14. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu
Oświadczenie złożoneprzez senatorów Grażynę Sztark i Jana Olecha
Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego
Szanowny Panie Ministrze!
Dziękując Panu Ministrowi za odpowiedź na moje oświadczenie wygłoszone na dziesiątym posiedzeniu Senatu siódmej kadencji w dniu 24 kwietnia 2008 r. pragnę jednocześnie zauważyć, że nie na wszystkie moje pytania uzyskałam odpowiedź. Licząc na to, że Pan Minister rozważy je raz jeszcze i weźmie pod uwagę zgłoszone sugestie i propozycje rozwiązań, pozwalam sobie zaakcentować ponownie niektóre kwestie.
O fakcie otrzymania środków dodatkowych w wysokości 2 milionów 925 tysięcy zł na konserwację i utrzymanie urządzeń melioracji podstawowych zostałam powiadomiona przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. Zadowalający jest również fakt podjęcia działań w celu przeznaczenia dodatkowych środków jeszcze w 2008 r. na utrzymanie wód istotnych dla regulacji stosunków wodnych na potrzeby rolnictwa oraz konserwację urządzeń melioracji wodnych podstawowych. Jednak ze względu na długotrwałe procedury uruchamiania środków w obowiązującym stanie prawnym niepokoić musi fakt, że środki, o których wspomina Pan Minister w swojej odpowiedzi, czyli 60 milionów zł, nie zostały jeszcze podzielone. Wiadomo bowiem, że prace melioracyjne są robotami sezonowymi, a wykorzystanie przyznanych środków w późnych miesiącach jesiennych jest praktycznie niemożliwe.
Kolejny problem to zgłaszanie potrzeb i planowanie środków na zadania związane z utrzymaniem urządzeń melioracji wodnych podstawowych i wód istotnych dla regulacji stosunków wodnych na potrzeby rolnictwa realizowane przez marszałków województw jako zadania z zakresu administracji rządowej planowane przez wojewodów.
Z informacji uzyskanej od beneficjentów wspomnianych środków wynika, że zgłaszane kwoty są kilka razy wyższe od otrzymywanych. Kierując do Pana Ministra swoje oświadczenie miałam na uwadze fakt, że kieruję je do osoby, która ma istotny wpływ na konstrukcję budżetu państwa w tym zakresie.
Zatem uważam, że należy:
- zmienić filozofię dysponowania środkami na konserwację urządzeń melioracyjnych, aby w możliwie najkrótszym czasie uruchomić ich maksymalną ilość, bo chodzi o to, aby nie stawiać zarządów melioracji przed koniecznością zlecania robót konserwacyjnych w okresie listopad - grudzień;
- przy tworzeniu budżetu przyszłorocznego, jak i budżetów na lata następne założyć sukcesywny wzrost środków kierowanych na konserwację urządzeń melioracyjnych, tak aby do roku 2015 dojść do zaspokojenia zgłaszanych potrzeb w 100%;
- rozważyć konieczność zmian w obowiązującym stanie prawnym, tak aby była możliwość obciążania odnoszących korzyści z terenów rolnych odwadnianych mechanicznie i skierowania tych środków na potrzeby utrzymania stacji pomp;
- rozważyć możliwość wprowadzenia opłat za wodę wykorzystywaną do produkcji rybackiej, chodzi o hodowlę ryb łososiowatych, na przykład wzorem Danii, co znacznie poprawi budżety samorządów województw na realizację wspomnianych zadań.
Kolejna kwestia dotyczy podziału środków na działanie "Poprawianie i rozwijanie infrastruktury związanej z rozwojem i dostosowaniem rolnictwa i leśnictwa""- schemat II "Gospodarowanie rolniczymi zasobami wodnymi" objęte Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013.
Podtrzymuję moją poprzednią propozycję, aby uwzględnić syntetyczny miernik podziału środków w następujących proporcjach:
- melioracje szczegółowe - 15% puli środków;
- cieki naturalne i wały - 60% puli środków;
- stacje pomp - 15% puli środków;
- mała retencja - 10% puli środków.
Tak przyjęte wskaźniki będą wskaźnikami obiektywnymi i będą miały odzwierciedlenie we wcześniejszym działaniu programowym w latach 2004-2006.
W odpowiedzi Pana Ministra na moje oświadczenie z dnia 24 kwietnia bieżącego roku nie znalazłam również odpowiedzi na pytanie, czy zadania o charakterze przeciwpowodziowym, planowane przez zarządy melioracji do realizacji na rzekach, kanałach, wałach itd. ujętych w ewidencji w tychże zarządach, wpisują się w PROW na lata 2007-2013.
Panie Ministrze, bardzo proszę o ponowne przeanalizowanie zgłoszonych uwag i propozycji. Ze względu na znaczenie poruszanych kwestii dla wciąż zagrożonego powodziami i podtopieniami województwa zachodniopomorskiego zwracam się do Pana o pilne podjęcie działań we wskazanych przeze mnie sprawach.
Z poważaniemGrażyna Anna SztarkJan Olech
Oświadczenie złożone
przez senatora Władysława Dajczaka
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka
Uprzejmie proszę Pana Ministra o zajęcie stanowiska w sprawach, z którymi zwracają się do mnie interesanci, dotyczących istotnych spraw życiowych polskich rodzin w zakresie zabezpieczenia potrzeb mieszkaniowych.
Po latach przełomu politycznego na początku lat dziewięćdziesiątych podejmowano na bardzo różne sposoby działania w celu zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych. Jednym ze sposobów było przyłączenie się zakładów pracy do budowania mieszkań na podstawie umów o współinwestowaniu zawieranych ze spółdzielniami mieszkaniowymi. Z kolei zakłady pracy, jako najemca, zawierały porozumienia ze swoimi pracownikami na podnajem wybudowanych mieszkań. Porozumienia takie zwykle określały czas podnajmu na kilkadziesiąt lat z możliwością przystąpienia pracownika do członkostwa w tej spółdzielni mieszkaniowej i, co się z tym wiązało, nabycia praw trwale gwarantujących zamieszkiwanie w tym lokalu. Zbliża się czas upływu na przykład piętnastoletniego podnajmu, narasta zatem niepokój o przyszłość takich posiadaczy lokali mieszkalnych w zasobach spółdzielni mieszkaniowych. Zawierane porozumienia pomiędzy współinwestorem, zakładem pracy, a pracownikiem dawały prawo przystąpienia, jako członek, do spółdzielni mieszkaniowej na zasadach określonych w statucie. Problem jednak polega na tym, że statuty dają takie prawo osobom fizycznym, które nabyły własnościowe prawo do lokalu wraz ze związanymi z tym uprawnieniami.
Po upływie blisko dwudziestu lat istotnie zmieniło się otoczenie działalności spółdzielni mieszkaniowych w Polsce. Zmieniły się też zasady gospodarowania i, co istotniejsze, zasady inwestowania oraz nierozłącznie związane z tym zasady kredytowania inwestycji mieszkaniowych. Osoba fizyczna właściwie ma jedną możliwość postępowania: zaciągnięcie 200-300 tysięcy zł kredytu na zasadach komercyjnych, co dla przeciętnej rodziny stanowi barierę nie do pokonania. W świetle stanu faktycznego - spółdzielcze zasoby nieruchomości posiadają nieuregulowany stan prawny - nie jest możliwe ubieganie się przez osobę fizyczną o kredyt hipoteczny, dostępny dla rodzin środek do zrealizowania zakupu wymarzonego mieszkania i zagwarantowania bezpieczeństwa swojej rodzinie.
Czy w podległym Panu urzędzie znane jest opisane zjawisko, czy podejmowane są oczekiwane przez wiele polskich rodzin działania, czy istnieją - w świetle obowiązującego prawa - możliwości wsparcia zainteresowanych rodzin oraz spółdzielni mieszkaniowych w podejmowanych przez nie działaniach o uregulowanie stanu prawnego na nieruchomościach? Deklaruję udostępnienie dokumentów wskazujących na konkretny przykład.
Łączę wyrazy szacunku
Władysław Dajczak
Oświadczenie złożone
przez senator Małgorzatę Adamczak
Oświadczenie skierowane do ministra finansów Jana Vincenta-Rostowskiego
Szanowny Panie Ministrze!
Projektowanie wszelkich reform dotyczących samorządu terytorialnego powinno być związane z rozważeniem koncepcji finansowania samorządu terytorialnego w Polsce. Bez odpowiedniej zmiany ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego wszelkie nawet najbardziej rozsądne i pożądane zmiany nie odniosą sukcesu.
Dla pewnej grupy gmin problemem jest tak zwane prawo Janosika, które obowiązuje na gruncie ustawy z 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego - DzU z 2003 r., nr 203, poz. 1966 ze zmianami. Istotą tej regulacji jest to, że gminy o wysokim poziomie rozwoju, którego wyrazem jest dochód podatkowy gminy w przeliczeniu na jednego jej mieszkańca, muszą przekazywać wyliczoną według odpowiedniego wzoru sumę, przeznaczaną na zwiększenie części równoważącej subwencji ogólnej. Tak zwany współczynnik G - dochód podatkowy w przeliczeniu na mieszkańca gminy - służy także do obliczenia części wyrównawczej subwencji ogólnej. A więc gminy, które mają wysoki współczynnik G, oprócz tego, że muszą odprowadzać ze swoich środków pewną sumę - tak zwane prawo Janosika - na dodatek są w praktyce pozbawione dochodu w postaci subwencji wyrównawczej.
Sposób obliczenia wskaźnika G nie odzwierciedla dobrze poziomu rozwoju gmin. Problem pojawia się między innymi w małych wiejskich gminach o charakterze turystycznym. Liczba mieszkańców stałych takich gmin jest niewielka, osiągane natomiast dochody podatkowe są na wysokim poziomie. Wynika to z dużej liczby podatników, posiadających na przykład działki rekreacyjne. Takie gminy wobec tego nie otrzymają subwencji wyrównawczej, odprowadzają za to jeszcze środki w ramach "prawa Janosika". Rozwiązanie takie jest krzywdzące, ponieważ gminy te nie tylko muszą realizować pewne zadania w stosunku do swoich mieszkańców, których liczba stanowi podstawę do obliczenia wskaźnika G. Gminy te muszą także wspierać i realizować zadania w stosunku do pozostałych podatników, którzy sami tego się domagają, wychodząc z założenia, że jeżeli płacą podatki, to coś im się od gminy należy. Ponadto, biorąc pod uwagę niskie budżety tych gmin, krytykowane rozwiązanie obniża znacząco zdolności inwestycyjne, co jest niepokojące, zważywszy na perspektywę uzyskiwania środków z Unii Europejskiej.
Planując zmiany dotyczące dochodów gmin, należałoby się zastanowić nad likwidacją tak zwanego prawa Janosika. Dlaczego gminy, które są dobrze rozwinięte, mają być za to karane? Owszem, nie można zapominać o słabszych jednostkach, jednak formy wsparcia powinny być kierowane do nich z budżetu państwa, a nie obciążać innych samorządów. Konieczna jest także rewizja sposobu obliczania wskaźnika G. Przedstawiona powyżej sytuacja wskazuje, że obecny sposób nie jest dobry. Zasadne byłoby, aby wskaźnik ten obliczać, dzieląc dochody podatkowe przez liczbę podatników danej gminy, a nie tylko przez liczbę stałych mieszkańców.
W związku z powyższym proszę uprzejmie o odpowiedź na moje pytanie: czy Ministerstwo Finansów dostrzega opisany problem oraz w jaki sposób ma zamiar go rozwiązać?
Z wyrazami szacunku
Małgorzata Adamczak
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senator Janinę Fetlińską
Oświadczenie skierowane do ministra skarbu państwa Aleksandra Grada oraz do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ćwiąkalskiego
Panowie Ministrowie!
Chciałabym zwrócić uwagę na trudną, wręcz dramatyczną sytuację Przedsiębiorstwa Przemysłu Metalowego w Płocku. Pracownicy wyżej wymienionego przedsiębiorstwa zwrócili się do mnie z prośbą o podjęcie wszelkich możliwych działań zmierzających do uratowania ich przedsiębiorstwa, do zapewnienia możliwości jego dalszego funkcjonowania.
Przedsiębiorstwo Przemysłu Metalowego w Płocku istnieje od 1953 r., funkcjonuje przy zakładzie karnym, pełni istotną rolę w procesie resocjalizacji skazanych odbywających karę pozbawienia wolności w tej placówce. Jest ono również miejscem zatrudnienia dla kilkudziesięciu osób, które związane są z przedsiębiorstwem od wielu lat.
Obecnie wobec firmy prowadzone jest postępowanie o ogłoszeniu upadłości.
Podejmowane dotychczas przez pracowników i związki zawodowe próby ratowania przedsiębiorstwa oraz zainteresowania jego losem zarówno właściciela, to jest Skarbu Państwa, jak i Centralnego Zarządu Służby Więziennej, pełniącego w imieniu ministra sprawiedliwości funkcję organu założycielskiego i nadzorującego wobec przedsiębiorstwa, nie przyniosły żadnego rezultatu.
Mając na względzie obecną sytuację, pracownicy proszą o pomoc w walce o ich miejsca pracy, o ratowanie Przedsiębiorstwa Przemysłu Metalowego w Płocku od upadłości.
W związku z tak trudną sytuacją zakładu zwracam się z zapytaniem, jakie są plany dotyczące przedsiębiorstwa, czy istnieje możliwość przeprowadzenia postępowania naprawczego, jakie działania zostaną podjęte przez Panów Ministrów wobec zakładu.
Z wyrazami szacunku
Janina Fetlińska
Oświadczenie złożone
przez senatora Antoniego Piechniczka
Oświadczenie skierowane do ministra sportu i turystyki Mirosława Drzewieckiego
Po wizycie w naszym kraju prezydenta UEFA Michela Platiniego i po jego rozmowie ze stroną rządową, jako przewodniczący Senackiego Zespołu do spraw Sportu proszę o informację na temat szans organizacji Euro 2012 w sześciu miastach.
W trosce o wynik przyszłych wyborów prezydenckich i parlamentarnych zabiegam o uznanie Chorzowa, miasta przedstawiciela czteromilionowej aglomeracji, za jedno z miast organizatorów Euro 2012.
Z poważaniem
Antoni Piechniczek
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Antoniego Piechniczka
Oświadczenie skierowane do ministra sportu i turystyki Mirosława Drzewieckiego
Proszę o rozpatrzenie wniosku miasta Ustroń, dotyczącego przyznania prawa do organizacji Centrum Pobytowego Euro 2012. Złożony projekt spełnia wszystkie wymogi UEFA i jest jednym z najbardziej atrakcyjnych w naszym kraju.
Beskid Śląski, w którym położony jest Ustroń, może stać się idealnym miejscem pobytu dla wielotysięcznej rzeszy kibiców. Wykorzystujmy to, co od wielu lat budowano i co stanowi dorobek wielu pokoleń.
Projekt ze wszech miar popieram.
Z poważaniem
Antoni Piechniczek
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Czesława Ryszkę
Oświadczenie skierowane do ministra skarbu państwa Aleksandra Grada
Oświadczenie moje dotyczy zapowiedzianej prywatyzacji siedmiuset czterdziestu spółek.
"Prywatyzację czas dokończyć" - tak wypowiedział się Pan Minister, przyjmując program sprzedaży państwowych firm do końca czteroletniej kadencji. Na sprzedaż ma być wystawionych ponad siedemset spółek. Do 2011 r. w wielu sektorach ma już nie być państwowych spółek, a te, które zostaną, będą miały zmieniony kształt, jeśli chodzi o strukturę własności. Ze sprzedaży państwowych udziałów rząd chce uzyskać ponad 30 miliardów zł.
Wśród spółek do prywatyzacji znajdują się firmy wszystkich sektorów, łącznie z energetyką, sektorem gazowym, naftowym i niesprzedaną jeszcze resztką sektora bankowego. Spośród siedmiuset czterdziestu spółek, których rząd będzie chciał się pozbyć przez cztery lata swojej kadencji, dziewiętnaście ma trafić na warszawską giełdę. Wśród nich jest także Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie. Inne spółki, które w ramach prywatyzacji miałyby trafić na giełdę, to na przykład Bank Gospodarki Żywnościowej, PLL LOT, PKP "Intercity" czy PKP "Cargo". Prywatyzacja ma objąć notowany już na giełdzie bank PKO BP, co moim zdaniem zagrozi jego narodowemu charakterowi - nawet jeśli nie będzie posiadał strategicznego inwestora. Zapewne też po rozstrzygnięciu sporu z Eureko, zostanie sprzedane PZU. Może się więc okazać, że wkrótce wszystkie sektory przemysłowe w całości będą w rękach prywatnych. Także te, które mają charakter strategiczny, jak elektroenergetyka czy sektor gazowy i naftowy. Trudno nie napisać, że rząd PO-PSL działa w myśl zasady, że należy sprzedać wszystko jak najszybciej. Przypomina to dziką prywatyzację z lat dziewięćdziesiątych, która doprowadziła do fatalnych rozstrzygnięć w majątku Skarbu Państwa i do ogromnego bezrobocia.
Bardzo niepokojąca jest przede wszystkim zapowiedź sprzedaży spółek z sektora elektroenergetyki. Nie muszę dodawać, że w całej Europie sektor elektroenergetyczny jest uważany za przyszłościowy, a wielkie firmy energetyczne kontrolowane są przez państwo.
Panie Ministrze, w związku z oczekiwanymi dochodami z prywatyzacji mam pytanie. 30 miliardów zł prywatyzacyjnych wpływów miałoby zostać przeznaczonych - według słów premiera Donalda Tuska - na Fundusz Rezerwy Demograficznej, czyli na zabezpieczenie przyszłych emerytur. Jednak według tegoż premiera, środki z prywatyzacji miałyby także pójść na sfinansowanie zapowiedzianej przez niego w Izraelu ustawy reprywatyzacyjnej. Tu kwoty przekraczają znacznie 30 miliardów zł.
Proszę o odpowiedź, na co i komu rząd przekaże wpływy z prywatyzacji oraz jakie to będą sumy?
Czesław Ryszka
Oświadczenie złożone
przez senatora Czesława Ryszkę
Oświadczenie skierowane do marszałka Senatu Bogdana Borusewicza
Panie Marszałku!
W tym roku, w kwietniu i w lipcu, przypadają dwie rocznice: piętnastolecia uchwalenia konkordatu oraz dziesięciolecia jego ratyfikacji.
Przypomnę, że konkordat między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską został podpisany 28 lipca 1993 r. przez nuncjusza apostolskiego w Polsce, arcybiskupa Józefa Kowalczyka, i ówczesnego ministra spraw zagranicznych Krzysztofa Skubiszewskiego. Ustawa o ratyfikacji konkordatu została uchwalona dopiero przez Sejm trzeciej kadencji 8 stycznia 1998 r. Dokument ratyfikacyjny został podpisany przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego 23 lutego 1998 r. Tego samego dnia konkordat ratyfikował również papież Jan Paweł II. Wymiana dokumentów ratyfikacyjnych nastąpiła 25 marca. Konkordat wszedł w życie 25 kwietnia 1998 r.
W związku z tymi rocznicami część środowisk opiniotwórczych wyraziła niezadowolenie z modelu stosunków między państwem a kościołem wypracowanym w latach dziewięćdziesiątych. Pojawiły się wręcz postulaty rewizji konkordatu. Mówił o tym między innymi nowy przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski. W prasie ukazały się również teksty tego rodzaju: "Dziesięć lat wystarczy". Tak zatytułowany tekst znalazł się w "Trybunie" i został opatrzony podtytułem "Konkordat - żerowisko Kościoła katolickiego". Krzysztof Lubczyński pisze w nim: "Według bardzo ostrożnych wyliczeń, z budżetu państwa płynie co roku do Kościoła różnymi kanałami ponad 5 miliardów zł. Konkordat stanowi też instrument służący klerykalizacji sfery publicznej i ideologizacji szkół. Jeśli nie dojdzie do wypowiedzenia Watykanowi konkordatu lub do jego renegocjowania w kierunku uwzględniającym nie tylko egoistyczne, kastowe interesy Kościoła, ale także interesy państwa i społeczeństwa, nie doczekamy końca festiwalu bezczelnych żądań Kościoła katolickiego i spektaklu jego nieposkromionych apetytów".
Nie będę komentował tych wypowiedzi, chciałbym jedynie wspomnieć o dwóch faktach. W styczniu 1950 r. państwo przejęło kościelną Caritas, która posiadała siedemset pięćdziesiąt jeden zakładów opieki (takich jak szpitale, żłobki, domy dziecka, domy starców, internaty, zakłady specjalne). Wszystko to zostało upaństwowione i stopniowo zniszczone. 20 marca 1950 r. władza komunistyczna wydała dekret o przejęciu dóbr martwej ręki, czyli wielowiekowej własności ziemskiej Kościoła, majątku pochodzącego z darowizn, często po osobach zmarłych, z zapisów w testamentach - stąd nazwa dekretu. Kościołowi zabrano około 200 tysięcy ha ziemi, a także tysiące hektarów lasów. Ich wartość można by dzisiaj ocenić na kilkadziesiąt miliardów złotych. To tyle w kwestii pieniędzy.
Wracając do spraw konkordatu, należy podkreślić, że zajmuje on ważne miejsce w historii Polski i w sposób bezdyskusyjny przyczynił się do budowania pokoju religijnego i społecznego w naszym kraju. Tu można wspomnieć, że przed zawarciem konkordatu głoszone były opinie, iż niesie on różne zagrożenia dla jednostek i całego społeczeństwa. SLD nie zdobyło się z tego powodu na jego ratyfikację. Uczynił to dopiero rząd Jerzego Buzka. Dziś wiemy, że konkordat polski jest uważany za umowę nowoczesną, sformułowaną z rozpoznaniem znaków czasu i wyzwań, jakie stają przed współczesnym społeczeństwem w zakresie relacji państwo - kościół, zawiera on podstawowe zasady wzajemnych odniesień kościoła i państwa oparte na autonomii i niezależności oraz na współdziałaniu w imię dobra człowieka w tych dziedzinach, które są dla nich wspólne.
Należy podkreślić, że w polskim konkordacie znajduje się między innymi pionierski zapis dotyczący skutków orzeczeń sądowych w zakresie spraw małżeńskich. Tu, odmiennie niż we wcześniejszych umowach konkordatowych, orzekanie w tych sprawach pozostawiono wyłącznej kompetencji sądów kościelnych, gdy chodzi o skutki określone w prawie kanonicznym, oraz wyłącznej kompetencji sądów państwowych, jeśli chodzi o skutki określone w prawie polskim.
Dzięki konkordatowi także kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione. Jednym słowem, po dziesięciu latach od ratyfikacji konkordatu bezpodstawne okazały się zarzuty, że umowa ta przyczyni się do dyskryminacji innych religii w Polsce.
Wśród setek różnych umów międzynarodowych konkordat okazał się bardzo pożyteczny i dobrze służy stabilizacji stosunków państwo - kościół.
Czesław Ryszka
Oświadczenie złożone
przez senatora Czesława Ryszkę
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ćwiąkalskiego
Oświadczenie w sprawie odpowiedzi zastępcy prokuratora generalnego Andrzeja Pogorzelskiego z dnia 29 maja 2008 r., sygnatura BM-III-051-293(5)/08/PR; BM-I-0700-59(2)/08.
Panie Ministrze, uprzejmie informuję, że odpowiedź na moje oświadczenie z dnia 24 kwietnia 2008 r., złożone podczas dziesiątego posiedzenia Senatu RP, udzielona przez zastępcę prokuratora generalnego Andrzeja Pogorzelskiego, jest niezgodna ze stanem faktycznym, przepisami prawa i wysoce krzywdząca dla małżonków Górzyńskich.
W nawiązaniu do spraw o sygnaturach Ds. 596/02 i Ds. 186/05, Prokuratora Krajowa między innymi nie udzieliła odpowiedzi na kluczowe pytanie, dlaczego popiera akt oskarżenia w sprawie Ds. 186/05, skoro nie posiada on żadnych podstaw faktycznych.
Ponownie podkreślam, że w niniejszej sprawie istnieją wyłącznie dowody pokrzywdzenia małżonków Górzyńskich przez oszusta Zenona Bielę, znane Prokuraturze Krajowej. Przypominam, że Zenon Biela: przyznał się, że nie dostarczył zamówionego pisemnie towaru - komputera; przywłaszczył środki na sfinansowanie tego zakupu, przydzielone Wiesławie Górzyńskiej w formie kredytu bezgotówkowego, co dodatkowo potwierdził bank w okazanym przez nas ostatnio piśmie z dnia 7 kwietnia 2008 r.; posługiwał się przed organami ścigania fałszywą fakturą rzekomego zakupu części do niedostarczonego komputera; dopuścił do sfałszowania przez nieustaloną osobę podpisu Janusza Górzyńskiego jako gwaranta na umowie kredytowej; potwierdzał nieprawdziwe informacje na tej umowie; przedstawiał liczne, zasadniczo różniące się, rozliczenia dotyczące wykorzystania pieniędzy otrzymanych z banku; nie posiada żadnych dokumentów, które by potwierdziły jego wersję, iż dokonał jakiejś modernizacji komputera, i to rzekomo w porozumieniu z małżonkami Górzyńskimi; nie potrafił nawet wskazać, jakie zespoły wykorzystywano do rzekomej konfiguracji starego komputera - zwanej przez niego modernizacją - skąd one pochodziły i ile kosztowały.
Przypominam też, że podstawą fałszywego oskarżenia Wiesławy i Janusza Górzyńskich w sprawie Ds. 186/05 jest fałszywy dowód wytworzony w niniejszej sprawie przez Prokuraturę Rejonową w Środzie Wielkopolskiej. Polegało to na tym, że prokuratura ta przyjęła - wbrew wszystkim materiałom dowodowym zgromadzonym w postępowaniu Ds. 596/02 i dalszych, w tym dowodom z dokumentów, a wyłącznie na podstawie pomówienia faktycznego oszusta Zenona Bieli i jego pomocnika, Ferdynanda Górnego - że Górzyńscy i Biela działali wspólnie, w porozumieniu, na szkodę banku, rzekomo wyłudzając kredyt na modernizację starego komputera, zamiast na nowy komputer. Następnie prokuratura sztucznie rozdzieliła fałszywy akt oskarżenia przeciwko Górzyńskim i ich rzekomemu pomocnikowi Zenonowi Bieli oraz skierowała do sądu najpierw tylko oskarżenie przeciwko Zenonowi Bieli, łamiąc przepis art. 34 2 k.p.k. Sąd Rejonowy w Środzie Wielkopolskiej rozstrzygnął w dniu 17 marca 2005 r. sprawę przeciwko Zenonowi Bieli, II K 604/04, bez prowadzenia rozprawy, na podstawie jego wniosku o dobrowolne poddanie się karze, mimo że nie pozwalała na to treść przepisu art. 387 2 k.p.k. W ten sposób przypisano w wyroku winę Wiesławie i Januszowi Górzyńskim, wymieniając ich z imienia i nazwiska, co jest niedopuszczalne zarówno na gruncie orzecznictwa polskiego, jak i ETPC, i mimo że nie byli oskarżonymi w sprawie II K 604/04. Pozwoliło to następnie Prokuraturze Rejonowej w Środzie Wielkopolskiej powołać się na argument wiarygodności zeznań Zenona Bieli, gdyż rzekomo zweryfikował je sąd.
Podkreślam po raz kolejny, że powyższa manipulacja była rażącym złamaniem przepisów prawa i celowym tworzeniem dowodów przeciwko małżonkom Górzyńskim. Nie byli oni bowiem w ogóle powiadomieni o rozprawie II K 604/04, prokuratura nie przewidywała nawet wezwania ich jako świadków na tę rozprawę, a mieli oni wówczas jeszcze status pokrzywdzonych w postępowaniu przygotowawczym Ds. 596/02 - obecnie Ds. 556/05 - które nie było jeszcze wówczas prawomocnie zakończone, a które toczyło się w sprawie oszustwa popełnionego na ich szkodę.
Dopiero wydanie w dniu 17 marca 2005 r. - z rażącą obrazą przepisów prawa, jak wcześniej wskazano - wyroku II K 604/04 umożliwiło prokuraturze w dniu 7 września 2005 r., sygnatura I Dsn 2337/04/Śd, oraz sądowi w Śremie w dniu 25 lipca 2006 r., sygnatura II Kp 183/05, umorzenie sprawy oszustwa popełnionego na szkodę Górzyńskich. Wyłącznie na tej podstawie Prokuratura Okręgowa w Poznaniu i Sąd Rejonowy w Śremie błędnie stwierdziły, iż "wersję przedstawioną przez Zenona Bielę należy uznać za bardziej wiarygodną w kontekście wyroku zapadłego w sprawie II K 604/04".
Z tego powodu nie można twierdzić, jak podaje prokurator Andrzej Pogorzelski w swoim piśmie, iż rzekomo "istnieje brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa" na szkodę małżonków Górzyńskich, a "trafność tej decyzji podzielił sąd". Notabene postanowienie II Kp 183/05 wydał Sąd Rejonowy w Śremie, a nie w Środzie Wielkopolskiej. W konkluzji trzeba ponownie stwierdzić, że w niniejszej sprawie istnieją wyłącznie dowody pokrzywdzenia małżonków Górzyńskich, a fałszywy dowód z pomówienia Zenona Bieli został całkowicie mylnie uwiarygodniony przez wyrok II K 604/04 Sądu Rejonowego w Środzie Wielkopolskiej, gdyż wyrok ten został wydany z rażącą obrazą prawa, wbrew art. 387 2 k.p.k.
Z tego powodu Prokuraturze Krajowej nie wolno twierdzić, iż "brak jest podstaw do wzruszenia prawomocnej decyzji kończącej merytorycznie przedmiotowe postępowanie" - o oszustwie popełnionym na szkodę małżonków Górzyńskich Ds. 596/02 - gdyż prokuratura winna wznowić to postępowanie, jednocześnie prowadząc postępowanie wyjaśniające w związku z rażącymi nieprawidłowościami w śledztwach Prokuratury Rejonowej w Środzie Wielkopolskiej, Ds. 596/02, Ds. 924/04 i Ds. 186/05). Wniosek ten jest tym bardziej zasadny wobec nowych okoliczności przedstawionych Prokuraturze Krajowej w mojej poprzedniej korespondencji, mianowicie okoliczności ujawnionych w piśmie banku PKO BP SA Oddział w Kaliszu, z dnia 7 kwietnia 2008 r., potwierdzających, że nie może być mowy o żadnym wprowadzaniu banku w błąd przez Wiesławę i Janusza Górzyńskich co do celu kredytowania, skoro zarówno z ogólnego opisu kredytowanej ruchomości w treści umowy - brak sprecyzowania konfiguracji komputera - jak i nieprowadzenia przez bank rejestru rzeczy przewłaszczonych jednoznacznie wynika, iż dla banku nie miało żadnego znaczenia, jakiego rodzaju komputer jest finansowany kredytem, nowy czy też, w postaci domniemanej modernizacji, stary. Ubocznie należy zaznaczyć, że bank w przywoływanym piśmie potwierdził, że przelew kredytu w kwocie 3 tysięcy 520 zł nastąpił na konto Zenona Bieli, dlatego bezpodstawne są twierdzenia zawarte w akcie oskarżenia, że to Górzyńscy dysponowali kwotą kredytu, przekazując tylko " prowizję 10-procentową Zenonowi Bieli i 2.000 zł Ferdynandowi Górnemu na modernizację już istniejącego komputera". Trzeba w tym miejscu też przypomnieć, że w śledztwie Ds. 596/02 i dalszych Zenon Biela zeznawał, iż to on dysponował kredytem i żadnych pieniędzy Januszowi Górzyńskiemu nie dawał.
A zatem nie ma żadnych podstaw do oskarżania małżonków Górzyńskich. Oskarżenie jest oparte wyłącznie na wymyślonych faktach, sprzecznych z całym zgromadzonym materiałem dowodowym i zasadami obrotu gospodarczego w Polsce. Prokuratura nie ma prawa popierać takiego oskarżenia, a Prokuratura Krajowa, wobec nowych dowodów z dokumentów - wspomniane pismo banku z Kalisza - winna spowodować w trybie nadzoru służbowego niezwłoczne odstąpienie przez Prokuraturę Rejonową w Środzie Wielkopolskiej od oskarżania Wiesławy i Janusza Górzyńskich oraz doprowadzić do wznowienia postępowania Ds. 596/02. Niesłuszne jest też, co sugeruje w swoim piśmie prokurator Andrzej Pogorzelski, że wobec skierowania aktu oskarżenia Ds. 186/05 do sądu, prokuratura ma prawo i obowiązek popierać przed sądem fałszywe oskarżenie.
W tej sprawie istnieją też inne poważne nieprawidłowości, między innymi fakt, że Janusz Górzyński, który w ogóle nie był stroną umowy kredytowej, a jego podpis jako gwaranta umowy z bankiem został sfałszowany, co zresztą prokuratura ustaliła, ma być z powodu fałszywego aktu oskarżenia Ds. 286/05 aresztowany i jest ścigany listem gończym, jak najgorsi gangsterzy, przy pomocy antyterrorystów - tak jak to stało się w ubiegłym roku. Ubocznie wyjaśniam, że niewłaściwa jest informacja prokuratury o rozpatrzeniu wniosku o umorzenie w sprawie II K 85/05 przez sąd w Gostyniu. Wniosek ten został, wbrew przepisom, rozpatrzony dopiero po wydaniu postanowienia o aresztowaniu Janusza Górzyńskiego, IV Kz 700/06, i to odmownie, ponownie z niezasadnym odwołaniem do rażąco błędnego wyroku II K 604/04.
Pragnę też przypomnieć, że pan Janusz Górzyński jest poważnie chory, a z powodu listu gończego nie może się leczyć ani ubiegać o rentę. Nie może też ubiegać się o odszkodowanie od Skarbu Państwa, chociaż jego funkcjonariusze, oskarżając go o niepopełnione czyny, doprowadzili do bankructwa jego firmę oraz całą rodzinę. Obecnie toczy się egzekucja domu i niedługo cała rodzina znajdzie się na bruku.
Panie Ministrze, proszę uprzejmie o ponowną interwencję.
Do oświadczenia załączam umowę kredytową oraz pismo z banku*.
Czesław Ryszka
Oświadczenie złożone
przez senatora Lucjana Cichosza
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka
W związku z licznymi zapytaniami dotyczącymi ustawy - Prawo budowlane z dnia 7 lipca 1994 r., zwracam się do Pana z prośbą o wyjaśnienie wątpliwości dotyczących postępowania poprzedzającego rozpoczęcie robót budowlanych.
Zgodnie z art. 28 przywołanej ustawy roboty budowlane można rozpocząć jedynie na podstawie ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę. Wyjątek stanowi tutaj między innymi instytucja zgłoszenia robót budowlanych, kiedy to inwestor może rozpocząć roboty budowlane, dokonując wyłącznie zgłoszenia właściwemu organowi administracji architektoniczno-budowlanej.
W związku z powyższym zawracam się z prośbą o udzielenie informacji dotyczących zadania "Zabezpieczenie przed erozją - utwardzanie dna wąwozu w ciągu drogi gminnej od km 0+000 do km 0+130,00 z odprowadzeniem wód powierzchniowych", obejmującego wykonanie odcinka drogi o konstrukcji, na którą składa się:
- podbudowa z gruntu stabilizowanego cementem o grubości 31 cm,
- warstwa ścieralna, czyli nawierzchnia z betonu asfaltowego o grubości 5 cm,
- wykonanie odwodnienia z jednej sztuki studzienki ściekowej ulicznej fi 500 i koryt ściekowych żelbetowych 130 mb.
Czy realizacja tego zadania winna być poprzedzona uzyskaniem decyzji o pozwoleniu na budowę, czy też wystarczy zgłoszenie robót budowlanych właściwemu organowi administracji architektoniczno-budowlanej?
Lucjan Cichosz
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Lucjana Cichosza
Oświadczenie skierowane do minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak
W związku z licznymi zapytaniami dotyczącymi ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. - Kodeks pracy oraz ustawy z dnia 22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych, zwracam się z prośbą o wyjaśnienie wątpliwości dotyczących następujących pytań.
Czy wystąpienie sekretarza gminy do przewodniczącego rady gminy o udzielenie urlopu bezpłatnego od dnia objęcia przez sekretarza gminy stanowiska wójta gminy jest zgodne z obowiązującymi przepisami prawa?
Czy przyznanie, a następnie wypłacenie samemu sobie, jako wójtowi gminy, "wynagrodzenia za trzymiesięczny okres wypowiedzenia" w sytuacji odwołania przez radę gminy wójta gminy ze stanowiska sekretarza gminy jest zgodne z obowiązującymi przepisami prawa?
Czy w sytuacji, gdy takie postępowanie rażąco narusza obowiązujące przepisy prawne, istnieje prawna możliwość żądania od byłego wójta gminy zwrotu pobranej odprawy pieniężnej w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia, pomimo iż wypłata odprawy miała miejsce 24 września 2003 r.? Czy w omawianej sytuacji nie nastąpiło przedawnienie dochodzenia wskazanej należności?
Czy odwołanemu przez radę gminy sekretarzowi gminy przysługuje odprawa pieniężna w sytuacji, gdy odwołany pracownik został wybrany na stanowisko wójta gminy i zachowana została ciągłość zatrudnienia?
Lucjan Cichosz
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Jana Wyrowińskiego
Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego
Szanowny Panie Ministrze!
W ostatnim czasie w mediach pojawiło się wiele niepokojących informacji na temat opóźnień w procesie przyznawania Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) akredytacji zapewniającej jej możliwość rozdzielania funduszy unijnych w ramach następujących działań: Ułatwianie startu młodym rolnikom, Modernizacja gospodarstw rolnych, Zwiększanie wartości dodanej podstawowej produkcji rolnej i leśnej oraz Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej. Jak wiadomo, ARiMR na razie zbiera lub będzie zbierać wnioski rolników zainteresowanych udziałem w poszczególnych działaniach. Z uwagi na brak akredytacji nic natomiast nie wiadomo o terminach przydzielania należnych środków. Ten stan rzeczy wzbudza zrozumiałe zaniepokojenie rolników, przyszłych beneficjentów.
Pozwalam sobie zatem zadać następujące pytania.
Kiedy zostanie zakupiony odpowiedni system komputerowy, umożliwiający obsługę wspomnianych działań?
Czy agencja dysponuje pracownikami przeszkolonymi do obsługi nowych zadań?
Czy został przygotowany system kontroli umożliwiającej sprawdzenie prawidłowości przyznawania dotacji w ramach poszczególnych działań?
Kiedy agencja będzie gotowa do rozdzielania funduszy w ramach tych działań?
Z wyrazami szacunku
Jan Wyrowiński
Oświadczenie złożone
przez senator Marię Pańczyk-Pozdziej
Oświadczenie skierowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego
Podpisując się pod zgodną opinią ludzi świata kultury nie tylko z mojego regionu, apeluję do Pana Ministra o nadanie Zespołowi Pieśni i Tańca "Śląsk" statusu instytucji narodowej.
Zasługi tegoż zespołu, jego dorobek, profesjonalizm artystów i sława, jakim cieszy się w kraju i za granicą, predysponują go do takiej nobilitacji. Jako twórczyni i organizatorka bardzo popularnego na Śląsku (w tym roku odbędzie się już XVIII edycja) konkursu "Po naszymu, czyli po śląsku", wielokrotnie zapraszałam do gali zespół "Śląsk", który zawsze przyjmowany był entuzjastycznie. Bywając w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Brazylii, miałam okazję zasięgać w środowiskach polonijnych opinii o zespole. Były one zawsze bardzo pochlebne i wyrażane z nadzieją, że zespół będzie tam wracał z coraz to nowym repertuarem.
W tym roku "Śląsk", obchodzący jubileusz pięćdziesięciopięciolecia istnienia, po raz kolejny wyjeżdża na tournee do Stanów Zjednoczonych, które wydłużone będzie o występy w Teksasie, gdzie zespół da kilka koncertów dla potomków osiadłych tam przed ponad stu pięćdziesięcioma laty Ślązaków. Po dziś dzień posługują się oni śląską gwarą. Będą to koncerty między innymi w Houston, Austin, San Antonio i w najstarszej śląskiej osadzie założonej w 1854 r. - Pannie Marii. Należy zaznaczyć, że artyści koncertować tam będą bezpłatnie, podobnie zresztą jak na wielu imprezach organizowanych w Polsce.
Uważam, że status zespołu narodowego w znacznym stopniu podniósłby rangę "Śląska", a także poprawiłby jego kondycję finansową, dlatego bardzo proszę Pana Ministra o taką decyzję dla "Śląska".
Z wyrazami szacunku
senator RP
Maria Pańczyk-Pozdziej
Oświadczenie złożone
przez senatora Ireneusza Niewiarowskiego
Oświadczenie skierowane do minister zdrowia Ewy Kopacz
Szanowna Pani Minister!
Od 1 lipca 2008 r. ma zacząć obowiązywać nowy system rozliczeń Narodowego Funduszu Zdrowia z samodzielnymi publicznymi zakładami opieki zdrowotnej, czyli system jednorodnych grup pacjentów. Przyporządkuje on pacjentów z różnymi dolegliwościami do grup, których leczenie wiąże się z jednolitymi kosztami i podobnym podejściem diagnostycznym. System jednorodnych grup pacjentów zastąpi dotychczasowy system rozliczeń Narodowego Funduszu Zdrowia z samodzielnymi publicznymi zakładami opieki zdrowotnej, oparty na katalogu świadczeń medycznych.
Proszę Panią Minister o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania.
Jaki jest stan przygotowań samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej do nowych zasad rozliczenia z NFZ i wdrożenia systemu jednorodnych grup pacjentów?
Dlaczego Narodowy Fundusz Zdrowia nie przewiduje w związku z wprowadzeniem rozliczeń z samodzielnymi publicznymi zakładami opieki zdrowotnej na podstawie systemu jednorodnych grup pacjentów ogłoszenia nowego konkursu ofert? Jaka jest przyczyna wprowadzenia nowych zasad rozliczeń szpitali na podstawie aneksów do obowiązujących umów?
Czy Narodowy Fundusz Zdrowia przewiduje pełne rozliczenie pierwszego półrocza 2008 r. z samodzielnymi publicznymi zakładami opieki zdrowotnej, łącznie z wypłatą nadwykonań świadczeń medycznych przed wprowadzeniem od drugiego półrocza 2008 r. rozliczania w oparciu o system jednorodnych grup pacjentów?
Czy Narodowy Fundusz Zdrowia ma zamiar uruchomić zaplanowane dodatkowe środki dla poszczególnych oddziałów wojewódzkich?
Czy możliwe jest udostępnienie przez NFZ samodzielnym publicznym zakładom opieki zdrowotnej systemu jednorodnych grup pacjentów jako systemu do testowania nowych zasad rozliczania, w celu umożliwienia jego pełnego wprowadzenia od 1 stycznia 2009 r. wraz z nowym okresem kontraktowania świadczeń medycznych?
Z poważaniem
Ireneusz Niewiarowski
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Ireneusza Niewiarowskiego
Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego
Szanowny Panie Ministrze!
Z powodu długotrwałej suszy, w wyniku której nastąpiły znaczne szkody w uprawach zbóż, roślin okopowych, warzyw oraz pasz dla zwierząt hodowlanych, rolnicy oczekują podjęcia przez resort rolnictwa niezbędnych działań umożliwiających odtworzenie i kontynuację produkcji rolnej. Zdecydowana większość zbóż oraz łąk na terenie Wielkopolski jest wypalona i nie daje szans na jakiekolwiek plony. Podobna sytuacja jest w uprawach roślin okopowych - ziemniaków i buraków.
Także władze samorządowe apelują o szybkie działania mające na celu minimalizację strat w rolnictwie, które w przypadku gmin wiejskich mają bezpośredni wpływ na wielkość dochodów własnych gmin z tytułu podatku rolnego.
Proszę Pana Ministra o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:
Kiedy zostanie ogłoszony stan klęski żywiołowej, jaką w bieżącym roku spowodowała długotrwała susza?
Czy w związku z klęską suszy przewiduje się dokonanie restrukturyzacji dotychczas zaciągniętych kredytów klęskowych poprzez rozłożenie ich spłaty na kolejne lata?
Kiedy i na jakich warunkach nastąpi uruchomienie nowych linii kredytów klęskowych na odtworzenie produkcji rolnej?
Czy przewiduje się przyspieszenie wypłaty przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dopłat obszarowych za 2008 r. oraz płatności rolnośrodowiskowych?
Kiedy i na jakich warunkach przewiduje się wprowadzenie dotacji i bonifikat do cen zakupu kwalifikowanego materiału siewnego?
Czy przewiduje się zrekompensowanie gminom z budżetu państwa skutków zwolnień i umorzeń podatku rolnego, które wójtowie i burmistrzowie zapewne zastosują przy kolejnych ratach płatności w ramach działań łagodzących straty rolników wynikające z suszy?
Jaka będzie wielkość zwiększenia środków finansowych dla gmin z przeznaczeniem świadczenia pomocy społecznej z tytułu klęski suszy?
Czy przewiduje się wprowadzenie przez rząd dodatkowej pomocy finansowej dla gospodarstw rolnych w celu rekompensaty poniesionych nakładów na odtworzenie produkcji rolnej oraz zabezpieczenie potrzeb bytowych rolników i ich rodzin?
Czy resort rolnictwa podejmuje działania w kierunku szybkiego wypłacenia przez firmy ubezpieczeniowe odszkodowań z tytułu strat poniesionych przez rolników w uprawach polowych?
Czy Pan Minister przewiduje wprowadzenie zmian w dotychczas obowiązujących przepisach określających poziom bilansu wodnego, które warunkują możliwość ogłoszenia stanu klęski suszy?
Przepisy dotyczące poziomu bilansu wodnego powinny uwzględniać rzeczywisty stan nawodnienia gleby, na przykład przy braku opadów śniegu zimą, a nie tylko wielkość opadów w okresach sześciodekadowych, które zniekształcają faktyczną sytuację.
Z poważaniem
Ireneusz Niewiarowski
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Ireneusza Niewiarowskiego
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka
Szanowny Panie Ministrze!
Przewidywanym skutkiem zniesienia winiet dla samochodów ciężarowych za korzystanie z autostrad i przywrócenia opłat za przejazd autostradami dla tego typu pojazdów, które wprowadza nowelizacja ustawy o drogach publicznych, będzie przeniesienie ruchu dużych samochodów ciężarowych na drogi krajowe i wojewódzkie.
Obecnie jednorazowa dzienna winieta dla dużej ciężarówki kosztuje 27 PLN i uprawnia do bezpłatnego przejazdu autostradą. Gdy kierowca będzie musiał płacić za przejazd w punkcie poboru opłat, to wobec dzisiejszych stawek za przejazd całego odcinka autostrady A2 na terenie Wielkopolski (Nowy Tomyśl-Dąbie) zapłaci 189 PLN, czyli siedem razy więcej. W przypadku winiet półrocznych i rocznych różnice będą jeszcze większe. Nic więc dziwnego, że ze względów ekonomicznych kierowcy dużych samochodów ciężarowych będą starali się pokonywać swoje trasy po drogach, za przejazd którymi nie będą musieli wnosić opłaty.
Zarówno droga krajowa nr 92, jak również drogi wojewódzkie nr 467 i nr 473 staną się miejscem wzmożonego ruchu tak pojazdów osobowych, jak i dużych samochodów ciężarowych, które najprawdopodobniej przeniosą się z autostrady A2. Skierowanie ruchu pojazdów ciężkich na drogi do takiego ruchu niedostosowane sprawi, że ich stan techniczny zacznie się drastycznie pogarszać. Wzmożony ruch samochodów ciężarowych zwiększy niebezpieczeństwo na drogach, jak również spowoduje szkody powstałe w mieniu znajdującym się w bezpośrednim otoczeniu drogi krajowej nr 92 i dróg wojewódzkich nr 467 i nr 473. Zwiększony ruch pojazdów przyczyni się do zagrożenia bezpieczeństwa życia i zdrowia mieszkańców.
Na znacznie podwyższony stan zagrożenia narażone zostaną od 1 września 2008 r. dzieci uczęszczające do placówek szkolnych znajdujących się w bezpośrednim otoczeniu dróg alternatywnych do autostrady A2. Te drogi zostaną znacznie obciążone ponadnormatywnym ruchem, powodując utrudnienia w przebiegu lokalnego ruchu samochodowego. Emisja spalin, podwyższony poziom hałasu oraz drgania gruntu będą miały negatywny wpływ na środowisko naturalne, przyczyniając się do ubytków cennej flory i fauny. Znaczące tereny przylegające do przebiegu dróg alternatywnych położone są na obszarze objętym siecią Natura 2000. Wzmożenie ruchu pojazdów ciężarowych może zatem bezpośrednio przyczynić się do degradacji środowiska naturalnego na obszarze, który powinien podlegać jego szczególnej ochronie.
Proszę Pana Ministra o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:
W jaki sposób resort infrastruktury zamierza zablokować możliwość korzystania przez duże samochody ciężarowe dróg alternatywnych dla autostrady A2 jako nieprzystosowanych do przyjęcia ruchu pojazdów przekraczającego normy i częstotliwości przejazdów przewidzianych dla tej kategorii dróg?
Czy, a jeżeli tak, to jakie, przewiduje się zmiany w organizacji ruchu na drodze krajowej nr 92 oraz drogach wojewódzkich nr 467 i 437, które mogłyby zagwarantować bezpieczeństwo na tych trasach w związku z przewidywaną próbą przeniesienia przejazdów dużych samochodów ciężarowych na przywołane drogi?
W jaki sposób planowane jest rozwiązanie skierowania strumienia pojazdów w związku z zapowiadanym na lipiec 2008 r. remontem mostu na rzece Warcie w ciągu drogi krajowej nr 92 stanowiącym na tym odcinku obwodnicę miasta Koła?
Czy i w jakim zakresie przewidziana jest kontynuacja modernizacji drogi krajowej nr 92 na odcinku od miejscowości Kościelec do miejscowości Pniewo, stanowiącej granicę województwa wielkopolskiego? Dotychczas wykonane prace - nowa nawierzchnia, lewo- i prawoskręty, sygnalizacje świetlne, drogi serwisowe oraz ciągi pieszojezdne na odcinku od Konina do Kościelca - znacznie poprawiły warunki bezpieczeństwa ruchu na tej drodze i oczekiwane jest ich kontynuowanie na wspomnianym odcinku, zwłaszcza wobec przewidywanego przeniesienia części ruchu samochodowego z autostrady A2.
Z poważaniem
Ireneusz Niewiarowski
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Tadeusza Gruszkę
Oświadczenie skierowane do minister edukacji narodowej Katarzyny Hall
Pani Minister!
W oświadczeniu pragnę odnieść się do ostatnich wydarzeń związanych z egzaminami maturalnymi oraz gimnazjalnymi.
W wielu rozmowach z nauczycielami i uczniami na temat matury z języka polskiego usłyszałem, że błędem jest stosowanie klucza maturalnego przy ocenie tego przedmiotu.
Wprowadzony schemat powoduje, że młodzież ogranicza się jedynie do czytania streszczeń lektur, a osoby ambitne i twórcze, wychodzące poza klucz, zagrożone są oceną pracy o szczególnych walorach, za co mogą uzyskać małą liczbę punktów.
Zgadzam się, że klucz ułatwia standaryzację oceny uczniów w całej Polsce, ale z drugiej strony bez należytej dbałości o język polski, bez wzbogacania go o lekturę literatury, język ten znacznie zubożeje.
Kolejna kwestia to błędy, które pojawiły się w testach egzaminacyjnych w arkuszach z matematyki i w części arkuszy egzaminu gimnazjalnego, z powodu których zdający utracili kilkanaście punktów. Sprawa wyjaśniana jest przez poszczególne komisje egzaminacyjne. Uważam, że arkusze egzaminacyjne powinny być budowane z najwyższą uwagą przez specjalistów i dostosowane do poziomu zdających.
Bulwersujący jest fakt, że doszło do pomyłki drukarskiej w części arkuszy gimnazjalnych. Proszę o wyjaśnienie tej sytuacji, a jeżeli była to ewidentna wina drukarni, to jakie poniosła ona konsekwencje.
Reasumując, stwierdzam, że tegoroczne egzaminy maturalne i gimnazjalne są porażką ministerstwa i oby podanie się do dymisji szefa Centralnej Komisji Egzaminacyjnej nie było jedynym rozwiązaniem opisanej sytuacji.
Z poważaniem
Tadeusz Gruszka
Oświadczenie złożone
przez senatora Piotra Głowskiego
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka
Szanowny Panie Ministrze!
Zwracam się z uprzejmą prośbą o wyjaśnienia w sprawie, z którą zwrócił się do mnie Zarząd Powiatu Nowotomyskiego.
Obowiązująca ustawa o autostradach płatnych obowiązek utrzymywania wiaduktów nakłada na zarządców tych dróg, w ciągu których znajduje się wiadukt, pomimo tego, iż wiadukty te są własnością zarządzającego autostradą. Zamiana zwykłej drogi w wiadukt powoduje znaczący wzrost kosztów utrzymania tej drogi, który to wzrost w żaden sposób nie znajduje odzwierciedlenia w wielkości środków przyznawanych na utrzymanie dróg w danym regionie.
Zarząd powiatu nowotomyskiego zwrócił się do Departamentu Dróg Publicznych w Ministerstwie Infrastruktury o zwiększenie środków na utrzymanie dróg powiatowych, gdyż środki własne, jakimi dysponuje powiat, są niewystarczające do utrzymania sześciu wiaduktów wybudowanych na autostradzie A2.
Ponieważ w kolejnych latach - w związku z budową nowych dróg i autostrad - takich przypadków będzie coraz więcej, proszę o informację, jak Ministerstwo Infrastruktury chce w przyszłości kompleksowo rozwiązać ten problem.
Z poważaniem
Piotr Głowski
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Grzegorza Wojciechowskiego
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ćwiąkalskiego
Szanowny Panie Ministrze!
Zwrócił się do mnie o pomoc pan Stanisław W., który mimo wyroku Sądu Rejonowego w Radomsku, wydanego w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, z dnia 29 lutego 2007 r., sygnatura akt VI Cupr 18/07, nie może wyegzekwować zasądzonych mu należności. Od ponad roku komornik sądowy Rewiru II przy Sądzie Rejonowym w Radomsku nie potrafi dokonać egzekucji należności. Z opisu sprawy wynika, że komornik wykonuje swoje czynności opieszale i nieskutecznie. Pomimo dwóch skarg, z dnia 21 kwietnia 2008 r. i 4 czerwca 2008 r., sytuacja nie uległa zmianie. Komornik wyznaczył dwie licytacje ruchomości dłużnika, które nie doszły do skutku, sygnatura akt II KM 1642/07.
W związku z opisaną sprawą chciałbym zapytać pana ministra, dlaczego w przypadku, gdy istnieją ruchomości na pokrycie długu - co więcej, ich wartość znacznie go przekracza - wyegzekwowanie wierzytelności trwa tak długo. Ponadto pytam, dlaczego komornik nie zabezpieczył konta dłużnika, na które wpływają środki pieniężne, na przykład dopłaty, wynikające z bieżącej działalności. Dlaczego pomimo wygranego procesu pan Stanisław W. ponosi dalsze koszty egzekucji, mam na myśli opłaty sądowe? Co więcej, w chwili obecnej komornik wzywa wierzyciela do uiszczenia wpłaty w wysokości dwukrotnej wartości długu, by mogło nastąpić przejęcie ruchomości za dług. Czy sytuacja wierzyciela już i tak nie jest trudna?
Zwracam się do pana ministra z prośbą o zbadanie sprawy i uwzględnienie nie tylko trudnej sytuacji dłużnika, ale też jeszcze trudniejszej w tym przypadku sytuacji wierzyciela.
Z poważaniem
Grzegorz Wojciechowski
Oświadczenie złożone
przez senatora Grzegorza Wojciechowskiego
Oświadczenie skierowane do głównego geodety kraju, prezes Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii Jolanty Orlińskiej
Szanowna Pani Prezes!
Moje oświadczenie dotyczy niezgodności map ewidencyjnych ze stanem faktycznym.
Z licznych spotkań i rozmów, które odbyłem, oraz informacji, jakie do mnie docierają, wynika, iż wielu właścicieli działek ma duży problem z przywróceniem stanu prawnego granic swoich działek. Otóż z aktualnych map ewidencyjnych wynikają informacje sprzeczne ze stanem faktycznym. Drogi polne są przesuwane w zupełnie inne miejsce, bez informowania o tym fakcie właścicieli sąsiednich działek, pomimo że istnieją w danym miejscu od wielu lat. Niejednokrotnie wielu właścicieli traci przez to możliwość dojazdu do swoich działek. Co więcej, nie są zachowane szerokości dróg, na przykład droga, która na mapie ma przewidzianą szerokość pięciu metrów, faktycznie ma trzy metry.
W związku z zaistniałą sytuacją, zwracam się z zapytaniem, czy opisane problemy są znane pani prezes i czy są podejmowane w związku z tym czynności zmierzające do przywrócenia prawnego stanu granic działek, a jeśli tak, to jakie.
Z poważaniem
Grzegorz Wojciechowski
Oświadczenie złożone
przez senatora Grzegorza Wojciechowskiego
Oświadczenie skierowane do generalnego inspektora ochrony danych osobowych Michała Serzyckiego
Szanowny Panie Ministrze!
Moje oświadczenie dotyczy naruszenia przepisów ustawy o ochronie danych osobowych.
W dniu 4 grudnia 2007 r. Rada Gminy Wielgomłyny na swoim posiedzeniu podjęła uchwałę nr XII/66/07 w sprawie rozpatrzenia skargi z dnia 14 listopada 2007 r., wniesionej przez pana Stanisława Animuckiego, na działania wójta gminy Wielgomłyny w przedmiocie likwidacji drogi biegnącej wzdłuż działki zainteresowanego.
W uchwale i jej uzasadnieniu, powszechnie dostępnych w internecie i rozpowszechnionych przez Urząd Gminy Wielgomłyny, zostały podane nie tylko nazwiska osoby skarżącej, ale też jej miejsce zamieszkania, a nawet powiązania rodzinne z innymi osobami wymienianymi w uzasadnieniu do uchwały rady gminy.
W związku z tym zwracam się do Pana Ministra z zapytaniem, czy w swojej uchwale Rada Gminy Wielgomłyny nie naruszyła przepisów ustawy o ochronie danych osobowych.
Z poważaniem
Grzegorz Wojciechowski
Oświadczenie złożone
przez senatora Grzegorza Wojciechowskiego
Oświadczenie skierowane do wojewody łódzkiego Jolanty Chełmińskiej
Szanowna Pani Wojewodo!
W dniu 4 grudnia 2007 r. Rada Gminy Wielgomłyny na swoim posiedzeniu podjęła uchwałę nr XII/66/07 w sprawie powiadomienia o rozpatrzeniu skargi z dnia 14 listopada 2007 r. wniesionej przez pana Stanisława Animuckiego na działania wójta gminy Wielgomłyny w przedmiocie likwidacji drogi biegnącej wzdłuż działki zainteresowanego. W uchwale i jej uzasadnieniu, powszechnie dostępnych w internecie i rozpowszechnianych przez Urząd Gminy Wielgomłyny, zostało podane nie tylko nazwisko osoby skarżącej, ale też jej miejsce zamieszkania, a nawet powiązania rodzinne z innymi osobami wymienianymi w uzasadnieniu do uchwały rady gminy.
W związku z tym zwracam się do Pani Wojewody z prośbą o zbadanie sprawy z uwzględnieniem sytuacji skarżącego, pana Stanisława Animuckiego. Istnieje uzasadniona obawa, czy Rada Gminy Wielgomłyny, podejmując tę uchwałę, prawidłowo i bezstronnie rozstrzygnęła spór pomiędzy mieszkańcem gminy a wójtem. Czy rada gminy, która pośrednio też jest stroną sporu, powinna decydować o rozwiązaniu tego konfliktu?
Ponadto pragnę Panią poinformować, iż zwróciłem się do generalnego inspektora ochrony danych osobowych z pytaniem, czy uchwała i jej uzasadnienie nie naruszają przepisów ustawy o ochronie danych osobowych.
Z poważaniem
Grzegorz Wojciechowski
Oświadczenie złożone
przez senatora Grzegorza Wojciechowskiego
Oświadczenie skierowane do minister edukacji narodowej Katarzyny Hall
Szanowna Pani Minister!
Ocenianie jest ważnym elementem procesu uczenia się. Powinno wskazywać, co jest najważniejsze dla ucznia w tym procesie, wspierać i motywować go do dalszej pracy. Z licznych spotkań i rozmów, które odbyłem, oraz informacji, jakie do mnie docierają, jasno wynika, że w polskim systemie kształcenia brakuje jednoznacznie określonego kryterium oceny osiągnięć dydaktycznych uczniów. A przecież średnia ocen w 50% decyduje o przyjęciu do szkoły gimnazjalnej i średniej. W tym momencie znaczenie i waga kryterium oceny jako jednego z najistotniejszych elementów decydujących o wartości wystawianych uczniom ocen jest niebagatelna. Wskazuje się, że zjawisko zmienności ocen szkolnych jest związane z doborem kryteriów oceny dokonanym przez oceniającego ucznia nauczyciela.
Czynnościom oceniania uczniów towarzyszą procesy wewnętrzne, w pewnym stopniu niedostępne świadomości osoby ocenianej i oceniającej. Kryterium oceny może dobrać nauczycieli w pełni świadomie i zgodnie z celami kształcenia. Kryterium może też zostać dobrane świadomie, ale niezgodnie z obowiązującymi w programie nauczania i wychowania, zgodnie natomiast z osobistym systemem aksjologicznym oceniającego. Możliwe są też sytuacje, w których nauczyciel ocenia uczniów, stosując kryteria, których sam nie jest w pełni świadomy. Posługuje się wtedy własnymi subiektywnymi hierarchiami składników przedmiotu oceny. W ten sposób rozwija się zjawisko ukrytego programu oceniania, który niejako wypiera program jawny.
Okazuje się więc, że stosowane przez nauczycieli kryteria oceniania osiągnięć dydaktycznych są rezultatem modyfikacji kryteriów zalecanych i deklarowanych oficjalnie, mają charakter zróżnicowany, zależny od indywidualnych preferencji i w sposób zdecydowany zależą od sytuacji. Co więcej, zdarza się, że nauczyciele wystawiając oceny swoim uczniom biorą pod uwagę takie kryteria jak płeć ucznia, opinię o jego zdolnościach i osiągnięciach z innych przedmiotów, opinie o uczniu, sympatie osobiste, kontakty towarzyskie z rodzicami uczniów itp. Duży wpływ na przebieg oceniania mają też wpływ oczekiwania nauczyciela w stosunku do danego ucznia.
W związku z zaistnieniem opisanej, niezwykle trudnej sytuacji chciałbym wyjaśnić kilka kwestii:
Pierwsza, z informacji, jakie uzyskałem, ministerstwo prowadziło badania zależności pomiędzy wynikami testu gimnazjalnego a wynikami egzaminu maturalnego oraz pomiędzy ocenami a wynikami tychże testów. Czy uzyskanie wyniki potwierdziły większe odzwierciedlenie posiadającej przez uczniów wiedzy w wynikach testów czy też uzyskanych w procesie kształcenia ocenach?
Druga, czy ministerstwo prowadzi studia porównawcze ocen osiągniętych przez uczniów z wynikami uzyskanymi na testach końcowych? Z informacji, jakie do mnie docierają, oceny na zakończenie szkoły podstawowej lub gimnazjum są dostosowane do wyników egzaminów.
Trzecia, czy nie zachodzi obawa, że niejasne kryteria oceniania powodują, że uczniowie słabsi z lepszych szkół mają mniejsze szanse na przyjęcie do renomowanej szkoły niż dobrzy uczniowie ze szkół słabszych, przy założeniu, że uzyskają podobny rezultat na testach końcowych?
Czwarta, proszę o wyjaśnienie zasadności przeprowadzania jednolitych testów końcowych bez jasnych, jednolitych kryteriów ocenienia osiągnięć dydaktycznych uczniów. Obecnie kryteria różnią się nie tylko pomiędzy szkołami, ale występują też przypadki rozbieżnych kryteriów w równoległych klasach w tej samej szkole. Potem uczniowie piszą jeden, identyczny test w całym kraju, a oceny zarówno z testu, jak i końcowe - nieporównywalne ze względu na różne kryteria oceniania - są warunkiem przyjęcia lub nieprzyjęcia ucznia do szkoły gimnazjalnej lub średniej.
Piąta, czy ministerstwo rozważa wprowadzenie, a jeśli wprowadzenie, jeśli tak, to na jakich zasadach, jednolitego systemu oceny w całym kraju, tak by była ona trafna i w pełni reprezentowała osiągnięcia dydaktyczne uczniów?
Opracowanie kryteriów oceniania wpłynie na rzetelność i obiektywizm ocen nauczycielskich. Ocenianie uczniów powinno być czynnością jak najbardziej zaplanowaną i kontrolowaną. Gwarancję obiektywizmu ocen zwiększa rzetelny i trafny pomiar badanych osiągnięć. Precyzja pomiaru dydaktycznego pozwala uniknąć wielu błędów, charakterystycznych dla oceniania nauczycielskiego, szczególnie w doborze kryterium oceny. W polskich szkołach brakuje rejestru kryteriów stosowanych w ocenianiu uczniów, a osobisty udział nauczyciela w doborze kryterium oceny dydaktycznej ucznia jest zbyt znaczący.
Proszę Panią Minister o wyjaśnienie tych niezwykle istotnych kwestii i rozwiązanie opisanego problemu.
Z poważaniem
Grzegorz Wojciechowski
Oświadczenie złożone
przez senatora Antoniego Motyczkę
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka
Szanowny Panie Ministrze!
W związku z licznymi sygnałami docierającymi do mojego biura senatorskiego w sprawie obowiązku jazdy z włączonymi światłami mijania, chciałbym zwrócić uwagę Pana Ministra na argumenty przedstawiane przez interweniujących, wskazujące na bezcelowość tego przepisu.
Wprowadzenie owej regulacji miało na celu poprawić bezpieczeństwo na drogach. Szacowano, że w ten sposób liczba wypadków spadnie o 10%, co da około trzysta ofiar mniej. Z dostępnych danych wynika jednak, że różnego rodzaju kolizji nie ubyło. Co więcej, liczba ta w roku 2007 w stosunku do roku 2006 wzrosła o 5,7%. Podobnie sytuacja przedstawia się w przypadku zabitych - wzrost o 6,5%, i rannych - wzrost o 6,9%. Dane te znacznie pogarszają statystyki, ponieważ w latach 2000-2006 odnotowywano stały spadek liczby wypadków. Fakty są takie, że bezpieczeństwo na drogach pogorszyło się, a w roku 2007 nie pojawił się żaden inny czynnik - oprócz nakazu świecenia w dzień - który mógłby wpłynąć na taki stan rzeczy. Wszelkie inne okoliczności wypadków w poprzednich latach przecież także występowały i nie mogło to mieć wpływu na odwrócenie trendu spadkowego.
Rok 2007 jest wystarczający do zebrania odpowiednich danych, szczególnie że najnowsze europejskie informacje mówią o tym, iż bilans regulacji nakazu jazdy z włączonymi światłami przez cały rok jest negatywny. Dlatego też wycofała się z niej Austria, a Komisja Europejska już nie rekomenduje jej wprowadzenia w krajach członkowskich. Koszty ponoszone przez polskich kierowców z tego tytułu to 2 miliardy zł rocznie, natomiast środowisko kosztuje to 500 milionów t CO2 i innych trucizn emitowanych do atmosfery.
W związku z wymienionymi faktami, zwracam się z prośbą do Pana Ministra o zajęcie stanowiska w tej sprawie, jak również określenie, czy owa regulacja może zostać zniesiona.
Łączę wyrazy szacunku
senator RP
Antoni Motyczka
Oświadczenie złożone
przez senatora Antoniego Motyczkę
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka
Szanowny Panie Ministrze!
W ostatnich dniach otrzymuję wiele listów i protestów płynących od firm zajmujących się transportem drogowym, dotyczących wprowadzenia tak zwanej ustawy winietowej.
Według rządowych propozycji ma nastąpić zmiana systemu opłat za poruszanie się po drogach krajowych, zastąpienie funkcjonujących obecnie winiet mytem - stawką za przejazd każdego kilometra daną trasą, co w bardzo znaczący sposób podniesie koszty transportu drogowego.
Czytając treść ustawy i jej uzasadnienie oraz analizując obecną sytuację firm transportowych, trudno oprzeć się wrażeniu, że całkowicie pominięto aspekt wpływu tejże ustawy na kondycję polskiego transportu drogowego, a sugerowano się jedynie zobowiązaniami wobec koncesjonariuszy autostrad i wpływami do budżetu. Trudno także nie przyznać racji protestującym firmom, które w obliczu galopujących cen ropy, fatalnego stanu polskich dróg, znikomej liczby kilometrów dróg ekspresowych i autostrad nie chcą zgodzić się na to rozwiązanie, pogarszające i tak już głęboko kryzysową sytuację na rynku usług transportowych.
Wpływ powyższej ustawy, niestety, nie będzie kończył się jedynie na zaprzestaniu wypłacania rekompensat autostradowym spółkom koncesyjnym, z którymi zawarto umowy na budowę i eksploatację autostrad. Znane są też szacunki, mówiące o tym, że gdyby do 2009 r. miał zostać utrzymany system winietowy, to wielkość rekompensat mogłaby przekroczyć wpływy uzyskiwane ze sprzedaży winiet i innych opłat drogowych. Jednakże jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji nie jest - w efekcie - obciążenie firm transportowych i przełożenie na nie owych zobowiązań. Branża transportowa w obecnej sytuacji nie będzie mogła udźwignąć tak znaczącego zwiększenia kosztów działalności. Automatycznie odbije się to na kosztach transportu, co znajdzie swoje przełożenie na wzrost cen towarów i usług, za który zapłaci całe społeczeństwo.
Trudno dziwić się transportowcom, jeżeli będą kierować się czynnikiem czysto ekonomicznym i zamiast poruszać się po kosztownych drogach płatnych, skierują swoje tabory na drogi alternatywne. W konsekwencji lokalne drogi będą bardziej zatłoczone i niebezpieczne. Dojdzie jeszcze konieczność częstszych remontów tych tras. Analogiczna sytuacja ma miejsce we Francji, gdzie z drogich autostrad korzysta niewiele ciężarówek, za to zapchane są drogi krajowe, mimo znaków ograniczających wjazd samochodów ciężarowych.
Jak w tej sytuacji mówić na przykład o dbałości o środowisko. Przecież wydłużenie czasu transportu będzie się wiązało ze znacznie większym zużyciem paliw płynnych?
Absurdalnie natomiast brzmi argument przytaczany w tym kontekście w uzasadnieniu ustawy, iż "należy oczekiwać, że zwiększenie zapotrzebowania na usługi gastronomiczne i bazę noclegową oraz paliwa płynne będzie bezpośrednim skutkiem zwiększonego ruchu i wydłużonego czasu podróży. W związku z tym nastąpi wzrost zatrudnienia w tych sektorach. Należy oczekiwać, że wzrost zatrudnienia nastąpi również w sektorze transportu drogowego, co będzie następstwem wzrostu czasu pracy kierowców". Firmy transportowe, będące i tak w fatalnej kondycji finansowej, która wynika z ciągle rosnących cen paliwa, przy dodatkowych obciążeniach i malejącej opłacalności, będą zamykać swoje podwoje i zwalniać pracowników, a nie zatrudniać kolejnych.
Niestety, brzmienie owej ustawy i planowany czas jej wprowadzenia w życie sugeruje, że skutki niekorzystnych dla państwa umów podpisanych z koncesjonariuszami autostrad mają ponosić w pierwszej kolejności firmy transportowe, a w następnej całe społeczeństwo, płacące w efekcie więcej za wszelkiego rodzaju towary.
By wprowadzenie ustawy było uzasadnione, konieczna jest cała sieć odpowiednich dróg ekspresowych i autostrad, której jak na razie w Polsce nie ma. Należałoby do tego czasu zastanowić się nad innymi, mniej drastycznymi i uciążliwymi rozwiązaniami, które pozwolą przetrwać kryzys firmom transportu drogowego, uniknąć masowych zwolnień i kurczenia się rynku tych usług. Polskie firmy transportu drogowego zamiast przygotowywać się do konkurencji z firmami z pozostałych państw UE, w efekcie znikną z rynku.
Wprowadzone rozwiązania należałoby starannie skonsultować ze środowiskiem, które najdotkliwiej odczuje zmiany. Polski transport nie może być buforem, który przejmuje na siebie cały ciężar niekorzystnych dla państwa umów z koncesjonariuszami autostrad.
Proponowane rozwiązanie nie jest optymalne, a takiego właśnie należy szukać, uwzględniającego racje wszystkich partycypujących w nim stron.
Łączę wyrazy szacunku
senator RP
Antoni Motyczka
Oświadczenie złożone
przez senatora Stanisława Karczewskiego
wspólnie z innymi senatorami
Oświadczenie skierowane do marszałka Senatu Bogdana Borusewicza
Panie Marszałku!
Składamy oświadczenie w sprawie prowadzenia obrad przez wicemarszałek Senatu Krystynę Bochenek.
Podczas trzynastego posiedzenia Senatu w dniu 5 czerwca, kiedy senator Czesław Ryszka uzasadniał stanowisko mniejszości komisji i Klubu Parlamentarnego PiS o odrzucenie ustawy o opłatach abonamentowych, doszło do bardzo przykrego incydentu. Prowadząca obrady wicemarszałek Krystyna Bochenek, w sposób sprzeczny z dyspozycjami Regulaminu Senatu, próbowała nie dopuścić do zakończenia przemówienia z naruszeniem prawa senatora sprawozdawcy do swobody wypowiedzi.
Kiedy pani marszałek zorientowała się, że senator Czesław Ryszka zmierza do porównania zniesienia abonamentu do zamachu na media publiczne, a w dalszej kolejności, zachowując odpowiednie proporcje, do zamachu na rząd Jana Olszewskiego, czyli tak zwanej nocnej zmiany - rocznica tego wydarzenia przypadała akurat tego dnia - uczyniła wszystko, aby przerywać przemówienie, komentować na bieżąco wystąpienie senatora, dopytywała się, czyje to porównanie, czy takie jest stanowisko klubu PiS, czy może wyłącznie osobista opinia pana senatora itd. Z tego powodu powstał tumult na sali obrad, senatorowie PO dowcipkowali, próbując zdezawuować treść wypowiedzi.
Porównanie zamachu na abonament do obalenia rządu Jana Olszewskiego było dopuszczalne. Senatorowie mają prawo do wyrażenia opinii i porównań reprezentatywnych dla ich stanowiska. Dlatego niezrozumiałe były dla nas protesty pani marszałek, nieudolne próby przerwania senatorowi Ryszce, uniemożliwienia dokończenia tego wątku. Jak sądzimy, ingerencje w wystąpienie senatora Ryszki, wypytywania o to, czy to jest uzasadnienie klubowe, komisyjne czy osobiste, wtrącenie zaimków: nie mówi się "ja", tylko "my", spowodowały wybuchy okrzyków na sali, śmiechy i żarty, nad czym przez dłuższy czas pani marszałek Krystyna Bochenek nie potrafiła zapanować. W konsekwencji wypowiedzenie dwóch końcowych zdań wystąpienia trwało około dziesięciu minut.
Pragniemy zauważyć, że nie było to pierwsze tego rodzaju zachowanie pani marszałek, która prowadząc obrady, bardzo często przerywa pytania senatorów Prawa i Sprawiedliwości, komentując je, wywołuje zamieszanie, nad którym następnie nie potrafi zapanować.
Panie Marszałku, zwracamy na to uwagę, licząc na to, że tego rodzaju sytuacje nie będą się powtarzać, a prawo senatora do swobodnej wypowiedzi dotyczącej przedmiotu debaty lub prezentowanego stanowiska będzie respektowane.
Stanisław Karczewski
Stanisław Kogut
Dorota Arciszewska-Mielewczyk
Maciej Klima
Henryk Górski
Waldemar Kraska
Krzysztof Majkowski
Sławomir Sadowski
Grzegorz Wojciechowski
Tadeusz Skorupa
Witold Idczak
Wojciech Skurkiewicz
Przemysław Błaszczyk
Oświadczenie złożone
przez senatora Andrzeja Persona
Oświadczenie skierowane do minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak
Szanowna Pani Minister!
Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 23 października 2007 r. orzekł, że przepis art. 29 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest niezgodny z art. 32 i art. 33 Konstytucji RP w zakresie, w jakim nie przyznaje prawa do emerytury w obniżonym wieku emerytalnym mężczyźnie, który osiągnął wiek sześćdziesięciu lat i ma co najmniej trzydziestopięcioletni okres składkowy i nieskładkowy.
Na mocy tego orzeczenia pan Zbigniew Szymbara, zamieszkały we Włocławku, ul. Bukowa 19/21 m. 4, wystąpił do ZUS - Oddział w Toruniu z wnioskiem o przyznanie mu świadczenia emerytalnego. Decyzją z dnia 31 grudnia 2007 r. ZUS odmówił wnioskodawcy prawa do emerytury. W wyniku odwołania złożonego przez pana Szymbarę Sąd Okręgowy we Włocławku, Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, wyrokiem z dnia 26 lutego 2008 r. uchylił wcześniejszą decyzję ZUS i przyznał prawo do świadczenia od grudnia 2007 r. W marcu 2008 r. ZUS złożył apelację do Wydziału III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Jednocześnie ZUS - Oddział w Toruniu, Inspektorat we Włocławku (w piśmie 637536 z dnia 26 maja 2008 r.) postanowił o zawieszeniu postępowania w sprawie emerytury do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd apelacyjny. Okres oczekiwania na rozstrzygnięcie sądu apelacyjnego wynosi od roku do półtora.
Dla pana Zbigniewa Szymbary prawo do emerytury ma wymiar konkretny. Oczekując na orzeczenie sądu apelacyjnego, pobiera on świadczenie rentowe, znacząco niższe od oczekiwanej emerytury, a tym samym mające istotny wpływ na dalsze leczenie choroby nowotworowej i schorzeń neurologicznych.
W podobnej sytuacji jest około czterystu mężczyzn. Sąd pierwszej instancji przyznał im świadczenie emerytalne, a ZUS złożył od tych wyroków apelacje i tylko on może je wycofać. Na takie postępowanie ZUS emeryci nie mogą jednak liczyć.
Zgodnie z art. 316 1 kodeksu postępowania cywilnego sąd wydaje wyrok, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy. W konsekwencji, wydając wyrok, stosuje przepisy prawa materialnego obowiązujące w chwili zamknięcia rozprawy. Oznacza to, iż w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych może przyznać ubezpieczonemu świadczenie emerytalne, jeżeli warunki do jego uzyskania zostały spełnione także po wydaniu zaskarżonej decyzji. W praktyce oznacza to, że pomimo rocznego odroczenia mocy obowiązującej zakwestionowanego przepisu, sądy pracy i ubezpieczeń powinny wydawać orzeczenia przyznające prawo do emerytury mężczyznom w obniżonym wieku emerytalnym, będącym pracownikami, którzy osiągnęli sześćdziesiąty rok życia i mają co najmniej trzydziestopięcioletni okres składkowy i nieskładkowy.
Szanowna Pani Minister, przepisy prawa ubezpieczeń społecznych wymagają dokładnej i niebudzącej wątpliwości regulacji. W oczekiwaniu na zmiany legislacyjne porządkujące stan prawny, proszę o podjęcie działań jak najbardziej korzystnych dla pana Szymbary i pozostałych czterystu osób będących w podobnej sytuacji.
Z poważaniem
Andrzej Person
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Andrzeja Persona
Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Macieja Nowickiego
Szanowny Panie Ministrze!
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na podstawie umowy z 13 sierpnia 2007 r. zlecił spółce Hydroprojekt wykonanie dokumentacji przygotowawczej dotyczącej zadania "Ekologiczne bezpieczeństwo stopnia wodnego Włocławek".
Na mocy aneksu nr 1 z dnia 15 listopada 2007 r. zostały zmienione terminy wykonywania poszczególnych etapów oraz wprowadzono etap Ia: "Analiza i ocena wariantów ze wskazaniem wariantu optymalnego". Zlecona analiza została wykonana ze względu na kryteria ekologiczne i użytkowe.
Panie Ministrze, w związku z opóźnieniami w realizacji przyjętego harmonogramu prac dotyczących zadania "Ekologiczne bezpieczeństwo stopnia wodnego Włocławek" proszę o informację o stanie prac nad aktualizacją raportu o oddziaływaniu na środowisko oraz przedstawienie wyników analizy i oceny wszystkich wariantów.
Proszę również o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania. Który z wariantów uzyskał najwyższą punktację, a który najniższą? Jakie dalsze działania przewiduje Pan w przypadku wskazania wariantu trzeciego: stopień wodny w Nieszawie na 703,75 km Wisły?
Z poważaniem
Andrzej Person
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Przemysława Błaszczyka
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka
Szanowny Panie Ministrze!
W związku z licznymi zapytaniami, jakie docierają do mojego biura senatorskiego, dotyczącymi planowanej budowy drogi S14, a wynikającymi z spotkania przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z władzami miasta Zgierz, mam kilka pytań.
Czy została już ustalona ostateczna wersja przebiegu jej trasy po zachodniej stronie Zgierza? Jeśli nie, to czy są jakieś konkretne propozycje.
Czy zostały dokonane pierwsze wywłaszczenia z terenów, na których ma powstać ta trasa?
Jaki jest termin rozpoczęcia robót, dotyczących wymienionej drogi?
Odpowiedzi na te pytania pozwolą mi poinformować o tym mieszkańców terenów, przez które ma przebiegać ta droga i wyjaśnić im przedstawione powyżej kwestie.
Z wyrazami szacunku
Przemysław Błaszczyk
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Piotra Kaletę
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka
Panie Ministrze!
W związku z napływającymi do mojego biura senatorskiego licznymi zapytaniami i uwagami poddającymi w wątpliwość zasadność wprowadzenia nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania przez cały rok, składam niniejsze oświadczenie.
W uzasadnieniu kierowców czytamy, że jazda w dzień z włączonymi światłami mijania powoduje wzrost kosztów eksploatacji pojazdów mechanicznych, a konieczność ciągłego wpatrywania się w światła pojazdów jadących z naprzeciwka niewątpliwie prowadzi do spadku koncentracji i zmęczenia oczu kierowców. Taki stan rzeczy ma wpływ na bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego. Osoby zwracające się do mojego biura z zapytaniami kwestionują również zasadność wprowadzonego przepisu, kwestionują jego rzeczywisty wpływ na zmniejszenie liczby wypadków, a tym samym poszkodowanych.
W związku z tym zwracam się do Pana Ministra z zapytaniem: czy wprowadzenie w dniu 17 kwietnia 2007 r. przepisu dotyczącego nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania przez cały rok poprawiło bezpieczeństwo jazdy na polskich drogach? Czy liczba wypadków z udziałem kierowców i pieszych uległa znacznemu zmniejszeniu? Jak wyglądają statystyki związane z tym zapytaniem?
Z poważaniem
Piotr Kaleta
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Piotra Gruszczyńskiego
Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego
Szanowny Panie Ministrze!
Zwracam się z prośbą o podjęcie zdecydowanych działań zmierzających do wydania zgody na import interwencyjny szczepionki dla zwierząt futerkowych. Jedyny w tej chwili producent szczepionki, firma IDT, nie jest w stanie zaspokoić ciągle rosnącego zapotrzebowania na ten produkt, a brak odpowiedniej ilości szczepionek wpływa na opłacalność pracy w tym specjalnym dziale produkcji rolnej.
Polska hodowla zwierząt futerkowych znajduje się obecnie na czołowym miejscu w Europie, ta gałąź naszej produkcji rolnej rozwija się dynamicznie. Gdy obserwujemy głośne protesty rolników, hodowców innych grup zwierząt związane z brakiem opłacalności ich produkcji, zasadne wydaje się udzielenie tym osobom wparcia poprzez interwencyjny import szczepionek. Brak odpowiednich decyzji w tym zakresie może przyczynić się do braku opłacalności pracy w kolejnym dziale produkcji rolnej, co w moim przekonaniu wywoła negatywne skutki.
Z poważaniem
Piotr Gruszczyński
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Władysława Ortyla
Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Macieja Nowickiego
Szanowny Panie Ministrze!
Z głębokim niepokojem przyjąłem informację, iż w założeniach do projektu roboczego aktualizacji zapisów Krajowego programu oczyszczania ścieków komunalnych znajdują się ustalenia niekorzystne dla województwa podkarpackiego. Mianowicie w dokumencie, który obecnie obowiązuje, a który został przyjęty przez Radę Ministrów dnia 7 czerwca 2005 r., w wymienionym programie oczyszczania ścieków komunalnych są ujęte sto pięćdziesiąt dwie aglomeracje, natomiast w projekcie aktualizacji tegoż programu zostało uwzględnionych już tylko osiemdziesiąt siedem aglomeracji.
Pragnę zapytać, jakie było uzasadnienie tej zamiany oraz czy ministerstwo zamierza podjąć kroki zmierzające do zmiany zaproponowanej aktualizacji. Podkreślam, iż podkarpackie jest województwem o wysokiej klasie czystości rzek. Proponowane zmiany mogą przynieść skutki niekorzystne dla ochrony środowiska, przyczyniając się do jego degradacji. Tak ograniczona liczba aglomeracji zmniejsza ponadto możliwość wykorzystania na Podkarpaciu funduszy unijnych przeznaczonych na ochronę środowiska.
Nadmieniam równocześnie, że wpłynie to niekorzystnie także na możliwość pozyskiwania funduszy unijnych przez określone podmioty na Podkarpaciu. Na przykład gmina Radomyśl nad Sanem boryka się z problemem wpisu do KPOŚK - aktualizowanego obecnie przez Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie - pomimo że położona jest u ujścia rzek San i Wisła i została objęta siecią Natura 2000. Brak wpisu do KPOŚK uniemożliwia tej gminie ubieganie się o środki z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego. KZGW uniemożliwia jej złożenie korekty do przekazanego uprzednio sprawozdania ankietowego uznając, że poprawki już nie będą brane pod uwagę przy pracach nad aktualizacją.
Mając na względzie powyższe oświadczenie, uważam za konieczne podjęcie działań w tej sprawie i liczę na to. Proszę o szybką odpowiedź.
Z poważaniem
Władysław Ortyl
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Górskiego
Oświadczenie skierowane do ministra skarbu państwa Aleksandra Grada
Szanowny Panie Ministrze!
Likwidacja Cukrowni Sokołów z siedzibą w Sokołowie Podlaskim, dokonana przed kilku laty przez Krajową Spółkę Cukrową SA, wyrządziła duże szkody społeczno-gospodarcze mieszkańcom miasta i powiatu Sokołów Podlaski, znajdującego się na terenie mojego okręgu wyborczego. Po likwidacji Cukrowni Sokołów, wchodzącej w skład Krajowej Spółki Cukrowej SA, w lokalnych i regionalnych mediach pojawiły się różnorodne, mniej lub bardziej realne koncepcje dalszego wykorzystania gospodarczego majątku produkcyjnego i infrastruktury po zlikwidowanej cukrowni, od produkcji biopaliw po utworzenie parku przemysłowego. Ostatnio od moich wyborów dochodzą do mnie informacje, iż władze Krajowej Spółki Cukrowej SA, nie mając żadnej całościowej koncepcji wykorzystania produkcyjnego tego niemałego przecież majątku z pożytkiem dla społeczności lokalnej, pozbywają się go w formie najmniej pożądanej z punktu widzenia społecznego i gospodarczego, to jest sprzedają teren po byłej cukrowni na działki budowlane różnym przypadkowym inwestorom.
Zwracam się do Pana Ministra z pytaniem, w jaki sposób i kiedy Krajowa Spółka Cukrowa SA zamierza zagospodarować całościowo majątek po zlikwidowanej Cukrowni Sokołów i czy Ministerstwo Skarbu Państwa ma jakąkolwiek koncepcję wspierania Krajowej Spółki Cukrowej SA w działaniach mających na celu wykorzystanie produkcyjne majątku pozostałego po wielu zlikwidowanych polskich cukrowniach, może choćby do produkcji biopaliw.
Z poważaniem
Henryk Górski
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Górskiego
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka
Szanowny Panie Ministrze!
W dniu 20 czerwca 2007 r. zostało podpisane porozumienie pomiędzy miastem Sokołów Podlaski i powiatem Sokołów Podlaski a Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, oddział w Warszawie, w sprawie budowy obwodnicy Sokołowa Podlaskiego. Zgodnie z podpisanym porozumieniem, przygotowanie do realizacji inwestycji i budowę obwodnicy Sokołowa Podlaskiego przewidziano na lata 2007-2009. Miasto Sokołów Podlaski znajduje się na terenie mojego okręgu wyborczego i jest jedynym miastem powiatowym na terenie byłego województwa siedleckiego nieposiadającym obwodnicy już istniejącej lub znajdującej się w trakcie budowy. Do chwili obecnej, pomimo zawartego porozumienia, nie zostały rozpoczęte żadne prace przy jej budowie. Z prasy regionalnej dowiedziałem się, iż rzekomo w skutek zaniedbań samorządu miasta Sokołowa Podlaskiego przy realizacji porozumienia budowa obwodnicy Sokołowa Podlaskiego nie dojdzie do skutku. Jestem tym faktem bardzo zaniepokojony.
Zwracam się do Pana Ministra z pytaniami o aktualny stan realizacji porozumienia zawartego z GDDKiA, oddział w Warszawie, w sprawie budowy obwodnicy Sokołowa Podlaskiego, o podanie terminu rozpoczęcia prac przy jej budowie oraz o przyczyny opóźnienia realizacji tej inwestycji.
Z poważaniem
Henryk Górski
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Kazimierza Jaworskiego
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka
Szanowny Panie Ministrze!
Jako członek senackiej Komisji Rodziny i Polityki Społecznej pragnę zapytać Pana Ministra o politykę Rady Ministrów zmierzającą do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych obywateli.
Wsparcie rozwoju budownictwa socjalnego i popieranie działań obywateli zmierzających do uzyskania własnego mieszkania jest obowiązkiem władz publicznych, o czym stanowi norma art. 75 ust. 1 Konstytucji RP. Mieszkanie ma charakter szczególny, należy do dóbr niezbędnych dla egzystencji każdego człowieka, warunkuje zaspokojenie jego elementarnych potrzeb socjalnobytowych, również może stanowić przesłankę realizacji potrzeb wyższego rzędu. Szczególny charakter mieszkania wyraża się nie tylko w jego funkcjach. Wynika także z faktu, że mieszkanie, choć niezbędne, należy do dóbr rzadkich i kosztownych, zarówno w sensie możliwości jego pozyskania, jak i eksploatacji. Kwestia zaspokajania potrzeb mieszkaniowych ludności ma wymiar społeczny i gospodarczy o charakterze ponadczasowym. Mieszkanie uważa się za podstawową potrzebę społeczną, odgrywającą ważną, wręcz centralną rolę w polityce społecznej i gospodarczej państw.
Od czasu akcesji Rzeczypospolitej Polskiej do Wspólnoty Europejskiej obserwujemy nieustanny wzrost cen mieszkań i gruntów pod zabudowę mieszkaniową. Obecnie, co prawda, można dostrzec tendencję nieznacznego spadku cen na wtórnym rynku mieszkań, aczkolwiek ceny działek budowlanych systematycznie wzrastają. Nie bez znaczenia jest ogólny wzrost cen, w pierwszej kolejności na artykuły spożywcze i paliwa, inflacja cenowa, również coraz bardziej zachowawcza polityka banków w udzielaniu kredytów hipotecznych.
W stabilnym demokratycznym państwie prawnym to Rada Ministrów jest podmiotem predestynowanym w pierwszej kolejności do występowania z inicjatywą ustawodawczą, choćby przez fakt, że dysponuje fachowym zapleczem technicznym i intelektualnym koniecznym do stworzenia projektów aktów prawnych.
Lista projektów ustaw dotyczących polityki mieszkaniowej, rynku nieruchomości, budownictwa, proponowanych przez Ministerstwo Infrastruktury, wydaje się skromna. Można odnieść wrażenie, że obecna Rada Ministrów nie dysponuje jakąkolwiek strategią dotyczącą budownictwa jednorodzinnego czy wspierania budownictwa socjalnego. Wobec tego pragnę Pana Ministra zapytać o legislacyjne plany ministerstwa dotyczące zaspokajania potrzeb mieszkaniowych obywateli.
Proszę Pana Ministra o odpowiedź.
Z poważaniem
Kazimierz Jaworski
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Eryka Smulewicza
Oświadczenie skierowane do pełniącego obowiązki generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad Lecha Witeckiego
Szanowny Panie Dyrektorze!
Proszę o udzielenie informacji o stanie zaawansowania przygotowań do budowy obwodnicy Raciąża w ciągu drogi krajowej nr 60. Czy decyzja lokalizacyjna w tej sprawie została już podjęta, ewentualnie kiedy zostanie podjęta?
Zwracam się także do Pana Dyrektora z wnioskiem o przyspieszenie załatwienia wszelkich procedur administracyjnych związanych z przedmiotową inwestycją w celu jak najszybszego uzyskania pozwolenia na budowę, co umożliwiałoby w maksymalnie krótkim czasie realizację przedmiotowej inwestycji.
Z poważaniem
Eryk Smulewicz
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Eryka Smulewicza
Oświadczenie skierowane do pełniącego obowiązki generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad Lecha Witeckiego
Szanowny Panie Dyrektorze!
Proszę o udzielenie informacji o planach i perspektywach modernizacji drogi krajowej nr 62 na odcinku Płock - Wyszogród - Zakroczym. Czy były prowadzone badania natężenia ruchu na przedmiotowych odcinkach wymienionej drogi? Jak na przestrzeni ostatnich lat zmieniała się liczba pojazdów i natężenie ruchu?
Z poważaniem
Eryk Smulewicz
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Eryka Smulewicza
Oświadczenie skierowane do komendanta głównego Policji Andrzeja Matejuka
Szanowny Panie Komendancie!
Proszę o udzielenie informacji o liczbie wypadków i kolizji, które w ciągu ostatnich lat miały miejsce na drodze krajowej nr 62 na odcinku Płock - Wyszogród - Zakroczym. Proszę o podanie liczby ofiar tych wypadków i przyczyn wystąpienia tych zdarzeń, a także innych dostępnych danych statystycznych dotyczących wypadków na tej drodze.
Z poważaniem
Eryk Smulewicz
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Pawła Klimowicza
Oświadczenie skierowane do marszałka Senatu Bogdana Borusewicza
Szanowny Panie Marszałku!
Bardzo dziękuję panu marszałkowi za wyrażenie zgody na organizację i otwarcie w gmachu Senatu RP w dniu 25 czerwca 2008 r. wystawy pod tytułem "Sprawiedliwi wśród Narodów Świata. Pomoc Polaków dla ludności żydowskiej w Małopolsce w latach 1939-1945" . Wystawa, przygotowana przez rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej, była w styczniu 2008 r., kiedy po raz pierwszy obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu, pokazywana na rynku w Krakowie. Wystawa przypominała straszliwy okres II wojny światowej, kiedy to na niespotykaną w historii ludzkości skalę wymordowano miliony istnień ludzkich. Zbrodnie były konsekwencją ideologii nazistowskiej. W imię pogardy i nienawiści okupant niemiecki zaplanował eksterminację narodu żydowskiego. Naród polski, choć także poddany przez nazistów brutalnym represjom, nie pozostawał bierny wobec tej zbrodni. Pomagając Żydom, Polacy narażali się na karę śmierci. Pomimo tego niebezpieczeństwa uratowanych zostało od czterdziestu do stu tysięcy Żydów. Są to jedynie dane szacunkowe, kompleksowe badania w tym zakresie zaczęły się bowiem dopiero w 2006 r. O skali pomocy udzielanej Żydom przez Polaków może świadczyć fakt, iż do 1 stycznia 2008 r. w gronie dwudziestu dwóch tysięcy dwustu jedenastu uhonorowanych medalem przez instytut Yad Vashem znalazło się sześć tysięcy sześćdziesięciu sześciu naszych rodaków.
W okresie PRL władze komunistyczne nie były zainteresowane upamiętnianiem polskich bohaterów niosących ratunek Żydom. Wiązało się to między innymi z przemilczaniem dokonań Polskiego Państwa Podziemnego, w ramach którego działała "Żegota". W ramach Armii Krajowej działał zaś Referat Żydowski, dzięki któremu o zbrodni na narodzie żydowskim został poinformowany świat.
Okupacyjne prawo niemieckie przewidywało w Polsce karę śmierci dla osób ukrywających Żydów, dlatego znalezienie dla nich schronienia nie było łatwe. Dzieci ukrywano niejednokrotnie u przybranych rodzin, w publicznych domach sierot i innych tego typu instytucjach. Rodziny chroniące dzieci otrzymywały środki na ich utrzymanie. W samej Warszawie dziecięcy wydział "Żegoty", prowadzony przez Irenę Sendlerową, opiekował się dziećmi żydowskimi przemyconymi z warszawskiego getta. Szacuje się, że dzięki temu przeżyło dwa i pół tysiąca dzieci. Uciekinierom zapewniano również opiekę medyczną. "Żegota" we współpracy ze wspólnotami zakonnymi - między innymi z zakonem marianów i zakonem urszulanek - zaopatrywała Żydów w katolickie metryki chrztu, które pomagały im ocaleć.
Wiele aktów bezprzykładnego poświęcenia zrodziło się także w domach zwykłych Polaków. Warto przytoczyć tragiczne losy rodziny Ulmów. 24 marca 1944 r. we wsi Markowa za przechowywanie Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów została rozstrzelana polska rodzina Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ukrywani Żydzi. Siedemnaścioro osób, w tym ośmioro dzieci, zginęło tylko dlatego, że byli Żydami lub Polakami, którzy odważyli się udzielić zakazanej pomocy. Od początku wojny Józef Ulma udzielał schronienia rożnym ludziom. Dom, położony daleko od wioski, stwarzał pewne poczucie bezpieczeństwa. Znalazło się w nim miejsce również dla Żydów: sześcioosobowej rodziny Szallów oraz dwóch kobiet o nazwisku Goldman i córki jednej z nich. Mimo znacznego oddalenia domu od zabudowań wiejskich, fakt ich ukrywania nie pozostał długo w tajemnicy. Wszyscy zostali zamordowani przez Niemców.
Tragiczny los rodziny Ulmów stanowi symbol poświęcenia Polaków, którzy wbrew niebezpieczeństwu potrafili udowodnić, iż człowieczeństwo jest ważniejsze niż życie. Fakt ich śmierci jest znany nie tylko w Polsce, ale także poza granicami naszego kraju. W 1995 r. zostali oni odznaczeni przez Yad Vashem tytułem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". W 2003 r. Kościół katolicki rozpoczął ich proces beatyfikacyjny, którego etap diecezjalny zakończył się w kwietniu 2008 r. Jego dalsza część będzie prowadzona przez Stolicę Apostolską. Do Markowej przybywa nie tylko wielu pielgrzymów, przybywają tam także setki uczniów z Izraela.
Jeszcze raz serdecznie dziękuję Panu Marszałkowi.
Z poważaniem
Paweł Klimowicz
Oświadczenie złożone
przez senatora Pawła Klimowicza
Oświadczenie skierowane do ministra skarbu państwa Aleksandra Grada
W związku ze złożonym przeze mnie do pana Władysława Sidorowicza, przewodniczącego Komisji Zdrowia Senatu RP, wnioskiem o zorganizowanie we wrześniu 2008 r. posiedzenia w sprawie aktualnego stanu i warunków rozwoju lecznictwa uzdrowiskowego w Polsce proszę Pana Ministra o przygotowanie niezbędnych materiałów już w lipcu.
W szczególności proponuję podjęcie zagadnień dotyczących zamierzeń prywatyzacyjnych Pana Ministra wobec spółek uzdrowiskowych, a zwłaszcza przedstawienie działań planowanych w roku 2008.
Z poważaniem
Paweł Klimowicz
Oświadczenie złożone
przez senatora Pawła Klimowicza
Oświadczenie skierowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego
Zwracam się do Pana Ministra z wnioskiem o udzielenie wsparcia inicjatywie budowy nowej Krypty Zasłużonych w klasztorze ojców paulinów na Skałce w Krakowie. Miejsca pochówkowe przeznaczone dla wybitnych Polaków praktycznie się wyczerpały.
Uważam, że kościół na Skałce musi nadal być miejscem, z którego bije poczucie patriotyzmu, miejscem, w którym kumuluje się szacunek dla dokonań naszych wybitnych rodaków. Rozbudowa panteonu ma na celu podkreślenie narodowej rangi Krypty Zasłużonych, która jest niezwykłym świadectwem losów i historii Polski. Choć panteon jest miejscem, które przenika historia, to nie możemy odebrać mu przyszłości. Musimy zatem doprowadzić do jego rozbudowy, tak aby służył przyszłym pokoleniom i nadal mógł być miejscem pochówku wybitnych Polaków.
Rozbudowa panteonu ma nie tylko wymiar symboliczny. Projekt ten zakłada budowę zespołu edukacyjnego. W zespole edukacyjnym będzie nowoczesne muzeum poświęcone wielkim Polakom, których miejsce spoczynku jest na Skałce. Znajdziemy tam też salę kinową. Koncepcja zespołu edukacyjnego nadaje panteonowi zupełnie nowy wymiar. Będzie to bowiem swoiste centrum pedagogiczne, którego zadaniem ma być przekazywanie młodzieży tych wartości, które determinują mądry i twórczy patriotyzm, oraz promowanie dorobku pochowanych. W ramach funkcjonowania zespołu edukacyjnego będzie organizowanych wiele konferencji czy też wydarzeń kulturalnych. Dzięki niemu zwiedzanie panteonu zostanie uzupełnione o wiedzę i edukację. Jest to bardzo ważne, gdyż większość osób zwiedzających kościół na Skałce to młodzież.
Koncepcja rozbudowy panteonu i budowy centrum edukacyjnego jest konsekwentnie promowana przez ojców paulinów.
Kult świętego Stanisława, jak przypominają historycy, był elementem jednoczącym rozbite państwo polskie w XIII wieku i podczas zaborów. Niech więc pomysł rozbudowy panteonu narodowego zjednoczy wszystkich Polaków. Warto, aby spojrzeć na ten ambitny projekt z perspektywy dumy narodowej. Mam nadzieję, że władze państwowe pomogą Krakowowi i ojcom paulinom.
Dlatego też proszę Pana Ministra o udzielenie informacji, czy przewidziane jest wsparcie finansowe dla tego cennego projektu oraz w jakim zakresie ojcowie paulini mogą liczyć na pomoc ze strony ministerstwa.
Z poważaniem
Paweł Klimowicz
Oświadczenie złożone
przez senatora Stanisława Jurcewicza
Oświadczenie skierowane do minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej
Szanowna Pani Minister!
W województwie dolnośląskim przewidziany jest na 11 listopada 2008 r. konkurs dotyczący infrastruktury parków przemysłowych w ramach regionalnego programu operacyjnego. Ślężański Park Przemysłowy poinformował mnie, że przygotowanie dokumentacji konkursowej przez wnioskodawców z Dolnego Śląska nie jest możliwe z powodu braku uregulowań dotyczących pomocy publicznej. Na pytanie zadawane Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Dolnośląskiego, który pełni funkcję instytucji zarządzającej, wnioskodawcy uzyskują informacje, że kwestie pomocy publicznej w regionalnych programach operacyjnych są w wyłącznej kompetencji Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Instytucja zarządzająca oczekuje na rozwiązanie w tej kwestii ze strony MRR.
W związku z tym proszę o odpowiedź na następujące pytania:
Czy Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przewiduje wydanie rozporządzenia - programu pomocowego - regulującego kwestie pomocy publicznej dotyczącej parków przemysłowych w RPO?
Jeżeli tak, to jaki jest przewidywany termin wejścia w życie wymienionego rozporządzenia i czy umożliwi on beneficjentom z województwa dolnośląskiego przygotowanie dokumentacji konkursowej?
Czy w przypadku innych projektów realizowanych w ramach RPO występują podobne problemy i opóźnienia? Jeżeli tak, to proszę o ich wymienienie i podanie terminu ich rozwiązania.
Czy problemy związane z pomocą publiczną w RPO mogą mieć wpływ na pełne i terminowe wykorzystanie funduszy strukturalnych w ramach RPO?
Bardzo proszę Panią Minister o ocenę, czy poruszone kwestie wymagają podjęcia pilnych działań.
Z poważaniem
Stanisław Jurcewicz
Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Woźniaka
Oświadczenie skierowane do ministra obrony narodowej Bogdana Klicha
Szanowny Panie Ministrze!
Prasa przynosi informację o śmierci młodego polskiego oficera w Afganistanie. Jak donosi "Gazeta Wyborcza" z 23 bieżącego miesiąca, "wojskowi podejrzewają więc, że Talibowie mogli rozpracować częstotliwość działania polskich zagłuszarek, które mają chronić nasze pojazdy przed odpalaniem w ten sposób ładunku".
Nie potrafię powiedzieć, czy tej śmierci można było zapobiec, ale też w opinii polskich żołnierzy armia, wskutek nieodpowiedzialnych, szowinistycznych działań byłego ministra Antoniego Macierewicza została pozbawiona profesjonalnego wsparcia służb kontrwywiadu i wywiadu wojskowego.
Panie Ministrze, znaleźliśmy się w sytuacji, w której oficerowie profesjonaliści siedzą w domach w bamboszach, adepci z zaciągu A. Macierewicza uczą się sztuki (kontr)wywiadowczej, jednych i drugich utrzymuje państwo polskie, a polskie siły zbrojne zostały wystawione na niebezpieczeństwo penetracji przez obce służby wywiadowcze.
W związku z powyższym chciałbym zapytać, czy Pan Minister zamierza jeszcze długo tolerować zastaną w tym zakresie sytuację?
Z uszanowaniem
Henryk Maciej Woźniak
Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Woźniaka
Oświadczenie skierowane do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego
Szanowny Panie Ministrze!
Mając na uwadze ostatnie doniesienia prasowe dotyczące likwidacji polskich placówek dyplomatycznych w krajach, w których Polska nie prowadzi "ważnych interesów", chciałbym zapytać Pana Ministra, jak MSZ zamierza zaspokoić problem obsługi dyplomatycznej oraz konsularnej naszych obywateli w tych państwach Afryki i Azji.
Niepokojące są również doniesienia o zmniejszeniu polskiego korpusu dyplomatycznego w Moskwie o blisko czterdzieści osób. Przewidywane oszczędności rzędu około 16 milionów zł, jakie ma przynieść likwidacja szesnastu ambasad, są mikroskopijne w skali całego budżetu, a powszechnie wiadomo, że w polityce międzynarodowej i w dyplomacji najwięcej kosztuje nieobecność.
Pragnę też zapytać, czy MSZ, typując placówki do likwidacji, bierze pod uwagę prognozy dotyczące rozwoju międzynarodowej gospodarki, które jednoznacznie wskazują, że po wielkim skoku cywilizacyjnym państw Azji kolejną "trampoliną" dla globalnej gospodarki będzie kontynent afrykański. W związku z tym zasadne jest pytanie, kto będzie zabezpieczał nasze interesy w tych państwach Afryki, w których nie będziemy mieli przedstawicielstw, i jakie to będzie miało skutki dla bilansu rozwoju polskiego eksportu.
Bardzo przykre są ostatnie doniesienia, jakie napłynęły z Paryża, o likwidacji, zwanej reorganizacją, Instytutu Polskiego w Paryżu wraz z biblioteką. Jest to zupełnie niezrozumiałe ze względu na piękną tradycję polskiej emigracji we Francji, a także stawia pod znakiem zapytania promocję dzieła życia ludzi takich jak chociażby Jerzy Giedroyć w światowej stolicy kultury, jaką jest Paryż
Świat XXI wieku jest na takim etapie rozwoju, który pozwala wyróżnić się i zaistnieć jedynie tym, którzy dostrzegają potencjał i możliwości tam, gdzie inni ich nie widzą lub uważają je za nieistotne. Mam nadzieję, iż historia pokaże, że należeliśmy do tych pierwszych.
Będę wdzięczny Panu Ministrowi za ustosunkowanie się do przedstawionych przez mnie trosk.
Z wyrazami szacunku
Henryk Maciej Woźniak
Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Woźniaka
Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego
Szanowny Panie Ministrze!
Kolejny już rok rolnicy mówią o klęsce suszy na dużych obszarach zachodniej Polski. Na wielkich areałach zbiory upraw będą bardzo małe, a na wielu wręcz nie będzie co zbierać.
Zachodzące wokół nas zmiany klimatyczne sprawiają, że susza staje się zjawiskiem permanentnym w Polsce północno-zachodniej i w Wielkopolsce, gdzie przeważają gleby o niskiej bonitacji.
W tej skomplikowanej sytuacji jedyną radą, jakiej rolnikom udzielają przedstawiciele władzy, jest zaciąganie kredytów klęskowych.
Panie Ministrze, uważam, że zamiast walczyć ze skutkami, jak dotychczas, powinniśmy podjąć wreszcie wysiłek ograniczenia przyczyn tej często dramatycznej sytuacji, mającej także wpływ na wzrost cen żywności, a zarazem wzrost kosztów utrzymania.
Myślę, że wdrożenie programu nawadniania upraw mogłoby zmienić sytuację rolników na lepszą. Jestem przekonany, że większy sens ma skierowanie funduszy publicznych na ten właśnie cel, zamiast na dopłaty do kredytów klęskowych. Chciałbym zapytać Pana Ministra, czy resort rolnictwa zamierza podjąć w tej sprawie jakiekolwiek działania.
Z wyrazami szacunku
Henryk Maciej Woźniak
Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Woźniaka
Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego
Szanowny Panie Ministrze!
Wraz z odradzaniem się w naszym kraju tradycji produkcji i rozlewu win konieczne stały się regulacje prawne, które dadzą szanse na rozwój tej nowej, ale bardzo ważnej dziedziny regionalnej wytwórczości. Główny nacisk kładzie się tu na zmianę w zapisach ustawy z dnia 22 stycznia 2004 r. o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich, obrocie tymi wyrobami i organizacji rynku wina - DzU nr 34, poz. 292 z późn. zm. Do proponowanych zmian należy tu chociażby anulowanie listy odmian winorośli przeznaczonej do pozyskiwania winogron do wyrobu wina. W wyniku tego do wyrobu wina gronowego przeznaczonego do obrotu będzie można stosować winogrona pozyskane z odmian winorośli sklasyfikowanych w co najmniej jednym z tych państw członkowskich UE, które na podstawie przepisów o wspólnej organizacji rynku wina są zobowiązane do dokonywania klasyfikacji odmian winorośli. Drugą propozycją jest zmniejszenie obowiązków administracyjnych, jakie ustawa z dnia 22 stycznia 2004 r. nakłada na producentów wykonujących działalność gospodarczą w zakresie wyrobu wina z upraw własnych, chociażby w kwestii zniesienia laboratoriów i dysponowania planami zakładów produkcyjnych.
W związku z tym pragnę zapytać Pana Ministra: czy MRiRW planuje uwzględnienie wyżej wymienionej sugestii w zmienianej ustawie oraz zamierza rozważyć propozycje zmian składane przez konfederację stowarzyszeń winiarskich, do której należy stowarzyszenie z mojej rodzimej ziemi lubuskiej?
Pragnę dodać, że umożliwienie wytwarzania i sprzedaży win przez plantatorów winorośli ma tylko pozytywne aspekty, bowiem poprzez kreowanie produktów regionalnych poprawia się atrakcyjność turystyczna niektórych regionów polskich, korzystnie wpływając na lokalny rozwój gospodarczy. Możliwy jest także związany z tym wzrost dochodów budżetów samorządowych oraz budżetu państwa.
Odrębną sprawą jest zwolnienie z akcyzy tej grupy wyrobów winiarskich pochodzących z winorośli, sprzedawanych w miejscu ich wytwarzania. W tej sprawie grupa senatorów wystąpiła z inicjatywą legislacyjną.
Reasumując, pragnę zapytać, czy Pan Minister przewiduje nowelizację wymienionej ustawy z dnia 22 stycznia 2004 r., która umożliwiałaby odrodzenie się "przyzagrodowego winiarstwa".
Z wyrazami szacunku
Henryk Maciej Woźniak
14. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu