62. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu
Oświadczenie złożone
przez senatora Sławomira Izdebskiego
Oświadczenie skierowane do ministra skarbu państwa Jacka Sochy
Szanowny Panie Ministrze!
Zarząd Żywieckiej Fabryki Sprzętu Szpitalnego Famed SA zwrócił się do mnie z prośbą o podjęcie interwencji w sprawie skandalicznego działania Zarządu Inwestycji Akademii Medycznej w Poznaniu, który dysponując środkami publicznymi, w sposób bezprecedensowy i dyskryminujący polskich producentów prowadzi postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego, nie zważając ani na podstawowe zasady prawa zamówień publicznych, ani na zasady racjonalnego gospodarowania pieniędzmi publicznymi.
Zarząd Inwestycji AM już po raz trzeci organizuje ten sam przetarg na dostawę wyrobów medycznych, unitów stomatologicznych dla Instytutu Stomatologii Akademii Medycznej, a wszystko dlatego, że w dwóch poprzednich nie udało mu się udzielić zamówienia preferowanemu przez siebie dostawcy oferującemu bardzo drogi sprzęt niemieckiego producenta, firmy KaVo. W ostatnim z unieważnionych przetargów zamawiający uznał ofertę na wyroby KaVo za najkorzystniejszą, pomimo że była droższa o około 2 miliony zł od oferty polskiego producenta i zawierała szereg błędów, które zgodnie z prawem powinny skutkować jej odrzuceniem. Tylko nasze stanowcze protesty sprawiły, że ostatecznie umowa dostawy nie została zawarta, a przetarg został unieważniony.
Organizując przetarg po raz trzeci, zamawiający postanowił nie dopuścić nawet możliwości złożenia oferty przez polskiego producenta, tak aby już nic nie stało na przeszkodzie zakupieniu drogiego niemieckiego sprzętu, nawet gdyby oferta na ten sprzęt nie odpowiadała wymaganiom prawa. Specyfikacja istotnych warunków zamówienia została przygotowana tak, aby jej wymagania mógł spełnić tylko preferowany przez zamawiającego sprzęt. Zamawiający zmienił przy tym uznane wcześniej przez siebie za optymalne parametry techniczne tylko dlatego, że wyroby o takich parametrach zaoferował w poprzednich przetargach również polski producent.
Wszystko wskazuje na to, że tym razem zamawiającemu, działającemu niemal na granicy prawa, uda się zrealizować jego zamiar, a to dlatego, że naruszenie reguł uczciwej konkurencji i dyskryminację bardzo trudno jest udowodnić, w szczególności, gdy bada się tylko jedno postępowanie, a tak niestety będą oceniać postępowanie arbitrzy przy Urzędzie Zamówień Publicznych. Zamawiający wyda 2 miliony zł ponad to, co to jest uzasadnione, a może nawet i więcej, bo przy tak postawionych warunkach specyfikacji preferowana firma nie będzie musiała się liczyć z konkurencją cenową. Takie postępowanie zamawiającego musi wzbudzać sprzeciw, szczególnie w czasie pogłębiającego się kryzysu finansów publicznych oraz ze względu na dramatyczną sytuację w służbie zdrowia.
Dodatkowo należy zwrócić uwagę na kwestię może mniej istotną, ale nie bez znaczenia. Otóż zdziwienie budzi fakt, iż akademia medyczna, zamawiając unity stomatologiczne, na których praktykować mają studenci tej uczelni, chce nabyć produkty tak wysokiej klasy i zarazem tak drogie. Nie znajduje to żadnego racjonalnego uzasadnienia, ani dydaktycznego, ani ekonomicznego, bo przecież studenci ci będą w przyszłości pracować na unitach stomatologicznych różnego rodzaju, najczęściej nie na tych z najwyższej półki, a wiele spośród unitów stomatologicznych znajdujących się na polskim rynku spełnia podobne funkcje użytkowe, posiada porównywalną jakość, a koszty ich użytkowania i serwisowania są dużo niższe. Być może bardziej zrozumiałe byłoby, gdyby zamawiający zakupił unity stomatologiczne różnego rodzaju i różnej klasy.
Mając na względzie fakt, iż oferta KaVo spółka z o.o. była droższa o około 2 miliony zł od oferty polskiego producenta, warto wziąć pod uwagę i to, że pieniądze te mogłyby być przeznaczone na inne ważne cele, jak na przykład na leczenie osób ciężko chorych, którym odmawia się prawa do operacji właśnie z uwagi na brak środków finansowych.
Czy rzeczywiście w kraju borykającym się z takimi problemami finansowymi, gdzie niemożliwe jest zapewnienie pacjentom wielu świadczeń medycznych, i to nawet tych ratujących życie, uzasadnione jest takie marnotrawienie środków publicznych? Jedyną korzyść odniesie bowiem zagraniczny producent, oferujący bardzo drogi sprzęt. Korzyść zamawiającego jest już wątpliwa, bo mógłby zakupić sprzęt równie nowoczesny, o odpowiednim standardzie jakościowym za dużo niższą cenę.
Jaką korzyść odniosą finansujący przedsięwzięcie Skarb Państwa oraz pacjenci i całe społeczeństwo?
Wierzę, że na przedstawiony problem nie pozostanie Pan obojętny i że podjęte przez Pana działania przyczynią się do rzetelnego przeprowadzenia postępowania o udzielenie zamówienia publicznego dla Akademii Medycznej w Poznaniu.
Z poważaniem
Sławomir Izdebski
Oświadczenie złożone
przez senatora Adama Bielę
Oświadczenie skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka
Dyrektor Agencji Rynku Rolnego - Oddziału w Rzeszowie w dniu 14 lutego 2004 r. wydał decyzję nr KPMD/HIRZ/2004/12112, przyznającą rolnikowi Kazimierzowi Ch., dostawcy hurtowemu mleka, indywidualną kwotę mleczną. Tymczasem prezes Agencji Rynku Rolnego, na mocy postanowienia nr 1/2004 z dnia 26 kwietnia 2004 r., wszczął postępowanie administracyjne dotyczące stwierdzenia nieważności decyzji wydanej prawomocnie przez dyrektora ARR w Rzeszowie. Niepokoi fakt, iż postępowanie to, prowadzone w trybie k.p.a., zostało wszczęte na podstawie "powziętej wątpliwości" prezesa ARR co do ważności tej prawomocnej decyzji.
W związku z tym rodzi się podstawowe pytanie: na jakiej podstawie prawnej ARR uzurpuje sobie status najwyższego autorytetu w dziedzinie interpretacji istniejącego prawa? W dodatku interpretacje te zaprzeczają faktom, jak w przypadku Zakładu Mleczarskiego "Nowość" Spółka Cywilna w Trzebusce w gminie Sokołów Małopolski, której współwłaściciel Kazimierz Ch. jest jednocześnie dostawcą hurtowym mleka, gdyż posiada kwotę mleczną jako właściciel gospodarstwa rolnego i bydła mlecznego. Czyżby agencja chciała, wbrew obiektywnym faktom, zaprzeczać rzeczywistości? Twierdzi ona bowiem uparcie, że rolnik będący udziałowcem podmiotu gospodarczego nie może jednocześnie posiadać kwoty mlecznej jako dostawca hurtowy mleka.
Rozumowanie to zaprzecza obiektywnym faktom, zdrowemu rozsądkowi i nie ma żadnych podstaw prawnych, stanowi ponadto niezwykłe zagrożenie dla promowania polskiego rolnictwa i przedsiębiorczości na polskiej wsi. Jest ono szkodliwe również z uwagi na to, iż w jego konsekwencji może jeszcze bardziej wzrosnąć bezrobocie na wsi. Nie można dopuszczać do tego, żeby u progu wejścia Polski do UE tego rodzaju bariery mentalne i administracyjne, mające swoje prawzory w minionej epoce, hamowały rozwój polskiego rolnictwa i dyskryminowały najbardziej pracowitych, zaradnych i przedsiębiorczych rolników.
Adam Biela
Oświadczenie złożone
przez senatorów
Adama Bielę i Jana Szafrańca
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości Marka Sadowskiego
W związku z odpowiedzią na oświadczenie senatorów Adama Bieli i Jana Szafrańca w sprawie wypłacenia zaległych dopłat do mleka klasy Ekstra dla Zakładu Mleczarskiego "Nowość" w Trzebusce gmina Sokołów Małopolski na rzecz dostawcy hurtowego mleka Kazimierza Ch., składamy dodatkowe wyjaśnienia w przedmiotowej sprawie.
Dnia 19 maja 2004 r. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacja Rolnictwa w Warszawie nie wypełniła ciążącego na niej obowiązku ustawowego i nie wypłaciła zaległych dopłat w kwocie 2 tysięcy 314 zł 6 gr Zakładowi Mleczarskiemu "Nowość". Ponieważ zakład ten związany jest umową handlową z dostawcą hurtowym mleka Kazimierzem Ch., to od maja 2003 r. do marca 2004 r. wypłacał przedmiotowe kwoty, co naraziło ten zakład na straty finansowe. W związku z tym w dniu 20 maja 2004 r. został złożony pozew przeciwko Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Warszawie do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieście. Taki stan rzeczy naraża Skarb Państwa na ewentualne straty z uwagi na konieczność wypłacenia zaległych dopłat do mleka klasy Ekstra wraz z odsetkami.
W związku z powyższym prosimy o objęcie przedmiotowej sprawy nadzorem rządowym. Motywem, który nas skłania do tej prośby, jest troska o promowanie przedsiębiorczości i gospodarności rolników, zwłaszcza gdy Polska jest już krajem Unii Europejskiej, a polskie rolnictwo dzięki przedsiębiorczości rolników może mieć szansę gospodarczą na rynku europejskim. Naszą troską jest również to, żeby zwłaszcza centralne władze państwowe, w tym przypadku ARiMR, przestrzegały stanowionego prawa.
Adam Biela
Jan Szafraniec
Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Stokłosę
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości Marka Sadowskiego
Moje kolejne spotkania z wyborcami, zwłaszcza z pracownikami sfery budżetowej, skutkują między innymi wnioskami o zmiany, które służyć mają poprawie funkcjonowania instytucji państwa. Treścią mojego oświadczenia jest wielokrotnie powtarzający się postulat utworzenia w Pile sądu okręgowego i prokuratury okręgowej. Zresztą wcześniej stosowny wniosek w tej sprawie skierował do pana ministra sprawiedliwości starosta pilski. Ponieważ znam realia pracy wymiaru sprawiedliwości, a więc sądu, prokuratury i policji, ja także jestem osobiście przekonany o celowości takiego przedsięwzięcia. W Pile potrzebne są i sąd okręgowy, i prokuratura okręgowa.
Przemawia za tym to, że obecnie Prokuratura Rejonowa w Pile obejmuje swoim zasięgiem miasto Piłę i gminę Szydłowo, zaś pozostałe miasta i gminy powiatu, w liczbie siedmiu, podlegają jurysdykcji Prokuratury Rejonowej w Chodzieży i Prokuratury Rejonowej w Złotowie, te zaś podporządkowane są Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu. Skutkuje to tym, że w dotychczasowym układzie organizacyjnym instytucji wymiaru sprawiedliwości mieszkańcy powiatu pilskiego i powiatów ościennych, aby dotrzeć do siedziby Sądu Okręgowego i Prokuratury Rejonowej w Poznaniu, zmuszeni są pokonać ponad 100 km.
Ponadto rośnie liczba spraw rejestrowanych w sądach i prokuraturach byłego województwa pilskiego. Jest ona dziś znacznie większa od liczby spraw rejestrowanych w innych ośrodkach posiadających status okręgowych, na przykład w Siedlcach, Gorzowie, Koninie. Poza tym od 1997 r. wzrosły zaległości w Sądzie Okręgowym w Poznaniu, gdzie nawet w tak zwanych sprawach aresztowych na wyznaczenie terminu rozprawy oczekuje się kilka miesięcy, a w przypadku odroczenia rozprawy kolejny termin wyznaczany jest średnio za pół roku. W rezultacie większość spraw w Sądzie Okręgowym w Poznaniu - zarówno karnych, cywilnych, gospodarczych, jak i rejestrowych - nie jest rozpoznawana w przyjętej w Unii Europejskiej normie "rozsądnych" terminów. Jest to szczególnie bulwersujące w wypadku spraw ciężkich przestępstw przeciwko życiu, głównie zabójstw. A więc także potrzeba dostosowywania praktyki prawnej do standardów europejskich jednoznacznie przemawia za utworzeniem tych ponadpowiatowych jednostek.
Warto podkreślić, że funkcjonowanie Sądu Okręgowego i Prokuratury Okręgowej w Poznaniu w aktualnym kształcie organizacyjnym i z aktualnym zasięgiem terytorialnym powoduje bardzo znaczne i zbędne koszty funkcjonowania podległych jednostek. Do Poznania na rozprawy i w innych celach procesowych podróżują oskarżeni, świadkowie, obrońcy i pełnomocnicy, prokuratorzy i policjanci konwojujący oskarżonych nie tylko z powiatu pilskiego, ale również chodzieskiego, wągrowieckiego, złotowskiego i czarnkowsko-trzcianeckiego. Jednocześnie Sąd Okręgowy i Prokuratura Okręgowa, z uwagi na wielkość obsługiwanego terytorium, ilość rozpatrywanych spraw oraz liczbę zatrudnionych, stały się "niesterowalnymi molochami", co nie pozostaje bez wpływu na jakość i efektywność ich pracy.
Dla sprawy realizacji pomysłu powołania wymienianych wcześniej jednostek ważne jest to, że Piła posiada dobre warunki lokalowe oraz jest przygotowana kadrowo do powołania zarówno sądu okręgowego, jak i prokuratury okręgowej.
Od siebie do tego wszystkiego dodam to, że w sytuacji znacznego bezrobocia ewentualne zatrudnienie kadry urzędniczej w obu instytucjach ograniczyłoby, choćby w minimalnym stopniu, to zjawisko, odczuwalne szczególnie po likwidacji w Pile urzędów administracji stopnia wojewódzkiego i jednostek wojskowych.
Pytanie moje adresowane do Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora Generalnego RP brzmi: czy możliwe jest utworzenie w Pile sądu okręgowego i prokuratury okręgowej, a jeśli tak, to w jakiej perspektywie czasowej?
Henryk Stokłosa
senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Henryka Stokłosę
Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Jerzego Swatonia
Poważny niepokój samorządowców okręgu wyborczego, który w Senacie reprezentuję, budzi projekt likwidacji wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Nakłada się na to zaniepokojenie wywołane systematycznym spadkiem przychodów z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych i osób prawnych, a jest to proces, na który gminy nie mają wpływu. Równocześnie na jednostki podstawowe nakładane są nowe, wymagające dodatkowych środków zadania, między innymi z zakresu pomocy społecznej. Te i inne powinności, którym powinny sprostać gminy, już teraz ograniczają możliwości realizacji zaplanowanych zadań inwestycyjnych. Średnio na te wydatki gminy mogą przeznaczyć co najwyżej do 5% uchwalanego budżetu.
W ocenie samorządowców likwidacja wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej spowoduje dalsze zubożenie gmin i, co gorsze, pozbawi te gminy możliwości korzystania z unijnych funduszy celowych, gdzie zawsze niezbędny jest wkład własny.
Innymi słowy wieś boi się, że przyjęcie projektu może skazać ją na trwałą marginalizację cywilizacyjną. Że wejście do Unii Europejskiej, którego wieś się obawiała, a które miało stać się początkiem potrzebnych i oczekiwanych przemian, żadnym impulsem nie będzie. Więcej - nie będzie nim z przyczyn zawinionych, zawinionych przez krótkowzroczność decydentów szczebla centralnego.
W świetle tych obaw, a także opinii wójtów, burmistrzów, działaczy samorządowych, wyrażonych między innymi w formie stanowiska Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Nadnoteckich, chciałbym zadać Panu Ministrowi Środowiska dwa pytania.
Po pierwsze, o to, czy nie byłoby warto odstąpić od projektu likwidacji wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej?
Po drugie, o to, czy resorty nie powinny wdrożyć rządowego systemu wspierania gmin w ich zabiegach o unijne fundusze inwestycyjne?
Henryk Stokłosa
Senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Janusza Lorenza
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości Marka Sadowskiego
Szanowny Panie Ministrze!
Zabiegi o utworzenie w Olsztynie sądu apelacyjnego rozpoczęły się w roku 1990. Ówczesny wniosek prezesa Sądu Wojewódzkiego w Olsztynie, Romana Czernieckiego, poparł wojewoda olsztyński Roman Przedwojski, prokurator wojewódzki w Olsztynie Stanisław Ruszkowski i prezydent miasta Olsztyna Jerzy Bukowski. Przytaczane wówczas argumenty okazały się jednak mało przekonujące.
Osobiste starania o realizację tego zamysłu rozpocząłem praktycznie z chwilą objęcia stanowiska wojewody olsztyńskiego, czyli w roku1993.
W tym okresie prowadzone były intensywne, wspierane przez prezesa Sądu Okręgowego w Olsztynie, starania o utworzenie w Olsztynie sądu apelacyjnego i prokuratury apelacyjnej. Poczynione zostały nawet pewne kroki na rzecz organizacji siedziby wspomnianych organów w budynku przy ulicy Emilii Plater w Olsztynie - taki był jedyny warunek postawiony wtedy podczas osobistej wizyty w Olsztynie przez pana ministra Kubickiego. Niestety, wraz z wymianą władz wojewódzkich w 1997 r. wszystkie działania obywatelskie i gospodarcze zostały spowolnione i wręcz wyhamowane. Tym samym dziesiątki pism i praca na rzecz atmosfery przyjaznej sprawie nie przyniosły pożądanego skutku. Kolejna próba, która miała miejsce w roku 2000, mimo iż wspierana przez zarząd województwa, sejmik i parlamentarzystów, również była bezskuteczna. Rok później interpelację w tej sprawie skierowałem do ówczesnego premiera Jerzego Buzka - także bez efektu. W grudniu 2002 r. ponownie z inicjatywą utworzenia sądu apelacyjnego wystąpili wojewoda warmińsko-mazurski, marszałek, zarząd województwa i sejmik. Poparcie deklarował Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, prezydent miasta Olsztyn, Okręgowa Rada Adwokacka i Okręgowa Izba Radców Prawnych w Olsztynie. Działań nie podjął także, mimo deklarowanej ogromnej życzliwości dla sprawy, minister Grzegorz Kurczuk, do którego występowałem w roku 2003.
Szanowny Panie Ministrze, mówiąc o województwie warmińsko-mazurskim, mówimy o bardzo dużym województwie, o województwie, z którego do sądów okręgowych w apelacji białostockiej wpłynęło na przykład w 2002 r. pięćdziesiąt dziewięć tysięcy spraw. Stanowi to 6,6% wpływu spraw ogółem w Polsce i ponad 50% spraw rozpatrywanych przez apelację białostocką. Sąd Okręgowy w Olsztynie stanowi blisko połowę całej apelacji białostockiej nie tylko pod względem wpływu spraw, ale także liczby zatrudnionych osób i podległych sądów rejonowych.
Już w kontekście województwa olsztyńskiego projekt powołania w jego stolicy - Olsztynie - sądu apelacyjnego był zasadny. W chwili obecnej rozległość obszarowa województwa warmińsko-mazurskiego i liczba ludności w regionie czyni utworzenie w Olsztynie sądu apelacyjnego i prokuratury apelacyjnej wręcz koniecznym, także ze względu na usytuowanie geopolityczne po wejściu Polski do Unii Europejskiej.
Działające obecnie w województwie warmińsko-mazurskim dwie apelacje z siedzibami w Gdańsku i Białymstoku swą lokalizacją nastręczają wiele problemów. Duża odległość i brak dogodnych połączeń komunikacyjnych, a także koszty stanowią poważny problem przede wszystkim dla uczestników postępowania, ale także dla sądów. Są także częstym powodem kłopotów ze znalezieniem przedstawiciela procesowego.
Pragnę tu nadmienić, że na wykorzystanie i zagospodarowanie wciąż oczekuje, piękny, dostojny i w dobrym stanie technicznym, obiekt zabytkowy położony w centrum miasta Olsztyna przy ulicy Emilii Plater 1. Budynek ten, pozostający w zasobach Skarbu Państwa, mający powierzchnię ponad 10 000 m2 wykorzystywany jest aktualnie tylko w jednej trzeciej części przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie. Niewłaściwe byłoby pozostawienie około 7000 m2 powierzchni bez właściwego zagospodarowania lub przeznaczenie jej na wiele różnych celów. Ujmowałoby to powadze zlokalizowanego tu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W pełni uzasadnione zatem jest umieszczenie tu kolejnych organów związanych z wymiarem sprawiedliwości, tak aby obiekt ten pozostał w jednym resorcie.
Inicjatywie tej przychylne jest kierownictwo mieszczącego się obecnie w tym budynku Wojewódzkiego Najwyższego Sądu Administracyjnego w Olsztynie.
Nie jest to jednak jedyna możliwa lokalizacja. Na terenie miasta znajdują się także niewykorzystane budynki z zasobu Agencji Mienia Wojskowego.
Za utworzeniem w Olsztynie sądu apelacyjnego i prokuratury apelacyjnej przemawiają także argumenty historyczne. W Olsztynie do końca roku 1950 istniał sąd apelacyjny. Obejmował on swoim obszarem Sąd Okręgowy w Ełku z Wydziałem Zamiejscowym w Suwałkach (Sądy Grodzkie w Augustowie, Ełku, Gołdapi, Grajewie, Olecku i Suwałkach), Sąd Okręgowy w Giżycku (Sądy Grodzkie w Bartoszycach, Giżycku, Kętrzynie, Mrągowie, Piszu i Węgorzewie), Sąd Okręgowy w Mławie (Sądy Grodzkie w Ciechanowie, Działdowie, Makowie Mazowieckim, Mławie, Nidzicy i Przasnyszu), Sąd Okręgowy w Olsztynie (Sądy Grodzkie w Braniewie, Morągu, Ornecie, Pasłęku i Suszu). Obszar olsztyńskiego sądu apelacyjnego w znacznej mierze mógłby się pokrywać z obszarem byłej apelacji olsztyńskiej.
Olsztyn dysponuje wysoko wykwalifikowaną kadrą - liczba sędziów okręgowych w Olsztynie i sąsiednich okręgach zapewnia niezbędną kadrę orzeczniczą - a także zapleczem w postaci Wydziału Prawa na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Utworzenie tu sądu apelacyjnego to potężna oszczędność i jednocześnie silny bodziec rozwojowy dla miasta i regionu.
To jest niezwykle ważna dla nas wszystkich sprawa. Inicjatywa ta popierana jest nie tylko przez całe środowisko palestry, ale także przez parlamentarzystów, władze wojewódzkie i samorządowe. Oczekiwania te wynikają przede wszystkim z potrzeb społeczeństwa regionu. Bardzo zatem proszę, by zechciał Pan, Panie Ministrze, wnikliwie zapoznać się z wieloletnią historią naszych starań o utworzenie w Olsztynie sądu apelacyjnego oraz prokuratury apelacyjnej i uznał przedstawianą argumentację. Proszę o wydanie pozytywnej decyzji. Wzmocni ona pozycję rządu premiera Belki, który gorąco wspieram. Utwierdzi także społeczeństwo w przekonaniu, iż jest to rząd przełomu, dla którego najważniejsze jest dobro Polski i Polaków.
Łączę wyrazy szacunku
Janusz Lorenz
Oświadczenie złożone
przez senator Marię Szyszkowską
Oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Ryszarda Kalisza
Szanowny Panie Ministrze!
Do mojego biura dotarły niepokojące informacje o niezgodnym z konstytucją stosowaniu art. 57a ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o Państwowej Straży Pożarnej - DzU nr 147 poz. 1230, z późniejszymi zmianami. Zgodnie z tym artykułem funkcjonariusze straży pożarnej zobowiązani są do uzyskiwania zgody przełożonego na podejmowanie pracy poza służbą. Z informacji tych wynika, że na podstawie cytowanego przepisu niektórym funkcjonariuszom ogranicza się możliwość podejmowania dodatkowej pracy zarobkowej. Ograniczenia te są uzasadniane prewencyjnym przeciwdziałaniem korupcji w straży pożarnej.
Takie zastosowanie art. 57a ustawy jest niezgodne z art. 31 ust. 3 konstytucji, zgodnie z którym ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko wtedy, gdy są konieczne dla bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej oraz wolności i praw innych osób. Sądzę, że nie ma związku między ograniczaniem konstytucyjnego prawa do pracy, w tym wypadku pracy dodatkowej, a zagrożeniami wskazanymi w art. 31 ust. 3 konstytucji. Również samo domniemanie wykorzystania autorytetu służbowego strażaków nie może stanowić uzasadnienia takiego ograniczenia prawa konstytucyjnego. Straż pożarna ze swej istoty nie prowadzi działań o charakterze policyjnym, a jej funkcjonowanie podobne jest do funkcjonowania Państwowej Inspekcji Sanitarnej, w przypadku której podobne ograniczenia zostały zlikwidowane.
Ponadto pozostawienie w wyłącznej kompetencji przełożonego decydowania o konstytucyjnych prawach i wolnościach podwładnych skutkuje podejmowaniem decyzji uznaniowych, zmiennych w czasie i mogących rodzić podejrzenia co do czystości ich intencji. Poza tym decyzje te dotyczą w większym stopniu szeregowych pracowników niż na przykład pracowników Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej sprawującej nadzór nad pracą podległych komend. Rodzi to podejrzenie, że chodzi nie o walkę z korupcją, ale zwalczanie konkurencji, na przykład w zakresie usług świadczonych przez rzeczoznawców.
Sądzę, że ewentualne ograniczenia możliwości podejmowania pracy dodatkowej powinny dotyczyć wyłącznie sytuacji, w których może dochodzić do konfliktu interesów pomiędzy dobrem służby a prywatnym interesem strażaka.
Maria Szyszkowska
Oświadczenie złożone
przez senatora Józefa Sztorca
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości Marka Sadowskiego
Nie od dziś system działania wymiaru sprawiedliwości jest powszechnie poddawany krytyce. Dotyczy to zwłaszcza zjawiska znacznej przewlekłości w postępowaniu sądowym. Jak długo trzeba czekać na rozstrzygnięcie, miał z pewnością okazję przekonać się niejeden obywatel.
Do takich należy pan Jan Rogowski, od którego przyjąłem skargę na opieszałość sądu.
Zwracam się do Pana Ministra z zapytaniem dotyczącym sprawy sądowej pana Jana Rogowskiego zamieszkałego pod adresem: ulica Wyspiańskiego 6, 32-840 Zakliczyn. Czy istnieje możliwość przyspieszenia postępowania sądowego w celu doprowadzenia do wydania wyroku? Sprawa dotyczy odszkodowania powypadkowego - sygn. akt I C 227/01 - a toczy się w Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu.
8 kwietnia bieżącego roku minęło sześć lat od wypadku, jaki miał miejsce w Siennej koło Gródka nad Dunajcem. Winnym tego wypadku w całej rozciągłości uznany został Rejon Dróg Publicznych w Nowym Sączu, natomiast po zmianach administracyjnych kraju w roku 1999 odpowiedzialność za skutki przejął wojewoda małopolski. Mimo iż minęło tyle czasu od wspomnianego zdarzenia, zakończenia sprawy nie widać. Ostatnia rozprawa miała miejsce półtora roku temu.
Zakończenie procesu jest z pewnością szansą na godne życie poszkodowanego oraz jego rodziny. Otrzymane zadośćuczynienia z tytułu wypadku pozwoli na nowo ułożyć życie, pomimo nieodwracalnego kalectwa - Zakład Medycyny Sądowej CMUJ orzekł czterdziestopięcioprocentowy uszczerbek na zdrowiu na skutek przebytego wypadku.
Prosząc o udzielenie informacji na temat aktualnego stanu postępowania i szans jego szybkiego zakończenia, z góry dziękuję za zainteresowanie się sprawą.
Z wyrazami szacunku
Józef Sztorc
Oświadczenie złożone
przez senatora Józefa Sztorca
Oświadczenie skierowane do ministra środowiska Jerzego Swatonia
Szanowny Panie Ministrze!
Na trzydziestym piątym posiedzeniu Senatu RP zwróciłem się do ministra środowiska w sprawie rozważenia możliwości wprowadzenia myszołowa na listę zwierząt łownych. W odpowiedzi Pan Minister raczył zaznaczyć, iż obecnie dokonanie tej czynności nie jest możliwe wskutek braku dokładnych danych co do liczebności gatunku Buteo buteo.
Kilkanaście lat temu gatunek ten nie był chroniony, ale jego liczebność była utrzymywana na pewnym poziomie. Z chwilą zauważenia przez ornitologów znacznego spadku populacji myszołowa, został on objęty ochroną gatunkową. Od tej pory jednak populacja myszołowa wzrosła.
W związku z upłynięciem długiego czasu od mojego poprzedniego wystąpienia, uprzejmie proszę o wyjaśnienie, czy w przedmiotowej sprawie zaistniały zmiany uzasadniające wprowadzenie myszołowa na listę zwierząt łownych.
Będę wdzięczny za szczegółowe przedstawienie mi stanowiska Pana Ministra w tej kwestii.
Z wyrazami szacunku
Józef Sztorc
Oświadczenie złożone
przez senatora Józefa Sztorca
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Krzysztofa Opawskiego
Szanowny panie Ministrze!
Zwracam się do Pana po raz kolejny z prośbą o rozpatrzenie sprawy dotyczącej rozwiązania komunikacyjnego na skrzyżowaniu drogi E4 z drogą powiatową Skrzyszów - Wola Rzędzińska - Lisia Góra.
Mimo wielu interwencji sprawa poprawy bezpieczeństwa na tym skrzyżowaniu nie posunęła się naprzód. W związku z tym zwracam się z prośbą o ponowne przeanalizowanie sprawy przez podległe Panu służby. Myślę, że decyzję w sprawie usprawnienia ruchu na wspomnianym skrzyżowaniu należałoby podjąć nie za biurkiem, a w terenie, gdzie będzie można stwierdzić faktyczne zagrożenie. Na wizytę kompetentnych służb oczekuję wraz ze starostą powiatu Tarnów i wójtami sąsiednich gmin.
Z poważaniem
Józef Sztorc
Oświadczenie złożone
przez senatora Józefa Sztorca
Oświadczenie skierowane do ministra skarbu państwa Jacka Sochy
Szanowny Panie Ministrze!
W związku z coraz powszechniejszą krytyką zmian kadrowych w radach nadzorczych i zarządach spółek uprzejmie proszę o udzielenie mi odpowiedzi na następujące pytania.
Ile jest spółek skarbu państwa lub takich, w których skarb państwa ma większościowe udziały, i które są przez pana resort nadzorowane?
Według jakiego klucza odbywa się dobór członków rad nadzorczych takich spółek?
Czy jest prowadzona ewidencja członków ich rad nadzorczych i czy są przypadki zasiadania jednej osoby w kilku radach?
Jakie są wynagrodzenia członków tych rad i według jakich kryteriów są one ustalane?
Z poważaniem
Józef Sztorc
Oświadczenie złożone
przez senatora Józefa Sztorca
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości Marka Sadowskiego
Szanowny Panie Ministrze!
Zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie mi informacji dotyczącej postępowania Prokuratury Rejonowej w Bochni w sprawie wypadku na przejeździe kolejowym w miejscowości Rzezawa, w którym stracił życie kierowca rajdowy Janusz Kulig, a w szczególności o podanie informacji, czy postępowanie dotyczące tej sprawy jest przez Prokuraturę Rejonową w Bochni prowadzone prawidłowo.
Z poważaniem
Józef Sztorc
Oświadczenie złożone
przez senatora Mirosława Lubińskiego
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Krzysztofa Opawskiego
Biorąc pod uwagę zapisy dotyczące koncepcji polityki przestrzeganego zagospodarowania kraju, ujęte w "Monitorze Polskim" nr 26, poz. 432 z 16 sierpnia 2001 r., chciałbym uzyskać jednoznaczną odpowiedź na temat następujących kwestii.
Po pierwsze, jaki jest aktualny stan prawny dotyczący przedmiotowej "Koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju", opublikowanej w "Monitorze Polskim" nr 26, poz. 432 z 2001 r., a konkretnie zapisu z rozdziału V, dotyczącego krajowego systemu infrastruktury technicznej, punkt 1.1. "Korytarze paneuropejskie"? Tam między innymi czytamy, że na konferencji w Helsinkach zarekomendowano do dalszych studiów, jako propozycje dodatkowe, utworzenie dwóch dodatkowych korytarzy, jeden to Świnoujście - Szczecin - granica południowa - Czechy. To korytarz kandydujący do uzyskania statusu i numeru korytarza europejskiego, odpowiadający planowanej autostrady A-3. Tyle "Monitor Polski" z 2001 r. nr 26, poz. 432, strona 562. Czy ten korytarz jest przewidziany do realizacji i w jakim terminie, ewentualnie czy planowana jest do realizacji sama autostrada A-3?
Druga kwestia dotyczy budowy drogi ekspresowej, alternatywnej do planowanej autostrady A-3. Planowany przebieg tej drogi wskazuje na pozostawienie ośrodka wałbrzyskiego bez dobrego skomunikowania, co jest sprzeczne z założeniami ujętymi w "Monitorze Polskim" nr 26, poz. 432 z 16 sierpnia 2001 r. Chodzi o punkt 3.2 na stronie 542, gdzie czytamy: otwarty system przestrzenny kraju XXI wieku - elastyczny model równoważenia rozwoju polskiej przestrzeni, który między innymi przewiduje w pierwszych dziesięcioleciach XXI wieku stworzenie sieci ponadregionalnych ośrodków równoważenia rozwoju, wśród których jest także Wałbrzych. Ponadto na stronie 556, w punkcie 3 czytamy, że polityka selektywnej restrukturyzacji określa wprost jako konieczną restrukturyzację Wałbrzyskiego Okręgu Przemysłowego, a także restrukturyzację obszarów górskich, to jest powyżej poziomicy 350 m n.p.m., a więc praktycznie całego powiatu wałbrzyskiego.
Dlaczego więc przebieg drogi ekspresowej jest sprzeczny z tymi założeniami, co wpływa niekorzystnie na skomunikowanie z funkcjonującą Wałbrzyską Specjalną Strefą Ekonomiczną oraz zdecydowanie pogarsza możliwości dalszego rozwoju tak samej strefy, jak i całego regionu wałbrzyskiego?
Jakie są zamierzenia Ministerstwa Infrastruktury dotyczące zapewnienia dobrego skomunikowania Wałbrzycha z projektowaną drogą szybkiego ruchu S-3 po śladzie autostrady A-3?
Mirosław Lubiński
Oświadczenie złożone
przez senatora Grzegorza Lipowskiego
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości Marka Sadowskiego
Chciałbym zwrócić Pańską uwagę na fakt ignorowania przez pracowników tak poważnego resortu wystąpień senatora w bardzo ważnych sprawach dotyczących regionu częstochowskiego. Odnoszę to do pracowników, ale za ten bezwład, nazywany też bardziej dobitnie, odpowiada nie kto inny, tylko minister.
W dniu 5 kwietnia 2004 r. skierowałem do Pańskiego poprzednika pismo nr G.L.-V-645/INT-19/IV-04 wraz z załączonym ksero prasy, w którym chciałem przypomnieć i zapytać, kiedy zostanie zrealizowane przyrzeczenie ministra w sprawie przywrócenia w Częstochowie oddziału Krajowego Rejestru Sądowego. Szersza motywacja dotycząca naprawienia popełnionego przez resort błędu przedstawiana była w wyżej wymienionym piśmie.
Wiadomym mi jest, że w tej sprawie wystąpił też do ministra Grzegorza Kurczuka w dniu 2 kwietnia 2004 r., pismem S1.00651-12/04, przewodniczący Rady Gospodarczej przy Prezydencie Miasta Częstochowy, pan Tadeusz Jezierski.
Liczę, że mimo sytuacji, w jakiej przyszło Panu funkcjonować, zdecydowanym działaniem doprowadzi Pan do zrealizowania tego, tak istotnego zadania.
Z poważaniem
senator RP
Grzegorz Lipowski
Oświadczenie złożone
przez senator Janinę Sagatowską
Oświadczenie skierowane do ministra edukacji narodowej i sportu Mirosława Sawickiego
Szanowny Panie Ministrze!
Od dłuższego czasu odbieram liczne postulaty, w tym w formie uchwał rad gmin, dotyczące zmiany sposobu naliczania wysokości subwencji oświatowej dla gmin na prowadzenie publicznych szkół podstawowych i gimnazjów i jej zwiększenia, tak aby pokrywała ona w całości rzeczywiste koszty prowadzenia tych szkół. W pełni je popieram.
Samorządy podnoszą bowiem kwestię, że otrzymywana z budżetu państwa subwencja oświatowa już od kilku lat nie pokrywa w pełni kosztów prowadzenia przez gminy publicznych szkół podstawowych i gimnazjów. Niedobory w niektórych samorządach sięgają ogromnych już kwot jak na możliwości gminnych budżetów. Samorządy dysponują nawet szczegółowymi wyliczeniami kosztów prowadzenia szkół - płace, utrzymanie obiektów - i sygnalizują, że we wrześniu zabraknie środków na wypłatę wynagrodzeń nauczycielom.
Zapytuję więc uprzejmie Pana Ministra, czy rząd i resort zamierzają przeciwdziałać tym niekorzystnym zjawiskom poprzez odpowiednią zmianę sposobu naliczania wysokości subwencji oświatowej dla gmin i jej zwiększenie. Czy widzi pan taką potrzebę i jaka jest pana ocena tej sytuacji?
Z poważaniem
Janina Sagatowska
Oświadczenie złożone
przez senatora Tadeusza Bartosa
Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Marka Belki
Szanowny Panie Premierze!
Występuję jako senator RP wybrany w regionie świętokrzyskim, ale także jako pacjent Centralnego Szpitala Klinicznego w Warszawie.
Szpital ten znajduje się w centrum Warszawy. Służy on nie tylko chorym mieszkającym w stolicy, lecz także potrzebującym pomocy z całej Polski. Obiekt ten jest wykorzystywany w 40%, a pozostałe 60% niszczeje. Wydaje mi się jednak, że jest szansa, aby poprawić warunki techniczne panujące w tym obiekcie. Ponieważ jest to szpital o tak wielkich osiągnięciach, jak również zasługach na polu ratowania życia ludzkiego, które jest dobrem największym, ma ogromne znaczenie, w jakim stanie technicznym znajduje się on obecnie.
W trosce o ochronę tego wspaniałego obiektu, tak dobrze służącego chorym, zwracam się do Pana Premiera z apelem o dołożenie wszelkich starań w celu stworzenia realnych warunków umożliwiających dokończenie prac budowlanych związanych z oddaniem tego obiektu do eksploatacji. Prace te zostały bowiem przerwane podczas realizacji obiektu mniej więcej piętnaście lat temu.
Z wyrazami szacunku
Tadeusz Bartos
Senator RP
Oświadczenie złożone
przez senatora Roberta Smoktunowicza
Oświadczenie skierowane do ministra infrastruktury Krzysztofa Opawskiego
Szanowny Panie Ministrze!
Oddany do użytku w roku 2003 nowy most w Zegrzu tylko w nieznaczny sposób poprawił komunikację Warszawy z terenami rekreacyjnymi zlokalizowanymi nad Zalewem Zegrzyńskim. Nadal dla wszystkich użytkowników drogi krajowej nr 61 ogromnym utrudnieniem jest przejazd przez gminę Serock. Od wielu lat władze samorządowe podejmują działania na rzecz budowy obwodnicy w Serocku i dalszej modernizacji trasy w kierunku Warmii i Mazur. W wyniku współpracy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w roku ubiegłym rada miejska Serocka zmieniła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego gminy, dostosowując go do potrzeb drogowców.
Budowa obwodnicy Serocka przyczyni się w sposób zasadniczy do usprawnienia ruchu na trasie Warszawa - Mazury. W związku z tym zwracam się o wsparcie tej inwestycji. Proszę też o przedstawienie mi stanowiska ministerstwa w tej sprawie.
Z poważaniem
Robert Smoktunowicz
Oświadczenie złożone
przez senator Genowefę Grabowską
Oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji Ryszarda Kalisza oraz komendanta głównego policji Leszka Szredera
Szanowny Panie Ministrze! Szanowny Panie Komendancie!
W odpowiedzi na interwencję zdesperowanych mieszkańców osiedla Tysiąclecie w Katowicach, związaną ze zlikwidowaniem w roku 1998 działającego na ich osiedlu IV Komisariatu Policji, zwracam się do Pana Ministra i do Pana Komendanta o podjęcie działań zmierzających do przywrócenia stałej obecności jednostki policji na tym obszarze.
Osiedle Tysiąclecie, zamieszkane przez ponad trzydzieści tysięcy osób, stanowi jedno z największych osiedli mieszkaniowych w aglomeracji śląskiej. Tak duże skupiska ludzkie, których mieszkańcy są na ogół anonimowi, są szczególnie narażone na rozwój wszelkich form przestępczości, w tym także drobnej, występującej głównie wśród nieletnich.
Problem ten nieprzerwanie od ponad pięciu lat, to jest od czasu zlikwidowania na osiedlu IV Komisariatu Policji, dotyka również mieszkańców Tysiąclecia, którzy samotnie zmagają się z narastającą falą przemocy. W ostatnich latach Tysiąclecie stało się jedną z najbardziej niebezpiecznych dzielnic Katowic. Kradzieże, włamania, rozboje i pobicia, nie mówiąc już o zwykłym zakłócaniu porządku publicznego przez przypadkowe lub zorganizowane grupy, są niemal na porządku dziennym.
W powszechnej ocenie dzieje się tak dlatego, że działający uprzednio na terenie osiedla, a zlikwidowany w 1998 r. IV Komisariat Policji, nie został w odpowiedni sposób zastąpiony obecnością funkcjonariuszy innych służb czy też patroli policyjnych z innych dzielnic. Najbliższy komisariat policji jest usytuowany w zupełnie innej części miasta, jego funkcjonariusze nie są więc w stanie ani monitorować stanu bezpieczeństwa na osiedlu, ani też interweniować, kiedy zachodzi taka potrzeba.
Pragnę poinformować, że mieszkańcy Tysiąclecia w trosce o własne bezpieczeństwo wielokrotnie podejmowali działania na szczeblu miejskim oraz wojewódzkim, ale władze, poza wykazaniem zrozumienia, nie były w stanie udzielić im realnej pomocy. Liczne apele oraz prośby pozostają bezskuteczne, mimo racjonalnej argumentacji. Mieszkańcy ciągle jednak wierzą, że utworzenie stałej jednostki policji na ich osiedlu jest możliwe i rychło nastąpi, a w ślad za tym powróci bezpieczeństwo i spokój w ich miejscu zamieszkania. Tego zaufania obywateli nie można zawieść.
Mając na uwadze i w pełni uznając słuszność argumentów mieszkańców Tysiąclecia, czuję się w obowiązku zwrócić się do Pana Ministra oraz do Pana Głównego Komendanta Policji o podjęcie działań zmierzających do ponownego otwarcia na obszarze osiedla Tysiąclecie w Katowicach stałego komisariatu policji.
Z wyrazami szacunku
Genowefa Grabowska
62. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu