Uwaga!

Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym.

Zapis stenograficzny (146) z 15. posiedzenia

Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych

w dniu 28 lutego 2002 r.

Porządek obrad

1. Rozpatrzenie opinii komisji senackich o ustawie budżetowej na rok 2002.

(Początek posiedzenia o godzinie 9 minut 00)

(Posiedzeniu przewodniczą przewodniczący Jerzy Markowski i zastępca przewodniczącego Genowefa Ferenc)

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Rozpoczynamy piętnaste posiedzenie Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych.

Jest to kolejne posiedzenie poświęcone rozpatrywaniu ustawy budżetowej na rok 2002. Dziś przedmiotem naszych obrad będzie rozpatrzenie opinii komisji senackich o ustawie budżetowej. Mamy łącznie dwanaście opinii poszczególnych komisji. Proponuję, żebyśmy za każdym razem wysłuchali opinii przedstawiciela komisji oraz opinii ministra finansów i skierowali to do rozpatrywania w dniu jutrzejszym, jutro bowiem będziemy głosowali nad stanowiskiem Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych w sprawie poprawek do ustawy budżetowej na rok 2002.

Witam serdecznie przedstawicieli Ministerstwa Finansów z panią minister Wasilewską-Trenkner na czele.

Proszę państwa, mamy zaplanowany porządek tego posiedzenia i trzymajmy się tego harmonogramu.

Witam serdecznie pana senatora Mariana Nogę, przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury.

Bardzo proszę.

Senator Marian Noga:

Bardzo dziękuję.

Komisja Skarbu Państwa i Infrastruktury odbyła swoje posiedzenie w dniu 22 lutego. Zgodnie z obowiązkiem zaopiniowania przesłanych nam części budżetowych przeanalizowaliśmy części 18, 21, 26, 27, 36, 39, 55, 71 i 76, a ponadto pewne fragmenty części 83 i 85. Oczywiście w posiedzeniu komisji brali udział przedstawiciele ministerstwa i odpowiednich urzędów centralnych funkcjonujących w obszarze tych części budżetowych. W zasadzie zgłaszamy tylko dwa wnioski legislacyjne.

Pierwszy wniosek dotyczy części 21 "Gospodarka morska". Żeby sprawa była jasna i żeby nie przedłużać dyskusji na ten temat, powiem od razu, że w Sejmie dyskutowano już nad tym wnioskiem i został on odrzucony. Jednak nasza komisja stanęła na zasadzie równości prawa: skoro w całym szkolnictwie wyższym dokonują się określone regulacje finansowe, to w morskim szkolnictwie wyższym, które jest poza Ministerstwem Edukacji i Sportu, powinno to odbywać się na tej samej zasadzie, chodzi tu o minimalny wzrost finansowania tego szkolnictwa, o kwotę wysokości 9 milionów zł w dwóch częściach, co jest zapisane w materiale, który - mam nadzieję - państwo dostali. Jako źródło pokrycia tych 9 milionów zł wskazuje się część 79 "Obsługa długu krajowego", a w niej obsługę krajowych skarbowych papierów wartościowych. To jest pierwsza poprawka - 9 milionów zł.

Poprawka druga wzięła się stąd, że na posiedzeniu komisji prezes Głównego Inspektoratu Kolejnictwa, pan Bolesław Musiał, stwierdził, iż dla bezpieczeństwa obywateli jeżdżących kolejami niezbędne są dodatkowe 2 miliony 500 tysięcy zł, ale potem w wyniku różnych analiz zmniejszył tę sumę i stwierdził, że potrzebuje jeszcze 1 miliona zł. Kompetentny człowiek stwierdził, że dla bezpieczeństwa obywateli potrzebny jest 1 milion zł. Nie jest to suma duża. Oczywiście były problemy ze znalezieniem źródła...

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Wiem, Pani Minister, że źródło to jest bardzo kontrowersyjne, była o tym mowa, wywiązała się dyskusja, w trakcie której stwierdzono, że w rezerwie ministra finansów jest około 1 miliarda 500 milionów zł i choć oczywiście mają one jakieś tam przeznaczenie, uznaliśmy, że z tych środków można by było sfinansować sprawy bezpieczeństwa podróżowania Polaków. Uważamy, że poprawka, którą dzisiaj tutaj zgłaszam, jest zasadna. To tyle z mojej strony.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję.

Proszę o opinię rządu.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Po pierwsze, zgodnie z tym, o czym mówił pan premier, zmniejszanie środków na obsługę długu krajowego czy zagranicznego, na to, co w tym roku trzeba zrobić przy obsłudze skarbowych papierów wartościowych, szczerze mówiąc prowadzi do tego, że budżet może się stać w pewnym momencie niewykonalny. W tym roku musimy zgromadzić ekstra 40 miliardów zł przy obrocie papierami wartościowymi, aby sfinansować deficyt. 6 miliardów 800 milionów zł może będzie z prywatyzacji, ale prywatyzacyjne perspektywy na razie wyglądają niezbyt różowo. Wobec tego będą nam potrzebne różnego rodzaju możliwości operacji na długu i każde zmniejszanie tej kwoty prowadzi do tego, że prawdopodobieństwo zrealizowania deficytu maleje, a mniejsze prawdopodobieństwo zrealizowania deficytu oznacza, że trzeba będzie ciąć wydatki.

Po drugie, tłumaczyliśmy, pokazywaliśmy, ale widocznie szkoły morskie są tak ważnym elementem produkującym kadrę dla ośmiu polskich statków flagowych, że trzeba zwiększyć im dotację. Tak naprawdę dotacje przypadające na jednego studenta w szkołach morskich są dużo wyższe niż w pozostałych szkołach wyższych. W innych szkołach wyższych dotacje te wynoszą bowiem nieco ponad 4 tysiące zł na studenta, a w szkołach morskich kształtują się na poziomie 7 tysięcy 900 zł.

Podwyżki wynagrodzeń w szkolnictwie wyższym są oczywiście rozliczane na wszystkie uczelnie należące do działu "Szkolnictwo wyższe", a nie tylko i wyłącznie na te, które są w gestii Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Przypominam, że szkoły wyższe poza ministrem transportu mają jeszcze w swojej gestii minister kultury, minister obrony, minister spraw wewnętrznych, minister zdrowia. Wszystkie one dostają podwyżki, bo podwyżka jest dla szkolnictwa wyższego, a nie dla szkół wyższych podlegających ministrowi edukacji. Powodem zaistnienia tych poprawek jest to, że w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu wskaźnik wzrostu nakładów jest wyższy niż w dawnym Ministerstwie Transportu, ale Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu prowadzi już dwadzieścia trzy szkoły wyższe, a w nowym roku akademickim, od 1 października, będzie prowadziło jeszcze dodatkowe cztery bądź pięć - to zależy od decyzji Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego - wyższe szkoły zawodowe. Dla tych wyższych szkół zawodowych, w ogóle dla nowych kierunków, nowych wydziałów, nowych roczników i nowych szkół jest rezerwa celowa, ale te, które już już działają, są oczywiście jak wszystkie inne ujęte w zasobach Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Z tych dwóch powodów: że zróżnicowanie zostało zachowane, finansowanie jest naliczone zgodnie z zasadami dla pozostałych oraz że takie, a nie inne jest źródło finansowania, Ministerstwo Finansów jest przeciwne pierwszemu wnioskowi. Rząd także nigdy nie popierał tego wniosku, w przedłożeniu rządowym sytuacja była uregulowana od razu tak jak jest to przedstawione.

Jeśli chodzi o drugi wniosek, problemem nie jest ten milion, problemem jest to, skąd został on wzięty. Otóż jeśli będzie tak, jak to jest zapisane, to skutki zapisu źródła sfinansowania prowadzą, proszę Wysokiej Komisji, do tego, że zwiększa się deficyt budżetu o 1 milion zł. Deficyt się zwiększa, bowiem w załączniku nr 5 są wyliczone środki specjalne, gospodarstwa pomocnicze i zakłady budżetowe. Zakłady budżetowe i gospodarstwa pomocnicze są ujęte w budżetach w sposób specjalny swoimi wkładami bądź wkładami do budżetu i dotacjami z budżetu. Środki specjalne mają inne źródła finansowania, ich wydatki zależą od tego, jakie zbiorą finanse, wszystko to jest rachunkiem obok budżetu, a nie w budżecie.

Zmniejszenie wydatków w jakiejkolwiek pozycji oznacza wobec tego tylko tyle, że dysponentowi danego środka specjalnego pozostanie na koniec roku więcej środków obrotowych, nie oznacza to natomiast zmniejszenia wydatków budżetowych. Zatem zapis we wniosku drugim prowadzi do tego, że nie zmniejszamy wydatków budżetu w żadnej części, natomiast zwiększamy wydatki budżetu bez zwiększenia dochodów, co oznacza zwiększenie deficytu. Z tego powodu ten wniosek ma wadę formalnoprawną i nie nadaje się do tego, aby nad nim głosować. Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo dziękuję.

Czy pan przewodniczący chciałby jeszcze zabrać głos?

Senator Marian Noga:

Chciałbym tylko powiedzieć, że z tego wynika jeden prosty wniosek, iż lepiej by było, żeby szkolnictwo wyższe było w gestii jednego ministra, ja rozumiem, że to jest poza budżetem, ale z wypowiedzi pani minister to też wynika.

Jak państwo wiecie, to się już robi, chociażby awuefy weszły wreszcie w gestię ministra edukacji i sportu, nawet do nazwy ministerstwa dodano słówko "i sportu". Sądzę że w dalszej kolejności powinno się tak stać z innymi rodzajami szkolnictwa wyższego, wtedy uniknęlibyśmy takiego problemu. Oczywiście nie będę bronił czegoś, co jest niezgodne z zasadą konstruowania budżetu, nie, absolutnie. Zresztą był u nas legislator i zgodził się na takie zapisy. Nie mam nic więcej do dodania. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Szanowni Państwo, chcę tylko przypomnieć, że zgodnie z Regulaminem Senatu naszym obowiązkiem w sprawach przedłożonych przez komisje merytoryczne jest uzasadnienie odrzucenia wniosku. To jest cały obowiązek Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych wobec tych stanowisk. Dlatego też dziś nad tym nie głosujemy, nad wszystkim będziemy głosować jutro, dzisiaj zbieramy stanowiska i opinie, bardzo bym więc prosił, ażeby koncentrować uwagę na uzasadnieniu potencjalnego stanowiska naszej komisji.

Rozumiem, że na tym wyczerpaliśmy ten punkt. Głosowanie odbędzie się jutro.

Dziękuję pani minister za opinię.

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Proszę państwa, przechodzimy do kolejnej komisji. Jest to Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej. Ponieważ stanowisko tej komisji jest, powiedziałbym, dosyć jednoznaczne, skorzystajmy więc z tego, że pani przewodnicząca będzie przecież stale uczestniczyła w naszym posiedzeniu i zawsze można znaleźć moment na to, żeby to zreferować.

(Głos z sali: Dobrze.)

Teraz natomiast damy szansę panu senatorowi Graczyńskiemu na przedłożenie stanowiska Komisji Ochrony Środowiska.

Bardzo proszę, Panie Przewodniczący.

Senator Adam Graczyński:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Komisja Ochrony Środowiska obradowała w dniu 21 lutego i zajmowała się następującymi częściami ustawy budżetowej: część 22 - "Gospodarka wodna", część 41 - "Środowisko", część 68 - "Państwowa Agencja Atomistyki", jak również planem finansowym Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz załącznikiem nr 3 - Środki bezzwrotne pochodzące z zagranicy i wydatki nimi finansowane. Pracowaliśmy również nad częścią 83 "Rezerwy celowe" oraz nad częścią 85, dotyczącą budżetów wojewodów. W posiedzeniu komisji uczestniczyli zarówno minister środowiska, jak i prezes Państwowej Agencji Atomistyki. Komisja zapoznała się też z opiniami ekspertów i ekspertyzami.

Oto nasze stanowisko. Przede wszystkim zarówno w części 22, jak i 41 mamy do czynienia z bardzo skromnymi środkami, niemniej jednak udało się - to jest bardzo ważne, chciałem to podkreślić - w obszarze gospodarki wodnej znaleźć i utrzymać środki na zakończenie budowy trzech zbiorników wodnych: zbiorników "Topola", "Smolice" i jazu "Lipki". W moim odczuciu jest to ważne, ponieważ najczęściej budujemy zbiorniki, ale nie kończymy ich budowy.

Następnie należy stwierdzić, że w obszarze gospodarki wodnej nie zabezpiecza się środków na melioracje, zdaniem komisji w budżecie jest preliminowanych zaledwie 20% środków potrzebnych na ten cel.

Jeśli chodzi o część "Środowisko", mamy do czynienia z bardzo skromnymi środkami na funkcjonowanie parków narodowych, jak również na Inspekcję Ochrony Środowiska, nie ma na przykład pieniędzy na wykup ziemi dla parków narodowych, brak jest też środków na ich funkcjonowanie.

Komisja stoi jednak na stanowisku, aby - poza jedną zmianą, o której będę jeszcze wspominał - nie dokonywać dalszych zmian w budżetach dotyczących części "Gospodarka wodna" i "Środowisko".

Jeśli chodzi o Państwową Agencję Atomistyki, to uważamy, że musimy przynajmniej w minimalny sposób zabezpieczyć działalność służby radiologicznej. Jest to służba bardzo ważna dla bezpieczeństwa ludności, dla bezpieczeństwa państwa i tutaj zgłaszamy jedną poprawkę, o czym za chwilę.

Chciałbym natomiast powiedzieć, że w budżecie Państwowej Agencji Atomistyki brakuje 25 milionów zł na pokrycie pełnych zobowiązań z tytułu składek członkowskich w organizacjach międzynarodowych. Ta sprawa wykracza poza obszar działania komisji, mianowicie składki są olbrzymie, wynoszą aż 70 milionów zł, które należy wpłacić do różnego typu organizacji, szczególnie w Genewie. W związku z powyższym ten brak środków musi wywołać określone perturbacje, ale również powinien wywołać aktywność strony rządowej w kierunku negocjacji wysokości składek lub ewentualnie - co jest możliwe - przełożenia składek na okres późniejszy, rozłożenia składek, w każdym razie zwracam na to uwagę. W pozostałych elementach ten budżet jest do zaakceptowania.

Jeśli chodzi o Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, to rzeczą najważniejszą jest, że ten fundusz działał do tej pory, jak stwierdził obecny minister środowiska, bez strategii. W trakcie posiedzenia komisji zobowiązano odpowiednie służby, żeby taka strategia działalności narodowego funduszu została opracowana do końca września bieżącego roku. Uważam, że trudno, aby podstawowa instytucja finansująca projekty ekologiczne działała w tak dużym państwie bez zatwierdzonej strategii.

Fundusz ten nie ma także - to ważne dla dalszego toku mojej wypowiedzi - programu rekultywacji terenów poprzemysłowych i przemysłowych. Dotyczy to zarówno Dolnego i Górnego Śląska, jak i zagłębia siarkowego. Podejmowane działania są często przypadkowe, nie wynikają z określonych rozważań, dokumentów i pewnego programu wieloletniego. Taki program powinien pojawić się również w bieżącym roku.

Komisja zajęła się też zmniejszeniem kosztów funkcjonowania funduszu, ponieważ koszty własne tej organizacji są wysokie. Chciałem bardzo jasno podkreślić, że w przypadku budżetu narodowego funduszu Sejm pracował nad budżetem, nad planem wydatków opierając się na przedłożeniach wrześniowych. Tymczasem zakończył się rok, nastał nowy zarząd tego funduszu i stwierdzono, że szereg parametrów przyjętych i założonych na rok 2002 jest nierealnych. Dlatego komisja dokonała poważnych zmian w funkcjonowaniu narodowego funduszu i zaakceptowała je - dotyczy to zarówno przychodów, jak i wydatków - przede wszystkim chroniąc wydatki i maksymalizując przychody, oczywiście na miarę, jaka wynika z sytuacji makroekonomicznej państwa.

Komisja zmniejszyła również bardzo wysokie koszty funkcjonowania funduszu. Może przytoczę dane, bo to jest nawet ważne. Jeśli chodzi o płace, to według przewidywanego wykonania, był to koszt 27 milionów zł. Według planu - tu zwracam się do Wysokiej Komisji - według planu na rok 2002, przyjętego przez Sejm, była to kwota 30 milionów zł. Według przedłożenia Komisji Ochrony Środowiska jest to kwota 25 milionów zł, czyli mamy do czynienia z bardzo poważną redukcją wydatków. Tutaj refleksja: wydaje mi się, że kontrola wynagrodzeń w różnego typu funduszach powinna być przedmiotem szczególnej troski nie tylko parlamentu, nie tylko Senatu, ale przede wszystkim rządu.

Reasumując, dochodzimy do pewnych propozycji legislacyjnych. W związku z powyższym komisja proponuje zwiększenie o 2 miliony zł środków na bezpieczeństwo radiologiczne, źródłem pokrycia jest zmniejszenie wydatków na współpracę z zagranicą o kwotę 2 miliony zł. Już wspominałem, że wydatki na współpracę z zagranicą wymagają bardzo szczegółowej analizy i nie może być tak, że wydajemy aż 70 milionów zł, co jest kwotą niewiarygodnie dużą, i brakuje nam 25 milionów zł. To jest jedna kwestia.

Druga sprawa, a właściwie kolejna, jest bardzo istotna i dotyczy części "Gospodarka wodna". Mianowicie toczy się w Polsce dyskusja na temat budowy stopnia wodnego Ciechocinek-Nieszawa. Jest to dyskusja bardzo powszechna, zaangażowało się w nią bardzo wiele osób. Przypomnę, że Sejm wprowadził kwotę 1 miliona zł na budowę tego stopnia wodnego. Komisja, choć nie jednogłośnie, stwierdziła, żeby tej kwoty nie wydawać na ten cel, lecz przeznaczyć ją na wydatki bieżące jednostek budżetowych, ale w tej chwili, po dokładnej analizie, sądzę, że powinniśmy jednak pozostać przy przedłożeniu sejmowym i utrzymać kwotę 1 miliona zł na budowę stopnia wodnego. Jeśli chodzi natomiast o sprawę Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, tam zaproponowane są zmiany dochodów, zmiany wydatków, co wynika ze szczegółowej analizy, podkreślam - ogromne znaczenie ma przede wszystkim zmniejszenie kosztów funkcjonowania funduszu.

Poza tym chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię, mianowicie w przedłożeniu sejmowym wydatki na rekultywację zagłębia siarkowego wyniosły 96 milionów zł. Ta sprawa była przedmiotem szczegółowej analizy. Ponieważ te wydatki będą finansowane z funduszu geologicznego i górniczego, którego całe dochody w roku bieżącym mają wynieść 125 milionów zł, komisja stanęła na stanowisku, ażeby wydatki na zagłębie siarkowe obniżyć do kwoty 73 miliony 800 tysięcy zł.

Dodam jeszcze, bo to jest bardzo istotne, a nie mówiono o tym nawet w trakcie posiedzenia komisji, że zagłębie siarkowe na pewno potrzebuje bardzo dużej ilości środków na rekultywację. Żeby do końca zrealizować rekultywację zagłębia siarkowego, potrzebne jest około 400 milionów zł. Na zadanie to są przeznaczone również pewne środki w ilości 30 milionów zł w budżecie ministra gospodarki. Mógłbym przytoczyć, jakie to są kwoty.

Reasumując, proszę Wysoką Komisję o przyjęcie tego sprawozdania i powtarzam raz jeszcze: poprawka pierwsza dotyczy Państwowej Agencji Atomistyki, poprawka druga dotyczy stopnia wodnego Ciechocinek-Nieszawa, z komentarzem, który przedstawiłem, poprawka trzecia dotyczy przychodów i wydatków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i w tym mieści się też poprawka dotycząca rekultywacji terenów górnictwa siarki w tarnobrzeskim, staszewskim i lubaczewskim zagłębiu siarkowym. Dziękuję uprzejmie.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Panie Senatorze Wielowieyski, może najpierw poprosimy o opinię rządu, a później będziemy dyskutować.

Bardzo proszę, można prosić o opinię rządu?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Proszę bardzo.

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Jeśli można, będę trzymała się kolejności, która jest podana w załączniku.

Pierwsza sprawa dotyczy Państwowej Agencji Atomistyki. Faktycznie obciążanie tej agencji z tytułu składek do CERN i innych organizacji związanych ze współpracą w dziedzinie atomistyki wzrasta, ale część tych zobowiązań to są zobowiązania wymagające decyzji bardziej politycznych niż finansowych. Chodzi o sprawy dotyczące Dubnej i dalszej współpracy z Instytutem Badań Jądrowych w Dubnej, tam bowiem powstają zaległości i tam są ciągle niewyjaśnione jeszcze sprawy. Gdyby wszystkie sprawy zostały wyjaśnione i gdyby trzeba było zapłacić składki, to suma tych składek jest taka, jak mówił pan senator, a jeszcze brakuje pieniędzy. Z tego też powodu przesuwanie pieniędzy wewnątrz Państwowej Agencji Atomistyki powoduje, że będzie brakowało jeszcze o 10% więcej. W tej chwili brakuje 20 milionów zł, jeżeli z tej kwoty zabierzemy 2 miliony zł, to będzie brakowało 22 milionów zł. Ale jest to absolutnie pewne, że sprawa była dyskutowana z prezesem agencji, wobec czego można powiedzieć, że nie ma tu przeciwwskazań, jeśli okaże się, że agencja będzie musiała płacić zwiększone składki, to najwyżej będzie robiła przesunięcia wewnątrz swego budżetu w tę stronę...

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Da się, dlatego że to ewentualne przesunięcie jest bardzo niewielkie.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Faktycznie, tak. Tu jest faktycznie zmiana między działami, czyli agencja najwyżej nie wyda swoich pieniędzy na ochronę radiologiczną kraju, ponieważ pieniądze na składki tak czy inaczej będzie musiała zdobywać z innych miejsc, a innych miejsc po prostu nie ma, mówiąc bardzo paskudnie. Składki do wszystkich organizacji międzynarodowych płacimy z największym trudem, będziemy mówili za chwilę o MSZ, tam także będziemy mieli zaległości w tym roku. To pierwsza sprawa.

Sprawa druga to Ciechocinek-Nieszawa. Przecież nikt nie uruchomi tej inwestycji za 1 milion zł, ona jest szacowana na kilkadziesiąt miliardów. Chodzi o to, żeby podjąć prace organizacyjne dotyczące ewentualnego wyboru projektu i ostatecznej decyzji, jaki projekt będzie mógł być realizowany i z jakim udziałem partnerów prywatnych, komercyjnych. 1 milion zł został zatem wygospodarowany przez Sejm - bo to nie jest przedłożenie rządowe - po to, aby można było rozpocząć prace związane z budową stopnia Ciechocinek-Nieszawa. Mogę więc tutaj powiedzieć, że Wysokiej Komisji pozostaje swoboda decyzji, czy zaaprobować to działanie. Wydaje się, że byłoby ze wszech miar wskazane pozostawienie owej sumy jako rezerwy, bo to jest rezerwa celowa, to nie jest wpisanie do inwestycji wieloletnich, jest ona przeznaczona na przygotowanie ewentualnego rozpoczęcia tej inwestycji.

Sprawa trzecia to Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Tak jak pan senator był łaskaw powiedzieć, przez cały czas prac Komisji Finansów Publicznych praktycznie trwały dyskusje nad tym, jaki powinien być plan tego funduszu. Fundusz przedkładał kilka wersji tego planu finansowego, ciągle go zmieniając. Ten ostatni, który państwo znają, różni się od projektu planu finansowego, który chciała wypracować Komisja Finansów Publicznych właśnie tym, co jest przewidziane jako dotacja inwestycyjna dla jednostek niezaliczanych do sektora finansów publicznych, w tym na roboty likwidacyjne w górnictwie siarki. Kierując się informacjami dostarczonymi przez przedstawicieli zainteresowanych zakładów zagłębia siarkowego Komisja Finansów Publicznych wniosła, a Sejm zaakceptował kwotę 96 milionów zł, teraz ta kwota jest niższa o 22 miliony 500 tysięcy zł. Jest tak, że w planie funduszu można ewentualnie dokonywać różnego rodzaju przesunięć, jeśli będzie tego wymagało tempo robót i ewentualnie zwiększyć nieco to, co będzie poświęcone na rzecz rekultywacji terenów górnictwa siarki.

Summa summarum, Panie Przewodniczący, spośród wszystkich projektów planów Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na kolejne lata ten ostatni przedstawiony na posiedzeniu komisji senackiej wydaje się najbardziej odpowiadać rzeczywistości, dlatego jeśli można, popierałabym wniesienie tego projektu planu do ustawy budżetowej.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Zmniejszającego o prawie 20 milionów zł wydatki na ten cel.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Podkreśliłam to zmniejszenie, ponieważ jest to różnica między planem, który zaakceptował Sejm, a planem, który w tej chwili przedstawia fundusz, dlatego o tym mówiłam. Inne pozycje funduszu w tym ostatnim planie również wydają się zakreślone bardziej realistycznie.

(Głos z sali: Można?)

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo proszę.

Pan senator Graczyński, później pan senator Wielowieyski.

Senator Adam Graczyński:

Przede wszystkim w sprawie budżetu Państwowej Agencji Atomistyki. Istotnie wypadałoby, jeszcze raz to powtarzam, dokonać bardzo skrupulatnej weryfikacji zobowiązań międzynarodowych tej agencji, jednak chciałbym mocno podkreślić, żeby nie zaczynać od współpracy z Dubną. Kwota wydatków na współpracę z instytutem w Dubnej wynosi około 2 milionów dolarów, ale są znacznie poważniejsze zobowiązania, chociażby w przypadku instytutów w Genewie i w Wiedniu. Zdecydowanie zgadzam się ze stanowiskiem pani minister, żeby zostawić pewną możliwość działania panu prezesowi, ponieważ nie chciałbym, żebyśmy poświęcili bezpieczeństwo radiologiczne państwa w razie braku tych 2 milionów zł.

Co do Nieszawy - mam tutaj dane dotyczące budowy stopnia Nieszawa, to jest kwota rzędu miliarda...

(Głos z sali: Miliarda?)

Dokładnie 122 miliardy zł. Przynajmniej taki jest kosztorys. Tak że kwota 1 milion zł nie może być przeznaczona na żadną budowę, tu się w pełni zgadzam z panią minister, to nie jest na budowę, nie na inwestycję, tylko na przygotowanie decyzji, bo jeśli chodzi o duże inwestycje budżetowe, najczęściej szybko je zaczynamy i długo budujemy. Może w tym przypadku będzie wreszcie inaczej, będziemy długo zaczynać i szybko budować. Przypomnę, że w tegorocznym budżecie figuruje też zapora "Świnna Poręba", gdzie jest wydatek rzędu 30 milionów zł - biorąc pod uwagę sumaryczne nakłady, potrzeba by było kilkuset lat na zbudowanie tej zapory. Powtarzam jeszcze raz, jeżeli będziemy przeznaczać 30 milionów zł rocznie, potrzeba kilkuset lat, aby ukończyć tę budowę - traci się zupełnie sens ekonomiczny.

W ostatniej kwestii chodzi o Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Zmiana, o której wspominała pani minister, a również ja, jest bardzo głęboka, a elementem tej zmiany, powtarzam, jest również skromna zmiana nakładów na zagłębie siarkowe.

Dodam jeszcze, że w budżecie ministra gospodarki - mam tutaj dane - są takie pozycje: kopalnia "Siarka-Machów" - 16 milionów zł; kopalnia "Siarkopol" - 11 milionów zł; kopalnia siarki "Grzybów" - 1 milion 400 tysięcy zł; Przedsiębiorstwo Rekultywacji Terenów Górniczych "Jeziorko" - 2 miliony 400 tysięcy zł. W sumie jest to kwota rzędu 30 milionów zł w budżecie, powtarzam, ministra gospodarki.

Uprzejmie dziękuję pani minister za opinię w sprawie stanowiska komisji. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo dziękuję.

Pan senator Wielowieyski prosił o głos.

Senator Andrzej Wielowieyski:

Bardzo dziękuję.

Mam dwa czy trzy punkty, ale od razu wpadam w słowo pana senatora Graczyńskiego: czy tych 30 milionów zł na rekultywację trzeba dodatkowo wygospodarować czy one zostały już jakoś uzgodnione i zaakceptowane, czy one są już w budżecie, czy o nie walczymy?

Senator Adam Graczyński:

Jeśli chodzi o 30 milionów zł, to one są w budżecie ministra gospodarki.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Są. W przedłożeniu ministra gospodarki na stronie 9 w poz. c jest określone pokrycie kosztów likwidacji kopalń, prace polikwidacyjne i zabezpieczające poza górnictwem węgla kamiennego na kwotę 98 milionów zł, a w tym, Panie Senatorze, około 30 milionów zł jest przeznaczone na sprawy górnictwa siarki.

Senator Andrzej Wielowieyski:

Jeżeli chodzi o sprawę Państwowej Agencji Atomistyki, to w pełni popieram pana posła sprawozdawcę. Wydaje mi się, że pierwszeństwo trzeba przyznać ochronie radiologicznej. Jeżeli sprawa tego przesunięcia jest skierowana pod naszym adresem, proponuję, aby je wesprzeć.

Przyznaję szczerze, że pani minister słusznie powiedziała, iż to jest decyzja polityczna, ale te składki przepełniają mnie głębokim niepokojem, ponieważ jest ich tak dużo, przy MSZ także będzie dużo tych zobowiązań, tu rzeczywiście będą potrzebne decyzje polityczne. Obawiam się, że będziemy musieli skrobać gdzieś po różnych rezerwach celowych i przeznaczyć to na te regulacje.

Może rzeczywiście byłoby dobrze - Panie Przewodniczący, zastanawiam się, czy możemy występować z takimi pytaniami czy dezyderatami - żeby w sprawie Dubnej i innych zobowiązań na tym odcinku wystąpić do rządu. Skoro współodpowiadamy za finanse, chcielibyśmy wiedzieć, na czym stoimy.

Proszę państwa, w przyszłym roku możliwości spłaty takich zadłużeń będą mniejsze, w przyszłym roku będzie trudniej i nie możemy zakładać, że wszystko poślizgiem przejdzie na następny rok. Antycypuję, wyprzedzam moją wypowiedź w sprawie MSZ, w roku 2003 będzie trudniej, a my fundujemy sobie w roku 2002 jakieś groźne poślizgi w tym zakresie. Napełnia mnie to niepokojem i wydaje mi się, że musimy uzyskać od rządu jednoznaczne stanowisko w tej sprawie, czy rząd decyduje się na płacenie tych składek czy nie, a jeżeli nie, to dlaczego. Jeżeli nie wycofujemy się z jakiegoś interesu, to powiedzmy sobie to jasno, a nie kręćmy.

W sprawie Nieszawy natomiast ośmielam się być odmiennego zdania niż pan senator Graczyński. Popierałbym te wnioski senatorów, które zmierzają do zakwestionowania propozycji sejmowej, tego 1 miliona zł. Jeżeli chodzi o skalę przedsięwzięcia, to w którąkolwiek stronę pójdziemy, skala tego wydatku jest niewielka, ale nie o to chodzi.

Proszę państwa, toczy się zażarta walka odpowiednich grup nacisku i ten milion to jest po prostu taktyczny sukces lobbystów w ramach walki o pewne decyzje. W tym stanie rzeczy, Panie Przewodniczący, wymaga to rozważenia i zajęcia jakiegoś stanowiska. Sytuacja jest taka. Po dokonaniu rozpoznania zostały już zrobione pewne opracowania, nastąpiło porównanie kosztów powiedzmy trzech wariantów decyzji. Po pierwsze, budujemy elektrownię, budujemy nową zaporę, to kosztuje ponad 1 miliard zł, ale jest potrzebne i trzeba to zrobić. Jest też drugie rozwiązanie: modernizujemy za dużo mniejsze pieniądze, a trzecie - w ogóle próbujemy zlikwidować tę całą sprawę i w ten sposób uchylić się od większych kosztów. Jedna rzecz wydaje się tutaj dość oczywista. Nie jestem energetykiem, pan przewodniczący prawdopodobnie jest tu znacznie bardziej kompetentny, ale z informacji, które zostały przedstawione w Sejmie - bo jeszcze kilka miesięcy temu brałem udziałem w dyskusjach w Sejmie na ten temat - wiem, że z bilansu energetycznego nie wynika potrzeba takiej budowy.

Z punktu widzenia interesów ogólnych, krajowych, bilansowych nie mamy obowiązku zajmowania się tą sprawą, na tym odcinku takiej potrzeby nie ma. Jest to tylko argument - podkreślam - w grze lobbystów, o to, żeby się "zaczepić", odnieść sukces taktyczno-polityczny.

Wiemy, że lobby przeciwstawne jest to lobby regionalne, rozwojowe, ponieważ tego rodzaju inwestycja może rozruszać cały region, jest niezmiernie ważna, znaczna część ludzi z Kujaw i całego regionu chciałaby to podjąć, bo to jest koło zamachowe. Jeżeli oni chcą podjąć taką inwestycję, jeżeli z ich opracowań i dokumentacji coś tam wyjdzie, to dobrze, ale niech to robią sami, a nie skarb państwa. Niech robią takie opracowania czy badania, które wykazałyby, że koszt byłby mniejszy, zwłaszcza jeżeliby udowodnili, że koszty dla budżetu państwa byłyby mniejsze, że korzyści byłyby większe, wtedy proszę bardzo, ale to jest ich zadanie i ich powinno to obciążać. Nie przesądzajmy o tym, że budżet państwa ma w sposób pozytywny zająć się sprawą, która w dalszym ciągu jest bardzo sporna.

Osobiście deklaruję, że opowiadam się po stronie ekologów, ponieważ nie jestem przekonany co do tego, że to jest ogólnie biorąc potrzebne, nie sądzę, że argumenty ekologów są słabsze niż argumenty regionalistów, którzy chcą zapewnić rozwój regionu poprzez tę wielką inwestycję, że ich argumenty są znacznie ważniejsze od ekologicznych. Nie chcę wchodzić w szczegóły, mam cały plik uzasadnień, zresztą państwo senatorowie również znają argumenty wysuwane przez obydwie strony, ale sądzę, że najpierw trzeba by odeprzeć argumenty ekologów, żeby móc zadecydować inaczej. Powstrzymajmy się, jeśli chodzi o budżet państwa, od stawania po stronie któregokolwiek lobby.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję.

Kto z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie?

Ja zabiorę głos, ponieważ pan senator był uprzejmy nawiązać do kwestii, która - mówię o Nieszawie - rzeczywiście jest bardzo głośna, są różnego rodzaju wystąpienia, mamy pełno korespondencji na ten temat.

Mogę powiedzieć tak. Dziś dla bilansu energetycznego państwa nie ma żadnej potrzeby przyrostu jakiejkolwiek zdolności produkcyjnej energii energetycznej w Polsce. Dziś. Produkujemy 30% więcej niż jesteśmy w stanie zużyć. Tak jest dziś. Jak będzie za dziesięć lat, nie potrafię tego przewidzieć, ponieważ do dziś nie mamy racjonalnych założeń polityki energetycznej państwa, które by bilansowały zwłaszcza obrót mediami energetycznymi z importu. To się rozstrzygnie niedługo.

Trzeba brać tu pod uwagę jeszcze sens ekologiczny, dla jednych pozytywny, dla drugich negatywny. Argumentem lobbystów tego przedsięwzięcia jest to, o czym mówił pan senator Wielowieyski, czyli reaktywizowanie rynku pracy w tym rejonie. Ponadto wydaje mi się, że zapłacenie 1 miliona zł za wiedzę nie jest kwotą tak przerażającą, zwłaszcza że w tym budżecie jest bardzo wiele pozycji, gdzie za wiedzę płacimy dużo większe kwoty, chociażby na przykład umieszczona wyżej współpraca naukowo-techniczna, która jest niczym innym, jak tylko wiedzą za kwotę... itd.

Dlatego, szczerze powiedziawszy, nie znajduję racjonalnych argumentów ani na tak, ani na nie, jednak przychylałbym się do stanowiska pani minister, ponieważ w perspektywie przy tej skali nakładów, bez względu na docelowy efekt: energetyczny, ekologiczny czy jakiś inny, nie obejdzie się bez jakiegoś zaangażowania państwa w to przedsięwzięcie, nie mówię budżetu państwa, tylko państwa. Jeżeli gdzieś jest potrzebna kwota 1 miliarda zł, nie udawajmy, że się obejdzie bez zainteresowania państwa.

Będziemy to jutro rozstrzygali, ale mówię: z energetycznego punktu widzenia dziś nie ma to uzasadnienia. Z ekologicznego punktu widzenia zdania są podzielone, za wiedzę zaś można zapłacić 1 milion zł, tym bardziej że mam w biurku pełno dowodów na to, że za wiedzę w latach poprzednich i to nie tylko w ostatnich czterech, ale i znacznie przedtem płaciliśmy dużo więcej milionów złotych, a wiedza ta jest dokładnie bezużyteczna, jak chociażby - o czym mówiłem w jednym z moich poprzednich wystąpień w komisji - opracowania dotyczące prywatyzacji sektora paliwowo-energetycznego itd. za kwotę 2 milionów dolarów. Przypomnę, dzisiaj jest to zupełnie bezużyteczne, mało tego, zostało określone jako bezużyteczne przez zlecającego. To tyle na ten temat.

W trzeciej zaś kwestii jest faktem, że jest 30 milionów zł w budżecie ministra gospodarki z dotacji budżetowych, jest również faktem, że środki wymienione w punkcie trzecim pochodzą właściwie z jednego źródła: Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i dlatego mówimy o przesuwaniu tych środków w prawo i w lewo.

Tylko mam pytanie - może akurat nie jesteśmy zbyt kompetentni, aby na nie odpowiedzieć, należałoby je chyba adresować do prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - czy przy takim stanowisku komisji jak w przedłożeniu będzie miał zdolność do manipulowania tymi środkami, jeśli zaistnieje zwiększone zapotrzebowanie na te środki z punktu widzenia potrzeb zagłębia siarkowego? Czy pani minister mogłaby mi odpowiedzieć na to pytanie?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Odpowiedź na to pytanie z punktu widzenia ustawy o finansach publicznych jest taka, że jeżeli fundusz będzie miał przychody inne niż zaplanowane, to będzie mógł stosownie do tego dokonać korekty wydatków. Zwrot "inne niż zaplanowane przychody" oznacza, że gdyby przychody były mniejsze, fundusz będzie musiał odpowiednio zmniejszać wydatki, jeśli przychody będą większe, może wydatki zwiększyć. Można to zrobić, ponieważ fundusz nie rozlicza się, jeśli chodzi o swoje wpływy, z budżetem państwa i nie dostaje dotacji z budżetu państwa. Gdyby fundusz miał dotację bądź rozliczał się swoimi wpływami z budżetem, to mógłby dokonywać zmian pod warunkiem, że dotacje nie ulegną zwiększeniu, a wpłaty do budżetu - zmniejszeniu. W przypadku tego funduszu nie ma takiego rozliczenia, czyli może on dokonać zmiany.

(Przewodniczący Jerzy Markowski: Rozumiem.)

Problem powstaje tylko wówczas, Panie Przewodniczący, jeśli wpływy funduszu będą faktycznie takie jak przedstawione w tym planie, wówczas ewentualne ruchy mogą być bardziej utrudnione, ale ponieważ fundusz w odróżnieniu od poprzednich lat tym razem wydzielił bardzo dokładnie kwotę przeznaczoną na zagłębie siarkowe...

Pan minister środowiska nadzorujący fundusz przekazał - działo się to w ostatnich dniach, między obradami Sejmu a obradami Senatu - do pana ministra gospodarki pismo informujące, że fundusz w bieżącym roku nie będzie mógł przeznaczyć na rekultywację zagłębia siarkowego więcej niż jest to zapisane w planie - 73 miliony 500 tysięcy zł. Stanowisko ministra środowiska znajduje więc odbicie w tym projekcie planu, który dzisiaj rozważamy.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Innymi słowy, komisja jest tego samego zdania co minister środowiska, natomiast Sejm w pierwszym przedłożeniu był innego zdania, proponując kwotę 96 milionów zł.

(Głos z sali: Jeśli można...)

Proszę bardzo.

Senator Adam Graczyński:

Jeszcze w tej kwestii. W swoim pierwszym wystąpieniu nie chciałem rozwijać tego wątku, ale musimy pamiętać, że środki dla zagłębia siarkowego to jest dotacja.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, 95 milionów zł, wszystkie środki są dotacją, Panie Przewodniczący.

Narodowy fundusz pracuje w ten sposób, że...

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Może dokończę. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej pracuje w ten sposób, że może obniżać oprocentowanie kredytu, może tworzyć montaż finansowy w przypadku kredytowania inwestycji i tych dwadzieścia parę milionów złotych, o których mówimy, przy montażu finansowym może, jak wynika z dyskusji na posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, dać kwotę kredytów rzędu 450 milionów zł przy zmniejszonym oprocentowaniu albo też stworzyć linię kredytową mniej więcej wysokości 100 milionów zł. W związku z powyższym byłbym zdania, żeby preferować rekultywację zagłębia siarkowego pamiętając jednak, że inne zagłębia w Polsce również są zdegradowane i gdyby sytuacja finansowa narodowego funduszu była lepsza, można by do tej kwestii powrócić. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo dziękuję.

Szczerze powiedziawszy, należałoby w ogóle wnosić o jakiś szczególny nadzór nad robotami likwidacyjnymi w zagłębiu siarkowym. Kiedyś interesowałem się tym w szczególny sposób.

(Senator Adam Graczyński: 400 milionów zł do zakończenia.)

Tak, wiem.

Proszę mi wierzyć, że to jest taki obszar, przy którym - nie chcę tego nazwać bardziej dosadnie - bardzo łatwo o różne interpretacje celów wydatkowania. Nie wiem, czy państwo kojarzą. Bardzo prozaicznie rzecz polega na zasypaniu kawałka olbrzymiej dziury, która jest drugą pod względem wielkości dziurą w Polsce, po kopalni odkrywkowej "Bełchatów", na skutek powstałego wyrobiska po wyeksploatowaniu siarki. Problem polega na tym, że odkryto warstwy siarki, które zmieszane z wodą przedostają się do Wisły i czynią ją ekologicznie uciążliwą, najogólniej rzecz biorąc. Przepraszam za daleko idące uproszczenie.

Tylko ja przez cały czas nie wiem, kiedy to się skończy, bowiem od kiedy się tym interesuję, ciągle słyszę, że jeszcze jest bardzo wiele do zrobienia. Tak że z jednej strony jestem tutaj szarpany trochę lobbystycznymi sympatiami dla moich kolegów górników, bo to jednak górnicy, wprawdzie kopiący nie to, co ja kopałem, ale górnicy.

Z drugiej strony patrzę na to jako na wiecznie nierozwiązany problem. Mam przed sobą wystąpienia wojewody, związków zawodowych, różnego rodzaju organizacji, które atakują, aby nie zmniejszać tych środków. Zacytuję: zmniejszenie przez Senat środków dla siarki - czyli o tę kwotę 22 milionów 500 tysięcy zł - spowoduje całkowite zatrzymanie robót i produkcji i redukcję zatrudnienia o około czterystu pracowników w przedsiębiorstwie "Siarkopol" z tysiąca stu zatrudnionych.

Nie wiem, albo jesteśmy na takim etapie demagogii, albo jesteśmy na takim etapie niewiedzy, albo jesteśmy na takim etapie braku nadzoru nad wszystkim, ale nie wierzę, że 22 miliony zł spowodują taki skutek w podmiocie, który dysponuje przedstawioną przez pana senatora kwotą 30 milionów zł z budżetu państwa dla ministra gospodarki plus 70 milionów zł z tego środka. Coś mi tutaj po prostu trąci nierzetelnością.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Nie, to jest oczywiście rozmowa na inną debatę, ale ponieważ pan senator Wielowieyski w swoim wystąpieniu podjął szerszy wątek, trzeba by rozmawiać o nadzorze państwa nad tym procesem likwidacji, inaczej będzie to trwało wiecznie.

Wobec tego rozumiem to tak. Powtórzmy jeszcze raz, żebyśmy to do końca zrozumieli, ponieważ - proszę mi wierzyć - najtrudniejsze jest uzasadnienie stanowiska. Nie jest to de facto dotacja z budżetu państwa, ale jest to dotacja z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Z punktu widzenia pracujących tam ludzi jest to, jak zacytowałem przed chwilą, katastrofa dla przedsięwzięcia. Z formalnego punktu widzenia, jeśli fundusz zbierze takowe pieniądze, to może je w tej kwocie wydać. Według bilansu przypływów natomiast, jeżeli nawet fundusz zbierze więcej, to nie może wydać więcej niż 75 milionów zł. Tak to jest. Teraz zamykamy niejako drogę dla zwiększonych wydatków przy założeniu, że będzie więcej, czy że więcej zbierze...

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, bardzo proszę.

Senator Adam Graczyński:

Ja patrzę na to inaczej. Byłem kiedyś członkiem rady nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Praktycznie jest rada nadzorcza, jest minister, tak że w sumie sądzę, że budżet funduszu nieraz jeszcze będzie w tym roku zmieniany, jeśli sytuacja będzie dobra, to być może jakieś kwoty będą mogły być przesunięte na dotacje. Tak że tutaj ta droga nie jest zamknięta, Panie Przewodniczący.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Rozumiem. Mam wrażenie, że straszne pieniądze nam umykają, przemykają, gdzieś tutaj latają.

(Głos z sali: Wypływają.)

Wypadają. Nazwijmy to jak chcemy, w każdym razie tu tłumaczymy, że nie można czegoś zbadać za parę milionów złotych.

Rozumiem, że stanowisko rządu jest za poprawką komisji?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Tak, Panie Senatorze, ponieważ ten plan jest wreszcie planem wewnętrznie spójnym, tamten, który jest w ustawie budżetowej, dotychczas ma niespójności wewnętrzne.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Rozumiem.

Bardzo dziękuję.

Panie Senatorze Graczyński, rozumiem, że to są wszystkie trzy poprawki, komisja nie wniosła więcej poprawek?

(Głos z sali: Kończymy.)

Kończymy punkt sprawozdania Komisji Ochrony Środowiska.

Bardzo serdecznie dziękuję panu przewodniczącemu Graczyńskiemu.

Mamy następnych kolegów, bardzo proszę.

(Głos z sali: Komisja emigracji.)

Komisja Emigracji i Polaków za Granicą.

Bardzo proszę, pan senator Bułka.

Senator Władysław Bułka:

Panie Przewodniczący! Pani Minister!

Komisja Emigracji i Polaków za Granicą na posiedzeniu w dniu 26 lutego rozpatrzyła ustawę budżetową państwa na rok 2002 w części 03, dotyczącej Kancelarii Senatu, dział 751, rozdział 75195 "Pozostała działalność (opieka nad Polonią i Polakami za granicą)". Po wysłuchaniu informacji i uzyskaniu dodatkowych wyjaśnień przedstawicieli Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" i Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" oraz po przeprowadzeniu dyskusji komisja, mając świadomość krytycznego stanu finansów państwa, postanowiła nie zgłaszać wniosków do ustawy budżetowej na rok 2002. Komisja przyjęła ustawę budżetową państwa na 2002 rok w wyżej wymienionych punktach bez poprawek. Proszę o przyjęcie.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Czy państwo chcą zadać pytanie panu przewodniczącemu?

(Głos z sali: Nie.)

Nie.

Dziękuję, Panie Przewodniczący, dziękuję państwu.

Zakończyliśmy rozpatrywanie wniosków Komisji Emigracji i Polaków za Granicą, stanowisko jest jednoznaczne. Bardzo dziękuję.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Właśnie, kto z państwa...

(Głos z sali: Środki przekazu.)

Może skorzystamy z faktu, że jest Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej. Będziemy mieli załatwioną następną komisję.

Wobec tego bardzo proszę.

Dziękuję, Panie Senatorze Bułka.

(Senator Władysław Bułka: Dziękuję.)

Oczywiście zapraszamy, jeśli pan senator chce pozostać na posiedzeniu komisji.

Teraz rozpatrujemy sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej.

Rozumiem, że sprawozdawcą jest pani senator przewodnicząca Genowefa Ferenc.

Bardzo proszę.

Senator Genowefa Ferenc:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej w dniu 21 lutego 2002 r. rozpatrzyła budżet ministra spraw zagranicznych, Komitetu Integracji Europejskiej oraz rezerwy celowe ustawy budżetowej na rok 2002. Po bardzo szczegółowym rozpatrzeniu tych działów komisja postanowiła nie wnosić poprawek.

Kilka informacji dla Wysokiej Komisji. Jeśli chodzi o budżet ministra spraw zagranicznych, to 87% stanowią koszty utrzymania centrali i placówek zagranicznych, z tego 75% są to koszty utrzymania placówek zagranicznych, a 12%, czyli 78 milionów 800 tysięcy zł, są to koszty utrzymania centrali. 50 milionów zł w budżecie ministra spraw zagranicznych jest przeznaczonych na obronę narodową, na co przede wszystkim składają się kwoty składek wpłacanych do budżetu cywilnego NATO oraz Unii Zachodnioeuropejskiej.

Jeśli chodzi w ogóle o składki, które płaci minister spraw zagranicznych, rok 2001 został zakończony zadłużeniem w opłacaniu składek w wysokości prawie 18 milionów zł. Płatności składek na rok bieżący wynoszą 72 miliony zł, a MSZ ma na ten cel tylko 23 miliony 600 tysięcy zł, suma ta właściwie pokrywa jedną czwartą należnych kwot.

Komisja szczególnie interesowała się tym tematem, senatorowie wyrażali bardzo duże zaniepokojenie, największe składki wpłacamy bowiem do Organizacji Narodów Zjednoczonych i byłaby to bardzo dziwna sytuacja, gdybyśmy jako jeden z członków założycieli nagle zostali pozbawieni prawa głosu za niepłacenie składek, stąd szczególne zainteresowanie senatorów.

14 milionów 600 tysięcy zł to wydatki konsularne. Jeśli chodzi o opiekę nad Polonią, o której przed chwilą była tutaj mowa, w budżecie ministra spraw zagranicznych znajduje się 2% ogólnych środków, które są przeznaczane na ten cel, pochodzących z naszego kraju. Pozostałe środki są w dyspozycji innych władz. Budżet ministra spraw zagranicznych został bardzo ograniczony. Podczas dyskusji podkreślano, że niedobrze się stało, iż ten budżet nie jest nawet na poziomie roku 2001, został obniżony o 9%, a przecież wiadomo, że w bieżącym roku wystąpi szczególna potrzeba zintensyfikowania wielu działań.

Następnie komisja rozpatrzyła budżet Komitetu Integracji Europejskiej. Jest on również niższy od wykonania roku 2001. Środki, które znajdują się w budżecie Komitetu Integracji Europejskiej, są przeznaczone głównie na bieżące koszty funkcjonowania urzędu. W ogóle jeśli chodzi o środki, komisja zaniepokojona jest tym, że w bardzo znaczący sposób zostały obniżone środki dla organizacji pozarządowych, które zajmowały się polityką informacyjną dotyczącą spraw unijnych. Te środki zostały zmniejszone o 70-80%. Jest to o tyle niepokojące, że przypada to na rok przedreferendalny.

Komisja zwracała również uwagę na fakt, że środki przeznaczone na politykę informacyjną związaną z Unią Europejską są bardzo małe, poza tym środki przeznaczone na sprawy związane z integracją europejską znajdują się w poszczególnych ministerstwach. Komisja wyraziła zaniepokojenie, że jak dotychczas brak jest koordynacji między poszczególnymi resortami, która pozwoliłaby, aby te bardzo skromne środki w budżecie 2002 r. były wykorzystane w jak najlepszy sposób. Dlatego zgłosiliśmy wniosek do przedstawicieli ministra spraw zagranicznych i Komitetu Integracji Europejskiej w celu podjęcia działań zmierzających do tego, aby w jakiś sposób koordynować środki związane z integracją europejską, co pozwoliłoby na jak najlepsze ich wykorzystanie. To były najważniejsze tematy, którymi interesowała się komisja.

Podczas posiedzenia rozpatrywano również sprawę wstrzymania budowy ambasady w Berlinie. Temat jest znany od kilku lat. Minister jedynie nas zapewnił, że nie zostaniemy pozbawieni tego terenu w bardzo ciekawym miejscu w Berlinie, dlatego że zostały uporządkowane sprawy własności terenu. Jednak jest to temat wyjątkowo niepokojący, ponieważ miejsce w centrum Berlina, gdzie ma powstać nowy obiekt ambasady, nie jest najlepszą wizytówką naszego kraju. Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo dziękuję.

Przepraszam, musze powiedzieć trochę poza protokołem, że jednak bardzo lubię język dyplomatyczny, bo wypowiedź aż tchnęła duchem dyplomatycznym: jest źle, za mało, niedobrze, niebezpiecznie, ale z tego powodu wyrażamy zaniepokojenie. To mi się podoba.

(Senator Genowefa Ferenc: Dziękuję, Panie Przewodniczący.)

Rozumiem, że najbardziej satysfakcjonująca i dla przewodniczącego komisji, i dla ministra finansów jest konkluzja, iż komisja postanowiła nie wnosić poprawek do ustawy budżetowej na rok 2002.

Czy są pytania do pani senator?

(Głos z sali: Tak.)

Bardzo proszę, pan senator Graczyński.

Senator Adam Graczyński:

Tylko jedno pytanie. Mianowicie czeka nas wdrożenie zasad ruchu osobowego na granicy wschodniej z dniem 1 lipca, chyba najpóźniej przyszłego roku. Myślę o traktacie z Schengen. Czy w budżecie Ministerstwa Spraw Zagranicznych są środki na budowę konsulatów, budowę miejsc, które ułatwią przyjazdy gości ze Wschodu do Polski po wdrożeniu systemu, zasad z Schengen? Bardzo dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Pani przewodnicząca odpowie, a jeżeli nie, to będziemy się posiłkowali wiedzą Ministerstwa Finansów.

Senator Genowefa Ferenc:

Może powiem, co wiem z dyskusji prowadzonej na ten temat w Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, bo komisja zajmowała się również tym problemem. W bieżącym roku nie ma na ten cel takich środków, które by pozwalały na rozwiązanie tego problemu, jednak Ministerstwo Spraw Zagranicznych dostrzega możliwość zagospodarowania środków z wiz w momencie wprowadzenia wiz. Środki te będą dość duże, co pozwoli ministerstwu w sposób prawidłowy zorganizować funkcjonowanie tego odcinka ich działalności. Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Adam Graczyński:

Takie rozumowanie znakomicie doprowadzi do załamania ruchu osobowego na granicy wschodniej, bo najpierw nie będzie wiz, później się te wizy pojawią, później zgromadzi się pieniądze, później się wybuduje konsulaty...

(Głos z sali: Później się ich wpuści.)

Tak, później doprowadzi się do przyjazdów gości ze Wschodu. Dziękuję.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję.

Czy są jeszcze jakieś pytania?

Pan senator Wielowieyski.

Senator Andrzej Wielowieyski:

W jednym punkcie jestem w pełni solidarny z komisją spraw zagranicznych, w której uczestniczę. Jeżeli rząd nie zaproponuje nam konkretnego rozwiązania, trudno żebyśmy sami przedstawiali rozwiązania w tej niebezpiecznej moim zdaniem sprawie składkowej, tu w pełni zgadzam się z panią senator Ferenc.

Jednak mam sugestię, Panie Przewodniczący. Zastanawiam się nad tym, co zrobić, i być może moglibyśmy jednak trochę popchnąć sprawę do przodu i prosić rząd, już nawet nie Ministerstwo Finansów, ale rząd o przedstawienie nam sposobu rozwiązania problemu składek, a także być może ambasady berlińskiej. Powinno to być jasno powiedziane, że powiedzmy w 2002 r. będzie jakiś poślizg i w 2003 r. będziemy musieli to podejmować, a dochody z wiz będą trochę wyższe i dają szansę jakiegoś pokrycia, chodzi o to, żeby to sobie wyjaśnić. Jesteśmy na progu Unii Europejskiej, jesteśmy bardzo zaangażowani i w Radę Europy, i w OBWE, których zadania nie będą się zmniejszać.

Powtarzam za panią senator, powstanie głupia sytuacja, jeśli zabraknie 1 miliona euro czy 2 milionów euro na tych właśnie ważnych odcinkach. Ja nawet już nie... Macham ręką na te z UNESCO czy ONZ, chodzi o sprawy europejskie. W tej chwili niby mamy być przyjmowani do Unii Europejskiej i musimy mieć jakąś godną postawę, musimy być szacowni.

Byłoby głupio, gdyby zabrakło jednego, dwóch czy trzech milionów na jedną czy drugą akcję europejską. W tym zakresie powinniśmy mieć jasność i ja osobiście bym prosił, takie też stanowisko chciałbym zająć w debacie budżetowej, żeby w tym zakresie rząd przedstawił parlamentowi - być może w komisji sejmowej to zrobiono - jak sobie wyobraża rozwiązywanie w ciągu najbliższych dwóch lat zarówno sprawy składek, jak tego niezmiernie ważnego odcinka, jakim jest nasza reprezentacja w Berlinie. Uważam, że powinniśmy w tym zakresie coś powiedzieć, a nie tylko czekać, my przecież nie damy tutaj rozwiązania, to rząd powinien możliwie precyzyjnie nam przedstawić jak sobie to wyobraża. Pewnie, że dziś nie jesteśmy w 100% prorokami, to może nie być zupełnie ścisłe, ale nie możemy zostawiać niezałatwionej sprawy na zasadzie jakoś to będzie w 2003 czy 2004 r.

(Głos z sali: Tak jest.)

Otóż ja się boję tego "jakoś to będzie" i proszę o uściślenie tego, oczywiście może to być tylko przybliżone, ale niech to będzie jednak uściślenie, jak rząd zamierza załatwić te sprawy w ciągu dwóch lat.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję, Panie Senatorze.

W pełni podzielam pański pogląd, kiedyś próbowałem nawet na własny użytek zrobić bilans porównawczy: ile kosztowałaby realizacja celu, o którym pan senator był uprzejmy powiedzieć, a ile udział Polski w wystawie światowej w Hanowerze. Okazało się, że za połowę tych wydatków mielibyśmy rozwiązaną kwestię, o której pan senator dzisiaj mówi.

Jeżeli chodzi o wszystkie koszty na granicy wschodniej, pragnę jeszcze przypomnieć, o czym mówiliśmy przy okazji rozpatrywania budżetu Głównego Urzędu Ceł. To są nie tylko konsulaty, nie tylko przejścia graniczne, nie tylko różnego rodzaju sprawy wizowe, jest to również kwestia zatrudnienia. To wszystko będzie wymagało zatrudnienia potężnej liczby ludzi. Szef urzędu ceł mówił tutaj o tysiącu trzystu osobach, a dojdzie jeszcze kilkaset następnych. Pani senator oczywiście ma większą wiedzę na ten temat niż ja, ale jest bezsporne, że nie możemy tego problemu potraktować milcząco, ponieważ on się sam nie załatwi.

Jeszcze pani senator, tak? Bardzo proszę.

Senator Genowefa Ferenc:

Może dodam, że wczoraj odbyło się spotkanie z panem ministrem spraw zagranicznych, pan senator Wielowieyski również tam był. Pan minister przedłożył informację, że w najbliższym czasie w Sejmie odbędzie się debata na temat polityki zagranicznej naszego kraju. Rozumiem, że podczas tej debaty wypłyną sprawy, o których tutaj mówiliśmy. Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej zamierza zająć się tym tematem. Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję.

Rozumiem, że zamykamy tym samym sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej.

(Senator Andrzej Wielowieyski: Jeśli można...)

Bardzo proszę.

Senator Andrzej Wielowieyski:

Mam jeszcze drugą kwestię, sprawę integracji europejskiej, pani senator również o tym wspominała. Mianowicie w budżecie nie znajduję żadnego wyrazu, może z wyjątkiem bardzo drobnej sprawy załatwionej na marginesie, w sprawie referendum. Czeka nas referendum i rokowania niby nie są najgorsze, ale przecież wiemy, że sytuacja jest płynna, że mogą być duże kłopoty negocjacyjne, że mogą być duże frustracje czy irytacja opinii społecznej i nie możemy w tej sprawie zdawać się tylko na los szczęścia, trzeba podjąć zorganizowaną akcję.

Wczoraj ja sam, jak również pani senator rozmawialiśmy na interesujące nas tematy z ministrem Cimoszewiczem, wręczyłem mu w tym zakresie już trzeci memoriał dotyczący prac przedreferendalnych, mieliśmy na ten temat długą rozmowę. Sprawa ta wymaga, a nie jest ona rozwiązana, żeby zrobić sensowny, rzetelny, trzymający się kupy scenariusz przedreferendalnej akcji operacyjnej, trzeba mieć również jakieś założenia finansowe.

Byłbym tutaj nawet bardzo powściągliwy, te założenia może nie muszą być w pełni precyzyjne, takie od do, ale nie mogę nic nie powiedzieć nawet urzędnikom, nie mówiąc o tym, że domagam się, żeby przy tych akcjach operacyjnych byli również działacze społeczni z różnych sektorów, z samorządów, z przemysłu, z rolnictwa. Urzędnikowi trzeba powiedzieć: na ten odcinek masz 2 miliony zł, na ten 5 milionów zł, na inny 7 milionów zł, a na to nie masz nic, bo tutaj może dać tylko przemysł. To musi być z grubsza powiedziane, a nie jest powiedziane nigdzie. Na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej nie otrzymaliśmy odpowiedzi na moje pytania skierowane do pani minister Krystyny Grubiel i do pani minister Wasilewskiej.

Pieniądze są, są 392 miliony zł na rezerwie celowej, czwartej dotyczącej integracji europejskiej, ale rząd nie ma sprecyzowanego poglądu, a pan minister Cimoszewicz nie wie, na co może sobie pozwolić, czy jakie zlecenie, jakie akcje ma podjąć pani minister Hübner na tym odcinku, dlatego że sprawy nie są uzgodnione między resortami.

Sądzę, że w tym zakresie powinniśmy mieć w najbliższych dniach, w każdym razie w najbliższych dwóch, trzech tygodniach jakieś wyjaśnienie, ponieważ zegar bije i pewne rzeczy, zwłaszcza na odcinku młodzieżowym, powinny być podjęte nawet przed wakacjami, a sprawa stanęła w bezruchu między innymi dlatego, że nie ma pieniędzy. Z wielkim trudem wyskrobano 4 miliony zł dla pana ministra Sławomira Wiatra, żeby zorganizował swoje maluteńkie biuro. Natomiast sprawa, w jaki sposób podjąć akcję społeczną, po prostu została zablokowana, ponieważ nie ma decyzji finansowych.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo dziękuję.

Zamykamy prace nad sprawozdaniem Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej.

Na sali są już goście, którzy będą referowali punkt z drugiej części, jednak proponuję, żeby trzymać się harmonogramu i przyjąć sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu, która nie jest reprezentowana na posiedzeniu, a która...

(Wypowiedź poza mikrofonem)

...przedstawiła swoje stanowisko. Pozwolę sobie przeczytać konkluzję tego stanowiska. Komisja Kultury i Środków Przekazu postanowiła nie zgłaszać wniosków do ustawy budżetowej w rozpatrywanych częściach i zaakceptowała przedkładane w ustawie budżetowej na rok 2002 środki finansowe.

Rozumiem wobec tego, że możemy potraktować to sprawozdanie jako stanowisko komisji i zakończyć rozpatrywanie tego fragmentu.

Chociaż czasowo wyprzedzamy nieco harmonogram, ale sądzę, że korzystając z obecności państwa senatorów, przejdziemy do rozpatrzenia sprawozdania Komisji Samorządu Terytorialnego...

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Bardzo przepraszam, już w porządku.

(Głos z sali: W trzeciej części.)

W trzeciej części, tak.

...sprawozdania Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia.

Witam na posiedzeniu pana przewodniczącego Marka Balickiego i członków tej komisji, panów senatorów, panie senator.

Uprzejmie proszę pana przewodniczącego o zreferowanie.

Senator Marek Balicki:

Bardzo dziękuję, Panie Przewodniczący.

Szanowne Panie! Szanowni Panowie Senatorowie!

Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia we wtorek przez cały dzień rozpatrywała ustawę budżetową uchwaloną przez Sejm w zakresie zgodnym z obszarem kompetencji komisji. Po wnikliwej analizie, rozumiejąc trudną sytuację finansów publicznych, komisja generalnie pozytywnie zaopiniowała ustawę budżetową, jednak wnosi o wprowadzenie ośmiu poprawek. Cztery poprawki dotyczą spraw z zakresu zdrowia, a pozostałe cztery z zakresu polityki społecznej. Nie wiem, jak zechce pan przewodniczący, ale jesteśmy gotowi referować po kolei...

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo proszę, ponieważ kiedy państwo będą to referowali, chcielibyśmy przy okazji wysłuchać stanowiska ministra finansów, dobrze by było, żeby następowało to po każdej poprawce.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Nie ma akurat... Ale ja rozumiem, że pani dyrektor...

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Pani dyrektor, jak znam życie i jak pamiętam, w 100% uzupełni naszą wiedzę.

Senator Marek Balicki:

W naszym stanowisku poprawki są ułożone w takiej kolejności jak artykuły w ustawie budżetowej, ale pozwolę sobie podzielić je na dwie części, pierwsza część dotyczy zdrowia, druga - polityki społecznej.

Jeśli chodzi o zdrowie, są cztery poprawki, poprawka druga dotyczy art. 47, tej ewentualnie wygospodarowanej w przyszłości kwoty 625 milionów zł. Część tej kwoty, 25 milionów zł, komisja proponuje przeznaczyć na zwiększenie finansowania wysokospecjalistycznych procedur medycznych, a konkretnie programu transplantacji. Z szacunków, które mamy w tej chwili, okazuje się, że preliminowana na ten rok kwota 250 milionów zł na przeszczepy będzie o 50 milionów zł za mała, żeby kontynuować program, ten poziom realizacji usług, który był w roku biegłym, 25 milionów zł nie pokrywa wszystkich potrzeb, ale daje jakąś szansę na utrzymanie tego programu. Transplantacje to jest dziedzina, która musi być i zawsze jest finansowana z budżetu centralnego, nikt inny nie jest w stanie tego dofinansować. To jest pierwsza poprawka dotycząca zdrowia. Środki proponujemy pozyskać przez zmniejszenie dotacji dla Agencji Rynku Rolnego o tę samą kwotę.

Druga poprawka dotycząca zdrowia wiąże się z rozdziałem "Inspekcja Sanitarna". Tutaj w toku przygotowywania ustawy budżetowej doszło zdaniem komisji do niepokojącego wydarzenia, mianowicie wojewoda małopolski skorzystał ze zmian przyporządkowania, czy zmiany dotyczącej zasad organizacji finansowania Inspekcji Sanitarnej i oddając środki na scentralizowaną obecnie Inspekcję Sanitarną zostawił 4 miliony zł w swoim budżecie, czyli postąpił inaczej niż wszyscy pozostali wojewodowie, chcąc te środki zachować na inne cele realizowane przez województwo małopolskie.

Na skutek tego pojawił się duży problem, jeśli chodzi o sfinansowanie Inspekcji Sanitarnej w całości. Komisja po wnikliwej analizie sytuacji uznała, że przynajmniej połowa tej kwoty musi z powrotem zostać odzyskana na finansowanie wydatków bieżących i stąd jest kwota 2 milionów 50 tysięcy zł. Z posiadanych przeze mnie informacji wojewoda małopolski stopniowo "odpuszczał", to znaczy w czasie posiedzenia komisji zgodził się na odjęcie kwoty 400 tysięcy zł. Dzisiaj jest to już chyba 1 milion 300 tysięcy zł i stopniowo godzi się na dalsze ustępstwa. Nie oczekujemy, że zostanie zwrócona cała kwota, bo w tej chwili jest niemożliwe dokonywanie tak głębokich przesunięć w budżecie województwa małopolskiego, ale 2 miliony zł jest takim niedobrym kompromisem, bo nie należy nagradzać zachowań, które - gdyby w ten sposób postępowali wszyscy wojewodowie - doprowadziłyby do paraliżu państwa w niektórych obszarach. To jest poprawka trzecia, a druga dotycząca zdrowia.

Poprawka czwarta, a trzecia dotycząca zdrowia, wiąże się jedynie z przesunięciem w ramach części 46 "Zdrowie" 25 milionów zł z programów polityki zdrowotnej na staże i specjalizacje medyczne. Jest to niezbędne, żeby utrzymać finansowanie rezydentur i żeby państwo mogło się wywiązać ze swoich obowiązków. Jednocześnie programy polityki zdrowotnej to jest ten obszar, w przeciwieństwie do procedur wysokospecjalistycznych, który może być również finansowany przez kasy chorych.

Poprawka piąta, a czwarta dotycząca zdrowia, wiąże się z finansowaniem Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych. Redukcja środków przeznaczonych na Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych w ustawie budżetowej nie pozwala na wykonywanie ustawowych zadań nadzorczych. Zostało tam obciętych kilka milionów złotych, dokładnie 2 miliony zł. Próbowaliśmy znaleźć, wyważyć jakiś kompromis, żeby umożliwić w niezbędnym zakresie funkcjonowanie urzędu nadzoru.

Przypominam, że Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych kończy działalność z dniem 31 grudnia tego roku, zgodnie z niedawno uchwaloną ustawą. W budżecie ministra zdrowia w części 46 została wygospodarowana kwota 794 tysięcy zł w porozumieniu i przy pełnym zrozumieniu i zaakceptowaniu przez ministra zdrowia. To są cztery poprawki dotyczące zdrowia.

O przedstawienie pierwszej poprawki dotyczącej pomocy społecznej, a konkretnie Funduszu Pracy, prosiłbym panią senator Janowską, która jest członkiem naszej komisji i była inicjatorem tej poprawki. O przedstawienie pozostałych trzech poprawek poproszę panią senator Stradomską.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Bardzo proszę.

Senator Zdzisława Janowska:

Bardzo dziękuję.

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

W poprawce pierwszej, dotyczącej sfery polityki społecznej, chodzi o zwiększenie środków na szkolenie dla bezrobotnych. Pragnę powiedzieć, że środki na szkolenie bezrobotnych są znikome, przy tak wielkim bezrobociu na szkolenie, czyli przekwalifikowanie, zdobywanie nowych umiejętności, przewiduje się w budżecie wygospodarowanie jedynie 75 milionów zł, co, jak wyliczono, starcza na przeszkolenie pięćdziesięciu tysięcy ludzi. Jest to nic w porównaniu z potrzebami, stąd też poprawka zmierza do powiększenia tej sumy o następne 30 milionów zł, co dawałoby sumę bliską 105 milionów zł. Proponuje się, aby te pieniądze pozyskać z przewidywanej nadwyżki związanej ze zwiększonym wpływem z podatku VAT. Ta nadwyżka ma wynosić 625 milionów zł, Jest propozycja, aby te 30 milionów zł było wygospodarowane z tej rezerwy w następujący sposób: w pkcie 1 dotację dla Agencji Rynku Rolnego pomniejszyć o 10 milionów zł, dotację na budowę i modernizację dróg pomniejszyć o następne 10 milionów zł, dotację na rozwój sieci autostrad również pomniejszyć o 10 milionów zł. W sumie daje nam to pożądane 30 milionów zł. Nasza poprawka mówi o zwiększeniu dotacji dla Funduszu Pracy do kwoty 30 milionów zł, przeznaczonych wyłącznie na koszty szkolenia.

Poprawka ta powoduje również skutki w zmianie części 83 w załączniku nr 2 - Rezerwy celowe, gdzie po poz. 68 dodaje się pozycję 68a w brzmieniu: "Zwiększenie dotacji dla Funduszu Pracy z przeznaczeniem na koszty szkolenia".

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo dziękuję.

(Senator Zdzisława Janowska: Dziękuję.)

Proszę, Pani Senator.

Senator Alicja Stradomska:

W drugiej poprawce dotyczącej pomocy społecznej - pod poz. 6 - chodzi o wyprawki szkolne. Program rządowy "Wyprawka szkolna" jest realizowany zarówno przez opiekę społeczną, jak i przez resort edukacji, w związku z tym chodzi o wydzielenie tego z rezerw celowych i ma to na celu pewne ustalenie tytułu prawnego. Dlatego proponujemy, aby w rezerwach celowych poz. 12 otrzymała brzmienie: Zasiłki z pomocy społecznej, w tym "Wyprawka szkolna".

W następnej poprawce chodzi nam o wydzielenie 2 tysięcy zł na ośrodki wsparcia dla osób chorych psychicznie. Jest to bardzo ważne, właśnie ten rok ma być rokiem wsparcia dla chorych na wszelkie choroby psychiczne, ale nie było to wydzielone, dlatego też proponujemy w poz. 14 - Zasiłki rodzinne, pielęgnacyjne i wychowawcze zmniejszyć dotację o 2 tysiące zł z przeznaczeniem na...

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Przepraszam bardzo, oczywiście 2 miliony zł. W tej poprawce chodzi o to, aby wesprzeć ośrodki dla wsparcia dla osób chorych psychicznie.

Następna poprawka dotyczy Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Ta poprawka praktycznie nie wiąże się z kwestiami finansowymi, chodzi tylko o to, że są tam wydzielone programy. Chcemy spowodować, aby te programy były bardziej racjonalnie wykorzystywane i dlatego przyporządkowujemy zatwierdzenie tych programów radzie nadzorczej, której zadaniem będzie zatwierdzanie i realizowanie tych programów. Chodzi o racjonalne wykorzystanie środków przeznaczonych na ten cel i dlatego proponujemy tę poprawkę, aby nie wydzielać poszczególnych programów, tylko aby rada nadzorcza zatwierdzała najlepsze programy i później sprawdzała ich realizację. To jest ostatnia poprawka.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo dziękuję.

(Senator Alicja Stradomska: Bardzo dziękuję.)

Dziękuję państwu.

Czy można prosić o stanowisko ministra finansów? Pani Minister, gdyby pani była uprzejma, może po kolei, tak jak są zapisane te wnioski, dobrze? Państwo podzielili to merytorycznie, ale...

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Tak się będę starała, Panie Przewodniczący, bo inaczej to jest bardzo trudna sprawa.

Zaczynam zatem od poprawki pierwszej, która powoduje wydzielenie kwoty 30 milionów zł w art. 47 na szkolenia Funduszu Pracy. Problem ze szkoleniami funduszu obecnie polega na tym, że ludzie po szkoleniach też niestety nie zawsze mają możliwość znalezienia pracy. Ale ten podział można zastosować, nie zwiększa on dochodów, powoduje natomiast inną strukturę wydatków z tych 625 milionów zł. Problem jednak polega na tym, że jeśli się złoży poprawkę pierwszą z poprawką drugą, to prawdę powiedziawszy zaczyna być niebezpiecznie, dlatego że w poprawce pierwszej proponuje się zabranie z dotacji dla Agencji Rynku Rolnego, a to jest ważna dotacja, ważna dla polskiego rolnictwa, jeszcze dodatkowo 25 milionów zł, czyli w sumie z tego, co wynosiło 100 milionów zł dotacji dla Agencji Rynku Rolnego, pozostaje 65 milionów zł. Są to głębokie, znaczące cięcia, a pieniądze są potrzebne na działania interwencyjne w rolnictwie. Tutaj trzeba rzecz wyważyć.

Jeżeli można, opowiadam się za tym, żeby pozostawić pierwotne przedłożenie, to znaczy nie zmniejszać dotacji dla Agencji Rynku Rolnego, bo to także bardzo ważna sprawa społeczna. To tyle o poprawce pierwszej i poprawce drugiej.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo przepraszam, Pani Minister, jak rozumiem, argument ten dotyczy również pktu c w poprawce pierwszej?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Tak, dlatego, że pkt c to są drogi, Panie Przewodniczący, to jest zmniejszenie dodatkowych nakładów na modernizację dróg, ale pkt c jest zmniejszany tylko raz, to znaczy jedynie w poprawce pierwszej.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Proszę dalej.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Jeśli chodzi o poprawkę trzecią, rozumiem, że pan wojewoda uzgadnia...

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Przepraszam, Pani Minister, a poprawka druga?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Poprawka druga, Panie Przewodniczący, powoduje, że Agencja Rynku Rolnego jest mniej ważna, a wysokospecjalistyczne procedury medyczne są bardziej ważne. Znając sytuację Agencji Rynku Rolnego i znając sytuację polskiej wsi, z bólem serca muszę prosić Wysoką Komisję o to, aby zechciała rozważyć pozostawienie bez zmian zapisów, jakie obecnie znajdują się w ustawie budżetowej, czyli niestety jestem przeciwna tej poprawce.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Przepraszam, Pani Minister.

Panie Przewodniczący Balicki, rozumiem argumentację państwa dotyczącą finansowania wysokospecjalistycznych procedur medycznych, czyli właściwie przeszczepów, jeśli co nieco orientuję się w tej sprawie. Czy państwo nie byliby uprzejmi poszukać jeszcze jakiś innych wariantów wsparcia finansowego na ten cel, ponieważ rozumiem argumentację pani minister, ale również przychylam się do argumentacji pana przewodniczącego, ponieważ bardzo przepraszam, ale trochę z autopsji znam sytuację i dlatego chciałbym rozwiązać ten problem po myśli komisji, chodzi o inne źródło finansowania.

Senator Marek Balicki:

Muszę powiedzieć, że to zawsze jest problem, też się zgadzam z tym, co mówi pani minister, że wszystkie cele wskazane w ustawie budżetowej są ważne, ale nie można się zgodzić ze takim stwierdzeniem, że transplantacje nie dotyczą na przykład rolników, bo jest akurat odwrotnie. Przypomnę, że eksperymentalna metoda, którą zastosował Religa junior w chorobie wieńcowej przez implantację komórek macierzystych, dotyczyła mieszkańca wsi, wprawdzie był on listonoszem, ale te metody leczenia, które są centralnie finansowane przez rząd, dotyczą całości społeczeństwa. Poza tym składka na kasę chorych za ludność rolniczą też jest opłacana w całości z budżetu państwa, dlatego nie lubię takich porównań.

Chętnie znalazłbym inne źródła, ale Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia jest bardzo trudno je znaleźć, bo nie chcemy mieszać.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dobrze, Panie Przewodniczący.

Pani Minister, rozumiem, że opowiada się pani przeciwko przyjęciu poprawki drugiej?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Trzeciej, Panie Przewodniczący.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Drugiej też.

Teraz referujemy poprawkę trzecią, proszę bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Poprawka trzecia to jest sprawa "odzyskania" części środków z województwa małopolskiego dla Inspekcji Sanitarnej. Z tego, co wiem, są jak gdyby trzy poziomy tej poprawki.

Pan wojewoda w trakcie prac dwa dni temu przysłał zgodę na 500 tysięcy zł, potem Wysoka Komisja przyjęła szersze ograniczenia wydatków pana wojewody, tak naprawdę w części pana wojewody, a w rzeczywistości w większości przypadków policji, straży pożarnej, obrony cywilnej, czyli dotyczy to bezpieczeństwa, oraz oświetlania ulic, placów i dróg, czyli dotacji dla gmin. Pozostała działalność, na którą wydatki zostały zmniejszone o 100 tysięcy zł, to jest remont kopca Kościuszki, gwoli wyjaśnienia. Z tych części państwo zgromadzili 2 miliony 50 tysięcy zł.

Czuję się w obowiązku powiedzieć, że pan minister spraw wewnętrznych i administracji ustosunkował się negatywnie do zmniejszenia dotacji dla wojewódzkiej komendy policji i dla państwowych straży pożarnych oraz obrony cywilnej. Teren Małopolski ostatnimi czasy w bardzo intensywny sposób korzysta z działań tych służb ze względu na takie a nie inne zdarzenia o charakterze atmosferycznym. Dlatego minister spraw wewnętrznych i administracji uważa, że nie można zmniejszać nakładów na komendy, na ich wydatki, bo to się zmniejsza wydatki majątkowe, czyli między innymi wydatki na zakup sprzętu, to nie są tylko i wyłącznie wydatki budowlane, w dużej części są to wydatki na odtworzenie sprzętu. Nie jest to rzecz, którą pan minister spraw wewnętrznych może poprzeć, oczywiście nie popiera jej też wojewoda.

W trakcie referowania pan przewodniczący Balicki powiedział, że wojewoda przysłał trzecią wersję, tę na milion, ja jej w ogóle nie znam, więc trudno mi się do niej ustosunkować. Prosiłabym Wysoką Komisję raz jeszcze o rozważenie, w jaki sposób można finansować Inspekcję Sanitarną w województwie małopolskim, aby uniknąć ingerencji w wydatki o bardzo ważnym charakterze z punktu widzenia wojewody i bezpieczeństwa na terenie tego województwa, które jest województwem dotykanym przez klęski powodzi, huragany i osuwiska, jest województwem, w którym ze względu na charakter budownictwa straż pożarna miewa dużo do roboty, poza tym jest to województwo turystyczne, gdzie występują różnego rodzaju dziwne zdarzenia, wymagające ingerencji służb porządku publicznego, czyli policji. To jest problem. To tyle, jeśli chodzi o poprawkę trzecią.

Wniosek czwarty...

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Przepraszam, Pani Minister.

Pan przewodniczący Balicki, bardzo proszę.

Senator Marek Balicki:

Panie Przewodniczący, Szanowni Państwo, trudno nie zgodzić się z tym, co mówi pani minister, ale muszę powiedzieć, że ja byłem zdumiony takim sposobem przygotowywania ustawy budżetowej. Gdyby wszyscy wojewodowie postąpili w ten sam sposób, to możemy iść do domu. To parlament ustala prawo w Polsce i zmiana ustawy o Inspekcji Sanitarnej została uchwalona przez parlament, a to nie jest takie sobie działanie, jest to obowiązujące prawo, które pociągnęło za sobą inną konstrukcję budżetu na ten rok. W związku z tym komisja stanęła przed niebywale trudnym zadaniem rzeczywiście samodzielnego majstrowania, bo z drugiej strony nie było współpracy, nie było propozycji wskazania, w jaki sposób pokryć część tego, co zostało zabrane.

Toczy się pewnego rodzaju gra i rozumiem, że w takiej grze, w negocjacjach, ten, kto bardziej twardo i mocno zakreśla sobie większe cele, ten - zgodnie z podręcznikiem - więcej uzyskuje. Jednak taka gra w przypadku środków publicznych nie powinna mieć miejsca.

Komisja napotkała na brak wystarczającej współpracy przy konstruowaniu budżetu, część tych zmniejszeń była przygotowywana przez Ministerstwo Zdrowia, ale w sytuacji braku pełnej informacji i przy takich ograniczeniach, które wynikają z braku współpracy drugiej strony, to nie Inspekcja Sanitarna, czy nie minister zdrowia w tym przypadku zawinił czy spowodował całą sprawę, której nie powinno być. To jest kłopot, przed którym stanęła Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia.

Większości z tych służb, o których mówiła pani minister, zostały zmniejszone wydatki majątkowe, nie wydatki bieżące, ale co robić w takich ramach? Jak to zrobić? To jest niepokój, który odczuwam.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo proszę.

Senator Andrzej Chronowski:

Proszę państwa, w ten sposób Inspekcja Sanitarna w województwie małopolskim została po prostu rozwalona. Są tam jednoosobowe stanowiska, na których nie da się zwolnić 40% załogi, a tak by należało postąpić, to naprawdę są jednoosobowe stanowiska, które tylko i wyłącznie mogą dawać cały obraz badawczy. W związku z tym musimy z tego wybrnąć. Rozumiem, że pan wojewoda po prostu stał się bardziej gorliwy niż pozostali wojewodowie, ale...

Senator Marek Balicki:

Lepiej nie nazywajmy tego po imieniu.

Senator Andrzej Chronowski:

W każdym razie musimy coś z tym zrobić i myślę, czy poprawka powinna iść w tę stronę ...

(Senator Mieczysław Mietła: Jeżeli można...)

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Proszę bardzo, pan senator Mietła.

Senator Mieczysław Mietła:

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Jest faktem, że nastąpiły pewne zdarzenia, które w tej chwili są nieodwracalne, ale trzeba będzie znaleźć jakieś rozwiązanie i według tego, co wiem na dzisiaj, w tej chwili jest bardzo trudno cokolwiek zmienić w budżecie wojewody, dlatego że te środki są rzeczywiście niewielkie.

Zgadzam się, że w województwie małopolskim działania tych służb są szczególnie istotne i bardzo potrzebne. Wydaje się, że działania prowadzone tutaj w tej chwili będą kontynuowane, a na to potrzeba środków. Otrzymałem natomiast wiele faksów od wszystkich stacji sanitarnych, od powiatowych inspektorów sanitarnych, ponieważ najprostszym rozwiązaniem było zwolnienie ludzi i do tego to się sprowadziło. Okazuje się, że bardzo ważne stacje muszą zwolnić 30-40% obsady, a biorąc pod uwagę - państwo na pewno też o tym słyszeli - że jest to teren zagrożony między innymi wścieklizną lisów i innych zwierząt, o czym co jakiś czas mówią w telewizji, wymaga to szczególnej troski i działań tychże służb. Nie będę tego komentował, bo fakty, które się stały, w zasadzie są już nieodwracalne.

W tej chwili nie znam deklaracji wojewody małopolskiego, w której zgadza się znaleźć u siebie 500 tysięcy zł, 1  milion czy 2 miliony zł, bo do tej pory takich deklaracji nie słyszałem. Bardzo dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę bardzo.

Doradca Głównego Inspektora Sanitarnego Marek Grabowski:

Przestawię się: Marek Grabowski, jestem doradcą głównego inspektora sanitarnego.

Chciałbym przybliżyć Wysokiej Komisji to rzeczywiście drastyczne ograniczenie. Generalnie budżet został obcięty o 4 miliony 350 tysięcy zł, z czego, jak słusznie zauważył pan przewodniczący Balicki, na wynagrodzenia osobowe obcięto 2 miliony 244 tysiące zł, reszta to wydatki na inwestycje i rzeczówkę.

Co się za tym kryje? Województwo małopolskie zatrudnia na dzień dzisiejszy tysiąc sześciuset trzydziestu pracowników w dziewiętnastu stacjach powiatowych i dwóch delegaturach. Oczywiście województwo małopolskie jest województwem trudnym i ze względu na zdarzenia różnego rodzaju, jak zauważyła pani minister finansów, należałoby priorytetowo traktować bezpieczeństwo publiczne. Chciałbym tylko powiedzieć, że to właśnie sanepid wykonuje całe mnóstwo zadań z zakresu bezpieczeństwa publicznego. Mam tu na myśli i zadania bioantyterrorystyczne, i zadania polegające na sprawowaniu nadzoru sanitarnego nad zdrowiem i bezpieczeństwa tego regionu.

Chciałbym powiedzieć, że stacje powiatowe zatrudniają około trzydziestu osób, ale jeżeli z tych trzydziestu osób zwolnimy 1/3, a tylko taki jest scenariusz, to naruszymy zdolność wykonywania ustawowych obowiązków Inspekcji Sanitarnej, a więc zostanie naruszone podstawowe zadanie, jakie inspekcja pełni dla zdrowia społeczeństwa.

Dodatkowo chciałbym zaznaczyć - były takie głosy od pana wojewody, że nie należy zwalniać, tylko o 1/3 obniżyć płacę - że średnia płaca w województwie małopolskim wynosi 1 tysiąc 488 zł, a do kieszeni, jak to się mówi, pracownicy biorą średnio 967 zł. Myślę, że komentarz jest tutaj zbędny.

Jeżeli państwo jeszcze pozwolą, ja również, Panie Senatorze, pozwolę sobie zwrócić się do członka Wysokiej Komisji: mam od wszystkich gremiów województwa i związkowych, i pracowniczych podpisy z wyrazami daleko idącego protestu, również senatorowie, parlamentarzyści z tego regionu przesłali protest do marszałka Sejmu i Senatu, aby ten problem stosownie rozwiązać, a więc przywrócić przynajmniej część tego budżetu.

Wydaje mi się, że już przywrócenie 2 milionów 50 tysięcy zł może spowodować, że nie dojdzie do zwolnień w Małopolsce, a już reszta, inwestycje zostaną po prostu przesunięte na przyszły rok, wobec tego z taką obniżką możemy się ewentualnie pogodzić.

Jeżeli Wysoka Komisja nie zmieni tego i nie zareaguje w ten sposób, aby przywrócić te 2 miliony zł, to niestety zostaną praktycznie naruszone ustawowe obowiązki Inspekcji Sanitarnej, na czym ucierpi nie tylko Inspekcja Sanitarna, ale również społeczeństwo tego województwa. Bardzo dziękuję, Panie Przewodniczący.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję.

Pani senator Ferenc.

Senator Genowefa Ferenc:

Dziękuję bardzo.

Panie Przewodniczący, zgodziłabym się tutaj z panią minister finansów, aby nie zmniejszać wydatków, jeśli chodzi o komendy wojewódzkie policji, państwowej straży pożarnej, obronę cywilną i z środków komend powiatowych, uważam bowiem, że akurat te służby nie mogą ponosić skutków nieprzemyślanej do końca decyzji innego urzędnika.

Proponowałabym, Pani Minister, aby znaleźć jednak, gdyby nam pani mogła wskazać, środki u pana wojewody. Po prostu nie można tolerować takiego czynu, który się wydarzył, bo w tym roku jest jedna próba takiego podejścia, a w przyszłym roku może być dziesięciu wojewodów, którzy z inną działką budżetu zrobią podobnie. Dlatego uważam, że powinniśmy podejść do tego w sposób dość rygorystyczny, żeby nawet te 2 miliony zł znaleźć tylko i wyłącznie w funduszach pana wojewody. Miałabym więc prośbę do pani minister o wskazanie komisji tych środków tylko i wyłącznie ze środków pana wojewody. Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję.

Rozumiem, że zadanie dla pani minister jest karkołomne i nie do zrealizowania, przynajmniej na teraz.

(Senator Genowefa Ferenc: Do jutra.)

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

To prawda, że zadanie jest karkołomne, Panie Przewodniczący, ponieważ po pierwsze, takie rozwiązanie trzeba uzgodnić z ministrami kierującymi pewnymi służbami, które działają na terenie pana wojewody, a po drugie - to jest następny problem - trzeba to zrobić tak, aby nie zakłócić funkcjonowania wszystkich służb.

Problem jest taki: pan wojewoda przekazał do ministra zdrowia środki w wysokości mniejszej o sporne 4 miliony zł, z których - jak się okazuje - 2 miliony zł z kawałkiem to praktycznie żywe pieniądze potrzebne na utrzymanie personelu, a pozostałe 2 miliony zł są wydatkami na inwestycje, co przed chwilą był pan łaskaw powiedzieć. Czyli ustalmy to: tak naprawdę potrzebne są 2 miliony zł, a nie 4 miliony zł.

(Głos z sali: 900 tysięcy zł już.)

Dlaczego?

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dobrze, niech pani minister mówi, bardzo proszę.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Teraz druga sprawa, te 2 miliony zł mają rozbicie na wynagrodzenia, pochodne od wynagrodzeń i na wydatki bieżące bądź dodatkowe elementy. W tej chwili nie mam przed sobą tego rozbicia, przepraszam, Panie Przewodniczący, jest mi więc trudno powiedzieć, jak to wygląda w obrębie tych 2 milionów zł.

Teraz jest trzecie pytanie, czy pan minister zdrowia, dofinansowując stacje, to znaczy teraz w ogóle finansując stacje, faktycznie w żaden sposób nie będzie mógł tak sfinansować stacji krakowskich, małopolskich, żeby im częściowo zrekompensować ubytek rzeczówki, nie mówię o wynagrodzeniach, mówię o wydatkach bieżących. Stacje, zdaje się, posługują się odczynnikami i różnymi tego rodzaju materiałami. To jest następna sprawa: ile faktycznie pieniędzy trzeba niezbędnie wyciąć z budżetu wojewody?

Tak na marginesie, przepraszam, że o tym mówię, ale kiedy w 1999 r. był podział w odwrotną stronę, to znaczy ówczesny minister zdrowia przekazywał do wojewodów stacje sanitarno-epidemiologiczne, to też, jakby to rzec, zostawił sobie nieco więcej niż to, co przekazał, czyli w tej chwili to działa w odwrotną stronę. To jako komentarz.

Postaram się do jutra poszukać jeszcze tych pieniędzy, ale nie mówmy o 4 milionach zł, mówmy w tej chwili o tym, ile tak naprawdę potrzeba na wynagrodzenie i rzeczówkę, czyli o 2 milionach zł.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Państwo proponują 2 miliony zł od wojewody, ale rozumiem, że minister zdrowia też musiałby się do tego dołożyć w tym sensie, że przecież też finansuje działania tych jednostek.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję, Pani Minister.

Czy pan chciałby jeszcze coś dodać?

Doradca Głównego Inspektora Sanitarnego Marek Grabowski:

Pan przewodniczący pozwoli, że uściślę, iż na te 2 miliony 240 tysięcy zł, bo tyle obcięto z osobówki, składają się następujące sumy: na wynagrodzenia osobowe - 1 milion 746 tysięcy zł, na pochodne od wynagrodzeń - 354 tysiące zł, na trzynastkę z ubiegłego roku, też niestety obciętą - 144 tysiące zł. W sumie czyni to 2 miliony 244 tysiące zł.

Jeżeli jeszcze mogę dwa słowa, to dopowiem, że finansowanie stacji odbywa się z budżetu w czasie około dwóch do trzech miesięcy. Przez resztę roku stacje są finansowane ze środka specjalnego, ale w tym roku ten środek specjalny również zostanie obcięty o podatek należny ministrowi finansów w wysokości 20%, dodatkowo więc zostanie obcięta ilość pieniędzy na możliwość przeżycia Inspekcji Sanitarnej. Ogólny plan na rok obecny jest w wysokości 103 milionów 500 tysięcy zł, mówię o środku specjalnym, po potrąceniu 20% zostają 82 miliony 800 tysięcy zł. Mówię z pamięci, ponieważ już te wszystkie cyferki mam w głowie, nawet w nocy budzę się i o tym myślę. Bardzo dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo panu dziękuję.

To tyle dyskusji nad propozycją trzecią.

Czwarta propozycja, załącznik nr 2, część 46 "Zdrowie".

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Panie Przewodniczący, to jest jak gdyby korekta, którą resort proponuje w związku ze zdarzeniami, jakie zachodziły podczas obrad komisji sejmowych.

Ponieważ te pieniądze w większej wysokości, bo 33 miliony zł, zostały zdjęte ze staży i ze specjalizacji i przeszły na programy polityki zdrowotnej, teraz - jak rozumiem - operacja jest odwrotna, tylko chodzi o mniejszą kwotę po rozliczeniu wszystkich spraw.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Poprawka piąta.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Poprawka piąta dotyczy Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych. Komisja sejmowa ograniczyła wydatki tego urzędu o 2 miliony zł, kierując się dwiema przesłankami.

Po pierwsze, urząd ten w ubiegłym roku zakończył wszelkie sprawy inwestycyjne, czyli ma nowe skompletowane wyposażenie.

Po drugie, wydatki bieżące ulegają zmniejszeniu, ponieważ przewidywało się reorganizację urzędu i nadal się ją przewiduje, ale te 2 miliony zł to było zbyt głębokie cięcie, to znaczy wkraczało w sferę wynagrodzeń, dlatego w tej chwili są przywracane 794 tysiące zł, aczkolwiek boli mnie, że z wydatków majątkowych przeznaczamy na wydatki bieżące, ale to minister zabiera niewielką kwotę Akademii Medycznej we Wrocławiu i przeznacza ją na utrzymanie UNUZ, na spłacenie wynagrodzeń.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję.

Zapis poprawki szóstej.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Panie Przewodniczący, za sprawy dotyczące programu "Wyprawka szkolna" są odpowiedzialne dwa resorty: minister pracy i minister edukacji.

Proponujemy, aby Wysoka Komisja zechciała rozważyć utworzenie odrębnej rezerwy, zamiast tworzyć ją w dwóch fragmentach - bo będziemy mieli jeszcze wniosek z Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, żeby też dopisać do tej rezerwy - utworzyć jedną rezerwę dodatkową, która będzie dotyczyła programu "Wyprawka szkolna" i będzie opiewała na 21 milionów 130 tysięcy zł, czyli tak, jak wyliczyły oba resorty, szacując ten program rządowy. To pierwsza sprawa.

Sprawa druga to źródło, z którego ewentualnie odpisujemy te pierwsze 10 milionów zł. Otóż z rezerwą w poz. 12 - Zasiłki z pomocy społecznej jest tak, że jeżeli są to zasiłki z pomocy społecznej, to one były zwiększane, tak że byłoby chyba można 10 milionów zł spokojnie na ten cel odłożyć.

Jeśli chodzi natomiast o poprawkę siódmą, jest propozycja, aby zdjąć 2 miliony zł z zasiłków rodzinnych i pielęgnacyjnych i wychowawczych i przenieść to na ośrodki wsparcia dla osób chorych psychicznie, tworząc, jak rozumiem, kolejną rezerwę w wysokości 2 milionów zł. Proszę Wysokiej Komisji, muszę wyrazić sprzeciw, który nie dotyczy kwestii wsparcia, ale zmniejszania rezerwy na zasiłki rodzinne, pielęgnacyjne i wychowawcze. W tym roku pozostawiliśmy bardzo małą sumę korekcyjną dotyczącą tych zasiłków.

Faktycznie jest tak, że gros zasiłków jest płacone przez dwa wielkie fundusze emerytalne, czyli FUS i KRUS, ale są również zasiłki dla policji, wojska, dla pomocy społecznej i te zasiłki są płacone przez wojewodów, a jeżeli na to zabraknie pieniędzy, to są uzupełniane z tej rezerwy i corocznie wydatkuje się na to kwotę rzędu 24-25 milionów zł. Dlatego uprzejmie proszę Wysoką Komisję, aby nie ruszać rezerwy z poz. 12. W ubiegłym roku na tej rezerwie było 288 milionów zł, nie tysięcy, milionów złotych. Część z nich...

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, 288 milionów zł. Wszystkie pieniądze były wykorzystane, tyle tylko, że był trochę inny układ, to znaczy na początku roku było mniejsze zasilenie budżetu wojewodów. W tym roku przekazaliśmy wojewodom więcej, ale to oznacza, że musimy mieć rezerwę tego typu, jest to mniej niż 10%, 8% tego, cośmy wydawali w roku ubiegłym.

Można natomiast, oczywiście, te pieniądze wyodrębnić, niekoniecznie tworząc nową rezerwę, jest bowiem rezerwa na tworzenie nowych miejsc w domach pomocy społecznej. W rezerwach celowych w poz. 45 są środki na uruchomienie nowych miejsc w domach pomocy społecznej oraz dla jednostek organizacyjnych pomocy społecznej przekształcanych z jednostek opiekuńczo-leczniczych, czyli byłby tu jeszcze jeden element: ...oraz ośrodki wsparcia dla osób chorych psychicznie. Byłaby zatem rezerwa, która by pozwalała rozwiązać te problemy, a nie wywoływałaby takich perturbacji, jakie powstaną, jeśli zmniejszymy rezerwę na zasiłki rodzinne.

Jeśli chodzi o poprawkę ósmą, Panie Przewodniczący...

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo przepraszam, Pani Minister, przy tej poprawce pan senator przewodniczący Balicki prosił o głos.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner: Bardzo proszę.)

Senator Marek Balicki:

Jedno zdanie tytułem uzupełnienia, bo tu trudno nie zgadzać się z tym, co pani minister mówi, tylko pani minister nie wszystko powiedziała, mianowicie jest tak, że ośrodki wsparcia dla osób chorych psychicznie są efektem wykonywania istniejącego prawa, czyli ustawy o ochronie zdrowia psychicznego.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Komisja Polityki Społecznej i Zdrowia nie protestowała przy zamrożeniu składki na ubezpieczenia zdrowotne 7,75% na rok 2002 i przy obniżeniu podstawy do naliczania niektórych składek na ubezpieczenie zdrowotne.

Mówię o tym dlatego, ponieważ nieutrzymywanie czy nierozwijanie ośrodków wsparcia powoduje, że ci pacjenci wędrują do szpitali i wtedy koszt ich leczenia jest dużo większy, czyli sens utrzymywania tych ośrodków, bo to są dzienne formy, polega na tym, że są mniejsze koszty systemu opieki zdrowotnej, oczywiście z punktu widzenia pomocy społecznej można się nie martwić systemem opieki, ale jeśli patrzeć na to w całości: nie protestowaliśmy przy tym - a w zasadzie wypadałoby branżowo zaprotestować - ponieważ uważamy, że takie są ograniczenia, ale jednocześnie nie należy podcinać gałęzi, na której się siedzi.

Myślę, że propozycja pani minister, żeby wskazać źródło w innym miejscu, może jest jakimś kompromisem, ale chciałbym powiedzieć, że pani minister Banach obecna na posiedzeniu naszej komisji nie protestowała, uważała, że 2 miliony zł to nie jest dużo, jeśli chodzi o kwotę tej rezerwy, chociaż...

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Można powiedzieć, że to nie jest dużo, Panie Przewodniczący, tylko że zasiłek rodzinny wynosi od 40 do 50 zł miesięcznie, proszę policzyć, dla ilu dzieci może być ten zasiłek. To taka uwaga, bo jeżeli zabraknie kwoty na...

Senator Marek Balicki:

Jeden dzień w szpitalu psychiatrycznym kosztuje więcej.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Nie chcę tego w ten sposób porównywać, ale zasiłki rodzinne są zasiłkami gwarantowanymi przez państwo i jeżeli zabraknie na nie kwot, to będziemy musieli i tak, i tak wyciągać je z innych rezerw, stąd propozycja, żebyśmy rozważyli możliwość finansowania tego z innych źródeł.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Bardzo przepraszam, pan podziela ten pogląd, Panie Przewodniczący?

Senator Marek Balicki:

Niech to będzie kompromis.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję.

Bardzo proszę.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner:

Jeżeli chodzi o wniosek ósmy, to w czasie prac w Komisji Finansów Publicznych doszło do bardzo dokładnego przepytywania dotyczącego planu PFRON. Fundusz ten przedstawił nadzwyczaj szczegółowy plan, tak szczegółowy, jak nigdy, i przez to bardzo dezorganizujący tak naprawdę dział realizacji pewnych zadań. Propozycja, aby połączyć pewne programy w większe całości, jest wysoce słuszna i sprzyja elastyczności realizacji pewnych zadań w stosunku do tego, co było wcześniej. Uważam, że ta propozycja Wysokiej Komisji jest słuszna. Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Markowski:

Dziękuję.

Proszę, Pani Senator.


Dalsza część stenogramu