Oświadczenie złożone
przez senatora Aleksandra Bentkowskiego
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry
Szanowny Panie Ministrze!
W związku z tym, że rolnicy zgłaszają liczne skargi dotyczące wzrostu kosztów sądowych w sprawach cywilnych i wieczystoksięgowych, zwracam się do Pana Ministra o podjęcie inicjatywy ustawodawczej zmierzającej do zmiany ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, która weszła w życie 2 marca 2006 r.
Ustawa ta wielokrotnie podwyższa koszty sądowe dla rolników, gmin i mikroprzedsiębiorców, czyli wszystkich tych, którzy stanowią biedniejszą część naszego społeczeństwa, a bardzo znacznie obniża koszty sądowe dla najbogatszych obywateli.
Przed wejściem w życie tej ustawy opłaty sądowe były procesowe - uzależnione od wartości przedmiotu sprawy. Ustawą z dnia 28 lipca 2005 r. wprowadzono opłaty stałe - niezależnie od wartości przedmiotu sprawy - co spowodowało rażące pokrzywdzenie rolników i ludzi najbiedniejszych.
Na terenie województw podkarpackiego, lubelskiego, małopolskiego czy świętokrzyskiego jest wielkie rozdrobnienie nieruchomości rolnych i bardzo często się zdarza, że rolnik jest właścicielem nieruchomości rolnych rozdrobnionych nawet na pięćdziesiąt działek położonych w dwóch powiatach i w kilku wioskach.
Notariusze, prowadzący poprzednio księgi wieczyste, zakładali dla każdej wsi odrębne księgi wieczyste. Zdarza się, że sędzia wpisuje na przykład w sześciu księgach wieczystych prawo własności na rzecz jednego nabywcy, właściciela gospodarstwa rolnego, oblicza po 200 zł za każdą księgę wieczystą, jak również za każdy wpis ograniczonego prawa rzeczowego. W związku z tym, gdy się zsumuje opłaty za wpisy do ksiąg wieczystych, to wynoszą one nieraz od 1 tysiąca do 2 tysięcy zł - przy znikomej wartości całego przedmiotu umowy notarialnej.
Rolnicy podkreślają, iż obecnie w wypadku przeniesienia własności na przykład budynków opłata za wpis do jednej księgi, która dotyczy przedmiotu zbycia o znacznej wartości, wynosi 200 zł, zaś opłata za uregulowanie prawa własności jednego niewielkiego gospodarstwa rolnego może wynosić wielokrotnie więcej.
Jest to przykład mechanicznego potraktowania przez ustawodawcę opłat stałych w odróżnieniu od opłat stosunkowych czy opłat stałych, ale uzależnionych od wartości przedmiotu sprawy.
W postępowaniu o stwierdzeniu zasiedzenia nieruchomości opłata wynosi 2 tysiące zł, co stanowi dla rolników barierę w uregulowaniu stanu prawnego nieruchomości, a to z kolei jest związane z niemożliwością uzyskania dopłat, rent strukturalnych itd. W Polsce nadal wielu rolników nie ma uregulowanych praw własności niektórych gruntów. Wymieniona opłata jest kolejnym przykładem bezduszności przepisu, ponieważ stwierdzenie zasiedzenia może dotyczyć na przykład 0,80 ha i 80 ha.
Jako kolejny przykład złego uregulowania można podać nabycie przez kilka osób udziałów w drodze, o wartości na przykład 3 tysięcy zł. Opłaty w wysokości 100 zł za wpis od dziesięciu współwłaścicieli powodują, że koszty wpisu wynoszą 1 tysiąc zł.
Rolnicy bardzo często zwracają uwagę notariuszom, że wartości ograniczonych praw rzeczowych, to jest służebności gruntowych, służebności osobistych, z okresu lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych ubiegłego wieku po denominacji wynoszą kilka złotych, a najniższe opłaty za wykreślenie tych praw to 100 zł od każdego prawa.
Także gminy regulujące na przykład własność pasów drogowych, gdzie wielkość działki wynosi niekiedy kilka metrów kwadratowych, za każdy wniosek płacą po 150 zł.
Duży przedsiębiorca biorący kredyt bankowy w wysokości kilku miliardów od wniosku o wpis hipoteki płaci 200 zł i tyle samo płaci mikroprzedsiębiorca biorący kredyt w wysokości 3 tysięcy zł na utworzenie miejsca pracy. Od wykreślenia dawnej hipoteki w kwocie na przykład 10 zł rolnik zapłaci 100 zł i tyle samo wynosi opłata sądowa za wykreślenie hipoteki o wielomilionowej wartości.
Przytoczone przykład wskazują, że wspomniana ustawa jest bardzo korzystna, lecz tylko dla wąskiej grupy bardzo bogatych obywateli. Kupujący nieruchomość o wartości kilkuset milionów złotych zapłaci obecnie tylko 200 zł zamiast kilkunastu tysięcy pod rządami poprzedniej ustawy. Ustawą tą ciężar zapewnienia dochodów budżetowych państwa z tytułu opłat sądowych został przeniesiony z bardzo bogatych na tę biedniejszą część społeczeństwa.
W ustawie bardzo ograniczono możliwość ubiegania się o zwolnienie z kosztów sądowych, a postępowanie zostało bardzo sformalizowane, zbiurokratyzowane. Obywatel w tym postępowaniu musi wykazać, że nie jest w stanie ponieść kosztów sądowych bez uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny. Do wniosku musi dołączyć szczegółowe dane o stanie rodzinnym, majątku, dochodach i źródłach utrzymania. W art. 102 ust. 3 tej ustawy wprowadzono nawet treść przyrzeczenia, jakie ma składać osoba ubiegająca się o zwolnienie z kosztów. To wszystko jest upokarzające dla obywateli. Sama procedura zwalniania od kosztów blokuje korzystanie z tego prawa, co oczywiście uderza w najbiedniejszych.
Takie rozwiązania ustawowe świadczą o braku poszanowania praw obywatelskich, utrudniają bowiem obywatelom możliwość korzystania z ich praw. Uważam, iż prawo powinno pomagać ludziom w rozwiązywaniu ich problemów, a wymiar sprawiedliwości winien to ułatwiać.
Wprowadzenie obecnych rozwiązań ustawowych narusza konstytucyjną zasadę sprawiedliwości społecznej, a także zasadę państwa prawa. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 7 września 2004 r. - sygnatura akt P4/04 - uznał, iż brak możliwości zwolnienia od kosztów sądowych w postępowaniu wieczystoksięgowym jest naruszeniem prawa do sądu.
Podobnie problematykę tę traktuje Trybunał Europejski. Zgodnie z ukształtowanym orzecznictwem Trybunału Europejskiego prawo do sądu może być naruszone nie tylko przez obecność przeszkody natury prawnej, ale również przez przeszkodę fizyczną, jak na przykład wysokie koszty postępowania sądowego lub niemożność uzyskania zwolnienia od kosztów czy też uzyskania bezpłatnej pomocy prawnej. Wprowadzenie upokarzających procedur polegających na zmuszaniu biednych do składania oświadczeń o swojej biedzie jest przykładem niezrozumienia biednego przez bogatego.
Nakład pracy urzędnika sądowego związany z wpisem do księgi wieczystej jest niewielki, dlatego też opłaty powinny być zdecydowanie niższe.
Ponadto należy zauważyć, iż w art. 28 tejże ustawy w sprawach podlegających rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym przyjęto stałe opłaty, ale uzależnione od wartości przedmiotu sprawy, dlatego tym bardziej niezrozumiałe są uregulowania odnoszące się do postępowania wieczystoksięgowego.
Przykłady można mnożyć, lecz moją intencją jest zwrócenie uwagi Pana Ministra na problem.
W związku z przytoczonymi argumentami, zwracam się do Pana Ministra o rozważenie możliwości złożenia w trybie pilnym nowelizacji tej ustawy i przywrócenia opłat stosunkowych lub stałych, ale uzależnionych od wartości przedmiotu sprawy. Na przykład w wypadku wartości do 3 tysięcy zł opłata sądowa wynosiłaby 30 zł, w wypadku wartości od 3 tysięcy zł do 6 tysięcy zł opłata sądowa wynosiłaby 50 zł itd.
Będę wdzięczny za możliwość zapoznania się ze stanowiskiem Pana Ministra w przedmiotowej sprawie.
Z wyrazami szacunku
Aleksander Bentkowski
senator RP