Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie


65. posiedzenie Senatu RP

22 września 2000 r.

Oświadczenie

Kilka miesięcy temu władze Królestwa Norwegii wyraziły wolę zatrudnienia u siebie kilku tysięcy lekarzy i pielęgniarek, między innymi z Polski. Sądzę, że do tej pory wystarczająca liczba ochotników zgłosiła swoją chęć podjęcia pracy w tym niezwykle gospodarczym i rozsądnie rządzonym kraju.

Panie Premierze! W Polsce jeden lekarz przypada na czterystu dwudziestu pięciu mieszkańców, w Norwegii zaś - na dwustu osiemdziesięciu pięciu. Jedna pielęgniarka przypada u nas na sto osiemdziesiąt osób, w Norwegii - zaledwie na sześćdziesiąt cztery osoby. Pod tym względem jest tam zatem prawie trzy razy lepiej niż u nas! Mimo tych niezwykle korzystnych dla Norwegów wskaźników, chcą oni przyjąć jeszcze dodatkowych specjalistów w dziedzinie ochrony zdrowia. Niedawno podobną ofertę złożyli Irlandczycy.

Z zestawienia Polski z szeregiem rozwiniętych krajów europejskich wynika jasno, że już obecnie jest u nas za mało zarówno lekarzy, jak i pielęgniarek. Tymczasem po wprowadzeniu reformy służby zdrowia wiele pielęgniarek zostało zwolnionych, a pozostałe drżą z obawy przed utratą pracy. A co będzie za kilka lat? Szereg osób najlepiej przygotowanych do wykonywania swojego zawodu może wyjechać do krajów, które lepiej realizują politykę zdrowotną. Prawdopodobnie zmniejszy się napływ młodych osób do szkół pielęgniarskich. Jeżeli kiedyś wreszcie zmądrzejemy i zmienimy nasz stosunek do spraw związanych z ochroną zdrowia obywateli, to może nam zabraknąć chętnych do wykonywania tego niezwykle potrzebnego zawodu. Czy za jakiś czas będziemy zmuszeni sprowadzać z zagranicy ludzi do pracy w naszych placówkach ochrony zdrowia? I za jakie pieniądze?

Panie Premierze, moim zdaniem rozwiązania w służbie zdrowia przyjęte w wyniku reformy nie spełniają społecznych oczekiwań. Dobrze służą one jedynie wąskiej grupie osób zatrudnionych w funkcjonujących kasach chorych, dyrektorom szpitali i części lekarzy. Kasy chorych nie są odpowiedzialnymi gospodarzami przekazywanych im pieniędzy osób ubezpieczonych. Przykładem niewłaściwego gospodarowania jest Łódzka Regionalna Kasa Chorych, która w ubiegłym roku miała straty w wysokości około 120 milionów zł, a w tym roku już ponad 50 milionów zł. Grozi jej bankructwo. W skali całego kraju koszty własne funkcjonowania kas chorych wynoszą kilkaset milionów złotych. Nic więc dziwnego, że brakuje środków na wiele potrzebniejszych wydatków niż płace urzędników i wyposażenie ich gabinetów. Chyba sytuacja dojrzała już do tego, aby naprawić istotne błędy reformy ochrony zdrowia, aby rząd dokonał gruntownej i rzetelnej analizy istniejącego stanu rzeczy i przedłożył parlamentowi odpowiednie propozycje zmian w tym względzie, zmian, które zapewnią lepszą niż obecnie realizację art. 68 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.


Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie