Poprzednia część, następna część


Oświadczenia złożone do protokołu

Oświadczenie złożone przez senator Dorotę Arciszewską-Mielewczyk, skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty:

Szanowna Pani Minister!

Kieruję do Pani Minister oświadczenie w sprawie możliwości zmiany art. 194a ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jednolity: DzU z 2004 r., nr 39, poz. 353), zwanej dalej ustawą.

Do biura senatorskiego zgłosiło się kilku emerytów tak zwanego starego portfela z prośbą o zbadanie możliwości zmiany wskazanego w dyspozycji art. 194a ustawy z uwagi na niesprawiedliwy według nich charakter przepisu.

W myśl tego zapisu ustawowego emeryt urodzony po 31 grudnia 1929 r., przechodząc na emeryturę na przykład w roku 1996, zdobędzie uprawnienie do podwyższonej do 100% kwoty bazowej dopiero w marcu 2010 r. Wydaje się to rażącym naruszeniem uprawnień emerytalnych. Ludzie zgłaszający się do biura senatorskiego nie rozumieją, jaka myśl przyświecała legislatorom przy ustalaniu terminów określonych w art. 194a ust. 4 i 5, które wydają się im zbyt długie i niczym nieusprawiedliwione.

Chcąc pomóc w wyjaśnianiu tego problemu społecznego, zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:

Po pierwsze, czym podyktowane jest takie ustalenie terminów podwyższania kwot bazowych, które obowiązuje obecnie?

Po drugie, czy jest realna możliwość zmiany dyspozycji art. 194a?

Z poważaniem

Dorota Arciszewska-Mielewczyk
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Dorotę Arciszewską-Mielewczyk, skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty:

Szanowna Pani Minister!

Kieruję do Pani Minister oświadczenie w sprawie interpretacji §8 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 21 listopada 2005 r. w sprawie szczegółowych warunków i trybu dokonywania refundacji ze środków Funduszu Pracy kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy dla skierowanego bezrobotnego, przyznawania bezrobotnemu środków na podjęcie działalności gospodarczej oraz form zabezpieczenia zwrotu otrzymanych środków (DzU nr 236, poz. 2002), zwanego dalej rozporządzeniem, wydanego na podstawie art. 46 ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia w instytucjach rynku pracy (DzU nr 99, poz. 1001), zwanej dalej ustawą.

Rozporządzenie w §8 stanowi, że formami zabezpieczenia zwrotu przez podmiot refundacji kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy oraz zwrotu przez bezrobotnego środków otrzymanych na podjęcie działalności gospodarczej może być: poręczenie, weksel z poręczeniem wekslowym (aval), gwarancja bankowa, zastaw na prawach lub rzeczach, blokada rachunku bankowego albo akt notarialny o poddaniu się egzekucji przez dłużnika. Wydaje się więc, że strony mają swobodę w ustaleniu formy zabezpieczenia przyznanych środków. Jest to jednak swoboda w dużym stopniu ograniczana chociażby przez praktykę Powiatowego Urzędu Pracy w Gdyni, który narzuca bezrobotnym określoną formę zabezpieczenia. W §2 regulaminu przyznawania bezrobotnemu jednorazowo środków na podjęcie działalności gospodarczej, który znajduje się na stronie internetowej PUP w Gdyni, można odnaleźć zapis, że bezrobotnym proponowane są następujące formy zabezpieczenia spłaty należności w przypadku wypowiedzenia umowy: poręczenie osoby zatrudnionej, prowadzącej działalność gospodarczą, posiadającej prawo do emerytury lub renty stałej bądź blokada środków na rachunku bankowym.

W związku z powyższym zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:

Po pierwsze, kto jest uprawniony do wskazywania odpowiedniej formy zabezpieczenia zwrotu środków?

Po drugie, czy praktyka PUP w Gdyni, ograniczająca de facto wybór określony w rozporządzeniu, jest właściwa w świetle obowiązujących przepisów ustawy i rozporządzenia?

Po trzecie, jeśli uzna Pani Minister, że urząd pracy jest jedyną właściwą stroną umowy uprawnioną do wskazywania formy zabezpieczenia spośród wskazanych w rozporządzeniu, to proszę o wskazanie podstawy prawnej tego uznania.

Z poważaniem

Dorota Arciszewska-Mielewczyk
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Stanisława Koguta, skierowane do ministra transportu Jerzego Polaczka:

Szanowny Panie Ministrze!

W związku z ukazaniem się w dodatku do "Dziennika", "The Wall Street Journal Polska", we czwartek, 14 czerwca 2007 r., artykułu pod tytułem "Finansowe kłopoty Kolei Mazowieckich", w którym czytamy: Koleje Mazowieckie, spółka samorządu województwa mazowieckiego, winne są spółce PKP Przewozy Regionalne 45 milionów zł z tytułu zaległych opłat za dzierżawę zestawów trakcyjnych; województwo mazowieckie posiada w spółce Koleje Mazowieckie 95% udziałów, pozostałe 5% należy do spółki PKP Przewozy Regionalne; Koleje Mazowieckie znajdują się na granicy bankructwa, ale zarząd spółki nie chce ujawnić wyników finansowych i przewozowych za rok 2006, proszę Pana Ministra o odpowiedź na następujące pytania.

Dlaczego zarząd PKP Przewozy Regionalne dopuścił do tak wysokiego zadłużenia?

W momencie powoływania do życia spółki Koleje Mazowieckie (stało się to, w moim przekonaniu, na zamówienie polityczne) samorząd województwa mazowieckiego, tak ustalono, miał 51% udziałów, a spółka PKP Przewozy Regionalne - 49%.

Jak wynika z przywołanego artykułu i wywiadu udzielonego dwutygodnikowi "Wolna Droga" przez prezesa spółki KM, dziś samorząd województwa mazowieckiego posiada aż 95% udziałów, a spółka PKP Przewozy Regionalne - tylko 5%.

Spółka Koleje Mazowieckie, mimo że w chwili jej powoływania deklarowano chęć zakupu taboru, do dziś tych zapowiedzi nie zrealizowała i dalej korzysta z taboru, który dzierżawi od spółki PKP Przewozy Regionalne lub od samorządu wojewódzkiego.

W związku z tym oczekuję następującego wyjaśnienia: kiedy i na czyje polecenie nastąpiło przewłaszczenie 44% udziałów, będących własnością spółki PKP Przewozy Regionalne, na rzecz województwa mazowieckiego? Dlaczego nastąpiło to w sposób potajemny? Fakt przekazania udziałów został ujawniony dopiero po kilku miesiącach. W moim przekonaniu nastąpiło to w sposób bezprawny, być może także po to, aby KM stały się argumentem za powoływaniem spółek samorządowych przez inne samorządy, co z uporem godnym lepszej sprawy lansują Ministerstwo Transportu i zarząd PKP SA. Uważam też, że osoba lub osoby, które taką decyzję podjęły, działały na szkodę spółki PKP Przewozy Regionalne. Utraciły one tym samym wiarygodność i winny ponieść z tego tytułu stosowne konsekwencje. Spółka Koleje Mazowieckie otrzymuje od Zarządu Województwa Mazowieckiego zawrotną dotację, sięgającą 200 milionów zł. Skąd więc wzięło się widmo jej bankructwa? Dlaczego zarząd spółki Koleje Mazowieckie nie chce ujawnić swoich wyników finansowych za rok 2006, choć ma taki obowiązek z mocy prawa?

Nie kryję, że od momentu pojawienia się koncepcji powołania spółki KM byłem temu przeciwny. Sprzeciwiam się też i dziś usamorządowieniu kolejowych przewozów regionalnych, ponieważ nigdzie na świecie nie ma takiego rozwiązania, jakie proponuje się w Polsce. Jednak kwestia kolejowych przewozów regionalnych została z dobrym skutkiem rozwiązana w wielu innych krajach, w tym u naszych zachodnich sąsiadów.

Dzisiejsza sytuacja finansowa Kolei Mazowieckich jedynie potwierdza negatywne opinie przeciwników spółek samorządowych. Dlatego uważam, że dzisiejsza zła kondycja finansowa KM winna być przestrogą dla zwolenników usamorządowieniu kolejowych przewozów regionalnych. Należy więc od tych propozycji całkowicie odstąpić i oprzeć na rozwiązaniach sprawdzonych już u innych. Na eksperymenty nas nie stać.

Z poważaniem

Stanisław Kogut
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Stanisława Koguta, skierowane do ministra transportu Jerzego Polaczka:

Szanowny Panie Ministrze!

W związku z pismem z dnia 4 kwietnia 2007 r., otrzymanym od lokatorów budynku przy ul. Zielonogórskiej 5A-11A, Katowice Ligota - kopię pisma wraz z inną dokumentacją przesyłam w załączeniu - zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o podjęcie interwencji mającej na celu spowodowanie uchylenia uchwały zarządu PKP SA nr 52 z dnia 6 lutego 2007 r., na mocy której ma nastąpić przekazanie wymienionego budynku mieszkalnego wraz z lokatorami na rzecz Huty Metali Nieżelaznych Szopienice, jak również o zagwarantowanie lokatorom zwolnienia z kosztów z tytułu wykonania remontów.

Proszę o pozytywne ustosunkowanie się do mojej prośby.

Z wyrazami szacunku

Stanisław Kogut
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Stanisława Koguta, skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty:

Szanowna Pani Minister!

W związku z pismem z dnia 11 maja 2007 r., otrzymanym od prezesa Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Ludzi Cierpiących na Padaczkę - kopię pisma przesyłam w załączeniu - zwracam się do Pani z uprzejmą prośbą o podjęcie inicjatywy mającej na celu wprowadzenie poprawek do znowelizowanej 9 maja 2007 r. przez Sejm RP ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Postulowane poprawki dotyczą skreślenia przepisu uniemożliwiającego pomoc państwa dla osób niepełnosprawnych mających prawo do emerytury oraz ujednolicenia zasad wspierania zatrudnienia osób niepełnosprawnych w zakładach pracy chronionej i w zatrudniających mniej niż dwadzieścia pięć osób firmach, do których należą stowarzyszenia non profit i Caritas.

Proszę o pozytywne ustosunkowanie się do mojej prośby.

Z wyrazami szacunku

Stanisław Kogut
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Stanisława Koguta, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego:

Szanowny Panie Premierze!

W nawiązaniu do pisma z dnia 16 maja 2007 r. otrzymanego od starosty powiatu gorlickiego - jego kopię przesyłam w załączeniu* - zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o interwencję mającą na celu sprawdzenie konstytucyjności zapisów wprowadzonych nowelami do obowiązujących ustaw, dotyczących dofinansowania zadań z zakresu rehabilitacji osób niepełnosprawnych środkami własnymi samorządu powiatowego, o czym jest mowa w wyżej wymienionym piśmie.

Proszę o pozytywne ustosunkowanie się do mojej prośby.

Z wyrazami szacunku

Stanisław Kogut
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Łuczyckiego, skierowane do ministra sportu Tomasza Lipca:

Szanowny Panie Ministrze!

W związku z odpowiedzią otrzymaną od Pana Ministra na moje oświadczenie złożone w Senacie RP w dniu 27 marca 2007 r. uprzejmie proszę o dokonanie kontroli wydatkowanych środków otrzymanych z budżetu państwa przez Aeroklub Polski na rok 2006.

Z informacji Pana Ministra wynika, iż w 2006 r. Aeroklub Polski z budżetu państwa otrzymał ponad 2 miliony 300 tysięcy zł na zadania związane z przygotowaniami do mistrzostw świata i Europy w dyscyplinach nieolimpijskich. W sierpniu 2006 r. Aeroklub Radomski był organizatorem mistrzostw świata w akrobatyce samolotowej. Z informacji uzyskanych od działaczy Aeroklubu Radomskiego wynika, iż nie otrzymał on żadnego wsparcia finansowego. Uważam, że skandaliczna jest sytuacja, kiedy władze krajowe aeroklubu odmawiają wsparcia zawodów o randze światowej, tym bardziej iż uzyskały na ten cel środki z budżetu państwa.

Uprzejmie proszę o gruntowne zbadanie tej sprawy i informowanie mnie o postępach kontroli.

Z poważaniem

Andrzej Łuczycki
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca, skierowane do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Michała Seweryńskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

W związku ze skierowaną do Pana Ministra skargą profesorów z Zakładu Metafizyki KUL, dotyczącą zaleceń Uniwersyteckiej Komisji Akredytacyjnej (4-06-06) pod adresem wydziału KUL, zwracam się do Pana Ministra o zapoznanie mnie z Pana stanowiskiem w wymienionej sprawie.

Profesorowie poszczególnych katedr zarzucają komisji próbę ideologicznej ingerencji w treść i sposób uprawiania filozofii. Przedstawiona przez nich argumentacja w pełni uzasadnia złożoną skargę. Zdaniem profesorów komisja poprzez ingerencję w treść wykładów, a także kompetencje katedr, przekroczyła formalnoprawne uprawnienia. Podjęcie przez komisję próby ideologizacji filozofii na KUL, próby deprecjonowania filozofii na tej uczelni, jest zarzutem, który wymaga rzetelnego rozpoznania i rozważenia.

Jako były absolwent Wydziału Filozofii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim nie mogę zgodzić się na wywieranie administracyjnego nacisku na Wydział Filozofii KUL i poszczególne katedry.

W związku z tym zwracam się do Pana Ministra z gorącą prośbą o rozpatrzenie przez Pana Ministra i komisję rektorów działań komisji akredytacyjnej, aby filozofia, jak piszą profesorowie, była przedmiotem troski i ochrony, a nie kolejnej ideologizacji.

Z poważaniem

Jan Szafraniec
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca, skierowane do ministra zdrowia Zbigniewa Religi:

Otrzymałem pismo Dyrektor Białostockiego Centrum Onkologii w sprawie stanowiska Ministerstwa Zdrowia uniemożliwiającego pozyskanie funduszy przez Białostockie Centrum Onkologii w ramach Grupy Operacyjnej 13.2 "Inwestycje w infrastrukturę o znaczeniu ponadregionalnym" Programu Operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko".

Jak wynika z załączonego pisma Dyrektora Departamentu Funduszy Strukturalnych i Programów Pomocowych w Ministerstwie Zdrowia z dnia 19 grudnia 2006 r., zgodnie z decyzją kierownictwa Ministerstwa Zdrowia z dnia 18 grudnia 2006 r., Regionalne Ośrodki Onkologii zostały wpisane jako beneficjenci w powyższej grupie operacyjnej.

Tymczasem w piśmie z dnia 8 maja 2007 r. Ministerstwo Zdrowia stwierdza, iż Regionalne Ośrodki Onkologii mogą aplikować o środki z funduszy strukturalnych, przewidziane na tego typu zadania, jedynie w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych.

Powyższa decyzja postawiła Białostockie Centrum Onkologii w bardzo trudnej sytuacji. Późny termin otrzymania pisma uniemożliwił zgłoszenie uwag przez BCO w ramach konsultacji społecznych. Także ponowne wybory samorządowe i konstytuowanie się zarządu województwa ograniczyły w znacznym stopniu możliwość działania Białostockiego Centrum Onkologii.

Trudna sytuacja finansowa oraz ogromne potrzeby inwestycyjne i zbyt małe w stosunku do potrzeb fundusze RPO sprawiają, iż możliwość korzystania z działania 13.2 jest jedyną szansą egzystencji, funkcjonowania podlaskiej onkologii. Jak stwierdza Dyrektor BCO, ponadregionalny zasięg działania Białostockiego Centrum Onkologii wiąże się z wykonywanymi procedurami wysokospecjalistycznymi radioterapii i brachyterapii, a także z działalnością naukową i dydaktyczną funkcjonującej na bazie BCO Kliniki Onkologii Akademii Medycznej w Białymstoku.

W związku z tym, identyfikując się z prośbą Dyrektor Białostockiego Centrum Onkologii, zwracam się do Pana Ministra o podjęcie w tej sprawie pozytywnej decyzji.

Z poważaniem

Jan Szafraniec
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatorów Mirosława AdamczakaBogdana Lisieckiego, skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej:

Szanowna Pani Minister!

Na podstawie art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (Dz.U. Nr 221 z 2003 r., pozycja 2199 z późniejszymi zmianami) zwracamy się o udzielenie informacji oraz o ewentualną interwencję w przedstawionej sprawie.

Sprawą zainteresował nas kaliski związek zawodowy skarbowców przy Izbie Skarbowej w Poznaniu Ośrodku Zamiejscowym w Kaliszu.

Sprawa dotyczy planowanej reformy służb skarbowych i celnych, prowadzonej w oparciu o ustawę o Krajowej Administracji Skarbowej, będącą w chwili obecnej na etapie projektu.

W tej sprawie zwracamy się do Pani Minister z ekonomicznym i społecznym uzasadnieniem utworzenia w Kaliszu jednej z dwóch planowanych w województwie wielkopolskim izb administracji skarbowej, obejmującej swym zakresem działania region południowej Wielkopolski.

W naszym głębokim przekonaniu istnieje szereg przesłanek, które przemawiają za podjęciem decyzji o utworzeniu izby administracji skarbowej dla południowej Wielkopolski w Kaliszu.

Jedną z nich jest na pewno przesłanka ekonomiczna. Budynek, w którym obecnie funkcjonuje ośrodek zamiejscowy w Kaliszu, jest własnością Skarbu Państwa, a budynek Izby Skarbowej w Poznaniu na ulicy Przemysłowej użytkowany jest na podstawie umowy najmu.

Powierzchnia całkowita budynku w Kaliszu przy ulicy Fabrycznej wynosi 2 tysiące 229 m2, a koszt utrzymania całego budynku w skali miesiąca wynosi 14 tysięcy 620 zł.

Powierzchnia wynajmowanego przez Izbę Skarbową w Poznaniu budynku na ulicy Przemysłowej jest porównywalna, a koszt w skali miesiąca, obejmujący tylko opłaty za wynajem i ochronę (bez energii elektrycznej, wody i innych kosztów), w 2007 r. wynosi 96 tysięcy 900 zł.

Z porównania tych danych płyną oczywiste wnioski do ekonomicznych przesłanek, przemawiających za podjęciem decyzji o utworzeniu izby administracji skarbowej w Kaliszu.

Utworzenie dwóch izb skarbowych w Poznaniu znacznie utrudni kontakt podatników z urzędem, tym samym pogorszy się dostęp do świadczonych usług. Oznaczać to będzie trud codziennych dojazdów, a dla Skarbu Państwa koszty, choćby takie, jak stworzenie miejsc pracy szeregowych pracowników.

Jesteśmy przekonani, że powyższe argumenty, zarówno ekonomiczne jak i społeczne, przemawiają za utworzeniem izby administracji skarbowej w Kaliszu.

Osobiście nie widzimy potrzeby przenoszenia izby administracji skarbowej do Poznania, co więcej, postulaty kaliskiego związku zawodowych skarbowców są w pełni uzasadnione.

Z wyrazami szacunku

Mirosław Adamczak
Bogdan Lisiecki

* * *

Oświadczenie złożone przez senatorów Mirosława Adamczaka Bogdana Lisieckiego, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego:

Szanowny Panie Premierze!

Na podstawie art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (DzU nr 221 poz. 2199 z późniejszymi zmianami) zwracam się do Pana Premiera z prośbą o udzielenie informacji i interwencję w sprawie budzącej wiele zastrzeżeń i wątpliwości - sposobu realizacji inwestycji pod nazwą "Budowa zbiornika wodnego Wielowieś Klasztorna na rzece Prośnie".

18 maja 2007 r. uczestniczyłem w spotkaniu z rolnikami zamieszkującymi tereny, na których realizowany jest projekt budowy zbiornika wodnego Wielowieś Klasztorna na rzece Prośnie w województwie wielkopolskim. Niezadowolenie, a wręcz desperacja rolników wynika z faktu, że na terenach przeznaczonych pod realizację zbiornika wodnego jest zakaz inwestowania. Zrozumiałe jest więc, że produkcja rolna kształtuje się na bardzo niskim poziomie, jest nieopłacalna i niedochodowa, a rolnicy egzystujący na niskim poziomie oczekują od ponad pięćdziesięciu lat z nadzieją na wykup ich gospodarstw.

Na przełomie 2001/2002 roku rozpoczęto pierwsze kroki zmierzające do realizacji powyższej inwestycji. Rolnicy z nadzieją oczekiwali na wykup gospodarstw i grunty otrzymane w formie wymiany. Według dotychczasowych uzgodnień z właścicielami gruntów, trzydziestu ośmiu rolników warunkuje zbycie swych gospodarstw rolnych wyłącznie w formie wymiany na grunty będące w zasobie Agencji Nieruchomości Rolnych, położone jak najbliżej zbiornika. Jednak jest to dalekie od prawdy. Tempo wykupu gruntów, spowodowane brakiem środków finansowych i problemami z wymianą gruntów, jest bardzo powolne.

Z przedstawionych dokumentów uzyskałem informację, iż w latach 2002-2006 wykupiono od rolników około 710 ha, co w przełożeniu na poziom procentowy wynosi 47% gruntów przeznaczonych do wykupu od prywatnych właścicieli. Ponadto wykupionych zostało pięćdziesiąt osiem zabudowanych gospodarstw rolnych, z czego dwadzieścia trzy położone są w czaszy i zaporze zbiornika, a trzydzieści pięć zlokalizowanych jest na obrzeżach.

Realizacja powyższych działań łącznie z dokumentacją wyniosła blisko 45 milionów zł, natomiast nakłady finansowe zaplanowane na kolejne etapy realizacji projektu w 2007 r. kształtują się na poziomie 4 milionów zł - 2 miliony zł z budżetu sejmiku województwa wielkopolskiego i 2 miliony zł z "Programu dla Odry - 2006". Z całą pewnością jest to niewystarczająca kwota, która spowolni wykup gospodarstw. Rolnicy z tych terenów co prawda otrzymali w ostatnim czasie unijne środki przeznaczone na finansowanie budowy płyt i zbiorników na gnojowicę, jednak brak pozwoleń na ich budowę jest równoznaczny z niemożliwością zrealizowania tego działania. Brak tych pozwoleń powoduje również, że szanse realizacji innych inwestycji przez tę grupę rolników są znikome.

Ranga zbiornika wodnego Wielowieś Klasztorna w województwie wielkopolskim jest z całą pewnością wysoka. Do jej odpowiedniej realizacji konieczne jest zabezpieczenie dodatkowych środków z rezerwy celowej budżetu państwa w wysokości 45 milionów zł - na wykup gruntów i nieruchomości oraz przygotowanie dokumentacji technicznej.

Proszę również Pana Premiera o zarekomendowanie tej inwestycji jako inwestycji priorytetowej do realizacji w ramach Programu Operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko" na lata 2007-2013. Warunkiem ujęcia inwestycji w tym programie jest uzyskanie pozwolenia na budowę oraz zaktualizowanie dokumentacji technicznej i pozwoleń formalnoprawnych. Stąd niezbędne są w 2007 r. dodatkowe środki finansowe z rezerwy celowej budżetu państwa. O dodatkowe środki wnioskował w styczniu 2007 r. do ministra środowiska marszałek województwa wielkopolskiego.

Wobec tak trudnej sytuacji, w jakiej od lat znajdują się rolnicy, niezareagowanie przeze mnie na powyższą sytuację byłoby niewybaczalne. Dla mnie, senatora Samoobrony RP, problemy rolników są sprawą priorytetową, dlatego też zwracam się z prośbą: o przedstawienie poszczególnych etapów budowy zbiornika wodnego Wielowieś Klasztorna na rzece Prośnie oraz udzielenie odpowiedzi na pytania, dlaczego tak niskie środki, w wysokości 2 milionów zł, zostały przeznaczone z "Programu dla Odry - 2006" oraz czy zostaną zwiększone nakłady na to zadanie z rezerwy celowej budżetu państwa do potrzebnych 45 milionów zł.

Zastanawia mnie również kwestia, dlaczego do dnia dzisiejszego inwestor zbiornika nie może porozumieć się z Agencją Nieruchomości Rolnych w kwestii zaoferowania rolnikom wymiany gruntów położonych najbliżej zbiornika, oraz kwestia, jaka jest rekomendacja rządu dla tej inwestycji jako inwestycji priorytetowej do realizacji w ramach Programu Operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko" na lata 2007-2013.

Z wyrazami szacunku

Mirosław Adamczak
Bogdan Lisiecki

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Mirosława Adamczaka, skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty:

Działając na podstawie art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora - DzU z 2003 r. nr 221 poz. 2199 z późniejszymi zmianami - proszę Panią Minister o przeanalizowanie i ustosunkowanie się do poniższego pisma.

Coraz więcej osób - cywilnych ofiar wojny, zwraca się do mojego biura senatorskiego z prośbą o wsparcie ich inicjatywy zmierzającej do uchwalenia ustawy o świadczeniu dla cywilnych ofiar wojny. Jest to grupa osób, które w latach 1939-1947 w wyniku działań wojennych doznały uszczerbku na zdrowiu, niekiedy w formie nieodwracalnych skutków psychicznych. Wydarzenia tamtego okresu spowodowały, że osoby te nie mogły wykonywać pewnych zawodów, a niekiedy nawet podjąć pracy, co było i jest równoznaczne z obniżeniem ich standardu życia.

W związku z tym osoby te zwracają się o pomoc, o wsparcie ze strony rządu, o symboliczne comiesięczne wynagrodzenia, które stanowiłyby dla nich pewnego rodzaju zadośćuczynienie za wszystkie doznane krzywdy, a przede wszystkim pozwoliłyby na lepszą egzystencję. Dzisiejsze regulacje prawne nie przyznają świadczeń cywilnym ofiarom wojny, stąd też moja prośba, by ministerstwo powzięło odpowiednie kroki mające na celu pomoc cywilnym ofiarom wojny.

W Polsce żyje wiele osób, które w mniejszym bądź większym stopniu doznały w czasie wojny wielu krzywd. Dziś są to ludzie starsi, schorowani, którzy nie mają już sił walczyć o swoje, dlatego to my, przedstawiciele rządu, powinniśmy zadbać o środowiska tych najbardziej potrzebujących.

Z wyrazami szacunku


Mirosław Adamczak
senator Rzeczypospolitej Polskiej

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Urszulę Gacek, skierowane do podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Joanny Kluzik-Rostkowskiej:

Szanowna Pani Minister!

W dniach 4-5 czerwca w siedzibie Rady Europy w Strasburgu odbyły się dwa spotkania na temat europejskiej kampanii pod hasłem "Stop domestic violence against women" ("Stop przemocy domowej wobec kobiet"), która ruszyła 27 listopada 2006 r. Inauguracja kampanii Rady Europy miała miejsce w Madrycie podczas międzynarodowej konferencji poświęconej problemowi przemocy wobec kobiet. Na konferencji tej nie było przedstawiciela polskiego rządu, pomimo iż stosowne zaproszenie zostało wysłane. Na czerwcowych spotkaniach, które miały na celu podsumowanie dotychczasowej pracy i omówienie kolejnych przedsięwzięć związanych z realizacją programu Rady Europy, ponownie zabrakło przedstawiciela polskiego rządu. Obecny był tylko przedstawiciel parlamentu w mojej osobie.

W czasie dyskusji wielokrotnie krytykowano kraje, które dotąd nie powołały rządowego koordynatora dla programu Rady Europy. Niestety, Polska jest jednym z dziesięciu krajów, które nie zgłosiły takiej osoby.

Uczestnicy międzynarodowych spotkań w Strasburgu byli zaskoczeni brakiem przedstawiciela polskiego rządu. Pojawiły się nawet komentarze, że Polska najwyraźniej nie jest zainteresowana problemem przemocy wobec kobiet i nie chce włączyć się w kampanię Rady Europy.

Ponieważ znam osobiste zaangażowanie Pani Minister w pracę na rzecz rozwiązywania problemów kobiet, jestem bardzo zaskoczona tym, że ze strony rządu nadal nie ma czytelnego sygnału, że Polska zainteresowana jest udziałem w europejskiej akcji na rzecz walki z przemocą wobec kobiet.

Uprzejmie proszę o informację, kiedy powołany zostanie przedstawiciel polskiego rządu, koordynator programu Rady Europy "Stop domestic violence against women".

Z poważaniem

Urszula Gacek
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Trybułę, skierowane do ministra transportu Jerzego Polaczka:

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do Pana Ministra z prośbą o uwzględnienie w planach budżetowych na rok 2008 obwodnicy miasta Gostynia.

Sytuacja mieszkańców Gostynia, których domy położone są przy drodze krajowej nr 12, uległa w ciągu ostatnich kilku lat gwałtownemu pogorszeniu. Droga krajowa nr 12 jest arterią o dużym natężeniu ruchu, tak miejscowego, jak i tranzytowego, w tym ciężkiego. Sporym mankamentem tej drogi jest jej przebieg przez wąskie ulice i rynek Gostynia, co powoduje przy nieustannym przejeździe ciężkich tirów niszczenie budynków poprzez pęknięcia ścian, wzrost zagrożenia bezpieczeństwa dla uczestników ruchu drogowego, wreszcie zwiększoną emisję spalin i hałasu, co odbija się na zdrowiu mieszkańców.

Tymczasem samorząd województwa wielkopolskiego rozpoczął prace nad modernizacją drogi nr 434, która przebiega od Poznania przez Kórnik, Śrem, Gostyń i Krobię do Rawicza, gdzie łączy się z drogą krajową nr 5 biegnącą dalej do Wrocławia. Plany modernizacji zakładają budowę obwodnic dla wymienionych miast wielkopolskich, z wyjątkiem Gostynia. Powodem jest fakt krzyżowania się w Gostyniu dróg nr 12 i 434, w związku z czym plany budowy obwodnicy muszą powstać wspólnie dla obydwu wymienionych dróg. Dopóki więc nie zostanie wyznaczony przebieg obwodnicy drogi krajowej nr 12, nie można mówić o obwodnicy dla Gostynia na drodze wojewódzkiej nr 434.

Istnieje przeto konieczność zapewnienia środków finansowych na prace przygotowawcze i projektowe dotyczące obwodnicy Gostynia na drodze krajowej nr 12. Chodzi o opracowanie szczegółowej koncepcji obwodnicy, włącznie z dokładnym wytyczeniem drogi, uzgodnienie wszelkich prac z administratorem drogi wojewódzkiej nr 434, po to, by umożliwić wprowadzenie korytarzy przebiegu obydwu obwodnic do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Gostynia.

Zakończenie powyższych prac, wraz z decyzją środowiskową, umożliwi przygotowanie i rozpoczęcie wykupu gruntów pod budowę obwodnicy. Aby racjonalne stało się rozpoczęcie prac koncepcyjnych i projektowych nad obwodnicą Gostynia w pasie drogi krajowej nr 12, należałoby w budżecie na rok 2008 zabezpieczyć stosowne środki na pokrycie kosztów wymienionych prac. Jeżeli prace koncepcyjne i projektowe - na razie w tej fazie nie chodzi o prace budowlano-drogowe, co mocno podkreślam - nie zostaną uruchomione, to dwudziestotysięczny Gostyń nie doczeka się w najbliższych latach żadnej obwodnicy - ani na drodze krajowej, ani na drodze wojewódzkiej.

Z poważaniem

Zbigniew Trybuła

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Janinę Fetlińską, skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka:

Panie Ministrze!

Radni Rady Miejskiej w Bieżuniu zwrócili się do mnie z apelem, aby zostały podjęte prace legislacyjne nad zmianą ustawy o samorządzie gminnym w zakresie dotyczącym publikowania oświadczeń majątkowych, mianowicie aby wykreślić przepis nakazujący ich upublicznianie.

Fakt, iż jest to mała gmina licząca sześć tysięcy mieszkańców, powoduje, iż upublicznianie oświadczeń majątkowych stawia radnych w sytuacji dyskomfortowej. W tak małym środowisku ochrona danych osobowych nie ma zastosowania. Radni i ich rodziny narażeni są na wiele nieprzyjemnych komentarzy i często mają poczucie, iż zagrożone jest ich bezpieczeństwo.

W tej sytuacji zwracam się z zapytaniem, czy rozważano składanie przez radnych oświadczeń majątkowych jedynie w urzędzie skarbowym i ich coroczną analizę z zastrzeżeniem ich nieupubliczniania. Podstawą takiego rozumowania jest fakt pewnej odrębności małych gmin w porównaniu do dużych jednostek, gdzie występuje większa anonimowość.

Z poważaniem

Janina Fetlińska

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Janinę Fetlińską, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Andrzeja Leppera oraz do ministra środowiska Jana Szyszki:

Szanowni Panowie Ministrowie!

Urząd Gminy Regimin zwrócił się do mnie z prośbą o podjęcie starań o ustawowe unormowanie problemu odszkodowań za szkody wyrządzone przez zwierzynę leśną. Skala zjawiska z roku na rok się pogłębia. Grunty orne i użytki zielone są systematycznie niszczone przez zwierzynę leśną, co stanowi ogromny problem dla rolników. Pokrzywdzeni rolnicy domagają się odszkodowań z tytułu zniszczonych zasiewów kukurydzy, pszenicy, owsa, ziemniaków oraz zniszczonych łąk, obsianych wysokogatunkową trawą.

Koła łowieckie, ze względu na skalę zniszczeń, nie są w stanie udźwignąć finansowej odpowiedzialności za wyrządzone szkody. Samorząd gminy jedynie w niewielkiej części (umorzenia podatków) jest w stanie zrekompensować rolnikom poniesione straty.

W tej sytuacji zwracam się do Panów Ministrów z zapytaniem o możliwość ustawowego unormowania problemu odszkodowań dla rolników dotkniętych problemem wyrządzania szkód przez zwierzynę leśną.

Z poważaniem

Janina Fetlińska

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Czesława Ryszkę, skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry:

Szanowny Panie Ministrze!

Rok temu, 8 czerwca 2006 r., skierowałem do Pana Ministra oświadczenie w sprawie "drastycznego pogwałcenia praw i godności inwalidki, osoby starszej, cierpiącej na ciężką chorobę nowotworową, przez sędziego Sądu Rejonowego w Częstochowie. Sędzia ten prowadził w latach 2003-2005 postępowanie - IC 280/03 - w sprawie zmiany wysokości renty wypłacanej wspomnianej inwalidce na mocy prawomocnego wyroku z 1999 r. przez sprawcę jej ciężkiego pobicia, które miało miejsce w 1996 r.".

W moim oświadczeniu zwracałem także uwagę na bardzo bolesne skutki działań Sądu Rejonowego w Częstochowie dla spadkobierców poszkodowanej, stwierdzając: "Obecnie, po śmierci poszkodowanej, sprawca bestialskiego pobicia inwalidki kieruje swe wysokie roszczenia do jej spadkobierców. Doszło zatem, na skutek złamania przez sędziego ustawowych wymogów prawnych, do sytuacji, w której oprawca pastwi się nad poszkodowaną nawet po śmierci".

Wskazywałem również konkretnie, jakie prawa zostały przez Sąd Rejonowy w Częstochowie pogwałcone, pisząc: "Chciałbym ponadto zwrócić uwagę na fakt nieludzkiego potraktowania poszkodowanej inwalidki przez sędziego w maju i czerwcu 2005 r. Ze względu na zaawansowaną chorobę nowotworową ofiara pobicia z 1996 r. nie była w stanie uczestniczyć w postępowaniu sądowym ani kontaktować się z adwokatem od lutego 2005 r. Sędzia, świadom, iż pozwana jest przykuta do łóżka, walczy o życie, odrzucił złożony w dniu 10 czerwca 2005 r. wniosek o zawieszenie postępowania sądowego i mimo braku pełnomocnika poszkodowanej wydał w dniu 20 czerwca 2005 r. niesprawiedliwy wyrok. Dzień później, 21 czerwca 2005 r., poszkodowana zmarła. Warto w tym miejscu zauważyć, że sędzia nie miał prawa wydać wyroku, gdyż w tym czasie przez sąd rejonowy był rozpatrywany wniosek poszkodowanej o wykluczenie sędziego".

Doszło więc w czerwcu 2005 r. do złamania przez Sąd Rejonowy w Częstochowie dwóch artykułów kodeksu postępowania cywilnego - art. 174 §1, art. 50 §3 - ponieważ zawieszenie postępowania w zaistniałej sytuacji było obligatoryjne, a ponadto sędzia winien wykonywać tylko czynności niecierpiące zwłoki do chwili rozpatrzenia wniosku o jego wykluczenie. Zatem wyrok z 20 czerwca 2005 r. został wydany z rażącym naruszeniem prawa.

W piśmie nr BM-III-051-3869/06/R. z dnia 21 lipca 2006 r. otrzymałem od Pana Ministra odpowiedź na przytoczone wcześniej oświadczenie. Odpowiedź ta dawała nadzieję na zniesienie negatywnych skutków wyroku z dnia 20 czerwca 2005 r., wydanego w ramach procesu IC 280/03.

Niestety, okazało się, że informacje przekazane Ministerstwu Sprawiedliwości w lipcu 2006 r. przez Prezesa Sądu Okręgowego w Częstochowie mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. W odpowiedzi z dnia 21 lipca 2006 r. zapisano bowiem między innymi: "z informacji prezesa Sądu Okręgowego w Częstochowie wynika, że wyrok ten nie ma przymiotu prawomocności i następca prawny zmarłej, pan Karol Świerczyński, ma otwartą drogę do złożenia od niego apelacji". W praktyce otwarta droga do złożenia apelacji wyglądała w ten sposób, że Sąd Rejonowy i Sąd Okręgowy w Częstochowie, po trwającym prawie rok postępowaniu - od maja 2006 r. do kwietnia 2007 r. - odmówiły synowi zmarłej należnego prawa do otrzymania wyroku z dnia 20 czerwca 2005 r. z uzasadnieniem, co uniemożliwiło mu złożenie apelacji.

Mamy więc tutaj do czynienia z wyjątkową obstrukcją ze strony Sądu Rejonowego i Sądu Okręgowego w Częstochowie, która polega na wielokrotnym łamaniu przez sąd podstawowych norm prawnych, w tym złamaniu zasady niezawisłości sędziego przez przełożonego, który wydał sędziemu polecenie odrzucenia wniosku syna poszkodowanej o przesłanie wyroku z uzasadnieniem - dowód: karta 414 akt IC 280/03. Dzięki temu sprawca pobicia inwalidki może nadal domagać się wysokiego odszkodowania od jej spadkobierców w oparciu o niesprawiedliwy wyrok z dnia 20 czerwca 2005 r. w ramach toczącego się procesu IC 1588/06.

Taka sytuacja jest wysoce krzywdząca, zwłaszcza w świetle opinii sądowo-lekarskiej sporządzonej przez biegłych profesorów z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi na zlecenie Prokuratury Rejonowej Katowice Centrum-Zachód w ramach śledztwa o wydanie fałszywej opinii przez biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej w Katowicach. W szczególności biegli z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi w swej opinii z 29 sierpnia 2006 r. stwierdzili, iż poszkodowana była osobą niepełnosprawną w związku z pobiciem w dniu 19 marca 1996 r., co jednoznacznie potwierdza, że słusznie otrzymywała rentę od sprawcy jej pobicia, a wyrok z 20 czerwca 2005 r. jest błędny. Słuszny był wyrok sądu rejonowego z dnia 28 czerwca 1999 r., przyznający poszkodowanej świadczenie rentowe w związku z trwałym uszczerbkiem na zdrowiu na skutek pobicia w dniu 19 marca 1996 r.

Panie Ministrze, opisywana przeze mnie sprawa ma charakter wyjątkowy, gdyż sąd, którego zadaniem jest stanie na straży porządku prawnego i sprawiedliwości, wykorzystuje swój potężny aparat, by udowodnić obywatelowi, że sędzia zawsze ma rację, nawet jeśli nie ma racji. Co więcej, w okresie od maja 2005 r. do kwietnia 2007 r. sąd w Częstochowie wielokrotnie i świadomie złamał prawo, prowadząc sprawę IC 280/03, posuwając się nawet do wprowadzenia w błąd ministra sprawiedliwości w lipcu 2006 r. Świadczy o tym poniższy fragment skargi syna poszkodowanej z dnia 6 czerwca 2007 r., skierowanej do pana ministra - kopia skargi w załączeniu: "Jednocześnie pismo ministra sprawiedliwości - z 21 lipca 2006 r. - zawiera informację przekazaną przez sąd w Częstochowie jakoby wniosek o wyłączenie sędziego został złożony w dniu 17 czerwca 2005 r. Jest to informacja nieprawdziwa, ponieważ wniosek ten został złożony 16 czerwca 2005 r., a 17 czerwca 2005 r. zapoznał się z tym wnioskiem prezes Sądu Rejonowego w Częstochowie - dowód: karta 389 akt IC 280/03. Zatem podanie przez sąd w Częstochowie dnia 21 czerwca 2005 r. jako daty wpływu do akt wniosku o wyłączenie sędziego jest próbą ukrycia faktu, że sąd rejonowy wstrzymał bieg wniosku o wyłączenie sędziego, co z kolei umożliwiło sędziemu wydanie wyroku w dniu 20 czerwca 2005 r. z pogwałceniem art. 50 §3 k.p.c.".

Panie Ministrze, wiem, jak bardzo leży Panu na sercu uzdrowienie wymiaru sprawiedliwości w Polsce, dlatego proszę Pana o wnikliwe przyjrzenie się tej bulwersującej sprawie, ponieważ jej wyprostowanie może wpłynąć pozytywnie na tysiące innych spraw sądowych.

Czesław Ryszka

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Marię Pańczyk-Pozdziej, skierowane do prezesa Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Kazimierza Kujdy:

Pragnę wyrazić głębokie zaniepokojenie przedłużaniem się procedury związanej z przyznaniem Fundacji na rzecz Dzieci "Miasteczko Śląskie" dotacji na realizację zadań profilaktyki zdrowotnej dzieci na terenach narażenia środowiskowego na ołów w 2007 r.

Zadanie to w sposób kompleksowy fundacja realizuje nieprzerwanie od 1993 r., zaś z udziałem środków NFOŚiGW - od 1995 r. Istotą prowadzonego od wielu lat z pasją programu jest równoległa realizacja wielu zadań, począwszy od monitoringu zdrowotnego poprzez systemową pomoc medyczną, prowadzenie profilaktyki zdrowotnej, po szeroką edukację ekologiczną wraz z promocją zdrowia. Nie muszę Pana przekonywać, że ołów należy do najważniejszych trucizn środowiskowych. Jego obecność w organizmie dziecka w każdym stężeniu jest niepożądana. Poprzez działania fundacji generowane są w środowisku rozwiązania na rzecz wzrostu bezpieczeństwa środowiskowego dzieci. Przy użyciu sprzętu fundacji realizowano najważniejsze programy monitoringu zdrowotnego dzieci w województwie śląskim. Według specjalistów jest to najbardziej zagrożony okręg w Polsce, a nawet w Europie.

W bieżącym roku Fundacja na rzecz Dzieci "Miasteczko Śląskie", zgodnie z obowiązującą procedurą i wymaganiami NFOŚiGW, złożyła w terminie wniosek o dotację, który został przyjęty i zakwalifikowany do dofinansowania, a w dniu 14 maja bieżącego roku przeprowadzone były pozytywne negocjacje w zakresie realizacji zadań i podpisany protokół. Niestety sprawa dotacji wciąż nie jest załatwiona.

Dlatego zwracam się z prośbą o uruchomienie środków finansowych na realizację przewidzianych planem zadań profilaktyki zdrowotnej dzieci. Tylko wówczas fundacja będzie mogła bowiem spełniać swe statutowe zadania i w dalszym ciągu zarówno pomagać najbardziej poszkodowanym, jak i służyć profilaktyce zdrowotnej najmłodszych.

Z poważaniem

Maria Pańczyk-Pozdziej
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jarosława Laseckiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra edukacji narodowej Romana Giertycha:

Szanowny Panie Ministrze!

Gdy się obserwuje krótkie przerwy w nauce, jak niedawne Święto Bożego Ciała przypadające w czwartek - dzień następny, piątek, w większości szkół podstawowych był dniem wolnym od nauki - to widać, że niestety dla większości rodziców uczniów klas najmłodszych stanowią one problem, ponieważ zmuszeni są oni do brania urlopów wychowawczych, gdyż inaczej dzieci te pozostawione byłyby bez opieki. W związku z tym nasuwa się pytanie, dlaczego w szkołach, przede wszystkim podstawowych, w okresie takich krótkich przerw, na przykład w piątek po Bożym Ciele, nie są czynne świetlice, w których dzieci najmłodsze mogłyby spędzać czas pod opieką doświadczonych pedagogów. Czy nie byłoby wskazane, aby świetlice szkolne miały w takich okresach dyżury?

Z wyrazami szacunku

Jarosław Lasecki
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jarosława Laseckiego, skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej:

Szanowna Pani Minister!

Przygotowany przez Ministerstwo projekt ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej prowadzi do likwidacji Ośrodka Zamiejscowego w Częstochowie Izby Skarbowej w Katowicach.

Likwidacja ośrodka zamiejscowego w Częstochowie wiązać się będzie z szeregiem niedogodności dla pracowników, przedsiębiorców oraz mieszkańców miasta Częstochowy i spowoduje pomniejszenie rangi miasta, które po wprowadzeniu nowego podziału administracyjnego utraciło status miasta wojewódzkiego.

Przeniesienie ośrodka do odległych od Częstochowy Katowic spowoduje znaczne utrudnienia w obsłudze petentów, którymi są podatnicy prywatni blisko dwustupięćdziesięciotysięcznego miasta a także podmioty gospodarcze, których na tym terenie funkcjonuje około dwudziestu pięciu tysięcy. Konsekwencją tych utrudnień będzie niechęć inwestorów do podejmowania działalności w tak, do tej pory, dynamicznie rozwijającym się mieście, posiadającym ogromny potencjał, który tym samym zostanie zmarnowany.

W ośrodku zamiejscowym w Częstochowie zatrudnionych jest siedemdziesiąt osób, które w wyniku jego likwidacji stracą pracę bądź będą zmuszone codziennie dojeżdżać, pokonując odległość około 100 km. A utworzenie nowych miejsc pracy w Katowicach spowoduje dodatkowe koszty, których można uniknąć.

W związku z powyższym, wspierając stanowisko Rady Miasta Częstochowy, apeluję o znalezienie takiego rozwiązania, które umożliwiłoby dalsze funkcjonowanie Oddziału Zamiejscowego w Częstochowie Izby Skarbowej w Katowicach bądź jej odpowiednika, co pozwoli uniknąć niekorzystnych konsekwencji. Proszę o odpowiedź, czy jest to możliwe.

Z wyrazami szacunku

Jarosław Lasecki
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Romana Ludwiczuka, skierowane do ministra budownictwa Andrzeja Aumillera:

Szanowny Panie Ministrze!

W Polsce jest wiele ustaw i rozporządzeń, które obligują do dostosowania obiektów dla osób niepełnosprawnych, jednak najważniejszym aktem w tej materii jest prawo budowlane, które weszło w życie w styczniu 1995 r. W odniesieniu do nowych budynków nakazuje ono bowiem takie projektowanie i budowanie, aby zapewniały dostęp osobom niepełnosprawnym, szczególnie tym poruszającym się na wózkach inwalidzkich.

Istnieje przepis, który w odniesieniu do nowych wielorodzinnych budynków mieszkalnych niewyposażonych w windy nie nakłada obowiązku dostosowania ich wnętrz dla osób niepełnosprawnych. Znajduje się on w rozporządzeniu ministra infrastruktury - akcie wykonawczym do prawa budowlanego - w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Stwierdza się w nim, że w budynkach tych należy jedynie: "zapewnić możliwość wykonania pochylni lub zainstalowania odpowiednich urządzeń technicznych, umożliwiających dostęp osobom niepełnosprawnym do mieszkań położonych na parterze" - §55.1. Ten zapis powoduje, że budynki mieszkalne pozostają dla osób niepełnosprawnych niedostępne, mimo że prawo budowlane w nadrzędnym przepisie obliguje przy budowie nowych obiektów do zapewnienia niezbędnych warunków do korzystania z nich przez osoby niepełnosprawne - prawo budowlane art. 5 ust. 1 pkt 3.

Chciałbym zwrócić uwagę na następną nieprawidłowość. A mianowicie, w tym samym rozporządzeniu ministra infrastruktury znajduje się inny przepis, który dyskryminuje osoby niepełnosprawne. Mówi się w nim, że wymaganie dostępności dla osób niepełnosprawnych nie dotyczy budynków w zakładach karnych, poprawczych, w aresztach śledczych i schroniskach dla nieletnich oraz: "budynków w zakładach pracy, niebędących zakładami pracy chronionej". A przecież cała polityka społeczna zmierza do tego, aby osoby niepełnosprawne w pełni uczestniczyły nie tylko w życiu społecznym, ale i zawodowym.

Wiem od osób niepełnosprawnych, które bardzo interesują się tą problematyką, że w praktyce wygląda to tak, że projekt dostosowania jakiegoś obiektu użyteczności publicznej dla osób niepełnosprawnych jest dobrze opracowany, ale już w trakcie budowy zostaje zaniechany albo wykonany w wersji oszczędniejszej lub po prostu wykonany z błędami. Nierzadko już na etapie powstawania projektu inwestorzy piszą oświadczenie, że zainstalują windę czy podnośniki w późniejszym czasie. To jeden z najczęstszych powodów tego, że niektóre nowo oddane obiekty, a także budynki starsze, dopiero niedawno zmodernizowane, są dalej niedostępne dla osób niepełnosprawnych.

W związku z powyższym proszę o odpowiedź na pytanie: w jaki sposób Ministerstwo Budownictwa planuje rozwiązać ten problem i pomóc osobom niepełnosprawnym w pełnym uczestnictwie w życiu społecznym i zawodowym?

Z poważaniem

Roman Ludwiczuk
senator RP
* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Romana Ludwiczuka, skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty:

Szanowna Pani Minister!

Jednym z bardzo ważnych problemów, z jakim w swoim życiu spotykają się niepełnosprawni, są bariery architektoniczne. W związku z tym należy podejmować wszelkiego rodzaju działania zmierzające do likwidacji barier funkcjonalnych, rozumianych jako brak dostępu lub utrudnienie w korzystaniu przez osobę niepełnosprawną z przestrzeni życiowej człowieka, na którą składa się architektura, urbanistyka, transport, komunikowanie się, a także urządzenia techniczne.

Zgodnie z rozporządzeniem ministra pracy i polityki społecznej z dnia 25 czerwca 2002 r. w sprawie określenia rodzajów zadań powiatu, które mogą być finansowane ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, osoby niepełnosprawne mogą się ubiegać o dofinansowanie ze środków funduszu:

1/ na likwidację barier architektonicznych - osoby niepełnosprawne mające trudności w poruszaniu się, jeżeli są właścicielami nieruchomości lub użytkownikami wieczystymi nieruchomości albo posiadają zgodę właściciela lokalu lub budynku mieszkalnego, gdzie stale zamieszkują;

2/ na likwidację barier w komunikowaniu się i barier technicznych - osoby niepełnosprawne, jeżeli jest to uzasadnione potrzebami wynikającymi z niepełnosprawności.

Decyzje w sprawie dofinansowania likwidacji tych barier wydają powiatowe centra pomocy rodzinie. Pracownicy tych instytucji, wydając je, posługują się albo katalogiem elementów likwidujących osobom niepełnosprawnym bariery architektoniczne, urbanistyczne i w komunikowaniu się - PFRON - albo wewnętrznym regulaminem lub też kierują się subiektywną oceną. Ta dobrowolność w rozumieniu przepisów i powoływaniu się na różne akty prowadzi do takiej sytuacji, że dla jednych pecepeerów pewne inwestycje czy zakupy są jednoznaczne z likwidacją barier, a dla innych nie.

To ustawowe pojęcie "uzasadnione potrzebami wynikającym z niepełnosprawności" często nie jest respektowane przez pracowników PCPR i pomimo zaświadczenia lekarza, że zakup danego sprzętu dla osoby niepełnosprawnej zlikwiduje barierę, na przykład techniczną, petent dostaje odpowiedź odmowną.

Szanowna Pani Minister, zdaję sobie sprawę, że nie ma możliwości ujednolicenia katalogu zakupów i inwestycji związanych z likwidacją barier, ponieważ niepełnosprawność jest u każdej osoby bardzo indywidualna, a co za tym idzie, likwidacja barier też musi być ściśle dostosowana do dysfunkcji.

Ale czy nie warto by było zastanowić się nad wyznaczeniem organu, który byłby instytucją opiniującą w sytuacjach spornych lub trudnych do rozwiązania dla pracowników PCPR? Może powinien to być na przykład lekarz, który posiada wystarczającą wiedzę, żeby określić, znając dysfunkcję pacjenta, zasadność likwidacji barier?

Będąc od lat zaangażowany w działalność na rzecz osób niepełnosprawnych, chciałbym pomóc temu środowisku. Dlatego proszę Panią Minister o odpowiedź, jaką widzi Pani możliwość skutecznego rozwiązania powyższego problemu.

Z poważaniem

Roman Ludwiczuk
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Gałkowskiego, skierowane do przewodniczącego Rady Języka Polskiego Andrzeja Markowskiego oraz do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego:

Szanowny Panie Przewodniczący! Szanowny Panie Ministrze!

W związku z interwencją złożoną na moje ręce pragnąłbym odnieść się do kwestii wulgaryzmów pojawiających się w polskiej prasie. Ich nadużywanie przez autorów tekstów przybiera skalę co najmniej niepokojącą. Pewien pan przekazał mi list, w którym prosi o zajęcie się tą sprawą. Wcześniej formalnie, choć bezskutecznie, prosił o interwencję Prokuraturę Rejonową w Słupsku oraz Sąd Rejonowy w Warszawie.

Gwoli przykładu pragnąłbym przytoczyć tu artykuł "Za chlebem, za tlenem" autorstwa człowieka kryjącego się pod pseudonimem Smecz. Zamieszczony on został w "Rzeczpospolitej", w dodatku "Plus-Minus", 22 lipca 2006 r. Autor bardzo krytycznie ocenia polską rzeczywistość, a także współczesne mu realia Unii Europejskiej. Choć oczywiście nie można odmawiać autorowi tekstu możliwości korzystania z dobrodziejstw prawa do wolności słowa, to jednak pojawiające się w artykule sformułowania dotyczące polityków francuskich i polskich daleko wykraczają poza granice dobrego smaku i w moim mniemaniu łamią postanowienia ustawy o języku polskim (DzU 1999 nr 90 poz. 999). Art. 3 ust. 1 pkt 2 ustawy stanowi, co następuje: "ochrona języka polskiego polega w szczególności na: (...) przeciwdziałaniu jego wulgaryzacji". Ust. 2 tego samego artykułu stanowi, że "do ochrony języka polskiego są obowiązane wszystkie organy władzy publicznej oraz instytucje i organizacje uczestniczące w życiu publicznym".

Chciałbym jednocześnie zaznaczyć, że choć wspomniany artykuł pochodzi sprzed niemal roku, tego typu praktyki są w prasie codziennością. Wydaje mi się oczywiste, że redakcje poszczególnych tytułów są w rozumieniu cytowanej ustawy podmiotami aktywnie uczestniczącymi w życiu publicznym, w związku z tym zobowiązane są do chronienia języka polskiego przed wulgaryzacją. Przy całym szacunku i poparciu dla instytucji wolności słowa, wydaje mi się, że tytuły prasowe cieszące się w Polsce dużą estymą i pełniące role instytucji opiniotwórczych powinny unikać epatowania językiem wyjętym wprost z najciemniejszych zaułków.

Wobec tego pragnąłbym poznać stanowisko Państwa w tej sprawie. Pragnąłbym także zapytać, czy planowane są jakieś działania mające na celu zahamowanie tego typu tendencji? Czy istnieją jakiekolwiek instrumenty prawne bądź perswazyjne pozwalające na zmianę obecnego stanu rzeczy? Będę wdzięczny za wyczerpującą odpowiedź w tej kwestii.

Z poważaniem

Janusz Gałkowski
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Gałkowskiego, skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry:

Jako senator RP - w związku ze zgłoszoną do mojego Biura Senatorskiego prośbą o interwencję - zwracam się z uprzejmą prośbą o odpowiedź na problemy podejmowane w przedmiotowym piśmie i ewentualne podjęcie stosownych działań.

Od dłuższego czasu grupa byłych pracowników Zakładu Projektowego przy Zakładach Chemicznych "Oświęcim" w Oświęcimiu bezskutecznie dochodzi roszczenia o przeliczenie wysokości świadczenia emerytalnego z uwzględnieniem premii produkcyjnej za lata 1965-1977. Dotyczy to ośmiu z trzydziestu pracowników byłego Zakładu Projektowego przy Zakładach Chemicznych "Oświęcim", którzy czują się pokrzywdzeni rozbieżnością orzecznictwa w przedmiotowych sprawach.

W związku ze skierowaną do mnie prośbą pozwolę sobie przedstawić sprawę na przykładzie jednej z pokrzywdzonych osób, pani Heleny Graff.

Pani Helena Graff była pracownikiem Zakładu Projektowego przy Zakładach Chemicznych "Oświęcim" w Oświęcimiu. W 2000 r., korzystając z ustawowego uprawnienia do przeliczenia należnego jej świadczenia emerytalnego zgodnie z rzeczywistymi zarobkami z dowolnie wybranego dziesięcioletniego okresu z ostatnich dwudziestu lat kalendarzowych (art. 15 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS), Helena Graff wystąpiła o przeliczenie należnej jej emerytury przy uwzględnieniu zarobków z dwudziestu wybranych lat pracy i rzeczywistej wysokości otrzymywanych zarobków, to jest wraz z premią regulaminową. Identyczne wnioski składali również inni byli pracownicy Biura Projektowego uspołecznionego zakładu pracy, który w tym czasie stał się samodzielnym podmiotem gospodarczym, wyodrębnionym z firmy macierzystej, która też zresztą uległa przekształceniom i stała się Spółką Akcyjną "Dwory".

Ze względu na niekwestionowany przez nikogo fakt, że na początku lat dziewięćdziesiątych w nieustalonych okolicznościach i z nieznanych powodów dokumentacja płacowa dotycząca dawnych lat istnienia Zakładów Chemicznych "Oświęcim" została zniszczona, ZUS konsekwentnie odmawiał ubezpieczonym prawa do przeliczenia emerytury. Wobec takiego stanowiska ZUS ubezpieczeni składali odwołania do właściwych miejscowo sądów okręgowych wydziałów pracy i ubezpieczeń społecznych.

Wielu byłych pracowników Biura Projektowego Zakładów Chemicznych "Oświęcim" uzyskało korzystne dla siebie orzeczenia sądów ubezpieczeń społecznych, przeliczające ich emerytury z uwzględnieniem rzeczywistych zarobków, czyli z uwzględnieniem premii produkcyjnej. Jednak pewnej grupie byłych pracowników, w tym pani Helenie Graff, sądy orzekające odmówiły uprawnienia do przeliczenia należnej emerytury. Oznacza to, że w tożsamych sprawach, rozstrzyganych na podstawie podobnego stanu faktycznego i prawnego, zapadają rozbieżne wyroki, zaś przyczyna tego tkwi w rozbieżnościach wykładni przepisów regulujących zasady dowodzenia wysokości zarobków w sprawach o przeliczenie świadczeń emerytalnych.

W efekcie zaistniała sytuacja, w której części pracownikom przyznano prawo do przeliczenia emerytury, zaś część z nich tego prawa została pozbawiona. Zaznaczyć przy tym należy, iż w obu przypadkach zarówno stan faktyczny, jak i prawny spraw jest tożsamy. Różnice w orzecznictwie są natomiast wynikiem odmiennej oceny możliwości dowodzenia wysokości zarobku lub dochodu stanowiącego podstawę przeliczenia wymiaru emerytury, w oparciu o inne dowody niż zaświadczenie zakładu pracy wystawione według wzoru ustalonego przez ZUS albo legitymację ubezpieczeniową pracownika, względnie inną dokumentację płacową, wskazującą bezpośrednio wysokość zarobków, w szczególności w oparciu o dokumentację pracowników tak zwanych porównywalnych, to jest zatrudnionych u tego samego pracodawcy, na takim samym lub podobnym stanowisku i przez taki sam okres. Nie ulega zatem wątpliwości, iż taki stan podważa zaufanie obywateli do państwa.

Monitorowanie rozbieżności w orzecznictwie sądów powszechnych na gruncie obowiązującego prawa jest jednym z zadań ministra sprawiedliwości. Minister sprawiedliwości jest również podmiotem uprawnionym do podejmowania w tym zakresie stosownych działań mających na celu rozstrzygnięcie związanych z tym problemów.

Mając powyższe na uwadze, zwracam się z prośbą o udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy w związku z poruszoną problematyką możliwe jest podjęcie przez Ministerstwo Sprawiedliwości jakichkolwiek działań w celu urzeczywistnienia konstytucyjnej zasady równości obywateli i zaufania obywateli do organów władzy publicznej.

Bardzo proszę o odpowiedź w możliwie krótkim terminie z uwagi na wagę problemu podejmowanego w niniejszym piśmie.

Z poważaniem

Janusz Gałkowski
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Antoniego Motyczkę, skierowane do ministra zdrowia Zbigniewa Religi:

Klinika Chirurgii Ogólnej i Naczyń funkcjonuje w strukturze Samodzielnego Szpitala Klinicznego nr 7 Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Górnośląskiego Centrum Medycznego. Klinika wykonuje dwa tysiące trzysta operacji rocznie, dysponuje osiemdziesięcioma łóżkami oraz własnym dziewięciołóżkowym Oddziałem Intensywnego Nadzoru Pooperacyjnego z pełnym zabezpieczeniem: respiratory, miejsca monitorowane, specjalnie wyszkolony personel.

Przez okres ostatnich piętnastu lat dwa tygodnie w miesiącu pełniła ona ostre dyżury naczyniowe dla mieszkańców województwa śląskiego. W sytuacjach nagłego zagrożenia życia i zdrowia zapewniała kompleksową diagnostykę i zabiegi interwencyjne. Z roku na rok następuje wzrost liczby hospitalizacji wynikających z przyjęć pacjentów w trybie nagłym, a poziom finansowania i limity świadczeń określone w umowach z Narodowym Funduszem Zdrowia są systematycznie obniżane. By zrealizować obowiązki wynikające z pełnienia dyżurów, klinika została zmuszona do ograniczenia liczby przyjęć w tak zwanym trybie planowym. Skutek mógł być tylko jeden - wydłużenie listy pacjentów oczekujących na hospitalizację i wykonanie zabiegów operacyjnych. Dzisiaj to ponad pięćset osób z czasem oczekiwania do kwietnia przyszłego roku. Niesie to poważne zagrożenia dla zdrowia i życia pacjentów oraz ogranicza znacząco dostępność do świadczeń medycznych z zakresu angiochirurgii. Ponadto część świadczeń wykonywanych w klinice wykracza poza limity określone w umowach. W 2006 r. przekroczono limit o 140 tysięcy punktów - 1,4 miliona zł. W trakcie czterech miesięcy 2007 r. to już ponad 70 tysięcy punktów - 0,7 miliona zł.

W związku z trudną sytuacją finansową od 1 lipca bieżącego roku zaprzestano pełnienia dyżurów naczyniowych w Klinice Chirurgii Ogólnej i Naczyń. W tej sytuacji konieczne jest zwiększenie kontraktu o około 300 tysięcy punktów - 3 miliony zł, co zapewni dostęp mieszkańców województwa śląskiego do wysokospecjalistycznych świadczeń angiologicznych i angiochirurgicznych w ramach dyżurów, zapewniając jednocześnie dostęp do zabiegów wykonywanych w trybie planowym.

Kierownictwo Kliniki Chirurgii Ogólnej i Naczyń wielokrotnie występowało do dyrekcji Śląskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia z prośbą o renegocjacje umów i zwiększenie ustalonych w nich limitów. Niestety, bezskutecznie. Mam nadzieję, że Pan Minister znajdzie sposób na rozwiązanie tego problemu dla dobra wszystkich mieszkańców województwa śląskiego.

Łączę wyrazy szacunku

Antoni Motyczka
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Antoniego Motyczkę, skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej:

1 stycznia 2007 r. weszła w życie nowelizacja ustawy z dnia 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn. Zgodnie z art. 4a ust. 1 zwalnia się od podatku nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych przez małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, rodzeństwa, ojczyma i macochę, na zasadach określonych w kolejnych zapisach tejże ustawy.

Chciałbym zwrócić uwagę na potrzebę wprowadzenia podobnych przepisów wobec rodzin zastępczych, które mają zapewnić dziecku takie same warunki rozwoju jak dziecku rodzonemu. W wypadku obecnie obowiązującej ustawy niestety tak nie jest, gdyż na przykład przekazanie domu lub mieszkania pełnoletniemu wychowankowi związane jest z potrzebą uiszczenia 12% podatku od darowizny w urzędzie skarbowym. W tej sytuacji, jeśli dom jednorodzinny ma wartość trzystu tysięcy złotych, rodzina zastępcza bądź jej wychowanek zmuszeni zostają do zapłacenia ponad 30 tysięcy zł podatku.

Na dzień dzisiejszy dziecko z rodziny zastępczej traktowane jest jak obca osoba. Uważam, iż należałoby rozważyć możliwość kolejnej nowelizacji ustawy z dnia 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn tak, aby zlikwidować jeden z problemów polskiego systemu opieki nad dzieckiem i rodziną.

Państwo powinno dołożyć wszelkich starań, aby wychowywanie dzieci poza rodziną naturalną było traktowane identycznie jak w naturalnej podstawowej komórce społecznej, i dzięki temu przynosiło lepsze efekty całego procesu rozwojowo-wychowawczego dziecka.

Z wyrazami szacunku

Antoni Motyczka
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry:

W nawiązaniu do oświadczenia złożonego na trzydziestym trzecim posiedzeniu Senatu, skierowanego do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, składam niniejsze oświadczenie tytułem uzupełnienia oświadczenia z dnia 30/31 maja bieżącego roku o fakty i dowody nadużywania badań psychiatrycznych w postępowaniach sądowych i prokuratorskich.

W pierwszym omawianym przypadku Józefa Smolaka w sprawie o wykroczenie dotyczącej zniszczenia i kradzieży żerdzi na kwotę 35 zł, sprawie toczącej się przed Sądem Rejonowym w Rzeszowie pod sygnaturą akt: XIII W 353/06, wyznaczona na 20 czerwca 2007 r. rozprawa nie odbyła się z powodu braku badań psychiatrycznych obwinionego, który nie został prawidłowo powiadomiony o terminie badań ani o terminie rozprawy. Tymczasem miejscowa policja była już co najmniej pięć razy w miejscu jego zamieszkania, zaś w dniu 19 czerwca 2007 r. dokonano przeszukania w domu w miejscowości Turza w obecności jego schorowanej siedemdziesięcioczteroletniej żony, nie okazując żadnego dokumentu uprawniającego do dokonania rewizji.

W dniu 20 czerwca 2007 r. prowadząca rozprawę sędzia Anna Kuroń stwierdziła, że policja będzie jeździć do skutku, aby dowieźć obwinionego na badania. Przy tym nadmienić należy, że Józef Smolak nie jest w ogóle powiadamiany o terminie badań i rozpraw sądowych. Sąd pominął również milczeniem wniosek dowodowy z dnia 14 czerwca 2007 r., dotyczący zgłoszenia dwóch świadków obrony. Józef Smolak jest traktowany w taki sposób, jakby był pozbawiony praw publicznych w związku ze zleconymi przez sąd badaniami sądowo-psychiatrycznymi, co stanowi naruszenie zasady bezstronnego procesu.

W drugim omawianym przypadku Pawła Szczepaniaka podejrzanego o łowienie ryb na własnym gruncie, dz. 175/1 i 175/2, na wodach stojących w Krajkowie, gmina Mosina, w dochodzeniu prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową w Śremie, sygnatura akt: Ds. 1662/06, w dniu 20 czerwca 2007 r. doszło do dziewięciu spraw w Sądzie Rejonowym w Śremie, spraw dotyczących zastosowania dozoru policji wobec Pawła Szczepaniaka.

Sąd rozpatrywał zażalenia mieszkańców Krajkowa, którzy złożyli poręczenie majątkowe za Pawła Szczepaniaka, a byli to mianowicie: Marian Przybylski (II Kp 131/07), Stefan Antkowiak (II Kp 132/07), Marek Rozmiarek (II Kp 136/07), Marian Tomczak (II Kp 137/07), Marek Tomczak (II Kp 138/07), Krzysztof Rozmiarek (II Kp 139/07), Grzegorz Piotrowski (II Kp 144/07), oraz z dwóch zażaleń Pawła Szczepaniaka (II Kp 133/07) w sprawie dozoru policji oraz w sprawie rewizji przeprowadzonej w domu w dniu 24 kwietnia 2007 r. (II Kp 143/07).

Sędzia Renata Chmielewska na wniosek prokuratora Jacka Masztalerza odrzuciła wszystkie zażalenia, nie rozpatrując żadnego wniosku podejrzanego w sprawie powołania adwokata z urzędu i zwolnienia z kosztów postępowania sądowego. Pawłowi Szczepaniakowi odmówiono wejścia na salę rozpraw, gdy rozpatrywano zażalenia poręczycieli, mimo że wszystkie wyżej wymienione sprawy dotyczyły jego osoby. Ponadto prokurator Jacek Masztalerz domagał się usunięcia publiczności z sali rozpraw, twierdząc, że posiedzenia w sprawach Pawła Szczepaniaka powinny odbywać się z wyłączeniem jawności. Na uwagę zasługuje fakt, że w każdym uzasadnieniu odrzucenia zażalenia, sygnatura akt jak wyżej, prokurator Jacek Masztalerz używał argumentu, że został już skierowany do Sądu Rejonowego w Śremie akt oskarżenia, sygnatura akt: II K 357/07, natomiast Paweł Szczepaniak nie dość, że nie brał udziału w zamknięciu akt sprawy, to żadnego aktu oskarżenia dotąd nie otrzymał. Sędzia Renata Chmielewska pominęła milczeniem wszystkie wnioski Pawła Szczepaniaka do każdej z wyżej wymienionych spraw, w tym o wyznaczenie adwokata z urzędu, oraz wszystkie wnioski dowodowe z zeznań świadków w liczbie jedenastu, złożone przed posiedzeniem, w tym dowód z oświadczenia i zeznań Marcina Libickiego, posła do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS.

Powyższe stanowi naruszenie prawa do obrony i zasady bezstronności procesowej, zaś Paweł Szczepaniak jest traktowany, jakby został pozbawiony praw publicznych w związku ze zleceniem badań sądowo-psychiatrycznych.

Zwracam się więc o objęcie nadzorem Pana Ministra wyżej wymienionych spraw.

Adam Biela

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Trybułę, skierowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego:

Wielce Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do Pana Ministra z prośbą o pozytywne rozpatrzenie wniosku złożonego 4 kwietnia 2007 r. przez proboszcza Bazyliki Najświętszego Zbawiciela i Wszystkich Świętych w Dobrym Mieście (województwo warmińsko-mazurskie), księdza Stanisława Zienkiewicza o uzyskanie dotacji na konserwację i restaurację organów w Bazylice Najświętszego Zbawiciela i Wszystkich Świętych w Dobrym Mieście. Wniosek ten, złożony w Departamencie Ochrony Zabytków w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu Operacyjnego "Dziedzictwo Kulturowe", priorytet 1 - Rewaloryzacja zabytków nieruchomych i ruchomych, dotyczy sumy 135 tysięcy zł. Całkowity przewidywany koszt realizacji prac oceniono na 271 tysięcy 20 zł 46 gr. Środki własne wnioskodawcy to 60 tysięcy 200 zł 46 gr.

Organy piszczałkowe w Dobrym Mieście - jeden z najcenniejszych zabytków na Warmii z 1604 roku, wpisany do rejestru zabytków ruchomych województwa warmińsko-mazurskiego decyzją WKZ nr B-161 (1-105)/96 z dnia 1 kwietnia 1997 r. - wymagają pilnej konserwacji ze względu na bardzo zły stan zachowania zabytku i konieczność zatrzymania postępujących nieodwracalnych zniszczeń. Prace konserwacyjne mają na celu zatrzymanie procesów destrukcyjnych i przywrócenie zabytkowym organom w jak największym stopniu pierwotnych walorów estetycznych i artystycznych. Proszę więc raz jeszcze Pana Ministra o przychylne potraktowanie mojej prośby.

Z poważaniem

Zbigniew Trybuła
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatorów Andrzeja JarochaMieczysława Szyszkę, skierowane do ministra gospodarki Piotra Woźniaka:

W nawiązaniu do wcześniejszego oświadczenia, dotyczącego podziemnego zbiornika gazu w byłej Kopalni Węgla Kamiennego "Nowa Ruda", prosimy o przedstawienie aktualnych informacji, jakie ministerstwo posiada z tytułu nadzoru właścicielskiego tej inwestycji, na temat planów jej rozwoju, a zwłaszcza dotyczących obecnego stanu prawnego tego zbiornika.

Znaczny już stan zaawansowania budowy części podziemnej, który wynosił 80% (docelowo pojemność zbiornika ma wynosić 210 milionów m3), uzasadnia nadzieję na szybkie zakończenie inwestycji i włączenie jej w program bezpieczeństwa energetycznego Polski w zakresie paliwa gazowego.

Z poważaniem

Andrzej Jaroch
Mieczysław Szyszka

* * *

Oświadczenie złożone przez senatorów Andrzeja JarochaMieczysława Szyszkę, skierowane do ministra gospodarki Piotra Woźniaka:

Zbliża się szczyt sezonu urlopowego i, tak jak w latach poprzednich, ogromny niepokój budzi coraz większa liczba firm turystycznych niewywiązujących się z zawartych z klientami umów, a następnie ogłaszających bankructwo. Niewątpliwie zaostrzenie wymogów stawianych organizatorom i pośrednikom turystycznym w ustawie o usługach turystycznych oraz doprecyzowanie jej postanowień zapewni większe bezpieczeństwo osobom korzystającym z usług świadczonych przez biura podróży i pośredników turystycznych.

Dlatego też, mając na uwadze powyższe argumenty, prosimy Pana Ministra o rozważenie możliwości wprowadzenia w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (DzU 04.223.2268 ze zmianami) następujących zmian:

- wprowadzenie indywidualnych imiennych ubezpieczeń dla każdego uczestnika imprezy turystycznej, co w przypadku niewywiązania się przedsiębiorcy z umowy lub jego bankructwa w czasie trwania imprezy w pełni zabezpieczy interesy klientów indywidualnych;

- doprecyzowanie zapisów art. 5 ust. 1 ustawy tak, aby jednoznacznie wskazywały one na obowiązek posiadania kwalifikacji określonych w art. 6 ust. 1 ustawy przez osoby kierujące przedsiębiorstwem na podstawie odrębnych przepisów (członkowie zarządów spółek, dyrektorzy), ponieważ obecny zapis - na co zwrócił uwagę również państwa Departament Turystyki - powoduje wiele nadużyć w tym zakresie (udzielanie pełnomocnictw, rezygnacja z ustawowych uprawnień), co w konsekwencji stwarza zagrożenie dla osób korzystających z usług tych przedsiębiorstw; w załączeniu - Państwa opinia z dnia 12 kwietnia 2007 r.;

- wprowadzenie obowiązku potwierdzenia kwalifikacji wymaganych w art. 6 ust. 1 ustawy już na etapie zgłoszenia do rejestru organizatorów i pośredników turystycznych, a także zaostrzenie sankcji za nieprzestrzeganie przepisów ustawy, co znacznie ograniczy dotychczasowy proceder;

- wprowadzenie obligatoryjnej kontroli sprawowanej przez Ministerstwo Gospodarki z tytułu nadzoru, ponieważ obecne zapisy dotyczące kontroli sprawowanej przez urzędy marszałkowskie nie sprawdzają się, co potwierdzają liczne przypadki bankructw i upadłości firm turystycznych, które przy rzetelnej kontroli i nadzorze nie powinny mieć miejsca.

Ze względu na, z jednej strony, wciąż liczne przypadki nadużywania bądź łamania prawa przez organizatorów i pośredników turystycznych oraz, z drugiej strony, na rosnącą sprzedaż usług turystycznych, poruszona przez nas sprawa ma bardzo duże znaczenie społeczne, a proponowane zmiany są oczekiwane i uzasadnione.

Z poważaniem

Andrzej Jaroch
Mieczysław Szyszka

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Kaweckiego, skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry:

TVP3 w "Telegazecie", pod pozycją nr 117 w dniu 12 maja 2007 r. o godzinie 1.50, zamieściła informację o następującej treści: "Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało sędziego Sądu Rejonowego w Bielsku Białej tuż po uchyleniu immunitetu przez Sąd Najwyższy. Grzegorz W. zatrzymany w obecności prokuratora z tamtejszej Prokuratury Okręgowej, która prowadzi w tej sprawie wielowątkowe śledztwo, odpowie za przestępstwa korupcyjne popełnione w latach 2002-2004. Za łapownictwo i płatną protekcję Grzegorzowi W. grozi do 10 lat pozbawienia wolności".

Rzeczpospolita Polska ratyfikowała niedawno konwencje międzynarodowe o zwalczaniu korupcji, w tym także w organach ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Powołane ostatnio CBA efektywnie wykonuje swoje zadania. Powstaje jednak pytanie, dlaczego wcześniej wymieniony sędzia mógł prowadzić przestępczą działalność korupcyjną aż przez trzy lata (2002-2004). Należy przy tym zwrócić uwagę na to, że prokuratura "prowadzi w tej sprawie wielowątkowe śledztwo", co może wskazywać na skalę przestępczej działalności na szkodę wymiaru sprawiedliwości.

Niezawisłość sędziowska to święta zasada. Immunitet sędziowski ma, w założeniu, zapewnić jej realizację. Obie te zasady w przypadku nieuczciwego sędziego stanowią wygodny parawan do utrudnienia wykrycia lub wręcz uniemożliwienia ujawnienia przestępstw korupcyjnych albo innych popełnionych na szkodę wymiaru sprawiedliwości.

Proszę zatem Pana Ministra Sprawiedliwości i zarazem Prokuratora Generalnego RP o podjęcie takich działań, które - mając na względzie fundamentalną doniosłość zasady niezawisłości sędziowskiej, a także immunitetu - nadadzą ewentualnie nowe ramy prawne do efektywnego zwalczania korupcji i innych przestępstw godzących w dobre imię organów wymiaru sprawiedliwości w IV RP.

Z relacji mediów wynika, iż do ujawnienia korupcji wśród sędziów dochodzi w przypadkowych okolicznościach. Jakie konkretne formy zwalczania tej przestępczości są już stosowane, a jakie mogą być zastosowane w celu zwiększenia efektywności wykrywalności korupcji wśród sędziów?

Proszę podać w odpowiedzi kwalifikację prawną czynów zrzucanych Grzegorzowi W. Czy został on tymczasowo aresztowany, ile zarzutów mu przedstawiono, czy został zawieszony w czynnościach służbowych, ile czasu minęło od ujawnienia jego przestępstw do chwili wszczęcia postępowania dyscyplinarnego,  ile do uchylenia immunitetu przez Sąd Najwyższy, czy w tym okresie podejmował próby matactwa? Proszę też podać, ile aktów oskarżenia przeciwko sędziom skierowano do sądów od 1989 r. do dziś, ile wyroków skazujących zapadło, ile uniewinniających, ewentualnie innych.

Oczekuję odpowiedzi w terminie ustawowym na adres Senatu.

Z poważaniem

Andrzej Kawecki
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Ryszarda Góreckiego, skierowane do ministra transportu Jerzego Polaczka:

Szanowny Panie Ministrze!

W związku z licznymi interwencjami samorządowców i mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego, które wpływają do mojego biura senatorskiego, zwracam się do Pana Ministra z prośbą o interwencję w sprawie niszczenia dróg powiatowych i gminnych podczas budowy dróg krajowych.

Jestem inicjatorem powołania Stowarzyszenia "Szesnastka", mającego na celu zjednoczenie samorządowców Warmii i Mazur wokół wspólnego zadania, jakim jest budowa i modernizacja najważniejszej w regionie drogi krajowej nr 16. Powiaty i gminy, przez których tereny przebiega ta trasa, są przekonane o konieczności poprawienia jej bezpieczeństwa i przepustowości. Jest to inwestycja pilna i niezbędna. Często jednak podczas prowadzonych prac budowlanych na drogach krajowych zniszczeniu ulegają drogi powiatowe i gminne. Jest to spowodowane głównie wzmożonym ruchem pojazdów ciężarowych, które dowożą kruszywa ze zlokalizowanych w terenie kopalni. Ciężarówki przewożące kruszywa w sposób drastyczny przekraczają dopuszczalną nośność dróg dojazdowych, co powoduje szybkie zużycie i niszczenie nawierzchni. Jest to sytuacja niezwykle uciążliwa w wymiarze społecznym, gdyż głównymi użytkownikami tych dróg są mieszkańcy okolicznych miejscowości. Samorządów nie stać na samodzielną, bieżącą naprawę uszkodzonych dróg.

Nie można jednak kwestionować konieczności prowadzonych i planowanych prac na drogach krajowych, których powstanie ma znaczenie kluczowe dla całego województwa.

Istnieje zatem pilna potrzeba utworzenia takich rozwiązań prawnych, które pozwolą na szybką naprawę uszkodzonych dróg po zakończeniu głównej inwestycji. W związku z powyższym zwracam się do Pana Ministra z prośbą o pomoc i inicjatywę w sprawie umożliwienia starostom wydawania zezwoleń na przejazdy po drogach powiatowych pojazdów ponadnormatywnych, które przekraczają dopuszczalną masę całkowitą lub dopuszczalne naciski na oś. Byłoby to możliwe w sytuacjach uzasadnionych inwestycjami o charakterze publicznym. Konieczne jest także prawne unormowanie (poprzez zmianę przepisów ustawy o drogach publicznych) możliwości ustanawiania wysokości opłat za takie przejazdy w celu zapewnienia niezbędnych środków na naprawę zniszczonych dróg powiatowych i gminnych.

Z wyrazami szacunku

Ryszard Górecki
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Ryszarda Góreckiego, skierowane do minister pracy i polityki społecznej Anny Kalaty:

W imieniu emerytów i rencistów z województwa warmińsko-mazurskiego, a w szczególności Krajowej Partii Emerytów i Rencistów z mojego regionu, zwracam się do Pani Minister w sprawie przygotowania legislacyjnego i organizacyjnego do wprowadzenia corocznej waloryzacji rent i emerytur, projektowanej przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

Docierają do mnie liczne zapytania i interwencje w związku z powszechnym brakiem informacji na temat waloryzacji rent i emerytur w 2008 r. Szczególne zaniepokojenie tym tematem wynika z ogólnie złych doświadczeń Polaków związanych z niedotrzymywaniem składanych publicznie obietnic przez obecny rząd.

W związku z tym proszę o odpowiedź na następujące pytania.

Kiedy zostanie skierowany pod obrady Sejmu i Senatu projekt ustawy o corocznej waloryzacji rent i emerytur?

W jakiej wysokości zostały przewidziane w budżecie środki na realizację wzrostu świadczeń dla emerytów i rencistów w 2008 r.?

Z wyrazami szacunku

Ryszard Górecki
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Ryszarda Góreckiego, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego:

Z niepokojem przysłuchuję się wypowiedziom polityków szczebla wojewódzkiego i rządowego, sugerujących przesunięcie części środków finansowych, przeznaczonych na rozwój województw Polski wschodniej, do województw organizujących EURO 2012.

Także podczas pobytu w maju bieżącego roku Pani Minister Rozwoju Regionalnego Grażyny Gęsickiej na Warmii i Mazurach media regionalne głośno alarmowały o możliwości wstrzymania modernizacji kluczowej dla województwa warmińsko-mazurskiego drogi krajowej nr 16. Środki na przebudowę drogi otrzymaliby organizatorzy mistrzostw piłkarskich!

Wyrażam zdziwienie, że w ten sposób kwestionuje się i podważa naczelną ideę solidarności europejskiej. Fundusze europejskie utworzono, by zwiększać spójność ekonomiczną i społeczną Unii. Środki unijne powinny być kierowane do tych regionów, które bez zewnętrznej pomocy finansowej nie są w stanie samodzielnie dołączyć do grona wysoce rozwiniętych województw.

W imieniu własnym i reprezentowanego przeze mnie Stowarzyszenia Samorządowego "Szesnastka" protestuję przeciw temu, by wysokorozwinięte gospodarczo i cywilizacyjnie regiony Polski odbierały środki na rozwój województw Polski wschodniej. Jakiekolwiek opóźnianie inwestycji infrastrukturalnych i technicznych w najuboższych województwach musi budzić zdecydowany sprzeciw i opór społeczny.

Apeluję do Pana Premiera o publiczne zadeklarowanie, iż nie jest możliwe przesunięcie jakichkolwiek środków wcześniej przeznaczonych na rozwój województw Polski wschodniej na rzecz organizacji EURO 2012.

Z poważaniem

Ryszard Górecki
senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Owczarka, skierowane do ministra transportu Jerzego Polaczka:

W związku z podjętą 1 czerwca 2007 r. decyzją o przebiegu drogi ekspresowej S-8 trasą Wrocław - Syców - Kępno - Piotrków Trybunalski - Warszawa zwracam się z prośbą o wyjaśnienie wątpliwości mieszkańców mojego okręgu wyborczego co do prawdziwości uzasadnienia i bezstronności GDDKiA.

W uzasadnieniu głównym argumentem jest stanowisko Komisji Europejskiej w sprawie finansowania drogi ekspresowej S-8. Moje wątpliwości budzi przede wszystkim pytanie zadane Komisji Europejskiej przez GDDKiA. Było ono tak sformułowane, iż mogło potwierdzić tylko założoną tezę o przebiegu S-8 przez Piotrków.

W planach zagospodarowania przestrzennego gmin powiatów: sieradzkiego, zduńskowolskiego, łaskiego, pabianickiego od dziewiętnastu lat zarezerwowany jest korytarz dla tej drogi. Dlaczego nie próbowano naprawić bezprawnego działania urzędników, którzy do Brukseli podali wariant piotrkowski?

Wątpliwości te są wsparte przez wypowiedzi pani komisarz Danuty Hübner i eurodeputowanego Jacka Saryusza-Wolskiego, którzy twierdzą, że są możliwe zmiany korytarza TEN-T. Podobnie napisał Pan Minister w odpowiedzi z dnia 9 maja 2007 r. na moje oświadczenie senatorskie.

Chciałbym się dowiedzieć, jak zbadano prognozy rozwoju ruchu tranzytowego, rzekomo znacznie większego w przebiegu piotrkowskim. We wspomnianej odpowiedzi napisał Pan, iż średniodobowy ruch w 2005 r. w Bełchatowie wynosił dziesięć tysięcy trzysta czterdzieści dziewięć pojazdów, a w Łasku siedemnaście tysięcy sześćset osiemdziesiąt. W tej sytuacji nie ma się co dziwić, iż kierowcy samochodów ciężarowych wolą jechać przez Bełchatów.

W uzasadnieniu GDDKiA pisze o wydłużonym i nienaturalnym przebiegu trasy przez Sieradz.

Chciałbym się dowiedzieć, jaka jest długość trasy w obydwu przebiegach i dlaczego przebieg sieradzki jest nienaturalny.

Innym argumentem jest kolizja z obszarem Natury 2000 (dolina rzeki Grabi). We wspomnianej wcześniej Pańskiej odpowiedzi jest napisane, że "żaden z wariantów nie koliduje z obszarami Natury 2000". Potwierdza to pismo wojewódzkiego konserwatora przyrody z Łodzi (pismo nr SR.V.6640/50/2007) z dnia 4 czerwca 2007 r., który pisze, iż dolina rzeki Grabi nie jest wymieniana jako obszar projektowany do włączenia do Europejskiej Sieci Ekologicznej "Natura 2000".

W dniu 24 października 2005 r. w Sieradzu odbyło się spotkanie w sprawie budowy trasy ekspresowej S-8, podczas którego przedstawiciel GDDKiA Pan Grzegorz Obara, który wskazał na ogromne znaczenie trasy ekspresowej S-8 dla regionu i nawiązał do kwestii jej ekonomicznego uzasadnienia i efektywności, zwrócił uwagę na ekonomiczną opłacalność trasy. Jak podkreślił, realizacja trasy jest realna i opłacalna, stopa zwrotu drogi S-8 jest porównywalna z autostradą A-2 i w chwili obecnej właściwe jest przystąpienie do dalszych etapów realizowania i finansowania inwestycji. Wypowiedź ta dotyczyła oczywiście wariantu łódzkiego.

Byłbym bardzo wdzięczny Panu Ministrowi, gdybym uzyskał wyjaśnienie, co ważnego zmieniło poglądy tych samych pracowników GDDKiA w ciągu roku, kiedy zaczęto udowadniać, iż wariant piotrkowski jest korzystniejszy, zaprzeczając wcześniejszym wieloletnim pracom dokumentacyjnym.

Andrzej Owczarek

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jarosława Chmielewskiego, skierowane do ministra gospodarki Piotra Woźniaka:

Szanowny Panie Ministrze!

Chciałbym przybliżyć Panu projekt systemu Polskich Czeków Turystycznych, PCT, który, moim zdaniem, pozytywnie wpłynie na zwiększenie zainteresowania Polaków wypoczynkiem, spowoduje korzystanie z usług uzdrowiskowych w szerszym zakresie oraz spędzanie wakacji w kraju. Równocześnie projekt ten, wzorem sprawdzonych rozwiązań zagranicznych, ma szansę doprowadzić do ożywienia i rozwoju krajowego rynku turystycznego.

System PCT wzorowany jest na rozwiązaniach przyjętych w innych państwach europejskich - Francja, Węgry, Szwajcaria - gdzie bon, czek, jako forma finansowania wypoczynku krajowego funkcjonuje już od wielu lat. We Francji od 1982 r., na Węgrzech od 1998 r., w Szwajcarii od 1992 r.

System PCT ma być formą finansowania usług turystycznych, wypoczynku wakacyjnego, w tym leczniczego i sanatoryjnego, także dzieci i młodzieży, oraz sposobem na ożywienie gospodarki poprzez rozwój usług turystycznych.

Główne założenia prawno-finansowe systemu PCT:

- PCT jest imiennym znakiem legitymacyjnym stwierdzającym obowiązek świadczenia usługi turystycznej na terenie kraju na rzecz posiadacza PCT przez podmiot, z którym dystrybutor PCT zawarł umowę o świadczenie tej usługi.

- PCT nie będą podlegać wymianie na gotówkę. Osobie realizującej PCT nie będzie przysługiwać prawo otrzymania reszty w gotówce. PCT będą posiadać termin ważności, po upływie którego nie można będzie nimi dokonywać płatności. Planuje się, że PCT ważny będzie trzydzieści sześć miesięcy od daty emisji.

- PCT mogą być wykorzystywane wyłącznie na terenie kraju.

- System PCT jest finansowany ze środków socjalnych zgromadzonych u pracodawców. PCT mogą być również finansowane przez pracodawcę z innych środków, na przykład z zysku, a także przez państwo i samorządy ze środków pozostających w dyspozycji ich jednostek organizacyjnych.

- System PCT jest zwolniony ze składek na ZUS, na przykład do wysokości kwoty 150% najniższego wynagrodzenia.

- Na podstawie analizy w innych krajach należy przyjąć, że fundamentalnym warunkiem uruchomienia systemu PCT jest zwolnienie podatkowe. Przyjmuje się, że kwota na zakup PCT byłaby wolna od podatku dochodowego od osób fizycznych, na przykład do wysokości kwoty 150% najniższego wynagrodzenia.

Założenia organizacyjne systemu PCT:

- Wyłącznym dystrybutorem PCT będzie Polska Agencja Rozwoju Turystyki SA, spółka zależna, w której PCT ma 98% kapitału podstawowego. Do zadań dystrybutora należeć będzie organizacja sieci usługodawców - uzdrowiska, branża turystyczna, transport, gastronomia, usługi kulturalne, sport i rekreacja - czyli zawieranie umów o świadczenie usług turystycznych, a ponadto między innymi prowadzenie działalności rozliczeniowej i lokacyjnej środków ze sprzedaży PCT.

- Dystrybutor przejmie od emitenta do dystrybucji określoną liczbę czeków, a następnie sprzedaje PCT pracodawcom oraz uprawnionym instytucjom, które rozdzielać je będą wśród swoich pracowników oraz osób uprawnionych. Osoby imiennie uprawnione do korzystania z czeków będą płacić PCT za usługi turystyczne określonym usługodawcom działającym na rynku turystycznym i paraturystycznym, z którymi dystrybutor zawarł umowy o usługi turystyczne. Usługodawcy, po realizacji usługi, będą przesyłali PCT do dystrybutora, który rozliczy i wypłaci środki należne za zrealizowane PCT.

- Nadzór nad systemem PCT będzie realizowany przez Ministerstwo Gospodarki.

Niebagatelną korzyścią jest również fakt, iż system PCT stwarza możliwość wykorzystania go jako narzędzia w kreowaniu polityki socjalnej państwa za pośrednictwem dysponentów środków na cele socjalne - agendy rządowe, jak na przykład Ministerstwo Edukacji Narodowej, samorządowe, jak na przykład ośrodki pomocy społecznej, przedsiębiorcy. Istnieje na przykład możliwość zastąpienia dotacji dla podmiotów organizujących wypoczynek dzieci i młodzieży imiennymi czekami przekazywanymi uprawnionym, co dawałoby większy wybór form i możliwości wypoczynku.

Zakładane korzyści z wdrożenia systemu PCT.

Dla pracownika: stworzenie możliwości wypoczynku oraz korzystania z usług uzdrowiskowych osobom o niskich dochodach; dodatkowe źródło finansowania profilaktyki zdrowotnej; nowy sposób na wykorzystanie istniejących środków z zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych oraz z innych źródeł będących w dyspozycji pracodawców; dostęp do zweryfikowanej i skatalogowanej sieci usług turystycznych i okołoturystycznych; możliwość korzystania z atrakcyjnych ofert turystycznych przygotowanych specjalnie dla posiadaczy PCT, na przykład pakietowane usługi.

Dla gospodarki polskiej: efektywniejsze wykorzystanie środków przeznaczonych na wypoczynek dzieci i młodzieży; restrukturyzacja gospodarcza regionów atrakcyjnych turystycznie, a dotkniętych obecnie zwiększonym bezrobociem i gorszą niż przeciętna sytuacją ekonomiczną w regionach; rozwój obszarów wiejskich poprzez rozwój agroturystyki; zmniejszenie bezrobocia w regionach atrakcyjnych turystycznie; rozwój małej i średniej przedsiębiorczości na rynku usług turystycznych i tym samym powstawanie nowych miejsc pracy; wzrost popytu wewnętrznego na usługi turystyczne na terenie kraju; rozszerzenie dystrybucji krajowych usług turystycznych oraz przedłużenie sezonu turystycznego; wzrost inwestycji w sektorze turystyki i wykreowanie produktów turystycznych oraz marek turystycznych; zwiększenie turystyki przyjazdowej w wyniku zaoferowania produktów i usług turystycznych o wyższej jakości i bardziej atrakcyjnych; aktywizacja zawodowa społeczeństwa i zwiększenie zatrudnienia w turystyce oraz branżach okołoturystycznych; przyspieszenie tempa wzrostu PKB średnio o około 0,2% rocznie; stworzenie około trzydziestu tysięcy miejsc pracy w okresie pięciu lat funkcjonowania systemu; zwiększenie wpływów budżetowych - CIT, PIT, VAT - ze względu na przesunięcie popytu do turystyki jako sektora o wysokim udziale wartości dodanej; poprawa bilansu płatniczego kraju.

Dla potrzeb pokazania skutków makroekonomicznych projektu PCT Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową przeprowadził symulację, w której pokazał efekt w pełni działającego systemu w pierwszym roku działalności. Wnioski z tego badania jednoznacznie pokazują, iż po wprowadzeniu systemu występują dwa efekty w zakresie popytu krajowego.

Po pierwsze, przesunięcie popytu z "pozaturystycznej części gospodarki" do szeroko rozumianej turystyki. System będzie wpływał na zmiany w strukturze popytu krajowego. Część środków z ZFŚS, która do tej pory wydawana była na produkty sektorów niezwiązanych z turystyką, zostanie przesunięta do działalności turystycznych, w efekcie część popytu zostanie przeniesiona z dóbr konsumpcyjnych do usług turystycznych.

Po drugie, zwiększenie popytu w wyniku zmniejszenia liczby wyjazdów zagranicznych, zwiększenia wydatków towarzyszących turystyce, zmniejszenia wydatków konsumpcyjnych, w tym z importu, w wyniku ograniczenia zakresu bonów towarowych.

Na zakończenie chciałbym szczególnie podkreślić, iż oprócz zmiany struktury nastąpi także zwiększenie popytu krajowego. Stanie się tak, gdy część osób, które wcześniej korzystały z turystyki zagranicznej, zachęcona atrakcyjnością finansowych bonów zdecyduje się na wypoczynek w kraju. Oznacza to, że popyt, który do tej pory był realizowany za granicą, będzie częściowo realizowany w kraju. Ponadto większe natężenie turystyki w Polsce przyczyni się do wzrostu wydatków towarzyszących turystyce oraz spowoduje dodatkowe inwestycje w turystykę. Przełoży się to na zwiększenie zatrudnienia w gospodarce oraz zwiększenie wpływów do budżetu.

Z poważaniem

Jarosław Chmielewski
senator RP
* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Mieczysława Augustyna, skierowane do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzeja Sośnierza:

Wielu mieszkańców domów pomocy społecznej oraz członków ich rodzin, a także opiekunów i dyrekcji z tych placówek, zwraca uwagę na to, że przebywające w tych domach w wysokim stopniu niesamodzielne osoby nie są właściwie zabezpieczane w tak zwane pampersy - jednorazowe pieluchomajtki. Mimo że są to chorzy ubezpieczeni w funduszu, refunduje się im tylko dwie pieluchomajtki na dobę - sześćdziesiąt w miesiącu - niezależnie od faktycznego zapotrzebowania na ten niezbędny artykuł higieniczny. Tymczasem w przypadku osób nietrzymających moczu, zwłaszcza dorosłych, jest to liczba zdecydowanie niewystarczająca. Niestety, zarówno ciężko chorych mieszkańców, jak i większości rodzin nie stać na dokupywanie pampersów za całkowitą odpłatnością. Taki stan rzeczy nie powinien być tolerowany. Powoduje on, że wobec najciężej chorych standardy pielęgnacyjne w tych placówkach są zaniżane. W następstwie coraz częściej dochodzi do niedotrzymywania standardów profilaktyki przeciwodleżynowej i prowadzi to w efekcie do komplikacji zdrowotnych. W ten sposób pozorne oszczędności generują coraz częściej dużo wyższe wydatki na długotrwałą walkę ze skutkami niemożliwego do utrzymania - przy tym systemie finansowania - właściwego poziomu higieny mieszkańców domów pomocy społecznej.

Zwracam się do Pana Prezesa o zmianę przepisów w zakresie finansowania przez NFZ jednorazowych pieluchomajtek, tak aby ich liczba była odpowiednia do stanu zdrowia mieszkańców domów pomocy społecznej.

Mieczysław Augustyn


Poprzednia część, następna część