Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie
42. posiedzenie Senatu RP
23 września 1999 r.
Oświadczenie
Swoje oświadczenie kieruję osobiście do pana premiera Jerzego Buzka, uznając, iż tyko w jego gestii i kompetencjach leży jeszcze możliwość powstrzymania gigantycznego bałaganu, jaki wywoła wprowadzenie od 1 października nowych druków chorobowych zwolnień lekarskich.
Biurokratyczne rozwiązanie, jakie proponuje ZUS, sparaliżuje wypłacanie świadczeń chorobowych oraz wywoła opór tysięcy lekarzy, związanych z rzetelnym wypisywaniem druków,. Jak się dowiadujemy, na każdym zwolnieniu lekarskim ZUS oczekuje wypisania numeru identyfikacji podatkowej ubezpieczonego, numeru identyfikacyjnego lekarza, numeru identyfikacji podatkowej płatnika, kolejnego wielocyfrowego numeru identyfikacji podatkowej zakładu opieki zdrowotnej oraz także wielocyfrowego numeru PESEL pacjenta. Możliwości pomyłek przy odręcznym wypisywaniu tych informacji są wręcz bezgraniczne. Koncepcja, która zakładała pełną ewidencję tych danych i ich przetwarzanie, została przez obecny rząd zarzucona. Chodzi o książeczki rejestru usług medycznych, w których na każdej stronie znajdowały się dane naniesione przez elektroniczne drukarki. Rozwiązanie, które obecnie narzuca się lekarzom, to zdecydowany krok wstecz w stosunku do oczekiwań reformatorskich. Spowoduje ono zasypanie ZUS tysiącami druków z drobnymi, choćby tylko dotyczącymi jednej cyfry, błędami, które z kolei wywołają kolejną falę krytyki działalności obecnego rządu.
Dodatkowo ZUS proponuje, aby każdy lekarz otrzymywał tylko jeden bloczek tych druków i dopiero po ich wyczerpaniu dostawał następny. Świadczy to, że autorzy tego rozwiązania nie mają rozeznania w charakterze pracy lekarzy. Oni po prostu nie rozumieją, że lekarze pracują w dzień i w nocy, w szpitalu i wiejskim ośrodku zdrowia, w niedzielę i w święta. Nigdy nie będzie można przewidzieć, kiedy nastąpi moment wypisania ostatniego w bloczku druku, a dopiero to będzie upoważniało do pobrania następnego bloczku - i to, jak wynika z informacji prasowych, z najbliższej siedziby Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
A swoją drogą, Panie Premierze, w wielu krajach kilkudniową niezdolność do pracy z powodu choroby lekarz leczący pacjenta potwierdza na zwykłej kartce z własnym podpisem, niekiedy nawet bez żadnej pieczątki. Może by zaufać polskim lekarzom i w wypadku zwolnienia lekarskiego na okres do trzech dni odstąpić od procedury wypełniania tych lub podobnych, nawet uproszczonych, druków?
Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie