24. posiedzenie Senatu RP, spis treści , następna część stenogramu
(Początek posiedzenia o godzinie 9 minut 04)
(Posiedzeniu przewodniczą marszałek Bogdan Borusewicz oraz wicemarszałkowie Krystyna Bochenek, Zbigniew Romaszewski i Marek Ziółkowski)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Otwieram dwudzieste czwarte posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej siódmej kadencji.
(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)
Na sekretarzy posiedzenia wyznaczam senator Małgorzatę Adamczak oraz senatora Waldemara Kraskę. Listę mówców prowadzić będzie senator Małgorzata Adamczak.
Proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.
(Senator Krystyna Bochenek: Panie Marszałku...)
Pani marszałek Bochenek chce zabrać głos?
Senator Krystyna Bochenek:
Panie Marszałku, chciałabym prosić uprzejmie o upamiętnienie minutą ciszy dwudziestej siódmej rocznicy wydarzeń w dniu 16 grudnia 1981 r., kiedy to, w związku z wprowadzeniem stanu wojennego, w Kopalni Węgla Kamiennego "Wujek" w Katowicach doszło do masakry strajkujących górników. Podczas pacyfikacji kopalni zginęło dziewięciu górników: Jan Stawisiński, Joachim Gnida, Józef Czekalski, Krzysztof Giza, Ryszard Gzik, Bogusław Kopczak, Andrzej Pełka, Zbigniew Wilk i Zenon Zając. Chciałabym prosić o uczczenie tej rocznicy minutą ciszy.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Tak, proszę o chwilę ciszy.
(Wszyscy wstają) (Chwila ciszy)
(Senator Czesław Ryszka: Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie.)
(Zgromadzeni odpowiadają: A światłość wiekuista niechaj im świeci.)
(Senator Czesław Ryszka: Niech odpoczywają w pokoju.)
(Zgromadzeni odpowiadają: Amen.)
Dziękuję. Pozostaną w naszej pamięci.
Informuję, że Sejm na trzydziestym posiedzeniu w dniach 4 i 5 grudnia 2008 r. przyjął: większość poprawek Senatu do ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi; jedną poprawkę zgłoszoną przez Senat do ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw. Sejm przyjął także wszystkie poprawki Senatu do ustawy o zmianie ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego "Pomoc państwa w zakresie dożywiania".
Ponadto Sejm na trzydziestym pierwszym posiedzeniu w dniach 5 i 6 grudnia 2008 r. przyjął wszystkie poprawki Senatu do: ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym; ustawy o zmianie ustawy - Prawo upadłościowe i naprawcze oraz ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych; ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym. Sejm przyjął większość poprawek Senatu do: ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury; ustawy o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw. Sejm przyjął jedyną poprawkę zgłoszoną przez Senat do ustawy o zmianie ustawy o transporcie kolejowym oraz ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Przyjął też jedyną poprawkę zgłoszoną przez Senat do ustawy o zmianie ustawy o wspieraniu rozwoju obszarów wiejskich z udziałem środków Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz niektórych innych ustaw. Przyjął również jedną z dwóch zgłoszonych przez Senat poprawek do ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym.
Informuję, że protokoły dwudziestego, dwudziestego pierwszego i dwudziestego trzeciego posiedzeń Senatu, zgodnie z Regulaminem Senatu, są przygotowane do udostępnienia senatorom. Jeżeli nikt z państwa senatorów nie zgłosi do nich zastrzeżeń, to zostaną one przyjęte na kolejnym posiedzeniu.
Doręczony państwu senatorom projekt porządku obrad dwudziestego czwartego posiedzenia obejmuje:
1. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budżetowej na rok 2009.
2. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o postępowaniu kompensacyjnym w podmiotach o szczególnym znaczeniu dla polskiego przemysłu stoczniowego.
3. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw.
4. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.
5. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw.
6. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym.
7. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych.
8. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej oraz o zmianie niektórych innych ustaw.
9. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym.
10. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o koncesji na roboty budowlane lub usługi.
11. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
12. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks spółek handlowych oraz ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.
13. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw.
14. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego.
15. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej oraz o zmianie niektórych innych ustaw.
16. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ochronie przeciwpożarowej oraz niektórych innych ustaw.
17. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o organizacji rynku rybnego.
18. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o substancjach i preparatach chemicznych oraz niektórych innych ustaw.
19. Debata nad programem działalności legislacyjnej i prac Komisji Europejskiej na 2009 r. - "Działajmy już teraz na rzecz lepszej Europy".
20. Drugie czytanie projektu uchwały w 90. rocznicę wybuchu powstania wielkopolskiego 1918-1919.
Proponuję rozpatrzenie punktu drugiego projektu porządku obrad, pomimo że sprawozdanie Komisji Gospodarki Narodowej w sprawie ustawy o postępowaniu kompensacyjnym w podmiotach o szczególnym znaczeniu dla polskiego przemysłu stoczniowego zostało dostarczone w terminie późniejszym niż określony w art. 34 ust. 2 Regulaminu Senatu.
Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Wysoka Izba przyjęła przedstawioną propozycję.
Proszę bardzo.
Senator Stanisław Zając:
Panie Marszałku, w imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość chciałbym złożyć wniosek, aby przedstawiony w porządku obrad posiedzenia Senatu punkt dotyczący stanowiska Senatu w sprawie ustawy o postępowaniu kompensacyjnym w podmiotach o szczególnym znaczeniu dla polskiego przemysłu stoczniowego rozpatrzyć przed budżetem jako ostatni punkt w pierwszej części posiedzenia.
Krótkie uzasadnienie, które przedstawiali moi koledzy, sprowadza się do tego, że na wczorajszym posiedzeniu komisji, które trwało do późnych godzin nocnych, zgłoszono osiemdziesiąt trzy poprawki. A materia jest niezwykle skomplikowana, skomplikowana do tego stopnia, że panowie senatorowie zgłaszający poprawki korzystali z pomocy, no, nawet przedstawicieli kancelarii adwokackiej.
W związku z tym chcielibyśmy się dokładnie zapoznać z tą materią, nie przesuwając jednak ustawy na kolejne posiedzenie. Chcemy ją rozpoznać na tym posiedzeniu, ale jako ostatni punkt tego segmentu zagadnień, który będzie rozpatrywany przed budżetem.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Panie Senatorze, ale nie ma sprzeciwu co do wprowadzenia...
(Senator Stanisław Zając: Nie ma.)
Rozumiem.
(Rozmowy na sali)
Wobec braku głosów sprzeciwu, stwierdzam, że Senat przedstawioną...
Tak?
Senator Marek Rocki:
Czy pan marszałek mówi o wniosku w sprawie zmiany kolejności rozpatrywania punktów podanych w pierwotnych materiałach?
(Marszałek Bogdan Borusewicz: Tak.)
Wobec tego zgłaszam sprzeciw. Chodzi o to, aby rozpatrywać to tak szybko, jak to tylko możliwe, Ta ustawa ma istotny walor merytoryczny i proponuję, żeby ją rozpatrywać tak szybko, jak to możliwe, czyli teraz.
(Senator Stanisław Zając: Panie Marszałku, jeżeli można...)
(Rozmowy na sali)
Senator Stanisław Zając:
Oczywiście my jesteśmy za tym, żeby ten punkt rozpatrzyć na tym posiedzeniu, a więc tak jak pan senator sugeruje, tak szybko, jak to jest możliwe, niemniej jednak w sposób rozsądny, tak abyśmy mogli przez kilka godzin się zastanowić nad tak skomplikowaną materią. A więc kwestia, czy rozpoznamy ten punkt cztery, pięć godzin wcześniej, czy później, nie powinna mieć znaczenia. Chodzi przecież o prawo.
(Rozmowy na sali)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Rozumiem, Panie Senatorze, ale jest sprzeciw.
Czy pan senator podtrzymuje sprzeciw?
Senator Marek Rocki:
Czy możemy prosić o pięć minut przerwy?
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo, pięć minut przerwy. Przerwa do 9.20.
(Przerwa w obradach od godziny 9 minut 14
do godziny 9 minut 20)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Wznawiam obrady.
Proszę zająć miejsca.
Proszę bardzo, pan senator Rocki.
Senator Marek Rocki:
Chcę wycofać wniosek, który przedstawiłem. Wycofuję wniosek, który przedstawiałem.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Aha. Wniosek pana senatora Rockiego został wycofany. Wniosek pana senatora Zająca jest podtrzymany, w związku z tym do rozpatrzenia tego punktu przystąpimy po punkcie siódmym, po stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych. Po punkcie siódmym, a przed budżetem.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie jeszcze zabrać głos w sprawie przedstawionego porządku? Nie widzę chętnych.
Stwierdzam zatem, że Senat zatwierdził porządek obrad dwudziestego czwartego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej siódmej kadencji.
Informuję, że punkt pierwszy porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy budżetowej na rok 2009, zostanie rozpatrzony jutro.
Informuję także, że głosowania nad ustawami rozpatrzonymi w dniu dzisiejszym zostaną przeprowadzone dzisiaj po zakończeniu omawiania tych ośmiu punktów.
Panie i Panowie Senatorowie! W środę o godzinie 18.00 zostanie zarządzona przerwa w obradach, w trakcie której odbędzie się spotkanie opłatkowe parlamentarzystów z udziałem jego ekscelencji księdza arcybiskupa Kazimierza Nycza, metropolity warszawskiego. W imieniu swoim oraz marszałka Sejmu serdecznie państwa na to spotkanie zapraszam.
Ponadto zapraszam wszystkich państwa na senackie spotkanie opłatkowe, które odbędzie się w czwartek w przerwie w obradach, w sali nr 217, początek o godzinie 12.00.
W związku ze zmianą dotyczącą porządku obrad zarządzam przerwę do godziny 9.35. Czekamy na przedstawiciela rządu.
(Przerwa w obradach od godziny 9 minut 22
do godziny 9 minut 36)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Wznawiam obrady.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw.
Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 400, a sprawozdania komisji w drukach nr 400A i 400B.
Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, pana senatora Bohdana Paszkowskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.
Senator Bohdan Paszkowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Chcę złożyć w imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Gospodarki Narodowej sprawozdanie z rozpatrzenia uchwalonej przez Sejm w dniu 6 grudnia bieżącego roku ustawy o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw.
Komisje zajmowały się tą ustawą na wspólnym posiedzeniu w dniu 11 grudnia 2008 r. Zaaprobowały ustawę, wnosząc jednocześnie do niej dziesięć poprawek, głównie doprecyzowujących ustalone przez Sejm przepisy.
Zmiana ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy - przy okazji zmieniane są także inne ustawy - jest dość obszerną nowelizacją obowiązującej ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Trzeba pamiętać, że ta ustawa była uchwalona w kwietniu 2004 r., była kilkakrotnie nowelizowana, niemniej ta nowelizacja jest najszersza i wprowadza bardzo istotne zmiany, jeżeli chodzi o kwestie związane ze zwalczaniem bezrobocia, aktywizacją rynku pracy, wspieraniem szkoleniowym osób poszukujących pracy, bezrobotnych, a nawet i pracujących, mających, powiedzmy, perspektywę jakichś problemów na rynku pracy.
Jedną z przesłanek tejże nowelizacji ustawy jest fakt, że od 2004 r. bardzo istotnie zmieniła się sytuacja na rynku pracy. Wymownym tego wyrazem może być liczba osób bezrobotnych. W kwietniu 2004 r. było ponad trzy miliony dwieście sześćdziesiąt tysięcy bezrobotnych, a w kwietniu 2008 r. ta liczba spadła do miliona sześciuset tysięcy osób. Istotnym problemem jest jednak kwestia osób długotrwale bezrobotnych. Dlatego w tej ustawie są zawarte przepisy, które mają wyjść naprzeciw temu, by te osoby, które wpadły już w strukturalne bezrobocie, próbować różnymi instrumentami przewidzianymi w ustawie z tego stanu wybawić.
Chcę wymienić tylko kilka podstawowych kierunków, które podejmuje ta ustawa, z tego powodu, że tych różnego rodzaju instrumentów jest tak wiele, że trudno będzie je tu wszystkie wymienić.
Przede wszystkim jest w przepisach nowelizacji nacisk na zwiększenie zakresu aktywizacji zawodowej osób bezrobotnych. Po pierwsze, mamy bardzo istotną reformę działalności urzędów pracy, a mianowicie ustawa przewiduje utworzenie w ramach urzędów pracy tak zwanych centrów aktywizacji zawodowej. Mają to być wydzielone części czy struktury organizacyjne, oczywiście w ramach urzędów pracy, które będą kładły nacisk li tylko na kwestie związane z aktywizacją osób bezrobotnych czy też poszukujących pracy. Po drugie, jest sprawa umożliwienia realizacji chociażby programów pilotażowych. Mają one być realizowane na poziomie poszczególnych struktur tych służb zatrudnieniowych, czyli taki program pilotażowy może być realizowany na poziomie czy to powiatowym, czy wojewódzkim. Koordynatorem takich programów ma być minister właściwy do spraw pracy. Ten instrument pozwoli na to, by poprzez realizowanie tych programów sprawdzać na poziomie lokalnym ich skuteczność i ewentualnie po sprawdzeniu ich skuteczności upowszechniać je już na poziomie krajowym.
Inna kwestia związana z zakresem aktywizacji zawodowej osób bezrobotnych to kwestia chociażby indywidualnych planów i obowiązków dla osób bezrobotnych mających trudności z rozpoczęciem życia zawodowego czy dla osób, które wpadły w bezrobocie, a są już w podeszłym wieku. Z tym wiążą się również nowe rozwiązania dotyczące finansowania szkoleń czy możliwości otrzymywania w ramach tych szkoleń tak zwanych stypendiów.
Następna kwestia, na którą trzeba zwrócić uwagę, jest związana z akcentowaniem współpracy urzędów pracy z organami pomocy społecznej. Są tu szczegółowe rozwiązania wymagające od obu tych instytucji współpracy, w szczególności w sytuacji, kiedy osobą bezrobotną opiekują się jednocześnie urząd pracy i organ pomocy społecznej.
Kolejna sprawa, o której warto powiedzieć, dotyczy zwiększenia dostępu do rynku pracy, innymi słowy, jest to kwestia związana z objęciem usługami urzędów pracy osób, które dotychczas taką pomocą nie były objęte. W szczególności należy wymienić tu takie osoby, jak żony osób objętych ubezpieczeniem rolniczym, czy też osoby, które można uznać za powracających imigrantów. W tych przepisach jest położony nacisk na otwarcie się urzędów pracy na te osoby, które dotychczas tymi usługami, w szczególności w zakresie aktywizacji zawodowej, przez urzędy pracy nie były objęte.
Działalność urzędów pracy ma również ulec uelastycznieniu. Chodzi o kwestie między innymi tak zwanych programów specjalnych, które będą kierowane do bezrobotnych pod kątem uwzględnienia lokalnego rynku pracy. Bardzo istotna rola ma przypaść samorządom, radom zatrudnienia, które mają mieć istotne znaczenie podczas opracowywania i wdrażania tych programów specjalnych.
Inną kwestią jest poszerzenie dostępu do usług pracy przez ułatwienie działania agencjom zatrudnienia, w tym agencjom zatrudnienia z państw członkowskich Unii Europejskiej. Następuje tu pewna liberalizacja, jeżeli chodzi o świadczenie usług, nawet uproszczenie rejestracji takich agencji.
Bardzo istotne jest w tych przepisach położenie nacisku na kwestie dotyczące tak zwanych procesów kształcenia ustawicznego, czyli jest, jak mówiłem, bardzo szeroka oferta instrumentów związanych ze szkoleniami, adresowana nie tylko do osób młodych, ale do wszystkich osób, czy to bezrobotnych, czy poszukujących pracy, które będą chciały z takiej oferty skorzystać. Dlatego są też istotne zapisy w kwestiach związanych z gospodarowaniem funduszem pracy. Ta bardzo istotna zmiana wiąże się z modyfikacją wypłacania zasiłków dla bezrobotnych. Po pierwsze, te zasiłki mają ulec podwyższeniu, a po drugie, mają one przybrać charakter regresywny, innymi słowy, w pierwszych trzech miesiącach ma być to kwota wyższa, a później będzie ona spadała.
Przedstawiciele rządu zakładają, że ma to wpływać na aktywizację osób bezrobotnych. Choć z zakresem funduszu pracy łączą się również pewne zmiany i rozszerzenie kwestii związanych z finansowaniem pewnych wydatków z funduszu pracy. Ustawa przewiduje sfinansowanie, między innymi, w 2009 r. szkoleń stażowych dla lekarzy, dentystów, jak również objęcie wypłatami z funduszu pracy pewnych świadczeń związanych z wcześniejszymi emeryturami.
Reasumując, ustawa dotycząca zmiany ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, którą uchwalił Sejm, jest bardzo obszerną regulacją, w zamierzeniu mającą, jak mówiłem, bardziej sprzyjać po tych wieloletnich już doświadczeniach funkcjonowania polskiego rynku pracy, instytucji, których rolą jest walka z bezrobociem, aktywizacja zawodowa. Ustawa wychodzi również naprzeciw nowym, korzystniejszym w stosunku do lat poprzednich, sytuacjom na rynku pracy, jednocześnie korzysta z doświadczeń, które posiadają w tym zakresie państwa Unii Europejskiej.
W związku z powyższym w imieniu połączonych komisji wnoszę o uchwalenie przedmiotowej ustawy wraz z poprawkami, które zostały przyjęte przez obie komisje i są zawarte w druku nr 400A. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Pan senator Jan Rulewski, sprawozdawca Komisji Rodziny i Polityki Społecznej.
Proszę bardzo.
Senator Jan Rulewski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Komisja odbyła posiedzenie, na którym w obecności pani minister rozpatrywano projekt zatwierdzony, uchwalony przez Wysoką Izbę, przez Sejm i przekazany do Senatu wraz pismem pana marszałka Komorowskiego.
Podobne jak w Komisji Gospodarki Narodowej, została ona przyjęta z uznaniem ze względu na kilka parametrów. Choć ustawa zawiera ponad dziewięćdziesiąt zmian, bardzo istotnych zmian, to przecież nie liczba decyduje o jej jakości. W moim przekonaniu i w przekonaniu komisji walory ustawy, która uznana jest za ustawę przełomową od 2004 r., udałoby się zaklasyfikować przede wszystkim ze względu na szerokie podmiotowe ujęcie, a więc ze względu na to, że zajmuje się ona bezrobotnymi, tworząc indywidualne plany działania w stosunku do tych osób, które po sześciomiesięcznych poszukiwaniach mają trudności z pozyskaniem pracy, ze względu na to, na co oczekiwała opozycja, zwłaszcza urealnienie hasła "50+" w zapisach ustawowych, a także w środkach finansowych, również ze względu na to, że ustawa nakłada obowiązki współdziałania urzędów pracy z ośrodkami pomocy społecznej, że wreszcie zajmuje się również małżonkami rolników powyżej czterdziestego piątego roku życia. Mówię o tym dlatego, że ustawa stawia przede wszystkim nie na instytucje, lecz na bezrobotnych. Dostrzega ona osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, tak zwanych samozatrudnieniowców, dostrzega to, co wynika z doświadczenia rynku pracy po wielu latach, występowanie - tak to nawet ustawa nazywa - specyficznych grup pozostających bez pracy i tworzy dla nich specjalne programy, wreszcie uatrakcyjnia czy też zwiększa możliwości, mówiąc językiem ustawowym, podejmowania przez bezrobotnych działalności gospodarczej.
Oczywiście ustawa, co jest już niejako obowiązkiem, konsumuje zadania wynikające z integracji europejskiej, w związku z tym pozwala na powstawanie agencji zatrudnienia z udziałem innych państw zrzeszonych w Unii Europejskiej, choć tworzy dla nich oczywiście formy kontrolowanej rejestracji, a także odpowiedzialności, w tym finansowej, za łamanie krajowych przepisów.
Co jest ważne, ustawa kładzie akcenty na kształcenie ustawiczne, zwiększa atrakcyjność innych form szkolenia, a co może dla mnie jest najbardziej miłe, kładzie nacisk na jakościowo lepsze formy dokształcania bezrobotnych. Konsumuje również podnoszony od wielu lat problem kształcenia przez rzemiosło, pozwalając na nadawanie czy uatrakcyjniając nadawanie stopni czeladniczych i innych specjalizacji właśnie przez tę dość liczną grupę pracodawców.
Ustawa konsumuje również to, co osobiście zgłaszałem, mianowicie postulaty Państwowej Inspekcji Pracy i innych służb nadzoru i kontroli, w tym władz samorządowych, tworząc centralne rejestry danych pozwalające na wykonywanie na bieżąco kontroli bezrobotnych. Ustawa uwzględnia też, to z zakresu kodeksu pracy, wnioski rzecznika praw obywatelskich i Najwyższej Izby Kontroli w odniesieniu do wyrównywania statusu bezrobotnego, bezrobotnego, który został zwolniony chociażby z powodu nieotrzymywania wynagrodzenia. Niweluje także różnice w otrzymywaniu świadczeń.
Spotkało się to - ja to jeszcze raz podkreślam - z poparciem, zgodnym poparciem wszystkich członków komisji. Być może ze względu na ogrom i czas procedowania w Wysokiej Izbie, również ten czas zadany Wysokiej Izbie, tak by ustawa, a przynajmniej jej część, mogła wejść w życie, począwszy od tego roku, ustawa ta nie wywołała dyskusji ani też nie zgłoszono do niej merytorycznych poprawek. Z tej racji Komisja Rodziny i Polityki Społecznej proponuje Wysokiej Izbie uchwalenie ustawy wraz z załączonymi poprawkami.
Wykorzystując okazję, aby nie przedłużać już procedury, prac nad ustawą, bo - tak jak powiedziałem - termin nas wszystkich obliguje, chciałbym jednakże zgłosić pewne uwagi dotyczące spraw, które w tej ustawie, być może z różnych względów, nie zostały pomieszczone, a przynajmniej do końca wyjaśnione.
Jak wiadomo, Komisja Rodziny i Polityki Społecznej podczas prac nad poprzednim sprawozdaniem z wykonania budżetu za rok 2007 pozwoliła sobie zauważyć, czego zresztą trudno było nie zauważyć, bo zauważyła to opinia publiczna, że środki zgromadzone w Funduszu Pracy nadspodziewanie nam obrodziły i urosły do kwoty paru miliardów złotych, w 2007 r. było to bodajże 3,5 miliarda zł. Poruszenie opinii publicznej wywołał fakt, że ówczesny rząd koalicji PiS i Samoobrony usiłował wykorzystać te środki na ratowanie pensji lekarzy, co nie było zgodne nie tylko z literą ustawy, ale również z jej duchem. Zdawałoby się, że ta nauczka, to doświadczenie powinno wpływać konstruktywnie na dalsze prace nad tą przełomową ustawą.
Tymczasem komisja rodziny, kierując się tymi względami, mając na uwadze unikanie tych błędów, a także nawet swoiste zachowanie prawa własności... Wiadomo, że Fundusz Pracy jest instytucją rządową, ale składki są własnością, swoistą własnością, swoistym depozytem składanym na rzecz Funduszu Pracy w celu rozwiązywania problemów bezrobocia. Tymczasem w rozwiązaniu, o którym przed chwilą sprawozdawałem, sprawozdawał także mój kolega, nadal brakuje konsekwencji. Nadal gros tych środków, które uzbierały się na koncie Funduszu Pracy, jest przeznaczane na cele niekoniecznie związane z rozwiązywaniem problemów rynku pracy. Najwyższa kwota, to jest ponad półtora miliarda złotych ze zdeponowanej składki, jest przeznaczona na finansowanie świadczeń przedemerytalnych. Jest to formuła, można by przyjąć, skierowana do bezrobotnych, ale powtarzam: świadczenia emerytalne powstały w warunkach, kiedy pracy dla ludzi w wieku okołoemerytalnym brakowało. Dzisiaj tej pracy może nadal brakuje, ale nie w takim stopniu, żeby to utrzymywać, zwłaszcza ze składek Funduszu Pracy. Pracodawcy dowodzą, że brakuje fachowców, a więc brakuje tych aktywnych form poszukiwania fachowców, na co składają się pracodawcy. Oni nie chcą składać się na coś, co jest zaszłością z poprzednich lat. To jest zresztą ta pierwsza uwaga poczyniona podczas prac komisji. Przeszło 1,5 miliarda zł... A, jak sądzę, środki odłożone w tym roku są wyższe.
Następna sprawa, można powiedzieć, też polityczna, niezwiązana ze strukturą czy też z zadaniami Funduszu Pracy, to jest finansowanie studiów podyplomowych dla lekarzy. No jednak nie jest to... Można oczywiście powiedzieć, że jest to kształcenie zawodowe, ale na równi z kształceniem podstawowym i nie ma dostatecznych powodów, to znaczy, rząd, przynajmniej na posiedzeniu komisji, nie wyjaśnił, dlaczego na ten cel, na praktyki i na świadczenia, na studia podyplomowe dla lekarzy przeznaczono tak znaczne środki. Mówię to dlatego, że w uzasadnieniu do ustawy rząd rzeczywiście przyjął optymistyczne prognozy dotyczące rynku pracy, można tak powiedzieć, bo pisał tę ustawę prawdopodobnie pół roku temu, tu nie było wielu uzgodnień. No, z rynkiem pracy, powiada się, jest tak, że jest on sezonowy, taki, jakie są cykle rozwojowe w gospodarce rynkowej. Ale świeża jest u mnie, a sądzę, że koleżanek i kolegów senatorów również, pamięć tego, że fala bezrobocia zmiata rządy, a nawet przybliża do rewolucyjnych rozwiązań. Rząd AWS w ogóle nie przedstawił żadnej propozycji ustawowej dotyczącej rynku pracy, ze skutkami wiadomymi. Mówię to też dlatego, że, według mnie, jest taka klasyfikacja, choć może to są trochę takie inżynierskie obliczenia... Dla mnie 5% bezrobocia to nie jest bezrobocie, mówią, że to jest bezrobocie higieniczne. Jednak jeśli chodzi o bezrobocie na poziomie od 5 do 10%, to możemy już mówić o kryzysie na rynku pracy, a powyżej 10% - już o katastrofie. Dlaczego przytaczam te dane? Ano dlatego, że my nie jesteśmy na poziomie bezrobocia higienicznego, my jesteśmy blisko katastrofy. Chciałbym, żeby te moje wyobrażenia, te moje porównania były mylne. Jednakże już dziś dane wskazują, wszyscy są co do tego zgodni, ekonomiści są zgodni, że gospodarka rynkowa wchodzi w fazę może nie kryzysu, ale stagnacji. Gospodarka polska, która nie jest kreatorem rozwiązań finansowo-technicznych, nie będzie zatem w stanie, z racji swej wielkości i kreatywności, dyktować na światowym rynku pracy trendów w zakresie promocji zatrudnienia. I dlatego - wracam do podstawowych wątków, bo może już uśpiłem gadulstwem Wysoką Izbę - ta oszczędność, to pomijanie zadań Funduszu Pracy w zakresie przeznaczania środków właśnie na aktywność nie tylko bezrobotnych, ale i dokształcanie tych, którzy mają dzisiaj pracę, a jutro mogą jej nie mieć z racji kryzysu strukturalnego na rynku pracy, nie jest, jak uważam, najlepszym rozwiązaniem, Pani Minister. I, nie wiem, czy mogę mówić w imieniu całej komisji, pani minister jednak nie odpowiedziała na nasze wezwanie do tego, aby w ciągu przynajmniej trzech lat urząd pracy, pani minister przedstawili plan pełnego wykorzystania środków zgromadzonych w tej chwili na koncie Funduszu Pracy. Ta ustawa jest częściowo odpowiedzią, ale nie rozwiązuje problemu, nie spełnia oczekiwań naszej komisji.
Kolejnym problemem, w ustawie jest lekko zarysowanym, poruszonym, jest to, co jest martwotą tej ustawy w zakresie wiązań rynków pracy. Myślę tu o wiązaniach tego, tak to nazwę, trójkąta, który jest jak najbardziej kompetentny i zobowiązany do rozwiązywania problemów rynków pracy, zarówno w skali krajowej, jak i lokalnych, a może zwłaszcza lokalnych - o instytucjonalnych rozwiązaniach zawartych w ustawie, o radach zatrudnienia. Jest Krajowa Rada Zatrudnienia, mamy odpowiedniki wojewódzkich rad zatrudnienia. Może to są zbyt daleko idące porównania, ale te instytucje, przepraszam, są martwe. Martwe są ze względu na ich reprezentacyjny charakter, bo spotykają się one tylko na czas posiedzeń. Niektórzy złośliwcy mówią nawet, że tylko na czas wypłaty diet, ale ja stanowczo chciałbym się temu przeciwstawić. Te rady nie rozwiązują istotnych problemów, nie są zatem, co pani minister chyba przyzna, sojusznikiem rządu i społeczeństwa w zakresie rozwiązywania zadań. Bo przecież tam powinno być nie tylko, tak jak pisze ministerstwo w ustawach, opiniowanie aktów, choć to jest niezmiernie ważne, ale także podejmowanie problemów, może podejmowanie odważnych opinii. Szczególnie boli to, że na rynkach lokalnych te rady zatrudnienia nie zajmują się oceną poziomu prowadzonych w ramach aktywnych form zatrudniania kursów i itd. Ja sam spotkałem się, kiedy poprosiłem o oferty kursowe dla pracowników...
(Sygnał telefonu komórkowego)
Przepraszam bardzo.
Kiedy poprosiłem o oferty dla pracowników biura... Niestety, na rynku pracy w Bydgoszczy nie było oferty związanej z pełną obsługą, jeśli chodzi o sekretarkę obsługującą komputer. My czegoś takiego nie prowadzimy, czymś takim nie dysponujemy. Na ogół te oferty ukierunkowane są nie na potrzeby rynku, a na posiadany zasób fachowców. I dlatego ja uważam, że samo ministerstwo, a nawet rząd, nie rozwiążą problemów, jeśli nie będą mieli partnerów. Są znane rozwiązania, zgodnie z którymi, nie wiem, na ile aktualne są te francuskie, na przykład francuscy pracodawcy uczestniczą poprzez składkę, a zatem głosem, a zatem decyzją, w nadawaniu kierunków kształceniu na lokalnych rynkach pracy. Nie może być tak, że taśma edukacyjna szkoli, a może raczej nie szkoli nam dzisiaj odpowiednich fachowców, zaś taśma promocji zatrudnienia przeznacza olbrzymie środki na pseudokursy.
Wreszcie chciałbym pani minister polecić rozwiązanie, którego byłem świadkiem i współautorem. Jak wiadomo w roku chyba 1991 - tak? - staraniem różnych biur poselskich utworzono państwowe szkoły techniczne. Również w Pile, Panie Przewodniczący. To one miały prowadzić to szkolenie ustawiczne, ówczesny rząd przekazał na to niemałe środki, lokale, budynki, było na to, że tak powiem, polityczne parcie. I co się stało? Jakby tak sprawdzić, to by się okazało, że one działają na rynku pracy nie wprost, tylko stosownie do posiadanych kadr, tak zwanych wykładowców, czy jakichś prób spełniania lokalnych ambicji. Dlatego być może zamiast tworzyć nowe instytucje szkolenia ustawicznego, należałoby wykorzystywać te państwowe szkoły techniczne, których celem było przecież, jak pamiętam, nie tyle teoretyczne, co praktyczne nauczanie licencjata, a więc człowieka, który wchodzi do warsztatu, zakasuje rękawy i rozwiązuje dla pracodawcy realne problemy. Dziś właśnie takich fachowców brakuje i ja uważam, że w zakresie tej promocji zatrudnienia mieści się nie tylko to wspieranie zasiłkami, ale również właśnie tworzenie z lokalnymi pracodawcami... zaspokajanie realnego zapotrzebowania na fachowców. W ten sposób można oczywiście rozwiązywać też problemy związane z wynagrodzeniami.
Oczywiście tych uwag byłoby więcej. Powtarzam: bezrobocie to nie tylko zjawisko techniczne, finansowe, ale także społeczne. No, ustawa też nie odpowiada na największy problem, z którym mamy do czynienia w tej chwili, a którego inni nie mogli przewidzieć, to jest drenaż, drenaż fachowców.
I już ostatnia sprawa. Mam pytanie do pani minister. W jaki sposób ustawa zapobiega drenażowi fachowców? Skoro to dobrze, że wprowadza agencje zatrudnienia, czyli ożywia rynek agencji oferujących pracę, i słusznie wprowadza, to jest pytanie, jaką urząd pracy ma odpowiedź na drenaż fachowców, tych fachowców, którzy dzisiaj są potrzebni tu, na miejscu, po to, żeby tworzyć realną rację bytu tego państwa, jaką ma receptę na to, żeby polepszać warunki, także warunki materialne ludzi pracujących w Polsce, tak żeby Polska nie była półkolonią, takim zapleczem siły roboczej dla innych rozwiniętych gospodarek. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Panie Senatorze, mam do pana senatora i do innych senatorów sprawozdawców prośbę, żeby sprawozdawać to, co było na posiedzeniu komisji. Potem oczywiście można się zapisać do głosu i wygłaszać tutaj swoje opinie i sugestie.
(Senator Jan Rulewski: Panie Marszałku, przyjmuję tę uwagę.)
To jest zresztą problem nie tylko pana senatora, ale nas wszystkich.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie skierować pytania do senatorów sprawozdawców? Nie widzę chętnych.
Projekt został wniesiony przez rząd. Do reprezentowania rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister pracy i polityki społecznej.
Czy pani minister Czesława Ostrowska chce zabrać głos w sprawie ustawy i przedstawić stanowisko rządu?
Jeżeli tak, to proszę.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Czesława Ostrowska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Na cele tej ustawy, jej nowe zadania i obszerne zmiany w polityce rynku pracy, nakierowane przede wszystkim na aktywizację zawodową osób bezrobotnych, osób poszukujących pracy, wskazali już senatorowie sprawozdawcy. Ta ustawa jest oczekiwana zarówno przez bezrobotnych, jak i przez pracodawców, przez urzędy pracy oraz inne instytucje rynku pracy. Dlatego też dziękując za wniesione poprawki, uprzejmie proszę o uchwalenie tej ustawy. Dziękuję.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję bardzo.
Czy są jakieś pytania do pani minister?
Proszę bardzo. Pani senator Fetlińska.
Senator Janina Fetlińska:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Pani Minister, ja się zastanawiam, czy Fundusz Pracy nie będzie za bardzo obciążony. Ponieważ dla osób zatrudnianych powyżej pięćdziesiątego roku życia składki nie będą płacone, z tego funduszu będą finansowane także staże lekarzy, szkolenia lekarzy i pielęgniarek. Czy to nie spowoduje kolejnego znaczącego zmniejszenia budżetu tego funduszu i czy to nie wpłynie negatywnie na całą politykę w tym zakresie? Pani Minister, czy nie ma takich obaw?
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Czesława Ostrowska:
Pani Senator, Fundusz Pracy, jak już mówił pan senator Rulewski, ma wyjątkowo dobrą sytuację. Mimo dodatkowych wydatków na koncie funduszu w 2009 r. pozostaje ponad 5 miliardów 400 milionów zł, ponieważ przyjęliśmy zasadę, że w dobrych czasach gromadzimy oszczędności na złe czasy. Wprowadzamy też w tej ustawie po raz pierwszy takie rozwiązanie, że te środki będą mogły być gromadzone na lokatach, na które wyrazi zgodę minister finansów, chodzi o to, żeby generowały zyski. Tak więc rząd podchodzi do tego z należytą ostrożnością i starannością, żeby Fundusz Pracy nie musiał już więcej brać kredytów, jeżeli pogorszy się sytuacja na rynku pracy.
Rozwiązanie dla lekarzy jest rozwiązaniem pilotażowym, przewidzianym tylko na rok, a wynikającym po części również z tego, że w sposób szczególny trzeba uzupełniać braki w szkoleniu lekarzy w tak zwanych zawodach brakujących. To też mogą być bezrobotni, którzy do nas trafią, jeżeli nie zapewni się im możliwości odbycia i staży, i rezydentury. Minister finansów w nowym podejściu do tego problemu będzie preferował nowe ustawienia, będzie stawiał na te zawody deficytowe, czyli na zawody lekarzy, których brakuje na rynku pracy i które nie są dochodowe w prywatnej praktyce, takie jak radiolodzy, anestezjolodzy itd., itd. No jest to po prostu rozwiązanie pilotażowe i zobaczymy, jak to będzie wyglądało, to nie będzie stały wydatek Funduszu Pracy.
Tak jak mówię, na dzień dzisiejszy sytuacja Funduszu Pracy jest dobra.
To, że wprowadziliśmy również zwolnienia pracodawców z opłacania składek za kobiety powyżej pięćdziesiątego piątego roku życia i mężczyzn powyżej sześćdziesiątego roku - chodzi o te cztery lata ochronne - wynika z tego, że chcemy aktywizować osoby dojrzałe, które są bardzo potrzebne na rynku pracy, mają umiejętności, choć może czasami wymagają dostosowania warunków pracy, często też i zmiany kwalifikacji, ale które do tej pory wskutek wysokiego bezrobocia były spychane na margines dezaktywizacji zawodowej, co też było wysoko krzywdzące dla tych osób. I cały przyjęty przez rząd program "50+" służy tej aktywizacji. Ta ustawa zawiera rozwiązania skierowane do ludzi powyżej pięćdziesiątego roku życia. A świadczenia przedemerytalne, o czym mówił pan senator, Fundusz Pracy przyjął po to, żeby jak najmniej wypłacić, ponieważ chcemy te osoby zaktywizować zawodowo i pokazać, że można dla nich stworzyć trwałe miejsca pracy i odpowiednie warunki, żeby do dezaktywizacji zawodowej przechodziły one w wieku emerytalnym.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Pan senator Jurcewicz.
Senator Stanisław Jurcewicz:
Panie Marszałku! Pani Minister!
Ja mam następujące pytanie: czy w pani ocenie ustawa, o której mówimy, daje możliwość elastycznej polityki rynku pracy w przyszłości, szczególnie w kontekście zdarzeń, które mogą być niepokojące na rynku pracy? Dziękuję bardzo.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Czesława Ostrowska:
Tak, Panie Senatorze, ponieważ Polska jako jeden z kilkunastu krajów na świecie działa w warunkach zdecentralizowanego rynku pracy. Według ostatniej klasyfikacji OECD jesteśmy na trzecim miejscu na świecie, jeżeli chodzi o decentralizację i elastyczność polityki rynku pracy. Ustawa zawiera instrumenty na złe czasy i na dobre czasy.
O tym, jakie instrumenty będą zastosowane, decyduje starosta po zasięgnięciu opinii powiatowej rady zatrudnienia. To on dobiera instrumenty z ustawy i mówi na przykład: w tym roku u nas jest bardzo wysokie bezrobocie, więc skupimy się na działaniach osłonowych, żeby je złagodzić, czy robimy roboty publiczne, prace subsydiowane, nadajemy im preferencje, a tam, gdzie nie ma tego problemu, skupiamy się, na przykład, na bardzo silnej aktywizacji zawodowej, rozwijaniu szkoleń i innych form aktywizacji, które ograniczają bierność zawodową. Tak więc ta ustawa jest bardzo elastyczna.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Pan senator Gruszka, proszę bardzo.
Senator Tadeusz Gruszka:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Pani Minister! Co prawda pytała o to już pani Fetlińska... Czy wybór grupy, do której skierowana będzie oferta studiów podyplomowych, czyli lekarzy, stomatologów i pielęgniarek, no, nie wydaje się przypadkowy? Bo czy w tej samej sytuacji nie są też inne grupy zawodowe, na przykład prawnicy, od których także wymaga się odpowiedniego cyklu szkoleniowego, aby mogli podjąć pracę? Czy to nie jest nierówność wobec prawa? Pani mówi o tym, że to jest pilotaż. Zgadzam się. Tylko na jakich zasadach dokonano wyboru właśnie tej grupy społecznej w naszym kraju? Wydaje się, że lekarzy w zasadzie mamy nie za dużo. Czy oni naprawdę są notowani w biurach pośrednictwa pracy, czy są właśnie bezrobotni lekarze?
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Czesława Ostrowska:
Lekarzy obejmuje zupełnie inny system szkolenia. Oni od razu trafiają do szpitali, gdzie odbywają staże i rezydentury w celu nabycia dalszej specjalizacji po odbyciu staży.
Jak już mówiłam, to rozwiązanie jest wprowadzone tylko na rok, zobaczymy, jak to będzie wyglądało dalej, i nie wiadomo, czy będzie przedłużane na lata następne.
A co do prawników, to mamy po prostu nadprodukcję, jeżeli chodzi o zawody prawnicze, w przeciwieństwie do zawodów lekarskich.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Pan senator Rulewski.
Senator Jan Rulewski:
Ja już zadałem jedno pytanie, rzeczywiście przekraczając nasze procedury. Wiąże się ręce... Czy nie wiąże się rąk tym radom zatrudnienia, czy nie ogranicza im się uprawnień? W grę wchodzą różne możliwości, ci co płacą składki bądź zgodzą się na płacenie składek, no na przykład pracownicy... Czy nie powinno się zwiększyć uprawnień rad zatrudnienia, przekraczając tę barierę opiniowania?
I drugie pytanie. W gruncie rzeczy ta ustawa nie tworzy nowych środków, nawet zmniejsza dotychczasowe. Czy to wystarczy na reagowanie w przypadku różnych sytuacji kryzysowych na rynku pracy? Przecież ustawa zmniejsza środki w ten sposób, że zwalnia pracodawców z konieczności płacenia niektórych składek, a przy tym przewiduje nowe zadania.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Czesława Ostrowska:
Panie Senatorze, poziom wydatków na te aktywne formy, na Fundusz Pracy, jaki był w roku 2008, był w zupełności wystarczający jak na potrzeby naszego rynku pracy. Widzieliśmy też w niektórych powiatach niepełne wykorzystanie przyznanych środków, więc trudno mówić o tym, że tych środków zabraknie i że wprowadzenie rozwiązań zachęcających pracodawców do utrzymywania zatrudnienia osób dojrzałych spowoduje tak duże uchybienie dla Funduszu Pracy. Ta sprawa była omawiana przy okazji budżetu. Jest to ubytek w granicach od 500 do 700 milionów - zobaczymy, jak to się będzie realizowało - ale zyskujemy coś więcej, zyskujemy aktywność zawodową wielu tych ludzi, bo nie wszyscy chcą przechodzić na emeryturę. Nie będę już wracała do historii, ale doskonale państwo wiecie, że na początku lat dziewięćdziesiątych, po to, żeby przyjąć pierwszą falę bezrobocia, zaczęto za wcześnie puszczać ludzi na emerytury; ten taniec praktycznie trwa do dzisiaj. Zmienia się sytuacja demograficzna, a poza tym ludzie powyżej pięćdziesiątego roku życia są w pełni sprawni i mają olbrzymią wiedzę, którą mogliby się dzielić z innymi, są dobrymi pracownikami, wydajnymi. To jest nieprawda, że ich sytuacja na rynku pracy powinna być gorsza, zła.
Co do rad zatrudnienia, to zastanawiamy się często, czy ewentualnie przyszła już pora, żeby tym radom dać inne zadania. W tej chwili rozpoczęliśmy taki projekt finansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego, który w sposób szeroki będzie badał funkcjonowanie rad zatrudnienia. Będziemy przeprowadzali rozmowy z członkami rad zatrudnienia, byłych rad, przyszłych rad, bo akurat teraz kończy się kadencja, porozmawiamy na temat tego, jaka ewentualnie powinna być ich nowa rola. Myślę, że jeżeli dostaniemy rekomendacje po tym projekcie, to na pewno wrócimy do rozmów na ten temat.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Pani senator Fetlińska, proszę bardzo.
Senator Janina Fetlińska:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Pani Minister, chciałabym zapytać jeszcze o taką sprawę. Wiem, że pożyczki na uruchomienie działalności gospodarczej dla bezrobotnych zawsze cieszyły się powodzeniem, a teraz środki na to są zmniejszone o 50% i skierowane na pomoc dla przedsiębiorców. Czy jednak nie należałoby się nad tym zastanowić i jednak utrzymać tę formę pomocy, na którą oczekuje wielu bezrobotnych? Wiem, że wyborcy pytają o to właśnie, jakiej pomocy można oczekiwać. Bo wiele osób ma pomysły, ale po prostu nie jest w stanie ruszyć.
I następne pytanie. Co będzie z osobami powracającymi zza granicy? Bo jednak część w związku z kursem walut, a także kryzysem, będzie wracać do Polski. Może pani minister podpowiedziałaby, które zapisy tej ustawy są naprawdę pomocne dla osób powracających zza granicy? Dziękuję.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Czesława Ostrowska: Już odpowiadam, Pani Senator.)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Czesława Ostrowska:
Od chwili wejścia do Unii urzędy pracy nie udzielają już pożyczek ani bezrobotnym, ani pracodawcom. Udzielamy dotacji bezzwrotnych, których przyznanie jest związane również z określonymi prawami i obowiązkami. I jeżeli ten, kto bierze tę dotację, nie wywiązuje się z obowiązków, które przyjmuje ustawowo, to musi tę dotację nam zwracać. Pani ma na myśli to, że w planie Funduszu Pracy na 2009 r. ustawiono to w ten sposób, ale generalnie zawsze w połowie roku dokonujemy korekty podziału tych środków, bo jak już mówiłam, jak tłumaczyłam wcześniej, działamy na zdecentralizowanym rynku pracy i często bardzo trudno jest wyszacować idealny podział, odpowiadający rzeczywistej realizacji potrzeb w kraju. Decyzje podejmują starostowie, a my w połowie roku dokonujemy tu modyfikacji. Tak więc prawdopodobnie starosta może podjąć zupełnie inną decyzję, dysponując określoną kwotą środków, które otrzyma od nas zaraz po uchwaleniu budżetu i podpisaniu go przez prezydenta, oraz algorytmem. On ma całą pulę i on, w zależności od tego, jaka jest sytuacja na rynku pracy, decyduje o tym, na co przeznaczy te środki. Tak że to wszystko się zmienia. Ja bym tu nie powiedziała, że odchodzimy od tego rozwiązania. Tak, dotacje są istotne, ale też nie powinny być czymś dominującym w działalności urzędów pracy, ponieważ jest bardzo wiele innych instytucji, które na zasadach preferencyjnych udzielają osobom bezrobotnym dotacji różnego typu. Na przykład już od następnego roku, od 2009 r. ruszają programy z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego "Kapitał ludzki", które zapewniają znacznie lepsze warunki dla bezrobotnych, jeżeli chodzi o uzyskanie dotacji na własną działalność gospodarczą, bo tam będą mogli dostać dotację do 10 tysięcy euro, poprzedzoną cyklem szkolenia. W 2008 r. były dopiero przygotowywane, ale od 2009 r. do 2015 r. będą realizowane.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
(Senator Janina Fetlińska: Jeszcze ci powracający zza granicy.)
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Czesława Ostrowska: Co do tych zza granicy...)
Aha, proszę bardzo.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Czesława Ostrowska:
Ta ustawa przewiduje pewne priorytetowe traktowanie osób powracających zza granicy. Jeżeli będzie taka potrzeba, to tak jak w przypadku innych bezrobotnych będziemy mogli im organizować różnego typu programy aktywizujące, to nie jest żadnym problemem. Chcę też powiedzieć, że osoby, które legalnie pracowały w krajach Unii Europejskiej, często nabywają prawo do świadczeń obowiązujących w danym kraju, znacznie wyższych niż w Polsce. I my w ramach porozumień obowiązujących na terenie Unii, jeżeli taka osoba się u nas zjawi, wypłacamy świadczenie tej osobie na podstawie prawa w kraju, gdzie pracowała, a potem rozliczamy te wydatkowane środki między krajami, więc cały system jest zorganizowany. Widzimy, czy to jest wzmożony ruch, większy niż przedtem. I widzimy, że w tej chwili do urzędów pracy zgłaszają się osoby, które pracują za granicą, ale nie jest to jeszcze masowe zjawisko. Ale obserwujemy też, że te osoby są bardzo krótko w urzędach pracy. Bardzo zmieniła się ich postawa wobec pracy, bardzo szybko znajdują nowe zatrudnienie. Pracodawcy mają z nimi tylko takie problemy, że oni nie chcą pracować na takich umowach częściowo na czarno, półlegalnie, chcą pracować i dostawać za to pełną płacę w sposób rzeczywisty, jasny, z całym poszanowaniem prawa. Bardzo mnie cieszy taka zmiana podejścia do samej pracy. Generalnie chcę też państwu powiedzieć, że te osoby są zainteresowane podejmowaniem działalności gospodarczej i wiedzą, co chcą. Widzimy znaczny wzrost mobilności wśród osób, które powracają.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Pan senator Gruszka, proszę.
Senator Tadeusz Gruszka:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Pani Minister, zainteresowało mnie jeszcze zróżnicowanie w dofinansowaniu powstawania nowych stanowisk. Przedsiębiorca otrzymuje sześciokrotne średnie wynagrodzenie, zakładający spółdzielnie - czterokrotne, a wstępujący do tej spółdzielni - trzykrotne. Czym uzasadnione jest to zróżnicowanie? Czemu powstanie stanowiska pracy u przedsiębiorcy i w spółdzielni jest w ten sposób rozróżnione?
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Czesława Ostrowska:
Co do spółdzielni, to chodzi tu tylko o spółdzielnie socjalne. Jeśli chodzi o nie, to tam po prostu wszyscy, którzy to biorą, składają się razem na kapitał. Tak to zostało wynegocjowane i tak to funkcjonuje. Po prostu tam każdy dostaje określoną dotację i razem składają się na kapitał tej spółdzielni. To jest takie inne... no, po prostu inne.
(Senator Tadeusz Gruszka: Panie Marszałku, mogę? Chodzi mi o to zróżnicowanie. No, gdybyśmy w ten sposób przedsiębiorcę preferowali...)
Jeżeli pan pozwoli, to udzielimy panu odpowiedzi na piśmie. Dobrze?
(Senator Tadeusz Gruszka: Bardzo proszę.)
Bardzo proszę, bo to jest...
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Pan senator Jurcewicz.
Senator Stanisław Jurcewicz:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Pani Minister, mam jeszcze jedno pytanie związane z podziałem środków, jeżeli chodzi o regiony. To ma też później pewien wpływ, poprzez regiony, na powiaty. Czy w pani ocenie przyjęty algorytm odzwierciedla stan bezrobocia w poszczególnych regionach? Mam na myśli to, co jest później, dalej. To chyba jednak ma dosyć istotny wpływ? Dziękuję bardzo
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Czesława Ostrowska:
Środki są podzielone algorytmem. 50% całej puli na te aktywne formy idzie bezpośrednio do urzędów powiatowych, do starostów, a 50% zostaje na szczeblu wojewódzkim. Z tych 50%, które zostają na szczeblu wojewódzkim, dofinansowane są projekty wykonywane w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego w powiatowych urzędach pracy, dzięki temu również są składane programy regionalne skierowane do poszczególnych grup bezrobotnych na terenach poszczególnych powiatów. Oprócz tego są jeszcze pieniądze w rezerwie ministra pracy. Rokrocznie minister pracy określa jak gdyby preferowane kierunki działań. W tym roku były to na przykład programy skierowane do ludzi powyżej pięćdziesiątego roku życia, jak również do bezrobotnych zamieszkałych na obszarach wiejskich. I wszystkie powiatowe urzędy pracy mogły występować do ministra pracy o tę rezerwę. Algorytm odzwierciedla zarówno stan bezrobocia, jak i sytuację danego powiatu. Jak na razie nie dotarły do nas żadne uwagi starostów, że jest za mało pieniędzy. Jeżeli sytuacja gdzieś się pogarsza, to występuje się o rezerwę.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję. Więcej pytań nie ma. Dziękuję bardzo.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o konieczności zapisywała się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców. Przemówienie senatora w dyskusji nie może trwać dłużej niż dziesięć minut. Podpisane wnioski o charakterze legislacyjnym senatorowie składają do marszałka Senatu do momentu zamknięcia dyskusji.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Władysława Dajczaka.
Senator Władysław Dajczak:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Parę zdań, parę uwag na temat ustawy, nad którą debatujemy. Myślę, że tak jak tu wcześniej powiedziano - mówił o tym pan senator Rulewski jako sprawozdawca, dosyć szeroko mówiła też pani minister - ustawa dotyka dość istotnych spraw związanych z bezrobociem, z bezrobotnymi, porusza istotne problemy i rozwiązuje niektóre w pewnym zakresie, dlatego też zasadniczo zasługuje na poparcie. Są jednak w tej ustawie zapisy, z którymi trudno się zgodzić. Dwie takie uwagi chciałbym tutaj wygłosić. One w zasadzie są tożsame z tym, co już zauważył sprawozdawca, pan senator Rulewski.
Chodzi właśnie o sprawę finansowania, finansowania zadań z Funduszu Pracy. Chodzi o staże podyplomowe, specjalizacje pielęgniarek i lekarzy. W ustawie jest zapis, pani minister o tym również mówiła, że dotyczy to tylko roku 2009. Pani minister wspomniała, że nic nie wie, co ewentualnie będzie z dalszym finansowaniem, ale też nie zaprzeczyła, iż taka sytuacja może mieć miejsce. I tutaj od razu rodzi się pytanie, czy Fundusz Pracy jest funduszem rezerwy celowej, bo tak w tym układzie należałoby go rozumieć. Pan Rulewski mówił o pewnym braku konsekwencji. Bo pamiętamy sytuację, że kiedy rządząca kiedyś koalicja mówiła o zamiarze skorzystania z tych środków, to zostało to mocno i ostro skrytykowane. Widać dzisiaj, że po prostu brakuje konsekwencji; odnoszę się właśnie do tamtej krytyki. Jest to wykorzystanie środków pochodzących z Funduszu Pracy, czyli obciążających pracę. Wielu specjalistów mówi dzisiaj, że w Polsce mamy zbyt wysokie koszty pracy, a tymczasem rząd wykorzystuje pieniądze pochodzące właśnie z obciążenia pracy, przeznaczone z swej istoty na coś zupełnie innego. Myślę, że młodzi polscy medycy nie potrzebują takiej aktywizacji z Funduszu Pracy jak bezrobotni - bo tak to w tej chwili należy odczytywać - i ze swoją wiedzą i umiejętnościami doskonale sobie poradzą na rynku pracy. Specjalizacja czy studia podyplomowe są pewnymi etapami kształcenia zawodowego, osiąganymi przez lekarzy w ramach wykonywania obowiązków pracowniczych. W związku z tym nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego, aby środki z Funduszu Pracy kierować właśnie na ten cel.
Drugi problem, też wspomniany przez senatora sprawozdawcę, jest taki: w ustawie z 30 kwietnia 2004 r. o świadczeniach przedemerytalnych rząd proponuje taką zmianę, która ponownie umożliwia, aby świadczenia przedemerytalne i zasiłki pogrzebowe oraz koszty ich obsługi były finansowane właśnie ze środków Funduszu Pracy. To jest kwota ogromna, to jest prawie 1 miliard 700 milionów zł, co bardzo mocno - trzeba to jasno powiedzieć - osłabi Fundusz Pracy.
A zupełnym już kuriozum jest finansowanie z tego funduszu zasiłków pogrzebowych. I aż strach pomyśleć, czy rząd nie ma czasami takich planów na walkę z bezrobociem: finansujemy z tego funduszu pogrzeby i w ten sposób zmniejszamy bezrobocie. To jest, myślę, zupełne kuriozum. Podobnie ma się rzecz z finansowaniem z tego funduszu również świadczeń przedemerytalnych dla osób zatrudnionych w PKP.
Te właśnie trzy propozycje finansowe, które tutaj zostały wcześniej przytoczone i które przytaczam też w tej chwili, są zupełnym zaprzeczeniem sensu istnienia Funduszu Pracy. Jest to specjalny fundusz, który ma na celu głównie łagodzenie skutków bezrobocia, aktywizację zawodową, promocję zatrudnienia. Żadne z wymienionych przeze mnie przed chwilą działań nie spełnia tego zadania. W związku z tym należy uznać, że jest to postępowanie nieuczciwe wobec przedsiębiorców, którzy płacą tę składkę na Fundusz Pracy, którzy go finansują. W obliczu kryzysu, który przecież przed nami, który może zagrażać, czy też mówi się, że zagrozi naszej gospodarce, powinniśmy zrobić wszystko, aby nasza gospodarka była jak najbardziej konkurencyjna. Skoro, zdaniem rządu, Fundusz Pracy poradzi sobie doskonale bez tak dużych pieniędzy, skoro pani minister mówi, że jest duża górka, to może zamiast wydawać te pieniądze na cele, o których wcześniej wspomniałem, po prostu obniżyć wysokość składki na Fundusz Pracy, aby praca w Polsce stała się tańsza, a pracodawcom bardziej opłacało się zatrudniać pracowników normalnie niż robić to w szarej strefie, a przecież wiemy, że tak się dzieje.
I na koniec, myślę, warto przypomnieć, jak rok temu podczas debaty budżetowej padały takie zdania wypowiadane przez senatorów koalicji rządzącej, że gospodarka wymaga deregulacji w całym jej zakresie. Pojawia się więc pytanie: czy w zakresie Funduszu Pracy również tak ma być? Czy jest uczciwe, aby pod płaszczykiem walki z bezrobociem wydawać pieniądze przedsiębiorców, które powinny być przeznaczane na zupełnie inny cel? I drugie zdanie, które również w tej dyskusji wtedy padło, że szerokich zmian wymaga budżet państwa, że należy przeprowadzić reformę finansów publicznych, zmniejszając fiskalizm, i efektywniej wykorzystywać te środki. Zakończę więc pytaniem, czy Fundusz Pracy finansujący zasiłki pogrzebowe oraz staże i specjalizacje lekarskie to jest zmniejszenie fiskalizmu i efektywniejsze wykorzystanie środków? Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Krystyna Bochenek)
Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:
Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.
Zapraszam uprzejmie senatora Stanisława Jurcewicza.
Senator Stanisław Jurcewicz:
Pani Marszałek! Pani Minister! Wysoka Izbo!
Jestem z regionu, w którym zmiany społeczno-gospodarcze i polityczne miały bardzo duże odzwierciedlenie, jeżeli chodzi o zatrudnienie czy też stopę bezrobocia. Jest to region wałbrzyski. W latach dziewięćdziesiątych przeżywaliśmy bardzo trudne sytuacje i myślę, że zdajemy sobie sprawę, jak ważna to ustawa i jak bardzo jest potrzebna. Nawiązując do ustawy, chciałbym poruszyć taki problem: rynek pracy a edukacja. Jak on się ma do tej ustawy? Postaram się przedstawić na przykładach, że to ma bardzo istotny sens w chwili obecnej.
Proszę państwa, w województwie dolnośląskim stopa bezrobocia ogólnie jest kilku-, kilkunasto- albo nawet kilkudziesięcioprocentowa, w zależności od powiatu - i na tej jednostce administracyjnej chciałbym się skupić. Niestety, mimo jednych z największych obecnie nakładów inwestycyjnych w Polsce, zatrudnienie kobiet - szczególnie na to chcę zwrócić uwagę - jest jednym z najniższych, a mówiąc inaczej: stopa bezrobocia, jeżeli chodzi o kobiety, jest jedną z najwyższych w Polsce. Do czego zmierzam? Chciałbym zasygnalizować właśnie pani minister, ministerstwu, aby w tych przypadkach programy lokalne o różnym zasięgu miały zielone światło. Bardzo ważnym elementem, jaki został podjęty w ustawie, jest samozatrudnienie. Myślę, że zdecydowana większość z nas wie, iż mamy najmniejszy stopień samozatrudnienia spośród krajów Unii Europejskiej. Nie chciałbym teraz zgłębiać, z czego to wynika. Ale bardzo ważne, że ta ustawa daje możliwość rozpoczynania własnej działalności.
Chciałbym się także na chwilę zatrzymać przy sprawie oddziaływania na lokalny rynek pracy w jednostce administracyjnej, jaką jest powiat. Szanowni Państwo - i tutaj dotknę problemu powiatowych rad zatrudnienia, a może i dalej - w mojej ocenie powiatowe rady zatrudnienia w świetle obecnych przepisów nie do końca mają rzeczywisty wpływ na to, co się dzieje z lokalnym rynkiem pracy. I tu także sugestia, aby w tej radzie zatrudnienia duży wpływ mieli przedsiębiorcy, celowo podkreślam: przedsiębiorcy. Nie mówię o różnych organizacjach, ponieważ w zależności od regionu, od powiatu, ta reprezentacja jest różna, ale na pewno przedsiębiorcy, którzy na terenie powiatu pracują i zatrudniają, powinni mieć dużo większy wpływ na ten lokalny rynek pracy. Ja mówię o reprezentowaniu, nie o mechanizmach, które mają wyłonić... W mojej ocenie w powiecie, z którego jestem, mimo dużych inwestycji na Dolnym Śląsku, bezrobocie niestety wynosi jednak około 20%. Tak jest w powiecie dzierżoniowskim, mimo bardzo dużej aktywności i zmniejszenia tego bezrobocia praktycznie o około 13%. A więc duża praca wykonana, niemniej ten problem nas dotyka.
Chcę także zwrócić uwagę na taką kwestię: efektywność wsparcia a rynek pracy. To jest ważne, że są aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, ale nie zawsze... chyba w ogóle aktywna forma wspierania walki z bezrobociem nie tworzy stałego miejsca pracy. Nie mówię o stałym zatrudnieniu osoby, ale o stałym miejscu pracy. I na to chciałbym zwrócić uwagę, aby w przyszłości, jeżeli jest to możliwe, wspierać te programy, które tworzą stałe miejsca pracy. Nie mówię także o liczbie lat, na które to miejsce pracy ma być utworzone, choć myślę, że ten element jest bardzo ważny i należy w takich programach ten element eksponować.
Elastyczność reagowania. Bardzo cieszę się z jasnego i klarownego określenia przez panią minister, że ten program jest elastyczny, szczególnie w kontekście wydarzeń, które mogą mieć miejsce na lokalnych rynkach pracy, w różnych branżach, w różnych gałęziach gospodarki. Dziękuję pani za to. To jest bardzo ważne i myślę, że ten element jest wielką zaletą tej ustawy. Chciałbym jednak, aby było tak, iż EFS plus ministerstwo pracy plus lokalne możliwości, tak je ogólnie nazwę, dawały pewną synergię, szczególnie jeśli chodzi o stałe miejsca pracy.
Teraz chciałbym powiedzieć o kształceniu, ponieważ postawiłem tezę o związku między rynkiem pracy a edukacją. Proszę państwa, nie tylko lekarze są tą grupą społeczną, która jest nam potrzebna, choć odnoszę się do nich z całym szacunkiem. Moim zdaniem w wielu regionach, w wielu powiatach brak nam obecnie kształcenia na szczeblu zawodowym, średnim zawodowym, także jeśli chodzi o licencjat czy wyższe wykształcenie zawodowe, a to jest bardzo istotne. Szczególnie tam, gdzie są strefy ekonomiczne, strefy aktywności gospodarczej, gdyż potrzebni są na przykład mechatronicy, takie połączenie kilku zawodów. Sądzę, że powinien być bardzo silny impuls poprzez mechanizmy, które daje i ustawa, i ministerstwo pracy, aby kształcić na przykład ślusarzy, stolarzy. Proszę państwa, są firmy, które cierpią na chroniczny brak osób uprawiających pewne zawody, różne cechy rzemiosł... Wydaje się, że bardzo efektywne, bardzo potrzebne byłoby wspieranie warsztatów... Jeśli będzie taka potrzeba, jeżeli pani minister zażyczyłaby sobie tego, mogę powiedzieć, które konkretnie szkoły widzą potrzebę reagowania na lokalny rynek pracy. To jest teraz niezmiernie ważne.
Chciałbym także zasugerować, aby rozwiązaniami przyjmowanymi przez lokalne władze wspierać szczególnie programy, które w przyszłości mogą przybliżyć wizję zatrudnienia w konkretnym zawodzie. Ja osobiście spotkałem się z programami dotyczącymi kierunków ogólnych, w dużym zakresie. Nie ma jednak opracowań - być może ja ich nie znam, jeżeli są, to chętnie z nich skorzystam - które o dwa, trzy lata wyprzedzałyby potrzeby kształcenia na lokalnym rynku pracy. Myślę, że w wielu regionach, w wielu powiatach kształci się osoby na przykład na kierunkach ogólnych, a na lokalnym rynku pracy - i posłużę się tu przykładem stref ekonomicznych, który podałem wcześniej - potrzebne jest kształcenie zawodowe na różnym poziomie: czysto zawodowym, na poziomie technika lub licencjata. Na tym poziomie są potrzeby lokalnego rynku pracy.
Myślę, że ustawa jest bardzo dobra i bardzo potrzebna. Dziękuję za uwagę.
Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Proszę uprzejmie, senator Mieczysław Augustyn.
Senator Mieczysław Augustyn:
Pani Marszałek! Pani Minister! Panie i Panowie Senatorowie!
Liczba bezrobotnych w ostatnich latach zmniejszyła się u nas znacznie, Polska we wskaźnikach bezrobocia spadła nawet poniżej średniej unijnej. Niemniej jednak wciąż rynek pracy i bezrobocie to jeden z gigantycznych obszarów fikcji w naszym kraju. Ankietowe badania europejskie pokazują, że 2/3 polskich bezrobotnych pracuje. Ma to ogromne skutki zarówno społeczne, jak i finansowe. To są ludzie, którzy nie są w żaden sposób zabezpieczeni na przyszłość, nie są zabezpieczeni na starość. To są osoby, które unikają płacenia podatków, a tym samym nie przyczyniają się do bezpieczeństwa socjalnego ogółu.
Czy ta ustawa w jakiejś mierze to zmienia? Myślę, że tak, i to jest ważne, to jest godne podkreślenia, że ten obszar fikcji próbujemy urealnić. W jaki sposób? O tym akurat sprawozdawcy nie wspomnieli, ale choćby ze względu na to, że tych zmian jest tak wiele, o wszystkich nie sposób było mówić. Ja chciałbym zwrócić uwagę na to, co do tej pory było bolączką służb zatrudnienia w Polsce: wciąż słabą współpracę z ośrodkami pomocy społecznej. Ustawa to zmienia, wprowadza taki obowiązek zwłaszcza w odniesieniu do długotrwale bezrobotnych. A pamiętajmy, że w Polsce 65% wszystkich zarejestrowanych bezrobotnych to są długotrwale bezrobotni, co świadczy o bezradności naszych służb, które mają przecież te osoby zaktywizować. W Polsce można było lawirować między urzędami pracy a służbami pomocy społecznej. Zresztą dane z obu tych ośrodków pokazują, że prawdopodobnie te badania ankietowe są bliskie prawdy, bo jeżeli 15% polskich bezrobotnych dostaje zasiłek, a 12% dostaje świadczenie z pomocy społecznej, to razem jest około 1/3, a reszta z czegoś żyje. Z czego żyje? Żyje z pracy na czarnym rynku lub kosztem kogoś innego. W każdym razie są to dane bardzo zbliżone.
Teraz będzie obowiązek tej współpracy i bardzo się cieszę, że będzie to przymuszenie do współdziałania w ramach kontraktu socjalnego służb zatrudnienia. Proszę państwa, to ma wielorakie implikacje. Senator Jurcewicz zwracał uwagę na związek między edukacją a szansami na rynku pracy. Związek skądinąd oczywisty, ale żeby to zafunkcjonowało, to po prostu musi być dobra diagnoza, która jest dokonywana albo w urzędzie pracy, albo w ośrodku pomocy społecznej, i wtedy z tych edukacyjnych instrumentów, którymi urząd pracy będzie dysponował w znacznie większym stopniu niż do tej pory, także dzięki tej nowelizacji, będzie można wreszcie skorzystać. Trzeba uderzyć w przyczynę, trzeba rzeczywiście spowodować, żeby osoby bezrobotne po przejściu odpowiedniego przekwalifikowania w szkołach drugiej szansy, w centrach aktywności czy poprzez centra aktywności zawodowej, w centrach edukacji zawodowej albo bezpośrednio u pracodawców, co jest nową formułą, a właściwie powrotem do tego, co kiedyś w Polsce było, mogły wreszcie uzyskać odpowiednie zatrudnienie, które daje szansę.
Druga sprawa, dzięki której ten obszar fikcji będzie niwelowany, to jest kwestia indywidualnych programów działania z tymi, którzy przez dłuższy czas uchylają się od podjęcia pracy. Będą oni zobowiązani do tego, żeby podpisać swoisty kontrakt z urzędem pracy, i od tego będzie uzależnione otrzymanie środków. Proszę państwa, nie może być tak, że pieniądze dostaje się bezwarunkowo. To są pieniądze publiczne, czyli cudze, czyli innych, i one muszą być szanowane także przez tych, którzy je dostają, nawet wtedy, kiedy są w trudnej sytuacji. To nie usprawiedliwia wyciągania ręki bez podejmowania wysiłku i bez przyjmowania na siebie obowiązków.
I ostatnia rzecz, o której chciałbym wspomnieć, to oczywiście program "50+", bardzo mi bliski ze względu na szczególne zainteresowanie osobami starszymi. Rzeczywiście pojawiają się pierwsze instrumenty tego programu. To jest najpierw kilkuletnia ulga dla osób w wieku, nazwijmy to, przedemerytalnym, a potem całkowite zniesienie obowiązku opłacania składek na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Ale to nie tylko te zachęty. To jest tylko jeden z instrumentów. Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że w tej ustawie wycięto wszystko to, co było przejawem dyskryminacji osób starszych na rynku pracy. Wreszcie osoby na emeryturze niepełnosprawne będą mogły być traktowane normalnie, wreszcie będzie można sprawić, że osoby po czterdziestym piątym roku życia i starsze będą mogły w pełni korzystać z usług szkoleniowych i stypendiów finansowanych z Funduszu Pracy. Dotyczy to nawet osób po czterdziestym piątym roku życia, które jeszcze pracują, ale są w strefie zagrożenia. To jest zupełnie nowa rzecz. Warto o tym pamiętać, bo to jest duża sprawa, która się wydarzy dzięki tej ustawie. Dlatego wymaga ona poparcia.
Ja bym się zgodził z panem senatorem Jurcewiczem i z panem senatorem Rulewskim co do tego, że jest jeszcze wiele spraw, które trzeba podjąć. Na przykład ściślejszy związek między szkolnictwem a rynkiem pracy. Być może byłby on ściślejszy, gdyby powiatowe rady zatrudnienia miały większe uprawnienia. Wiemy, że dzisiaj urzędy pracy mają obowiązek informować, co jest potrzebne, i to jest robione. Są organizowane różnego rodzaju targi, różnego rodzaju prezentacje itd., prawda? Ale nie ma obowiązku. Na przykład przedstawiciele szkół niepublicznych, ale także publicznych, owszem, tego wysłuchają, a potem i tak rządzi rynek usług edukacyjnych, który w dużej mierze nie ma związku z rynkiem pracy, niestety, bo świadomość społeczna jest niewielka. Pani Minister, wydaje mi się, że przyszedł czas na to, ażeby wspólnie z ministerstwem edukacji dopracować się takiego systemu, że jeśli szkoła niepubliczna ma działać na prawach szkoły publicznej, to musi działać w kierunkach, które są pożądane na rynku pracy. Bo jeśli mamy płacić pieniądze publiczne na coś, to przecież musi to być działanie racjonalne, a nie jakieś tam. Nie chodzi o to, żeby dzieci i młodzież chodziły do szkół, tylko o to, żeby się kształciły w kierunkach, które są potrzebne. Szkolnictwo zawodowe dzisiaj czy w ogóle edukacja na poziomie ponadgimnazjalnym to jest jeden z fragmentów tej wielkiej fikcji, którą wybudowaliśmy, ale przecież już od tylu lat jesteśmy u siebie, że powinniśmy powoli stawać twardo na gruncie prawdy o tym, co jest potrzebne, a co jest wyłudzaniem publicznych pieniędzy. Dlatego bardzo do tego namawiam panią minister.
Na koniec, szkoda, że nie ma pana senatora Karczewskiego, bo obiecywałem mu, że wskaże, iż jednak rząd, znosząc podatek Religi, nie pozostawia resortu zdrowia z jego problemami. Można oczywiście dyskutować, czy finansowanie staży podyplomowych lekarzy ma związek z rynkiem pracy i w jakiej mierze. Jakiś związek ma, to nie ulega wątpliwości, ale luźny. Już kończę. Jest to kwota 567 milionów zł, która pomoże służbie zdrowia. I to miałem na myśli. Wobec tego konstatuję, że jednak pan senator Karczewski nie miał racji, zarzucając mi publicznie kłamstwo. Tak nie jest. Ten instrument jest teraz wprowadzany. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:
Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.
Zapraszam pana senatora Tadeusza Gruszkę.
Senator Tadeusz Gruszka:
Pani Marszałek! Pani Minister! Wysoka Izbo!
Zacznę od odpowiedzi senatorowi Augustynowi. Zgadzam się, szkolnictwo zawodowe tak, to jest zadanie na już, a nawet na wczoraj, bo zapaść, która miała miejsce, spowodowana została przez tak zwane licea profilowane, tworzące rynek zawodowy. Między innymi dlatego jest pustka. Tak że jak najszybsze odejście od właśnie takiego profilu kształcenia w kierunku profili technicznych i zawodowych jest jak najbardziej wskazane.
Wydaje mi się, Pani Minister, że ta ustawa została stworzona w momencie, kiedy na naszym rynku pracy było prosperity. Wtedy można było podjąć działania, o których w ustawie jest mowa. Dodatkowo w tym samym momencie rząd podjął kroki ograniczające pewnego rodzaju pomoc dla tych, którzy są na zasiłku, którzy są bezrobotni. Wyłuszczę to, kiedy będę przedstawiał poprawki.
Chciałbym wzmocnić głos pana senatora Dajczaka i pana senatora Rulewskiego. Rzeczywiście w okresie, kiedy pokazała się górka pieniędzy, należało je szybko w jakiś sposób zagospodarować. Za niesłuszny kierunek uważam to, że z Funduszu Pracy dotowane są zasiłki i świadczenia przedemerytalne w kwocie 1 miliarda 700 milionów zł. Staże podyplomowe na tej sali wzbudziły wiele kontrowersji, a kształcenie młodocianych jest istotne i ważne. Z całej kwoty 2 miliardów 500 milionów zł jedynie 210 milionów zł jest właśnie na kształcenie młodocianych.
Pani senator Fetlińska wspomniała o zmniejszeniu możliwości dotowania działalności gospodarczej, do czego także chcę się ustosunkować. Ten spadek jest o 50%. W liczbach wygląda to tak: z 800 milionów zł do 400 milionów zł. Do biura senatorskiego pani senator i mojego napływały takie pytania, o możliwość pozyskania wsparcia. Liczę na to, że w trakcie roku budżetowego będą możliwe przesunięcia pewnych kwot, tak aby wspomóc inicjację zawodową.
Ustawa, jeżeli dobrze się z nią zapoznałem, nie podjęła takiego tematu, że wśród korzystających z Funduszu Pracy jest bardzo wiele osób, które zapisują się w urzędach pracy, by móc korzystać ze składki zdrowotnej. Tego tematu ustawa nie podjęła. Oczekuję, że w kolejnej nowelizacji będzie jasno powiedziane, że wykluczamy osoby, które korzystają ze statusu bezrobotnego, by mieć ubezpieczenie, a na czarno, jak to się popularnie mówi, podejmują aktywność zawodową.
W trakcie pytań do pani minister mówiłem o rozróżnieniu krotności przy wspomaganiu inicjatywy w przypadku spółdzielni, w przypadku przedsiębiorców. Ważne jest, że indywidualna osoba, która chce podjąć działanie, ma tyle samo co pracodawca. Jedynym znakiem zapytania dla mnie nadal pozostaje ta krotność dla spółdzielni, gdzie, wydawałoby się, tak samo powstają stanowiska, odpowiednio dla każdej osoby. Liczba udzielonych krotności powinna być taka sama jak dla przedsiębiorcy czy indywidualnie podejmującej pracę osoby bezrobotnej.
Na początku była mowa o wielkim boomie, który przeżywa Fundusz Pracy. Zadaję pytanie, jaka to jest kwota? Myślę, że pani mi odpowie, jaka to jest nadwyżka. Przewidujemy - a to już na pewno nie jest dywagacja, tylko pewnik - że czeka nas recesja. Jak szybko te kwoty mogą zniknąć z konta? Gdzie one będą przetrzymywane? Bo mówimy o znacznej kwocie, w miliardach złotych. Chciałbym wiedzieć, jaka to jest kwota.
Moją wątpliwość wzbudził zapis o tym, że w tym momencie - jest ważne to, co powiedział pan Augustyn, że dotyczy to aktywacji ludzi bezrobotnych powyżej pięćdziesiątego roku życia - zasiłek chorobowy jest wypłacany od czternastego dnia, bo obowiązujące ogólne prawo mówi o trzydziestu trzech dniach. Czy ta zmiana jest uzgodniona? Chodzi o to, żeby nie było jakichś wątpliwości konstytucyjnych?
Teraz przystąpię do omówienia króciutko poprawek. One zmierzają do tego, żeby przewidywaną recesję w jakiś sposób złagodzić. Wątpliwość moją wzbudziło to, że zlikwidowano okres osiemnastu miesięcy dla bezrobotnych - proponuję przywrócenie tego, by w tym okresie była możliwość pobierania zasiłków. Mówię tutaj oczywiście o swoich poprawkach. Prosiłbym też o wykreślenie odpowiednich zapisów, tak żeby nie móc finansować zasiłków przedemerytalnych, pogrzebowych i tym podobnych z Funduszu Pracy. Ponadto proponuję zwiększenie okresu zatrudnienia bezrobotnego, który to czas jest wymagany, aby przydzielona refundacja kosztów związanych z tym zatrudnieniem nie podlegała zwrotowi - obecnie są to dwa lata, a ja proponuję trzy lata i dwa lata. Kolejna proponowana poprawka zmierza do tego, aby wartości zasiłków nie były przedstawiane tak sztywno, jak to jest przyjęte, czyli kwotowo. Bo o ile się nie mylę, tam jest zapisana kwota 700 zł i 500 zł powyżej trzeciego miesiąca pobierania tego zasiłku. Moja poprawka zmierza do tego, by powiązać to procentowo z minimalnym wynagrodzeniem, a więc żeby w miarę wzrostu wynagrodzeń nie trzeba było wnosić ewentualnych poprawek, bo byłoby to związane sztywno procentowo z wynagrodzeniem minimalnym.
Tak jak powiedziałem na wstępie, cała ta ustawa zmierza w dobrym kierunku, bo aktywizuje bezrobotnych w ramach indywidualnych programów, wymaga współpracy urzędów pracy i pomocy społecznej. Ale zapomniano o tych elementach, o które chodzi w poprawce, bo rozwiązania te były przygotowywane w momencie, kiedy na rynku pracy mieliśmy zmniejszenie procentowe bezrobotnych. Teraz zaś należy się spodziewać, że w najbliższym czasie będzie to bezrobocie większe. Są już symptomy zatrzymania produkcji w firmach produkujących samochody, jest wygaszenie dwóch pieców w firmie Mittal Steel, tak że musimy liczyć się z recesją. I te moje poprawki wychodzą naprzeciw tej sytuacji. Dziękuję.
Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:
Dziękuję bardzo. Czy ja otrzymam te...
(Senator Tadeusz Gruszka: Oczywiście.)
Są podpisane, Panie Senatorze, tak?
(Senator Tadeusz Gruszka: Tak. Dziękuję bardzo.)
Dziękuję bardzo, przekazuję pana poprawki do wpisania do protokołu.
Teraz chciał zabrać głos, w ramach uzupełnienia wypowiedzi, pan senator Augustyn.
Zapraszam, proszę bardzo.
Senator Mieczysław Augustyn:
Panowie Senatorowie!
Na posiedzeniu komisji mówiłem: nie cieszę się... Akurat do panów się zwracam, dlatego patrzę w waszym kierunku. Ja na posiedzeniu komisji mówiłem, że nie bardzo mnie cieszy, iż łamie się pewną zasadę przekazywania środków z Funduszu Pracy na bezpośrednie przywracanie bezrobotnych na rynek pracy, tym bardziej jeżeli próbuje się przekazywać środki na sprawy niewiele mające z pracą wspólnego.
Ale chciałem państwu przypomnieć, że rzeczywiście jeśli chodzi o niektóre sprawy, bardzo ważne w państwie, to w sytuacji takich napięć budżetowych musimy czasem iść na pewien kompromis. I taki kompromis był państwu bliski - to chciałem przypomnieć. Państwo za swoich rządów proponowaliście przekazanie, bez żadnych warunków, na rzecz służby zdrowia 5 miliardów zł. Wtedy wam to nie przeszkadzało?
Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:
Bardzo dziękuję.
Czy przedstawiciel rządu, pani minister, chce ustosunkować się do przedstawionych wniosków?
Proszę uprzejmie.
Powinnam jeszcze przedtem powiedzieć, że zamykam dyskusję. A więc teraz mówię: zamykam dyskusję.
I zapraszam przedstawicielkę rządu.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Czesława Ostrowska:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
Odpowiadając najpierw na pytania pana senatora Dajczaka i przedstawione przez niego problemy, chcę powiedzieć, że tak trochę nie fair jest powiedzenie, że Fundusz Pracy będzie wypłacał zasiłki pogrzebowe i że na tym polega cała aktywizacja. Przecież zawsze pod świadczenia emerytalne i emerytury podpięte są pewne pochodne, one są wprawdzie minimalne, ale tak jest skonstruowany cały ten system. Nie można więc wyciągnąć jednej, że tak powiem, drobnej rzeczy i na tej podstawie mówić, że na tym będzie polegała aktywizacja zawodowa. To po pierwsze.
Jeżeli chodzi o PKP, to chcę powiedzieć, że zapisy w tej ustawie mówią, iż PKP jako instytucja, której pracownicy także pobierają świadczenia przedemerytalne, ma zwracać funduszowi pracy ze swoich środków te 10%. Jest taki zapis w tej ustawie. A więc po prostu po to jest zrobione to uszczegółowienie.
Już tłumaczyłam, że Fundusz Pracy wziął świadczenia przedemerytalne po to, żeby już więcej ich nie płacić, to znaczy będziemy robili wszystko, żeby liczba pobierających te świadczenia była jak najmniejsza. Urzędy pracy - i to mogę państwu zagwarantować - będą bardzo intensywnie realizowały program aktywizacji zawodowej osób powyżej czterdziestego piątego roku życia, pięćdziesiątego piątego także, bo my nie zgadzamy się... Po prostu uważamy, że tacy ludzie powinni być nadal w kręgu zainteresowania pracodawców i powinni pracować.
Odpowiadając na pytanie pana senatora Jurcewicza, chcę powiedzieć, że problem ujęty jako "edukacja zawodowa a potrzeby pracodawców na rynku pracy" jest problemem bardzo poważnym. Ten problem narastał od lat, tutaj jest rozchodzenie się bardzo różnych spraw... Szkolnictwo zawodowe nie dość, że w tej chwili jest w pewnej fazie przejściowej - tak to bym nazwała - to jeszcze nie odpowiada na oczekiwania rynku pracy. Tę lukę w tej chwili bardzo intensywnie uzupełniamy my, w urzędach pracy, współpracując z firmami szkoleniowymi. I chcę powiedzieć, że w tej ustawie na przykład wprowadziliśmy nowe narzędzie, bardzo dobre narzędzie skierowane głównie do ludzi bez kwalifikacji, ludzi długotrwale bezrobotnych, którzy często mają problem z wtórnym analfabetyzmem. Otóż będą oni właśnie u pracodawcy uczyli się zawodu, będzie to trwało do półtora roku, ma się to zakończyć uzyskaniem uprawnień zawodowych. Będą mogli to robić u rzemieślników i u pracodawców. Przez ten czas Fundusz Pracy będzie płacił im stypendia. To jest rozwiązanie zaadaptowane i przeniesione z systemu szkolenia młodocianych, który obowiązuje w Polsce. Może o tym się za mało mówi, dlatego chcę państwu powiedzieć, że nasze rozwiązania dotyczące szkolenia młodocianych są wysoko oceniane w Europie. Mamy tu dużo sukcesów. Bardzo mało młodocianych trafia do rejestru bezrobotnych, oni często już u tych pracodawców znajdują zatrudnienie. Dlatego w tej ustawie wprowadziliśmy taki nowy instrument w odniesieniu do innej grupy, uważamy, że on w znacznym stopniu ułatwi uczenie zawodów potrzebnych, zawodów w usługach, zawodów rzemieślniczych.
Ponadto przygotowujemy też finansowane z Europejskiego Funduszu Społecznego nowe narzędzie diagnostyczne, które da nam, mam nadzieję, że już w 2010 r., pierwszą odpowiedź co do tego, w jakich kierunkach należy kształcić, by zaspokajać potrzeby nowoczesnej gospodarki. To będzie taki swoisty, bardzo skomplikowany model ekonometryczny, nad którym już rozpoczęto prace. Myślę, że pierwsze efekty tego będziemy mogli państwu za rok przedstawić.
Jednocześnie robimy drugi projekt dotyczący przygotowania dla wszystkich urzędów pracy, wojewódzkich i powiatowych, narzędzia do bieżącej diagnozy, sprawnego narzędzia do bieżącej diagnozy zapotrzebowania rynku pracy na określone kwalifikacje. Będziemy to powszechnie udostępniać.
W tej chwili prowadzimy tylko analizę dotyczącą zawodów deficytowych i nadwyżkowych. Zadania monitoringu w tej sprawie mają rady zatrudnienia, ale to jest niewystarczające narzędzie, dlatego pracujemy nad nowym. Takie prace są już podjęte, ale na efekty trzeba będzie troszeczkę poczekać, niemniej jednak myślę, że te efekty będą pozytywne.
Chyba po części odpowiedziałam już na problemy podniesione przez senatora Augustyna w wypowiedzi o tym, że musi być ścisły związek między szkolnictwem zawodowym a potrzebami rynku pracy. Ja się z tym zgadzam, musimy tę lukę uzupełnić. Dlatego współpracujemy z MEN, w tej chwili pracuje intensywnie kilka różnych zespołów, wykorzystywane są tu środki Europejskiego Funduszu Społecznego. I myślę, że za dwa, trzy lata ta rzeczywistość będzie już troszeczkę zmieniona.
To, co powiedziałam, po części pokrywa się z tym, o czym mówił pan senator Gruszka w odniesieniu do szkolnictwa zawodowego. Ale nie mogę zgodzić się z pana stwierdzeniem, że ta ustawa i te rozwiązania są na czas prosperity. Ja już wcześniej tłumaczyłam, że ta ustawa zawiera szereg stosownych instrumentów. Poprzednia ustawa była na czas bardzo wysokiego bezrobocia, ale przecież jej zapisy nie zostały wykreślone, więc te wszystkie mechanizmy, które dotyczyły tego, jak działać osłonowo w stosunku do bezrobotnych, są tam nadal. Zostały tylko wprowadzone nowe narzędzia, które umożliwią nam działanie w innej sytuacji.
Jak już mówiłam, decyzje w odniesieniu do lokalnego rynku pracy podejmują starostowie, bo przecież na jednym rynku może być jakiś problem przejściowy, trwający dłużej lub krócej, a na drugim takiego problemu nie ma. To tam podejmuje się decyzję, co będzie dominujące w lokalnych programach działania na rzecz ludzi, którzy poszukują pracy i ludzi bezrobotnych. A ustawa daje takie narzędzia i takie narzędzia.
Chcę powiedzieć, że już w tej chwili najwyższy poziom bezrobocia to jest niecałe 16%. W województwie warmińsko-mazurskim było to kiedyś ponad 33% i wtedy zasiłek przysługiwał przez osiemnaście miesięcy. Teraz, nawet jeżeli wskutek kryzysu finansowego bezrobocie przejściowo wzrośnie, a nie sądzę, żaden ekspert tego nie przewiduje, żeby wróciło do poziomu powyżej 20%, to być może wróci do poziomu z roku 2007.
Chcę też jeszcze powiedzieć, że ta ustawa wprowadza stypendium przyznawane za udział w każdej formie aktywizującej. A więc bezrobotny, który nie pobiera zasiłku, a chce uczyć się zawodu, korzystać z różnych form sponsorowanych i aktywizujących proponowanych przez urząd pracy, dostaje stypendium w wysokości 100 albo 120 przez cały czas uczestnictwa w szkoleniu.
W starej ustawie o bezrobociu, ktoś kto nie miał prawa do zasiłku, a uczestniczył w szkoleniu, dostawał tylko dodatek aktywizujący w wysokości, dokładnie 107 zł, to jest 20% zasiłku. Teraz, jeżeli ustawa wejdzie w życie, ten sam bezrobotny w takiej samej sytuacji dostanie cały zasiłek. Dlaczego? Dlatego, że my nie chcemy popierać bierności. Chcemy, żeby człowiek zamiast biernie tkwić w domu, odzwyczajać się od wczesnego wstawania i chodzenia do pracy, uczestniczył w formach aktywizujących i poprzez kontakt z innymi ludźmi, poprzez wiedzę, którą dostaje, spojrzał w inny sposób na rzeczywistość i na swoje perspektywy na rynku pracy. Cała ta ustawa jest ukierunkowana na to, żeby eliminować bierność i zachęcać do aktywizacji. Przedłużanie w nieskończoność wypłaty zasiłku naprawdę nie rozwiązuje problemu, a tylko utrwala postawy bierne. My proponujemy aktywizację: my cię doprowadzimy do zatrudnienia, bo doprowadzenie do zatrudnienia, będzie zgodnie z tą ustawą podstawowym celem urzędów pracy. Nie odhaczanie obecności, nie dawanie zasiłku bezrobotnym, tylko doprowadzenie bezrobotnego do zatrudnienia. Stąd, indywidualne plany działania, stąd formy motywujące do podjęcia działań aktywizujących, stąd też restrykcje wobec tych, którzy nie chcą pracować i nie chcą się aktywizować. Oni nie muszą być rejestrowani w urzędach pracy - kto nie chce pracować nie powinien być zarejestrowany w urzędzie pracy. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:
Bardzo dziękuję pani minister.
Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Gospodarki Narodowej, Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisję Rodziny i Polityki Społecznej o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania.
Informuję Panie i Panów Senatorów, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy, zostanie przeprowadzone w dniu dzisiejszym.
Bardzo dziękuję gościom.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu czwartego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.
Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 395, a sprawozdanie komisji w druku nr 395A.
Proszę sprawozdawcę Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, pana senatora Mieczysława Augustyna, o przedstawienie sprawozdania komisji.
Senator Mieczysław Augustyn:
Pani Marszałku! Panie Ministrze! Panie i Panowie Senatorowie!
Przypadł mi zaszczyt przedstawienia sprawozdania Komisji Rodziny i Polityki Społecznej rozpatrującej 11 grudnia projekt ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.
Ustawa ta dzieli się na dwie części, można by powiedzieć, że jest kompilacją dwóch różnych projektów. Jeden z nich, co warte zauważenia, jest projektem senackim, wynikłym z prac Komisji Rodziny i Polityki Społecznej oceniającej sytuację w zakładach aktywności zawodowej i warsztatach terapii zajęciowej. W wyniku tych prac przygotowałem projekt ustawy we współpracy z pełnomocnikiem rządu do spraw osób niepełnosprawnych, panem ministrem Dudą, i oczywiście Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Ten zespół zmian dotyczy ustabilizowania sytuacji finansowej ZAZ i WTZ, a przede wszystkim ujednoznacznia, kto dokładnie i na pewno ma pokryć brakującą kwotę ponad poziom, na jakim finansuje te zakłady i warsztaty Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Poprzednie rozwiązanie mówiło o wzrastającym krocząco udziale samorządów: powiatowego odpowiednio dla WTZ i gminnego dla ZAZ, aż do 15%.
Zaproponowaliśmy samorządom swego rodzaju kontrakt, swego rodzaju układ. To finansowanie zostanie mianowicie zatrzymane na poziomie 10%, pod warunkiem, że samorządy bezwzględnie przyjmą na siebie obowiązek finansowania. Co prawda dotyczyło to niewielkiego procenta, bodajże to 4%, tych placówek, ale jednak zdarzały się w kraju przypadki, że samorządy unikały finansowania WTZ i ZAZ na poziomie zapisanym w ustawie, próbując wywierać presję, zwłaszcza na organizacje pozarządowe, by szukały innych źródeł. Te inne źródła będą zachowane, ale pozyskane pieniądze będą mogły być przeznaczone na rehabilitację dodatkowo.
Cieszę się, że te nasze senackie propozycje spotkały się generalnie z dużym uznaniem. Także w pracach Sejmu było to wielokrotnie podnoszone. Miło było słuchać, że Senat jest w Sejmie chwalony.
Co ważne, ta nowelizacja, i tutaj przejdę do pewnej prośby, którą chciałbym do Wysokiej Izby skierować, stwarza też możliwość zmiany algorytmu finansowania ZAZ i WTZ i po prostu podwyższenia wielkości finansowania. Jest to konieczne, bo płace zatrudnionych tam fachowców, ale także samych niepełnosprawnych, są na bardzo niskim poziomie i trzeba wreszcie to urealnić. Dobrze, że uznali tę potrzebę zarówno pan minister, jak i fundusz, i sami przedstawili propozycje. Ale - i to jest ta moja prośba - wdrożenie tych propozycji, uzależnione jest od tego, czy ta ustawa wejdzie w życie w tym roku.
(Głos z sali: W przyszłym!)
To znaczy w nadchodzącym roku 2009.
To jest, proszę państwa, pierwszy niekontrowersyjny zespół zmian w tej ustawie.
Drugi dotyczy wdrożenia przepisów rozporządzenia Komisji Europejskiej nr 800/2008 z 6 sierpnia bieżącego roku. Komisja ustaliła mianowicie możliwość subsydiowania zatrudnienia osób niepełnosprawnych do wysokości 75% kosztów płacy oraz możliwość rekompensaty poniesionych przez przedsiębiorcę dodatkowych kosztów zatrudnienia osób niepełnosprawnych w wysokości pokrywającej te koszty. No i to jest prawdziwe trzęsienie ziemi na subsydiowanym rynku pracy. Do tej pory te poziomy dofinansowania - mam tutaj taką tabelę - sięgały nieraz 160, 140%, oczywiście mówię o przypadkach tych znacznych i umiarkowanie upośledzonych, i w takich przypadkach rzeczywiście urealniony zostanie ten poziom dofinansowania.
Podzielam stanowisko Komisji Europejskiej. No nie może być tak, że zatrudnienie osób niepełnosprawnych samo z siebie staje się źródłem dochodów dla pracodawcy. Jeżeli to zatrudnienie ma mieć sens, to należy założyć, że jakiś procent dochodów ci niepełnosprawni pracownicy potrafią wytworzyć. I przyjęcie, że średnio jest to 25%, wydaje się uzasadnione. Oczywiście ustawa dalej zachowuje kroczący mechanizm dodatkowego finansowania dla tych, którzy mają szczególne schorzenia i którzy wymagają wyjątkowej pomocy. To nie jest tak, że do tego się podchodzi tak administracyjnie: 75% i koniec. Ja myślę, że to zapobiegnie pewnym patologiom. Nawet pracodawcy, ci, którzy byli na posiedzeniu naszej komisji, troszeczkę uciekali z oczami w bok, jak mówiliśmy o tych patologiach, i nie polemizowali ze stwierdzeniem, że takie przypadki mają miejsce, bo one są dosyć częste. Trzeba zatem to zrobić i nie warto tutaj kontestować tego rozporządzenia.
Ale jest jeszcze inna zmiana, o wiele cenniejsza. W wyniku zastosowania mechanizmów tego rozporządzenia, jeśli chodzi o dofinansowanie z funduszu, zrównane zostaną wreszcie te formy finansowania, zarówno na rynku chronionym, jak i na otwartym rynku pracy. Z tej mównicy padało już mnóstwo słów na ten temat, więc nie chcę tego powielać, chcę tylko przypomnieć, że Polska ma jeden z najniższych wskaźników zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Te 18% czy 20% to jest naprawdę o połowę mniej niż średnia unijna, to jest wielokrotnie mniej niż w niektórych innych państwach, gdzie to zatrudnienie sięga nawet 70%. A więc musimy to zmienić. I chciałbym powiedzieć, że zaletą tej nowelizacji jest fakt, iż pracodawcy z otwartego rynku pracy zyskają na tych zmianach, otrzymają pomoc w wysokości znacznie wyższej niż dzisiaj. Miejmy nadzieję, że będzie to takim pierwszym mocnym sygnałem, żeby zatrudnienie na rynku pracy przede wszystkim rosło.
Kogo dotyczy ta ustawa? Dzisiaj mamy sto dziewięćdziesiąt sześć tysięcy etatów w zatrudnieniu w zakładach pracy chronionej na otwartym rynku pracy, więc niewątpliwie... Ale ponieważ przeważają ci, którzy są zatrudnieni w warsztatach pracy chronionej, to mają prawo czuć się trochę zaniepokojeni, dlatego komisja z uznaniem przyjęła te wynegocjowane ze stroną społeczną łagodzące zapisy w ustawie przekładające niektóre z instrumentów zastosowanych w nowelizacji jeszcze o niemalże rok. Niemniej ustawa ma charakter pilny i powinna być przyjęta przez nas jak najszybciej, żeby pan prezydent miał wystarczająco dużo czasu na jej podpisanie, tak aby mogła ona wejść w życie koniecznie z dniem 1 stycznia 2009 r. jako ustawa obowiązująca. Bo gdyby zdarzyło się tak, że tej ustawy nie mamy, powstałby naprawdę poważny bałagan prawny, jako że rozporządzenia Wspólnoty Europejskiej obowiązują wprost. I byłby kłopot, jak literalnie, w szczegółach, Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych miałby to zastosować. Tego dotyczy ta ustawa. Bez tego narzędzia wdrożenie rozporządzenia nie wydaje się możliwe. Wobec tego tak naprawdę oznaczałoby to, przynajmniej przez jakiś czas, że tak duża grupa pracowników, dla których powinniśmy mieć szczególnie dużo sympatii i życzliwości, zostałaby bez wsparcia. Dlatego chciałbym przekonać Wysoką Izbę do stanowiska komisji, która proponuje przyjęcie tej ustawy bez poprawek. Dziękuję.
Wicemarszałek
Krystyna Bochenek:
Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.
Proszę uprzejmie jeszcze tu zostać, może będą pytania do pana senatora.
Czy ktoś z państwa senatorów ma pytania? Nie ma.
Teraz dziękuję rzeczywiście.
Państwo Senatorowie, projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd oraz Senat. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony pan Jarosław Duda, wiceminister w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.
Witam bardzo serdecznie.
Czy pan minister chce jakieś słowo do nas... Chce.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Jarosław Duda:
Jeśli można... Bardzo dziękuję.
Szanowna Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!
Pan senator sprawozdawca w sposób wyczerpujący i pokazujący wagę tej regulacji przedstawił tę nowelizację, zasygnalizował jej najważniejsze zmiany, pokazał dobre strony tego, co z niej wynika. Jestem przekonany, że Wysoka Izba podzieli pogląd, iż w toku prac komisji, i sejmowej, i senackiej, ale tak naprawdę w toku prac ze środowiskiem, z pracodawcami zrzeszonymi w organizacjach pracodawców, myślę tutaj głównie o Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych, Krajowej Izbie Gospodarczo-Rehabilitacyjnej, o związku spółdzielczości w Polsce, wynegocjowaliśmy taki finalny efekt, który jest kompromisem. Przypomnę rzecz najważniejszą, czy też jedną z ważnych: ta ustawa kosztuje budżet i państwowy fundusz rehabilitacji dodatkowo 272 miliony zł. Są to środki, które trzeba było w tym budżecie pozyskać, znaleźć, niestety kosztem czegoś innego. I to trzeba też tutaj powiedzieć, Szanowni Państwo, że organizacje pozarządowe, co jest szczególnie trudne, i samorządy otrzymają niestety nieco mniejsze środki. Jednak chcę przypomnieć, że rolą państwowego funduszu rehabilitacji i pełnomocnika, którą to funkcję pełnię, jest to, żeby stopień aktywności środowiska osób z niepełnosprawnością był w Polsce jak największy. Pan senator Augustyn wspomniał, że ta aktywność jest niestety niska. W Europie zajmujemy jedno z ostatnich miejsc, przy średniej europejskiej 45% my mamy około 20%. Stąd też duże wyzwanie i długa droga przed nami. Te zmiany w jakiś sposób wychodzą temu naprzeciw. Stwarzają pewne zagrożenie, trzeba o tym mówić otwarcie, dla grup najbardziej dotkniętych. Tylko jest pytanie, na ile to jest chroniony rynek pracy? Bo chroniony rynek pracy, w moim odczuciu, i w tym kierunku powinniśmy to budować, jest tam, gdzie są dzisiaj ZAZ, a może nawet WTZ. I to jest może ten kierunek, który warto będzie w ciągu najbliższego roku jeszcze mocno rozważać. Przypomnę tylko, że naprzeciw tym zmianom wychodzi też przygotowany przez środowisko we współudziale z rządem nowy projekt ustawy o wyrównywaniu szans osób z niepełnosprawnością, który mamy nadzieję do końca roku również uchwalić. To tyle. Dziękuję bardzo, Pani Marszałek. Dziękuję państwu.
24. posiedzenie Senatu RP, spis treści , następna część stenogramu