Oświadczenie złożone Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Jana Szyszki Szanowny Panie Ministrze! Na podstawie art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora - Dz.U. z 2003 r. nr 221 poz. 2199, z późniejszymi zmianami - zwracam się o udzielenie mi informacji oraz o ewentualną interwencję w przytoczonej sprawie. Sprawa dotyczy oczyszczalni typu biologicznego uruchomionej w 1999 r. w Liskowie, powiat kaliski. Z wybudowanej oczyszczalni zadowolone są jedynie władze gminy, które mogą chwalić się inwestycją ekologiczną, ale wielu mieszkańców wyraża na ten temat krytyczne opinie o emisji cuchnącej woni, jaką wyraźnie czuć w pobliżu rowów, którymi płynie oczyszczona woda. Stan ten jest wyjątkowo uciążliwy dla mieszkańców ulicy Leśnej w Liskowie, przez których działki lub w ich bezpośrednim sąsiedztwie biegną rowy, którymi płynie woda opuszczająca oczyszczalnię. Według słów zainteresowanych mieszkańców jeden z rowów pełni funkcję zbiornika awaryjnego i nieraz pompowane są do niego cuchnące ścieki. Mimo wszystkich skomplikowanych procesów technologicznych woda wpuszczana do rowu nadal jest bardzo zanieczyszczona, przez co, jak twierdzą mieszkańcy, wydziela bardzo uciążliwy zapach. Podczas większych opadów poziom wody wzrasta i nieczystości zalewają pola, a co się z tym wiąże, niszczą uprawy. Ludzie mieszkający w pobliżu oczyszczalni musieli zlikwidować plantacje truskawek, warzyw, ziemniaków, gdyż uprawa w takich warunkach była niemożliwa, plony nie nadawały się do jedzenia. W moim głębokim przekonaniu jest to sprawa godna zainteresowania, gdyż nie można pozostawić bez pomocy osób dotkniętych wadliwą pracą oczyszczalni ścieków. Rodzina mieszkająca najbliżej oczyszczalni została pozbawiona wody do picia, w przydomowych studniach pojawiły się zanieczyszczenia, do przydrożnych rowów zaczęły spływać nieoczyszczone brudy. Ponadto na skutek niższych plonów - wszystko, co rosło na polu, w większej części zgniło - poszkodowani zmuszeni byli zmniejszyć hodowlę zwierząt gospodarskich, gdyż zbiory były zbyt małe, by wykarmić zwierzęta. Z informacji od mieszkańców wynika, iż interwencje w tej sprawie u właściwych służb miały w przeszłości miejsce, tyle tylko, że ich efekt był znikomy. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu stwierdził, między innymi w swoim wystąpieniu pokontrolnym, iż z oczyszczalni odprowadzane są nieoczyszczone ścieki, co spowodowało zanieczyszczenie rowu melioracyjnego oraz przydomowych studni. Co więcej, w trakcie przeprowadzonej kontroli potwierdzono fakt odprowadzania z oczyszczalni ścieków o znacznej zawartości zanieczyszczeń. Wojewódzki inspektor ochrony środowiska zobowiązał właściciela oczyszczalni, czyli władze gminne, do podjęcia działań mających na celu usunięcie przyczyn jej szkodliwego oddziaływania i przywrócenie środowiska do stanu właściwego. Niestety, jak dotąd, nie zrobiono nic, aby usunąć niedogodności dla mieszkańców, co może świadczyć o lekceważeniu problemu przez władze gminne. Należy się zastanowić, do jak poważnego skażenia może dojść w sytuacji niekontrolowanego zrzutu ścieków lub w wypadku wpuszczenia do sieci kanalizacyjnej na przykład żrących chemikaliów. Mając na uwadze wszystkie wymienione argumenty, chciałbym zwrócić się do Pana Ministra z gorącą prośbą o interwencję oraz o przeanalizowanie tej niezwykle trudnej sytuacji, w jakiej zostali pozostawieni mieszkańcy miejscowości Lisków. W sprawie tej chodzi o najważniejszą wartość: ludzkie zdrowie i życie, któremu zagrażają zanieczyszczone studnie lub skażone uprawy. Zarzuty te odnoszą się, w głównej mierze, do odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i ochronę środowiska naturalnego służb publicznych, funkcjonujących w Wielkopolsce. Z wyrazami szacunku |
|