Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment


Oświadczenia

Po wyczerpaniu porządku dziennego 48. posiedzenia senator Maria Szyszkowska wygłosiła oświadczenie następującej treści:

Moje oświadczenie kieruję do ministra obrony narodowej. Ponieważ głęboko niepokojące jest to, jak lekceważąco są traktowani emeryci wojskowi przez władze wojskowe w Gdyni, zwracam się do pana ministra z pytaniem, dlaczego do tej pory nie został rozwiązany problem możliwości kupienia przez tych emerytów kwater i lokali mieszkalnych w budynkach położonych w bezpośrednim sąsiedztwie Dowództwa Marynarki Wojennej w Gdyni. Całość oświadczenia składam do protokołu.

* * *

Senator Lesław Podkański złożył następujące dwa oświadczenia:

Mam dwa oświadczenia, które merytorycznie są związane, jedno co do procedury, drugie co do treści. To związane z procedurą kieruję na adres Prezydium Senatu i osobiście do pana marszałka.

Podaję fakty. W dniu 8 sierpnia bieżącego roku wygłosiłem z tej mównicy oświadczenie skierowane do ministerstwa skarbu. W dniu 30 września minister skarbu przesłał do marszałka Senatu pismo z odpowiedzią, że nie jest przygotowany, że to wymaga czasu i nie odpowiedział. Minęły dwa miesiące i minister skarbu przesłał na adres marszałka odpowiedź pisemną, która jest taka a nie inna. Powiem to za chwilę, w drugiej części. Twierdzę jednak, że stosowana w tej chwili przez rząd praktyka, by nie odpowiadać w ustawowym terminie parlamentarzystom na oświadczenia, jest bardzo zła, wręcz niedopuszczalna.

W związku z tym proszę, by Prezydium Senatu przeanalizowało to złe zachowanie, złą politykę rządu w tym zakresie i udzieliło mu stosownej reprymendy, przypominając, jakie są tu jego obowiązki. Mam informacje, że również inni senatorowie nie otrzymują w terminie odpowiedzi na swoje oświadczenia.

I teraz drugie oświadczenie, kierowane już do prezesa Rady Ministrów, dotyczące kwestii merytorycznej.

Otóż mimo tak długiego czasu otrzymałem odpowiedź, która jest nierzetelna, niezrozumiała dla mnie i wymijająca, a to już mnie trochę zdenerwowało. Twierdzę, że w ogóle w tej sprawie, związanej z cukrownią Ropczyce, coś bardzo mocno śmierdzi. Żeby wyjaśnić, dlaczego, kieruję bardzo precyzyjne pytania do prezesa Rady Ministrów. Po pierwsze, czy wie, co się tam dzieje? Po drugie, proszę, by się tym zainteresował i być może nawet skierował tam Centralne Biuro Śledcze, żeby tym się zajęło, a jest czym się zająć.

Moje pytania do rządu są już precyzyjne; mam nadzieję, że teraz również rząd odpowie mi w sposób precyzyjny.

Pytanie pierwsze: czy w dniu 24 lipca na walnym zgromadzeniu Cukrowni Ropczyce Spółka Akcyjna byli obecni i bronili interesów Skarbu Państwa przedstawiciele Skarbu Państwa i Krajowej Spółki Cukrowej? Jeśli nie byli, to kto imiennie podjął takie decyzje? Kto cofnął w ostatniej chwili rekomendacje i pełnomocnictwa?

Pytanie drugie. Czy prawdą jest, że w interesie niemieckiej firmy Suedzucker wprowadzono taką zmianę w statucie, by członków zarządu powoływało i odwoływało walne zgromadzenie, a nie jak dotychczas rada nadzorcza, ponieważ Suedzucker ma mniejszościowy udział w radzie nadzorczej, a w walnym zgromadzeniu udział większościowy? Czy prawdą jest, że zmniejszono reprezentację krajowej spółki z dwóch członków rady do jednego członka? Czy prawdą jest, że wszystkie zmiany mogą być podjęte tylko wtedy, kiedy jest 75% kapitału na sali?

Pytanie trzecie. Dlaczego Skarb Państwa tak postąpił? Kto, kogo i czym przekonał, by takie zdarzenie miało miejsce?

Pytanie czwarte. Mimo że w Polsce wszędzie brakuje pieniędzy, a rząd również potrzebuje środków, my to lekceważymy i tracimy w sposób oczywisty kilkadziesiąt milionów złotych, bo tyle były warte akcje, które miał Skarb Państwa w cukrowni Ropczyce. Były one warte około 70 milionów zł. Podkreślam: były warte, bo były częścią władzy, podstawą do podejmowania decyzji. Dziś, po zapadnięciu tej decyzji, śmiem twierdzić, że są prawie nic niewarte. Za czym przyzwoleniem w ten sposób postąpił rząd?

Piąte pytanie. Kto naprawi szkody i straty poniesione przez plantatorów i rolników, dostawców tej cukrowni? Pan minister, odpowiadając mi na pytanie, stwierdził rzeczy nieprawdziwe, w związku z czym śmiem twierdzić, że nie wolno dopuścić, również nam, by rząd w sposób tak nierzetelny, nieuczciwy informował Wysoką Izbę o zaistniałych przypadkach, na które wpływ ma Skarb Państwa.

* * *

Senator Teresa Liszcz wygłosiła oświadczenie skierowane do wicepremiera Jerzego Hausnera, ministra do spraw gospodarki, pracy i polityki społecznej:

Od pewnego czasu krążą wśród ludzi - nie tylko w Lublinie, gdzie osobiście to słyszałam, ale w całej Polsce, jak mi wiadomo - takie niepokojące informacje, że rząd planuje jakieś istotne zmiany, niekorzystne dla ubezpieczonych, w ustawie o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Mówi się o tym, że ma być zmieniony tak zwany wskaźnik liczenia emerytury ZUS w starym systemie, który obecnie wynosi 1,3% od indywidualnej podstawy wymiaru za każdy rok składkowy, i że zlikwiduje się możliwość przechodzenia na wcześniejszą emeryturę. Cały czas chodzi o grupę ubezpieczonych urodzonych przed 1949 r., bo tej grupy dotyczą wspomniane zasady ustalania świadczeń emerytalnych.

Sama wielokrotnie spotkałam się z tymi pytaniami na mojej uczelni, zadawanymi przez kolegów pracujących na tej uczelni, a także z bardzo licznymi pytaniami w tej sprawie zgłaszanymi przez osoby odwiedzające moje biuro senatorskie. Tłumaczę im, że uważam to za niemożliwe, ale w odpowiedzi słyszę, że władza, która potrafi na przykład opodatkować zasiłki na refundację leków czy środków sanitarnych, może zrobić i to.

Chciałabym prosić o oficjalne zdementowanie tych informacji, o potwierdzenie, że takie zmiany nie są szykowane, bo wiele osób zastanawia się, czy nie pospieszyć się i do końca tego roku nie złożyć wniosków o emeryturę w obawie przed tymi zmianami, które mogą niekorzystnie dotknąć tych osób, które uczynią to po 1 stycznia 2004 r. Ja osobiście jestem przekonana, że to są plotki, niesprawdzone informacje, ale wywołują one niepotrzebny niepokój, dlatego myślę, że byłoby dobrze, gdyby pojawiło się jakieś oficjalne stanowisko w tej sprawie.

* * *

Senator Marek Balicki złożył oświadczenie następującej treści:

Chciałbym wygłosić oświadczenie skierowane do ministra zdrowia. Rzadko korzystam z tej możliwości, ale tym razem doszło do tak skandalicznego naruszenia praw osób z zaburzeniami psychicznymi, osób chorych psychicznie, że poczułem się zmuszony do wygłoszenia oświadczenia.

Nadal warto przypominać, że osoby chore psychicznie ciągle jeszcze napotykają liczne bariery związane ze stygmatyzacją, dyskryminacją, nierównością w dostępie do opieki psychiatrycznej i że jednocześnie ta grupa osób, naszych współobywateli, nie potrafi walczyć zbiorowo o swoje interesy, w związku z czym stosunkowo łatwiej jest ograniczyć prawa tych osób niż innych osób niepełnosprawnych czy cierpiących na różne schorzenia. A ponieważ łatwo te prawa naruszać, to tak się stało przy okazji opracowywania nowej listy leków refundowanych.

W wyniku zmian wprowadzonych na tej liście jeden z głównych leków antypsychotycznych, który jest używany w leczeniu chorych na schizofrenię, przestanie być dostępny dla większości tych chorych. Został bowiem wprowadzony limit ceny leku, dopasowany do ceny leku z tej samej grupy, co spowoduje, że jeśli pacjent będzie chciał być dalej leczony lekiem, za który jeszcze do 1 grudnia będzie płacił 2 zł 50 gr, będzie musiał płacić miesięcznie sto kilkadziesiąt złotych. Jest to dla większości z tych chorych - lek ten bierze około kilkadziesiąt tysięcy pacjentów chorych na schizofrenię - bariera nie do przebycia. Nowy limit ceny został dostosowany do leku stosowanego w tych samych zaburzeniach, ale zupełnie innego, o innym profilu klinicznym i farmakologicznym. Realia kliniczne nie pozwalają na szybką zmianę jednego leku na drugi, a w przypadku wielu pacjentów jest to w ogóle niemożliwe.

Dlatego chciałbym zapytać ministra zdrowia, jakie przesłanki spowodowały, że została podjęta taka decyzja. Kto podpowiedział ministrowi, jacy eksperci, że należy dokonać takiej zmiany na liście leków refundowanych? Te wszystkie sprawy, związane z ustalaniem listy leków powinny być regulowane w sposób przejrzysty, transparentny, powinniśmy wiedzieć, dlaczego tak się dzieje.

Chciałbym też zapytać, jakie minister ma zamiar podjąć działania, żeby przywrócić stan obecny, by wszyscy chorzy na schizofrenię mogli korzystać z tego leczenia tak jak dotąd?

Na koniec chciałbym powiedzieć, że w tym roku mieliśmy ogólnopolski dzień solidarności z osobami chorymi na schizofrenię. Ministerstwo Zdrowia objęło patronat nad tą akcją, a było to 14 września tego roku. Wychodzi na to, że podejmowane teraz decyzje są sprzeczne z głównymi celami tamtej akcji, w której chodziło o to, żeby wszyscy chorzy na schizofrenię mogli być razem z nami, żyć tak jak wszyscy inni członkowie naszego społeczeństwa.

Tytułem uzupełnienia swojego oświadczenia skierowanego do ministra zdrowia, chciałbym podać nazwę leku. Chodziło o lek Risperidon - taka jest jego nazwa międzynarodowa. Ten lek do końca tego miesiąca jest dostępny za opłatą ryczałtową, czyli za 2 zł 50 gr, a od 1 grudnia koszt miesięcznej kuracji tym lekiem będzie wynosił sto kilkadziesiąt złotych, dlatego że limit jego ceny został dostosowany do ceny innego leku, którego nazwa międzynarodowa brzmi: Olanzapina. Tak więc ten lek, który przestanie być dostępny, nazywa się Risperidon.

* * *

Senator Krzysztof Borkowski wygłosił następujące oświadczenie:

10 lipca bieżącego roku wygłosiłem oświadczenie w tej sprawie. Kieruję to oświadczenie do ministra środowiska, a także do prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych.

Sprawa dotyczy gminy Wodynie, powiat siedlecki. Chodzi o wywóz nieczystości i o to, czy nie ma tam naruszenia prawa. Ponownie składam oświadczenie w tej sprawie, jeśli chodzi o składowanie tychże nieczystości z różnych miejsc i stron Rzeczypospolitej. Te nieczystości są tam przywożone i składowane. W tej chwili dochodzi tam do protestów społecznych, buntów i blokad dróg. Dotyczy to wsi Seroczyn w gminie - jeszcze raz podkreślam - Wodynie.

Jest to sprawa bardzo ważna, dlatego bardzo proszę pana ministra środowiska, a także prezesa Agencji Nieruchomości Rolnej o podjęcie zdecydowanych działań, skierowanie tam odpowiednich służb, ponieważ każdy dzień rozpoczyna się tam od protestu, każdy dzień przynosi nowe spotkania, nowe narady, nie ma zaś skuteczności w załatwieniu tejże sprawy.

W związku z tym jeszcze raz proszę pana ministra o zajęcie się przedmiotową sprawą i wrócenie do, którą przedstawiłem na czterdziestym posiedzeniu Senatu Rzeczypospolitej, kiedy pierwszy raz wygłosiłem to oświadczenie. Odpowiedź, którą potem otrzymałem od prezesa agencji, a także od pana ministra, była odpowiedzią zwykłą, lakoniczną. A przecież problem jest tak rozległy, że interesują się nim wszyscy parlamentarzyści z okręgu ostrołęcko-siedleckiego. Myślę, że czas na rozwiązanie tej sprawy.

W drugim oświadczeniu chciałbym w zasadzie przekazać stanowisko sejmiku województwa mazowieckiego. Stanowisko to dotyczy zakresu zabezpieczenia świadczeń zdrowotnych na 2004 r. Sejmik mazowiecki pokazuje wielkie mankamenty, jeśli chodzi o materiały konkursowe, wyraża też wielkie zaniepokojenie w związku z bezpieczeństwem zdrowotnym mieszkańców Mazowsza i Warszawy w przyszłym, nadchodzącym roku 2004.

Dlatego też pozwalam sobie złożyć na ręce pana marszałka stanowisko sejmiku mazowieckiego, podpisane przez pana przewodniczącego.

Oświadczenia złożone do protokołu

Oświadczenie złożone przez senator Marię Szyszkowską, skierowane do ministra obrony narodowej Jerzego Szmajdzińskiego:

Uprzejmie proszę Pana Ministra o wyjaśnienie, dlaczego nie został rozwiązany problem wykupu przez emerytów wojskowych kwater i lokali mieszkalnych w budynkach położonych w bezpośrednim sąsiedztwie Dowództwa Marynarki Wojennej w Gdyni.

Niniejsza sprawa była już przedmiotem oświadczenia skierowanego przeze mnie do Pana Ministra w dniu 3 kwietnia 2003 r. Zgodnie z informacjami zawartymi w odpowiedzi udzielonej przez Pana Ministra w piśmie z dnia 30 kwietnia 2003 r., lokale te zostały przeznaczone do sprzedaży. Tymczasem z udostępnionych mi informacji wynika, że decyzja Pana Ministra nie jest respektowana. Dyrektor Oddziału Rejonowego Wojskowej Agencji Mieszkaniowej w Gdyni poinformował zainteresowanych, że na sprzedaż wymienionych lokali nie wyraża zgody dowódca Marynarki Wojennej RP, admirał Ryszard Łukasik, w związku z czym sprzedaż nie zostanie dokonana.

Biorąc pod uwagę, że Pan Minister został poinformowany o przebiegu tego konfliktu przez zainteresowanych w piśmie z dnia 20 sierpnia 2003 r., uprzejmie proszę o zajęcie stanowiska w niniejszej sprawie i udzielenie informacji o czynnościach, jakie zostały podjęte w celu rozwiązania tego problemu.

Zaznaczam również, że głęboko niepokojące jest lekceważące traktowanie przez władze wojskowe w Gdyni interweniujących emerytów wojskowych.

Z wyrazami szacunku

Maria Szyszkowska

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Gerarda Czaję, skierowane do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

W obowiązujących przepisach i w poradnikach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, między innymi w poradniku nr 4: "Ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenia zdrowotne osób prowadzących pozarolniczą działalność i osób z nimi współpracujących" z dnia 24 września 2003 r., podaje się, iż składka na ubezpieczenia zdrowotne jest opłacana zarówno z tytułu umowy o pracę, jak i z tytułu prowadzenia działalności pozarolniczej. Takie rozwiązanie zgodne jest z art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia.

Ale według ZUS taka interpretacja nie obowiązuje od dnia 1 kwietnia 2003 r. W cytowanym na wstępie poradniku ZUS nr 4 z dnia 24 września 2003 r. podaje się: "Przykład 4: Lekarz wykonuje zawód w ramach indywidualnej praktyki lekarskiej. Jednocześnie wykonuje zawód w ramach lekarskich praktyk grupowych prowadzonych w formie spółki cywilnej partnerskiej. Osoba ta jest zobowiązana do opłacenia jednej składki na ubezpieczenie zdrowotne. Tytułem do objęcia ubezpieczeniem zdrowotnym jest fakt wykonywania wolnego zawodu, a nie forma, w jakiej zawód ten jest wykonywany. Przedstawiona zasada opłacania składki na ubezpieczenie zdrowotne dotyczy także pozostałych osób wykonujących działalność w zakresie wolnego zawodu".

Wedle takiej interpretacji lekarze na kontraktach menedżerskich - a jest to już prawie powszechna praktyka, na przykład w szpitalu chojnickim w województwie pomorskim wszyscy lekarze zatrudnieni są na kontraktach - nie płacą od kontraktów żadnych składek, bo trudno udowodnić, że kontrakt menedżerski ma charakter umowy o pracę. Kontrakty zawarte są nie z osobami, tylko z ich firmami, to znaczy, że składki i podatki są płacone od możliwie najniższej podstawy. A więc ta grupa zawodowa, która nie należy do najbiedniejszych - według ZUS są to nie tylko lekarze, ale także pozostałe osoby wykonujące działalność w zakresie wolnego zawodu - płacą lub też nie minimalne składki na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne.

Rodzi się więc pytanie, czy można tolerować tego typu fakty w sytuacji, kiedy służba zdrowia cierpi na niedobór środków finansowych.

Gerard Czaja

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Jana Szafrańca, skierowane do prezesa Rady Ministrów Leszka Millera:

Działając stosownie do treści art. 49 ust. 3 i 4 Regulaminu Senatu, składam wniosek o przeanalizowanie przez Radę Ministrów regulacji prawnych w przedmiocie wykonywania prawa do ekwiwalentu za nieruchomości pozostawione poza obecnymi granicami Rzeczypospolitej Polskiej w związku z wojną rozpoczętą w 1939 r. i przygotowanie projektów aktów prawnych, które zmodyfikują zasadę dotyczącą realizacji uprawnień z tego tytułu.

Uzasadniając wniosek postawiony w sentencji wystąpienia pragnę stwierdzić, iż z wielkim zaniepokojeniem odebrałem docierające do mnie w ostatnim czasie sygnały dotyczące problemów w realizacji uprawnień do ekwiwalentu. Z informacji, jakie przedstawił mi Prezydent Miasta Białegostoku, wynika, że w latach 1999-2003, a więc w okresie, w którym posiadał już kompetencje w zakresie gospodarowania nieruchomościami Skarbu Państwa, nie dysponował on nieruchomościami Skarbu Państwa, które mógłby przeznaczyć do zbycia w ramach przetargu. W tym samym okresie w ramach działalności tego organu rozpatrzono dziewięćdziesiąt sześć spraw dotyczących tak zwanego mienia zabużańskiego i wydano łącznie dwadzieścia zaświadczeń i decyzji potwierdzających prawo do ekwiwalentu na łączną kwotę 5 milionów 525 tysięcy 990 zł 81 gr.

Warto pamiętać o tym, że ogłoszenia o przetargach znajdują się w siedzibach podmiotów uprawnionych do gospodarowania nieruchomościami Skarbu Państwa, a także ogłaszane są w sposób zwyczajowo przyjęty w danej miejscowości. Na osobie uprawnionej ciąży więc obowiązek samodzielnego ich śledzenia. Taki stan rzeczy budzi uzasadnione niezadowolenie zainteresowanych i częstokroć wyrażana jest ocena, że regulacje prawne w tym zakresie są praktycznie martwe.

Jak z tego wynika, problem realizacji ustawowych uprawnień istnieje, a wynika on w głównej mierze z braku adekwatnych unormowań, które w pełni realizowałyby konstytucyjne zasady sprawiedliwości społecznej oraz zaufania obywateli do działalności organów władzy publicznej.

W obowiązującym stanie prawnym zasadnicze unormowania prawne w omawianym przedmiocie znajdują się w art. 212 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (DzU z 2000 r. nr 46 poz. 543, ze zmianami) oraz w wydanym na jej podstawie rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 13 stycznia 1998 r. w sprawie sposobu zaliczania wartości nieruchomości pozostawionych za granicą na pokrycie ceny sprzedaży nieruchomości lub opłat za użytkowanie wieczyste oraz sposobu ustalania wartości tych nieruchomości (DzU nr 9 poz. 32, ze zmianami).

Jak wskazuje przepis art. 212 ust. 1 i 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami, na pokrycie opłat za użytkowanie wieczyste lub ceny sprzedaży działki budowlanej oraz ceny sprzedaży położonych na niej budynków lub lokali stanowiących własność Skarbu Państwa osobom, które w związku z wojną rozpoczętą w 1939 r. pozostawiły nieruchomości na terenach niewchodzących w skład obecnego obszaru państwa, a które na mocy umów międzynarodowych zawartych przez państwo miały otrzymać ekwiwalent za mienie pozostawione za granicą, zalicza się wartość pozostawionych nieruchomości. Jeżeli natomiast wartość pozostawionych nieruchomości przewyższa wartość nieruchomości, o których mowa wyżej, nabytych jako ekwiwalent, różnica może być zaliczona na pokrycie opłat za użytkowanie wieczyste lub ceny sprzedaży działki zabudowanej budynkiem przeznaczonym na prowadzenie działalności handlowej lub usługowej, na pracownię do prowadzenia działalności twórczej, domem letniskowym, garażem albo działki przeznaczonej pod tego rodzaju zabudowę.

Wprawdzie Rada Ministrów przygotowała i przedłożyła projekt ustawy o zaliczaniu na poczet ceny sprzedaży lub opłat z tytułu użytkowania wieczystego nieruchomości Skarbu Państwa wartości nieruchomości pozostawionych poza granicami państwa polskiego (druk nr 1778 złożony w dniu 10 lipca 2003 r.), ale po analizie zapisów tam zawartych trudno przypuszczać, że przedstawiony przeze mnie problem zostanie wyeliminowany.

W tym stanie rzeczy uznaję za stosowne zainteresowanie przedstawioną materią właściwych organów administracji rządowej, celem podjęcia niezwłocznych działań.

Z wyrazami szacunku

Jan Szafraniec
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Tadeusza Bartosa, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Szanowny Panie Premierze!

W związku z pojawieniem się "Programu uporządkowania i ograniczenia wydatków publicznych", ogłoszonego na stronie internetowej ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej, program uporządkowania, gdzie w pkcie 2.4.1, zapisano: "likwidacja Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych", zwrócili się do mnie, jako senatora ziemi kieleckiej, przedstawiciele władz samorządowych i administracji naszego regionu o wsparcie działań mających na celu utrzymanie inspekcji w Katowicach.

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych została powołana z dniem 1 stycznia 2003 r. na mocy ustawy dnia 21 grudnia 2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych - DzU z 2001 r. nr 5, poz. 44 - z połączenia Inspekcji Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych z Centralnym Inspektoratem Standaryzacji. Celem jej utworzenia było między innymi dostosowanie urzędowej kontroli w obszarze rolno-spożywczym do wymogów prawa Unii Europejskiej. Realizuje ona zadania związane z produkcją rolną i przetwórstwem rolno-spożywczym. Ten obszar rynku kontrolujemy w regionie kieleckim już od ponad pięćdziesięciu lat.

Inspekcja w Kielcach już od 1999 r. przygotowywała się do realizacji zadań wynikających z przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Chodzi  na przykład o nadzór nad rynkiem chmielu, tytoniu, środkami żywienia zwierząt, jak również wykonywanie zadań wynikających z ustawy o domach składowych.

tym zakresie pracownicy inspekcji odbyli wiele szkoleń, również za granicą, realizowanych w ramach programów pomocowych UE. Dużym nakładem środków finansowych, sięgających około 2 milionów zł, w tym również środków unijnych, a także przy wielkim zaangażowaniu pracowników wyremontowano i wyposażono laboratorium specjalistyczne. Obecnie trwa intensywne przygotowywanie laboratorium do uzyskania akredytacji metod badawczych.

Wszystkie te przygotowania odbyły się kosztem unijnych funduszy pomocowych oraz budżetu państwa. Inspekcja w Kielcach jest instytucją nowoczesną i wyposażoną w środki do realizacji nałożonych zadań. Obecnie przygotowuje się do wdrożenia systemu jakości. Posiada opracowane procedury określające sposób realizacji poszczególnych zadań wynikających z przepisów prawa. Procedury te są dostosowane do obecnie istniejącej struktury organizacyjnej.

Zmiany proponowane w programie MPiPS spowodują konieczność ponownego opracowywania zasad realizacji zadań. W związku z tym może wystąpić zagrożenie nieuzyskania części środków unijnych przeznaczonych na rolnictwo, a wypłacanych przez ARR. Inspekcja w Kielcach nawiązała współpracę z ARR i przyjęła do realizacji część zadań leżących poza kompetencjami ARR, takie jak urzędowa kontrola, badanie jakości.

Przekazanie kompetencji inspekcji w Kielcach do Państwowej Inspekcji Handlowej w mojej ocenie spowoduje w efekcie wzrost kosztów realizacji zadań w nowych strukturach. Niemożliwe  zdaje się również przekazanie kompetencji do Agencji Rynku Rolnego, ze względu na to, że agencja płatnicza, jaką będzie ARR, powinna być kontrolowana przez jednostki niezależne. Ponadto ARR nie posiada kompetencji do realizacji kontroli państwowej oraz monitoringu żywności i środków żywienia zwierząt.

Obserwując zmiany w przepisach prawa żywnościowego Unii Europejskiej, zauważa się tendencje do wywierania większego nacisku na kontrolę sposobów produkcji rolnej i eliminowanie zagrożeń na etapie wcześniejszym, czyli to, co wykonuje inspekcja w Kielcach, a nie w finalnym produkcie.

Panie Premierze, pozwalam sobie zwrócić uwagę, iż przy podejmowaniu tak istotnych zmian należy wziąć pod uwagę koszty odpraw dla zwalnianych pracowników i - niestety - wynikający z tego dalszy wzrost niezadowolenia społecznego.

Panie Premierze, rad byłbym poznać Pana stanowisko w wymienionej kwestii.

Z wyrazami szacunku

Tadeusz Bartos

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza:

Szanowny Panie Ministrze!

Osoby niemające obywatelstwa amerykańskiego, którym została przyznana renta rodzinna, muszą spełnić warunek pięcioletniego zamieszkiwania w USA, aby renta mogła być bez przeszkód wypłacana podczas ich pobytu w Polsce. W przeciwnym wypadku renta nie będzie wcale wypłacana lub jej wypłata zostanie zawieszona po upływie sześciu miesięcy od daty opuszczenia USA. Osoby, które nie spełniają powyższego wymogu, mogą jedynie otrzymać świadczenia za każdy miesiąc kalendarzowy legalnie spędzony w USA przez sześć miesięcy po opuszczeniu granic USA. Powrót do USA na co najmniej trzydzieści kolejnych dni przed upływem sześciomiesięcznego okresu od wyjazdu z USA zapewni kontynuację wypłaty świadczeń.

Zwracam się z zapytaniem: jak strona polska odnosi się do konieczności copółrocznego stawiania się w Stanach Zjednoczonych na tak długi okres, co ma zapobiec zaprzestaniu wypłaty świadczenia? Czy jest możliwa w najbliższej przyszłości zmiana stanowiska strony amerykańskiej w tej kwestii i zniesienie powyższego obowiązku? Co polski rząd robi w tej sprawie?

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka:

Szanowny Panie Ministrze!

W swoim oświadczeniu chciałbym odnieść się do projektu ustawy o zakładach leczniczych dla zwierząt i zasadach wykonywania praktyki lekarsko-weterynaryjnej.

Zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt 3 w zakładzie leczniczym dla zwierząt osoba, która posiada tytuł technika weterynarii, może udzielać pierwszej pomocy w przypadkach wymienionych enumeratywnie. Za słuszne uważam wykreślenie wyrazu "pierwszej", gdyż do udzielenia zwierzętom pierwszej pomocy powinien być uprawniony każdy, kto posiada stosowne umiejętności, a nie tylko technik weterynarii.

Usługi wymienione w przytoczonym artykule są rutynowo wykonywane w ramach działalności zakładów leczniczych dla zwierząt, a ich wykonywanie powinno być nadzorowane przez lekarza weterynarii. W związku z tym zasadna jest zmiana treści art. 3 ust. 2 poprzez zmianę odwołania w sformułowaniu "czynności, o których mowa w ust. 1 pkt 2, 6 i 7" na odwołanie "w ust. 1 pkt 2, 3, 6 i 7".

W art. 5 projektu ustawy mówi się, że zakład leczniczy dla zwierząt może być utworzony i prowadzony przez osoby fizyczne, osoby prawne albo jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej. Do tego zdania należałoby dodać sformułowanie: "z wyłączeniem podmiotów prowadzących hodowlę i chów zwierząt, których tkanki i produkty przeznaczone są do spożycia przez ludzi, oraz przetwórstwo produktów spożywczych pochodzenia zwierzęcego".

Obecny przepis dopuszcza bowiem sytuację, w której zakład leczniczy dla zwierząt jest tworzony i prowadzony również przez podmioty gospodarcze prowadzące chów zwierząt, których tkanki lub produkty przeznaczone są do spożycia przez ludzi. Tymczasem, jak wynika z dotychczasowych doświadczeń i wyników dochodzeń Inspekcji Weterynaryjnej, sytuacja taka może zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu ludności i prowadzić do nieprawidłowości polegających na niewłaściwym stosowaniu leków i nieodpowiednim zwalczaniu chorób zakaźnych w interesie majątkowym podmiotu prowadzącego zakład produkcyjny. Wyłączenie spośród podmiotów uprawnionych do tworzenia i prowadzenia zakładu leczniczego dla zwierząt podmiotów prowadzących chów zwierząt, których tkanki i produkty przeznaczone są do spożycia przez ludzi, oraz przetwórstwo produktów pochodzenia zwierzęcego zagwarantuje niezbędną profilaktykę dla zapewnienia zdrowia publicznego i jego ochrony.

Kolejna kwestia, uregulowana w art. 13 projektu ustawy, dotyczy wymogów, jakie musi spełniać lekarz weterynarii kierujący gabinetem, przychodnią, lecznicą weterynaryjną, kliniką weterynaryjną oraz weterynaryjnym laboratorium diagnostycznym. Projekt przewiduje rozwiązanie, w którym gabinetem weterynaryjnym kieruje lekarz weterynarii posiadający prawo wykonywania zawodu, nie określono jednak jakichkolwiek wymogów dotyczących jego stażu pracy. Podobnie przychodnią weterynaryjną ma kierować lekarz posiadający prawo wykonywania zawodu lekarza weterynarii oraz co najmniej roczny okres pracy w zawodzie.

Rozwiązanie to nie jest trafne, pozwala bowiem na pełnienie funkcji osobom nieposiadającym wystarczającego doświadczenia oraz być może odpowiedniej orientacji w obowiązujących przepisach. W związku z tym słuszna wydaje się weryfikacja omawianych przypadków poprzez podniesienie wymogów co do przepracowanego okresu pracy.

Powyższe postulaty są zgodne ze stanowiskiem Małopolskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej. Odzwierciedlają zdanie środowiska kompetentnego w tej dziedzinie i jako takie godne są uwzględnienia.

Z wyrazami szacunku

Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Józefa Sztorca, skierowane do ministra finansów Andrzeja Raczki:

W dniu 10 lipca 2003 r. zwróciłem się do resortu finansów o interpretację art. 55 ust. 7 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła katolickiego w RP, w związku z przepisami podatkowymi zawartymi w art. 18 ust. 1 pkt 1b ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych i art. 26 ust. 1 pkt 9b ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.

dniu 27 sierpnia 2003 r. zostałem poinformowany przez panią podsekretarz stanu, że ze względu na konieczność przeprowadzenia konsultacji prawnych odpowiedź zostanie udzielona do 15 września 2003 r.

W dniu 18 września 2003 r. otrzymałem kolejne pismo z podpisem podsekretarz stanu pani Elżbiety Muchy, informujące, że ze względu na złożoność przedmiotowej sprawy termin 15 września 2003 r. nie może być dotrzymany, lecz tym razem resort już nie wiąże się terminem udzielenia odpowiedzi.

Szanowny Panie Ministrze, ponieważ mija czwarty miesiąc od złożenia oświadczenia, zwracam się do Pana o spowodowanie udzielenia odpowiedzi.

Z poważaniem
Józef Sztorc

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Władysława Mańkuta, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka:

W okresie przedakcesyjnym, jak również po wejściu Polski do Unii Europejskiej, istotne jest, aby w Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych przepływ informacji, opracowywanie procedur i wytycznych, a przede wszystkim wdrażanie ich w życie odbywało się w sposób najbardziej sprawny i skuteczny. W przypadku istnienia podwójnej podległości znacznie utrudnione jest nowoczesne i skuteczne zarządzanie inspekcją. Spójność i efektywność działania możliwa jest jedynie po odłączeniu jej od administracji zespolonej. Podporządkowanie działalności inspekcji wyłącznie głównemu inspektorowi usprawniłoby realizację zadań ustawowych oraz pozwoliło na racjonalne dysponowanie środkami finansowymi oraz zasobami ludzkimi, czyli przemieszczanie ludzi w zależności od obciążenia pracą oraz oszczędności w funkcjonowaniu inspekcji - jedna księgowość, jedna administracja, to jest dostosowanie budżetu danego inspektoratu wojewódzkiego do zadań nakładanych przez głównego inspektora.

Zmiany w art. 18 pkt 2, art. 19 ust. 4 i ust. 5, art. 20 ust. 6 oraz dodanie ust. 7 w art. 20 - wszystko to jest konieczne, gdyż bardzo ważnym elementem działalności inspekcji będzie wykonywanie zadań delegowanych na rzecz Agencji Rynku Rolnego. ARR będzie delegować zadania służb technicznych do dwóch instytucji: IJHARS i służb celnych. Rozporządzenie Unii Europejskiej 1663/95 reguluje sprawy delegowania zadań ze szczególnym uwzględnieniem procesu zapewnienia jednolitości. Komisja Europejska, opierając się na regulacjach tego rozporządzenia, preferuje scentralizowane struktury organizacyjne agencji płatniczej, bo mają one gwarantować sprawny przepływ informacji pomiędzy komórkami operacyjnymi odpowiedzialnymi za realizację mechanizmów WPR.

Zapewnienie jednolitości dotyczy również służb technicznych realizujących kontrole techniczne. Agencja płatnicza przejmuje pełną odpowiedzialność za wszystkie działania towarzyszące, niezależnie od tego, czy realizuje je we własnym zakresie, czy też wykonują je instytucje, którym te działania delegowała, przy czym akredytację otrzymuje agencja wykonująca płatność, a inspekcja, której zostały delegowane zadania, musi spełniać te same wymagania, łącznie z obowiązkiem poddania się audytowi zewnętrznemu. W świetle tego scentralizowana koncepcja zarządzania inspekcją wynika z potrzeb takich jak: utrzymanie elastyczności struktur, utrzymanie niezależności, zapewnienie jednolitości realizacji procedur i instrukcji biurowych na stanowiskach pracy, szybszy przepływ informacji i dokumentacji, szybsze wykrywanie ewentualnych nieprawidłowości i ich korekta.

Następnym argumentem przemawiającym za wyłączeniem inspekcji z administracji zespolonej jest nadzór nad klasyfikacją tusz zwierząt rzeźnych. Podstawą do skupu interwencyjnego na rynku mięsa jest prawidłowo przeprowadzona klasyfikacja tusz, a w ślad za nią proces kontroli klasyfikacji. Bez zapewnienia prawidłowości powyższych procesów nie będzie możliwy także eksport mięsa do krajów unijnych.

W świetle tych danych istnieje konieczność stworzenia scentralizowanego i nowoczesnego schematu dla potrzeb kompetentnego nadzoru prawidłowości klasyfikacji. Aktualna struktura IJHARS, a przede wszystkim ograniczenia związane z podwójną podległością i właściwością miejscową wojewódzkich inspektoratów, znacznie utrudniają taką kontrolę.

Zasadą obowiązującą w Unii Europejskiej jest to, że służby kontrolne mają cechować się co najmniej takim samym poziomem merytorycznym jak kontrolowani, stąd wymóg, by inspektorzy prowadzący nadzór nad klasyfikacją mieli codziennie możliwość kontaktu z procesem klasyfikacji w rzeźniach poprzez prowadzone kontrole. Rozporządzenie Unii Europejskiej określa także częstotliwość tych kontroli w określonych rzeźniach. Ponieważ w województwie znajdują się średnio cztery rzeźnie wołowe - siedemdziesiąt w całym kraju - a wojewódzkich inspektorów obowiązuje właściwość miejscowa, która uniemożliwia prowadzenie kontroli w innych województwach, inspekcja musiałaby utworzyć co najmniej szesnaście stanowisk do nadzoru klasyfikacji. Z uwagi na małą liczbę rzeźni, by w pełni wykorzystać czas pracy inspektorów i aby mieli oni stały kontakt z procesem klasyfikacji, musieliby przeprowadzać kontrole w danej rzeźni średnio raz w tygodniu.

Z drugiej strony jest to marnotrawstwo czynnika ludzkiego, gdyż przepisy unijne nie wymagają tak częstych kontroli. Jednocześnie zastosowanie częstotliwości kontroli przewidzianych rozporządzeniami unijnymi spowodowałoby, że inspektorzy byliby obciążeni pracą w około 30%, co z kolei nie gwarantuje właściwej fachowości inspektorów. Rozsądnym rozwiązaniem byłoby podporządkowanie każdemu inspektorowi kilku lub kilkunastu rzeźni tak, by rozkład jego pracy był optymalny.

Władysław Mańkut

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Władysława Mańkuta, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:

Rozwój kultury fizycznej jest jedną z najbardziej istotnych sfer życia młodego człowieka. Zapobiega patologii wśród młodzieży, pozwala jej kształtować zainteresowania sportowe i korzystnie wpływa na stan zdrowia.

W małych gminach sport jest często jedyną możliwością przejawiania aktywności i czynnego spędzania wolnego czasu. Z tych powodów właściwe finansowanie zadań związanych z kulturą fizyczną jest szczególną troską obecnych samorządów. Gmina jednak nie ma bezpośredniego wpływu na kształtowanie rozwoju sportu w środowisku lokalnym. Podstawowym problemem jest sprzeczność przepisów ustawy o samorządzie gminnym, o kulturze fizycznej oraz o finansach publicznych.

Zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty samorządowej należy do zadań własnych gminy, które obejmują także sprawy kultury fizycznej i turystyki, w tym terenów rekreacyjnych i urządzeń sportowych Wynika to z art. 7 ust. 1 pkt 10 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. Realizację zadań z tego zakresu jako zadań własnych jednostek samorządu terytorialnego potwierdza także art. 5 ustawy z dnia 18 stycznia 1996 r. o kulturze fizycznej.

Podstawową jednostką organizacyjną realizującą cele i zadania w zakresie kultury fizycznej jest klub sportowy. Jego działalność może być dofinansowywana przez jednostki samorządu terytorialnego, ale na zasadach ograniczonych ustawą z dnia 26 listopada 1998 r. o finansach publicznych. Według niej muszą to być podmioty niezaliczane do sektora finansów publicznych i niedziałające w celu osiągnięcia zysku. Dofinansowanie odbywa się w formie dotacji na cele publiczne związane z realizacją zadań własnych danej jednostki samorządowej, co następuje na podstawie umowy zawartej przez jednostkę samorządu terytorialnego z odpowiednim podmiotem. Dalsze ograniczenia nakłada ustawa o rachunkowości z dnia 29 września 1998 r., obligując wszystkie jednostki organizacyjne, które otrzymują na realizacje zadań zleconych dotacje z budżetu państwa i budżetów jednostek samorządu terytorialnego, do prowadzenia pełnej rachunkowości.

Wymienione wyżej akty prawne pozostają obecnie w sprzeczności. Skoro bowiem ustawa o samorządzie gminnym oraz ustawa o kulturze fizycznej określają zadania w zakresie kultury fizycznej jako zadania własne jednostek samorządu terytorialnego, to także ustawa o finansach publicznych powinna dopuszczać finansowanie tych zadań jak wszystkich innych zadań własnych.

Mając na uwadze przestawioną sytuację, zwracam się do pani minister z pytaniem: czy przewiduje się harmonizację aktów prawnych regulujących organizację i finansowanie lokalnej kultury fizycznej?

Proszę o odpowiedź na powyższe pytanie.

Władysław Mańkut

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Władysława Mańkuta, skierowane do ministra środowiska Czesława Śleziaka:

Województwo warmińsko-mazurskie, a zwłaszcza jego północna część, jest regionem borykającym się z poważnymi problemami natury finansowej i infrastrukturalnej, zaś bezrobocie stoi tam na jednym z najwyższych poziomów w kraju. Jest to region o dużych walorach przyrodniczych, położony na terenach przygranicznych, co dzięki odpowiedniemu wykorzystaniu może stać się atutem i dać choć częściowe rozwiązanie najbardziej istotnych problemów.

Strategia rozwoju województwa warmińsko-mazurskiego kładzie nacisk na rozwój turystyki, a co za tym idzie, na ulepszenie stanu infrastruktury wodnej. Unikalnym elementem krajobrazowo-przyrodniczym jest rzeka Łyna, przepływająca przez granicę Rzeczypospolitej z Federacją Rosyjską. Dostrzegając możliwości, jakie niesie ze sobą zagospodarowanie Łyny, rada miasta i gminy Sępopol w dniu 25 czerwca 2002 r. podjęła uchwałę dotyczącą gospodarczego i turystycznego wykorzystania rzeki. Następnie złożony został wniosek do MSWiA o ustalenie rzecznego przejścia granicznego o charakterze transportowo-pasażerskim Stopki - Ostre Bardo w gminie Sępopol w powiecie bartoszyckim, wraz z wnikliwym uzasadnieniem wniosku opracowanym przez Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego.

Uruchomienie wspomnianego rzecznego przejścia granicznego niesie ze sobą wymierne korzyści dla wspólnoty samorządowej gminy Sępopol oraz całego powiatu bartoszyckiego. Bardzo istotnym elementem jest szeroko pojęty wzrost rynkowej atrakcyjności rynku lokalnego i zainteresowanie gruntami skarbu państwa i gminy, a co za tym idzie, zwiększenie wpływów do skarbu państwa oraz zwiększenie dochodów gminy. Najbardziej znaczącym dla mieszkańców powiatu atutem owego przejścia granicznego jest wzrost zatrudnienia oraz zwiększenie liczby turystów. Średniodobowy wzrost szacowany jest w pierwszym sezonie letnim na sto pięćdziesiąt osób, a w pozostałych miesiącach na czterdzieści osób przy 10% stopie wzrostu w latach następnych. W późniejszym terminie planuje się również uruchomienie na szerszą skalę transportu towarowego, będącego perspektywiczną dziedziną dla rozwoju gminy.

Warto nadmienić, iż miasto i gmina Sępopol zawarły porozumienie o współpracy z miastem Prawdinsk, które również dostrzega szanse rozwojowe w wykorzystaniu turystycznej atrakcyjności rzecznego szlaku komunikacyjnego.

W opinii zastępcy dyrektora Departamentu Zasobów Wodnych w Ministerstwie Środowiska podniesiony został problem nieśródlądowego charakteru rzeki i braku połączenia z systemem dróg wodnych, a tym samym niskiego stopnia atrakcyjności rzeki. Utworzenie Kanału Mazurskiego, który ów problem rozwiąże, jest także elementem strategii rozwoju województwa warmińsko-mazurskiego. Ponadto władze gminne wyrażają zdecydowany pogląd, że uzyskają zezwolenie wodnoprawne na szczególne wykorzystywanie wód rzeki Łyny do celów żeglugi, bez konieczności uprzedniej zmiany stanu koryta rzeki. Brak dokładnego wykazu nakładów na uzyskanie i utrzymanie żeglowności rzeki Łyny jest zabiegiem świadomym, mającym na celu na tym etapie zaawansowania sprawy sprawdzenie dla potrzeb poglądowych przydatności całego przedsięwzięcia według kryterium efektywności ekonomicznej do możliwości finansowych ze środków unijnych.

Biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację, zadaję pytanie: czy planuje się utworzenie rzecznego przejścia granicznego o charakterze transportowo-pasażerskim Stopki - Ostre Bardo w gminie Sępopol w powiecie bartoszyckim?

Władysław Mańkut

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Spychalskiego, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka:

W ostatnim czasie otrzymuję liczne sygnały, których natężenie wzrasta, dotyczące niezbędnej reorganizacji struktur, funkcji oraz kompetencji ośrodków doradztwa rolniczego.

Obecne rozwiązania funkcjonalne, zwłaszcza w kontekście zadań polskiego rolnictwa związanych z naszą obecnością w Unii Europejskiej, nie przystają do potrzeb i oczekiwań rolników.

W województwie wielkopolskim, zróżnicowanym pod względem struktury rolnictwa, w Lesznie, Starej Łubiance, Marszewie, Sielinku i Kościelcu działały samodzielne odeery, które osiągnęły imponujący poziom działalności dzięki regionalnej specyfice rolnictwa i posiadanej autonomii. Powołanie w 1999 r. - kosztem kadrowego osłabienia ODR - wojewódzkiego ośrodka doradztwa rolniczego, jednostki budżetowej, dysponenta III stopnia środków budżetowych, oddaliło jednak planowanie, organizowanie i koordynowanie działalności doradczej wśród rolników.

Decyzje te okazały się w praktyce rozwiązaniami centralizującymi, znacznie osłabiającymi dotychczasową pozycję ODR. Uruchomienie centrali w stolicy województwa, wynajęcie budynku, jego remont, scentralizowanie wszystkich zakupów, nawet materiałów biurowych, jest zaprzeczeniem taniej administracji.

Podobne poglądy i opinie prezentowane są przez moich kolegów senatorów z innych regionów kraju. Wydaje się, że nadszedł właściwy moment, by wspólnie ze środowiskiem rolniczym podjąć próbę nowego określenia roli, pozycji i usytuowania doradztwa rolniczego w strukturach władzy państwowej i samorządowej, o co serdecznie pana ministra proszę.

Z wyrazami szacunku

Andrzej Spychalski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Kazimierza Pawełka, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do Pana w imieniu własnym oraz pana Dariusza Dąbskiego, zamieszkałego w Konstancinie-Jeziornie przy ulicy Chodkiewicza 1, od 1 czerwca 2000 r. prezesa zarządu Optimus SA - firmy należącej do Romana Kluski - podejrzewanego przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie w sprawie dotyczącej zwrotu nienależnych kwot VAT.

Urząd Prokuratorski w Krakowie w sposób niejako mechaniczny dokonał powielenia zarzutu postawionego byłemu prezesowi zarządu Optimus SA panu Romanowi Klusce i postawił go późniejszemu prezesowi zarządu, panu Dariuszowi Dąbskiemu. Ale to nie zarzuty, które Prokuratura Apelacyjna stawia panu Dariuszowi Dąbskiemu, są treścią mojego oświadczenia, lecz niezgodne z prawem postępowanie wobec podejrzanego.

Prowadząca sprawę prokurator, pani Zyta Dymińska-Paszyńska, delegowana do Prokuratury Okręgowej w Krakowie, zastosowała wobec podejrzanego Dariusza Dąbskiego środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego, ustanowionego w formie hipoteki kaucyjnej do kwoty 4 milionów zł na nieruchomości w Konstancinie-Jeziornie przy ulicy Chodkiewicza 1 oraz zakazu opuszczania kraju, połączonego z zatrzymaniem paszportów polskiego i amerykańskiego.

W dniu 15 maja 2003 r. została ustanowiona hipoteka, o czym pan Dariusz Dąbski powiadomił prokurator Zytę Dymińską-Paszyńską. W dniu 9 maja 2003 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia, rozpatrując zażalenie na powyższe postanowienia, uchylił zakaz opuszczania kraju i nakazał zwrócić panu Dariuszowi Dąbskiemu zatrzymane paszporty. Następnego dnia, to jest 10 maja 2003 r., prokurator Zyta Dymińska-Paszyńska wydała postanowienie o ponownym zastosowaniu wobec Dariusza Dąbskiego środków zapobiegawczych w postaci zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportów podejrzanego.

Szanowny Panie Ministrze, nie będzie to z mojej strony przesada, jeśli powiem, że opisane wyżej postępowanie prowadzącej sprawę ma wyraźny charakter pozaprawnej retorsji czy nawet szykanowania, nie mówiąc o oczywistym błędzie prawnym. Poza tym, jak zeznał pan Dariusz Dąbski, jest on zastraszany przez prowadzącą sprawę prokurator oraz nakłaniany do zeznań obciążających pana Romana Kluskę.

W świetle powyższych faktów, zwracam się do pana ministra z prośbą o to, by postępowanie przeciwko Dariuszowi Dąbskiemu zostało objęte nadzorem Prokuratury Krajowej. Dla informacji podaję, że sprawa prowadzona przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie sygnowana jest numerem akt Ap II Ds. 9/02/S.

Łączę wyrazy szacunku

Kazimierz Pawełek

* * *

Oświadczenie złożone przez senatorów Adama Bielę i Jana Szafrańca, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka, ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka oraz prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Wojciecha Pomajdy:

Art. 42 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych (DzU z 2001 r. nr 129, poz. 1446) określa przepisy umożliwiające dopłaty do mleka klasy ekstra dla dostawców hurtowych i bezpośrednich. Od maja 2003 r. zostały wstrzymane wypłaty dopłat z tego tytułu dla tych producentów mleka, którzy jednocześnie prowadzą działalność gospodarczą jako osoby fizyczne bądź są udziałowcami podmiotów prawnych prowadzących działalność przetwórczą mleka. Osoby te, prowadząc sprzedaż hurtową, wykazują się umowami z podmiotami skupującymi mleko, jak i fakturami sprzedaży mleka, co jest zgodne z art. 535 k.p.c.

Ponadto Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wzywa podmioty skupujące do zwrotu dopłat do mleka klasy ekstra, wypłaconych od lipca 2002. r. do kwietnia 2003 r. Ilustruje tę sytuację przykład rolnika Kazimierza Ch., który jednocześnie jest udziałowcem Zakładu Mleczarskiego "Nowość" w Trzebusce (gmina Sokołów Małopolski). Dopłat nie otrzymuje on od maja do chwili obecnej, tak jak i wielu innych producentów mleka, którzy dzięki swojej zaradności i przedsiębiorczości jednocześnie prowadzą działalność gospodarczą.

Kiedy przewiduje się zrealizowanie ustawowych dopłat dla rolników? Co jest przyczyną wstrzymania tych dopłat przy braku jakichkolwiek podstaw prawnych dla takiego postępowania? Dlaczego chce się pozbawić dopłat najbardziej przedsiębiorczych rolników, zamiast stymulować ich do uczenia się efektywnych zachowań gospodarczych w sytuacji wchodzenia Polski na rynek rolny Unii Europejskiej? Na jakiej podstawie prawnej Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa żąda zwrotu już wypłaconych dopłat bez wcześniejszego przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego zgodnego z przepisami k.p.a.?

Adam Biela

Jan Szafraniec

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

Do moich biur senatorskich w Lublinie, Zamościu i Chełmie przychodzą osoby skarżące się na działalność komorników. Przykładem ilustrującym to może być skarga na Komornika Sądu Rejonowego - Rewir II - w Chełmie, złożona przez osobę niepełnosprawną - Henryka G. Sprawa ta jest również związana z przewlekłością działania Sądu Rejonowego w Chełmie - akta sprawy: Ic 275/02. Na rozprawie pozwany komornik Robert Ł. nie był obecny pomimo tego, iż przebywał w budynku sądu, przed salą rozpraw. Na podstawie relacji zainteresowanego oraz na podstawie przedstawionych mi dokumentów zorientowałem się, iż w przedmiotowej sprawie Ic 275/102 zostały naruszone przepisy prawa.

Proszę więc uprzejmie Pana Ministra o objęcie tej sprawy swoim nadzorem.

Z wyrazami należnego szacunku

Adam Biela

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

W odpowiedzi na moje oświadczenie senatorskie z 7 marca 2003 r. pan prokurator krajowy poinformował mnie, iż decyzja merytoryczna w sprawie 1 Ds. 3085/02 została wydana przedwcześnie, bez wnikliwej oceny materiału dowodowego. Prokurator okręgowy w Poznaniu został zobowiązany do objęcia nadzoru nad przebiegiem dalszych czynności procesowych.

W związku z tym chciałbym poinformować, iż zalecenia prokuratora krajowego zostały prawie zupełnie zignorowane. Prokurator rejonowy ze Starego Miasta w Poznaniu w dniu 16 października 2003 r. wydał ponownie postanowienie o umorzeniu dochodzenia w przedmiotowej sprawie, sygnatura akt 1 Ds. 1213/03/30. Prokurator rejonowy nie ustosunkował się do zaleceń wynikających z pisma ministerstwa gospodarki, z Biura Oceny Legalności Decyzji Nacjonalizacyjnych z dnia 3 stycznia 2002 r., skierowanego do likwidatora Przedsiębiorstwa Przemysłu Betonów "Prefabet" w sprawie sprzedaży przedsiębiorstwa, co do którego zostało zgłoszone żądanie reprywatyzacyjne; nie dokonano też prawnokarnej oceny zachowania Zdzisława Wietrzykowskiego, nabywcy spornej nieruchomości. Tym bardziej dziwi w tym kontekście fakt, iż Zdzisław Wietrzykowski winny jest samowoli budowlanej dokonanej na tej nieruchomości i nie ponosi z tego tytułu żadnej odpowiedzialności, o co z urzędu wniósł wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Poznaniu.

W przeprowadzonym postępowaniu prokurator rejonowy w dalszym ciągu nie przesłuchał jako świadków osób, które zostały zgłoszone w charakterze świadków. Prokurator rejonowy nie wykonał więc w całości czynności procesowych wskazanych przez prokuratora krajowego.

W tym kontekście chcę postawić pytanie: kiedy zostaną zrealizowane czynności dochodzeniowe zalecone przez prokuratora krajowego oraz jak możliwe jest tak daleko idące lekceważenie przez instancje niższe zaleceń prokuratora krajowego w przedmiotowej sprawie?

Z należnymi wyrazami szacunku

Adam Biela

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do głównego inspektora nadzoru budowlanego Andrzeja Urbana:

Dziękując za bardzo rzeczową odpowiedź z dnia 4 września 2003 r. na moje oświadczenie senatorskie przedstawione podczas czterdziestego czwartego posiedzenia Senatu w dniu 8 sierpnia 2003 r., chciałbym z przykrością poinformować, iż wojewoda wielkopolski ponownie wydał decyzję odmowną w sprawie wszczęcia postępowania o stwierdzenie nieważności decyzji nr 58/2003 dotyczącej pozwolenia na budowę, z pominięciem upoważnionej strony.

W tej sytuacji popieram wniosek złożony przez pełnomocnika współwłaścicieli przedmiotowej działki nr 16/2, położonej w Poznaniu przy ulicy Gnieźnieńskiej 32, złożony w dniu 6 listopada 2003 r. w sprawie wstrzymania wykonania decyzji.

W tym kontekście proszę ponownie o objęcie nadzorem formalno-merytorycznym przedmiotowej sprawy dotyczącej współwłaścicieli spornej nieruchomości: Ewy N., Marii N. oraz Janiny D.

Adam Biela

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Bogdana Podgórskiego, skierowane do ministra finansów Andrzeja Raczki oraz ministra rolnictwa i rozwoju wsi Wojciecha Olejniczaka:

Dotyczy ono środków finansowych przekazywanych z budżetu państwa na utrzymanie i konserwację urządzeń wodno-melioracyjnych poddanych uprawnieniom właścicielskim samorządu województwa małopolskiego.

Zadania związane z utrzymaniem i konserwacją urządzeń wodno-melioracyjnych wykonywane są przez samorząd województwa jako zadania z zakresu administracji rządowej. Zgodnie z informacją przekazaną mi przez marszałka województwa małopolskiego, na przełomie kwietnia i maja bieżącego roku na terenie województwa małopolskiego dokonano przeglądu stanu technicznego wałów przeciwpowodziowych o długości 1007,3 km oraz urządzeń towarzyszących, między innymi ośmiuset osiemdziesięciu śluz wałowych. Wnioski pokontrolne jednoznacznie wskazują na systematycznie pogarszający się stan techniczny obwałowań.

W związku z powyższym ustalono zakres prac wymagających natychmiastowej realizacji. Obejmują one między innymi modernizację korpusu obwałowań, remont skarp i korony, udrożnienie odpływów od śluz, konserwację, remont i modernizację śluz wałowych. Stwierdzono ponadto konieczność przeprowadzenia okresowej oceny stanu technicznego i bezpieczeństwa powyższych urządzeń. Sporządzenie takiej oceny muszą poprzedzić specjalistyczne badania, którym na terenie województwa małopolskiego należy poddać obwałowania o łącznej długości około 700 km.

Na dzień dzisiejszy Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie - jednostka samorządu województwa - zaplanował objąć szczegółowymi badaniami 33 km wałów i przeznaczył na to zadanie 600 tysięcy zł.

W 2003 r. MZMiUW otrzymał na wykonanie prac konserwacyjnych, w tym również na wałach, 2 miliony 944 tysiące zł. Po odliczeniu kosztów stałych, związanych z obsługą i utrzymaniem przepompowni oraz kosztami energii elektrycznej, z tej kwoty pozostaje 580 tysięcy zł na bieżące utrzymanie urządzeń. Przy tym na przykład jedno koszenie 1000 km wałów kosztuje obecnie około 5 milionów 500 tysięcy zł, a więc kwota przyznana na wykonanie prac konserwacyjnych jest niewspółmiernie mała w stosunku do kosztów utrzymania posiadanych urządzeń wodno-melioracyjnych.

Pragnę równocześnie zaznaczyć, że w chwili obecnej urządzenia te nie spełniają wszystkich wymogów ochrony przeciwpowodziowej i stwarzają realne zagrożenie dla przyległych terenów w przypadku wystąpienia powodzi.

W związku z powyższym zwracam się do Panów Ministrów z prośbą o odpowiedź na pytanie, czy istnieje możliwość zwiększenia środków finansowych przeznaczonych na utrzymanie i konserwację urządzeń wodno-melioracyjnych poddanych uprawnieniom właścicielskim marszałka województwa małopolskiego.

Mając na uwadze fakt, iż województwo małopolskie ze względu na położenie geograficzne znajduje się w obszarze znacznego ryzyka powodziowego, proszę Panów Ministrów o możliwie szybką i precyzyjną odpowiedź.

Łączę wyrazy szacunku

Bogdan Podgórski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Graczyńskiego, skierowane do prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mirosława Sekuły:

W dniu 21 lipca 2003 r. zwróciłem się do Pana Prezesa z propozycją zajęcia się problematyką leków. Proponowałem dokonanie porównania cen leków w Polsce z ich cenami w Czechach, na Słowacji oraz na Węgrzech, jak również przeprowadzenie kontroli procedur rejestracji i tworzenia listy refundacyjnej leków.

W dniu 1 września 2003 r. otrzymałem odpowiedź w sprawie kontroli przestrzegania procedur podczas tworzeniu listy leków refundowanych. Z odpowiedzi wynika, że rozważa się umieszczenie w planach pracy NIK na rok 2004 kontroli cen leków stosowanych u chorych dializowanych.

Uważam, że w roku 2003 winno być przeprowadzone, zgodnie z moją propozycją z dnia 8 lipca 2003 r., porównanie cen leków podstawowych z ich cenami w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech.

Sądzę, że ważnym problemem wymagającym wyjaśnienia jest również polityka cenowa prowadzona przez koncerny zagraniczne sprzedające leki w Polsce.

Proszę Pana Prezesa o przyjęcie moich propozycji.

Z poważaniem

senator RP
Adam Graczyński

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Mirosława Lubińskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Zwracam się z prośbą o dokonanie kontroli wykorzystania przez Urząd Miejski w Wałbrzychu kwoty 6 milionów 300 tysięcy zł z Funduszu Pracy w ramach programu "Wałbrzyskie Biedaszyby - alternatywne miejsca pracy".

W wyniku składania do mojego biura w Wałbrzychu skarg i interwencji dotarły do mnie informacje, że w ramach wspomnianego programu przy robotach publicznych oraz w jednostkach budżetowych i spółkach gminy Wałbrzych zatrudnione zostały osoby, które nigdy nie kopały węgla w wałbrzyskich biedaszybach.

Ponadto mimo ogromnego wysiłku finansowego rządu, marszałka województwa dolnośląskiego, a także Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, szacowanego na 10 milionów 200 tysięcy zł, istnieje poważne zagrożenie, że wraz z zakończeniem programu w czerwcu 2004 r. większość spośród ponad siedmiuset osób zatrudnionych w jego ramach powróci do biedaszybów. Szansa na stworzenie dla nich stałych miejsc pracy jest niewielka. Ponad 10 milionów zł zostanie zatem skonsumowane bez trwałego efektu w postaci ograniczenia nielegalnego wydobycia węgla

Z poważaniem

Mirosław Lubiński

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zygmunta Cybulskiego, skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra infrastruktury Marka Pola:

Zwracam się z uprzejmą prośbą do Pana Ministra o podjęcie działań zmierzających do zmiany art. 44 ustawy z 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (DzU z 2001 r. nr 4, pozycja 27 z późniejszymi zmianami). Swoje oświadczenie napisałem na wniosek osób, które zwróciły się do mnie w sprawie wystąpienia o dokonanie zmian w art. 44 wspomnianej ustawy.

Osoby te są członkami spółdzielni mieszkaniowej, która była zobowiązana po wybudowaniu budynku wielomieszkaniowego ustanowić dla nich odrębną własność lokali. Posiadają one obecnie ograniczone prawo rzeczowe, jakim jest prawo do lokalu mieszkalnego w domu budowanym przez spółdzielnię mieszkaniową w celu przeniesienia jego własności na członka. W dniu złożenia w owej spółdzielni wniosku o przeniesienie pełnej własności lokali znajdujących się w budynku wybudowanym przez spółdzielnię - to jest 24 maja 2002 r. - członkowie spółdzielni nie mieli wobec niej żadnych zobowiązań. Nie istniało też w tym czasie obciążenie hipoteką nieruchomości, w której ustanowione były dla spółdzielców ograniczone prawa rzeczowe.

Spółdzielnia zaciągnęła później, w roku 2002, kredyt nie na potrzeby budowy budynku, w którym znajdują się lokale proszących mnie o pomoc spółdzielców, lecz na potrzeby innych budynków. Zabezpieczyła zaciągnięty kredyt hipoteką na nieruchomości, w której znajdują się lokale spółdzielców. Wykorzystała w tym celu ówczesne regulacje zawarte w art. 44 ust. 3 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Spółdzielcy nie mieli w tym czasie prawnej możliwości wyrażenia zgody na obciążenie nieruchomości hipoteką przez spółdzielnię.

Zgodnie z ust. 4 art. 44 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych w razie otrzymania przez spółdzielców pełnej własności powstanie hipoteka łączna. Wierzyciel spółdzielni, którego wierzytelność zabezpieczona została hipoteką na nieruchomości należącej do spółdzielni, będzie mógł - w razie niemożności jego zaspokojenia przez spółdzielnię - dochodzić swych roszczeń wobec spółdzielców, którzy stali się właścicielami lokali w nieruchomości obciążonej wcześniej przez spółdzielnię hipoteką. W celu rozwiązania zaistniałego problemu konieczne byłoby dokonanie zmian w art. 44 obecnie obowiązującej ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

W mojej ocenie, zmiany w art. 44 powinny sprowadzać się do wprowadzenia w nim regulacji przewidujących wygaśnięcie z mocy prawa hipotek ustanowionych przez spółdzielnie na podstawie przepisów powyższej ustawy obowiązujących przed 15 stycznia 2003 r. Konieczne jest również, w celu ochrony uzasadnionego interesu wierzycieli spółdzielni, wprowadzenie do art. 44 regulacji przewidujących w tym wypadku subsydiarną odpowiedzialność Skarbu Państwa za długi spółdzielni powstałe w wyniku zaciągniętego przez nią zobowiązania. Skarb Państwa odpowiadałby do wysokości ustanowionej przez spółdzielnię przed 15 stycznia bieżącego roku hipoteki, która by wygasła z mocy prawa.

Zwracam się z uprzejmą prośbą do Pana Ministra o podjęcie działań zmierzających do zmiany art. 44 ustawy z 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych, która rozwiązałaby problem powstały w wyniku regulacji zawartych w powyższej ustawie, obowiązujących do 15 stycznia 2003 r.

Z wyrazami szacunku

Zygmunt Cybulski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Zbigniewa Kruszewskiego, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:

Szanowny Panie Ministrze, po raz kolejny rozpoczęli protest funkcjonariusze polskiego więziennictwa. Chwilowo polega on na oflagowaniu wszystkich zakładów karnych w kraju. Niewykluczony jest jednak protest na ulicach Warszawy.

Niedofinansowanie więziennictwa stało się już permanentne. Nie rozwiązały tego problemu także poprzednie rządy.

Pragnę zapytać Pana Ministra, jak zamierza Pan rozwiązać kwestie stawiane przez pracowników więziennictwa w postulatach, a mianowicie: problem nadgodzin, zrównanie wskaźnika uposażeń ze wskaźnikiem ustanowionym dla Policji, zwiększenie liczby etatów dla funkcjonariuszy i pracowników cywilnych w sposób umożliwiający właściwe wypełnianie obowiązków służbowych.

Proszę także Pana Ministra o informację, jak stan polskiego więziennictwa, poziom jego finansowania i obsady kadrowej, wygląda w porównaniu ze stanem więziennictwa w krajach Unii Europejskiej.

Senator RP
Paweł Kruszewski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Sergiusza Plewę, skierowane do ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza:

Obowiązek wizowy w ruchu osobowym pomiędzy Rzeczypospolitą Polską a Federacją Rosyjską, Republiką Białorusi i Ukrainą wszedł w życie 1 października 2003 r., jednak urzędy konsularne Rzeczypospolitej Polskiej nie są przygotowane do wydawania wiz wszystkim zainteresowanym. W konsulatach, na przykład w Mińsku, Brześciu, Grodnie, tworzą się kilkusetosobowe kolejki, co wywołuje uzasadnione niezadowolenie ludności. Na wizę czeka się niejednokrotnie kilka tygodni. Powoduje to drastyczny spadek obrotów w handlu przygranicznym, a co za tym idzie, duże straty finansowe wśród firm polskich, na przykład na Podlasiu.

Mając powyższe na uwadze, zwracam się do Pana Ministra z pytaniem: jakie działania zamierza podjąć Pan Minister, aby usprawnić wydawanie wiz obywatelom Federacji Rosyjskiej, Białorusi i Ukrainy?

Z wyrazami szacunku

senator Rzeczypospolitej Polskiej
Sergiusz Plewa

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Roberta Smoktunowicza, skierowane do prezesa Polskiej Akademii Nauk Andrzeja Legockiego:

Szanowny Panie Prezesie!

Grupa mieszkańców ośmiorodzinnego budynku nr 1 przy ul. Karasia 61 w Kosowie w gminie Lesznowola przekazała mi informacje dotyczące sprawy wykupu mieszkań zakładowych. Dla wszystkich mieszkańców jest to kwestia mająca zasadnicze znaczenie, a przewlekłość jej ostatecznego załatwienia wpływa niekorzystnie na sytuację życiową całych rodzin.

Dyrekcja Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN w Jastrzębcu usilnie forsuje koncepcję wyodrębnienia z działki, na której stoi blok, dodatkowej działki z gruntu znajdującego się przed blokiem. Mieszkańcy w ramach wykupu mieszkań zakładowych mają jedynie nabyć prawa do gruntu, na którym stoi blok, a działka wyodrębniona przed blokiem ma zostać sprzedana rejonowej spółdzielni "Samopomoc Chłopska".

Podział taki całkowicie ignoruje stanowisko mieszkańców bloku i ich interesy. Na działce przed blokiem, którą mieszkańcy użytkują od przeszło trzydziestu lat, znajduje się obecnie plac zabaw dla dzieci i stoją wykorzystywane przez mieszkańców trzepaki. W perspektywie mieszkańcy planują tam wybudowanie parkingu, którego brak obniża standard bloku i powoduje znaczną uciążliwość w korzystaniu z samochodów.

Jednocześnie zainteresowani mieszkańcy od blisko roku nie mogą doczekać się na odpowiedź Polskiej Akademii Nauk na pismo, jakie wystosowali w niniejszej sprawie 13 listopada 2002 r.

W związku z powyższym zwracam się o rozstrzygnięcie sprawy zgodnie z interesem mieszkańców bloku nr 1 przy ul. Karasia 61 w Kosowie. Zwracam się również o przedstawienie mi oficjalnego stanowiska Polskiej Akademii Nauk w niniejszej sprawie oraz informacji o dotychczasowych i planowanych działaniach PAN.

Z poważaniem

Robert Smoktunowicz


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment