Rzecznik Praw Obywatelskich przekazał odpowiedź na oświadczenie senatora Jana Szafrańca, złożone na 7. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 7):
Warszawa, dnia 20 lutego 2002 r.
Pan Senator
Jan Szafraniec
Otrzymałem skierowane do mnie oświadczenie Pana Senatora, złożone na 7. posiedzeniu Senatu RP w dniu 30 stycznia 2002 r. dotyczące wzrastającej liczby profanacji symboli i aktów obrazy uczuć religijnych. Osoby kierujące do Pana korespondencję zbulwersowane są artystycznymi prowokacjami, polegającymi na profanacji świętości uznawanych od wieków w naszym kraju. Coraz wyraźniej i coraz śmielej prezentowane są treści, które - zdaniem Pana Senatora - kolidują z przepisem art. 31 ust. 2 Konstytucji, zobowiązującym do szanowania wolności i praw innych.
Jako przykłady tego zjawiska wskazuje Pan Senator w szczególności konkretne przypadki określone jako nadużywanie wolności twórczości artystycznej, w tym także poza granicami Polski. Zwraca Pan uwagę, że doniesienia do prokuratury w sprawie obrazy uczuć religijnych przez twórców, właścicieli galerii artystycznych, decydentów audiowizualnych i dystrybutorów kinowych kończą się z zasady umorzeniem śledztw. Oczekuje Pan interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich "na rzecz obrony konstytucyjnych praw tych, którzy są pokrzywdzeni przez samowolę innych ,,,,,,...., których uczucia religijne i narodowe są ranione przez nieodpowiedzialność innych".
W związku z powyższym pragnę poinformować Pana Senatora, że do mego biura napływała również korespondencja z protestami przeciwko niektórym przypadkom nadużywania wolności artystycznej, które - zdaniem skarżących - obrażały ich uczucia religijne. Dotyczyła ona w szczególności ekspozycji "Irreligia" w Brukseli oraz pokazu mody w Londynie. W odpowiedzi na te protesty informowałem skarżących, iż podjęcie interwencji w tej sprawie nie jest możliwe z następujących powodów:
1. Rzecznik Praw Obywatelskich ma prawo interwencji w razie naruszenia wolności lub praw człowieka i obywatela przez organy władzy publicznej (art. 80 Konstytucji), w sygnalizowanych zaś przypadkach idzie o niewątpliwie kontrowersyjne korzystanie z wolności twórczości artystycznej (art. 73 Konstytucji) przez osoby prywatne.
2. Zdarzenia, które stały się przyczyną tych protestów miały miejsce poza granicami Polski, stąd też właściwość polskich organów władzy w zasadzie nie wchodzi tu w grę, bowiem podstawowym warunkiem odpowiedzialności za czyn popełniony za granicą jest uznanie takiego czynu za przestępstwo również przez ustawę obowiązującą w miejscu jego popełnienia (art. 111 § K.k.).
3. W razie zorganizowania podobnych imprez na terenie Polski istnieje możliwość zbadania, czy nie zachodzi tu przestępstwo z art. 196 K.k. (obraza uczuć religijnych przez znieważenie publicznie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych). Kompetentny w tych sprawach jest jednak urząd prokuratorski, nie zaś Rzecznik Praw Obywatelskich, który w takim przypadku mógłby jedynie przekazać sprawę zgodnie z właściwością.
Pragnę także zwrócić uwagę Pana Senatora, że przyjęta w Kodeksie karnym konstrukcja przestępstwa obrazy uczuć religijnych z pewnością nie pokrywa się z potocznym odczuciem tego pojęcia, wobec tego każdy stan faktyczny wymaga odrębnej, starannej analizy przez prokuraturę. Trudno mi natomiast ocenić, czy umarzanie postępowań w sprawach o obrazę uczuć religijnych, co - jak Pan twierdzi - jest w praktyce zasadą, nie koliduje z obowiązującym porządkiem prawnym. Mogę jedynie stwierdzić, że na takie postanowienia przysługuje wnioskodawcy zażalenie, zaś jeśli prokurator nadrzędny nie przychyli się do zażalenia, o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania decyduje niezawisły sąd. Natomiast do Rzecznika Praw Obywatelskich skargi na opieszałość prokuratury w tym zakresie nie napływały.
Generalnie rzecz biorąc sprawa nie należy do prostych i łatwych do rozwiązania przy pomocy mechanizmów prawnych. Podnoszony przez Pana Senatora obowiązek szanowania wolności i praw innych z art. 31 ust. 2 Konstytucji odnosi się także do wolności wyrażania swoich poglądów - nawet kontrowersyjnych - przez każdego, zagwarantowanej konstytucyjnym zakazem cenzury (art. 54) oraz wolności twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, a także korzystania z dóbr kultury. Granice tych wolności precyzowane są przez konkretne normy ustawowe, takie jak wymieniony art. 196 K.k., czy też art. 256 K.k. zakazujący publicznego propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa, nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość. Przy okazji mogę stwierdzić, że w praktyce Rzecznika Praw Obywatelskich odnotowałem kilka przypadków niechęci prokuratury do ścigania przestępstw z tego drugiego przepisu i w wyniku mej interwencji postępowania były podejmowane, kończąc się także skierowaniem aktów oskarżenia do sądów. pragnę zapewnić Pana Senatora, iż z równą stanowczością będę interweniował w przypadku otrzymania konkretnych sygnałów o odmowie ścigania przypadków obrazy uczuć religijnych wypełniających dyspozycje art. 196 Kodeksu karnego.
Jednocześnie jednak jestem przekonany, iż przepisów prawa karnego nie można stosować w sposób rozszerzający, dla penalizacji dyskusyjnych, prowokacyjnych czy nie mających nic wspólnego z wartościami artystycznymi przejawów twórczości. Tego rodzaju zjawiska nie mogą być skutecznie zwalczane przy pomocy środków prawnych - właściwym środkiem jest natomiast społeczna dezaprobata. Nie ma tu natomiast miejsca dla urzędowych aktów Rzecznika Praw Obywatelskich, który nie jest powołany do oceniania i obrony wartości artystycznych, lecz - powtórzę to raz jeszcze - praw i wolności człowieka i obywatela w razie ich naruszania przez organy władzy publicznej. Dotyczy to także wypadków, w których organy władzy publicznej dopuszczają się zaniechania w ochronie wolności i praw człowieka, w tym w ochronie przed obrazą uczuć religijnych i profanacji symboli religijnych.
Andrzej ZOLL