Oświadczenie


Przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przedstawiła wyjaśnienie w związku z oświadczeniem senatora Jana Szafrańca, złożonym na 57. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 58):

Warszawa, 20 maja 2004 r.

Profesor Longin Pastusiak
Marszałek Senatu RP

Szanowny Panie Marszałku,

W związku z przekazanym oświadczeniem, złożonym przez senatora Jana Szafrańca, podczas 57 posiedzenia Senatu RP 4 marca 2004 roku, dotyczącym reportażu pt. "Młodego za kasę" (emisja 19 lutego 2004 roku, w Programie I Polskiego Radia S.A. ) oraz reportażu pt. "Peja", uprzejmie proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień.

Przede wszystkim pragnę przeprosić za zwłokę w udzieleniu odpowiedzi, która powstała z przyczyn od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji niezależnych. Nadawca przedstawił stanowisko i dostarczył materiały poemisyjne po ponagleniach, co będzie przedmiotem odrębnego postępowania wyjaśniającego przyczyny opóźnienia.

W sprawie reportażu pt. "Peja" wyemitowanego w Polskim Radiu S.A. 27 listopada 2003 roku, podjęte zostało postępowanie interwencyjne.

Zostałam poinformowana przez p. Andrzeja Siezieniewskiego, prezesa Zarządu Spółki "Polskie Radio" S.A., że w sprawie tej audycji, skierował na ręce senatora Jana Szafrańca wyjaśnienia red. Janiny Jankowskiej, kierownika Studia Reportażu i Dokumentu PR S.A.

Analiza audycji pt. "Czas reporterów", nadanej 19 lutego 2004 roku, o godzinie 20.07, autorstwa redaktor Janiny Jankowskiej, podczas której około godziny 20.40, został wyemitowany reportaż redaktora Marka Szczęsnego o uczniu szkoły średniej, trudniącym się prostytucją i poszukującym klientów za pomocą Internetu, potwierdziła zarzuty senatora J. Szafrańca.

Szczegółowa wypowiedź ucznia na temat zawierania znajomości, ceny i zakresu usługi nosi cecha instruktażu, który mógł być odebrany przez małoletniego słuchacza jako wskazówka do działania. Młodociany słuchacz mógł dowiedzieć się, jakie korzyści finansowe płyną z takiego sposobu zarobkowania. Bohater reportażu powiedział: Godzina czasu, tak średnio 150-200 zł. Nie wiem, w jakim zawodzie można tak zarobić - 100 zł za godzinę, czy 200. W miesiącu różnie, cztery razy w miesiącu. Tak, jakbym miał więcej czasu to bym się więcej spotykał, ale też mam inne zajęcia.

Obecny w studio i wypowiadający się w audycji na temat Internetu, jako środka komunikacji, członek KRRiT p. Jarosław Sellin stwierdził jednoznacznie, że w odniesieniu do wypowiedzi prostytuującego się ucznia zabrakło opinii psychologa, a więc fachowca, który mógłby powiedzieć, co dalej z tym młodym człowiekiem najprawdopodobniej w życiu może się dziać. Tym bardziej, że chłopiec mówi, iż chce założyć rodzinę, że chce być mężem, chce być ojcem...

Z kolei wypowiedź redaktor prowadzącej brzmiała inaczej: my wprawdzie nie mamy tu lekarza i psychologa, ale siłą autorytetu członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i dziennikarza radia publicznego, możemy zapewnić tego przyszłego, czy obecnego, może naiwnego słuchacza, że to nie będzie nigdy normalny człowiek, ten który przeszedł przez tego rodzaju doświadczenia.

Członek KRRiT pan Jarosław Sellin, w wyjaśnieniu w sprawie oświadczenia złożonego podczas 57 posiedzenia Senatu RP przez senatora Jana Szafrańca, stwierdził m.in.: "19 lutego 2004 roku zostałem zaproszony do audycji "Magazyn Reporterów", emitowanej na żywo w Programie I Polskiego Radia, prowadzonej przez redaktor Janinę Jankowską. Audycja miała dotyczyć przestępstw popełnianych przez Internet. Nadano w niej dwa reportaże, w tym jeden zatytułowany "Młodego za kasę". Opowiadał o młodocianym, trudniącym się prostytucją i poszukującym klientów właśnie za pomocą Internetu. Był to szokujący materiał. Chłopiec opowiadał dlaczego to robi, ale też z jakimi niebezpieczeństwami może wiązać się taki sposób na życie. Mimo to, w trakcie dyskusji na temat reportażu wyraziłem opinię, że nie mam pewności, czy reportaż ten powinien być emitowany w tzw. czasie chronionym, gdyż mógł zostać potraktowany przez niektórych instruktażowo. Nie powiedziałem, że w sytuacji pozastudyjnej byłbym zaniepokojony wymową reportażu, jednakże w rozmowie w studio argumentuję zasadność emisji pod warunkiem wprowadzenia poprawek, co pani Jankowska miała przyjąć z ulgą jako rodzaj przyzwolenia ze strony autorytetu członka KRRiT".

Odnosząc się do zastępowania dźwiękiem słów obscenicznych, czyli stosowania tzw. "pikowania", uprzejmie informuję, że analiza audycji "Czas reporterów" potwierdziła, iż p. Jarosław Sellin istotnie wypowiedział się na ten temat stwierdzając, że sam fakt używania tej praktyki pikowania uczy pewnego dystansu do tego typu słów. Pikowanie jest ostrzeżeniem, że nie wypada posługiwać się wulgarnym słownictwem.

Poruszanie na antenie spraw tak istotnych społecznie, jak problem prostytuujących się młodocianych, wpisuje się w misję publicznych mediów. Jednak należy to czynić w taki sposób, by przedstawiane treści nie zagrażały fizycznemu oraz moralnemu rozwojowi nieletnich.

W związku z emisją audycji z 19 lutego 2004 roku, zwróciłam się do nadawcy o zwiększenie kontroli i rozważny, odpowiedzialny dobór materiałów emisyjnych szczególnie w czasie, gdy program może być odbierany przez dzieci i młodzież, a także o zaostrzeniu kontroli wykonywania przez Polskie Radio S.A. przepisów zawartych w art. 18 ust. 5 ustawy z 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji oraz § 1 rozporządzenia KRRiT z 20 listopada 2001 roku w sprawie szczegółowych zasad kwalifikowania, rozpowszechniania i sposobu zapowiadania audycji lub innych przekazów, które mogą zagrażać fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu rozwojowi niepełnoletnich.

Problem poruszony przez senatora Jana Szafrańca w oświadczeniu, złożonym podczas 57 posiedzenia Senatu RP, wpisuje się w szeroką dyskusję na temat dobrodziejstw, ale i zagrożeń, jakie płyną z korzystania z Internetu.

Internet bowiem stanie się wkrótce tym rodzajem komunikacji, który będzie umożliwiał korzystanie przezeń ze wszystkich mediów.

Należy w chwili obecnej zdać sobie sprawę, że Internet nie jest poddany w Polsce odrębnej regulacji prawnej, zaś nie zawsze jest możliwe stosowanie per analogiam przepisów określających działalność mediów tradycyjnych. Najbliższa przyszłość z pewnością jeszcze bardziej uświadomi konieczność dostosowania obowiązujących przepisów legislacyjnych do osiągnięć techniki.

Uprzejmie proszę o przyjęcie powyższych wyjaśnień, dotyczących problemów poruszonych w oświadczeniu senatora Jana Szafrańca.

Z poważaniem

Danuta Waniek


Oświadczenie