Minister Finansów przekazał wyjaśnienie w związku z oświadczeniem senatora Tadeusza Rzemykowskiego, złożonym na 31. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 34):
Warszawa, dnia 1999-04-16.
Pani
Alicja Grześkowiak
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Warszawa
Szanowna Pani Marszałek,
Ustosunkowując się do pisma Pani Marszałek z dnia 10 marca br. (znak AG/043/77/99/IV), adresowanego na Prezesa Rady Ministrów Pana Jerzego Buzka, w związku z oświadczeniem senatora Tadeusza Rzemykowskiego, złożonym na 31. posiedzeniu Senatu w dniu 4 marca 1999 r., pragnę przedstawić następujące uwagi i wyjaśnienia:
Spadek siły nabywczej wkładów oszczędnościowych na przełomie lat 1989-1990, poprzedzający konieczną transformację gospodarki narodowej (która z gospodarki niedoborów przekształciła się w ciągu zaledwie kilku lat w gospodarkę ze zrównoważonym rynkiem, o w miarę zdrowej strukturze cen), jest w obecnych warunkach niemożliwy do wyró
wnania w ramach systemu finansów publicznych tj. w drodze zwiększenia wydatków budżetowych. Operacja tego rodzaju nie może być także przeprowadzona ze środków banków (np. PKO B.P.) ze względu na brak koniecznej dla jej dokonania rezerwy rewaloryzacyjnej.Należy zauważyć, że możliwości oszczędzania ludności w latach 70. i 80. zmieniały się stosownie do wzrostu ogólnych wynagrodzeń czy dochodów np. rolników. W Polsce rządom po 1988 r. zależało bardziej na uzdrowieniu rynku towarów i usług konsumpcyjnych oraz utrzymaniu na względnie godziwym poziomie bieżących dochodów ludności niż na utrzymaniu realnej wartości wkładów bankowych (zresztą w gospodarce Polski lat 70. i 80. realna wartość tych wkładów była bardzo problematyczna ze względu na powszechne braki towarowe) wcześniej nagromadzonych. Zasady, aby pieniądz zarobiony (czy uzyskany w innych uczciwy sposób) w każdym czasie miał taką samą wartość również i wtedy, gdy będzie wydany (przeznaczony na konsumpcję), nie udało się urzeczywistnić zarówno w Polsce, jak i w innych krajach o podobnym systemie gospodarczym, funkcjonującym przed 1990 r.
Pragnę stwierdzić, że urealnienie wartości wkładów oszczędnościowych dotknęło wszystkie grupy oszczędzających (bez względu na ich wiek), jakkolwiek niewątpliwy jest fakt, że zjawisko to dotknęło szczególnie boleśnie osoby tuż przed momentem zakończenia aktywności zawodowej (np. przed emeryturą), a więc osoby, które nie miały w następnych latach możliwości odbudowania swych zasobów finansowych w stopniu porównywalnym z ich oszczędnościami z okresu poprzedzającego hiperinflację.
W świetle przedstawionych powyżej argumentów i informacji, jest oczywiste, że zadając retoryczne pytanie o potwierdzenie faktu poniesienia przez rolnika p. Stanisława Kolasę straty z "winy własnego państwa", pan Senator Tadeusz Rzemykowski zdaje sobie sprawę także z tego, że nie jest możliwe podjęcie ze strony Rządu RP jakichkolwiek konkretnych działań umożliwiających naprawienie szkody, jaką poniósł pan Kolasa i inni obywatele również będący w podobnej sytuacji życiowej.
Koszty takiej operacji finansowej (niemożliwej do przeprowadzenia również w latach poprzednich) dotknęłyby bowiem budżet państwa, który i tak stoi obecnie przed wyzwaniami wiążącymi się z kosztowną realizacją reform ustrojowych państwa oraz realizacją roszczeń strefy budżetowej, powstałych już po 1990 r.
Z wyrazami szacunku
Z upoważnienia Ministra Finansów
Podsekretarz Stanu
Rafał Zagórny