Minister Kultury przesłał odpowiedź na oświadczenie senatora Jana Szafrańca, złożone na 3. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 3):
Warszawa, dnia 26 listopada 2001 r.
Szanowni Państwo!
I Wystawa "Irreligia − Morfologia nie-sacrum w sztuce polskiej XX wieku" zorganizowana została przez prywatną galerię "atelier 340 Muzeum" w Brukseli prowadzoną przez Wodka Majewskiego, plastyka polskiego pochodzenia, od lat zamieszkałego w Belgii.
II Prezentacja składa się ze 150 dzieł autorstwa 41 artystów polskich − od grafik początków lat 20-ych, poprzez prace m.in. Bronisława Lindego, Władysława Basiora, artystów z grupy Łódź Kaliska, po twórców najmłodszego pokolenia. Według deklaracji jej autorów wystawa miała stanowić punkt wyjścia do refleksji nad rolą religii i kościoła w ciągu XX wieku, ukazując artystyczną wizję społecznych i myślowych przemian w Polsce.
III Wystawa "Irreligia" została otwarta w dniu 5 października 2001 roku równocześnie w czterech miejscach:
− w Galerii Atelier 340,
− na dziedzińcu Ratusza w Brukseli,
− w kościele pod wezwaniem Matki Boskiej z Lourdes,
− w kościele pod wezwaniem świętego Mikołaja.
Wystawa uzyskała poparcie Wydziału Kultury Miasta Brukseli.
IV Choć nazwiska autorów zdają się gwarantować wysoką jakość artystyczną wystawy, jednak część prezentowanych prac może być dla odbiorców szokująca, znieważająca symbole religijne, jak choćby praca Adama Rzepackiego ukazująca Matkę Boską Częstochowską z dorysowanymi wąsami lub obraz Marka Sobczyka "Samobiczowanie" z centralną figurą Chrystusa "biczowanego", a de facto oblewanego moczem przez postaci Żyda i Araba.
V Pan Wodek Majewski zwrócił się do Ambasadora RP w Brukseli z prośbą o patronat oraz finansową pomoc w organizacji wystawy. Uznając projekt za bardzo kontrowersyjny, skandalizujący i naruszający nie tylko uczucia religijne, ale i poczucie dobrego smaku, ambasador J. Piekarski odmówił zarówno swojego patronatu nad wystawą, obecności na niej, jak i jakiejkolwiek innej pomocy w realizacji tego przedsięwzięcia.
Po zapoznaniu się ze scenariuszem wystawy i jej założeniami zarówno polskie, jak i belgijskie biuro Europaliów odmówiły włączenia jej do swojego programu.
VI Muzeum Narodowe w Warszawie użyczyło na wystawę Galerii Atelier 340 przedmioty, nie będąc jej organizatorem ani nawet współorganizatorem. Użyczone przez Muzeum obiekty nie naruszają żadnych wartości religijnych ani nie obrażają niczyich uczuć. Muzeum Narodowe wypożycza rocznie ok. 5000 tys. obiektów na wystawy organizowane w kraju i za granicą. Pan Kazimierz Piotrowski, pracownik Muzeum − kurator oddziału rzeźby im. X. Dunikowskiego nie został przez Muzeum upoważniony do tego, aby występować w Brukseli jako pracownik Muzeum, ponieważ organizował wystawę jako osoba prywatna. Pan Piotrowski złożył dymisję ze stanowiska kuratora i została ona przyjęta przez dyrekcję Muzeum. Muzeum nie znało scenariusza wystawy i nie spodziewało się roli, w jakiej wystąpi pan Piotrowski w związku z jej organizacją.
Wystawa jest inicjatywą prywatnej galerii. Władze państwowe nie mogą protestować do swoich belgijskich partnerów, ponieważ oni również (podobnie jak państwo polskie) nie są stroną w tej sprawie.
Rząd czy Minister nie może być autorem protestu wobec prywatnej galerii, wydziału kultury rady miejskiej czy też proboszczów miejscowych parafii. W związku z tym Minister Kultury RP nie podejmie w tej sprawie interwencji w Brukseli.
Obywatele mają prawo wyrażać swoje poglądy i formułować protesty. W tym przypadku powinny one jednak być adresowane do bezpośrednich organizatorów wystawy.
Praktyka pokazuje, że te protesty są jednak kontrproduktywne. Aura skandalu była celem organizatorów wystawy i dzięki protestom m.in. rodaków z Polski, którzy notabene wystawy nie widzieli, cel swój osiągnęli. Wystawa, o której prawie nikt w Brukseli nie wiedział, znalazła się dzięki protestom w mediach, choć w dalszym ciągu nie cieszy się zainteresowaniem publiczności.
Ministerstwo Kultury nie będzie angażować się ani organizacyjnie, ani finansowo zarówno na terenie kraju, jak i za granicą w żadne przedsięwzięcie, które może ranić uczucia wierzących (bez względu na to, jaką wiarę wyznają). Tolerancja dla inności nie mieści w sobie przyzwolenia na jej znieważanie.
Jednocześnie Ministerstwo Kultury nie będzie odgrywać roli cenzora prywatnej działalności twórczej. Nie będzie także recenzować tego, co polscy plastycy zaprezentowali na wystawie "Irreligia" w Brukseli. W tej sprawie każdy może mieć swoje zdanie.
Andrzej Celiński