Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment


Oświadczenia

Senator Zbigniew Kułak wygłosił następujące oświadczenie:

Swoje oświadczenie kieruję do ministra spraw zagranicznych w związku z niepokojem, jaki budzi w środowisku esperantystów rozważany podobno zamiar ograniczenia lub wręcz wyeliminowania audycji w języku esperanto w programach Radia Polonia.

Język esperanto, matematycznie wręcz logiczny, stworzony przez Ludwika Zamenhofa, warszawskiego lekarza okulistę, w 1987 r. jest oparty na językach europejskich, głównie romańskich, i charakteryzuje się wyjątkową prostotą słowotwórstwa i gramatyki. Posługują się nim miliony ludzi na całym świecie ponad podziałami narodowymi, etnicznymi, politycznymi i geograficznymi.

Nie można wykluczyć, że w procesie integracji Europy i świata idea uniwersalnego języka stanie się koniecznością, tak jak idea wspólnej europejskiej waluty, która jeszcze kilkanaście lat temu wydawała się futurystyczną fantazją. Wieloletnie tradycje popularyzacji tego języka przez Polskę i Polaków nie powinny być zaprzepaszczone, a wręcz mogą stanowić istotny intelektualny wkład naszego kraju w proces znoszenia barier w porozumiewaniu się we współczesnym świecie, także za pomocą łączności internetowej.

O zainteresowaniu słuchaczy radia audycjami dla zagranicy świadczyć może bogata korespondencja napływająca do redakcji przygotowującej esperancki serwis informacyjny. Listów tych przychodzi wielokrotnie więcej niż do innych redakcji przygotowujących programy dla zagranicy w językach: angielskim, niemieckim, rosyjskim, słowackim, ukraińskim czy litewskim. Mimo to od 1999 r. dotychczasowa redakcja esperancka została formalnie ograniczona do serwisu informacyjnego z jedną tylko audycją półgodzinną, powtarzaną czterokrotnie na falach krótkich w emisji satelitarnej i internetowej.

Zwracam się z uprzejmą prośbą do pana ministra o zainteresowanie sygnalizowanym problemem.

* * *

Senator Grzegorz Matuszak wygłosił oświadczenie skierowane do ministra pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do pana z uprzejmą prośbą o przeprowadzenie analizy zasad funkcjonowania rynku koncesjonowanej ochrony osób i mienia pod kątem udziału w nim podmiotów zatrudniających osoby niepełnosprawne. Firmy mające status zakładów pracy chronionej według pobieżnych szacunków zatrudniają około sto tysięcy osób niepełnosprawnych. Tymczasem ochrona osób i mienia wymaga szczególnych umiejętności i sprawności, które są niedostępne dla osób niepełnosprawnych.

Zakłady pracy chronionej zajmujące się ochroną osób i mienia wypierają z rynku firmy zatrudniające osoby pełnosprawne i przynoszą budżetowi państwa straty szacowane na około 2 miliardy zł rocznie. Składa się na to: 1 miliard zł niezapłaconej składki na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, 570 milionów zł nieodprowadzonego podatku VAT, 480 milionów zł niezapłaconego podatku dochodowego od wynagrodzeń pracowniczych.

Te kwoty wpłynęłyby do budżetu państwa, gdyby firmy zajmujące się ochroną osób i mienia zatrudniały osoby pełnosprawne, a nie rencistów i inwalidów. Tym samym blokowane są miejsca pracy dla osób młodych i sprawnych.

W związku z tym wydaje się celowe, aby koncesjonowaną ochroną osób i mienia zajmowały się tylko firmy nieposiadające statusu zakładów pracy chronionej. Jednocześnie za racjonalne rozwiązanie należy uznać konieczność likwidacji preferencji dla zakładów pracy chronionej i wprowadzenie na ich miejsce indywidualnych dopłat do osób niepełnosprawnych, które nie posiadają żadnych świadczeń socjalnych lub rentowych.

Będę zobowiązany za odpowiedź i zainteresowanie się problemem podniesionym w niniejszym oświadczeniu.

Z wyrazami należnego szacunku, Grzegorz Matuszak.

Oświadczenia senatorów przekazane do publikacji, niewygłoszone podczas 9. posiedzenia

Oświadczenie złożone przez senatora Wojciecha Pawłowskiego, skierowane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Jarosława Kalinowskiego:

Polska jest trzecim w Europie producentem cukru i melasy, a melasa jest doskonałym surowcem do produkcji etanolu. W ostatnich latach jest ona sprzedawana w 100% na rynki UE.

Produkcja cukru, wyznaczona limitem kwoty A, czyli 1550 tysięcy t, osiągana jest w trakcie krótkich, nieekonomicznych kampanii, bo zdolność produkcyjna polskiego przemysłu cukrowniczego znacznie przewyższa przyjęte limity kwot: A - na kraj, B - na eksport.

Produkcja roślinna wymaga przeznaczania pod zasiew buraków cukrowych znacznie większych obszarów, aniżeli wynika to z limitu produkcji cukru. Jest to podyktowane koniecznością stosowania płodozmianu, nie da się bowiem uprawiać zbóż rok po roku.

Produkcja etanolu na bazie melasy i półproduktów cukrowniczych prowadzona jest z powodzeniem przez największego producenta cukru, to jest przez Francję. Większość cukrowni francuskich wyposażona jest w instalacje do produkcji etanolu, który przeznaczony jest na potrzeby paliwowe oraz dla przemysłu perfumeryjnego.

Ziemie, na których uprawia się buraki cukrowe przeznaczone do produkcji etanolu, wyłączone są z przymusowego odłogowania. W ten sposób państwo wspiera produkcję opłacalną dla swoich rolników. Podjęcie takiej produkcji w Polsce pozwoli na zwiększenie zasiewu buraków cukrowych, a tym samym poprawi sytuację ekonomiczną naszych ubogich rolników. Uprawa buraków cukrowych w dominujący sposób wpływa na podnoszenie kultury rolnej i intensyfikację produkcji rolniczej w ogóle.

Produkcja etanolu na potrzeby paliwowe z melasy i półproduktów cukrowniczych stanie się opłacalna po zniesieniu akcyzy na produkowany w tym celu alkohol.

Z poważaniem

Wojciech Pawłowski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Andrzeja Spychalskiego, skierowane do ministra gospodarki Jacka Piechoty:

Niemal w przededniu wstąpienia naszego kraju do Unii Europejskiej chciałbym zwrócić uwagę Pana Ministra na niepokojące, moim zdaniem, naganne zjawisko pomijania renomowanych polskich producentów, często już ostatnich na krajowym rynku, przy wybieraniu strategicznych dostawców dla polskich firm.

Taką firmą jest właśnie ZAP-PETRO Sp. z o.o., która została powołana przed dwoma laty jako kontynuator tradycyjnej działalności Zakładów Automatyki Przemysłowej ZAP SA w Ostrowie Wielkopolskim w zakresie obsługi rynku paliwowego. Przedmiotem działalności ZAP-PETRO Sp. z o.o. jest produkcja jedynych polskich dystrybutorów paliw, kompletacja systemów zarządzania stacjami paliw, produkcja elementów wyposażenia stacji paliw i handel nimi, a ostatnio także kompleksowe wykonawstwo stacji paliw. Ponadto oferta firmy obejmuje doradztwo, szkolenia, konsultacje techniczne oraz usługi w zakresie serwisu gwarancyjnego i pogwarancyjnego.

Od wielu lat firma ta jest jedynym krajowym producentem dystrybutorów paliw. Wraz ze zmianami kapitałowymi wprowadzono w dystrybutorach szereg zmian i unowocześnień, a od ubiegłego roku rozszerzono ofertę o dystrybutory gazu LPG, które produkowane są w oparciu o licencję głównego udziałowca, firmy Marek Myśliwiec Sp. z o.o.

Oferowane przez ZAP-PETRO dystrybutory paliw i gazu LPG oparte są na nowoczesnej konstrukcji opracowanej według standardów obowiązujących na świecie i wyposażone są w podzespoły renomowanych firm światowych, zapewniających wysoką jakość i niezawodność pracy dystrybutora w każdych warunkach klimatycznych. Spełniają tym samym wszelkie wymagania stawiane tego typu urządzeniom na świecie, a pod względem jakości i rozwiązań technicznych są porównywalne z produktami oferowanymi przez firmy konkurencyjne. Do grona odbiorców tych produktów od wielu lat należy Polski Koncern Naftowy wraz z siecią stacji patronackich, a także Rafineria Gdańska oraz prywatne stacje paliw w kraju i za granicą.

Aby zapewnić klientom wysoką jakość wyrobów i usług, stale rozwijany jest wdrożony w 1995 r. system jakości zgodny z normami ISO 9001, prowadzony jest także program rozwoju produktów, dostosowywanych często do indywidualnych potrzeb odbiorców.

Niezrozumiałe jest zatem, dlaczego w tym roku, ogłoszonym przez rząd RP rokiem wspierania małych i średnich przedsiębiorstw, przy wyborze strategicznego dostawcy dystrybutorów paliw dla sieci stacji PKN "Orlen" nie skierowano zapytania ofertowego do ZAP-PETRO - wieloletniego, renomowanego dostawcy koncernu, co wykluczyło go w przedbiegach.

W związku z powyższym zwracam się z prośbą do Pana Ministra o podjęcie odpowiednich, zdecydowanych działań, mających na celu ochronę interesów krajowego producenta dystrybutorów paliw płynnych na rynku I niedopuszczenie do niekontrolowanego wzrostu wpływów firm zachodnich. Nietrudno przewidzieć, co stanie się z cenami, gdy zabraknie polskich "stymulatorów rynku", a jednym z takich stymulatorów w branży paliwowej w zakresie dystrybutorów paliw jest właśnie firma ZAP-PETRO.

Andrzej Spychalski

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Gierka, skierowane do wicepremiera Marka Pola:

Zwracam się do Pana Wicepremiera z wnioskiem o wyjaśnienie problemu powiązania komunikacyjnego miast Jaworzna, Libiąża i Chełmka z autostradą A-4 Kraków-Katowice.

Autostrada A-4 przebiega przez tereny Jaworzna, czego negatywne skutki, spowodowane nadmiernym hałasem i zanieczyszczeniem powietrza spalinami, odczuwają mieszkańcy tego miasta. Jaworzno nie posiada zaś połączenia z autostradą A-4 we wszystkich kierunkach.

W roku 2000, mimo licznych protestów i wystąpień Zarządu Miasta Jaworzna, w tym również do ministra transportu i gospodarki wodnej, koncesjonariusz autostrady płatnej A-4 Kraków-Katowice Stalexport SA zamknął na węźle Jeleń łącznice do Krakowa i z Krakowa. Decyzję swoją koncesjonariusz tłumaczył brakiem ekonomicznego uzasadnienia do utrzymania węzła ze względu na bliskość innych funkcjonujących węzłów, za pośrednictwem których mieszkańcy Jaworzna i pobliskich miast mogą korzystać z autostrady płatnej, oraz tym, że węzeł ten ma bardzo lokalne znaczenie.

Stalexport SA przewiduje w latach 2002 - 2003 rozbudowę węzła Byczyna, co z punktu widzenia rozwoju gospodarczego miasta Jaworzna ma mniejsze znaczenie niż uruchomienie wszystkich relacji kierunkowych na węźle Jeleń, z którym nasze miasto wiąże poważne plany związane z terenami inwestycyjnymi i budowaną obwodnicą miasta. Ponadto plany strategicznego rozwoju gospodarczego Jaworzna, Chełmka i Libiąża budowane tworzone były w oparciu o dojazd do autostrady na węźle Jeleń. Zostały już wydatkowane poważne kwoty na sporządzenie planów zagospodarowania terenów przyległych do węzła oraz uzbrojenia terenów pod działalność przemysłową i systemy komunikacyjne.

Nadmieniam także, że poprzez węzeł Jeleń jest najbliższy dostęp do autostrady A-4 z Oświęcimia, bardzo licznie odwiedzanego przez turystów nie tylko z Polski, ale i całego świata.

Uwzględniając stanowisko Stalexportu SA, mówiące że przystosowanie węzła Jeleń do wymogów autostrady płatnej wymaga opracowania projektowego z uwzględnieniem systemu poboru opisu na węźle, Zarząd Miasta Jaworzna zlecił w czerwcu 2000 r. do Transprojektu w Krakowie opracowanie koncepcji przebudowy węzła Jeleń z dostosowaniem do potrzeb autostrady płatnej. Orientacyjnie koszt przebudowy węzła wynosi około 18 milionów zł. Kwota ta przewyższa możliwości finansowe budżetu Jaworzna, lecz mimo tego Zarząd Miasta Jaworzna jest zdeterminowany doprowadzić do przebudowy węzła Jeleń z pomocą koncesjonariusza i zewnętrznych środków pomocnych.

W trakcie spotkania w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach w dniu 26 kwietnia 2001 r. z udziałem pierwszego wicewojewody śląskiego Jana Korzeńca, przedstawiciela Stalexportu SA oraz Agencji Budowy i Eksploatacji Autostrad władze miasta Jaworzna uzyskały zapewnienie, że nie ma przeszkód techniczno-eksploatacyjnych dla uruchomienia węzła Jeleń po jego przebudowie, a istnieją tylko bariery prawno-finansowe.

Jak wynika z pisma GZA/1682/2001 z dnia 25 maja 2001 r. otrzymanego ze Stalexportu SA uruchomienie węzła Jeleń wymaga wprowadzenia zmian do następujących aktów prawnych:

1. Umowy koncesyjnej zawartej w dniu 19 września 1997 r. w Pszczynie między ministrem transportu i gospodarki morskiej RP a spółką Stalexport SA z siedzibą w Katowicach oraz późniejszych aneksów do tej umowy.

2. Decyzji wojewody katowickiego z dnia 8 października 1996 r., znak Ar.III/1-3/7331/2/96, o ustaleniu lokalizacji autostrady płatnej wraz z późniejszymi zmianami.

Jednocześnie chciałbym zwrócić uwagę, że firma Stalexport SA będąc operatorem autostrady nie zagwarantowała odpowiedniego jej zabezpieczenia w sferze infrastruktury. Brak odpowiedniej liczby barier ochronnych, ekranów akustycznych, parkingów i zaplecza hotelowego stawia pod znakiem zapytania zasadność pobierania opłat od użytkowników autostrady.

Zwracam się do Pana Wicepremiera z prośbą o podjęcie wszelkich niezbędnych działań zmierzających do uruchomienia węzła Jeleń autostrady A-4 oraz wyjaśnienie, dlaczego tego typu decyzja nie została podjęta do dnia dzisiejszego.

Połączenie miasta Jaworzna z autostradą ma znaczenie priorytetowe dla jego mieszkańców, ponieważ może uaktywnić powstanie nowych terenów inwestycyjnych i przyczynić się do zmniejszenia bezrobocia, którego wskaźnik przekroczył 21%.

Senator RP

Adam Gierek

* * *

Oświadczenie złożone przez senatorów Wiesławę Sadowską i Zbigniewa Gołąbka, skierowane do prezesa Krajowego Urzędu Pracy, wiceministra pracy i polityki społecznej Andrzeja Zdebskiego:

Zwracamy się z prośbą o pilne przekazanie środków dla Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu na obligatoryjne wypłaty świadczeń dla bezrobotnych, ponieważ w dniu dzisiejszym PUP zmuszony jest wstrzymać wypłaty z braku środków, co może doprowadzić do protestu bezrobotnych i ogólnego niezadowolenia społecznego.

Do dnia dzisiejszego zasiłki były wypłacane tylko dlatego, że Rejonowy Urząd Poczty w Radomiu wypłacał zasiłki z własnych środków, niejako kredytując PUP w Radomiu. Z tego powodu jego zadłużenie w stosunku do poczty na dzień 12 lutego 2002 r. wynosi 4 miliony zł.

Ponadto Powiatowy Urząd Pracy na wypłaty zasiłków od 13 lutego 2002 r. do 18 lutego 2002 r. potrzebuje 3 milionów zł.

Prosimy zatem o przekazanie wyżej wymienionych środków w trybie bardzo pilnym i o informację o sposobie załatwienia sprawy.

Z wyrazami szacunku

Wiesława Sadowska
Zbigniew Gołąbek

* * *

Oświadczenie złożone przez senator Krystynę Sienkiewicz, skierowane do ministra skarbu państwa Wiesława Kaczmarka oraz do ministra pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera:

Podczas dyżuru senatorskiego w Grudziądzu zgłosiła się do mnie grupa pracowników "Warmy" w Grudziądzu, którzy przedstawili taką oto sytuację.

Pięćdziesięciu siedmiu pracowników od kilku miesięcy nie otrzymuje wynagrodzenia, całymi rodzinami żyją z dwustuzłotowych zasiłków z pomocy społecznej (cytuję: "ostatnie 300 zł z opieki dostałem w grudniu i nie mam z czego żyć"); nie mają świadectw pracy, nie mają statusu bezrobotnego, wskutek przewlekłości sprawy w sądzie gospodarczym w Toruniu stracili możliwość przejścia na emeryturę pomostową.

Ani "Warma" w upadłości, ani Industrie Venture - nabywca odlewni w Warmie nie są zainteresowane ich losem; również syndyk nie uważa się za pracodawcę dla tej grupy osób. Zatem jest to klasyczny przypadek porzucenia pracowników przez pracodawcę.

Proszę zatem ministra pracy o odpowiedź: jaka jest sytuacja prawna tej grupy pracowników, jakie są możliwości pomocy osobom, które mimo braku pracy nie mają statusu bezrobotnego? Czy przewiduje się - być może już funkcjonuje, o czym nie wiedzą pracownicy - rodzaj ubezpieczenia przed podobnymi wypadkami?

Ministra skarbu państwa proszę o wyjaśnienie: kto jest w takiej sytuacji pracodawcą, kto reprezentuje pracowników?

Pracownicy nie są niewolnikami, których można sprzedać wraz z fabryką, zakładem lub jego częścią, a następnie pozostawić ich własnemu losowi.

Z poważaniem

Krystyna Sienkiewicz

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Tadeusza Bartosa, skierowane do ministra finansów Marka Belki:

Składając oświadczenie, pragnę podkreślić, że dotyczy ono problemu, który zgłosiłem już w listopadzie 2001 r., ale dotychczas nie zostałem poinformowany o zajętym stanowisku.

Wiąże się ono ze sporami, jakie toczą urzędy kontroli skarbowej z producentami wyrobów do ciągników rolniczych w zakresie klasyfikacji sprężyn, łańcuchów, śrub i elementów złącznych. Zdaniem kontrolerów winny one być zakwalifikowane do grup SWW 0652 (łańcuchy, sprężyny) i SWW 0653 (śruby i elementy złączne), dla których stawka VAT wynosi 22%, a nie do grupy SWW 1039 (zespoły i części ciągników uniwersalnych-rolniczych) objętej zerową stawką VAT. Przyjęcie takiego stanowiska jest niekorzystne dla rolników, którzy w przeważającej części nie mogą tego podatku odliczyć, gdyż nie są płatnikami podatku VAT.

Problem wymaga szybkiego rozstrzygnięcia, albowiem z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że zaczął się również przenosić na dystrybutorów części rolniczych, między innymi firmy Agroma, kontrolowanych przez ukaesy.

Nie rozwijam w zgłaszanej sprawie szerszej argumentacji, gdyż znajduje się ona w moim poprzednim oświadczeniu.

Negatywne skutki przyjętej wykładni nie powinny oczywiście działać wstecz wobec producentów i dystrybutorów części.

Dla ułatwienia podjęcia właściwej decyzji przedkładam w załączeniu obszerną dokumentację z firmy Agroma Wrocław.

Tadeusz Bartos


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment