63. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Umowy między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Czeską o zmianie i uzupełnieniu Umowy między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracowniczych i karnych, podpisanej w Warszawie dnia 21 grudnia 1987 r.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na siedemdziesiątym piątym posiedzeniu 14 maja bieżącego roku, a do Senatu została przekazana 18 maja bieżącego roku. Marszałek Senatu 18 maja 2004 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Spraw Zagranicznych. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.
Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 702, a sprawozdania komisji w drukach nr 702A i 702B.
Proszę sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych, pana senatora Bogusława Mąsiora o zabranie głosu i przedstawienie stanowiska komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Bardzo proszę.
Senator Bogusław Mąsior:
Pani Marszałek! Wysoki Senacie!
Ustawa o ratyfikacji Umowy pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Republiką Czeską o zmianie i uzupełnieniu Umowy pomiędzy Polską Rzecząpospolitą Ludową a Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracowniczych i karnych, podpisanej w Warszawie 21 grudnia 1987 r. została przyjęta i uchwalona przez Sejm 14 maja 2004 r. Do tej pory normatywną podstawą obrotu prawnego w stosunkach polsko-czeskich praktycznie nadal jest Umowa o pomocy prawnej i stosunkach prawnych, zawarta pomiędzy Polską Rzecząpospolitą Ludową i Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną dnia 21 grudnia 1987 r. Zmiana sytuacji geopolitycznej, a przede wszystkim zmiana uwarunkowań współpracy, szczególnie w zakresie ścigania karnego, spowodowały nowelizację dotychczas obowiązującej umowy o pomocy prawnej.
Nowelizacja wprowadza decentralizację trybu porozumiewania się pomiędzy sądami i prokuratorami obu państw, co powinno powodować znaczne uproszczenie w zakresie współpracy tychże organów przy ściganiu przestępstw. Wprowadza również możliwość odmowy przyjęcia ścigania karnego. Proponowana umowa nie powoduje żadnych skutków finansowych, nie wymaga zmiany prawa wewnętrznego.
Komisja Spraw Zagranicznych Senatu w druku nr 702A proponuje Wysokiej Izbie przyjęcie wymienionej ustawy bez poprawek.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
I bardzo proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawstwa i Praworządności, panią senator Aleksandrę Koszadę o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Bardzo proszę, Pani Senator.
Senator Aleksandra Koszada:
Dziękuję.
Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!
Mam zaszczyt w imieniu Komisji Ustawodawstwa i Praworządności przedstawić stanowisko komisji w sprawie uchwalonej przez Sejm w dniu 14 maja bieżącego roku ustawy o ratyfikacji Umowy między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Czeską o zmianie i uzupełnieniu Umowy między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracowniczych i karnych, podpisanej w Warszawie dnia 21 grudnia 1987 r., druk nr 702.
Pani Marszałek, ponieważ sprawozdawca Komisji Spraw Zagranicznych, pan Bogusław Mąsior, omówił ustawę w znacznym stopniu, ja tylko uzupełnię, to czego nie dopowiedział. Rzeczywiście, ta umowa decentralizuje pewne działania, powinno być uproszczenie i przyspieszenie realizacji wniosków. Nowym rozwiązaniem jest możliwość odmowy przyjęcia ścigania karnego, z tym, że chciałabym podkreślić, że ta odmowa może być tylko w ściśle określonych wypadkach. Tak więc umawiająca się strona może odmówić ścigania karnego, jeżeli: po pierwsze, uważa, że przestępstwo, którego dotyczy wniosek, jest przestępstwem o charakterze politycznym lub przestępstwem wyłącznie wojskowym; po drugie, uważa, że istnieją uzasadnione podstawy do przyjęcia, iż złożenie wniosku jest spowodowane względami dotyczącymi rasy, wyznania, narodowości lub poglądów politycznych; i po trzecie, wykonanie wniosku byłoby sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego wezwanej umawiającej się strony.
Wysoka Izbo, Komisja Ustawodawstwa i Praworządności na posiedzeniu w dniu 27 maja opiniowała ustawę i jednomyślnie rekomenduje przyjęcie ustawy bez poprawek, zgodnie z drukiem nr 702B. Dziękuję.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję serdecznie.
Na podstawie art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu senatorowie mogą kierować swoje pytania do senatorów sprawozdawców.
Czy są takie pytania? Nie ma. Dziękuję bardzo.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy, a do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister spraw zagranicznych oraz minister sprawiedliwości.
Ponownie witam pana ministra Królaka na sali obrad i pytam, czy pan minister zechce przedstawić stanowisko rządowe w sprawie rozpatrywanego punktu.
(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Sylweriusz Królak: Nie, dziękuję.)
Dziękuję.
Czy ktoś z państwa senatorów chce skierować swoje pytania do przedstawiciela rządu? Nie.
Otwieram dyskusję.
Jednocześnie stwierdzam, że nikt z państwa nie zapisał się do głosu. Tym samym informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o ratyfikacji Umowy między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Czeską o zmianie i uzupełnieniu Umowy między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracowniczych i karnych, podpisanej w Warszawie dnia 21 grudnia 1987 r. zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Serdecznie dziękuję naszym gościom, że byli uprzejmi towarzyszyć nam podczas obrad.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: stanowisko Senatu...
Witam bardzo serdecznie pana ministra Wolskiego reprezentującego Ministerstwo Spraw Zagranicznych, co prawda, brakowało nam go przy poprzednich punktach, ale nie szkodzi, też się cieszymy.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Konwencji wyznaczającej państwo odpowiedzialne za rozpatrywanie wniosków o azyl złożonych w jednym z Państw Członkowskich Wspólnot Europejskich, sporządzonej w Dublinie 15 czerwca 1990 r.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na siedemdziesiątym piątym posiedzeniu 14 maja 2004 r., a do Senatu została przekazana 18 maja bieżącego roku. Marszałek Senatu 18 maja 2004 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.
Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 703, a sprawozdania komisji w drukach nr 703A i 703B.
Proszę sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych, pana senatora Janusza Bargieła o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Bardzo proszę, Panie Senatorze.
Senator Janusz Bargieł:
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo!
W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych mam zaszczyt zarekomendować państwu ustawę o ratyfikacji Konwencji wyznaczającej państwo odpowiedzialne za rozpatrywanie wniosków o azyl złożonych w jednych z Państw Członkowskich Wspólnot Europejskich, sporządzonej w Dublinie dnia 15 czerwca 1990 r.
Konwencja będąca przedmiotem ratyfikacji nie mieści się w zakresie prawa wspólnotowego, lecz jest odrębnym aktem prawa międzynarodowego. Zgodnie z art. 21 ust. 1 konwencji każde państwo, które staje się członkiem Unii Europejskiej, może przystąpić do konwencji. W związku z tym, że konwencja dotyczy spraw uregulowanych w ustawie o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, zdecydowano się na ten tryb i na podpisanie jej przez Polskę.
W 2003 r., na mocy rozporządzenia Rady Unii Europejskiej nr 343/2003 r. z dnia 18 lutego 2003 r., materia uregulowana w konwencji została włączona do systemu prawnego Unii Europejskiej.
Przedmiot konwencji związany jest ze swobodnym przepływem osób, w tym także cudzoziemców składających wnioski o azyl. Konwencja określa zasady rozpatrywania wniosków o azyl złożonych w jednym z państw członkowskich Wspólnoty Europejskiej, mając na względzie zapobieżenie wszczynaniu procedury w kilku państwach europejskich oraz niedopuszczenie do sytuacji, gdy żadne z państw nie uważa się za właściwe w tej sprawie.
Na podstawie konwencji działa także komitet składający się z przedstawicieli państw członkowskich. W Polsce organem właściwym do spraw regulowanych przez konwencję będzie prezes Urzędu do spraw Repatriacji i Cudzoziemców, który jest centralnym organem administracji rządowej właściwym w sprawach nadawania statusu uchodźców.
Komisja Spraw Zagranicznych zebrała się w dniu 19 maja 2004 r. i wtedy rozpatrzyła ustawę. Nie wnosi do niej żadnych poprawek.
Szanowni Panie i Panowie Senatorowie, w imieniu komisji proszę o przyjęcie ustawy bez poprawek.
Dziękuję, Pani Marszałek.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Proszę sprawozdawcę Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego, pana senatora Grzegorza Niskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Bardzo proszę, Panie Senatorze.
Senator Grzegorz Niski:
Szanowna Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!
W imieniu senackiej Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego mam przyjemność przedstawić wyniki pracy naszej komisji, której posiedzenie nad przedmiotową ustawą odbyło się w dniu 19 maja 2004 r.
Ponieważ mój szanowny przedmówca omówił zasadnicze aspekty przedmiotowej ustawy podlegającej ratyfikacji, ja tylko tytułem uzupełnienia dodam, że na mocy rozporządzenia Rady Unii Europejskiej nr 343 z 18 lutego 2003 r. o ustanowieniu kryteriów i mechanizmów określania państwa członkowskiego odpowiedzialnego za rozpatrzenie wniosku azylowego złożonego w jednym z państw członkowskich przez obywatela państwa trzeciego, tzw. Dublin II, przedmiot regulacji konwencji został włączony do porządku prawnego Unii Europejskiej. Tym samym rozporządzenie Rady Unii Europejskiej zastąpiło normy konwencyjne, a stanowiąc część wspólnotowego prawa wtórnego, podlega bezpośredniemu stosowaniu w państwach członkowskich Unii Europejskiej.
Przypomnę, że w traktacie amsterdamskim zastrzeżono jednak prawo Królestwa Danii, Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Irlandii do odmowy związania się aktami prawnymi prawa unijnego w obszarze wiz, azylu, imigracji i innych dziedzin związanych ze swobodnym przepływem osób. Spośród tych państw właśnie Królestwo Danii skorzystało z tego prawa w odniesieniu do powyższego rozporządzenia i w tym stanie rzeczy w stosunkach z Królestwem Danii pozostałe państwa członkowskie Unii Europejskiej są w dalszym ciągu związane postanowieniem konwencji dublińskiej. Rzeczpospolita Polska jako członek Unii Europejskiej jest związana rozporządzeniem 343/2003. Aby jednak zapewnić stosowanie przepisów określających, które z państw jest odpowiedzialne za rozpatrzenie wniosku o azyl w relacjach między Rzeczypospolitą Polską a Królestwem Danii, konieczna jest ratyfikacja konwencji dublińskiej.
Panie i Panowie Senatorowie, swobodny przepływ osób w krajach Unii Europejskiej bezsprzecznie prowadzi do zwiększenia aktywności migracyjnej cudzoziemców, w tym także osób składających wnioski azylowe. Z tego względu konieczne jest właśnie istnienie uregulowań, które będą zapobiegały wszczynaniu procedury azylowej w kilku państwach europejskich równocześnie lub kolejno. Celem tych uregulowań jest również niedopuszczenie do sytuacji, gdy ze względów formalnych żadne z państw członkowskich nie uważa siebie za właściwe do rozpatrzenia wniosku o azyl. I z tych powodów stan prawny w tym zakresie musi odznaczać się jasnością i komplementarnością.
Z uwagi na współpracę międzynarodową wskazane jest, by wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej były związane tymi samymi normami. Tak więc to przystąpienie do konwencji dublińskiej ma także wymiar polityczny.
Głównym skutkiem ratyfikacji konwencji dublińskiej będzie zobowiązanie Rzeczypospolitej Polskiej do rozpatrywania w sytuacjach określonych w konwencji wniosków azylowych złożonych w Królestwie Danii. Zobowiązanie to ma charakter wzajemny, co oznacza, że to państwo jest zobligowane przejąć od Rzeczypospolitej Polskiej wniosek azylowy na zasadach określonych w konwencji.
Panie i Panowie Senatorowie, ratyfikacja konwencji dublińskiej nie wiąże się z koniecznością wprowadzenia żadnych zmian i uzupełnień w polskich przepisach regulujących zasady nadawania statusu uchodźcy. W ustawie z dnia 13 czerwca 2003 r. o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej wprowadzono nowe rozwiązania, umożliwiające stosowanie zarówno rozporządzenia Rady Unii Europejskiej, jak i konwencji dublińskiej. Przewidziano możliwość odmowy nadania statusu uchodźcy z powodu oczywistej bezzasadności wniosku, gdy wniosek o nadanie statusu uchodźcy daje podstawy do uznania, że inne państwo jest odpowiedzialne za jego rozpatrzenie. W przepisach proceduralnych ustawodawca uwzględnił również fakt, że właściwe do rozpatrzenia wniosku o nadanie statusu uchodźcy może być inne państwo. W art. 24 ust. 1 pkt 4 ustawy nałożono na organ przyjmujący wniosek o nadanie statusu uchodźcy obowiązek uzyskania informacji niezbędnych do ustalenia tego państwa.
I na zakończenie chciałbym coś dopowiedzieć. Ponieważ Rzeczpospolita Polska nie graniczy bezpośrednio z Królestwem Danii, chyba że przez morze - moje województwo, województwo zachodniopomorskie, bezpośrednio graniczy z Bornholmem, ale to nie stanowi podstaw do działań prawnych - można założyć, że ruch migracyjny cudzoziemców między Rzecząpospolitą Polską a tym krajem będzie miał charakter sporadyczny, a więc przyjęcie, ratyfikowanie tej konwencji nie będzie generować dużych kosztów.
I na zakończenie, Wysoki Senacie, w imieniu senackiej Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego wnoszę o przyjęcie ustawy o ratyfikacji konwencji bez poprawek. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą adresować pytania do senatora sprawozdawcy.
Czy ktoś z państwa senatorów chce zadać pytanie?
Nie ma pytań.
Bardzo proszę o objęcie przewodnictwa obrad pana marszałka Jarzembowskiego.
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Ryszard Jarzembowski)
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Mamy do czynienia z ustawą, która była projektem rządowym. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych zostali upoważnieni minister spraw zagranicznych oraz minister spraw wewnętrznych i administracji.
Jest z nami prezes Urzędu do spraw Repatriacji i Cudzoziemców, pan Piotr Stachańczyk. Witamy.
Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos i zadać pytanie panu prezesowi Piotrowi Stachańczykowi? Nie.
Czy pan prezes chciałby coś objaśnić?
Nie ma czego objaśniać.
Dziękuję bardzo.
Otwieram dyskusję.
Sprawa jest bezdyskusyjna.
Wobec tego, zgodnie z regulaminem, zamykam dyskusję.
Poza dyskusją - podobno to z wyspy Bornholm, o której mówił pan senator Niski, stonkę do Polski przerzucają.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o ratyfikacji Konwencji wyznaczającej państwo odpowiedzialne za rozpatrywanie wniosków o azyl złożonych w jednym z Państw Członkowskich Wspólnot Europejskich, sporządzonej w Dublinie 15 czerwca 1990 r., zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Przystępujemy do łącznego rozpatrzenia punktów dziewiątego, dziesiątego, jedenastego, dwunastego oraz trzynastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Protokołu z dnia 30 listopada 2000 r. sporządzonego na podstawie artykułu 43 ustęp 1 Konwencji w sprawie ustanowienia Europejskiego Urzędu Policji (Konwencji o Europolu) zmieniającego artykuł 2 oraz Załącznik do tej Konwencji; stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Protokołu z dnia 28 listopada 2002 r. zmieniającego Konwencję w sprawie ustanowienia Europejskiego Urzędu Policji (Konwencję o Europolu) oraz Protokół w sprawie przywilejów i immunitetów Europolu, członków jego organów, zastępców dyrektora i pracowników Europolu; stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Protokołu z dnia 23 lipca 1996 r., sporządzonego na podstawie art. K.3 Traktatu o Unii Europejskiej, w sprawie wykładni, w trybie prejudycjalnym, przez Trybunał Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich, Konwencji o ustanowieniu Europejskiego Urzędu Policji; stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Protokołu z dnia 19 czerwca 1997 r. sporządzonego na podstawie artykułu K.3 Traktatu o Unii Europejskiej oraz artykułu 41 ustęp 3 Konwencji o Europolu w sprawie przywilejów i immunitetów Europolu, członków jego organów, zastępców dyrektora i pracowników Europolu; stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ratyfikacji Protokołu z dnia 27 listopada 2003 r. zmieniającego Konwencję w sprawie ustanowienia Europejskiego Urzędu Policji (Konwencję o Europolu), sporządzonego w oparciu o artykuł 43 ustęp 1 tej Konwencji.
Przypominam, że ustawy te zostały uchwalone przez Sejm na siedemdziesiątym szóstym posiedzeniu w dniu 28 maja. 31 maja otrzymaliśmy je w Senacie. Marszałek Senatu skierował je do Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego oraz Komisji Spraw Zagranicznych. Komisje rozpatrzyły te ustawy i przygotowały swoje sprawozdania.
Teksty ustaw są zawarte w drukach nr 716, 717, 718, 719 i 720, sprawozdania komisji zaś w drukach nr 716A, 716B, 717A, 717B, 718A, 718B, 719A, 719B, 720A i 720B.
Proszę panią senator Genowefę Ferenc, sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdań komisji w sprawie wszystkich rozpatrywanych ustaw.
Senator Genowefa Ferenc:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Z upoważnienia Komisji Spraw Zagranicznych mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie z posiedzenia komisji, na którym była rozpatrywana ustawa o ratyfikacji, zawarta, jak już wspominał pan marszałek, w drukach senackich nr 716, 717, 718, 719, 720.
Komisja rozpatrzyła wymienione ustawy na posiedzeniu w dniu 1 czerwca 2004 r. Stanowisko komisji zostało przedstawione w drukach nr 716A, 717A, 718A, 719A, 720A.
W czasie dyskusji nad ustawami wskazano na konieczność pilnego rozpatrzenia omawianych ustaw.
Konieczność ratyfikowania protokołów dodatkowych jest związana z przyjęciem przez nasz kraj unijnego dorobku prawnego w zakresie spraw wewnętrznych jako członka Unii Europejskiej. Jednym z naszych zobowiązań z procesu negocjacyjnego jest przystąpienie do konwencji o ustanowienie Europejskiego Urzędu Policji, zwanego Europolem.
Związanie się tą umową międzynarodową przez Rzeczpospolitą Polską stanowić będzie wyraz pełnej akceptacji ustalonych kanonów współpracy policji w ramach zjednoczonej Europy.
W roku 1995 sporządzona została w Brukseli i podpisana przez pełnomocników państw członkowskich Unii Europejskiej Konwencja o ustanowieniu Europejskiego Urzędu Policji, która ustanowiła tę organizację międzynarodową jako podmiot koordynujący zwalczanie przestępczości w wymiarze zjednoczonej Europy.
Do chwili obecnej konwencja została uzupełniona lub zmieniona przez pięć protokołów dodatkowych, które powinny być poddane procedurze ratyfikacyjnej w Rzeczypospolitej Polskiej, tak aby kompleks przepisów prawnych stanowiących podstawę działania Europolu jako organizacji międzynarodowej stał się częścią polskiego systemu prawnego w zjednoczonej Europie.
Omawiana konwencja stanowi swoistą podstawę prawną współpracy organów ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego w wymiarze Unii Europejskiej. Wymaga ona stałego uzupełniania ze względu na pojawiające się coraz to nowe problemy i zjawiska.
Panie i Panowie Senatorowie! Pragnę przedstawić Wysokiej Izbie podstawowe informacje o omawianych protokołach dodatkowych.
Pierwszym protokołem dodatkowym jest protokół z 23 lipca 1996 r. Będzie on miał zastosowanie wszędzie tam, gdzie w sprawie sądowej w państwie członkowskim wystąpi element nawiązujący do konwencji, a sąd lub trybunał orzekający poweźmie wątpliwości interpretacyjne co do ważności lub brzmienia jej postanowień. W takich sytuacjach pytania prejudycjalne skierowane będą do Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich przed formalnym zakończeniem sprawy i będą stanowiły swoisty warunek zawieszający do wydania wyroku.
Protokół drugi, z dnia 19 czerwca 1997 r., składa się z dziewiętnastu artykułów, które kompleksowo regulują problematykę przywilejów i immunitetów samej organizacji jako podmiotu prawa międzynarodowego publicznego, a także urzędników wchodzących w jej skład.
Protokół trzeci, z dnia 30 listopada 2000 r., zawiera cztery artykuły. Odnosi się on do aspektu usprawnienia prac Europolu w kontekście zwalczania procedur legalizacji dochodów pochodzących z nielegalnych źródeł, potocznie nazywanej "praniem pieniędzy".
Czwarty protokół, z 28 listopada 2002 r., obejmuje pięć artykułów, które stanowią podstawy prawne do współpracy Europolu, w zakresie wynikającym z jego mandatu, z państwami członkowskimi w ramach wspólnych zespołów śledczych, które powoływane są do działań przez co najmniej dwa państwa członkowskie na podstawie odpowiednich przepisów.
Piąty protokół dodatkowy z 27 listopada 2003 r. składa się z pięciu artykułów, które w sposób daleko idący modyfikują dotychczasowe postanowienia konwencji, dostosowując je do aspektów praktycznego usprawnienia działalności Europolu, zwłaszcza po rozszerzeniu Unii Europejskiej o nowe państwa członkowskie, w tym Rzeczpospolitą Polską. Wychodząc temu postulatowi naprzeciw, państwa członkowskie Europolu uznały, że organizacji tej należy udzielić niezbędnego wsparcia i przyznać odpowiednie środki, aby mogła skutecznie wypełniać rolę najważniejszego forum europejskiej współpracy policyjnej. Uznały także, że należy dokonać w konwencji koniecznych zmian, które wzmocnią funkcję wsparcia operacyjnego realizowaną przez Europol wobec krajowych władz policyjnych, co znalazło swoje odzwierciedlenie w treści protokołu.
Protokoły swymi postanowieniami odnoszą się do ustawowych kompetencji ministrów i centralnych organów administracji rządowej, a mianowicie ministra właściwego do spraw wewnętrznych, ministra właściwego do spraw instytucji finansowych, ministra właściwego do spraw finansów publicznych, komendanta głównego Policji, komendanta głównego Straży Granicznej, generalnego inspektora informacji finansowej oraz generalnego inspektora ochrony danych osobowych.
Wejście w życie protokołów w odniesieniu do Rzeczypospolitej Polskiej nastąpi po upływie trzech miesięcy od daty złożenia dokumentów ratyfikacyjnych, tak bowiem mówią przepisy.
Forum ma wspierać działania swych członków zmierzające do zapewnienia porządku i bezpieczeństwa publicznego nie tylko w wymiarze ogólnoeuropejskim, ale również krajowym każdego z państw członkowskich. Ma to niebagatelne znaczenie dla poprawy poczucia bezpieczeństwa obywateli polskich, którzy stając się obywatelami Unii Europejskiej, będą mogli bez przeszkód przemieszczać się po rozszerzonej i zjednoczonej Europie, oczekując takiej samej ochrony dla siebie i swego mienia w kraju, jaką gwarantują pozostałe państwa członkowskie.
Przyjęcie protokołów do polskiego porządku prawnego nie spowoduje powstania kosztów związanych z koniecznością dodatkowego partycypowania we wspólnym budżecie.
Komisja Spraw Zagranicznych rekomenduje Wysokiej Izbie przyjęcie omawianych ustaw bez poprawek. Dziękuję.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję.
Pani senator Maria Berny jest sprawozdawcą Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego.
Zapraszam panią senator na mównicę i proszę o przedstawienie wniosków komisji.
Senator Maria Berny:
Panie Marszałku! Szanowni Państwo!
W momencie przystąpienia do Unii Europejskiej na Rzeczypospolitej Polskiej spoczął obowiązek przyjęcia dorobku prawnego całej Unii, a przede wszystkim dorobku prawnego w zakresie spraw wewnętrznych.
Jednym z ważniejszych elementów zapewniających ład i bezpieczeństwo w naszym kraju i w całej Unii, jest współpraca policji europejskich. Tak się składa, że referować sprawy związane z ustawami po pani senator Ferenc jest bardzo trudno, ponieważ ona za każdym razem, zresztą chwała jej za to, omawia bardzo szczegółowo każdą ustawę. Byłoby więc dużym nietaktem z mojej strony, gdybym powtarzała jeszcze raz te wszystkie sprawy. Pozwolę sobie wobec tego, szanując czas państwa senatorów, przedstawić tylko suche sprawozdanie z posiedzenia senackiej Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego poświęconej pięciu ustawom, których tytuły pan marszałek odczytał, a ja ich już nie będę powtarzała.
Pamiętając o tym, że wpisujemy się w jednolity europejski system prawny, Komisja Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego na posiedzeniu w dniu dzisiejszym, po wysłuchaniu informacji złożonych przez przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych, podjęła decyzję o rekomendowaniu Wysokiej Izbie przyjęcia wszystkich pięciu ustaw bez poprawek.
Uchwałę taką podjęliśmy, przy stuprocentowej obecności, jednogłośnie. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Czy ktoś z państwa chce zadać pytanie naszym senatorom sprawozdawcom, paniom Marii Berny i Genowefie Ferenc? Nie ma chętnych.
Rozpatrywane ustawy były przedłożeniami rządowymi. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister spraw wewnętrznych i administracji oraz minister spraw zagranicznych. Witam w naszym gronie pana ministra Jakuba Wolskiego, wiceministra spraw zagranicznych.
Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie panu ministrowi w związku z tymi ustawami? Nie stwierdzam, aby byli chętni.
A czy pan minister chciałby zabrać głos? Dziękuję bardzo, nie chce pan zabrać głosu.
Zatem otwieram łączną dyskusję nad rozpatrywanymi ustawami.
Lista zgłoszeń nie jest wypełniona, sprawa jest bezdyskusyjna, zatem mogę tylko poinformować, że głosowania w sprawie rozpatrywanych ustaw zostaną przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Dziękuję bardzo przedstawicielom Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu czternastego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej.
Przypominam, że projekt ten, wniesiony przez grupę senatorów ze wszystkich klubów, jest zawarty w druku nr 675. Marszałek Senatu 14 kwietnia skierował go do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Spraw Zagranicznych i, wówczas jeszcze, Integracji Europejskiej. Pierwsze czytanie zostało przeprowadzone na wspólnym posiedzeniu komisji w dniu 19 maja. Komisje przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie. Jest ono zawarte w druku nr 675S.
Przypominam, że drugie czytanie obejmuje przedstawienie Senatowi sprawozdania komisji o projekcie ustawy, przeprowadzenie dyskusji oraz zgłaszanie wniosków.
Zapraszam na mównicę panią senator Ewę Serocką, która jest sprawozdawcą Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Spraw Zagranicznych. Bardzo proszę.
Senator Ewa Serocka:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Wysoka Izbo!
Jako przedstawiciel upoważniony do reprezentowania wnioskodawców oraz sprawozdawca Komisji Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisji Spraw Zagranicznych, mam zaszczyt przedstawić Wysokiemu Senatowi projekt ustawy o zmianie ustawy o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej - druk senacki nr 675.
Projekt został wniesiony do laski marszałkowskiej przez grupę senatorów i ma na celu ustanowienie takich regulacji prawnych, które zapewniałyby wpływ obu izb parlamentu polskiego na współuczestniczenie w wyrażaniu stanowiska w sprawie tworzenia prawa wspólnotowego.
Ustawa o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej została przyjęta przez Sejm w tym roku - 11 marca 2004 r. Już podczas prac nad tą ustawą trwały rozmowy, a nawet spory między marszałkami Sejmu i Senatu w sprawie zapewnienia zgodności uprawnień Senatu z art. 10 ust. 2 i art. 95 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Poprawek wówczas było wiele i nie zostały one poparte przez Sejm.
Dlatego też grupa wnioskodawców skupiła się na najważniejszej regulacji, na art. 9 ust. 1 i ust. 3 ustawy z 11 marca 2004 r., uważając, że unormowanie to determinuje przekonanie, że Senat jest organem współodpowiedzialnym wraz z Sejmem w całym okresie procesu legislacyjnego w Polsce, a nie tylko w części, tak jak to w tej ustawie było zapisane. Mając na uwadze konieczność zapewnienia właściwej pozycji komisji senackiej w procesie opiniowania projektów aktów prawnych Unii Europejskiej oraz stanowisk, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektu aktu prawnego w Radzie Europy, Senat zaproponował nadanie nowego brzmienia art. 9 ust. 1 i 3 przedmiotowej ustawy, dodając stosowne zapisy w tych dwóch ustępach.
Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, reprezentowany przez pana ministra Pietrasa, nie wniósł uwag do projektu ustawy, nie przeciwstawiał się również nowelizacji ustawy w brzmieniu zaproponowanym w naszym projekcie.
Komisja Ustawodawstwa i Praworządności oraz Komisja Spraw Zagranicznych na wspólnym posiedzeniu, które odbyło się 19 maja, wnoszą o przyjęcie projektu ustawy bez poprawek. Komisje uważają, że uchwalenie ustawy w projektowanym brzmieniu zapewni równoprawne pozycje Sejmu i Senatu w zakresie opiniowania projektów aktów prawnych Unii Europejskiej oraz stanowisk, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektu aktu prawnego w Radzie Unii Europejskiej, usuwając tym samym zasadnicze wątpliwości co do konstytucyjności art. 9 przedmiotowej ustawy w dotychczasowym brzmieniu. Sprawozdanie komisji zawarte jest w druku senackim nr 675S. Dziękuję za uwagę.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję. Proszę chwilę pozostać.
Czy mają państwo pytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców? Tą osobą jest właśnie pani senator Ewa Serocka. Proszę bardzo.
Nie ma wątpliwości. Dziękuję.
(Senator Ewa Serocka: Dziękuję.)
Co prawda nie dotarł do nas jeszcze pan minister Jarosław Pietras, sekretarz stanu w Komitecie Integracji Europejskiej... jednak właśnie dotarł, ale i tak, jak już powiedziała pani Serocka, Komitet Integracji Europejskiej nie wniósł uwag.
Wobec tego zapytam tylko pana ministra Pietrasa, czy może chciałby teraz, w ostatniej chwili, jakieś uwagi w swojej wypowiedzi zawrzeć. Nie chciałby, dziękuję bardzo.
A czy senatorowie mają pytania do pana ministra? Nie mają pytań. Dziękuję.
Otwieram dyskusję.
Do dyskusji nikt się nie zgłosił, no to zamykam dyskusję.
Przypominam, że drugie czytanie zgodnie z regulaminem kończy się skierowaniem... no, nie kończy się skierowaniem, bo nie było wniosków legislacyjnych. Przeto w trzecim czytaniu odbędzie się głosowanie nad przedstawionym projektem ustawy. Głosowanie to zostanie przeprowadzone w pakiecie głosowań nad wszystkimi podejmowanymi dzisiaj problemami. Dziękuję bardzo.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu piętnastego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie polityki karnej w Polsce.
Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez Komisję Ustawodawstwa i Praworządności - jest on zawarty w druku nr 710. Marszałek Senatu skierował go do rozpatrzenia w pierwszym czytaniu właśnie do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności.
Pierwsze czytanie uchwały zostało przeprowadzone na posiedzeniu w dniu 27 maja. Komisja przygotowała sprawozdanie w tej sprawie - jest ono zawarte w druku nr 710S.
Drugie czytanie, przypominam, obejmuje przedstawienie Senatowi sprawozdania komisji o projekcie uchwały oraz przeprowadzenie dyskusji i zgłaszanie wniosków.
Bardzo proszę panią senator Teresę Liszcz, żeby zechciała zabrać głos i przedstawić sprawozdanie komisji o projekcie uchwały.
Senator Teresa Liszcz:
Dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Na posiedzeniu, o którym pan marszałek wspomniał, komisja wprowadziła niewielkie poprawki do pierwotnego tekstu projektu uchwały i sprawozdanie zawiera tekst jednolity.
Zanim przejdę do omawiania samej uchwały, chciałabym krótko powiedzieć o genezie tej inicjatywy.
Otóż w ubiegłym roku Komisja Ustawodawstwa i Praworządności zajmowała się, na różne sposoby, problematyką polityki karnej i sytuacją w polskich więzieniach, a mówiąc językiem prawnym - w polskich zakładach karnych. Dokonaliśmy wizytacji zakładów karnych w różnych częściach kraju: w Małopolsce - więzień starych, na Pomorzu - więzień nowych. Poświęciliśmy temu problemowi jedno z posiedzeń komisji także w tym roku, odwiedziliśmy również Siedlce, gdzie odbyliśmy wyjazdowe posiedzenie, konkretnie w Instytucie Służby Społecznej imienia Kofoeda w Siedlcach. On jest taką wzorcową działającą na rzecz przeciwdziałania przestępczości, na rzecz pomocy postpenitencjarnej, organizacją, w której wykonuje się kary ograniczenia wolności.
Potem zorganizowaliśmy wspólnie z Ministerstwem Sprawiedliwości, urzędem rzecznika praw obywatelskich i właśnie Instytutem imienia Kofoeda z Siedlec, przy wsparciu Kancelarii Prezydenta, dużą konferencję w Popowie. W tej konferencji poza parlamentarzystami, członkami naszej komisji i zaproszonymi senatorami spoza komisji, a także posłami, brali udział również przedstawiciele praktyki wymiaru sprawiedliwości, prokuratorzy, sędziowie, przedstawiciele Policji, kuratorzy, mediatorzy i, co było dla nas szczególnie ważne, przedstawiciele samorządów terytorialnych, samorządów lokalnych. Brali w niej udział przedstawiciele różnych organizacji pozarządowych, poza wymienionym już instytutem Kofoeda także stowarzyszenia kuratorów sądowych, jak również przedstawiciele kościołów chrześcijańskich w Polsce.
Mieliśmy także zagranicznego gościa, księdza Jima Consedine'a, który jest twórcą, a jeżeli nawet nie twórcą to wielkim propagatorem, idei sprawiedliwości naprawczej stojącej w opozycji do bardziej powszechnej tradycyjnej idei sprawiedliwości represyjnej i sprawiedliwości odpłaty. Była bogata dyskusja, w której uczestniczyli też obecni na konferencji przedstawiciele nauki, prawa karnego materialnego, wszystkich jego działów, postępowania karnego i kodeksu karnego wykonawczego. W wyniku tej bogatej dyskusji podjęliśmy różne rekomendacje - ten projekt uchwały jest w dużym stopniu pokłosiem tej konferencji i tych rekomendacji. Przejmujemy w dużym stopniu i proponujemy przejąć do uchwały Senatu treść tych rekomendacji, ażeby nadać im większy walor i większe znaczenie.
Z małymi wyjątkami wszyscy obecni, a brało udział w tej konferencji ponad sto osób, zgodzili się z tym, że dotychczasowa polityka karna, oparta na idei odpłaty, represji, izolacji, nie sprawdza się, że trzeba od niej odstąpić. O fiasku tej polityki świadczą przepełnione więzienia. Znany jest stan polskich zakładów karnych, on jest akurat w tych dniach opisywany na łamach "Rzeczpospolitej", w innych środkach przekazu. Jest tam przeludnienie, rzeczywistych miejsc jest około sześćdziesięciu pięciu tysięcy, do tego dochodzi cztery tysiące miejsc wygospodarowanych w taki sposób, że się świetlicę, kaplicę i różne inne pomieszczenia, gdzie się odbywały zajęcia resocjalizacyjne, przeznacza na cele. Warunki nieprzyzwoite, poniżej standardów przyjętych w Europie, a co najgorsze w takich warunkach ogromnie trudno jest prowadzić jakąkolwiek działalność resocjalizacyjną, która jest jednym z głównych elementów i celów kary pozbawienia wolności.
Trzeba oddać sprawiedliwość Służbie Więziennej, ona mimo tych ciężkich warunków próbuje tę działalność prowadzić. Między innymi poznaliśmy taki eksperyment, który wart jest upowszechnienia, dlatego o nim powiem, polegający na tym, że wyselekcjonowaną grupę osadzonych skierowano, po paromiesięcznym przygotowaniu przez pedagogów i psychologów, do pracy w zakładzie opiekuńczym dla dzieci głęboko upośledzonych, a to dało znakomite wyniki. Oczywiście to wymagało podjęcia ryzyka, wymagało dużej odwagi i ze strony zakładu karnego, i ze strony dyrektora tego zakładu opiekuńczego, być może także ze strony rodziców, którzy mają na ogół uprzedzenia i nie życzą sobie, żeby skazani zajmowali się ich dziećmi, mieli kontakt z ich dziećmi. Ale to dało wspaniałe owoce i takie eksperymenty, ale ciągle eksperymenty odosobnione, zdarzają się także w innych zakładach karnych, między innymi w kobiecych zakładach, gdzie pensjonariuszki zajmują się dziećmi nie tylko swoimi, ale także dziećmi z domów opiekuńczych.
Uznaliśmy, że taki stan rzeczy nie może jednak trwać dalej. Dowodem na to jest protest skazanych sprzed paru dni, który dzięki rozwadze skazanych, wielkiej rozwadze i taktowi kierownictwa Służby Więziennej udało się tym razem zażegnać. Powtarzam przy tym: to nie był bunt, to był tylko protest przeciwko nieludzkim często warunkom w zakładach karnych. Ja nie jestem za sanatoriami dla skazanych, ale oni są skazani na karę pozbawienia wolności, a nie na dodatkowe dolegliwości i cierpienia wynikające z przeludnienia, z braku możliwości podjęcia pracy.
Są wobec tego dwie alternatywy: albo budowanie nowych zakładów karnych dla stworzenia odpowiednich warunków, nie komfortowych, ale odpowiednich, spełniających standardy, pozwalających umieścić wszystkich mających prawomocne wyroki skazujące na karę pozbawienia wolności w zakładach karnych i wykonywać karę albo zmienić polityką karną w taki sposób, żeby nie zapełniać więzień, ale stosować inne kary.
Komisja w tej uchwale stoi na stanowisku, że konieczna jest właśnie zmiana polityki karnej. Że powinno się postawić przede wszystkim na orzekanie kar nieizolacyjnych. Że nie ma sensu, żeby niektórzy skazani siedzieli w więzieniach. Oczywiście, muszą siedzieć w zakładach karnych zabójcy, gwałciciele, rabusie, sprawcy ciężkich przestępstw niebezpieczni dla innych osób. I tu nikt nie postuluje wypuszczania ich z zakładów karnych, nieorzekania. To jest oczywiste. Ale w zakładach karnych przebywa bardzo wiele osób, które tam nie powinny przebywać, bo ich przebywanie tam jest bez sensu. To sprawcy drobnych przestępstw, którzy tylko są edukowani przez bardziej zaawansowanych przestępców i wychodzą gorsi niż przyszli, sprawcy zwłaszcza takich drobnych przestępstw, którzy byli skazani na karę grzywny, a którym niejako automatycznie została ona w sytuacji niespłacenia zamieniona na zastępczą karę pozbawienia wolności. Siedzą wreszcie ci osławieni alimenciarze, osoby uchylające się od płacenia alimentów, którzy z założenia powinni pracować i spłacać, wywiązywać się z obowiązku, a nie pracują, bo nie ma dla nich pracy.
Wydaje mi się, że w przypadku tych ostatnich kategorii, sprawców drobnych przestępstw, zwłaszcza uchylania się od płacenia alimentów, powinny być zastosowane kary wolnościowe, przede wszystkim kary ograniczenia wolności, i powinni oni pracować na rzecz społeczeństwa. Jest mnóstwo pracy do wykonania: i prac porządkowych, i prac w różnych zakładach opiekuńczych, i w szpitalach, gdzie brakuje salowych.
Dlaczego tego się nie robi? Jest przecież w katalogu kar kara ograniczenia wolności, a jest tak rzadko orzekana, stosunkowo rzadko. Orzeka się przede wszystkim karę pozbawienia wolności bezwzględną albo karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. Ta ostatnia kara przez sprawców i przez społeczeństwo jest często odbierana jako w ogóle niekaralność. Ale bardzo często dochodzi w końcu do izolacji.
Dlaczego się nie orzeka kary ograniczenia wolności? No, przede wszystkim dlatego, że nie ma dobrych warunków do wykonywania tej kary i dobrej organizacji. Uważamy, że trzeba stworzyć takie warunki - i to postulujemy - stworzyć warunki do wykonywania kary ograniczenia wolności, przyciągając do współpracy samorządy, które ten front pracy mogą stworzyć, tylko trzeba im w tym pomóc i czasem trzeba je zmobilizować. Trzeba dofinansować wykonywanie tej kary, bo trzeba sfinansować obowiązkowe wstępne badania lekarskie przed dopuszczeniem do pracy i obowiązkowe ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków. Warto byłoby - i to postulujemy - z funduszów budżetu państwa dofinansować tę karę, bo jej wykonywanie i tak będzie tańsze aniżeli wykonywanie kary pozbawienia wolności. Ostatnio "Rzeczpospolita" podała, że ponad 1 tysiąc 300 zł miesięcznie w przeliczeniu na jednego osadzonego kosztuje wykonywanie tej ostatniej kary.
Krótko mówiąc, w tej uchwale postulujemy zmianę, już na gruncie obecnego prawa, polityki karnej w ten sposób... po prostu apelujemy do prokuratorów i bardzo delikatnie do niezawisłych sądów, żeby w ramach istniejącego prawa częściej orzekano nieizolacyjne kary i środki. Wzywamy samorządy i wszystkie podmioty zainteresowane do współdziałania w wykonywaniu tych kar nieizolacyjnych, w szczególności kary ograniczenia wolności.
Samorządowcy brali udział w tej konferencji i widać było, że w wielu samorządach rozumie się tę ideę i realizuje się te kary. A takim wzorcowym przykładem mogą być właśnie Siedlce, gdzie działa instytut Kofoeda - notabene jego prezesem jest funkcjonariusz Służby Więziennej - z tym instytutem współdziałają zaś samorządy, urzędy wojewódzkie, mimo różnych opcji politycznych dogadują się wspaniale, i przedstawiciele kościołów, różnych kościołów. Do tego w tej nasze uchwale wzywamy.
Wzywamy też do poparcia i propagowania idei sprawiedliwości naprawczej, która polega na tym, że celem kary ma być przede wszystkim naprawienie szkody, którą bezpośredniej ofierze i społeczeństwu wyrządził sprawca. Nie wsadzać wszystkich do więzienia i nie budować nowych więzień, tylko zamykać tych, którzy są groźni, niebezpieczni.
Wydaje się, że na przykład bardzo często sprawcy przestępstw gospodarczych nie muszą siedzieć latami, zwłaszcza w ramach stosowania środka zapobiegającego, tymczasowego aresztowania, że lepiej by ich było dotknąć karą finansową. Są urzędy skarbowe, a prawo podatkowe daje odpowiednie możliwości, chociażby w przypadku porównania przyrostu majątku i legalnych dochodów i stwierdzenia rażącej dysproporcji. Nie korzysta się z tych instrumentów, tylko obciąża się społeczeństwo odbywaniem przez tysiące ludzi bardzo kosztownej kary pozbawienia wolności w warunkach bezczynności, bo brak pracy.
Uważamy, że zmiana polityki karnej jest nakazem chwili. Kierujemy tutaj apel, bo tylko tyle Senat może robić, do ministra sprawiedliwości, do rządu. Wzywamy między innymi do tego, żeby niejako przebadać populację osadzonych, zbadać, z jakich powodów siedzą, którzy powinni zostać, a co do których należałoby skorzystać z możliwości przedterminowego zwolnienia. To można, naszym zdaniem, zrobić na gruncie obowiązującego prawa.
Ale widzimy także potrzebę wprowadzenia w przyszłości pewnych zmian w prawie karnym, na przykład zmiany zasad przedterminowego zwalniania, zmiany tej zasady, że się automatycznie zmienia karę grzywny na karę pozbawienia wolności. Być może można by także wprowadzić taką zmianę, że można by było orzekać same środki karne bez orzekania kary podstawowej.
Ta uchwała jest dość długa - to może niektórych razi - ale ona jest taka dlatego, że naszym zdaniem powinna spełniać także walor edukacyjny, bo społeczeństwo na ogół nie jest zorientowane, na czym polega ta sprawiedliwość naprawcza, jakie jest znaczenie i jakie są rodzaje kar nieizolacyjnych. Uważamy, że chociażby ze względu na te walory edukacyjne to wszystko, co się w niej znalazło, jest potrzebne. Bardzo proszę o poparcie tej uchwały.
Jednocześnie zwracam się do pana marszałka, prosiłabym, ażeby pan marszałek, gdyby zostały zgłoszone poprawki i komisja musiała się zebrać jeszcze raz, zechciał zobowiązać komisję do tego, żeby przedłożyła sprawozdanie jeszcze na tym posiedzeniu. Dziękuję.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Wśród zaproszonych gości są przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, z panem ministrem Tadeuszem Wołkiem na czele. Serdecznie witam.
Czy chciałby pan zabrać głos w tym momencie? Nie.
Proszę państwa, czy są pytania do pani senator sprawozdawcy? Nie stwierdzam chęci do ich zadawania.
A do pana ministra? Nie ma.
Zatem dziękuję.
Otwieram dyskusję.
Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Krzysztofa Jurgiela.
Senator Krzysztof Jurgiel:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Rozpatrywana dziś uchwała w sprawie polityki karnej w Polsce, druk nr 710, dotyczy problemu bardzo istotnego. Zagrożenie przestępczością to zjawisko, które dotyczy wszystkich Polaków, zaś wzrost przestępczości, zanotowany w statystykach w bieżącym roku, jest zjawiskiem w najwyższym stopniu niepokojącym.
Skuteczne przeciwstawienie się przestępczości jest niepodlegającym dyskusji obowiązkiem państwa. Niewywiązywanie się z tego obowiązku stanowi świadectwo jego poważnego kryzysu. Przełamanie tego kryzysu musi obejmować szereg działań prowadzących do uwiarygodnienia się władzy. Nie ma innej drogi do uzyskania wiarygodności niż z jednej strony oczyszczenie struktur państwowych z ludzi nieuczciwych, a z drugiej sprawne wykonywanie obowiązków. Skuteczność walki z przestępczością zapewnić mogą tylko sprawne działania policji i aparatu wymiaru sprawiedliwości. Te instytucje muszą być oczyszczone z ludzi nieuczciwych i nieudolnych, wyposażone w odpowiednie instrumenty prawne.
Prawo karne w jego dzisiejszym kształcie nie zapewnia skutecznej walki z przestępczością. Surowość kar nie jest wystarczająca, by odstraszyć przestępców, a chaos panujący w wymiarze sprawiedliwości prowadzi do mnożenia się sytuacji jawnej niesprawiedliwości, traktowania drobnych przestępstw i osób, które dopuściły się przypadkowo czynów o niewielkiej szkodliwości społecznej, surowiej albo równie surowo jak poważnych przestępstw i przestępców.
Zmiana tej sytuacji jest konieczna, ale nie może ona prowadzić do łagodzenia walki z przestępczością, niezależnie od sposobu, w jaki próbuje się to uzasadnić. Potrzebne są decyzje zmierzające przede wszystkim do wprowadzenia kar, które przez środowiska przestępcze traktowane będą jako rzeczywiście odstraszające i pozwalające na długie i skuteczne izolowanie ich od społeczeństwa. Także drobniejsze przestępstwa, szczególnie jeśli skierowane są przeciw osobom lub przeciw podstawowym prawom osób, muszą być traktowane z należytą surowością. Ich lekceważenie, łagodne traktowanie rozzuchwala zdemoralizowane środowiska i prowadzi do poważnego pogorszenia jakości życia wielu uczciwych obywateli.
Konieczne jest rozbudowanie systemu kar niepenalnych, możliwych do egzekwowania, które stosować należy wobec sprawców drobniejszych przestępstw i które mogłyby być także wykonywane jako kary zastępcze w razie nieściągalności grzywien.
Skuteczna walka z przestępczością jest niemożliwa bez budowy nowych zakładów karnych. Wydatki na ten cel związane są z realizacją podstawowych zadań państwa, służą interesom zdecydowanej większości społeczeństwa i dlatego trzeba je traktować jako w pełni uzasadnione i konieczne.
Należy z całą siłą przeciwstawić się wykorzystywaniu obecnej sytuacji w więziennictwie do osłabienia walki z przestępczością i pełnego powrotu do praktyk lat dziewięćdziesiątych, które w najwyższym stopniu zaszkodziły społeczeństwu.
Uchwała, którą dziś poddano pod ocenę Wysokiej Izby, tylko w małej części wychodzi naprzeciw tym postulatom, które moje ugrupowanie, Prawo i Sprawiedliwość, głosi od swoich początków. Uchwała wskazuje na konieczność oparcia nowej polityki karnej na idei sprawiedliwości naprawczej. Uważamy, że polityka karna państwa powinna mieć na celu realizację postulatu kary adekwatnej do czynu, kary, która w odczuciu społecznym będzie właściwą reakcją na zachowanie sprawcy. Propagowanie kar nieizolacyjnych i środków probacyjnych ma uzasadnienie, jak wspomniałem, tylko w przypadku sprawców drobniejszych przestępstw. Atrakcyjne koncepcje zadośćuczynienia, resocjalizacji i mediacji mogą mieć zastosowanie w pojedynczych, konkretnych przypadkach. Doświadczenie jednak uczy, że nie są to wystarczające środki do zwalczania przestępczości jako powszechnego zjawiska. Rozszerzenie ich stosowania może tylko pogłębić społeczne poczucie niesprawiedliwości i zagrożenia. Polska potrzebuje jednak twardej i zdecydowanej polityki karnej. Obywatele muszą wiedzieć, że za przestępstwo grozi kara nieuchronna i surowa, adekwatna do popełnionego czynu. Chodzi tu zarówno o poprawę społecznego poczucia bezpieczeństwa, jak i o prewencję indywidualną, czyli odstraszający charakter kary.
W uchwale, nad którą dziś będziemy głosować, nie znajduję wezwania do realizacji wszystkich postulatów, które przedstawiłem. Dlatego też wnoszę o jej odrzucenie. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Panie Senatorze, to jest wniosek legislacyjny, więc proszę o sformułowanie go na piśmie. Ja poczekam z ogłoszeniem zamknięcia dyskusji do momentu wypełnienia przez pana tego regulaminowego obowiązku. Inaczej wniosek po prostu zawiśnie w powietrzu.
(Rozmowy na sali)
(Senator Krzysztof Jurgiel: Już jest.)
Bardzo proszę.
Ale żeby w przyszłości panie i panowie senatorowie, jeśli mają zamiar zgłaszać wnioski legislacyjne - to ciągle przypominamy - mieli już przygotowane takie wnioski.
(Senator Krzysztof Jurgiel: Przepraszam, Panie Marszałku.)
Dobrze. Dziękuję bardzo.
Lista mówców została wyczerpana.
Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie.
W związku z tym zamykam dyskusję.
W tej sytuacji drugie czytanie kończy się skierowaniem projektu do komisji w celu ustosunkowania się do zgłoszonego w toku dyskusji wniosku, którego autorem jest pan senator Krzysztof Jurgiel.
Proponuję, aby Senat skierował projekt uchwały do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności. Jeśli nie usłyszę innych propozycji, uznam, że Senat przedstawioną propozycję przyjął.
(Senator Teresa Liszcz: Komisja powinna to zrobić na tym posiedzeniu...)
To nie ja kieruję pracą komisji, ale pani senator, więc musi pani to rozważyć zgodnie z własnym zakresem kompetencji.
Nie słyszę innych propozycji, zatem stwierdzam, że Senat skierował projekt uchwały w sprawie polityki karnej w Polsce do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności.
(Głos z sali: Pani senator zgłasza wniosek, żeby na tym posiedzeniu...)
(Senator Teresa Liszcz: Żeby zobowiązać komisję...)
Na tym, tak? Jeśli komisja jest w stanie to zrobić... Zatem bardzo proszę, żeby jeszcze na tym posiedzeniu, czyli...
(Głos z sali: Nie było sprzeciwu.)
No właśnie, ponieważ nie było sprzeciwu, a jest aprobata, co prawda milcząca, ale wyrażona wymownym w Polsce gestem, bardzo proszę, aby jeszcze na tym posiedzeniu Komisja Ustawodawstwa i Praworządności zechciała rozpatrzyć zgłoszony wniosek i przygotować sprawozdanie.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu szesnastego porządku obrad: trzecie czytanie projektu ustawy o utworzeniu Krajowej Rady do spraw Bioetyki.
Przypominam, że drugie czytanie tego projektu odbyło się na sześćdziesiątym drugim posiedzeniu Senatu - dziękujemy przedstawicielom Ministerstwa Sprawiedliwości za obecność - w dniu 19 maja. Senat po przeprowadzonej dyskusji skierował projekt ustawy do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności, Komisji Nauki, Edukacji i Sportu oraz Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia w celu ustosunkowania się do wniosków, jakie zostały zgłoszone. Komisje na wspólnym posiedzeniu 20 maja rozpatrzyły projekt ustawy i przygotowały dodatkowe sprawozdanie połączonych komisji w tej sprawie.
Sprawozdanie to jest zawarte w druku nr 519X.
Przypominam, że trzecie czytanie projektu ustawy obejmuje przedstawienie Senatowi dodatkowego sprawozdania komisji o projekcie ustawy i głosowanie.
Zapraszam panią senator Alicję Stradomską i proszę, aby zechciała przedstawić dodatkowe sprawozdanie połączonych komisji.
Proszę bardzo.
Senator Alicja Stradomska:
Szanowny Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Pragnę w imieniu połączonych Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, Komisji Nauki, Edukacji i Sportu oraz Komisji Ustawodawstwa i Praworządności przedstawić sprawozdanie z posiedzenia odbytego w dniu 20 maja 2004 r.
Połączone komisje po analizie wniosków i poprawek rekomendują Wysokiej Izbie przyjęcie zawartych w punkcie oznaczonym rzymską dwójką poprawek: pierwszej, trzeciej i czwartej.
Nie został zaakceptowany wniosek o odrzucenie projektu ustawy i jedna z poprawek.
Jeżeli chodzi o utworzenie Krajowej Rady do spraw Bioetyki, to komisja stwierdziła, że bioetyka jest polem, na którym ścierają się zarówno sądy moralne, teorie etyczne, jak i interesy ekonomiczne. Tworzone są podstawy dla różnych regulacji prawnych dotyczących określonych badań naukowych i biotechnologii, ich zastosowania w praktyce, interesów grup naukowych, biznesu oraz związanej z tym całej polityki społecznej. Stąd bardzo ważne jest, aby taka rada powstała i taka rada działała.
Dlatego też w imieniu komisji wnoszę o przyjęcie przez Senat jednolitego projektu ustawy oraz projektu uchwały w sprawie wniesienia do Sejmu tego projektu ustawy, zawartych w druku nr 519, wraz z przedłożonymi wcześniej poprawkami. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo pani senator sprawozdawcy.
Głos mogą jeszcze zabrać senatorowie sprawozdawcy i wnioskodawcy.
Wnioskodawcami byli: pani senator Maria Szyszkowska...
(Senator Maria Szyszkowska: Tak.)
Proszę bardzo.
Senator Maria Szyszkowska:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Ja podtrzymuję jednoznacznie mój wniosek o odrzucenie tej ustawy z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że wymiana opinii naukowych, jak również ocen moralnych dotyczących badań naukowych jest możliwa bez tworzenia instytucji, instytucje są do tego niepotrzebne. Uważam, że jest to nadmierne powoływanie, tworzenie instytucji zbędnych. Co więcej, zasadny jest lęk, że jeżeli taka instytucja powstanie, to będzie ograniczać wolność badań naukowych czy też swobodę wyrażania opinii przez tych uczonych, którzy nie zostaną uznani za autorytety w swej dziedzinie i nie będą członkami owej rady. Poza tym, zważywszy na kłopoty finansowe, jakie są, tworzenie nowej instytucji jest tylko przejawem biurokracji i wydawania pieniędzy na cele, na które one nie powinny, moim zdaniem, być wydawane. Przy tym chcę zwrócić uwagę na to, że wolności badań naukowych i tak nie da się zahamować, zaś ten pomysł stworzenia tego kagańca jest z góry skazany na niepowodzenie, a będzie kosztować Skarb Państwa. Dziękuję.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję.
...pan senator Sławomir Izdebski - niestety nieobecny, pani senator Teresa Liszcz - też nas opuściła, pan senator Zbigniew Kulak - w Waszyngtonie, i pan senator Jan Szafraniec - obecny.
(Senator Jan Szafraniec: Tak.)
Proszę bardzo.
Senator Jan Szafraniec:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Ja bardzo proszę o poparcie, w przypadku odrzucenia wniosku o odrzucenie projektu ustawy, poprawki trzeciej, mówiącej o tym, że przewodniczącego rady powołuje rada spośród swojego grona w głosowaniu tajnym. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję.
Już wróciła pani senator Teresa Liszcz.
Czy chce pani zabrać głos?
(Senator Teresa Liszcz: Nie, dziękuję.)
Dziękuję.
Jeszcze może zabrać głos pani senator Alicja Stradomska, która była sprawozdawcą komisji w trakcie drugiego czytania.
Proszę bardzo.
Senator Alicja Stradomska:
Dziękuję bardzo.
Ja tylko powiem, że ta rada absolutnie niczego nie będzie blokowała, a szczególnie badań naukowych.
Istnieje nieporozumienie co do tego, jakie zadania ma spełniać Rada do spraw Bioetyki, mylenie jej z komisjami bioetycznymi, które istnieją i działają przy ministrze zdrowia. Całkiem inny jest zakres zadań tamtych komisji, całkiem inne będzie znaczenie działania rady. Rada będzie między innymi strzegła jakby nieprzekraczania norm etycznych i niedopuszczania do przekraczania norm etycznych przez naukę. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Przed przystąpieniem do głosowania, co nastąpi jutro, senatorowie mogą zgłaszać dzisiaj regulaminowe pytania do sprawozdawców i wnioskodawców w związku z dodatkowym sprawozdaniem.
Bardzo proszę, czy ktoś z państwa chce takie pytanie zadać? Nie ma chętnych. Dziękuję.
Szanowni Państwo, powinniśmy przystąpić do głosowania w sprawie projektu ustawy o utworzeniu Krajowej Rady do spraw Bioetyki. Głosowanie takie przeprowadzimy jutro, zawarte w bloku głosowań nad wszystkimi punktami dzisiejszego porządku obrad. Dziękuję bardzo.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siedemnastego porządku obrad: informacja Prezesa Trybunału Konstytucyjnego o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2003 r.
Pragnę powitać obecnego na naszym posiedzeniu prezesa Trybunału Konstytucyjnego, pana profesora Marka Safjana, wraz z osobami, które mu towarzyszą. Wśród nich jest pan Maciej Graniecki, sekretarz stanu, szef Biura Trybunału Konstytucyjnego, dawniejszy szef Kancelarii Sejmu. Jest z nami także wiceprezes trybunału, pan Andrzej Mączyński. Pozdrawiam państwa serdecznie.
Przypominam, że zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym Trybunał Konstytucyjny informuje Sejm i Senat o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego. Nad informacją tą nie przeprowadza się głosowania.
Przypominam, że marszałek Senatu otrzymał od prezesa Trybunału Konstytucyjnego informację zawartą w druku senackim nr 676 i zgodnie z regulaminem skierował tę informację do Komisji Ustawodawstwa i Praworządności. Komisja na posiedzeniu w dniu 18 maja zapoznała się z przedstawioną przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego informacją i poinformowała o tym marszałka Senatu.
Bardzo proszę o zabranie głosu pana prezesa Trybunału Konstytucyjnego, profesora Marka Safjana.
Wystąpienie pana prezesa może mieć dwie części. Pierwsza jest jakby wprowadzająca, w drugiej będą pytania do pana prezesa i na te pytania odpowiedzi. To jest zwykły tok, jaki stosujemy przy tego typu informacjach.
Proszę bardzo.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Marek Safjan:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Nie ulega wątpliwości, że nowa konstytucja w okresie ostatnich sześciu lat obrosła orzecznictwem. Były nowe doświadczenia. Trzeba zauważyć, że każdego roku pojawiają się w orzecznictwie kolejne, nowe podstawy konstytucyjne, które inicjują też nowe kierunki orzecznictwa. Tak było też w 2003 r.
Można dla przykładu wymienić kilka nowych wzorców konstytucyjnych, które wcześniej nie były punktem odniesienia dla rozstrzygnięć Trybunału - art. 90, art. 125 konstytucji, określające przesłanki ważności procedury akcesyjnej oraz referendum akcesyjnego, art. 227 ust. 5, dotyczący zasad wyboru członka Rady Polityki Pieniężnej. Dokonano pierwszej w orzecznictwie próby określenia zawartości i znaczenia gwarancji zawartej w art. 68 konstytucji - chodzi o prawo do ochrony zdrowia. Odnotować też trzeba pierwsze zastosowanie jako samoistnej podstawy rozstrzygnięcia przepisu art. 87 ust. 2 konstytucji, o ochronie dobra dziecka, w związku z ustaleniem ojcostwa.
Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego od lat - dotyczy to także nowych regulacji konstytucyjnych - silnie podejmuje problematykę, która jest nakierowana na ochronę praw własności i innych praw majątkowych, a w ostatnich latach niejednokrotnie problematykę powstającą w związku z podatkami. Wydaje się, że w tej dziedzinie zdołano powiedzieć już szczególnie wiele, a orzecznictwo stanowi w praktyce ustawodawczej wskazówkę dla legislatora, ale także i dla organów stosujących prawo. Wystarczy wskazać takie zagadnienia, jak istota prawa własności, pojęcie wywłaszczenia de facto, status własności komunalnej, obliczenie terminu zasiedzenia jako instrument ochrony własności.
Na uwagę zasługuje dorobek orzeczniczy Trybunału w dziedzinie związanej z tak zwaną sprawiedliwością proceduralną, zwłaszcza na tle stosowania art. 45, art. 77 ust. 2, art. 176 konstytucji, a także orzeczenia, w których akcentowano znaczenie samego prawa do sądu w aspekcie dostępności do sądów. W tym także zwraca uwagę myśl, że procedura sądowa nie może tworzyć pułapek na obywatela.
Na tle refleksji związanych ze stosowanymi w orzecznictwie Trybunału wzorcami konstytucyjnymi można się pokusić o kilka uwag dotyczących stosowania najważniejszej klauzuli konstytucyjnej, mianowicie klauzuli generalnej zawartej w art. 2 - zasada demokratycznego państwa prawnego. Niedawno jeszcze formułowano supozycję, że znaczenie art. 2 konstytucji będzie malało wraz z uaktywnianiem się nowych szczegółowych wzorców, które wprost i precyzyjnie odnoszą się do określonych praw i wolności. Ta supozycja okazała się nietrafna. Wystarczy spojrzeć na statystykę dotyczącą prac Trybunału, aby stwierdzić, że zasada demokratycznego państwa prawnego stale zajmuje pierwsze miejsce wśród najczęściej przywoływanych zasad konstytucji.
Znacznie ważniejsza od statystyki jest jednak merytoryczna sfera stosowania tej zasady, która nie jest decorum orzecznictwa, ale wyraża istotne nowe treści, w tym także odnoszące się do konsekwencji wyroków Trybunału. Słuszne też wydaje się stanowisko, że zasada demokratycznego państwa prawnego powinna być uwzględniana jako możliwy punkt odniesienia w każdym postępowaniu przed Trybunałem, nawet wtedy, kiedy nie była ona bezpośrednio przywołana we wniosku, skardze i pytaniu, które inicjują postępowanie przed Trybunałem.
Chciałbym poświęcić kilka uwag problematyce procedury, skutków i wykonalności orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.
Nowym wyzwaniem dla Trybunału było niewątpliwie uzyskanie, w dwa lata po wejściu w życie nowej konstytucji, kompetencji do wydawania ostatecznych wyroków, które nie podlegają już kontroli parlamentarnej. Dzisiaj, po upływie już ponad czterech lat od tego momentu, można mówić o istotnych doświadczeniach, ale też zarazem o nowych i nierozstrzygniętych problemach w tej dziedzinie. Rozwiązania samej konstytucji są w tej sprawie bardzo oszczędne. Rozstrzygnięcie Trybunału o niekonstytucyjności przepisów ustawowych nie tylko, że ma charakter konstytutywny, ale także ma charakter normatywny, porównywalny jedynie z wejściem w życie ustawy. Stąd też nieprzypadkowo na całym świecie publikacje wyroków sądu konstytucyjnego następują w odpowiednich dziennikach urzędowych, w których publikowane są akty normatywne.
Wyrok trybunału, tworząc bezpośrednie zmiany w istniejącym stanie prawnym, nie może per se automatycznie wywoływać skutków prawnych, które prowadzą do naruszenia zasady demokratycznego państwa prawnego. Problemy powstają więc wtedy, kiedy nakaz płynący z art. 2 konstytucji wymaga odniesienia się do tych konsekwencji, które w wypadku typowej regulacji prawnej objęte są regułami przejściowymi, usuwającymi wątpliwości co do tego, jakie jest oddziaływanie tych nowych regulacji wobec już zaistniałych stosunków prawnych.
Wyraźne stanowisko Trybunału, pełniące funkcje swoistych przepisów przechodnich, jest bez wątpienia potrzebne zwłaszcza wtedy, kiedy brak jest klarowności co do tego, jaki będzie wpływ orzeczenia Trybunału na ukształtowane wcześniej sytuacje prawne. Stawiany jest nam niekiedy zarzut, że Trybunał kreuje nową kompetencję, skoro wcześniej, w okresie kilkunastu lat swojej działalności, tego nie czynił, nie odnosił się do skutków swoich własnych orzeczeń. Nieporozumienie polega na tym, że orzeczenia Trybunału uzyskały ostateczność dopiero w 1999 r., a więc dopiero w tym momencie zaczęły się ujawniać problemy z wyraźną intensywnością. Wąska i niedostatecznie kompletna - trzeba to powiedzieć: niedostatecznie - formuła art. 190 konstytucji nie wyjaśnia tej kwestii w jednoznaczny sposób.
Innym problemem, który jest związany z wejściem w życie wyroków Trybunału, skłaniającym, na tle doświadczeń dotychczasowych, do ogólniejszych refleksji, jest kwestia odraczania terminu utraty mocy obowiązującej przepisów uznanych za niezgodne z konstytucją. Wokół niej powstaje wiele kontrowersji. Odraczanie tego terminu spotyka się niekiedy z krytyką, która wytyka Trybunałowi nakazywanie stosowania przepisów sprzecznych z konstytucją. Dotyczyło to w ostatnich latach przede wszystkim dwóch wyroków w sprawie opłat za parkowanie oraz opłat notarialnych. Ale w przypadku, gdy Trybunał Konstytucyjny rezygnuje z odroczenia, co jest jednak regułą w jego orzecznictwie, to są wysuwane zarzuty, że natychmiastowa utrata mocy obowiązującej powoduje destabilizację istniejących stosunków, naruszanie interesów w toku, co samo w sobie narusza standard demokratycznego państwa prawnego.
Jakie stąd wynikają wnioski? Dotychczasowe doświadczenia zdają się wskazywać na to, że praktyka odraczania wejścia w życie wyroku Trybunału jest i powinna być również w przyszłości stosowana w sposób bardzo ostrożny. Odwołanie się do tego instrumentu może znajdować uzasadnienie jedynie w sytuacjach, w których natychmiastowa eliminacja przepisu niezgodnego z konstytucją wywoływałaby powstanie niedającej się wypełnić poprzez racjonalną wykładnię luki i pogarszałaby sytuację prawną adresatów normy prawnej. Tak było zresztą w przypadku wskazanym wcześniej, mianowicie dotyczącym opłat notarialnych.
Uznajemy jednak, i to jest także jeden z wniosków płynących z naszych dotychczasowych doświadczeń, że odroczenie terminu wejścia w życie wyroku wymaga zawsze precyzyjnego wyjaśnienia w uzasadnieniu. Tego domaga się bowiem postulat transparentności wszelkich decyzji, które podejmowane są w przestrzeni publicznej. Tylko w ten sposób można uniknąć zarzutu arbitralności podejmowanych decyzji, również zarzutów, które mogły być skierowane w stosunku do Trybunału Konstytucyjnego.
Mocnym argumentem na rzecz ostrożności w stosowaniu praktyki odraczania jest też wreszcie i fakt, że natychmiastowa utrata mocy obowiązującej przez przepisy niekonstytucyjne silniej skłania ustawodawcę do szybkiej i niezbędnej reakcji nakierowanej na zastąpienie tych przepisów nowymi, które będą odpowiadały standardom konstytucyjnym.
Ostatnia obserwacja kieruje naszą uwagę na problem wykonywania wyroków Trybunału. Trzeba pamiętać, że obok wyroków, które można w pewnym uproszczeniu określić mianem wyroków samowykonalnych - gdzie eliminacja systemu niekonstytucyjnej normy prawnej następuje poprzez samo ogłoszenie wyroku w dzienniku urzędowym - istnieją też takie rozstrzygnięcia Trybunału, w których ustala on jedynie niekonstytucyjność określonego zakresu normatywnego przepisu, przyjmując, że ten zakres normatywny jest na przykład zbyt wąsko lub zbyt szeroko ujęty z punktu widzenia podmiotowego czy przedmiotowego. W takich sytuacjach potrzebna jest interwencja ustawodawcza, bez niej bowiem przepis, uznany częściowo za niekonstytucyjny, nadal będzie funkcjonował w obrocie prawnym jako przepis niekonstytucyjny. Organy stosujące prawo nie są w stanie samodzielnie uzupełnić brakującego elementu normy prawnej. To jest rola ustawodawcy. Niestety, należy odnotować z niepokojem sytuacje, w których wyroki Trybunału Konstytucyjnego pozostawały i nadal pozostają - podkreślam: nadal pozostają - niewykonane z powodu niepodjęcia koniecznych kroków legislacyjnych.
Myślę tutaj o wyroku z 25 marca 2003 r. w sprawie K7/01, który dotyczy ustawy lustracyjnej. Myślę o wyroku z 12 czerwca 2002 r., P13/03, który dotyczy postępowania antymonopolowego. Dotyczy to również ważnych wyroków zakresowych w sprawach dotyczących odpowiedzialności władzy publicznej - art. 160 k.p.a. w sprawie K20/02, który niekonstytucyjnie ogranicza odpowiedzialność do granic tak zwanej szkody rzeczywistej. Ten przepis będzie zmieniony zapewne niedługo w wyniku nowelizacji kodeksu cywilnego, ale proszę pamiętać, że to jest orzeczenie z września, a mamy czerwiec 2004 r. Podobna uwaga dotyczy art. 84 kodeksu rodzinnego opiekuńczego w zakresie ustalania ojcostwa dziecka pozamałżeńskiego w sprawie K18/02. Te zmiany są dopiero w trakcie prac ustawodawczych.
Poruszona przeze mnie kwestia pozostaje niewątpliwie w ścisłym związku z problemem tak zwanych zaniechań legislacyjnych w sprawach, w których sygnalizowana jest przez Trybunał konieczność podjęcia kroków legislacyjnych. Takie sygnały pojawiają się zresztą w wielu sprawach, na przykład czynszów regulowanych, mienia zabużańskiego, stypendium dla studentów studiujących w trybie odpłatnym, czy tak zwanej ustawy 203. Niewykonywanie orzeczeń Trybunału może bowiem przybierać różne formy, różną postać, także związaną z niewykonywaniem niezbędnych dla zapewnienia spójności systemu prawnego zaleceń, sygnalizacji, zawartych w uzasadnieniach rozstrzygnięć. Niejednokrotnie odpowiednie działania ustawodawcze podejmowane są ze znacznym opóźnieniem lub nie są podejmowane w ogóle, na przykład w odniesieniu do ustawy 203. To może w konsekwencji, jak wynika z orzeczenia Sądu Najwyższego z 24 września 2003 r., prowadzić do odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa, o niedających się przewidzieć skutkach dla finansów publicznych.
Problem egzekucji prawa ma znaczenie podstawowe. Dotyczy to również wyroków sądu konstytucyjnego. Niewykonanie orzeczeń Trybunału stwarza niepokojący precedens i daje negatywny sygnał co do realnego znaczenia gwarancji konstytucyjnych.
Na marginesie tych rozważań trzeba zauważyć, że odnoszenie się do stanu niekonstytucyjności w związku z tak zwanymi zaniechaniami legislacyjnymi jest traktowane w praktyce Trybunału z dużą powściągliwością. Problem oceny zaniechań legislacyjnych w kategoriach podstaw odpowiedzialności odszkodowawczej władzy publicznej jest bowiem szczególnie dyskusyjny i skomplikowany. Łatwo tu o przekroczenie granicy dzielącej władzę ustawodawczą od władzy sądowniczej.
Problem ten musi być potraktowany z całą rozwagą na tle proponowanej nowelizacji art. 417 kodeksu cywilnego, w ramach której zawarta jest propozycja stwierdzania zaniechania legislacyjnego przez sąd powszechny rozpoznający sprawę o naprawienie szkody, o ile obowiązek wydania aktu przewiduje przepis prawa. Wydaje się niezbędne skonkretyzowanie przesłanek stwierdzania zaniechania legislacyjnego przez sąd co najmniej w taki sposób, aby nie budziło wątpliwości, że dotyczy to tylko przepisów wykonawczych, co do których została wyraźnie i jednoznacznie sformułowana delegacja w ustawie. W przyszłości jedynym organem kompetentnym do stwierdzania zaniechań legislacyjnych powinien być jednak sąd konstytucyjny, tak jak to jest w niektórych systemach państw europejskich.
Wykonanie wyroków Trybunału dokonuje się również przez orzecznictwo sądowe, poprzez wznowienie postępowania w zakresie spraw rozstrzygniętych na podstawie przepisów niezgodnych z konstytucją. Znaczenie podstawowe mają w tym zakresie odpowiednie przepisy proceduralne, które określają wprost podstawy wznowienia postępowania sądowego. Zakres środków proceduralnych, które zmierzają do zmiany rozstrzygnięcia sądowego, opartego na przepisie niezgodnym z konstytucją, nie ogranicza się wyłącznie do wznowienia postępowania, ale może polegać na uruchomieniu innych dostępnych środków proceduralnych, jak na przykład przywrócenie terminu.
Stanowisko prezentowane w tym zakresie w doktrynie i w praktyce orzeczniczej nie jest jednak jednolite. W konsekwencji może się okazać, że formuła art. 4011 kodeksu postępowania cywilnego, przejmująca wznowienie postępowania wyłącznie w sprawach zakończonych wyrokiem, może okazać się za wąska dla wykonania wyroku Trybunału Konstytucyjnego, polegającego na zmianie lub uchyleniu wcześniejszego rozstrzygnięcia sądowego.
Warto więc, aby kwestia była dostrzeżona w związku z pracami nad nowelizacją kodeksu postępowania cywilnego. Proponowana w ramach nowelizacji zmiana art. 4011 kodeksu postępowania cywilnego nie dotyczy poruszonej kwestii. W tej sprawie Trybunał wydał postanowienie sygnalizacyjne z 2 marca 2004 r. o sygnaturze SK53/03, w którym sygnalizuje ustawodawcy potrzebę podjęcia inicjatywy w przedmiocie unormowania w procedurze cywilnej implementacji art. 190 ust. 4. Sygnalizacja ta dotyczy wprost problemu 4011 kodeksu postępowania cywilnego.
Na marginesie chciałbym podkreślić, że uznałem za celowe przedstawienie marszałkowi Senatu informacji o wszystkich przekazywanych Sejmowi postanowieniach sygnalizacyjnych związanych ze stwierdzonymi w toku naszej praktyki uchybieniami i lukami w prawie, których usunięcie wymaga interwencji ustawodawczej. Pozwolę sobie przedstawić w najbliższych dniach informację o sygnalizacjach dotychczas niewykonanych przez ustawodawcę. W tej chwili chciałbym powiedzieć, że chodzi tu na przykład o: sygnalizację w sprawie unormowania problematyki materialnej pomocy dla studentów kształcących się w ramach wszystkich systemów studiów, sygnalizację z 12 marca 2003 r. w sprawie unormowania środków zaskarżenia prawomocnych orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych, sygnalizację w sprawie potrzeby unormowania trybu stwierdzenia pochodzenia polskiego dla celów wskazanych w art. 52 ust. 2 konstytucji, sygnalizację z 2 marca w przedmiocie, o którym wspominałem przed chwilą, to znaczy unormowania w procedurze cywilnej implementacji art. 109 ust. 4 konstytucji. Są to sygnalizacje dotychczas niewykonane przez ustawodawcę.
Istotne doświadczenia i obserwacje wynikają z oceny relacji pomiędzy orzecznictwem konstytucyjnym i sądowym. Za fakt bardzo pozytywny należy uznać wyraźniejsze dostrzeganie w praktyce sądowej perspektywy konstytucyjnej, na co wskazują coraz liczniejsze orzeczenia sądowe, w których poszukiwana jest wykładnia przepisu najbliższa gwarancjom konstytucyjnym. Tę szeroką obecność orzecznictwa konstytucyjnego jako stanowiącego coraz częściej jeden z punktów odniesienia dla argumentacji uzasadniającej rozstrzygnięcia sądowe, w tym również rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego, potwierdza wyraźnie znaczna liczba pytań prawnych kierowanych do Trybunału w trybie art. 193 konstytucji. Takie niezwykle przemyślane, rozważne podejście do materii konstytucyjnej w orzecznictwie sądowym należy uznać za przeważające nad nielicznymi przypadkami, w których podejście do materii konstytucyjnej jest zgoła inne, jak to było w wypadku orzeczenia Sądu Okręgowego w Krakowie odmawiającego zastosowania na podstawie art. 32 konstytucji istotnego przepisu w obowiązującej ustawie - Ordynacja wyborcza do Sejmu, ale bez jakiejkolwiek argumentacji i uzasadnienia, na podstawie jakiego przepisu konstytucji doszło ostatecznie do rozstrzygnięcia problemu.
Odnosząc się do innej wrażliwej materii sądowo-konstytucyjnej, tak zwanych wyroków interpretacyjnych, trzeba stwierdzić, że Trybunał stosuje ten typ rozstrzygnięć rzadko i z ostrożnością, jedynie w tych sytuacjach, w których dostrzega w rozstrzygnięciu interpretacyjnym środek na stabilizację i zwiększenie pewności prawa. Ta forma wyroków na pewno nie będzie, mogę to zapowiedzieć, nadużywana w naszym orzecznictwie. Nie będę rozwijał tego wątku, gdyż ramy syntetycznej prezentacji na to nie pozwalają. Wypada jedynie odnieść się do kwestii budzącej niepokój, mianowicie do mocy wiążącej orzeczeń interpretacyjnych. Nie może bowiem budzić wątpliwości to, że mają one charakter powszechnie wiążący, jak wszystkie inne rozstrzygnięcia merytoryczne Trybunału, co wynika jednoznacznie z normy konstytucyjnej art. 190 ust. 1 konstytucji. Spór o charakter i znaczenie wyroków interpretacyjnych może się toczyć na poziomie doktrynalnym, w piśmiennictwie, może być przedmiotem debat i seminariów, ale odmienność stanowisk w tej kwestii nie może prowadzić do podważania mocy wiążącej tych orzeczeń. Przyjęcie założenia, że każdy sąd może uzależniać uwzględnienie wyroku Trybunału od tego, czy uzna, iż wyrok ten mieści się lub nie mieści w kompetencjach Trybunału, byłoby niczym innym jak podważaniem elementarnych wartości państwa prawnego. Byłoby to niebezpieczne również dla samego orzecznictwa sądowego, ponieważ musiałoby prowadzić do wniosku, że każdy podmiot, zanim zastosuje się do prawomocnego rozstrzygnięcia sądowego, powinien najpierw zbadać kompetencję tegoż sądu do wydania orzeczenia.
Obecna prezentacja informacji w Senacie Rzeczypospolitej jest pierwszą po akcesji naszego kraju do Unii Europejskiej. Przed naszym krajem, jego systemem prawnym i wszystkimi organami państwa stoją nowe wyzwania. Jestem często zapytywany o to, czy wejście do Unii Europejskiej zasadniczo zmieni pozycję Trybunału, a także czy sama ranga mechanizmów kontroli konstytucyjności prawa nie obniży się, skoro znaczenie podstawowe, jak się twierdzi, mieć będą procedury kontrolne stosowane w postępowaniu przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. Na pytania te odpowiadam przecząco: akcesja nie zmieni pozycji i znaczenia orzecznictwa konstytucyjnego. Nie ulega za to wątpliwości, że wspólnotowy wymiar regulacji prawa polskiego, które to regulacje podlegają kontroli konstytucyjności, będzie musiał i powinien być brany pod uwagę przy kontroli konstytucyjności. Wyrazem takiego podejścia jest ostatnio wydane orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tak zwanych biopaliw, w którym to orzeczeniu Trybunał wykazał, w jakim stopniu interpretacja zasad konstytucyjnych wolności gospodarczej oraz proporcjonalności powinna uwzględniać uwarunkowania wynikające z systemu prawa wspólnotowego. Jak wynika z doświadczeń sądów konstytucyjnych, to właśnie przyjazna dla prawa wspólnotowego wykładnia ustaw krajowych, przyjmowana w orzecznictwie tych sądów, pozwala niejednokrotnie uniknąć zwarcia z systemem wspólnotowym. Mamy też pełną świadomość tego, że zakresy kompetencyjne Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i Trybunału Konstytucyjnego nie są tożsame, są od siebie niezależne. Ważne jest więc, aby Trybunał przeprowadził, już w nieodległej przyszłości, wyraźną linię demarkacyjną pomiędzy oboma mechanizmami kontroli. Wierzę, że problemy te będą rozwiązane w naszej praktyce orzeczniczej w sposób umożliwiający w maksymalnym stopniu unikanie kolizji, która destabilizowałaby porządek prawny.
Nie będę jednak w tym miejscu się wypowiadał co do kwestii relacji między konstytucją a prawem wspólnotowym, ponieważ ten problem oczekuje dopiero na rozstrzygnięcie przed Trybunałem, a chodzi o sprawę, która została zainicjowana przez grupę posłów na tle traktatu akcesyjnego. Konstytucyjność traktatu jest podważana we wniosku posłów, przede wszystkim ze względu na naruszenie art. 8 ust. 1 konstytucji, a więc ze względu na zasadę prymatu konstytucji nad całym systemem prawnym.
Wysoki Senacie, przejdę teraz do kilku uwag na tle treści merytorycznych, zawartych w orzecznictwie Trybunału w 2003 r.
Orzecznictwo Trybunału, jak każdego roku obejmowało, o czym wspominałem, wiele nowych wątków konstytucyjnych i na nie zwrócę przede wszystkim uwagę. Nie znaczy to oczywiście, że można bagatelizować fakt kontynuowania linii orzeczniczych, które zostały już wcześniej ukształtowane. Ten właśnie czynnik, jakim jest stabilność i przez to większa przewidywalność rozstrzygnięć, sprzyja niewątpliwie funkcjonowaniu demokratycznego państwa prawa. Nie ma zresztą spraw identycznych i nawet kontynuacja linii orzeczniczych nie wyklucza przecież wprowadzania poprzez kolejne rozstrzygnięcia Trybunału nowych, istotnie uzupełniających dotychczasowe orzecznictwo elementów. Tak było też w ubiegłym roku.
W odniesieniu do linii orzecznictwa ustalonej na tle art. 77 ust. 1 konstytucji, dotyczącego odpowiedzialności władzy publicznej, warto zauważyć nowe rozstrzygnięcia, które doprecyzowują w istotnym zakresie przesłanki odpowiedzialności władzy publicznej. Mam tu na myśli przede wszystkim wyrok dotyczący przepisów limitujących wysokość odszkodowania należnego na wypadek decyzji administracyjnych i podatkowych, przepisów zawartych w k.p.a. i ordynacji podatkowej. W 2003 r. pojawiły się problemy o znaczeniu precedensowym.
Z tego punktu widzenia istotne znaczenie ma też wyrok określany mianem rozstrzygnięcia, mówiąc skrótowo, w sprawie referendum europejskiego. Trybunał wypowiedział się po raz pierwszy na temat znaczenia procedury ratyfikacyjnej, określonej w art. 90 konstytucji. Znaczenie tego wyroku nie może być oceniane wyłącznie z perspektywy ratyfikacji układu akcesyjnego, ponieważ procedura ratyfikacyjna określona w konstytucji będzie mieć zastosowanie w istocie do wszystkich późniejszych traktatów i ich modyfikacji należących do zakresu tak zwanego prawa pierwotnego, w tym w przyszłości do konstytucji europejskiej, jeżeli dojdzie do ustalenia w tej sprawie stanowiska państw członkowskich. Trybunał, badając zaskarżone przepisy, uznał, że wykładnia obowiązującego ustawodawstwa powinna uwzględniać konstytucyjną zasadę przychylności procesowi integracji europejskiej i współpracy między państwami, odwołując się w tym zakresie do preambuły oraz do art. 9 konstytucji.
Precedensowe znacznie, z punktu widzenia kształtowania się przyszłych linii orzeczniczych, ma niewątpliwie rozstrzygnięcie zawarte w sprawie K 14/03, dotyczące zgodności z konstytucją przepisów ustawy o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia. Sprawa ta była rozstrzygana na przełomie grudnia 2003 r. i stycznia 2004 r. Po raz pierwszy została w tym wyroku zaprezentowana wykładnia odnosząca się do treści i znaczenia konstytucyjnych gwarancji prawa do ochrony zdrowia. Znaczenie interpretacji art. 68 konstytucji trzeba dostrzegać w dwóch aspektach: po pierwsze, z punktu widzenia dokonanej w orzeczeniu Trybunału normatywizacji tych elementów, które były często traktowane jako mające charakter czysto programowy i przez to jako pozbawione jakiejkolwiek treści normatywnej; po drugie, jako wyraźne określenie warunków progowych dla koniecznej reformy systemu ochrony zdrowia. Ustawodawca, dokonując wyboru określonego modelu normatywnego, bierze na siebie związaną z tym odpowiedzialność za spójność, jasność i zupełność instrumentów, które go wyrażają. Konstytucja, odsyłając do uregulowania w ustawie warunków i zakresu udzielania świadczeń zdrowotnych, nie upoważnia ustawodawcy zwykłego do określenia warunków i zakresu świadczeń, lecz nakłada na niego obowiązek w tym zakresie. Z art. 68 ust. 2 konstytucji wynika konieczność stworzenia mechanizmów pozwalających na gromadzenie środków publicznych, a następnie wydatkowanie ich na świadczenia zdrowotne. Świadczenia finansowane z wyżej wymienionych środków mają być dostępne równo dla wszystkich obywateli, niezależnie od ich sytuacji materialnej. Konstytucja nie zakłada jednak, co podkreśla Trybunał, powszechnej dostępności do wszystkich znanych i stosowanych zgodnie z aktualnym stanem wiedzy medycznej świadczeń opieki zdrowotnej. Zakres świadczeń finansowany ze środków publicznych ma określić ustawa. Ustawa nie może jednak pozostawiać wątpliwości co do tego, jaki jest zakres świadczeń medycznych przysługujących beneficjentom publicznego systemu opieki zdrowotnej wobec istnienia wyraźnego konstytucyjnego nakazu określenia tej materii, w konsekwencji nie może wprowadzać, w ramach tego systemu, modelu, który pozwalałby na dyferencjację świadczeń w wypadku występowania podobnych potrzeb zdrowotnych.
Wartym dostrzeżenia faktem jest próba normatywizacji wartości wskazywanych w preambule do konstytucji. Jako jedno z kryteriów oceny zgodności badanej instytucji z konstytucją i zasadą demokratycznego państwa prawnego Trybunał zastosował nakaz rzetelności i sprawności działania każdej instytucji - jest to zasada czy też wartość wyrażona bezpośrednio w preambule. Abstrakcyjna kontrola przepisów prawa nie oznacza, że może być ona uwolniona od uwzględniania szerszego kontekstu systemowego i uwarunkowań, które w konsekwencji determinują funkcjonowanie w określonych warunkach prawnych, społecznych i gospodarczych przyjmowanych rozwiązań prawnych. Gwarancje konstytucyjne zawsze muszą uwzględniać realne czynniki, które współtworzą rzeczywistość, a nie czysto teoretyczne założenia, które - bez względu na swoją poprawność - nie dadzą się w określonych warunkach zrealizować. Raz jeszcze trzeba podkreślić, że takie stanowisko nie może prowadzić do zastępowania władzy ustawodawczej w jej niezbywalnych kompetencjach związanych z określeniem kierunków merytorycznych rozwiązań w płaszczyźnie politycznej, społecznej czy gospodarczej.
Na marginesie tych uwag dotyczących rozstrzygnięcia Trybunału w sprawie Narodowego Funduszu Zdrowia trzeba stwierdzić, że utrata mocy obowiązującej przez przepisy uznane za niekonstytucyjne w dniu 31 grudnia 2004 r. spowoduje stan, w którym - jeżeli ustawodawca nie podejmie wysiłku przyjęcia nowej ustawy - nie będzie funkcjonować żaden system świadczeń zdrowotnych. Wobec tego jeżeli nawet nie będzie możliwe stworzenie na obecnym etapie nowego, całościowego systemu modelowego, konieczne stanie się przyjęcie, jak się wydaje, co najmniej swoistej ustawy pomostowej, która regulowałaby kwestie organizacji świadczeń w tak zwanym okresie przejściowym, po utracie mocy obowiązującej przez przepisy zawarte w ustawie o Narodowym Funduszu Zdrowia
Orzecznictwo Trybunału przyniosło w ostatnich miesiącach także szereg ważnych rozstrzygnięć odnoszących się do problematyki związanej z wykonywaniem zawodów prawniczych. Orzeczenia Trybunału podejmowały między innymi takie kwestie jak: status notariusza i dostępność usług notarialnych, dostępność do wykonywania zawodu prawniczego osób niewpisanych na listy korporacyjne adwokatów lub radców, a także zasady przyjęć na aplikację radcowską i adwokacką. Dostępność czynności notarialnych ma wpływ na sposób realizacji praw gwarantowanych konstytucyjnie, związanych z ochroną własności oraz innych praw majątkowych, a także stanowi czynnik gwarantujący bezpieczeństwo obrotu prawnego, nie jest też ona obojętna z punktu widzenia obrotu gospodarczego oraz zasady wolności działalności gospodarczej, która jest gwarantowana w art. 22 konstytucji. Koszty transakcji gospodarczych, na które składają się opłaty notarialne ponoszone przez uczestników obrotu profesjonalnego, są jednym z czynników określających zakres wolności działalności gospodarczej i już choćby z tego powodu nie mogą być poddawane regulacji niemającej dostatecznie precyzyjnej podstawy ustawowej.
W wyroku z 26 listopada 2003 r. Trybunał odniósł się do problemu świadczenia pomocy prawnej przez osoby z wykształceniem prawniczym, które nie posiadają uprawnień adwokata lub radcy prawnego. Rozstrzygnięcie to odnosiło się wprawdzie do nieobowiązującego już przepisu kodeksu wykroczeń, dotyczącego odpowiedzialności karnej za wykonywanie czynności zawodowych bez wymaganych uprawnień, ale ma niewątpliwie przesłanie ogólniejsze. Trybunał wyraził pogląd, że aktualny stan prawny, odnoszący się do tej kwestii, jest wprawdzie bardziej klarowny niż poprzedni, ale pozostawia wątpliwości co do wyłączności świadczenia usług prawnych przez radców prawnych i adwokatów. Uzasadnienie wskazuje na niezbędność interwencji ustawodawcy. Jest tu także zawarta sygnalizacja w celu jednoznacznego rozstrzygnięcia, kto i w jakim zakresie może świadczyć pomoc prawną. Obecny stan prawny zawiera szereg istotnych mankamentów. Niezbędne staje się przede wszystkim precyzyjne określenie pod względem podmiotowym pojęcia "świadczenie pomocy prawnej". Ustawodawca powinien zająć wyraźne stanowisko w kwestii podstawowej: czy zarobkowe świadczenie pomocy prawnej może być wykonywane przez osoby, które nie należą do kręgu wpisanych na listę korporacyjną, a jeśli tak, to w jakim zakresie? I do ustawodawcy w konsekwencji należy też odpowiedź na pytanie: czy silniejsze racje interesu publicznego przemawiają za wyłącznością świadczenia pomocy prawnej przez członków określonych korporacji zawodowych, czy też wręcz przeciwnie - za otwarciem tej formy aktywności, przynajmniej w pewnym zakresie, dla osób dysponujących jedynie wyższym wykształceniem prawniczym? Za pierwszym rozwiązaniem przemawiają względy wskazujące na potrzebę ochrony możliwie wysokiego standardu świadczeń pomocy prawnej i na potrzebę istnienia nadzoru korporacyjnego, za drugim - ochrona interesu tych grup społecznych, których nie stać na wysokospecjalistyczną pomoc prawną świadczoną przez adwokatów i radców prawnych.
Do nurtu spraw związanych z wykonywaniem zawodów prawniczych należy również wyrok wydany w sprawie P 21/02, o którym trzeba wspomnieć, zważywszy na ścisły związek poruszanej problematyki, chociaż jest to wyrok wydany już w 2004 r. Dotyczy on ustalania zasad przeprowadzania konkursów na aplikacje adwokackie i radcowskie. Wyrok ten zostanie dokładniej przeze mnie omówiony w przyszłym roku.
W tej krótkiej prezentacji zwróciłem uwagę na kilka zaledwie wątków merytorycznych. Dorobek orzeczniczy Trybunału w 2003 r. jest wyjątkowo bogaty i zróżnicowany. Można mieć nadzieję, że przedłożona Wysokiemu Senatowi informacja spełni oczekiwania z nią związane. Bardzo serdecznie dziękuję za uwagę.
63. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu