Oświadczenie złożone
przez senatora Piotra Zientarskiego
Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji Ludwika Dorna oraz do ministra środowiska Jana Szyszki
Zgłosił się do mnie inwestor, który na mieleńskiej mierzei tworzy kompleks mieszkalno-rekreacyjno-turystyczny. W pierwszym etapie prac przewidziano budowę całorocznych bungalowów, następnie powstanie część hotelowa z ogólnodostępnymi udogodnieniami turystycznymi, jak baseny i hala sportowa. Ukoronowaniem inwestycji będzie powstanie przystani jachtowej na jeziorze Jamno.
O tym, jak istotny jest rozwój turystyki w regionie Pomorza Środkowego oraz kreowanie nowych, nie tylko sezonowych, miejsc pracy, nikogo nie trzeba przekonywać. Oczywiste jest również, że inwestycje te powinny odbywać się z poszanowaniem środowiska naturalnego.
Według relacji inwestora 3 i 4 stycznia bieżącego roku na terenie planowanej inwestycji dokonał on usunięcia dwudziestu sześciu drzew: dwudziestu czterech olch, jednej sosny i jednej brzozy, w celu przygotowania terenu pod budowę. W swoim przekonaniu inwestor działał zgodnie z ustawą z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody. Wycięte drzewa były młode i w ocenie osoby odpowiedzialnej za inwestycję nie przekraczały wieku pięciu lat, a zgodnie z treścią art. 83 ust. 6 pkt 4 wskazanej ustawy nie była wymagana zgoda na wycinkę tego typu zadrzewienia. Co istotne, w tym samym czasie na terenie przyszłej inwestycji były prowadzone prace budowy kolektora tłoczonego Łazy - Unieście, w trakcie których generalny wykonawca działający na rzecz gminy dokonał usunięcia tego samego rodzaju roślinności.
W związku z przeprowadzoną wycinką w dniu 4 stycznia 2006 r. inspektor do spraw ochrony środowiska dokonał oględzin terenu inwestycji. Pomiaru obwodu pni dokonano na wysokości ziemi, podczas gdy ustawa o ochronie przyrody, a także akty wykonawcze ministra środowiska, takie jak rozporządzenie z dnia 22 września 2004 r. w sprawie trybu nakładania administracyjnych kar pieniężnych za usuwanie drzew i krzewów bez wymaganego zezwolenia oraz za zniszczenie terenów zieleni, zadrzewień albo drzew i krzewów oraz rozporządzenie z dnia 13 października 2004 r. w sprawie stawek opłat dla poszczególnych rodzajów i gatunków drzew, przewidują konieczność określenia wysokości kary w oparciu o pomiar pnia na wysokości 130 cm. W tym przypadku z powodu posprzątania terenu inwestycji w dniu wycinki nie było możliwe dokonanie oceny wieku drzewa w oparciu o pomiar na wysokości 130 cm, ale w takiej sytuacji Urząd Gminy Mielno, by dokładnie wyjaśnić całą sprawę, powinien powołać biegłego, który w oparciu o dane pomiarowe dokonane przy ziemi oceniłby, jaki promień i obwód miały pnie wyciętych drzew na wysokości 130 cm. Po dokonaniu takiej oceny opinia biegłego mogłaby stanowić podstawę do wymierzenia kary administracyjnej za usunięcie drzew niezgodnie z warunkami ustawy o ochronie środowiska.
Tymczasem Urząd Gminy Mielno pismem z dnia 2 lutego 2006 r. poinformował inwestora, iż na podstawie zebranego materiału dowodowego, to jest protokołu oględzin oraz dokumentacji fotograficznej, kara administracyjna w przedmiotowej sprawie wynosi 243 tysięcy 76 zł i 44 gr. W odpowiedzi na informację gminy Mielno inwestor zaproponował zawarcie ugody poprzez zobowiązanie się do dokonania zastępczych nasadzeń w gatunku oraz liczbie według wskazań gminy.
Wiadome jest, że ochrona środowiska jest niezbędna szczególnie w obszarach nadmorskich, ale ochrona ta powinna być prowadzona w sposób racjonalny i zgodnie z obowiązującym prawem, tak więc ewentualna kara administracyjna winna być wymierzona inwestorowi w oparciu o rzeczywiście dokonane usunięcie drzew, których wiek nie przekracza pięciu lat, zwłaszcza że rodzaj usuniętych drzew należał zasadniczo do pierwszej grupy zgodnie z tabelą stawek dla poszczególnych rodzajów i gatunków drzew oraz współczynników regulujących stawki w zależności od obwodu pnia, załączonej do rozporządzenia ministra środowiska z dnia 13 października 2004 r. w sprawie stawek opłat dla poszczególnych rodzajów i gatunków drzew. Tymczasem nałożenie kary w tak znaczącej kwocie w wysokości 243 tysięcy 76 zł i 44 gr, bez dokonania dokładnej analizy wyciętych drzew oraz bez rozważenia możliwości zawarcia ugody, należy uznać za praktykę zniechęcającą przedsiębiorców do inwestowania.
Piotr Benedykt Zientarski