozumieć mechanizm choroby. Jak wcześniej zwróciłem uwagę, rząd dopiero w drugim kwartale tego roku zauważył, że mamy głęboki kryzys, ale nadal zupełnie mija się ze zrozumieniem mechanizmów tego kryzysu. Rząd zapomina o prawdzie, głoszonej między innymi przez klasyka myśli liberalnej, Adama Smitha, że "praca jest źródłem bogactwa narodów", i nadal stosuje pseudolekarstwa w postaci manipulacji przy zapisach księgowych. Olbrzymi niedobór środków w budżecie na rok 2009, wynoszący 45,6 miliarda zł, rząd chce rozwodnić, jakby rozrzucić po kątach, ale - podkreślmy to - w ten sposób nie rozwiąże się problemu, a produkt krajowy nie wzrośnie przez takie działania. Co gorsze, te jałowe zabiegi księgowe powodują, że tracimy czas. Już w ubiegłym roku Polska dopłaciła netto do Unii Europejskiej, nasz kraj nie wykorzystał około 15 miliardów zł unijnych funduszy. Jeśli ta sytuacja ma się powtórzyć w roku obecnym, to pytam: kiedy Polska będzie mogła wykorzystać fundusze pomocowe? Pewnie duża ich część bezpowrotnie przepadnie. Takie zabiegi jak przerzucenie około 10 miliardów zł z budżetu państwa do Krajowego Funduszu Drogowego nie są żadną oszczędnością, bo KFD będzie musiał się zadłużyć, a dług ten będzie musiał spłacać podatnik, tyle że do nakładów na drogi trzeba będzie doliczyć odsetki od owych pożyczek. Wprawdzie minister Rostowski tłumaczył posłom w Sejmie, że obligacje zostaną spłacone z dochodów od zbudowanych dróg, ale dotychczas nie ma nawet odpowiednich ustaw, a jest już koniec lipca.
Należy zauważyć, że 30% zaproponowanych zmian dotyka już i tak najbardziej dotkniętych przez kryzys. Rząd zabiera 3,4 miliarda zł z wydatków na pomoc społeczną. Zostaje zlikwidowana "Rezerwa solidarności społecznej" i w ten sposób uzyskuje się oszczędności na poziomie 800 milionów zł, 75 milionów zł zabiera się z poakcesyjnego wsparcia obszarów wiejskich, co dotyka około pięciuset najuboższych gmin. Co prawda w tej ostatniej sprawie ministerstwo wyjaśniało, że zobowiązania zostały rozłożone, za wiedzą Banku Światowego, na dwa następne lata, ale jeśli tak, to problem tylko został zepchnięty na kolejny rok, a nie rozwiązany. Zostaje zmniejszona rezerwa na realizację świadczeń rodzinnych i świadczeń Funduszu Alimentacyjnego o 95,5%. Swoje dobre samopoczucie pan minister uzasadnia tym, że wydatki na te cele mieszczą się w normalnej puli, lecz nie chce przyjąć do wiadomości, że ośrodki pomocy społecznej już odczuwają niedobory środków na bieżącą działalność, a świadczenia są wypłacane z opóźnieniem. Przewiduje się cięcia funduszy stypendialnych, obniżenie środków na dopłaty do funduszu pożyczek i kredytów studenckich, a także środków na "Narodowy program stypendialny" o 20%. Na Narodowy Fundusz Zdrowia przerzucono wydatki z budżetu na przeszczepy, nie zwiększając środków dla NFZ. O 1,5 miliona zł obcina się środki na zakup podręczników dla niewidomych. Nastąpiłopu obniżenie rezerwy celowej na finansowanie wspólnej polityki rolnej, głównie na rzecz rozwoju obszarów wiejskich. O trzy miliony mniej otrzymają weterani, co według mojej oceny jest skandalem. Czy w dobie kryzysu takie oszczędności, robione kosztem najuboższych, w ogóle są racjonalne i konieczne? Przecież będzie rosło bezrobocie i zwiększy się liczba wykluczonych społecznie. Wobec tego w jaki sposób osiągnie się zakładany wynik finansowy? Zawiesi się i zlikwiduje pomoc dla najbardziej potrzebujących. Przecież to spowoduje większą zachorowalność i pomnoży biedę, a w konsekwencji doprowadzi do poważnej patologii społecznej. Czy rząd uwzględnił większe wydatki na ochronę zdrowia? Nie widać tego po stronie rozchodów.
Postanowiono zwiększyć dochody o kwotę 15,5 miliarda zł , wliczając w to fundusze z Unii Europejskiej - 8,2 miliarda zł. Jest to jednak przeniesienie problemów na następne lata. Przecież wykorzystanie teraz zaliczki z projektów unijnych trzeba będzie w przyszłości pokryć z budżetów lat następnych. Takie postępowanie jest więc typowym spychaniem problemów na przyszłość. A co się stanie, jeśli powtórzą się złe doświadczenia z wykorzystania funduszy unijnych z ubiegłego roku?
Triki i sztuczki księgowe powtarzają się przy ZUS: nie dofinansowując go obecnie kwotą 9 miliardów zł, zmusza się go do zaciągnięcia kredytów komercyjnych na sumę 10 miliardów zł. Wystąpią napięcia w Narodowym Funduszu Zdrowia. Już dzisiaj zdarza się, że szpitale odmawiają udzielenia pomocy pacjentom w niektórych przypadkach, a o tym, co będzie się działo za kilka miesięcy czy w przyszłym roku, boję się nawet pomyśleć. Strona rządowa odpowie: nasza minister dostosuje koszyk świadczeń gwarantowanych do możliwości NFZ. Ja jednak śmiem zauważyć, że życie nie dostosuje się do papierowej listy. Chorzy będę musieli za leczenie w większym stopniu płacić bezpośrednio z własnej kieszeni, tak więc zmniejszy się kwota pieniędzy, przeznaczanych przez nich na zakup innych towarów i usług, a to z kolei pociągnie za sobą zmniejszenie się popytu wewnętrznego. Najuboższych nie będzie stać na płacenie za leczenie. W jaki sposób można będzie im pomóc, kiedy wydatki socjalne są obcinane?
Tylko rozwój i zwiększenie realnej produkcji może nas uratować. Rząd nie podejmuje jednak działań rzeczywiście zwiększających produkcję i sprzedaż przez krajowe podmioty gospodarcze, w efekcie czego zmaleją wpływy z tytułu podatku CIT. Całe społeczeństwo zbiednieje z powodu kryzysu, więc mniejsze będą dochody z tytułu PIT. To wszystko doprowadzi między innymi do modyfikowania budżetów samorządowych o około 9 miliardów zł. Chce się ratować sytuację budżetową poprzez zwiększenie dochodów z prywatyzacji, ale przecież, co nawet sam rząd przyznał, mamy kryzys, więc uzyskiwane w obecnym czasie ceny za przedsiębiorstwa będą niewielkie. Poza tym śmiem zauważyć, że już niewiele z majątku narodowego można sprzedać.
Stan kryzysu globalnego, coraz trudniejszy kredyt, zmniejszanie się popytu zewnętrznego, działania międzynarodowych instytucji finansowych przedsiębiorstw globalnych, spadek ich aktywności na terenie Polski i brak odpowiednich działań polskiego rządu spowodowały, że szybko zmniejszyły się dochody firm i obywateli. Nastąpił spadek siły nabywczej pracowników, a w konsekwencji - spadek zapotrzebowania na produkty konsumpcyjne na rynku krajowym. Sytuację ratuje nieco zwiększona sprzedaż przygraniczna, ale to jest wynik między innymi tego, że rządowi nie udało się wprowadzić europejskiej waluty i nadal mamy własną walutę. Następuje wyraźne spowolnienie gospodarcze kraju. W ubiegłym roku z Polski zostały wytransferowane olbrzymie kwoty pieniężne przez międzynarodowe instytucje finansowe.
Obecnie w skali globalnej trwa proces delewarowania gospodarki. Coraz trudniej jest o kredyt, zmniejsza się konsumpcja, co powoduje, że gospodarka światowa ma zbyt dużo mocy produkcyjnych, które będą ulegały redukcji. Polska jest mało odporna na owe procesy: duża część przedsiębiorstw jest w rękach kapitału obcego, a jednocześnie swoje zasilenie kredytowe oparła na kapitale globalnym. Wiele państw uruchomiło specjalne programy antykryzysowe, które mają na celu utrzymać ten kapitał i pobudzać popyty wewnętrzne. Nasz rząd nic w tym kierunku nie uczynił. Wobec tego następuje wycofywanie się obcego kapitału z Polski. Niepokoi bezczynność rządu wobec takich faktów, jak totalna redukcja przemysłu stoczniowego w Polsce, groźba przeniesienia fabryki Opla z Polski do Rosji, wycofanie własnych funduszy z budowy infrastruktury komunikacyjnej. Światowy proces zwijania mocy produkcyjnych silnie uderza w polską gospodarkę. Następuje schładzanie koniunktury. Drugi negatywny trend występuje na rynku kredytowym. Mamy praktycznie zapaść kredytową w kraju, w dużej mierze spowodowaną przez banki, nadzorowane przez kapitał międzynarodowy. Pogarsza się funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Polska spada w rankingach konkurencyjności gospodarki. Wszystko to dodatkowo spowalnia system gospodarczy.
W omawianej nowelizacji budżetu nie mogę dopatrzeć się sposobów i metod przeciwdziałania tym negatywnym tendencjom. Widzę tylko zabiegi pseudoksięgowe, mające na celu ukrycie rzeczywistego stanu finansów i gospodarki przed społeczeństwem, aby rząd mógł przetrwać jeszcze kilka miesięcy. A co, jeśli dziura będzie większa? Nałoży się wtedy kolejne ciężary na obywateli?
Już obecnie prawie połowa dzieci w Polsce żyje na granicy minimum socjalnego. Statystycznie mamy o jedno dziecko w rodzinie za mało dla prostej reprodukcji pokoleniowej. Zarysowująca się tendencja zwiększenia przyrostu naturalnego jest obecnie wyhamowywana. Tu też rząd uprawia kreatywne zarządzanie. Zamiast odbudować sieć zlikwidowanych przedszkoli, przerzuca się sześcioletnie dzieci do szkół. Jeśli będzie brakować szkół, to zlikwiduje się część zajęć lekcyjnych i już sale będą wolne. A jak zabraknie na pensje dla nauczycieli i wychowawców, to wystarczy zwiększyć pensum dydaktyczne i wtedy potrzebnych będzie mniej nauczycieli. A w ogóle to można jeszcze zepchnąć odpowiedzialność za oświatę z rządu na samorządy. Jak sobie nie poradzą - szczególnie te biedniejsze - to trudno. Nie widzę w tej polityce żadnego myślenia w kategoriach interesu wspólnego. Przecież gorzej wyedukowane dzieci będą w przyszłości mniej wydajnymi pracownikami. A kto zapewni środki dla przyszłych emerytów?
W interesie polskiego budżetu jest dbanie o to, by najlepsi fachowcy pracowali w kraju, tymczasem młodzi fachowcy, absolwenci nieraz prestiżowych uczelni, stają przed wyborem: emigrować i żyć godnie czy wegetować w kraju. Rząd nic nie zrobił, aby znieść biurokratyczne bariery, wprost przeciwnie - myśli o podwyżce podatków, pogarsza ustawodawstwo pracownicze. Nie dostrzega patologii na polskim rynku pracy, polegających na tym, że młodzi absolwenci w praktyce mogą uzyskiwać dochody wystarczające im na przeżycie, ale na założenie i utrzymanie rodziny już nie. Jadą więc do krajów Zachodu i uczciwie pracując, mogą spokojnie myśleć o rozwoju rodziny mimo panującego tam również kryzysu.
39. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu