75. posiedzenie Senatu RP, spis treści, dalsza część stenogramu


(Początek posiedzenia o godzinie 11 minut 00)

(Posiedzeniu przewodniczą marszałek Alicja Grześkowiak, wicemarszałkowie Marcin Tyrna i Tadeusz Rzemykowski)

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Bardzo proszę o zamknięcie drzwi. Bardzo proszę państwa senatorów o zajęcie miejsc. Wysoki Senacie, otwieram siedemdziesiąte piąte posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej czwartej kadencji.

(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską) Na sekretarzy posiedzenia wyznaczam panią senator Jolantę Danielak oraz pana senatora Jerzego Pieniążka. Listę mówców prowadzić będzie pan senator Jerzy Pieniążek. Bardzo proszę państwa senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.

Wysoki Senacie! W wyborach uzupełniających do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, przeprowadzonych w dniu 28 stycznia 2001 r., z okręgów wyborczych obejmujących obszary województw chełmskiego i wrocławskiego istniejących do 31 grudnia 1998 r. na senatorów zostali wybrani: w okręgu wyborczym obejmującym obszar województwa wrocławskiego - pan senator Bogusław Litwiniec... (oklaski); w okręgu wyborczym obejmującym obszar województwa chełmskiego - pan senator Adam Rychliczek. (Oklaski)

Informuję, że przed przystąpieniem do obrad nowo wybrani senatorowie złożą ślubowanie senatorskie. Ponieważ jednak pan senator Adam Rychliczek nie może dzisiaj uczestniczyć w posiedzeniu Senatu, to ślubowanie senatorskie złoży pan senator Bogusław Litwiniec, a ślubowanie pana senatora Rychliczka odbędzie się w terminie późniejszym.

Przypominam, że stosownie do art. 30 ust. 5 Regulaminu Senatu senatorowie składają ślubowanie w ten sposób, że po odczytaniu roty ślubowania wypowiadają słowo "ślubuję". Rota ślubowania senatorskiego zawarta jest w art. 104 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Bardzo proszę nowo wybranego pana senatora Bogusława Litwińca o podejście do stołu prezydialnego w celu złożenia ślubowania senatorskiego, a wszystkich państwa poproszę o powstanie. (Wszyscy wstają)

Odczytuję rotę ślubowania:

"Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej".

Proszę senatora Bogusława Litwińca o złożenie ślubowania.

Senator Bogusław Litwiniec:

Ślubuję.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Stwierdzam, że pan senator Bogusław Litwiniec złożył ślubowanie.

Serdecznie gratuluję, życząc, żeby praca senatora przynosiła panu satysfakcję, a Rzeczypospolitej wiele dobra. (Oklaski)

Dziękuję bardzo.

Wysoki Senacie, powracamy do porządku obrad.

Informuję, że Sejm na setnym posiedzeniu w dniu 3 stycznia 2001 r. przyjął wszystkie poprawki Senatu... bardzo proszę o zachowanie spokoju... do ustawy o zmianie ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców - w związku z dostosowaniem do prawa Unii Europejskiej. Przyjął też wszystkie poprawki Senatu do ustawy o zmianie ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej oraz wszystkie poprawki Senatu do ustawy o zmianie ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego i ustawy o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez Skarb Państwa oraz niektóre osoby prawne. Przyjął również część poprawek Senatu do ustawy o ochronie dziedzictwa Fryderyka Chopina.

Wobec niewniesienia zastrzeżeń do protokołu siedemdziesiątego drugiego posiedzenia Senatu stwierdzam, że protokół tego posiedzenia został przyjęty.

Informuję, że protokół siedemdziesiątego trzeciego posiedzenia Senatu, zgodnie z art. 39 ust. 3 Regulaminu Senatu, jest przygotowany do udostępnienia państwu senatorom. Jeżeli nikt z państwa senatorów nie zgłosi do niego zastrzeżeń, to zostanie on zatwierdzony przez Wysoką Izbę na następnym posiedzeniu. Wysoki Senacie, doręczony paniom i panom senatorom projekt porządku obrad siedemdziesiątego piątego posiedzenia Senatu obejmuje:

1. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ochronie informacji niejawnych.

2. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i ustawy o Policji.

3. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji.

4. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o rolnictwie ekologicznym.

5. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o postępowaniu z substancjami zubożającymi warstwę ozonową.

6. Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika Praw Dziecka.

Przypominam, że ustawa, która ma być omawiana w punkcie pierwszym dzisiejszych obrad, została wniesiona przez Radę Ministrów w trybie art. 123 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jako projekt pilny. W tym przypadku, zgodnie z art. 123 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, termin rozpatrzenia ustawy przez Senat wynosi czternaście dni.

Przypominam ponadto, że zgodnie z art. 71 ust. 2 Regulaminu Senatu do postępowania w sprawie ustaw pilnych nie mają zastosowania art. 16 ust. 3 pkty 1 i 2 oraz terminy określone w art. 32 ust. 2 i art. 34 ust. 2 Regulaminu Senatu.

Wysoki Senacie, punkt drugi projektu porządku obrad obejmuje rozpatrzenie ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i ustawy o Policji.

Przypominam, że ustawa ta została skierowana do Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz do Komisji Praw Człowieka i Praworządności.

Informuję, że Komisja Praw Człowieka i Praworządności nie zakończyła pracy nad rozpatrywaną ustawą i wnosi o skreślenie tego punktu porządku obrad. Ustawa ta byłaby rozpatrywana przez Senat na następnym posiedzeniu. (Sygnał telefonu komórkowego)

Przepraszam bardzo, sprawa techniczna: bardzo państwa proszę o wyłączenie telefonów. Tylekroć już o tym mówiliśmy, przypominaliśmy, prosiliśmy; wydaje się, że nawet najbardziej zatwardziali zwolennicy telefonów komórkowych powinni już pamiętać, że na sali posiedzeń Senatu nie można mieć włączonych telefonów komórkowych. Bardzo o to proszę, ponieważ psują się nam urządzenia elektroniczne.

Czy przewodniczący Komisji Praw Człowieka i Praworządności chciałby zabrać głos w tej sprawie, o której poprzednio mówiłam? Tak?

Bardzo proszę, Panie Przewodniczący.

Senator Zbigniew Romaszewski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Komisja trzykrotnie zbierała się w sprawie analizy ustawy o ochronie imprez masowych i problem, jaki powstał, jest problemem zasadniczej natury. Zawarty w ustawie sposób formowania środka specjalnego dla Policji jest w naszym przekonaniu tak głęboko korupcjogenny, że dzisiaj stanowisko komisji byłoby w zasadzie takie, że ustawę należy po prostu odrzucić.

I w związku z tym podjęliśmy bardzo intensywne prace, ażeby zmienić sposób formowania środka specjalnego tak, aby ustawa generalnie nie uległa zmianie. My poszukujemy rozwiązań typu podatkowego. Ponieważ dla naszej komisji jest to pewne novum, które wymaga postępowań administracyjnych, środków odwoławczych, praca się przeciąga i dopiero na przyszłe posiedzenie Senatu będziemy w stanie przygotować opinię.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Wysoka Izba przyjęła wniosek Komisji Praw Człowieka i Praworządności o skreślenie punktu drugiego z projektu porządku obrad. Byłby on przeniesiony na następne posiedzenie Senatu.

Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że Senat przyjął przedstawiony wniosek.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zabrać głos w sprawie przedstawionego projektu porządku obrad?

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Kazimierz Kleina:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Ze względu na prośbę pana ministra prosiłbym o przestawienie kolejności punktów tak, żeby punkt: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o postępowaniu z substancjami zubożającymi warstwę ozonową, który zgodnie z projektem mamy rozpatrywać jako punkt piąty, ewentualnie rozpatrzyć jako punkt drugi. Prośba uzasadniona jest tym, że pan minister ma służbowy wyjazd zagraniczny i gdyby nasza debata nad wcześniejszymi punktami się przedłużała, byłoby mu trudno uczestniczyć w tym posiedzeniu. Jeżeli byłoby to możliwe to jest taka prośba, żeby to ewentualnie rozpatrywać jako punkt drugi.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Czy ktoś z państwa zgłasza sprzeciw wobec tego wniosku? Nie widzę sprzeciwu.

Rozumiem więc, że wniosek pana senatora został przyjęty.

W związku z tym obecny punkt piąty porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o postępowaniu z substancjami zubożającymi warstwę ozonową, będzie punktem drugim.

Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w sprawie porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Dziękuję.

Stwierdzam więc, że Senat zatwierdził przedstawiony porządku obrad siedemdziesiątego piątego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej czwartej kadencji wraz z przyjętymi wnioskami.

Informuję Wysoką Izbę, że głosowania w sprawie rozpatrywanych ustaw zostaną przeprowadzone albo po przerwach w posiedzeniu Senatu, albo pod koniec posiedzenia.

Wysoki Senacie! Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ochronie informacji niejawnych.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na setnym posiedzeniu w dniu 3 lutego 2001 r. Do Senatu została przekazana w dniu 5 lutego 2001 r. Marszałek Senatu w dniu 5 lutego 20001 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Praw Człowieka i Praworządności. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 569, a sprawozdanie komisji w druku nr 569A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Praw Człowieka i Praworządności pana senatora Zbigniewa Romaszewskiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Zbigniew Romaszewski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Ustawa nowelizująca ustawę o ochronie informacji niejawnych jest wynikiem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który w dniu 10 maja 2000 r. rozpatrywał skargę rzecznika praw obywatelskich dotyczącą zgodności art. 42 ust. 1 ustawy o ochronie informacji niejawnych z art. 45 i 77 konstytucji oraz z art. 13 konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Chodzi o to, że ustawa o ochronie informacji niejawnych w art. 42 ust. 1 wykluczała drogę odwoławczą. Zarzut, który został postawiony przez rzecznika praw obywatelskich, wskazywał na ten poważny mankament, czyli niezgodność z istotnymi źródłami prawa. W  swoim orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny uchylił art. 42 ust. 1 z dniem 31 stycznia 2001 r.

Stąd też, proszę państwa, ustawa, którą rozpatrujemy, ma tryb pilny, albowiem art. 42 ust. 1 od 31 stycznia 2001 r. już nie obowiązuje. Również dlatego przepisy wprowadzające ustawę przewidują wejście w życie ustawy z dniem ogłoszenia z mocą wsteczną od 1 lutego 2001 r. To wyjaśnia, że tak powiem, stronę formalną ustawy.

Ustawa, którą mamy przed sobą, faktycznie dotyczy dwóch istotnych kwestii. Pierwsza to dostosowanie ustawy o ochronie informacji niejawnych do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Druga, która powstała w trakcie obrad Sejmu, i także w trakcie obrad komisji, to kwestia poprawek związanych z art. 27 ustawy, ale o tym będę mówił potem.

Wysoka Izbo! Na wniosek rządu Sejm przyjął następujące postępowanie odwoławcze w sprawach orzeczeń odmawiających wydania poświadczenia bezpieczeństwa osobom ubiegającym się o dostęp do informacji niejawnych.

Mianowicie osobie, która podlega postępowaniu sprawdzającemu, i w stosunku do której orzeczenie Urzędu Ochrony Państwa jest negatywne, przysługuje odwołanie - w wypadku postępowań zwykłych - odpowiednio do szefa Urzędu Ochrony Państwa i szefa Wojskowych Służb Informacyjnych - w wypadku Policji i Straży Granicznej - do odpowiednich szefów tych instytucji. Dotyczy to postępowania zwykłego, czyli postępowania sprawdzającego obejmującego dostęp do informacji opatrzonych klauzulą "poufne".

Jeżeli chodzi o postępowanie... oj, jak ono się nazywa, przepraszam muszę zajrzeć - rozszerzone i postępowanie specjalne dotyczące dostępu do informacji tajnych lub informacji ściśle tajnych, przysługuje odwołanie do prezesa Rady Ministrów, któremu przysługują odpowiednie prawa wglądu w materiał dowodowy przedstawiany przez Urząd Ochrony Państwa. Ta procedura odwoławcza jest, można by powiedzieć, klasyczną procedurą odwoławczą, poza jednym elementem, który się w niej pojawia. Mianowicie decyzja prezesa Rady Ministrów nie wymaga uzasadnienia. Na tę decyzję przysługuje zażalenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który skargę rozpoznaje na posiedzeniu niejawnym. Wydając wyrok, uzasadnienie dołącza tylko wtedy, gdy uwzględni skargę. W przeciwnym  razie uzasadnienie nie jest przedstawiane. Skarżącemu oraz osobie upoważnionej do obsady stanowiska doręcza się wyłącznie odpis wyroku. W postępowaniu może to znaleźć swoje zakończenie w rewizji nadzwyczajnej, do której stosują się zwykłe przepisy dotyczące rewizji nadzwyczajnych orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego, z zastrzeżeniem niejawności procedury i zlikwidowania obowiązku wydawania uzasadnienia na piśmie.

Takie rozwiązania zostały przyjęte. Wydaje się, że zarówno dają one możliwość wnoszenia skargi na postępowanie administracyjne, którym w jakiś sposób jest wydanie decyzji przez Urząd Ochrony Państwa, jak i otwierają drogę sądową w postępowaniu administracyjnym.

Wysoka Izbo! Niestety, trzeba tutaj bardzo wyraźnie powiedzieć, że ustawodawcy nie do końca udało się rozwiązać wszystkie problemy, jakie stawia sytuacja konstytucyjna państwa i ta ustawa ma pewne braki.

Do tych braków zaliczyłbym, na przykład, przepis art. 48ł, mówiący o rewizji nadzwyczajnej. Trudno sobie wyobrazić obrońcę, który byłby w stanie napisać rewizję nadzwyczajną, nie mając uzasadnienia wyroku. Można powiedzieć, że przepis art. 48ł jest przepisem czysto papierowym. Bo cóż - wnoszę o rewizję nadzwyczajną, bo wnoszę? W tym momencie jest taki argument - ponieważ czuję się pokrzywdzony. I w zasadzie jest to jedyny argument, który przychodzi do głowy. Wobec tego przepis ten jest w zasadzie przepisem pustym.

Druga kwestia, przy której ustawodawcy ręka drgnęła, dotyczy postępowania przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. W komisjach nie byliśmy w stanie tego uzupełnić, ponieważ byłoby to wyjście poza zakres ustawy nowelizującej, na co nie zezwala nam konstytucja. Taki mankament więc istnieje i za chwilę będzie on znowu powodem głębokiego kryzysu. Proszę państwa, jest to kwestia tego rodzaju, że rozpatrując odwołanie czy skargę Naczelny Sąd Administracyjny będzie musiał mieć dostęp do informacji niejawnych, przy czym można domniemywać, że w bardzo szerokim zakresie będą to informacje ściśle tajne. I w tym momencie natrafiamy na zasadniczy problem, który pojawiał się już w mediach i który stawiał Urząd Ochrony Państwa, a mianowicie problem dostępu sędziów do informacji niejawnych. Myślę, że były podejmowane pewne działania ze strony Urzędu Ochrony Państwa, pewne działania były przygotowywane, ale nasze służby związane z ochroną tajemnicy państwowej, że tak powiem, zamarły pod wpływem wrzasku, jaki się podniósł w kwestii przeprowadzania postępowania sprawdzającego wobec sędziów.

Muszę powiedzieć, że pomysł, ażeby nie przeprowadzać postępowania sprawdzającego wobec sędziów rozpatrujących sprawy, w których dostęp do informacji tajnych czy ściśle tajnych jest niezbędny, po ostatnich doświadczeniach ze środowiskami sędziowskimi z Katowic, Poznania czy Torunia jest dla mnie pomysłem absolutnie aberracyjnym i po prostu nie do przyjęcia. Czyli oczywiście rysuje się tutaj konflikt. Myślę, że będzie to bardzo poważny konflikt sumienia dla osób pełniących funkcje w Urzędzie Ochrony Państwa czy dla koordynatora służb specjalnych, przy przekazywaniu informacji ściśle tajnych ludziom, o których w ogóle nic nie wiadomo. Myślę, że w przypadku tej ustawy niewątpliwie powinno mieć to dalszy ciąg. Konkretnych rozwiązań oczywiście nie proponujemy, ponieważ byłoby to wyjście poza obszar tej ustawy.

Kończąc tę część mojej wypowiedzi, chciałem zwrócić uwagę, że sytuacja, która powstała, generalnie jest wynikiem zdecydowanie nieprawidłowych rozwiązań konstytucyjnych. Warunek istnienia drogi odwoławczej, czego wymaga art. 13 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, jest możliwy do spełnienia. Konwencja przewiduje, że musi istnieć taka droga odwoławcza i fakt, że tej drogi nie było, w moim przekonaniu był poważnym mankamentem ustawy. Niewątpliwie powinna funkcjonować tego rodzaju komisja, z tym, że powinna ona funkcjonować, tak jak na całym świecie, jako organ rządowy. Myślę, że orzekanie przez sądy w sprawach dotyczących dostępu do informacji niejawnych stawia nas w czołówce poprawności. Problemem ochrony informacji niejawnych zajmowałem się dosyć długo i muszę powiedzieć, że jesteśmy chyba jedynym krajem na świecie, w którym o dostępie do informacji niejawnych orzekają sądy. Wyprzedziliśmy już tutaj całą Europę na sto lat... ale wstecz. Nie sądzę, żeby Europa poszła za nami w tym kierunku, raczej będzie się pukała w czoło, że w ogóle powstała tego rodzaju sytuacja. To oznacza, że Polak potrafi, jeśli czymś się zainteresuje. Tak wygląda sytuacja. Siłą rzeczy musi to rodzić pewne konflikty, musi rodzić pewne nieporozumienia, na przykład przy rewizji nadzwyczajnej. Muszę powiedzieć, że komisja nie miała pomysłu na to, w jaki sposób to rozwiązać. Można zrezygnować z ochrony państwa, pisać uzasadnienia, doręczać je adwokatom, osobom skarżącym itd., itd., tylko że odbywałoby się to ze szkodą dla państwa, ze szkodą dla ochrony informacji niejawnych. Można też stworzyć przepis, który w gruncie rzeczy jest całkowicie papierowy. To wszystko, co z tego wynika.

Na zakończenie chciałem tutaj rzucić uwagę o charakterze, powiedziałbym, historiozoficznym. W historii naszego państwa mieliśmy już do czynienia z sytuacją, w której wolności obywatelskie, prawa obywatelskie były chronione znacznie silniej niż interes państwa. Potem w obronie tych praw i wolności pomogli nam sąsiedzi i to się bardzo źle dla państwa polskiego skończyło. I dlatego wydaje mi się, że w tej chwili jest moment, ażeby zdać sobie sprawę, iż istnieje również taka wartość jak państwo, wobec którego trzeba bardzo wyważyć interesy jednostkowe jego obywateli. Myślę, że w konstytucji właśnie w tej kwestii poszliśmy za daleko i ta ustawa jest tego wyrazem.

Niemniej jednak komisja nie wnosiła w tej części poprawek, ponieważ poprawki, o których musielibyśmy mówić - a więc kwestia postępowania sprawdzającego wobec sędziów NSA, za chwilę ta sprawa rozciągnie się również na sądy powszechne - wykraczają poza obszar ustawy.

Odrębną sprawą jest kwestia dotycząca nowelizacji art. 27. Problem ten powstał w Sejmie; generalnie sprowadzał się do tego, ażeby postępowaniu sprawdzającemu nie poddawać ani prezesa Rady Ministrów, ani członków powoływanego rządu, rządu powoływanego w trybie art. 154 i 155 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Emocje z tym związane i pośpiech były tak duże, że w art. 27 popełniono poważne błędy legislacyjne. Bo rzadkością jest sytuacja, żeby w jednym artykule aż dwukrotnie wyłączano premiera spod postępowania sprawdzającego. Wszyscy tak się spieszyli, że  zostało to zaniedbane i tego rodzaju błąd legislacyjny funkcjonuje w ustawie. Ten błąd został przez komisję naprawiony w ramach poprawek.

Istotną kwestią jest ust. 7. Proponowano w nim, żeby w stosunku do kandydatów na stanowiska, o których mowa w ust. 6 - a więc chodzi o premiera i członków Rady Ministrów, jak również kandydatów do naczelnych urzędów państwa - z wyłączeniem powoływanych w trybie art. 154 i 155 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, postępowanie sprawdzające przeprowadzała właściwa służba ochrony państwa itd. W tym przypadku nic się zmienia. Stosowano jednak wyłączenie postępowania sprawdzającego w przypadku premiera, powoływanego przez prezydenta Rzeczypospolitej oraz tych członków nowej Rady Ministrów, których też powołuje prezydent. Komisje stanęły na stanowisku, że z merytorycznego punktu widzenia to wyłączenie jest niesłuszne. Nie mamy ani prawa, ani możliwości, ażeby pozbawiać prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej prawa do poznania stanowiska Urzędu Ochrony Państwa w sprawie powoływanych przez niego członków Rady Ministrów. Taka praktyka dotychczas istniała i zarówno prezydent, jak i prezes Rady Ministrów mieli możliwość zweryfikowania powoływanych przez siebie kandydatów. W związku z tym uznaliśmy, że takie postępowanie powinno być prowadzone zarówno w stosunku do kandydata na prezesa Rady Ministrów, jak i kandydatów na członków Rady Ministrów, a  wyniki tego postępowania powinny być przedstawiane prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej.

Novum, które uznaliśmy za istotne, dotyczy wprowadzenia do ustawy ust. 7a. W moim przekonaniu jest to bardzo istotna poprawka, ponieważ zgodnie z konstytucją prezesa Rady Ministrów i rząd powołuje prezydent Rzeczypospolitej. Niemniej jednak - chyba zgodnie z art. 161, nie będę tutaj sprawdzał, ale państwo mogą to zrobić - przy powołaniu rządu po expose premiera odbywa się głosowanie nad wotum zaufania do rządu. I wydaje się, że jest to sytuacja, w której głosujący posłowie powinni mieć również dostęp do stanowiska, jakie zajął Urząd Ochrony Państwa w wyniku postępowania sprawdzającego, dotyczącego zarówno kandydata na premiera, jak i kandydatów do nowego rządu. Generalnie jestem zdania, że to nie zmniejsza ani praw prezydenta, ani praw parlamentu do powołania rządu i Rady Ministrów. Uważam również, że zarówno prezydent, jak i Sejm, mogą powołać do rządu nawet szpiegów, to ich konstytucyjne prawo, natomiast sytuacja byłaby niezdrowa, gdyby parlamentarzyści mogli potem twierdzić, że czegoś po prostu nie wiedzieli. I dlatego nasza poprawka reguluje tę sytuację w ust. 7a w ten sposób, że wyniki postępowania sprawdzającego, które wpływają do prezydenta Rzeczypospolitej, są przekazywane marszałkowi Sejmu, a marszałek Sejmu udostępnia to stanowisko posłom przed głosowaniem nad wotum zaufania. Uzasadnienie stanowiska, które przedstawia Urząd Ochrony Państwa, jest równocześnie dostępne dla posłów w gabinecie marszałka, z odpowiednią klauzulą tajności, zgodnie z przepisami dotyczącymi ochrony informacji niejawnych. Uważam, że jest to bardzo istotne zabezpieczenie demokracji.

To są zasadnicze poprawki, które wniosła komisja. Pozostałe mają raczej charakter legislacyjny i stylistyczny. Dziękuję bardzo.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze. Proszę jeszcze o pozostanie na mównicy.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zgłosić z miejsca trwające nie  dłużej niż minutę zapytania do pana senatora sprawozdawcy?

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Senatorze, może to nie tyle pytanie, co ad vocem do tego, co pan powiedział. Ja chciałem usłyszeć...

(Marszałek Alicja Grześkowiak: Teraz jest czas tylko i wyłącznie na zadawanie pytań.)

Uczynię to w formie pytania, Pani Marszałek.

(Marszałek Alicja Grześkowiak: O właśnie, właśnie.)

Chciałem usłyszeć, czy to zdanie, które przed chwilą pan wygłosił, mianowicie takie, że nie miałby pan nic przeciwko temu, żeby premier powołał szpiegów do rządu, to jest pana zdanie, czy zdanie komisji? Czy też jest to po prostu metafora i pewne przejęzyczenie się?

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję za pytanie.

Proszę o odpowiedź.

Senator Zbigniew Romaszewski:

Niewątpliwie była to metafora. To przerysowane stwierdzenie dotyczące uprawnień parlamentu, mianowicie tego, że nie mamy tu do czynienia z żadnymi ograniczeniami uprawnień.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Proszę pana senatora o zadanie pytania.

Senator Ryszard Jarzembowski:

Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.

Panie Przewodniczący, mam pytanie związane z poprawkami, jakie komisja proponuje wprowadzić w art. 1 zmianie szóstej. Czy komisja dysponowała analizą porównawczą na temat analogicznych rozwiązań prawnych obowiązujących w państwach NATO, dotyczących osób, o których tutaj mowa? Dziękuję.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję za pytanie.

Proszę o odpowiedź.

Senator Zbigniew Romaszewski:

Panie Senatorze, osoby wymienione w ust. 6 to osoby zajmujące stanowiska wynikające z Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Nie są to oczywiście stanowiska, które funkcjonują na całym świecie. Procesy badania dostępu, tak zwanego kliringu, we wszystkich krajach należą do postępowania administracyjnego i w ramach tego postępowania taki kliring jest prowadzony we wszystkich państwach.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Pan senator ma jeszcze jedno pytanie. Bardzo proszę.

Senator Ryszard Jarzembowski:

To pytanie nawiązuje do odpowiedzi pana senatora na moje wcześniejsze pytanie. Moje informacje zaczerpnięte z trzech źródeł, mianowicie z Czech, Niemiec i Holandii - a jak wiadomo, na ustawie holenderskiej była wzorowana ustawa polska z 1999 r. - wskazują, że kwestia, która ma być poprawiona przez Senat na wniosek szanownej komisji, jest tam uregulowana inaczej, aniżeli to sugeruje komisja. A więc, po pierwsze, co jest źródłem pana tezy, Panie Senatorze? I po drugie, dlaczego pojawiają się te różnice? Dysponuję dokumentami źródłowymi i jestem w stanie w każdej chwili je przedstawić. Dziękuję.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Proszę o odpowiedź na to pytanie.

Senator Zbigniew Romaszewski:

Wynika to przede wszystkim stąd, że mamy do czynienia z ustabilizowanymi demokracjami, w których postępowanie kliringowe było prowadzone już dziesiątki lat. Na przykład w Wielkiej Brytanii jest to postępowanie, które niewątpliwie okazało się bardzo osłabiające, bo w pewnym momencie stało się tak radykalne, że obejmowało kilkadziesiąt tysięcy osób i było bardzo ostre. Podobnie zresztą było w Szwecji. Podobna jest ustawa szwajcarska. W związku z tym w zasadzie wszystkie osoby publiczne podlegają kliringowi na jakimś etapie swojej działalności. Zresztą trzeba tu powiedzieć, że my również mieliśmy do czynienia z kliringiem, mimo że nie było odpowiedniego uregulowania ustawowego. I trudno mi na przykład  mieć pretensje do senatora Kozłowskiego  o to, że postanowił weryfikować pana Tymińskiego. No, ale przecież dobro Rzeczypospolitej jest pewną wartością, która podlega ochronie i nie może to się odbywać w sposób całkowicie nonszalancki.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo za odpowiedź.

Bardzo proszę, pan senator Żenkiewicz, drugie pytanie.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Senatorze, chciałbym się dowiedzieć, czy komisja analizowała treść art. 37, ale nie chodzi mi o ust. 1, do którego wprowadzono poprawkę, lecz o ust. 2 pkt 1, gdzie mówi się o wypełnianiu ankiety.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo.

Proszę o odpowiedź na to pytanie.

Senator Zbigniew Romaszewski:

Art. 37, tak? Przepraszam, muszę sprawdzić. Art. 37 ust. 2 - nie, ta sprawa nie była przedmiotem obrad komisji.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo za odpowiedź.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zadać pytania do pana senatora sprawozdawcy? Nie widzę chętnych.

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Wysoki Senacie, przypominam, że rozpatrywana ustawa była pilnym rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister spraw wewnętrznych i administracji. Na posiedzeniu Senatu obecny jest pan wiceminister Ferenc.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu chciałabym zapytać pana ministra, czy chciałby zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy. Jeżeli tak, to bardzo proszę.

Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie
Spraw Wewnętrznych
i Administracji
Kazimierz Ferenc:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Rząd, w imieniu którego mam honor i obowiązek występować, z satysfakcją przyjmuje poprawki wniesione przez połączone komisje, Komisję Praw Człowieka i  Praworządności oraz Komisję Obrony Narodowej. Chciałbym poinformować Wysoką Izbę, że poprawki zawarte w przedłożeniu komisji, proponowane Wysokiej Izbie przez komisje, przywracają stan, jaki wynikał z przedłożenia rządowego. Uchwalona bowiem przez Sejm, niższą izbę parlamentu, ustawa zmieniła przedłożenie rządowe, zaś wnioski połączonych komisji senackich przywracają stan, który był intencją rządu. Jednocześnie rząd z satysfakcją przyjmuje dodanie ust. 7a w art. 27. Dopełnia to brzmienie tego artykułu, jakie było i jest intencją rządu.

Chciałbym prosić Wysoką Izbę o uchwalenie ustawy z poprawkami przedłożonymi przez połączone komisje, Komisję Obrony Narodowej i Komisję Praw Człowieka i Praworządności. Dziękuję bardzo.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze. Proszę o pozostanie jeszcze przy mównicy.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę pytania do pana ministra w związku z omawianą ustawą?

Bardzo proszę, pan senator Żenkiewicz.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Ministrze, chciałbym prosić pana o komentarz. Jak w świetle tej ustawy i wprowadzonych do niej poprawek wygląda sprawa decyzji kierownika zakładu pracy o poddaniu pracowników postępowaniu sprawdzającemu, między innymi poprzez zobligowanie ich do wypełnienia ankiety? Pytanie to zadaję dlatego, że spotkałem się z kuriozalnymi według mnie przypadkami, gdy kierownicy zakładów, między innymi administracji państwowej, domagali się od określonych osób wypełnienia bardzo obszernych ankiet, w których były pytania o krewnych ze strony żony brata, podczas gdy osoby te, zajmując dane stanowiska, absolutnie nie miały do czynienia z żadnymi tajemnicami. Chodzi mi więc o to, w jakim zakresie jest to regulowane ustawowo, a w jakim zależy to od uznania tego, kto kieruje daną jednostką.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo za pytanie.

Przypominam państwu senatorom, że pytania mogą dotyczyć tylko, wyłącznie ustawy omawianej - czyli nowelizującej, a nie nowelizowanej - albo problemów ogólnych. Niemniej jednak bardzo proszę o odpowiedź na to pytanie.

Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie
Spraw Wewnętrznych
i Administracji
Kazimierz Ferenc:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Panie Senatorze, Wysoka Izbo, przepis ustawy o ochronie informacji niejawnych - przepis obowiązujący, bo przepis, do którego odnosi się pytanie pana senatora, nie jest, jak zauważyła pani marszałek, przedmiotem tej nowelizacji w drodze szybkiej ścieżki legislacyjnej - jednoznacznie to określa i nie dopuszcza sprawdzania pracowników jakiegokolwiek zakładu pracy, jakiegokolwiek obywatela, który nie jest dopuszczany do informacji niejawnych. I nie jest to fakultatywne. Wobec tego tylko osoby dopuszczone lub te, które będą musiały być dopuszczone do informacji niejawnych, podlegają sprawdzeniu w trybie określonym ustawą. Zatem takie żądania kierownika zakładu pracy wobec osób, które świadczą pracę na zasadzie stosunku pracy, ale nie wykonują pracy związanej z posiadaniem informacji niejawnych, idzie za daleko i jest naruszeniem przepisów obowiązującej ustawy o ochronie informacji niejawnych. Dziękuję bardzo.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo za odpowiedź.

Bardzo proszę pana senatora Jarzembowskiego o zadanie pytania.

Senator Ryszard Jarzembowski:

Panie Ministrze, w trakcie drugiego czytania ustawy nowelizującej ustawę o ochronie informacji niejawnych na pytanie pana posła profesora zwyczajnego Jerzego Jaskierni o to, czy dysponuje pan analizą porównawczą analogicznych rozwiązań w innych krajach NATO, zapowiedział pan, że przygotuje taką analizę. Mam nadzieję, że już ją pan przygotował i że moje pytanie o nią doczeka się konkretnej odpowiedzi. Rozumiem bowiem, że pan senator sprawozdawca na podobne pytanie nie mógł, siłą rzeczy, odpowiedzieć. Zatem bardzo proszę o odpowiedź.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję za pytanie. Proszę o odpowiedź.

Podsekretarz  Stanu
w Ministerstwie
Spraw Wewnętrznych
i Administracji
Kazimierz Ferenc:

Pani Marszałek! Panie Senatorze! Wysoka Izbo!

Art. 3 ustawy związanej z NATO mówi: strony zapewniają, że wszystkie osoby posiadające dane obywatelstwo, które wypełniają swoje oficjalne obowiązki i które mogą mieć dostęp do informacji oznaczonej jako poufna, i wzwyż, będą odpowiednio sprawdzone, zanim podejmą swoje obowiązki. To jest przepis NATO. Przepisy ustawy holenderskiej i ustawy niemieckiej są identyczne, wyłączają one tylko czy też czynią wyjątek w stosunku do określonych osób, które nie podlegają sprawdzeniu. Jeżeli pan senator zechce, to mogę to przytoczyć. Chciałbym prosić panią marszałek i pana senatora... Ja to panu udostępnię, ale jeżeli jest to potrzebne do protokołu, to mogę przeczytać poszczególne przepisy tych ustaw. Ustawa niemiecka wyłącza z tego sprawdzania między innymi osoby, wobec których nie stosuje się tego przepisu w dniu wejścia ustawy w życie. A więc wyłącza członków organów konstytucyjnych federacji, ale nie kandydatów na tych członków, wyłącza również sędziów, o ile wykonują oni swoje obowiązki, ale nie kandydatów na sędziów. W przypadku gdy sędziowie nie wykonują swoich obowiązków - podlegają sprawdzeniu. Wyłącza ona również obywateli innych państw mających wykonywać w Republice Federalnej Niemiec pracę wrażliwą ze względu na bezpieczeństwo, w interesie instytucji państwowych i urzędów, zgodnie z §1 ust. 2 pkt 2. Ustawa niemiecka w art. 11 - jestem gotów zacytować to panu senatorowi...

(Senator Ryszard Jarzembowski: Dysponuję tymi ustawami.)

Dziękuję, rozumiem więc, że jestem z tego zwolniony.

Chciałbym jeszcze powiedzieć, że ustawy wielu państw europejskich zawierają precyzyjne przepisy określające zakres i obowiązki związane ze stosowaniem ustawy o ochronie informacji niejawnych i ewentualne wyłączenia, które tu przytoczyłem. Dziękuję.

Marszałek Alicja Grześkowiak:

Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zadać pytanie? Nie widzę chętnych.

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Wysoki Senacie, otwieram dyskusję.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zabrać głos w dyskusji? Panie Senatorze, bardzo proszę o wpisanie się na listę mówców, bo taki jest wymóg regulaminu.

(Senator Ryszard Jarzembowski: Ja mam się wpisać? A nie sekretarz?)

Tak, to pan musi zgłosić chęć zabrania głosu.

Przez ten czas, gdy pan senator idzie do mównicy, przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów  oraz o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te muszą być złożone na piśmie do zamknięcia dyskusji nad daną ustawą.

Komisje będą rozpatrywać tylko te wnioski, które do tego momentu wpłyną na piśmie do marszałka Senatu.

Bardzo proszę pana senatora o zabranie głosu w dyskusji.

Senator Ryszard Jarzembowski:

Dziękuję bardzo.

Czcigodna Pani Marszałek! Wysoki Senacie!

Do zabrania głosu skłoniło mnie to, iż w swoim długim i bardzo wartościowym merytorycznie wystąpieniu pan senator sprawozdawca Zbigniew Romaszewski stosunkowo niewiele miejsca poświęcił tym istotnym kwestiom, które są przedmiotem propozycji poprawek senackich. Celem poprawki pierwszej zawartej w druku nr 569A jest to, aby osoby wymienione w art. 154 i 155 - konkretnie prezes Rady Ministrów - nie miały z urzędu dostępu do informacji niejawnych, i żeby o tym, czy premier nowo formowanego rządu może mieć prawo dostępu do tych informacji, decydował stary szef Urzędu Ochrony Państwa i jego aparat. Chcę zwrócić uwagę na tę niezwykle istotną kwestię, bo ma ona charakter czysto polityczny, i jeżeli znajdzie ona swoje zawarowanie ustawowe, to może stać się przyczyną konfliktu w łonie najwyższych władz państwa, a skutki tego niezwykle trudno będzie przewidzieć. Wyłączenie z urzędu możliwości dostępu prezesa Rady Ministrów do informacji niejawnych może sprawić, że właściwszą formułą powoływania premiera oraz ministrów będzie powoływanie ich przez prezydenta za zgodą Urzędu Ochrony Państwa. De facto może to spowodować taki właśnie stan. Jest to niebezpieczne zwłaszcza w sytuacji, kiedy ekipy z różnych stron sceny politycznej zamieniają się miejscami na ławach władzy i na ławach opozycji. Stąd też uważam, że ta kwestia powinna być rozwiązana tak, jak zadecydowała większość sejmowa, w której przecież opozycja stanowi mniejszość.

Mnie nie cieszy pozorny komplement pana ministra, który mówi, że jest zadowolony z propozycji poprawek Senatu, gdyż zdążają one do realizacji projektu rządowego. Moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie. My powinniśmy krytycznie patrzeć na to, co proponuje organ władzy wykonawczej, a nie cieszyć się, że rząd nas chwali, bo przywracamy jego pierwotne intencje ustawowe. Dlatego teraz jest mi raczej nieswojo i nie jest to powód do satysfakcji.

Zapisy ustaw przytoczonych przez pana ministra, a także inne, z krajów NATO i państw niebędących jeszcze w NATO, również mówią o tym, że osobami dopuszczonymi do informacji niejawnych są z mocy prawa szefowie władzy wykonawczej, czyli premierzy, kanclerze i ich odpowiednicy. Tak jest w Niemczech, w Holandii, a także w nam Czechach, gdzie - przytaczam zapis - osoby dopuszczone z mocy prawa to prezydent republiki, przewodniczący izby poselskiej i senatu, członkowie rządu, prezes najwyższej władzy kontrolnej i sędziowie. Zatem poprawka proponowana przez Komisję Praw Człowieka i Praworządności jest bardzo zawężająca.

Myślę, że o ile wypada zgodzić się w całej rozciągłości z argumentacją pana senatora Romaszewskiego, gdy mówi on o sprzyjaniu ustawodawcy w zakresie realizacji praw obywatelskich, o tyle wydaje się, że nie sposób zgodzić się z propozycją rozwiązania wyłączającego prezesa Rady Ministrów z automatycznego dostępu do informacji niejawnych. Myślę, że jest to zawężenie zbyt daleko idące, niemające uzasadnienia i, jak już powiedziałem, jest konfliktogenne z samej istoty, bowiem to minister na przykład z AWS będzie decydował o tym, czy możliwość dostępu będzie miał premier z ugrupowania przeciwnego politycznie. W praktyce miało to już swoje iskrzące implikacje, przypomnę choćby czas kampanii prezydenckiej, kiedy to zdarzenia przyszłe, a niepewne antycypowali swoimi komentarzami kadrowi pracownicy Urzędu Ochrony Państwa. My nie powinniśmy, przy pomocy rozwiązań ustawowych, stwarzać możliwości takiego iskrzenia, wręcz przeciwnie.

Dlatego też bardzo proszę o przyjęcie mojego wniosku, aby ustawę w sprawie zmiany ustawy o ochronie informacji niejawnych przyjąć bez poprawek. Dziękuję.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Marcin Tyrna)

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Mariana Żenkiewicza.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Moje wystąpienie nawiązuje do pytania, jakie skierowałem do pana ministra, i dotyczy w zasadzie tylko art. 37.

Otóż z mojej praktyki wynika - a kilkakrotnie miałem możliwość spotkania się z takimi przypadkami - że kierownicy zakładów pracy czy jednostek organizacyjnych, szczególnie w strukturach administracji rządowej i samorządowej, żądają od pracowników wypełniania rozbudowanych ankiet, uzasadniając to w taki sposób: skoro dana osoba pracuje w urzędzie, to powinna być sprawdzona. Wydaje mi się, że tego typu praktyka narusza obowiązujące przepisy, tym bardziej, że oglądając jedną z takich ankiet, stwierdziłem, iż pytania dotyczą bocznej gałęzi rodziny i spraw rodzinnych. Osoba, która skarżyła mi się na to, powiedziała, że nie może uzyskać tych informacji, bo z krewnymi, o których się ją pyta, nie utrzymuje stosunków.

A zatem zwracam się do pan ministra z apelem, ażeby zechciał pan, korzystając ze swojego uprawnienia zawartego w art. 37 ust. 2, dotyczącego konstruowania ankiety wymienionej w załączniku nr 2, zastanowić się nad tymi problemami i ewentualnie uwzględnić je przy dalszych pracach legislacyjnych nad tą ustawą.

Wydaje mi się także, że należałoby stworzyć jednoznaczne sygnały - nie chcę używać tutaj słów "akcja informacyjna" - które dotrą do kierowników jednostek, mówiące o tym, że wymaganie od pracowników składania tego typu ankiet w przypadkach, kiedy nie jest to uzasadnione, jest, jak powiedział pan minister, naruszeniem prawa. Proszę zwrócić uwagę, że w takiej instytucji pracownik jest na pozycji słabszej niż kierownik i często boi się odmawiać wykonania jego polecenia, ażeby nie być posądzonym o to, iż jest w opozycji do szefa, czy też o to, że nie jest osobą w pełni czystą w rozumieniu tych przepisów.

Dlatego, ponieważ kilkakrotnie miałem do czynienia z tego typu przypadkami, prosiłbym, Panie Ministrze, o przyjęcie tego sygnału i wykorzystanie go w swojej działalności. Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos w dyskusji.

Moment, Panie Ministrze, pan nie jest senatorem, jeszcze.

Wysoki Senacie, informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Informuję też, że w dyskusji wniosek o charakterze legislacyjnym na piśmie złożył pan senator Ryszard Jarzembowski.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu, zamykam dyskusję.

A teraz chciałbym zapytać, czy przedstawiciel rządu chce się ustosunkować do przedstawionych wniosków.

Bardzo proszę, Panie Ministrze.

Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie
Spraw Wewnętrznych
i Administracji
Kazimierz Ferenc:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Powiem krótko: przyjmuję wniosek pana senatora Żenkiewicza. Urząd Ochrony Państwa i minister spraw wewnętrznych prowadzą szeroką akcję informacyjną. Rozumiem, że jest ona niedostateczna, jeśli chodzi o pracodawców. Ale jeszcze raz podkreślam, że cytowany przez pana wymóg byłby naruszeniem prawa w przypadku, gdyby żądanie zostało wysunięte w stosunku do osób, które nie mają dostępu do informacji tajnych, zastrzeżonych. Oczywiście cytowany przez pana senatora załącznik nr 2 do ustawy zawiera instrukcję, która określa zakres wypełnienia ankiet zależnie od stopnia tajności. Brak znajomości prawa nie usprawiedliwia pracodawców. Po prostu przepisy prawa o randze ustawowej powinny być egzekwowane przez wszystkich i na każdym poziomie. To tyle, jeżeli chodzi o  wypowiedź pana senatora Mariana Żenkiewicza.

Jeżeli chodzi o drugą wątpliwość, której konsekwencją był wniosek pana senatora o przyjęcie ustawy uchwalonej przez Sejm bez poprawek Senatu, to chciałbym poinformować Wysoką Izbę, że być może wniosek ten wynika z tezy, że nigdzie na świecie premier i ministrowie rządu nie są...

Ja poczekam chwileczkę, aż pan senator wróci, bo to dotyczy właśnie pana senatora

Potwierdzam, iż stan prawny w Rzeczypospolitej jest taki, że urzędujący premier i urzędujący ministrowie z mocy prawa mają dostęp do tajemnicy państwowej. Nie ma natomiast takiego prawa w państwach demokracji europejskiej i w innych krajach, że kandydat na premiera i kandydaci na ministrów mogą mieć dostęp do informacji zastrzeżonych, tajnych. Ustawa mówi, Panie Senatorze, o trybie sprawdzenia kandydatów na premiera i kandydatów na ministrów. Potwierdzam to i chcę powiedzieć, że ona wręcz nie dopuszcza do tego - bo to byłoby naruszenie prawa - by urzędujący premier bez wypełnienia ankiety był dopuszczony do informacji poufnych, tajnych lub specjalnego znaczenia.

Chcę też powiedzieć, że to sprawdzenie i wyrażenie opinii przez służby nie przesądza o powołaniu kandydata na premiera. Jeżeli nawet służba wyrazi opinię negatywną, to ustawa dopuszcza, by prezydent albo w innym trybie parlament powołał takiego kandydata na premiera. Prezydent i parlament, choć w różnym trybie, mają prawo powołać na członka Rady Ministrów obywatela spełniającego wymogi konstytucyjne, mimo iż opinia służb o nim nie jest pozytywna. Jest to dla prezydenta informacja fakultatywna o kandydacie, nic więcej. Ale jeśli kandydat - niezależnie od tego, jaką opinię dostanie o nim prezydent - zostanie powołany na premiera, to jest na mocy tej ustawy dopuszczany do każdej tajemnicy.

Chciałbym o tym poinformować i sprostować to, co pan senator mówił, bo to będzie służyć racjonalnemu podejmowaniu decyzji przez Wysoką Izbę.

W konsekwencji rząd podtrzymuje swoją prośbę, by Wysoka Izba zechciała przyjąć ustawę z poprawkami zgłoszonymi przez połączone komisje. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Wysoki Senacie, ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu, proszę Komisję Obrony Narodowej oraz Komisję Praw Człowieka i Praworządności o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ochronie informacji niejawnych zostanie przeprowadzone na końcu posiedzenia.

Wysoki Senacie, przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku obrad: Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o postępowaniu z substancjami zubożającymi warstwę ozonową.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na setnym posiedzeniu w dniu 3 lutego 2001 r. Do Senatu została przekazana w dniu 5 lutego 2001 r. Marszałek Senatu w dniu 5 lutego 2001 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 570, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 570A.Obecnie proszę sprawozdawcę Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej Bogdana Tomaszka o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Senator Bogdan Tomaszek

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Państwo Ministrowie!

W imieniu Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie z obrad komisji na temat uchwalonej przez Sejm w dniu 3 lutego 2001 r. ustawy o postępowaniu z substancjami zubożającymi warstwę ozonową, zawartej w druku nr 570. Projekt uchwały zawarty jest w druku nr 570A.

Panie Marszałku, komisja na posiedzeniu w dniu 9 lutego bieżącego roku rozpatrzyła zapisy uchwalonej ustawy, zapoznała się z opinią Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu, opinią Biura Studiów i Ekspertyz Sejmu oraz opinią doktora Jerzego Jendrośki z Centrum Prawa Ekologicznego we Wrocławiu, jak również wysłuchała uzasadnień przedstawicieli rządu przedstawionych w trakcie obrad.

Celem uchwalonej ustawy jest wprowadzenie do polskiego porządku prawnego instrumentów pozwalających na zrealizowanie wymagań przyjętych w ratyfikowanych przez Polskę: konwencji wiedeńskiej o ochronie warstwy ozonowej, sporządzonej w Wiedniu 20 marca 1985 r.; protokole montrealskim w sprawie substancji zubożających warstwę ozonową, sporządzonego w Montrealu 16 września 1987 r.; poprawkach do protokołu montrealskiego. Wskazane akty prawa międzynarodowego dążą do wyeliminowania lub stopniowego ograniczenia produkcji i zużycia określonych substancji, uznanych za zubożające warstwę ozonową. W uchwalonej ustawie substancje te nazwano substancjami kontrolnymi. Wymieniono je w załączniku do ustawy.

Polskie przepisy wewnętrzne nie są obecnie w wystarczającym stopniu przygotowane do realizacji zobowiązań związanych z ochroną warstwy ozonowej. Regulacje są fragmentaryczne i nie stwarzają kompleksowego systemu działań ochronnych związanych z tym właśnie problemem. Na tle wymagań stawianych przez prawo międzynarodowe w istniejących regulacjach przede wszystkim brakuje możliwości ustalania poziomu dozwolonej produkcji określonych substancji, wprowadzenia zakazu takiej produkcji, a tym samym sankcji za naruszenie tego rodzaju ograniczeń. Tak więc zrealizowanie wszystkich wymagań wynikających z protokołu montrealskiego bez dokonania zmian na szczeblu ustawowym jest niemożliwe. Luki prawne zrodziły konieczność przygotowania odpowiednich zmian i uzupełnień obowiązujących przepisów w postaci aktu prawnego, który kompleksowo regulujące to zagadnienie i tworzy podstawy do dalszego wprowadzenia odpowiednich zmian, zgodnych z przyszłymi wymaganiami umów międzynarodowych.

Ustawa ta stwarza podstawy do wdrożenia do naszego systemu odpowiednich przepisów prawa Unii Europejskiej. Zawiera postanowienia w pełni zgodne z założeniami rozporządzenia Unii Europejskiej nr 3093/94 z 15 grudnia 1994 r. i daje podstawę do wdrożenia właściwego systemu odpowiednio wcześniej i w ten sposób przygotowania się do bezpośredniego wprowadzenia jego postanowień, ewentualnie także w rozszerzonym zakresie. Ze względu na wymagania wynikające z umów międzynarodowych konieczne było zastosowanie w ustawie systemu zakazów i ograniczeń, dotyczących produkcji substancji kontrolowanych i obrotu nimi z zagranicą oraz ich wykorzystania. Osiągnięcie w inny sposób celów zakładanych w konwencji i protokole wydaje się być niemożliwe. Wprowadzono także system kontroli przestrzegania ograniczeń, gdyż produkcja substancji kontrolowanych i obrót nimi z zagranicą w zakresie i sytuacjach, na jakie pozwalają przepisy międzynarodowe, będą się odbywać na podstawie pozwolenia ministra właściwego do spraw gospodarki. Przestrzeganie tych pozwoleń będzie kontrolowane przez organy Inspekcji Ochrony Środowiska oraz organy celne, zaś ich naruszenie będzie zagrożone sankcjami administracyjnymi i karnymi.

W rozdziale 2, gdzie są przepisy mówiące o zakazach i ograniczeniach dotyczących produkcji substancji kontrolowanych, zakazuje się produkcji jedynie tych substancji kontrolowanych, które nigdy dotąd w Polsce nie były produkowane i wobec których, zgodnie z postanowieniami protokołu, obowiązuje zakaz produkcji. Całkowitym zakazem produkcji nie objęto, jeśli chodzi o teren Polski, czterochlorku węgla, który jest jedyną substancją kontrolowaną wytwarzaną w Polsce.

Rozdział 3 zawiera przepisy dotyczące zakazów obrotu z zagranicą substancjami kontrolowanymi oraz towarami zawierającymi te substancje. Przepisy zawarte w artykułach tego rozdziału wynikają bezpośrednio z postanowień protokołu montrealskiego. Rozporządzenie ministra właściwego do spraw gospodarki, przewidziane w art. 12, jest niezbędne do realizacji przez służby celne.

Przepisy rozdziału 4 regulują obrót substancjami kontrolowanymi z zagranicą, a w szczególności odmienne postępowanie w stosunku do substancji wymienionych w załącznikach do ustawy, i wynikają bezpośrednio z postanowień tego protokołu. Z uwagi na to, że harmonogramami redukcji nie są objęte substancje kontrolowane pochodzące z odzysku, konieczne było wprowadzenie do ustawy art. 15, który nakłada na przedsiębiorcę ubiegającego się o przywóz tych substancji obowiązek udokumentowania miejsca ich pochodzenia, a także zgody podmiotu uprawnionego na obszarze kraju do przyjęcia tych substancji do regeneracji lub, jeśli przywożone substancje są oczyszczone, udokumentowania miejsca ich pochodzenia, a także tego, jaki podmiot dokonał regeneracji i jaki jest stopień oczyszczenia.

Rozdział 5 ustawy obejmuje zakazy i ograniczenia związane z wykorzystywaniem substancji kontrolowanych. Wprowadzenie tych przepisów jest niezbędne do prawidłowej realizacji postanowień zawartych w rozdziałach 2-4 oraz do przygotowania krajowego rynku do wdrożenia uregulowań w zakresie ochrony warstwy ozonowej, ujętych w regulacjach obowiązujących w Unii Europejskiej.

Rozdział 6 w całości dotyczy zasad wydawania pozwoleń na obrót z zagranicą substancjami kontrolowanymi oraz ich produkcję, o czym jest mowa właśnie w rozdziałach 1-4. Przyznanie kompetencji do wydawania odpowiednich pozwoleń ministrowi właściwemu do spraw gospodarki, a więc organowi wysokiego szczebla, zostało spowodowane kilkoma względami. Po pierwsze, niezbędne było skupienie w jednym ręku pełnej informacji na temat zakresu zużycia w Polsce substancji kontrolowanych, aby zrealizować podstawowy wymóg wynikający z zobowiązań międzynarodowych. Po drugie, liczba ewentualnych pozwoleń wymaganych przez ustawę nie powinna być duża. Po trzecie, dążność do zachowania jednolitości kryteriów przy wydawaniu pozwoleń.

Rozdział 7 zawiera postanowienia dotyczące kontroli przestrzegania przepisów ustawy. Zgodnie z art. 30 kontrolę tę będą prowadzić organy Inspekcji Ochrony Środowiska i organy celne. Dla umożliwienia tej kontroli niezbędne jest prowadzenie ewidencji produkcji substancji kontrolowanych i obrotu nimi, czego zasady zostały ujęte w odpowiednich artykułach.

Art. 34 i 35 są ważne, bo dotyczą kar pieniężnych wymierzanych przez wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska za prowadzenie produkcji substancji kontrolowanych objętych zakazami lub ograniczeniami albo za dokonanie obrotu nimi z zagranicą. Wprowadzenie kary grzywny, a nawet pozbawienia wolności za nieprzestrzeganie przepisów ustawy uznano za niezbędne, by zapewnić skuteczne działanie ustawy. Tak wynika z praktyki stosowanej w innych krajach, na przykład w Czechach, krajach Unii Europejskiej czy Stanach Zjednoczonych.

Art. 38 zawiera przepisy dotyczące niedopełnienia obowiązku ewidencyjnego oraz naruszenia przepisów o użytkowaniu substancji kontrolowanych.

Ostatni artykuł, to znaczy art. 40, określa termin wejścia w życie ustawy na dzień 1 lipca 2002 r. Data ta została podyktowana zobowiązaniem się Polski podczas screeningu w Brukseli do wdrożenia do krajowych przepisów prawnych regulacji w zakresie kontroli substancji zubożających warstwę ozonową i użytkowania nimi do końca 2002 r. W związku z faktem, że ustawa przewiduje nowe podejście do przedsiębiorców ubiegających się o pozwolenia na import i użytkowanie tych substancji, została zaproponowana data przypadająca na połowę roku 2002. Dzięki temu zachowana będzie ciągłość pozwoleń uzyskanych na podstawie wniosków złożonych w 2001 r., a obowiązujących do końca 2002 r.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W trakcie obrad naszej komisji zgłoszono piętnaście poprawek, które uzyskały akceptację komisji. Są wśród nich poprawki poprawiające czytelność przyjętych w ustawie zapisów - dotyczy to poprawek: piątej, siódmej, dziesiątej, trzynastej i piętnastej. Jest również grupa poprawek, dzięki którym we właściwy sposób użyte są spójniki typu: i, lub, albo, bądź - dotyczy to poprawek: czwartej, szóstej, ósmej, dziewiątej i czternastej.

Teraz bardziej merytoryczne zmiany. W poprawce pierwszej zmodyfikowano brzmienie ust. 1 w art. 2, zmieniając kolejność użycia słów "nadzór" i "kontrola", odnoszących się do substancji zubożających warstwę ozonową. W poprawce drugiej zaproponowano powrót do zapisu przedstawionego w wersji rządowej. W poprawce trzeciej zmodyfikowano definicję kontroli na potrzeby realizacji tej ustawy. W poprawce jedenastej zmieniono zaś datę składania sprawozdań zbiorczych na temat używania i stosowania substancji kontrolowanych za miniony rok do 1 lutego. W poprawce dwunastej zaproponowano zmianę zapisu związanego z płaceniem odsetek za nieterminowe uiszczenie kary pieniężnej za zwłokę.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo, w imieniu Komisji Legislacji Europejskiej proszę o przyjęcie uchwały zaproponowanej w druku nr 570A. Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o pozostanie na miejscu, ponieważ zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić zapytania.

Pan senator Drożdż, pan senator Żenkiewicz, następnie pan senator Majka.

Proszę bardzo.

Senator Kazimierz Drożdż:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Mam do pana senatora sprawozdawcy następujące pytanie: jaka jest różnica, jeśli chodzi o kwalifikację przestępstwa w zakresie nieprzestrzegania zaleceń protokołu montrealskiego w sprawie substancji zubożających warstwę ozonową,  między przepisami obecnymi i projektem omawianej ustawy?

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Bogdan Tomaszek:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Przyznam się szczerze, że tak szczegółowo, długo na posiedzeniu komisji tego artykułu nie dyskutowaliśmy. Nasze Biuro Legislacyjne zaproponowało zmiany. Myślę, że jak pan minister będzie odpowiadał, to wrócimy do tego pytania.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Panie Ministrze, proszę to odnotować i ewentualnie w swoim wystąpieniu ustosunkować się do tego pytania.

Pan senator Żenkiewicz, proszę bardzo.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Senatorze, porównując pański komentarz do przedstawionych poprawek z ich treścią, nie bardzo mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że poprawka trzecia służy tylko definiowaniu tych, którzy nadzorują. Ja rozumiem, że poprawka trzecia jak gdyby wyłącza pewną grupę jednostek, które mogą to prowadzić. Chciałbym zapytać pana, jaka jest jej geneza, bo dla mnie nie jest to do końca zrozumiałe.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Bogdan Tomaszek:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Dyskutowaliśmy na temat tej poprawki w trakcie obrad naszej komisji. Chodziło o to, kto może prowadzić tę kontrolę, jeśli chodzi o używanie substancji kontrolowanych. Nasze Biuro Legislacyjne zaproponowało, żeby albo zmienić treść tego zapisu, albo wykreślić kontrolę autoryzowaną. Chodzi o to, żeby czytelnie i jasno było napisane, kto konkretnie kontroluje, a nie żeby można to było robić na kogoś innego.

Myślę, że w trakcie dyskusji można jeszcze do tego wrócić, ponieważ to była poprawka zgłoszona przez nasze Biuro Legislacyjne i wprowadziliśmy to, że tak powiem, za zgodą przedstawicieli rządu.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Pan senator Majka. Proszę bardzo o zadanie pytania.

Senator Krzysztof Majka:

Panie Senatorze, jak rozumiem, ustawa ogranicza obrót z zagranicą substancjami, które są czynnikami chłodniczymi. Jakich efektów związanych z tymi ograniczeniami można się spodziewać, jeśli chodzi o eksploatację tak powszechnych urządzeń chłodniczych, w których czynnikami wymiany energii są między innymi podane substancje?

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Proszę o udzielenie odpowiedzi, Panie Senatorze.

Senator Bogdan Tomaszek:

Dziękuję.

Panie Senatorze, obecnie substancji, które są uważane za ozonobójcze, że użyję takiego określenia, w załączniku i w materiale wyjściowym z druku nr 2326 z października ubiegłego roku jest wymienionych około dziewięćdziesięciu. Nasze przepisy i przepisy międzynarodowe idą w tym kierunku, ażeby te substancje zastąpić innymi, nie ograniczać produkcji urządzeń chłodniczych, rozpuszczalników, freonów, halonów, tylko po prostu te substancje, które są agresywne w stosunku do ozonu, zastąpić innymi. I myślę, że przez zastosowanie tej ustawy użycie chłodziarek i różnych innych takich urządzeń się nie zmniejszy.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Pytanie uzupełniające, tak?

(Senator Krzysztof Majka: Tak.)

Proszę bardzo.

Senator Krzysztof Majka:

Wyobraźmy sobie, że mamy urządzenia chłodnicze i mamy całą masę tych środków ozonobójczych. Co z nimi zrobimy? Wypuścimy je w powietrze i zastąpimy nowymi?

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Proszę o udzielenie odpowiedzi.

Senator Bogdan Tomaszek:

Dziękuję.

Panie Senatorze, w ustawie są zaproponowane odpowiednie przepisy, które umożliwią odzysk i regenerację tych substancji poprzez powołanie odpowiednich podmiotów, które będą posiadały uprawnienia i urządzenia do odzysku tych substancji. Jest również przepis wręcz zabraniający przyjmowania na składowisko odpadów chłodziarek, w których są zastosowane te środki, żeby nie można było doprowadzić do emisji substancji kontrolowanych do atmosfery.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję.

Pan senator Żenkiewicz. Proszę o zadanie pytania.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Senatorze, chciałbym zapytać, czy wykazy substancji podane w kolejnych załącznikach były przedmiotem analizy, czy też są tylko dosłownym przepisaniem z układu montrealskiego. Czy Polska dokonała jakichś uzupełnień bądź wyłączeń w stosunku do tego, co jest w aneksie do protokołu montrealskiego, w kolejnych aneksach, to znaczy A, B, C itd.?

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję.

Proszę o udzielenie odpowiedzi.

Senator Bogdan Tomaszek:

Dziękuję.

Panie Senatorze, tak szczegółowo nie rozmawialiśmy na temat tych substancji i zawartości tych załączników. Ale czytałem materiały, które były nam dostępne przed obradami i w trakcie obrad, i są to przeważnie substancje wymienione w tych konwencjach lub w późniejszych uzupełnieniach do tych konwencji. One, że tak powiem, były wprowadzane stopniowo, i stąd co chwilę jakiś załącznik i uzupełnienie o jakąś grupę środków, który wpływają agresywnie na warstwę ozonu.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Proszę bardzo, jeszcze uzupełnienie.

Senator Marian Żenkiewicz:

Mnie nie o to chodziło. Chodziło mi tylko o to, czy Polska, nasi ustawodawcy, ma pewien wkład, jeśli chodzi o zakres tych załączników, czy one po prostu zostały przejęte z aneksów do protokołu montrealskiego. Czy Polska wyłączyła pewne składniki z tych, które są ujęte w protokole, bądź dołączyła inne? Tylko o to mi chodzi.

Senator Bogdan Tomaszek:

Dziękuję.

Na pewno nie wyłączyliśmy, a jeśli chodzi o dołączenie, to myślę, że pan minister odpowie.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Myślę, że pan minister notuje i ewentualne uzupełni odpowiedź na to pytanie.

Pani senator Jadwiga Stokarska. Proszę o zadanie pytania.

Senator Jadwiga Stokarska:

Chciałabym zapytać, czy w momencie wejścia ustawy w życie polski przemysł będzie przygotowany? Czy będzie miał możliwości przestawienia się na nowe substancje? Czy one będą w tym czasie dostępne? Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Bogdan Tomaszek:

Dziękuję.

Przestawienie się naszego przemysłu na stosowanie nowych substancji to proces długoterminowy. W trakcie obrad komisji rozmawialiśmy o tym. Wiąże się to przede wszystkim z kosztami, i to dużymi kosztami, zarówno jeśli chodzi o wdrożenie ustawy, jak i zmianę produkcji przez przedsiębiorstwa, których jest kilka tysięcy. Ten proces nie będzie jednorazowy, tylko ciągły, produkcja będzie wymieniana w ciągu jakiegoś czasu. Tak więc to nie jest tak, że w ciągu bardzo krótkiego okresu trzeba zatrzymać produkcję. Tak jak tłumaczyli przedstawiciele rządu, Polska otrzymała grant, chyba w wysokości 120 milionów zł, właśnie na dostosowanie produkcji, jeśli chodzi o stosowanie substancji zubożających warstwę ozonową.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję.

Pani senator Danielak. Proszę o zadanie pytania.

Senator Jolanta Danielak:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Chciałabym się zorientować, czy podczas obrad komisji toczyły się rozmowy, w których analizowano stan przygotowań do sortowania odpadów, takiego sortowania, które dawałoby gwarancję wyłączenia tych substancji szkodliwych, i czy ministerstwo jest w tej chwili przygotowane do określenia kosztów i potrzeb w tym zakresie.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Proszę o udzielenie odpowiedzi.

Senator Bogdan Tomaszek:

Dziękuję.

Oba zagadnienia były, że tak powiem, dyskutowane w mniejszym stopniu, chociaż była o nich mowa. Według uzyskanych informacji jesteśmy przygotowani do odzysku, segregacji, regeneracji, oczyszczania substancji, które aktualnie są wykorzystywane w urządzeniach chłodniczych. Mówiliśmy również na temat kosztów wdrożenia ustawy i potem kosztów związanych z wdrożeniem przepisów. Te koszty oceniono na około 120 milionów zł.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękują bardzo.

Czy są jeszcze jakieś pytania do pana senatora sprawozdawcy?

Dziękuję, Panie Senatorze.

(Senator Bogdan Tomaszek: Dziękuję.)

Wysoki Senacie! Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister gospodarki.

Witam na posiedzeniu Wysokiej Izby sekretarza stanu w ministerstwie gospodarki, pana Bernarda Błaszczyka.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, czy chce zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Zapraszam pana, Panie Ministrze, bo widzę, że jest pan gotowy.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Gospodarki Bernard Błaszczyk:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Pan senator Tomaszek z Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej bardzo szeroko przedstawił uzasadnienie wprowadzenia tej ustawy. Stąd ja pozwolę sobie tylko, powiedziałbym, wypunktować te sprawy.

Pierwsza sprawa. Kompleksowa regulacja zagadnień już prawnie uregulowanych, ale rozproszonych w różnych rozporządzeniach, wymaga, abyśmy w jednym akcie prawnym zgromadzili wszystko to, co dotyczy regulacji spraw związanych z ochroną warstwy ozonowej.

Druga sprawa. Polska jest ostatnim krajem z krajów Europy Środkowowschodniej, który, ubiegając się o członkostwo w Unii Europejskiej, nie dostosował swojego prawa do wymagań konwencji i protokołu.

Trzecia sprawa. Ta ustawa praktycznie wprowadza przepisy Unii Europejskiej do polskiego prawa i do przyjętych przez nasz kraj zobowiązań, wynikających z protokołu montrealskiego i konwencji wiedeńskiej.

Jeżeli chodzi o to, jaka jest sytuacja w chwili obecnej, to Polska nie produkuje substancji kontrolowanych. W całości jest to import, który jest limitowany, przyznawany nam corocznie przez konferencję stron protokołu. Są to przykładowo następujące wielkości: rok 1998 - 2 tysiące 500 t, rok 1999 - 2 tysiące 100 t, na rok 2000 zapotrzebowanie złożono na 3 tysiące 800 t, a wykonanie było w granicach 2 tysięcy 500 t.

Substancje kontrolowane, potrzebne w gospodarce, pochodzą również z odzysku i są - może użyję eufemizmu - ewakuowane przez przeszkolony serwis z urządzeń i poddawane regeneracji w specjalistycznej firmie. Jest jedna taka firma, firma PROZON, właśnie tu, w Warszawie.

Substancje, które nie nadają się do regeneracji, będą musiały być zniszczone według procedur przewidzianych w przepisach dotyczących odpadów. W jednym z pytań chodziło o to, w jaki sposób będzie to regulowane. To nie jest materia tej ustawy i to nie jest regulowane w tej ustawie. W Sejmie odbywa się trzecie czytanie ustawy o odpadach i tam, w nowej ustawie o odpadach będzie to uregulowane.

Było również pytanie, w jaki sposób przemysł  do tego się odniesienie, jaka będzie sytuacja przemysłu. Od 1997 r. trwa systematyczna wymiana podstawowych technologii i produkcji. Mieliśmy grant z Unii Europejskiej w wysokości 6 milionów dolarów. Tak jak pan senator Tomaszek mówił, ustawa nie określa granicznego terminu wycofania urządzeń. Stąd też będzie można je wymieniać po całkowitym wyeksploatowaniu.

W tej chwili wydaje się, że może wystąpić niewielkie zakłócenie, jeżeli chodzi o przemysł meblarski. Ale przemysł meblarski najszybciej się przestawił i przystosował w tym zakresie. W tej ustawie jest również zapis, który daje ministrowi gospodarki prawo - jeżeli stwierdzi on, że byłoby to trudne do wykonania - określenia dłuższego terminu i wydłużenia poprzez rozporządzenie wykonawcze tego okresu. Tak więc sądzę, że nie powinno być obaw o realizację tej ustawy.

Jeżeli chodzi o koszty związane w ogóle z tą ustawą, to jest to jedna z tańszych ustaw, bo największe są koszty, które będą poniesione przez serwis na zakup niezbędnych urządzeń serwisowych. To jest kwota około 5 milionów 600 tysięcy zł.

Jeżeli chodzi o sprawy związane z karami, to na dzień dzisiejszy praktycznie nie ma obostrzeń karnych dotyczących sprowadzania. W tej chwili jakiekolwiek sprowadzane substancje są objęte normalnymi opłatami celnymi i kodeksem celnym i można ponosić tylko kary wynikające z kodeksu celnego. Ta ustawa przewiduje kary za naruszenie. Myślę, że jest to odpowiedź również na pytanie pana senatora.

Jeżeli chodzi o sprawy, które podniósł senator Żenkiewicz, to Polska jako strona konwencji i protokołu montrealskiego nie ma prawa ani nic wpisywać, ani zmieniać. Musi się dostosować i in extenso przenieść substancję. Stąd ten załącznik. Jeżeli byłyby do tego poprawki, to my, tak samo jak każdy, jako strona protokołu i uczestnik międzynarodowego życia gospodarczego również w ten sposób to przenosilibyśmy.

Tyle, Wysoki Senacie, jako uzupełnienie, myślę, że również do odpowiedzi na przedstawione pytania, spróbowałem w swojej wypowiedzi przedstawić.

Uważam, że część tych zmian to jest przywrócenie projektu przedstawionego przez rząd. Tak więc do przedstawionych poprawek nie wnosimy uwag, w pełni się z nimi zgadzamy. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Proszę o pozostanie na miejscu.

Przypominam, Wysoki Senacie, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy.

Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, związane z omawianą ustawą.

Pani senator Jadwiga Stokarska.

Senator Jadwiga Stokarska:

Chciałabym zapytać, w jaki sposób ustawa będzie skutkowała, jeśli chodzi o użytkowników urządzeń zawierających substancje ozonobójcze. Czy w pewnym momencie nie pojawi się rozporządzenie, które określi obligatoryjny termin wycofania urządzeń, które posiadają użytkownicy? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Proszę, Panie Ministrze, o odpowiedź.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Gospodarki Bernard Błaszczyk:

Pani Senator! Panie Marszałku!

Nie, nie przewiduje się czegoś takiego. Chodzi po prostu o moment technicznego zużycia. W wypadku likwidacji danego sprzętu odbędzie się ewakuacja znajdujących się w nim substancji chemicznych przeprowadzona przez wyspecjalizowany serwis. Tylko tak to będzie się odbywało. Nie przewidujemy żadnych regulacji, które by do czegoś zmuszały i przyspieszały tego rodzaju rozwiązania.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Pan senator Kazimierz Drożdż. Bardzo proszę o zadanie pytania.

Senator Kazimierz Drożdż:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Mam dwa pytania, Panie Ministrze.

Pierwsze. Jakie działania prowadzi rząd, aby zabezpieczyć mieszkańców naszego kraju przed groźbą dziury ozonowej?

I drugie. Czy skutki tej omawianej sprawy, dotyczącej ważnej kwestii ochrony środowiska, liczone są w sposób globalny, czy tylko w kategoriach ekonomicznych? Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję. (Rozmowy na sali)

(Senator Kazimierz Drożdż: Co?)

Pytanie zostało zadane, Panie Senatorze.

Panie Ministrze, może pan udzielić odpowiedzi?

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Gospodarki Bernard Błaszczyk:

Ja powiedziałbym, że wchodzę w materię bardzo trudną z tej racji, że to, co nazywamy ochroną całej warstwy ozonowej, należy do kompetencji ministra środowiska, będę więc trochę się chwalił nie swoją pracą. W związku z tym bardzo trudno jest mi to przedstawić szczegółowo.

Oczywiście jest Biuro Ochrony Warstwy Ozonowej, które działa przy ministrze środowiska. Jest również wiele form wynikających z wprowadzenia zarówno protokołu montrealskiego, jak i konwencji wiedeńskiej, które zobowiązują strony protokołu do podejmowania tych działań. To jest jeden z fragmentarycznych działów i ustaw, które regulują całość podejmowanych kompleksowo działań przez specjalistyczne firmy działające pod auspicjami ministra środowiska. Jednak regulacja ta jest fragmentem o tyle ważnym, że praktycznie w sposób pełny potrafi skontrolować jakiekolwiek wjazdy tych substancji na obszar celny Polskiej Rzeczypospolitej Polskiej. Myślę, że jest to największą zdobyczą, to jedna z form ochrony. Oczywiście bardzo ważną sprawą jest upowszechnianie wiadomości. Mając dość długi okres na wprowadzenie tej ustawy, chcemy pewne sprawy przedstawić trochę szerzej. Jest również sprawa korzystania z różnego rodzaju rekreacji, wyjazdów. Czasem to jest bardzo kompleksowy program. Jak powiedziałem, jesteśmy uczestnikami, tylko że - chciałbym, żeby pan senator to zrozumiał - jest mi bardzo trudno mówić i przedstawiać to, co jest przedmiotem zainteresowania innego resortu.

Jeżeli chodzi o kwestie związane z kosztami, to podaję tylko to, co z ekonomicznego punktu widzenia dotyczy importerów tych substancji na polski rynek. Tych substancji jest około dwudziestu, więc nie jest to wielka sprawa. Podjęte są pewne działania, nie utrudniamy tu niczego przemysłowi, bo wymiana podstawowych technologii i produkcji nie ma granicznego terminu wycofania. Ten cały system mamy od 1997 r. Podając kwotę 5,6 miliona zł miałem na myśli i na uwadze tylko koszty poniesione przy serwisie, które będą w sposób techniczny regulowały pozostałości znajdujące się w niektórych urządzeniach, natomiast przemysł, przestawiając się nie tylko w Polsce, ale w Europie i świecie, w ramach tej globalnej zmiany technologii, już te substancje eliminuje. Ale zdajemy sobie sprawę, że będzie to proces na wiele lat.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Pan senator Marian Żenkiewicz.

Proszę bardzo o zadanie pytania.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Ministrze, chciałbym zapytać, czy w świetle przedłożonej ustawy istnieje możliwość egzekwowania tego, aby demontowane urządzenia z instalacji przemysłowych zawierających te środki bądź też urządzenia powszechnego użytku były kierowane do takich miejsc, gdzie można je opróżnić, usunąć pozostałości zawartych w nich substancji i odpowiednio zregenerować lub zobojętnić? Czy także w tym zakresie jest dowolność?

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o udzielenie odpowiedzi.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Gospodarki Bernard Błaszczyk:

Tutaj trzeba, Panie Senatorze, powiedzieć o dwóch sprawach. Pierwsza to te substancje kontrolowane, które są potrzebne i mogą być jeszcze gospodarczo wykorzystane. I one są przemieszczane przez specjalistyczny serwis.

Druga sprawa - myślę, że jest to sedno pytania - to substancje, które nie nadają się do regeneracji i będą musiały być zniszczone według procedur, które przewidujemy w przepisach dotyczących odpadów. Tak jak mówię, będzie trzecie czytanie projektu, w którym jest zawarty szczegółowy układ prawny dotyczący tego, jak będzie to eliminowane i regulowane. Myślę, że za dwa tygodnie to tu przyjdzie, bo jutro w Sejmie będzie trzecie czytanie tamtego projektu i ten system zostanie przedstawiony w całości.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Pan senator Michaś.

Proszę bardzo.

Senator Ireneusz Michaś:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, czy firma, która dzisiaj jest wyznaczona do regeneracji środków powodujących dziurę ozonową, będzie tylko je regenerowała, czy również poddawała recyklingowi, ewentualnie unieszkodliwiała?

I drugie pytanie: czy może zaistnieć taka sytuacja, iż będziemy mieli substancję, z którą nie będziemy potrafili sobie poradzić? Co wtedy z nią zrobić? Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Proszę o udzielenie odpowiedzi.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Gospodarki Bernard Błaszczyk:

Panie Senatorze, mówiąc o tej jedynej formie czy jedynej firmie - już nie będę jej wymieniał, żeby nie robić reklamy - dałem przykład, że już to jest. Nie ma żadnych przeszkód. Tak jak powiedziałem, przewidujemy, że powstaną firmy, że powstanie również serwis. I to są te koszty, o których mówiłem. Te 5,6 miliona zł to są mniej więcej koszty, które powinny, w ramach działania regionalnych stacji, rozwiązywać te problemy.

Nie ma takiej substancji chemicznej, co do której byśmy się obawiali, że nie będziemy wiedzieli, jak ją zlikwidować.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Pani senator Jolanta Danielak.

Proszę o zadanie pytania.

Senator Jolanta Danielak:

Dziękuję.

Panie Ministrze, podano tutaj bardzo wysokie koszty wdrożenia tego rozwiązania legislacyjnego. Zostały przytoczone przez pana senatora sprawozdawcę. Chciałabym wiedzieć, czego one dotyczą. Czy tych wszystkich przygotowań związanych z uruchamianiem sortowni, czy instytucji, które będą się zajmowały zabezpieczeniem tych odpadów? Bo sam koszt wdrożenia ustawy w moim odczuciu nie powinien być tak wielki, w materiałach wprowadzających tę propozycję rozwiązań ustawowych nigdzie nie znalazłam tak wysokich kosztów. Skąd to się wzięło? Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Proszę o udzielenie odpowiedzi.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Gospodarki Bernard Błaszczyk:

Przepraszam najmocniej, Pani Senator, nie zanotowałem wypowiedzi pana senatora Tomaszka. Z kolei koszty opracowania...

(Senator Jolanta Danielak: 100 tysięcy.)

A nie, nie, to było w innym kontekście. Koszt opracowania przepisów wykonawczych to około 50 tysięcy zł, koszty wydawania pozwoleń to 40 tysięcy zł, koszty prowadzenia ewidencji o substancjach 100 tysięcy zł, czyli łącznie 190 tysięcy zł. Mówiąc o 120 milionach zł pan senator miał na myśli działania podjęte już przez nasz przemysł, zmiany, które zaszły w tym zakresie i to od roku 1997, to, co w sposób systematyczny jest zmieniane. To jest wycenione w tej chwili na poziomie około 120 milionów zł, tak więc nie ma tu związku. My jednak uważamy - odpowiadam tutaj na wcześniejsze pytanie pani senator - że koszty związane z wymianą podstawowych technologii produkcji są kosztami, które praktycznie rzecz biorąc, w naszym odczuciu, jeżeli weźmiemy wymianę instalacji, urządzeń pracujących, substancji kontrolowanych, powinny być nieodczuwalne, bo jest to normalny postęp technologiczny wynikający z działań poszczególnych firm.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Szanowni Państwo, czy są jeszcze jakieś pytania? Nie ma.

Dziękuję bardzo.

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu.

Przypominam, że komisja będzie rozpatrywać tylko te wnioski, które zostaną złożone do zamknięcia dyskusji na piśmie do marszałka Senatu.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Ireneusza Michasia. Następnym mówcą będzie pan senator Marian Żenkiewicz.

Senator Ireneusz Michaś:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Zasadniczym celem ustawy jest dostosowanie polskiego ustawodawstwa do prawa Unii Europejskiej. Odpowiednia ilość ozonu ma wpływ na prawidłową cyrkulację powietrza i pochłanianie całkowitego promieniowania nadfioletowego. Zagrożeniem powstającym ze zmniejszenia się zawartości ozonu w powietrzu jest przede wszystkim występowanie schorzeń nowotworów skóry, ale nie tylko.

Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych poziom ozonu spadł poniżej 50%. To zjawisko tak zwanej dziury ozonowej. Jest to bardzo groźne zjawisko, któremu właśnie ta ustawa i nasze działania powinny przeciwdziałać.

Badania wykazały, że główną przyczyną zmniejszenia koncentracji ozonu w atmosferze są substancje przedostające się do atmosfery w wyniku gospodarczej działalności człowieka. Tutaj trzeba byłoby wymienić chłodnictwo, stosowanie aerozoli, spalanie paliw przez silniki samolotowe, rakiety, wszelkiego rodzaju wybuchy nuklearne

Dotychczas obowiązujące przepisy w polskim prawie i regulacje w tym zakresie były fragmentaryczne i niewystarczające w stosunku do zobowiązań, jakie wynikają z ochrony warstwy ozonowej w krajach Unii Europejskiej, dlatego też próbujemy to poprawić tą ustawą.

Ustawa reguluje w art. 2 produkcję substancji zubożających warstwę ozonową, obrót tymi substancjami za granicą, wprowadzenie do obrotu krajowego tych substancji oraz ich wykorzystanie w działalności gospodarczej. Jednocześnie wprowadza ona sankcje za nieprzestrzeganie przepisów ustawy. Precyzyjnie określa tak zwane substancje kontrolowane, a więc substancje zubożające warstwę ozonową, które mogą być produkowane, określa w jakich ilościach i w jakich okolicznościach, z jakim przeznaczeniem. Robić to powinien minister gospodarki po zasięgnięciu opinii ministra środowiska i określić ilość substancji kontrolowanej. Oni obaj określają ilość substancji kontrolowanej dopuszczonej do produkcji i jakie wymagania muszą być spełnione przy stosowaniu.

Rozdział 5 zobowiązuje obu ministrów do wprowadzenia ograniczeń w obrocie krajowym substancjami kontrolowanymi wyprodukowanymi lub przywiezionymi z zagranicy. Polega to na zakazie stosowania substancji kontrolowanych na przykład w chłodnictwie, przy produkcji pianek, w ochronie przeciwpożarowej, przy stosowaniu aerozoli czy rozpuszczalników. Zobowiązani są również do ustalenia listy wyrobów, które nie mogą zawierać substancji kontrolowanej.

Wreszcie w rozdziale 6 mamy określenie zasady wydawania pozwoleń na produkcję substancji kontrolowanych, a w rozdziale 7  podane są zasady kontroli przestrzegania przepisów ustawy. Organy kontrolne mają możliwości karania. To są te poprawki, które mówią o grzywnach, a nawet karach więzienia. Ma to zapewnić przestrzeganie wprowadzenia odpowiednich przepisów i dostosowanie ich do prawa unijnego.

Uważam, że ustawa ta jest bardzo potrzebna i należy ją wprowadzić. Dziękuję uprzejmie.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Mariana Żenkiewicza. Następnym mówcą będzie pan senator Adam Graczyński.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Nie ma najmniejszej wątpliwości, że ustawę tę trzeba przyjąć i że należy podejmować wszelkie działania, które doprowadzą do ograniczenia niszczenia ozonu w naszej atmosferze.

Muszę powiedzieć, że w odróżnieniu od tego, co mówił mój przedmówca, ostatnie badania i doniesienia na ten temat wskazują, że dziura ozonowa zaczyna się zmniejszać, a działania podjęte  przed kilkunastu laty przez przodujące w świecie państwa dają już wyraźne rezultaty.

Wracając do samej ustawy, chcę powiedzieć, Panie Ministrze, że odczuwam pewien niedosyt po pańskiej odpowiedzi na moje pytanie. Otóż analizując treść art. 19, jak i 22, które mówią, do czego są zobowiązani użytkownicy urządzeń klimatyzacyjnych, chłodniczych et cetera, oraz porównując to z art. 3, w którym definiuje się poszczególne pojęcia, dochodzę do wniosku, że ta ustawa w sposób mało wyraźny odnosi się do użytkowników największej liczby urządzeń zawierających te środki, mianowicie poszczególnych obywateli. Myślę, że to powinno zostać bardziej wyartykułowane w ustawie. Rozumiem, że pan deklaruje, iż w projekcie rządowym, który jest obecnie w trzecim czytaniu, to wszystko zostało  ujęte. Ale wydaje mi się, że między tymi dwiema ustawami powinno zachodzić pewne powiązanie, pewne odesłanie, tak żeby było wiadomo, że na przykład wyrzucenie czy usunięcie w sposób nieformalny zużytej lodówki z zawartością freonu jest działaniem niezgodnym z obowiązującymi przepisami, zagrożonym konkretnymi sankcjami dotyczącymi osoby, która to robi. W art. 19 oczywiście mówimy o użytkownikach itd., ale jest to ujęte w sposób bardzo ogólny.

Zwracam się jeszcze raz z apelem, ażebyście państwo zechcieli te sprawy skorygować, zgodnie z ustawą, o której pan przed chwilą mówił, żeby te dwie ustawy rzeczywiście położyły tamę nielegalnemu wypuszczaniu freonu czy nielegalnemu bądź w sposób niekontrolowany wyrzucaniu na śmietniki szkodliwych dla środowiska substancji. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Adama Graczyńskiego.

Jest to ostatni mówca zapisany do dyskusji.

Senator Adam Graczyński:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Stwierdzam, że ustawa jest konieczna i niezbędna zarówno z racji dostosowania naszego prawa do standardów międzynarodowych, jak również z konieczności poprawy stanu środowiska w skali naszego państwa i w skali globalnej.

W tej ustawie można wyodrębnić dwie płaszczyzny. Pierwsza z nich dotyczy teraźniejszości i przyszłości. Ustawa ta wybiega w przyszłość, wprowadza regulacje dotyczące kontroli obrotu, importu, produkcji. I to na pewno w określonym czasie przyniesie dobre rezultaty. Są jednak pewne zaszłości. I ta ustawa musi się odnieść również do przeszłości, ponieważ w naszym państwie, w gospodarstwach domowych i w przemyśle, używa się bardzo wielu urządzeń, które zawierają tego typu substancje.

Chciałbym zwrócić uwagę na art. 20, w którym określa się sposób działania pozwalający na cywilizowaną kontrolę nad tymi substancjami, a przede wszystkim nad unieszkodliwianiem i niszczeniem tych substancji i urządzeń je zawierających. Problem należy widzieć w ten sposób: mamy urządzenia, w których jest określona substancja, ale wykorzystanie tych urządzeń i substancji wiąże się z pracą poszczególnych przedsiębiorstw, firm, które mogą odzyskiwać surowce, jak również unieszkodliwiać niebezpieczne substancje. I tutaj chciałbym zwrócić uwagę, że w art. 20 wprowadzono poprawkę, z którą całkowicie się zgadzam. Obliguje ona ministra gospodarki do wydania określonych przepisów definiujących standardy bezpieczeństwa w tych firmach, które będą się tymi zjawiskiem zajmować.

Chciałem też zwrócić uwagę Wysokiej Izby na zagadnienie recyklingu surowców w naszej gospodarce. Jest to dobre i bardzo pożądane zjawisko. Coraz więcej firm zajmuje się sprawami recyklingu sprzętu gospodarstwa domowego, sprzętu informatycznego, samochodów, odbiorników telewizyjnych. Każdy z tych przedmiotów może być źródłem zanieczyszczenia środowiska, ale może być również źródłem surowców i materiałów. Takie działanie zdecydowanie poprawia sprawność i efektywność gospodarki.

Jest jeszcze jedna kwestia, do której chciałbym się odnieść. Mianowicie są takie sytuacje, proszę Wysokiej Izby, kiedy stosowanie substancji, o których tutaj mowa, jest konieczne i niezbędne. Są to tak zwane przypadki, kiedy mówimy o substancji nieodzownego zużycia. W art. 3 pkt 12a jest definicja będąca w tej chwili przedłożeniem sejmowym. Może ją teraz odczytam: "jest to konieczne dla zdrowia i bezpieczeństwa ludzi lub jest krytyczne dla ich funkcjonowania, z uwzględnieniem aspektów kulturowych i intelektualnych". W trakcie pracy komisji wydawało nam się, że to sformułowanie nie jest zbyt zręczne, z związku z czym wprowadzono poprawkę, którą przedstawił senator sprawozdawca, o następującej treści: "jest to niezbędne dla ochrony zdrowia lub życia ludzi". Stwierdziłem jednak po pewnych przemyśleniach, że zarówno przedłożenie sejmowe, jak i poprawka przegłosowana  w komisji nie w pełni odzwierciedlają intencje ustawodawcy.

I dlatego zgłaszam następującą poprawkę: substancje nieodzownego zużycia można stosować wtedy, kiedy jest to konieczne dla zdrowia i bezpieczeństwa ludzi lub ochrony dziedzictwa narodowego. Ponieważ bardzo często szereg obiektów muzealnych, zabytkowych ma takie systemy zabezpieczające, w których te właśnie substancje są stosowane.

Przedkładam tę poprawkę wspólnie z panem senatorem Jerzym Pieniążkiem. Dziękuję uprzejmie.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Chciałem zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie ma zgłoszeń. Dziękuję bardzo.

Wysoki Senacie, informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Ponadto informuję, że w dyskusji wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożył pan senator Adam Graczyński.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Chciałem zapytać pana ministra, czy chciałby się ustosunkować do przedstawionej poprawki, ewentualnie po prostu zabrać jeszcze głos?

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Gospodarki Bernard Błaszczyk:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Odniosę się również do fragmentu wypowiedzi pana senatora Mariana Żenkiewicza. Jeżeli chodzi o poprawkę zgłoszoną przez pana senatora Adama Graczyńskiego, to w pełni ją popieramy. W przedłożeniu rządowym przedstawiliśmy i bezpośrednio przetłumaczyliśmy postanowienia protokołu montrealskiego. Wywołało to pewien niesmak, tak to może nazwijmy, z punktu widzenia języka polskiego. Dlatego zostało to skreślone. Wydaje się, że poprawka ta spowoduje, iż przepis ten będzie spełniał wymogi języka polskiego. Jednocześnie daje ona możliwość zastosowania halonów, chociażby w celu ratowania eksponatów w muzeach w przypadku pożarów. Zaproponowana zmiana umożliwia właśnie ich zastosowanie, tak więc w pełni ją popieramy.

Uzupełniając to jeszcze i odpowiadając panu senatorowi Żenkiewiczowi powiem, że poziom świadomości ekologicznej społeczeństwa jest oczywiście różny, a związku z tym, jak mówił również pan senator Adam Graczyński, trzeba stworzyć odpowiedni system. Stworzeniu tego systemu, który będzie rozwiązywał problemy likwidowania czy składowania wyeksploatowanych urządzeń chłodniczych i klimatyzacyjnych, służyć będzie również ustawa, która jest w tej chwili po pierwszym czytaniu, tak zwana ustawa produktowa. Każdy producent towaru będzie ponosił również koszty związane z pozyskiwaniem i odzyskiwaniem starego urządzenia. Czyli ustawa o odpadach i ta ustawa produktowa powinny stworzyć pełny, zamknięty system, taki jakby krąg, by te bardzo złe dla warstwy ozonowej zjawiska miały swój właściwy i początek, i koniec.

Panie Marszałku, jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję za umożliwienie mi przedstawienia stanowiska rządu.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Nadzwyczajną Legislacji Europejskiej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o postępowaniu z substancjami zubożającymi warstwę ozonową zostanie przeprowadzone na końcu posiedzenia Izby.

Wysoki Senacie, ogłaszam przerwę do godziny 13.10.

(Przerwa w obradach od godziny 13 minut 03
do godziny 13 minut 11)


75. posiedzenie Senatu RP, spis treści, dalsza część stenogramu