Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przekazał odpowiedź na oświadczenie senatora Jerzego Cieślaka, wygłoszone na 33. posiedzeniu Senatu ("Diariusz Senatu RP"
nr 35):Warszawa, 12 maja 1999 r.
Pani
Alicja GRZEŚKOWIAK
Marszałek Senatu
Rzeczypospolitej Polskiej
Szanowna Pani Marszałek,
Z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów przesyłam wyjaśnienia dotyczące spraw poruszonych przez Pana Senatora Jerzego Cieślaka w oświadczeniu wygłoszonym na 33 posiedzeniu Senatu w dniu 30 marca 1999 r.
I REFORMA EDUKACJI
Pan Senator kierując się własną negatywną oceną dotychczasowych wdrażanych przez Rząd RP reform, występuje z wnioskiem o przesunięcie terminu wprowadzenia reformy ed
ukacji na 2000 rok.Reforma edukacji jest zarówno w Polsce jak i na świecie procesem ciągłym, wymuszonym szybkimi przemianami kulturowymi, jakie następują na przełomie wieków. Prawidłowe odczytanie kierunku przemian warunkuje trafność konstrukcji programów szkolnych, zaś szybkość działań i ich skuteczność decyduje o dystansie jaki dzieli polską edukację od szkolnictwa w innych krajach.
W Polsce proces reformowania szkoły, obejmujący zarówno zmiany strukturalne jak i programowe, rozpoczął się wraz z wejściem w życie Ustawy z dnia 8.01.1999 r. Przepisy wprowadzające reformę ustroju szkolnego, a jego pierwsza faza, obejmująca zamknięty cykl przekształceń trwać będzie do 2005 roku. Wspomniana Ustawa zawiera ważną, niemal symboliczną datę 1.09.1999 r., kiedy to rozpoczną funkcjonowanie nowe typy szkół: sześcioklasowa szkoła podstawowa oraz gimnazjum. Błędem byłoby jednak kojarzenie tej daty z początkiem reformy; jest to w rzeczywistości zakończenie jej wstępnego etapu.
Reforma edukacji jest w chwili obecnej w toku, a ciężar związanych z nią prac, który w końcu lutego przesunął się z Ministerstwa Edukacji Narodowej na władze samorządowe, spoczywa dziś w równej mierze na dyrektorach istniejących i nowotworzonych szkół. Tak więc, dyskutując o wniosku Pana Senatora, nie możemy mówić o przesunięciu terminu wdrażania reformy, ale o jej zatrzymaniu, a nawet cofnięciu podjętych działań.
Do dnia dzisiejszego przeprowadzono prace zakrojone na szeroką skalę.
A/ W administracji rządowej:
-przygotowano w oparciu o wymienioną powyżej Ustawę i opublikowano 11 pierwszych aktów wykonawczych;
- zorganizowano w kuratoriach pomoc dla gmin w projektowaniu nowej sieci szkolnej;
- uruchomiono monitorowanie tworzenia sieci;
- przeanalizowano i zatwierdzono nową sieć szkolną;
- przeanalizowano kandydatury na stanowisko dyrektorów szkół;
- zapoczątkowano realizację planu pomocy gminom w zakresie dowożenia uczniów do szkół;
- zlecono uczelniom, zakładom kształcenia, placówkom doskonalenia realizację studiów podyplomowych i kursów doskonalących;
- prowadzono szkolenia pracowników resortu odpowiedzialnych za wdrażanie reformy i jej promocję;
- zadbano o przekaz informacji o reformie kierowany do nauczycieli i rodziców (wydawanie zeszytów "Biblioteczki reformy", uruchomienie telefonicznej linii informacyjnej, druk materiałów reklamowych, opracowania scenariuszy lekcji przeznaczonych dla uczniów klas VI);
- zatwierdzono wykaz programów nauczania i opracowano wraz z wydawnictwami strategię popularyzacji programów i podręczników.
B/ W organach samorządowych i szkołach:
- zebrano niezbędne informacje dotyczące liczby uczniów w różnych kategoriach;
- przygotowano koncepcję nowej sieci szkolnej i przeprowadzono niezbędne konsultacje, podjęto uchwały;
- poinformowano rodziców o zamiarze likwidacji niektórych szkół i przeprowadzono negocjacje w tej sprawie;
- ustalono granice obwodów i sporządzono projekty dowożenia uczniów do szkół;
- przekazano rodzicom uczniów klas VI informacji o rejonowym gimnazjum i zasadach zgłoszenia do niego uczniów;
- przygotowano dokumentację związaną z przekształceniem organizacyjnym dotychczasowych szkół podstawowych oraz tworzenia gimnazjów;
- powierzono stanowiska dyrektorów gimnazjów.
C/ W innych kręgach:
- autorzy, dotrzymując terminów, napisali i skierowali do oceny MEN ponad 300 przykładowych programów nauczania;
- wydawnictwa, zawarłszy wcześniej umowy z autorami, przygotowują na dzień 1.09.1999 r. nowe podręczniki.
Wymienione prace zostały przeprowadzono właściwie, a terminy ich zakończenia, poza nielicznymi w skali kraju przedłużonymi negocjacjami w sprawie sieci szkolnej, są zgodne z harmonogramem. Nie ma więc żadnego powodu, aby wstrzymać podjęte działania i nowelizować wydane rozporządzenia.
Warto zauważyć, że najpoważniejsza, trudna i pociągająca za sobą istotne konsekwencje przemiana w oświacie, dokonała się już w dniu 1 stycznia 1999 roku. Było to przejęcie szkół i placówek oświatowych przez samorządy. Z niemałym trudem, w toku licznych negocjacji, powstały plany nowej sieci szkolnej, racjonalnej i stwarzającej nadzie
ję na poprawę warunków nauczania. Plany te zostały zatwierdzone, władze samorządowe powołały dyrektorów nowoutworzonych gimnazjów. Obecnie próba wstrzymania reformy odczytana być może jako brak zaufania do decyzji władz samorządowych, których uchwały były w ostatnich miesiącach dowodem rzeczywistego przejęcia odpowiedzialności za szkolnictwo na własnym terenie. Chęć anulowania decyzji samorządowych może być kojarzona z nawrotem do centralnego kierowania oświatą. Wysiłek rządu powinien być w całości i z mobilizacją wszystkich sił kierowany na wszechstronne wspomaganie władz samorządowych w niełatwym zadaniu, które przypadło im wykonać w sytuacji, gdy fundusze resortu od lat są niewystarczające.Od polityków i pracowników resortów wymaga się oparcia prognoz nie o transformację obaw, lecz rzetelną analizę błędów i niepowodzeń dokonujących się przemian, zwiększającą szanse powodzenia własnych przedsięwzięć. Taka analiza dokonywana jest w MEN. Skutki wprowadzanych zmian są monitorowane w sposób ciągły. Wyniki moni
torowania są do chwili obecnej pozytywne. Dokonujące się w ramach reformy gruntowne przemiany rodzą wprawdzie problemy, których rozwiązanie wymaga wysiłku oraz liczne niedogodności; wszystkie one mają jednak charakter przejściowy i są niewygórowaną ceną za spodziewane efekty kształcenia w zreformowanej szkole.Analiza błędów czynionych w trakcie przeprowadzania innych reform zwiększa tym samym, a nie zmniejsza, szansę ich właściwego rozpoznania i wykluczenia w reformie oświaty, przyczyniając się do większej trafności podejmowanych decyzji - czego nie zauważył Wnioskodawca.
Pan Senator wyraża zaniepokojenie, że reforma oświaty ograniczy możliwość kształcenia dzieci i młodzieży z rodzin o najniższych dochodach.
Jednym z głównych celów reformy jest wyrównanie szans młodzieży wiejskiej. Szkoła obecna od lat szans takich nie daje. Młodzież pochodząca ze wsi i małych miast, liczących do 20 tys. mieszkańców, stanowi 50% populacji całej młodzieży w wieku 19-24 lat; tylko 2% tej młodzieży studiuje (dane za 1998 rok).
Sytuacja ta dla obecnego kształtu szkolnictwa jest bardzo zła. W związku z tym, przy znacznym udziale Ministerstwa Edukacji Narodowej, powstał międzyresortowy projekt programu wyrównania szans edukacyjnych i kulturalnych na wsi, ujęty nazwą "Pakt dla wsi". Wynikające z projektu zadania dla resortu edukacji są częścią reformy. Wysunięte przez Pana Senatora twierdzenia nie znajdują więc uzasadnienia.Rozpatrując ten problem szczegółowiej:
Istotnym elementem w procesie kształcenia, a zarazem szansą dla młodzieży wiejskiej jest gimnazjum. Ta obowiązkowa dla wszystkich uczniów szkoła, do której młodzież po szóstej klasie bez egzaminu, powinna:
I - dać uczniom, którzy przychodzą z małych wiejskich szkół o niskim poziomie nauczania, możliwość uzupełnienia braków w materiale poprzez lekcje wyrównawcze, zwłaszcza w klasie pierwszej;
II - dobrym wyposażeniem tak, aby dziecko wiejskie było otoczone podobnym standardem wyposażenia jako dziecko w szkole miejskiej;
III - stać się w przyszłości bazą do stworzenia zespolonego
z nim liceum profilowanego, usytuowanego na wsi;IV - przedłużyć o rok wykształcenie ogólne tej młodzieży, która wybierze ścieżkę kształcenia zawodowego.
Brak egzaminów do szkół ponadpodstawowych usuwa istotną dla dziecka uczącego się w wiejskiej szkole barierę lękową. Wprowadzenie testów, które pozwalają uczniowi i uczącemu go nauczycielowi odkryć ewentualne obszary braków wiedzy i umiejętności, daje szansę samodzielnego uzupełnienia tych braków przed wejściem w następny etap nauczania.
Za sprawą eksperymentu, pełniącego w reformie rolę pilotażową, w części Polski szkoły ponadpodstawowe od dwóch lat opierają rekrutację nie na egzaminach, lecz na deklaracji uczniów, dysponujących wiedzą o swoich możliwościach trafiającej do szkół średnich, zwłaszcza młodzi
eży wiejskiej. Wskaźnik uczniów, którzy ubiegać się będą w przyszłości o świadectwo maturalne osiągnął na tych terenach poziom 81%. Jest to wskaźnik zadowalający, porównywalny ze wskaźnikami na zachodzie Europy, świadczy o prawidłowych kierunkach podjętych działań.Opóźnienie reformy wprowadzanej w obecnym kształcie byłoby, jak widać, działaniem skierowanym przeciwko dobru młodzieży wsi i małych miast.
Pan Senator wypowiada się przeciwko przygotowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej propozycji wprowadzenia zryczałtowanych opłat za studia dzienne, uznając ją za sprzeczną z Konstytucją RP.
Sprawa realizacji postanowień art. 70 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jest przedmiotem szczególnego zainteresowania i troski resortu. W cytowanym artykule Konstytucja RP rozstrzyga, iż nauka w publicznych szkołach (także szkołach wyższych) jest bezpłatna. Ustawa ta może jednak dopuścić "świadczenie niektórych usług edukacyjnych za odpłatnością". W nowej ustawie, Prawo o szkolnictwie wyższym
, znajdzie to merytoryczny wyraz.Pragnę jednocześnie zapewnić, iż przewiduje się szeroką dyskusję w sprawie projektu ustawy, w której określony zostanie zakres usług edukacyjnych, za które będą mogły być pobierane opłaty. Po zakończeniu prac nad projektem ustawy, cała społeczność akademicka i studencka zostaną zapoznane z tym dokumentem, by móc wypowiedzieć się w tej niezwykle istotnej sprawie.
W moim przekonaniu obawy Pana Senatora odnośnie niezgodności proponowanych zmian ustawy z Konstytucją RP nie są zasadne. Przygotowywany projekt ustawy będzie zawierał zgodnie z Konstytucją RP, przepisy rozszerzające prawo do pomocy materialnej państwa na wszystkich studentów.
Reasumując odpowiedzi odnoszące się do podniesionych przez Pana Senatora kwestii, można dostrzec, iż wstrzymywanie reformy edukacyjnej utrwala i wzmacnia istniejące w szkolnictwie problemy. Dobro ucznia i dobro nauczyciela związane są natomiast ze spokojnym, rozważonym i planowanym wprowadzeniem w życie jej postanowień.
II. REFORMA SŁUŻBY ZDROWIA
Prowadzona reforma służby zdrowia jest przedsięwzięciem złożonym, z którego rozmaitych cech zdają sobie sprawę jej inicjatorzy, a pomału zaczynają sobie zdawać sprawę zarówno świadczeniodawcy (lekarze, szpitale itp.) jak i świadczeniobiorcy (pacjenci, zarazem ubezpieczeni). Nie
można się oprzeć wrażeniu, iż w oczach większości podmiotów uczestniczących w tym przedsięwzięciu reforma kojarzyła się z przekonaniem, iż w gruncie rzeczy wszystko będzie po dawnemu, tylko do systemu wejdzie więcej pieniędzy i w związku z tym nie będzie kłopotów z realizacją oczekiwań wszystkich podmiotów uczestniczących. Tymczasem reforma powoduje istotne zmiany w funkcjonowaniu służby zdrowia. Fakt, iż obowiązują nowe regulacje prawne, z którymi niezgodne są dotychczasowe nawyki uczestniczenia w opiece zdrowotnej, wywołuje w niektórych podmiotach poczucie zagubienia czy niezrozumiałości systemu. Czas zmieni tę sytuację.W zmienionej sytuacji prawnej kasy chorych są reprezentantami przede wszystkim interesów ubezpieczeniowych i ich zadaniem jest możliwe oszczędnie wydawać powierzone ich pieczy środki finansowe na zakup odpowiednich świadczeń zdrowych. Kasy chorych nie są organem założycielskim dla zakładów opieki zdrowotnej i nie jest ich obowiązkiem dbać o stan finansowy
samodzielnego zakładu opieki zdrowotnej. Fakt, iż te zakłady nie uzyskują od kas chorych takiej kwoty, która ich zdaniem jest im niezbędna, nie jest "winą" kas chorych, gdyż nie jest nigdzie zapisane, iż obowiązkiem kasy chorych jest zapewnić zakładom tyle środków ile oczekują. Zakłady powinny się dostosować do zmienionych warunków funkcjonowania. Kasy chorych nie pełnią roli "parabudżetu państwa" dla tych zakładów. Nie można też być przekonanymi, iż jedynym zamiarem kas jest przyprzeć zakłady do muru i narzucić im "głodowe" stawki. Wszędzie, gdzie wprowadzono system opłacania nie instytucji ale usług, te ostatnie znaczącą poprawiły się. I właśnie to jest głównym zadaniem reformy.Warto też zwrócić uwagę na fakt, iż o zmniejszonych w stosunku do ubiegłego roku środkach na opiekę zdrowotną mogą mówić z własnego doświadczenia niektóre istniejące w ubiegłym roku zakłady zdrowotne. Ich własne doświadczenie nie jest jednak miarodajne w odniesieniu do wielkości globalnej środków przeznaczonych na opiekę zdrowotną w tym roku, gdyż "na rynek" jako świ
adczeniodawcy weszło cały szereg prywatnych zakładów zdrowotnych w ubiegłym roku nie istniejących (np. prywatne praktyki lekarskie i pielęgniarskie). W związku z tym nie przewiduje się zmniejszenia dostępności do świadczeń zdrowotnych i pogorszenia opieki nad pacjentami, a przeciwnie - stopniową poprawę w tym zakresie.Wreszcie kwestia finansów kas chorych. Są tu dwa zagadnienia do rozwiązania - pierwsze dotyczy określenia niezbędnych do względnie poprawnego funkcjonowania kas chorych środków przeznaczonych przede wszystkim na zakup odpowiedniej ilości właściwych świadczeń zdrowotnych. Ustanowiono wysokość składki na poziomie 7,5%. Wielu uważa, iż jest to wielkość zbyt mała i przedtem też takie przekonanie
głosiło. Większość zdecydowała inaczej i w tej chwili toczy się proces weryfikacyjny trafności tej decyzji. Trudno - wobec tworzenia się dopiero nowego systemu i związanych z tym trudności - twierdzić, iż jest to na pewno zbyt mało, gdyż wymuszona przez reformę zmiana struktury organizacyjnej służby zdrowia i zmiana zachowań zdrowotnych i leczniczych ubezpieczonych może doprowadzić do sytuacji, gdy wielkość ta może się okazać wystarczająca.Drugim zagadnieniem jest tutaj ściągalność składki. Jest ona zawsze po części wynikiem gry między pobierającymi składkę kasami chorych a płacącymi ją ubezpieczonymi, których skłonność do unikania wszelkich obciążeń na rzecz społeczności (realizacja zapisanej w ustawie zasady solidaryzmu) może osiągnąć bardzo wysoki poziom
. Ustawodawca winien oczywiście przewidywać wynik tej gry i być może założona ściągalność składki na poziomie 98,9% była wyrazem jego nadmiernej ufności w stosunku do obywateli (ubezpieczonych). Remedium może być wzmożona działalność kontrolna i egzekucyjna kas chorych w stosunku do zalegających ze składkami, bądź zwiększenie składki. Wreszcie trzeba sobie zdawać sprawę z tego, iż pewne zapisy ustawowe (np. art. 169g zmniejszający wysokość składki do poziomu płaconej zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych) były wprowadzane w ostatnim momencie i - nie kwestionując ich etycznego uzasadnienia - trzeba sobie zdać sprawę z ich działania w kierunku zmniejszenia przychodów kas chorych (nie kompensowanych od razu odpowiednim zwiększeniem wysokości składki). To i wiele innych powodów doprowadziło do sytuacji, iż przychody ze składek na poziomie całego systemu wyniosły w miesiącu lutym ok. 77% przychodów przewidywanych, w marcu - ok. 88% przewidywanych, w kwietniu - 90% przewidywanych na ten miesiąc przychodów ze składek.III. PRZYGOTOWANIE ZUS
W okresie od 1 stycznia 1999 do 31 marca 1999 wpłynęło do ZUS ponad 43,5 mln dokumentów papierowych (w tym 26 mln dokumentów zgłoszeniowych oraz 11,3 mln dokumentów rozliczeniowych). 4,6 tys. zestawów dokumentów zostało dostarczone w postaci elektronicznej na dyskietkach i CD ROM. Aktualnie w ZUS trwają intensywne prace związane z przetworzeniem dostarczonych przez płatników dokumentów. Nowe procedury pracy oraz technologie obsługujące ten proces są na bieżąco weryfikowa
ne i udoskonalane. Zakończono procesy zakupu sprzętu niezbędnego dla zrealizowania Kompleksowego Systemu Informatycznego. Dostarczone do ZUS dokumenty rozliczeniowe za styczeń i luty i marzec 1999 r. zostały przygotowane w 340-tu terenowych jednostkach organizacyjnych ZUS i w postaci wsadów i przekazane do 37 Oddziałów Ośrodków Przetwarzania, gdzie są skanowane, rozpoznawane (zamieniane w postać znakową) oraz korygowane na stanowiskach korekty znakowej i logicznej.Od 5 marca uruchomiono pracę na stanowiskach skanowania i korekty dokumentów na dwie zmiany oraz w dni wolne od pracy (soboty i niedziele). W lutym bieżącego roku Oddziałowe Ośrodki Przetwarzania realizowały zadania w trybie wdrożeniowo-szkoleniowym przygotowując ponad 300 pracowników do pracy w s
ystemie OCR (przetwarzania dokumentów papierowych do postaci elektronicznej) oraz administrowania innymi systemami. Do dnia 31.03.1999 r. przetworzone zostały dokumenty rozliczeniowe za miesiąc styczeń i luty oraz przesłane drogą teletransmisji do Centralnego Ośrodka Obliczeniowego, gdzie zostały poddane dalszemu przetwarzaniu. W dniu 12.04.99 r. przekazano wyniki przetwarzania w postaci raportów księgowych i statystycznych. W maju sukcesywnie uruchamiane będą stanowiska korygujące błędy zgłaszane przez płatników podczas wypełniania dokumentów, a następnie stanowiska konta płatników i konta ubezpieczonych w zakresie udzielania informacji o stanie kont oraz prowadzenie przez ZUS dochodzenia należności. Przewiduje się, że w kwietniu zostanie zakończone przetwarzanie dokumentów zgłoszeniowych, które stanowić będą podstawę dla zakładania kont płatników i ubezpieczonych. Powinno to umożliwić przekazanie pierwszych składek do otwartych funduszy emerytalnych w miesiącu maju.IV. REFORMA ADMINISTRACJI PUBLICZNEJ
Wyrażona przez Pana Senatora opinia na temat reformy administracji publicznej ma charakter czysto polityczny, nie zaś merytoryczny. Reforma administracji publicznej została wprowadzona po odpowiednim przygotowaniu i jest kontynuacją przemian, zapoczątkowanych
na szczeblu gminnym w 1990 r. Wiele uprawnień administracji rządowej zostało przekazanych do województw i powiatów:- samorząd powiatowy przejął kompetencje wojewody i rejonowych organów administracji rządowej oraz związane z tymi kompetencjami środki finan
sowe,- samorząd wojewódzki - odpowiednio - przejął uprawnienia i środki finansowe znajdujące się w gestii wojewody, a ponadto uzyskał kompetencję kreowania polityki regionalnej.
Jednym z głównych celów reformy była decentralizacja zarządzania środkami publicznymi. Z prognozowanych wyliczeń wynika, że koszty reformy powinny zwrócić się już w drugim roku od jego wprowadzenia. Nikt nie kwestionuje, że samorząd gminny jest sprawniejszy i tańszy, niż administracja rządowa. Gminy mogą się poszczycić pięciokrotn
ie większą od administracji rządowej skłonnością do inwestowania, przy ponad 30% oszczędności środków. Jestem przekonany, że samorząd powiatowy i samorząd województwa powinien również dobrze gospodarować pieniędzmi.Reforma administracji publicznej wprowadzona przez rząd Jerzego Buzka zapewnia:
- decentralizację zarządzania sprawami publicznymi;
- rozbudowę mechanizmów społeczeństwa obywatelskiego, demokracji i społecznej kontroli działania administracji;
- większą efektywność instytucji świadczących usługi publiczne zarówno w skali ogólnokrajowej, jak i lokalnej;
- wzrost racjonalności wydatków publicznych;
- przebudowę systemu finansów publicznych i zwiększenie jego szczelności;
- uporządkowanie systemu kompetencyjnego administracji publicznej i poprawę przepływu informacji;
- wykreowanie instrumentów prowadzenia polityki regionalnej;
- usprawnienia mechanizmów funkcjonowania rządu, modernizację rządowej administracji centralnej i terenowej;
- przystosowanie organizacji terytorialnej kraju do standardów Unii Europejskiej.
Na zakończenie chciałbym odnieść się do przywołanej wypowiedzi Pana Senatora z 15 lipca 1998 r., zarzucającej, że "żaden z ministrów rządu premiera Buzka nie zdecydował się przekazać samorządom nawet najmniejszej części swych uprawnień".
Otóż w polskim systemie prawnym to nie ministrowie - według woli - przekazują samorządowi terytorialnemu swe kompetencje lecz dokonuje tego Parlament w drodze ustawodawczej. Zespolenie administracji specjalnych - na szczeblu powiatu - pod zwierzchnictwem starosty jest właśnie tym aktem przekazania części uprawnień ministrów władzom samorządowym.
Z poważaniem
Kazimierz Marcinkiewicz