Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment


Kronika senacka

3 maja 2005 r. w całym kraju uczczono 214. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja. Główne obchody, z udziałem najwyższych władz państwowych, odbyły się przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie. W całym kraju organizowano pochody, uroczystości przed pomnikami i na głównych placach miast, pikniki i festyny. Obchodom rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja towarzyszyły w całym kraju uroczyste msze w intencji ojczyzny.

W uroczystej odprawie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza na placu marszałka Józefa Piłsudskiego wziął udział prezydent RP Aleksander Kwaśniewski z małżonką. W uroczystości uczestniczyli też m.in. marszałkowie Sejmu i Senatu Włodzimierz Cimoszewicz i Longin Pastusiak, prezes Rady Ministrów Marek Belka, wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka, minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński, minister spraw wewnętrznych i administracji Ryszard Kalisz, prezydent stolicy Lech Kaczyński, przedstawiciele parlamentu, rządu, władz samorządowych i wojewódzkich, duchowieństwa, kombatanci, dyplomaci, mieszkańcy Warszawy.

Na placu Piłsudskiego odbyła się uroczysta odprawa wart, w której m.in. udział wzięły oddziały wojsk lądowych, lotniczych, marynarki, kawalerii, żandarmerii, policji i straży granicznej, a także defilada wojsk i pokaz musztry paradnej. W południe Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego oddała salut armatni dla uczczenia rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja.

Po zaprzysiężeniu i zmianie wart prezydent RP wygłosił przemówienie. Podkreślił, że w dziejach narodów są chwile, w których ludzie łączą się ponad sporami. Jego zdaniem, taką chwila było w przeszłości uchwalenie Konstytucji 3 maja, a współcześnie - śmierć papieża Jana Pawła II.

Prezydent A. Kwaśniewski nawiązał także do pierwszej rocznicy polskiego członkostwa w Unii. "Nie sprawdziły się czarne scenariusze. Nasz kraj nie stał się ani trochę mniej polski, za to bardziej Polska stała się Europą" - podkreślił.

Potrzebna nam jest konstytucja europejska, dokument, który będzie służył pogłębieniu integracji, wzmocnieniu spójności i solidarności kontynentu - powiedział prezydent RP.

Wieńce przed Grobem Nieznanego Żołnierza złożyli przedstawiciele najwyższych władz, kombatantów, duchowieństwa i korpusu dyplomatycznego. W imieniu Senatu wieniec złożyli marszałek L. Pastusiak oraz wicemarszałkowie Jolanta Danielak i Kazimierz Kutz.

3 maja 2005 r. prezydent A. Kwaśniewski wręczył w Pałacu Prezydenckim ordery i odznaczenia z okazji święta narodowego Konstytucji 3 maja. W uroczystości udział wzięli m.in.: marszałkowie Sejmu i Senatu W. Cimoszewicz i L. Pastusiak, prezes Rady Ministrów M. Belka, przedstawiciele rządu, Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, duchowieństwa oraz ministrowie w Kancelarii Prezydenta RP.

Orderem Orła Białego w uznaniu znamienitych zasług dla Rzeczypospolitej Polskiej odznaczony został Wiesław Chrzanowski, marszałek Sejmu I kadencji, współzałożyciel ZChN, były więzień polityczny.

Wśród odznaczonych różnych kategorii Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski czy Krzyżem Zasługi byli naukowcy, lekarze, kombatanci, ludzie kultury, działacze samorządów, publicyści i działacze charytatywni.

Wśród odznaczonych znaleźli się aktorka Danuta Szaflarska; zasłużony dla upamiętniania historii o Auschwitz-Birkenau, były więzień obozu Kazimierz Smoleń; wykładowca filozofii prof. Jacek Hołówka; rektor Szkoły Głównej Służby Pożarniczej nadbrygadier Ryszard Grosset; członek kapituły Virtuti Militari, dowódca szwadronu w 17. pułku ułanów w 1939 r. gen. bryg. Kazimierz Gutowski; publicysta Zbigniew Nosowski i siostra Małgorzata Chmielewska.

Podczas uroczystości prezydent A. Kwaśniewski słowa "szczególnego szacunku" skierował do profesora W. Chrzanowskiego, "żołnierza Armii Krajowej, uczestnika powstania warszawskiego, więźnia politycznego w latach 1948-54, postaci opozycji demokratycznej, marszałka Sejmu pierwszej kadencji, ministra sprawiedliwości, senatora, mistrza i opiekuna wielu pokoleń polityków". Dziękował mu za aktywność i służbę ojczyźnie, siłę przekonań, wierność polskiej racji stanu, a także za niezłomność w sprawach, którym służył, oraz umiar i rozwagę w słowach i środkach.

W. Chrzanowski wyznał, że uczuciu zaszczytu i satysfakcji towarzyszy zakłopotanie. "Przed przeciwnikami można się bronić, pochwałom trzeba się poddać" - powiedział. Jak podkreślił profesor, odgrywając swoje społeczne role, "każdy z nas starał się jedynie wypełnić obowiązki nałożone okolicznościami życiowymi na miarę swoich talentów". "A przecież - dodał - są niezliczone rzesze Polaków, którzy w taki sam sposób realizują swoje obowiązki". "My, odznaczeni dzisiaj, jesteśmy tylko szczęśliwym zbiegiem okoliczności tymi, których wyłowiono, jesteśmy jak gdyby reprezentantami tych rzesz" - zaznaczył.

Profesor W. Chrzanowski podkreślił, że Order Orła Białego ma złożone dzieje, tak jak złożona jest polska historia.

Tego samego dnia w siedzibie Trybunału Konstytucyjnego odbyła się uroczystość obchodów Święta Konstytucji 3 maja w 500-lecie Konstytucji Nihil Novi.

Po powitaniu gości przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Marka Safjana prezydent RP wygłosił wykład pt. "Rzeczpospolita dobrem wspólnym wszystkich obywateli - refleksje prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na tle funkcjonowania konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 roku".

W swoim wystąpieniu prezydent wyraził przekonanie, iż konstytucja europejska może liczyć na polskie "tak" w referendum. Jego zdaniem, z polskim poparciem powinny się spotkać wszystkie inicjatywy, które usprawniają działanie Unii Europejskiej i wzmacniają jej solidarność.

Jak powiedział prezydent A. Kwaśniewski, Unia Europejska oparta jest na "żmudnym wypracowywaniu kompromisu". Wspólnota - podkreślił - nie funkcjonuje na zasadzie "moje zwycięstwo - twoja przegrana", tylko "obustronne ustępstwa - wspólny sukces".

"Wielu naszych rodaków to rozumie, ale ciągle wielu nie" - ocenił prezydent. Przekonywał, że dobro wspólne Polski i Polaków "nie jest sprzeczne z dobrem naszych unijnych partnerów". "Społeczeństwo, które z powodzeniem praktykuje debatę wewnętrzną, powinno być gotowe do negocjacji w szerszym europejskim gronie" - dodał prezydent.

Prezydent odniósł się też do polskiej ustawy zasadniczej z 1997 r. Jak ocenił, po kilku latach jej funkcjonowania okazało się, że "prawdziwym jej duchem jest mądry kompromis". Dowodem na to - uważa prezydent - jest fakt, że "powołują się na nią nawet jej niegdysiejsi przeciwnicy".

"Nie mamy do czynienia z konstytucją bezbłędną i doskonałą" - ocenił prezydent A. Kwaśniewski. W ustawie zasadniczej zawarte są, jego zdaniem, błędy czy niejasności, które wymagałyby poważnej dyskusji. Według niego, debata o ewentualnych zmianach w konstytucji jest naturalna i świadczy o dojrzałości demokracji. Propozycje zmian muszą jednak "wyrastać ponad najbliższy kalendarz wyborczy" - podkreślił.

Prezydent przekonywał, że w Polsce potrzebna jest debata na temat tworzonego prawa, w której należy kierować się "troską o dobro wspólne wszystkich obywateli". Jeżeli tak się stanie, będziemy "budowali wartości nieprzemijające, do których kolejne pokolenia będą mogły odwoływać się, tak jak my odwołujemy się do Konstytucji 3 maja" - zakończył swój wykład.

W uroczystości w Trybunale Konstytucyjnym oprócz prezydenta udział wzięli m.in. marszałek L. Pastusiak oraz wicemarszałek K. Kutz, minister sprawiedliwości Andrzej Kalwas, prezes Instytutu Pamięci Narodowej prof. Leon Kieres, rzecznik praw obywatelskich Andrzej Zoll, nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk, a także prezesi trybunałów konstytucyjnych Litwy i Ukrainy.

* * *

5 maja 2005 r. w Senacie marszałek Longin Pastusiak spotkał się z kombatantami z okazji 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej.

"Polska stała się pierwszą ofiarą niemieckiego faszyzmu. Samotna, opuszczona przez sprzymierzeńców, pierwsza też stanęła do heroicznej, nierównej walki. Najpierw z hitlerowcami, a zaraz potem z agresorem ze Wschodu" - przypomniał marszałek.

Jak podkreślił, "zostaliśmy pobici, ale nie pokonani". "Przegraliśmy, ale nikt nie potrafił nas złamać. Po sześciu strasznych latach stanęliśmy w gronie zwycięzców, jako niezawodny partner antyhitlerowskiej koalicji" - powiedział marszałek L. Pastusiak. Zaznaczył, że to naród jest autorem tego zwycięstwa.

"To wam to zwycięstwo zawdzięczamy. Nikt nie odbierze wam prawa do dumy i do patriotycznej satysfakcji" - zwrócił się do kombatantów. Dodał, że na zawsze pozostaną w pamięci bohaterskie czyny żołnierzy I i II Armii Wojska Polskiego, którzy przeszli swój chwalebny szlak bojowy na froncie wschodnim.

Marszałek Senatu wyraził też głębokie uznanie dla twórców i funkcjonariuszy podziemnego Państwa Polskiego, które <<stworzyli Polacy jako jedyny naród w Europie, udowadniając światu, że "jeszcze Polska nie zginęła">>.

Zdaniem marszałka, szczególną pamięć i hołd "winni jesteśmy dzisiaj polskim żołnierzom - ofiarom stalinowskich zbrodni popełnionych m.in. w Katyniu, Miednoje, Charkowie i innych miejscach masowego ludobójstwa".

W ocenie marszałka, zwycięstwo nie każdemu przyniosło upragnione owoce. "Polska przez lata nie cieszyła się wolnością, tak jak chciała. Rzeczywistość odbiegała od marzeń. Tysiące naszych rodaków musiało pozostać na Zachodzie. Ze Wschodu też wracali zdecydowanie nie wszyscy. Niejeden bohaterski czyn - zamiast nagrody - wieńczony był kolejnym cierpieniem i bólem. A w najlepszym razie próbowano skazać go na zapomnienie. Niejedna krzywda przez dziesiątki lat czekała na naprawienie. I niejeden z naszych rodaków, niejeden z waszych kolegów, współtowarzyszy nie doczekał chwili zadośćuczynienia" - podkreślił marszałek L. Pastusiak.

W opinii marszałka Senatu, ani nasze powojenne losy, jakkolwiek byśmy je dzisiaj oceniali, ani tym bardziej dzisiejsze polityczne spory "nie mogą w żaden sposób umniejszyć rozmiarów zwycięstwa, które stało się waszym udziałem i z którego Polska ma prawo być dumna".

Referat na temat losów polskich żołnierzy - uczestników działań zbrojnych na frontach II wojny światowej - wygłosił prof. Adam Dobroński.

Podczas spotkania odbył się koncert pieśni żołnierskich w wykonaniu zespołu kameralnego Centralnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego oraz recytacja wierszy o treści patriotycznej przez Wojciecha Siemiona.

W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele wszystkich środowisk i organizacji kombatanckich. Obecny był też ostatni z żyjących żołnierzy, którym przypadło w udziale wykonanie najbardziej symbolicznego gestu zwycięstwa, czyli zawieszenia polskiej flagi na pruskiej Siegeseule w Berlinie - kpt. Kazimierz Otapa.

* * *

8 maja 2005 r. przed Grobem Nieznanego Żołnierza na palcu Piłsudskiego w Warszawie odbyły się uroczyste obchody 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej.

W uroczystej odprawie wart uczestniczyli przedstawiciele najwyższych władz państwowych. Obecni byli marszałek Senatu Longin Pastusiak, premier Marek belka, szef Sztabu Generalnego gen. Czesław Piątas, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego i władz samorządowych, kombatanci, harcerze i poczty sztandarowe. Wojsko wystawiło pododdziały reprezentacyjne. Przed Grobem Nieznanego Żołnierza wieńce złożyli kombatanci, przedstawiciele najwyższych władz państwowych, stołecznych, wojewódzkich i korpusu dyplomatycznego.

Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego oddała salwy armatnie dla uczczenia rocznicy zakończenia II wojny światowej.

W swoim wystąpieniu premier M. Belka podkreślił bohaterstwo i wkład polskich żołnierzy w wyzwolenie Europy i przypomniał, że "wszystkim należą się uczciwe słowa prawdy".

Nawiązał też do obchodów rocznicy zakończenia wojny, które odbędą się w Moskwie. "Jutro najwyżsi przedstawiciele wielu państwa świata na rocznicowej uroczystości w Moskwie składać będą hołd żołnierzom wszystkich armii koalicji antyhitlerowskiej. Chcemy wierzyć, że padną tam uczciwe słowa prawdy o bohaterstwie lat wojny, ale i o zdradzie z zniewoleniu lat powojennych. Uczciwe słowa prawdy należą się wszystkim" - powiedział premier.

Zaznaczył, że "prawda jest potrzebna nam wszystkim także dla przyszłości, jeśli chcemy ją budować na mocnym fundamencie". Jak powiedział, słowa prawdy powinni usłyszeć i Niemcy, i Rosjanie, ale te słowa należą się przede wszystkim Polakom.

Premier M. Belka podkreślał wkład polskich żołnierzy w wyzwolenie Europy. Przypomniał miejsca, w których walczyli. Zaznaczył, że Polacy nigdy i nigdzie nie zawiedli swoich sprzymierzeńców, mimo że nasi sojusznicy nie zawsze dotrzymywali zobowiązań. "W Jałcie nie mówiono o ofierze krwi, ale o sferach wpływów. Polskę wydano na łaskę i niełaskę Stalina" - powiedział.

Jak zaznaczył premier, jesteśmy winni hołd i pamięć "wszystkim tym, którzy padli na frontach, i tym, którzy padli na nieludzkiej ziemi, i tym, których jedyną winą była przynależność narodowa". Wyraził najwyższy szacunek dla żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego.

"Pamiętaliśmy o tym w Polsce przez wszystkie trudne powojenne dziesięciolecia, a dziś przypominamy po to, by przekazać tę wiedzę następnym pokoleniom. Naszym obowiązkiem jest przypominać światu o polskim czynie zbrojnym" - powiedział.

"Pamiętamy też o ponad 600 tys. żołnierzy Armii Czerwonej - Rosjanach, Ukraińcach, Białorusinach, Kazachach, którzy polegli na naszej ziemi. Nikt odpowiedzialny w Polsce nigdy nie umniejszał ofiary ich życia i zapewniam, że nigdy tak nie będzie" - zaznaczył premier.

* * *

13 maja 2005 r. marszałek Longin Pastusiak wystosował oświadczenie w sprawie sytuacji w Związku Polaków na Białorusi:

Od wielu miesięcy Senat RP otrzymywał sygnały o szykanowaniu działaczy Związku Polaków na Białorusi, zwłaszcza po ostatnim VI zjeździe tej organizacji, który odbył się w Grodnie 12-13 marca br. Władze Rzeczypospolitej Polskiej niejednokrotnie wyrażały zaniepokojenie i dezaprobatę wobec tych działań, które były sprzeczne z powszechnie przyjętymi standardami międzynarodowymi dotyczącymi praw mniejszości narodowych oraz polsko-białoruskimi umowami.

Z tym większym niepokojem przyjęliśmy informację Ministerstwa Sprawiedliwości Republiki Białoruś o uznaniu VI Zjazdu Polaków na Białorusi za nieważny, a podjęte na zjeździe decyzje za nieprawomocne.

Stanowisko białoruskiego Ministerstwa Sprawiedliwości uważamy za naruszenie fundamentalnych praw mniejszości narodowych. Jest ono sprzeczne z podstawowymi standardami ustalonymi przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie i Radę Europy.

Senat RP - sprawujący opiekę na Polonią i Polakami za granicą - nie zna przypadku tak daleko idącej ingerencji w wewnętrzne sprawy mniejszości polskiej w jakimkolwiek kraju na świecie.

W pełni solidaryzujemy się z podjętą 2 maja br. - w Dniu Polonii i Polaków za Granicą - uchwałą prezydium Rady Polonii Świata. Rada wezwała zarządy organizacji polonijnych, aby "kierowały do ambasad Republiki Białoruś w krajach swojego zamieszkania protesty z żądaniem zaprzestania akcji nękania działaczy ZPB przez policję polityczną i aparat administracyjny oraz umożliwienia swobodnego działania Związku bez groźby delegalizacji".

Oczekujemy od władz Republiki Białoruś cofnięcia decyzji Ministerstwa Sprawiedliwości i umożliwienia prowadzenia normalnej działalności demokratycznie wybranym władzom Związku Polaków na Białorusi.

* * *

13 maja 2005 r. w Łucku, na zachodniej Ukrainie powołano ukraińsko-polsko-litewskie Zgromadzenie Parlamentarne. Oświadczenie o powołaniu zgromadzenia podpisali szefowie parlamentów - polskiego Włodzimierz Cimoszewicz, litewskiego - Arturas Paulauskas i ukraińskiego - Wołodymyr Łytwyn.

Uroczystość podpisania oświadczenia o powołaniu Zgromadzenia Rady Najwyższej Ukrainy, Sejmu i Senatu RP oraz Sejmu Republiki Litewskiej odbyła się w łuckiej Radzie Obwodowej. Głównym zadaniem trójstronnego Zgromadzenia Parlamentarnego będzie pomoc Ukrainie w integracji z Unią Europejską i strukturami euroatlantyckimi.

Z ideą powołania ukraińsko-polsko-litewskiego Zgromadzenia Parlamentarnego wystąpiła strona litewska w czasie styczniowej wizyty marszałka W. Cimoszewicza w Wilnie.


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment