Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie


18. posiedzenie Senatu RP

30 lipca 1998 r.

Oświadczenie

Oświadczenie swe pragnę skierować na ręce prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka.

Panie Premierze! W ubiegłym tygodniu obradowała, z moim udziałem, senacka Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jednym z dwóch poruszanych tematów była sprawa informacji Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, dotycząca rynku zbóż i przygotowań do tegorocznych żniw. Po wysłuchaniu głosów w dyskusji i odpowiedzi ministra rolnictwa oraz prezesa Agencji Rynku Rolnego komisja przyjęła stanowisko, w którym zaapelowała do pana premiera: po pierwsze, o pilne wyjaśnienie zarzutów związków rolniczych w sprawie wciąż postępującego importu zbóż do Polski; po drugie, o przedstawienie spójnego programu rozwiązania problemu skupu zbóż z tegorocznych zbiorów i importu zbóż na polski obszar celny; po trzecie, o natychmiastową weryfikację błędnej polityki makroekonomicznej Ministerstwa Finansów, skutkującej między innymi deficytem w handlu zagranicznym i stałą presją importową na polski rynek artykułów rolno-spożywczych.

Panie Premierze! Niestety do dziś, pomimo interwencji sekretarza senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz w Agencji Rynku Rolnego, pomimo dramatycznej sytuacji na rynku zbóż przy ciągłym imporcie i minimalnym skupie od polskich rolników, senacka komisja nie ma odpowiedzi. W kolejnym tygodniu wracamy do swych wyborców. Ja, jako senator z rolniczego województwa sieradzkiego, wracam z pustymi rękoma, bez odpowiedzi na pytania, choćby te zadane mi podczas poniedziałkowego spotkania z rolnikami w Gminnym Ośrodku Kultury w Konopnicy, na gospodarczej ziemi wieluńskiej. Działa tam, Panie Premierze, wciąż prężnie, pomimo wielu problemów, spółdzielnia kółek rolniczych, której osiem kombajnów obsługuje z powodzeniem plantacje miejscowych rolników. Skupem zaś od lat zajmuje się tam gminna spółdzielnia "Samopomoc Chłopska", z której inicjatywy powstał w ubiegłym roku tak zwany związek gospodarczy pięciu geesów z województwa sieradzkiego. Ich celem jest, między innymi, skup kwalifikowanego materiału siewnego od miejscowych rolników. Kierownictwo tego związku, wypełniając zadania statutowe, podpisało w ubiegłym roku stosowne porozumienie z rządową Agencją Rynku Rolnego, a w jego następstwie - umowy kontraktacyjne z rolnikami i producentami zbóż.

Niestety, Panie Premierze, ta oddolna, ciekawie zapowiadająca się inicjatywa, której zamiarem było nie tylko zapewnienie skupu zbóż z tegorocznych zbiorów od polskich rolników, ale również, na przekór importowanemu z Ukrainy zbożu, zagwarantowanie dobrej jakości nowego chleba, wypiekanego z polskiego dobrego zboża, spaliła na panewce. Agencja Rynku Rolnego wycofała się bowiem z przyjętych porozumień, a zaproponowała GS takie warunki powierzchniowe magazynów na zboża oraz dziennych zdolności przeładunkowych, że żadna jednostka handlowa w sieradzkim, żadna gminna spółdzielnia, nie jest w stanie im sprostać. Prezes gminnej spółdzielni w Konopnicy, Stanisław Budzik, poinformował mnie, iż po raz pierwszy po II wojnie światowej ten GS nie skupi ani kilograma polskiego zboża. Jednocześnie prezes miejscowej spółdzielni kółek rolniczych, Stanisław Nowak, ciesząc się, iż pracują wszystkie jego kombajny, wyraził troskę o przyszłość jednostki, bo rolnicy mogą mu zapłacić za kombajnowanie, jeśli zboża skupi, jak co roku, GS i im za nie zapłaci.

Obecni na spotkaniu rolnicy prosili mnie, bym zapytał pana premiera, czy rząd nie miał rozeznania w olbrzymim imporcie zboża do Polski i w konieczności zagwarantowania odpowiednich funduszy na skup polskich tegorocznych zbiorów. Pytam także pana, Panie Premierze, wołając ustami pogrążonych w trosce rolników, dokąd zmierza rząd III RP w polityce rolnej. Czyżby zapomniał o żniwach i polskich rolnikach, o polskiej racji stanu? Tymczasem minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej Jacek Janiszewski w sejmowej debacie przed letnimi kanikułami w dniu 24 lipca mówił tak:

"Zobowiązałem się do tego, że do wszystkich biur poselskich i senatorskich błyskawicznie przekażemy informację o tym, w jaki ostatecznie sposób będzie prowadzony skup. Gdybym więc mógł wystąpić z apelem - być może jutro to ktoś powtórzy, może to gdzieś będzie zapisane - o zwrotne informacje. Gdyby doszło do sytuacji, że biuro poselskie zauważy jakąś nieprawidłowość, jakieś niedociągnięcie, jakiś brak kredytu, to bardzo proszę, przekazać informację o tym także do nas. Będziemy reagować bardzo szybko, bo teoretycznie kredytu nie powinno nigdzie zabraknąć. Agencja będzie dawała poręczenia. Środki finansowe też na to są. Jeżeli jednak coś takiego gdzieś by zaistniało, to będziemy błyskawicznie reagowali, bo jednoznacznego wytłumaczenia na to nie ma."

Był to cytat. Niestety, do dziś, to znaczy do 30 lipca, senatorowie nie otrzymali żadnej informacji, pomimo tego iż rolnicy, nie tylko z sieradzkiego, czekają na skup zbóż. Młynarze, nie tylko z Warty koło Sieradza, chcą piec chleb z polskiej, a nie ukraińskiej mąki. A wszyscy chcemy jeść dobry, zdrowy chleb z polskiego zboża.


Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie