Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment
Oświadczenia
Po wyczerpaniu porządku dziennego 35. posiedzenia senator Bogusław Litwiniec wygłosił oświadczenie następującej treści:
Swoje oświadczenie kieruję do pana Grzegorza Kołodki, wiceprezesa Rady Ministrów, ministra finansów.
Szanowny Panie Ministrze!
Uprzejmie proszę o udzielenie mi wyczerpującego wyjaśnienia dotyczącego zwolnienia spół
ki prawa handlowego Telewizja Polska SA z obowiązku podlegania ustawie o zamówieniach publicznych podczas produkcji swoich audycji.Pytanie to wynika z dwóch przyczyn.
Po pierwsze, z faktu, że TVP SA jest producentem niekiedy wielkich widowisk, wymagających zamówień produkcji elementów inscenizacyjnych, w tym dekoracji przekraczających ceną dużo skromniejsze zamówienia czynione przez teatry, które podlegają ustawie o zamówieniach publicznych.
Po drugie, z absurdu sytuacji, w której teatry dramatyczne i muzyczne, to jest opery i operetki, nie są w świetle prawa podmiotami gospodarczymi, jak TVP SA, a mimo to interpretacje prawne, z jakimi się spotykam, natrafiają na trudności w zwolnieniu ich z obowiązku podlegania postanowieniom ustawy o zamówieniach publicznych.
Pytanie, które kieruję do pana ministra, jest pochodną treści wyniesionych z dyskusji toczących się w środowiskach artystycznych na temat, delikatnie mówiąc, niespójności prawa finansowego. Pytanie jest też podyktowane częstymi tłumaczeniami ze strony wysokich przedstawicieli zarządu TVP SA, którzy powołują się na niemoc w wywiązywaniu się przez tę spółkę z powinności tej spółki wynikających z realizacji ustawowej misji społecznej, niemoc powstałą wobec konieczności poddania się publicznego nadawcy prawom rynku.
Łączę wyrazy szacunku.
* * *
Senator Irena Kurzępa wygłosiła dwa oświadczenia:
Swoje oświadczenie kieruję do pana Jerzego Szmajdzińskiego, ministra obrony narodowej, oraz do pani Krystyny Łybackiej, ministra edukacji narodowej i sportu.
W ramach porozumienia między Ministerstwem Obrony Narodowej a Ministerstwem Edukacji Narodowej od 1998 r. uruchomiono w około osiemdziesięciu liceach ogólnokształcących w Polsce około stu siedemdziesięciu klas o profilu wojskowym. Celem eksperymentu jest kształtowanie postaw proobronnych i patriotycznych młodzieży, tworzenie właściwego klimatu do spełniania podstawowych powinności obronnych. Zajęcia odbywają się w jednostkach patronackich. Jednostki te prowadzą zajęcia ze szkolenia ogólnowojskowego, inżynieryjno-saperskiego, obrony przeciwchemicznej, powszechnej obrony przeciwlotniczej, szkolenia strzeleckiego, łączności, taktyki, terenoznawstwa i szkolenia patriotyczno-obywatelskiego. Zajęcia prowadzone są przez instruktorów posiadających odpowiednie kwalifikacje i przygotowanie zawodowe. Wobec restrukturyzacji Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, która doprowadziła do znacznego zmniejszenia stanu liczebnego armii, okazało się, że młodzież łącząca swoją przyszłość z karierą wojskową, ma problem.
W związku z dużym zainteresowaniem młodzieży klasami o profilu wojskowym można ten potencjał spożytkować. Gdyby okres nauki został zaliczony jako odbycie zasadniczej służby wojskowej, umożliwiłoby to - przy minimalnych nakładach z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej - wyszkolenie w skali kraju kilku tysięcy rezerw osobowych dla potrzeb obronności kraju.
Nierozwiązanym problemem w tych szkołach jest umundurowanie młodzieży pobierającej naukę w klasach o profilu wojskowym. Młodzież, rodzice i szkoły oczekują na wzory certyfikatów potwierdzających przeszkolenie wojskowe. Dokument taki mógłby dawać preferencje przy naborze do służb mundurowych.
Zwracam się więc do pana ministra obrony narodowej, a także do pani minister edukacji z pytaniem: jakie są zamierzenia tych resortów w przedmiotowej sprawie?
Drugie oświadczenie pragnę skierować na ręce pana ministra skarbu pana Sławomira Cytryckiego. Dotyczy ono kilku cukrowni wchodzących w skład krajowej spółki cukrowniczej, które znajdują się w moim okręgu wyborczym. W szczególności chodzi tu o Cukrownię "Klemensów" w Szczebrzeszynie. Pojawiające się w mediach informacje dotyczące zamiarów restrukturyzacji przemysłu cukrowniczego w Polsce wywołują lęk, a nawet panikę, wśród pracowników Cukrowni "Klemensów" i plantatorów buraka cukrowego na Zamojszczyź
nie. Nastroje te potęgują ostatnie decyzje prezesa krajowej spółki cukrowniczej związane z zaniechaniem szkoleń pracowników oraz remontów zakładu.Wybudowana przez Maurycego Zamoyskiego w latach 1894-1895 Cukrownia "Klemensów" przez ponad sto lat była ważnych zakładem pracy. Zamojszczyzna dzięki korzystnym warunkom glebowo-klimatycznym stała się zagłębiem cukrowym. Cukrownia "Klemensów" dawała zatrudnienie kilkuset pracownikom, przynosiła dochody dla ponad dwu i pół tysiąca plantatorów buraka cukrowego, a t
akże gminie Szczebrzeszyn w postaci podatków.Likwidacja Cukrowni "Klemensów" zwiększy bezrobocie w powiecie zamojskim, a także pogorszy sytuację ekonomiczną gminy Szczebrzeszyn i wielu rodzin utrzymujących się z uprawy buraka cukrowego. Pracownicy cukrowni, a także rolnicy, rozumieją potrzebę restrukturyzacji przemysłu cukrowniczego, wskazują jednak na brak czytelnego planu eliminacji cukrowni. Ostatnia kampania w Cukrowni "Klemensów" wyróżnia się bardzo dobrymi wynikami. Technologiczny koszt wytwarzania 1
kg cukru wynosi około 1 zł 20 gr. Czy ten fakt nie może być podstawą do niewyłączania Cukrowni "Klemensów" w Szczebrzeszynie przez najbliższe trzy lata? Okres ten pozwoliłby przystosować się do nowych warunków.Kolejny postulat, jaki wysuwają zaniepokojeni pracownicy, to osłony socjalne dla osób, które utracą miejsca pracy. Zapoznanie w odpowiednim czasie pracowników i plantatorów z planami restrukturyzacji branży cukrowniczej pozwoliłoby uniknąć napięć wśród zainteresowanych i zapobiec protestom społeczny
m.Proszę pana ministra o wnikliwą analizę wszystkich argumentów i o podjęcie działań, które pozwolą na łagodne przejście trudnego okresu restrukturyzacji przemysłu cukrowniczego z uwzględnieniem problemów słabo rozwiniętego regionu naszego kraju, jakim jes
t Zamojszczyzna.Z wyrazami szacunku
Irena Kurzępa.
* * *
Senator Maria Berny złożyła oświadczenie następującej treści:
Panie Marszałku, przykro mi, że zabieram kilka minut czasu, ale ze względu na widoczny defekt mojej ręki nie mogę złożyć tego na piśmie.
Pytanie jest bardzo krótkie, a raczej nie pytanie, a prośba skierowana znów do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, do którego zwróciłam się z określonymi pytaniami w grudniu bieżącego roku.
Otrzymałam odpowiedź podpisaną przez podsekretarza stanu, pana Bogusława Zalewskiego, ale odpowiedź ta zupełnie mnie nie satysfakcjonuje. Pan minister opisał mi bardzo pięknie sytuację mniejszości narodowych w Polsce, a przede wszystkim mniejszości narodowych polskich poza granicami, ale nie zaopatrzył mi tej odpowiedzi w liczby, o które prosiłam. Chciałabym bardzo, żeby pan minister uważniej przeczytał moje poprzednie zapytanie i odpowiedział mi bardziej konkretnie.
Oświadczenia złożone do protokołu
Oświadczenie złożone przez senatora Wojciecha Pawłowskiego, skierowane do ministra zdrowia Marka Balickiego:
Szanowny Panie Ministrze!
Z informacji uzyskanych z terenu wynika, że w zakresie opieki nad matką, dzieckiem i młodzieżą obserwuje się coraz bardziej niepokojący brak koordynacji działań związanych z nadzorem merytorycznym. Do czasu wprowadzenia reformy służby zdrowia w 1999 r. nadzór merytoryczny nad matką i dzieckiem sprawowały w terenie wojewódzkie ośrodki matki, dziecka i młodzieży podporządkowane Instytutowi Matki i Dziecka, który pełnił funkcję lidera w skali całe
go kraju. Dzięki tej strukturze organizacyjnej możliwe było skuteczne wprowadzenie i realizowanie między innymi takich programów zdrowotnych, jak: program upowszechniania karmienia piersią, badań przesiewowych u dzieci i młodzieży, szczepień ochronnych, badań profilaktycznych kobiet, zapobiegania wadom wrodzonym cewy nerwowej.W wyniku reformy służby zdrowia w większości województw zlikwidowano nadzór merytoryczny nad matką i dzieckiem. Niemal natychmiast zauważono chaos organizacyjny, brak przepływu informacji, nadzoru i koordynacji programów zdrowotnych. Spowodowało to podjęcie decyzji o reaktywowaniu wspomnianego nadzoru obejmującego szczebel centralny i wojewódzki.
W chwili obecnej ponownie zauważa się brak spójnej koordynacji działań w zakresie nadzoru, a działania związane z tym nadzorem nie mają umocowania w tworzonych obecnie przepisach prawnych.
Ze względu na znaczenie opieki nad matką i dzieckiem, zarówno dla polityki zdrowotnej państwa, jak i dla polityki prorodzinnej, niezbędne jest zastosowanie rozwiązań o zasięgu ogólnokrajowym i lokalnym. Optymalnym rozwiązaniem organizacyjnym byłoby oparcie się na sprawdzonych wzorcach i powierzenie tych zadań strukturom, które mają doświadczenie w tym zakresie.
W tej sytuacji wskazane byłoby powierzenie koordynacji działań wynikających z Narodowego Programu Zdrowia wojewódzkim centrom zdrowia publicznego - lub ich odpowiednikom - i zobowiązanie ich do składania corocznych sprawozdań ministrowi zdrowia i wojewodzie.
Tak brzmiący zapis proponuję umieścić w rozporządzeniu ministra zdrowia w sprawie zakresu świadczeń zdrowotnych, w szczególności badań przesiewowych, oraz okresów, w których te badania są przeprowadzane. Pozwalałby on na umocowanie nadzoru na szczeblu wojewódzkim. Otwartą sprawą zaś jest stworzenie prężnego ośrodka na szczeblu krajowym.
Łączę wyrazy szacunku
Senator RP
Wojciech Pawłowski
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Józefa Sztorca, skierowane do ministra infrastruktury Marka Pola:Szanowny Panie Ministrze!
Planowana jest budowa równoległej do E-4 autostrady z Krakowa do granicy państwa. Z tego, co wiemy, są już opracowane odpowiednie projekty oraz uzyskane stosowne zezwolenia na odcinek Kraków - Tarnów do miejsca skrzyżowania z drogą Tarnów - Kielce.
Będąc w terenie, muszę odpowiadać na wiele pytań, tak ze strony mieszkańców, jak i ze strony władz samorządowych, o to, jak wygląda przebieg autostrady od tego skrzyżowania dalej w kierunku wschodnim. Szczególnie niepokoi się samorząd gminy Tarnów, gdyż docierają do niego różne sprzeczne ze sobą
informacje.Panie Ministrze, aby móc zainteresowanym dogłębnie wyjaśnić sprawę, uprzejmie proszę o pisemną informację na ten temat i jeśli jest taka możliwość, o udostępnienie mapy z naniesioną trasą przebiegu przyszłej autostrady od Krakowa do granicy państwa z Ukrainą.
Z wyrazami szacunku
Józef Sztorc
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Józefa Sztorca, skierowane do ministra infrastruktury Marka Pola:Szanowny Panie Ministrze!
Od dłuższego czasu samorządy powiatowe w Tarnowie, Nowym Sączu, Gorlicach, Dąbrowie Tarnowskiej i Busku Zdroju oraz samorządy kilkudziesięciu gmin na terenie byłych województw nowosądeckiego i tarnowskiego toczą dyskusje na temat zbudowania linii kolejowej z Buska Zdroju do Szczucina.
Połączenie linią kolejową tych dwóch miejscowości pozwoliłoby skrócić jazdę koleją z Warszawy do granicy państwa w Muszynie o około 1 h oraz jednocześnie skrócić czas jazdy do stolicy z wyżej wymienionych terenów. Miałoby również ogromny wpływ na ożywienie gospodarcze w tym rejonie.
Według posiadanych przeze mnie informacji projekty tej linii były wykonane jeszcze przed II wojną światową, powracano do nich wielokrotnie także w latach powojennych.
Będę wdzięczny za przekazanie informacji w tej sprawie.
Z wyrazami szacunku
Józef Sztorc
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Józefa Sztorca, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:Szanowny Panie Ministrze!
W ostatnim czasie przez Małopolskę przeszła fala krytyki krakowskiej prokuratury za jej nieudolność w prowadzeniu postępowania.
Szanowny Panie Ministrze, zapytuję, jak to możliwe, aby prokurator dowiadywał się z gazet o miejscu pracy, numerze telefonu i innych tego typu danych osoby, przeciwko której prowadzi postępowanie? Jeden z ostatnich takich przypadków dotyczy osoby pracując
ej w polskiej placówce dyplomatycznej w Chile, której adresu w żaden sposób nie mogła ustalić prokuratura, a uczynili to obywatele razem z dziennikarzami.Zapytuję, jakie konsekwencje tak niechlujnie wykonywanej pracy poniósł podległy Panu pracownik prokuratury w Krakowie, pracownik opłacany z budżetu państwa i stojący na straży prawa.
Z wyrazami szacunku
Józef Sztorc
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Józefa Sztorca, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:Zgodnie z art. 49 pkt 4 Regulaminu Senatu informuję Pana Ministra o dającej się słyszeć niepokojąco często krytyce całego aparatu sprawiedliwości, krytyce, która staje się powszechna.
Społeczeństwo poddaje krytyce zarówno opieszałość, jak i nierzetelność aparatu sprawiedliwości. Nie mówię już o tym, że Skarb Państwa corocznie jest obciążony bardzo dużymi kwotami odszkodowań za tak zwane pomyłki sądowe. W 2002 r. było to dużo ponad 100 milionów zł. I jakkolwiek można zrozumieć pomyłkę czy inny błąd, to trudno zrozumieć coraz częstsze zjawisko opieszałości w postępowaniu sądowym. Przyjmuję coraz więcej skarg od obywateli i instytucji uskarżających się na ten problem.
Ostatnio przyjąłem skargę Zarządu Tarnowskich Zakładów Osprzętu Elektrycznego "TAREL" Spółka z o.o. w Woli Rzędzińskiej, powiat Tarnów, na opieszałość Sądu Rejonowego w Tarnowie, do którego zgodnie z zawiadomieniem Prokuratury Rejonowej w Tarnowie, sygn. akt 1 Ds. 5390/02 z dnia 21 maja 2002 r., przekazane zostały materiały z aktem oskarżenia. Do dnia dzisiejszego zarząd wyżej wymienionej pokrzywdzonej spółki nie został poinformowany o biegu postępowania.
W związku z tym będę wdzięczny Panu Ministrowi za zainteresowanie się tą sprawą i udzielenie informacji na temat aktualnego losu tego postępowania.
Z wyrazami szacunku
Józef Sztorc
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Józefa Sztorca, skierowane do ministra środowiska Czesława Śleziaka:Szanowny Panie Ministrze!
W związku ze skierowaną do mnie interwencją koła PZŁ "Żubr", zwracam się z prośbą o przeanalizowanie zasadności wprowadzenia myszołowa na listę zwierząt łownych.
Kilkanaście lat temu gatunek ten nie był chroniony i jego liczebność była utrzymywana na pewnym poziomie. Z chwilą uznania za znaczny spadku liczebności jego populacji przez ornitologów został on objęty ochroną gatunkową. Od tej pory populacja myszołowa znacznie wzrosła, a ptak do swego jadłospisu włączył drobną zwierzynę, wyrządzając duże szkody, co dotyka w znacznym stopniu jej hodowców. Według opinii leśników optymalna jest liczba dwóch sztuk myszołow
a na 2000 ha, natomiast w chwili obecnej na 3000 ha spotyka się nawet do dwudziestu ośmiu sztuk tego gatunku.Proszę o uwzględnienie w swych rozważaniach zarówno argumentów Polskiego Związku Łowieckiego, jak i głosów ornitologów oraz ekologów sprzeciwiających się temu i występujących w ochronie myszołowa jako gatunku zagrożonego wyginięciem.
Będę wdzięczny za szczegółowe przedstawienie mi swojego stanowiska w tej kwestii.
Z wyrazami szacunku
Józef Sztorc
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Zbigniewa Kulaka, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Adama Tańskiego:Swoje oświadczenie kieruję do ministra rolnictwa i rozwoju wsi z prośbą o podjęcie działań promocyjnych w celu zorganizowania systemu produkcji jęczmienia jarego browarnego, który jest w większości importowany na potrzeby polskich browarów mimo istniejących w naszym kraju dobrych warunków do jego uprawy.
W Polsce rocznie przerabia się na słód około 350-400 tysięcy t jęczmienia jarego browarnego. Ilość tę można wytworzyć na obszarze około 100 tysięcy ha upraw, przy założeniu średniego plonu około 3-3,5 t/ha
.Aby zastąpić import jęczmienia jarego browarnego produkcją krajową, należałoby obsiać dodatkowo w stosunku do aktualnej powierzchni zasiewów 50 tysięcy ha. Powierzchnia ta może stanowić alternatywę dla producentów rolnych borykających się z trudnościami ze zbytem pszenicy ozimej. Średnia cena jęczmienia jarego browarnego w skupie wynosi około 600 zł za 1 t, a rentowność jest atrakcyjniejsza niż przy produkcji pszenicy ozimej.
Odejście polskich rolników od produkcji jęczmienia jarego browarnego zostało spowodowane głównie dwoma czynnikami: ekonomicznie nieuzasadnioną wysoką ceną pszenicy ozimej - wyższą o 25-30%
w porównaniu z krajami Unii Europejskiej - oraz brakiem odpowiedniej technologii uprawy jęczmienia jarego browarnego gwarantującej wysoki plon o dobrych parametrach jakościowych.Głównymi rejonami nadającymi się do produkcji jęczmienia jarego browarnego w Polsce są województwa: dolnośląskie, wielkopolskie, opolskie, śląskie, pomorsk
ie, zachodniopomorskie, kujawsko-pomorskie i lubelskie.By pozyskać dodatkowych producentów i zwiększyć wydajność w już produkujących gospodarstwach, należałoby: do sprzedawanych nasion dołączać technologię uprawy gwarantującą pozyskiwanie wysokich plonów o dobrej jakości, wprowadzić nadzór nad produkcją między innymi poprzez sterowanie nawożeniem azotowym tak, aby uzyskać maksymalny plon gwarantujący wysoką cenę skupu, zorganizować strukturę kanałów rynkowych tak, aby umożliwić producentowi rozliczanie po
niesionych kosztów na etapie skupu, i wdrożyć system gwarantujący uzyskanie odpowiedniej jakości produktu.Z inspiracji wielkopolskich rolników zwracam się do Pana Ministra z prośbą o rozważenie możliwości podjęcia promocji uprawy jęczmienia browarnego na podobnych zasadach, jak podejmowane przez resort działania promocyjne dla producentów owoców, warzyw, chmielu i tytoniu.
Z poważaniem
senator RP
Zbigniew Kulak
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Władysława Mańkuta, skierowane do ministra spraw wewnęt
rznych i administracji Krzysztofa Janika:Szanowny Panie Ministrze!
W związku z rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji wprowadzającym od 1 stycznia 2003 r. znowelizowane przepisy paszportowe kierowane są do mnie skargi na utrudnienia związane z uzyskaniem polskich paszportów przez Polaków urodzonych i zamieszkujących za granicą. Skargi te dotyczą długiej i uciążliwej procedury uzyskiwania paszportu.
Posłużę się przykładem: w celu uzyskania paszportu dla dziecka, którego matka i babka są Polkami, trzeba wysłać do Polski oryginały jego pełnej metryki, metrykę matki, świadectwo jej ślubu, cztery wnioski, sześć zdjęć oraz wniosek o nadanie dziecku numeru PESEL. Procedura z tym związana może trwać do pół roku, o ile przesłane zostały właściw
e dokumenty.Podważana jest zasadność nadawania numerów PESEL naszym rodakom przebywającym za granicą, co w znacznym stopniu przyczynia się do wydłużenia czasu oczekiwania na paszport. Ponadto uzyskanie na przykład oryginału kanadyjskiej metryki urodzenia jest - w świetle obowiązującego w Kanadzie prawa - nierealne. W tej samej sprawie do ministra spraw wewnętrznych i administracji występował Zarząd Główny Kongresu Polonii Kanadyjskiej.
Pragnąłbym podzielić się z Panem Ministrem obawą, że tak brzmiące przepisy paszportowe mogą spowodować poważne rozluźnienie więzów Polonii z krajem. Ze względów czysto proceduralnych praktycznie pozbawia się wielu naszych rodaków możliwości odwiedzenia Polski, a innych zniechęca się do przyjazdu.
W takim stanie rzeczy pozostaje mi skierować do Pana Ministra następujące pytania.
Po pierwsze, czy przy przygotowywaniu nowelizacji przepisów paszportowych obowiązujących Polaków zamieszkujących zarówno w kraju, jak i za granicą, brano pod uwagę warunki panujące w krajach osiedlenia?
Po drugie, jakie działania zamierza się podjąć w celu uproszczenia procedury uzyskiwania paszportów przez naszych rodaków zamieszkujących za granicą?
Po trzecie, czy w najbliższej przyszłości można spodziewać się wprowadzenia Karty Polaka, którą można by otrzymać bez konieczności uzyskiwania numeru PESEL i która byłaby dokumentem dodatkowym do obcego paszportu?
Będę wdzięczny za dostrzeżenie wagi tej sprawy i rozpatrzenie możliwości zmiany przepisów w tej dziedzinie.
Z wyrazami szacunku
Władysław Mańkut
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Władysława Mańkuta
, skierowane do ministra infrastruktury Marka Pola:Szanowny Panie Ministrze!
Zgodnie z art. 79a ust. 1 prawa o ruchu drogowym rzeczoznawcą samochodowym wpisanym na listę rzeczoznawców może być osoba, która oprócz spełniania innych wymagań posiada certyfikat w zakresie rzeczoznawstwa samochodowego, wydany przez jednostkę akredytowaną w polskim systemie akredytacji.
W związku z powyższym pragnę skierować do pana następujące pytania.
Po pierwsze, jakie jednostki akredytowane w polskim systemie akredytacji, wydające certyfikaty w zakresie rzeczoznawstwa samochodowego, funkcjonują w Polsce?
Po drugie, czy prawdą jest, że na liście rzeczoznawców z województwa warmińsko-mazurskiego figurują tylko członkowie Polskiego Związku Motorowego?
Będę wdzięczny za rychłe udzielenie odpowiedzi na te pytania.
Z wyrazami szacunku
Władysław Mańkut
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Władysława Mańkuta, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybac
kiej:Przyznana na 2003 r. subwencja oświatowa dla powiatu elbląskiego w wysokości 6 milionów 424 tysięcy 710 zł jest w porównaniu do 2002 r. aż o 825 tysięcy 129 zł mniejsza (1,4%), przy zaledwie o czterdzieści dziewięć mniejszej liczbie uczniów przeliczeniowych. W ramach tej kwoty muszą zostać sfinansowane koszty funkcjonowania pięciu zespołów szkół, jednej poradni psychologiczno-pedagogicznej oraz gimnazjum i szkoły podstawowej w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Kamiennicy Elbląskiej.
Przyznana dla powiatu elbląskiego subwencja oświatowa zabezpiecza płace dla nauczycieli, pracowników administracji i obsługi oraz wydatki rzeczowe zaledwie w około 80%. Przyczyną tak drastycznego obniżenia subwencji oświatowej ogólnej dla naszego powiatu na 2003 r. jest między innymi pominięcie w rozporządzeniu ministra edukacji narodowej i sportu z dnia 20 grudnia 2002 r. w sprawie zasad podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w roku 2003, współczynników korygujących (dolne i górne progi) przypadających na ucznia w zakresie zadań szkolnych i zadań pozaszkolnych.
Dlaczego Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu nie określiło wyprzedzająco polityki w zakresie finansowania oświaty na 2003 r. i dlaczego nie zostały o niej powiadomione samorządy?
Określenie jasnych zasad finansowania oświaty z wyprzedzeniem co najmniej jednego roku, pozwoliłoby tak kreować politykę oświatową w samorządach i przygotowywać procesy restrukturyzacyjne i inwestycyjne, by skutki wprowadzanych zasad finansowania uwzględniały prowadzoną przez państwo politykę w tym zakresie. Potrzeba taka podyktowana jest to także faktem, że unormowania prawne niektórych zdarzeń, na przykład likwidacji placówek, muszą być podejmowane z dużym wyprzedzeniem.
Jednocześnie informuję, że z uwagi między innymi na tak znaczne ograniczenie subwencji oświatowej na 2003 r. Rada Powiatu w Elblągu podjęła 14 lutego 2003 r. uchwały o likwidacji Zespołu Szkół Ogrodniczych w Połoninach oraz internatu w Zespole Szkół Rolniczych w Pasłęku.
Powiat elbląski należy do jednych z pierwszych w kraju pod względem realizowanych w latach 1999-2002 inwestycji, w tym inwestycji oświatowych. W strukturze wydatków budżetu powiatu za wymieniony okres wydatki na inwestycje w oświacie wyniosły średnio 30,5% ogółu wydatków, to jest 3 miliony 476 tysięcy zł. Dodatkowo pozyskano środki zewnętrzne na realizację inwestycji oświatowych w kwocie 1 miliona 654 tysięcy 994 zł (UKFiS - 720 tysięcy zł, WFOŚiGW - 525 tysięcy zł, budżetu wojewody - 360 tysięcy zł, AWRSP 19 tysięcy zł, UMiG Pasłęk - 300 tysięcy zł).
Koszty bieżących remontów placówek oświatowych w tym okresie wyniosły blisko 1 milion zł.
Stan zadłużenia powiatu z tytułu inwestycji realizowanych w oświacie wynosi ponad 2 miliony zł, co stanowi około 17% ogółu zadłużenia powiatu z tytułu inwestycji. W ramach wymienionych wcześniej środków zrealizowano między innymi zadanie pod nazwą "Modernizacja i rozbudowa Zespołu Szkół w Pasłęku". Łączny koszt tego zadania w latach 1999-2002 wyniósł 3 miliony 689 tysięcy zł.
Drastyczne zmniejszenie subwencji oświatowej na 2003 r. uniemożliwia kontynuowanie i realizację kolejnych etapów inwestycji w Zespole Szkół w Pasłęku, mimo ujęcia inwestycji w 2003 r. w Wojewódzkim Programie Rozwoju Bazy Sportowej Województwa Warmińsko-Mazurskiego.
Dalsze zadłużanie powiatu na zabezpieczenie realizacji zadań oświatowych jest w aktualnej sytuacji finansowej powiatu niemożliwe.
W celu zabezpieczenia realizacji zadań oświatowych, w tym funkcjonowania Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Kamienicy Elbląskiej i wszystkich pozostałych placówek, w tym kosztów odpraw nauczycieli likwidowanego Zespołu Szkół Ogrodniczych w Połoninach i internatu Zespołu Szkół Rolniczych w Pasłęku subwencja oświatowa dla powiatu elbląskiego nie powinna być niższa na 2
003 r. niż 7 milionów 775 tysięcy zł.W związku z tym kieruję do ministra edukacji narodowej i sportu pytanie: czy przewiduje się urealnienie naliczonej kwoty części oświatowej subwencji ogólnej dla powiatu elbląskiego na 2003 r.?
Władysław Mańkut
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Władysława Mańkuta, skierowane do minister edukacji narodowej i sportu Krystyny Łybackiej:
W powiecie elbląskim funkcjonuje jako jedyny w województwie warmińsko-mazurskim Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Kamiennicy Elbląskiej, w którym przebywają wychowankowie niedostosowani społecznie, kierowani do placówki z całego kraju. Aktualnie w ośrodku przebywa siedemdziesięciu dwóch wychowanków. Ośrodek zatrudnia w szkole podstawowej i gimnazjum dziesięciu nauczycieli oraz dwudzi
estu czterech nauczycieli w internacie placówki, co daje łącznie trzydziestu czterech nauczycieli.Uczniowie mają zapewnione kształcenie w funkcjonującej w ośrodku szkole podstawowej - klasa piąta i dwie klasy szóste, oraz klasy - pierwsza, druga i trzecia gimnazjum. Łącznie sześć oddziałów.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji narodowej z 21 maja 2001 r. w sprawie ramowych statutów publicznego przedszkola oraz publicznych szkół (DzU nr 61 poz. 624 z późniejszymi zmianami) liczba uczniów w oddziale wynosi dwanaście.
Stosowanie wagi wynoszącej jeden na ucznia przy naliczaniu subwencji oświatowej w szkołach ośrodka, bez uwzględnienia specyfiki kształcenia i warunków określonych w rozporządzeniu, uniemożliwia realizację trudnego i specyficznego procesu edukacyjnego w tej placówce. Koszty kształcenia wychowanków w takich szkołach są pięciokrotnie wyższe od kosztów kształcenia w ogólnodostępnych publicznych szkołach podstawowych i gimnazjach.
Wyższe koszty uzasadnione są, po pierwsze, wymaganiem dwuipół-, trzykrotnie mniejszej liczby uczniów przypadających na jeden oddział, co określa wymienione rozporządzenie.
Po drugie, stosowaniem trudnościowych dodatków za warunki pracy dla nauczycieli, zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji narodowej z 11 maja 2000 r. w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego za jedną godzinę przeliczeniową, wykazu stanowisk oraz dodatkowych zadań i zajęć uprawniających do dodatku funkcyjnego, ogólnych warunków przyznawania dodatku motywacyjnego, wykazu trudn
ych i uciążliwych warunków pracy stanowiących podstawę przyznania dodatku za warunki pracy oraz szczególnych przypadków zaliczania okresów zatrudnienia i innych okresów uprawniających do dodatku za wysługę lat (DzU nr 39 poz. 455 z późniejszymi zmianami) - obecnie ten dodatek wynosi dla nauczycieli w zależności od stopnia trudności i uciążliwości 326-500 zł dla każdego stopnia awansu zawodowego.Po trzecie, wyższymi kosztami zabezpieczenia pomocy dydaktycznych do realizacji programu nauczania młodzieży niedostosowanej społecznie, trafiającej do placówki z poważnymi zaległościami w realizacji programu nauczania i większym zużyciem pomocy dydaktycznych w porównaniu do innych placówek oświatowych.
Po czwarte, realizacją dodatku wiejskiego - 10% wynagrodzenia zas
adniczego, i dodatku mieszkaniowego dla nauczycieli.Po piąte, tym, że placówka położona jest na terenie wiejskim i nauczycielom przysługuje dodatek wiejski. Ponadto całodobowe przebywanie w placówce młodzieży trudnej, niedostosowanej społecznie, mimo prowadzonego procesu resocjalizacji, stwarza potrzebę dokonywania częstszych bieżących napraw i remontów.
Po szóste, kosztami płac pracowników administracji i obsługi.
Realizacja programu edukacyjnego w szkole podstawowej i gimnazjum tego ośrodka przy kwocie subwencji ogólnej naliczonej według obecnych wag, jest niemożliwa; może odbywać się tylko kosztem subwencji oświatowej z innych placówek oświatowych powiatu. Koszty kształcenia uczniów kierowanych do placówki z całej Polski realizowane są z subwencji oświa
towej naliczonej na szkoły i placówki oświatowe naszego powiatu. Powoduje to duże niezadowolenie wśród dyrektorów i nauczycieli pozostałych szkół i placówek oświatowych powiatu i uniemożliwia właściwą realizację zadań przez te placówki.Trudności finansowe powiatu uniemożliwiają zaciąganie zobowiązań na realizację zadań oświatowych obejmujących uczniów z całego kraju. Jednocześnie liczba skierowań uczniów do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Kamiennicy Elbląskiej przekracza ponad dwukrotnie liczbę miejs
c w placówce. Na wolne miejsce w ośrodku młodzież oczekuje od jednego do półtora roku, co nie gwarantuje właściwego procesu resocjalizacji w kraju młodzieży trudnej.Przedkładam te argumenty, ponieważ sądzę, że należy pilnie skorygować naliczoną subwencję dla tej placówki i zwiększyć subwencję oświatową dla powiatu elbląskiego o kwotę 692 tysięcy 286 zł (72 x 4 x 2403,77).
W związku z tym kieruję też do ministra edukacji narodowej i sportu pytanie. Czy przewiduje się zmianę rozporządzenia ministra edukacji narodowej i sportu z 20 grudnia 2002 r. w sprawie zasad podziału części subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w roku 2003 (DzU nr 234 poz. 1966), poprzez wprowadzenie dodatkowej wagi P = 5 dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjów funkc
jonujących w ośrodkach szkolno-wychowawczych.Władysław Mańkut
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Władysława Mańkuta, skierowane do ministra finansów Grzegorza Kołodki:
W związku z niedawnym ustaleniem przez ministra finansów okręgów podatkowych pragnę prosić Pana Ministra o odpowiedź na pytanie, czy zaszeregowanie gminy Bartoszyce, położonej w województwie warmińsko-mazurskim, do II okręgu podatkowego jest w pełni uzasadnione.
Podatek rolny zależny jest od klasy gleb oraz okręgu podatkowego (renta różniczkowa). Pojęcie okręgu podatkowego służy zróżnicowaniu podatku w zależności od warunków klimatycznych, ekonomicznych i infrastrukturalnych. Gmina Bartoszyce położona jest w północno-wschodniej Polsce, gdzie okres wegetacji jest najkrótszy, najniższa j
est suma temperatur w okresie wegetacji i liczba dni słonecznych, jest niekorzystny rozkład opadów, występują też surowe zimy z bezśnieżnymi okresami. Powoduje to ograniczenia w zmianowaniu roślin i doborze odmian - dotyczy to szczególnie odmian wysokojakościowych pszenicy i rzepaku - a wyklucza często uprawę jęczmienia ozimego, który jest dobrym przedplonem rzepaku.Dotychczasowe działania prywatyzacyjne doprowadziły do całkowitego rozkładu niewielkiego wcześniej przemysłu rolnego. Nie ma już mleczarni ani cukrowni. Po to, by sprzedać produkcję z gminy, trzeba ją wywieźć wiele setek kilometrów dalej, do centralnej Polski. Źródła zaopatrzenia również są dalekie. Za nawozy, paliwo, wapno rolnicze, energię elektryczną, gaz, chemię i materiały budowlane rolnicy
z gminy Bartoszyce płacą znacznie więcej niż wszyscy, bo transport kosztuje, a ponadto nastręcza wiele trudności. Drogi w gminie są w bardzo złym stanie technicznym, a na wielu z nich, w związku z brakiem ich konserwacji, rolnicy napotykają ograniczenia, na przykład mosty o nośności do 15 t.Poważne kłopoty gmina Bartoszyce odnotowuje w dziedzinie melioracji. Pola są wydrenowane tylko w pewnym zakresie. Melioracje te pochodzą jednak z początku ubiegłego wieku. Ich zużycie pogłębiają wcześniejsze zaniedbania w konserwacji zarówno melioracji szczegółowych, jak i głównych ścieków, bo zgodnie z ostatnią nowelizacją prawa wodnego zwolniono administrację z nadzoru nad melioracjami, pozostawiając to w obszarze prawa cywilnego. Przyczynia się to do poważnych strat.
Okręg podatkowy powinien uwzględniać lokalne warunki. Trudno zatem w pełni zgodzić się z zaszeregowaniem gminy Bartoszyce do II okręgu podatkowego.
Dlatego zwracam się do Pana Ministra o wyjaśnienie, na jakiej podstawie zaliczono gminę Bartoszyce do II okręgu podatkowego. Wyrażając zaniepokojenie zaistniałą sytuacją, pragnę również zapytać, czy przewidywane są korekty w zaszeregowaniu gmin, w tym gminy Bartoszyce, do właściwych okręgów podatkowych, po uwzględnieniu warunków klimatycznych, ekonomicznych i i
nfrastrukturalnych na danym terenie.Z wyrazami szacunku
Władysław Mańkut
* * *
Oświadczenie złożone przez senator Wiesławę Sadowską, skierowane do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:
Pan Roman Budzyński, prezes zarządu Ogólnokrajowej Spółdzielni Turystycznej "Gromada", przedstawił mi aktualne problemy turystyki polskiej wraz z propozycjami konkretnych rozwiązań w tym zakresie. Po zapoznaniu się z jego tezami, niniejszym chciałabym wyrazić poparcie dla przedłożonych przez nieg
o rozwiązań, które wysoko oceniam pod względem merytorycznym, a które - co ważne - nie ograniczają się jedynie do postulowania zwiększenia nakładów finansowych ze strony państwa. Ich właściwa realizacja przyczyni się do systematycznej poprawy kondycji turystyki polskiej.Jak wynika z przedstawionych przez pana Budzyńskiego dokumentów, ta dziedzina gospodarki narodowej, mimo sprzyjających czynników geograficznych, przyrodniczych, historycznych i kulturowych, które powinny zostać należycie wykorzystane, nadal nie rozwija się w oczekiwanym tempie. Co więcej, analiza danych statystycznych za lata ubiegłe nie napawa optymizmem, bo zamiast dynamicznego rozwoju, mającego miejsce w innych krajach europejskich w dobie ponowoczesności, w których obserwuje się stały wz
rost przychodów i zatrudnienia w turystyce i branżach pokrewnych, w naszym kraju zauważymy stagnację. Dostrzegalny jest spadek liczby gości zagranicznych odwiedzających nasz kraj, a także spadek wewnętrznego krajowego ruchu turystycznego, zwłaszcza w porównaniu z innymi państwami europejskimi, których walory turystyczne są zbliżone do polskich, a często nawet skromniejsze niż polskie. Udział turystyki w generowaniu produktu krajowego brutto wynosił w 2002 r. 2,2%, w 1997 r. było to 3,7%, zaś wskaźnik przychodów z turystyki na jednego mieszkańca jest u nas wielokrotnie niższy niż w krajach unijnych, a trzykrotnie niższy niż na Węgrzech. Równie niekorzystne proporcje występują w zakresie wielkości zatrudnienia w samej turystyce i gałęziach gospodarki z nią związanych.Przyjęty przez Radę Ministrów 24 stycznia 2001 r. dokument "Rządowy program wsparcia rozwoju turystyki w latach 2001-2006" zakłada wzrost przyjazdów cudzoziemców do Polski z piętnastu milionów w 2001 r. do piętnastu milionów stu tysięcy osób w 2006
r., czyli zaledwie o 0,7%. Jest to zatem program zachowawczy.Aby nie ograniczać się tylko do przedstawienia obecnej sytuacji, oprócz prognoz na przyszłość załączam proponowane przez "Gromadę" rozwiązania, pod którymi podpisuję się przede wszystkim dlatego, że skorzystanie z nich w perspektywie przyczyniłoby się do tworzenia nowych miejsc pracy. Jestem senatorem Rzeczypospolitej Polskiej z ziemi radomskiej, obszaru, gdzie poziom bezrobocia jest nader wysoki, a jego skutki społeczne są szczególnie odczuwal
ne, zatem pozytywnie odnoszę się do propozycji "Gromady", które pana resort, odpowiedzialny za sprawy turystyki, pracy i polityki społecznej, powinien przychylnie przyjąć i rozważyć możliwość ich zastosowania w praktyce.Wobec wprowadzenia od 1 lipca bieżącego roku obowiązku wizowego dla obywateli Federacji Rosyjskiej, Białorusi i Ukrainy popieram starania polskich biur podróży, a w tym OST "Gromada", dotyczące pośrednictwa wizowego. Ze zdziwieniem i zaniepokojeniem przyjęłam wiadomość, iż polskie władze, a
konkretnie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, prowadzą rozmowy z dwudziestoma pięcioma rosyjskimi biurami turystycznymi na temat zbierania wniosków wizowych i przekazywania ich do konsulatów.Uważam, że "Gromada", podmiot ze stuprocentowym udziałem kapitału polskiego, cieszący się od kilkudziesięciu lat renomą w Polsce i u naszych wschodnich sąsiadów, z powodzeniem może świadczyć ten rodzaj usług na tamtym rynku. Za przyjęciem oferty tej firmy przemawia jej doświadczenie, niezawodność oraz dobra współpraca
z rosyjskimi biurami podróży. Skorzystanie z jej potencjału zapewni państwu polskiemu sprawne przygotowanie i efektywne realizowanie systemu wizowego oraz wpływy budżetowe.Łączę wyrazy szacunku
Senator RP Wiesława Sadowska
* * *
Oświadczenie złożone przez
senator Jolantę Popiołek, skierowane do wojewody mazowieckiego Leszka Mizielińskiego:Szanowny Panie Wojewodo!
Mieszkańcy wsi Arciechów, Łady, Wola Ładowska w gminie Iłów oraz wsi Januszew w gminie Młodzieszyn powiatu sochaczewskiego są w bardzo poważnym stopniu zaniepokojeni zjawiskami występującymi na lewym brzegu rzeki Wisły na odcinku 593-597 km.
Postępujący szybko rozdział wód i znaczna, narastająca tendencja do koncentracji przypływów w kierunku lewego brzegu stanowią dla nich groźbę, poważne niebezpieczeństwo. Budowane w latach 1965-1970 wały przeciwpowodziowe na terenie gmin Iłów i Młodzieszyn wytrzymały powódź zatorową w 1982 r. Obecnie zagrożenie jest znacznie poważniejsze, gdyż intensywnie rozbudowujące się koryto boczne rzeki Wisły zbliżyło się
powyżej pompowni Arciechów na odległość 3 m od stopy wału. Przerwanie wałów w tym miejscu grozi zatopieniem 8 tysięcy ha gruntów zamieszkanych obecnie przez mniej więcej pięć tysięcy osób.Obecna sytuacja na tym odcinku Wisły skłania do pilnego rozważenia potrzeby aktualizacji koncepcji programowo-przestrzennej regulacji Wisły na odcinku 594-601 km według wariantu 2c, opracowanej przez Hydroprojekt Warszawa w 1998 r. dla byłego województwa płockiego. Niezależnie od tego Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządz
eń Wodnych Oddział w Płocku zlecił opracowanie projektu budowlano-wykonawczego na modernizację Kanału Arciechowskiego Zespołowi Usług Projektowych w Sochaczewie. Według wstępnego kosztorysu inwestorskiego wartość niezbędnych do wykonania robót szacuje się na 980 tysięcy zł, w tym: modernizacja zbiornika wyrównawczego pompowni Arciechów - 37 tysięcy zł, udrożnienie Kanału Arciechowskiego - 313 tysięcy zł, wykonanie przepustu wałowego połączonego z Kanałem Arciechowskim we wsi Januszew - 40 tysięcy zł, wykonanie kanału ulgi od przepustu wałowego na rowie R-144 we wsi Arciechów do pompowni Arciechów - 440 tysięcy zł, modernizacja ławy przywałowej w Kamionie -150 tysięcy zł.Wstępny plan zadań inwestycyjnych dla oddziału płockiego WZMiUW w części pierwszej, dotyczącej zabezpieczenia przeciwpowodziowego, przewiduje w bieżącym roku na to zadanie kwotę 180 tysięcy zł, w tym z wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska i gospodarki wodnej - 90 tysięcy zł. Niedobór środków finansowych wynosi zatem 800 tysięcy zł. W budżecie nie ma kwoty 400 tysięcy zł, gdyż pozostałe 400 tysięcy zł możliwe jest do uzyskania w WFOŚiGW.
Bardzo ważną i pilną potrzebą jest również budowa przegrody dolinowej Pierzyska - Gilówka na terenie gminy Iłów, która to mogłaby ograniczyć skutki ewentualnej powodzi w Dolinie Dobrzykowsko-Iłowskiej. Koszt budowy takiej przegrody szacuje się na mniej więcej 9 milionów zł.
W związku z opisaną sytuacją zwracam się do pana wojewody z prośbą o podjęcie skutecznych działań zmierzających do pełnego zabezpieczenia środków finansowych w kwocie 180 tysięcy zł na pokrycie realizacji prac przewidzianych do wykonania w roku bieżącym. Proszę również o poważne rozważenie możliwości wygospodarowania w roku przyszłym środków finansowych niezbędnych do pokrycia kosztów rea
lizacji całego projektu.Wójt gminy Iłów pisze do mnie: "mam przeczucie, że jeśli nie zostaną podjęte natychmiastowe działania, dni zbliżające nas do nieuchronnej katastrofy można już zacząć odliczać". Niedobrze byłoby, gdyby te jego przeczucia miały spełnić się choćby w minimalnym stopniu.
Z wyrazami szacunku
Jolanta Popiołek
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Roberta Smoktunowicza, skierowane do ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego:Szanowny Panie Ministrze!
Chciałbym zwrócić się o wyjaśnienie sprawy związanej z realizacją ostatniej woli profesora Akademii Sztuk Pięknych Eugeniusza Eibischa.
Profesor Eugeniusz Eibisch zmarł 7 marca 1987 r. Ostatnio zamieszkiwał w Warszawie przy ulicy Konopczyńskiego 5/7 m. 15. W dniu 13 marca 1985 r. profesor Eibisch w Powiatowym Biurze Notarialnym w Warszawie ustanowił zapis na rzecz Ministerstwa Kultury i Sztuki, składający się z kwot pieniężnych zdeponowanych na kontach i rachunkach bankowych, dziesięciu obrazów oraz przedmiotów szczegółowo wymienionych w załąc
zonym wykazie, zobowiązując jednocześnie Ministerstwo Kultury i Sztuki do ustanowienia fundacji, która sprawowałaby pieczę nad spuścizną profesora.Niestety, powołanie fundacji napotkało trudności i przeciąga się w czasie. Po śmierci profesora Eibischa zaistniały ponadto poważne wątpliwości co do prawidłowości zabezpieczenia spadku, a w szczególności mieszkania i przedmiotów w nim zgromadzonych. Sprawa była nawet przedmiotem zainteresowania prokuratury.
Jak wynika z informacji obecnie przeze mnie posiadanych, spadek po profesorze Eugeniuszu Eibischu do dziś nie został należycie zagospodarowany. Mieszkanie profesora nadal nie jest w sposób właściwy zabezpieczone i wedle mojej wiedzy wciąż nie istnieje fundacja, do powołania której zostało zobowiązane ministerstwo.
W związku z powyższym zwracam się o wyjaśnienie i przedstawienie mi obecnego stanu spraw związanych z realizacją ostatniej woli profesora Eugeniusza Eibischa, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii zabezpieczenia mieszkania profesora i powołania stosow
nej fundacji.Z poważaniem
Robert Smoktunowicz
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Roberta Smoktunowicza, skierowane do marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika:Szanowny Panie Marszałku!
Chciałbym poruszyć sprawę dramatycznej sytuacji blisko pięćdziesięciu rodzin, głównie pracowników służby zdrowia, mieszkających na osiedlu po byłym sanatorium dziecięcym w Otwocku przy ulicy Borowej. Osiedle to pozostaje w gestii samorządu wojewódzkiego. Stan techniczny budynków jest bardzo zły i wymaga ni
ezwłocznych nakładów inwestycyjnych. Ponieważ teren osiedla wystawiono na sprzedaż, od dawna nie prowadzi się tam żadnych inwestycji, przez co stan budynków stale się pogarsza.Dodatkowym problemem jest to, że po sprzedaży osiedla obecni jego mieszkańcy mogą zostać pozbawieni możliwości dalszego mieszkania w obecnych budynkach. Problem jest bardzo poważny, ponieważ dotyczy ponad setki ludzi, przed którymi staje widmo bezdomności. Zdecydowanej większości z nich nie stać na wynajęcie mieszkań, że nie wspomnę
już o kupnie nowych.Samorząd wojewódzki w swoich działaniach i planach inwestycyjnych musi uwzględniać również problemy socjalne mieszkańców.
W związku z powyższym, jako senator RP reprezentujący w parlamencie okręg podwarszawski, zwracam się o niezwłoczne podjęcie wszelkich czynności niezbędnych do rozwiązania tego problemu. Konieczne jest zapewnienia mieszkańcom osiedla przy ulicy Borowej godnych warunków mieszkaniowych po sprzedaży budynków, w których obecnie mieszkają.
Jednocześnie proszę o poinformowanie mnie o stanowisku urzędu w niniejszej sprawie oraz o dotychczasowych i planowanych działaniach.
Z poważaniem
Robert Smoktunowicz
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Roberta Smoktunowicza, skierowane do dyrektora Departamentu Nieruchomości i Infrastruktury w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego Janusza Ulatowskiego:Szanowny Panie Dyrektorze!
Rada osiedla budynków mieszkalnych szpitala psychiatrycznego w Pruszkowie (Tworki), przekazała mi informacje dotyczące sprawy prywatyzacji i wykupu mieszkań zakładowych. Dla wszystkich mieszkańców osiedla jest to sprawa mająca zasadnicze znaczenie, a przewlekłość w jej ostatecznym załatwianiu wpływa niekorzystnie na sytuację życiową całych rodzin. Dyrekcja szpitala z uwagi na planowaną sprzedaż mie
szkań od dawna nie prowadzi żadnych inwestycji, przez co stan budynków stale się pogarsza, zmniejsza się ich wartość, a tym samym mieszkańcy ponoszą wymierne straty.Według posiadanych przeze mnie informacji, obecnie czynności sprzedaży powinny być prowadzone przez urząd marszałkowski.
W związku z tym, jako senator RP reprezentujący w parlamencie okręg podwarszawski, zwracam się o niezwłoczne podjęcie wszelkich czynności niezbędnych do sprzedaży budynków mieszkalnych szpitala psychiatrycznego mieszkańcom osi
edla.Jednocześnie proszę o poinformowanie mnie o stanowisku urzędu w niniejszej sprawie oraz o dotychczasowych i planowanych działaniach.
Z poważaniem
Robert Smoktunowicz
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Tadeusza Bartosa, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Adama Tańskiego:Szanowny Panie Premierze!
Zwracam się do Pana Premiera z prośbą o podjęcie działań mogących przyczynić się do poprawy sytuacji producentów i przetwórców mleka.
Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych oraz Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich z niepokojem przyjęły decyzję Rady Ministrów w sprawie wysokości dopłat do mleka klasy ekstra w 2003 r. wynoszącej 4 gr za 1 l, to jest o 3 gr mniej niż w roku ubiegłym.
Wymienione związki nie znajdują żadnych argumentów za podjęciem tak drastycznej decyzji w sprawie kształtowania warunków ekonomicznych i finansowych w zakresie produkcji, przetwórstwa i rynku mleka, tym bardziej że Sejm RP w budżecie państwa na rok 2003 przyjął na ten cel kwotę 420 milionów zł
, co stwarza możliwość zastosowania dopłaty w wysokości nie niższej niż 7 gr do każdego litra mleka w klasie ekstra.W roku bieżącym zamiast poprawy opłacalności produkcji nastąpiło zdecydowane jej pogorszenie. Według wyliczeń w 2003 r. producenci mleka otrzymają o około 300 milionów zł mniej niż w roku 2002. Nie poprawi się również sytuacja ekonomiczna, finansowa w polskim mleczarstwie.
Decyzja, o której mowa na wstępie, podjęta została tuż przed zakończeniem negocjacji z Unią Europejską w sprawie warunków rozwoju dla polskiego rolnictwa oraz zwiększenia kwoty mlecznej do około 11 miliardów 800 milionów l.
Warto podkreślić, że według dostępnych wyników badań wielu ośrodków naukowych, w tym między innymi IERIGŻ, koszty produkcji mleka w klasie ekstra są wyższe o 20-25% w stosunku do kosztów pozostałego mleka. Zaproponowany poziom dopłat, to jest 4 gr, stanowi około 6% całkowitych kosztów produkcji mleka w klasie ekstra.
Pragnę jednocześnie zaznaczyć, że członkostwo w Unii Europejskiej zobowiązuje zarówno produ
centów mleka, jak i przetwórców do poniesienia dodatkowych kosztów.Przedkładając to oświadczenie, proszę Pana Premiera o ponowne rozważenie możliwości uchylenia rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wysokości dopłat do mleka ekstra w 2003 r. z dnia 29 l
istopada 2002 r.Z poważaniem
Senator RP
Tadeusz Bartos
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora
Tadeusza Bartosa, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Adama Tańskiego:Szanowny Panie Ministrze!
Zgodnie z zapisami ustawy z dnia 29 listopada 2000 r. o organizacji rynków owoców i warzyw, rynku chmielu, rynku tytoniu oraz rynku suszu paszowego, umowy kontraktacyjne może zawierać jedynie przedsiębiorca, który prowadzi działalność gospodarczą w zakresie wstępnego przetwarzania surowca tytoniowego, posiadający zezwolenie na prowadzenie tego rodzaju działalności. Tytoń może produkować producent lub grupa producencka, która zawarła umowę kontraktacji z podmiotem posiadającym zezwolenie na wstępne przetwarzanie surowca tytoniowego.
Takie ujęcie podmiotów uczestniczących w rynku tytoniu wyklucza możliwość zawarcia umowy kontraktacji, a w konsekwencji nabycia surowca tytoniowego przez koncesjonowanych producentów wyrobów tytoniowych (obecnie posiadających zezwolenie) oraz przez eksporterów tytoniu nieprzetworzonego.
W pierwszym przypadku powoduje to obowiązek zawierania przez producentów wyrobów tytoniowych umów pośrednictwa handlowego z podmiotami wstępnie przetwarzającymi tytoń. Powstaje sytuacja, w której podmiot rzeczywiście produkujący wyroby tytoniowe nie może stać się właścicielem surowca tytoniowego, a tylko może zlecać dokonanie kontraktacji i przerób surowca tytoniowego podmiotom posiadającym odpowiednie zezwolenie. W drugim wypadku uregulowanie takie wyklucza możliwość eksportu z Polski tytoniu niep
rzetworzonego (rolnik nie może legalnie produkować tytoniu nieprzetworzonego przeznaczonego na eksport).W związku z tym apeluję do Pana Ministra o podjęcie działań umożliwiających poszerzenie grona podmiotów uprawnionych do kontraktacji o producentów wyrobów tytoniowych posiadających zezwolenie na prowadzenie tej działalności oraz o eksporterów tytoniu nieprzetworzonego. Niewłączenie ich do kręgu podmiotów uczestniczących w rynku tytoniowym wyklucza Polskę z ogólnoświatowego handlu tytoniem.
Senator
Tadeusz Bartos
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka:
Minister gospodarki ostatecznie w dniu 9 grudnia 2002 r. stwierdził nieważność zarządzenia z 1951 r. ustanawiającego przymusowy zarząd państwowy nad przedsiębiorstwem Betoniarnia Leokadii Satory w Robakowie, gmina Kórnik - OL-0241/371/90/R/JK/1382/02.
Pomimo tej decyzji ani Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, ani Prokuratura Rejonowa Poznań Stare Miasto nie dopatrzyły się jeszcze, kto ma ponieść odpowiedzialność karną za sprzedaż przedmiotowego przedsiębiorstwa w 2001 r. ze szkodą dla Skarbu Państwa oraz spadkobiercy, pana Remigiusza Jaskuły - sygnatura akt: 1DS.3085/02/30. Prokurator rejonowy, wydając zaskarżone przez spadkobiercę postanow
ienie, nie wykonał w całości zawnioskowanych czynności procesowych mimo nałożenia na niego takiego obowiązku przez prokuratora okręgowego - sygnatura akt: I DSN 1401/02/St.M. z dnia 29 maja 2002 r.W związku z tym proszę wskazać, czy prokurator rejonowy z rejonu Stare Miasto w Poznaniu nie powinien w przedmiotowej sprawie dokonać samodzielnej analizy, pod kątem odpowiedzialności karnej, przepisów postępowania administracyjnego, zezwalających bądź nie na sprzedaż przedsiębiorstwa, co do którego zostało zgłos
zone żądanie reprywatyzacyjne. Zakaz takiego postępowania wynika bowiem wprost z pisma Ministerstwa Gospodarki z dnia 3 stycznia 2002 r., skierowanego zarówno do likwidatora, jak i do wojewody.W tej sytuacji konieczne wydaje się też sprawdzenie okoliczności zagubienia dokumentów dotyczących ustanowienia przymusowego zarządu państwowego nad przedsiębiorstwem, co do którego toczy się postępowanie o zwrot, a zwłaszcza tego, czy nie pozostaje to w związku z prowadzoną likwidacją tej firmy i jej przyspieszoną s
przedażą Zbigniewowi Wietrzykowskiemu. Czy w tej sytuacji postanowienie prokuratora rejonowego z rejonu Poznań Stare Miasto nie było przedwczesne?Adam Biela
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do ministra sprawiedliwości, prok
uratora generalnego Rzeczypospolitej Polskiej Grzegorza Kurczuka:Do mojego biura senatorskiego dotarła nagłośniona medialnie sprawa trwającego już od dwóch miesięcy konfliktu społecznego pomiędzy załogą, pracownikami a zarządem spółki z o. o. "Hetman" w Elblągu.
Konflikt ten, dotyczący spraw pracowniczych, podobno znalazł już swój wydźwięk w prokuraturze oraz sądzie pracy. Na podstawie uzyskanych relacji można sobie wyrobić opinię, że w relacji pracownik - pracodawca faktycznie zostało naruszone prawo prac
y.W tej sytuacji, z racji pełnienia mandatu senatora, chciałbym prosić o objęcie nadzorem przedmiotowych spraw oraz poinformowanie mnie o ich kwalifikacji prawnej.
Adam Biela
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę, skierowane do głównego in
spektora pracy Hanny Hintz:W związku ze skargą, jaka nadeszła do mojego biura senatorskiego od pracowników spółki z o.o. "Hetman" w Elblągu, bardzo proszę o udzielenie mi, na podstawie przeprowadzonej kontroli merytorycznej, odpowiedzi na następujące pyta
nia:Na ile warunki ergonomiczne w zakresie bezpieczeństwa pracy oraz w zakresie praw pracowniczych w tym zakładzie pracy są zgodne z obowiązującymi w Polsce standardami?
Na ile w tym zakładzie pracodawca wywiązuje się wobec pracowników ze swoich zobowiązań płacowych wynikających z regulacji prawnych obowiązujących w tym zakresie?
Uzasadniając moje oświadczenie senatorskie, chciałbym wskazać na to, iż od dwóch miesięcy w tym zakładzie na linii pracownicy - pracodawca toczy się konflikt społeczny, który nie rokuje nadziei na cywilizowane rozwiązanie, o ile nie zostanie podjęta jakaś kontrolna inicjatywa w zakresie norm i warunków pracy, które są przedmiotem sporu.
Adam Biela
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Adama Bielę
, skierowane do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:W celu zadania pytań przedstawię najpierw konflikt społeczny wewnątrz sprywatyzowanego zakładu pracy. Majątek byłej spółki Skarbu Państwa "Hetman" w Elblągu został w 1977 r. nabyty przez prywatnego właściciela. Aktualnie jest to spółka z o.o., w której pracownicy - w ich relacji - są wykorzystywani w sposób niewolniczy; dotyczy to zwłaszcza produkującego na eksport oddziału szwaczek. W zakładzie tym nie zezwala się na założenie związku zawodowego, który br
oniłby pracowników. Od dwóch miesięcy trwa w nim konflikt społeczny, a prezes spółki nie ma zamiaru przystąpić do negocjacji.W tym kontekście chciałbym uprzejmie prosić o odpowiedź na następujące pytania. Po pierwsze, co w tej konkretnej sytuacji Pan Minister zechciałby zrobić, żeby rozwiązać zaistniały konflikt w spółce z o.o. "Hetman" w Elblągu? Po drugie, jaką miałby Pan Minister systemową wizję profilaktyki, jeśli idzie o tego rodzaju konflikty społeczne w sprywatyzowanych już przedsiębiorstwach oraz g
eneralną strategię postępowania Pana resortu w rozwiązywaniu już zaistniałych konfliktów społecznych w takich zakładach pracy?Adam Biela
* * *
Oświadczenie złożone przez senatora Mieczysława Mietłę
wspólnie z innymi senatorami, skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Rzeczypospolitej Polskiej Grzegorza Kurczuka:Toczące się ostatnimi czasy postępowania karne wywołują wiele sporów i kontrowersji. Wypowiedzi na łamach prasy i tajemnica śledztwa prowadzą często do domysłów i niejasności. Jest to szczególnie drażliwe, gdy dotyka ludzi, którzy w oczach opinii publicznej uchodzili za osoby pozostające poza wszelkimi podejrzeniami. Prowadzone postępowania często narażają na szwank ich dobre imię i wyrządzają im ogromną krzywdę.
Tak z pewnością jest w odniesieniu do pana Romana Kluski, człowieka, który swój los związał z Sądecczyzną i stworzył jedną z największych firm komputerowych w Europie.
W świetle ostatnich wydarzeń, to jest umorzenia zaległego podatku, nasze oburzenie budzi nie tylko fakt prowadzenia postępowania wobec pana Romana Kluski, ale przede wszystkim sposób, w jaki jest prowadzone przez prokuraturę.
Wydawać by się mogło, iż wszystkie decyzje podejmowane są w zgodzie z literą prawa. A jednak!
Poręczenie majątkowe w kwocie 8 milionów zł i zabezpieczenie na majątku na poczet grożącej kary w kwocie 30 milionów zł w relacji do zarzutu o wyłudzenie 30 milionów zł podatku świadczy, iż organy państwa zatraciły istotę rzeczy, z powodu której ustawodawca tworzył wymienione instytucje praw
ne.Tak ogromne poręczenie majątkowe stanowi najwyższe w dziejach III RP zabezpieczenie prowadzonego procesu, a tym samym stawia pana Romana Kluskę w roli największego przestępcy w Polsce.
Czy tak jest w istocie? Z pewnością nie.
Mając na uwadze wysokość zabezpieczeń majątkowych w innych zakończonych i toczących się procesach, w tym w głośnym ostatnio procesie pana Lwa Rywina, dochodzimy do wniosku, iż proporcje zostały wyraźnie zachwiane na niekorzyść pana Romana Kluski.
To tylko jeden z wielu przykładów dyskredytujących nie tylko działania prokuratury, ale i innych organów państwa w tym procesie.
W celu usunięcia wszelkich wątpliwości i ochrony obywateli przed niejasnym działaniem organów państwa wnosimy o podjęcie przewidzianych prawem środków nadzoru nad toczącym się postępowaniem i przeanalizowanie podjętych decyzji prokuratury w kontekście litery i ducha obowiązującego kodeksu postępowania karnego.
Z poważaniem
Mieczysław Mietła |
Jan Szafraniec |
Bogdan Podgórski |
Edmund Wittbrodt |
Józef Sztorc |
Olga Krzyżan owska |
Kazimierz Kutz |
Andrzej Chronowski |
Zbigniew Religa |
Adam Biela |
Dorota Simonides |
Robert Smoktunowicz |
Anna Kurska |
Zbigniew Romaszewski |
Mieczysław Janowski |
Teresa Liszcz |
* * *
Oświadczenie złożone przez senator Zdzisławę Janowską
i senatora Kazimierza Kutza, skierowane do wojewody łódzkiego Krzysztofa Makowskiego:Szanowny Panie Wojewodo,
Od ponad czterech tygodni trwa konflikt w Teatrze Nowym w Łodzi. Mimo istniejącej sytuacji Teatr Nowy funkcjonuje normalnie, odbywają się przedstawienia i trwają próby przed kolejnymi premierami, zaplanowanymi wcześniej przez Kazimierza Dejmka.
Znana jest Panu Wojewodzie próba rozwiązania konfliktu, to jest przekazania w 2003 r. zadania prowadzenia Teatru Nowego samorządowi województwa łódzkiego.
Niestety prowadzone w tym względzie negocjacje, których finał mógłby nastąpić po 11 marca 2003 r. (skompletowanie zarządu urzędu województwa łódzkiego), w dniu 5 marca 2003 r. zostały zerwane przez Pana Prezydenta Łodzi, Jerzego Kropiwnickiego.
Zważywszy na fakt, że podłożem konfliktu jest zlekceważenie przez Prezydenta Łodzi negatywnych opinii o osobie powoływanej na stanowisko zastępcy dyrektora do spraw artystycznych oraz zaniechanie zasięgnięcia opinii, jak przewiduje art. 15 ust. 1 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, wzywamy Pana Wojewodę, aby w trybie art. 91 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym stwierdził nieważność zarządzenia Prezydenta Miasta Łodzi z dnia 3 lutego 2003 r., z powodu niezgodności tego zarządzenia z prawem (naruszenie art. 15 ust. 1 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej przewidującego obowiązek zasięgania opinii).
Ponadto prosimy, aby do czasu rozpatrzenia sprawy Pan Wojewoda wstrzymał wykonanie tego zarządzenia.
Jeżeli upływ czasu uniemożliwiłby Panu Wojewodzie stwierdzenie nieważności we własnym zakresie, prosimy o zaskarżenie tego zarządzenia do sądu administracyjnego (z jednoczesnym złożeniem wniosku o wstrzymanie wykonania zarządzenia).
Z poważaniem
Kazimierz Kutz
Zdzisława Janowska
Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment