Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment


Kronika senacka

8 listopada 2001 r. marszałek Longin Pastusiak uczestniczył w odbywającej się w Warszawie pod patronatem prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego międzynarodowej konferencji Europa-Forum 2001 "Nowe granice Europy", poświęconej rozszerzeniu Unii Europejskiej na Wschód. W dwudniowym forum uczestniczyli m.in.: szef niemieckiej dyplomacji Joschka Fischer, komisarz ds. rozszerzenia UE Guenter Verheugen, przewodniczący Komisji Zagranicznej Parlamentu Europejskiego Elmar Brok, minister spraw zagranicznych Węgier Janosz Martonyi, przewodniczący sejmowej Komisji Europejskiej poseł Józef Oleksy, sekretarz Komitetu Integracji Europejskiej minister ds. europejskich Danuta Huebner oraz główny negocjator Polski z UE Jan Truszczyński.

* * *

9 listopada 2001 r. marszałek Longin Pastusiak przebywał we Wrocławiu, gdzie m.in. spotkał się z wojewodą dolnośląskim Ryszardem Nawratem oraz wicemarszałkiem województwa dolnośląskiego Arturem Zielińskim. W czasie rozmów, w których uczestniczyli również senatorowie: Maria Berny, Bogusław Litwiniec i Marian Noga, omawiano kwestie związane z rozwojem regionu dolnośląskiego.

Marszałek L. Pastusiak ponadto wziął udział w otwarciu Dolnośląskiego Oddziału Regionalnego Światowej Fundacji "Zdrowie-Rozum-Serce". Marszałek, będący wiceprzewodniczącym Honorowej Rady Fundacji, wręczył nominację do Honorowej Rady Polskiego Oddziału Fundacji prof. Marianowi Nodze, rektorowi Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu, senatorowi RP.

Podczas wizyty we Wrocławiu marszałek Senatu spotkał się z rektorem Uniwersytetu Wrocławskiego Romualdem Gellesem. Omawiano sprawy związane z 300-leciem uczelni oraz budową biblioteki uniwersyteckiej. Uczestniczył także w uroczystościach związanych z jubileuszem 70-lecia urodzin Marka Mazurkiewicza, profesora Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego. Marszałek podkreślił zasługi profesora w tworzeniu konstytucji, pracach na rzecz integracji europejskiej, odpowiedzialności legislacyjnej i finansów publicznych. Profesor M. Mazurkiewicz był posłem na Sejm I i II kadencji.

We Wrocławiu marszałek L. Pastusiak spotkał się również z przewodniczącym Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce Friedrichem Petrachem. Rozmawiano o sprawach mniejszości narodowych w Polsce.

* * *

11 listopada 2001 r. w Warszawie odbyły się uroczyste obchody 83. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Obchody rozpoczęły się uroczystą mszą świętą w intencji ojczyzny w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, celebrowaną przez biskupa Sławoja Leszka Głódzia. Główne uroczystości obchodów święta odbyły się przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.

"Polska to wielka rzecz. Troska o nią, współczesny patriotyzm, znaczy dzisiaj wykorzystanie wszystkich możliwości i nietracenie czasu. Znaczy też przezwyciężenie własnych słabości" - powiedział podczas uroczystości prezydent Aleksander Kwaśniewski. Prezydent wyraził też przekonanie, że dla Polski nie ma lepszej przyszłości niż Unia Europejska.

W uroczystości uczestniczyli także: prezes Rady Ministrów Leszek Miller, marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Borowski i Longin Pastusiak, przedstawiciele parlamentu, rządu, weterani oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy Warszawy.

Na rozkaz szefa MON przed uroczystą odprawą wart przy Grobie Nieznanego Żołnierza oddano 12 salw armatnich. Uroczystość na placu Piłsudskiego zakończyła defilada pododdziałów reprezentacyjnych wojska, policji i straży granicznej. Prezydent, marszałkowie Sejmu i Senatu, premier i minister obrony złożyli wieńce przy pomniku Józefa Piłsudskiego.

Na zakończenie obchodów artyści warszawskich scen przy akompaniamencie Orkiestry Reprezentacyjnej Wojska Polskiego odegrali scenę przejęcia władzy wojskowej i naczelnego dowództwa przez brygadiera Józefa Piłsudskiego w 1918 roku. Ulicą Królewską przejechały powozy z "członkami Rady Regencyjnej" i "komendantem", który wygłosił pierwszy rozkaz do żołnierzy.

Z okazji Święta Niepodległości prezydent A. Kwaśniewski wręczył odznaczenia państwowe 26 osobom. W Pałacu Prezydenckim otworzył wystawę "Marsz, marsz Dąbrowski", poświęconą polskiemu hymnowi i tradycjom niepodległościowym.

* * *

12 listopada 2001 r. marszałek Longin Pastusiak uczestniczył w otwarciu odbywającego się w Warszawie IV Krajowego Zjazdu Delegatów Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę. Uczestnicy zjazdu debatowali m.in. nad tym, jak najszybciej wypłacić świadczenia Polakom poszkodowanym przez III Rzeszę, będącym w podeszłym wieku. Marszałek L. Pastusiak w swym wystąpieniu powiedział:
Panie Przewodniczący,
Szanowni Państwo,
dziękuję za zaproszenie na Zjazd. Sprawy, jakim jest on poświęcony, są żywotne nie tylko dla ofiar przymusowej i niewolniczej pracy w III Rzeszy. To jest sprawa całego naszego społeczeństwa, bowiem - choć w różny sposób - wszyscy nosimy w sobie spadek po tamtych latach hitlerowskiej okupacji. Zgromadzeni tu delegaci reprezentują tę część narodu polskiego, która najbardziej ucierpiała, i co więcej - przez całe życie płaciła za cz
as utraconej wolności, oderwania od rodziny, głodu, katorżniczej pracy, obcowania na co dzień ze śmiercią. Pragnę przekazać wam jak najbardziej osobiście słowa podziwu i szacunku za wytrwałość i za to, że mimo doznanych cierpień potrafiliście na różnych posterunkach pracy w ojczyźnie odbudowywać i budować kraj. Mówię to z tym większym przekonaniem, że zarówno w mojej najbliższej rodzinie, jak i wśród przyjaciół znajdują się ci, którzy przeżyli gehennę pracy przymusowej i niewolniczej w III Rzeszy.
Szanowni
Państwo,
Nic nie jest w stanie wyrównać tego rachunku przeszłości. Żadne pieniądze nie zrekompensują tego, co straciliście. Jednakże uruchomienie procesu wypłaty świadczeń dla ofiar pracy niewolniczej i przymusowej w III Rzeszy jest faktem doniosłym dla ty
ch, którzy otrzymają potrzebne im środki finansowe. Wypłaty następują z opóźnieniem - przeszło pół wieku po zakończeniu II wojny światowej. Nie można nie przypomnieć z żalem, że był to wynik również dyskryminacji ofiar żyjących w Polsce w porównaniu z ofiarami po drugiej stronie żelaznej kurtyny. Jest to tym bardziej bolesne, że Polska ma najwięcej żyjących jeszcze ofiar pracy niewolniczej i przymusowej. Oczywiście nie dlatego, że Polacy okazali się najbardziej odporni fizycznie i psychicznie, ale dlatego, że po Żydach i Romach, skazanych całkowicie na zagładę, Polacy znaleźli się na tragicznym trzecim miejscu na liście prześladowań hitlerowskich. Spowodowało to, że w czasie długich i trudnych rokowań na temat odszkodowań głos Polski rozlegał się głośno i wyraziście. Działo się to przy znacznym udziale poprzedniego rządu. Do doprowadzenia rokowań do pomyślnego końca przyczyniły się działania prezydenta i Sejmu oraz partii politycznych - w ramach ich międzynarodowych kontaktów, a także cieszących się międzynarodowym autorytetem ludzi spod różnych znaków politycznych. Nie brakowało wśród nich przedstawicieli SLD. Sam miałem okazję wielokrotnie wypowiadać się na ten temat. Na pomyślny w efekcie przebieg rokowań wpłynął fakt, że wśród polskich negocjatorów byli ludzi o różnych poglądach politycznych, co ułatwiało działanie polskiej grupy negocjacyjnej. Nie bez znaczenia było współdziałanie Polski z przedstawicielami środowisk żydowskich oraz czterech krajów Europy Wschodniej, które wraz z Polską stworzyły jednolity front.

Mówiąc dziś o pozytywnym finale rokowań, przyłączam się do opinii stowarzyszeń poszkodowanych przez III Rzeszę, że nie należy mówić o odszkodowaniach, a jedynie o świadczeniach. Odszkodowania musiałyby być nieporównanie większe. Kwoty, które są dzielone, w żadnej mierze nie odpowiadają elementarnemu rachunkowi tego, co musiałoby się należeć w świetle prawa międzynarodowego, także niemieckiego prawa pracy. Szkoda też, że poprzedni rząd, mający swój udział w uwieńczeniu trudnych rokowań pozytywnym wynikiem, popełnił następnie szereg błędów, które wpłynęły na rozpowszechnianie się krytycznej oceny wypłaty świadczeń. Mam na myśli niefortunną decyzję w sprawie zaliczek, następnie nacisk na jak najszybsze podpisanie umowy partnerskiej, wreszcie nieprzemyślane decyzje personalne w Polsko-Niemieckiej Fundacji Pojednanie.

Wspominam o tym, ponieważ proces wypłat trwa i trzeba stworzyć warunki, by przebiegał on bez zakłóceń, aby ludzie, którzy czekali pół wieku, nie spotykali się z bezdusznością, biurokracją czy bałaganem. Należy dlatego zapewnić Fundacji jak największą sprawność. Tym bardziej że trzeba dopilnować, aby z korzyścią dla polskich poszkodowanych zostały rozstrzygnięte dalsze sprawy, jak termin wypłaty drugiej raty, proces przygotowania i realizacji wypłat dla spadkobierców, uczestnictwo Polski w Funduszu Przyszłości. Na porządku dnia pozostaje również wynegocjowanie ekwiwalentnego wyrównania strat poniesionych wskutek złamania przez niemiecką Fundację zasad umowy partnerskiej w kwestii przeliczania marek na złote. Wszystko to wymaga spokojnej i rzeczowej atmosfery, skoordynowanego działania i dużego poczucia odpowiedzialności. Chodzi o to, by każdą sprawę pozytywnie załatwić. W czasie trudnych rokowań wielką rolę odegrała dobra, harmonijna współpraca polskich organizacji i stowarzyszeń skupiających ofiary III Rzeszy. Każde z nich miało swoją rolę do odegrania. Jest jak najbardziej pożądane, aby taka współpraca, w tym samym duchu rozwijała się również w przyszłości. Wszelkie zadrażnienia czy zakłócenia mogą jedynie przynosić szkody i osłabiać jednolite stanowisko Polski w stosunku do tych kwestii, które nadal wymagają skutecznego postępowania.

Najważniejsze jest bowiem to, że po 55 latach mamy do czynienia ze skromnym, niewspółmiernym, nieporównywalnym z ogromem ludzkich cierpień, jednak faktycznym aktem wyrównywania krzywd. Przyszłość jest ważniejsza od przeszłości i dlatego najbardziej nawet uzasadnione oskarżenia dotyczące okresu hitleryzmu, a również surowa krytyka bierności Niemiec w kwestii odszkodowań przez ponad pół wieku nie powinny zakłócać ani stawiać pod znakiem zapytania procesu stałego zacieśniania współpracy polsko-niemieckiej, wspólnego poszukiwania przez Polskę i Niemcy naszego miejsca we wspólnocie europejskiej oraz związanego z tym nieuchronnie otwierania granicy polsko-niemieckiej na wszelkie formy więzi i współpracy. Nie wolno zapominać, że to Niemcy znaleźli w sobie tyle siły, by wziąć na siebie odpowiedzialność za przestępstwa III Rzeszy i budować stosunki z Polską na nowych podstawach. Nie bez satysfakcji przypominam, że właśnie niemiecka socjaldemokracja, poczynając od kanclerza Willy Brandta, wniosła do tego dzieła największy wkład i że to za obecnych rządów SPD finalizowana jest sprawa świadczeń dla poszkodowanych przez III Rzeszę.
Szanowni Państwo,
pragnę raz jeszcze przekazać wszystkim obecnym tu, na tej sali, i poza tą salą ofiarom pracy niewolniczej i przymusowej, działaczom Stowarzyszenia Poszkodowanych przez III Rzeszę oraz członkom innych stowarzyszeń słowa głębokiego szacunku
oraz podziękowania za to, że będąc już w podeszłym wieku, wykazujecie aktywność często większą niż ludzie młodzi. Pragnę zapewnić Was, że macie w Senacie Rzeczypospolitej Polskiej wiernych przyjaciół, zawsze gotowych poprzeć wasze uzasadnione postulaty. Życzę Państwu zdrowia, sprawnego przebiegu wypłat i jak najdłuższych lat życia. Życia, które potwierdza, że żadne draństwo, żaden zbrodniczy plan, żadne ludobójcze zamiary nie są w stanie przełamać oporu ludzi posiadających siłę moralną i głębokie przekonania ideowe oraz kierujących się patriotyzmem.

* * *

12 listopada 2001 r. marszałek Longin Pastusiak przyjął delegację Ogólnopolskiego Klubu Miłośników Litwy. Goście przedstawili marszałkowi historię klubu oraz zakres i cel jego działania. Jak powiedzieli, ideą klubu jest zbliżenie Polski i Litwy, przełamywanie stereotypów na temat stosunków polsko-litewskich. Współpraca polskiego klubu z Litwinami i Polakami na Litwie ma charakter interdyscyplinarny - dotyczy kultury, nauki, a także rolnictwa, ekologii. Przedstawiciele klubu poinformowali o rozszerzaniu swojej działalności również na inne kraje Europy Wschodniej: Ukrainę, Łotwę, Estonię.
Przewodniczący Leon Brodowski zwrócił się o poparcie działalności klubu przez Senat RP oraz o umożliwienie współpracy z s
enacką Komisją Emigracji i Polaków za Granicą.

* * *

13 listopada 2001 r. w związku z katastrofą samolotową, która wydarzyła się w Nowym Jorku, marszałek Longin Pastusiak przesłał kondolencje wiceprezydentowi USA, przewodniczącemu Senatu USA Richardowi B. Cheneyowi:

"Szanowny Panie Prezydencie, Drogi Kolego,

w imieniu Senatu Rzeczypospolitej Polskiej chciałbym wyrazić nasze poruszenie i najgłębsze uczucie smutku z powodu ostatniej katastrofy lotniczej w Nowym Jorku. Wszyscy jednoczymy się w tych dniach z mieszkańcami Nowego Jorku i całym Narodem Amerykańskim. Ufam, że wspierając się nawzajem, przezwyciężymy ciężkie chwile i doczekamy się lepszego jutra.

Chciałbym zapewnić Pana, Panie Prezydencie, że wszyscy Polacy łączą się z Waszym bólem i życzą Wam odwagi i wiary.

Proszę przyjąć wyrazy mego najwyższego szacunku
marszałek Senatu RP
Longin Pastusiak

* * *

13 listopada 2001 r. marszałek Longin Pastusiak przebywał w Trójmieście.
W Sopocie marszałek uczestniczył w konferencji na temat: "Przyszłość gospodarcza ziem nadmorskich", zorganizowanej w ramach obchodów jubileuszu 10-lecia Związku Miast i Gmin Morskich, skupiającego 30 gmin. W wystąpieniu skierowanym do uczestników konferencji marszałek Longin Pastusiak podkreślił rolę Senatu w kreowaniu ustawodawstwa zwią
zanego z problematyką morską. Zapewnił też, że Senat V kadencji będzie się często włączał w przedsięwzięcia sprzyjające rozwojowi regionu nadmorskiego.
W Sopocie marszałek spotkał się także z redaktorami naczelnymi prasy, radia i telewizji z regionu gdańs
kiego.
W Gdańsku marszałek Longin Pastusiak spotkał się z rektorem Uniwersytetu Gdańskiego prof. dr. hab. Marcinem Plińskim oraz członkami Senatu uczelni. Najważniejszą kwestią poruszoną w rozmowie były problemy inwestycyjne: budowa obiektów dla wydziału
prawa i administracji, wydziału nauk społecznych oraz budowa miasteczka akademickiego z biblioteką uniwersytecką.

Marszałek Senatu uczestniczył ponadto w "Bałtyckim Forum Gospodarczym", zorganizowanym w Gdańsku przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. Tematem przewodnim tego spotkania był rozwój ekonomiczny regionu Morza Bałtyckiego, uznanego przez ekspertów za region, który może być jednym z najszybciej rozwijających się w Europie.
W wystąpieniu na sesji podsumowującej forum marszałek L. Pastusiak powi
edział m.in.: Wiele się mówi o wyzwaniach dla Polski. Wyzwanie w gruncie rzeczy oznacza konieczność sprostania nowym problemom i oznacza konieczność sprostania zmieniającej się konkurencyjności i zmieniającemu się zawsze dynamicznemu układowi sił w regionie czy w świecie. Jeżeli kraj nie jest w stanie sprostać wyzwaniom, to przeradzają się one w zagrożenia. Polska nie jest wolna od wyzwań ani od zagrożeń regionalnych i globalnych.
Dziś bezpieczeństwo nabiera innego, nie tylko charakterystycznego, tradycyjne
go wymiaru militarnego i zabezpieczenia przed agresją z zewnątrz. Dziś nowoczesne państwa budują swoje bezpieczeństwo nie tylko przez tradycyjne wchodzenie w pakty wojskowe i sojusze, ale również przez rozbudowę dialogu politycznego, ekonomicznego, współpracy gospodarczej, a także przez wchodzenie do struktur integracyjnych. Dobrym przykładem takiego dialogu jest współpraca regionalna w basenie Morza Bałtyckiego - stwierdził marszałek.

* * *

15 listopada 2001 r. w Opolu senator Dorota Simonides została odznaczona Wielkim Krzyżem Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec. To najwyższe odznaczenie przyznawane obcokrajowcom wręczył w imieniu prezydenta Niemiec ambasador Frank Elbe.
W uzasadnieniu decyzji o odznaczeniu ambasada niemiecka podkreśliła zaangażowanie senator D. Simonides w działalność na rzecz mniejszości niemieckiej na Śląsku Opolskim.
Dziękując za odznaczenie, senator D. Simonides podkreśliła, że w Polsce było i jest bardzo dużo osób pracujących nad polsko- niemieckim zbliżeniem. "Dlatego myśląc
o nich wszystkich, przyjmuję to odznaczenie także w ich imieniu" - powiedziała senator.


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment