Spis oświadczeń, oświadczenie


Minister Spraw Zagranicznych przesłał odpowiedź na oświadczenie senatora Zbigniewa Gołąbka, złożone na 33. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP" nr 35):

Warszawa, 30 kwietnia 1999 r.

Pani
prof. dr hab. Alicja Grześkowiak
Marszałek Senatu RP
w miejscu

Szanowna Pani Marszałek,

Odpowiadając z upoważnienia Pana Premiera Jerzego Buzka na oświadczenie senatora Zbigniewa Gołąbka, złożone podczas 33. Posiedzenia Senatu RP, pragnę poinformować, co następuje.

Sojusz Północnoatlantycki, decydując się na akcję zbrojną w Jugosławii działał w sytuacji, gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ nie była w stanie podjąć odpowiedniej akcji w ramach stosownych zapisów Karty NZ. Niemożność podjęcia decyzji dopuszczającej użycie siły wynikała ze sprzeciwu Rosji oraz Chin. Ma to szczególne znaczenie w kontekście niewypełnienia przez rząd jugosłowiański żadnego z żądań skierowanych przez Radę Bezpieczeństwa pod jego adresem w trzech rezolucjach Rady (nr 1160 z 31 marca 1998 r., nr 1199 z 23 września 1998; nr 1203 z 24 października 1998).

Rada Bezpieczeństwa, podejmując te rezolucje, stwierdziła wyraźnie, iż działa w ramach Rozdziału VII Karty NZ dotyczącego akcji podejmowanych w związku z zagrożeniem pokoju, naruszeniem pokoju oraz aktami agresji. Ponadto w rezolucji nr 1203 Rada uznała, iż sytuacja w Kosowie "stanowi zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa w regionie". Wspomniane rezolucje przestrzegają też przed groźbą katastrofy humanitarnej, o ile Jugosławia nie zaprzestanie represji skierowanych przeciwko kosowskim Albańczykom.

Pragnę zaznaczyć, iż Rada Bezpieczeństwa była cały czas informowana o rozwoju sytuacji w Kosowie. NATO zawiadomiło o zamiarze użycia siły w Jugosławii Sekretarza Generalnego ONZ, który z kolei stwierdził, iż w zaistniałej sytuacji zawiodły środki dyplomatyczne mające na celu rozwiązanie kryzysu i zapobieżenie zagrożeniu pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego w regionie.

Sojusz, podejmując decyzję o akcji w Jugosławii, nawiązuje do idei interwencji z przyczyn humanitarnych. Koncepcja ta odwołuje się do powszechnie uznanego prawa człowieka do otrzymania pomocy humanitarnej w sytuacji skrajnego zagrożenia zdrowia lub życia. Zobowiązanie się państw do powstrzymania się od uniemożliwiania udzielania pomocy ludziom, których życie i/lub zdrowie są zagrożone, zostało wyartykułowane w Konwencjach Genewskich z 1949 r. dotyczących między innymi ochrony rannych, chorych i jeńców wojennych, a następnie w Protokołach Dodatkowych z 1977 r. o ochronie ludności cywilnej. Obowiązek ten stosuje się zarówno do sytuacji konfliktowych o charakterze międzynarodowym jak również wewnętrznym.

Jednocześnie pragnę stwierdzić, iż zasada suwerenności nadal stanowi jedną z fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego. Jednak przypadek Kosowa jest szczególny, ponieważ na oczach społeczności międzynarodowej rząd Slobodana Milśevicia dopuszcza się zbrodni na swoich obywatelach i na skalę masową łamie podstawowe prawa człowieka. Społeczność międzynarodowa nie może pozostać obojętna wobec tego typu zbrodniczej działalności.

Odnośnie kwestii "dowolnej kwalifikacji powodów interwencji" wskazanych przez Pana Senatora, pragnę zauważyć, iż polscy politycy, zarówno na forum wielostronnym, jak i podczas dwustronnych kontaktów polsko-tureckich, nie unikali poruszania problemu kurdyjskiego. Konsekwentnie opowiadając się za niestosowaniem siły w rozwiązywaniu konfliktów, Polska stoi na stanowisku, że rozwiązanie problemu kurdyjskiego winno nastąpić metodami pokojowymi.

W tym kontekście kryzys w Kosowie należy traktować jako przypadek szczególny. Władze FRJ i prezydent S. Milośewić cały czas demontowali brak woli politycznej uregulowania kwestii Kosowa. Wobec wyczerpania pokojowych środków jej uregulowania i nieustępliwości S. Milośevicia i jego akcji czystek etnicznych w Kosowie, Sojusz Północnoatlantycki, zgodnie ze swymi wcześniejszymi ostrzeżeniami - zmuszony był podjąć akcję zbrojną, aby nie dopuścić do katastrofy humanitarnej w Kosowie i destabilizacji na Bałkanach. Stanowisko RP w sprawie Kosowa wynika też z polityki prowadzonej przez Polskę jako przewodniczącego OBWE w 1998 r. oraz naszego członkostwa w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego.

Na koniec, pragnę poinformować, iż ze względu na dwustronny charakter korespondencji między prezydentem S. Milośeviciem a ministrami spraw zagranicznych Anglii i Francji, jej treść nie jest mi znana.

Łączę wyrazy szacunku
Bronisław Geremek


Spis oświadczeń, oświadczenie