Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie
52. posiedzenie Senatu RP
16 marca 2000 r.
Oświadczenie
Szanowny Panie Premierze!
Ponownie zwracam się do pana w związku z zajściami między rolnikami a policją w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie w dniu 12 sierpnia 1999 roku. W tej sprawie zwracałem się do Pana już dwukrotnie. W dniu 12 sierpnia ubiegłego roku przesłałem panu swoje oświadczenie, zawierające opis wydarzeń w Urzędzie, których byłem uczestnikiem. Dzień później, to jest 13 sierpnia 1999 roku wystosowane zostało do Pana pismo sygnowane podpisami Pani Poseł Joanny Sosnowskiej oraz moim, informujące, że oczekujemy wycią
gnięcia konsekwencji służbowych wobec wojewody warmińsko-mazurskiego (kopie pism w załączeniu).Pragnę Pana poinformować, że wobec braku reakcji z Pańskiej strony oraz próby zwekslowania odpowiedzialności na inne osoby, podjąłem dalsze kroki zmierzające do ukarania osoby odpowiedzialnej za przebieg wydarzeń podczas zajść w Urzędzie Wojewódzkim 15 lutego bieżącego roku złożyłem w Prokuraturze Rejonowej w Olsztynie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Moje działania podyktowane są wyłącznie troską o dobro regionu, jego mieszkańców oraz autorytet Rządu i jego przedstawicieli w terenie. To ja stanąłem w obronie Pańskiego Rządu, występując przeciwko niecenzuralnym wypowiedziom Pana Leppera. Niewiele brakowało do rękoczynów. Wojewoda warmińsko-mazurski, Pan Z
bigniew Babalski, podczas rozmowy w czasie zajść, w obecności świadków, czterokrotnie zapewniał mnie, że odwołał polecenia użycia siły. Nie jest dla mnie ważne kto i czy wydał rozkaz użycia siły, interesuje mnie wyłącznie to, że przekazano mi kłamstwo, które ja z kolei przekazałem rolnikom, a oni w chwilę później, wbrew zapewnieniom Wojewody, zostali spacyfikowani.Jestem pewien, że otwartość Wojewody na dialog z rolnikami i uczciwe wobec nich postępowanie, doprowadziłyby do porozumienia. Tymczasem demonstrujących rolników - przedstawicieli społeczności województwa Wojewoda potraktował jak bydło i okłamał.
Działanie takie zburzyło całkowicie autorytet przedstawiciela administracji Rządowej w województwie. Ja sam zostałem przez rolników nazwany kłamcą, gdyż to ja przekazałem im zapewnienie Wojewody o odwołaniu polecenia użycia siły. Zostałem perfidnie wykorzystany do niecnego celu, polegającego na wycofaniu rolników spod gabinetu wojewody. Przyjąłem niejako na siebie kłamstwa przedstawiciela Rządu w terenie,
a w ślad za tym cały impet złości oszukanych i zaatakowanych ludzi.Parlamentarzystów w naszym kraju obowiązuje przestrzeganie tzw. kodeksu etyki. Określa on pewne normy postępowania i zachowań. Jestem zdumiony, że w przypadku przedstawicieli Rządu, nie ma zastosowania żaden kodeks etyczno-moralny. A stanowczo powinien mieć. Bowiem ci właśnie ludzie ze szczególną pieczołowitością winni dbać o wizerunek reprezentowanego przez siebie rządu.
Nie wierzę, aby Panu - Premierowi Rządu, nie zależało na poważaniu społeczeństwa wobec władzy państwowej, a zdecydowanie twierdzę, że obecny wojewoda warmińsko-mazurski nie przynosi chwały Rządowi, który to desygnował go na stanowisko.
Nie może Rządu reprezentować ktoś, kto nie robi nic, a nawet dobrego wrażenia, a do tego jeszcze jest kłamcą. Pan Babalski okłamał nie tylko mnie i rolników. Za pośrednictwem mediów ołgał całe społeczeństwo. Wiele do życzenia pozostawiają również jego zeznania złożone w prokuraturze.
Panie Premierze!
Sytuacja gospodarcza regionu Warmii i Mazur jest katastrofalna. Przeważająca część społeczeństwa żyje na skraju nędzy. A przedstawiciel administracji wojewódzkiej nie podejmuje żadnych kroków, by rozwiązać chociaż część palących problemów. Tu nie ma z kim rozmawiać, współpracować, razem szukać rozwiązań. Społeczeństwo, i nie tylko ono, nie ufa wojewodzie.
Taki stan rzeczy uważam za niedopuszczalny. Osoba odpowiedzialna za zajścia w Urzędzie Wojewódzkim, za obecny stan regionu, nie mająca zaufania społecznego i nic nie robiąca by zaradzić problemom powinna ponieść konsekwencje swojego postępowania. Za celowe uważam również rozważenie, czy ktoś taki jest aby na pewno właściwą osobą na właściwym miejscu. Region Warmii i Mazur potrzebuje menadżera, który wyciągnie go z zapaści a nie kłamliwego pozera.
Być może do Pana, do Warszawy nie docierają pewne informacje z terenu. Temu właśnie przypisuję brak jakiejkolwiek reakcji z pana strony. Dzieje się jednak, Panie Premierze bardzo źle. Pańscy podwładni nie przestrzegają żadnych zasad etyczno-moralnych i są absolutnie bezkarni. Uważam, że Pan jako ich zwierzchnik, powinien podjąć w tej sprawie zdecydowane działania.
Liczę, że badający w Pana imieniu sprawę ludzie, wreszcie zauważą problem, i zrozumieją iż przedstawiciel Rządu nie może kłamać. Oznacza to bowiem jego dyskwalifikację.
Z poważaniem
senator Janusz Lorenz
Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie