Poprzednia część, następna część


Oświadczenie senatora Sławomira Sadowskiego złożone na 32. posiedzeniu Senatu:

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Oświadczenie kieruję do pana Jerzego Polaczka, ministra transportu.

Panie Ministrze!

W 2006 r. wygłosiłem oświadczenie, zawierające prośbę o wznowienie przewozów pasażerskich na linii kolejowej Elbląg - Braniewo, przebiegającej przez stacje: Bogaczewo, Stegny, Słobity, Młynary, Kurowo Braniewskie, Chruściel i Bemowiznę. Do przewozów miał być przeznaczony szynobus z zasobów Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Oświadczenie zostało odpowiednio uargumentowane. Pozwolę sobie podać niektóre z tych argumentów, one są też zawarte w programie rozwoju województw Polski wschodniej. W ramach programu postanowiono, między innymi, podnieść dostępność komunikacji, ograniczać bezrobocie, rozwijać przedsiębiorczość, wyrównywać szanse edukacyjne młodzieży wiejskiej.

Podjąłem odpowiednie starania w Ministerstwie Transportu. Rozmawiałem w tej sprawie z panem Malickim, dyrektorem ministra. Miało to miejsce w grudniu 2006 r. Pan dyrektor powiedział, że jest możliwość dopłaty w wysokości 1 tysiąca zł do wymienionej linii pod warunkiem kursowania na niej szynobusu z zasobów województwa warmińsko-mazurskiego. Z biegiem czasu sprawa zaczęła się komplikować. Przedstawiciele Zarządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego poprosili o zabezpieczenie dopłaty na piśmie. Wobec tego proszę pana ministra o pomoc w przedstawionej sprawie. Z wyrazami szacunku, Sławomir Sadowski. Dziękuję za uwagę.

Odpowiedź ministra transportu:

Warszawa, dnia 17 maja 2007 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu RP

Szanowny Panie Marszałku,

ustosunkowując się do oświadczenia Pana Senatora Sławomira Sadowskiego (BPS/DSK-043-305/07 z dnia 9 maja 2007 r.) w sprawie możliwości dofinansowania przez Ministra Transportu kursowania szynobusu na linii kolejowej Elbląg - Braniewo przez Bogaczewo, uprzejmie informuję, że na takie rozwiązanie nie zezwalają przepisy Ustawy z dnia 28 marca 2003 r. o transporcie kolejowym (Dz. U. z 2007 r., Nr 16, poz. 94).

W przedmiotowej sprawie mamy do czynienia z połączeniem regionalnym, które zgodnie z art. 40 powyższej ustawy powinno zostać dofinansowane przez samorząd województwa warmińsko-mazurskiego.

Uprzejmie informuję, że Minister Transportu jest dysponentem środków, które mogą być przeznaczone na dofinansowanie kolejowych przewozów osób świadczonych w ramach usług publicznych, wykonywanych w połączeniach międzywojewódzkich pociągami krajowymi, w których nie obowiązuje rezerwacja miejsc (art. 40a ustawy).

Z poważaniem

Z upoważnienia

MINISTRA TRANSPORTU

Mirosław Chaberek

Podsekretarz Stanu

* * *

Oświadczenie senatora Antoniego Motyczki złożone na 31. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra zdrowia Zbigniewa Religi

Rozporządzenie ministra zdrowia z dnia 10 listopada 2006 r. wprowadziło wymagania, jakie powinny spełniać pod względem fachowym i sanitarnym pomieszczenia i urządzenia zakładów opieki zdrowotnej. Przepisy wprowadzone w życie dotyczą w pewnej części przystosowania wszystkich gabinetów, w tym również stomatologicznych, do potrzeb osób niepełnosprawnych. Umożliwienie swobodnego dostępu do tych pomieszczeń związane jest między innymi z kosztowną instalacją wind i innych udogodnień. W przypadku funkcjonowania gabinetów w małych niepublicznych zakładach opieki zdrowotnej, zlokalizowanych na wsi w bliskiej odległości od siebie, przepisy te wydają się zbyt rygorystyczne. Nie chodzi tutaj o negowanie zasady wprowadzania ułatwień dla osób niepełnosprawnych, lecz o przepisy niemające nic wspólnego z rzeczywistością.

Chciałbym posłużyć się przykładem zgłoszonym do mojego biura senatorskiego. W ramach niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej, będącego małą spółką o charakterze rodzinnym, funkcjonuje kilka gabinetów stomatologicznych. Rozlokowane są one po okolicznych wsiach w promieniu około siedmiu kilometrów. Część z nich, z uwagi na małą liczbę osób zamieszkujących daną miejscowość, działa w wymiarze pół etatu. Dwa znajdują się w odległości poniżej jednego kilometra, z czego jeden ma podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Przystosowanie wszystkich tych gabinetów do potrzeb osób niepełnosprawnych wiąże się oczywiście z ogromnymi kosztami. Niektóre z nich, ze względu na małą dochodowość, musiałyby niestety ulec likwidacji. Dostosowanie się do zaleceń tego rozporządzenia jest więc nieekonomiczne, zwłaszcza jeśli liczba osób objętych opieką stomatologiczną, poruszających się na wózkach inwalidzkich, we wszystkich gabinetach nie przekracza kilku osób.

Rozwiązaniem tego problemu jest zmiana rozporządzenia. W przypadku małych NZOZ, obejmujących kilka gabinetów, w tym wypadku stomatologicznych, przepisy mogą zostać tak doprecyzowane, by tylko jeden z tych gabinetów spełniał wszystkie wymogi rozporządzenia i był dostosowany dla potrzeb obsługi osób niepełnosprawnych. Takie rozwiązanie uchroni niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej od ponoszenia dużych kosztów, a tym samym nie spowoduje likwidacji gabinetów w małych miejscowościach. W przypadku złagodzenia wymagań można zobowiązań NZOZ do nieodpłatnego przewożenia osób niepełnosprawnych do miejsca, które jest przystosowane do ich obsługi, określając także maksymalną odległość dojazdu. Należy także zwrócić uwagę, że przepisy rozporządzenia nie obejmują indywidualnych praktyk stomatologicznych oraz grupowej działalności gospodarczej.

Czy zdaniem Pana Ministra wątpliwości zawarte w tym oświadczeniu, dotyczące rozporządzenia z dnia 10 listopada 2006 r., są zasadne? I czy nie należy tak doprecyzowywać przepisów, by uchronić gabinety w niewielkich miejscowościach przed de facto likwidacją?

Łączę wyrazy szacunku

Antoni Motyczka
senator RP

Odpowiedź ministra zdrowia:

Warszawa, 2007-05-18

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

W odpowiedzi na oświadczenie Senatora Antoniego Motyczki, przekazane przy piśmie znak BPS/DSK-043-266/07, dotyczące rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 10 listopada 2006 r. w sprawie wymagań, jakim powinny odpowiadać pod względem fachowym i sanitarnym pomieszczenia i urządzenia zakładu opieki zdrowotnej (Dz. U. Nr 213 poz. 1568 z późn. zm.), uprzejmie wyjaśniam, co następuje:

Odnosząc się do opinii, iż przepisy ww. rozporządzenia określają bardzo wysokie standardy, pragnę zauważyć, iż wymagania określone w tymże w istotnym stopniu powielają regulacje zawarte w dotychczas obowiązującym rozporządzeniu z 1992 r., częstokroć wprowadzając łagodniejsze rozwiązania. Ponadto przepisy omawianego rozporządzenia wprowadziły okresy dostosowawcze do końca 2008 r. (dla przychodni) i do końca 2010 r. (dla szpitali). Dzięki temu rozwiązaniu liczne zakłady, które nie zrealizowały programów dostosowawczych opracowanych na podstawie poprzedniego rozporządzenia nie zostały wykreślone z rejestru zakładów opieki zdrowotnej.

Jednocześnie uprzejmie informuję, iż przepisy ww. rozporządzania nie regulują kwestii związanych z instalacją dźwigów osobowych. Z powyższego bynajmniej nie wynika, iż zakład opieki zdrowotnej w budynku o więcej niż jednej kondygnacji może funkcjonować bez dźwigu osobowego.

§ 54 ust. 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. 75 poz. 690 z późn. zm.) stanowi, że budynek średniowysoki i wyższy - budynek użyteczności publicznej, budynek mieszkalny wielorodzinny, budynek zamieszkania zbiorowego, z wyłączeniem budynku koszarowego, a także inny budynek, w którym co najmniej jedna kondygnacja nadziemna z pomieszczeniami przeznaczonymi na pobyt więcej niż 50 osób znajduje się powyżej 12 m ponad poziomem terenu, oraz dwukondygnacyjny i wyższy budynek opieki zdrowotnej i opieki społecznej należy wyposażyć w dźwigi osobowe.

Reasumując, należy zauważyć, iż przyjęcie propozycji zawartej w oświadczeniu, prowadziłoby do sytuacji, w której standard dostępności pacjentów do przychodni, byłby uzależniony od wielkości miejscowości, w której znajduje się zakład.

Z poważaniem

Z upoważnienia

MINISTRA ZDROWIA

PODSEKRETARZ STANU

Marek Ludwik Grabowski

Oświadczenie senatora Czesława Ryszki złożone na 32. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry

Panie Ministrze!

W roku 2006 sądy okręgowe w Częstochowie, Tarnobrzegu i Rzeszowie zorganizowały wspólne konferencje z sądami apelacyjnymi w Kijowie, Łucku i Lwowie. Tematem konferencji w Częstochowie, która odbywała się w Sądzie Okręgowym w Częstochowie od 15 października do 18 października 2006 r., było "Funkcjonowanie systemu sądownictwa w Polsce". Koordynatorem częstochowskiej konferencji, upoważnionym przez prezesa Sądu Okręgowego w Częstochowie do nawiązania stosownych kontaktów na Ukrainie, był sędzia Adam Dobosz.

Uczestnikami konferencji - jako wykładowcy - byli między innymi sędziowie Sądu Najwyższego RP, prezes Trybunału Konstytucyjnego RP, dziekan Wydziału Prawa USW, sędziowie sądów apelacyjnych i sądów okręgowych. Stronę ukraińską, oprócz sędziów obwodu kijowskiego, reprezentował także ambasador Ukrainy w Polsce Oleksandr Motsyk oraz sędzia Sądu Najwyższego Walerij Danczuk.

Tematyka wykładów, seminariów i wizyt studyjnych dotyczyła systemu sądowego i penitencjarnego RP, w szczególności organizacji sądów, nadzoru prezesów. Ważną część wykładów stanowiło omówienie w zarysie implementacji prawa europejskiego do systemu prawnego RP. Kolejny blok wykładów dotyczył orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego. Wszystkie tematy były omawiane także pod kątem praktycznym.

Strona ukraińska zadeklarowała chęć dalszej współpracy, co potwierdził ambasador w czasie spotkania z koordynatorem konferencji, sędzią Adamem Doboszem 11 kwietnia br., a także kierownictwo Sądu Apelacyjnego w Kijowie w czasie wizyt koordynatora w Kijowie w listopadzie 2006 r. oraz w styczniu 2007 r. Za kontynuacją współpracy przemawia także oddziaływanie i autorytet Sądu Apelacyjnego w Kijowie, gdzie orzekało wielu sędziów Sądu Najwyższego Ukrainy. Wspólne projekty z sądami kijowskimi nabierają znaczenia ponadlokalnego i doskonale wpisują się w strategię Polski zacieśniania kontaktów z Ukrainą. Za kontynuacją współpracy na linii Częstochowa - Kijów przemawia wreszcie potrzeba bardziej wyspecjalizowanego podejścia do tematyki współpracy. Pierwsza konferencja miała z natury rzeczy charakter ogólny.

Konferencja była finansowana przez środki budżetu państwa w ramach pomocy rozwojowej, którą Polska rozdziela pomiędzy poszczególne państwa, w tym Ukrainę, a następnie w ramach poszczególnych państw środki są dzielone między organy państwowe, instytucje samorządowe oraz organizacje pozarządowe. Wspomnę, że o możliwości uzyskania środków na działania pomocowe Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało sądy apelacyjne, te zaś przekazały informację do podległych sądów okręgowych.

Obecnie na stronach internetowych MSZ (www.polskapomoc.gov.pl) pojawiła się już informacja o zasadach udzielania tegorocznej pomocy, skierowanej między innymi do naszych wschodnich sąsiadów. Wnioski będą rozpatrywane według kolejności zgłoszeń aż do wyczerpania się środków dla danego kraju.

W związku z tym proszę Pana Ministra o poinformowanie sądów okręgowych o możliwościach zorganizowania kolejnych konferencji także na przykład z sądami białoruskimi. W sprawach kontaktów z sądami naszych wschodnich sąsiadów polecam sędziego Adama Dobosza z Częstochowy.

Czesław Ryszka

Odpowiedź ministra sprawiedliwości:

Warszawa, dnia 18 maja 2007 r.

Pan
Ryszard Legutko
Wicemarszałek Senatu

Szanowny Panie Marszałku,

Uprzejmie informuję, iż Ministerstwo Sprawiedliwości od dwóch lat bierze aktywny udział w programie zagranicznej pomocy rozwojowej (koordynowanym przez MSZ). W związku z zainteresowaniem, którym program cieszył się w roku ubiegłym, również w tym roku, niezwłocznie po otrzymaniu pisma od MSZ, MS poinformowało sądy o możliwości sfinansowania projektów dotyczących współpracy polskich organów wymiaru sprawiedliwości z organami wymiaru sprawiedliwości innych krajów.

Na obecnym etapie MS założyło konta oraz udostępniło loginy sądom, które wyraziły chęć przystąpienia do programu w tym roku. Aktualnie sporządzane są formularze projektów zgodnie z wymogami MSZ.

Jednocześnie uprzejmie informuję, iż posiadamy informację o konferencjach zorganizowanych przez sądy w Częstochowie, Tarnobrzegu i Rzeszowie wspólnie z sądami ukraińskimi. Jako jednostka nadzorująca projekty sporządzone przez jednostki podległe, MS było bowiem zaznajomione z wszelkimi wydarzeniami zorganizowanymi w ramach projektu pomocy rozwojowej. Ponadto pragnę poinformować, iż w tym roku przy pomocy MS realizowane są projekty pomocowe organizowane przez Sąd Okręgowy w Częstochowie, Sąd Okręgowy w Nowym Sączu oraz Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu.

Z wyrazami szacunku o ukłonami

z upoważnienia

MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI

Andrzej Duda

PODSEKRETARZ STANU

* * *

Oświadczenie senatora Jana Szafrańca złożone na 31. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do prezesa Zarządu Telewizji Polskiej SA Andrzeja Urbańskiego

Towarzystwo "Narew", będące inicjatorem i producentem wykonawczym Międzynarodowego Festiwalu Filmów Przyrodniczych imienia Braci Wagów, skierowało na ręce Pana Prezesa pismo w sprawie tradycyjnej już współorganizacji kolejnej, piątej edycji festiwalu w marcu 2008 r. przez Telewizję Polską SA, reprezentowaną przez Oddział w Białymstoku.

Reprezentując senacką Komisję Kultury i Środków Przekazu, która w ubiegłym roku objęła festiwal patronatem, pragnę podkreślić, iż cieszy się on nie tylko wysoką oceną filmowców i przyrodników na kilku kontynentach, ale także od pierwszej edycji w 2000 r. jako jedyny w centralnej i wschodniej Europie zyskał uznanie równe innym liczącym się w świecie festiwalom filmów tego gatunku. Festiwal jest także doskonałą okazją do promocji polskiego filmu przyrodniczego.

Przedsięwzięcie to, promujące region i cenione przez władze województwa podlaskiego, pełni także ważne funkcje społeczne - przede wszystkim w zakresie edukacji młodzieży. Uczniowie licznie uczestniczą w pokazach konkursowych filmów, w spotkaniach z twórcami z kraju i z zagranicy, opiekują się gośćmi, przygotowują happeningi itp.

Niebagatelne znaczenie ma przy tym płytoteka szkolna obejmująca trzydzieści, trzydzieści pięć finałowych filmów, przekazywanych nieodpłatnie szkołom nie tylko z województwa podlaskiego.

Niestety, w chwili obecnej brak umowy z TVP SA grozi niedotrzymaniem zapowiedzianego terminu festiwalu.

W związku z tym zwracam się do Pana Prezesa o zainteresowanie przedstawionym problemem oraz o podjęcie pozytywnych działań w tej sprawie.

Z poważaniem

Jan Szafraniec
senator RP

Odpowiedź prezesa Zarządu TVP:

Warszawa, dnia 18 maja 2007 r.

Szanowny Pan
Ryszard Legutko
Wicemarszałek Senatu

Szanowny Panie Marszałku,

w odpowiedzi na Pana pismo z dnia 25 kwietnia br., uprzejmie informuję, że Telewizja Polska od wielu lat aktywnie wspiera Międzynarodowy Festiwal Filmów Przyrodniczych im. Braci Wagów. Decyzja o włączeniu się Telewizji Polskiej w przygotowanie kolejnej edycji tego wyjątkowego na skalę europejską wydarzenia została podjęta jednogłośnie i z pełnym zaangażowaniem. Razem z Towarzystwem "Narew", inicjatorem i współorganizatorem rozpoczęliśmy już fazę przygotowań do festiwalu. W najbliższym czasie zostanie podpisana umowa, regulująca szczegółowe ustalenia w tej sprawie.

Jako medium publiczne Telewizja Polska jest szczególnie zainteresowana wspieraniem przedsięwzięć umacniających wizerunek Polski i polskiej kinematografii na świecie. Pragnę podkreślić, że dokładamy wszelkich starań by V Międzynarodowy Festiwal Filmów Przyrodniczych im. Braci Wagów był wydarzeniem udanym i wpisujących się na stałe w kalendarz uznanych imprez międzynarodowych.

Z poważaniem

Andrzej Urbański

* * *

Oświadczenie senatora Adama Bieli złożone na 31. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra skarbu państwa Wojciecha Jasińskiego

Wielce Szanowny Panie Ministrze!

Oczekując na odpowiedź Pana Ministra na moje wcześniejsze oświadczenie w sprawie Opactwa Sióstr Benedyktynek w Żarnowcu, otrzymałem pismo z dnia 4 kwietnia 2007 r. ksieni tego opactwa, wraz z załączoną kopią pisma ministra skarbu państwa z dnia 21 marca 2007 r. (MSP/DNWiPN/515/EWP). Z korespondencji tej wynika, iż minister skarbu państwa faktycznie nie widzi możliwości zwrotu nieruchomości opactwu. W związku z tym chciałbym jeszcze raz wypunktować racje, które w moim rozumieniu winne być wzięte pod uwagę w podejmowaniu przez Pana Ministra ostatecznej decyzji w przedmiotowej sprawie.

Siostry benedyktynki dopominają się faktycznie tylko o zwrot terenu parkowego związanego ściśle z tak zwanym pałacem opata, który został oddzielony od zabudowań gospodarczych i żadna jego część nie służy produkcji rolnej. Zdaniem wojewódzkiego konserwatora zabytków najbardziej korzystne dla dziedzictwa kulturowego byłoby oddanie siostrom benedyktynkom pałacu opata wraz ze związanym z nim terenem parkowym. Na lokale mieszkalne w pałacu opata dotychczas nikt nie ma prawa własności. Wspominają o tym odpowiednie pisma wojewódzkiego konserwatora zabytków w Gdańsku. Fakt ten znacznie ułatwia oddanie samego budynku pałacowego opactwu.

Spółka Prusiewo nie jest w stanie zabytku pałacowego ani właściwie zabezpieczyć, ani też wykorzystywać gospodarczo dla celów produkcji rolno-hodowlanej. Trudno jest więc podzielić argumenty gospodarcze, które mogłyby przemawiać za oddaniem zabytku kultury narodowej spółce prowadzącej działalność rolno-hodowlaną. Pomysł taki byłby typowy dla PRL, lecz nie powinien być realizowany w IV Rzeczypospolitej.

Spółka Prusiewo posiada aktualnie 200 ha własnych, zaś około 2 tysięcy ha, którymi dysponuje, jest własnością Skarbu Państwa i jest w gestii Agencji Nieruchomości Rolnych. Niestety wiele ziem gospodarowanych przez tę spółkę leży obecnie odłogiem, co ma pokazać, jak bardzo potrzebny jest inwestor strategiczny. Z czterdziestu osób zatrudnionych w spółce około 1/3 to faktyczni pracownicy, pozostali zaś to tak zwane minifirmy, które nie płacą ubezpieczenia. Istnieje przekonanie, iż ci ostatni zostaną natychmiast usunięci ze spółki po jej przejęciu przez inwestora z Francji.

Warto wziąć pod uwagę w rozpatrywanej sprawie również fakt, iż podmiotem zainteresowanym zwrotem tylko małej części swojego majątku są siostry repatriantki z Wilna, które chcą jedynie odzyskać budynek pałacu stanowiący organiczną część zespołu architektonicznego opactwa. Po wojnie władze komunistyczne oddały pałac opata pegeerowi. Ich opactwo nie posiadało w ogóle osobowości prawnej i jako takie nie mogło ubiegać się o zwrot majątku.

Teraz właśnie, Panie Ministrze, w IV Rzeczypospolitej, nadeszła pora, żeby siostry odzyskały przynajmniej część swojej dawnej posiadłości. Siostry te pozostawiły swój majątek za Bugiem jako repatriantki, sądząc, że Polska zadba o ich byt i wielowiekowe dziedzictwo.

W tej sytuacji jeszcze raz proszę o pozytywne rozpatrzenie wniosku sióstr benedyktynek z Żarnowca o zwrot pałacu opata, stanowiącego integralną część architektoniczną ich opactwa, która jest jednocześnie zabytkiem dziedzictwa narodowego i cywilizacji łacińskiej.

Z wyrazami szacunku i poważania

Adam Biela

Odpowiedź ministra skarbu państwa:

Warszawa, dnia 21 maja 2007 roku

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu RP

Szanowny Panie Marszałku,

W odpowiedzi na oświadczenie złożone przez Senatora Adama Bielę na 31. posiedzeniu Senatu w dniu 13 kwietnia 2007 roku w sprawie Opactwa Sióstr Benedyktynek w Żarnowcu, uprzejmie informuję co następuje:

W dniu 7 maja br. została zawarta pomiędzy Skarbem Państwa a Spółką Areał Sp. z o.o. umowa sprzedaży udziałów HZZ Prusiewo Sp. z o.o. Powyższy Inwestor został wyłoniony w publicznym, nieograniczonym przetargu pisemnym na sprzedaż udziałów ww. Spółki - przeprowadzonym w oparciu o przepisy art. 33 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 roku o komercjalizacji i prywatyzacji (Dz. U. z 2002 r. nr 171, poz. 1397 z późn. zm.) oraz stosownie do treści rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 20 grudnia 2004 r. w sprawie szczegółowego trybu zbywania akcji Skarbu Państwa (Dz.U. Nr 286, poz. 2871).

Tym samym proces prywatyzacji Spółki został zakończony i Minister Skarbu Państwa nie posiada obecnie kompetencji w zakresie jakiegokolwiek rozporządzania majątkiem Spółki.

Ponadto w mojej opinii (szczegółowo przedstawionej w piśmie z dnia 21 marca 2007 roku znak: MSP/DNWiP4/515/EWP, którego kopia znajduje się w posiadaniu Pana Senatora), na gruncie obowiązujących przepisów prawa nie istniała możliwość dokonania zwrotu ani wymiany gruntów, zgodnie z wnioskiem Sióstr Benedyktynek.

Jednocześnie pragnę zwrócić uwagę na fakt, iż nie ma żadnych przeszkód aby wystąpić z propozycją takiej wymiany do nowego właściciela - spółki Areał Sp. z o.o., który być może znajdzie gospodarcze uzasadnienie dla takiej decyzji.

Z wyrazami szacunku

MINISTER SKARBU PAŃSTWA

Z-ca PODSEKRETARZA STANU

Paweł Piotrowski

* * *

Oświadczenie senatora Piotra Zientarskiego złożone na 31. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka

Szanowny Panie Ministrze!

Z prośbą o interwencję w kwestii problemu ochrony przeciwpożarowej oraz bezpieczeństwa na terenie województwa zachodniopomorskiego zwrócił się do mnie burmistrz miasta i gminy Dębno.

Burmistrz, powołując się na wyniki konsultacji i uzgodnienia poczynione z organami samorządu gmin: Boleszkowice, Darłowo, Mieszkowice, Międzyzdroje, Świnoujście, oraz powiatów myśliborskiego i gorzowskiego ziemskiego, wskazał, iż przyjęta na przełomie 2006 i 2007 r. przez zachodniopomorskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej koncepcja restrukturyzacji komend powiatowych i miejskich PSP w województwie zachodniopomorskim drastycznie wpłynęła na obniżenie poczucia bezpieczeństwa.

W wyniku przedmiotowej reorganizacji w województwie zachodniopomorskim likwidacji i przekształceniu w posterunki tymczasowe uległo pięć jednostek ratowniczo-gaśniczych PSP: w Darłowie, powiat Sławno, Dębnie, powiat Myślibórz, Międzyzdrojach, powiat Kamień Pomorski, Nowogardzie, powiat Goleniów, i Świnoujściu.

Zdaniem samorządowców, podejmując decyzję o likwidacji, poza liczbą strażaków przypadającą na jednego mieszkańca nie wzięto pod uwagę innych istotnych czynników, takich jak: liczba zdarzeń, pożarów i wypadków drogowych, występowanie zakładów dużego ryzyka - złoża ropy naftowej i gazu w powiecie myśliborskim, gazoport w Świnoujściu - oraz znacznie wzmożony ruch turystyczny w rejonach nadmorskich i zagrożenie powodziowe.

Uzasadnianie decyzji o likwidacji jednostek Państwowej Straży Pożarnej jedynie w oparciu o współczynnik liczby ludności do liczby strażaków zdaje się zabiegiem oderwanym od rzeczywistości. W szczególności, jeżeli dotyczy gmin i powiatów położonych w pasie nadmorskim, gdzie liczba przybywających turystów niejednokrotnie przekracza liczbę stałych mieszkańców. Znamienne jest, iż ruch turystyczny w rejonie zachodniopomorskim oparty jest głównie na transporcie drogowym, co zwiększa zagrożenie wypadkami drogowymi.

Reorganizacja niewątpliwie prowadzi do faktycznego przeniesienia obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa ludności na ochotnicze straże pożarne, czyli samorządy terytorialne. Należy zwrócić uwagę na to, iż tak kosztownym obowiązkom samorządy terytorialne mogą nie sprostać. Proces taki powinien zostać rozłożony na lata i następować sukcesywnie z uwzględnieniem możliwości samorządów.

Podsumowując, pragnę zwrócić uwagę Pana Ministra na zaistniałe problemy i jednocześnie zaapelować o dokonanie rewizji wprowadzanych zmian, przy uwzględnieniu postulatów przedstawicieli jednostek samorządu terytorialnego.

Z poważaniem

senator RP
Piotr Zientarski

Odpowiedź ministra spraw wewnętrznych i administracji:

Warszawa, dnia 21 maja 2007 roku

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu RP

Szanowny Panie Marszałku,

Nawiązując do pisma z dnia 25 kwietnia 2007 roku (sygn. BPS/DSK-043-258/07) przekazującego oświadczenie Senatora RP Pana Piotra Zientarskiego złożone podczas 31. posiedzenia Senatu RP w dniu 13 kwietnia 2007 roku w sprawie ochrony przeciwpożarowej oraz bezpieczeństwa na terenie województwa zachodniopomorskiego, uprzejmie przedstawiam następujące informacje.

Zachodniopomorski Komendant Wojewódzki PSP w Szczecinie dokonując reorganizacji komend powiatowych i miejskich PSP, kierował się zasadami określonymi w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 26 lipca 2006 roku w sprawie ramowej organizacji komendy wojewódzkiej i powiatowej (miejskiej) Państwowej Straży Pożarnej (Dz. U. Nr 143 poz. 1037). Głównym celem reorganizacji było dostosowanie struktury komend do wymogów określonych w ww. rozporządzeniu, wzmocnienie jednostek interwencyjnych i stanowisk kierowania oraz wypracowanie jak najlepszych rozwiązań, aby zapewnić właściwą gotowość operacyjną i odpowiedni poziom bezpieczeństwa obywateli.

Mając powyższe na uwadze, Zachodniopomorski Komendant Wojewódzki PSP organizował spotkania i narady konsultacyjne z udziałem kadry kierowniczej PSP województwa zachodniopomorskiego. W spotkaniach tych brali również udział przedstawiciele związków zawodowych szczebla wojewódzkiego. Propozycje zmian w strukturach organizacyjnych komend PSP województwa zachodniopomorskiego zawarto w projektach regulaminów organizacyjnych, które poddano konsultacjom społecznym z funkcjonującymi w komendach organizacjami związkowymi. Po uwzględnieniu uwag Komendanta Głównego PSP, Zachodniopomorski Komendant Wojewódzki PSP wydał zarządzenie zatwierdzające regulaminy organizacyjne, wprowadzając je w życie z dniem 1 marca 2007 roku.

Pragnę podkreślić, iż decyzja Zachodniopomorskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w sprawie przekształcenia jednostek ratowniczo-gaśniczych w Darłowie, Dębnie, Międzyzdrojach, Nowogardzie i Świnoujściu w posterunki, pozostaje w zakresie jego kompetencji, a Komendant Główny PSP nie znalazł podstaw do jej zmiany. Przekształcenie ww. jednostek ratowniczo-gaśniczych w posterunki podyktowane było tym, iż dalsze ich utrzymywanie jako JRG oznaczałoby konieczność zwiększenia liczby etatów dla właściwych komend powiatowych/miejskich w Sławnie, Myśliborzu, Kamieniu Pomorskim, Goleniowie i Świnoujściu. Doprowadziłoby to do wzrostu współczynnika liczby strażaków na 1000 stałych mieszkańców w powiecie, a tym samym do dużych dysproporcji między poszczególnymi powiatami w województwie zachodniopomorskim. Ponadto, stworzony model struktur organizacyjnych dla komend powiatowych/miejskich PSP województwa zachodniopomorskiego byłby niezgodny z wypracowanymi rozwiązaniami z zakresu występujących zagrożeń na obszarze chronionym i w zakresie zabezpieczenia operacyjnego.

W województwie zachodniopomorskim występowały znaczne dysproporcje w liczbie etatów strażaków pomiędzy poszczególnymi powiatami. W związku z tym Komendant Wojewódzki PSP w Szczecinie przeprowadził wnikliwą analizę czynników mających wpływ na poziom zagrożenia chronionego obszaru oraz zabezpieczenia operacyjnego. Jako główny parametr określający rozkład ilościowy strażaków w poszczególnych powiatach przyjął zasadę współczynnika liczby strażaków na 1000 mieszkańców, uwzględniając również wymagania wyżej wskazanego rozwiązania dla całego województwa.

Ponadto uprzejmie informuję, że Komenda Wojewódzka PSP dokonała wnikliwej analizy struktur poszczególnych jednostek organizacyjnych oraz jednostek ratowniczo-gaśniczych, zarówno pod względem ilości zadań realizowanych przez jednostki, jak i struktury zatrudnienia, w wyniku której ustalono, że najbardziej wiarygodnym wskaźnikiem jest liczba mieszkańców zamieszkujących na terenie danego powiatu. Dotychczas liczba etatów lub stanowisk nie była uzależniona od żadnych czynników. Występowały ogromne dysproporcje pomiędzy poszczególnymi komendami i jednostkami zarówno co do liczby etatów, jak i struktury zatrudnienia. W celu ujednolicenia struktury poszczególnych komend, Komendant Wojewódzki PSP w Szczecinie powołał zespół, który wypracował propozycje regulaminów organizacyjnych komend powiatowych (miejskich), które były konsultowane ze związkami zawodowymi. Przyjęte założenia miały na celu utworzenie w jednostkach organizacyjnych tej samej kategorii podobnej liczby etatów. W związku z powyższym podjęto zadanie usystematyzowania struktury.

Należy również podkreślić, że obowiązkiem Komendanta Wojewódzkiego PSP jest dostosowanie struktury organizacyjnej kierowanej przez niego służby do istniejących zadań i zorganizowanie funkcjonalnego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.

poważaniem

MINISTER

Spraw Wewnętrznych i Administracji

z up. Paweł SOLOCH

Podsekretarz Stanu

* * *

Oświadczenie senatora Jana Szafrańca złożone na 32. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego

Szanowny Panie Ministrze!

Pragnę poinformować Pana Ministra o fakcie złożenia przez rzymskokatolicką parafię pw. św. Józefa i Antoniego w Boćkach (diecezja drohiczyńska) wniosku o udzielenie dotacji na dofinansowanie prac konserwatorskich, restauratorskich i robót budowlanych przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków w ramach Programu Operacyjnego "Dziedzictwo kulturowe" w dniu 3 kwietnia 2007 r. W uzasadnieniu wniosku czytamy, że "ogrodzenie wykonane z osiemnastowiecznej cegły, okalające świątynię Ojców Reformatów i cmentarz przykościelny, sytuuje się przy drodze krajowej nr 19. W wewnętrznej stronie znajdują się stacje drogi krzyżowej. Mur wraz z kościołem i dzwonnicą stanowi kompleks zabytkowy, będący perłą wśród zabytków Podlasia. Niestety, upływ setek lat, warunki atmosferyczne, a także niekiedy czynnik ludzki, spowodowały ogromne zniszczenia w strukturze muru. Wnioskodawca w miarę swoich możliwości finansowych podejmował próby naprawy tego ogrodzenia. Niestety, zasobność materialna wnioskodawcy nie jest na tyle duża, by móc zadbać o renowację muru. Brak renowacji powoduje pogłębiające się uszczerbki, pęknięcia i zniszczenia, a co za tym idzie, traci na walorach cały zabytkowy kompleks".

W związku z powyższym zwracam się do Pana Ministra z wielką prośbą o pozytywne uwzględnienie wyżej wymienionego wniosku.

Jan Szafraniec
senator RP

Odpowiedź ministra kultury i dziedzictwa narodowego:

Warszawa, dnia 21 maja 2007 roku

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

W odpowiedzi na oświadczenie Senatora Jana Szafrańca, złożone podczas 32. posiedzenia Senatu RP w dniu 26 kwietnia br., proszę o przyjęcie poniższych informacji.

Wniosek Rzymskokatolickiej Parafii p.w. św. Józefa i św. Antoniego w Boćkach, dotyczący przyznania dofinansowania w ramach programu "Dziedzictwo kulturowe" priorytet 1 "Rewaloryzacja zabytków nieruchomych i ruchomych", przeznaczonego na pokrycie 50% kosztów realizacji zadania pn. "Prace konserwatorskie i roboty budowlane ogrodzenia kościoła parafialnego w Boćkach przy ul. Bielskiej: etap I", został złożony w ramach naboru odbywającego się do dnia 10 kwietnia br. Wpłynął on do Departamentu Ochrony Zabytków i został zarejestrowany pod numerem 8960. Oświadczenie Pana Senatora zostanie odnotowane jako jego poparcie dla starań Parafii.

Zgodnie z regulaminem wskazanego wyżej programu, informacje o sposobie rozpatrzenia złożonych wniosków powinny być opublikowane nie później niż 2 miesiące od terminu zakończenia naboru, czyli w tym przypadku do dnia 10 czerwca br. Zatem najwcześniej w tym terminie można się spodziewać ostatecznej decyzji w sprawie wniosku Parafii w Boćkach.

Ponadto informuję, że została zakończona rejestracja wniosków złożonych w ramach wskazanego wyżej priorytetu w terminie naboru do dnia 10 kwietnia br. (złożono 965 wniosków), obecnie trwają prace związane z ich oceną formalną oraz wstępną oceną merytoryczną.

Pozostaję z szacunkiem

Z up. MINISTRA KULTURY

I DZIEDZICTWA NARODOWEGO

PODSEKRETARZ STANU

Tomasz Merta

* * *

Oświadczenie senatora Jana Szafrańca złożone na 32. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra edukacji narodowej Romana Giertycha

Szanowny Panie Ministrze!

W ostatnim czasie otrzymuję apele od nauczycieli szkół podstawowych, dotyczące przedmiotu "wychowanie do życia w rodzinie".

W apelach takich zawarte są wnioski, z których wynika, iż przedmiot ten powinien być jednoznacznie obowiązkowy, tak jak inne w kształceniu na różnych poziomach. Powinna także zostać zwiększona liczba godzin z połowy do jednej godziny tygodniowo. Przedmiot ten powinien też charakteryzować się oceną wliczaną do średniej.

Nauczyciele uzasadniają swoje zdanie tym, że obecna ustawa zakłada wprawdzie coroczne zebrania z rodzicami i podpisywanie deklaracji uczestnictwa, jednakże często rodzice nie uczestniczą w tych zebraniach, zaś deklaracje rozdane uczniom do domów nie są zwracane.

Brak oceniania i niewielka liczba godzin nie gwarantuje wychowawczej roli przedmiotu. Aktualnie obowiązująca ustawa stwarza niezwykle trudną sytuację zawodową nauczyciela posiadającego kwalifikacje lub uczącego tego przedmiotu, pozbawia go zatrudnienia.

Zwracam się zatem do Pana Ministra o zainteresowanie się przedstawionym problemem oraz podjęcie pozytywnych decyzji w tym względzie.

Z poważaniem

Jan Szafraniec
senator RP

Odpowiedź ministra edukacji narodowej:

Warszawa, 2007-05-22

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

odnosząc się do oświadczenia złożonego w dniu 26 kwietnia 2007 r. przez Pana Senatora Jana Szafrańca, na 32. posiedzeniu Senatu (pismo nr BPS/DSK-043-290/07), w sprawie realizacji w szkołach zajęć edukacyjnych wychowanie do życia w rodzinie uprzejmie wyjaśniam:

Pan Senator Jan Szafraniec poruszył w oświadczeniu szereg istotnych elementów dotyczących realizacji zajęć edukacyjnych wychowanie do życia w rodzinie. Ministerstwo Edukacji Narodowej zamierza podjąć działania, które przyczynią się do realnego zwiększenia udziału uczniów w ww. zajęciach oraz zwiększenia wymiaru godzin przeznaczonych na ich realizację.

Powyższe zamierzenia wymagają dokonania zmian legislacyjnych na poziomie rozporządzeń.

Z poważaniem

w/z MINISTRA

SEKRETARZ STANU

Sławomir Kłosowski

* * *

Oświadczenie senatora Waldemara Kraski złożone na 31. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka

Szanowny Panie Ministrze!

Do mojego biura senatorskiego zgłosił się były pracownik jednostki samorządowej szczebla gminnego z pytaniem, czy istnieje możliwość dokonania sprostowania, jeśli w świadectwie pracy zostało wskazane, że przyczyną zwolnienia była zastosowana kara dyscyplinarna.

Zgodnie z art. 25 ustawy o pracownikach samorządowych, w związku z art. 37 ust. 3 ustawy o pracownikach urzędów państwowych, karę dyscyplinarną skutkującą wydaleniem z pracy uznaje się za niebyłą i w związku z tym wykreśla z akt po upływie pięciu lat.

Pracownik, któremu decyzją wójta kara została uznana za niebyłą, nie może obecnie znaleźć podstawy prawnej, na którą mógłby się powołać, wnosząc o zmianę świadectwa pracy, kodeks pracy bowiem nie przewiduje w takim przypadku możliwości zmiany świadectwa pracy. Powstaje w ten sposób paradoksalna sytuacja, w której pracownik samorządowy, uznany zgodnie z prawem za niekaranego karą dyscyplinarną, ma w świadectwie pracy zapisane coś zupełnie innego i tym samym boryka się z trudnościami podczas poszukiwania pracy.

Zwracam się w tym miejscu z pytaniem: czy w ministerstwie są prowadzone prace zmierzające do usunięcia luki prawnej pozwalającej na zaistnienie sytuacji takich, jak wyżej opisana?

Jeżeli nie ma obecnie takich prac, to wnoszę o zainteresowanie się sprawą i udzielenie odpowiedzi.

Waldemar Kraska

Odpowiedź minister pracy i polityki społecznej:

Warszawa, dnia 22 maja 2007 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

W związku z oświadczeniem Pana Senatora Waldemara Kraski złożonym podczas 31. posiedzenia Senatu RP w sprawie dopuszczalności zmiany treści świadectwa pracy urzędnika mianowanego ( pismo z dnia 25 kwietnia 2007 r., znak BPS/DSK-0430257/07) przekazanym Ministrowi Pracy i Polityki Społecznej przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji przy piśmie z dnia 4 maja 2007 r., znak BMP-0724-3607/07/MM/EW przedstawiam następujące stanowisko.

Przepisy Kodeksu pracy oraz wydanego na jego podstawie rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996 r. w sprawie szczegółowej treści świadectwa pracy oraz sposobu i trybu jego wydawania i prostowania ( Dz. U. Nr 60, poz. 282 ze zm.) mają charakter ogólny i są stosowane do wszystkich pracowników, niezależnie od podstawy prawnej nawiązania stosunku pracy.

W myśl tych przepisów w świadectwie pracy należy wskazać tryb i podstawę prawną ustania stosunku pracy.

Jeżeli zatem stosunek pracy urzędnika mianowanego został rozwiązany na podstawie art. 14 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych ( Dz. U. z 2001 r, Nr 142, poz. 1593 ze zm. ) to informacja ta powinna być zamieszczona w świadectwie pracy. Zgodnie z tym przepisem właściwy organ lub osoba niezwłocznie rozwiązuje bez wypowiedzenia stosunek pracy z pracownikiem samorządowym mianowanym w razie prawomocnego ukarania karą dyscyplinarną wydalenia z pracy w urzędzie.

Pragnę stwierdzić, że podzielam pogląd Pana Senatora przedstawiony w oświadczeniu, iż zamieszczenie w świadectwie pracy takiej podstawy prawnej w sposób pośredni zawiera informację o tym, że pracownik został ukarany karą dyscyplinarną wydalenia z pracy w urzędzie, pomimo iż po upływie pięciu lat od uprawomocnienia się orzeczenia komisji dyscyplinarnej ukarany może wystąpić o uznanie za niebyłą kary wydalenia z pracy w urzędzie (art. 37 ust. 3 ustawy z dnia 12 września 1982 r. o pracownikach urzędów państwowych (Dz. U. z 2001 r., Nr 86, poz. 953 ze zm.), który stosuje się do pracowników samorządowych na podstawie art. 25 ustawy o pracownikach samorządowych).

W przypadku zatem uznania kary wydalenia z pracy w urzędzie za niebyłą pracownik ma być traktowany w taki sposób jak gdyby takiej kary mu nie wymierzono.

Podniesiony w oświadczeniu problem nie dotyczy zatem ogółu pracowników lecz osób zatrudnionych na podstawie mianowania, do których stosuje się przepisy o odpowiedzialności dyscyplinarnej.

Problematyka odpowiedzialności dyscyplinarnej pracowników nie jest przedmiotem regulacji Kodeksu pracy lecz jest całościowo uregulowana w przepisach tzw. pragmatyk służbowych, czyli ustawach regulujących prawa i obowiązki szczególnych grup pracowników (np. urzędnicy państwowi, urzędnicy samorządowi, członkowie korpusu służby cywilnej, nauczyciele), które nie są objęte właściwością Ministra Pracy i Polityki Społecznej.

W tej sytuacji, moim zdaniem, uregulowanie kwestii sprostowania treści świadectwa pracy w przypadku gdy następuje zatarcie kary dyscyplinarnej będącej przyczyną rozwiązania stosunku pracy może być dokonane w drodze zmiany przepisów o odpowiedzialności dyscyplinarnej zawartych w przepisach dotyczących urzędników państwowych i samorządowych, które są w gestii Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Z poważaniem

MINISTER PRACY

I POLITYKI SPOŁECZNEJ

Anna Kalata

* * *

Oświadczenie senatora Stanisława Koguta złożone na 31. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra transportu Jerzego Polaczka

Szanowny Panie Ministrze!

Na przełomie 2006 i 2007 r. resort transportu zapowiadał kilka istotnych działań, ukierunkowanych na poprawę jakości transportu kolejowego. Zapowiadano stopniowe zwiększanie udziału kolei w przewozach ogółem poprzez działania usprawniające jej funkcjonowanie. Myślę między innymi o takich działaniach jak intensywny program rewitalizacji sieci zarządzanej przez PKP PLK i reorganizacja kolei regionalnych, prowadząca do zwiększenia wpływu wspólnot samorządowych na funkcjonowanie komunikacji lokalnej.

Ponieważ dobiegł końca pierwszy kwartał bieżącego roku, roku, który - w myśl zapowiedzi przedstawicieli resortu - miał być przełomowy, niewątpliwie Pan Minister i pańscy urzędnicy dokonaliście podsumowania tego okresu.

Zwracam się zatem z prośbą o informację, jak - po pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku - ocenić można realizację zamierzeń resortu w odniesieniu do kolei. Jak ocenia Pan realizację pańskich zamierzeń, współpracę z samorządem wojewódzkim i władzami spółek kolejowych oraz innymi organami administracji publicznej w tym zakresie? Proszę również o informację, czy przewidywane są korekty planów administracji odnoszące się do przemian w kolejnictwie.

Stanisław Kogut

Odpowiedź ministra transportu:

Warszawa, dnia 22 maja 2007 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

odpowiadając na oświadczenie Pana Senatora Stanisława Koguta, przesłane przy piśmie BPS/DSK-043-272/07 z dnia 25 kwietnia 2007r., złożone podczas 31. posiedzenia Senatu RP w dniu 13 kwietnia 2007r. w sprawie działań resortu transportu w zakresie transportu kolejowego uprzejmie informuję, że w dniu 17 kwietnia 2007r. Rada Ministrów podjęła uchwałę w sprawie przyjęcia "Strategii dla transportu kolejowego do roku 2013". Przyjmując ten dokument rząd zaakceptował rozwiązania w nim proponowane przez resort transportu odnoszące się do sprawnego funkcjonowania transportu kolejowego w Polsce, zarówno w zakresie przewozów kolejowych jak i poprawy infrastruktury kolejowej.

"Strategia ..." uwzględnia, jako jedno z najistotniejszych zadań, oddłużenie i usamorządowienie spółki PKP Przewozy Regionalne sp. z o.o., co da podstawy do uporządkowania finansów innych spółek kolejowych, głównie Grupy PKP, kooperujących z PKP Przewozy Regionalne sp. z o.o.

W celu realizacji zadań wyznaczonych w "Strategii ..." Zarządy spółek Grupy PKP podjęły już wcześniej działania w zakresie wzrostu efektywności gospodarowania, racjonalizacji kosztów i poprawy jakości świadczonych usług.

Efektem powyższych działań jest poprawa wyników finansowych spółek Grupy PKP za 2006r. oraz wzrost zaangażowania samorządów terytorialnych odnośnie kolejowych przewozów regionalnych.

Także wyniki pierwszego kwartału 2007r. pokazały, iż podjęte wcześniej przez resort transportu i władze spółek Grupy PKP działania przynoszą wymierne efekty, czego przykładem jest wypracowany przez PKP Intercity sp. z o.o. zysk netto.

Przyjęte w "Strategii ...", istotne dla transportu kolejowego rozwiązania są efektem wspólnych uzgodnień i współpracy resortów transportu i finansów.

Duży udział w realizacji działań pozwalających m.in. na właściwe funkcjonowanie kolejowych przewozów regionalnych, miały spółki Grupy PKP, które wyraziły zgodę na przedłużenie o 1 rok ugody pomiędzy PKP Przewozy Regionalne sp. z o.o. a wierzycielami.

Także władze samorządów województw brały czynny udział w wypracowaniu ostatecznej wersji "Strategii ...". Samorządy wielokrotnie były informowane o kierunkach działań przyjętych w opracowywanej "Strategii ...". Zdaniem władz samorządowych przyjęte w "Strategii ..." usamorządowienie PKP Przewozy Regionalne sp. z o.o. umożliwi powstanie spójnego systemu transportu publicznego w regionach.

Konwent Marszałków Województw EP, jaki odbył się w dniach 19 - 20 kwietnia 2007r. we Wrocławiu uznał, że rozwiązania zawarte w nowelizacji ustaw o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego "Polskie Koleje Państwowe" oraz ustawy o transporcie kolejowym są początkiem rozpoczęcia pożądanego procesu optymalizacji rozwiązań legislacyjnych, tworzących instrumenty prawne i finansowe decentralizacji i regionalizacji kolejowych przewozów pasażerskich.

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom samorządów województw oraz w celu wypracowania rozwiązań uwzględniających stanowisko Konwentu Marszałków Województw RP powołany został zespół roboczy do spraw regionalnych przewozów pasażerskich.

W wyniku prac powyższego zespołu dokonano prawnych zmian w projektach ustaw zmieniających ustawę o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego "Polskie Koleje Państwowe". Zmiany te nie naruszają zasadniczej koncepcji usamorządowienia przewozów regionalnych.

Wyrażam przekonanie, że rozwiązania zawarte w "Strategii ..." i projektach nowelizowanych ustaw oraz odpowiednie zaangażowanie samorządów przyczynią się do sprawnego funkcjonowania transportu kolejowego w Polsce.

Z poważaniem

Z upoważnienia

MINISTRA TRANSPORTU

Mirosław Chaberek

Podsekretarz Stanu

* * *

Oświadczenie senatorów Jana Szafrańca i Ludwika Zalewskiego złożone na 31. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Michała Seweryńskiego

Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Suwałkach podjęła starania o powołanie nowego kierunku kształcenia - ekonomii.

W chwili obecnej uczelnia kształci dziewięćset pięćdziesięciu studentów na czterech kierunkach: finanse i bankowość, rolnictwo, pielęgniarstwo, budownictwo. Nadmieniam, iż Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Suwałkach otrzymała już pozytywną opinię Prezydium Państwowej Komisji Akredytacyjnej (uchwała nr 489/2006 z dnia 5 lipca 2006 r.). Niestety, Pan Minister dotychczas nie zajął jeszcze żadnego stanowiska. PWSZ w Suwałkach deklaruje ze swej strony zapewnienie środków finansowych na zatrudnienie kadry dydaktycznej na kierunku ekonomii z dniem 1 października 2007 r.

Uważam, że powołanie nowego kierunku wydaje się bardzo zasadne. Przemawia za tym fakt, iż Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Suwałkach jest jedyną uczelnią w tym regionie, która daje szansę młodzieży na zdobycie wyższego wykształcenia oraz nabycie odpowiednich umiejętności.

W związku z powyższym, identyfikując się z prośbą społeczności akademickiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Suwałkach, zwracam się do Pana Ministra o podjęcie w tej sprawie pozytywnej decyzji.

Z poważaniem

Jan Szafraniec
senator RP
Ludwik Zalewski
senator RP

Odpowiedź ministra nauki i szkolnictwa wyższego:

Warszawa, 22 maja 2007 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Wielce Szanowny Panie Marszałku,

odpowiadając na wystąpienie Pana Marszałka z dnia 25 kwietnia br. (znak: BPS/DSK-043-264/07), przy którym przesłane zostało oświadczenie Panów Senatorów: Jana Szafrańca i Ludwika Zalewskiego, uprzejmie informuję, co następuje.

Wniosek Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Suwałkach o nadanie uprawnienia do prowadzenia kształcenia na kierunku "ekonomia", stosownie do przepisów obowiązującej ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym, został poddany wymaganej procedurze oceny, a następnie przeszedł przez uzgodnienia wewnętrzne dotyczące w szczególności możliwości sfinansowania kosztów jego utworzenia.

Z przyjemnością pragnę poinformować Pana Marszałka, iż po dokonaniu wszystkich niezbędnych czynności proceduralnych, w dniu 24 kwietnia 2007 r. podpisałem decyzję o nadaniu PWSZ w Suwałkach uprawnienia do prowadzenia studiów pierwszego stopnia na kierunku "ekonomia". Decyzja została przesłana do uczelni.

Łączę wyrazy szacunku

wz. Ministra

PODSEKRETARZ STANU

Olaf GAJLJL

* * *

Oświadczenie senatora Jana Szafrańca, złożone na 33. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego

Szanowny Panie Ministrze!

W roku 2005 znany powszechnie aktor i reżyser, Andrzej Łapicki, odszedł z teatru, motywując swoją decyzję utratą wiary w teatr, który stał się dla niego czymś obcym, którego on nie jest w stanie zrozumieć ani się w nim odnaleźć. W odejściu tak znakomitej postaci ze sceny polskiego teatru można rozpoznać postawę sprzeciwu wobec zdewaluowanej twórczości teatralnej, która jak kornik drąży polski teatr.

W otwartym liście do Pana Ministra (2006 r.) sygnalizowałem, na przykładzie jednego z prywatnych teatrów, uprawianie bluźnierczej twórczości godzącej w wartości ewangeliczne i ogólnoludzkie. Mimo społecznych protestów, w tym sprzeciwu grupy senatorów i posłów, podjął Pan Minister decyzję o współfinansowaniu tego teatru, nadając mu tym samym rangę sceny narodowej.

Niestety, nie był to odosobniony przypadek tolerancji dla twórczości teatralnej pozostającej w zdecydowanej kolizji z powszechnie przyjętymi standardami moralnymi, estetycznymi, obyczajowymi.

Coraz częściej pojawiają się niepokojące recenzje dotyczące fatalnej wręcz kondycji polskiego teatru, w którym króluje wulgarna, bezrozumna, nieudolna i żałosna karykatura sztuki, na przykład "Leonce i Lena" Georga Buechnera w reżyserii M. Borczucha (Teatr Dramatyczny w Warszawie, 2007 r.), będąca także żałosną karykaturą aktorstwa.

Kolejny spektakl to "Pasja" (Teatr Studio, Warszawa, 2007 r.) na kanwie której pani redaktor T. Stankiewicz-Podhorecka pisze: "Jakaś histeria antyklerykalna opanowała dziś teatry. [...] Nie trzeba ani dużo wiedzieć, ani dużo umieć, wystarczy skarykaturować Kościół, a najlepiej unurzać w błocie postać symbolizującą samego Pana Jezusa" ("Nasz Dziennik", 18 kwietnia 2007 r.). We wspomnianej "Pasji" pojawiają się prześmiewcze sceny z kościelnych śpiewów i nabożeństw, parodiowanie kapłańskiej stuły i naśmiewanie się z Eucharystii.

Kolejnym przykładem jest "Fedra" według Eurypidesa, Seneki, Enquista, Tasnadiego (Teatr Narodowy, 2007 r.). Na deskach, tym razem Teatru Narodowego, prezentowane są sceny wulgarne, ordynarne, wręcz dewiacyjne. "Nie ma to nic wspólnego z uczuciem miłości. Wszystko bowiem jest zbrukane, zaprawione brudem, człowiek zaś zdegradowany do roli zwierzęcia podporządkowanego instynktowi kopulacji". Więcej o tym spektaklu w "Naszym Dzienniku", nr 26 (2739), 31 stycznia 2007 r.

Nie pierwszy już raz sygnalizuję Panu Ministrowi prezentowaną obscenę i bluźnierstwa na deskach polskich teatrów.

W odpowiedzi na moje interwencje Pan Minister i Pana podsekretarze stanu, J. Sellin, T. Merta, posługują się frazesami w rodzaju "z dużą uwagą zapoznałem się z Pańskim pismem", "pragnę zapewnić, iż podzielam Pańską troskę", "uprzejmie dziękuję za osobiste zaangażowanie", itd. itd., które są czytelnym przykładem pozorowanych reakcji, kiedy interlokutora traktuje się niepoważnie czy wręcz ironicznie. Ustawicznie posługujecie się Panowie pospolitą argumentacją, która wskazywać ma na zasadność takich przedstawień z uwagi na przysługującą "twórcom" wolność wyrażania ekspresji artystycznych. Argumentacja taka wydaje się być kpiną i drwiną z wartości, jaką jest wolność słowa, której nieodłącznym atrybutem zawsze była i jest odpowiedzialność.

W jednej z odpowiedzi na moją interwencję pisze Pan Minister, że twórcy mają "niezaprzeczalne prawo" do swobody wypowiedzi, instruując mnie przy tym, że przekroczenie przez twórców norm kulturowych i religijnych bywa nawet uznawane (przez kogo?) za przejaw awangardy.

Czyżby scena z papieżem wjeżdżającym w supermarketowym wózku i rozrzucającym na widownię poświęcone (!) prezerwatywy była przejawem tolerowania przez resort kultury i dziedzictwa narodowego nowej awangardy w sztuce? ("Podróż do wnętrza pokoju", Teatr Stefana Jaracza w Olsztynie)

Czyżby obrzydliwa scena kopulacji księcia idioty z telewizorem była przykładem artystycznego nowatorstwa? ("Leonce i Lena", Teatr Dramatyczny, Warszawa)

Czyżby naśmiewanie się z Eucharystii było odkrywczym kierunkiem w sztuce? ("Pasja", Teatr Studio, Warszawa)

Czyżby grany swego czasu spektakl teatralny, epatujący sadystycznym okrucieństwem, wulgarnym językiem, brutalnym seksem, mógł być akceptowany i dotowany za artystyczny wizerunek tak zwanego nowego brutalizmu w sztuce? ("Oczyszczeni", Teatr Współczesny, Wrocław, 2001 r., Teatr Polski, Poznań, 2002 r., Teatr Rozmaitości, Warszawa, 2002 r.).

Żeby nie zranić i nie urazić twórczej swobody "awangardowych artystów", zbulwersowanym odbiorcom proponuje Pan Minister zamanifestowanie braku akceptacji, która wydaje się być - Pana zdaniem - najskuteczniejszą metodą walki z nadużyciami w obszarze działalności artystycznej. Jeden z poprzedników Pana Ministra, A. Celiński, radził ponadto, aby niezadowoleni obywatele kierowali swoje protesty bezpośrednio do organizatorów imprez artystycznych, nie zaś do resortu, który nie zamierza przyjmować roli cenzora. Były rzecznik praw obywatelskich, A. Zoll, wskazał w przypadku "nadużyć artystycznych" na społeczną dezaprobatę jako na właściwe antidotum w tym względzie. Obecny zaś rzecznik praw obywatelskich, J. Kochanowski, na fakt kpin i szyderstw z kapłaństwa i religii (w jednej ze sztuk teatralnych) odpowiada, że "wolność słowa i swoboda przekazu, w tym artystycznego, to niewątpliwie istotne wartości świadczące o poszanowaniu demokracji w kraju", po czym stwierdza, że piastowany przez niego urząd nie ma ustawowej kompetencji do interwencji w zasygnalizowanej sprawie (RPO-538295-1/06/PK).

Niestety, także i Pan Minister proponuje sfrustrowanym widzom jedynie dezaprobatę "dla niektórych poczynań twórców". W tej sytuacji zbulwersowani obywatele miotają się we własnej bezradności, nie znajdując stosownej ochrony ich uczuć i wyznawanych przez nich wartości.

Nie od dzisiaj przypisuje się im funkcjonowanie na niskim poziomie rozumienia "sztuki" i wbija się im do głowy stereotypowe werbalizmy, utarte slogany, jałową argumentację po to tylko, by zracjonalizować i uzasadnić artystyczne nadużycia. Posługiwanie się argumentem wolności słowa w kontekście czytelnych artystycznych prowokacji i tak zwanych kolizji między wolnością wyrazu a poczuciem dobrego smaku jest przysłowiowym biciem piany.

Nie pierwszy już raz dla uzasadnienia moralnie relatywnego przedstawienia przywoływane są argumenty "wybitnego dzieła", "uznanego znawcy", "intelektualnej stymulacji", "pedagogicznej perswazji", które mają oświecić przyćmione umysły, by te wyzwoliły się z zaściankowości i zrozumiały wreszcie "artystyczną awangardę". W jednym z polskich teatrów protest widza dotyczący kpin z Ojca Świętego uznany został przez "teatralnych znawców" za problem widziany z wysokości drabiny, podczas gdy autor i reżyser bluźnierczej sztuki postrzegał go z wysokości wielometrowego wysięgnika.

W wywiadzie radiowym (Program Trzeci Polskiego Radia, 15 lutego 2001 r.) pani Monika Markowska oznajmiła wręcz, że "trzeba popracować nad społeczeństwem, aby wreszcie zrozumiało prezentowaną mu sztukę", poprzez wykształcenie w nim przychylności dla jej ekspozycji. I rzeczywiście, przychylność taką można uzyskać poprzez tak zwany efekt częstej ekspozycji (David Aronson i współpracownicy). Polega on na "polubieniu" bodźców często powtarzanych, które na początku wywoływały sprzeciw i opór. Z biegiem czasu wszelkie protesty, sprzeciwy, interwencje, skutkiem częstego epatowania kiczowatą sztuką, sprowadzają się do agonalnych reakcji, będących efektem utraconej wrażliwości. W miejscu początkowej dezaprobaty pojawiają się oklaski. Tym sposobem kicz staje się awangardą.

Mając nadzieję na merytoryczną dyskusję, zaprosiłem Pana Ministra na zorganizowaną z mojej inicjatywy przez senacką Komisję Kultury i Środków Przekazu konferencję w Senacie, zatytułowaną "Sacrum i profanum a współczesna kultura" (25 kwietnia 2006 r.). Niestety, nie tylko nie zaszczycił Pan uczestników konferencji swoją obecnością, ale nie wydelegował nawet swojego przedstawiciela. Nie zareagował Pan także na wysłane do ministerstwa materiały z konferencji, wydane przez Kancelarię Senatu (Warszawa, 2006 r.). Zapewne z nich dowiedziałby się Pan, że współczesne młode pokolenie Polaków "karmione jest wulgarnym językiem, skandalicznym, obscenicznym, bluźnierczym wytworem chorej wyobraźni różnej maści pseudoartystów [...] którzy jeszcze dostają pieniądze i pełne zezwolenie decydentów, decydujących także o obsadach funkcji dyrektorów artystycznych poszczególnych placówek. Kto zechce wziąć wreszcie odpowiedzialność za duchowy los młodego pokolenia, zarówno młodzieży artystycznej, jak i całego społeczeństwa? Na zohydzaniu wartości i wyszydzaniu młode pokolenie nie zbuduje swojego poczucia godności i dumy narodowej, gdyż nie wie, na jakim wzorcu kulturowym ma się oprzeć, będąc nieświadome, jak wspaniałej spuścizny religijnej i kulturowej jest spadkobiercą" - głos w dyskusji.

Zapewne zyskałby Pan Minister świadomość, że w teatrach podejmowane są próby "podważania i zdemontowania modelu kultury wywodzącego się z korzeni chrześcijańskich. Środowiska lewicowo-liberalne najchętniej przemodelowałyby kulturę w kierunku nieograniczonej wolności pojmowanej na sposób libertyński" - inny głos w dyskusji.

Pan Minister usłyszałby także, że funkcjonują na scenie naszej narodowej kultury artyści, "ponieważ mają na to pozwolenie, pozwala na to władza, pozwala im na to dyrektor, ktoś to finansuje. [...] Jeśli ktoś otrzyma informacje, że nie zrealizuje sztuki czy nie napisze scenariusza filmowego ze stekiem przekleństw, ponieważ nie dostanie pieniędzy, tylko na własny koszt będzie musiał to zrobić, wtedy tego nie zrealizuje. To musi dotrzeć do tych, którzy decydują" - kolejny głos w dyskusji.

Skoro jest Pan Minister dysponentem publicznych pieniędzy, niech weźmie Pan pod uwagę te dramatyczne w swojej wymowie głosy, tak bardzo zatroskane o naszą narodową kulturę, i przestanie traktować ideowo niepoprawnych frazesami o wolności słowa i swobodzie pseudoartystycznych ekspresji.

Oczekuję na Pańską odpowiedź.

Jan Szafraniec

Odpowiedź ministra kultury i dziedzictwa narodowego:

Warszawa, 22 maja 2007 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

Odnosząc się do oświadczenia złożonego na 33. posiedzeniu Senatu RP przez senatora Jana Szafrańca w dniu 10 maja 2007 r. w sprawie krytycznej oceny niektórych spektakli teatralnych zrealizowanych na polskich scenach, uprzejmie informuję, iż zgadzam się z wieloma uwagami pana senatora.

Istotnie bowiem zdarzają się w obszarze teatru propozycje artystyczne przekraczające granice dobrego smaku estetycznego i godzące w ogólnie przyjęte normy etyczne. Szczególnie dotyczy to modnego obecnie nurtu zwanego "brutalizmem", do którego chętnie sięgają zwłaszcza młodzi twórcy. Proponowane przez nich interpretacje sztuk i środki wyrazu artystycznego mogą bulwersować zwłaszcza zwolenników klasycznych form i konwencji teatralnych.

Podobnie jak pan senator, za nadrzędną uważam troskę o wychowanie młodego pokolenia w duchu poszanowania tradycji i najwyższych wartości moralnych. Taka odpowiedzialność spoczywa również na instytucjach kultury, niezależnie od ich struktury, profilu i formy organizacyjnej.

Celem sprostowania, pragnę uprzejmie poinformować, iż Teatr Wierszalin w Supraślu nie posiada statusu instytucji narodowej. Jest to scena wspólnie prowadzona (finansowana) przez marszałka województwa podlaskiego oraz ministra kultury i dziedzictwa narodowego, wpisana do rejestru instytucji kultury prowadzonego przez Województwo.

Z poważaniem

Kazimierz M. Ujazdowsk

* * *

Oświadczenie senatora Adama Bieli złożone na 32. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Andrzeja Leppera oraz do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej

Wielce Szanowny Panie Ministrze! Szanowna Pani Minister!

Minister rolnictwa i rozwoju wsi decyzją z dnia 30 maja 2006 r., sygn. ORR/ml/em/076/209/2006, uchylił decyzję ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 21 października 2005 r., nr ORR/ml/em/076/259/2005, utrzymującą w mocy decyzję prezesa Agencji Rynku Rolnego z dnia 16 sierpnia 2005 r. nr 15/2005/OWZ w sprawie określenia wysokości zobowiązania podmiotu skupującego ("Nowość", Zakład Mleczarski SC Kazimierz Chorzępa, ul. Trzebuska 91, 36-050 Sokołów Małopolski) oraz umorzył postępowanie w tej sprawie.

Budzi więc zdziwienie, że Izba Skarbowa w Rzeszowie za pośrednictwem II Urzędu Skarbowego w Rzeszowie podejmuje działania mające na celu egzekucję komorniczą należności wynikających z tytułu wykonawczego nr G Kof/2007/0005, wystawionego przez prezesa Agencji Rynku Rolnego w Warszawie w dniu 22 lutego 2007 r.

W związku z tym bardzo proszę o ustosunkowanie się do zarzutów skierowanych przez Marię Chorzępę do naczelnika II Urzędu Skarbowego w Rzeszowie w dniu 4 kwietnia 2007 r. oraz skargi skierowanej przez tę osobę do Izby Skarbowej w Rzeszowie, za pośrednictwem II Urzędu Skarbowego w Rzeszowie w dniu 13 kwietnia 2007 r.

Z wyrazami szacunku i poważaniem
Adam Biela

Odpowiedź ministra finansów:

Warszawa, 22 maja 2007 r.

Pan
Ryszard Legutko
Wicemarszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

W związku z przekazanym przy piśmie z dnia 9 maja 2007 r. nr BPS/DSK-043-285/07 oświadczeniem senatora Adama Bieli w sprawie zasadności prowadzenia egzekucji administracyjnej wobec Spółki wymienionej w tym oświadczeniu uprzejmie wyjaśniam, co następuje.

Naczelnik urzędu skarbowego, na mocy przepisów ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r, o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (Dz. U. z 2005 r. Nr 229, poz. 1954, z późn. zm.) podejmuje działania jako organ egzekucyjny wszczynając egzekucję administracyjną na wniosek wierzyciela i na podstawie wystawionego przez niego tytułu wykonawczego. W przedmiotowej sprawie organ egzekucyjny prowadzi postępowanie egzekucyjne wobec przedmiotowej Spółki na podstawie wystawionych w dniu 22 lutego 2007 r. przez Agencję Rynku Rolnego w Warszawie tytułów wykonawczych obejmujących należności dotyczące wpłat na Fundusz Promocji Mleczarstwa powstałe w latach 2002, 2003, 2004. Agencja występując jako wierzyciel przekazała tytuły wykonawcze dotyczące spornych należności do realizacji Naczelnikowi Drugiego Urzędu Skarbowego w Rzeszowie. Pragnę przy tym podkreślić, że stosownie do dyspozycji art. 29 powołanej wyżej ustawy organ egzekucyjny bada z urzędu dopuszczalność egzekucji administracyjnej, nie jest natomiast uprawniony do badania zasadności i wymagalności obowiązku objętego tytułem wykonawczym. Odnosząc się do zawartej w oświadczeniu Pana Senatora prośby o ustosunkowanie się do wniesionych przez Spółkę zarzutów w sprawie prowadzenia egzekucji administracyjnej pragnę wyjaśnić, że organem właściwym do wydania rozstrzygnięcia w tym zakresie jest organ egzekucyjny - Naczelnik Drugiego Urzędu Skarbowego w Rzeszowie. Ustawa o postępowaniu egzekucyjnym w administracji w art. 33 uzależnia jednak wydanie takiego orzeczenia od uzyskania ostatecznego postanowienia w sprawie stanowiska wierzyciela, które w zakresie zarzutów, wymienionych w art. 33 pkt 1-5, dla organu egzekucyjnego jest wiążące. Poza tym Dyrektor Izby Skarbowej w Rzeszowie jako organ nadzoru posiada uprawnienia do oceny zarzutów w trybie odwoławczym. Z informacji będących w posiadaniu Ministra Finansów wynika, że postępowanie wywołane zgłoszeniem przez Spółkę w dniu 4 kwietnia 2007 r. zarzutów w sprawie prowadzenia egzekucji administracyjnej jest w toku. Wierzyciel - Agencja Rynku Rolnego dotąd nie wypowiedziała się w przedmiocie zgłoszonych przez Spółkę zarzutów.

W kwestii natomiast wniesionej przez Spółkę skargi z dnia 13 kwietnia 2007 r. na czynności egzekucyjne pragnę poinformować, że z informacji uzyskanej od Dyrektora Izby Skarbowej w Rzeszowie wynika, że rozstrzygnięcie w tej sprawie zostanie wydane do 24 maja 2007 r. Skarga ta może być również przedmiotem oceny Ministra Finansów w postępowaniu odwoławczym.

Niezależnie od powyższego należy zauważyć, że po zakończeniu dwuinstancyjnego toku postępowania Stronie przysługuje także prawo wniesienia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego zarówno w przedmiocie zarzutów w sprawie prowadzenia postępowania egzekucyjnego jak i skargi na czynności egzekucyjne.

Z upoważnienia Ministra Finansów

PODSEKRETARZ STANU

Marian Banaś

* * *

Oświadczenie senatora Andrzeja Kaweckiego złożone na 31. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka

Dziś, 13 kwietnia 2007 r., Sejm RP rozstrzygać będzie o kształcie prawnym problematyki ochrony życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Media eksponują zagadnienia aborcji i eutanazji. Na ten temat wypowiedzieli się pan prezydent RP, pan prezes Rady Ministrów, parlamentarzyści.

W kontekście powyższego szczególnie alarmująca jest informacja podana w dzienniku "Fakt" o okolicznościach śmierci osoby zatrzymanej na Komisariacie Policji w Zgorzelcu.

Dziennik "Fakt" z 4 kwietnia 2007 r. nr 80 (1050) i z 6 kwietnia 2007 r., nr 82 (1052), opublikował dwa artykuły, "Policjant zabił zatrzymanego" i "Zabili mi tatę na komisariacie", z podtytułem "Zygmunt Włoch (1. 51) został zakatowany przez policjanta, który kopał, aż mężczyźnie pękło jelito". W pierwszym z artykułów "Fakt" podaje, że Andrzej K. (l. 31), policjant ze Zgorzelca, zakatował mężczyznę, który pił piwo na skwerku. Patrol zabrał mężczyznę na komisariat i wsadził do policyjnej izby zatrzymań. Młodszy aspirant Andrzej K. wszedł do celi, w której siedział Zygmunt W., i zaczął go bić. Bił mocno i tak długo, aż Zygmunt W. padł nieprzytomny na łóżko i przestał się ruszać. Wtedy Andrzej K. wyszedł z celi i zamknął za sobą drzwi.

W świetle relacji "Faktu" ów policjant naruszył przepisy kodeksu karnego, Konstytucji RP, ustawy o Policji, międzynarodowych konwencji o ochronie praw człowieka i obywatela, elementarne normy moralne świeckie i religijne.

Proszę Pana Ministra, by niezwłocznie podjął wszelkie niezbędne środki prawne, organizacyjne, wychowawcze i wszelkie inne, które skutecznie zapobiegną w przyszłości naruszaniu prawa przez policjantów. Uprzejmie proszę też Pana Ministra o nadesłanie do Senatu w terminie ustawowym szczegółowych wyjaśnień na temat zdarzenia opisanego w dzienniku "Fakt" i na temat podjętych przez Pana działań zmierzających do wyeliminowania przestępczości wśród funkcjonariuszy Policji.

Z poważaniem

Andrzej Jerzy Kawecki
senator RP

Odpowiedź ministra spraw wewnętrznych i administracji:

Warszawa, dnia 23 maja 2007 roku

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu RP

Szanowny Panie Marszałku,

W nawiązaniu do oświadczenia złożonego przez Senatora RP Pana Andrzeja Kaweckiego na 31. posiedzeniu Senatu RP w dniu 13 kwietnia 2007 roku dotyczącego naruszenia prawa przez policjantów, przekazanego pismem Marszałka Senatu RP z dnia 25 kwietnia 2007 roku (sygn. BPS/DSK-043-256/07), uprzejmie przedstawiam następujące informacje.

Na wstępie uprzejmie informuję, że w dniu 27 marca 2007 roku policjanci Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu przeprowadzili interwencję w sprawie dwóch mężczyzn spożywających alkohol w miejscu publicznym, w trakcie której zatrzymano jednego z nich. Po przeprowadzeniu niezbędnych czynności i wykonaniu badania lekarskiego, przewieziono go do Pomieszczenia dla osób zatrzymanych w KPP w Zgorzelcu. W dniu 28 marca 2007 roku podczas kontroli celi stwierdzono, że mężczyzna ten nie żyje. Prokuratura Rejonowa w Zgorzelcu wszczęła w przedmiotowej sprawie śledztwo z art. 231 §1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 roku Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553 z późn. zm.) i art. 160 §2 kk w związku z art. 11 §2 kk.

W dniu 1 kwietnia 2007 roku na terenie Komendy Powiatowej Policji z Zgorzelcu został zatrzymany funkcjonariusz Policji, wobec którego sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. dniu 2 kwietnia 2007 roku Komendant Powiatowy Policji w Zgorzelcu wszczął postępowanie dyscyplinarne przeciwko zatrzymanemu policjantowi, zawieszając go jednocześnie w czynnościach służbowych.

Jednocześnie uprzejmie informuję, że śledztwo w przedmiotowej sprawie obecnie prowadzone jest bez udziału Policji. Postępowanie zostało przekazane przez Prokuraturę Okręgową w Legnicy do Międzyrejonowego Działu Prokuratury Rejonowej w Lubinie, która jest gospodarzem śledztwa i władna jest do udzielania szczegółowych informacji we wskazanej sprawie.

Ponadto pragnę podkreślić, że Kierownictwo KWP we Wrocławiu podczas narad służbowych omówiło zaistniałe zdarzenie i poleciło kierownikom podległych jednostek wzmocnienie nadzoru służbowego nad policjantami.

Niezależnie od powyższego należy zaznaczyć, że w celu zapobiegania naruszeniom prawa przez policjantów podjętych zostało szereg działań w przedmiotowym zakresie. W maju 1998 roku w strukturach Policji utworzono specjalistyczną komórkę do walki z przestępczością - Zarząd Spraw Wewnętrznych, który w 2000 roku został przekształcony w Biuro Spraw Wewnętrznych. Biuro jest strukturą scentralizowaną, podległą bezpośrednio Komendantowi Głównemu Policji, posiadającą komórki organizacyjne usytuowane w każdym województwie. Zadaniem jego jest m.in. rejestrowanie sytuacji i zdarzeń o charakterze przestępczym z udziałem policjantów, w tym o charakterze korupcyjnym. Analiza materiałów z pracy operacyjnej i czynności procesowych wykonywanych przez funkcjonariuszy Biura w środowisku policyjnym, pozwala na wskazanie najbardziej kryminogennych obszarów funkcjonowania Policji oraz na rozpoznanie zagrożeń i podejmowanie działań prewencyjnych.

Rozwój strukturalno - etatowy Biura Spraw Wewnętrznych wynika z założeń przyjętych w rządowym Programie Zwalczania Korupcji - Strategii Antykorupcyjnej (2002 - 2009). W latach 1998 - 2004 Biuro Spraw Wewnętrznych jako komórka kryminalna realizowała zadania wykrywcze, z zastrzeżeniem dotyczącym wykonywania czynności śledczych, które wykluczał przepis art. 311 §2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 roku Kodeks postępowania karnego (Dz. U. Nr 89, poz. 555 z późn. zm.). Po wejściu w życie znowelizowanych przepisów kpk rozszerzono zadania Biura o wykonywanie czynności śledczych.

Aktualnie trwają prace na rzecz zapewnienia rozwiązań strukturalnych, etatowych oraz prawnych, które pozwolą na zintensyfikowanie pracy operacyjnej w środowisku policyjnym. Z inicjatywy BSW, w wyniku prowadzonych spraw dotyczących przemocy w służbie, Komendant Główny Policji decyzją nr 555 z dnia 25 września 2006 roku powołał zespół w celu wypracowywania i przeprowadzenia pilotażowego programu budowania systemu wczesnego ostrzegania w pionie kryminalnym. Program jest aktualnie realizowany przy udziale Pełnomocnika KGP ds. Ochrony Praw Człowieka.

Jednocześnie należy zauważyć, że policjant popełniający przestępstwo lub wykroczenie podlega sankcjom karnym oraz dodatkowo odpowiedzialności dyscyplinarnej na podstawie art. 132 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 roku o Policji (Dz. U. z 2007 roku Nr 43, poz. 277 z późn. zm.). Popełnienie przestępstwa przez funkcjonariusza kończy jego karierę zawodową w Policji.

Z wyrazami szacunku

MINISTER

SPRAW WEWNTRZNYCH i ADMINISTRACJI

z up. dr Zbigniew RAU

PODSEKRETARZ STANUHH

* * *

Oświadczenie senatora Adama Bieli złożone na 29. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra skarbu państwa Wojciecha Jasińskiego oraz do ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka

Wielce Szanowni Panowie Ministrowie!

Klasztory wywodzące swoje pochodzenie od świętego Benedykta, patrona Europy, należą do tych, które na ziemiach polskich od zarania naszej państwowości były krzewicielami cywilizacji, kultury i nauki. Klasztory benedyktyńskie były również ośrodkami patriotyzmu i polskości. Nic więc dziwnego, że w okresie zaborów państwa zaborcze starały się doprowadzić, poprzez decyzje polityczne, do osłabienia lub wręcz unicestwienia tych ośrodków. W zaborze pruskim dyskryminacyjne działania objęły między innymi Opactwo pp. Benedyktynek w Żarnowcu na Pomorzu oraz Klasztor Benedyktynów w Lubiniu koło Kościana. Dobra klasztoru żarnowieckiego rząd pruski przejął na własność jeszcze w1772 r., tuż po pierwszym rozbiorze Polski. Z kolei klasztor lubiniecki został wywłaszczony ze swoich nieruchomości zarządzeniem króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III w 1797 r., od tego czasu dobra te były własnością pruskiego skarbu państwa.

Dobra te dotychczas nie powróciły do prawowitych właścicieli, czyli klasztorów benedyktyńskich, na skutek inercji administracyjnej i braku decyzji urzędniczych, pomimo iż zgromadzone zostały wszystkie wymagane prawem dokumenty (odpowiednie dokumenty archiwalne dotyczące statusu własnościowego nieruchomości sprzed pruskiej konfiskaty), opinie wojewódzkich władz konserwatorskich, dokumentacja architektoniczna i geodezyjna, plany zagospodarowania przedmiotowych nieruchomości.

W związku z tym bardzo proszę o przyśpieszenie toku postępowania reprywatyzacyjnego w Państwa Resortach, żeby w ciągu najbliższych trzech miesięcy prawowici właściciele - benedyktyni mogli zostać wpisani do księgi wieczystej jako właściciele utraconych za czasów pruskich nieruchomości. Podstawą prawną działań reprywatyzacyjnych w tym zakresie jest uchwała Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w pełnym składzie z dnia 11 maja 1928 r. (ONS, poz. 98/1928), utrwalona w późniejszym orzecznictwie (orzeczenie Sądu Najwyższego w Warszawie z dnia 2 lutego 1976 r., sygn. akt I CR 850/75; wyrok Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu z dnia 18 lutego 1985, sygn. akt I C 794/84; wyrok Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu z dnia 17 kwietnia 1986 r., sygn. akt I C 672/85/4), w której stwierdza się, iż wszelkie akty władz zaborczych sprzeczne z polskim porządkiem prawnym po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wygasły i winny być traktowane jako nieważne, a przy tym przywrócone zostają z tą chwilą prawa i tytuły legalnym właścicielom zagarniętych nieruchomości.

W moim przekonaniu te spory reprywatyzacyjne należy rozpatrzyć indywidualnie i jak najszybciej podjąć decyzje satysfakcjonujące klasztory, które od wieków są kolebką polskiej kultury i wzorowej gospodarności. Wzorów takiej gospodarności bardzo nam obecnie w Polsce potrzeba.

A oto szczegółowe kwestie dotyczące obu spraw reprywatyzacyjnych.

Opactwo ss. Benedyktynek w Żarnowcu. Klasztor będący siedzibą opactwa powstał między 1222 r. a 1237 r. jako fundacja zakonu cystersów. Od 1617 r., po benedykcji pierwszej ksieni, klasztor stał się niezależnym opactwem pp. Benedyktynek. W 1772 r. rozpoczął się pierwszy etap kasacji klasztoru, zaś w 1834 r. klasztor żarnowiecki skasowano ostatecznie. Skonfiskowany majątek stał się własnością pruskiego skarbu państwa, zaś po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. przeszedł na własność polskiego skarbu państwa.

Najstarszej znanej inwentaryzacji zespołu klasztornego w Żarnowcu dokonał królewski nadzorca budowlany Haber w 1836 r., jeszcze za życia ostatnich zakonnic, którym pozwalano mieszkać w budynku po jego konfiskacie. Inwentaryzacja ta została zaktualizowana przez konserwatora dóbr kultury (nr dypl. 673) Bożenę Narębską.

Na erekcję domu zakonnego ss. Benedyktynek w Żarnowcu wydał zezwolenie prymas Polski kardynał August Hlond dnia 3 września 1946 r. (N. 732/W). Dom ten zajęły ss. Benedyktynki z Wilna.

W 1991 r. ss. Benedyktynki z Żarnowca podjęły starania o zwrot należnych im nieruchomości w granicach wpisanych do rejestru zabytków, dla których podstawą jest historyczny rejestr z 1836 r.

Wojewódzki Konserwator Zabytków w Gdańsku dwukrotnie wydał opinię na temat celowości scalenia w jednym ręku całego obszaru dawnego kompleksu klasztorno-folwarcznego w Żarnowcu, gmina Krokowa, wpisanego do rejestru zabytków województwa gdańskiego pod nr nr 946 z 16.10.1985 r. i 952 z 24.04.1986 r. Będzie to stanowiło, jego zdaniem, przywrócenie pierwotnego stanu własności i dlatego uważa za najwłaściwsze przekazanie całej nieruchomości w granicach wpisanych do rejestru zabytków w ręce ss. Benedyktynek (pismo Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku z dnia 17 grudnia 1991 r. do Urzędu Gminy Krokowa). Drugi raz wyraził on stanowisko w tej samej sprawie w piśmie z dnia 25 kwietnia 2006 r. na prośbę Opactwa ss. Benedyktynek z Żarnowca, popierając ich starania o odzyskanie na własność działki nr 528/11 w Żarnowcu. W piśmie tym zostały szczegółowo opisane powody krajobrazowe, konserwatorskie, historyczne, turystyczno-gospodarcze, dla których ss. Benedyktynki winny stać się ponownie właścicielkami tej działki.

Opactwo ss. Benedyktynek zwracało się już wielokrotnie do dyrektora Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa o nieodpłatny zwrot zespołu dworsko-parkowego, stanowiącego część działki nr 528/15, który wcześniej był częścią opactwa, a obecnie jest w dużym stopniu zdewastowany (na przykład zabytkowy park zachował się w formie szczątkowej). Z pisma pana M. K. Kulińskiego, pełnomocnika i radcy prawnego opactwa, wynika, iż obiekty gospodarcze, o których pisze w swoim piśmie z dnia 6 grudnia 1999 r. dyrektor agencji M. Helta, są obecnie zdewastowane, dystrybutor paliw nie spełnia jakichkolwiek standardów ekologicznych, a utwardzony płytami betonowymi plac dla parku maszynowego w ogóle nie powinien znajdować się w miejscu, w którym się obecnie znajduje, z uwagi na wartości krajobrazowe.

W tej sytuacji proszę o przyśpieszenie analiz decyzyjnych i przekazanie ss. Benedyktynkom nieruchomości w sposób zgodny nie tylko z polską obyczajowością, lecz także z racjami historycznymi, patriotycznymi, krajobrazowo-ekologicznymi, konserwatorskimi oraz społeczno-gospodarczymi.

Klasztor oo. Benedyktynów w Lubiniu koło Kościana. Klasztor oo. Benedyktynów w Lubiniu wniósł do wojewody poznańskiego oraz do ministra skarbu państwa wniosek o nieodpłatny zwrot działki w Lubiniu nr 357/4, dla której prowadzona jest księga wieczysta KW 2453.

Nieruchomość ta stanowiła integralną część architektonicznego zespołu zabytkowego klasztoru w Lubiniu, była ona własnością klasztoru od czasu jego fundacji w 1113 r., potwierdzoną przywilejami królewskimi w ciągu wieków. Z nieruchomości tej klasztor oo. Benedyktynów został wywłaszczony zarządzeniem króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III w 1797 r. i wówczas została ona przejęta na własność przez pruski skarb państwa. Obecnie prowadzone księgi wieczyste oparte są na dowodach i ustaleniach państwa pruskiego, bowiem po traktacie wersalskim w 1919 r. w sposób mechaniczny przeniesione zostały prawa własności państwa pruskiego na państwo polskie, bez uwzględnienia represyjnych decyzji politycznych dotyczących własności zakonnej przed I wojną światową.

Przedmiotowa nieruchomość nadal pozostaje w zarządzie Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa, pomimo iż jest niezbędna dla utrzymania i funkcjonowania cennego zespołu klasztornego, w skład którego wchodzą: dwa zabytkowe kościoły i budynki klasztoru, otoczone zabytkowym murem, oraz podwórze gospodarcze. Od przeszło ośmiu lat nie jest ono użytkowane i straciło swoją funkcję gospodarczą, tak jak i budynki gospodarcze położone w jego obrębie, które są obecnie w bardzo złym stanie i tracą wartość użytkową. W planach klasztoru teren ten miałby służyć celom turystycznym w związku z programem rozwoju regionu. Klasztor jest w stanie rekultywować tę nieruchomość wykorzystując przyznane już środki na prace remontowo-konserwatorskie.

W tej sytuacji również bardzo proszę o przyśpieszenie analizy decyzyjnej w celu oddania oo. Benedyktynom z Lubinia należnej im nieruchomości. Można mieć całkowitą pewność, iż benedyktyni - zakonnicy o tak wspaniałych tradycjach kulturowych, naukowych i gospodarczych będą w stanie zagospodarować nieruchomość, która po dwustu dziesięciu latach od represyjnej konfiskaty pruskiej stanie się ponownie ich własnością, we właściwy sposób.

Z wyrazami szacunku

Adam Biela

Odpowiedź ministra spraw wewnętrznych i administracji:

Warszawa, dnia 23 maja 2007 roku

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

Nawiązując do pisma z dnia 27 marca 2007 roku (sygn. BPS/DSK-043-177/07) przekazującego oświadczenie Senatora RP Pana Adama Bieli złożone podczas 29. posiedzenia Senatu RP w dniu 15 marca 2007 roku w sprawie przyspieszenia działań reprywatyzacyjnych dotyczących przekazania nieruchomości Opactwu pp. Benedyktynek w Żarnowcu na Pomorzu oraz Klasztorowi Benedyktynów w Lubiniu koło Kościana uprzejmie informuję, iż w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji nie toczyły się działania reprywatyzacyjne w zakresie poruszonym w przedmiotowym oświadczeniu.

Jednocześnie wskazać należy, iż po przeprowadzeniu analizy orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 1928 roku (akta SNIC 592/26, ONS poz. 98/1928) oraz wyroku Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 1976 roku (sygn. akt I CR 850/75) wynika, iż zapadły one na gruncie konkretnych zindywidualizowanych stanów faktycznych i mają powagę rzeczy osądzonej tylko co do tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia, a ponadto tylko między tymi samymi stronami. Z uzasadnienia powyższych orzeczeń wywieść można ogólne tezy, w szczególności co do "upadku, z chwilą odzyskania niepodległości wszelkich aktów władz okupacyjnych sprzecznych z istniejącym porządkiem prawnym". Warto zauważyć, iż przywołane wyżej orzeczenia Sądu Najwyższego wydane zostały w oparciu o odmienne stany faktyczne, tj. sprawa zakończona orzeczeniem z 1928 roku dotyczyła zwrotu majątku nabytego przez pozwanych od skarbu rosyjskiego, który objął majątek w posiadanie na skutek konfiskaty tegoż majątku za udział w powstaniu 1863 roku, natomiast w sprawie zakończonej wyrokiem Sądu Najwyższego z 1976 roku o wydanie nieruchomości, która nadana została przez króla pruskiego konsystorzowi ewangelickiemu i była do 1945 roku w posiadaniu Parafii Ewangelicko-Augsburskiej, a następnie znajdowała się w posiadaniu Ministerstwa Obrony Narodowej, jednakże przed upływem 10 letniego terminu przedawnienia określonego w art. 34 dekretu z dnia 8 marca 1946 roku o majątkach opuszczonych i poniemieckich (Dz. U. Nr 13, poz. 87) została ze skutkiem odzyskania posiadania przez właściciela - objęta przez Parafię Wojska Polskiego w Kaliszu (osobę prawną Kościoła Rzymsko-Katolickiego), której - według ustaleń Sądu Najwyższego - przysługuje własność nieruchomości będącej przedmiotem sporu w sprawie o sygn. I CR 850/76.

Ponadto warto dodać, iż Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 1928 roku wskazał na możliwość dochodzenia ewentualnych roszczeń o zwrot majątku skonfiskowanego przez władzę zaborczą od chwili rozpoczęcia działalności sądów polskich, oznaczając równocześnie ten moment jako początek biegu terminu przedawnienia. Zarzut przedawnienia badany był również przez Sąd Najwyższy w sprawie zakończonej wyrokiem z 1976 roku.

Reasumując wskazać należy, iż powyższe nie wskazuje na kompetencje Ministra SWiA do podjęcia działań w kwestii poruszonej przez Pana Senatora w przedmiotowym oświadczeniu.

Z wyrazami szacunku

MINISTER

Spraw Wewnętrznych i Administracji

z up. Jarosław ZIELIŃSKI

Sekretarz Stanu

* * *

Oświadczenie senatora Adama Bieli złożone na 31. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka oraz do ministra skarbu państwa Wojciecha Jasińskiego

Wielce Szanowni Panowie Ministrowie!

W czasie moich przedświątecznych odwiedzin domu generalnego Sióstr Służebniczek Najświętszej Marii Panny w Starej Wsi dowiedziałem się szczegółowo o losach prowadzonego przez nie Domu Dziecka w Turkowicach, powiat Hrubieszów. Historia tego ośrodka miała swój początek w pierwszych latach II Rzeczypospolitej, gdy wspaniałe dzieło polskich patriotów, "gniazdo sierot", stanęło w obliczu wielkich trudności w utrzymaniu grupy ponad trzystu chłopców. Z pomocą do Turkowic przybyły Siostry Służebniczki Najświętszej Marii Panny, które pracowały w domu dziecka przez trzydzieści dwa lata. Turkowicki dom, zarówno w czasie okupacji, jak i po II wojnie światowej, był bezpiecznym schronieniem dla ludzi niezależnie od tego, z której strony barykady przychodzili po pomoc. Jego drzwi gościnnie otwierały się także dla dzieci żydowskich, uratowanych od zagłady. Siostry z narażeniem własnego życia ochraniały te dzieci, za co cztery z nich, w dowód uznania i wdzięczności, zostały odznaczone medalem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata".

Niestety, w 1951 r., na skutek postanowień władz komunistycznych, Siostry Służebniczki Najświętszej Marii Panny zostały zmuszone do opuszczenia Domu Dziecka w Turkowicach.

Obecnie żyjący wychowankowie tego domu z największym szacunkiem i rozrzewnieniem wspominają osoby, miejsca i symbole związane ze swoim dzieciństwem spędzonym w Turkowicach. Jedną z tych osób jest siostra Stanisława Polechajło, nazywana z miłością mateczką, której imię nosi obecnie szkoła podstawowa w Turkowicach. Pozostały mogiły symbole i symboliczny grób zamordowanego w 1939 r. wychowanka domu dziecka, architekta i twórcy kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Pozostała też pamięć innych wychowanków, którzy oddali życie za ojczyznę: Edwarda Klima, Romana Chryka i innych.

Miejsce szczególne w świadomości historycznej w Turkowicach zajmuje jednak pamięć siedmiu małych chłopców i ich heroicznej wychowawczyni, siostry Longiny - Wandy Trudzińskiej - (1911-1944), którzy nie powrócili z ryzykownej wyprawy po niezbędną żywność dla sierot z domu dziecka, wszyscy bowiem zostali zamordowani w dniu 16 maja 1944 r. w lasach koło Sahrynia przez nacjonalistów ukraińskich spod znaku UPA. Istnieje przekonanie, że dzięki ich poświęceniu i męczeństwu Dom Dziecka w Turkowicach ocalał.

W Turkowicach pozostał więc szczególny dar dla Polski i kościoła. Obecnie rozpoczęła się procedura przygotowań do otwarcia procesu beatyfikacyjnego siostry Longiny - Wandy Trudzińskiej. Siostry Służebniczki Najświętszej Marii Panny mają nadzieję, że w przyszłości Turkowice staną się miejscem kultu siostry Longiny i małych męczenników, miejscem pobudzającym do refleksji nad własnym życiem oraz wzywającym do miłości, przebaczenia i pojednania między narodami, w szczególności do pojednania między narodem polskim i ukraińskim.

W tej sytuacji Siostry Służebniczki Najświętszej Marii Panny wnoszą o ponowne nieodpłatne nabycie prawa własności nieruchomości w Turkowicach, które do 1951 r. były polem ich gospodarowania i pracy wychowawczej, a obecnie są przesiąknięte krwią męczeńską wychowanków domu dziecka oraz ich wychowawczyni. Część tych nieruchomości została niedawno nabyta przez kościół prawosławny. W tym kontekście należałoby szybko doprowadzić do przekazania satysfakcjonującej Siostry Służebniczki Najświętszej Marii Panny części tych nieruchomości właśnie im, żeby nie doszło przypadkiem do sytuacji nieoczekiwanych, lecz jednocześnie trudnych do odwrócenia cywilistycznego.

Trudnością obiektywną w załatwieniu tej sprawy jest brak dokumentacji archiwalnej w zakresie zapisów w księgach wieczystych własności nieruchomości w Turkowicach. Dokumenty te zostały zdekompletowane w czasie wojny. Mieszkańcy Turkowic i wychowankowie domu dziecka są przekonani, że w okresie międzywojennym nieruchomości budynkowe i gruntowe zostały przekazane Zgromadzeniu Sióstr Służebniczek Najświętszej Marii Panny.

Sądzę jednak, że mimo istniejących trudności Siostry Służebniczki Najświętszej Marii Panny uzyskają wkrótce nieodpłatnie prawo własności nieruchomości zroszonej krwią męczeńską ich wychowanków i wychowawczyni. W tej sprawie zwróciły się one do Starostwa Powiatowego w Hrubieszowie pismem z dnia 22 lutego 2007 r.

W tej sytuacji bardzo proszę o stosowną pomoc prawną i administracyjną oraz o wydanie decyzji, nadającej Siostrom Służebniczkom Najświętszej Marii Panny prawo własności przynajmniej części nieruchomości, którymi władały i gospodarowały do 1951 r., nieruchomości, co do których mają obowiązek moralny, patriotyczny i religijny ze względu na krew męczeńską w nie wsiąkniętą.

Z wyrazami szacunku

Adam Biela

Odpowiedź ministra spraw wewnętrznych i administracji:

Warszawa, dnia 24 maja 2007 roku

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

Nawiązując do pisma z dnia 25 kwietnia 2007 roku (sygn. BPS/DSK-043-255/07) przekazującego oświadczenie Senatora RP Pana Adama Bieli złożone podczas 31. posiedzenia Senatu RP w dniu 13 kwietnia 2007 roku w sprawie nieodpłatnego przekazania nieruchomości położonej w Turkowicach Siostrom Służebniczkom Najświętszej Marii Panny, uprzejmie przedstawiam następujące informacje.

Zgodnie z art. 61 ustawy z dnia 17 maja 1989 roku o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 29, poz. 154 z późn. zm.) - osoby prawne Kościoła Katolickiego mogły zwrócić się do Komisji Majątkowej z wnioskiem o wszczęcie postępowania regulacyjnego w przedmiocie przywrócenia im własności upaństwowionych nieruchomości lub ich części, bądź przekazania na własność niektórych innych nieruchomości. Powyższe wnioski - w myśl art. 2 ustawy z dnia 11 października 1991 roku o zmianie ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 107, poz. 459) mogły być składane do dnia 31 grudnia 1992 roku (roszczenia nie zgłoszone w tym terminie wygasły).

Zauważyć należy, iż Zgromadzenie nie złożyło do Komisji Majątkowej wniosku rewindykacyjnego. MSWiA nie prowadzi także żadnego postępowania administracyjnego w przedmiotowej sprawie oraz nie posiada wiedzy o stanie faktycznym i prawnym nieruchomości.

Z informacji przekazanej przez Wydział Geodezji Starostwa Powiatowego w Hrubieszowie wynika, iż pismo Zgromadzenia z dnia 22 lutego 2007 roku (o którym mowa w przedmiotowym oświadczeniu) nie wpłynęło do Starostwa.

Jednocześnie wskazać należy, iż Zgromadzenie winno rozważyć możliwość nabycia przedmiotowej nieruchomości na podstawie przepisów ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami (tj.: Dz. U. z 2004 roku Nr 261, poz. 2603 z późn. zm.).

Z wyrazami szacunku

MINISTER

Spraw Wewnętrznych i Administracji

z up. Jarosław ZIELIŃSKI

Sekretarz Stanu


Poprzednia część, następna część