Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment,


Kronika senacka

16 maja 2006 r. w Senacie odbyła się konferencja "Odnawialne źródła energii - szanse i bariery", zorganizowana przez Komisję Gospodarki Narodowej oraz Komisję Rolnictwa i Ochrony Środowiska, pod patronatem wicemarszałka Krzysztofa Putry. W konferencji uczestniczył marszałek Bogdan Borusewicz.

"Przyłączając się do UE, Polska przyjęła na siebie zobowiązanie, że do 2010 r. udział energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych w bilansie paliwowo-energetycznym kraju zwiększy się do 7,5%, a do 2020 r. do 14%" - powiedział wicemarszałek K. Putra. Jak stwierdził, jest to zadanie trudne, ale spełnienie tych warunków byłoby ze wszech miar korzystne dla środowiska naturalnego, zdrowia obywateli i dla gospodarki. W opinii wicemarszałka Senatu, w Polsce są doskonałe warunki do rozwoju małych elektrowni wodnych, w wielu regionach rozwija się geotermia, na północy kraju mamy obszary umożliwiające wykorzystanie wiatru, a rozległe połacie upraw rolnych sprzyjają produkcji biomasy. Wicemarszałek K. Putra zaproponował, by konferencja służyła wnikliwej analizie szans na szybki rozwój produkcji energii ze źródeł odnawialnych i szans na pokonanie barier w tej dziedzinie.

"Chcemy o energetyce odnawialnej mówić, poznawać nowe technologie, wysłuchiwać różnych poglądów" - powiedział przewodniczący Komisji Gospodarki Narodowej senator Marek Waszkowiak. Cieszy fakt, że nie słabnie zainteresowanie tą tematyką. Senator zaznaczył, że Polska, będąc członkiem UE, musi mieć na uwadze, iż należymy do szerszego systemu energetycznego, którego zróżnicowanie i potrzeba bezpieczeństwa wyznacza kierunki rozwoju energetyki w Polsce.

Przewodniczący Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska senator Jerzy Chróścikowski podkreślił, że odnawialne źródła energii (OZE) są ważnym elementem w działaniach na rzecz redukcji gazów cieplarnianych, bezpieczeństwa energetycznego, rozwoju gospodarczego i wzrostu produkcji rolnej. W ostatnich latach w Polsce przyjęto szereg dokumentów mających sprzyjać wzrostowi wykorzystania źródeł tej energii. Zaznaczył, że potencjalnie największym odbiorcą energii ze źródeł odnawialnych może być rolnictwo, mieszkalnictwo i komunikacja. Szczególnie dla regionów dotkniętych bezrobociem OZE stwarzają nowe możliwości w zakresie powstawania nowych miejsc pracy. Natomiast tereny rolnicze, które z uwagi na silne zanieczyszczenie gleb nie nadają się do uprawy roślin jadalnych, mogą być wykorzystane do uprawy roślin przeznaczonych do produkcji biopaliw.

Wspieranie rozwoju OZE stało się ważnym celem polityki Unii Europejskiej. Obecnie udział energii ze źródeł odnawialnych w zaspokajaniu zapotrzebowania krajów UE na energię pierwotną wynosi 6%. Osiągnięcie w Polsce wskaźników, wynikających z dyrektyw europejskich może być zagrożone. Senator J. Chróścikowski przypomniał, że w raporcie NIK z 2004 r. stwierdzono, iż z przyjętych założeń strategii rozwoju energetyki odnawialnej nie wywiązuje się ani rząd, ani Sejm RP. To jest, zdaniem senatora, bardzo niepokojące i konferencja powinna służyć temu, by w gronie ekspertów, naukowców, przedstawicieli władz terenowych, organizacji pozarządowych, praktyków, a także posłów i senatorów zastanowić się, jak poprawić stopień wykorzystania OZE w naszym kraju.

Prezes EkoFunduszu Maciej Nowicki poinformował, że w ostatnich latach wydatki funduszu na inwestycje związane z odnawialnymi źródłami energii stanowiły 25-30% wszystkich wydatków. Już w latach 1994-1995 EkoFundusz przekazał pierwsze dotacje na energię odnawialną. Była to budowa instalacji geotermalnych, elektrowni wiatrowych oraz kotłowni na słomę. Zdaniem prezesa M. Nowickiego, w najbliższych 5-10 latach największy nacisk należy położyć na rozwój inwestycji związanych z pozyskiwaniem i wykorzystaniem biomasy oraz energii wiatrowej. W jego opinii, za 20-30 lat popularność zdobędą techniki wykorzystujące ogniwa paliwowe i energię słoneczną. W latach 1994-2005 EkoFundusz udzielił dotacji dla 185 inwestycji związanych z OZE na łączną kwotę około 200 mln zł. Stanowi to około 15% wszystkich środków, jakimi dysponowała fundacja. Zdaniem prezesa, biomasa jest i będzie w przyszłości największym i najtańszym odnawialnym źródłem energii. Dotychczas EkoFundusz sfinansował budowę 100 kotłowni na słomę oraz odpady drzewne, o łącznej mocy 300 MW, przeznaczając na ten cel ponad 120 mln zł. W Polsce jest już wiele firm produkujących bardzo dobrej jakości kotły na słomę lub drewno. Zwykle jest to sprzęt na licencji duńskiej, francuskiej i szwajcarskiej. Optymalna wielkość kotłowni to 2-5 MW. Tak wyprodukowana energia cieplna jest znacznie tańsza niż z kotłów węglowych, dlatego poleca się ją szczególnie tam, gdzie są duże nadwyżki słomy.

Jak poinformował prezes M. Nowicki, obecnie słoma do kotłowni kosztuje 90-140 zł/t. EkoFundusz udziela też dotacji do budowy dużych instalacji do produkcji estrów metylowych, o wydajności powyżej 10 tys. t/rok. Dotacja taka wynosi 200 zł/t estru. Prezes zwrócił też uwagę, że w Polsce dynamicznie rozwija się energetyka wiatrowa, zwłaszcza w paśmie nadmorskim. EkoFundusz udziela dotacji w wysokości 700 tys. zł/MW. Dotychczas zakończono 5 takich projektów, a kolejnych osiem jest rozpatrywanych. Prof. M. Nowicki przewiduje, że w 2010 r. łączna moc elektrowni wiatrowych w Polsce przekroczy 1000 MW.

Wystąpienie wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Zagórskiego poświęcone było biopaliwom jako szansie dla rolnictwa. W opinii wiceministra, obowiązek dodawania do paliw ciekłych 5% biokomponentów byłby korzystny dla rolników. Jego zdaniem, byłaby to gwarancja stałości produkcji i rynków zbytu. Od przyszłego roku rząd chce wprowadzić obowiązek dolewania do każdego litra paliwa etanolu albo estrów rzepakowych. Każdy litr benzyny miałby zawierać 4 do 5% etanolu, a każdy litr oleju napędowego - 4 do 5% estrów produkowanych np. z rzepaku. Obecnie trwają konsultacje dotyczące nowej ustawy o biopaliwach między ministerstwami gospodarki i rolnictwa. Jak wyjaśnił wiceminister M. Zagórski, nowe rozwiązania pozwoliłyby na poprawę opłacalności produkcji rolnej. "Ten rynek stałby się rynkiem producentów rolnych, a nie wytwórców biokomponentów" - dodał. Podkreślił jednak, że trzeba też zadbać o zachowanie równowagi. Z jednej strony rolnicy i wytwórcy biokomponentów powinni mieć zagwarantowane zyski, z drugiej zaś ceny detaliczne paliw z biokomponentami nie powinny wzrosnąć. Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi zauważył, że jeśli nie będzie gwarancji odpowiedniego poziomu cen dla producentów rzepaku, to cała polska produkcja może zostać kupiona przez inne kraje unijne. "Obecna produkcja rzepaku i szacowany jej wzrost gwarantują zaspokojenie potrzeb naszego rynku, ale rzeczywiście istnieje ryzyko, że rolnicy będą sprzedawać rzepak poza Polską" - powiedział. Jako realny do osiągnięcia wiceminister M. Zagórski określił unijny wymóg, aby do 2010 r. udział biopaliw w paliwach płynnych wyniósł 5,75% ich wartości energetycznej. W 2005 r. we wszystkich paliwach sprzedanych w Polsce było łącznie 0,5 do 1% biokomponentów. W tym roku ich zawartość miała wzrosnąć do 1,5%.

Prezentując projekt ustawy o biopaliwach, dyrektor Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki Zbigniew Kamieński wyjaśnił, że chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego poprzez zastępowanie importowanej ropy naftowej wytworzonymi w kraju biokomponentami, co ma szczególne znaczenie przy rosnących cenach ropy oraz niestabilności politycznej w krajach eksportujących. Podkreślił, że projekt ustawy o biopaliwach zapewni rolnikom legalne wytwarzanie biopaliw ciekłych na własny użytek. Dodał, że nie będą one mogły być wprowadzane do obrotu, czyli sprzedawane innym rolnikom, firmom transportowym czy właścicielom stacji paliwowych. Wyjaśnił, że rolnicy nie będą mogli produkować mieszanek z udziałem oleju napędowego czy benzyn. Jego zdaniem, bardzo popularnym biopaliwem ciekłym, wytwarzanym na własny użytek, może być czysty olej roślinny.

Ponadto w konferencji uczestniczył podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Tomasz Wilczak, który mówił o odnawialnych źródłach energii jako szansie dla rozwoju gospodarki polskiej i ich miejscu w Narodowym Planie Rozwoju.

Wykorzystanie odnawialnych źródeł energii w aspekcie ochrony środowiska naturalnego i polityki ekologicznej państwa omówił wiceminister środowiska Mariusz Orion Jędrysek.

Informacje na temat wsparcia finansowego dla odnawialnych źródeł energii przedstawili wicedyrektor Departamentu Koordynacji Programów Strukturalnych w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego Jarosław Orliński, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Kazimierz Kujda, a także prezes Ekofunduszu M. Nowicki.

O rozwoju energetyki odnawialnej w praktyce mówili Maciej Stryjecki z Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej, Lilla Lesiak - prezes European Institute of Environmental Energy Poland Ltd. oraz prezes Stowarzyszenia Elektrowni Szczytowo-Pompowych Wojciech Adamczyk.

* * *

22 maja 2006 r. w Senacie odbyła się konferencja "Opieka długoterminowa w Polsce", zorganizowana przez Komisję Zdrowia.

Z inicjatywy Banku Światowego i Europejskiego Banku Inwestycyjnego przeprowadzono w Polsce badanie dotyczące możliwości rozwoju sektora usług opieki długoterminowej. Zlecone badanie miało na celu ułatwienie zrozumienia kluczowych kwestii w zakresie realizowania opieki długoterminowej. W imieniu obu banków firma Wspólny Rynek Medyczny Sp. z o.o. sporządziła w listopadzie 2005 r. raport podsumowujący fazę pierwszą, z planowanego trzyetapowego projektu. Zapoznaniu z raportem służyć miała m.in. zorganizowana w Senacie konferencja.

Otworzył ją marszałek Bogdan Borusewicz, a słowo wstępne wygłosił przewodniczący Komisji Zdrowia senator Władysław Sidorowicz.

Następnie wiceminister zdrowia Andrzej Wojtyła omówił politykę resortu w zakresie opieki długoterminowej.

Politykę Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w dziedzinie domów opieki społecznej przedstawili wiceminister Bogdan Socha oraz dyrektor Departamentu Pomocy i Integracji w tym resorcie Krystyna Wyrwicka.

Wystąpienie Chrisa Bladesa z Europejskiego Banku Inwestycyjnego dotyczyło elementów polityki Unii Europejskiej w dziedzinie opieki długoterminowej.

O tym, co promować, a czego unikać w polityce w dziedzinie opieki długoterminowej, mówił Jan Bultman z Banku Światowego.

"Opiekę długoterminową w Polsce - raport pierwszej fazy" omówił Adam Kozierkiewicz z Instytutu Zdrowia Publicznego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, reprezentujący firmę Wspólny Rynek Medyczny, która przygotowała raport.

W drugiej części konferencji dyskutowano o aspektach opieki długoterminowej.

Na temat opieki paliatywnej - stanu obecnego i perspektyw rozwoju mówił prof. dr hab. Jacek Łuczak z Akademii Medycznej w Poznaniu.

Wystąpienie krajowego konsultanta ds. geriatrii prof. dr. hab. Tomasza Grodzickiego dotyczyło stanu obecnego i perspektyw rozwoju tej dziedziny.

"Pielęgniarska opieka długoterminowa - stan obecny i perspektywy rozwoju" to temat wystąpienia Elżbiety Buczkowskiej - prezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.

Konferencję zakończyła dyskusja, prowadzona przez przewodniczącego Komisji Zdrowia senatora W. Sidorowicza, na temat kierunków strategii rozwoju opieki długoterminowej.

* * *

23 maja 2006 r. w Senacie RP, w ramach Narodowego Programu Profilaktyki i Leczenia Chorób Układu Sercowo-Naczyniowego POLKARD, lekarze z Akademii Medycznej w Gdańsku oraz Instytutu Kardiologii w Warszawie przeprowadzili wśród senatorów badania czynników ryzyka choroby wieńcowej. Badaniom poddał się także marszałek Bogdan Borusewicz.

Program POLKARD realizowany jest od 2003 r. Miał się zakończyć w 2005 r., ale z uwagi na to, że choroby serca i naczyń są najpowszechniejszą przyczyną zgonów i jednym z najczęstszych powodów inwalidztwa w naszym kraju, zdecydowano, że program będzie realizowany do 2008 r.

W 2003 r. w Polsce zmarło 365,9 tys. osób, z czego 172,6 tys. z powodu chorób układu krążenia. Stanowiło to 47% wszystkich zgonów. Dane opublikowane w 2003 r. przez Europejskie Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia wskazują, że poziom umieralności przedwczesnej z powodu chorób układu krążenia w Polsce był około dwa i pół raza większy niż w krajach Unii Europejskiej.

W ramach POLKARDU w latach 2003-2005 był realizowany m.in. "Polski Program 400 Miast". Lekarze przeprowadzali badania pomiaru ciśnienia krwi, poziomu cholesterolu w miastach do 8 tys. mieszkańców. W pierwszej edycji programu POLKARD przebadano bezpłatnie ok. 100 tys. osób.

Badania prowadzone w środowiskach opiniotwórczych - wśród polityków, dziennikarzy, naukowców mają zwrócić uwagę decydentów, że wciąż przegrywamy w Polsce walkę z chorobami układu krążenia. Konieczna jest skuteczniejsza niż dotąd eliminacja czynników ryzyka zawałów serca i udarów mózgu, na co duży wpływ może mieć współpraca środowisk medycznych i opiniotwórczych. W USA, Szwecji czy Finlandii takie działania przyniosły wymierne efekty.

* * *

23 maja 2006 r. w Senacie, w ramach obchodów Roku Języka Polskiego, otwarto wystawę "Nobilitacje". Ekspozycja przypomina sylwetki i dokonania wybitnych polskich pisarzy uhonorowanych literacką Nagrodą Nobla - Henryka Sienkiewicza, Władysława Reymonta, Czesława Miłosza i Wisławy Szymborskiej.

Ekspozycja "Nobilitacje - Sienkiewicz, Reymont, Miłosz, Szymborska" pokazywana była od października 2005 r. do stycznia 2006 r. w warszawskim Muzeum Literatury.

Przybyłych gości powitała przewodnicząca Komisji Kultury i Środków Przekazu senator Krystyna Bochenek. W uroczystości wzięli m.in. udział członkowie Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN - prof. Andrzej Markowski i Jacek Bocheński, sekretarz rady Agata Hącia, pisarz Marek Nowakowski z komitetu honorowego obchodów Roku Języka Polskiego, dyrektor i wicedyrektor Muzeum Literatury Janusz Odrowąż-Pieniążek i Elżbieta Bańko-Sitek, kurator wystawy Dorota Pieńkowska.

Otwierając wystawę, marszałek Bogdan Borusewicz przypomniał, że ekspozycja jest ważnym elementem obchodów Roku Języka Polskiego, a jej pokazanie w Senacie było możliwe dzięki zaangażowaniu dyrektora Muzeum Literatury J. Odrowąża-Pieniążka.

Dyrektor Muzeum Literatury w Warszawie J. Odrowąż-Pieniążek przypomniał, że wystawę "Nobilitacje" sprowokowała szczególna koncentracja rocznic: w 2005 r. minęła setna rocznica wręczenia Nagrody Nobla H. Sienkiewiczowi, dwa lata temu minęło 80 lat od uhonorowania tą nagrodą W. Reymonta, ponad ćwierć wieku temu nagrodzono C. Miłosza, w tym roku zaś mija dziesięć lat od przyznania Nobla W. Szymborskiej.

Na wystawie można zobaczyć fotografie polskich noblistów, dokumenty - m.in. kopie dyplomów Nagrody Nobla, wydania dzieł noblistów, m.in. "Ziemię obiecaną" W. Reymonta z 1899 r., fragmenty prozy i wierszy, w tym rękopisy W. Szymborskiej, prywatne listy, dedykacje noblistów składane na stronach tytułowych swoich książek.

Od 1901 r. do chwili obecnej przyznano 102 Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Polakowi pierwszy literacki Nobel przypadł w 1905 r., przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości.

"Zaszczyt ten, cenny dla wszystkich, o ileż jeszcze cenniejszym być musi dla syna Polski!... Głoszono ją umarłą, a oto jeden z tysięcznych dowodów, że ona żyje!... Głoszono ją podbitą, a oto nowy dowód, że umie zwyciężać!" - mówił pierwszy polski laureat noblowskiej nagrody H. Sienkiewicz podczas uroczystości wręczenia nagrody.

W 1924 r. Nagrodę Nobla otrzymał W. Reymont za "Chłopów". Z powodu choroby pisarz nie mógł jej sam odebrać. Zmarł rok później, w grudniu 1925 r., w Warszawie.

C. Miłosz w 1980 r. w momencie otrzymania wiadomości o przyznaniu Nobla był wykładowcą literatury na Uniwersytecie w Berkeley, w Stanach Zjednoczonych. Po latach tak opisywał tę chwilę w "Autoportrecie przekornym": "Kiedy dostałem Nagrodę Nobla, to już całkowicie straciłem kontrolę i tylko włosy wydzierałem z głowy, dowiadując się, kim jestem w oczach innych. Zawsze uważałem siebie, na przykład, za poetę dość hermetycznego, dla pewnej nielicznej publiczności. I co się dzieje, kiedy tego rodzaju poeta staje się sławny, głośny, kiedy staje się kimś w rodzaju Jana Kiepury, tenora albo gwiazdy futbolu? Naturalnie, powstaje jakieś zasadnicze nieporozumienie".

W 1996 r. Akademia Szwedzka ogłosiła, że laureatką Nagrody Nobla została W. Szymborska. Poetka nie kryła swego zaskoczenia, pozostała też jedną z najskromniejszych laureatek w historii nagrody. "Ja całe życie chcę być określoną osobą, natomiast teraz chcą ze mnie zrobić osobistość. I tu się nie dam. Dlatego, że instynkt mi mówi, że to jest niebezpieczeństwo" - powiedziała W. Szymborska w jednym z wywiadów prasowych tuż po otrzymaniu nagrody.

Wystawę w Senacie można zwiedzać do końca czerwca br.

* * *

W dniach 25-28 maja 2006 r. z pielgrzymką do Polski przybył papież Benedykt XVI. "Bardzo pragnąłem wizyty w kraju i pośród ludu, z którego wywodził się mój umiłowany Poprzednik, Sługa Boży Jan Paweł II" - powiedział Ojciec Święty podczas uroczystości powitania na Lotnisku Okęcie.

Podczas pobytu w Polsce papież odwiedził Warszawę, gdzie w archikatedrze św. Jana spotkał się z duchowieństwem, w kościele ewangelickim wziął udział w nabożeństwie ekumenicznym, spotkał się także z prezydentem Lechem Kaczyńskim i przedstawicielami najwyższych władz państwowych. 26 maja br. papież odprawił mszę na pl. Piłsudskiego. "Jak nie dziękować Bogu za wszystko, co dokonało się w waszej Ojczyźnie i w całym świecie podczas pontyfikatu Jana Pawła II? Na naszych oczach zmieniły się systemy polityczne, ekonomiczne i społeczne. Ludzie w wielu krajach odzyskali wolność i poczucie godności" - powiedział w homilii.

W Krakowie papież Benedykt XVI spotkał się z młodzieżą, odprawił także mszę na Błoniach. Podczas pielgrzymki Ojciec Święty odwiedził także Częstochowę, Kalwarię Zebrzydowską i Wadowice. W Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach spotkał się z niepełnosprawnymi i chorymi.

Ostatniego dnia pobytu w Polsce papież Benedykt XVI udał się do Auschwitz-Birkenau. W Auschwitz w samotności i skupieniu przeszedł od obozowej bramy z napisem "Arbeit macht frei" do bloku 11, przy którym Niemcy mordowali więźniów. Papież modlił się pod Ścianą Straceń, a następnie przywitał się z 32 byłymi więźniami obozu i zszedł do celi św. Maksymiliana Kolbe. Podczas uroczystości w Birkenau modlono się po romsku, polsku, rosyjsku, hebrajsku, angielsku. Ostatnią modlitwę, w języku niemieckim, wzniósł sam Ojciec Święty. Przemówienie Benedykt XVI wygłosił po włosku: "Przybywam w to miejsce jako syn narodu niemieckiego. Nie mogłem tu nie przybyć" - powiedział. "W miejscu takim, jak to, brakuje słów, a w przerażającej ciszy serce woła do Boga: Panie, dlaczego milczałeś? Dlaczego na to przyzwoliłeś?" - mówił Ojciec Święty.

Papieża Benedykta XVI pożegnano na lotnisku w Balicach. "Drodzy Polacy! Chciałbym wyznać, ze to pielgrzymowanie, podczas którego odwiedziłem miejsca szczególnie drogie wielkiemu Janowi Pawłowi II, w jakiś sposób jeszcze bardziej zbliżyło mnie do was, jego rodaków" - powiedział papież podczas uroczystości pożegnania.

W uroczystościach związanych z pielgrzymką do Polski papieża Benedykta XVI wzięli udział m.in. przedstawiciele najwyższych władz państwowych, prezydent Lech Kaczyński i premier Kazimierz Marcinkiewicz, marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Jurek i Bogdan Borusewicz, posłowie i senatorowie.

* * *

29 maja 2006 r., z okazji ustanowionego przez Organizację Narodów Zjednoczonych Międzynarodowego Dnia Uczestników Misji Pokojowych, odbyła się uroczystość złożenia wieńców przed Grobem Nieznanego Żołnierza. W imieniu marszałka Senatu wieniec złożył przewodniczący Komisji Obrony Narodowej senator Franciszek Adamczyk.

* * *

29 maja 2006 r. z okazji 20-lecia Trybunału Konstytucyjnego marszałek Bogdan Borusewicz przesłał list gratulacyjny do prezesa Jacka Safjana:

"Szanowny Panie Prezesie,

w ciągu 20 lat Trybunał Konstytucyjny zdołał okrzepnąć w naszym systemie prawnym i dziś trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie demokracji w Polsce bez sądownictwa konstytucyjnego. To nie przypadek, że idea powołania Trybunału Konstytucyjnego nabrała realnych kształtów wraz z narodzinami <<Solidarności>>. Wtedy zaczęliśmy pisać na nowo historię naszego państwa. Późniejsza radość z odzyskania wolności i wolnych wyborów nie przesłoniła nam tej prostej prawdy, że żadna władza nie jest nieomylna. Rozumieliśmy to wówczas i rozumiemy dziś, że nad rządami demokratycznie wybranej większości musi w imieniu jednostki czuwać Trybunał stojący na straży zgodności prawa z Konstytucją. Salus populi suprema lex - dobro ludu najwyższym prawem - głosił Cyceron. Ale tylko wtedy będziemy hołdować tej zasadzie, gdy dobrze chronione będą prawa każdego z nas. To właśnie Trybunał Konstytucyjny poprzez swoje orzecznictwo pomógł określić zasady demokratycznego państwa prawa. Nowa Konstytucja wprowadziła zasadę ostateczności orzeczeń TK. Ten moment można uznać za zakończenie procesu kształtowania się sądownictwa konstytucyjnego w Polsce. Nie zawsze jednak ustawy, których zgodność z Konstytucją RP kwestionuje Trybunał, są natychmiast przez ustawodawcę poprawiane.

Senat obecnej kadencji dostrzega tu dla siebie miejsce nowej aktywności. Pragnie współtworzyć dobre prawo i chce wziąć na swoje barki obowiązek czuwania nad wykonaniem orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Druga izba, która szczęśliwie działa trochę "obok" bieżącej polityki partyjnej, może monitorować realizację orzeczeń Trybunału i korzystając z inicjatywy ustawodawczej, przywracać ustawom kształt zgodny z Konstytucją. Liczę na życzliwość i współpracę.

Życzę Trybunałowi jak najmniej pracy. To będzie oznaczało, że stanowione prawo spełnia uniwersalne standardy. Życzę także by Trybunał, jak dotąd, zachował niezależną i niepodważalną pozycję w naszym systemie sądowniczym".

* * *

30 maja 2006 r., pod patronatem marszałka Bogdana Borusewicza, z inicjatywy Komisji Spraw Unii Europejskiej, Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska, w Senacie odbyła się konferencja "Bezpieczeństwo energetyczne Polski a polityka energetyczna Unii Europejskiej".

Konferencja prowadzona była w trzech bokach tematycznych: polski i unijny rynek energetyczny, bezpieczeństwo energetyczne UE i Polski oraz polityka energetyczna UE a ochrona środowiska. W dyskusji brali udział parlamentarzyści, przedstawiciele rządu, świata nauki, biznesu i organizacji samorządowych. W konferencji wziął udział komisarz UE ds. Energetyki Andris Piebalgs.

Otwierając konferencję, marszałek B. Borusewicz podkreślił, że obejmując honorowy patronat nad konferencją, chciał dać wyraz troski i politycznej woli Senatu RP do rozpoczęcia poważnej narodowej debaty na temat bezpieczeństwa energetycznego kraju. Zdaniem marszałka, skłania nas do tego sytuacja na światowym rynku paliw, narastający spór wokół dostaw rosyjskiego gazy, kontrowersyjna polityka energetyczna Niemiec i brak spójnej polityki energetycznej zarówno w wymiarze krajowym, jak i europejskim. Jak stwierdził marszałek, jest oczywiste, że nie możemy w swych działaniach, podobnie jak pozostałe kraje UE, kierować się jedynie partykularnymi interesami narodowymi. Korzystny dla wszystkich consensus trzeba osiągnąć na drodze konstruktywnego dialogu z innymi partnerami gospodarczymi i politycznymi. Groźba kolejnego kryzysu energetycznego, który nabiera globalnego wymiaru, powinna skłonić do podjęcia ściślejszej współpracy również z pozaeuropejskimi parlamentami i rządami, zwłaszcza tych krajów, których udział w światowym zużyciu energii jest największy.

Marszałek B. Borusewicz wyraził przekonanie, że senacka konferencja to doniosła inicjatywa na rzecz budowania consensusu w sprawie ogólnounijnej, zgodnie z polskimi interesem narodowym, polityki energetycznej.

Po wystąpieniu marszałka przewodnictwo konferencji objął przewodniczący Komisji Spraw Unii Europejskiej senator Edmund Wittbrodt. W swym referacie przedstawił sytuację energetyczną na kontynencie europejskim i na tym tle sytuację energetyczną naszego kraju. Wskazując cel konferencji, podkreślił, iż włącza ona Senat RP w ogólnoeuropejską i narodową dyskusję, jaka toczy się na temat przyszłości rynku energetycznego.

Komisarz UE ds. energetyki A. Piebalgs omówił zadania stojące przed UE w związku z istniejącą sytuacją energetyczną. W swoim wystąpieniu wskazał on na potrzebę solidaryzmu między państwami UE. Komisarz uważa, że wspólna polityka energetyczna dwudziestu pięciu państw UE powinna opierać się na zasadzie solidarności. "W tej kwestii stoimy po jednej stronie" - powiedział.

A. Piebalgs dodał, że taka możliwość "powinna pojawić się w ramach obowiązujących traktatów europejskich". Odniósł się w ten sposób do polskiej propozycji tzw. traktatu muszkieterów, opierającej się na zasadzie "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Podstawą traktatu miała być zasada solidarności, obowiązująca w wypadku zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa w dostawach ropy, prądu i gazu. W takiej sytuacji sygnatariusze pomagaliby zagrożonemu państwu czy państwom, dzieląc się z nim swymi zasobami.

Komisarz UE ds. energetyki podkreślił również, że polityka energetyczna powinna brać pod uwagę dywersyfikację źródeł i bezpieczeństwo dostaw. Argumentował, że do 2030 r. UE będzie uzależniona w 90% od zewnętrznych dostaw ropy i w 80% gazu. Obecnie największym dostawcą tych surowców jest Rosja. "Potrzebujemy ropociągu Odessa - Brody - Płock, bo oprócz tego, że zapewnia bezpieczeństwo dostaw do Polski, wprowadza ropę z nowego źródła na rynek europejski. Takie projekty powinniśmy wspierać" - powiedział A. Piebalgs.

W swoim wystąpieniu, poświęconym identyfikacji realnych i potencjalnych zagrożeń dla Polski i UE, minister gospodarki Piotr Woźniak stwierdził, że zagrożeniem dla bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej jest jej niekonsekwentna postawa w sprawie dostaw gazu z Rosji. "Mamy zawieszony w próżni dialog energetyczny UE - Rosja, bo trudno uznać za efekt tego dialogu projekt Gazociągu Północnego" - powiedział. Zdaniem ministra, UE powinna wypowiedzieć się na temat Gazociągu Północnego.

Minister P. Woźniak powiedział, że jeżeli gazociąg, który ma połączyć rosyjskie złoża gazu z Niemcami, faktycznie będzie miał przepustowość taką, jak podają jego projektanci, będzie stanowić zagrożenie ze względu na możliwość odcięcia dostaw gazu dla Polski bez konieczności odcinania tych dostaw do krajów UE. Będzie on stwarzał również poważne zagrożenie ekologiczne (na początkowym, podwodnym odcinku gazociągu zatopione są pojemniki z bronią chemiczną z II wojny światowej). Minister gospodarki podkreślił, że gazociąg ten stwarza również zagrożenie rynkowe, gdyż "byłaby to oczywista konkurencja dla dostaw z innego kierunku, w naszym wypadku z kierunku skandynawskiego".

Kolejny problem to "asymetryczność" stosunków paliwowych UE - Rosja. Zdaniem ministra, układ ten nie jest partnerski, bo Rosjanie nie chcą zachodnim firmom dać swobodnego dostępu do swoich złóż.

Minister P. Woźniak poinformował, że niebawem będzie gotowy rządowy dokument, będący reakcją na tzw. Zieloną Księgą KE. Polska zawrze w nim swoje uwagi i propozycje. Jak powiedział, termin zgłaszania uwag upływa 24 września br.

Zielona Księga, przedstawiona na początku marca, przewiduje, że na arenie międzynarodowej w sprawie energii Unia Europejska będzie mówić jednym głosem, unijny rynek energetyczny ma być w pełni zintegrowany, a w razie kryzysu kraje członkowskie powinny sobie "solidarnie" pomagać, dzieląc się zapasami gazu. Nacisk ma być położony na odnawialne źródła energii i energooszczędność.

W swoim wystąpieniu minister gospodarki zapowiedział, że rządowy projekt ustawy o biopaliwach do połowy czerwca br. trafi na obrady Rady Ministrów i będzie przekazany do Sejmu. Jak stwierdził, projekt miał być gotowy do końca kwietnia, ale problemem są uzgodnienia z Ministerstwem Finansów co do podatku akcyzowego od biopaliw. Podstawowym założeniem projektu ma być zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego Polski, zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska oraz zwiększenie aktywności zawodowej ludności wiejskiej. Jak wynika z wcześniejszych informacji resortu gospodarki, zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego ma polegać na zastępowaniu importowanej ropy naftowej wytworzonymi w kraju biokomponentami. Ma to szczególne znaczenie przy rosnących cenach ropy oraz niestabilności politycznej w krajach eksportujących.

Wystąpienie dyrektora Departamentu Globalnych Problemów Środowiska i Zmian Klimatu w Ministerstwie Środowiska Jacka Jaśkiewicza poświęcone było starym i nowym metodom ograniczania emisji gazów cieplarnianych (nowe technologie, polityka cenowa, fiskalna i informacyjna).

Dyrektor poinformował, że z prognoz wynika, iż ceny energii elektrycznej około 2012 r. mogą wzrosnąć o 100% z powodu wprowadzenia handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych. "Unijna strategia dotycząca ochrony powietrza zakłada, że przy kosztach około 7 mld euro na wprowadzenie jednego z wariantów tej strategii zyski po 2020 r. powinny wynieść około 20 mld euro rocznie. Oczywiście koszty tego będzie ponosiło społeczeństwo, bo zostaną one przełożone na ceny energii" - powiedział. Polska, podobnie jak pozostałe państwa, które przystąpiły do Unii Europejskiej 1 maja 2004 r., musi do roku 2012 wywiązywać się ze zobowiązań, zawartych w protokole z Kioto, który nakłada obowiązek redukcji emisji gazów cieplarnianych.

Każdy kraj członkowski jest zobowiązany przedstawić Komisji Europejskiej krajowy plan rozdziału uprawnień do emisji dwutlenku węgla (KPRU). Zgodnie z pierwszym planem na lata 2005-2007 limit emisji wynosi 717,3 mln ton. Jeśli polskie zakłady, którym przyznano limity, ich nie wykorzystają, będą mogły sprzedać nadwyżki w Polsce lub za granicą.

Jak podkreślił dyrektor J. Jaśkiewicz, Unia rewiduje obecnie politykę dotyczącą ochrony klimatu. Okazało się bowiem, że polityka ograniczania emisji gazów cieplarnianych nie jest wypełniana zgodnie z zakładanym harmonogramem. Jak wyjaśnił, nie będzie można w nieskończoność zwiększać kwot emisji CO2 dla przedsiębiorstw. "To musi być w pełni uzasadnione potrzebami rozwoju gospodarczego" - powiedział.

Zdaniem dyrektora J. Jaśkiewicza, w tej sytuacji priorytetowe znaczenie należy nadać rozwojowi odnawialnych źródeł energii. "Jest to wyzwanie przyszłości. Obecnie działania są ograniczone tylko do wypełniania zobowiązań w stosunku do UE. Żeby sprostać przyszłym wyzwaniom, trzeba patrzeć na energetykę odnawialną z punktu widzenia jej większego wykorzystania" - wyjaśnił.

W świetle polityki energetycznej Unii, dyrektor zwrócił uwagę na fakt, że polska polityka elektroenergetyczna w obecnym kształcie może być kontynuowana jedynie do 2012 r. Jego zdaniem, będzie to zależało od tego, czy Unia konsekwentnie będzie liberalizowała rynek energii oraz politykę ochrony środowiska.

Podkreślił także, że Polska ze swoimi zasobami węgla ma szansę na dużo większe niż pozostała część Unii uniezależnienie się od niepewności na rynkach paliw. "Zależeć to będzie od restrukturyzacji sektora i zastosowania nowych technologii. Na tym powinny skoncentrować się obecnie wszystkie wysiłki. Niezbędne jest stworzenie mechanizmów wspierających, ponieważ małe polskie koncerny energetyczne w porównaniu z koncernami UE tego zadania same nie udźwigną" - ocenił.

Dyrektor J. Jaśkiewicz zwrócił też uwagę na niechęć przedsiębiorstw do wprowadzania nowoczesnych technologii związanych z ochroną środowiska. "Wstępne oceny wskazują na brak bodźców do wspierania nowoczesnych technologii i ich zastosowania. Do końca roku zostanie przedstawiony plan wsparcia takich działań. Bez takiego planu nie da się programować rozwoju energetyki" - powiedział.

Wystąpienie prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska Kazimierza Kujdy dotyczyło nowej "mapy drogowej" UE dla odnawialnych źródeł energii.

Prezes NFOŚ poinformował m.in., że fundusz zrealizował 450 projektów związanych z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii (OZE). Łączny koszt wszystkich inwestycji wyniósł 1,3 mld zł, w tym 0,5 mld zł pochodziło z funduszu. "Uzyskane efekty ekologiczne to m.in. ograniczenie emisji dwutlenku węgla o prawie 550 tys. ton CO2 rocznie" - powiedział. Wśród projektów najwięcej dotyczyło nośników energii. Wydatki poniesione przez fundusz na budowę elektrowni wodnych wyniosły w ostatnich latach 483 mln zł, na budowę kolektorów słonecznych ponad 13 mln zł, na pompy ciepła 23 mln zł, geotermalne źródła energii 33 mln zł, a na elektrownie wiatrowe 276 mln zł.

Prezes K. Kujda zwrócił uwagę, że trwa dyskusja nad tym, jak wspierać energetykę odnawialną oraz jak tworzyć prawo, aby to działanie było skuteczne. "Nadal nie ma skutecznych mechanizmów rynkowych, które rozwiązywałyby problem wysokich cen energii pochodzącej z odnawialnych źródeł" - dodał. Podkreślił, że duże szanse dla rozwoju energetyki odnawialnej stwarza unijny program operacyjny "Infrastruktura i Środowisko".

W latach 2007-2015 na inwestycje związane z odnawialnymi źródłami energii z unijnego programu przeznaczone zostanie 25 mld euro (środki krajowe i unijne). Wsparciem objęte będzie wytwarzanie energii elektrycznej i ciepła z OZE, produkcja biokomponentów i biopaliw ciekłych oraz wdrażanie produkcji urządzeń dla energetyki odnawialnej.

Ministerstwo Gospodarki zakwalifikowało już projekty inwestycyjne związane z OZE na 5,7 mld euro. Są to głównie fermy wiatrowe, małe elektrownie wodne do 10 MW oraz elektrociepłownie na biomasę. Wartość unijnego rynku energii odnawialnej szacowana jest obecnie na 15 mld euro, przy zatrudnieniu około 300 tys. osób.

Na temat polskiego i unijnego rynku energii - produkcji, popytu, cen energii i organizacji rynku wypowiadali się prezes Agencji Rynku Energii Andrzej Pierzak oraz prof. Zbigniew Łucki z AGH w Krakowie.

Zasoby i infrastrukturę techniczną sektora energetycznego w Polsce i Unii Europejskiej - stan obecny i perspektywy omówili wiceprezes PGNiG Jan Anysz i wiceprezes PKN ORLEN SA Cezary Filipowicz.

Wystąpienia prezesa Urzędu Regulacji Energetyki Leszka Juchniewicza oraz prof. Jacka Malki z Komitetu Problemów Energetyki PAN poświęcone były unijnym regulacjom i ich praktycznej implementacji.

O minimalizacji ryzyk w kontekście ekonomicznych i społecznych kosztów bezpieczeństwa energetycznego mówili wiceprezesi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Polskiej Agencji Atomistyki - Jarosław Król i Witold Łada.

Minister obrony narodowej Radosław Sikorski i prof. Jan Popczyk z PAN wypowiadali się na temat bezpieczeństwa energetycznego Polski w odniesieniu do interesów narodowych krajów członkowskich UE.

Próbami odpowiedzi na pytanie: czarna czy zielona przyszłość konwencjonalnej energetyki, były wystąpienia prezesa Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej Jana Olszowskiego i prezesa Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej Piotra Wiśniewskiego.

* * *

31 maja 2006 r. marszałek Bogdan Borusewicz wystosował list do przewodniczącego Islamskiego Zgromadzenia Konsulatywnego Gholama Ali Haddad-Adela w związku z aresztowaniem irańskiego intelektualisty Ramina Jahanbegloo:

"Z niepokojem przyjąłem wiadomość o aresztowaniu w Teheranie irańskiego intelektualisty, pana Ramina Jahanbegloo. Niepokój mój jest tym większy, że z braku jasnych informacji mnożą się trudne do sprawdzenia pogłoski o powodach aresztowania. Apeluję do Pana Przewodniczącego o podjęcie działań, by Ramin Jahanbegloo natychmiast powrócił do rodziny, do swojej pracy, do zajęć dydaktycznych.

Autor i współautor wielu książek, przetłumaczonych na wiele języków pan Ramin Jahanbegloo jest niezrównanym pośrednikiem między światem intelektualnym Iranu i Europy, w obu ucząc otwartości, tolerancji i wzajemnego zrozumienia.

17 maja byłem umówiony z panem Jahanbegloo, który miał przyjechać do Polski. Mam nadzieję, że wkrótce dojdzie do tego spotkania."


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment,