Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następna część dokumentu


Oświadczenie senatora Andrzeja Persona złożone na 28. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Aleksandry Wiktorow

Szanowna Pani Prezes!

Powołując się na art. 83 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, stanowiący o szczególnych okolicznościach uzasadniających przyznanie renty po zmarłym ojcu, zwracam się z prośbą o przyznanie renty rodzinnej na rzecz małoletniego Artura Kaniewskiego, w imieniu którego działa matka Ewa Kaniewska, zamieszkała we Włocławku przy ulicy Dziewińskiej 9 m. 89.

Decyzją z dnia 28 sierpnia 2006 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Toruniu odmówił Ewie Kaniewskiej renty rodzinnej na rzecz małoletniego syna Artura, renty po jego zmarłym w dniu 3 marca 2006 r. ojcu.

W tej sprawie istotne jest to, że ustalenie śmierci Janusza Kaniewskiego nastąpiło po prawie trzyletnim postępowaniu dotyczącym zaginięcia Janusza Kaniewskiego, który wyszedł z domu w dniu 28 kwietnia 2003 r. i nigdy nie wrócił.

W opisanej decyzji ZUS, jak również w toku całego późniejszego postępowania sądowego organ rentowy konsekwentnie podnosił, iż nie można było przyznać małoletniemu Arturowi Kaniewskiemu renty rodzinnej po zmarłym ojcu, albowiem Janusz Kaniewski nie spełniał wymogów do przyznania renty z tytułu niezdolności do pracy. Posiadał on co prawda wymagany pięcioletni okres składkowy i nieskładkowy przypadający przed datą śmierci, ale jego zgon nie nastąpił w okresie objęcia ubezpieczeniem ani po upływie osiemnastu miesięcy od ustania tego ubezpieczenia. Ubezpieczenie społeczne Janusza Kaniewskiego ustało z dniem 30 czerwca 2002 r., a zgon nastąpił w dniu 3 marca 2006 r., a więc po upływie czterech lat od wskazanego terminu. Sąd Okręgowy we Włocławku w wyroku z dnia 10 października 2006 r., sygnatura akt IV U 957/06, potwierdził zgodność takiego stanowiska z art. 65 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach.

Mimo bezspornego w niniejszej sprawie stanu prawnego okoliczności tej sprawy powodują, że dziecko Janusza Kaniewskiego zostało pozbawione środków do życia, mimo że jego ojciec wcześniej pracował i opłacał składki. Dziecko znajduje się na utrzymaniu matki, która pracując jako technik analityki medycznej w Szpitalu Wojewódzkim we Włocławku, otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 932 zł 40 gr netto. Po potrąceniach z tytułu zapomóg udzielonych przez zakład pracy oraz składek na ubezpieczenie społeczne i zajęcia komornicze, dotyczące zbiegu egzekucji bankowej i ZUS, pozostaje jej do wypłaty kwota 497 zł 40 gr. Długi wobec ZUS dotyczą zaległych składek na ubezpieczenie społeczne zmarłego męża, prowadzącego przed zaginięciem i śmiercią działalność gospodarczą. Egzekucja bankowa dotyczy kredytu na zakup samochodu wykorzystywanego do działalności gospodarczej zmarłego męża.

Jak widać z przedstawionego tu stanu faktycznego, sytuacja Artura Kaniewskiego jest tragiczna. Nie dość, że jest dzieckiem osieroconym przez ojca, to jeszcze matka nie jest w stanie zapewnić mu minimum egzystencjalnego z uzyskiwanych przez siebie dochodów, mimo że przez cały okres pracuje i nie można jej zarzucić, że uchyla się od pracy i obowiązku zapewnienia rodzinie godziwych warunków życia.

Wniosek ten w mojej ocenie tym bardziej zasługuje na uwzględnienie, że problem niemożności uzyskania renty rodzinnej w takich jak ta sytuacjach został zauważony przez Senat RP. Z inicjatywy senator Ewy Tomaszewskiej senacka Komisja Rodziny i Polityki Społecznej przedstawiła propozycję nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS, która poszerzyłaby krąg osób uprawnionych do rent rodzinnych. Zdaniem senatorów, którzy poparli ten projekt, niesprawiedliwe jest, by dzieci osób, które pracowały przez wymagany w ustawie czas i zgromadziły składki na swoich kontach, nie miały prawa do świadczeń w przypadku ich śmierci tylko dlatego, że z powodu utraty pracy ich rodzice nie byli przed śmiercią ubezpieczeni.

W związku z tym, że matka małoletniego Artura Kaniewskiego wystąpiła o przyznanie jest renty rodzinnej, w trybie art. 83 ustawy, ze względu na szczególnie uzasadnione okoliczności tej sprawy popieram jej wniosek i proszę o pozytywne rozpatrzenie tej prośby.

Z poważaniem

Andrzej Person
senator RP

Odpowiedź prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych:

Warszawa, dnia 26 marca 2007 r.

Pan
Ryszard Legutko
Wicemarszałek Senatu
Kancelaria Senatu
ul. Wiejska 6
00-902 Warszawa

Szanowny Panie Marszałku,

W odpowiedzi na pismo Pana Marszałka z dnia 28 lutego 2007 r., dotyczące wystąpienia Pana Senatora Andrzeja Persona z dnia 22 lutego 2007 r. w sprawie przyznania renty rodzinnej w drodze wyjątku dla małoletniego syna Pani Ewy K., zam. Włocławek, uprzejmie informuję, że aktualnie trwa postępowanie sądowe, w związku ze złożoną przez Panią Ewę K. apelacją od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

Zainteresowana została powiadomiona - postanowieniem z dnia 23 lutego 2007 r. - o zawieszeniu postępowania w sprawie świadczenia w drodze wyjątku oraz o tym, że rozpatrzenie uprawnień do świadczenia na podstawie art.83 może nastąpić po zakończeniu postępowania sądowego oraz po złożeniu ponownego wniosku w tej sprawie.

Z poważaniem

z up.

CZŁONEK ZARZĄDU

mgr Wanda Pretkiel

* * *

Oświadczenie senatora Mirosława Adamczaka złożone na 27. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry

Działając na podstawie art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora - DzU z 2003 r. nr 221, poz. 2199 z późniejszymi zmianami - zwracam się do Pana Ministra z wnioskiem o udzielenie mi informacji na temat przebiegu prac nad nowelizacją przepisów o postępowaniu cywilnym, postępowaniu przed sądami administracyjnymi oraz wykonywaniu zawodu przez prawników zagranicznych.

W powyższej sprawie skierowałem już do Pana Ministra wystąpienie w dniu 16 marca ubiegłego roku, w trakcie siódmego posiedzenia Senatu RP VI kadencji. W wystąpieniu tym wskazałem na potrzebę wprowadzenia pilnych zmian w przepisach o postępowaniu cywilnym i ustawie o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Udzielona mi odpowiedź potwierdziła, że wskazany przeze mnie problem został dostrzeżony przez komisję kodyfikacyjną przy ministrze sprawiedliwości, co skutkowało wniesieniem w czerwcu 2008 r. projektu nowelizacji na pierwsze czytanie Sejmu. Projekt ten, nr 715, na sejmowym posiedzeniu w dniu 25 sierpnia 2008 r. skierowano do Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach.

Chciałbym uzyskać od Pana Ministra - w miarę możliwości - informację na temat dalszego przebiegu prac nad wskazanym wyżej projektem ministerialnym. W materiałach opublikowanych przez Kancelarię Sejmu brakuje śladów jakichkolwiek prac nad nim - poza pozytywną opinią prawną Biura Analiz Sejmowych - ze strony Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach.

Zdaję sobie sprawę z tego, iż do prac sejmowych w ostatnich miesiącach skierowano wiele pilnych projektów nowelizacji, między innymi w zakresie przepisów dotyczących postępowań dyscyplinarnych prowadzonych wobec członków korporacji prawniczych czy też koniecznych zmian przepisów w zakresie naboru na aplikacje prawnicze, których potrzeba uchwalenia wynikła po niedawnym zanegowaniu dotychczasowych uregulowań przez Trybunał Konstytucyjny. Mam nadzieję, że wielość projektów ustaw kierowanych do Sejmu przez Pana Ministra nie osłabiła nadzoru nad przebiegiem prac nad wcześniejszymi, przygotowanymi przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacjami.

Z wyrazami szacunku

senator Rzeczypospolitej Polskiej
Mirosław Adamczak

Odpowiedź ministra sprawiedliwości:

Warszawa, dnia 26 marca 2007 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

Uprzejmie przekazuję odpowiedź na oświadczenie Pana Senatora Mirosława Adamczaka, nadesłane przy piśmie z dnia 20 lutego 2007 r., BPS/DSK-043-107/07, w sprawie przebiegu prac na nowelizacją przepisów o postępowaniu cywilnym, postępowaniu przed sądami administracyjnymi oraz wykonywaniu zawodu przez prawników zagranicznych.

Odpowiadając na pytanie zawarte w oświadczeniu, wskazać należy, że projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego, ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy, ustawy o postępowaniu przed sądami administracyjnymi oraz ustawy o świadczeniu przez prawników zagranicznych pomocy prawnej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 715) został skierowany do Komisji Nadzwyczajnej do Spraw Zmian w Kodyfikacjach. Komisja ta powołała Podkomisję Nadzwyczajną do spraw zmian w Kodeksie postępowania cywilnego. W chwili obecnej przedmiotowy projekt jest przedmiotem prac tej Podkomisji - w dniu 27 marca 2007 r. ma odbyć się jej kolejne posiedzenie, na którym najprawdopodobniej zakończy się rozpatrywanie projektu.

Z wyrazami szacunku

z upoważnienia

MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI

Beata Kempa

Sekretarz Stanu

* * *

Oświadczenie senatora Jarosława Laseckiego złożone na 27. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do sekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego Władysława Ortyla

Szanowny Panie Ministrze!

W związku ze staraniami czynionymi przez miasto Częstochowa i Urząd Gminy Rędziny, mającymi na celu przejęcie terenów Lotniska Rudniki oraz odtworzenie na jego terenach lotniska regionalnego, proszę o odpowiedź na następujące pytania.

Po pierwsze, jakie parametry powinien spełniać projekt finansowy utworzenia lotniska regionalnego, aby gmina mogła ubiegać się o dofinansowanie z puli środków zarezerwowanych w budżecie państwa na 2007 r. na rozwój lotnisk regionalnych?

Po drugie, w jakiej wysokości takie dofinansowanie jest teoretycznie możliwe?

Po trzecie, z jakich innych środków czy też dotacji i może skorzystać gmina, chcąc przeznaczyć je na rozwój Lotniska Regionalnego Rudniki? W jakiej teoretycznie wysokości?

Dziękuję za udzielenie odpowiedzi na moje pytania.

Z wyrazami szacunku

Jarosław W. Lasecki

Odpowiedź ministra rozwoju regionalnego:

Warszawa, 26 marca 2007 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu

Szanowny Panie Marszałku,

W odpowiedzi na pismo z dnia 20 lutego br., znak: BPS/DSK-043-131/07 w sprawie oświadczenia złożonego przez senatora Jarosława Laseckiego podczas 27 posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 8 lutego 2007 r. odnośnie utworzenia lotniska regionalnego Rudniki uprzejmie informuję co następuje.

W ustawie budżetowej na rok 2007 /Dz. U. nr 15, poz. 90/ zał nr 2, poz. 8 w części 83 rezerwy celowej ujęto m.in. pozycję "na rozbudowę i modernizację lotnisk regionalnych do 100 mln zł." Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zwróciło się z prośbą do Ministra Transportu o wypracowanie kryteriów dofinansowania lotnisk regionalnych w roku budżetowym 2007 określających wymagania techniczne i finansowe oraz o opracowanie wykazu lotnisk, które spełniałyby te warunki i mogłyby być beneficjentami środków określonych w ustawie budżetowej. Zamiarem ministerstwa jest aby wydatki przeznaczone na budowę i modernizację lotnisk były realizowane za pośrednictwem kontraktów wojewódzkich, nad którymi trwają intensywne prace.

Ponadto wg danych uzyskanych z Ministerstwa Transportu wynika, że lotnisko Rudniki nie figuruje w Krajowym Rejestrze Lotnisk, który obejmuje 53 lotniska cywilne o różnym standardzie i przeznaczeniu i znajduje się jeszcze pod zarządem wojskowym.

W latach 2007-2013 możliwe jest także uzyskanie finansowego wsparcia dla lotnisk regionalnych i lokalnych z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego. W priorytecie poświęconym transportowi wskazuje się potrzebę poprawy jakości transportu publicznego poprzez inwestycje w infrastrukturę liniową, infrastrukturę punktową w tym węzły komunikacyjne i centra przesiadkowe, pozwalające integrować różne rodzaje transportu oraz infrastrukturę lotnisk lokalnych. Na przedsięwzięcia związane z rozbudową portów lotniczych zaplanowano kwotę 1 mln EURO. Jednocześnie informuję, iż ustalenie poziomu alokacji na poszczególne obszary interwencji leży w gestii Instytucji Zarządzającej Regionalnym Programem Operacyjnym tj. Zarządu Województwa Śląskiego. Ponieważ projekt RPO został przesłany do Komisji Europejskiej, ewentualne zmiany zapisów będą możliwe w trakcie procesu negocjacyjnego.

Z poważaniem

M I N I S T E R

z up.

Władysław Ortyl

SEKRETARZ STANU

* * *

Oświadczenie senator Ewy Tomaszewskiej złożone na 27. posiedzeniu Senatu:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Oświadczenie kieruję do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Dotyczy ono warunków pracy funkcjonariuszy Straży Pożarnej.

Panie Ministrze, docierają do mnie informacje o przygotowywanych regulacjach czasu pracy w zawodowej Straży Pożarnej. Czas pracy urzędników wynosić ma czterdzieści godzin tygodniowo, co jest maksymalną kodeksową normą ochronną, której nie wolno przekraczać, a czas pracy strażaków biorących udział w gaszeniu pożarów i w innych akcjach ratowniczych - czterdzieści osiem godzin tygodniowo, to jest o osiem godzin więcej od tego, na co pozwala kodeks pracy. Czy rzeczywiście udział w akcji ratowniczej jest o tyle mniej obciążający niż praca urzędnicza, by wydłużać ten czas o osiem godzin tygodniowo w porównaniu do innych pracowników? Na jakiej podstawie uznano, że można w tym przypadku złamać prawo, a konkretnie kodeks pracy?

Zdaję sobie sprawę, że strażacy w trakcie poważnych akcji ratowniczych pełnią swą służbę w czasie i w warunkach często drastycznie trudnych, przekraczających wszelkie dopuszczalne normy, walcząc o ludzkie życie. Nie można jednak z góry zakładać, że będzie to zawsze stan naturalny, dopuszczalny w regulacjach służbowych, że będzie to norma. Dziękuję.

Odpowiedź ministra spraw wewnętrznych i administracji:

Warszawa, dn. 26 marca 2007 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

Nawiązując do pisma z dnia 20 lutego 2007 r. (sygn. BPS/DSK-043-116/07) przekazującego oświadczenie Senatora RP Pani Ewy Tomaszewskiej złożone podczas 27. posiedzenia Senatu RP w dniu 8 lutego 2007 r. w sprawie czasu pracy strażaków Państwowej Straży Pożarnej, uprzejmie przedstawiam następujące informacje.

Przede wszystkim podkreślenia wymaga fakt, iż czas pracy strażaków Państwowej Straży Pożarnej unormowany jest w przepisach ustawy o Państwowej Straży Pożarnej, nie zaś w przepisach Kodeksu pracy, które stosuje się jedynie pomocniczo, w ograniczonym zakresie, gdy wprost odsyła do nich ustawa o PSP.

Jednocześnie należy zgodzić się ze stwierdzeniem, że strażacy PSP w trakcie poważnych akcji ratowniczych walcząc o ludzkie życie pełnią służbę w czasie i warunkach bardzo trudnych i niebezpiecznych. Jednocześnie należy jednak podkreślić, że 24-godzinna służba strażaka PSP, poza udziałem w akcji ratowniczej, jest czasem gotowości i oczekiwania na akcję oraz czasem szkolenia (szkolenia odbywają się w czasie służby, nie zaś w czasie wolnym).

Do roku 2005 strażacy PSP pracowali 50-52 godziny tygodniowo. Skrócenie czasu pracy strażaków do 40 godzin tygodniowo, wprowadzone do ustawy o Państwowej Straży Pożarnej w roku 2005, wywołało wiele negatywnych konsekwencji. Skutkiem takiej regulacji stało się zarówno zmniejszenie osobowych obsad zastępów ratowniczych (tj. zmniejszenie liczby strażaków pełniących służbę każdego dnia w jednostkach ratowniczo-gaśniczych), jak i wyraźny spadek wyszkolenia strażaków, którzy dokształcać i szkolić się muszą także w ramach mniejszej liczby godzin. Ponadto, niekompletne zastępy bojowe nie mogą wyjechać do akcji ratowniczej ze względu na bezpieczeństwo samych strażaków, jak i na brak realnych możliwości udzielenia pomocy poszkodowanym. Podkreślenia wymaga także, iż niemożliwe jest zakładanie, że norma czasu pracy strażaka opierać się będzie na systemie nadgodzin.

Biorąc pod uwagę powyższe należy podzielić pogląd Pani Senator, iż aby zlikwidować negatywne konsekwencje wprowadzenia 40 godzinnego tygodnia pracy konieczne jest przeprowadzenie zmian zmierzających do wydłużenia tygodniowej normy czasu pracy funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej.

Z poważaniem

MINISTER

Spraw Wewnętrznych i Administracji

z up. Paweł SOLOCH

Podsekretarz Stanu

* * *

Oświadczenie senatora Adama Bieli złożone na 28. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej oraz do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry

Szanowni Państwo Ministrowie!

W związku z pracami legislacyjnymi nad nowelizacją ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych, wśród których jest również projekt senacki zawarty w druku sejmowym nr 602, chciałbym postawić pytanie dotyczące interpretacji kwot nominalnych, o których jest mowa zarówno w projektach poselskich, jak i senackim.

Z przyjętej przez sejmową komisję wersji projektu wynika, iż członek spółdzielni będzie winien uiścić między innymi przypadającą na jego lokal nominalną kwotę umorzenia kredytu budowlanego lub dotacji, które spółdzielnia uzyskała z finansów publicznych - art. 12 ust. 1 pkt 2 w sprawozdaniu Komisji Infrastruktury. W moim rozumieniu chodzi o pomoc z finansów publicznych dla spółdzielni, która została uzyskana w okresie PRL, a którą spółdzielnia winna zwrócić budżetowi państwa w kwocie nominalnej w sytuacji przekształcenia spółdzielczych lokatorskich praw w prawo odrębnej własności dla członków spółdzielni. W tej sytuacji ustawodawca wymaga wpłacenia na konto spółdzielni przez członka przekształcającego prawo lokatorskie we własność przypadającej na jego lokal kwoty nominalnej, którą ustala się zgodnie z obowiązującymi przepisami poprzez przesunięcie w lewo przecinka o cztery miejsca w kwocie uzyskanej przez spółdzielnię pomocy państwa, a wynikającej z rozliczenia kosztów budowy mieszkania przedstawionego przez spółdzielnię. Do którego roku taka pomoc była z finansów publicznych spółdzielni udzielana?

Bardzo proszę o ustosunkowanie się do mojego rozumowania w związku z propozycjami nowelizującymi przepisy ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

Z poważaniem

Adam Biela

Odpowiedź ministra sprawiedliwości:

Warszawa, dnia 27 marca 2007 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

W odpowiedzi na pismo z dnia 28 lutego 2007 r. nr BPS/DSK-043-146/07, przekazujące tekst oświadczenia złożonego dnia 22 lutego 2007 r. przez Pana Senatora Adama Bielę, uprzejmie przedstawiam następujące stanowisko.

Propozycja zmiany brzmienia art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (Dz. U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1116 z późn. zm.), której dotyczy pytanie Pana Senatora Adama Bieli, została przedstawiona w poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (druk sejmowy nr 339).

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (druk sejmowy nr 766) zakładał, iż obowiązek zawarcia przez spółdzielnie umowy o przeniesienie własności lokalu uzależniony miałby być od wpłaty różnicy pomiędzy wartością rynkową lokalu a zwaloryzowaną wartością wniesionego całego wkładu mieszkaniowego albo jego części. Wartość rynkowa lokalu miałaby być pomniejszana o wartość sfinansowanych przez członka nakładów podnoszących wartość lokalu, która nie znalazła odzwierciedlenia w wysokości zwaloryzowanego wkładu mieszkaniowego. Jeżeli spółdzielnia skorzystała z pomocy uzyskanej ze środków publicznych lub z innych środków, to różnica pomiędzy wartością rynkową lokalu a wartością zwaloryzowanego wkładu mieszkaniowego miałaby podlegać zmniejszeniu o 50% wartości pomocy uzyskanej przez spółdzielnię, zwaloryzowanej proporcjonalnie do aktualnej wartości rynkowej lokalu.

Oprócz powyższego wskazać również należy, iż zagadnienia spółdzielczości mieszkaniowej należą do kompetencji Ministra Budownictwa.

Natomiast w zakresie pytania dotyczącego terminu, do którego udzielano spółdzielniom wsparcia ze środków publicznych, organem właściwym do przedstawienia odpowiedzi jest Minister Finansów.

Z wyrazami szacunku

z upoważnienia

MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI

Beata Kempa

SEKRETARZ STANU

* * *

Oświadczenie senatora Mariusza Witczaka złożone na 28. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra transportu Jerzego Polaczka

Szanowny Panie Ministrze!

W imieniu mieszkańców Pleszewa zwracam się do Pana Ministra z prośbą o interwencję w sprawie przyspieszenia przebudowy odcinka drogi krajowej nr 12 - ul. Kaliskiej w Pleszewie, a w szczególności chodnika dla pieszych.

W przedmiotowej sprawie wspólnota lokalna zwracała się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Poznaniu już w listopadzie 2004 r. Przedstawiciele samorządu lokalnego zostali poinformowani w piśmie nr GDDKiA - 22-dsz-4113-0/56/2006 z dnia 11 kwietnia 2006 r., że z uwagi na ograniczenie rewitalizacji i odnowy dróg o jedną trzecią w stosunku do roku 2005 termin remontu drogi ulegnie przesunięciu na następne lata.

Wcześniejsze plany przewidywały wykonanie budowy drogi i chodnika w latach 200-62007.

Niniejsze oświadczenie podyktowane jest troską o bezpieczeństwo pieszych, w szczególności dzieci korzystających z tego odcinka w drodze do szkół.

Z poważaniem

Mariusz Witczak
senator RP

Odpowiedź ministra transportu:

Warszawa, dnia 28 marca 2007 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

W odpowiedzi na interpelację nr BPS/DSK-043-156/07, z dnia 28 lutego br., Pana Senatora Mariusza Witczaka, w sprawie przyspieszenia przebudowy odcinka drogi krajowej nr 12 wzdłuż ul. Kaliskiej w Pleszewie oraz chodnika dla pieszych na tym odcinku drogi, wyjaśniam co następuje.

Droga krajowa nr 12 na odcinku Kalisz - Pleszew o długości 25 km, posiada szerokość jezdni 7 m i pobocza gruntowe o średniej szerokości 1,25 m. Jezdnia z uwagi na zły stan techniczny wymaga remontu na całej długości. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) planowała ujęcie drogi nr 12 w Programie Rehabilitacji Dróg Priorytetowych. W program zostały wpisane remonty na wielu odcinkach dróg krajowych, które ze względu na swój stan wymagały zabiegu. Do chwili obecnej w ramach w/w Programu zrealizowano tylko część najpilniejszych potrzeb, a realizowany od roku 2004 z udziałem środków Banku Światowego Program odnów nawierzchni nadal nie umożliwia realizacji wszystkich pilnych remontów nawierzchni na drogach krajowych. Na drodze nr 12 w ramach realizowanych zadań inwestycyjnych i remontowych wykonano w latach 2002-2006 wzmocnienie nawierzchni na odcinku Kalisz - Szczytniki - granica województwa oraz w miejscowości Gołuchów, na których nawierzchnia (położona w latach 1973-1975) była w bardzo złym stanie technicznym.

Na rok 2007 GDDKiA ma przyznane środki finansowe w kwocie 4 mln zł., na rehabilitację drogi krajowej nr 12 od granic Kalisza w kierunku Poznania. Środki te zostaną przeznaczone na "odnowę" odcinka Głuchów - Kalisz o długości 3 km, który remontowany był ostatnio w 1975 roku. Przewiduje się również sukcesywną realizację "odnowy" drogi nr 12 na odcinku Kalisz - Pleszew. W roku 2008 planowane jest połączenie odcinka wykonanego w roku 2007 z Kaliszem. Zwracam również uwagę na fakt, iż w ramach "odnów" nawierzchni, GDDKiA realizuje także elementy poprawy bezpieczeństwa ruchu takie jak dobudowa dodatkowych pasów ruchu i budowa chodników.

W odpowiedzi na pytanie o budowę chodnika dla pieszych w Pleszewie wzdłuż drogi nr 12 informuję, iż na odcinku drogi nr 12 w Pleszewie na długości 0,7 km przy ul. Poznańskiej (gdzie chodnik odsunięty jest od jezdni), GDDKiA wspólnie z Gminą Pleszew w 2006 roku rozpoczęła prace remontowe chodnika.

Odcinek chodnika wzdłuż ul. Kaliskiej przy drodze nr 12 w Pleszewie, wymieniony w interpelacji Pana Senatora, przewiduje się do realizacji w roku 2009. Z uwagi na brak możliwości odsunięcia chodnika od jezdni na tym odcinku, budowa chodnika musi być prowadzona jednocześnie z modernizacją jezdni.

Przekazując powyższe wyjaśnienia pragnę zapewnić, iż kierowany przeze mnie resort przywiązuje wielką wagę zarówno do polepszenia stanu nawierzchni dróg, jak również poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego poprzez budowę m.in. chodników dla pieszych. Niestety ograniczona ilość środków budżetowych, które mogą być przyznane na te działania nie pozwala realizować wszystkich potrzebnych prac modernizacyjnych i remontowych w pożądanym terminie.

Z wyrazami szacunku

Z upoważnienia

Ministra Transportu

Piotr Stomma

Podsekretarz Stanu

* * *

Oświadczenie senatora Mirosława Adamczaka złożone na 28. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Andrzeja Leppera

Działając na podstawie art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (DzU nr 221 z 2003 r. poz. 2199 z późniejszymi zmianami), proszę Pana Ministra o interwencję oraz wyjaśnienie przyczyn zwłoki, jaka ma miejsce przy załatwianiu wniosków o udzielanie informacji parlamentarzystom przez podległe Panu ministerstwo.

Z pismem sygn. S/91/2006 z dnia 22 listopada 2006 r. wystąpiłem do Pana Ministra o udzielenie mi informacji, w sprawie której zwrócił się do mnie o pomoc pan Krzysztof Firer, zam. w Sośniach, gm. Przygodzice. W odpowiedzi, jaką uzyskałem z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi od pana Henryka Kowalczyka - sekretarza stanu, poinformowano mnie, iż sprawa ta jest wyjątkowo złożona i jej rozpatrzenie nie było możliwe w kodeksowo ustalonym terminie, ale zapewniono mnie, że ostateczne rozstrzygnięcie tej sprawy nastąpi w terminie do dnia 15 stycznia 2007 roku. Do dzisiaj nie uzyskałem jednak żadnej odpowiedzi. Myślę, że sprawa ta nie jest aż tak szczególnie skomplikowana, aby uzasadniało to zastosowanie dłuższych terminów na rozstrzygnięcie tego problemu, stąd też tak przewlekłe jej załatwianie jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe.

Z poważaniem

Mirosław Adamczak
senator Rzeczypospolitej Polskiej

Odpowiedź ministra rolnictwa i rozwoju wsi:

Warszawa, dnia 2007.03.28

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

W odpowiedzi na oświadczenie złożone przez Senatora Pana Mirosława Adamczaka na 28 posiedzeniu Senatu w dniu 22 lutego 2007 r. w sprawie z wniosku Pana Krzysztofa F. o stwierdzenie nieważności decyzji Wojewódzkiej Komisji Ziemskiej przy Wojewodzie Poznańskim z dnia 8 grudnia 1949 r. uchylającej dokument nadania ziemi, sygn. sprawy WKZ.3/Os/227/49, uprzejmie informuję, że sprawa ta nie została rozstrzygnięta w terminie do dnia 15 stycznia 2007 r., gdyż wniosek Pana Krzysztofa F. zawierał braki uniemożliwiające jego rozpatrzenie. Do rozstrzygnięcia sprawy niezbędne jest bowiem dołączenie postanowienia sądowego stwierdzającego nabycie spadku po Mieczysławie F., ojcu wnioskodawcy, którego dotyczyła zaskarżona decyzja, oraz podanie adresów wszystkich ewentualnych spadkobierców celem umożliwienia im udziału w postępowaniu. Stronami są bowiem wszyscy spadkobiercy osoby, której dotyczyła decyzja będąca przedmiotem postępowania.

W związku z powyższym pismami z dnia 27 lutego i z dnia 15 marca 2007 r. Ministerstwo zwróciło się do Pana Krzysztofa F. o nadesłanie ww. postanowienia i wskazanie adresów wszystkich ewentualnych spadkobierców.

Wydanie decyzji w przedmiotowej sprawie nastąpi niezwłocznie po nadesłaniu powyższych danych.

Z poważaniem

Z up. Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi

SEKRETARZ STANU

Henryk Kowalczyk

* * *

Oświadczenie senatora Rafała Ślusarza złożone na 28. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry oraz do szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego

Walka z korupcją w ochronie zdrowia jest działaniem szeroko popieranym przez społeczeństwo, zmęczone powtarzającymi się korupcyjnymi uwikłaniami pracowników ochrony zdrowia. W tej batalii o oczyszczenie trochę na uboczu pozostaje środowisko lekarskie, któremu często zarzuca się może już nie obronę przestępców, ale co najmniej bierność.

Tymczasem w środowisku lekarskim nigdy nie było przyzwolenia na korupcję, co nie zmienia faktu, że odcinamy się od czynów przestępczych, a nie od kolegów, którzy po ukaraniu, napiętnowaniu, mają prawo funkcjonować pomiędzy nami, jak każdy, kto chce powrócić do społeczeństwa, deklarując przestrzeganie prawa.

Pragnę zasygnalizować niektóre zjawiska odbierane przez środowisko lekarskie jako przejawy nastawienia antylekarskiego, nie zaś jako słuszna, czy nawet zdecydowana, reakcja na korupcję.

Po pierwsze, warto chyba do publicznych wystąpień przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości wprowadzić rozróżnienie między dowodem wdzięczności a łapówką. Pojawiająca się ostatnio tendencja do brania w cudzysłów określenia: dowód wdzięczności, do tworzenia wrażenia, że coś takiego nie istnieje, że jest jedynie kamuflażem łapówki, prowadzi do uznania wszystkich pracowników służby zdrowia za skorumpowanych, gdyż każdy z lekarzy, jeśli tylko poważnie traktował swój zawód, zetknął się z życzliwością pacjentów, często przyjmującą formę drobnego upominku czy kwiatów. Ponieważ podobne okazywanie wdzięczności ma miejsce na przykład w odniesieniu do nauczycieli, i tam nie wzbudza zgorszenia, medycy odczuwają takie ich wyróżnianie jako przejaw niechęci do tej grupy zawodowej.

Po drugie, warto zwrócić uwagę na sposób nagłaśniania przedsięwzięć antykorupcyjnych, który sprawia wrażenie, jakoby lekarzom przysługiwały mniejsze prawa niż przyłapanym na tym samym przestępstwie przedstawicielom innych zawodów. Nie chodzi tylko o sposoby przeprowadzania aresztowań lekarzy (przez bardzo silne oddziały, często nad ranem, z wyprowadzaniem w kajdankach, na korytarzach szpitalnych), którzy z całą pewnością zgłosiliby się na wezwanie do prokuratury. Medycy sarkastycznie twierdzą, że policjanci chętnie jeżdżą na takie aresztowania, gdyż nie trzeba być odważnym, aresztant na pewno nie użyje broni ani nie zaminuje wejścia do mieszkania. Nie chodzi również o media, każdorazowo świetnie poinformowane przez wymiar sprawiedliwości. Moje zdumienie budzi fakt, że praktycznie tylko wobec lekarzy przyłapanych na łapówkarstwie natychmiast przeprowadza się lustrację majątkową. Nie wiemy, jaki majątek zgromadzili aresztowani urzędnicy Ministerstwa Finansów, jaki majątek mieli panowie Stokłosa czy Rywin, ani nawet jaki majątek miała aresztowana urzędniczka Ministerstwa Zdrowia. Tymczasem podczas ostatniego aresztowania kardiochirurga, a niestety również w licznych, znanych mi przypadkach z Dolnego Śląska, opinia publiczna natychmiast dysponowała szczegółową wiedzą o dobytku lekarza, co miało wymiar dodatkowo stosowanej kary.

Po trzecie, należy zauważyć, że w odniesieniu do lekarzy stosuje się specyficzne kryterium dożywotniej pamięci i napiętnowania. Po odbyciu kary lekarze mają kłopoty z powróceniem do pracy, odmawia się im prawa do zmiany życia, media bezkarnie domagają się ponoszenia dalszych konsekwencji pod postacią wykluczenia z zawodu.

Ufam, że prezentacja tych problemów zaowocuje lepszym porozumieniem między środowiskiem lekarskim i wymiarem sprawiedliwości. Podwyżka pensji lekarzy, zwiększanie wydolności systemu służby zdrowia, jak również działania podejmowane przez wymiar sprawiedliwości, będą prowadziły do ograniczenia zjawiska łapówkarstwa, zaczną się natomiast pojawiać bardziej wyrafinowane formy korupcji w ochronie zdrowia, na przykład przy wprowadzaniu technologii medycznych, uzyskiwaniu kontraktów, rekomendowaniu procedur leczniczych, wyłudzaniu odszkodowań, zaczną się pojawiać także inne patologie systemu ochrony zdrowia typowe dla krajów rozwiniętych. W opanowaniu tych nadchodzących wyzwań pomoc środowiska lekarskiego będzie nieodzowna.

Rafał Ślusarz

Odpowiedź zastępcy prokuratora generalnego:

Warszawa, dnia 28 marca 2007 roku

Szanowny Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

W związku z oświadczeniem senatora Rafała Ślusarza złożonym podczas 28 posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 22 lutego 2007 roku, przesłanym do Ministerstwa Sprawiedliwości w dniu 02 marca 2007 roku w celu zajęcia stanowiska, stwierdzam, że Ministerstwo Sprawiedliwości podziela pogląd pana senatora co do konieczności lepszego porozumienia pomiędzy organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości a organami samorządu zawodowego lekarzy w zwalczaniu zjawiska korupcji w środowisku pracowników służby zdrowia. Resort sprawiedliwości znając wagę problemu deklaruje wolę pełnej współpracy.

Miarą należytego doceniania walki z tym zjawiskiem są postępowania karne wszczynane przez organy ścigania w przypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa korupcji wśród pracowników służby zdrowia.

Przedmiotowe postępowania, w szczególności wśród lekarzy, budzą duże społeczne emocje ze względu na szczególne zaufanie jakim wykonujący ten zawód są obdarzani. Organy ścigania przypadków korupcji wśród personelu służby zdrowia nie starają się szczególnie uwypuklać, lecz należy się liczyć z tym, że podobne sprawy są przedmiotem szczególnego społecznego zainteresowania a co za tym idzie medialnego, zwłaszcza jeśli chodzi o lekarzy o najwyższych kwalifikacjach zawodowych i z tego powodu znanych opinii publicznej.

Zarzuty stawiane lekarzom są przedmiotem starannej analizy, prokuratorzy prowadzący sprawy doskonale rozróżniają gesty wdzięczności pacjentów od korzyści majątkowej lub osobistej, przyjmowanej przez lekarza jako osoby pełniącej funkcje publiczną, w rozumieniu przepisu artykułu 228 kk. Nie odnotowano dotychczas przypadku postawienia zarzutu korupcji pracownikowi służby zdrowia, który przyjął od pacjenta kwiaty jako dowód wdzięczności po dokonanym zabiegu leczniczym. Należy przy tym podkreślić, że stawiane przez organy ścigania zarzuty są przedmiotem niezawisłego rozpoznania przez sądy powszechne, po skierowaniu aktu oskarżenia.

Przepisy dotyczące zatrzymania osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa dotyczą wszystkich w jednakowym stopniu, bez względu na wykonywany zawód, zaś zastosowanie środków przymusu powinno być istotnie miarkowane do niezbędnej potrzeby. Ocena takiej potrzeby każdorazowo należy do kierującego czynnościami na miejscu zatrzymania i powinna być wyważona ale jednocześnie adekwatna do potrzeb. W związku z tą czynnością zatrzymanemu przysługuje szereg uprawnień.

Czynności zatrzymania dokonywane przez funkcjonariuszy pozostają pod kontrolą ich bezpośrednich przełożonych. Przepisy kodeksu postępowania karnego w artykule 244 § 4 kpk nakładają na policję obowiązek powiadomienia o zatrzymaniu prokuratora, artykuł 245 § 1 kpk pozwala na kontakt zatrzymanego z adwokatem zaś art. 246 § 1 kpk przewiduje możliwość złożenia zażalenia na zatrzymanie do Sądu Rejonowego właściwego dla miejsca zatrzymania lub prowadzenia postępowania.

Przepisy kodeksu postępowania karnego nie znają pojęcia lustracji majątkowej. W każdej natomiast sprawie sąd oraz organy ścigania w postępowaniu przygotowawczym w oparciu o artykuł 291 kpk w razie popełnienia przestępstwa, za które można orzec grzywnę, przepadek, nawiązkę lub świadczenie pieniężne albo nałożyć obowiązek naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę mogą z urzędu dokonać zabezpieczenia wykonania orzeczenia na mieniu podejrzanego. Czynności takie dokonywane są przy istnieniu przesłanek materialnych i formalnych bez względu na to kim jest podejrzany, lekarze z zawodu nie są w tym względzie wyróżniani.

Polskie prawo karne nie zna kary dożywotniego pozbawienia prawa do wykonywania zawodu, w tym zawodu lekarza. Stosownie do treści artykułu 39 kk oraz 41 § 1 kk a nadto 43 § 1 ust 2 kk znany jest środek karny pod postacią zakazu wykonywania określonego zawodu /w tym lekarza/, w przypadku jeżeli sprawca nadużył przy popełnieniu przestępstwa stanowiska lub wykonywanego zawodu albo okazał, że dalsze wykonywanie zawodu zagraża istotnym dobrom chronionym prawem. Zakaz orzekany jest latach od roku do lat 15. na podstawie art. 42 ust. 1 pkt. 4 Ustawy "o izbach lekarskich", /Dz.U. z dnia 26 maja 1989 roku z póź, zm./, sąd lekarski może orzec pozbawienie prawa wykonywania zawodu, stosownie do treści art. 47 ust. 3, kara pozbawienia prawa wykonywania zawodu powoduje skreślenie z listy członków okręgowej izby lekarskiej bez prawa ubiegania się o ponowny wpis. Właściwym organem zatem do zajęcia stanowiska w tej sprawie jest Naczelna Izba Lekarska.

ZASTĘPCA

PROKURATORA GENERALNEGO

Tomasz Szałek

* * *

Oświadczenie senator Margarety Budner złożone na 28. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Jana Szyszki

Stocznia Szczecińska Nowa Sp. z o.o. do prowadzenia budowy statków pełnomorskich potrzebuje odpowiedniej głębokości nabrzeży i głębi wodowaniowych, w związku z czym jest zmuszona do ciągłego pogłębiania przyległych akwenów. Problem ten dotyczy także innych stoczni produkcyjnych oraz portów.

Stocznia Szczecińska Nowa Sp. z o.o. podejmuje wszelkie możliwe działania, by chronić wody Odry przed zanieczyszczeniem, lecz urobek zalegający na dnie rzeki zanieczyszczany jest w sposób ciągły przez znajdujący się na terenie stoczni wylot kanalizacji miejskiej. Wypływają nim ścieki z 1/4 terenu miasta Szczecina. Zakład kanalizacji miejskiej nie interesuje się jednak zanieczyszczeniem dna Odry. Problem pogłębiania akwenów i dalszego postępowania z zanieczyszczanym urobkiem pozostaje więc po stronie stoczni.

Obecnie jedynym dokumentem określającym, kiedy urobek z pogłębiania jest zanieczyszczony - co jest jednoznaczne z tym, że stanowi on odpad niebezpieczny i musi być poddany utylizacji - jest Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 16 kwietnia 2002 r. w sprawie rodzajów oraz stężeń substancji (DzU nr 55, poz. 498). Podano w nim rodzaje oraz stężenia substancji, które powodują, że urobek pochodzący z pogłębiania akwenów morskich w związku z utrzymywaniem infrastruktury zapewniającej dostęp do portów a pochodzący z pogłębiania zbiorników wodnych, stawów, cieków naturalnych, kanałów i rowów do utrzymywania regulacji wód, jest zanieczyszczony i stanowi odpad niebezpieczny. Wydane rozporządzenie stanowi realizację Dyrektywy 2006/11/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 15 lutego 2006 r. w sprawie zanieczyszczenia spowodowanego przez niektóre substancje niebezpieczne odprowadzane do środowiska wodnego Wspólnoty (wersja ujednolicona).

Podane w Rozporządzeniu z dnia 16 kwietnia 2002 r. normy określające dopuszczalne stężenia substancji są bardzo rygorystyczne i nie korelują zupełnie z innymi aktami prawnymi określającymi dopuszczalne stężenia tych samych substancji w glebie i ściekach, wspomniane akty prawne wydane były niemal w tym samym czasie (Rozporządzenie z dnia 1 sierpnia 2002 r. oraz Rozporządzenie z dnia 9 września 2002 r.). Nieznaczne przekroczenie normy przez jedną z podanych substancji klasyfikuje całość urobku jako odpad niebezpieczny, który wymaga utylizacji. Ta zasada w bardzo wysokim stopniu chroni środowisko, lecz wymaga od podmiotu zmuszonego do pogłębienia akwenu poniesienia ogromnych kosztów, co przy obecnej kondycji finansowej zakładów w Polsce, także Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o., jest dla nich rujnujące. Rozporządzenie nie pozwala na jakiekolwiek inne postępowanie z tym odpadem nawet wtedy, gdy nie powoduje to pogorszenia stanu środowiska, a takie działanie dopuszcza wymieniona wyżej Dyrektywa 2006/11/WE, art. 8. Bezwzględnie niedopuszczalne jest jedynie zwiększenie zanieczyszczenia wód. Dyrektywa ta sugeruje również podział substancji zanieczyszczających na dwie grupy, biorąc pod uwagę ich toksyczność, trwałość i podatność na biokumulację oraz możliwość ograniczenia zasięgu ich oddziaływania wymieniając je odpowiednio w wykazie I i II. Celem nadrzędnym dyrektywy jest zmniejszenie zanieczyszczenia wody substancjami z wykazu II nie tylko poprzez podawanie dopuszczalnych norm zanieczyszczenia urobku, ale również poprzez tworzenie programów mających na celu poprawę czystości wód.

Należy wziąć pod uwagę stan czystości wód, a w szczególności to, że ponieważ miasto Szczecin nie posiada do chwili obecnej oczyszczalni ścieków, w rejonie Odry, w pobliżu terenów stoczni, ścieki miejskie są zrzucane bezpośrednio do Odry, również z nabrzeża stoczni, co powoduje, że urobek jest znacząco zanieczyszczony i oczyszczenie wymaga czasu i środków finansowych.

Obecnie w celu umożliwienia prowadzenia działalności stoczni, jak i innych zakładów korzystających z nabrzeży, toru wodnego i wymagających jego pogłębiania, konieczne jest ustanowienie okresu przejściowego, w którym obowiązywałyby łagodniejsze normy oraz istniałaby możliwość zagospodarowania urobku w sposób, który nie powodowałby pogorszenia stanu wód.

Ministerstwo Środowiska wydało Rozporządzenie z dnia 21 marca 2006 r. w sprawie odzysku lub unieszkodliwienia odpadów poza instalacjami i urządzeniami, w którym pozwala na różnorakie wykorzystanie wielu odpadów lecz nie został tam wymieniony odpad o kodzie 17 0505, jaki stanowi urobek zanieczyszczony substancjami niebezpiecznymi, a nawet odpadu 170 506, którym jest urobek niezanieczyszczony.

Obowiązujące obecnie przepisy krajowe dotyczące postępowania z urobkiem z pogłębiania są bardzo rygorystyczne, co praktycznie nie pozwala na odkładanie gdziekolwiek urobku w niewielkiej mierze przekraczającego dopuszczalny stopień stężenia oraz na jakiekolwiek jego wykorzystanie.

Czy istnieje możliwość zmiany obecnych przepisów krajowych tak, by bardziej racjonalnie gospodarować urobkiem z pogłębienia z jednoczesną dbałością o ochronę środowiska?

Z poważaniem

senator RP
Margareta Budner

Odpowiedź ministra środowiska:

Warszawa, dnia 29 marca 2007 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu

Szanowny Panie Marszałku,

Odpowiadając na oświadczenie złożone przez senator Margaretę Budner na 28. posiedzeniu Senatu w dniu 22 lutego 2007 r. (przekazane pismem z dnia 28 lutego 2007 r., znak: BPS/DSK-043-151/07) dotyczące zagospodarowania odpadów pochodzących z pogłębiania akwenów morskich w związku z utrzymywaniem infrastruktury zapewniającej dostęp do portów oraz infrastruktury portowej, przekazuję poniższe wyjaśnienia.

Zgodnie z art. 2 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach (Dz. U. z 2007 r. Nr 39, poz. 251) jej przepisów nie stosuje się do mas ziemnych pochodzących z pogłębiania akwenów morskich w związku z utrzymywaniem infrastruktury zapewniającej dostęp do portów oraz infrastruktury portowej, a także z pogłębiania zbiorników wodnych, stawów, cieków naturalnych, kanałów i rowów w związku z utrzymywaniem i regulacją wód, stanowiących niezanieczyszczony urobek, natomiast w przypadku zakwalifikowania urobku jako odpadu stosuje się przepisy z zakresu gospodarki odpadami. Brak jest więc podstaw do stwierdzenia, że kwestia niezanieczyszczonego urobku z pogłębiania akwenów morskich w związku z utrzymywaniem infrastruktury zapewniającej dostęp do portów oraz infrastruktury portowej jest nieuregulowana w polskim prawie.

W celu potwierdzenia, jaki urobek stanowią wydobywane z akwenów morskich masy ziemne należy przeprowadzić badania właściwości gruntu czerpanego na próbie reprezentatywnej, zgodnie z metodyką określoną w załączniku do rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 16 kwietnia 2002 r. w sprawie rodzajów oraz stężeń substancji, które powodują, że urobek jest zanieczyszczony (Dz. U. Nr 55, poz. 498). Powyższe rozporządzenie zostało wydane na podstawie art. 4 ust. 2 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach.

W każdym z powyżej wymienionych przypadków ostateczną decyzję o możliwości wykorzystania odpadów podejmuje organ ochrony środowiska właściwy do wydania decyzji administracyjnej w zakresie gospodarowania odpadami.

Dodatkowo należy podkreślić, że rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 16 kwietnia 2002 r. w sprawie rodzajów oraz stężeń substancji, które powodują, że urobek jest zanieczyszczony nie stanowi realizacji dyrektywy 2006/11/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dmą 15 lutego 2006 r. w sprawie zanieczyszczenia spowodowanego przez niektóre substancje niebezpieczne odprowadzane do środowiska wodnego Wspólnoty. Transpozycja przedmiotowej dyrektywy została dokonana w ramach ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (Dz. U. z 2005 r. Nr 239, poz. 2019 z późn. zm.). Ponadto w art. 2 pkt d przedmiotowej dyrektywy z definicji "zrzutu" wyłącza się "zrzuty podczas pogłębiania".

Reasumując, należy podkreślić, iż przepisów o odpadach nie stosuje się do mas ziemnych pochodzących z pogłębiania akwenów morskich w związku z utrzymywaniem infrastruktury zapewniającej dostęp do portów oraz infrastruktury portowej, a także z pogłębiania zbiorników wodnych, stawów, cieków naturalnych, kanałów i rowów w związku z utrzymywaniem i regulacją wód, stanowiących niezanieczyszczony urobek. Natomiast gospodarowanie urobkiem zanieczyszczonym podlega przepisom ustawy o odpadach, w szczególności obowiązkom uzyskiwania właściwych decyzji administracyjnych oraz stosowania przepisów szczegółowych w zakresie odzysku i unieszkodliwiana odpadów.

Na podstawie powyższych wyjaśnień należy również stwierdzić, że obecny stan prawny zapewnia racjonalne gospodarowanie urobkiem z pogłębiania i w najbliższym czasie nie są przewidywane zmiany przepisów krajowych dotyczące urobku z pogłębiania.

Z wyrazami szacunku

Z up. Ministra

Sekretarz Stanu

Krzysztof Zaręba

* * *

Oświadczenie senatora Jana Szafrańca złożone na 28. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Andrzeja Leppera

Szanowny Panie Ministrze!

Uprzejmie informuję, iż otrzymałem pismo burmistrza Dąbrowy Białostockiej z prośbą o poparcie starań w sprawie zaliczenia dwóch obrębów ewidencyjnych należących do miasta Dąbrowy Białostockiej do nizinnej strefy I w ramach obszarów ONW.

Jak wynika z informacji przedstawionej przez pana burmistrza, wieś Małyszówka, kolonia Małyszówka, wieś Jasionówka i kolonia Jasionówka są odrębnymi sołectwami, które w ewidencji gruntów Starostwa Powiatowego w Sokółce figurują jako obręb nr 2 - wieś i kolonia Małyszówka - oraz obręb nr 3 - wieś i kolonia Jasionówka. Są to tereny typowo rolnicze, a miejscowa ludność utrzymuje się z pracy w gospodarstwie rolnym.

Niestety, z chwilą przyłączenia tych terenów do granic administracyjnych miasta, rolnicy zostali pozbawieni płatności ONW, gdyż obszary wiejskie gminy Dąbrowa Białostocka zostały zaliczone do sfery nizinnej I. Tutejsi rolnicy gospodarują na glebach podmokłych, zakamienionych i zakrzaczonych o niskim wskaźniku bonitacji. Poza tym charakterystyczna jest tu zabudowa typowo kolonijna, gdzie odległość od granicy miasta do najdalej położonych gospodarstw wynosi około 5 km. Także w miejscowym planie zagospodarowania miasta Dąbrowy Białostockiej tereny te zostały uznane za rolnicze.

Popierając starania burmistrza Dąbrowy Białostockiej, zwracam się do Pana Ministra o zainteresowanie przedstawionym problemem oraz o pozytywne jego rozpatrzenie.

Z poważaniem

Jan Szafraniec
senator RP

Odpowiedź sekretarza stanu w ministerstwie rolnictwa i rozwoju wsi:

Warszawa, 29 marca 2007 r.

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu RP
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

W związku z oświadczeniem złożonym przez senatora Jana Szafrańca (pismo znak: BPS/DSK-043-143/07 z dnia 28 lutego br.), w sprawie włączenia obrębów ewidencyjnych położonych w granicach miast Sokółka i Dąbrowa Białostocka do obszarów górskich i innych obszarów o niekorzystnych warunkach gospodarowania (ONW), pragnę przekazać następujące informacje.

Działanie "Wspieranie działalności rolniczej na obszarach o niekorzystnych warunkach gospodarowania" wdrażane w ramach Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2004-2006, oraz jego kontynuacja - działanie "Wspieranie gospodarowania na obszarach górskich i innych obszarach o niekorzystnych warunkach gospodarowania" przygotowane w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 stanowią instrument wsparcia finansowego dla osób, które prowadzą działalność rolniczą na obszarach wiejskich, czyli wyłącznie w obrębie gmin wiejskich i części wiejskich gmin wiejsko-miejskich. Taki sposób kwalifikacji wynikał z celu działania ONW, określonego w przepisach prawa unijnego - Rozporządzeniu Rady (WE) Nr 1257/1999 z dnia 17 maja 1999 r. w sprawie wsparcia rozwoju wsi przez Europejski Fundusz Orientacji i Gwarancji Rolnej (EAGGF). Jest nim zapewnienie ciągłości rolniczego użytkowania ziemi i tym samym utrzymanie żywotności obszarów wiejskich, a więc zapobieganie wyludniania się tych obszarów; a także zachowanie walorów krajobrazowych obszarów wiejskich i promocja rolnictwa przyjaznego dla środowiska. W Polsce przyjęto definicję obszarów wiejskich, zgodnie z którą zaliczane są do nich tereny (obszary) znajdujące się poza granicami administracyjnymi miast.

Obręby ewidencyjne: Małyszówka, Jasionówka należące do miasta Dąbrowa Białostocka, oraz Kraśniany, Kamionka Nowa, Tartak-Kuryły i Słojniki znajdujące się w granicach Sokółki, leżą w części miejskiej gminy miejsko-wiejskiej, w związku z tym, w myśl obowiązujących przepisów, beneficjenci z tych obrębów nie będą mogli się ubiegać o wsparcie finansowe z tytułu ONW. Obręby te zostały włączone do granic miasta i na etapie delimitacji ONW z uwagi na charakter miejski, nie spełniały kryteriów kwalifikujących do obszarów o niekorzystnych warunkach gospodarowania.

Z poważaniem

SEKRETARZ STANU

Henryk Kowalczyk

* * *

Oświadczenie senatora Jarosława Chmielewskiego złożone na 28. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej

Szanowna Pani Minister!

Polskie prawo podatkowe nadal nie sprzyja przedsiębiorcom. Wiele artykułów ustaw podatkowych jest skonstruowanych w sposób, który niejednokrotnie powoduje zachwianie płynności finansowej podmiotów gospodarczych, w szczególności realizujących inwestycje na dużą skalę. Jednym z takich przepisów jest art. 16 ust. 1 pkt 41 ustawy z dnia 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych oraz jego odpowiednik z ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych - art. 23 ust. 1 pkt 35. Oba te uregulowania zakazują zaliczania w koszty uzyskania przychodu wydatków poniesionych na zaniechane inwestycje.

Przepisy ustawy o podatku dochodowym i ustawy o rachunkowości jasno określają, iż poprzez inwestycje należy rozumieć środki trwałe w budowie, czyli środki trwałe w okresie ich budowy, montażu lub ulepszenia istniejącego już środka trwałego.

Na pierwszy rzut oka powyższe uregulowania sprzyjają skutecznym firmom. Faworyzują one bowiem przedsiębiorców realizujących udane inwestycje, obciążają zaś kosztami tych, którym nie udaje się poprawnie przeprowadzić zaplanowanego przedsięwzięcia. Wydaje się zatem, iż ustawy podatkowe dają silny impuls do podejmowania działań biznesowych, które prawdopodobnie zakończą się sukcesem. Niestety, taki pogląd jest tylko teoretycznym założeniem, rzeczywistość zaś pozostaje całkiem inna.

Zaniechanie inwestycji często przydarza się podmiotom, którym trudno jest przypisać złą wolę lub jakiekolwiek zaniedbanie. Przeważającym czynnikiem przerwania inwestycji jest zazwyczaj albo przypadek losowy, albo siła wyższa, której nie można przewidzieć w momencie podejmowania decyzji, na przykład o budowie nowej fabryki. Niedokończenie inwestycji zazwyczaj powoduje bardzo niekorzystne skutki na gruncie finansów przedsiębiorstwa, wiążące się zarówno z niewłaściwym wykorzystaniem materiałów, pracy lub kapitału, jak i z niekorzystnym działaniem przepisów prawa podatkowego.

Po pierwsze, jak wynika wprost z uregulowań ustaw o podatku dochodowym, przedsiębiorca nie może zaliczyć wydatków poniesionych w koszty uzyskania przychodów. Powoduje to, iż rośnie dochód, będący podstawą opodatkowania, zwiększając tym samym obciążenia fiskalne. W oczywisty sposób wydatki powyższe nie mogą również podwyższać wartości początkowej środka trwałego, od której dokonuje się odpisów amortyzacyjnych. Dzieje się tak ze względu na fakt, iż amortyzacji podlegają jedynie środki trwałe "kompletne i zdatne do użytku w dniu przyjęcia do używania".

Po drugie, zaniechana inwestycja powoduje negatywne skutki na gruncie ustawy o podatku od towarów i usług. Art. 88 ust. 1 pkt 2 wymienionej ustawy stanowi, że podatnik traci prawo do obniżenia podatku należnego o podatek naliczony wynikły z wydatków na nabycie towarów i usług, które to wydatki nie mogły być zaliczone do kosztów uzyskania przychodu w podatku dochodowym. Zatem podatek VAT z faktur dokumentujących wydatki inwestycyjne, obniżający poprzednio należny podatek, musi być zwrócony wraz z odsetkami. Wcześniej musi być również dokonana korekta deklaracji.

Podmiot, który zaniecha inwestycji, musi liczyć się więc z olbrzymim obciążeniem finansowym wynikającym z czynników o charakterze zarówno czysto rynkowym, jak również podatkowym. Treść przedmiotowego przepisu jest szczególnie groźna w sytuacji, kiedy dany inwestor jest w trakcie realizacji kilku lub kilkunastu przedsięwzięć równocześnie. Zaniechanie choćby jednego z nich może wywołać dodatkowe koszty, które spowodują utratę płynności finansowej i jednocześnie utrudnią lub zlikwidują możliwość dokończenia innych inwestycji. Takie rozwiązanie stoi w sprzeczności z popularnym ostatnio hasłem wspierania przedsiębiorczości. Nie można też pominąć faktu, że najgorsze rezultaty wymieniony przepis wywołuje wśród małych i średnich podmiotów gospodarczych, które, aby się rozwinąć, muszą inwestować dużą część swojego majątku, niejednokrotnie zaciągając kredyt.

Zważywszy na liczbę postanowień w sprawie wydania pisemnych interpretacji prawa podatkowego w powyższym zakresie oraz na liczne głosy przedstawicieli doktryny, zarysowany problem wydaje się bardzo poważny. W związku z tym chciałbym zadać następujące pytania.

1. Czy Ministerstwo Finansów prowadzi jakiekolwiek statystyki dotyczące opisywanego przeze mnie problemu?

2. Czy w stosunku do danego problemu są prowadzone jakiekolwiek działania mające na celu zmianę powyższych niekorzystnych uregulowań prawnych?

3. Jakie skutki finansowe dla budżetu państwa niosłaby ewentualna zmiana legislacyjna w tym przedmiocie?

Jarosław Chmielewski
senator RP

Odpowiedź ministra finansów:

Warszawa, 30 marca 2007 r.

Szanowny Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Warszawa

Szanowny Panie Marszałku,

W związku z oświadczeniem Pana Senatora Jarosława Chmielewskiego w sprawie wykluczenia z kosztów podatkowych wydatków poniesionych na zaniechane inwestycje, przedstawiam wyjaśnienia w tej kwestii.

Przepisy podatkowe uznają za koszty podatkowe wszelkie poniesione wydatki, bez względu na ich źródło pochodzenia, jeżeli ich poniesienie jest skierowane na osiąganie przychodów lub zachowanie albo zabezpieczenie źródła przychodów, z wyjątkiem kosztów wymienionych w katalogu negatywnym (art. 15 ust. 1 updop i art. 22 ust. 1 updof). Przepisy art. 16 ust. 1 pkt 41 updop oraz odpowiednio art. 23 ust. 1 pkt 35 updof stanowią natomiast expressis verbis, iż do kosztów uzyskania przychodów nie zalicza się poniesionych kosztów zaniechanych inwestycji. Przepisy te obowiązują od 1993 r. i nie budziły do tej pory zasadniczych wątpliwości pod względem celu ich regulacji.

W związku z wskazaniem przez Pana Senatora, iż "przeważającymi czynnikami przerwania inwestycji jest zazwyczaj przypadek losowy lub siła wyższa", chciałbym zauważyć, iż do kosztów podatkowych nie zalicza się kosztów zaniechanych inwestycji, a nie inwestycji przerwanych. Czasowego lub wynikającego z przyczyn obiektywnych wstrzymania inwestycji (np. z powodu warunków pogodowych lub innych zdarzeń losowych) nie należy zatem utożsamiać z zaniechaniem inwestycji skutkującym wykluczeniem z kosztów podatkowych.

Zaniechanie inwestycji wynika z braku działania, zaprzestania wykonywania kolejnych czynności i odstąpienia od inwestycji. Zaniechanie inwestycji jest zatem wynikiem trwałego zaprzestania prowadzenia zadania inwestycyjnego w związku z brakiem kolejnych czynności inwestycyjnych, wynikających z podejmowanych przez podatnika decyzji, skutkujących powstrzymaniem się od działania w celu kontynuacji inwestycji. W świetle podstawowego warunku jakim jest osiąganie przychodów, koszty zaniechanych inwestycji nie mogą być zaliczone do kosztów podatkowych.

Potwierdzam przedstawiony przez Pana Senatora wniosek, iż koszty wytworzenia środka trwałego poniesione w ramach inwestycji, która została zaniechana, nie mogą być rozliczone poprzez odpisy amortyzacyjne, ponieważ nie powstaje podlegający amortyzacji środek trwały.

Odnosząc się natomiast do przedstawionych przez Pana Senatora konsekwencji związanych z zaniechaniem inwestycji, chciałbym zauważyć, iż w przypadku zbycia (sprzedaży) inwestycji rozpoczętych poniesione przez podatnika wydatki są bezpośrednio zaliczane do kosztów uzyskania przychodów w dacie zbycia tej inwestycji. Są one bowiem poniesione w celu osiągnięcia przychodów, a sprzedana inwestycja nie jest inwestycją zaniechaną lecz zbytą. W dacie zbycia inwestycji powstają przychody i koszty podatkowe.

W świetle przedstawionych argumentów nie ma przesłanek do rozpoczęcia prac legislacyjnych zmierzających do zmiany istniejącego stanu prawnego. W tej kwestii nie są również prowadzone bieżące statystki i nie są analizowane skutki finansowe dla budżetu ewentualnych zmian legislacyjnych, ponieważ Ministerstwo Finansów ich nie projektuje.

Z poważaniem

Z upoważnienia Ministra Finansów

PODSEKRETARZ STANU

Jacek Dominik

* * *

Oświadczenie senatora Stanisława Karczewskiego złożone na 25. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzeja Sośnierza oraz do sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Jarosława Zielińskiego

W związku z informacjami z krajowych struktur pogotowia ratunkowego NSZZ "Solidarność" o nierespektowaniu przez oddziały wojewódzkiego NFZ, a w szczególności oddział lubuski w Zielonej Górze, okresów przejściowych na uzyskanie kwalifikacji wymienionych w art. 63 ustawy o państwowym ratownictwie medycznym przez członków medycznych zespołów ratowniczych proszę o określenie możliwości współdziałania Narodowego Funduszu Zdrowia i właściwych wojewodów, wynikającego z przepisu art. 49 ust. 6 ustawy. Równocześnie proszę o uwzględnienie możliwości wdrożenia kompleksowych kontroli umów na wykonywanie świadczeń ratownictwa medycznego w podanym zakresie według przepisu art. 49 ustawy. Ponadto proszę o określenie zakresu sankcji, które mogą wynikać z naruszeń umowy, oprócz sankcji określonej w przepisie ust. 7 wspomnianego artykułu.

Z poważaniem

Stanisław Karczewski

Odpowiedź sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji:

Warszawa, 2007.03.30

Pan
Ryszard Legutko
Wicemarszałek Senatu RP

Szanowny Panie Marszałku,

W związku z pismem Pana Marszałka z dnia 22 stycznia 2007r. Nr BPS/DSK-043-049/07 dotyczącym oświadczeniem senatora Pana Stanisława Karczewskiego w kwestii nierespektowania przez Lubuski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia postanowienia art. 63 ustawy z dnia 8 września 2006r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym (Dz. U. Nr 191 poz. 1410), pragnę przedstawić stanowisko w sprawie, informując jednocześnie, że przedmiotowa opinia obejmuje zakres kompetencji nadzorowanego przeze mnie Departamentu Administracji Publicznej.

Celem zapewnienia świadczeniobiorcom od 1 stycznia 2007 roku do 31 grudnia 2007 roku świadczeń w zakresie zespołów ratownictwa medycznego, kontraktowanie świadczeń opieki zdrowotnej w rodzaju pomoc doraźna i transport sanitarny na terenie województwa lubuskiego przeprowadzone było na podstawie Wojewódzkiego Rocznego Planu Zabezpieczenia Medycznych Działań Ratowniczych oraz ustawy z dnia 8 września 2006r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym.

W wyniku prowadzonych postępowań konkursowych w sprawie zawarcia umów udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, polegających na pomocy doraźnej i transporcie sanitarnym (tj. wykonywaniu medycznych czynności ratunkowych) zgodnie z zasadami i na warunkach określonych w zarządzeniu Nr 98/2006 z dnia 27 października 2006 r. Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie przyjęcia "Szczegółowych materiałów informacyjnych o przedmiocie postępowania w sprawie zawarcia umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej oraz o realizacji i finansowaniu umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w rodzaju: pomoc doraźna i transport sanitarny" oraz zarządzeniu Nr 99/2006 z dnia 27 października 2006 r. Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia zmieniającym zarządzenie Nr 46/2006 Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia z dnia 23 sierpnia 2006 roku w sprawie określenia kryteriów oceny ofert w postępowaniu w sprawie zawarcia umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, zakupiono wszystkie zespoły ratownictwa medycznego, na które zostały rozpisane postępowania rokowania. Zakupiono 43 zespoły ratownictwa medycznego z tego: 19 zespołów "R" i 24 zespoły "W". W związku z powyższym województwo lubuskie zostało w pełni zabezpieczone w świadczenia opieki zdrowotnej w rodzaju pomoc doraźna i transport sanitarny.

Wprowadzenie w życie nowej ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym ma na celu usprawnienie dotychczasowego funkcjonowania systemu ratownictwa medycznego w Polsce, zarówno przez zapewnienie udzielenia świadczeń zdrowotnych na wysokim poziomie, opartym o standardy obowiązujące w państwach zachodnich (ratownictwo przedszpitalne oraz wyspecjalizowane oddziały szpitalne), jak również zapewnienie niezbędnych rozwiązań w zakresie powiadamiania o stanach nagłych (centra powiadamiania ratunkowego). Ustawa ma gwarantować każdej osobie w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego możliwość zgłoszenia i przyjęcia przez odpowiednie służby wezwania, niezwłocznego przybycia na miejsce zdarzenia właściwych jednostek systemu, niezwłoczne przewiezienie i przyjęcie do najbliższego zakładu opieki zdrowotnej udzielającego świadczeń zdrowotnych.

Lubuski Oddział Wojewódzki NFZ podczas spotkań odbytych w dniu 20 października 2006 r. w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim z Wojewodą Lubuskim Panem Wojciechem Perczakiem oraz Wicewojewodą Panem Ireneuszem Madejem i dyrektorami lubuskich jednostek systemu ratownictwa medycznego oraz w dniu 23 października 2006 r. z Konsultantem Wojewódzkim dla województwa lubuskiego w dziedzinie medycyny ratunkowej Panem Andrzejem Szmitem, wysłuchał uwag i spostrzeżeń, które mają na celu jak najszybsze dotarcie do pacjenta oraz dotyczą dyslokacji zespołów ratownictwa medycznego. Wszyscy mieli na uwadze, aby interwencje zespołów ratownictwa medycznego, które będą dysponowane za pomocą systemu powiadamiania ratunkowego (centra powiadamiania ratunkowego) realizowane były przez znajdujący się najbliżej miejsca zdarzenia (wyposażony według obowiązujących standardów) zespół ratownictwa medycznego, który przewiezie pacjenta do najbliższego szpitalnego oddziału ratunkowego.

W myśl postanowień porozumienia z dnia 21 listopada 2006 roku, w sprawie powierzenia Dyrektorowi Lubuskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ przez Wojewodę Lubuskiego przeprowadzenia postępowania na zawarcie umów z dysponentami zespołów ratownictwa medycznego, rozliczania tych umów oraz kontroli ich wykonania, w związku z art. 49 ustawy z dnia 8 września 2006 roku o Państwowym Ratownictwie Medycznym (Dz. U. Nr 191 poz. 1410), Lubuski Oddział Wojewódzki NFZ celem należytego przestrzegania postanowień ustawy o PRM (w szczególności postanowień art. 3 definiującego podstawowe określenia użyte w ustawie o PRM) oraz zorganizowania wystarczającej ilości zespołów ratownictwa medycznego, współdziała z Wojewodą Lubuskim i Pełnomocnikiem Wojewody Lubuskiego ds. Ratownictwa Medycznego, Konsultantem Wojewódzkim w dziedzinie Medycyny Ratunkowej Panem dr Andrzejem Szmitem.

W ramach ww. ustaleń z Wojewodą Lubuskim określono, że w przypadku, gdy żaden dysponent jednostki składający ofertę na dane miejsce wyczekiwania na wezwanie ujęte w Wojewódzkim Rocznym Planie Zabezpieczenia Medycznych Działań Ratowniczych nie będzie spełniał gotowości operacyjnej przez brak niezbędnej liczby wymaganych składów podstawowych zespołów ratownictwa medycznego "W" (kadry do obsadzenia zespołów ratownictwa medycznego), Lubuski Oddział Wojewódzki NFZ, zastosuje art. 63 ustawy o PRM, przez zaakceptowanie zespołów nie spełniających wszystkich wymagań dotyczących personelu określonych w art. 36 ust. 1 pkt. 2 ustawy o PRM.

Należy jednak podkreślić, że art. 63 ustawy o PRM ani żaden innym jej zapis, nie upoważnia sanitariuszy i kierowców do udzielania medycznych czynności ratunkowych do 31 grudnia 2010 r., ani też nie daje delegacji ustawowej do wydania regulacji prawnej w tym zakresie dla ministra właściwego do spraw zdrowia.

Powyższe przepisy prawne regulują jedynie minimalne wymagania dla zespołów ratownictwa medycznego konieczne do wykonywania medycznych czynności ratunkowych (art. 36 ust. 1 ustawy), natomiast nie odnoszą się do całego składu zespołu ratownictwa medycznego. Ponadto art. 63 z ustawy o PRM obliguje dysponentów zespołów ratownictwa medycznego do dostosowania składów zespołów ratownictwa medycznego do wymagań których mowa w art. 36 ust. 1 ustawy o PRM do dnia 31 grudnia 2010 r. W tym okresie osoby nie wymienione w art. 36 ust. 1 ustawy, mogą być w składach zespołów ratownictwa medycznego, zważywszy na fakt, że lepiej orientują się w terenie co jest istotne, aby sprawnie i szybko dotrzeć do miejsca zdarzenia i udzielić medycznych czynności ratunkowych. Należy zwrócić uwagę, że od dnia 1 stycznia 2007r. zespoły ratownictwa medycznego włączone jako jednostki do systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne nie mogą świadczyć żadnych innych usług.

Z wyrazami szacunku

Jarosław Zieliński

* * *

Oświadczenie senatora Michała Okły złożone na 28. posiedzeniu Senatu:

Oświadczenie skierowane do wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów Zyty Gilowskiej oraz do ministra zdrowia Zbigniewa Religi

Szanowni Państwo!

Zwrócił się do mnie jako senatora RP, a zarazem lekarza i członka senackiej Komisji Zdrowia, z prośbą o interwencję dyrektor Samodzielnego Publicznego ZOZ we Włoszczowie - pismo w załączeniu.

Poruszony problem dotyczy wydatków, jakie ten ZOZ poniósł w związku z realizacją tak zwanej ustawy 203, oraz braku refundacji poniesionych kosztów przez Skarb Państwa.

Uprzejmie proszę Państwa Ministrów o wyjaśnienie, jaką widzą możliwość wyjścia z opisanej w piśmie patowej sytuacji. Jednocześnie proszę o informację, czy sytuacja, w jakiej znalazł się ZOZ we Włoszczowie, jest przypadkiem jednostkowym, czy dotyczy także innych podmiotów.

Z poważaniem

Michał Okła

Odpowiedź ministra finansów:

Warszawa, dnia 30 marca 2007 roku

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Marszałku,

W związku z oświadczeniem złożonym przez Pana Senatora Michała Okłę w dniu 22 lutego 2007 r. (pismo z dnia 28 lutego 2007 r., znak: BPS/DSK-043-140/07), dotyczącym wystąpienia dyrektora Zakładu Opieki Zdrowotnej we Włoszczowie w sprawie skutków realizacji tzw. "ustawy 203" uprzejmie proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień.

Realizacja art. 4a ustawy z dnia 16 grudnia 1994 r. o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz.U. z 1995 r. Nr 1, poz. 2 z późn. zm.) - wprowadzonego tzw. "ustawą 203", ustanowiła obowiązek zakładów opieki zdrowotnej do wypłaty podwyżek, nie wskazując przy tym źródła ich finansowania. Wiele z zakładów dochodziło swych roszczeń od Skarbu Państwa (pozywając m.in. Ministra Finansów, Ministra Skarbu Państwa, Ministra Zdrowia, Sejm RP, wojewodów) bądź też od kas chorych i Narodowego Funduszu Zdrowia jako ich następcy prawnego. Orzecznictwo sądów, w tym Sądu Najwyższego, w sprawach wynikających z realizacji ustawy było niespójne. Kwestię tę ponownie rozpatrzył Sąd Najwyższy, w rozszerzonym składzie siedmiu sędziów, wydając uchwałę z dnia 30 marca 2006 r. sygn. akt II CZP 130/05. Stwierdził on w niej, iż tzw. "ustawa 203" stanowi podstawę roszczenia samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej w stosunku do kasy chorych (Narodowego Funduszu Zdrowia) o zwrot zwiększonego wynagrodzenia pracowników, jeżeli zakład ten, mimo prawidłowego gospodarowania środkami uzyskanymi na podstawie umowy o udzielanie świadczeń zdrowotnych, nie mógł tych kosztów pokryć w całości lub w części.

Przedstawione w piśmie dyrektora Szpitala we Włoszczowie postępowanie sądowe odzwierciedla sytuację jaka miała miejsce przy orzekaniu przez sądy na tle przepisów tzw. "ustawy 203". Rozstrzygnięcia podjęte przez sądy w przedstawionej przez Pana Senatora sprawie faktycznie stawiają ten zakład w bardzo trudnej sytuacji. Niemniej jednak podkreślenia wymaga, iż władza sądownicza jest niezależna od władzy wykonawczej. Co za tym idzie Minister Finansów, jako członek Rady Ministrów - tj. władzy wykonawczej, musi uszanować zapadłe wyroki niezawisłych sądów.

Niezależnie od powyższego zauważyć należy, iż ustawa z dnia 15 kwietnia 2005 r. o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej (Dz.U. Nr 78, poz. 684 ze zm.) przewidziała zasady udzielania pomocy publicznej zakładom opieki zdrowotnej podejmującym restrukturyzację na podstawie tej ustawy. Wśród restrukturyzowanych zobowiązań znalazły się zobowiązania publiczno i cywilnoprawne oraz indywidualne roszczenia pracowników wynikające z tzw. "ustawy 203" powstałe w okresie od dnia 1 stycznia 1999 r. do dnia 31 grudnia 2004 r. Głównym instrumentem pomocy publicznej udzielonej na podstawie tej ustawy jest pożyczka z budżetu państwa przyznawana na preferencyjnych warunkach i przeznaczana w pierwszej kolejności na zaspokojenie roszczeń wynikłych z tzw. "ustawy 203". Z posiadanych przez resort finansów informacji wynika, iż Zespół Opieki Zdrowotnej we Włoszczowie przystąpił do procesu restrukturyzacji i uzyskał pożyczkę z budżetu państwa na zasadach określonych w ww. ustawie.

Ponadto, w odniesieniu do poruszonej przez Pana Senatora kwestii, czy sytuacja, która dotknęła zakład opieki zdrowotnej we Włoszczowie jest zjawiskiem szerszym, czy też dotyczy jedynie tego zakładu, resort finansów nie jest w stanie zająć stanowiska, gdyż nie posiada w tym zakresie danych. Wydaje się, iż bardziej szczegółowych informacji na ten temat udzielić może resort zdrowia, który na bieżąco ocenia sytuację w systemie ochrony zdrowia oraz monitoruje realizację ww. ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Zauważenia także wymaga, iż zgodnie z ustawą o restrukturyzacji Rada Ministrów przedkłada Sejmowi, nie rzadziej niż raz na 6 miesięcy, informację z przebiegu restrukturyzacji do chwili jej zakończenia. Ostatnia informacja przedłożona Sejmowi odzwierciedla stan na wrzesień 2006 r. W chwili obecnej trwają uzgodnienia międzyresortowe w odniesieniu do aktualnej informacji (stan na marzec 2007 r.) przygotowanej przez Ministerstwo Zdrowia. Podkreślić należy, iż dokumenty te, oprócz danych nt. procesu restrukturyzacji, zawierają także m.in. informacje nt. kształtowania się stanu zadłużenia zakładów opieki zdrowotnej i jego struktury.

Z wyrazami szacunku

Z upoważnienia Ministra Finansów

SEKRETARZ STANU

Elżbieta Suchocka-Roguska

Odpowiedź ministra zdrowia:

Warszawa, 2007-03-30

Pan
Bogdan Borusewicz
Marszałek Senatu RP

Szanowny Panie Marszałku,

W nawiązaniu do oświadczenia Pana Senatora Michała Okły dotyczącego sytuacji SP ZOZ we Włoszczowej oraz problematyki kosztów poniesionych przez zakłady opieki zdrowotnej na regulowanie zobowiązań wynikających z art. 4a tzw. "ustawy 203" , przesłanego przy piśmie znak: BPS/DSK-043-150/07 z dnia 28 lutego 2007 r. uprzejmie proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień.

Efektem działań restrukturyzacyjnych prowadzonych przez publiczne zakłady opieki zdrowotnej na podstawie ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej (Dz. U. Nr 78, poz. 684 oraz z 2006 r. Nr 137, poz. 971) było uzyskanie przez publiczne zakłady opieki zdrowotnej pożyczek Skarbu Państwa, które w pierwszej kolejności należało przeznaczyć na zaspokojenie pracowniczych roszczeń z tytułu tzw. "ustawy 203". Według stanu na dzień 31 stycznia 2007 r. roszczenia pracownicze zaspokojono w 96%, wypłata pozostałej kwoty zobowiązań nie została zrealizowana z uwagi na brak ustanowionych spadkobierców, toczące się postępowania sądowe oraz z przyczyn formalnych (niepodjęcie należności przez osoby zwolnione lub znajdujące się poza krajem).

Zespół Opieki Zdrowotnej przy ul. Żeromskiego 28 we Włoszczowie również uczestniczy w postępowaniu restrukturyzacyjnym oraz uzyskał pożyczkę Skarbu Państwa w wysokości 3,6 mln oraz dodatkowe środki w ramach tzw. "IV transzy" (dzięki wprowadzonej nowelizacji ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej) w wysokości 150 tys. zł. Zaś wysokość zobowiązań wobec pracowników objęta procesem restrukturyzacji wynosiła 409 tys. tym samym środki z pożyczki w pełni wystarczyły na pokrycie owych zobowiązań dzięki czemu zakład mógł ze środków z pożyczki regulować zobowiązania cywilnoprawne i publicznoprawne.

Natomiast w kwestii postępowań sądowych dotyczących roszczeń zakładu Minister Zdrowia nie może kwestionować orzeczeń/wyroków wydanych przez niezawisłe sądy.

Minister Zdrowia, kierując się dobrem publicznym, podejmuje działania systemowe mające na celu poprawę sytuacji finansowej w szeroko pojmowanej ochronie zdrowia. Temu celowi służą m.in.:

zdrowotnej;

wynagrodzeń;

które wprowadzają mechanizmy dopływu dodatkowych środków do systemu ochrony zdrowotnej, restrukturyzację finansową i możliwość uzyskiwania dotacji.

Z poważaniem

Z upoważnienia

MINISTRA ZDROWIA

PODSEKRETARZ STANU

Marek Ludwik Grabowski


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następna część dokumentu