Poprzednia część, następna część, spis treści
ODPOWIEDZI NA OŚWIADCZENIA SENATORÓW Oświadczenie senatora Pawła Michalaka złożone na 37. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej oraz do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry Pragnę jeszcze raz przedstawić problem, kierując oświadczenie również do Pani Premier Zyty Gilowskiej, gdyż odpowiedź na poprzednie oświadczenie zupełnie mnie nie satysfakcjonuje, ponieważ nie otrzymałem oceny działania organów skarbowych oraz nie otrzymałem odpowiedzi na zarzuty o bezczynności syndyka, który nie zaskarżył decyzji organów skarbowych. Sprawa dotyczy Przedsiębiorstwa Handlowego Barbara i Igor Burdziej Spółki komandytowej w Koszalinie. Istotą sporu z organami skarbowymi i wymiarem sprawiedliwości było pozbawienie podatnika możliwości odliczenia podatku, naliczonego również w miesiącu, w którym według oceny organu podatkowego nastąpiło otrzymanie towaru. Organ skarbowy dowolnie zakwalifikował datę otrzymania towaru. Uściślone później wykładnie prawne potwierdzają właściwe działanie przedsiębiorcy. Minister finansów nie rozważył należycie odwołania, nie odnosząc się do prawdy materialnej. Przedsiębiorca po dokonaniu zakupu samochodów od dealera przechowywał je na parkingu strzeżonym i ponosił z tego tytułu opłatę, którą kontrolująca uznała za zasadne koszty. Organy podatkowe do oceny stanu faktycznego z roku 1999 zastosowały stan prawny obowiązujący od 1 stycznia 2000 r. Generalny inspektor kontroli skarbowej utrzymał zaskarżoną decyzję, bo decyzję zaskarżyli przedsiębiorcy, a nie upoważniony do tego syndyk. Syndyk nie zaskarżył błędnej decyzji organów skarbowych we właściwym czasie. 6 maja 2006 r. minister finansów odmówił wszczęcia postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności ostatecznej decyzji Izby Skarbowej w Szczecinie, oddział w Koszalinie, nr ZPP-4408-292/02 z dnia 27 listopada 2002 r., mimo że 13 grudnia 2005 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję ministra finansów. Oczekuję na ocenę zaniechania działania syndyka poprzez brak odwołania od decyzji organów skarbowych! Oczekuję też na ocenę interpretacji przez organ skarbowy czynności związanej z VAT oraz postępowania izby skarbowej i generalnego inspektora kontroli skarbowej. Wieloletni okres rozpatrywania sprawy, w którym to czasie nowelizowano prawo związane z VAT, świadczy o tym, jak skomplikowana jest ta materia. Dlatego ważne jest, by miarodajnie wyjaśniać skomplikowane przypadki. Paweł Michalak Odpowiedź ministra finansów: Warszawa, dnia 31 sierpnia 2007 r. Pan Szanowny Panie Marszałku, W związku z pismem Pana Marszałka Nr BPS/DSK-043-479/07, przy którym zostało przekazane oświadczenie Pana Senatora Pawła Michalaka, złożone podczas 37. posiedzenia Senatu RP w dniu 26 lipca 2007 r. w sprawie Przedsiębiorstwa Handlowego Barbara i Igor Burdziej Spółki Komandytowej w Koszalinie, uprzejmie wyjaśniam. W wyniku przeprowadzonej kontroli oraz stwierdzonych nieprawidłowości w Przedsiębiorstwie Handlowym Barbara i Igor Burdziej Spółka Komandytowa w Koszalinie w zakresie prawidłowości rozliczenia należnego zobowiązania podatkowego z tytułu podatku od towarów i usług, organy podatkowe określiły prawidłową wysokość należnego zobowiązania i ustaliły dodatkowe zobowiązanie. Podatnik w trakcie prowadzonego postępowania podatkowego skorzystał z przysługujących mu praw określonych w ustawie Ordynacja podatkowa, w wyniku czego decyzja organu pierwszej instancji została ponownie przeanalizowana przez organ drugiej instancji. Podatnik został pouczony o możliwości złożenia skargi do sądu administracyjnego w przypadku uznania, że decyzja została wydana z naruszeniem prawa, jednak z prawa tego nie skorzystał. Tym samym decyzja wydana przez organ drugiej instancji nie została poddana kontroli sądowo-administracyjnej i stała się decyzją ostateczną. Pełnomocnik Podatnika złożył natomiast wnioski do Ministra Finansów o stwierdzenie nieważności ostatecznej decyzji organu podatkowego. Minister Finansów działając w trybie nadzwyczajnym nie dopatrzył się rażącego naruszenia prawa w decyzjach wydanych przez organ podatkowy i odmówił stwierdzenia ich nieważności wydając decyzje w pierwszej i drugiej instancji. Pełnomocnik skorzystał z prawa zaskarżenia przedmiotowych decyzji do sądu administracyjnego. Sąd administracyjny uchylił decyzje Ministra Finansów, niemniej jednak powodem uchylenia ww. decyzji nie było stwierdzenie rażącego naruszenia prawa, lecz naruszenie prawa procesowego w sposób mogący mieć wpływ na wynik sprawy oraz przepisów prawa materialnego w stopniu mającym istotny wpływ na wynik sprawy. Sąd w wyroku wskazał również podstawę prawną, na podstawie której powinna zostać sprawa załatwiona. Minister Finansów związany wyrokami Sądu ponownie dokonał analizy materiału dowodowego zgromadzonego w przedmiotowej sprawie i wydał decyzje zgodnie ze wskazaniami Sądu. Tym samym odnosząc się do zgłoszonego przez Pana Senatora zarzutu, że Minister Finansów nie rozważył należycie odwołania, nie odnosząc się do prawdy materialnej, należy wyjaśnić, że w przedmiotowej sprawie Minister Finansów był związany wyrokiem sądu administracyjnego. A zatem Minister Finansów nie miał podstaw prawnych do analizy przedstawionych przez podatnika argumentów merytorycznych dotyczących dokonanych rozstrzygnięć przez organy podatkowe, gdyż wnioski zostały złożone przez osobę nie mającą legitymacji procesowej do występowania z wnioskami o stwierdzenie nieważności decyzji. Jednocześnie należy podkreślić, iż ocena i ewentualna weryfikacja rozstrzygnięć dokonanych przez organy podatkowe może następować w ramach procedur ściśle określonych prawem. W konkretnym przypadku, jak to już powyżej zostało zaznaczone, brak było podstaw prawnych do dokonywania takich ocen z powodu braku legitymacji procesowej osób składających wniosek. Tym samym nie mogę uznać zarzutów Pana Senatora jako uzasadnionych. Jednocześnie uprzejmie informuję, że Minister Finansów nie jest uprawnionym organem w kwestii oceny zaniechania działania syndyka. Z poważaniem Z upoważnienia Ministra Finansów PODSEKRETARZ STANU Jacek Dominik Odpowiedź ministra sprawiedliwości: Warszawa, dnia 3.09. 2007 r. Pan Szanowny Panie Marszałku, W odpowiedzi na oświadczenie Pana Senatora Pawła Michalaka, złożone podczas 37. posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 26 lipca 2007 r., którego tekst przedstawiony został przy piśmie Pana Ryszarda Legutko, Wicemarszałka Senatu, z dnia 30 lipca 2007 r. BPS/DSK-043-484/07, dotyczące nieprawidłowości przy wykonywaniu czynności syndyka w postępowaniu upadłościowym Przedsiębiorstwa Handlowego Barbara i Igor Burdziej Spółki komandytowej w Koszalinie, uprzejmie przedstawiam, w zakresie posiadanych kompetencji, co następuje. Podległe mi służby nadzorcze przeprowadziły czynności kontrolne w celu wyjaśnienia kwestii niezaskarżenia decyzji podatkowych przez syndyka masy upadłości. Z relacji opisowej zawartej w akapicie 4. oświadczenia wynika, iż spór upadłych i organów skarbowych dotyczył podatku VAT. Z poczynionych ustaleń wynika, że organy podatkowe zakwestionowały prawidłowość odliczenia tego podatku za kilka miesięcy 2000 r., wydając w tym zakresie w dniu 14 marca 2005 r. sześć decyzji podatkowych. Organy te zakwestionowały pomniejszenie podatku naliczonego o podatek należny po stwierdzeniu, że przedsiębiorcy czynności tej dokonali przed otrzymaniem towaru, tj. z naruszeniem art. 19 ust. 3a Ustawy z dnia 8 stycznia 1993 r. o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym (Dz. U. Nr 11 z 1993 r., poz. 50 z późn. zm.). Pan Senator podniósł w swoim oświadczeniu, że organy podatkowe do stanu faktycznego z 1999 r. zastosowały przepisy obowiązujące dopiero od dnia 1 stycznia 2000 r. - art. 19 ust. 3a wprowadzony do ww. ustawy w 1995 r. (Dz.U. Nr 132 z 1994 r., poz. 670), którego treść została zmodyfikowana poczynając od dnia 1 stycznia 2000 r. (zmiana Dz.U. Nr 99 z 1995 r., poz.1100). Niezależnie jednak, czy organy podatkowe jako podstawę zastosowały przepis art. 9 ust. 3a w brzmieniu obowiązującym do dnia 1 stycznia 2000 r., czy też w brzmieniu obowiązującym po tej dacie, okoliczność ta wydaje się nie mieć znaczenia, bowiem wskazane decyzje dotyczyły zobowiązań za miesiące: styczeń, marzec, kwiecień, czerwiec, lipiec i sierpień 2000 r. oraz faktur wystawionych upadłym w 2000 r. Niemniej, te kwestie pozostają poza kompetencją Ministra Sprawiedliwości, którego zadania odnoszą się do kontroli działalności administracyjnej sądów, a nie organów skarbowych. Wskazane powyżej decyzje zostały przez syndyka zaskarżone w oparciu o stanowisko wyrażone w piśmie Ministra Finansów z dnia 27 stycznia 2005 r., PP3-0602-1363/2004/AK/16713BM6, skierowanym do Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Wniesione przez syndyka masy upadłości odwołania rozstrzygnięte zostały jednak negatywnie. Ostatecznie Wojewódzki Sąd Administracyjny skargi syndyka oddalił. W odniesieniu do tych decyzji syndyk masy upadłości wniósł ponadto w dniu 1 grudnia 2004 r. o wznowienie postępowania w związku z wydaniem przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia w dniu 25 października 2005 r. w sprawie SK 33/03, mimo iż zarówno sędzia komisarz, jak i syndyk (adwokat wykonujący zawód w kancelarii adwokackiej) oceniali, iż stanowisko organów skarbowych jest trudne do podważenia, a przy tym orzeczenie Trybunału dotyczy art. 19 ust. 3 b ustawy o VAT, nie zaś art. 19 ust. 3a ustawy, na którym opierały się organa skarbowe przy wydawaniu zaskarżonych decyzji. Syndyk również - za zgodą sędziego komisarza - udzielił radcy prawnemu Eugeniuszowi Wichrowi pełnomocnictwa do reprezentowania syndyka masy upadłości w postępowaniach podatkowych. W odniesieniu do wskazanej w oświadczeniu decyzji Izby Skarbowej w Szczecinie - Oddział w Koszalinie nr ZPP-4408-292/02 z dnia 27 listopada 2002 r. zostało ustalone, że w dniu tym Dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Szczecinie wydał kilka decyzji dotyczących podatku, zaś w dniach następnych - kilka kolejnych. Od decyzji Dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej z dnia 27 listopada 2002 r. zostały wniesione odwołania, a Izba Skarbowa w Szczecinie po ich rozpoznaniu utrzymała zaskarżone decyzje w mocy. Decyzje Izby Skarbowej w Szczecinie zostały zaskarżone do Ministra Finansów - Generalnego Inspektora Kontroli Skarbowej. Od powyższych decyzji zostały wniesione do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargi, które sąd ten oddalił. Następnie, na podstawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 25 października 2004 r. w sprawie SK 33/03, syndyk złożył podania o wznowienie postępowań zakończonych decyzjami Dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Szczecinie z dnia 27 listopada 2002 r. Poczynione ustalenia pozwalają stwierdzić, że nie można postawić syndykowi zarzutu nienależytego pełnienia obowiązków. Mimo negatywnej opinii co do powodzenia sporów z organami skarbowymi, syndyk (za zgodą sędziego komisarza) podejmował z własnej inicjatywy działania zmierzające do zaskarżenia decyzji podatkowych, bądź umożliwiał upadłym wnoszenie środków odwoławczych za pośrednictwem radcy prawnego Eugeniusza Wichra, któremu udzielił pełnomocnictwa do działania w imieniu syndyka w powyższych sprawach. Zarówno ten pełnomocnik, jak i działająca na podstawie jego substytucji radca prawny Aleksandra Łyczak reprezentowali Państwa B. w postępowaniu upadłościowym. Nadto w każdym przypadku, gdy przez któregokolwiek ze wspólników upadłej spółki wniesione było odwołanie, na pytanie organów uprawnionych do rozpoznania odwołania syndyk oświadczał, iż popiera wniesione przez upadłych środki odwoławcze. Istotą postępowania upadłościowego jest działanie na rzecz masy upadłości celem jak najpełniejszego zaspokojenia wierzycieli upadłego. Do kompetencji organów tego postępowania należy ocena, czy celowe i korzystne dla masy upadłości i jej wierzycieli jest podejmowanie konkretnych działań - w tym wszczynanie sporów i wnoszenie środków zaskarżenia. Niemożliwe jest zatem uznanie, iż organy postępowania upadłościowego zobowiązane są - wbrew własnej ocenie sytuacji - do podejmowania sporów zawsze w tych przypadkach, gdy upadły uznaje takie działanie za celowe. Nawet zatem, gdyby syndyk masy upadłości zaniechał zaskarżenia decyzji organów podatkowych przyjmując, iż decyzje te są trudne lub niemożliwe do podważenia, stan ten mieści się w zakreślonych mu prawem upadłościowym uprawnieniach. Jeżeli zaniechanie syndyka wynika z niesumiennego pełnienia obowiązków, może to stanowić podstawę roszczeń odszkodowawczych przewidzianych w art. 102 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. Prawo upadłościowe, według którego przepisów toczy się postępowanie upadłościowe Przedsiębiorstwa Handlowego Barbara i Igor Burdziej Spółki komandytowej w Koszalinie (upadłość ogłoszono w dniu 19 czerwca 2002 r). W przypadku zarzutu nienależytego pełnienia obowiązków przez syndyka, kwestia ta może być oddana pod ocenę sądu orzekającego w składzie trzyosobowym. Wnioski upadłych w tym zakresie nie zostały jednak uwzględnione. W postępowaniu upadłościowym powołano też radę wierzycieli, która jest dodatkowym organem stanowiąco-kontrolnym, a która to rada nie ma zastrzeżeń do sposobu pełnienia obowiązków przez syndyka. Analiza zagadnień objętych oświadczeniem Pana Senatora Pawła Michalaka pozwala na stwierdzenie, że organy postępowania upadłościowego podejmowały w ramach tego postępowania działania zgodnie z przepisami prawa i nie dopuściły się zaniedbań, które mogłyby okazać się niekorzystne dla masy upadłości. Wyrażam nadzieję, że po dokonaniu przedstawionych wyżej ustaleń, odpowiedź niniejsza wyjaśniła wątpliwości związane z kwestiami zawartymi w oświadczeniu Pana Senatora w odniesieniu do czynności syndyka. Ponieważ organy skarbowe nie podlegają nadzorowi Ministra Sprawiedliwości, nie posiadam kompetencji do dokonania oceny ich działań. Z upoważnienia MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI Małgorzata Manowska Podsekretarz Stanu * * * Oświadczenie senatora Zbigniewa Romaszewskiego złożone na 37. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego Oświadczenie swoje kieruję do Prezesa Rady Ministrów, gdyż podnoszony problem, chociaż jednostkowy, dotyczy niepokojących praktyk pojawiających się na gruncie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego kwestionującego ustawę o dostępie do zawodów prawniczych. Pani Jolanta Strzelecka, w latach 1980-81 znana dziennikarka działu prawnego "Tygodnika Solidarność", której kwalifikacje zawodowe potwierdził zdany w 1976 r. egzamin sędziowski, w dniu 10 stycznia 2006 r. złożyła wniosek o wpis na listę adwokacką w Warszawie. Okręgowa rada adwokacka po półtora roku - termin instrukcyjny: trzydzieści dni - dokonała wpisu w dniu 19 maja 2007 r. i można by uznać, że w warunkach zamieszania ustawowego sprawa została pozytywnie zakończona. Jednakże nie. W dniu 12 lipca 2007 r. podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Andrzej Kryże wniósł sprzeciw wobec decyzji okręgowej rady adwokackiej. W swojej decyzji minister Kryże powołuje się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, domagające się, by w wypadku wpisu dokonywanego na podstawie egzaminu sędziowskiego, prokuratorskiego itp. rada adwokacka badała również praktykę wykonywania zawodów prawniczych. Minister Kryże, wbrew przedstawionym dokumentom, kwestionuje tę praktykę w wypadku pani Jolanty Strzeleckiej. Osiągnięcia zawodowe pani Strzeleckiej wydają się niewątpliwe. Po zdaniu egzaminu sędziowskiego w 1976 r. - praca w "Tygodniku Powszechnym", a następnie w "Tygodniku Solidarność" w dziale prawnym, w okresie stanu wojennego emigracja do Stanów Zjednoczonych i ukończenie Law School, praca w charakterze doradcy prawnego w firmie Grabil and Ley w Bostonie, a następnie w charakterze Senior Manager w Coopers and Lybrand. Po powrocie do Polski w latach 1993-1996 zajmowała analogiczne stanowisko w firmie Price Waterhouse. W latach 1999-2000 jako społeczny doradca Ministerstwa Finansów pracowała nad ustawą o podatku od osób prawnych. Jej kwalifikacje w dziedzinie prawa gospodarczego i cywilnego były na tyle atrakcyjne, że w roku 2006 powołano ją w skład zarządu PZU. Jeśli uwzględnimy, że pomagała ona Krzysztofowi Wyszkowskiemu w jego procesie z Lechem Wałęsą i jest autorką wygranej apelacji, to tezę o braku praktyki zawodowej należy uznać za pozbawioną podstaw. Jestem głęboko przekonany, że na tę samą listę zostało wpisanych wiele osób, które nawet w połowie nie reprezentują kwalifikacji pani Strzeleckiej. Nie wchodząc w to, czy jest to wynikiem powierzchownej znajomości problemu, czy wynikiem złej woli, należy uznać, że podjęta decyzja stoi w całkowitej sprzeczności z programowymi założeniami PiS dotyczącymi odblokowania dostępu do zawodów prawniczych. Rozumiem pewne zniecierpliwienie ministra sprawiedliwości wywołane egoistycznymi reakcjami korporacji prawniczych i w pełni się z nim solidaryzuję, ale odrzucanie doskonałych kandydatur, aby wykazać, że korporacje same nie przestrzegają głoszonych przez siebie postulatów, przypomina przysłowie "Na złość mamie odmrożę sobie uszy". Na zakończenie warto może dodać, że kwestionowanie przez sędziego Kryże kwalifikacji zawodowych działaczki "Solidarności", którą PRL pozbawiał systematycznie możliwości wykonywania zawodu, wydaje się, mówiąc delikatnie, nietaktowne. Ponieważ w postępowaniu administracyjnym organ, który wydał decyzję, po otrzymaniu odwołania może ją uchylić, proszę Pana Premiera o interwencję w tej sprawie. Zbigniew Romaszewski Odpowiedź podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości: Warszawa, dnia 31.08.2007 r. Pan Szanowny Panie Marszałku, W odpowiedzi na oświadczenie Pana senatora Zbigniewa Romaszewskiego złożone w dniu 26 lipca 2007 r. na 37 posiedzeniu Senatu RP i skierowane do Prezesa Rady Ministrów Pana Jarosława Kaczyńskiego, nr BPS/DSK- 043-474/07, a dotyczące niezasadności sprzeciwu Ministra Sprawiedliwości z dnia 12 lipca 2007 r. od wpisu Pani Jolanty S. na listę adwokatów Izby Adwokackiej w Warszawie, uprzejmie wyjaśniam, co następuje: Zgodnie z art. 66 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Dz. U. z 2002 r. Nr 123. poz. 1058 z późn. zm.), w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 7 lit. a ustawy z dnia 30 czerwca 2005 r. o zmianie ustawy - Prawo o adwokaturze i niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 163, poz. 1361 z późn. zm.) o wpis na listę adwokatów mogły się ubiegać osoby, które zdały egzamin sędziowski, prokuratorski, radcowski lub notarialny. Jednakże Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 19 kwietnia 2006 r., sygn. akt K6/06 (opublikowanym w Dz. U. Nr 75, poz. 529) orzekł, że powołany wyżej art. 66 ust. 1 pkt 2 Prawa o adwokaturze jest niezgodny z art. 17 ust. 1 Konstytucji RP, w zakresie, w jakim stwarza możliwość dopuszczenia do wykonywania zawodu adwokata osób, które po złożeniu wskazanych w nim egzaminów nie wykazują się odpowiednią praktyką w zawodzie prawniczym (pkt 5 wyroku). Trybunał stwierdził ponadto, iż w toku postępowania o wpis na listę adwokatów zainicjowanego wnioskiem osoby wymienionej w art. 66 ust. 1 pkt 2 Prawa o adwokaturze, samorząd adwokacki może, a nawet powinien badać czy osoba taka, ubiegająca się o wpis daje rękojmię należytego wykonywania zawodu adwokata, a który to warunek stawia art. 65 pkt 1 cyt. ustawy. W ten sposób dopuścił możliwość przepływu osób z jednego do innego zawodu prawniczego. Uznał jednak, że nie powinno to następować automatycznie bez oceny umiejętności niezbędnych dla należytego wykonywania nowego dla danej osoby zawodu prawniczego. Przesłankami wspomnianej oceny winny być m. in. czas trwania aplikacji, zakres przedmiotowy szkolenia oraz praktyczny kontakt z wykonywaniem danego zawodu prawniczego. Kierując się zatem powyższymi wytycznymi Trybunału, przed dokonaniem wpisu na listę adwokatów organ samorządu adwokackiego winien badać, czy osoba ubiegająca się o wpis na listę adwokatów legitymuje się stosownym stażem pracy i praktycznym doświadczeniem prawniczym. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w licznych wyrokach (np. wyrok z dnia 8 grudnia 2006 r., sygn. akt VI SA/ Wa 1 810/06, z dnia 29 stycznia 2007 r., sygn. akt VI SA/Wa 1819/06) przyjął, że w świetle omawianego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, art. 66 ust 1 pkt 2 Prawa o adwokaturze jest niekonstytucyjny jedynie w zakresie, w jakim stwarza możliwość dopuszczenia do wykonywania zawodu adwokata osoby, która po złożeniu wskazanych w nim egzaminów, nie wykazuje się odpowiednią praktyką w zawodzie prawniczym. Jednocześnie przedmiotem oceny kandydata w zakresie wpisu powinien być między innymi jego praktyczny kontakt z wykonywaniem zawodu prawniczego. Przez pojęcie to należy rozumieć faktyczne wykonywanie czynności zawodowych (tak: WSA w wyroku z dnia 25 października 2006 r., sygn. akt VI SA/ Wa 1550/06). Należy zauważyć, że w aktach osobowych Pani Jolanty S., na których oparł się Minister Sprawiedliwości przy wydawaniu decyzji w przedmiocie sprzeciwu od wpisu wymienionej na listę adwokatów Izby Adwokackiej w Warszawie, dokonanego uchwałą Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie z dnia 17 maja 2007 r., znalazły się następujące informacje, potwierdzone stosownymi dokumentami. Pani Jolanta S. po odbyciu aplikacji sędziowskiej w latach 1974-1976 złożyła z pozytywnym wynikiem egzamin sędziowski w 1976 r. W okresie 1973-1981 pracowała jako dziennikarka i publicystka prawna w "Tygodniku Powszechnym". W latach 1980-1981 współpracowała w przygotowywaniu projektu ustawy o cenzurze. W latach 1981-1982 pełniła funkcję kierownika działu Publicystyki Prawnej w "Tygodniku Solidarność". W latach 1986- 1987 pełniła funkcję doradcy prawnego w firmie Grabil & Ley w Bostonie w Stanach Zjednoczonych Ameryki. W latach 1987- 1988 była członkiem The Mary Ingraham Bunting Institute, Radcliffe College w Harward Uniwersity w Cambridge. W latach 1989-1992 sprawowała funkcję prezesa The Polish American Business Education Fundation Inc. Następnie w latach 1992-1993 pracowała jako Senior Manager w Coopers & Lybrand, natomiast od roku 1993 do roku 1996 zajmowała takie same stanowisko w firmie Price Waterhouse. Od roku 1999 do roku 2000 była społecznym doradcą Ministra Finansów - Pana Leszka Balcerowicza. Brakowało natomiast dokumentów, które potwierdzałyby prawniczą praktykę zawodową wnioskodawczyni po 2000 roku. W tej sytuacji Minister stwierdził, iż wymieniony organ samorządu adwokackiego, podejmując decyzję o wpisie nie wziął pod uwagę wszystkich przesłanek mających wpływ na wpis na listę adwokatów. Nie odniósł się bowiem do kwestii niewykonywania przez kandydatkę przez okres co najmniej 7 ostatnich lat prawniczej praktyki zawodowej. Wymaga podkreślenia, iż zgodnie z art. 69 ust. 2 Prawa o adwokaturze wpis na listę adwokatów uważa się za dokonany, jeżeli Minister Sprawiedliwości nie sprzeciwi się wpisowi w terminie 30 dni od dnia otrzymania uchwały wraz z aktami osobowymi wpisanego. Oznacza to, że Minister Sprawiedliwości podejmując decyzję o sprzeciwie - wraz z jej uzasadnieniem - nie może wyjść poza granice informacji zawartych w przedmiotowych materiałach (tak: Wojewódzki Sąd Administracyjny wyrokiem z dnia 7 lipca 2006 r., sygn. akt VI SA/Wa 901/06). Z powołanego przepisu wynika również, iż Minister w przedmiocie prowadzenia postępowania dowodowego w sprawie ograniczony jest zawitym 30-dniowym terminem. Po przekroczeniu tego terminu powstaje domniemanie, że wpis został dokonany. Minister Sprawiedliwości opiera się więc głównie na materiale zebranym w trakcie postępowania o wpis kandydata na listę adwokatów, czyli dowodach znanych kandydatowi. Wnioskodawczyni zaś w postępowaniu administracyjnym nie przedstawiła dokumentów potwierdzających przebieg jej doświadczenia zawodowego w latach 2000-2007, w tym dotyczących: udziału w radach nadzorczych PZU Życie S.A. i ICH Center S.A. oraz członkostwo w zarządzie PZU S.A., czy pomocy prawnej udzielonej Panu Krzysztofowi W. w jego procesie przeciwko Panu Lechowi Wałęsie. O tej działalności Minister Sprawiedliwości powziął wiadomość z oświadczenia Pana Senatora Zbigniewa Romaszewskiego oraz po analizie skargi zainteresowanej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z dnia 14 sierpnia 2007 r., która wpłynęła do Ministerstwa Sprawiedliwości w dniu 21 sierpnia 2007 r. Zauważyć należy, że skarżąca, oprócz kopii postanowienia Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 8 stycznia 2007 r., sygn. akt C 1329/06 i jego uzasadnienia, nie przedstawiła innych dokumentów na poparcie swoich zarzutów, w tym ilustrujących prawniczą praktykę zawodową w latach 2000-2007. Pani Jolanta S. pismem Wydziału Adwokatury, Radców Prawnych, Biegłych Sądowych i Doradców Podatkowych Departamentu Organizacyjnego z dnia 29 sierpnia 2007 r. została wezwana do niezwłocznego nadesłania dokumentów potwierdzających przebieg doświadczenia zawodowego w latach 2000-2007. W sytuacji, gdy Minister nie dysponuje pełnym materiałem dowodowym dotyczącym prawniczej praktyki zawodowej Pani Jolanty S., wydaje się, że przedwczesnym byłoby zajmowanie merytorycznego stanowiska w niniejszej sprawie, w tym ewentualne uwzględnienie jej skargi w trybie art. 54 § 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. Nr 153, poz. 1270 z późn. zm.). Stosowna decyzja zostanie niezwłocznie podjęta po uzupełnieniu materiału dowodowego przez zainteresowaną, o czym Pan Senator zostanie poinformowany. Z uszanowaniem PODSEKRETARZ STANU w Ministerstwie Sprawiedliwości Andrzej Kryże * * * Oświadczenie senatora Andrzeja Persona złożone na 37. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego Szanowny Panie Premierze! Przedstawione mi stanowisko Konwentu Burmistrzów Województwa Kujawsko-Pomorskiego w sprawie projektu likwidacji wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej zobowiązuje mnie do wypowiedzenia się na ten temat. Konwent Burmistrzów Województwa Kujawsko-Pomorskiego jest zaniepokojony tymi planami obawiając się radykalnego załamania poziomu finansowania ochrony środowiska. Przychylam się do takiej oceny projektu, widząc w realizacji tego zamiaru zagrożenie dotrzymania terminu zobowiązań przyjętych przez nasz kraj w traktacie akcesyjnym do Unii Europejskiej. Równie krytyczne jest środowisko naukowe i samorządy innych województw. Wszyscy zgodnie uważają, że wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej stanowią ważne, sprawdzone w działaniach elementy krajowego systemu finansowania ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju. Funkcjonujące w obecnym kształcie fundusze wspierają samorządy nie tylko w prowadzeniu bieżących przedsięwzięć proekologicznych, ale również zapewniają finansowanie inwestycji w trakcie ich realizowania. Jest to duża pomoc zwłaszcza dla samorządów dysponujących niewielkimi środkami finansowymi. Działalność wojewódzkich funduszy gwarantuje również najbardziej równomierne rozmieszczenie inwestycji proekologicznych, których finansowanie przekracza roczną perspektywę budżetów samorządowych. Fundusze zapewniają spełnienie przez Polskę norm środowiskowych określonych we wspomnianym traktacie akcesyjnym. Przeprowadzanie głębokich reform w sektorze finansów publicznych w Polsce, które są konieczne, nie może stanowić zagrożenia dla realizacji celów polityki ekologicznej państwa. Obecnie na działania proekologiczne wydajemy około 7 miliardów zł rocznie. W traktacie akcesyjnym do Unii Europejskiej Polska zobowiązała się dostosować do 2016 roku do prawa UE, co będzie wymagało bardzo kosztownych inwestycji ekologicznych. Zobowiązaliśmy się do zrealizowania dyrektywy ściekowej i odpadowej, a nie wywiązujemy się z tego. Kary z tytułu opóźnienia w realizacji unijnych dyrektyw w ochronie środowiska mogą kosztować nasz kraj nawet do kilkuset tysięcy euro dziennie. Kolejne zagrożenia dotyczą tak zwanych dyrektyw siedliskowej, ptasiej i wodnej. Wypełnienie unijnych zobowiązań będzie więc wymagało zwiększenia nakładów na ochronę środowiska w ciągu najbliższych lat, a nie eksperymentowania w finansowaniu tych zobowiązań. Minister finansów, proponując likwidację wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej, burzy sprawnie działający mechanizm finansowania ochrony środowiska. Likwidacja funduszy w praktyce oznacza centralizację wydawania środków na ekologię. Działania wspierające politykę proekologiczną państwa wymagają wręcz wzmocnienia roli wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Zamiast burzyć sprawdzone instytucje, należy dążyć do ich sprawniejszego funkcjonowania, aby w pełni mogły wykorzystywać potencjał ludzki i wieloletnie doświadczenie w realizacji zadań chroniących środowisko. Szanowny Panie Premierze, podzielając obawy środowisk samorządowych i naukowych, proszę o skorygowanie planów reformy finansów publicznych i utrzymanie funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej w obecnej postaci i z dotychczasowym zakresem działania. Łączę wyrazy szacunku senator RP Odpowiedź ministra środowiska: Warszawa, dnia 31 sierpnia 2007 r. Pan Szanowny Panie Marszałku, Odnosząc się do oświadczenia pana senatora Andrzeja Persona, w sprawie "skorygowania planów reformy finansów publicznych i utrzymania wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej w obecnej postaci i z dotychczasowym zakresem działania", złożonego na 37 posiedzeniu Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 26 lipca br. i przesłanego na ręce Prezesa Rady Ministrów pismem z 30 lipca br., sygn. BPS/DSK-043-473/07, uprzejmie wyjaśniam, co następuje. Zgodnie z przyjętymi przez Radę Ministrów w dniu 26 czerwca br. projektami ustaw: o finansach publicznych oraz Przepisy wprowadzające ustawę o finansach publicznych, wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej mają ulec likwidacji. Stosownie do zaproponowanych rozwiązań, środki pieniężne likwidowanych wojewódzkich funduszy staną się dochodami budżetów samorządów wojewódzkich. Podobnie, dotychczasowe przychody wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej, w szczególności pochodzące z kar pieniężnych i opłat za korzystanie ze środowiska, staną się dochodami samorządów wojewódzkich, przy czym procentowy udział województw w podziale wpływów z tego tytułu będzie taki sam jak obecnie WFOŚiGW. Ponadto prawa i obowiązki wynikające z umów zawartych przez WFOŚiGW z beneficjentami pomocy staną się prawami i obowiązkami - odpowiednio - samorządów wojewódzkich. W konsekwencji zmian, finansowanie działań wspieranych obecnie przez wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej należeć będzie do samorządów wojewódzkich. Jednocześnie z likwidacją wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej i włączeniem ich przychodów do budżetów samorządów wojewódzkich, projekt ustawy - Przepisy wprowadzające ustawę o finansach publicznych, przewiduje rozwiązania, które mają przyczynić się do zapewnienia odpowiedniego finansowania potrzeb w dziedzinie ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Do rozwiązań tych można by zaliczyć w szczególności: regulację, zgodnie z którą, planowane wydatki z budżetu województwa na sfinansowanie zadań w dziedzinie ochrony środowiska nie mogą być niższe niż planowane dochody budżetu województwa z tytułu opłat za korzystanie ze środowiska i administracyjnych kar pieniężnych pobieranych, na podstawie ustawy - Prawo ochrony środowiska oraz przepisów szczególnych, za dany rok; regulację, zgodnie z którą środki pieniężne zgromadzone przez WFOŚiGW i przejęte od nich w związku z ich likwidacją oraz odzyskane należności WFOŚiGW, pomniejszone zobowiązania, przeznaczane byłyby na finansowanie ochrony środowiska, w zakresie określonym w Prawie ochrony środowiska; środki pieniężne przejęte od WFOŚiGW i odzyskiwane należności nie mogłyby zatem być wydatkowane przez samorządy województw na inne, dowolne cele; pozostawienie pożyczek jako formy finansowania działalności w zakresie ochrony środowiska; stosowanie - pomimo likwidacji WFOŚiGW - takiej formy finansowania, zapewni możliwość "odzyskania" środków, a tym samym ponownego ich wykorzystania; regulację, zgodnie z którą umowy zawarte przez WFOŚiGW z beneficjentami pomocy zachowują moc do czasu ich wygaśnięcia, przy czym wynikające z tych umów prawa i obowiązki wojewódzkiego funduszu stają się prawami i obowiązkami zarządu województwa; oznacza to kontynuację realizacji zawartych już umów, a tym samym - na warunkach określonych w umowach - zapewnienie odpowiedniego finansowania dla określonych przedsięwzięć. Ponadto należy zauważyć, iż projekt ww. ustawy przewiduje, że pracownicy wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej, wykonujący do dnia wejścia w życie ustawy zadania podlegające przejęciu przez samorządy województw, staną się pracownikami urzędów marszałkowskich. Tym samym stworzona zostaje szansa, że potencjał ludzki i nagromadzone doświadczenie wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej nadal będzie służyć realizacji zadań z zakresu ochrony środowiska. Powyższe rozwiązania, a także odpowiedzialna polityka samorządów wojewódzkich, mogą złagodzić skutki likwidacji WFOŚiGW dla finansowania ochrony środowiska na szczeblu regionalnym. Pragnę również zaznaczyć, że w toku prac nad projektami ustaw o finansach publicznych oraz Przepisy uprowadzające ustawę o finansach publicznych Minister Środowiska wskazywał na zalety obecnego systemu finansowania ochrony środowiska i gospodarki wodnej i istnienia funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej, w tym WFOŚiGW, w szczególności w kontekście możliwości realizacji celów Polityki Ekologicznej Państwa, wykonania zobowiązań Polski wynikających z Traktatu Akcesyjnego, a także sprawnej absorpcji funduszy Unii Europejskiej. Rada Ministrów zadecydowała jednak o przyjęciu propozycji Ministra Finansów. Ponadto chciałbym poinformować, że do Ministra Środowiska kierowane były liczne stanowiska i opinie środowisk naukowych i samorządowych dotyczące proponowanych zmian w finansowaniu ochrony środowiska. Pragnę zapewnić, że w resorcie środowiska zostały one potraktowane z należytą powagą i szczegółowo przeanalizowane. Wobec przedłożenia przez Radę Ministrów projektów ustaw reformujących system finansów publicznych w Polsce Sejmowi RP, dalsze decyzje odnośnie kształtu systemu finansowania ochrony środowiska należą do ustawodawcy. Uprzejmie proszę o przyjęcie powyższych wyjaśnień. Z poważaniem Z up. Ministra Podsekretarz Stanu Agnieszka Bolesta * * * Oświadczenie senatora Władysława Mańkuta złożone na 37. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do ministra budownictwa Andrzeja Aumillera, do ministra transportu Jerzego Polaczka, do ministra środowiska Jana Szyszki oraz od minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej W latach 2007-2013 Polska zaplanowała wielkie i wiele inwestycji infrastrukturalnych. Konstrukcje inżynierskie, takie jak mosty, wiadukty, tunele, wielopoziomowe garaże, płyty lotniskowe, mury oporowe, nadbrzeża, gazoport, kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną, zapory, bloki energetyczne, są najbardziej kosztowne. Zazwyczaj są to konstrukcje żelbetowe, które narażone są na zniszczenia i wczesne szkody z powodu korozji stali zbrojeniowej. Konsekwencją tego są olbrzymie koszty utrzymania, remontów i wymian obiektów na całym świecie. Na przykład w raporcie Federalnej Administracji Autostrad w USA z roku 2001 oceniono bezpośrednie koszty spowodowane korozją żelbetów w gospodarce amerykańskiej na 276 miliardów USD rocznie, co stanowi około 3,1% GDP. Pośrednie koszty korozji, koszty zewnętrzne, społeczne, oceniono w tym samym raporcie na co najmniej równe kosztom bezpośrednim. Tak więc koszty korozji wyniosły ponad 6% produktu krajowego brutto USA! Roczne bezpośrednie koszty korozji wyłącznie mostów żelbetonowych wyliczono na 8 miliardów 290 milionów USD, a pośrednie koszty zewnętrzne - ograniczenia w ruchu, straty w produktywności, katastrofy budowlane, bo korozja zbrojenia nie jest niestety widoczna z zewnątrz etc. - spowodowane korozją mostów oceniono na około dziesięć razy wyższe niż koszty bezpośrednie. Skoro w krajach znanych z wysokiej kultury technicznej i przywiązania do przestrzegania standardów technicznych straty powodowane korozją żelbetów obliczane są na 6% PKB, to upoważnia mnie to do zwrócenia na ten problem uwagi. Tym bardziej że z posiadanych informacji wynika, iż w RP nie są dotychczas stosowane przemysłowo technologie ochrony konstrukcji żelbetowych i ich nieinwazyjnej rehabilitacji, chociaż technologie te są znane i w praktyce na świecie powszechnie stosowane, przodują tu Szwajcaria, Norwegia, Holandia. Proszę ministra budownictwa, ministra transportu i ministra środowiska o informacje o skali korozji konstrukcji żelbetowych, czyli strat ponoszonych przez nasz kraj z tego powodu, oraz skali niekorzystnego oddziaływania na środowisko. Zwracam się z zapytaniem do ministra budownictwa i ministra środowiska, czy istnieją procedury weryfikujące konieczną utylizację skontaminowanych chlorkami i zakwaszonych betonów, usuwanych z naprawianych dotychczasowymi metodami obiektów żelbetowych, oraz procedury zabezpieczające przed bezprawnym ponownym wprowadzaniem tych betonów do obrotu zamiast ich utylizacji. Proszę ministra rozwoju regionalnego o informację, na ile możliwa jest konwergencja programów operacyjnych "Innowacyjna Gospodarka" oraz "Infrastruktura i Środowisko", ażeby zaplanowana infrastruktura została skutecznie zabezpieczona przed przedwczesnym zniszczeniem i zamianą w miliony ton toksycznego gruzu. Władysław Mańkut Odpowiedź ministra transportu: Warszawa, dnia 31 sierpień 2007 r. Pan Szanowny Panie Marszałku, Odpowiadając na oświadczenie Pana Senatora Władysława Mańkuta, złożone podczas 37 posiedzenia Senatu RP w dniu26 lipca 2007 roku, przekazane przy piśmie nr BPS/DSK-043-510/07, dotyczące stanu konstrukcji żelbetowych, przedstawiam następującą w tej kwestii informację. Korozja konstrukcji wykonanych z betonu, żelbetu czy ze stali jest zjawiskiem złożonym i o charakterze ciągłym. W rozwoju społeczno - gospodarczym infrastruktura transportowa pełni decydującą rolę, ponieważ warunkuje realizację założeń programowych w zakresie rozwoju społeczno - gospodarczego kraju. Niedorozwój infrastruktury ogranicza możliwości przyciągania kapitału zagranicznego i zmniejsza mobilność siły roboczej. Tym samym, słaba kondycja infrastruktury transportowej obciąża całą gospodarkę narodową, a poprzez ograniczenie jej konkurencyjności osłabia tempo wzrostu gospodarczego. Tak więc nic można się zgodzić z argumentacją, że funkcjonujące na sieci dróg publicznych mosty, nawet te w nie najlepszym stanie technicznym, przyczyniają się do strat ponoszonych przez nasz kraj. Mylne jest również rozumowanie, że wydatkowanie środków budżetowych na utrzymanie mostów w trakcie ich kilkudziesięcioletniej eksploatacji powoduje straty dla budżetu państwa. Straty dla budżetu państwa może spowodować obserwowana od dwóch lat tendencja do obniżania nakładów na utrzymanie infrastruktury drogowej, gdyż spowoduje to pogłębienie się degradacji dróg i mostów, której efektem będzie konieczność wprowadzania ograniczeń w ruchu publicznym, a w skrajnych przypadkach nawet całkowite wyłączenie z ruchu niebezpiecznych obiektów. Drogowe obiekty mostowe stanowią newralgiczne punkty w sieci dróg publicznych, niejednokrotnie decydujące o jej przydatności eksploatacyjnej. Jednocześnie warunki eksploatacji konstrukcji mostowych ulegają ciągłym, niekorzystnym zmianom, które przyspieszają ich degradację, obniżając ich trwałość a przez to zwiększa się zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Na stan mostów i dróg wpływ ma szereg uwarunkowań, z których najważniejszymi są: - uwarunkowania wynikające z oddziaływania ruchu drogowego, - uwarunkowania wynikające z klimatu i zanieczyszczenia środowiska naturalnego, - uwarunkowania wynikające z naturalnego zużycia konstrukcji, przyjętych rozwiązań konstrukcyjnych oraz jakości zastosowanych materiałów. Rozwój gospodarczy państwa, szczególnie w ostatnim dwudziestoleciu, wywołał zdecydowany wzrost intensywności ruchu pojazdów, w tym pojazdów ciężkich. Również transformacje ustrojowe i gospodarcze zachodzące w państwach ościennych spowodowały znaczny wzrost przejazdów tranzytowych przez Polskę ciężkich zespołów pojazdów i pojazdów członowych, przede wszystkim w relacji wschód - zachód. Pojazdy rozwijają duże prędkości, które z kolei powodują zwiększone oddziaływanie dynamiczne na konstrukcje mostowe. Niemały udział w ruchu mają pojazdy z ponadnormatywnymi obciążeniami na osie i o przekroczonym ciężarze całkowitym. Wynikiem takiego oddziaływania ruchu drogowego jest znaczne podwyższenie naprężeń w elementach konstrukcyjnych mostów (szczególnie w lekkich i wiotkich obiektach z elementów prefabrykowanych masowo budowanych w latach 1966 - 1985), co w konsekwencji zdecydowanie przyspiesza proces niszczenia konstrukcji mostowych i skraca ich przydatność użytkową dla ciągle narastającego ruchu. Naturalne warunki eksploatacji obiektów mostowych są niekorzystne. Polska położona jest w strefie klimatycznej, w której każdej zimy występuje ponad 100 - krotne przejście temperatury przez punkt 0°C. Wynikiem tego jest zamarzanie i rozmarzanie wody we wszelkiego rodzaju szczelinach w konstrukcjach. Często zmieniające się warunki atmosferyczne powodują degradację konstrukcji betonowych i żelbetowych. Konstrukcje mostowe szczególnie szybko ulegają korozji pod wpływem środków chemicznych stosowanych na drogach do zwalczania śliskości zimowej. Na konstrukcje mostowe oddziaływają również zanieczyszczenia atmosfery, zwłaszcza związki siarki, których zawartość w atmosferze wzrasta z rozwojem przemysłu. Na podpory mostów oddziaływają szkodliwe związki amonu, których stężenie stale wzrasta z powodu powszechnego stosowania sztucznych nawozów. Korozje podpór mostowych wywołuje również zanieczyszczona ściekami przemysłowymi woda rzek i małych cieków. Straty w infrastrukturze powodują również powodzie i erozje dna, występujące zwłaszcza na nieregulowanych rzekach, spływy lodów oraz szkody powodowane eksploatacją górniczą. Na eksploatowanej sieci dróg publicznych (w tym na drogach krajowych) jest użytkowanych wiele obiektów mostowych nieodpowiednich konstrukcji i przestarzałych funkcjonalnie w odniesieniu do dzisiejszych wymagań i potrzeb. W użyciu są jeszcze obiekty mostowe wybudowane w XIX wieku wykonane z żeliwa lub ze stali zgrzewanej. Nawet jeżeli zachowują one wystarczającą przydatność użytkową to uległy naturalnemu zużyciu, gdyż w stali nastąpiły już nieodwracalne procesy zmęczeniowe, które czasami uniemożliwiają ich dalszą, bezpieczną eksploatację. Wiele mostów kamiennych i ceglanych kwalifikuje się do przebudowy z powodu zużycia technicznego oraz nie spełnia obecnych wymagań normowych. W czasie powojennej odbudowy mostów stosowano rozwiązania konstrukcyjne, które zupełnie nie wytrzymują współczesnego, znacznie cięższego i o dużej intensywności ruchu drogowego. Decyzje Prezydium Rządu z lat siedemdziesiątych w sprawie zmniejszenia materiałochłonności spowodowały szybki rozwój budownictwa mostowego w systemie pełnej prefabrykacji. Niestety większość mostów wybudowanych w latach 70-tych okazała się zbyt słaba dla współczesnych potrzeb. W późniejszej eksploatacji nie sprawdziły się konstrukcje typu "CZDP", "Płońsk", "Korytka" oraz wszelkie podpory o prefabrykowanych korpusach. Na niewystarczającą trwałość mostów w dużym stopniu wpłynęła również zła jakość stosowanych materiałów. Przemysł cementowy aby sprostać nałożonym Uchwałą Rady Ministrów nr 71/72 zadaniom zwiększenia produkcji cementu, wprowadził do obrotu od 1973 r. cement portlandzki z domieszką popiołów lotnych i żużli, które mimo, że nie zmniejszyły doraźnej wytrzymałości, to jednak spowodowały znaczne zmniejszenie odporności betonu na korozje. Również powszechnie w tym czasie do zbrojenia betonu były stosowane niskie gatunki stali ze znaczną zawartością związków siarki. Odrębnym problemem w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych były trudności w pozyskiwaniu środków dewizowych, które umożliwiały dostęp do nowoczesnych technologii oraz zakup za granicą wysokiej jakości materiałów i urządzeń wyposażenia mostów. Mając powyższe na względzie można stwierdzić, że przyczyn degradacji współcześnie eksploatowanych mostów jest wiele. Korozja konstrukcji mostowych, niezależnie od rodzaju materiału z jakiego zostały wykonane, jest zjawiskiem naturalnym występującym we wszystkich krajach niezależnie od szerokości i długości geograficznej. W zasadzie mit lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych o praktycznie wiecznej trwałości betonu przestał obowiązywać. Korozja betonu i zbrojenia jest tylko jednym z objawów i czynnikiem destrukcyjnego wpływu wieloletniej eksploatacji mostów na ich stan techniczny i przydatność użytkową. Mosty, niezależnie od rodzaju materiału z jakiego zostały wykonane, jak każde obiekty budowlane w całym okresie eksploatacji wymagają stałego utrzymania, a więc wydatkowania środków finansowych na utrzymanie czystości, konserwacji, drobnych napraw oraz remonty (średnio co 25 - 30 lat). Zgodnie z zaleceniami Organizacji Współpracy Ekonomicznej i Rozwoju OECD na utrzymanie mostów powinno się przeznaczać rocznie kwotę stanowiącą 1 - 2,5 % ich wartości odtworzeniowej. Tak więc wydatkowanie środków finansowych nawet na wykonanie całkowitej przebudowy skorodowanego mostu po kilkudziesięcioletniej eksploatacji trudno uznać jako szkodę w budżecie państwa. Oczywiście jeżeli wymiana obiektu ma miejsce po 30 - 40 latach jego użytkowania, to rzeczywiście można mówić o nieefektywnym wydatkowaniu środków publicznych na wybudowanie tak złej jakości mostu. Wielokrotnie negatywne doświadczenia i problemy w utrzymaniu mostów żelbetowych skłoniły ówczesną Generalną Dyrekcję Dróg Publicznych do podjęcia działań, których wynikiem miała być istotna poprawa stanu technicznego mostów betonowych. W wyniku tych działań w 1990 roku GDDP wydała "Wymagania i zalecenia dotyczące wykonywania betonów do konstrukcji mostowych", które zasadniczo poprawiły i zaostrzyły wymagania dla betonów mostowych. Na podstawie delegacji z ustawy Prawo budowlane w dniu 30 maja 2000 r. Minister Transportu i Gospodarki Morskiej wydał rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogowe obiekty inżynierskie i ich usytuowania (Dz. U. Nr 63 poz. 735). Powyższe rozporządzenie szczegółowo reguluje wymagania m.in. dla trwałości obiektów inżynierskich oraz zabezpieczenia konstrukcji betonowych, żelbetowych i z betonu sprężonego poprzez ochronę: konstrukcyjną, materiałowo-strukturalną oraz powierzchniową. Obecna Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad systematycznie monitoruje stan techniczny zarządzanych przez siebie mostów. Od roku 1991 w jednostkach organizacyjnych podległych GDDKiA został wdrożony czterostopniowy system przeglądów stanu technicznego obiektów mostowych, który obejmuje: - przeglądy bieżące dokonywane przez drogową służbę liniową z częstotliwością nie rzadziej niż raz na kwartał, - przeglądy podstawowe dokonywane co roku przez inspektorów mostowych z Rejonów Dróg, - przeglądy szczegółowe dokonywane raz na pięć lat przez komisję z udziałem inspektora mostowego z Oddziału GDDKiA oraz Rejonu Dróg, - przeglądy specjalne (ekspertyzy) dokonywane wg potrzeb przez jednostki naukowo-badawcze, specjalistyczne firmy lub specjalnie tworzone zespoły specjalistów. Celem wdrożonego jednolitego systemu punktów ocen konstrukcji mostowych jest stworzenie możliwości porównawczych wszystkich drogowych obiektów mostowych pod względem technicznym w przyjętej skali ocen punktowych. Praktycznie stosowany system przeglądów stanu technicznego i przydatności do użytkowania obiektów mostowych swym zakresem znacznie wykracza poza obowiązkowe kontrole stanu technicznego obiektów budowlanych wynikające z art. 62 ustawy Prawo budowlane. Obiekty mostowe są szczególnymi budowlami, które decydują o sprawności systemu transportu drogowego państwa i utrzymaniu przejezdności na wszystkich kierunkach transportowych. Stąd waga i znaczenie jakie przywiązywane jest do częstego i systematycznego monitorowania stanu technicznego obiektów mostowych a tym samym zapewnienia pełnego bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom ruchu publicznego. Podkreślić należy fakt, że jak dotychczas nie wydarzyła się żadna katastrofa mostu taka jak np. ostatnio w USA, spowodowana złym stanem technicznym obiektu oraz zaniedbaniami w utrzymaniu. Pojedyncze przypadki katastrof spowodowane były powodziami. Przeprowadzona w 2006 roku ocena stanu technicznego obiektów mostowych (w sześciostopniowej skali ocen 0-5) dała następujące wyniki: ocena całego obiektu ze stali 3,47 pkt, z żelbetu - 3,28 pkt, z betonu sprężonego - 2,36 pkt i z kamienia, cegły - 2,91 pkt. Średnia ocena za kraj - 3,38 pkt. Ponadto 725 obiektów, co stanowi 18% oceniono poniżej 3 pkt. Oznacza to, że prawie co szósty obiekt jest w stanie niepokojącym i ma ograniczoną trwałość eksploatacyjną. Obiekty te wymagają sukcesywnego przeprowadzenia remontów w ciągu najbliższych lat, a do czasu ich wykonania są stale monitorowane przez inspektorów mostowych z Rejonu Dróg. Reasumując powyższe pragnę podkreślić, że podstawowym warunkiem trwałości obiektów jest ich utrzymanie, system przeglądów i monitorowania ich stanu technicznego, wykonywanie prac utrzymaniowych i napraw we właściwym czasie. Wymaga to zwiększenia nakładów finansowych na bieżące utrzymanie obiektów i naprawy. Mając na uwadze ogromny, światowy problem, jakim są zniszczenia korozyjne - nie tylko w budownictwie komunikacyjnym - w Zakładzie Mostów Instytutu Badawczego Dróg i Mostów jest obecnie budowane laboratorium na potrzeby Pracowni Zabezpieczeń Antykorozyjnych Mostów. Łączę wyrazy szacunku Z upoważnienia MINISTRA TRANSPORTU Piotr Stomma Podsekretarz Stanu * * * Oświadczenie senatora Michała Wojtczaka złożone na 36. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do ministra transportu Jerzego Polaczka Szanowny Panie Ministrze! Podróżując samochodem po Polsce każdy z nas wielokrotnie trafia na nieczynne przejazdy kolejowe. Najczęściej są przed nimi ustawione znaki "Stop". Nie bardzo wiadomo dlaczego, bo każdy może zobaczyć zardzewiałe tory kolejowe porośnięte wysoką trawą, kolizja z przejeżdżającym pociągiem nikomu więc nie zagraża. Kierowcy stale podróżujący trasą z takim przejazdem wiedzą zresztą dobrze, od jak dawna jest on nieczynny. Takich nieczynnych przejazdów kolejowych jest, niestety, bardzo dużo. Przed każdym z nich każdego dnia zatrzymują się tysiące pojazdów, które po chwili ruszają z miejsca. Ministrowi transportu nie trzeba chyba tłumaczyć, że wiąże się to ze zwiększonym zużyciem paliwa. Nie jest to może istotne z punktu widzenia właściciela samochodu osobowego, ale jest już odczuwalne dla właścicieli firm transportowych, a w skali całego kraju powoduje całkiem niemałe straty spowodowane zwiększonym i zupełnie niepotrzebnym zużyciem paliwa. Nie może to być obojętne ani dla gospodarki, ani dla środowiska naturalnego. Są także inne negatywne konsekwencje. Stan "porzuconych" przez PKP przejazdów kolejowych jest coraz gorszy i coraz trudniej przez nie przejechać. Ponadto kierowcy, nie widząc uzasadnienia dla ustawionych przed takimi przejazdami znakami "Stop", zaczynają je lekceważyć, co może się skończyć tragicznie w przypadku przejazdu przez nieznany, podobnie oznakowany, niestrzeżony, ale czynny przejazd kolejowy. W związku z powyższym zwracam się do Pana Ministra z następującymi pytaniami: czy znana jest skala opisanego zjawiska, to jest liczba nieczynnych przejazdów kolejowych, na których nie przewiduje się w najbliższym czasie przywrócenia ruchu pociągów? Jakie są łączne straty spowodowane niepotrzebnym zużyciem paliwa przez pojazdy zatrzymujące się przed nieczynnymi przejazdami kolejowymi? Czy Ministerstwo Transportu zamierza podjąć jakiekolwiek kroki zmieniające ten zupełnie niezrozumiały stan rzeczy? Jednocześnie zwracam się do Pana Ministra z apelem, by nie lekceważyć tej, z pozoru błahej sprawy. Nieczynne przejazdy można bowiem, przynajmniej czasowo, do ewentualnego wznowienia ruchu kolejowego, zalać asfaltem. Oszczędności będą oczywiste. Poprawi się też płynność ruchu na drogach (co w naszym przypadku nie jest bez znaczenia), a kierowcy będą traktowali znaki "Stop" z należytą powagą. Łączę wyrazy szacunku senator RP Odpowiedź ministra transportu: Warszawa, dnia 02.09.2007 r. Pan Szanowny Panie Marszałku, Odpowiadając na przesłane przy Pana piśmie Nr BPS-DSK-043-464/07 z dnia 19 lipca 2007 r. oświadczenie senatora Michała Wojtczaka w sprawie skrzyżowań w jednym poziomie dróg publicznych z liniami kolejowymi, na których został wstrzymany ruch kolejowy, uprzejmie informuję, co następuje. Na podstawie wyjaśnień PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. na koniec 2006 r. na nie eksploatowanych liniach kolejowych usytuowanych było około 1 000 przejazdów kolejowych. Propozycja Pana Senatora dotycząca zaasfaltowania przejazdów na liniach kolejowych, na których został wstrzymany ruch pociągów nie może być zrealizowana z uwagi, że: - na liniach tych czasowo został wstrzymany (zawieszony) ruch pociągów, - przyjęta przez Radę Ministrów w dniu 17 kwietnia 2007 r. "Strategia dla transportu kolejowego do roku 2013" zakłada przywracanie przez kolej - często z udziałem władz samorządowych - przewozów na większości tych linii, - pomimo zawieszonego publicznego ruchu pociągów na liniach tych odbywa się ruch kolejowy, który prowadzony jest w celu sprawdzania stanu technicznego i utrzymania majątku kolejowego (kradzieże). Przedstawione wyżej problemy nie pozwalają ze względów technicznych i ekonomicznych na podjęcie decyzji o zaasfaltowaniu przejazdów. Na niektórych liniach proponowana przez Pana Senatora praktyka mogłaby być wdrożona, ale stan techniczny eksploatowanych linii kolejowych jest na tyle niedostateczny, że wszystkie posiadane przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. środki finansowe muszą być skierowane na zapewnienie bezpieczeństwa na tych liniach kolejowych. Obecnie zgodnie z ustawą z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (Dz. U. z 2007 r. Nr 19, poz. 115) koszty utrzymania przejazdów kolejowych ponoszą tylko zarządcy infrastruktury kolejowej. Proponowane przez Pana Senatora rozwiązanie mogłoby być przyjęte tylko przy aktywnym włączeniu się zarządców dróg do finansowania utrzymania i remontów nawierzchni drogowej na przejazdach kolejowych. Poza tym pragnę poinformować Pana Senatora, że wszelkie zmiany w organizacji ruchu kolejowego i drogowego oraz sposobu zabezpieczenia przejazdu przez tory kolejowe (w tym również ich osygnalizowanie), wprowadzane są na podstawie § 22 rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 26 lutego 1996 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać skrzyżowania linii kolejowych z drogami publicznymi i ich usytuowanie (Dz. U. Nr 33, poz. 144 z późn. zm.). W tym celu powoływane są komisje z udziałem zarządcy infrastruktury kolejowej, właściwego komendanta Policji i właściwy zarząd drogi (krajowej, wojewódzkiej, powiatowej lub gminnej). W wyniku ustaleń komisji określa się kategorię przejazdu oraz wynikające z wymienionego rozporządzenia, oznakowanie przejazdu zarówno od strony drogi, jak i od strony linii kolejowej. Z poważaniem Mirosław Chaberek * * * Oświadczenie senatora Stanisława Koguta złożone na 34. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego Szanowny Panie Premierze! Przesyłam Panu informację sporządzoną przez władze polskiej firmy na temat transakcji zakupu dwóch spółek w jednym z krajów Unii Europejskiej. Procedura sprzedaży 100% udziałów w pierwszej i 55% udziałów w drugiej z tych spółek, rozpoczęta ogłoszeniem w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej w marcu 2004 r., zakończyła się unieważnieniem przetargu w październiku 2004 r. Następnie sprzedawca zaprosił do negocjacji wyłącznie tę grupę inwestorów, której liderem była polska spółka, i zawarł z nią porozumienie o wyłączności rokowań. W grudniu 2004 r., w ramach negocjacji, polska firma zaoferowała za nabywane udziały kwotę 105 milionów euro. Strony zaplanowały końcowe negocjacje na koniec stycznia 2005 r. Tymczasem już w połowie stycznia 2005 r. prasa poinformowała o sprzedaży przedmiotowych akcji za kwotę 86 milionów euro (to mniej niż polska oferta) państwowej firmie kraju sprzedającego. Okazało się, że mimo wiążących umów i zapewnień, sprzedający równolegle negocjował z firmą państwową i sprzedał jej spółki za ceną niższą od polskiej oferty o 20 milionów euro. Szanowny Panie Premierze, proszę o zlecenie zbadania, czy nie naruszono tu, na niekorzyść polskiej firmy, zasad, które są podstawą porządku gospodarczego Unii Europejskiej, a jeśli takie obawy by się potwierdziły, o podjęcie przez polski rząd odpowiednich kroków. Przesyłam Panu Premierowi materiał opisujący szczegółowo te wydarzenia. Stanisław Kogut Odpowiedź ministra transportu: Warszawa, dnia 02 września 2007 r. Pan Szanowny Panie Marszałku, Odpowiadając na oświadczenie Senatora Stanisława Koguta złożone podczas 34. posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 1 czerwca 2007 r. (Nr DSPA 4404-31(2)/07 z dnia 14.06.2007 r.) dotyczące udziału PKP Cargo SA w międzynarodowym przetargu, uprzejmie informuje, że o szczegółowe wyjaśnienie sprawy zwróciłem się do Rady Nadzorczej spółki PKP Cargo SA. Rada Nadzorcza poinformowała, że przyjęła do akceptującej wiadomości informację przedstawioną w tej sprawie przez obecny zarząd PKP Cargo SA. Z informacji tej wynika, co następuje. W dniu 30 marca 2004 r. w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej został opublikowany przetarg ogłoszony przez RAG AG z siedzibą w Essen na łączną sprzedaż następujących pakietów udziałów: - 100% udziałów, w tym RAG Bahn und Hafen GmbH z siedzibą w Duisburgu (dalej RBH) należących do RAG Logistic GmbH oraz - 55% udziałów w DAP Barging BV (DAP) w Rotterdamie (dalej DAP) należących do RAG Verkauf GmbH. PKP Cargo SA wspólnie z Railchem GmbH z siedzibą w Essen (niemiecki prywatny przewoźnik kolejowy) oraz Rhenus AG&CO KG z siedzibą w Holzwickede (niemiecki spedytor specjalizujący się w przewozach węgla Renem) złożyła wniosek o uczestnictwo w postępowaniu przetargowym. Wiążącą ofertę nabycia udziałów RBH i DAP wspólnota oferentów, której liderem była PKP Cargo SA złożyła 1.10.2004 r. Dnia 7 października 2004 r. ogłaszający przetarg tj. RAG AG poinformował wspólnotę oferentów, w tym PKP Cargo SA o unieważnieniu procedury przetargowej ze względu na nieosiągnięcie oczekiwanego wyniku ekonomicznego. Jednocześnie 13 października 2004 r. RAG AG poinformowała PKP Cargo SA, że jest gotowa w dalszym ciągu negocjować sprzedaż udziałów wyłącznie z PKP Cargo SA. Dnia 27.10.2004 r. PKP Cargo SA oraz RAG Logistic GmbH i RAG Verkauf GmbH uzgodniły i podpisały "Porozumienie na wyłączność", co do dalszych negocjacji na sprzedaż udziałów w spółkach RBH i DAP. Termin obowiązywania porozumienia ustalono na 10 grudnia 2004 r. Zawarte "Porozumienie na wyłączność" umożliwiło przedstawicielom PKP Cargo SA oraz doradcom inwestycyjnym spółki przeprowadzenie w dniach 2-11 listopada 2004 r. pogłębionego due diligence spółek RBH i DAP. Jego efektem było przygotowanie rozszerzonych raportów z due diligence biznesowego i finansowego oraz kompletnego raportu z badania prawnego spółek. Przygotowana została aktualizacja wycen obu spółek, uwzględniająca dokładniejsze rozpoznanie niektórych faktów oraz uzyskane nowe informacje. Równocześnie z drugim etapem badania spółki zaawansowane zostały prace nad przygotowaniem stanowiska PKP Cargo SA przed negocjacjami, które zgodnie z planem rozpoczęły się 22 listopada 2004 r. W ramach tych prac przygotowana była ostateczna propozycja umowy kupna/sprzedaży obu spółek uwzględniająca zidentyfikowane ryzyka oraz interesy PKP Cargo SA. I runda negocjacyjna Zespołów stron odbyła się w siedzibie RAG AG w Essen 24-26 listopada 2004 r., II rudna negocjacyjna była w dniach 1-3 grudnia 2004 r. a III runda negocjacyjna w dniach 8-11 grudnia 2004 r. W III rundzie obserwatorami ze strony polskiej byli: dyrektor Departamentu Kolejnictwa Ministerstwa Infrastruktury oraz Członek Zarządu PKP SA. W związku z upływem okresu prowadzenia negocjacji na zasadzie wyłączności, wyrażając wolę kontynuowania dalszych negocjacji przedstawiciele obu stron podpisali 10.12.2004 r. porozumienie między RAG Logistic GmbH, RAG Verkauf GmbH i PKP Cargo SA nazwane "Deklaracją intencji opisaną między spółkami RAG Logistic GmbH i RAG Verkauf GmbH oraz PKP Cargo S.A.". W deklaracji tej PKP Cargo SA sprecyzowała cenę nabycia udziałów, jednocześnie ustalono, że następna runda negocjacyjna rozpocznie się 19 stycznia 2005 r.. Przewidywano sfinalizowanie transakcji i podpisanie umowy na koniec stycznia 2005 r. Tymczasem 17 stycznia 2005 r., a więc przed datą wznowienia negocjacji, w Financial Times Deutschland ukazała się informacja, że spółki RBH oraz DAP zostały sprzedane na rzecz Deutsche Bahn za kwotę o 20 mln Euro niższą niż oferowała PKP Cargo SA. Ponieważ przetarg, w którym były przewidziane możliwości korzystania z trybu odwołań, odbył się po dacie 7 października 2004 r. PKP Cargo SA nie odwoływała się. Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że przedstawiciele polskich placówek dyplomatycznych nie byli formalnie włączeni do rozmów spółki PKP Cargo SA w związku z jej udziałem w przetargu. Pragnę poinformować, że w lipcu br. zgłosiłem, jako propozycję tematu kontroli przez Najwyższą Izbę Kontroli w 2008 r., temat: "Przygotowania PKP Cargo SA do udziału w przetargu oraz prowadzenia i uzyskania wyników późniejszych negocjacji, a także całego procesu sprzedaży przez niemiecki koncern RAG udziałów w RBH oraz DAP pod kątem zgodności z prawodawstwem UE przy współpracy NIK z niemieckimi organami kontroli państwowej". Z upoważnienia MINISTRA TRANSPORTU Mirosław Chaberek Podsekretarz Stanu * * * Oświadczenie senatora Krzysztofa Piesiewicza złożone na 37. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do ministra transportu Jerzego Polaczka Szanowny Panie Ministrze! Jako senator od kilku kadencji reprezentujący okręg warszawski, wielokrotnie występowałem z zapytaniami i interwencjami do osób odpowiedzialnych za budowę dróg w okolicach stolicy. W ostatnim czasie docierają do mnie liczne sygnały od mieszkańców Bemowa i Bielan, dotyczące planowanej budowy drogi ekspresowej S8, w szczególności zaś odcinka węzeł Konotopa - węzeł Powązkowska. Mieszkańcy zaniepokojeni są brakiem jakichkolwiek konkretnych informacji ze strony władz w sprawie tej drogi. W maju bieżącego roku na stronach internetowych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad umieszczona została informacja dotycząca prac przygotowawczych do budowy dróg ekspresowych i wylotów dróg krajowych z Warszawy w ramach warszawskiego węzła transportowego w związku z organizacją w Polsce mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012. Jeden z jej rozdziałów dotyczy wspomnianego wyżej odcinka drogi S8. Raport podaje harmonogram prac. Wynika z niego, że niektóre terminy już upłynęły, na przykład termin wykupu wszystkich działek czy wyboru wykonawcy. Kwestia budowy dróg ekspresowych i wylotów dróg krajowych z Warszawy, szczególnie w kontekście planowanych na rok 2012 mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012, powinna stanowić jeden z priorytetów państwa. W związku z tym chciałbym zadać następujące pytania, dotyczące obecnego stanu realizacji planu budowy powyższego odcinka: 1. Jak przedstawia się sytuacja wykupu działek znajdujących się w pasie drogowym? 2. Czy została już wydana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach? 3. Czy zakończyła się już procedura przetargowa na wybór wykonawcy robót? A jeśli nie, to kiedy należy spodziewać się wyboru wykonawcy? 4. Jaki jest najbardziej prawdopodobny termin rozpoczęcia prac budowlanych? 5. Jak ostatecznie, z technicznego punktu widzenia, ma wyglądać wyżej wymieniony odcinek? Czy będzie przebiegać w tunelu, czy w wykopie, ile jest przewidywanych pasów ruchu w jednym kierunku? Ponieważ mieszkańcy Warszawy są bardzo zainteresowani sprawą, a mają ograniczony dostęp do aktualnych informacji dotyczących postępu realizacji przedsięwzięcia, byłbym wdzięczny za możliwie szybką odpowiedź. Z wyrazami szacunku Krzysztof Piesiewicz Odpowiedź ministra transportu: Warszawa, dnia 4 września 2007 r. Pan Szanowny Panie Marszałku! W nawiązaniu do oświadczenia złożonego przez Pana Senatora Krzysztofa Piesiewicza w dniu 26 lipca 2007 r. podczas 37 posiedzenia Senatu RP, przekazanego przy piśmie z dnia 30 lipca 2007 r., znak: BPS/DSK-043-512/07, dotyczącego budowy drogi ekspresowej S-8 Trasy Armii Krajowej na odcinku od węzła "KONOTOPA" do węzła "PRYMASA TYSIĄCLECIA" od km 1+099,00 do 11+477,0", uprzejmie przekazuję następujące informacje. Odnosząc się do pierwszego z pytań zawartych w oświadczeniu Pana Senatora uprzejmie informuję, że zarówno na odcinku Konotopa - Lazurowa jak i na odcinku Lazurowa - Prymasa Tysiąclecia inwestor posiada dla wszystkich działek prawo do dysponowania terenem na cele budowlane. Dla pierwszego z ww. odcinków decyzją o ustaleniu lokalizacji drogi objętych jest 315 działek, natomiast dla drugiego - 219. Do chwili obecnej nie została jeszcze wydana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedmiotowego przedsięwzięcia. Wniosek o jej wydanie został złożony do Wojewody Mazowieckiego w dniu 7 lutego 2007 roku. Odpowiadając na kolejne z pytań zawartych w oświadczeniu Pana Senatora dotyczące procedury przetargowej na wybór wykonawcy robót, uprzejmie informuję, że pierwsze ogłoszenie o zamówieniu publicznym na budowę drogi ekspresowej S-8 - Trasa Armii Krajowej od węzła "Konotopa" do węzła "Prymasa Tysiąclecia" od km 1+099,00 do km 11+477,07 ukazało się 8 czerwca bieżącego roku. Termin składania i otwarcia ofert planowany był na 6 lipca 2007 r. Jednakże z uwagi na konieczność zmodyfikowania (w wyniku uwzględnienia protestów złożonych w ww. postępowaniu przez firmy wykonawcze), zapisów specyfikacji istotnych warunków zamówienia, które dotyczyły warunków udziału w postępowaniu, zaistniała konieczność unieważnienia z dniem 27 czerwca 2007 r. postępowania prowadzonego w trybie przetargu nieograniczonego na podstawie art. 93 ust. 1 pkt 7 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. - Prawo zamówień publicznych (Dz. U. z 2006 r. Nr 164, poz. 1163 z późn. zm.). Kolejny termin wysłania ogłoszenia to 5 lipca 2007 r. z terminem złożenia i otwarcia ofert w dniu 6 sierpnia 2007 r. Z uwagi na kolejne modyfikacje zapisów specyfikacji istotnych warunków zamówienia w wyniku zgłaszanej przez uczestników postępowania dużej ilości pytań termin otwarcia ofert przesuwany jest o okres niezbędny na udzielenie odpowiedzi i wprowadzenie kolejnych modyfikacji. Najbliższy termin podany do wiadomości uczestników to 28 sierpnia 2007 r. Planowane jest jednak kolejne przesunięcie tego terminu. Z przebiegu postępowania wynika zatem, że wyłonienie wykonawcy nie będzie możliwe wcześniej niż do końca 2007 roku. Z przebiegu procedury przetargowej wynika że prawdopodobny termin rozpoczęcia prac to wiosna 2008 r. Przy czym należy zaznaczyć, że do czasów realizacji nie wlicza się okresów pomiędzy 15 grudnia a 15 marca. Przedmiot zamówienia powinien być zrealizowany w ciągu 27 miesięcy od daty rozpoczęcia robót. Odnosząc się do pytania dotyczącego przebiegu omawianej drogi uprzejmie informuję że przedstawia się on następująco: Odcinek A "KONOTOPA" - "LAZUROWA"; na odcinku węzeł "KONOTOPA" - węzeł "MORY" - w nasypie, przekroczenie wiaduktem linii kolejowej E-20 Warszawa-Poznań, na węźle "MORY" (km 2+915,56) - z ulicą Poznańską (droga krajowa nr 2 klasy GP) przebieg jezdni głównych wiaduktem, na odcinku węzeł "MORY" - węzeł "WARSZAWSKA" - przebieg projektowanej trasy w poziomie terenu, na odcinku węzeł "WARSZAWSKA" - węzeł "LAZUROWA" - przebieg jezdni głównych w wykopie umożliwiający bezkolizyjne przecięcie bocznicy do Huty "Lucchini" - Warszawa Odcinek B "LAZUROWA" - "PRYMASA TYSIĄCLECIA": na odcinku węzeł "LAZUROWA" - rejon ul. Ks. Janusza (km 9+200) -przebieg jezdni głównych w wykopie - umożliwiający bezkolizyjne powiązanie obszarów Dzielnicy Bemowo m. st. Warszawy, na odcinku od rejonu ul. Ks. Janusza do węzła "PRYMASA TYSIĄCLECIA" - przebieg jezdni głównych w poziomie terenu. Odnosząc się do parametrów technicznych przedmiotowej trasy S-8 uprzejmie informuję, że przekrój poprzeczny zaprojektowano następująco: dwie jezdnie po trzy pasy ruchu w jednym kierunku o szerokości 3,5 m oraz pasy awaryjne 2 x po 2,5 m, pas dzielący szerokości 5,0 m w tym dwie opaski bitumiczne po 0,5 m, pobocza szerokości 1,25 m lub 1,80 m w przypadku usytuowania latarń po obu stronach drogi. Przekazując powyższą odpowiedź, wyrażam nadzieję, że przedstawione wyjaśnienia spełnią oczekiwania Pana Senatora Krzysztofa Piesiewicza oraz wyeliminują zaistniałe wątpliwości. Z wyrazami szacunku Jerzy Polaczek * * * Oświadczenie senatora Mieczysława Augustyna złożone na 36. posiedzeniu Senatu: Oświadczenie skierowane do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzeja Sośnierza Na posiedzeniu połączonych komisji senackich - Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, Komisji Zdrowia oraz Komisji Ustawodawczej - 19 czerwca 2007 r. przedstawiciele funduszu zgodzili się, że dotychczasowe uregulowania nie umożliwiają pełnej realizacji uprawnień mieszkańców domów pomocy społecznej do finansowanej przez fundusz opieki pielęgniarskiej i rehabilitacyjnej. Wiceprezes NFZ zaprezentował założenia nowego produktu, jaki będą mogli kontraktować świadczeniodawcy usług w opiece długoterminowej, bardziej przystającego - jego zdaniem - do potrzeb najciężej chorych i niepełnosprawnych, także tych przebywających w domach pomocy społecznej. Proszę zatem Pana Prezesa o przedstawienie szczegółów tej nowej propozycji, zwłaszcza w następujących kwestiach. Po pierwsze, dla jakiej kategorii osób przeznaczony będzie ten nowy rodzaj usługi i kto oraz na jakich zasadach będzie do niej kwalifikował. Po drugie, jakiego rodzaju świadczenia medyczne i opiekuńcze objęte będą tym rodzajem kontraktów oraz na jaki okres. Po trzecie, jacy świadczeniodawcy będą uprawnieni do kontraktowania tej usługi, za jaką ilość punktów oraz jak wycenianych. I po czwarte, od kiedy możliwe będzie kontraktowanie nowego produktu i kiedy ukaże się nowe zarządzenie Pana Prezesa w tej sprawie. Pozwolę sobie wyrazić nadzieję, że nowe rozwiązanie uwzględni dwie okoliczności. Po pierwsze, konieczność sprawowania w domach pomocy opieki pielęgniarskiej przez całą dobę dla tej kategorii mieszkańców, którzy już dziś kwalifikują się, według kryteriów określonych w zarządzeniu prezesa NFZ, do stacjonarnych placówek opieki długoterminowej, ale nie mogą tam być kierowani z powodu zakazu zawartego w tymże zarządzeniu lub trafili w ciężkich i beznadziejnych stanach do domów pomocy ze szpitali lub hospicjów. Przypomnę ponadto, że ze względu na konieczność gotowości do stosowania przymusu bezpośredniego, na mocy rozporządzenia ministra zdrowia, w domach pomocy dla osób psychicznie chorych już teraz pielęgniarki muszą być zatrudniane na całą dobę, choć nie ma takiej ścieżki, która umożliwiałaby zakontraktowanie takiej usługi w NFZ. Po drugie, mieszkańcy domów pomocy trafiają tam nie tylko ze względów społecznych, lecz również zdrowotnych oraz z powodu niepełnosprawności. Wskazuje na to stan faktyczny oraz wymogi formalne: badania lekarskie, podział na typy domów - dla chorych, dla niepełnosprawnych. O ile osoby skierowane do stacjonarnej pielęgnacji długoterminowej w ZOL i ZPO, a nawet w hospicjach mogą tam przebywać określony czas - do uzyskania samodzielności lub śmierci - o tyle skierowania do domów pomocy mają charakter bezterminowy. A zatem również taki charakter powinny mieć świadczenia pielęgniarskie adresowane do zakwalifikowanych do tego osób przebywających w domach pomocy. W odpowiedzi na moją propozycję zmiany ustawy o ZOZ wielokrotnie była wskazywana możliwość kontraktowania usług pielęgniarskich w domach pomocy na podstawie art. 2 ust. 2a ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Prosiłbym o informację, ilu świadczeniodawców skorzystało z tej możliwości. Według mojej oceny, barierą w staraniach o tego rodzaju kontrakty, oprócz innych wcześniej wskazanych przeze mnie uwarunkowań, jest wynikająca z przepisów konieczność spełnienia przez oddział ZOZ operującego na terenie domu pomocy tych samych warunków, standardów co w macierzystej siedzibie. W bardzo wielu wypadkach wiązałoby się to ze znaczącymi nakładami na zestandaryzowanie przynajmniej niektórych pomieszczeń domu pomocy. Prosiłbym więc o podanie, czy upierając się przy stosowaniu przepisów art. 2 ust. 2a ustawy o ZOZ, przewidujecie Państwo we współpracy z Ministerstwem Zdrowia określenie specjalnych, łagodniejszych standardów dla filii ZOZ w domach pomocy, tak aby pojawiło się realne zainteresowanie kontraktowaniem usług pielęgniarskich w tych placówkach. Będę zobowiązany za szczegółowe informacje odnoszące się do poruszanych w oświadczeniu spraw. Mieczysław Augustyn Odpowiedź prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia: Warszawa, dnia 5.09.2007 r. Pan Szanowny Panie Marszałku, W związku z oświadczeniem złożonym przez Pana Senatora Mieczysława Augustyna podczas 36. posiedzenia Senatu RP w dniu 11 lipca 2007 r. uprzejmie informuję: Narodowy Fundusz Zdrowia, stosując się do obowiązujących przepisów prawa oraz mając na celu rozwiązanie problemu finansowania świadczeń pielęgniarskich udzielanych w domach pomocy społecznej, proponuje zmiany w kontraktowaniu świadczeń w pielęgniarstwie środowiskowym. Projekt warunków zawarcia umów na 2008 rok zawiera zarówno zmiany organizacyjne w sposobie udzielania i warunkach dostępności do świadczeń jak też propozycję zmiany metody finansowania - z kapitacyjnej na zadaniową. Zmiany organizacyjne polegają na ukierunkowaniu zakresu na świadczenia pielęgnacyjno-opiekuńcze realizowane w domu chorego (bez względu na to czy jest to dom prywatny czy też ma formę instytucjonalną). Świadczenia te określane są mianem pielęgniarska opieka środowiskowa w POZ i w projekcie zarządzenia Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie określenia warunków zawarcia umowy o udzielanie świadczeń w rodzaju: podstawowa opieka zdrowotna, zostały szczegółowo scharakteryzowane. Poniżej przedstawiam streszczenie opisu świadczenia: Pielęgniarską opieką środowiskową mogą być objęci świadczeniobiorcy zadeklarowani do pielęgniarki poz zgodnie z wymogami ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. Nr 210 poz. 2135 z późn. zm.) zwanej dalej ustawą o świadczeniach, którzy: - wymagają udzielania systematycznych świadczeń pielęgniarskich, ze względu na istniejące problemy zdrowotne (stany po przebytym leczeniu szpitalnym lub schorzenia przewlekłe); - nie są objęci świadczeniami opieki długoterminowej, realizowanymi w warunkach stacjonarnych i domowych oraz nie kwalifikują się do świadczeń w hospicjum domowym; - uzyskali do 60 punktów w "Karcie oceny stanu pacjenta wg zmodyfikowanej skali Barthel"; Do pielęgniarskiej opieki środowiskowej świadczeniobiorca może zgłosić się osobiście lub być zgłoszonym przez lekarza ubezpieczenia zdrowotnego, pielęgniarkę poz, położną poz oraz rodzinę, opiekunów lub instytucje. Zgłoszenia dokonuje się w formie pisemnej na formularzu zgłoszeniowym wg wzoru określonego przez Fundusz. W następstwie zgłoszenia, pielęgniarka powinna udać się do miejsca zamieszkania lub pobytu świadczeniobiorcy (DPS) i przeprowadzić ocenę oraz kwalifikację do objęcia chorego opieką. Po konsultacji z lekarzem poz, do którego zadeklarowany jest świadczeniobiorca, pielęgniarka ustala w oparciu o wykaz czynności pielęgniarskich wykonywanych w ramach sprawowania pielęgniarskiej opieki środowiskowej (projekt w załączeniu) ,,Indywidualny plan opieki w pielęgniarskiej opiece środowiskowej". Następnie zapoznaje z nim pacjenta lub jego opiekuna prawnego i po uzyskaniu zgody na realizację zaplanowanych świadczeń, wykonuje je systematycznie, zgodnie z przyjętymi założeniami. Pielęgniarska opieka środowiskowa może być realizowana, o ile stan świadczeniobiorcy tego wymaga, przez czas nieokreślony od daty objęcia opieką. Zakłada się, że jedna pielęgniarka może obejmować opieką jednocześnie 6-8 pacjentów. Stosowanie takiej normy urealnia możliwość faktycznego sprawowania opieki oraz gwarantuje poprawę dostępności do świadczeń pielęgniarskich realizowanych w warunkach ambulatoryjnych dla osób potrzebujących fachowej opieki medycznej. Jako podstawę realizacji umowy oraz sprawozdawczości statystycznej, a w przypadku wyboru zadaniowej formy finansowania - także rozliczeniowej, wprowadza się na rok 2008, wyceniony punktowo katalog świadczeń pielęgniarskich. Ustalono ponadto, że w miesięcznym okresie rozliczeniowym z realizacji umowy wykonanie punktowe wg katalogu świadczeń wynikać powinno w 80% - z realizacji pielęgniarskiej opieki środowiskowej, zaś w pozostałych 20 % - z wykonywania innych świadczeń objętych katalogiem. W odniesieniu do pytania "jacy świadczeniodawcy będą uprawnieniu do kontraktowania świadczeń" informuję, że w tej kwestii dotychczas obowiązujące zasady nie ulegają zmianom. Umowę o udzielanie świadczeń w rodzaju: podstawowa opieka zdrowotna może zawrzeć każdy podmiot rynku świadczeń zdrowotnych spełniający wymogi określone warunkami zawarcia umów z NFZ. Spełnienie tych wymogów jest jedynym kryterium branym pod uwagę przy ocenie wniosków składanych przez świadczeniodawców. Zaznaczyć pragnę jednak, że opisane wyżej zmiany merytoryczne dotyczące zasad sprawowania opieki w połączeniu z zadaniową metodą finansowania świadczeń pielęgniarki poz, stwarzają dogodne warunki wejścia na rynek świadczeń zdrowotnych i utrzymania się na nim nowym świadczeniodawcom (np. powstałym na bazie dotychczasowych kadr pielęgniarskich domów pomocy społecznej). Tak, jak wyżej wspomniałem, proponowane rozwiązania zapewniają finansowanie świadczeń pielęgniarskich udzielanych w warunkach ambulatoryjnych. Nie odpowiada to do końca oczekiwaniom artykułowanym w oświadczeniu Pana Senatora, jednakże pamiętać należy, że dom pomocy społecznej dla swoich mieszkańców jest szczególnym, ale miejscem zamieszkania. Przekształcanie domów pomocy społecznej w zakłady opieki zdrowotnej lub dostosowywanie ich do wymogów pozwalających zakładom opieki zdrowotnej na organizowanie i udzielanie w nich świadczeń zdrowotnych w sposób zgodny z obowiązującym w tym względzie prawodawstwem (art. 2 ust. 2a ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (Dz.U. Nr 14, poz. 89 z późn. zm.), jest procesem wymagającym wielodyscyplinarnego zaangażowania oraz wysokich nakładów finansowych. Zwracam jednocześnie uwagę, że postulowane w oświadczeniu Pana Senatora, określanie warunków obniżonego standardu dla zabezpieczenia świadczeń medycznych mieszkańcom DPS-ów, byłoby wykroczeniem przeciw konstytucyjnym obowiązkom szeroko rozumianej władzy publicznej oraz prawom obywatelskim i pacjenta. Uwzględniając powyższe, proponowane przez NFZ rozwiązania wydają się być optymalnymi w chwili obecnej. Wierzę, że przy dobrej woli i zaangażowaniu środowiska pielęgniarskiego oraz przy współudziale dyrektorów domów pomocy społecznej, na których spoczywa ustawowy obowiązek umożliwiania i organizowania mieszkańcom pomocy w korzystaniu ze świadczeń opieki zdrowotnej realizacja proponowanych przez NFZ zmian będzie możliwa, a występujące dziś problemy zyskają trwałe rozwiązanie, z satysfakcją dla wszystkich zainteresowanych. W odniesieniu do osób chorych przewlekle wymagających całodobowego udzielania świadczeń zdrowotnych w trybie stacjonarnym informuje, że zgodnie z treścią § 4 ust. 1 "Szczegółowych materiałów informacyjnych o przedmiocie postępowania w sprawie zawarcia umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej oraz o realizacji i finansowaniu umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w rodzaju: opieka długoterminowa" (zarządzenie nr 89/2006 Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z dnia 18 września 2006 r. ze zm.), do stacjonarnych zakładów długoterminowej opieki zdrowotnej nie mogą być przyjmowane osoby kwalifikujące się do domów pomocy społecznej lub osoby u których podstawowym wskazaniem do objęcia opieką jest trudna sytuacja socjalna albo zaawansowana choroba nowotworowa. Faktycznie jednak ograniczenie to dotyczy tylko osób, u których podstawowym wskazaniem do objęcia opieką jest trudna sytuacja socjalna albo zaawansowana choroba nowotworowa. W innych przypadkach, gdzie pod uwagę należy brać względy zdrowotne kierowanego, istnieje wybór pomiędzy DPS-em a ZOL-em czy ZPO. Świadczeniobiorca, pomimo wskazań do pobytu stałego, nie musi od razu trafić do DPS-u. Jeśli przyczyny zdrowotne to uzasadniają, może korzystać z form opieki czasowej ale adekwatnej do jego stanu zdrowia. Zatem, wymieniony wyżej przepis w żaden sposób nie zawęża dostępności mieszkańców domów opieki społecznej do świadczeń pielęgnacyjnych i opiekuńczych w zakładach opiekuńczo-leczniczych i zakładach pielęgnacyjno-opiekuńczych. Każdy świadczeniobiorca spełniający wymogi określone w § 6 ust. 2 przedmiotowych materiałów informacyjnych, może być objęty stacjonarną opieką długoterminową. Natomiast w sytuacjach, gdzie wskazaniem do zapewnienia opieki całodobowej są tylko względy zachowania warunków bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców bez konieczności udzielania świadczeń zdrowotnych, dom pomocy społecznej, zgodnie z art. 58 ust. 1 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (Dz. U. Nr 64, poz. 593, z późn. zm.) pokrywać powinien koszty tej opieki w całości samodzielnie. Informuję ponadto, że zgodnie z art. 134 ustawy o świadczeniach Fundusz jest obowiązany zapewnić równe traktowanie wszystkich świadczeniodawców ubiegających się o zawarcie umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej i prowadzić postępowanie w sposób gwarantujący zachowanie uczciwej konkurencji, a wymagania, wyjaśnienia i informacje, a także dokumenty związane z postępowaniem w sprawie zawarcia umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej udostępniane są świadczeniodawcom na takich samych zasadach. Z poważaniem PREZES Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Sośnierz |
Poprzednia część, następna część, spis treści