Oświadczenie złożone
przez senatora Jarosława Laseckiego
Oświadczenie skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty
Szanowna Pani Minister!
Do mojego biura senatorskiego zgłosił się pan Bronisław Kowalik, zamieszkały w miejscowości Konopiska przy ulicy Kosmonautów 3 w powiecie częstochowskim. Pan Bronisław Kowalik jest obecnie emerytowanym górnikiem.
Z informacji przekazanych przez pana Kowalika wynika, że jego emerytura została przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Częstochowie wyliczona błędnie. Zgodnie z obowiązującym prawem pracodawca pana Kowalika złożył odpowiednie dokumenty do przyznania górniczej emerytury do oddziału ZUS w Częstochowie w dniu 25 sierpnia 1990 r. Dnia 20 października 1990 r. pan Kowalik otrzymał decyzję o przyznaniu emerytury z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Emerytura wyliczona przez ZUS w Częstochowie okazała się znacznie zaniżona i krzywdząca dla pana Kowalika. Pan Kowalik kilkakrotnie odwoływał się od decyzji ZUS - Oddział Częstochowa, jednakże do dziś jego sytuacja nie uległa zmianie.
ZUS naliczając emeryturę, postawił wymaganie pracy na przodku w pełnym wymiarze, co powinno być połączone z ratownictwem. Pan Kowalik z racji zajmowanego stanowiska górnika, nadgórnika, sztygara zmianowego lub sztygara oddziałowego powinien uzyskać uprawnienia czynnego ratownika. W przypadku pana Kowalika nie było to możliwe z powodu złego stanu zdrowia. Prawo górnicze mówi, że każdy górnik opiekujący się ludźmi pracującymi na przodku musi mieć przeszkolenie z zakresu ratownictwa, co nie jest jednoznaczne z pełnieniem czynnej służby w ratownictwie. Artykuł ten nie został jednak wzięty pod uwagę przez pracowników ZUS. W decyzji z 20 października 1990 r. pracownicy ZUS zastosowali wobec pana Kowalika przepis art. 6 ust. 2 ustawy z 1 lutego 1983 r. o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin. Podstawę prawną poprawnego naliczenia emerytury pana Kowalika stanowi przepis art. 6 ust. 1 ustawy z 1 lutego 1983 r. o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin.
ZUS do dzisiaj upiera się, iż pan Kowalik był ratownikiem czynnym, co nie do końca jest prawdą. Potwierdzeniem obowiązków faktycznie pełnionych przez pana Kowalika są dokumenty sporządzone przez zakład pracy, w których czytamy, iż pan Kowalik pracował na stanowisku pracy zaliczanym w wymiarze półtorakrotnym.
W związku z tym uprzejmie proszę o wyjaśnienie, dlaczego ZUS, widząc świadectwa pracy, nie uwzględnił tego, co jest w nich napisane, tylko postanowił naliczyć emeryturę według przeliczenia 1,3, które dotyczy między innymi właśnie ratowników czynnych, w sytuacji, kiedy pan Kowalik nie był takim ratownikiem. W wyniku tej decyzji emerytura przyznana panu Kowalikowi jest niższej od emerytury współpracowników pana Kowalika, wykonujących tę samą pracę i z identycznym jak pan Kowalik stażem pracy.
Proszę także o odpowiedź na następujące pytania:
1. W jaki sposób pan Kowalik może uzyskać świadczenie emerytalne w pełnej, należnej mu wysokości z racji przepracowanych lat pracy?
2. Czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych może dokonać ponownego przeliczenia dochodów pana Kowalika, opierając się na oryginalnych dokumentach dostarczonych przez pana Kowalika z tamtego okresu pracy i zrewidować wysokość emerytury?
Z wyrazami szacunku
Jarosław W. Lasecki