Minister Skarbu Państwa przekazał odpowiedź na oświadczenie senatora Janusza Lorenza, złożone na 37. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 41):
Warszawa, dnia 20 lipca 1999 r.
Pani
Alicja Grześkowiak
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
W odpowiedzi na oświadczenie złożone przez Pana Senatora Janusza Lorenza podczas 37 posiedzenia Senatu, w dniu 18 czerwca 1999 roku, w sprawie prywatyzacji sektora bankowego pragnę zwrócić uwagę na korzyści płynące z obecności kapitału zagranicznego w procesie prywatyzacji polskich banków, a w szczególności ze sprzedaży większościowych pakietów akcji inwestorom strategicznym z zagranicy.
Realizowana przez Rząd polityka przekształceń własnościowych, w tym także w obszarze sektora finansowego ma przede wszystkim na celu zwiększenie efektywności działania przedsiębiorstw i całej gospodarki. Biorąc pod uwagę zbliżającą się integrację z krajami Unii Europejskiej, a co za tym idzie dals
ze otwarcie naszej gospodarki na konkurencję ze strony zagranicznych instytucji finansowych, konieczne jest jak najszybsze dokończenie procesu przekształceń własnościowych w sektorze finansowym.Obserwując duże różnice pomiędzy udziałem w kapitale a udziałem w aktywach systemu bankowego należy pamiętać, iż:
- część polskich banków ma za niskie kapitały własne np. BGŻ, PKO BP;
- banki zagraniczne - rozwijające się ograniczenie - pomimo wysokich kapitałów są wciąż daleko w tyle za bankami o polskim rodowodzie pod względem wzrostu aktywów,
- udział w aktywach lepiej odzwierciedla pozycję rynkową i wpływ na system bankowy.
Polska, z ok. 38,5% aktywów kontrolowanych przez banki zagraniczne (banki zagraniczne i instytucje z większościowymi inwestorami zagranicznymi) pozostaje na poziomie niższym niż duża część krajów Europy Środkowej i Krajów Nadbałtyckich oraz wielu krajów Europy Zachodniej (m.in. Wielka Brytania, Węgry i Belgia mają wyższy procentowy udział aktywów kontrolowanych przez kapitał zagraniczny).
W Czechach po procesie prywatyzacji, pięć głównych banków będzie kontrolowanych przez banki zagraniczne, do których w sumie należeć będzie ok. 80% wszystkich aktywów bankowych. Przewiduje się również, iż sektory bankowe w krajach nadbałtyckich będą w jeszcze większym stopniu kontrolowane przez banki krajów skandynawskich. Warto również zauważyć, iż aktualnie w Rumunii i Bułgarii przeprowadzane są procesy prywatyzacji największych banków poprzez sprzedaż strategicznych pakietów akcji bankom zagranicznym.
Prywatyzacja sektora bankowego w Polsce poprzez sprzedaż udziałów inwestorom zagranicznym prowadzi więc do sytuacji, w której ich udział rynkowy nie będzie odbiegał od standardów europejskich i będzie na podobnym poziomie, jak w innych krajach znajdujących się na zbliżonym poziomie rozwoju gospodarczego.
Wraz z nastaniem Unii Europejskiej, której członkiem chce w krótkim czasie zostać Polska, należy spodziewać się, iż posiadanie udziałów przez banki zagraniczne stanie się powszechne a kraj pochodzenia banku będzie miał coraz mniejsze znaczenie. Każde państwo kandydujące do Unii Europejskiej powinno wykonać zobowiązania w dziedzinie polityki gospodarczej i walutowej. Jednym z nich jest zniesienie ograniczeń w swobodnym przepływie kapitału między krajem kandydującym a członkami Unii Europejskiej. Również kapitał i rynki finansowe kraju kandydującego powinny być wolne w takim samym stopniu jak w innych krajach członkowskich.
W odniesieniu do krajów kategorii emerging markets, takich jak Polska, o względnie nisko rozwiniętym własnym sektorze bankowym, istnieją silne argumenty na rzecz dopuszczenia kapitału zagranicznego dla pobudzenia konkurencji i poprawy poziomu usług. Z obecności kapitału zagranicznego w procesie prywatyzacji polskich banków płynie szereg korzyści:
- możliwość transferu technologii,
- wysoki poziom zarządzania,
- możliwość dokapitalizowania i szeroki dostęp do rynków kapitałowych,
- efekt przyciągania kapitału zagranicznego także do sektora niefinansowego.
Istnieją również dodatkowe argumenty za zwiększeniem obecności kapitału zagranicznego, wynikające z otoczenia krajowego, a zwłaszcza na potrzeby przyspieszenia procesu prywatyzacji w warunkach słabości krajowego rynku kapitałowego:
- bariera chłonności krajowego rynku kapitałowego - tempo prywatyzacji uzależnione jest więc od otwarcia na kapitał zagraniczny,
- brak polskich inwestorów posiadających odpowiedni kapitał, mogących sfinansować ze środków własnych nabycie pakietów większościowych, pozwalających na przyjęcie pozycji inwestora strategicznego, bez uciekania się do dźwigni kredytowej, wykluczającej możliwość efektywnego dokapitalizowania przejmowanego banku,
- względnie niska kapitalizacja polskiej giełdy, zdominowanej już przez notowane na niej banki, może utrudnić korzystne uplasowanie kolejnych emisji spółek tego sektora.
Prywatyzując bank należy mieć na uwadze priorytet sprawności systemu bankowego, według którego efektywność funkcjonowania budynków nie tyle zależy od pochodzenia kapitału ile od technologii i umiejętności zarządzania. Chodzi o to, aby poziom usług bankowych był konkurencyjny i szybko podnosił się ku satysfakcji klientów. Z drugiej strony sztuczne restrykcje dla napływu kapitału zagranicznego do sektora osłabiają w efekcie konkurencyjność banków krajowych, które w przyszłości staną się jeszcze bardzie narażone na obce przejęcia. Warto więc świadomie i zawczasu sterować tym procesem, by wynegocjować korzystne warunki umów oraz partnerów gwarantujących wysoką sprawność, w tym również odpowiednie dokapitalizowanie.
Utrzymywanie, że Ministerstwo Skarbu Państwa sprzedaje ze szkodą dla budżetu państwa akcje banków zrestrukturyzowanych za pomocą krajowych środków budżetowych w formie obligacji restrukturyzacyjnych, jest grubo naciągane. Emisję obligacji restrukturyzacyjnych sfinansowano z zachodnich funduszy pomocowych, przede wszystkim z funduszu stabilizacyjnego złotówki, który dzięki rozsądnej polityce makroekonomicznej nie został nigdy w tym celu wykorzystany, za zgodą jego sygnatariuszy mógł zostać przeznaczony na sanację systemu bankowego w Polsce.
Groźba, że banki zagraniczne jako większościowi udziałowcy banków krajowych będą transferować krajowe oszczędności zagranicę, jest raczej teoretyczna i ma drugorzędne znaczenie wobec ogólnego klimatu inwestycyjnego w Polsce. Do kraju o dobrych fundamentach inwestycyjnych z reguły kapitał obcy napływa, niezależnie od tego, w jakiej formie, i czyje są to oszczędności. Analogicznie, z kraju o złych fundamentach inwestycyjnych kapitał obcy, a nawet krajowy, odpływa, zaś banki pełnią w tym proc
esie rolę zwykłego pośrednika.Należy zdać sobie sprawę z szybkiego procesu globalizacji usług bankowych, a zwłaszcza nieuchronności otwarcia, przynajmniej na ryki finansowe Unii Europejskiej i rozwoju tzw. transgranicznej konkurencji w zakresie usług bankowych. Proces ten będzie z jednej strony wymuszony koniecznością liberalizacji zasad otwierania oddziałów przez banki unijne na terenie Polski zgodnie z Drugą Dyrektywą Bankową UE oraz znacznie przyspieszony wprowadzeniem systemu rozliczeń w euro. Banki kr
ajowe powiązane kapitałowo z bankami unijnymi będą miały znaczną przewagę konkurencyjną na krajowym rynku rozliczeń nad bankami, korzystającymi wyłącznie z usług swoich unijnych korespondentów. W świetle zobowiązań Polski wobec OECD i UE konkurencja ze strony zagranicznych banków i kapitałów nie może podlegać administracyjnej reglamentacji. Możliwość kontroli i ograniczenia przez Rząd napływu zagranicznego kapitału nie wydaje się realna w dobie konsolidacji, globalizacji, swobodnego przepływu kapitałów i rozwoju konkurencji transgranicznej.W świetle obecnej polityki Rządu, realizowanej w zakresie przypisywanym Ministrowi Skarbu Państwa stosowana jest zasada, że najważniejsze jest przyspieszenie restrukturyzacji i konsolidacji sektora finansowego jako warunek dalszego trwałego rozwoju całej gospodarki. Najlepszą drogą umocnienia polskich banków i umożliwienia im sprostania konkurencji jest sprawna i efektywna prywatyzacja. W związku z powyższym jeśli polscy inwestorzy przedstawią korzystne warunki inwestycyj
ne to oni będą pełnić rolę strategiczną w danym banku. W przypadku braku takich podmiotów krajowych wybierany jest inny inwestor. Nie można dopuścić do sytuacji aby brak inwestora polskiego spełniającego ww. warunki, był czynnikiem spowalniającym proces prywatyzacji lub go uniemożliwiającym. Pochodzenie inwestorów ma charakter drugorzędny, szczególnie wobec postępującej globalizacji sektora finansowego na całym świecie oraz zwiększającego się otwarcia polskiej gospodarki. jednakże Ministerstwo Skarbu Państwa dba o zróżnicowanie geograficzne pochodzenia inwestorów na rynku finansowym aby uniknąć dominacji inwestorów z jednego kraju.Ewentualne ustawowe ograniczenia wielkości udziału podmiotów zagranicznych w strukturze własnościowej instytucji finansowych w Polsce stanowiłyby naruszenie zobowiązań Polski wynikających z przystąpienia do OECD. Byłoby to także ograniczenie swobody przepływu kapitału, w stosunku do obecnego stanu prawnego, który był przedmiotem przeglądu w toku spotkania w dniu 11 grudnia 1998 rok
u w Brukseli, w ramach procesu negocjacji przystąpienia do Unii Europejskiej.Zdaniem Rządu udział kapitału zagranicznego w polskim systemie bankowym nie oznacza pozbawienia się możliwości wpływania na gospodarkę lub oddania części suwerenności gospodarczej w "obce ręce". Na straży bezpieczeństwa sektora finansowego w Polsce stoją takie instytucje jak: Komisja Nadzoru Bankowego, Bankowy Fundusz Gwarancyjny oraz Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń. Instytucje te mają wystarczające kompetencje i środki przymu
su, aby skutecznie dbać tak o bezpieczeństwo jak i właściwy rozwój instytucji tworzących ten sektor. Biorąc powyższe pod uwagę zrozumiałe jest, że Rząd, nie realizuje odrębnej polityki dotyczącej sektora finansowego, szczególnie zakładającej istnienie docelowego modelu sektora bankowego w Polsce. Zadaniem Rządu, a także wskazanych wyżej instytucji jest tworzenie odpowiednich ram rozwoju sektora finansowego, w czym aktywny udział bierze Sejm RP tworząc odpowiednie przepisy prawa.Polityka Rządu dotycząca prywatyzacji, w tym prywatyzacji sektora bankowego ma głębokie fundamenty w konsekwentnie realizowanym programie budowy nowoczesnej gospodarki rynkowej. Jakość sektora bankowego ma kluczowe znaczenie dla efektywności działania gospodarki i tempa jej rozwoju.
Rząd poszukuje dla polskich banków silnych inwestorów zdolnych do podjęcia i wypełnienia zobowiązań gwarantujących długofalowy rozwój w nowoczesnej gospodarce międzynarodowej. Efektywny system bankowy, zasobny w kapitały i będący w stanie w pełni odpowiedzieć na wyzwania rosnącej gospodarki stanowi fundament gospodarki i konkurencyjnego przemysłu. Przykładem niech będą niezbędne dla rozwoju duże projekty infrastrukturalne, gdzie opóźnienia stanowią istotną barierę wzrostu (energetyka, autostrady, telekomunikacja itp.), a które obecnie są skutecznie hamowane poprzez niedorozwój kapitałowy polskiego sektora bankowego.Biorąc powyższe argumenty pod uwagę można oczekiwać, że sprzedaż banków zagranicznym inwestorom strategicznym w większym stopniu przyczyni się do poprawy konkurencyjności polskiego rynku usług bankowych, co w konsekwencji wzmocni narodową kontrolę nad krajowym sektorem bankowym.
Podsumowując należy podkreślić, że napływ kapitału zagranicznego odgrywa istotną i pozytywną rolę w procesie prywatyzacji banków w Polsce. Świadczy o wzroście zaufania inwestorów zagranicznych do rynku polskiego oraz o pozytywnej ocenie sytuacji ekonomicznej i poziomu stabilizacji gospodarczej w Polsce. Jest to bardzo ważne w kontekście aspiracji naszego kraju do członko
stwa w strukturach europejskich. Funkcjonowanie nowoczesnej gospodarki zależy w znacznym stopniu od rozwoju systemu finansowego, którego główne ogniwo stanowi w Polsce sektor bankowy. Dlatego ogromne znaczenie ma właściwe przygotowanie polskiego sektora bankowego do działalności w warunkach jednolitego europejskiego rynku.Emil Wąsacz