Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment


Oświadczenia

Na zakończenie 59. posiedzenia senator Krzysztof Jurgiel złożył 3 oświadczenia:

Na podstawie art. 49 Regulaminu Senatu, w związku z art. 16 i 20 ustawy o wykonywaniu obowiązków posła i senatora, kieruję do pana wicepremiera, ministra infrastruktury, Marka Pola pytania wynikające z wprowadzonych w zeszłym tygodniu utrudnień w nadawaniu przez Radio Maryja na terenie Warszawy. Z oficjalnych komunikatów Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty dowiadujemy się, że decyzją z dnia 24 marca bieżącego roku zmniejszył on moc. Dowiadujemy się, że decyzją z dnia 24 marca bieżącego roku urząd zmniejszył moc warszawskiego nadajnika Radia Maryja z 1000 W do 100 W, czyli dziesięciokrotnie. Pretekstem do podjęcia takiej decyzji miały być rzekome zakłócenia pasma lotniczego na warszawskim Okęciu.

Taka a nie inna częstotliwość nadajnika wynika z warunków określonych w koncesji i tylko ona gwarantuje właściwy odbiór stacji mieszkańcom Warszawy. Po zmniejszeniu częstotliwości nastąpiło istotne ograniczenie zasięgu radia. Tymczasem sami przedstawiciele Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty twierdzą, że emisja Radia Maryja nie przeszkadzała lotnikom i nie doszło do zakłóceń w radiokomunikacji, a co za tym idzie, w ruchu lotniczym.

W związku z zakłóceniami w emisji radia złożono liczne protesty. W odpowiedzi na nie urząd zarządził w dniu 29 marca dodatkowe badania. W ich rezultacie 31 marca bieżącego roku przywrócono warszawskiemu nadajnikowi Radia Maryja pierwotną, tysiącwatową moc. Część warszawskich słuchaczy Radia Maryja przez tydzień była jednak pozbawiona możliwości odbierania swojej stacji, co należy ocenić jako fakt skandaliczny i wymagający właściwego wyjaśnienia.

W związku z tym zwracam się do pana wicepremiera Marka Pola, ministra infrastruktury, z następującymi pytaniami. Po pierwsze, dlaczego i na podstawie jakich przepisów Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty podjął pochopnie i bez wystarczającego uzasadnienia decyzję, która ograniczyła słuchaczom Radia Maryja z Warszawy możliwość odbierania programu tej rozgłośni? Po drugie, dlaczego instytucje zajmujące się regulacją telekomunikacji nie traktują w równy sposób wszystkich obywateli i bezpodstawnie dyskryminują stacje radiowe głoszące wartości, które nie są zbieżne z wartościami głoszonymi przez rząd?

I moje drugie, wygłaszane dzisiaj, na posiedzeniu Senatu, oświadczenie, tym razem w sprawie honorowego krwiodawstwa.

Na podstawie art. 49 Regulaminu Senatu, w związku z art. 16 i 20 ustawy o wykonywaniu obowiązków posła i senatora, kieruję do pana Leszka Sikorskiego, ministra zdrowia, postulaty i pytania przedstawione mi w dniu 29 marca w czasie spotkania z przedstawicielami Stowarzyszenia Honorowych Dawców Krwi w Białymstoku.

Na terenie województwa podlaskiego stowarzyszenie to skupia kilka tysięcy członków i siedemdziesięciu jeden wolontariuszy. W trakcie spotkania przedstawiciele stowarzyszenia przedłożyli następujące postulaty. Po pierwsze: umożliwienie zasłużonym honorowym dawcom krwi okresowego, raz na rok, bezpłatnego lub za symboliczną opłatą wykonania badań RTG klatki piersiowej. Po drugie: przyznanie zasłużonym honorowym dawcom krwi prawa do bezpłatnego lub częściowo odpłatnego szczepienia przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B oraz grypie. Po trzecie: przypominanie placówkom ochrony zdrowia o przestrzeganiu zasad przyjmowania zasłużonych honorowych dawców krwi poza kolejnością na podstawie art. 10 ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o publicznej służbie krwi. Po czwarte: przywrócenie odebranego prawa do bezpłatnego otrzymywania przez zasłużonych honorowych dawców krwi preparatów Ascofer, Rapid i Vitaral.

Protest w tej sprawie został pisemnie zgłoszony Ministerstwu Zdrowia przez stowarzyszenie 28 października 2003 r. Dotychczas ministerstwo nie udzieliło na ten protest odpowiedzi. Uważam, że wszystkie przedstawione postulaty są zasadne i wymagają realizacji.

W związku z tym zwracam się do pana Leszka Sikorskiego, ministra zdrowia, z prośbą o udzielenie mi informacji w wynikającym z tych postulatów zakresie.

Jakie zmiany w obowiązujących przepisach należałoby wprowadzić, by prawa zasłużonych honorowych dawców krwi do wykonywania bezpłatnie lub za symboliczną opłatą badań RTG klatki piersiowej były zrealizowane?

Jakie zmiany w obowiązujących przepisach należałoby wprowadzić, by zasłużeni honorowi dawcy krwi mieli prawo do bezpłatnego lub częściowo odpłatnego szczepienia przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B oraz grypie?

Jakie działania Ministerstwo Zdrowia zamierza podjąć, aby wyegzekwować przestrzeganie art. 10 ustawy o publicznej służbie krwi? Chodzi mi o przyjmowanie poza kolejnością zasłużonych honorowych dawców krwi, zwłaszcza w kontekście rosnącej w związku z restrukturyzacją służby zdrowia sieci placówek niepublicznych.

Na podstawie jakich przepisów i kiedy cofnięto prawo do otrzymywania bezpłatnie przez zasłużonych honorowych dawców krwi preparatów Ascofer, Rapid i Vitaral? Jaki był powód tej decyzji i jakie zmiany w obowiązujących przepisach należy wprowadzić, aby to prawo przywrócić?

Zwracam się w imieniu Stowarzyszenia Honorowych Dawców Krwi w Białymstoku z prośbą o udzielenie odpowiedzi na postawione pytania, a także o pozytywne rozpatrzenie przedstawionych przez stowarzyszenie postulatów.

I oświadczenie trzecie, oświadczenie w sprawie zagranicznych wyjazdów służbowych kierownictwa Poczty Polskiej.

Walne zebranie delegatów Sekcji Krajowej NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty przyjęło stanowisko, w którym czytamy: "Walne Zebranie Delegatów Sekcji Krajowej NSZZ «Solidarność» Pracowników Poczty zwraca się do pana premiera z wnioskiem o dokonanie oceny celowości i zasadności służbowych wyjazdów zagranicznych obecnego Kierownictwa Poczty Polskiej. Bulwersuje nas fakt, że w momencie kiedy są podejmowane trudne decyzje dotyczące funkcjonowania Poczty Polskiej, Kierownictwo Poczty wraz z Dyrektorem Generalnym często przebywa poza granicami kraju. Niepokoją nas także pojawiające się opinie, że wyjazdy są finansowane przez sponsorów zainteresowanych przyszłymi kontraktami z Pocztą Polską".

Zwracam się do pana ministra Marka Pola z prośbą o wyjaśnienie kwestii poruszonych w tym stanowisku i udzielenie mi w tej sprawie odpowiedzi.

* * *

Senator Grzegorz Matuszak wygłosił oświadczenie skierowane do ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego:

W związku z zaniepokojeniem, jakie obserwuję w środowisku pracowników publicznych galerii i muzeów, w których gromadzone są dzieła sztuki współczesnej, wywołanym przez zainaugurowanie Narodowego Programu Kultury "Znaki czasu", pozwalam sobie prosić pana ministra o odpowiedź na następujące pytania.

Pierwsze pytanie. Jakie są racjonalne przesłanki przeznaczenia z budżetu państwa tylko w tym roku około 4 milionów zł na rzecz regionalnych, tworzonych z pana inicjatywy Towarzystw Zachęty Sztuk Pięknych, które będą instytucjami konkurencyjnymi wobec już istniejących, takich na przykład jak funkcjonujące w Łodzi Muzeum Sztuki czy Miejska Galeria Sztuki, od wielu lat gromadzących obrazy i grafiki wybitnych współczesnych artystów, także tych związanych z Łodzią? Im już obecnie brakuje pieniędzy na zakupy w celu uzupełnienia istniejących kolekcji.

Drugie pytanie. Dlaczego wspomnianych środków nie zdecydował się pan przeznaczyć na państwowy fundusz zakupu dzieł sztuki współczesnej, z którego poprzez system grantów, przeznaczonych wyłącznie na zakup najwartościowszych dzieł, mogłyby korzystać istniejące już państwowe i samorządowe muzea i galerie?

Trzecie pytanie. Regionalne Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych będą pozyskiwać środki ze źródeł prywatnych, ale także od lokalnych samorządów, aby móc otrzymać stosowne pieniądze z Ministerstwa Kultury. Będzie się to odbywać z niewątpliwą stratą dla istniejących już instytucji kultury, bowiem nie wydaje się prawdopodobne, aby zapisane w budżetach samorządowych wydatki na kulturę nagle uległy wyraźnemu zwiększeniu. Po co zatem, kosztem istniejących już galerii i muzeów, tworzyć nowe struktury, w połowie za państwowe pieniądze?

I czwarte pytanie. Zakładając, że regionalnym Towarzystwom Zachęty Sztuk Pięknych uda się po pewnym czasie zgromadzić jakieś wartościowe dzieła sztuki współczesnej, należy postawić kolejne pytania. Skąd będą pochodzić środki na utrzymanie lokali? Gdzie będzie się gromadzić zakupione dzieła? Kto będzie opłacał specjalistów, którzy będą sprawować nad nimi nadzór, dbać o ich konserwację, opracowywać dokumentację, przygotowywać ewentualne ekspozycje?

W sumie wyrażam więc pogląd, że inicjatywa pana ministra byłaby cenna, gdyby wspomniane regionalne Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych były instytucjami w pełni społecznymi, wyrosłymi z potrzeb i wrażliwości osób zainteresowanych tego rodzaju przedsięwzięciem. W obecnym kształcie owe towarzystwa, powstające za państwowe pieniądze, będą nie tylko dublować istniejące już publiczne muzea i galerie, ale i uszczuplać środki przeznaczone na ich funkcjonowanie. Będzie to zatem mnożenie bytów ponad potrzeby i stwarzanie wątpliwej konkurencji dla instytucji, które od lat zajmują się gromadzeniem i udostępnianiem dzieł sztuki współczesnej.

Oczekując łaskawej odpowiedzi, łączę wyrazy należnego szacunku.

* * *

Senator Maria Szyszkowska wygłosiła oświadczenie następującej treści :

Moje oświadczenie kieruję do ministra zdrowia pana Leszka Sikorskiego, prosząc go o podjęcie działań, które nareszcie spowodują likwidację w aptekach wszelkich promocji dla pacjentów, rozmaitych nagród rzeczowych, jeżeli się kupi dużo lekarstw, nagród finansowych, a nawet nagród spożywczych w rodzaju szynki, która pojawiła się w aptekach na Śląsku, byleby tylko kupować lekarstwo w określonej aptece.

Poza tym zwracam się do ministra z propozycją, żeby jednak wprowadził sztywne ceny urzędowe na lekarstwa refundowane, bo to też przyczyni się do likwidacji wszelkich promocji i przerwie spekulacje na temat roli Ministerstwa Zdrowia w popieraniu tych praktyk, poniżających w gruncie rzeczy i dla aptekarzy, i dla pacjentów, którzy szukają rozmaitych promocji cenowych.

Całe oświadczenie składam do protokołu.

* * *

Senator Anna Kurska złożyła oświadczenie skierowane do wicepremiera Jerzego Hausnera, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej:

Otrzymuję coraz więcej niepokojących sygnałów ze środowisk kombatanckich, a w szczególności ze Związku Sybiraków, wyrażających obawę utraty dotychczasowych przywilejów w postaci takich świadczeń i ulg jak nieodpłatne nabywanie leków.

Obawa ta wydaje się o tyle uzasadniona, że ostatnia zmiana ustawy z dnia 29 maja 1974 r. o zaopatrzeniu inwalidów wojennych i wojskowych oraz ich rodzin - Dziennik Ustaw nr 9, poz. 87 i nr 181 poz. 1515 z 2002 r. - dokonując w tak zwanym ustawowym słowniczku rozróżnienia, z pozoru nieistotnego, między kombatantami oraz osobami będącymi ofiarami represji wojennych i okresu powojennego a inwalidami wojennymi, pozbawia więźniów lagrów i innych miejsc odosobnienia oraz pracy przymusowej w ZSRR okresu stalinowskiego, zwanych potocznie sybirakami, tych uprawnień, które gwarantował im dotychczasowy status prawny.

Ten stan rzeczy jest ze wszech miar krzywdzący i wymaga niezwłocznego cofnięcia wspomnianych ograniczeń. Nie ulega bowiem najmniejszej wątpliwości, że stworzenie barier finansowych przy zakupie leków oraz dalsze ograniczanie świadczeń w naturze czyni tragiczną sytuację życiową sybiraków, którzy z uwagi na wiek i stan zdrowia nie są w stanie podjąć żadnej pracy zarobkowej rekompensującej spadek dochodów.

Jeżeli się przy tym zważy, jak znaczna jest śmiertelność w tej grupie wiekowej, to nieodparcie nasuwa się mniemanie, powszechne w odczuciu społecznym, że jest to rozwiązanie, dzięki któremu rząd, poprzez zaniechanie troski o tę część społeczeństwa, zamierza poczynić oszczędności nieadekwatne do poczucia krzywdy tej grupy ludzi, zasługujących na szacunek za ciężki los, jaki był ich udziałem w gułagach pod kręgiem polarnym.

* * *

Senator Krystyna Sienkiewicz złożyła następujące oświadczenie:

Swoje oświadczenie kieruję do dwóch adresatów: do ministra zdrowia oraz do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Dotyczy ono braku środków na profilaktykę gruźlicy.

W moim okręgu wyborczym jest jedyny w Polsce ambulans cyfrowy, w którym jest zainstalowany wysokiej jakości aparat do wykonywania zdjęć klatki piersiowej, ale stoi on zupełnie bezużyteczny. Ani bydgoski szpital pulmonologiczny, ani inne placówki zajmujące się leczeniem gruźlicy i chorób płuc, nie otrzymały bowiem pieniędzy na badania profilaktyczne.

Każdego dnia ten autopulmoscan, bo tak się nazywa aparat kupiony w 2003 r. przez samorząd województwa kujawsko-pomorskiego, może wykonać sto zdjęć. Mógłby też dojechać do najodleglejszych krańców województwa i nie byłoby tych argumentów, że nie ma pieniędzy czy to na dojazd pekaesem, pociągiem, czy też nie ma czasu. Mógłby dojechać, ale nie ma podpisanego z Narodowym Funduszem Zdrowia kontraktu na profilaktykę.

I szpital pulmonologiczny, i inne tego typu placówki ciągle czekają na fundusze.

Pytałam o tę sprawę dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy i okazuje się, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie ogłosił konkursu na badania profilaktyczne w 2004 r., zasłaniając się brakiem ujednoliconego programu czy też decyzji centrali. Ale i tak nie ma pewności czy znajdą się wśród nich badania płuc.

30 marca to Światowy Dzień Gruźlicy. Choroba, mimo znakomitych możliwości wykrywania i leczenia, ciągle atakuje. W 2003 r. w moim okręgu wyborczym zachorowały czterysta dwadzieścia dwie osoby, a w całym kraju ponad dziesięć tysięcy osób. Zdaniem pulmonologów Polska jest naturalnym rezerwuarem gruźlicy, a prognozowany tu stan zachorowań można porównać do tej sytuacji, która miała miejsce u schyłku lat czterdziestych, czyli niemal bezpośrednio po wojnie.

I tą smutną dedykacją kończę moje oświadczenia adresowane do obydwu panów.

Oświadczenia złożone do protokołu

Oświadczenie złożone przez senator Marię Szyszkowską, skierowane do ministra zdrowia Leszka Sikorskiego:

Uprzejmie proszę Pana Ministra o podjęcie działań, które wreszcie spowodują likwidację wszelkich promocji dla pacjentów - chodzi o nagrody rzeczowe, finansowe, a nawet artykuły spożywcze - w trakcie wydawania leków w aptekach.

"Dzięki" Panu Ministrowi w kolejnych województwach naszego kraju aptekarze za wysokie nagrody rzeczowe i finansowe otrzymywane od hurtowni farmaceutycznych wymuszają na pacjentach zakupy zwiększonych ilości leków. Proceder ten spowodował "wojnę cenową" między aptekami, przede wszystkim na leki refundowane. Wiadomo przecież, że leki refundowane w poważnej części są finansowane z budżetu państwa. Tak więc wszelkie promocje cenowe odbywają się kosztem nas wszystkich.

W związku z tym proszę także o spowodowanie określenia klarownych zasad ustalania cen urzędowych na leki refundowane, co pozwoli ucywilizować ten segment rynku. Nie sposób uznać bowiem za normalną sytuacji, kiedy pacjent biega z receptą od apteki do apteki, szukając leku oraz możliwości otrzymania nagrody w postaci patelni, roweru bądź szynki, albo ma trudności z nabyciem zaordynowanego leku tylko dlatego, że jest on drogi i aptece nie opłaca się mieć go na stanie. Takie sytuacje zdarzają się coraz częściej wskutek pogarszającej się kondycji ekonomicznej aptek.

Dlatego wnoszę, ażeby Pan Minister wprowadził sztywne ceny urzędowe na leki refundowane, co spowoduje likwidację wszelkich promocji i przerwie spekulacje na temat roli pana resortu w popieraniu tych poniżających dla aptekarzy i pacjentów promocji cenowych.

Maria Szyszkowska

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Gerarda Czaję, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Marynarze wykształceni w Polsce, posiadający dyplomy i świadectwa umożliwiające im podejmowanie pracy na wszystkich typach statków morskich, od wielu lat cieszą się dużym uznaniem w Europie i na świecie. Wielu armatorów z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Danii, Holandii, Norwegii, Szwecji czy Austrii zatrudnia Polaków na najwyższych stanowiskach - kapitanów i starszych mechaników, powierzając im odpowiedzialność za ludzi i majątek wart wielu milionów dolarów. Bardzo dobrą opinię zagranicznych armatorów o ich przygotowaniu i doświadczeniu zawodowym potwierdza na co dzień zatrudnianie około czterdziestu tysięcy naszych marynarzy.

Praca polskich marynarzy na zagranicznych statkach do niedawna nie była w kraju należycie doceniana. Wypracowane na obcych statkach środki finansowe to łącznie kwota około 1 miliarda dolarów amerykańskich rocznie, które przyczyniają się do wzrostu popytu na dobra konsumpcyjne i inwestycyjne.

Według białej księgi Unii Europejskiej z 2001 r., dotyczącej transportu, do 2006 r. w skali Unii na statkach handlowych brakować będzie mniej więcej trzydzieści sześć tysięcy oficerów. Jest to więc dla wykształconej kadry marynarzy polskich sytuacja wyjątkowa.

Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej rodzi nowe wyzwania i koszty związane z zapewnieniem osłon socjalnych w postaci ubezpieczeń zdrowotnych i emerytalno-rentowych. Dla rządu RP i negocjatorów unijnych jest to wyzwanie polegające na tym, aby w trybie pilnym zawrzeć odpowiednie umowy bilateralne z krajami zatrudniającymi polskich marynarzy. Brak takich umów zwiększy koszty pracy dla pracowników i spowoduje, że paradoksalnie sytuacja polskich marynarzy po wejściu Polski do Unii Europejskiej wyraźnie się pogorszy.

Międzynarodowy rynek pracy jest wymagający i bezwzględny. Na każde miejsce pracy czeka w kolejce wiele nacji. Kolejka osób z krajów pozaunijnych jest długa. Nie można zrezygnować ze zdobytej i wysokiej pozycji tej grupy zawodowej na światowym rynku żeglugowym.

Proszę więc pana premiera o podjęcie działań w celu racjonalnego i rzeczowego unormowania sytuacji prawnej i socjalnej przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, gdyż poniechanie takich kroków przyniesienie dla kraju i marynarskiej społeczności niepowetowane straty materialne i moralne.

Gerard Czaja

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Koniecznego, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka oraz do ministra środowiska Czesława Śleziaka:

Szanowny Panie Ministrze!

Uprzejmie proszę o przedstawienie stanowiska ministerstwa w sprawie wymiaru ryb zaliczanych do punktacji stosowanych przez organizatorów zawodów sportowych, biorąc pod uwagę następujące kwestie.

Po pierwsze, wymiar ryb zaliczanych do punktacji podczas zawodów nie może być utożsamiany z wymiarem ochronnym ryb, bowiem wszystkie łowione podczas zawodów ryby są w stanie żywym wpuszczane do łowiska, w którym zostały złowione.

Po drugie, w tym miejscu nasuwają się pewne wątpliwości, a mianowicie, czy popełnia wykroczenie zawodnik, który podczas zawodów z wymiarem ryb zaliczanych do punktacji równym ustawowemu wymiarowi ochronnemu - na przykład lipień ma 30 cm - złowi rybę i uznając ją za wymiarową, w siatce trzymanej w wodzie przyniesie ją do sędziego, który stwierdzi, że do wymiaru brakuje jej 0,5 cm.

Po trzecie, jeżeli zawodnik i sędzia są w bezpośrednim sąsiedztwie, na przykład brodzą obok siebie lub łowienie odbywa się z łodzi, czy możliwe jest wpisanie do karty startowej zawodnika ryb o mniejszym wymiarze niż ustawowy? Należy zaznaczyć, że ryby uwalniane są przez sędziego szybciej niż zrobiłby to sam zawodnik lub wędkarz dokonujący normalnego połowu. Czy w tym przypadku zawodnik może być uznany za popełniającego wykroczenie?

Jednocześnie zaznaczam, że wyniki zawodów, to znaczy liczba i wielkość złowionych ryb oraz miejsca ich połowu, są doskonałym materiałem naukowym zebranym w dużej ilości i w krótkim czasie, służącym do opracowania zasad racjonalnej gospodarki, planowanych zarybień itp. Nadmieniam, że w dotychczas zorganizowanych zawodach na całym świecie łowi się na zasadzie "żywa ryba", to znaczy wszystkie złowione ryby, bez względu na wymiar, są wypuszczane w stanie żywym do wody, przy czym wymiar ryb zaliczany do punktacji przeważnie wynosi 20 cm, czyli znacznie poniżej ustawowych wymiarów ochronnych.

Przygotowując niniejsze oświadczenie, opierałem się na wyjaśnieniach, jakich udzielił w tej sprawie prof. dr hab. W. Radecki oraz na jednobrzmiących opiniach zarządów okręgów Polskiego Związku Wędkarskiego w Krośnie i Nowym Sączu.

Do niniejszego oświadczenia załączam wymienione opinie.

Uprzejmie proszę pana ministra o udzielenie mi w tej sprawie informacji, za co z góry serdecznie dziękuję.

Z wyrazami szacunku

Janusz Konieczny

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Mariana Lewickiego, skierowane do ministra finansów Andrzeja Raczki:

Szanowny Panie Ministrze!

Powodowany docierającymi do mnie niepokojami, które w ostatnim okresie z dużą siłą pojawiły się w środowisku pracodawców oraz pracowników przemysłu piwowarskiego, zmuszony jestem poprosić Pana Ministra o ustosunkowanie się do niżej przedstawionej sprawy. Otóż według opinii kształtowanej w środowisku "z niezrozumiałych i trudnych do zaakceptowania powodów Ministerstwo Finansów próbuje zakpić sobie z publicznie składanych obietnic w sprawie ustalania wysokości stawek podatku akcyzowego na piwo". Istnieje z tego powodu spore rozgoryczenie, co gorsze, wywołujące istotne niepokoje i napięcia.

Abstrahując od retoryki przywołanego cytatu, pragnę zauważyć, iż w trakcie prac w parlamencie słyszałem zapewnienia, płynące z ust wysokich urzędników ministerstwa finansów, że intencją ministerstwa jest dostosowanie poziomu stawek akcyzy obowiązujących w Polsce do ich poziomu w krajach ościennych. Niestety mam sygnały, iż w projekcie rozporządzenia, określającego ostatecznie wysokość stawek akcyzy, znalazły się stawki w najwyższej wysokości. Wedle danych przekazanych przez środowisko w przemyśle browarniczym zatrudnionych jest mniej więcej sześćdziesiąt tysięcy pracowników. Większość z nich wyraża swoje wielkie zaniepokojenie związane z datą 1 maja bieżącego roku, kiedy to staniemy się członkiem wielkiej europejskiej wspólnoty państw. Od tego dnia każdy obywatel naszego kraju będzie mógł legalnie wwieźć do kraju 110 l piwa! Zrozumiałe jest, że nasze rodzime firmy piwowarskie mają poczucie zagrożenia. Jest zatem wielka potrzeba chwili, by zrewidować swoje dotychczasowe stanowisko.

Rozumiem potrzeby budżetu naszego kraju oraz to, że na rządzących ciąży odpowiedzialność za jego stan. Nie będę ani oryginalny, ani też odkrywczy w swoim apelu, jednakże zwracam się do Pana Ministra z prośbą o jak najbardziej wnikliwe przeanalizowanie stanowiska ministerstwa w imię odpowiedzialności za dane słowo, a przede wszystkim zwracam się o danie szansy naszym firmom piwowarskim na wielkim europejskim rynku ku ich pożytkowi oraz pomyślności naszego budżetu.

Z wyrazami szacunku

Marian Lewicki

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Mariana Lewickiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji Józefa Oleksego:

Szanowny Panie Premierze!

Niemal co tydzień jesteśmy informowani o zdarzeniach, które osłabiają nasz mechanizm państwa prawa. Już za niespełna miesiąc znajdziemy się z naszymi problemami w Unii Europejskiej. Zostaną nam przekazane narzędzia, informacje. Warto postawić pytanie, które ciągle nurtuje opinię społeczną: czy należycie i umiejętnie z nich skorzystamy?

Pozwolę sobie zatem zwrócić się do Pana Premiera z następującą kwestią. Otóż na jakim etapie są prace nowelizujące ustawę o ochronie informacji niejawnych? A precyzując to, pytam: czy w rozumieniu art. 29 i art. 37 ust. 1, a także art. 45 ust. 2 i art. 47 kierownik jednostki organizacyjnej i osoba odpowiedzialna za obsadę stanowiska to ta sama osoba? Jak się do tego mają zapisy ustawy o służbie cywilnej, które wyraźnie rozgraniczają oba stanowiska?

Z wyrazami szacunku

Marian Lewicki

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Bargieła, skierowane do ministra infrastruktury Marka Pola:

W związku z licznymi interwencjami społeczności miasta Sławkowa zwracam się po raz kolejny do Pana Ministra w sprawie utworzenia na terenie Sławkowa euroterminalu i towarzyszącej mu infrastruktury.

Szczególne zaniepokojenie wzbudzają ostatnie wypowiedzi przedstawicieli władz państwowych warunkujące decyzję o budowie dróg łączących przyszły euroterminal z drogami krajowymi od zintensyfikowania ruchu pociągów z kontenerami na sławkowskich zakończeniach szerokiego toru.

Ten i inne przykłady wskazują na wyraźne wyhamowanie prac nad euroterminalem, o czym wielokrotnie informowałem w swoich interwencjach.

Pragnę zaznaczyć, iż miasto w pełni wywiązuje się z postawionych przed nim zadań. Dokonano planu zagospodarowania przestrzennego miasta, jeżeli chodzi o drogi dojazdowe, podjęto uchwałę o wyrażeniu zgody na objęcie granicami Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej nieruchomości położonych na terenie miasta Sławkowa. Opracowany jest projekt systemu kanalizacji ściekowej i magistrali wodociągowej obejmujący tereny przyszłego euroterminalu. We współpracy ze starostwem powiatowym przygotowano wnioski o środki unijne dotyczące budowy infrastruktury.

Jednak ostatnio zaistniałe problemy budzą takie obawy, że środki wyasygnowane na te zadania z niewielkiego budżetu miasta zostaną zaprzepaszczone.

Pragnę zwrócić uwagę, że rozpoczęte już kilka lat temu działania na rzecz uruchomienia euroterminalu w Sławkowie wzbudziły nadzieję na poprawę życia mieszkańców nie tylko naszego miasta, ale także pobliskich rejonów województw śląskiego i małopolskiego.

Konkludując, liczę na konstruktywne działania w tej sprawie.

Z wyrazami szacunku

Janusz Bargieł
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca, skierowane do przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Danuty Waniek:

Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty zmniejszył dziesięciokrotnie, z 1 kW do 100 W, moc nadajnika Radia Maryja, nadającego w stolicy. Decyzja urzędu jest niezrozumiała, w sytuacji gdy Radio Maryja nadaje z nadajnika o mocy zgodnej z koncesją przyznaną mu przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Dotychczasowe parametry techniczne dla Radia Maryja, uzgodnione zresztą z URTiP, łącznie z lokalizacją nadajnika i właściwie pracującym systemem antenowym, nie stanowiły przeszkody dla funkcjonowania warszawskiego Okęcia. Gdyby moc nadajnika stanowiła realne zagrożenie dla ruchu lotniczego, radio z całą pewnością nie uzyskałoby zgody KRRiT na nadawanie z taką mocą. Do kompetencji Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty należy egzekwowanie nadawania zgodnie z warunkami technicznymi określonymi w koncesji, a nie zmiana tych warunków. Posługiwanie się przez URTiP argumentem "technicznym" w celu wyciszenia rozgłośni będącej autentycznym głosem narodu jest świadectwem niegodziwości i dyskryminacji.

W związku z zaistniałymi okolicznościami oczekuję na stanowisko Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w tej sprawie.

Z wyrazami szacunku

Jan Szafraniec

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Sławomira Izdebskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Szanowny Panie Premierze!

Jako senator Rzeczypospolitej Polskiej zwracam się do Pana z prośbą o natychmiastową obniżkę akcyzy na alkohol.

Przedstawiciele branży alkoholowej biją na alarm. Utrzymanie dotychczasowej akcyzy po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej spowoduje wzrost bezrobocia oraz spadek dochodów budżetu państwa.

Akcyza na alkohol powinna być obniżona o około 30%. Przyczyniłoby się to do konkurencyjności polskich producentów. Polityka utrzymywania wysokich podatków jest nieodpowiedzialna. Godzi w interesy pracowników, rolników oraz całej branży alkoholowej.

Liczę na Pańską przychylność.

Z poważaniem

Senator RP
Sławomir Izdebski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Witolda Gładkowskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Wielce Szanowny Panie Premierze!

Jako długoletni mieszkaniec terenów popegeerowskich znam dobrze problemy i potrzeby tych środowisk, toteż z wielką rozterką i niepokojem przyjąłem nowelizację ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Mam wątpliwość - pytanie, czy przekazanie zadań Agencji Nieruchomości Rolnych w zakresie opieki socjalnej właściwym ministrom pozwoli utrzymać pomoc udzielaną dotąd byłym pracownikom byłych państwowych przedsiębiorstw gospodarki rolnej i członkom ich rodzin przynajmniej na dotychczasowym poziomie.

Są to nie tylko moje obawy, ale przede wszystkim tych ludzi. Uważam, że mogą być one rozwiane jedynie przez konkretne i szybkie pańskie decyzje, zobowiązujące ministerstwa, które z urzędu przejmą zobowiązania ANR z zakresu opieki socjalnej, do opracowania programów zapewniających zainteresowanym, w ramach poszczególnych obszarów opieki socjalnej, pomoc na dotychczasowym poziomie organizacyjnym i finansowym.

Bardzo proszę o ustosunkowanie się do przedstawionego problemu.

Z wyrazami szacunku

Witold Gładkowski
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Witolda Gładkowskiego, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

Szanowna Pani Minister!

Nowe przepisy ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa przekazały właściwym ministrom realizację zadań Agencji Nieruchomości Rolnych w zakresie opieki socjalnej. Wykreślenie art. 6 ust. 1 pktów 8 i 9 ustawy zrodziło moje obawy o należyte zapewnienie w przyszłości pomocy byłym pracownikom byłych państwowych przedsiębiorstw gospodarki rolnej i członkom ich rodzin.

W związku z tym bardzo proszę o informację, czy Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu jest przygotowane organizacyjnie i finansowo do zagwarantowania uczniom i studentom ze środowisk popegeerowskich pomocy w formie stypendiów i dożywiania na poziomie realizowanym przez wspomnianą ANR w latach, kiedy ciążyła na niej ta powinność.

Pozostaję z szacunkiem

Witold Gładkowski
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Moje oświadczenie dotyczy wypłat z SOD dofinansowań do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych.

Szanowny Panie Premierze, w środkach masowego przekazu, publikacji Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych prezentowany jest pogląd, że w wyniku zaniedbań Biura Pełnomocnika Rządu do spraw Osób Niepełnosprawnych wystąpiło zagrożenie, że po 1 maja 2004 r. będą zatrzymane wypłaty z SOD dofinansowań do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych.

Zdaniem POPON nie podjęto w stosownym czasie koniecznych negocjacji w celu uzyskania akceptacji dla okresów przejściowych lub notyfikacji naszych rozwiązań przez Komisję Europejską.

Nasuwa się pytanie, czy obawy pracodawców są uzasadnione, a jeśli tak, to jakie podjęto działania w celu minimalizacji skutków zapóźnień.

Z poważaniem

Józef Sztorc
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Tadeusza Bartosa, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

Ustalona w decyzji ministra sprawiedliwości struktura organizacyjna Służby Więziennej, uwzględniająca okręgowe inspektoraty Służby Więziennej wraz z podległymi jednostkami podstawowymi, czyli aresztami śledczymi i zakładami karnymi, doprowadziła do sytuacji, że niektóre województwa zostały pozbawione swojego przedstawicielstwa na szczeblu okręgowych inspektoratów Służby Więziennej. Zostały one dołączone do innych województw - jak na przykład jednostki penitencjarne województwa świętokrzyskiego do okręgu krakowskiego - i nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie dla tychże jednostek.

Pragnę nadmienić, że od kilkunastu lat zarówno Areszt Śledczy w Kielcach, jak i Zakład Karny w Pińczowie borykają się z problemem nadgodzin w służbach ochronnych. Problem ten znany jest parlamentarzystom województwa świętokrzyskiego. Prawdą jest też, że między innymi dzięki nim służba więzienna otrzymała w tym roku mniej więcej trzysta pięćdziesiąt etatów na złagodzenie tego problemu. Wiadomo, że te etaty nie zaspokoją wszystkich potrzeb więziennictwa, wszak nie jest tajemnicą, że w krajach Unii Europejskiej, jeśli chodzi o stosunek liczby kadry więziennej do liczby osadzonych, na jednego więźnia - jeśli się nie mylę - przypada czterech funkcjonariuszy, podczas gdy u nas jest osiemdziesiąt tysięcy więźniów, a funkcjonariuszy służby więziennej - mniej więcej dwadzieścia dwa tysiące, jasno więc wynika, że jest to stosunek dokładnie odwrotny. Jest to bolączką ogólnie całej służby, odbija się to niekorzystnie na sytuacji w jednostkach penitencjarnych województwa, które mam zaszczyt reprezentować.

Jako przykład niech posłuży tutaj ostatni podział etatów przydzielonych do poszczególnych jednostek penitencjarnych, podległych Okręgowemu Inspektoratowi Służby Więziennej w Krakowie. Zarówno Zakład Karny w Pińczowie, jak i Areszt Śledczy w Kielcach od lat przodują w kraju w liczbie nadgodzin przypadających na każdego funkcjonariusza służby ochronnej. Rozumiejąc to, Centralny Zarząd Służby Więziennej wstępnie rozdzielił nowo otrzymane etaty na rzecz jednostek, stosownie do problemów etatowych i liczby nadgodzin w służbach ochronnych. Było to działanie słuszne, gdyż tylko dzięki doetatowieniu służb ochronnych będzie można myśleć o stopniowej likwidacji problemu nadgodzin. Działania takie zmniejszyłyby zapewne, w małym stopniu, problem bezrobocia. Niestety z liczby etatów sugerowanych przez Centralny Zarząd Służby Więziennej dla aresztu kieleckiego została tylko połowa. Resztę inspektorat krakowski rozdysponował dla jednostek małopolskich. Wydaje się, że największa jednostka w inspektoracie, jaką jest Areszt Śledczy w Kielcach, powinna otrzymać większą liczbę etatów, proporcjonalnie do potrzeb.

Reasumując, sądzę, że utworzenie w Kielcach okręgowego inspektoratu Służby Więziennej i powołanie kadry kierowniczej, wyłonionej z osób kompetentnych, pracujących na co dzień w areszcie lub zakładzie karnym województwa świętokrzyskiego, byłoby z całą pewnością korzystne i ze wszech miar pożądane.

Uprzejmie proszę Pana Ministra o zajęcie stanowiska w tej sprawie.

Z poważaniem

Tadeusz Bartos
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Tadeusza Bartosa, skierowane do ministra finansów Andrzeja Raczki:

Szanowny Panie Ministrze!

Moje oświadczenie dotyczy możliwości zaciągania zobowiązań na realizację zadań przez państwowe jednostki budżetowe oraz samorządowe jednostki budżetowe.

Zgodnie z art. 29 ust. 6 ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o finansach publicznych (DzU z 2003 r. nr 15, poz. 148 z późniejszymi zmianami) jednostki sektora finansów publicznych mogą zaciągać zobowiązania do wysokości wynikającej z planu wydatków jednostki. Kwestię tę reguluje również rozporządzenie z dnia 29 grudnia 2000 r. w sprawie szczegółowych zasad gospodarki finansowej jednostek budżetowych (DzU nr 122, poz. 1333), którego §16 ust. 1 stanowi, że państwowe jednostki budżetowe mogą zaciągać zobowiązania na realizację zadań do wysokości kwot wydatków ujętych w zatwierdzonym planie finansowym.

Wyjątek od tej zasady ustanawia §16 ust. 2 cytowanego rozporządzenia, który daje państwowym jednostkom budżetowym możliwość zaciągania zobowiązań z tytułu umów wieloletnich, na przykład w sytuacji, gdy są one uzasadnione odpowiednimi programami prac, i jeszcze w kilku konkretnych sytuacjach. Takiej możliwości pozbawione są samorządowe jednostki budżetowe.

Rozwiązanie to utrudnia, a często nawet uniemożliwia jednostce samorządowej utrzymanie ciągłości działania, jak również podwyższa koszty wykonywanych zadań. Mam tu na myśli tak zwany sektor usług komunalnych, takich jak oczyszczanie miasta, utrzymanie zieleni miejskiej i wiele innych.

Pragnę zauważyć, że dochodzi do sprzeczności dwóch ustaw: ustawa - Prawo zamówień publicznych z dnia 29 stycznia 2004 r. (DzU nr 19, poz. 177) zezwala na zawieranie umów wieloletnich na usługi, dostawy, roboty budowlane, podczas gdy ustawa o finansach publicznych nie daje takiej możliwości, chyba że w wypadku wieloletnich programów inwestycyjnych, o czym mówi art. 110 ust. 1 i 2.

Uprzejmie proszę Pana Ministra o zajęcie stanowiska w tej sprawie.

Z poważaniem

Tadeusz Bartos
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Sergiusza Plewę, skierowane do ministra finansów Andrzeja Raczki:

Jest to oświadczenie w sprawie kryteriów podziału środków na województwa w ramach realizacji polityki regionalnej na przykładzie województwa podlaskiego.

Przyjęte przez rząd rozwiązanie dotyczące przyznawania i alokacji środków z funduszy strukturalnych i kontraktów wojewódzkich według kryteriów: ludnościowego - 80% środków, PKB per capita - 10% środków, stopy bezrobocia - 10% środków, spowoduje dalszy wzrost dysproporcji w możliwościach rozwojowych najuboższych województw. Nadanie tak dużej wagi kryterium ludnościowemu jest krzywdzące dla województw, które mają niski wskaźnik gęstości zaludnienia, ponieważ ogranicza możliwość odrabiania zapóźnień rozwojowych na stosunkowo dużym obszarze. Tym bardziej że również przy tworzeniu propozycji projektów, które przewiduje się finansować w ramach działań horyzontalnych, nie są przyjmowane zadania zlokalizowane na terenie województwa podlaskiego.

Nadmieniam, iż zwiększanie spójności gospodarczej i społecznej jest jednym z nadrzędnych celów polityki strukturalnej Unii Europejskiej. Z uwagi na to zwracam się z pytaniem: w jaki sposób rząd zamierza wyrównać środki finansowe w celu zmniejszenia dysproporcji w rozwoju terenów zapóźnionych gospodarczo?

Z wyrazami szacunku

Senator Rzeczypospolitej Polskiej
Sergiusz Plewa

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Sergiusza Plewę, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Ustawa z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych - DzU nr 228 poz. 2255 - wchodząca w życie z dniem 1 maja 2004 r., przekazuje do realizacji gminom zadania z zakresu przyznawania i wypłacania świadczeń rodzinnych. Ustawa uniemożliwia przekazanie tych kompetencji wyspecjalizowanym jednostkom gminnym, to jest gminnym czy miejskim ośrodkom pomocy społecznej. Brakuje również aktów wykonawczych niezbędnych do sprawnego przygotowania i wykonania zadania, a także brakuje określenia wysokości środków z budżetu państwa przewidzianych na wypłatę świadczeń oraz obsługę administracyjną zadania.

Ze względu na możliwość istotnych utrudnień we wdrażaniu w życie ustawy zwracam się do Pana Ministra z pytaniami:

Po pierwsze, kiedy zostaną wydane akty wykonawcze do ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych - DzU nr 228 poz. 2255?

Po drugie, jakie fundusze z budżetu państwa są przewidywane dla województwa podlaskiego, w tym również dla miasta Białystok?

Z wyrazami szacunku

Sergiusz Plewa
Senator Rzeczypospolitej Polskiej

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Sergiusza Plewę, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka:

Oświadczenie dotyczy wcześniejszej wypłaty rolnikom z budżetu krajowego kwoty dopłat bezpośrednich.

W dniu wejścia Polski w struktury Unii Europejskiej rząd wstrzyma wszystkie formy pomocy niezgodne z zasadami Wspólnej Polityki Rolnej. Dla polskich rolników oznacza to brak dopłat interwencyjnych na rynku wieprzowiny, brak dopłat do mleka w klasie ekstra, brak bonów na paliwo, ograniczenie interwencji na rynku zbóż, brak niektórych kredytów preferencyjnych. Jednocześnie wprowadzony zostanie wyższy podatek VAT na materiały budowlane, maszyny oraz ciągniki rolnicze. Spowoduje to zwiększenie nakładów na produkcję rolną, które rolnicy będą musieli ponieść w okresie wiosenno-letnim. Wypłata dopłat bezpośrednich rozpocznie się dopiero w grudniu.

W związku z tym zwracam się do Pana Ministra z pytaniem, czy istnieje możliwość przyspieszenia wypłaty rolnikom dopłat bezpośrednich.

Z wyrazami szacunku

Sergiusz Plewa
Senator Rzeczypospolitej Polskiej

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do ministra skarbu państwa Zbigniewa Kaniewskiego:

Zwracam się z prośbą o stwierdzenie, od kiedy w spółce Mera-Pnefal SA Skarb Państwa przestał być podmiotem dominującym w rozumieniu przepisów ustawy o obrocie papierami wartościowymi.

Informacja ta jest ważna z uwagi na zbywanie przez tę spółkę mieszkań dla pracowników - najemców mieszkań zakładowych.

Załączam wyrazy poważania

Adam Biela

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Wiesławę Sadowską, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:

Szanowny Panie Premierze!

Zwracam się do Pana Premiera z prośbą o przyspieszenie podjęcia stosownych decyzji zmierzających do uruchomienia drugiej nitki drogi E 7 na trasie Jedlińsk - Grójec. Połączenie Radomia z Warszawą drogą dwupasmową jest niezbędne. Ten odcinek krajowej siódemki jest bowiem jedną z najbardziej uczęszczanych dróg w Polsce.

Przedsięwzięcie to ma kluczowe znaczenie i wpłynie na rozwój społeczno-gospodarczy kraju, w tym regionów radomskiego i świętokrzyskiego. Usprawnienie połączenia na trasie Radom - Warszawa jest jedną z najistotniejszych spraw dla regionu. Ze względu na duży wskaźnik bezrobocia wielu mieszkańców Radomia i okolicznych miejscowości podejmuje pracę w stolicy, co powoduje duży przepływ pasażerów. Nie ulega zatem wątpliwości, że możliwości rozwoju w regionie radomskim w ogromnym stopniu zależą od dostępności komunikacji.

W imieniu mieszkańców regionu radomskiego uprzejmie proszę Pana Premiera o wszelką możliwą pomoc.

Z wyrazami szacunku

Wiesława Sadowska

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Wiesławę Sadowską, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:

Szanowny Panie Premierze!

Jako parlamentarzysta z regionu radomskiego zwracam się do Pana Premiera o podjęcie skutecznych działań w celu rozwiązania konfliktu społecznego w PKS spółka z o.o. w Kozienicach. Wnioskuję o niezwłoczne podjęcie działań zmierzających do unieważnienia umowy o prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego PKS w Kozienicach, dokonanej poprzez zawiązanie spółki PKS, w której 51% udziałów objął Instytut Postępowania Twórczego w Łodzi, a 49% Skarb Państwa.

Jestem głęboko zaniepokojona faktem ewidentnego łamania umowy przez inwestora, to jest IPT w Łodzi. W świetle dokumentów wybranie tego inwestora do utworzenia spółki ze Skarbem Państwa, moim zdaniem, od początku ewidentnie naruszało interesy państwa, jeśli chodzi o majątek nadzorowany przez Ministerstwo Skarbu Państwa. Cała ta prywatyzacja prowadzona przez komórki podległe ówczesnemu wojewodzie mazowieckiemu, panu Antoniemu Pietkiewiczowi, w sposób jednoznaczny wskazuje, że celem była sprzedaż przedsiębiorstwa państwowego po zaniżonej cenie wybranemu wcześniej inwestorowi. Służyło temu zlecenie, bez przetargu oraz na podstawie nieprzejrzystych procedur, opracowania analizy przedprywatyzacyjnej firmie Nicom Consulting Ltd. Firma ta w sposób niekorzystny dla Skarbu Państwa zaniżyła wartość gruntów - do których prawo własności miał Skarb Państwa - ustalając w operacie szacunkowym ich wartość na kwotę 377 tysięcy 724 zł, podczas gdy ich wartość realna kształtowała się w tym czasie na poziomie od 880 tysięcy zł do 1 miliona 860 tysięcy zł. Ustalona przez Nicom Consulting Ltd. wartość przedsiębiorstwa PKS w Kozienicach mieściła się w przedziale od 3 milionów 648 tysięcy zł do 3 milionów 805 tysięcy zł.

Nadzorująca procesy prywatyzacji ówczesna dyrektor Wydziału Skarbu Państwa i Przekształceń Własnościowych Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie, pani Bożena Grad, wystąpiła do wojewody Antoniego Pietkiewicza o akceptację ramowych warunków wniesienia majątku przedsiębiorstwa do spółki, zaniżając wartość przedsiębiorstwa i ustalając ją na od 2 milionów zł do 3 milionów 805 tysięcy zł. Tym samym umożliwiła inwestorowi, Instytutowi Postępowania Twórczego w Łodzi, co do którego wiarygodności finansowej od początku miała wątpliwości załoga przedsiębiorstwa, objęcie 51% akcji w nowo powstałej spółce za kwotę 2 miliony 402 tysiące zł, czyli niższą o 1 milion 246 tysięcy zł od dolnej granicy wartości tego przedsiębiorstwa określonej przez firmę NC Ltd. Realna wartość majątku przedsiębiorstwa na dzień poprzedzający prywatyzację wynosiła ponad 6 milionów zł i była wyższa od ceny, za jaką przedsiębiorstwo wniesione zostało do spółki, o ponad 3 miliony 600 tysięcy zł.

Pragnę również z całą mocą podkreślić, że załoga przedsiębiorstwa od początku tej dziwnej prywatyzacji była jej przeciwna i żądała od ówczesnego kierownictwa ministerstwa skarbu odstąpienia od sprzedaży. Apele załogi pozostały bez odpowiedzi, a nawet stały się bodźcem dla ówczesnych władz do sfinalizowania prywatyzacji przed wyborami parlamentarnymi w październiku 2001 r. Następne lata funkcjonowania spółki to okres ciągłych napięć i wewnętrznych konfliktów pomiędzy załogą a właścicielem pakietu większościowego.

Z niepokojem zauważam, że mająca reprezentować interesy Skarbu Państwa w radzie nadzorczej spółki PKS w Kozienicach pani Teresa Niewiarowska nie robi nic, by tym konfliktom zapobiec, a wybrana została i zaakceptowana jako członek rady nadzorczej przez ówczesne władze polityczne, czyli rząd pana Jerzego Buzka. Tymczasem nieskrępowany niczym inwestor w sposób ewidentny wyprowadził ze spółki ponad 2 miliony 100 tysięcy zł, udzielając pozornych pożyczek innym podmiotom, których jest właścicielem: Instytutowi Postępowania Twórczego, Instytutowi Wdrożeń Naukowych i Zakładom Naprawczym Taboru Kolejowego w Radomiu. W ten rozmyślny sposób pozbawił spółkę możliwości rozwoju. W tej sprawie toczy się obecnie postępowanie prokuratorskie w Prokuraturze Okręgowej w Radomiu na podstawie wniosku złożonego przez Najwyższą Izbę Kontroli.

Uważam takie działanie za wysoce szkodliwe, tym bardziej że PKS spółka z o.o. w Kozienicach jest jedynym przewoźnikiem obsługującym dowozy pracowników do pobliskiej Elektrowni "Kozienice". Trwający ponad dwa tygodnie strajk pracowników tej spółki w sposób istotny zaczyna zagrażać prawidłowemu funkcjonowaniu tej dużej elektrowni oraz destabilizuje życie mieszkańców regionu - dowozy do szkół, instytucji itd.

Mój niepokój budzi także decyzja właściciela o zwolnieniu ponad stu trzydziestu pracowników spółki. Takie działanie na terenie, gdzie bezrobocie sięga ponad 30%, może spowodować pogłębienie frustracji w społeczeństwie naszego regionu. Aktualnie konflikt w PKS spółka z o.o. w Kozienicach staje się sprawą polityczną, w którą angażują się parlamentarzyści z innych opcji politycznych.

Jako reprezentant tego regionu w parlamencie uważam, że tylko unieważnienie tej złej i szkodliwej społecznie prywatyzacji może przywrócić zaufanie do demokratycznie wybranych przez to społeczeństwo władz. Podjęcie przez pana premiera pilnych działań w sprawie opisanej sytuacji spełni oczekiwania zdesperowanych pracowników spółki i będzie stanowić właściwą reakcję na negatywne zjawiska występujące w naszym regionie.

Z wyrazami szacunku

Wiesława Sadowska

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Gołąbka, skierowane do ministra obrony narodowej Jerzego Szmajdzińskiego:

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o wyrażenie zgody na lokalizację lotniska cywilnego w wydzielonej części lotniska wojskowego w Radomiu.

Parlamentarzyści ziemi radomskiej i władze miasta Radomia wspólnie zaangażowały się w inicjatywę utworzenia w Radomiu cywilnego portu lotniczego. W tym celu opracowane zostały konkretne rozwiązania warunkujące realizację tego przedsięwzięcia. Z uwagi na zamiar utworzenia portu na bazie istniejącego lotniska wojskowego ogromne znaczenie mają plany MON w stosunku do tego obiektu i możliwość przekazania terenu lotniska stronie cywilnej - gminie miasta Radomia lub spółce z o.o. powołanej do organizacji portu cywilnego. Zapewnienie, że strona wojskowa przekaże na potrzeby cywilnego portu lotniczego wskazany teren, w sposób istotny ułatwiłoby realizację przedsięwzięcia. Przewidywana lokalizacja cywilnego portu lotniczego to południowa część lotniska wojskowego Radom-Sadków wzdłuż ulicy Skaryszewskiej. Niezbędny teren wymagany do realizacji przedsięwzięcia obejmuje obszar o powierzchni około 16,5 ha. Wskazany teren jest niezagospodarowany i posiada uregulowany stan prawny w księdze wieczystej nr rep. 101850.

Ponadto pragnę poinformować, że gmina miasta Radomia planuje powołać spółkę z o.o., której zasadniczym przedmiotem działalności będzie organizacja, zarządzanie i eksploatacja cywilnego portu lotniczego w Radomiu. Docelowo bardzo prawdopodobne jest przystąpienie do przedsięwzięcia innych zainteresowanych podmiotów, w tym zarówno przedstawicieli kapitału prywatnego, jak i przedstawicieli samorządu terytorialnego, w szczególności województwa mazowieckiego i sąsiednich gmin. Przedsięwzięcie to ma kluczowe znaczenie dla rozwoju społeczno-gospodarczego regionu radomskiego. Z utworzeniem portu cywilnego cała społeczność lokalna wiąże nadzieje na pracę - w powiecie radomskim stopa bezrobocia wynosi 35% - na wydźwignięcie miasta z gospodarczego marazmu oraz na lepszą przyszłość.

Z uwagi na istotność i wagę przedsięwzięcia liczę na zrozumienie i przychylność Pana Ministra oraz na podjęcie pozytywnej decyzji w kwestii udostępnienia terenu lotniska wojskowego na potrzeby cywilnego portu lotniczego w Radomiu.

Z wyrazami szacunku

Zbigniew Gołąbek

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Gołąbka, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:

Szanowny Panie Premierze!

Zwracamy się do Pana Premiera o poparcie inicjatywy utworzenia w Radomiu cywilnego portu lotniczego.

Parlamentarzyści ziemi radomskiej i władze miasta Radomia wspólnie zaangażowały się w inicjatywę utworzenia w Radomiu cywilnego portu lotniczego. W tym celu opracowane zostały konkretne rozwiązania warunkujące realizację tego przedsięwzięcia.

Z uwagi na zamiar utworzenia portu na bazie istniejącego lotniska wojskowego ogromne znaczenie mają plany MON w stosunku do tego obiektu i możliwość przekazania terenu lotniska stronie cywilnej - gminie miasta Radomia lub spółce z o.o., powołanej do organizacji portu cywilnego. Zapewnienie, że strona wojskowa przekaże na potrzeby cywilnego portu lotniczego wskazany teren, w sposób istotny ułatwiłoby realizację przedsięwzięcia.

Przewidywana lokalizacja cywilnego portu lotniczego to południowa część lotniska wojskowego Radom-Sadków, wzdłuż ulicy Skaryszewskiej. Niezbędny teren wymagany do realizacji przedsięwzięcia obejmuje obszar o powierzchni około 16,5 ha. Wskazany teren jest niezagospodarowany i posiada uregulowany stan prawny - wpis w księdze wieczystej nr rep. 101850.

Ponadto pragnę poinformować, że gmina miasta Radom planuje, w celu sprawnej realizacji przedsięwzięcia, powołać spółkę z o.o., której zasadniczym przedmiotem działalności będzie organizacja, zarządzanie i eksploatacja cywilnego portu lotniczego w Radomiu. Docelowo bardzo prawdopodobne jest przystąpienie do przedsięwzięcia innych zainteresowanych podmiotów, w tym zarówno przedstawicieli kapitału prywatnego, jak i przedstawicieli samorządu terytorialnego, w szczególności województwa mazowieckiego oraz sąsiednich gmin.

Przedsięwzięcie to ma kluczowe znaczenie dla rozwoju społeczno-gospodarczego regionu radomskiego. Z utworzeniem portu cywilnego cała społeczność lokalna wiąże nadzieje na pracę - w powiecie radomskim stopa bezrobocia wynosi 35% - wydźwignięcie miasta z gospodarczego marazmu oraz lepszą przyszłość.

Z uwagi na istotność i wagę przedsięwzięcia liczę na zrozumienie i przychylność Pana Premiera dla inicjatywy utworzenia w Radomiu cywilnego portu lotniczego. W imieniu własnym i mieszkańców regionu radomskiego apeluję o wsparcie realizacji wymienionej inicjatywy.

Z wyrazami szacunku

Zbigniew Gołąbek

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Gołąbka, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera oraz do ministra skarbu państwa Zbigniewa Kaniewskiego:

Moje oświadczenie dotyczy pozostawienia w Radomiu fabryki broni "Łucznik".

Rząd nie realizuje w Radomiu programu restrukturyzacji branży zbrojeniowej. Miała ona polegać między innymi na dokapitalizowaniu fabryki. PZL "Wola" i ZPS w Pionkach dostały z budżetu państwa po 22 miliony zł, stocznia Nauta - 14 milionów zł, a dla Radomia brakuje 5 milionów zł na wykup nieruchomości. Dla Radomia zagrożeniem jest przeniesienie produkcji do innego zakładu. Bez majątku fabryka broni "Łucznik" nie ma szans na rozwój.

Stąd też uprzejmie proszę o osobiste zainteresowanie się sprawą i uruchomienie zaplanowanej kwoty 5 milionów zł na wykup od syndyka majątku niezbędnego do produkcji.

Z wyrazami szacunku

Zbigniew Gołąbek


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment