77. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Proponuję wznowienie obrad i wznawiam obrady przed terminem.
Zapraszam panią Marię Berny. Następnym mówcą będzie pan senator Tadeusz Rzemykowski.
Senator Maria Berny:
Panie Marszałku, w Senacie trzeciej kadencji był taki piękny zwyczaj, że co pół roku wszyscy senatorowie otrzymywali do swoich skrzynek informację dotyczącą naszych podróży zagranicznych. Jakoś ten piękny zwyczaj zaniknął. Tymczasem od czasu do czasu nasi wyborcy zadają pytania: gdzie panowie senatorowie jeżdżą, po co jeżdżą, jak to się wszystko odbywa? W związku z tym mam prośbę do pana ministra Witalca - sądzę, że on powinien być adresatem mego oświadczenia - żeby wznowić ten zwyczaj, tak żebyśmy mogli w najbliższym czasie otrzymać zestawienie roczne z roku ubiegłego, z którego dowiedzielibyśmy się, kto z nas gdzie wyjeżdżał...
(Głos z sali: Po co...)
...po co wyjeżdżał, przez kogo był na ten wyjazd desygnowany.
Również - nie jestem pewna swego ostatniego wniosku - proponowałabym, żeby każdy wyjazd był kwitowany chociażby kilkoma zdaniami informacji o jego przebiegu i o tym, co wyniósł z tego wyjazdu uczestniczący w nim senator, względnie żeby przewodniczący delegacji, która wyjeżdża, napisał kilka słów informacji. Mogłaby to być księga pozostająca stale w Kancelarii Senatu. Uważam, że ze względu na czystość, jasność i możliwość informowania naszych wyborców - między innymi o tym, na co idą ich pieniądze - taki zestaw informacyjny byłby celowy. Uważam, że powinien on dotyczyć nie tylko szeregowych senatorów, ale także marszałka i państwa wicemarszałków. Dziękuję.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
W trzeciej kadencji otrzymaliśmy taką informację na koniec kadencji.
Proszę bardzo, pan senator Tadeusz Rzemykowski.
Senator Tadeusz Rzemykowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Swoje oświadczenie w sprawie rządowego programu działań poprawiających warunki funkcjonowania polskiego sportu kieruję do premiera Marka Belki. Oświadczenie to kieruję do premiera, a nie do ministra odpowiedzialnego za sprawy sportu w Polsce, gdyż uważam, że problem jest ogólnopaństwowy i na to moje oświadczenie powinien odpowiedzieć szef rządu.
Obserwacja imprez sportowych z udziałem polskich sportowców, szczególnie w ostatnim okresie, rozmowy ze sportowcami, działaczami i kibicami, a także wieloletnie prowadzenie przeze mnie czołowego polskiego klubu - to wszystko wskazuje, że z polskim sportem jest kiepsko, źle i co gorzej, coraz gorzej.
(Senator Maria Berny: I drożej.)
Powtórzyłem to słowo.
Pytam więc pana premiera, czy rząd Rzeczypospolitej Polskiej podziela tę powszechną opinię i czy posiada szczegółową analizę stanu polskiego sportu. A jeżeli tak, to co z tej analizy wynika, jakie rząd zamierza podjąć kroki, by ten stan zmienić?
Pytam też pana premiera, czy rząd zamierza zmienić zasady organizacji urzędów i instytucji zajmujących się sportem w kraju. Czy zamierza także zwiększyć środki finansowe na sport polski? Jeżeli tak, to w jakiej formie i w jakiej wysokości?
Na zakończenie pytam pana premiera konkretnie, czy działające w Polsce firmy wspierające polski sport mogą zaliczać wydatki na ten cel do kosztów uzyskania przychodów i czy mogą być uznawane za firmy sprzyjające rządowi w realizacji programu rozwoju polskiego sportu.
Tak się składa, że promocja firm polskich działających w Polsce poprzez sport polski, poprzez kluby sportowe przez wiele lat nie będzie jeszcze w pełni efektywna. Firmy wspierające sport muszą zatem być uznawane za firmy, które realizują pewną misję społeczną. Dzisiaj mam informację od wielu przedsiębiorstw, szczególnie przedsiębiorstw z udziałem majątku państwowego, a więc bądź w całości, bądź w części państwowych, że boją się finansować sport, żeby wydatki na ten cel nie były uznawane za marnotrawienie mienia państwowego. Mogę tu służyć konkretnymi przykładami.
Jeżeli rząd polski stać na finansowanie sportu ze środków budżetowych, to dobrze, ale nie sądzę, by to było możliwe. Trzeba tu zaprząc cały system gospodarki krajowej, system zwolnień czy przychylności podatkowych i innych, żeby ten sport był finansowany. Nie może bowiem być tak, że kluby upadają, że upadają obiekty sportowe, że przegrywamy ważne mecze z małymi państwami - choćby ostatnio te wszystkie porażki w meczach hokejowych ze Słowenią, z Łotwą, z Białorusią, czy wysokie porażki piłkarskie. To boli.
Sportowcy narzekają na warunki funkcjonowania sportu, ale przede wszystkim nie tworzą się pozytywne wzorce u młodzieży, nie ma z kogo brać przykładu, bo przecież dwóch, trzech sportowców klasy międzynarodowej, którzy są obecni w naszym dzisiejszym sporcie, to stanowczo za mało.
Jest to jeden z ważnych problemów i chciałbym poznać zadania rządu, zamierzenia rządu w tym zakresie. Chciałbym także wspierać te przedsięwzięcia i zaspokajać przez sport ambicje wielu - nie tylko sportowców, ale też całego społeczeństwa. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Lista mówców została wyczerpana.
Informuję, że protokół siedemdziesiątego siódmego posiedzenia Senatu zostanie udostępniony senatorom w ciągu trzydziestu dni po posiedzeniu Senatu w Biurze Prac Senackich, w sali nr 255.
Czy mamy komunikaty? Nie ma komunikatów.
Zatem zamykam siedemdziesiąte siódme posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej piątej kadencji. Dziękuję państwu.
(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)
(Koniec posiedzenia o godzinie 16 minut 32)
Przemówienie senatora Witolda Gładkowskiego
w dyskusji nad punktem siódmym porządku obrad
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Jednym z podstawowych aspektów zmiany ustawy o nawozach i nawożeniu jest potrzeba opracowania nowego, bardziej precyzyjnego brzmienia pojęcia "wprowadzenie do obrotu".
Zgodnie z projektem ustawy sfera przedmiotowa dotychczasowej definicji pozostaje niezmieniona, to znaczy nadal obejmuje oferowanie w celu zbycia, sprzedaż oraz inną odpłatną albo nieodpłatną formę zbycia nawozu. Właściwa zmiana dotyczy podmiotu wprowadzającego nawozy do obrotu. Projekt słusznie rozróżnia poszczególne rodzaje podmiotów wprowadzających nawóz do obrotu, przypisując właściwe określenia polskiemu producentowi, importerowi z państw trzecich i osobie wprowadzającej nawóz wyprodukowany na terytorium innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej.
Propozycja terminologiczna z pewnością ma doniosłe znaczenie, ale nie może przesłaniać najistotniejszej kwestii, czyli skutków wejścia w życie ustawy. Mam tutaj na myśli ogół nowych przepisów, które wpłyną na poprawę jakości nawozów i nawożenia oraz na bezpieczeństwo środowiska naturalnego.
Zgadzam się z twierdzeniem, że rozpatrywany projekt przypisuje szczególne znaczenie ochronie środowiska, ludzi oraz zwierząt. W związku z tym żądanie spełnienia nowych warunków uznaję za w pełni konieczne i uzasadnione. Najlepszym przykładem jest wprowadzenie obowiązku bezpiecznego składowania nawozów naturalnych, głównie poprzez przygotowanie odpowiedniego zbiornika. Usatysfakcjonowane tym będą zwłaszcza osoby mieszkające w okolicach wielkich ferm, skarżące się na uciążliwości wynikające z takiego sąsiedztwa. Nie można ich pozostawić bez wsparcia, ponieważ w walce z ogromnym przedsiębiorcą nie mają większych szans.
Przychylam się zatem do koncepcji należytego uregulowania gospodarki nawozami i nawożeniem oraz skutecznego egzekwowania wprowadzonych zasad. Z drugiej strony należy pamiętać, aby adresat ustawy miał wyznaczony racjonalny termin przystosowania swojej działalności do nowych obowiązków. Pod tym względem specjalnej ochrony wymagają przedsięwzięcia podejmowane na terenach po byłych państwowych gospodarstwach rolnych. Dajmy ludziom czas na skuteczne przygotowanie się do surowszych warunków, by uchronić wiele krajowych firm przed bankructwem, a ich pracowników przed zwolnieniami.
Całość przedłożonych unormowań nie budzi zastrzeżeń i zasługuje na pełne poparcie.
Przemówienie senatora Tadeusza Bartosa
w dyskusji nad punktem siódmym porządku obrad
Ustawa zmierza do odmiennego sformułowania definicji pojęcia "wprowadzenie do obrotu", ponieważ w wyniku przystąpienia Polski do Unii Europejskiej zmianie uległo znaczenie pojęcia "importer". W obowiązującym stanie prawnym odnosi się ono do osób, które dokonują przywozu z krajów trzecich na obszar celny Wspólnoty Europejskiej. Nowa definicja umożliwi tym samym rozróżnienie dwóch stanów faktycznych: wprowadzania do obrotu nawozów z państw trzecich i nawozów wyprodukowanych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej.
Kolejna zmiana wprowadzana przez ustawę wynika z zastąpienia z dniem 1 maja 2004 r. Polskiej Scalonej Nomenklatury Towarowej Handlu Zagranicznego (PCN) obowiązującą w Unii Europejskiej Nomenklaturą Scaloną (CN). Zmiany w tym zakresie polegają na zniesieniu obowiązku podawania symboli PKWiU, które odpowiadają kodom CN, oraz na modyfikacji przepisów, które posługują się dotychczasową nomenklaturą.
Omawiany akt prawny uzupełnia ponadto regulacje mówiące o funkcjonowaniu okręgowych stacji chemiczno-rolniczych, co jest związane z implementacją dyrektywy Rady 91/676/EWG z dnia 12 grudnia 1991 r. w sprawie ochrony wód przed zanieczyszczeniami powodowanymi przez azotany pochodzenia rolniczego. Uzupełnienie to polega na dodaniu przepisu, który będzie stanowił podstawę do pobierania opłat przez okręgowe stacje za wykonywane przez nie badania. Opłaty te będą stanowiły dochód budżetu państwa, a ich wysokość i sposób uiszczania zostaną określone w rozporządzeniu wydanym przez ministra właściwego do spraw rolnictwa, działającego w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw finansów publicznych.
Szanowni Państwo! Ustawa wchodzi w życie czternaście dni od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem zapisów zawartych w art. 11b, który dotyczy przechowywania gnojówki i gnojowicy w szczelnie zamkniętych zbiornikach. Zbiorniki te powinny mieć dno i ściany nieprzepuszczalne oraz być pokryte szczelną, sztywną płytą zaopatrzoną w otwór wejściowy i wentylacyjny.
Oświadczenie złożone
przez senator Marię Szyszkowską
Oświadczenie skierowane do ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego
Panie Ministrze, jestem głęboko zaniepokojona nierespektowaniem przez władze Nałęczowa testamentu Stefana Żeromskiego. Doprowadziły one zabytkowy obiekt, Ochronkę imienia Adasia Żeromskiego, do dewastacji. Życzeniem pisarza było, aby ten dom służył celom społecznym. Tymczasem nieogrzewany od około trzech lat zabytkowy budynek niszczeje i zachodzi obawa sprzedaży w ręce prywatne dobra narodowego. Przedszkole zostało przeniesione z tej ochronki do innego obiektu.
Moje próby skłonienia władz Nałęczowa, aby respektowały testament Stefana Żeromskiego, spełzły na niczym. Problem ten podnosiła, także bezskutecznie, lubelska prasa.
Towarzystwo Przyjaciół Nałęczowa, uzależnione od Burmistrza, nie może być pomocne.
Zwracam się więc do Pana Ministra o pomoc, mimo że zdaję sobie sprawę z decentralizacji kraju.
Dodam, że inny zabytkowy budynek, w którym mieściło się Muzeum Spółdzielczości, został nie tak dawno sprzedany. Również projekt utworzenia w ochronce punktu reklamującego Nałęczów, a są takie pogłoski, oceniam jako sprzeczny z wolą pisarza, a ponadto bezsensowny.
Maria Szyszkowska
Maria Szyszkowska
Oświadczenie złożone
przez senatora Wojciecha Pawłowskiego
Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Marka Belki
Szanowny Panie Premierze!
Zagadnienie dotyczy Podkarpacia. W związku ze stale rosnącymi kosztami utrzymania, między innymi z powodu wzrostu opłat za gaz ziemny, proszę o wyjaśnienie kwestii majątku wniesionego przez obywateli w czasie budowy sieci gazowej, zarówno w formie gotówkowej, jak i w formie pracy wykonywanej w ramach komitetów gazyfikacyjnych. Kapitał ten został przejęty przez spółki dostarczające gaz bez żadnego odszkodowania bądź uznania go za aport.
Zaniepokojenie budzi kwota opłat przesyłowych, która na rachunkach wynosi ponad 2/3 zużytego gazu. Szczególnie bolesne jest to, iż sieć została wykonana przez obywateli i przejęta nieodpłatnie przez spółki dostarczające gaz.
Należy nadmienić, że z powodu wysokich cen tego nośnika energii wiele osób rezygnuje z ogrzewania mieszkań tym czystym ekologicznie paliwem i zaczyna stosować piece opalane węglem lub odpadami, powodując nieodwracalne zatruwanie środowiska.
Warto dodać, że Telekomunikacja Polska, przejmując linię telefoniczną wybudowaną przez społeczeństwo, postanowiła przez rok nie pobierać pieniędzy za rozmowy telefoniczne, rekompensując w ten sposób środki wniesione przez społeczeństwo.
Szanowny Panie Premierze! Uprzejmie proszę o zainteresowanie się przedstawioną sprawą.
Z wyrazami szacunku i poważania
Wojciech Pawłowski
senator Rzeczypospolitej Polskiej
Oświadczenie złożone
przez senatora Janusza Lorenza
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Krzysztofa Opawskiego
Szanowny Panie Ministrze!
W nawiązaniu do wcześniejszej korespondencji, pragnę jeszcze raz podkreślić bezwzględną konieczność zintensyfikowania prac nad drogą krajową nr 16, określaną mianem kręgosłupa Warmii i Mazur.
Droga nr 16 nie tylko wywiera istotny wpływ na osiem bezpośrednio z nią związanych powiatów i przeszło 51% ludności województwa, ale stanowi też, obok drogi krajowej nr 7, najważniejszy nerw komunikacyjny całego regionu! Z chwilą pozostawienia "szesnastki" w obecnym stanie, województwo warmińsko-mazurskie można zasłonić kurtyną i zapomnieć o nim! A przecież żyje tu półtora miliona ludzi.
Zgodnie z przedstawianym przeze mnie projektem, droga krajowa nr 16 powinna być łącznikiem dwóch międzynarodowych kanałów transportowych: nr VI - Via Hanseatica, i nr I - Via Baltica. Aby spełniała swoją funkcję, musi zostać doprowadzona do standardu drogi ekspresowej. Uzasadnieniem powyższych propozycji jest konieczność dostosowania drogi krajowej nr 16 do standardów europejskich zarówno pod względem wytrzymałości, jak i bezpieczeństwa ruchu, oraz wprowadzenia jej do systemu obejmującego Unię Europejską, której w końcu jesteśmy członkiem.
Województwo warmińsko-mazurskie to biała plama na mapie komunikacyjnej Polski i Europy. A przecież jest to bardzo ważny region Unii Europejskiej, jedyny graniczący z Rosją. Tymczasem jest to też jedno z najbiedniejszych województw. Borykamy się z ogromnymi problemami gospodarczymi i społecznymi - bezrobocie w poszczególnych miejscowościach, również na trasie drogi krajowej nr 16, przekracza nawet 40%. Brak dobrej drogi powoduje poważne ryzyko marginalizacji regionu, czego koszt poniesie cały kraj.
Postulowany przeze mnie przebieg drogi krajowej nr 16 jako odnogi łączącej Via Baltica i Via Hanseatica we wschodnim odcinku jej przebiegu zbieżny jest z postulatami przebudowy drogi krajowej nr 65 Ełk - Olecko - Gołdap. Pozwoli to ominąć tereny chronione przyrodniczo, co jest zgodne z założeniami Programu "Natura 2000", jest też uzasadnione ze względów strategicznych.
Całkowicie popieram uwzględnione w Narodowym Planie Rozwoju prace nad drogą krajową nr 7. Zważywszy jednak na sytuację województwa, priorytetem jest przyśpieszenie prac także nad głównymi odcinkami dróg krajowych nr 16 i 65, wciągnięcie ich suplementarnie do Programu Budowy Międzynarodowych Kanałów Transportowych i Narodowego Planu Rozwoju, tak by główne prace mogły zostać ukończone w ciągu najbliższych pięciu lat.
Większość dróg w województwie warmińsko-mazurskim uniemożliwia wykorzystanie pełnej ładowności ciężarowego taboru wysokotonażowego, co jest niezbędne do zaspokojenia potrzeb gospodarki województwa, bo tymi właśnie drogami jeżdżą i będą jeździć nie tylko regionalni, ale także krajowi i unijni przewoźnicy. Zmiana tego stanu rzeczy jest zatem niezbędna dla rozwoju gospodarczego regionu i kraju oraz dla naszych i unijnych, międzynarodowych kontaktów handlowych.
Jestem przekonany, że Ministerstwo Infrastruktury i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozumieją znaczenie rozwoju infrastruktury drogowej w naszym regionie, a także znaczenie drogi krajowej nr 16 dla przyszłości województwa i pozycji naszego kraju w Unii Europejskiej. Należy także pamiętać, że jednym z nadrzędnych celów polityki UE jest wyrównywanie szans rozwojowych regionów, a szansą na wyrwanie się z gospodarczej stagnacji jest dla Warmii i Mazur właśnie "szesnastka". Realizacja tego przedsięwzięcia stanie się także przyczynkiem do budowy obwodnicy Olsztyna, już praktycznie zakorkowanego tranzytem do granicy.
Mając świadomość znaczenia tego przedsięwzięcia dla województwa, powołałem "Porozumienie na rzecz modernizacji drogi nr 16 - Połączenia z Europą szansą rozwoju Warmii i Mazur". Jego zadaniem jest lobbing, w najlepszym tego słowa rozumieniu, na rzecz jak najszybszej realizacji tych projektów. Do porozumienia z pełnym poparciem weszły Konwent Starostów Województwa Warmińsko-Mazurskiego, Związek Gmin Warmińsko-Mazurskich, a także indywidualnie wszystkie w zasadzie samorządy województwa oraz Olsztyński Dystrykt Rotary Club. Wystąpienie niniejsze odzwierciedla także stanowisko Zespołu Senatorów Warmii i Mazur.
Szanowny Panie Ministrze! W trosce o przyszłość Warmii i Mazur proszę o spowodowanie radykalnego przyśpieszenia prac na drogach krajowych nr 16 i 65. Zważywszy na żywotny interes nie tylko województwa, ale także kraju, konieczne jest przeprowadzenie głównych prac na tych trasach w ciągu najbliższych pięciu lat.
Wierzę, że Pan Minister dostrzega ogrom korzyści wynikających z tego przedsięwzięcia oraz jego niezbędność. Proszę o zmianę decyzji w proponowanym kierunku i informację w tej sprawie.
Łączę wyrazy szacunku
Janusz Lorenz
Oświadczenie złożone
przez senator Zofię Skrzypek-Mrowiec
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Krzysztofa Opawskiego
Sprawa dotyczy lokalizacji projektowanej autostrady A1 od węzła "Bełk" do węzła "Świerklany" w okolicach miasta Żory w województwie śląskim.
Po zapoznaniu się z materiałami dokumentującymi wieloletnie działania organizacji społecznych - Komitetu Protestacyjnego mieszkańców dzielnicy Żory-Rowień i Rady Dzielnicy Rowień-Folwarki w Żorach - w wyżej wymienionej sprawie, stwierdzam, iż podnoszone argumenty mieszkańców wymagają rzetelnego rozważenia oraz potraktowania w sposób merytoryczny.
Stanowisko społeczności lokalnej w planowaniu i realizacji tego typu inwestycji - współfinansowanej ze środków UE - jest jednym z czynników wyznaczających jej parametry.
Zasadą planowania inwestycji tak szkodliwych dla ludzi i środowiska powinno być realizowanie ich poza terenami zurbanizowanymi i mającymi gęstą zabudowę mieszkaniową.
Biorąc powyższe argumenty pod uwagę, zwracam się do Pana Ministra o: po pierwsze, poinformowanie mnie oraz zainteresowanych mieszkańców o faktycznym stanie zaawansowania przygotowań do realizacji inwestycji na omawianym odcinku autostrady A1; po drugie, poinformowanie mnie o merytorycznych podstawach odrzucenia przez Pana Ministra odwołań mieszkańców od decyzji lokalizacyjnej wojewody śląskiego nr RR-AG.III/JL/5344/1-2b/03 z 3 kwietnia 2003 r.*; po trzecie, poinformowanie mnie o możliwości dokonania zmiany przebiegu omawianego odcinka autostrady, zgodnie z postulatami społeczności lokalnej.
Z poważaniem
Zofia Skrzypek-Mrowiec
Oświadczenie złożone
przez senator Zofię Skrzypek-Mrowiec
Oświadczenie skierowane do minister polityki społecznej Izabeli Jarugi-Nowackiej
Wpłynęła do mnie prośba mieszkańca Bielska-Białej - którą załączam - o przyznanie dodatku do emerytury za pracę w ochotniczych hufcach pracy w 1951 r. Jako nieletni został on zatrudniony i wykonywał ciężkie prace fizyczne na budowie ciepłowni w Jaworznie. Prace te wykonywał bez wynagrodzenia przez okres czterech miesięcy. Przez cały okres pracy mieszkał pod namiotem, niezależnie od warunków atmosferycznych, i nie mógł z niej zrezygnować. Skutki tej pracy odczuwał przez całe życie. Obecnie ma 72 lata.
W związku z tym zwracam się z prośbą o zajęcie stanowiska w tej sprawie i odpowiedź na następujące pytania:
Czy rząd rozważa możliwość przyznania dodatku do emerytury tym, którzy jako nieletni wykonywali przymusową pracę w okresie PRL?
Jakie jest aktualne stanowisko rządu w zakresie możliwości przyznania dodatku do emerytury lub jednorazowego ekwiwalentu za pracę w OHP?
Jakie przepisy prawne należałoby zmienić lub uchwalić, by zaistniała możliwość prawna przyznania takiego dodatku?
Jest to bardzo ważny problem społeczny, gdyż dotyczy nie tylko omawianego pojedynczego przypadku, lecz grupy osób, dziś w starszym wieku, które nadal liczą na gest rządu RP. Tego wymaga sprawiedliwość społeczna.
Z poważaniem
Zofia Skrzypek-Mrowiec
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Jerzego Pieniążka
Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Jerzego Swatonia
Szanowny Panie Ministrze!
Sieradzki okręg Polskiego Związku Wędkarskiego zrzesza blisko osiem tysięcy pięciuset wędkarzy. Gospodarowali oni do końca ubiegłego roku na ponad 4 tysiącach 400 ha wód dorzecza Warty, w tym na największym na tej rzece zbiorniku wodnym Jeziorsko. Dzięki wzorowo prowadzonej gospodarce rybackiej także kilka tysięcy wędkarzy z całej Polski mogło cieszyć się bogactwem ichtiofauny naszego sieradzkiego morza. Gospodarka ta realizowana była w zgodzie z naturą pod nadzorem naukowców-praktyków z Katedry Rybactwa Śródlądowego i Akwakultury Akademii Rolniczej imienia Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu oraz Katedry Ekologii Stosowanej Uniwersytetu Łódzkiego.
Wędkarze z ziemi nadwarciańskiej umieli bowiem łączyć wyniki ekonomiczne, wynikające z gospodarczego pozyskiwania ryb, z reprodukcją ryb, a nawet ich introdukcją, a więc odbudową starych, warciańskich ginących gatunków. Od kilku lat przybył wędkarzom bardzo trudny obowiązek, to jest przyjazna koegzystencja z utworzonym w cofce zbiornika rezerwatem "Ptasi Raj". Wiąże się to z dodatkowymi obostrzeniami, jeśli chodzi zarówno o gospodarkę rybacką na zbiorniku, jak i rekreacyjne wędkowanie. Dzięki współpracy z Państwową Strażą Rybacką i społecznikami z PZW rezerwat stał się nie tylko prawdziwym rajem dla polskich i skandynawskich migrujących ptaków, ale również czasową ostoją dla rzadkich gatunków ptaków egzotycznych. I to wszystko, powtarzam: przy dodatnich wynikach działalności rybackiej PZW w Sieradzu.
Niestety, w końcu ubiegłego roku ten przykład samorządności gospodarczej miejscowych wędkarzy na akwenie usytuowanym prawie w całości na terenie województwa łódzkiego został przerwany. O zbiornik upomniał się bowiem wielkomiejski Poznań. Wszak to ich Okręgowa Dyrekcja Gospodarki Wodnej zbudowała zbiornik - choć za nasze wspólne, polskie pieniądze - a dziś właśnie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Poznaniu w imieniu Skarbu Państwa pełni obowiązki właścicielskie na całym zbiorniku Jeziorsko.
I co z tego, że komisja powołana przez ten RZGW w listopadzie ubiegłego roku, zgodnie z obowiązującymi procedurami, w postępowaniu konkursowym spośród trzech ofert na rybackie użytkowanie zbiornika wybrała właśnie ofertę PZW w Sieradzu?
I co z tego, że dyrektor RZGW w Poznaniu pismem z dnia 23 listopada zawiadomił PZW w Sieradzu o zwycięstwie w konkursie, a na piśmie był dopisek, że powiadomi sieradzan o terminie podpisania stosownej umowy?
I co z tego, że po odwołaniu okręgu PZW w Poznaniu komisja konkursowa powołana przez to samo RZGW w sprawie ponownego rozpatrzenia ofert odrzuciła ofertę poznaniaków, ponieważ "nie spełniała wymogów §12 ust. 1 pkt 4 i 6 rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi"?
I co z tego, że w wyniku ponownego rozpatrzenia ofert przez komisję odwoławczą zwycięzcą konkursu został po raz wtóry okręg PZW w Sieradzu, co stwierdza protokół z przebiegu obrad komisji z dnia 14 grudnia ubiegłego roku?
Dyrektor RZGW w Poznaniu, którego służby dwukrotnie zgodnie z prawem rozstrzygnęły postępowanie konkursowe korzystnie dla dotychczasowego użytkownika zbiornika, a więc PZW w Sieradzu, postanowił unieważnić powyższe rozstrzygnięcia komisji i, co ciekawe, wbrew prawu, "podjąć we własnym zakresie prowadzenie gospodarki rybackiej zbiornika wodnego Jeziorsko".
Panie Ministrze, podkreślam: wbrew prawu. Ustawodawca bowiem zobowiązał w prawie wodnym regionalne zarządy gospodarki wodnej do oddania w użytkowanie poszczególnych obwodów rybackich, utworzonych na wodach płynących, podmiotom wyłonionym w stosownych konkursach.
Profesor dr hab. Wojciech Radecki z Zespołu Prawa Ochrony Środowiska Instytutu Nauk Prawnych PAN we Wrocławiu w swej opinii w tej sprawie podkreśla: "właśnie dlatego na zbiorniku Jeziorsko utworzono (słusznie) obwód rybacki, ale jeżeli tak, to prawnie niedopuszczalne jest odstąpienie od oddania w użytkowanie tego obwodu i podjęcie gospodarki rybackiej przez RZGW we własnym zakresie".
Panie Ministrze! Tak więc w efekcie działań pana podwładnego, dyrektora ODGW w Poznaniu, kto dziś łowi ryby na zbiorniku Jeziorsko? Otóż selekcyjno-gospodarcze odłowy prowadzą indywidualni rybacy na podstawie pisemnych zezwoleń wydanych jakimś zbiegiem okoliczności przez Zakład Rybacko-Wędkarski PZW w Poznaniu, określający się jako "prawny użytkownik rybacki wody". Ryby łowią też wszyscy chętni wędkarze na podstawie tak zwanej tradycyjnej białej karty, bez dodatkowych opłat, wszak zgodnie z prawem od nowego roku nie ma formalnego użytkownika obwodu rybackiego zbiornika wodnego Jeziorsko na rzece Warcie, określonego jako nr 4.
I w ten sposób, Panie Ministrze, gospodarka rybacka na zbiorniku Jeziorsko została swoiście zracjonalizowana. Zarządza nią samoistnie z Poznania dyrektor ODGW za pomocą tajemniczych działań swoich ziomków, tworząc w efekcie od 1 stycznia 2005 r. na zbiorniku Jeziorsko, ku radości wędkarzy i kłusowników, obok Ptasiego Raju drugi raj - "rybi raj". Ale na jak długo?
Z poważaniem
przewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
senator RP ziemi nadwarciańskiej
Jerzy Pieniążek
Oświadczenie złożone
przez senatora Andrzeja Spychalskiego
Oświadczenie skierowane do ministra finansów Mirosława Gronickiego
W wyniku wizyty parlamentarnej w powiecie kempińskim i lektury licznych publikacji prasowych uzyskałem niepokojącą dla samorządu mieszkańców gminy Łąka Opatowska informację.
Na terenie gminy znajdują się lasy doświadczalne należące do Akademii Rolniczej w Poznaniu, za które gmina nie otrzymuje rekompensaty pieniężnej z tytułu ustawowego zwolnienia podatkowego.
Lasy doświadczalne Akademii Rolniczej w Poznaniu zajmują ponad 1/3 powierzchni gminy Łąka Opatowska. Z tego tytułu do kasy gminy powinno wpływać ponad 100 tysięcy zł rocznie. Tymczasem od czterech lat gmina nie otrzymuje tych środków, gdyż Ministerstwo Finansów nie wciągnęło Leśnego Zakładu Doświadczalnego na listę podatników, którym budżet państwa rekompensuje poniesione straty.
Łąka Opatowska należy do gmin biednych i pozbawienie jej tak wysokiej rekompensaty niekorzystnie wpływa na jej funkcjonowanie. Problem ten każdorazowo, z coraz większym natężeniem podnoszony jest podczas licznych zebrań i spotkań i wymaga pilnego rozwiązania. Z uzyskanych przeze mnie informacji wynika, że podobne problemy mają też trzy inne gminy na terytorium Polski.
Uprzejmie proszę Pana Ministra o pochylenie się nad tym bolesnym problemem i wprowadzenie rozstrzygnięć, które wyeliminują tę nierówność podatkową.
Z wyrazami szacunku
Andrzej Spychalski
Oświadczenie złożone
przez senatora Januarego Bienia
Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Marka Belki
Szanowny Panie Premierze!
Rada Gminy w Miedźnej apeluje do parlamentarzystów o podjęcie działań mogących mieć wpływ na zmianę niekorzystnej decyzji dotyczącej likwidacji kopalni Czeczott.
Gmina zawdzięcza tej kopalni infrastrukturę okołokopalnianą, wzrost liczby ludności niemal o 100%, budowę i modernizację przedszkoli, szkół, hali gimnastycznej, boisk sportowych, krytej pływalni, wodociągów, kanalizacji i dróg. Dochody budżetu gminy, pochodzące głównie z podatku od nieruchomości sektora górniczego, pozwoliły ponadto na wypełnianie przez lokalny samorząd nałożonych na niego obowiązków i zadań własnych, na których realizację nie zawsze przekazywano wystarczające środki.
Zmiana sytuacji, spowodowana decyzją o likwidacji kopalni, rodzi uzasadnione obawy lokalnej społeczności o dalszy byt w gminie. Ten jedyny duży zakład, zatrudniający ponad siedem tysięcy osób, był jeszcze niedawno atrakcyjnym miejscem pracy, szansą na zatrudnienie dla ludzi młodych, źródłem lokalnych dochodów. Miejscowe władze uważają, że żadne dostępne i przyszłe programy wsparcia, aplikowanie o środki pomocowe, podejmowanie inwestycji strukturalnych zmierzających do tworzenia dużym kosztem nowych miejsc pracy ani preferencyjne kredyty dla gmin górniczych nie zrekompensują strat spowodowanych likwidacją kopalni, a przy okazji również wielu firm współpracujących z górnictwem.
W związku z tym uprzejmie proszę o rozważenie możliwości zmiany podjętej decyzji o likwidacji byłej Kopalni Węgla Kamiennego "Czeczott", obecnie KWK "Piast Ruch II", w Woli, gmina Miedźna.
Z poważaniem
January Bień
Oświadczenie złożone
przez senatora Krzysztofa Szydłowskiego
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Andrzeja Kalwasa
Szanowny Panie Ministrze!
Proszę o przedstawienie pana stanowiska w sprawie rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
Obecna sytuacja prawna powoduje bowiem, że dwie tak ważne dla polskiego wymiaru sprawiedliwości funkcje łączą się w jednej osobie.
Oczywiste jest, że nominacja na funkcję ministra sprawiedliwości jest nierozerwalnie związana z nominacją polityczną. Każdy minister sprawiedliwości, oprócz tego, że ma doświadczenie i szeroką wiedzę prawniczą, jest zazwyczaj związany z rządzącymi frakcjami politycznymi. W mojej ocenie i, co należy podkreślić, zdaniem wielu przedstawicieli nauki, zajmujących się materią prawa karnego procesowego, wymienione funkcje są nie do pogodzenia i nie można ich łączyć w jednej osobie, tak jak to jest w obecnie obowiązującym modelu.
Ponadto można spotkać się z opiniami, że takie rozwiązanie jest niezgodne z ustawą zasadniczą, albowiem narusza trójpodział władzy przez podporządkowanie prokuratury władzy wykonawczej.
W związku z tym, że jak to zaznaczyłem na wstępie, nominacje ministerialne łączą się zwykle z polityką rządzącego ugrupowania, powstaje obawa, iż funkcja ministra sprawiedliwości - prokuratora generalnego może być wykorzystywana niezgodnie z jej przeznaczeniem. Trudno przecież nie oprzeć się wrażeniu, iż prokurator generalny może wywierać także "polityczny" wpływ na prowadzone przez prokuratury postępowania, skoro są mu one podległe. Pomimo choćby największej apolityczności ministra sprawiedliwości, sprawującego w danym momencie swoją funkcję, różnego rodzaju oskarżenia o wykorzystywanie przez niego tej funkcji do celów stricte politycznych pojawiały się i będą się pojawiać, niezależnie od tego, kto tę tak zaszczytną funkcję będzie sprawować.
Jest więc uzasadniona potrzeba zmiany stanu, z którym mamy obecnie do czynienia. Ważne jest przecież to, by uniezależnić prokuraturę od władzy wykonawczej. Dopóki takie działania w tym względzie nie nastąpią, dopóty nie będzie można mieć pewności, że prokuratura w Polsce jest apolityczna. Utrzymujący się obecnie stan z pewnością nie poprawi zaufania obywateli do państwa i przestrzegania prawa, zwłaszcza przez osoby sprawujące władzę.
Z poważaniem
Krzysztof Szydłowski
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Krzysztofa Szydłowskiego
Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Marka Belki
Szanowny Panie Premierze!
Jako senator ziemi lubelskiej, zaniepokojony jestem docierającymi do mnie sygnałami w sprawie prac toczących się nad nową wersją Koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju.
W dotychczasowych założeniach przestrzennego zagospodarowania kraju miasto Lublin było zaliczane do miast pełniących szczególne funkcje ogólnokrajowe, a także do grupy potencjalnych "europolii".
Zważywszy, że miasto, z którego się wywodzę, jest największą aglomeracją po wschodniej stronie Wisły, posiadającą niezwykle duży potencjał gospodarczy, a także mogącą pełnić niezwykle ważną funkcję w stosunkach pomiędzy RP a krajami Wschodniej Europy, w tym zwłaszcza z Ukrainą, jak najbardziej zasadne było lokowanie Lublina w kręgu miast Polski, których rola winna z biegiem czasu wyraźnie wzrastać.
Tymczasem toczące się obecnie prace nad nową Koncepcją polityki przestrzennego zagospodarowania kraju, wedle docierających do mnie sygnałów, mają ten status zmienić. Proponowana zmiana nie będzie bynajmniej korzystna dla Lublina, a wręcz przeciwnie: największa aglomeracja po tej stronie Wisły ma być zepchnięta na margines życia gospodarczego kraju. Należy wskazać, że nie chodzi tu jedynie o miasto Lublin, albowiem na takiej zmianie ucierpi także cała Lubelszczyzna.
Obawy te pogłębia także fakt, iż przy prowadzonych pracach nie są brane pod uwagę głosy władz samorządowych i administracyjnych Lublina. Nieporozumieniem jest planowanie rozwoju tej części regionu bez rozmów z tutejszymi samorządowcami, którzy znają zarówno największe potrzeby i problemy regionu, jak i jego najmocniejsze strony, które właśnie powinny być rozsądnie wzmacniane i wykorzystane w przyszłości.
Docierające do mnie sygnały, jeżeli są faktycznie prawdziwe, nie wywołują innego wrażenia, niż tylko takie, że w nowej Koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju dokonywany jest podział na Polskę klasy A i Polskę klasy B, a stolicą tej drugiej ma być Lublin. Na takich zmianach najbardziej ucierpią mieszkańcy Lubelszczyzny, której rozwój postawiony zostanie pod znakiem zapytania. Brak tak ważnego ośrodka wschodniej Polski, jakim jest Lublin, w planach mających wielki wpływ na rozwój całego kraju, nie uczyni niczego dobrego. Pogłębi się tylko i tak istniejąca już przepaść pomiędzy wschodnią częścią naszego kraju a częścią centralną i zachodnią. Z taką przyszłością miasta i województwa, którą prezentuje, nie mogę i nie chcę się pogodzić.
W związku z powyższym proszę Pana Premiera o wyjaśnienie, czy nowa koncepcja zagospodarowania przestrzennego kraju nie pomija w rażący sposób zarówno miasta Lublina, jak i całego województwa lubelskiego.
Z poważaniem
Krzysztof Szydłowski
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Zygmunta Cybulskiego
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Andrzeja Kalwasa
Przedmiotem oświadczenia jest sprawa ustanowienia w Bydgoszczy sądu apelacyjnego i prokuratury apelacyjnej dla województwa kujawsko-pomorskiego. W tej sprawie działania podjęły zarówno wojewódzkie władze administracyjne, jak i wojewódzkie i miejskie władze samorządowe.
Powodem jest znaczna liczba spraw kierowanych z województwa kujawsko-pomorskiego do właściwych organów wymiaru sprawiedliwości w Gdańsku. Sąd Apelacyjny w Gdańsku, któremu podlega nasze województwo, otrzymuje do rozpatrzenia w sumie około dwóch tysięcy spraw rocznie. Z samego Sądu Okręgowego w Bydgoszczy wypływa ich około tysiąca. Sądowi Apelacyjnemu w Gdańsku podlega również okręg sądowy Włocławek, który leży w odległości prawie 300 km od Gdańska. Utrudnia to kontakty osób zainteresowanych z sądami w Gdańsku.
Wziąwszy to pod uwagę, jak i to, że miasto Bydgoszcz postawiło do dyspozycji sądu apelacyjnego i prokuratury apelacyjnej odpowiednie obiekty lokalowe, pragnę zapytać Pana Ministra o termin ustanowienia Sądu Apelacyjnego i Prokuratury Apelacyjnej w Bydgoszczy.
Pragnę zaznaczyć, że sprawa obsady prokuratorów i sędziów nie powinna stanowić istotnej przeszkody, jako że znaczna część kadry dojeżdżającej obecnie do Gdańska pochodzi głównie z Bydgoszczy i Torunia.
Wspierając starania społeczeństwa i władz województwa kujawsko-pomorskiego, proszę o przyspieszenie procesu ustanowienia Sądu Apelacyjnego i Prokuratury Apelacyjnej w Bydgoszczy. Oczekuję na informacje oraz wsparcie oczekiwań społeczeństwa na Pomorzu i Kujawach.
Z poważaniem
Zygmunt Cybulski
Oświadczenie złożone
przez senatora Witolda Gładkowskiego
Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Marka Belki
Wielce Szanowny Panie Premierze!
Na posiedzeniach Senatu RP wielokrotnie składałem oświadczenia w sprawie rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 23 grudnia 2002 r. dotyczącego dopuszczalnych sposobów i warunków unieszkodliwiania odpadów medycznych i weterynaryjnych. Były to następujące posiedzenia Senatu RP: trzydzieste szóste, czterdzieste trzecie, pięćdziesiąte trzecie, pięćdziesiąte siódme.
W odpowiedziach udzielanych przez ministrów zdrowia lub osoby ich reprezentujące przyznawano mi rację, ale jednocześnie informowano mnie, że ta sprawa jest w uzgodnieniach międzyresortowych rządu, jest poddawana konsultacjom społecznym, i podkreślano skomplikowany i wielowątkowy jej charakter.
Wziąwszy pod uwagę te kwestie oraz brak skutecznych działań w tej sprawie, dwukrotnie zwróciłem się jako senator także do pani wicepremier, prosząc o przyśpieszenie prac nad zmianą rozporządzenia. Uważałem, że jako wiceprezes rządu odpowiedzialna za sprawy z obszaru służby zdrowia i polityki społecznej w sposób szczególny zajmie się przedstawionym problem. Ubolewam więc nad tym, że pani premier nie podjęła działań w tej sprawie i że dotąd nie otrzymałem żadnej odpowiedzi na moje wystąpienia.
Przez wydłużające się procesy legislacyjne, błędnie wprowadzone rozporządzenie ministra zdrowia, brak okresów dostosowawczych do wprowadzanych przepisów samorząd powiatu szczecineckiego wydatkował ponad 150 tysięcy zł na przedsięwzięcie inwestycyjne, którego obecnie nie może realizować. Dodatkowo powiat ten stracił 500 tysięcy zł dotacji w WFOŚiGW na zadanie "Wykonanie instalacji termicznego unieszkodliwiania odpadów medycznych i weterynaryjnych typu WPSN 2500 przy SP ZOZ w Szczecinku".
Proszę zatem o odpowiedź na następujące pytania.
Czy zakończyły się prace i uzgodnienia międzyresortowe dotyczące zmiany rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 23 grudnia 2002 r. - DzU Nr 8, poz. 104?
Kiedy będzie możliwe opublikowanie tego rozporządzenia?
Kto poniesie koszty związane z wydatkowaniem środków finansowych przez samorząd powiatowy, jeżeli wspomniane rozporządzenie nie uwzględni proponowanych zmian, które wielokrotnie artykułowałem w swoich oświadczeniach?
Z wyrazami najgłębszego szacunku
Witold Gładkowski
Oświadczenie złożone
przez senatora Witolda Gładkowskiego
Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Marka Belki oraz ministra zdrowia Marka Balickiego
Szanowny Panie Premierze! Szanowny Panie Ministrze!
Z prośbą o interwencję zwrócił się do mnie Zarząd Regionu Koszalin Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Techników Medycznych Elektroradiologii. Związek zwrócił moją uwagę na problematykę rządowego projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej w zakresie czasu pracy oraz bezpieczeństwa pracowników radiologii i radioterapii.
Główny wniosek związku to zdecydowany sprzeciw wobec propozycji modyfikacji przepisów o czasie pracy pracowników zakładów opieki zdrowotnej. Uzasadnieniem zmiany tych przepisów jest potrzeba przystosowania ich do unormowań kodeksu pracy, a jednocześnie uwzględnienie specyfiki pracy w warunkach szczególnie uciążliwych lub szkodliwych oraz specyfiki pracy osób niewidomych. Niestety, projekt ustawy wyłącza ze szczególnego zakresu między innymi pracowników radiologii i radioterapii. Podstawą wprowadzenia nowych regulacji są wyniki badań, które wskazują na rzekomy brak szczególnej szkodliwości na tych stanowiskach pracy.
Jestem głęboko zaniepokojony opinią związku, który podważa rzetelność przeprowadzonych badań i osiągniętych wyników. Na poparcie swojej tezy związek przytacza dwa przypadki choroby popromiennej stwierdzone przez komisje lekarskie ZUS u techników radiologii zatrudnionych w szpitalach krakowskich. Ponadto związek zarzuca przestarzałe i niemiarodajne metody pomiaru napromieniowania oraz zaledwie wyrywkową kontrolę dozymetryczną i brak kompleksowych badań personelu.
Proszę o ustosunkowanie się do przytoczonych kwestii. Jeżeli zarzuty związku są prawdziwe, to pominięcie radiologii i radioterapii w nowym brzmieniu art. 32g ustawy o zakładach opieki zdrowotnej należy uznać za nieuzasadnione.
Szczególnie istotne jest dla mnie uzyskanie informacji o zakresie oddziaływania projektu ustawy na rynek pracy. Czy prawdą jest, że w konsekwencji zamiany czasu pracy nastąpi redukcja wśród pracowników zakładów opieki zdrowotnej? Jakie działania podejmie rząd, żeby te skutki złagodzić? Czy w przypadku zwiększenia normy dobowej dla pracowników nastąpi odpowiednie przeliczenie ich zarobków?
Należy nadmienić, że dążąc do poprawy bezpieczeństwa pracowników radiologii i radioterapii, związek przedstawił koncepcję wprowadzenia ustawowego obowiązku wymiany przestarzałego sprzętu na nowszy. Jednak największym problemem będzie zabezpieczenie odpowiednich środków finansowych na wykonanie tego zadania. Myślę, że realizacja tej inicjatywy powinna nastąpić przy odpowiednim wsparciu ze strony rządu.
Z wyrazami szacunku
Witold Gładkowski
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Witolda Gładkowskiego
Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki i pracy Jerzego Hausnera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka oraz prezesa Agencji Rynku Rolnego Romana Wenerskiego
Szanowny Panie Premierze! Szanowny Panie Ministrze! Szanowny Panie Prezesie!
Zwracam się z prośbą o zbadanie problemów związanych z obrotem nawozami. Moje oświadczenie wynika ze spostrzeżeń przekazywanych przez firmy sprzedające nawozy rolnikom. Wymienione firmy zgłaszają, że są trudności z zakupem nawozów bezpośrednio od osób wprowadzających nawozy do obrotu. Jestem zaniepokojony faktem, że podobne problemy zdają się omijać duże firmy pośredniczące w handlu nawozami. Pośrednicy wykazują zdecydowanie lepsze układy handlowe z producentami, skutecznie izolując swoich mniejszych konkurentów. Sprzedawcy, na przykład gminne spółdzielnie, muszą dokonywać zakupów u pośredników, narażając się na wyższe ceny nawozów. Efektem końcowym jest to, że rolnik kupuje droższy nawóz, zwiększając koszty swojej produkcji.
Proszę o udzielenie odpowiedzi: czy praktyka stosowana przez pośredników jest dopuszczalna, a jeżeli tak, to w jaki sposób jest usprawiedliwiona? I czy są podejmowane konkretne działania w celu wyeliminowania powyższych patologii handlowych?
Z wyrazami szacunku
Witold Gładkowski
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Józefa Sztorca
Oświadczenie skierowane do sekretarza stanu w Ministerstwie Polityki Społecznej, pełnomocnika rządu do spraw osób niepełnosprawnych Leszka Zielińskiego
Panie Ministrze!
W związku z różną interpretacją postanowień rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 18 maja 2004 r., z późniejszymi zmianami, w sprawie szczegółowych warunków udzielania pomocy przedsiębiorcom zatrudniającym osoby niepełnosprawne zwracam się z prośbą o przedstawienie stanowiska pełnomocnika rządu dotyczącego rozliczenia pomocy w firmie, która wybrała ryczałt jako formę rozliczeń i skorzystała z ryczałtu z tytułu podwyższonych kosztów zatrudnienia osób ze szczególnymi schorzeniami, a jednocześnie korzystała z funduszy przedakcesyjnych na podstawie umowy z PFRON w związku z zatrudnianiem osób niepełnosprawnych, u których stwierdzono chorobę psychiczną, upośledzenie umysłowe lub epilepsję.
Będę wdzięczny za możliwie szybkie przedstawienie stanowiska w przedmiotowej sprawie.
Z poważaniem
Józef Sztorc
Oświadczenie złożone
przez senatora Józefa Sztorca
Oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Ryszarda Kalisza
Od dłuższego czasu obserwuje się zjawisko tworzenia firm zajmujących się profesjonalną ochroną osób i mienia, w których to firmach coraz częściej zatrudniane są jako pracownicy osoby w wieku emerytalnym bądź też posiadające orzeczenia o niepełnosprawności. Głównym, jeśli nie jedynym celem takiego postępowania jest maksymalne obniżanie kosztów funkcjonowania firmy.
Czy nie uważa Pan Minister, iż w sytuacji prawdziwego zagrożenia bezpieczeństwa zdeponowanego mienia czy nawet bezpieczeństwa życia ludzkiego taki stan nie daje gwarancji należytego zabezpieczenia i ochrony? I czy wobec powyższego planuje się utrzymanie obecnego stanu rzeczy, czy może jednak jego weryfikację?
Z wyrazami szacunku
Józef Sztorc
Oświadczenie złożone
przez senatora Sławomira Izdebskiego
Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka
Szanowny Panie Ministrze!
Zwracam się do Pana Ministra z prośbą o udzielenie mi odpowiedzi na następujące pytania.
Ile jest gospodarstw rolnych w Polsce i jaka jest ich średnia wielkość?
Ile osób zarejestrowanych jest w KRUS i ile z nich czynnie pracuje w rolnictwie?
Jaki jest stan pogłowia bydła, trzody chlewnej i innych zwierząt gospodarskich?
Ile wynosi średni dochód z jednego gospodarstwa?
Jaka jest wielkość uprawy zbóż, roślin okopowych, oleistych, użytków zielonych oraz wielkość zalesienia?
Z poważaniem
senator RP
Sławomir Izdebski
Oświadczenie złożone
przez senatorów Ryszarda Jarzembowskiego
i Mariana Lewickiego
Oświadczenie skierowane do sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury, pełnomocnika rządu do spraw budowy dróg krajowych i autostrad Jana Kurylczyka
Szanowny Panie Ministrze!
Zwracamy się uprzejmie do Pana Ministra z postulatem dotyczącym wsparcia wniosku inwestycyjnego z rezerwy subwencji ogólnej "Przebudowa drogi powiatowej nr 2590C Brześć - Piotrków Kujawski".
Pragniemy dodać, że zadanie jest realizowane od 1998 r., a na jego kontynuację zarząd powiatu zaplanował w bieżącym roku środki własne w wysokości 150 tysięcy zł. Dotychczas poniesione nakłady inwestycyjne zamykają się kwotą circa 400 tysięcy zł, przy planowanym koszcie sumarycznym w wysokości circa 1 miliona 200 tysięcy zł.
Z wyrazami szacunku i poważania
Ryszard Jarzembowski
Marian Lewicki
Oświadczenie złożone
przez senatora Mariana Lewickiego
Oświadczenie skierowane do sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury, pełnomocnika rządu do spraw budowy dróg krajowych i autostrad Jana Kurylczyka
Szanowny Panie Ministrze!
Zwracam się uprzejmie do Pana Ministra z postulatem dotyczącym wsparcia wniosku inwestycyjnego na kontynuację w 2005 r. na drogach samorządowych inwestycji pod nazwą "Budowa Obwodnicy Zachodniej miasta Legnica", czyli budowy odcinka od ulicy Chojnowskiej do węzła na autostradzie A-4 - od km 22+798 do km 30+798 - realizowanej przez gminę Legnica w kwocie 7 milionów zł.
Pragnę dodać, że prezydent miasta Legnica pismem nr IM.2222/87/3/05 z dnia 20 stycznia 2005 r. wystąpił do Pana Ministra z wnioskiem w przedmiotowej sprawie.
Z uwagi na ciężar gatunkowy inwestycji dla mieszkańców miasta, a także jej ponadregionalny charakter, zasługuje ona na szczególne potraktowanie oraz wsparcie w ramach rezerwy subwencji ogólnej.
Z wyrazami szacunku i poważania
Marian Lewicki
Oświadczenie złożone
przez senatora Mariana Lewickiego
Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Jerzego Swatonia
Zwracam się uprzejmie do Pana Ministra z postulatem dotyczącym wsparcia wniosku inwestycyjnego pod nazwą "Przebudowa ulicy Bolesława Krzywoustego w Złotoryi dla rozwoju przedsiębiorczości Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Obszaru Złotoryja". Zarząd powiatu złożył stosowne aplikacje o dodatkowe środki NFOŚiGW - rejestracja nr 1126/2004. Przedmiotowa inwestycja, mająca charakter modernizacyjny, jest nierozłącznie związana z rozwojem przedsiębiorczości w strefie przemysłowej, LSSE. Dla powiatu złotoryjskiego, o dużym wskaźniku bezrobocia, złotoryjska podstrefa LSSE w oczywisty sposób stwarza szansę rozwoju przedsiębiorczości. Braki w infrastrukturze utrudniają, a czasami wręcz uniemożliwiają, zainteresowanie potencjalnych inwestorów możliwymi inwestycjami.
Pragnę ponadto dodać, że zarząd powiatu złożył w sprawie tego zadania stosowne aplikacje o dodatkowe środki w innych instytucjach, między innymi w Ministerstwie Infrastruktury. Zakończenie tego zadania planowane jest na 31 grudnia 2005 r., lecz bez wyraźnego wsparcia finansowego, w formie dotacji, wydaje się to niemożliwe.
Z wyrazami szacunku i poważania
Marian Lewicki
Oświadczenie złożone
przez senatora Mariana Lewickiego
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Krzysztofa Opawskiego
Szanowny Panie Ministrze!
Zwracam się uprzejmie do Pana Ministra z postulatem dotyczącym wsparcia wniosku inwestycyjnego pod nazwą "Przebudowa ulicy Bolesława Krzywoustego w Złotoryi dla rozwoju przedsiębiorczości Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Obszaru Złotoryja". Inwestycja ta, mająca charakter modernizacyjny, jest nierozłącznie związana z rozwojem przedsiębiorczości w strefie przemysłowej, LSSE. Dla powiatu złotoryjskiego, o dużym wskaźniku bezrobocia, złotoryjska podstrefa LSSE w oczywisty sposób stwarza szansę rozwoju przedsiębiorczości. Braki w infrastrukturze utrudniają, a czasami wręcz uniemożliwiają, zainteresowanie potencjalnych inwestorów możliwymi inwestycjami. Pragnę ponadto dodać, że zadanie jest realizowane przy udziale 10% rezerwy budżetowej przeznaczonej na zadania rozpoczęte przed 1 stycznia 1999 r. Jego zakończenie planowane jest na 31 grudnia 2005 r., lecz bez wyraźnego wsparcia finansowego, w formie dotacji, wydaje się to niemożliwe. Ponadto, zarząd powiatu w sprawie tego zadania złożył stosowne aplikacje o dodatkowe środki w innych instytucjach, między innymi w NFOŚiGW.
Z wyrazami szacunku i poważania
Marian Lewicki
Oświadczenie złożone
przez senatora Józefa Dziemdzielę
Oświadczenie skierowane do ministra finansów Mirosława Gronickiego
Szanowny Panie Ministrze!
Zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o informację na temat realizacji przez urzędy skarbowe art. 130a ustawy - Prawo o ruchu drogowym z dnia 7 marca 2003 r., DzU nr 58, poz. 515, oraz § 8.1. rozporządzenia MSWiA z 2 sierpnia 2002 r. w sprawie usuwania pojazdów. Zainteresowałem się tym ze względu na to, że osoby prowadzące parkingi strzeżone wyznaczone przez starostę obawiają się o zapłatę za wykonaną usługę.
Pragnę zapytać Pana Ministra, kto pokrywa koszty parkowania pojazdu przejętego przez Skarb Państwa na podstawie art. 130a przez pierwsze sześć miesięcy, to znaczy od dnia zatrzymania pojazdu do dnia, w którym pojazd przeszedł na rzecz Skarbu Państwa z mocy ustawy?
Na podstawie jakiego dokumentu podmiot prowadzący parking powinien wydać właściwemu urzędowi skarbowemu pojazd, który stał się własnością Skarbu Państwa? Czy ma tu zastosowanie art. 130a ust. 6 i 7 cytowanej ustawy? Czy pojazd może być wydany bez uregulowania opłaty zarówno za pierwsze sześć miesięcy, jak i też za okres późniejszy?
Proszę Pana Ministra o możliwe precyzyjną odpowiedź, gdyż podmioty prowadzące parkingi wystawiają faktury i muszą natychmiast odprowadzić podatek od naliczonych kwot, mimo że nie uzyskują należnych dochodów (wpłat).
Pragnę również Pana Ministra poinformować, że zdarzają się przypadki przetrzymywania zatrzymanych pojazdów, które przeszły na rzecz Skarbu Państwa dłużej nawet niż dwa lata, bez żadnego zainteresowania ze strony właściwych miejscowo urzędów skarbowych. Uważam, że jest to ewidentne działanie na szkodę państwa, gdyż pogarsza się stan techniczny tych pojazdów i obniża z każdym miesiącem ich wartość oraz rosną koszty związane z parkowaniem. Takie działanie doprowadzi do tego, że koszty parkowania zdecydowanie przekroczą wartość pojazdu. Kto pokryje te koszty?
Z poważaniem
Józef Dziemdziela
Oświadczenie złożone
przez senatora Józefa Dziemdzielę
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Krzysztofa Opawskiego.
Szanowny Panie Ministrze!
Chciałbym zwrócić uwagę Pana Ministra na pewien drażliwy problem i jednocześnie zaproponować sposób rozwiązania tej kwestii.
Jednym z wielu problemów, dotyczących polskich dróg, jest niewłaściwy zarząd nad nimi, bowiem obowiązująca ustawa o drogach publicznych wprowadza cztery kategorie dróg: drogi krajowe, wojewódzkie, powiatowe i gminne. To różnicowanie jest źródłem wielu sporów i problemów, albowiem w jednej miejscowości jest aż czterech zarządców dróg, co często rzutuje na stan tych dróg. Podziały na cztery kategorie nie sprzyjają ich solidnemu utrzymaniu. Spory finansowe, skomplikowana mapa sieci drogowej, różne stawki opłat, a także często niestabilna współpraca zarządców to tylko kilka przykładów problemów, jakie rodzi ów podział sieci drogowej na kategorie.
Proszę Pana Ministra o analizę pewnej propozycji. Powyższe problemy są szczególnie zauważalne w średnich i dużych miastach. Proszę więc o rozważenie propozycji, by w miastach, na przykład powyżej pięćdziesięciu tysięcy mieszkańców, czy w tak zwanych miastach prezydenckich, przekazać wyłączny zarząd dróg w ręce samorządu gminnego. Zmiana spowodowałaby to, że jedynym zarządcą dróg w tak zwanym mieście prezydenckim byłby prezydent tegoż miasta.
Zmiana ta rozwiązuje na wstępie spory o finansowanie tych dróg oraz kwestię utrzymania ich w należytym stanie. Zniknie, często uporczywy, problem złych relacji czy sporów między samorządami, związanych z zarządem nad daną drogą. Z pewnością także poprawi się wizerunek polskich miast - zniknie wówczas problem dróg wyremontowanych czy odśnieżonych do połowy.
Proszę Pana Ministra o przeanalizowanie owej propozycji, jest ona bowiem dość interesująca. Oczywiście wymaga szczegółowych analiz i szerokiej debaty, szczególnie w samorządach, ale proszę wierzyć: wszystko zaczyna się od pomysłu.
Łączę wyrazy szacunku
Józef Dziemdziela
senator Rzeczypospolitej Polskiej.
Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Stokłosę
Oświadczenie skierowane do marszałka Senatu Longina Pastusiaka
Panie Marszałku! Panie i Panowie!
Moje oświadczenie dotyczy pracowniczych ogródków działkowych. Od pewnego czasu do moich biur senatorskich docierają apele i oświadczenia działkowców z regionu pilskiego, protestujących przeciwko poselskiemu projektowi ustawy o przekształceniu prawa użytkowania działek w pracowniczych ogrodach działkowych w prawo własności. Ostatnio do tych głosów społecznego protestu dołączyli samorządowcy - otrzymałem apel rady miasta oraz apel rady powiatu w Pile w tej sprawie.
Docierają też do mnie indywidualni działkowcy - moi wyborcy, którzy dzielą się swym niepokojem o losy swoich działek. Najzwyczajniej boją się o to, czy, jak to formułują, na skutek politycznych rozgrywek na górze nie utracą uprawianego przez lata kawałka ziemi, która jest miejscem ich wypoczynku, a czasem ważnym źródłem taniego i zdrowego pożywienia.
Kilka dni temu otrzymałem z Krajowej Rady Polskiego Związku Działkowców trzy opasłe tomy biuletynu, zawierającego kilkaset protestów, próśb i wezwań, z których wynika jedno: działkowcy nie chcą, aby ich uszczęśliwiano wbrew ich woli, i traktują ów projekt jako ustawę o likwidacji ogrodnictwa działkowego w Polsce i ograbieniu działkowców.
Tekst poselskiego projektu ustawy wprowadza daleko idące zmiany, które pozbawiają działkowców jedynej i skutecznej ochrony prawnej, zagwarantowanej w dotychczasowej ustawie. Ustawa ta określiła POD jako urządzenia użyteczności publicznej. Wynika z niej, że ogrody działkowe zaspokajają przede wszystkim socjalne potrzeby obywateli i dają korzyści nie tylko użytkownikom działek, ale również innym osobom, które mogą korzystać z zielonych terenów w miastach. Grunty przeznaczone pod ogrody należą zatem do kategorii mienia publicznego, które służy bezpośredniemu zaspokajaniu zbiorowych potrzeb społeczności lokalnej.
Projekt nowej ustawy najbardziej krzywdzi - jak to niestety często się zdarza - najbiedniejszych, którzy z przyczyn ekonomicznych i prawnych bądź z powodu zawartych w projekcie ograniczeń nie skorzystają z prawa wykupu działki.
W argumentacji przeciwników projektu nowej ustawy pojawia się też element historyczny: obawa o to, że nowa ustawa zniszczy ponadstuletnią tradycję ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce.
Radni, którzy w tej sprawie ze mną się kontaktowali, twierdzą, że projekt ustawy tworzy zapisy niekorzystne także dla samorządów terytorialnych, ze względu na rolę organizacyjną, ekologiczną, a przede wszystkim społeczną, jaką ogródki działkowe pełnią w środowiskach lokalnych.
Wbrew temu, co sugerują autorzy projektu, w Unii Europejskiej istnieją i rozwijają się pracownicze ogrody działkowe. Prawie we wszystkich krajach UE stanowią one stały element infrastruktury miast. We wszystkich tych krajach działają narodowe związki działkowców, będące odpowiednikiem Polskiego Związku Działkowców. Są to samorządne i samodzielne organizacje społeczne, których nie tylko nikt nie chce likwidować, lecz które, wręcz przeciwnie, cieszą się poparciem i otrzymują pomoc państwa i samorządów.
Najgorętsze protesty działkowców i największą ich irytację wywołały te wypowiedzi posłów projektodawców nowej ustawy, które upolityczniają jej sens i wpisują ją w ich programy dekomunizacyjne.
Panie i Panowie, jestem zaskoczony skalą protestu działkowców i ich determinacją w obronie swego związku. Dlatego zwracam się do Pana Marszałka i Wysokiej Izby z apelem o to, aby uważnie wysłuchać polskich działkowców i wyrazić zrozumienie dla ich niepokojów. Formę tego gestu solidarności z nimi pozostawiam Panu Marszałkowi. Sądzę bowiem, że Wysoka Izba pozbawiona zostanie w tej kadencji możliwości wyrażenia swej opinii w normalny sposób - w formie głosowania nad projektem tej ustawy.
Henryk Stokłosa
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Włodzimierza Łęckiego
Oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Ryszarda Kalisza
Szanowny Panie Ministrze!
W ostatnim czasie zgłosili się do mojego biura senatorskiego wyborcy w sprawie nadania Bninowi statusu miasta.
Bnin obecnie stanowi część miasta Kórnik, od centrum którego jest oddalony o ponad 2 km i oddzielony Jeziorem Kórnickim. W Bninie zamieszkuje dwa tysiące trzysta sześćdziesiąt pięć osób, jest to miejscowość skanalizowana, z siecią wodociągową, posiadająca nową szkołę, liczne obiekty zabytkowe, między innymi ratusz. W centrum Bnina znajduje się rynek zabudowany kamienicami z XVIII-XX w. Na przedmieściach powstały osiedla mieszkaniowe. Funkcjonuje tu sto dziewięćdziesiąt sześć zakładów, są to małe i średnie podmioty gospodarcze.
Na przełomie XIV i XV w. Bnin otrzymał prawa miejskie. W 1934 r. ustrój Bnina został zmieniony na gromadę, co pozbawiło go praw miejskich. W 1961 r. nastąpiło administracyjne włączenie Bnina do Kórnika i formalna likwidacja miejscowości.
Mieszkańcy Bnina nie pogodzili się z tym faktem. W przeszłości podejmowano próby nadania Bninowi praw miejskich, lecz bez rezultatu. Obecna inicjatywa zmierza do restytucji Bnina bez tworzenia nowej jednostki administracyjnej. Sprawa ta cieszy się dużym poparciem społecznym w tej miejscowości, jest też aprobowana przez pozostałych mieszkańców gminy.
Moim zdaniem ważny jest fakt, iż cały proces przebiega w bardzo spokojnej, życzliwej atmosferze, bez występującej często w takich wypadkach agresji. Uwarunkowania historyczne oraz fakt, iż Bnin posiada autonomiczny układ urbanistyczny, własną tożsamość kulturową, powodują, że w pełni popieram starania o nadanie Bninowi statusu miasta. Ponowne nadanie praw miejskich Bninowi nie pociągnie za sobą znaczniejszych wydatków finansowych.
Pełna dokumentacja sprawy została dostarczona Panu Ministrowi przez Wojewodę Wielkopolskiego.
Uprzejmie proszę Pana Ministra o wnikliwe przeanalizowanie zagadnienia i możliwie pozytywne ustosunkowanie się do prośby mieszkańców.
Włodzimierz Łęcki
Oświadczenie złożone
przez senator Elżbietę Streker-Dembińską
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Krzysztofa Opawskiego
Doceniam zaangażowanie Ministra w rozwiązywaniu nabrzmiałego problemu zagrożenia, jakie wynika dla mieszkańców z wykorzystywania lokalnych dróg jako trasy alternatywnej dla autostrady A2, a także problemu postępującej dewastacji tych dróg, polegające na podjęciu próby ich odciążenia poprzez wdrożenie innego systemu rozliczeń z autostradą za przejazdy samochodów o wadze powyżej 3,5 t.
W imieniu mieszkańców powiatu konińskiego, słupeckiego i wrzesińskiego leżących wzdłuż drogi krajowej K92 wyrażam jednak zaniepokojenie przedłużaniem się procedur mających przywrócić ruch samochodów o wadze powyżej 3,5 t po autostradzie A2.
Wnioskuję o przyspieszenie prac w tym zakresie i wskazanie konkretnych terminów rozwiązania tego problemu. Jasne, czytelne i jednoznaczne wskazanie kierunków działania jest jednym z argumentów w dialogu prowadzonym z lokalną społecznością, która zawieszając protesty polegające na blokowaniu dróg, oczekuje konkretnych odpowiedzi. Kolejne spotkania, na których mieszkańcy uzyskują sprzeczne informacje, prowadzą nie do rozwiązania problemu, ale do jego zaognienia.
Jednocześnie proszę o jednoznaczne wyjaśnienie, po pierwsze, czy w związku z proponowanymi rozwiązaniami przewiduje się wzrost opłat winietowych dla tych pojazdów, a jeśli tak, to w jakiej skali; po drugie, czy w związku z przewidywanym zwiększonym ruchem na autostradzie A2, a więc większymi wpływami z tego tytułu, zamierza się obniżyć opłaty za korzystanie z autostrady przez pozostałych jej użytkowników.
Z poważaniem
Elżbieta Streker-Dembińska
Oświadczenie złożone
przez senator Irenę Kurzępę
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Krzysztofa Opawskiego
Oświadczenie dotyczy przyjętego kierunku prac nad nową wersją Koncepcji Polityki Przestrzennego Zagospodarowania Kraju w zakresie kształtowania ośrodków metropolitarnych.
Szanowny Panie Ministrze!
W Koncepcji Polityki Przestrzennego Zagospodarowania Kraju z dnia 26 lipca 2001 r. ogłoszonej w dniu 16 sierpnia 2001 r. - Monitor Polski Nr 26 - aglomeracja lubelska została zaliczona do jednego z ośmiu w kraju potencjalnych tak zwanych europoli, to jest europejskich ośrodków polaryzacji. W koncepcji podkreślono rolę Lublina jako ośrodka rangi europejskiej "niezbędnego dla wschodniej strefy kraju miejsca transmisji innowacyjności, nowoczesności informacji i kapitałów z przodujących centrów krajowych i zagranicznych oraz przyczółka realnej integracji regionu z europejską przestrzenią gospodarczą i kulturową". Lublin miał stanowić we wschodniej strefie kraju ośrodek dużej rangi w zakresie obsługi międzynarodowej i pomost w układzie W - Z (Wschód - Zachód).
Mieszkańców Lubelszczyzny niepokoją próby wyeliminowania Lublina z kręgu miast metropolitarnych, co godziłoby w żywotne interesy regionu lubelskiego i byłoby przejawem kontynuacji polityki gospodarczej dyskryminującej wschodnią Polskę i największe miasto po wschodniej stronie Wisły. Stanowiłoby to kontynuację Polski B.
Argumentów za utrzymaniem lubelskiego obszaru jest wiele. Za pozostawieniem w Koncepcji Polityki Przestrzennego Zagospodarowania Kraju funkcji metropolitarnych Lublina przemawiają założenia Narodowej Strategii Rozwoju Regionalnego na lata 2001-2006 i Wstępnego Projektu Narodowego Planu Rozwoju na lata 2007-2013. W obu tych dokumentach Lublin został uznany za jeden z dwunastu ośrodków o największych w kraju szansach na awans w hierarchii europejskiej.
Zgodnie ze Strategią Lizbońską zakłada się koncentrację działań rozwojowych w wybranych centrach metropolitarnych. Formowanie fundamentów konkurencyjności gospodarki ma się dokonywać przez przyśpieszenie wzrostu i rozwoju ośrodków metropolitarnych.
Wyeliminowanie Lublina z sieci obszarów metropolitarnych zwiększy i tak dużą różnicę rozwoju regionu w stosunku do rozwoju regionów zamożniejszych.
Za utrzymaniem funkcji metropolitarnej Lublina przemawiają również następujące argumenty: położenie miasta na osi głównych międzynarodowych korytarzy transportowych Transeuropejskiej Sieci Komunikacyjnej TINA południe - północ, wschód - zachód, to, że istnieje tu wielki zespół miejski z dużym potencjałem demograficznym - Lubelski Zespół Miejski i przyległe powiaty zamieszkuje siedemset piętnaście tysięcy mieszkańców - oraz systematyczny wzrost znaczenia Lublina jako ośrodka koncentracji funkcji międzynarodowych.
Miasto Lublin jest siedzibą Konsulatu Generalnego Ukrainy, obejmującego swoim zasięgiem działania województwo lubelskie, podkarpackie i podlaskie.
Szczególna jest rola Lublina jako ośrodka akademickiego o randze międzynarodowej - około 22% studiujących w kraju cudzoziemców, wybiera uczelnie lubelskie.
Miasto jest największym ośrodkiem akademickim we wschodniej części Polski. Jest tam sześć uczelni publicznych, Instytut Melioracji i Użytków Zielonych, Instytut Agrofizyki PAN.
W ośrodku centralnym metropolii funkcjonuje kilkanaście scen teatralnych, a także grupa teatrów alternatywnych, z których kilka zyskało renomę europejską lub wręcz światową.
Wiodącą instytucją muzyczną jest Filharmonia Lubelska. W Lublinie funkcjonuje Regionalny Ośrodek Telewizji Polskiej oraz Regionalna Rozgłośnia Polskiego Radia.
Miasto jest również prężnym ośrodkiem wydawniczym - działa w nim ponad osiemdziesiąt profesjonalnych wydawnictw.
Lublin jest ośrodkiem, w którym specjalistyczną opiekę szpitalną o zasięgu ponadregionalnym realizują trzy szpitale kliniczne Akademii Medycznej.
Zwracam się więc do Pana Ministra z prośbą o utrzymanie Lubelskiego Obszaru Metropolitarnego w nowej wersji Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju.
Z poważaniem
Irena Kurzępa
Oświadczenie złożone
przez senator Irenę Kurzępę
Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka
Szanowny Panie Ministrze!
Decyzja Komisji Europejskiej z września 2004 r. o dodaniu siedemnastu odmian kukurydzy zmodyfikowanej genetycznie do wspólnego katalogu nasion umożliwia uprawę na terenie całej Polski roślin zmodyfikowanych genetycznie.
Województwo lubelskie jest postrzegane jako obszar czysty ekologicznie. Wykorzystują to rolnicy, aby produkować żywność tradycyjnymi metodami. Dopuszczenie uprawy roślin zmodyfikowanych genetycznie stanowi zagrożenie zarówno dla zdrowia ludzkiego, a także dla integralności upraw ekologicznych i tradycyjnych. Strategia województwa lubelskiego zakłada rozwój ekoturystyki i rolnictwa ekologicznego. Dopuszczenie na obszarze Lubelszczyzny uprawy roślin zmodyfikowanych genetycznie narusza uchwały podjęte wcześniej przez Sejmik Województwa Lubelskiego i godzi w oczekiwania konsumentów.
Z poważaniem
Irena Kurzępa
Oświadczenie złożone
przez senator Apolonię Klepacz
Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki i pracy Jerzego Hausnera
Szanowny Panie Premierze!
Od grudnia ubiegłego roku osiem tysięcy uczniów i studentów z niezamożnych rodzin województwa opolskiego nie otrzymuje przyznanych im unijnych stypendiów na wyrównywanie szans. W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Opolskiego uzyskałam informację, że jest to spowodowane brakiem procedur, które powinny być zatwierdzone w Ministerstwie Gospodarki i Pracy. Procedury te dotyczą uruchamiania pieniędzy z budżetu państwa.
Ze względu na wagę społeczną tego problemu oraz wiarygodność władzy publicznej, proszę o szybką interwencję w tej sprawie i spowodowanie wypłacenia tych stypendiów.
Pragnę zaznaczyć, że województwo opolskie jako pierwsze w kraju rozpoczęło na przełomie listopada i grudnia 2004 r. wypłatę tych stypendiów. Goszczący z tej okazji w Opolu minister Marek Szczepański wyraził duże zadowolenie z tego faktu. Niestety, obecne kłopoty i wstrzymanie wypłat czynią dla sprawy wiele złego.
Z wyrazami szacunku
Apolonia Klepacz
Oświadczenie złożone
przez senatora Adama Bielę
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Andrzeja Kalwasa
Proszę o odpowiedź na pytanie, co obecnie stoi na przeszkodzie, aby niemieckie historyczne księgi wieczyste (Grundbuch), które w niektórych sądach polskich na tak zwanych Ziemiach Odzyskanych ciągle jeszcze znajdują się w wydziałach ksiąg wieczystych, zabezpieczyć w archiwach państwowych, przenosząc ja tam w sposób fizyczny.
Księgi te nie spełniają wymogów ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece, nie mogą być więc traktowane jako obowiązujące w Polsce dokumenty i mają wartość tylko archiwalną, a skoro tak, to do archiwum winny zostać przeniesione.
W tej sytuacji proszę o określenie, w jakim trybie i kiedy to przeniesienie może zostać zrealizowane.
Z wyrazami szacunku
Adam Biela
Oświadczenie złożone
przez senatora Adama Bielę
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Andrzeja Kalwasa
Bardzo proszę o zwrócenie uwagi na zawiadomienie o przestępstwie złożone przez redaktora Andrzeja Kępińskiego, skierowane do prokuratora generalnego w dniu 6 grudnia 2004 r., w sprawie pani Teresy Marszewskiej, pana Bolesława Marszewskiego oraz pani Zenobii Sroki. Dziennikarz ten był świadkiem zdarzeń, które dotknęły wymienione osoby. Sprawa ta ma charakter wyjątkowo trudny, a osoby poszkodowane poniosły niewątpliwą krzywdę. Bardzo proszę o pomoc w pokierowaniu rozwiązaniem tej sprawy.
Z wyrazami poważania
Adam Biela
Oświadczenie złożone
przez senator Zdzisławę Janowską
Oświadczenie skierowane do ministra finansów Mirosława Gronickiego
Szanowny Panie Ministrze!
Od lat prowadzę działalność na rzec aktywizacji bezrobotnych, przygotowując ich merytorycznie do rozpoczęcia działalności gospodarczej. Z uznaniem przyjęłam propozycję rządu przyznającą w miejsce kredytu środki wspomagające rozpoczęcie działalności gospodarczej - dotację bezzwrotną w wysokości 11 tysięcy 500 zł.
Niestety, dowiedziałam się dzisiaj, że środki te nie są zwolnione z podatku dochodowego dla osób fizycznych. Nie wyobrażam sobie, ażeby osoby bezrobotne, które już skorzystały z dotacji w 2004 r., i te, które skorzystają z niej w 2005 r., musiały płacić podatek dochodowy. Suma ta, w końcu bardzo niewielka, musiałaby zostać uszczuplona i dotyczyłoby to grupy osób, której sytuacja materialna jest najsłabsza.
Zwracam się do Pana Ministra z prośbą o podjęcie decyzji w przedmiotowej sprawie, to jest decyzji o zaniechaniu obciążania podatkiem dochodowym wspomnianych środków przeznaczonych dla osób bezrobotnych.
Z poważaniem
Zdzisława Janowska
Oświadczenie złożone
przez senatora Bogusława Litwińca
Oświadczenie skierowane do przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Danuty Waniek
Szanowna Pani Przewodnicząca!
Dzień 27 stycznia był dniem szczególnym. Tego dnia obchodziliśmy sześćdziesiątą rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau przez wojska Armii Radzieckiej.
Na uroczystości zjechali byli więźniowie, prezydenci, premierzy, działacze antyfaszystowscy z całej Europy. Jednym z gości oddających hołd ofiarom zbrodni hitlerowskiej był prezydent Rosji Putin.
Telewizja Polska nadała obszerne sprawozdania z tych ważnych uroczystości. Podawano je we wszystkich dziennikach. Zdarzył się jednakże niesłychany wypadek. W "Panoramie", w drugim programie TVP, sprawozdanie z uroczystości w Oświęcimiu zderzono z informacją o tym, że tego samego dnia w jakimś miasteczku czy też wsi odsłonięto pomnik pomordowanych przez pijanych rosyjskich żołnierzy miejscowych obywateli i byłych więźniów Auschwitz. Była mowa o składaniu wieńców, cytowano wywiady z ocalałymi. Na zakończenie komentator powiedział, że radzieccy żołnierze myśleli, że są w Niemczech.
Taka kompozycja dziennika może świadczyć nie tylko o agresywnych antyrosyjskich tendencjach, ale też o głupocie politycznej i zwyczajnym chamstwie, które szkodzą naszemu krajowi na arenie międzynarodowej.
Uprzejmie proszę o wyjaśnienie, jak mogło dojść do opisanej szkody i czy KRRiTV podjęła, lub zamierza podjąć, stosowne do swoich uprawnień kroki zmierzające do "politycznego wychowania" osób odpowiedzialnych za tego rodzaju akt publicystycznej głupoty w mediach publicznych.
Bogusław Litwiniec
Oświadczenie złożone
przez senatora Jerzego Markowskiego
Oświadczenie skierowane do ministra skarbu państwa Jacka Sochy
Z doniesień prasowych ("Puls Biznesu" z 20 listopada 2004 r.) wynika, że sam zysk uzyskany w roku 2004 przez Ispat Polska Stal SA przekroczy kwotę, jaką Koncern LNM wydał na akcje Polskich Hut Stali SA, dającą mu pełną kontrolę nad PHS SA.
W tym stanie rzeczy kieruję do Pana zapytanie: czy w ocenie Pana Ministra decyzja o sprzedaży akcji oraz wynegocjowana wartość sprzedanych akcji, poprzednio należących do Skarbu Państwa, były racjonalne ekonomicznie?
Jerzy Markowski
Oświadczenie złożone
przez senatora Zbigniewa Zychowicza
Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Marka Belki
Szanowny Panie Premierze!
Do napisania tego oświadczenia skłoniły mnie liczne interwencje przedsiębiorców, a także przedstawicieli samorządu terytorialnego, zgłaszających problemy powstałe w wyniku nowelizacji ustawy o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej (tekst jednolity: DzU 2003 r. nr 153, poz. 1502 z późniejszymi zmianami), dotyczące opóźnień lub wręcz nierozpatrzenia do dnia dzisiejszego wniosków złożonych w Ministerstwie Infrastruktury w kwietniu 2004 r.
Zgodnie z art. 23 ust. 2 wyżej wymienionej ustawy minister właściwy do spraw gospodarki morskiej jest organem wydającym pozwolenia na wznoszenie i wykorzystywanie sztucznych wysp, konstrukcji i urządzeń na polskich obszarach morskich, jest też zobowiązany do uzyskania opinii ministrów właściwych do spraw środowiska, gospodarki, kultury i dziedzictwa narodowego, spraw wewnętrznych oraz ministra obrony narodowej.
Przepis art. 23 ust. 2 ustawy w dotychczasowym brzmieniu skutkuje koniecznością prowadzenia przez ministra rozbudowanych proceduralnie postępowań, dotyczących wydawania pozwoleń na wszystkich obszarach morskich dla wszelkich przedsięwzięć, niezależnie od ich rangi i zakresu przestrzennego, w tym także inwestycji o charakterze lokalnym, takich jak pomosty, nabrzeża, inwestycje infrastrukturalne. Ponadto minister infrastruktury właściwy do spraw gospodarki morskiej, niezależnie od uzgodnień dokonanych na szczeblu centralnym, zwraca się również o zajęcie stanowiska do dyrektorów urzędów morskich, którzy muszą uruchomić dodatkowy tryb rozpatrzenia i opiniowania wniosku w sprawie wydania pozwolenia. Tym samym zamiast usprawnienia procesu ustalania lokalizacji przedsięwzięć na polskich obszarach morskich, w szczególności w zakresie inwestowania na morskich wodach wewnętrznych, tak skonstruowany przepis art. 23 ust. 2 wprowadza utrudnienia w uzyskaniu przez inwestorów dokumentów niezbędnych do rozpoczęcia realizacji inwestycji.
Powrót do wcześniej obowiązujących przepisów, dotyczących kompetencji dyrektorów właściwych miejscowo urzędów morskich w zakresie wydawania pozwoleń na morskich wodach wewnętrznych, ułatwi i przyśpieszy proces inwestowania, co jest zgodne z intencją ograniczania barier formalno-administracyjnych, utrudniających prowadzenie działalności gospodarczej, zawartą w "Raporcie o przedsiębiorczości", opracowanym przez Ministerstwo Gospodarki i Pracy.
Łączę wyrazy szacunku
dr Zbigniew Zychowicz
77. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu