Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź 1, odpowiedź 2, następne oświadczenie
40. posiedzenie Senatu RP
24 lipca 1999 r.
Oświadczenie
Senator Marian Cichosz wygłosił oświadczenie skierowane do premiera Jerzego Buzka:
W związku ze zmianą podziału administracyjnego kraju z dniem 1 stycznia bieżącego roku i utratą przez trzydzieści trzy miasta statusu miasta wojewódzkiego rząd zapowiadał opracowanie i wdrożenie programu pomocowego dla miast, które przestały być siedzibami województw. Pytam pana premiera: czy takie programy zostały opracowane, a jeżeli tak, to jakie praktyczne skutki przyniosła ich realizacja?
Mieszkam w Chełmie, który, jak wiadomo, do końca grudnia ubiegłego roku był miastem wojewódzkim. Reforma administracyjna spowodowała wyraźny regres nie tylko w gospodarce miasta, ale (...). Od 1 stycznia bieżącego roku znacząco wzrosło bezrobocie, zahamowana została realizacja inwestycji prowadzonych dotychczas przez wojewodę oraz inwestycji prowadzonych przez samorząd terytorialny. Brak pieniędzy na bieżące funkcjonowanie placówek ochrony zdrowia, totalne niedofinansowanie działu "kultura i oświata", zanikanie istniejących form szkolnictwa wyższego, na przykład ośrodka zamiejscowego Wydziału Pielęgniarstwa Akademii Medycznej w Lublinie - to tylko niektóre wyraźne skutki nieprzemyślanych i nieprzygotowanych tak zwanych reform społecznych. W konsekwencji nastąpił wyraźny spadek obrotów miejscowego handlu, ograniczenie produkcji lokalnego przemysłu i drobnej wytwórczości. Bieda zajrzała do wielu rodzin, a młodzież masowo emigruje do dużych miast w poszukiwaniu pracy. Czy taki miał być cel tak zwanych reform?
Panie Premierze, pytam, co - zgodnie z zapowiedzią pana rządu - uzyskał Chełm i teren byłego województwa w zamian za likwidację wielu miejsc pracy, spowodowaną przeniesieniem wojewódzkich instytucji państwowych do Lublina oraz utratą bezpośrednich źródeł finansowania wielu niezbędnych celów społeczno-gospodarczych w bardzo biednym regionie?
Drugie oświadczenie kieruję do pana ministra Kazimierza Kapery, pełnomocnika rządu do spraw rodziny.
Niedawno otrzymałem, podobnie zresztą jak i inni parlamentarzyści, list od pana Artura Dmochowskiego, dyrektora generalnego Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego, w którym poinformowano mnie o prowadzonej pod patronatem pana ministra i z pana inicjatywy akcji tak zwanej odpowiedzialnej sprzedaży
papierosów.Program ten, jak wynika z pisma i załączonej broszury, polega na ograniczeniu osobom niepełnoletnim możliwości kupna papierosów poprzez przypominanie o istniejącym w Polsce prawnym zakazie ich sprzedaży osobom poniżej osiemnastego roku życia. Główną formą realizacji programu jest umieszczanie na kasetach i witrynach sklepowych nalepki z hasłem "Stop 18!" informującej, że nie sprzedaje się tam papierosów niepełnoletnim. Ponadto zrealizowano film i emitowano programy mówiące o szkodliwości paleni
a tytoniu.Panie Ministrze! Cel jest bardzo szczytny i zdecydowanie opowiadam się za prowadzeniem działań, które faktycznie ograniczają liczbę osób palących, a zwłaszcza osób niepełnoletnich. Jednak zastosowane formy oddziaływania na potencjalnych młodocianych nabywców papierosów są, w moim głębokim przekonaniu, nieefektywne. Mają one jedynie stworzyć pozory walki z tym nałogiem i uspokoić sumienia niektórych polityków.
Po pierwsze, wiadomo, że bardziej smakuje zakazany owoc; po drugie, każdy może kupić papierosy osobie niepełnoletniej; po trzecie, nie ma sposobu skutecznego egzekwowania zakazu sprzedaży papierosów osobom poniżej osiemnastego roku życia; po czwarte, akcja będzie miała charakter iluzoryczny, jeżeli sprowadzimy ją wyłącznie do kampanii instrum
entalnych zakazów, nie wyjaśniając umiejętnie istotny problemu.Popieram cel programu. Ale proszę o przeanalizowanie tej sprawy, aby odpowiedzieć na pytanie, czy pieniędzy przeznaczonych na realizowania tej akcji nie można wykorzystać w sposób o wiele skuteczniejszy, na przykład przeznaczając je na zapomogi dla rodzin patologicznych, stypendia dla dzieci z rodzin ubogich, sugestywne pokazy dla młodzieży mówiące o szkodliwości palenia tytoniu, na przykład przy użyciu specjalnych fantomów, które bardzo obrazo
wo uwidaczniają tę szkodliwość (...).Chciałbym tylko zaapelować o dokładne przeanalizowanie tego problemu. Chciałby, aby pan minister nie odebrał mojego głosu jako totalnego krytykanctwa rozwiązania bardzo poważnego zresztą problemu szkodliwości palenia tytoniu przez młodocianych, ale jako próbę pomocy w procesie likwidacji tego groźnego zjawiska.
Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź 1, odpowiedź 2, następne oświadczenie