69. posiedzenie Senatu RP, spis treści, poprzednia część stenogramu, dalsza część stenogramu


Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziewięćdziesiątym pierwszym posiedzeniu w dniu 17 listopada 2000 r. Do Senatu została przekazana w dniu 18 listopada 2000 r. Marszałek Senatu w dniu 21 listopada 2000 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Gospodarki Narodowej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 521, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 521A.

Proszę państwa, będziemy pracować nad tą ustawą w taki sposób, żeby uchwalić ją jeszcze dzisiaj. To, kiedy będziemy głosować, będzie zależało od przebiegu debaty nad ustawą.

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej senatora Kazimierza Kleinę o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W imieniu Komisji Gospodarki Narodowej chciałbym złożyć sprawozdanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym. Sprawozdanie Komisji Gospodarki Narodowej jest zawarte w druku nr 521A.

Komisja Gospodarki Narodowej wnosi o przyjęcie ustawy bez poprawek. W trakcie prac komisji zostały co prawda zgłoszone poprawki, ale nie uzyskały one poparcia komisji, stanowią zatem poprawki mniejszości.

Komisja Gospodarki Narodowej rekomenduje przyjęcie tej ustawy, uznając jej pilność oraz wagę. Jaki zakres obejmuje proponowana ustawa?

W dniu 17 listopada 2000 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił ustawę o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym. W zakresie podatku od towarów i usług ustawa proponuje przedłużenie do dnia 31 grudnia 2002 r. stosowania stawki 7% dla materiałów budowlanych, robót budowlano-montażowych związanych z gospodarką mieszkaniową, a także dla obiektów budownictwa mieszkaniowego oraz ich części, z wyjątkiem lokali użytkowych. Pozostawienie siedmioprocentowego podatku w zakresie szeroko rozumianego budownictwa było jedną z najważniejszych przesłanek dyskusji prowadzonej nad tą ustawą w Sejmie.

Następną zmianą, dotyczącą również zmiany w budżecie, jest obniżenie limitu obrotów uprawniających podatników VAT do zwolnień podatkowych. Limit ten obniża się z 80 tysięcy zł do wysokości odpowiadającej kwocie 10 tysięcy euro, czyli około 40 tysięcy zł. Zmiana ta wynika z dostosowywania naszych przepisów do dyrektyw Unii Europejskiej, a także z realizowania polskiej deklaracji zawartej w stanowisku negocjacyjnym dotyczącym podatków.

Kolejna zmiana dotyczy etapowego obejmowania od 2001 r. podatników rozliczających się zgodnie z kartą podatkową obowiązkiem płacenia podatku VAT, a także objęcia tych podatników obowiązkiem prowadzenia od 1 stycznia 2001 r. ewidencji dla potrzeb VAT.

Od dnia 1 stycznia 2001 r. stosowana będzie ponadto stawka podstawowa 22% między innymi na usługi z zakresu prania, czyszczenia chemicznego oraz farbowania.

Dalsza zmiana to zniesienie zwolnienia od podatku VAT i akcyzy dla importowanych pomocy naukowych - w tym aparatury badawczo-pomiarowej służącej do celów dydaktycznych i badawczych - przywożonych dla instytucji i placówek naukowych oraz jednostek badawczo-rozwojowych.

Kolejne kwestie dotyczą utrzymania istniejących zwolnień. Do dnia 31 grudnia 2002 r. zostanie więc utrzymana zerowa stawka VAT od towarów przeznaczonych na cele ochrony przeciwpożarowej, które są sprzedawane jednostkom ochrony przeciwpożarowej.

Następne istotne rozwiązanie prawne przedłuża do dnia 31 grudnia 2003 r. stosowanie zerowej stawki VAT dla wszystkich książek oznaczonych na podstawie odrębnych przepisów symbolami ISBN oraz dla czasopism specjalistycznych oznaczonych symbolem ISSN. Wykaz tych czasopism zostanie ustalony w drodze rozporządzenia. Jeśli zaś chodzi o pozostałe czasopisma, ustawa zakłada, że od 1 stycznia 2000 r. będziemy płacić siedmioprocentowy VAT.

Przedłużone zostanie do dnia 31 grudnia 2002 r. upoważnienie dla ministra finansów do obniżania stawek VAT do wysokości 0% lub 7% od niektórych towarów i usług oraz do określania warunków stosowania obniżonych stawek, a także do wprowadzania zwolnień od podatku VAT i akcyzy i określenia szczegółowych warunków tych zwolnień.

Przedłuża się ponadto do dnia 31 grudnia 2002 r. stosowanie dla potrzeb poboru VAT klasyfikacji statystycznych obowiązujących przed dniem 1 lipca 1997 r.

W ustawie zaproponowano również zmiany w zakresie podatku akcyzowego. Pierwsza zmiana polega na podwyższeniu stawek podatku akcyzowego od papierosów z 70% do 95%, a od gazu służącego do napędów silnikowych z 20% do 35%.

Ustawa wprowadza delegację dla ministra finansów do ustalenia minimalnej stawki akcyzy od papierosów, do określenia wytycznych dotyczących ustalenia tej stawki, do określenia sankcji wobec podatników dokonujących sprzedaży papierosów powyżej maksymalnej ceny detalicznej oraz wobec podatników dokonujących po 1 marca 2001 r. sprzedaży papierosów w opakowaniach nieoznaczonych ceną detaliczną.

Są to zasadnicze kwestie dotyczące omawianej ustawy, czyli dokonywanych zmian i podtrzymywanych dotychczasowych zwolnień, szczególnie w zakresie materiałów budowlanych, budownictwa oraz książek.

Oprócz tych zasadniczych, merytorycznych zmian ustawa przewiduje zmiany uściślające, doprecyzowujące, które nie mają jednak znaczenia merytorycznego.

Mniejszość Komisji Gospodarki Narodowej wnosi o przyjęcie poprawek do tej ustawy, natomiast komisja jako całość prosi o przyjęcie ustawy bez poprawek. Chodzi również o to, żeby możliwie szybko zakończyć całą procedurę uchwalania tej ustawy i jej podpisywania przez prezydenta, tak aby w możliwie krótkim czasie stała się ona znana wszystkim zainteresowanym obywatelom, instytucjom oraz urzędom. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Tadeusz
Rzemykowski:

Dziękuję. Jeszcze tylko drobne uściślenie, Panie Senatorze Sprawozdawco. Użył pan słów "komisja jako całość prosi o przyjęcie ustawy bez poprawek". Należałoby powiedzieć "jako większość", nie "jako całość", bo przecież były wnioski mniejszości.

Proszę senator Genowefę Ferenc o zabranie głosu i przedstawienie wniosku mniejszości.

Senator Genowefa Ferenc:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Z upoważnienia mniejszości Komisji Gospodarki Narodowej pragnę zarekomendować Wysokiej Izbie poprawki drugą i trzecią, zawarte w druku nr 521A.

Poprawka druga dotyczy ustalenia dla prasy lokalnej zerowej stawki VAT. Ma to bardzo duże znaczenie w sytuacji, kiedy ze studiów prowadzonych przez polskich badaczy czytelnictwa wynika, że tylko 37% dorosłych Polaków czyta codziennie jakąkolwiek gazetę.

Wprowadzenie siedmioprocentowej stawki VAT dla prasy lokalnej spowoduje, że bardzo wiele tytułów po prostu będzie musiało być zlikwidowanych. W związku z tym te gazety, a więc i informacje z terenu, bo chodzi o szczebel powiatu lub gminy, nie dotrą do tych czytelników, którzy nie czytają innych codziennych gazet. Uważam, że jest to poprawka bardzo istotna i zwracam się do pań i panów senatorów o jej przyjęcie.

Poprawka trzecia dotyczy zastąpienia wyznaczonego na 31 grudnia 2002 r. terminu obowiązywania siedmioprocentowej stawki VAT w budownictwie, terminem określonym na dzień uzyskania przez Rzeczpospolitą Polską członkostwa w Unii Europejskiej.

Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, jaka sytuacja jest w tej chwili w budownictwie, jak powolny jest rozwój tej branży, która powinna być motorem napędowym dla gospodarki. Dlatego nie powinniśmy przyjmować rozwiązań czasowych, bardzo krótkich. Gdy określamy, że 31 grudnia 2002 r. osiągniemy gotowość wstąpienia do Unii Europejskiej, to ten termin nie jest tożsamy z dniem uzyskania członkostwa w Unii. W związku z tym mniejszość komisji uważa, że ta poprawka jest uzasadniona i ta data powinna być zastąpiona właśnie takim określeniem.

Wnoszę o poparcie tych poprawek. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Proszę senatora Jerzego Suchańskiego o zabranie głosu i przedstawienie wniosku mniejszości komisji.

Senator Jerzy Suchański:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Proszę o poparcie pierwszej poprawki w sprawozdaniu Komisji Gospodarki Narodowej, która dotyczy skreślenia zapisów podnoszących górne stawki akcyzy na paliwa gazowe do silników.

Polityka ekologiczna wielu państw na świecie, w tym Francji, Belgii, Holandii, Włoch, prowadzi do zachęcenia użytkowników samochodów i sprzętu na paliwa gazowe, do korzystania z tych paliw. Polityka ta powoduje, że atmosfera zanieczyszczana odpadami pochodzącymi ze spalania gazu jest znacznie czystsza niż w przypadku zanieczyszczania odpadami pochodzącymi ze spalania innych benzyn czy też ropy. Przykładowe ceny gazu w krajach, o których mówiłem, mają się jak jeden do trzech, jeśli chodzi o cenę 1 l gazu do silników w stosunku do 1 l benzyny. Wydawało się, że w Polsce jest pełne zrozumienie dla realizacji tego rodzaju polityki ekologicznej, gdyż cena 1 l gazu jest prawie dwa razy tańsza niż cena benzyny. Wiele środków transportu, wiele specjalistycznego sprzętu i samochodów prywatnych zostało wyposażonych w bezpieczne instalacje gazowe, natomiast od pewnego czasu straszy się użytkowników paliw gazowych do silników wpisaniem tych paliw na odpowiednią listę, jak również podniesieniem akcyzy. Minister finansów wielokrotnie na łamach różnego rodzaju pism tłumaczył się, że nie będzie to tak, jak niektórzy sądzą, iż cena gazu do silników zostanie podniesiona i że będą wprowadzone w życie te zapowiedzi, które wcześniej były prezentowane na łamach różnego rodzaju prasy. Jak się okazuje, nie jest to w pełni akceptowane przez społeczeństwo. Mówię tu chociażby o wprowadzeniu do ustawy zapisu zwiększającego górne stawki akcyzy na paliwa gazowe do silników do 35% dla producenta, a dla importera - aż do 55%. Oczywiście, nie musi to, jak pan minister uprzejmy był mówić na posiedzeniu, powodować obligatoryjnie podwyżki cen do tej wysokości, o której wspomniałem. Rodzi się w takim razie pytanie: po co wprowadzać ten zapis, skoro i tak w ustawie budżetowej na rok 2001 rząd nie przewiduje, jeśli dobrze zrozumiałem wypowiedź pana ministra na posiedzeniu komisji, z tego tytułu żadnych przychodów do budżetu. Powstaje więc pytanie, powtórzę: po co to w ogóle wprowadzać?

Chciałbym się dowiedzieć, czy polityka ekologiczna rządu będzie prowadzona w tym duchu, aby zachęcać, tak jak to robią inne kraje, do zwiększonego użytkowania paliw gazowych do silników? A nie tak, by okazywać jakąś, jeśli można to tak nazwać, sztuczną zazdrość: że skoro ktoś wyposażył samochód czy sprzęt w silnik na paliwa gazowe, to trzeba mu teraz, delikatnie mówiąc, dokopać. Nie ma chyba do tego żadnych uzasadnionych podstaw.

Już wcześniej występowałem z oświadczeniem związanym z niezrozumiałą polityką w tym zakresie. Otóż w Polsce na stacjach benzynowych, gdzie jest gaz, musi koniecznie być przeszkolony pracownik, który ładuje go do samochodu. Podczas gdy na całym świecie nie ma takich sytuacji: podjeżdża się i samemu ładuje gaz do baku, podobnie jak to się robi z benzyną. Nie wiem w takim razie, czy to nie jest celowa polityka, która chyba kłóci się z wcześniejszymi założeniami. Weźmy chociażby fakt, że samochody Daewoo, na przykład model Lanos, już fabrycznie wyposażane są w instalację gazową, między innymi właśnie po to, żeby zachęcać ludzi do kupowania samochodów produkowanych w Polsce.

Rozumiem, że podniesienie górnego poziomu akcyzy do 35% i 55% automatycznie nie nakazuje ministrowi, aby takie stawki wprowadzał, ale skoro istnieje duże prawdopodobieństwo, przynajmniej tak zrozumiałem wypowiedź pana ministra, że tego nie uczyni, to chyba lepiej skreślić ten zapis. Przynajmniej nikogo nie będzie drażnił. A stawki akcyzy na paliwa gazowe pozostaną na tym samym poziomie.

Dlatego też proszę Wysoką Izbę o poparcie poprawki w tej sprawie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję bardzo panu senatorowi sprawozdawcy.

Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców?

Pierwszym zgłaszającym się jest senator Zbyszko Piwoński, następny jest senator Ireneusz Michaś, a jeszcze następny - senator Zbigniew Kulak.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Zbyszko Piwoński:

Mam pytanie do pana senatora Kleiny. Dotyczy ono podatku VAT od wydawnictw, prasy i książek. Wszystkie statystyki wskazują, że jesteśmy krajem plasującym się daleko, jeśli chodzi o ilość kupowanych, a tym samym czytanych czasopism i książek. Pytanie: czy robiona była jakaś symulacja? Czy rzeczywiście osiągniemy zamierzony cel, jakim było przysporzenie środków budżetowi? Czy nie stanie się tak, że w wyniku dalszego spadku sprzedaży zarówno czasopism jak i książek, dojdziemy co najwyżej do stanu zerowego - zmniejszymy sprzedaż i uzyskany większy VAT nie przyniesie zaplanowanych korzyści? Czy robiony był jakiś rachunek symulacyjny w tej sprawie z uwzględnieniem stanu z lat przeszłych i tego jak wygląda spadek kupna książek i czasopism?

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W ustawie rozwiązanie jest następujące: na książki oraz na wydawnictwa specjalistyczne w dalszym ciągu jest podatek zerowy. Natomiast na pozostałe wydawnictwa i prasę podatek jest obniżony w stosunku do standardowej stawki i wynosi 7%. A więc wydaje się, że tutaj nie powinna nastąpić wielka zmiana. Bo najważniejsza rzecz, o którą pewnie wszyscy walczyliśmy, to to aby książki w dalszym ciągu były zwolnione z podatku VAT. I to rozwiązanie pozostaje. Stawka podatku jest obniżona i dotyczy ona wyłącznie czasopism, więc wydaje się, że nie powinno to wywołać jakiegoś szczególnie negatywnego skutku na rynku prasowym. Stopniowo dochodzimy do rozwiązań, jakie Polska przyjęła w całym swoim systemie opodatkowania w związku z przystępowaniem do Unii Europejskiej. I to rozwiązanie ma być podobne jak w innych krajach. Nie takie samo, ale podobne.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Senator Ireneusz Michaś.

Senator Ireneusz Michaś:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pytanie do pana senator Kleiny: czy zrobiono symulację, ile środków wpłynie do budżetu państwa w związku z całą tą ustawą?

I druga sprawa. Powiada pan, że specjalistyczne czasopisma będą, że tak powiem, preferowane. To jest nieprawda, bo redakcja rachunkowości zawiera takie dosyć ciekawe stwierdzenie, że nakład, który nie przewyższa piętnastu tysięcy egzemplarzy, nie jest obciążony VAT, natomiast powyżej piętnastu tysięcy - już jest obciążony. Pytam, czy jest to zgodne z konstytucją? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Proszę bardzo.

Senator Kazimierz Kleina:

Takie rozwiązanie zostało przyjęte w tej ustawie, a komisja to zaakceptowała, uznając, że wydawnictwa poniżej piętnastu tysięcy egzemplarzy są skierowane do węższego kręgu odbiorców. Natomiast te czasopisma, które są wydawane w nakładzie wyższym niż piętnaście tysięcy egzemplarzy, z reguły mają charakter komercyjny, czyli też szerszy krąg odbiorców. Tu została przyjęta granica piętnastu tysięcy. Pewnie można by było przyjąć inną granicę, ale po analizach, także w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, uznano, że taka jest najbardziej racjonalna. Taką otrzymaliśmy informację podczas prac w komisji.

(Senator Ireneusz Michaś: A symulacja?)

Nie, komisja nie miała możliwości zapoznania się z taką symulacją.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Senator Zbigniew Kulak.

Senator Zbigniew Kulak:

Dziękuję.

Dwa pytania do pana senatora Kleiny. Pierwsze będzie w jakimś sensie drążyć pytanie poprzednika. Ile wobec tego, pana zdaniem, można się spodziewać zysku dla budżetu po wprowadzeniu VAT na gazety i czasopisma? Po prostu, ile to ma dać, proszę pana? Przecież musimy takie rzeczy wiedzieć.

I pytanie drugie. Jak ustosunkuje się pan senator do informacji, że już przy obecnych stawkach akcyzy 1/3 polskiego rynku papierosów pochodzi z przemytu?

Senator Kazimierz Kleina:

Odpowiadając na pytanie pierwsze, dotyczące wpływów budżetowych z tytułu siedmioprocentowego podatku VAT na czasopisma niespecjalistyczne, powiem, że ta kwota powinna wynieść około 50 milionów zł w skali roku.

Kwestią przemytu nie zajmowaliśmy się na posiedzeniu Komisji Gospodarki Narodowej.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Senator Andrzej Krzak.

Senator Andrzej Krzak:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Mam pytanie do pani senator Ferenc, przedstawiającej wnioski mniejszości. Czy państwo w drugiej poprawce określaliście zasięg prasy lokalnej? Czy to jest prasa o zasięgu powiatowym, nieprzekraczająca granic województwa, czy chodzi tu tylko ogólnie o prasę lokalną? Dziękuję.

Senator Genowefa Ferenc:

Dziękuję bardzo.

Panie Senatorze, jeśli chodzi o to, co rozumie się pod pojęciem prasy lokalnej, to jest to prasa wydawana na szczeblu powiatu i niżej.

Wicemarszałek
Tadeusz Rze
mykowski:

Dziękuję.

Senator Adam Struzik.

Senator Adam Struzik:

Chciałbym zapytać - to pytanie zadali już zresztą moi koledzy - co było prawdziwym motywem wprowadzenia podatku VAT na czasopisma i gazety? Czy były to przesłanki ekonomiczne, czy chodzi o te 50 milionów zł, a właściwie to do końca nie wiadomo ile? Czy też były inne przesłanki, na przykład sztandarowo podnoszone dostosowanie do prawa Unii Europejskiej i faktu, że tam, przynajmniej w większości krajów, ten podatek jest?

I pytanie drugie. Czy ktoś przeprowadził rachunki pozwalające odpowiedzieć na pytanie, czy jeśli zostanie podniesiony VAT na czasopisma i gazety, to tak naprawdę finalny efekt dla budżetu nie będzie odwrotny? Bo środowiska związane z powszechnie rozumianą prasą zwracają uwagę, że płacą dwudziestodwuprocentowy podatek od reklam i w sytuacji kiedy spadnie czytelnictwo i spadną nakłady, wcale nie musi się okazać, że efekt finalny wprowadzenia tego podatku będzie korzystny dla budżetu. Może być wręcz odwrotnie. Czy komisja się nad tym zastanawiała? I jakie były prawdziwe motywy wprowadzenia tego podatku? Czy finansowe, czy jakieś inne?

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Prawdziwe motywy przedstawiłem w sprawozdaniu Komisji Gospodarki Narodowej oraz odpowiadając na wcześniejsze pytania. I żadnych innych tajnych i tajemniczych przesłanek w tej materii nie ma. Przynajmniej ani ja, ani członkowie Komisji Gospodarki Narodowej o tym nie wiemy, bo żadnych specjalnych informacji okrytych tajemnicą nie otrzymaliśmy. Chcę jednak jeszcze raz powiedzieć - i na to zwracaliśmy uwagę także podczas pracy komisji - że ustawa o podatku VAT pochodzi z roku 1993. Zakładała ona stawkę podstawową w wysokości 22% oraz przewidywała możliwości zmniejszeń w poszczególnych latach. I te lata stopniowo się kończą. Propozycja, którą tutaj wprowadzamy, generalnie wydłuża okres dochodzenia do stawki podstawowej i obniża tę stawkę w przypadku czasopism do 7%. A więc pocedura, którą wykonujemy, wydaje się być procedurą płynną, mającą stopniowo doprowadzić do jednolitego systemu podatkowego. Co nie oznacza, że wszystkie produkty, usługi i towary będą w przyszłości opodatkowane takim samym podatkiem. Ale zwolnień i obniżek będzie relatywnie coraz mniej. Taki kierunek myślenia jest w tym działaniu.

(Senator Adam Struzik: Panie Marszałku…)

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Proszę ponowić drugą część pytania.

Senator Adam Struzik:

Mnie się wydaje, że jednak pan nie odpowiada albo ucieka od tej odpowiedzi. Oczywiście, kwestie generaliów, podatków pośrednich, ja to rozumiem. Ale mnie chodzi o to, że przecież przy każdej decyzji o charakterze finansowym czy ekonomicznym powinny być racjonalne przesłanki jej wprowadzania. I pytam: czy ktoś z rządu, kto uczestniczył w posiedzeniu komisji, udowodnił, że w wyniku wprowadzenia częściowej, jak pan mówi, stawki podatku od gazet i czasopism wpływy do budżetu będą większe? Czy też można się spodziewać zjawisk, o których mówią przedstawiciele prasy, że spadek popytu spowoduje również spadek dochodów z podatku VAT od ogłoszeń i reklam?

Senator Kazimierz Kleina:

Zgodnie z założeniami i informacją, którą otrzymaliśmy od rządu, z tytułu wprowadzenia podatku VAT od czasopism, czyli rezygnacji z zerowego podatku VAT, do budżetu wpłynie około 50 milionów zł w skali roku. Powiedziałem już o tym, odpowiadając na wcześniejsze pytanie. Tak więc zakłada się taki dochód z tego tytułu. Trudno mi odpowiedzieć na pytanie, jak będzie zachowywał się klient, czy zrezygnuje z zakupu czasopism, czy nie, a jeśli zrezygnuje, to w jakim zakresie. Mówię o szacunkowych wpływach z podatku VAT. Ale może pan minister udzieli precyzyjnej odpowiedzi?

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Senator Ryszard Jarzembowski, proszę bardzo.

Senator Ryszard Jarzembowski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Ja rozumiem, że siła rażenia większości awuesowskiej jest taka, że może zniszczyć także prasę i książkę. Ale mam takie pytanie: czy Wysoka Komisja, a przynajmniej jej większość, wiedziała, że utrzymanie zerowej stawki podatku na słowo drukowane jest zgodne z praktyką i prawem Unii Europejskiej oraz że w dyrektywach Unii Europejskiej jest miejsce na tak zwany wyjątek kulturalny? Czy Wysoka Komisja znała ekspertyzy prawne, a także opinie stowarzyszeń branżowych z krajów Unii Europejskiej, potwierdzające zasadność postulatów polskiego utrzymania stawki zerowej VAT na książki przynajmniej w okresie przejściowym? Dziękuję bardzo.

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Tak, komisja znała rozwiązania, jakie obowiązują w różnych krajach Unii Europejskiej, mieliśmy możliwość zapoznania się z informacją na ten temat. Tak więc członkowie komisji - i ci, którzy rażą, jak pan senator mówi, i ci, którzy nie rażą - mieli możliwość zapoznania się z informacją przekazaną przez ministra, jak wygląda opodatkowanie czasopism i książek w innych krajach europejskich.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Ponownie senator Jarzembowski, proszę bardzo.

Senator Ryszard Jarzembowski:

Dziękuję bardzo.

Nie wyczerpałem czasu, a więc szybciutko drugie pytanie. Skoro komisja wiedziała, że nie musi podnosić tego podatku, to dlaczego zdecydowała się poprzeć propozycję jego podniesienia, wiedząc oczywiście, jakie będą skutki tego?

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Cały czas mówię, że jest odwrotna sytuacja. Bo mówiliśmy o tym, że przedłużamy okres obowiązywania stawki zerowej VAT na książki i czasopisma, a jeśli chodzi o czasopisma, to jest przyjęta obniżona stawka na czasopisma specjalistyczne, zerowa, jak widać z załączonego sprawozdania komisji oraz z ustawy. Rozwiązanie, które tutaj przyjmujemy, jest przygotowane z myślą o przyszłości. Jeżeli w przyszłości będą dokonywane nowelizacje ustawy o podatku VAT, to chodzi o to, żeby ta operacja odbywała się w sposób płynny, z myślą o członkostwie Polski w Unii Europejskiej; ażeby w przededniu członkostwa nie dokonywać jakichś dużych, radykalnych zmian w systemie podatkowym. Tak więc jest to przygotowane z myślą o kolejnych rządach, które będą proponowały różnego rodzaju zmiany w systemie podatkowym. Chodzi o to, żeby one nie raziły w przyszłości.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Senator Jolanta Danielak, proszę bardzo.

Senator Jolanta Danielak:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Przewodniczący, czy komisja zajmowała się sprawą tych podatników, którzy dotychczas korzystali ze zwolnienia z uwagi na fakt, że rozliczali się w formie karty podatkowej? Myślę o grupie rzemieślników, a właściwie podmiotów świadczących usługi tak poszukiwane, a ginące na naszym rynku, jak rusznikarstwo, usługi futrzarskie, kuśnierstwo, rękawicznictwo itd., itd. Czy te podmioty będą przygotowane z dniem 1 stycznia do tej nowej formy, którą zawiera to rozwiązanie ustawowe? Dziękuję.

Senator Kazimierz Kleina:

Według mojej wiedzy i wiedzy części Komisji Gospodarki Narodowej, która poparła rozwiązania zawarte w tej ustawie, będą oni przygotowani, odpowiednio zaznajomieni z tymi rozwiązaniami prawnymi. Nie doprowadzą one do jakichś radykalnych zmian na rynku usług świadczonych przez podmioty, które pani senator wymieniła.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Czy są jeszcze chętni do zadawania pytań? Nie widzę zgłoszeń.

Dziękuję pytającym, dziękuję odpowiadającym.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była poselskimi projektami ustaw.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, czy chce zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy. Przedstawicielem rządu jest pan Jan Rudowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.

Panie Ministrze, czy jest chęć zabrania głosu? To jest niezależne od wystąpienia. Tak?

Proszę bardzo.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Mam zaszczyt w imieniu rządu poprzeć zawarty w druku nr 521 projekt uchwalonej w dniu 17 listopada bieżącego roku ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym.

Główne zmiany zawarte w tym projekcie przedstawił pan przewodniczący senator Kleina.

Chciałbym podkreślić, że ten projekt nowelizacji w dalszym ciągu realizuje, i tak jest przy każdej zmianie w ustawie o podatku od towarów i usług, główne kierunki, które każdorazowo są przyjmowane. Po pierwsze, zmiany, które bezpośrednio mają wpływ na dochody budżetowe i są powiązane z ich realizacją. Po drugie, uregulowania, które częściowo harmonizują polskie przepisy o podatku VAT oraz o podatku akcyzowym z ustawodawstwem wspólnotowym, a przede wszystkim stanowią realizację kolejnych deklaracji składanych przez rząd, między innymi głównych deklaracji, wynikających z treści stanowiska negocjacyjnego. I po trzecie, zmiany, które wprowadzane są każdorazowo w związku z problemami wynikającymi ze stosowania na bieżąco przepisów tej ustawy oraz problemami występującymi na tle rozbieżnego orzecznictwa, i to zarówno organów podatkowych, jak i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zmiany, które są zawarte w tej nowelizacji, również można uporządkować według tych kryteriów.

Na wstępie chciałbym również wyjaśnić powody, dla których ta nowelizacja jest w ten sposób ograniczona - bo w ustawie o podatku od towarów i usług są tylko nieliczne zmiany - i jest wynikiem prac nad projektami, inicjatywami poselskimi.

Wysoki Senacie! We wrześniu rząd skierował do rozpatrzenia przez Sejm projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym, który zawierał daleko idące rozwiązania, również w tych trzech kierunkach, ale w większym zakresie zmierzające do zapewnienia realizacji dochodów budżetowych oraz w większym zakresie harmonizujące polskie przepisy z ustawodwstwem wspólnotowym. Wśród tych zmian przedstawiano również propozycję dotyczącą budownictwa, między innymi podniesienia w 2001 r. stawki VAT na materiały budowlane z 7 do 12%.

W toku prac sejmowych w trakcie pierwszego czytania doszło do tego, iż projekt rządowy został odrzucony. Bez wątpienia spowodowało to komplikacje w dalszych pracach. Nie można bowiem pozostawić tej ustawy bez nowelizacji wchodzącej w życie od 1 stycznia 2001 r. Pozostawienie tej ustawy bez nowelizacji powoduje, iż w sposób niezamierzony wzrastają stawki na wiele towarów i usług, dla których obecnie stosuje się stawkę zerową bądź obniżoną, siedmioprocentową. Chodzi zarówno o stawki określone w ustawie, jak na przykład na materiały budowlane, w przypadku których te stawki określone są do końca grudnia 2000 r., jak i o wygaśnięcie upoważnień ministra finansów, które obowiązują do 31 grudnia 2000 r., to znaczy wygaśnięcie terminu obowiązywania stawek zerowych i obniżonych, wynikających z rozporządzenia ministra finansów.

Niedokonanie nowelizacji oznacza również, iż nie będą obowiązywały zwolnienia, do których minister finansów również ma upoważnienie na mocy delegacji ustawowej. Niezwykle poważną komplikacją jest też to, że do celów poboru podatku od towarów i usług nie mogłaby być stosowana klasyfikacja systematycznego wykazu wyrobów i samo sklasyfikowanie wyrobów po to, aby powiedzieć, dla jakiej kategorii wyrobów stosowane są również stawki obniżone i stawka zerowa, stałoby się rzeczą niemożliwą. Nieprzyjęcie nowelizacji w takiej sytuacji oznaczałoby, że dla wielu tych towarów i usług stosowana byłaby stawka standardowa 22%. I aby uniknąć tego typu niezamierzonych komplikacji, rząd poparł inicjatywy poselskie zmierzające do wprowadzenia do ustawy takich rozwiązań, które przedłużają upoważnienia dla ministra finansów, jak również stanowią jednoznaczne rozstrzygnięcie, jakie stawki będą obowiązywały w 2001 r.

Przyjęte rozwiązania dotyczące przedłużenia upoważnień, jak również przedłużenia stosowania stawek obniżonych, wiążą się z kontynuacją linii przyjętej w ustawie o podatku od towarów i usług od 1993 r., gdyż dla wielu towarów i usług, dla których stosowane są inne rozwiązania niż rozwiązania standardowo stosowane na podstawie prawa Wspólnot Europejskich, ustalano określony czas obowiązywania tych rozwiązań. Również w tym projekcie nowelizacji Sejm proponuje, aby przedłużenie stosowania tych rozwiązań było związane z ściśle określonym czasem, wskazuje się tu przede wszystkim datę 31 grudnia 2002 r. Ta data zresztą nie jest dobrana przypadkowo, lecz na podstawie aktualnych dokumentów rządowych. Rząd wskazywał bowiem gotowość Polski do przystąpienia do Unii Europejskiej na dzień 31 grudnia 2002 r. Również w stanowisku negocjacyjnym w obszarze dotyczącym podatków wskazywano, iż rząd polski przeprowadzi ewolucyjne zmiany w podatku od towarów i usług, tak aby od dnia 1 stycznia 2003 r. w zakresie podatków pośrednich obowiązywało ustawodawstwo zgodne z prawem Unii, z wyjątkami odnoszącymi się wyłącznie do zaakceptowanych okresów przejściowych i trwałych derogacji, które przyznane zostały Polsce. Dlatego też taka data została dobrana.

Spośród tych zmian, które prezentowane są w projekcie nowelizacji, część zmian wywołuje skutki budżetowe, które zgodne są z projektem ustawy budżetowej przekazanej do rozpatrzenia przez Sejm. Przede wszystkim są to zmiany w zakresie zwolnień podmiotowych z podatku od towarów i usług, które stanowią zapewnienie zgodności polskiego ustawodawstwa z ustawodawstwem wspólnotowym czy dostosowanie limitu zwolnień podmiotowych do tego, jaki wynika z dyrektyw unijnych. Chodzi o uznanie propozycji rządu polskiego, aby ten limit dla Polski został określony na poziomie 10 tysięcy euro. Zgodnie z dyrektywami unijnymi ten limit wynosi 5 tysięcy euro. Polska w stanowisku negocjacyjnym wystąpiła o trwałe zastosowanie limitu 10 tysięcy euro. To rozwiązanie, również ze względu na zwiększenie liczby podatników, prowadzi do wzrostu dochodów budżetowych. Ministerstwo Finansów szacuje, iż te dodatkowe dochody wyniosą 720 milionów zł.

Druga zmiana, która powoduje dodatkowe dochody, wiąże się z rozwiązaniami przyjętymi dla czasopism, z pozostawieniem stawki zerowej na czasopisma specjalistyczne, a tym samym przyjęciem opodatkowania według stawki 7% na te czasopisma, które nie zmieszczą się w kategorii czasopism specjalistycznych. Dodatkowe dochody z tego tytułu dla budżetu szacowane są na kwotę 51 milionów zł.

I trzecia zmiana, która wprost powoduje zwiększenie dochodów budżetowych, to jest przejście ze stawki 7% do 22% na usługi prania chemicznego, czyszczenia i farbowania. Ten zakres usług według polskiej klasyfikacji mieści się w usługach komunalnych, zaś według klasyfikacji stosowanych zgodnie z dyrektywami takimi usługami one nie są i powinna być na nie stosowana stawka standardowa 22%. Z tytułu przejścia ze stawki 7% do 22% dla tej kategorii usług dodatkowe dochody wyniosłyby 27 milionów zł.

Łącznie na skutek przyjęcia tej nowelizacji, w wyniku tych systemowych zmian, wzrost dochodów budżetowych będzie wynosił 798 milionów zł. Tak prognozuje Ministerstwo Finansów. Jednak w projekcie budżetu, przekazanym do rozpatrzenia Sejmowi, zakładano również zmiany w zakresie stawek dotyczących budownictwa, w tym głównie objęcie stawką dwunastoprocentową materiałów budowlanych. W wyniku nieprzyjęcia w tej nowelizacji proponowanych rozwiązań zmniejszenie prognozowanej kwoty dochodów z podatku od towarów i usług będzie wynosiło około 300 milionów zł. Rząd, uznając wagę i potrzebę tej nowelizacji, godzi się z takim rozwiązaniem. Jednocześnie już w toku prac sejmowej Komisji Finansów Publicznych istniała zgoda na to, aby podczas prac nad budżetem bądź to dokonać zwiększenia dochodów budżetowych z innych źródeł, bądź też dokonać odpowiednich redukcji wydatków, aby budżet był zrównoważony w sposób, który zakładał projekt.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Chciałbym również odnieść się do uwag, które zostały przedstawione w pytaniach kierowanych wcześniej do pana przewodniczącego. Jest to związane także z wnioskami mniejszości. Pierwszy wniosek mniejszości zmierza do tego, aby zrezygnować z wprowadzania stawki trzydziestopięcioprocentowej na gaz służący do napędu pojazdów samochodowych. Chciałbym wyjaśnić, iż rzeczywiście, i tak można przeczytać w uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej, rząd nie przewidywał zmiany systemowej polegającej na podwyższeniu stawki na gaz służący do napędu pojazdów samochodowych i nie przewidywał z tego powodu zwiększonych dochodów. Należy tu wskazać na treść art. 37, ustalającego maksymalne stawki podatku akcyzowego, który to artykuł zawiera również delegację dla ministra finansów do określania w granicach stawki maksymalnej stawek obowiązujących na poszczególne wyroby akcyzowe. I w tym zakresie minister finansów związany jest, między innymi, założeniami przyjętymi w projekcie ustawy budżetowej. To jest podstawowa wskazówka dla ministra finansów. Jeżeli prognozowane są dochody z tytułu nakładania akcyz na poszczególne towary, to w uzasadnieniu ustawy budżetowej wskazano, na jakie towary i jakie zwiększenia podatku akcyzowego, jako rozwiązania systemowe, będą następowały. I wykonując to upoważnienie, w oparciu o ustawę budżetową, minister finansów na każdy rok kształtuje stawki akcyz na poszczególne wyroby akcyzowe, oczywiście odpowiednio dezagregując te stawki w stosunku do ustawy podatkowej. Bowiem w ustawie podatkowej są duże grupy, zagregowane wyroby akcyzowe, a rozporządzenie ministra finansów dokonuje dezagregacji tych wyrobów i dla określonych wyrobów ustanawia stawki.

Co do pytania pana senatora, z jakich powodów i jaka jest w ogóle potrzeba dokonania takich zmian. Aktualnie obowiązująca stawka podatku akcyzowego na gaz w Polsce wynosi 52 euro, zaś minimalna stawka, zgodnie z prawem wspólnotowym, wynosi 1000 euro. Porównanie stawek na gaz służący do napędu pojazdów samochodowych ze stawkami stosowanymi w innych krajach wyraźnie wskazuje na to, iż stawka stosowana w Polsce jest niższa i odbiega od tych, które stosowane są w innych krajach. Wprowadzenie trzydziestopięcioprocentowej stawki daje możliwość w przyszłych okresach, bez konieczności nowelizowania ustawy, ustalenia stawki na poziomie minimalnym wymaganym prawem Unii Europejskiej. W tym zakresie Polska nie wskazywała na konieczność wprowadzenia okresów przejściowych.

Chciałbym również podkreślić, że aktualne porównanie akcyzy na gaz służący do napędu pojazdów samochodowych z akcyzą na inne paliwa wyraźnie wskazuje na stosowaną preferencję wobec tego paliwa. Akcyza na 1 tysiąc l gazu wynosi 130 zł, dla paliw silnikowych i innych, na przykład benzyny, już ponad 120 zł na 1 tysiąc l, dla oleju napędowego - 891 zł na 1 tysiąc l. Czyli zróżnicowanie jest wyraźne i to zróżnicowanie po wejściu w życie tej zmiany pozostanie - nie będzie to zmiana, która doprowadzi do tego, iż nieopłacalne stanie się użytkowanie pojazdów przystosowanych do wykorzystywania gazu jako paliwa.

Drugi bardzo wyraźnie podnoszony problem dotyczy rozwiązań wprowadzonych dla książek i wydawnictw prasowych. I tu od razu uwaga: jest wyraźnie widoczne, że w tym wypadku rząd polski wskazywał w stanowisku negocjacyjnym na potrzebę zastosowania okresu przejściowego, czyli stosowania dla książek i czasopism specjalistycznych, zdefiniowanych w tym projekcie, stawki zerowej przez okres pięciu lat od daty przystąpienia Polski do Unii. Biorąc między innymi pod uwagę argumenty, o których była mowa również na tej sali. Tak więc i to nie oznacza zmiany w stosunku do stanu aktualnego.

Chciałbym wyraźne podkreślić, iż nie jest znane, a przynajmniej nie jest znane Ministerstwu Finansów, takie prawodawstwo Unii, które wskazywałoby na możliwość utrzymania stawki zerowej. Stawka zerowa w podatku od towarów i usług może być stosowana wyłącznie w eksporcie towarów. Nie ma takiej możliwości w innych przypadkach. Ministerstwu Finansów jest natomiast znana praktyka stosowania przez niektóre kraje członkowskie Wspólnoty stawki zerowej na zasadzie wyraźnych derogacji poszczególnych dyrektyw dla tych krajów i takie rozwiązania zostały w nich przyjęte. I teraz co się dzieje? Ano tym okresem przejściowym oraz ustaleniem takich zasad Polska sygnalizuje potrzebę zastosowania podobnych rozwiązań, zastosowania stawki zerowej w odniesieniu do książek i czasopism specjalistycznych. Na te czasopisma, które nie będą mieściły się w kategorii czasopism specjalistycznych, wprowadzona zostanie stawka obniżona, siedmioprocentowa. Czyli tu nastąpi już dostosowanie do rozwiązań stosowanych w innych krajach i zgodnych z prawodawstwem wspólnotowym.

Jeżeli chodzi o tak zwany rynek prasowy, to na podstawie danych z analizy, którą przeprowadziło Ministerstwo Finansów, można było ustalić, jaka liczba czasopism ukazuje się na polskim rynku prasowym. W kategorii czasopism można wskazać na ponad pięć tysięcy zarejestrowanych, z których znaczna część na pewno uznana zostanie za specjalistyczne. Dodatkowe upoważnienie do wydania wykazu czasopism specjalistycznych wiąże się między innymi z tym, aby to rzeczywiście była pełna weryfikacja, aby nie następowało umieszczanie na tej liście czasopism, które nie spełniają kryteriów określonych w ustawie. Część prasy lokalnej na pewno uzyska status czasopism specjalistycznych. Według informacji, jakie posiadam, liczba czasopism lokalnych, które mogłyby być uznane za specjalistyczne wyniesie około półtora tysiąca, z czego mniej więcej połowę stanowią czasopisma samorządowe - pozostałe wydają osoby prywatne bądź organizacje i stowarzyszenia. Rynek czytelnictwa tych czasopism czy też ich nakład określany jest na około 100 tysięcy egzemplarzy.

Oczywiście, czasopisma specjalistyczne nie dominują na rynku prasowym, to jest węższy rynek gazet, czyli wydawnictw codziennych bądź też takich, które ukazują się dwa, trzy razy w tygodniu. Według statystyki, którą ma Ministerstwo Finansów, jest to osiemdziesiąt jeden gazet ukazujących się jako wydawnictwa krajowe.

Wprowadzenie rozwiązań, które umożliwiałyby zastosowanie stawki zerowej również dla tak zwanych wydawnictw lokalnych w ocenie Ministerstwa Finansów nie jest możliwe, między innymi ze względu na podstawowy problem: zdefiniowanie prasy lokalnej. Wśród wydawnictw uznawanych przeważnie za lokalne są gazety, które mają bardzo szeroki zasięg, na przykład "Gazeta Pomorska", "Życie Warszawy", "Gazeta Śląska". Nie ma też żadnych podstaw prawnych dla kontrolowania lub ograniczenia terytorialnego zasięgu kolportażu do terenu gminy, powiatu lub województwa.

Przy poszukiwaniu definicji tak zwanych czasopism specjalistycznych trzeba było odwołać się do tego, aby tym czasopismom, zgodnie z obowiązującą normą, nadawany był numer ISSN. Wówczas podmiot uprawniony do nadawania numeru ISSN badałby, czy spełnione są kryteria wynikające z tej normy. Następnie na podstawie badań przeprowadzonych przez uprawnione w delegacji ustawowej ministerstwa następowałoby umieszczanie tych czasopism na odpowiedniej liście.

Tego typu procedura nie mogłaby być zastosowana w odniesieniu do tak zwanej prasy lokalnej. Stąd propozycja zastosowania dla tych wydawnictw, które nie są specjalistyczne, jednolitej siedmioprocentowej stawki.

I kolejny problem dotyczący wejścia ustawy w życie. W ocenie Ministerstwa Finansów należałoby w ustawie podatkowej operować wyraźnymi datami. Zamieszczanie określeń, które są nieprecyzyjne, wprowadzałoby chaos i zakłócało całą ustawę. Także podatnicy planują swoje działania i jeżeli przy stawkach podatkowych określony jest wyraźny przedział czasowy, to wówczas te działania mogą być zaplanowane lepiej. Określanie zdarzeń, od których uzależnione jest stosowanie stawek obniżonych bądź stawki zerowej, zakłóca funkcjonowanie całej ustawy. Opowiadam się za tym, żeby tak jak było do tej pory w ustawie o podatku od towarów i usług przyjąć wyraźny przedział czasowy, w którym obowiązują stawki obniżone bądź stawka zerowa. Oczywiście, nie zamyka to drogi do dalszych prac nad zmianą ustawy i określaniem innych przedziałów czasowych niż przyjęte w tej nowelizacji. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję bardzo.

Proszę pana ministra o pozostanie na mównicy, bowiem zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu senatorowie będą teraz kierować do pana ministra pytania.

Senator Zbyszko Piwoński.

Senator Zbyszko Piwoński:

Wprawdzie pan minister potwierdził tę wielkość 50 milionów zł, którą wymienił pan senator Kleina, ale skoro rząd opowiedział się za rozwiązaniem ustawowym, jakie dzisiaj rozpatrujemy, to musiał brać pod uwagę nieco szerszy kontekst sprawy, patrząc na to, czy ten zabieg naprawdę się opłaci. Mam przy tym na myśli nie tyle opłacalność ekonomiczną, ile nieco szerszą, społeczną. Jak już się tak porównujemy, przymierzamy do tej wspólnej Europy i staramy się jej dorównać, może niekiedy przed czasem, to zauważmy, że jesli chodzi o tę stronę, dalece od niej odbiegamy. Czy taki zabieg nam się opłaci z niefinansowego, podkreślam, nie tylko z finansowego punktu widzenia?

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Proszę o odpowiedź.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Panie Senatorze, propozycja zawarta w tym projekcie i tak jest tylko wskazaniem na istotną potrzebę zastosowania dla Polski wyraźnego ustępstwa w stosunku do tego, co wynika z prawa wspólnotowego. Jeżeli wprowadzona zostanie stawka zerowa dla czasopism, to rząd polski i tak czeka poważna batalia, bo jest to jeden z głównych elementów stanowiska negocjacyjnego, który jest przez Komisję Europejską kwestionowany. A rząd polski przedstawia na bieżąco informacje, z jakich powodów dąży do utrzymania zerowej stawki na czasopisma specjalistyczne i książki. Z kolei wprowadzenie obniżonej stawki dla tej kategorii, która nie mieści się w grupie czasopism specjalistycznych, wyraźnie pokazuje, że rząd polski, dążąc do ustalenia stawki zerowej dla tych czasopism, które chce chronić, jednocześnie jest jednak przygotowany do zmian, trudnych, ale dostosowujących i przybliżających polskie prawodawstwo do prawodawstwa wspólnotowego.

Jednocześnie, przygotowując te propozycje, analizowaliśmy rozwiązania stosowane przez inne kraje Unii. I oczywiście można było znaleźć takie, w których dla książek i czasopism specjalistycznych stosowane są rozwiązania preferencyjne. Wydawnictwa prasowe generalnie korzystają ze stawki zerowej tylko w jednym kraju, to jest w Danii. W pozostałych krajach stosowana jest jakaś stawka, z wyłączeniem czasopism specjalistycznych, bo tu stawka bywa zerowa. Dla gazet stosowana jest natomiast stawka obniżona, która według dyrektyw nie może być niższa niż 5%.

Dania zgodziła się na stosowanie stawki standardowej wobec książek. I jest to, w moim przekonaniu, opłacalne. Opłacalne z tego względu, że daje szanse powodzenia w ubieganiu się o zastosowanie, być może nawet na stałe, rozwiązania takiego jak stawka zerowa dla tej kategorii czasopism oraz książek, które w ocenie rządu mają podstawowe znaczenie z punktu widzenia edukacji społeczeństwa i w związku z jakimś szerszym dostępem do określonych wydawnictw.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Senator Ireneusz Michaś.

Senator Ireneusz Michaś:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Czy ja się nie przesłyszałem, iż utrzymanie zerowej stawki na słowo drukowane jest sprzeczne z normami i praktyką Unii Europejskiej? Dziękuję.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Tak, utrzymanie zerowej stawki jest sprzeczne z normami Unii Europejskiej.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Senator Adam Struzik.

Senator Adam Struzik:

Może dwa pytania. Przy czym pierwsze już zadawałem, ale nie bardzo mogłem uzyskać tu odpowiedź. Dotyczy tego, czy rząd posiada pewnego rodzaju analizy. Bo myśmy je otrzymali. Izba Wydawców Pracy przysłała bardzo dokładną, wydaje mi się, że profesjonalną analizę ekonomiczną zjawisk, które pojawią się po wprowadzeniu podatku VAT, a dokładniej jego podwyższeniu z zera do wielkości, o których mówimy. Wykazuje się w tym raporcie negatywne tego skutki w postaci obniżenia nakładów, spowodowanego obniżeniem popytu, i oczywiście zmniejszenia dochodów, wpływów z podatku dochodowego i podatku VAT od reklam i ogłoszeń.

Czy Ministerstwo Finansów ma takie analizy i czy nie jest tak, że doktryna - ja o to pytałem pana senatora Kleinę - nie zwycięża tu zdrowego rozsądku? Zresztą nie tylko w tym przypadku, ale w innych przypadkach również, na przykład nadmiernej akcyzy. Czy nie jest tak, że się zażyna, mówiąc językiem potocznym, te obszary gospodarcze, w których dzięki mniejszym podatkom można uzyskać lepszy efekt finalny, lepszy efekt ekonomiczny?

I drugie pytanie, będące właściwie konkluzją. Z pewnych danych - myślę że wiarygodnych, bo przecież propagowanych przez wolną, niezależną i, jak sądzę, prawdomówną prasę, Izbę Wydawców Prasy i Polską Izbę Książki - wynika, że pan minister, delikatnie mówiąc, mija się z prawdą, gdy twierdzi, że te stawki są zwykle wyższe niż 5% i tylko w niewielu krajach wynoszą 0%. Opierając się na materiale, który wszyscy senatorowie otrzymali, zresztą bardzo interesująco zatytułowanym: "Podatek na rozwój analfabetyzmu", mogę tu podać na przykład, że stawka zerowa na gazety obowiązuje w Belgii i Danii, we Francji wynosi 2,1%, zaś poniżej 5%, o których pan mówił - w Grecji i we Włoszech. Jeśli chodzi o magazyny, to zerowa jest w Wielkiej Brytanii, w Belgii - poniżej 5%, w Grecji, Włoszech, Portugalii - 5%, w Hiszpanii - 4%, itd., itd. Podobnie rzecz ma się z książkami. Więc, Panie Ministrze, jak to właściwie jest?

To bardzo interesująca tabelka, bo ona też pokazuje produkt krajowy brutto na jednego mieszkańca, w dolarach. I okazuje się, że w krajach gdzie stawka wynosi nawet 0% czy 4%, często ten wskaźnik jest wielokrotnie wyższy niż u nas. Czy rzeczywiście nie jest więc tak, że wprowadzenie tych stawek oznacza podatek na rozwój analfabetyzmu? Czy nie stwarzamy kolejnej bariery dostępu do kultury?

Oczywiście, pan mówi, że sprawa książek będzie odłożona na dwa lata. No dobrze, tylko że kiedykolwiek by ten podatek nie był wprowadzony, to przecież wiadomo, iż dotknie biblioteki publiczne, dotknie biblioteki naukowe, uniwersyteckie, itd., itd. Więc ja nie wiem, czy postawa rządu jest tu prawidłowa. Jeżeli inne kraje mogą sobie wynegocjować stawkę zerową, to znaczy że i my możemy, tym bardziej że, jak wynika z różnych informacji prasowych, wizja członkostwa w Unii oddala się od nas w czasie na dość długo.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Ja już teraz wiem, dlaczego senator Adam Struzik, mimo obietnic, nie instaluje tu zegara. Bo byłby mu odebrany głos. Proszę bardzo, Panie Ministrze…

(Senator Adam Struzik: Panie Marszałku, patrzyłem na sekundnik, dokładnie minutę mówiłem!) (Wesołość na sali)

Chyba to jakiś specjalny zegarek, no ale się przyda.

(Głos z sali: W ogóle nie ma zegarka.)

(Głos z sali: Zegarek mu stoi.)

Pan minister odpowiada, proszę bardzo.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Panie Senatorze, przygotowanie propozycji rozwiązań, które są zawarte w projekcie, poprzedzone było zarówno opracowaniami przygotowywanymi na potrzeby stanowiska negocjacyjnego, jak również powstałymi w pracach nad samym projektem. Na pewno wyraźnym wskazaniem co do tego, że takie prace były prowadzone, są zapisy zawarte w tym projekcie. Chociażby w pkcie 14 w literze "d", gdzie jest definicja czasopism specjalistycznych. To był jeden z bardzo poważnych problemów, które pojawiły się przy projektowaniu tej ustawy. Zawarta tu szeroka definicja czasopism specjalistycznych miała uwzględniać to, aby te niskonakładowe wydawnictwa, koszty opracowania których są wysokie, a które jednocześnie odnoszą się do zagadnień działalności kulturalnej, twórczej, edukacyjnej, naukowej, popularno-naukowej, czyli głównym celem ich utrzymywania nie jest uzyskiwanie zysku, były chronione. Czyli by zastosowana była do nich stawka zerowa. Już to wskazuje, po pierwsze, że takie prace były prowadzone.

Po drugie, ustalenie delegacji, aby to nie minister właściwy do spraw finansów publicznych określał wykaz czasopism specjalistycznych, tylko by odbywało się to w porozumieniu, czyli by minister finansów był niejako pilnowany przez dwóch innych ministrów, to jest ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego oraz ministra właściwego do spraw nauki, i we współpracy z nimi ustalał ten wykaz, to element, który również wskazuje na to, że takie analizy były prowadzone.

Oczywiście, podniesienie stawki z 0% do 7% daje wydawcom możliwość powiedzenia, że cena również zostanie zwiększona o 7%. Czyli jeśli coś kosztuje złotówkę, to ta cena będzie podniesiona o 7 gr. Bo rzeczywiście stawka zerowa dawała możliwość wycofywania podatku VAT naliczonego przy ponoszeniu kosztów związanych z przygotowaniem wydawnictwa. Natomiast jeśli wynosi ona 7% i jako stawka obniżona nadal ją daje, to jednak mimo wszystko o te 7% ograniczone będą możliwości zwrotu, a tym samym można mówić, że to wprost przekłada się na cenę. Może się tak wydarzyć, ale praktyka pokazuje, że nie zawsze tak się dzieje. Te wydawnictwa, o których mówił pan senator, są jednak wydawnictwami nastawionymi na to, aby uzyskiwać z tytułu swej działalności dochody i temu celowi służą. W związku z tym można łatwo zauważyć, że tu nie ma żadnej zmiany. Do tej pory obowiązywała zasada, że sprzedaż reklam za pośrednictwem tych wydawnictw jest opodatkowana stawką 22% i taka zasada pozostaje. A więc dla tych wydawców pozostaje szukanie sposobów na to, aby w dalszym ciągu były popularne tak, jak do tej pory i uzyskiwały odpowiednie dochody z tytułu wydawania książek czy czasopism. Czyli minister finansów nie dostrzegał w pracach prowadzonych z właściwymi ministrami groźby załamania rynku prasowego z tytułu wprowadzenia siedmioprocentowej stawki VAT dla tych wydawnictw. Dostrzegano natomiast możliwość załamania rynku wydawnictw tak zwanych czasopism specjalistycznych, w których liczba zamieszczanych reklam i ogłoszeń nie jest duża. Czasami są tam zamieszczane, ale generalnie reklamy i ogłoszenia ukierunkowane są na czytelników, którzy szukają tam artykułów, informacji, zagadnień, którymi zajmują się szczególnie, na przykład dotyczących twórczości, edukacji naukowej itd. Czyli nie szukają tam taniej sensacji, ale właśnie takich poważnych artykułów. I dla tych wydawnictw wprowadzenie stawki siedmioprocentowej mogłoby być zagrożeniem. I stąd szeroka definicja wydawnictw specjalistycznych, stąd też jakby uwikłanie ministra finansów w tej delegacji w taki sposób, aby te wydawnictwa były chronione.

Druga sprawa to analiza obowiązujących stawek. Oczywiście tutaj minister finansów korzystał także, na etapie przygotowywania stanowiska negocjacyjnego, z materiałów, które przygotowywane były przez ekspertów Unii Europejskiej. Prowadzone były szczegółowe badania rozwiązań stosowanych w innych krajów przy pomocy i ze środków Banku Światowego. W tych naszych opracowaniach korzystamy również z danych - sądzę, że są wiarygodne - publikowanych w rocznikach OECD. I na podstawie tych danych można określać, jakie rozwiązania stosowane są w konkretnych krajach i jakie rozwiązania Polska może porównywać ze swoimi, dostosowując swoje ustawodawstwo. Dla Polski wyznacznikiem jest jednak prawodawstwo wspólnotowe, które wyznacza kierunek zmian. Jest ono podstawowym drogowskazem przy dokonywaniu tych zmian. Wskazanie w stanowisku negocjacyjnym, iż obszarem szczególnie wrażliwym jest rynek wydawnictw książkowych, oznacza podjęcie - jeszcze raz to podkreślam - poważnej pracy w toku negocjacji, aby ta stawka została zachowana. Proponowanie pięcioletniego okresu przejściowego daje możliwość tego, aby Polska w toku dalszych prac, kiedy już będzie członkiem Unii Europejskiej, wywalczyła sobie w tym zakresie takie trwałe rozwiązanie, jak zastosowanie stawki zerowej, podobnie jak uczyniła Wielka Brytania.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Maciej Tyrna)

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję, Panie Ministrze.

Proszę o zadanie pytania pana senatora Jerzego Suchańskiego.

Proszę bardzo.

Senator Jerzy Suchański:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Obiecałem panu ministrowi, że zadam na sali Senatu pytanie związane z akcyzą. Mianowicie, jak rozumiem, zwiększenie górnej stawki akcyzy na paliwa gazowe do silników nieobligatoryjnie zobowiązuje ministra do tego, aby taką stawkę podniósł. Czy rząd nie przewiduje w ustawie budżetowej przychodu z tego tytułu?

A pytanie moje brzmi następująco: czy pan minister finansów podniesie w roku 2001 akcyzę na paliwa gazowe?

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Panie Senatorze, jeszcze raz to powtórzę, bo rzeczywiście i z mojej strony, i ze strony ministra Bauca takie wypowiedzi były przekazywane. W projekcie ustawy budżetowej nie przewidziano jako zmiany systemowej podniesienia stawki akcyzy na gaz służący do napędu pojazdów samochodowych, natomiast i tak to jest zapisane. Czyli to nie otwiera ministrowi finansów drogi do tego, aby stawka ta uległa zwiększeniu w 2001 r., zostanie zachowana stawka obowiązująca aktualnie.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Proszę o zadanie pytania panią senator Jolantę Danielak.

Senator Jolanta Danielak:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, mam dwie sprawy.

Czesi wynegocjowali z partnerami unijnymi określone rozwiązania dotyczące budownictwa. Polska nie występowała w ogóle o takie rozwiązania, a więc nie były one przedmiotem jakichkolwiek dyskusji i konsultacji. Być może stanowisko polskiego rządu w sprawach związanych z podatkiem VAT w odniesieniu do materiałów pisanych, czyli książek i czasopism, również nie jest negocjowane z Unią i takie są tego efekty. Ale jeżeli te negocjacje rzeczywiście trwają, to być może, gdyby one miały charakter priorytetowy, byłyby inaczej potraktowane. A myślę, że tak należałoby traktować ten temat w kontaktach i rozmowach z Unią. To po pierwsze.

Po drugie, chciałabym zapytać, Panie Ministrze, jaki był zamysł, aby wprowadzać takie rozwiązanie, zgodnie z którym w tej chwili będą płacić ten podatek podmioty realizujące wymierające usługi z zakresu rusznikarstwa, mechanicznego czyszczenia, farbowania, kuśnierstwa itd. Co było powodem, żeby wyłączyć tę grupę ze zwolnień podatkowych? Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Pani Senator, pierwsza kwestia to przebieg negocjacji. Oczywiście samo wskazanie okresu przejściowego czy ubieganie się o okres przejściowy zobowiązuje w toku dalszych prac do wyraźnego pokazywania, że jest to rozwiązanie uzasadnione, i to z różnych względów, a więc ekonomicznych i społecznych. Pragnąłbym uspokoić panią senator, że problem stawki na książki traktujemy jak priorytetowy, jeden z najważniejszych w stanowisku negocjacyjnym w obszarze podatków. Dokładane są tutaj wszelkie starania, aby ten okres przejściowy został przyznany. Aktualnie toczą się prace związane z tym, iż eksperci Unii oceniają całość stanowiska negocjacyjnego. Rząd Polski udziela kolejnych szczegółowych wyjaśnień, jednoznacznie w nich podkreślając, iż to rozwiązanie jest jednym z zasadniczych, które powinny zostać zastosowane i przyjęte jako ostateczny wynik prowadzonych negocjacji.

Druga sprawa dotyczy opodatkowania podatkiem od towarów i usług również tych usług, które aktualnie korzystają z ryczałtu w podatku dochodowym w formie karty podatkowej. Generalnie, zgodnie z zasadami obowiązującymi w dziedzinie podatku od towarów i usług, nie powinno być zwolnień podmiotowych, czyli opodatkowaniu podlega każda czynność podejmowana przez podmioty zobowiązane do płacenia tego podatku. I nie powinny być wprowadzane tak zwane zwolnienia podmiotowe, bo to powoduje, iż wyłączone są z opodatkowania czynności sprzedaży usług, które tak naprawdę, zgodnie z art. 2, są czynnościami podlegającym opodatkowaniu. Przyjmowanie jednolitego limitu dla zwolnień podmiotowych, czyli określanie, że w polskich warunkach ten poziom 10 tysięcy euro może wiązać się ze świadczeniem usług w niewielkim zakresie - w ich przypadku koszty poboru tego podatku mogłyby być rzeczywiście niewspółmiernie wysokie do wysokości osiąganych przychodów - oznacza tyle, że zakłady, które przekraczają taki limit, niezależnie od tego, z jakiej formy opodatkowania korzystają w podatku dochodowym i z jakich uproszczeń dla rozliczeń w podatku dochodowym, powinny na jednolitych zasadach opłacać podatek od towarów i usług. I myślę, że tu nie ma zaskoczenia, dlatego że został rozpoczęty i prowadzony jest już od kilku lat proces związany z rozszerzaniem zakresu stosowania rejestru sprzedaży przy użyciu kas rejestrujących. Również w tym roku podatkowym ten limit jest zmniejszany w określanych rozporządzeniem ministra finansów okresach i od 1 stycznia będzie obowiązywał limit 40 tysięcy zł, ale te rozwiązania były znane podatnikom już od długiego czasu. Po przekroczeniu limitu 40 tysięcy zł podatnicy są zobowiązani do sprzedaży przy użyciu kas rejestrujących. Wprowadzenie dodatkowo obowiązku prowadzenia ewidencji oraz rozliczeń z urzędem skarbowym dotyczących podatku od towarów i usług w moim przekonaniu nie jest obciążeniem, któremu te zakłady nie mogłyby podołać czy też które mogłoby zagrozić ich egzystencji lub pogorszyć opłacalność wykonywania usług.

Z kolei wśród licznych postulatów związanych z wprowadzeniem tego rozwiązania jest taki, aby czynności, które podlegają opodatkowaniu na podstawie ustawy, niezależnie od tego, jaki podmiot ich dokonuje, były objęte opodatkowaniem. Każde wyłączenie podmiotowe jest bowiem jakby zachętą do ukrywania faktycznej sprzedaży, a więc oznacza rozszerzanie się zakresu obrotu w tak zwanej szarej strefie. Czyli jest to wyraźny sygnał, że Polska wprowadza ustawodawstwo wiążące się z tym, że dokonywana sprzedaż jest rejestrowana i nie ma możliwości popełniania oszustw podatkowych. Ale ta grupa podatników - bo tu się nic nie zmienia - zachowuje specjalne zasady rozliczeń w podatku dochodowym i wszelkie płynące stąd uproszczenia. Czyli te dwie formy ryczałtu, zarówno karta, jak i ryczałt przychodów ewidencjonowanych, są utrzymywane i będą stosowane dla rozliczeń podatku dochodowego.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Proszę bardzo.

Senator Jolanta Danielak:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Tylko uzupełniająco. Panie Ministrze, czy pan sądzi, że przyjęcie rozwiązania ustawowego wprowadzającego VAT na wydawnictwa książkowe i czasopisma ułatwi nam negocjacje z Unią Europejską w sprawie zerowej stawki VAT?

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Przyjęcie zerowej stawki jest niczym innym, jak wyraźnym pokazywaniem, że rząd konsekwentnie dąży do tego, aby rozwiązania zawarte w stanowisku negocjacyjnym przekładały się na konkretne rozwiązania ustawowe. Pokazuje to, że jest aprobata parlamentu dla tego typu działań rządu.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, panie Ministrze.

Proszę o zadanie pytania pana senatora Jerzego Chróścikowskiego.

Proszę bardzo.

Senator Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, chciałbym zadać pytanie na temat art. 1 zmiany dwunastej, dotyczącej art. 37, a szczególnie ustosunkować się jakoś do zmiany przepisów odnoszących się do akcyzy na papierosy. Z tego, co już wcześniej wnioskowałem i co Senat przyjął, 30% ad valorem - ale Sejm odrzucił naszą poprawkę - zostało 25%. Wprowadzony system, który zafunkcjonował, według ogólnej opinii przyniósł budżetowi państwa straty, mniejsze dochody, niż przewidywano, szczególnie w przypadku drogich papierosów sprowadzanych za granicy. Z kolei nakładał większe koszty na papierosy z polskiego tytoniu i obciążał polskich producentów. Jest ich niewielu, a w tym systemie, który istnieje, koncerny międzynarodowe będą chciały ich wyniszczyć i wyeliminować. Mogę powiedzieć jedno o tych zmianach naliczania podatku, które spowodowały, że akcyza na drogie, importowane papierosy zmalała, wynosząc od 8 do 46 gr, a akcyza na paczkę tanich, tradycyjnych, polskich papierosów wzrosła nawet o 15 gr. Świadczy to o tym, że z tym kierunkiem zmian jest coś nie tak, nie taki powinien być w naszym odczuciu. Polscy plantatorzy tytoniu odczuwają zagrożenie i obawy, że w produkcji wykorzystywany będzie tylko importowany surowiec, sprowadzany do Polski, a nie polski tytoń. W związku z tym, czy interesy polskich plantatorów są w tym momencie zabezpieczone, czy tylko interesy tych koncernów? Cały czas wygląda na to, jakby to lobbowały. I te przepisy idą nie w takim kierunku, jakiego oczekujemy. Prosimy o wyjaśnienie tej sprawy. Czy rzeczywiście te nowe zmiany, które są proponowane, zabezpieczają interesy polskich przedsiębiorców? Czy będzie tak, jak było przedtem, czy jeszcze gorzej?

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Proszę o udzielenie odpowiedzi, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Panie Senatorze, wprowadzając możliwość stosowania tak zwanego systemu mieszanego, kwotowo-procentowego, rząd nie ukrywał, iż jest to poważna zmiana w stosunku do całego przemysłu tytoniowego. I ta zasada, w której stawka kwotowa jest liczona od jednostki wyrobu, a następnie ustala się stawkę procentową od maksymalnej ceny detalicznej - w układzie polskim, zgodnie z ustawą, jest to 25% - rzeczywiście jest rozwiązaniem stosowanym w innych krajach Unii Europejskiej. To rozwiązanie sprawdza się i jest zgodne z prawodawstwem Unii Europejskiej. Czyli rozwiązania stosowane w zakresie wyrobów akcyzowych są identyczne we wszystkich krajach. System, który obowiązywał w Polsce, nie mógł być utrzymywany z tych względów, że różnicował poszczególne kategorie wyrobów i w zależności od kategorii nakładana była kwotowa stawka podatku akcyzowego na jednostkę wyrobu. Czyli nowy system na pewno powinien zostać wdrożony.

Co więcej, to rzeczywiście od 1 czerwca obowiązujący system - wskazują na to analizy Ministerstwa Finansów i wyniki prowadzonych kontroli skarbowych - nie jest w pełni stosowany. Główny sposób obchodzenia tego systemu polega na tym, iż na jednostkowej paczce wyrobu nie jest nadrukowywana cena detaliczna, a wówczas nie ma możliwości zastosowania systemu mieszanego. Ponadto występują przypadki, w których następuje sprzedaż wyrobów powyżej ceny detalicznej nadrukowanej na paczkach. I po trzecie, przed wejściem systemu mieszanego do handlu oraz do hurtu, można by powiedzieć, wpompowano znaczną ilość wyrobów bez nadrukowanej ceny detalicznej, po niskiej cenie, stosując różnego rodzaju zachęty, różnego rodzaju promocje wobec handlowców. To spowodowało, iż powstał bardzo duży zapis tych wyrobów bez nadrukowanej ceny detalicznej.

Zmiany proponowane w tych rozwiązaniach zmierzały do tego, aby te niekorzystne zjawiska mogły zostać ukrócone. Jedna zmiana to podniesienie stawki maksymalnej i wprowadzenie stawki minimalnej z upoważnieniem dla ministra finansów. Oczywiście to upoważnienie ma charakter fakultatywny, czyli związane jest również z tym, że minister finansów będzie zobowiązany do utworzenia systemu zbierania informacji od wszystkich producentów, aby dało się ustalić najpopularniejszą markę wyrobów. I dopiero wówczas będzie mogła być zastosowana stawka minimalna. Kolejne rozwiązanie to zakaz wprowadzania do obrotu papierosów bez nadrukowanej ceny detalicznej, tak aby w każdym przypadku mogła mieć zastosowanie stawka mieszana. I kolejne rozwiązanie - sankcja za dokonywanie sprzedaży powyżej ceny nadrukowanej na opakowaniu, z jednoczesnym wprowadzeniem specjalnej kategorii podatnika niebędącego producentem.

Te rozwiązania powinny zapewnić to, iż niekorzystne zjawiska, które wystąpiły po 1 czerwca bieżącego roku, będą eliminowane. I w moim przekonaniu nie są one rozwiązaniami jednostronnymi, służącymi wyłącznie określonej kategorii podmiotów, chociażby ze względu na to, że upoważnienie ministra finansów ma charakter fakultatywny. Za każdym razem będą wiązały się z oceną sytuacji na całym rynku i oczywiście, jak zwykle, z dokonywaną przez ministra oceną przebiegu realizacji dochodów budżetowych zaplanowanych w ustawie budżetowej. Pozwolą więc na elastyczne reagowanie i uwzględnianie wszelkich zjawisk zachodzących na rynku wyrobów tytoniowych.

(Senator Jerzy Chróścikowski: Pytanie uzupełniające, mogę?)

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Proszę bardzo.

Senator Jerzy Chrościkowski:

Czy zapis dotyczący podniesienia do 30% ad valorem byłby korzystny wtedy, kiedy był poprzednio wprowadzony przez Senat, czy nie?

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Panie Senatorze, w sytuacji, która wystąpiła na rynku, nie byłby korzystny. A z tego względu, że wówczas, kiedy dochodzi, jak to umownie można określić, do tak zwanej wojny cenowej, korzystniejsza jest kwotowa regulacja, w której na jednostkę wyrobu nakładana jest określona kwota, co chroni dochody budżetowe. Z kolei zwiększanie tej części akcyzy, która odnosi się do cen detalicznych, w przypadku wojny cenowej jest niekorzystne dla realizacji dochodów budżetowych. Wojna cenowa będzie bowiem prowadziła do tego, że wprowadzane są do sprzedaży nowe marki papierosów, które wprawdzie jakością odpowiadają już istniejącym na rynku, ale wprowadzane są z nadrukowaną ceną detaliczną znacznie niższą od ceny tamtych papierosów, a wówczas ta część procentowa będzie obliczana od dużo niższej podstawy. Czyli w takiej sytuacji, kiedy dochodzi do wojen cenowych, dla zabezpieczenia dochodów budżetowych korzystniejsze jest regulowanie obciążeń akcyzowych poprzez stawkę kwotową, a nie procentową, odnoszoną do ceny detalicznej.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Proszę o zadanie pytania senatora Mariana Żenkiewicza.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Ministrze, pan powiedział, że zerowa stawka VAT obowiązuje tylko w Danii. Ja mam inne dane. Chciałbym zatem zapytać pana, jaka stawka obowiązuje w Wielkiej Brytanii. Po udzieleniu odpowiedzi na to pytanie pozwolę sobie jeszcze na pytanie uzupełniające.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Panie Senatorze, na podstawie danych przedstawionych przez OECD w raporcie za 2000 r. wymienię może przykłady towarów opodatkowanych stawką zerową: Włochy - książki, czasopisma specjalistyczne; Wielka Brytania - żywność, książki, ubrania dziecięce; Belgia - samochody dla niepełnosprawnych, czasopisma specjalistyczne; Dania - czasopisma specjalistyczne, a według informacji dodatkowych, które uzyskaliśmy, generalnie cała prasa ma stawkę zerową; Finlandia - czasopisma specjalistyczne, statki transportu międzynarodowego; Islandia - transport międzynarodowy i żywność; Irlandia - książki, leki, nasiona; Norwegia - książki, czasopisma specjalistyczne; Szwecja - samoloty cywilne, leki itd. Tak więc stosowane są rozwiązania, i na podstawie tych danych, na których ja mogę się opierać, są to rozwiązania, które odnoszą się do części segmentu prasy, czyli również czasopism specjalistycznych, i podawane są jako zastosowanie stawki zerowej w odniesieniu do wszystkich wydawnictw.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

No proszę jeszcze uzupełnić pytanie.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Ministrze, w takim razie co do jednego jesteśmy zgodni: że istnieje w państwach europejskich - w niejednym państwie należącym do Unii Europejskiej - stawka zerowa na gazety codzienne i na książki. Zatem proszę mi odpowiedzieć, na czym polega to, czego państwo jako przedstawiciele rządu używają często w parlamencie jako swego rodzaju straszaka, że tego typu rozwiązanie jest sprzeczne z ustawodawstwem Unii Europejskiej. Jeżeli w państwach Unii Europejskiej obowiązuje stawka zerowa na niektóre, wybrane artykuły, w tym na prasę, to dlaczego pan mówi, że jest to sprzeczne z prawem europejskim? Czy zatem te państwa, które należą do Unii Europejskiej, łamią to prawo, czy też ten argument jest argumentem, powiedziałbym, nieco wyolbrzymionym, a wszystko zależy od tego, w jaki sposób ułożymy wzajemne relacje?

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Proszę o udzielenie odpowiedzi, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Panie Senatorze, proces dostosowania polskiego prawodawstwa jest procesem dostosowania do przepisów wynikających z dyrektyw, a nie procesem dostosowania do rozwiązań stosowanych w poszczególnych krajach. Te rozwiązania, które zostały wprowadzone zgodnie z dyrektywami, oczywiście przechodziły ewolucję. Na przykład ujednolicenie stawek nastąpiło dopiero w 1992 r. I przyjmując w 1992 r. zmianę dyrektywy, która ujednolicała stawki, wyraźnie wskazano, że jeżeli państwa członkowskie stosowały w poprzednim okresie jakieś rozwiązania stawkowe na określone towary i usługi, to mogą je w dalszym ciągu zachować, jeżeli uzyskają wyraźne potwierdzenie. I w 1992 r., przyjmując tę dyrektywę, państwa członkowskie, które stosowały stawki inne niż stawka standardowa i stawka obniżona, takie wyraźnie derogacje uzyskały. Polska nie może w procesie negocjacyjnym odwoływać się do tego, że w innych krajach członkowskich zastosowano wówczas określone derogacje. Polska musi wskazywać na to, że występuje o okresy przejściowe właściwe dla Polski ze względu na określone uzasadnienie społeczne, ekonomiczne i gospodarcze, i wskazywać na to, że jest to okres przejściowy, który wiąże się z odrębnościami stosowanych rozwiązań w stosunku do rozwiązań przyjętych w poszczególnych dyrektywach.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Chcę zapytać, czy ktoś z państwa chce jeszcze zadać pytanie.

Pan senator Jarzembowski, proszę bardzo.

Senator Ryszard Jarzembowski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Ja mam pytanie, czy w obrębie definicji czasopism specjalistycznych, definicji zawartej w ustawie nowelizowanej, mieszczą się także prasa kościelna i prasa konfesyjna, jak na przykład "Homiletyka", "Ateneum Kapłańskie", "Ład Boży", oraz tygodnik antyklerykalny typu "Fakty i Mity", redagowany przez księdza Kotlińskiego, wychowanka włocławskiego seminarium duchownego. I to jest pierwsza sprawa.

Druga. Prasa to także audiowizualne środki przekazu. To radio, telewizja, telegazeta, Internet. Czy w związku z tym również nadawcy tego rodzaju przekazu, przekazu elektronicznego, mogą w przyszłości oczekiwać, że będą obłożeni podwyższanym VAT, jak to się dzieje w przypadku gazet i czasopism nieujętych w tej definicji, o której na wstępie powiedziałem? Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję.

Proszę bardzo, Panie Ministrze, o udzielenie odpowiedzi.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Propozycja definicji zawarta w projekcie wiąże się z wydawnictwami, dla których wprowadzony jest specjalny numer ISSN, czyli z zasadą nadawania międzynarodowego znormalizowanego numeru dla wydawnictw ciągłych. To jest już pierwszy filtr. Te numery, zgodnie z normą przyjętą do stosowania przez Polskę, nadawane są przez Bibliotekę Narodową. Czyli w każdym przypadku, według obowiązującej instrukcji, wydawca zwraca się do Biblioteki Narodowej i wówczas, według procedury wynikającej z tej instrukcji, uzyskuje odpowiedni numer. To jest jakby pierwszy poziom.

Następnie mogę powiedzieć, że w oparciu o klasyfikację zgodną z rocznikiem statystycznym, w którym czasopisma podawane są również według działów klasyfikacji UNESCO, te czasopisma, których ogółem jest pięć tysięcy dwieście dziewięćdziesiąt siedem, podzielone są na określone grupy. I tu, może nie wymieniając wszystkich, wskażę tylko na takie: filozofia, psychologia, religia, teologia, socjologia, statystyka, polityka, ekonomia, prawo administracyjne, publiczna pomoc, wojskowość, wychowanie, nauczanie, handel, łączność, transport, etnografia, antropologia, kultura, językoznawstwo, matematyka, nauki przyrodnicze itd. Czyli na pewno będą to czasopisma z tych grup, których jest dwadzieścia pięć. Ostatnią grupą jest historia bibliografii.

Czyli tak: raz - nadanie numeru, dwa - będzie to na pewno któraś z tych kategorii, i poza tym spełnione inne kryteria zawarte w definicji oraz ostatecznie umieszczenie w wykazie tych czasopism. Tak więc, nie wybiegając jakby w przód: na pewno z powodu tych kryteriów każde z tych wydawnictw będzie podlegało odpowiedniemu badaniu. Jeżeli ostatecznie zostanie uznane za czasopismo specjalistyczne, według tych kryteriów, to będzie możliwość zastosowania stawki zerowej.

Jeśli zaś chodzi o te media, o których wspominał pan senator, to te rozwiązania w ogóle nie są dla nich pomyślane. To są rozwiązania wyłącznie dla wydawnictw prasowych, tego rodzaju publikacji. Telewizja, radio, Internet nie są objęte tymi regulacjami. Czyli w stosunku do tych wydawnictw te rozwiązania w ogóle nie mają zastosowania.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Po raz drugi pytanie zadaje pan senator Żenkiewicz.

Proszę bardzo.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Ministrze, ja jeszcze prosiłbym, żeby przed tą dyskusją pan zechciał nam podać, jakie są w państwach Unii Europejskiej standardowe stawki na gazety, magazyny i książki, w podziale na te trzy grupy.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

(Senator Marian Żenkiewicz: Oczywiście standardowe stawki VAT.)

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Panie Senatorze, łatwiej jest mówić, jakie odstępstwa są stosowane. Stawka standardowa, zgodnie z prawodawstwem Unii Europejskiej, w żadnym z krajów nie powinna być niższa niż 15%, a stawka obniżona - niższa niż 5%. I wobec tego, jeżeli to nie mieści się w tej podanej, wyszczególnianej kategorii, gdzie jest zastosowana stawka zerowa, to wówczas można mówić o tym, że stosowana jest stawka obniżona, bądź też może mieć zastosowanie, jeżeli takie rozwiązanie przyjęto, stawka standardowa.

Jeżeli będzie potrzeba, to oczywiście taki wykaz stawek, zarówno podstawowych, jak i standardowych, przedstawię, dysponujemy tymi stawkami. Nie chciałbym odczytywać całej tej tabeli.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

Proszę o zadanie pytania pana senatora Zbigniewa Kulaka.

Proszę bardzo.

Senator Zbigniew Kulak:

Dziękuję.

Panie Ministrze, ja nie otrzymałem odpowiedzi od pana senatora Kleiny, może otrzymam ją od pana. Jak pan uważa, jak się może potoczyć sprawa rynku papierosów w Polsce, jeżeli podwyższymy akcyzę, a już dzisiaj ocenia się, że około 30% naszego rynku papierosów jest zajęte przez papierosy przemycane?

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Panie Senatorze, Ministerstwo Finansów również prowadzi analizy tego, jaka część wyrobów tytoniowych wprowadzana jest do obrotu w sposób nielegalny, chodzi między innymi o zjawisko przemytu. Tego typu badania prowadzone były również przez przemysł tytoniowy i dysponuję takimi informacjami z raportu, który został sporządzony. Dokonano nawet badań na podstawie śmieci wynoszonych przez konsumentów i sprawdzano, jaka liczba paczek po papierosach znajduje się w tych odpadach. Przemysł tytoniowy, który przeprowadził takie badania, wskazywał na to, że około 15% papierosów może pochodzić z nielegalnych źródeł - czyli nie 30%, a 15%. Ale nawet jeżeli 15%, to jest to zjawisko niebezpieczne. I między innymi dlatego, żeby nie doszło do narastania tego zjawiska, polski rząd również w zakresie wyrobów tytoniowych wystąpił o okres przejściowy, o zgodę na to, aby w okresie dłuższym niż okres poprzedzający przystąpienie do Unii Europejskiej, a wykraczającym o pięć lat poza tę datę, można było stosować stawki akcyzy na wyroby tytoniowe niższe od stawki minimalnej, wymaganej dyrektywami. Aktualnie w najpopularniejszej kategorii cenowej wyrobów tytoniowych akcyza kształtuje się na poziomie 42%, a ten minimalny poziom powinien wynosić 57%.

Czyli aby nie doprowadzić do tego, że skokowo w ciągu dwóch czy trzech lat zwiększana jest akcyza, co mogłoby stanowić istotną zachętę do narastania tych zjawisk, między innymi związanych z przemytem, wystąpiono o taki okres. W kolejnych latach na pewno będzie zachowywana obserwacja tego, jak reaguje rynek, i łagodne podnoszenie akcyzy na wyroby tytoniowe, aby jednorazowe zwiększenie nie doprowadziło do tego, że te zachęty będą zbyt wyraźne.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję.

Rozumiem, że pytanie uzupełniające?

Senator Zbigniew Kulak:

Tytułem uzupełnienia, właściwie może nawet nie pytanie, a uzupełnienie. Panie Ministrze, wczoraj, dosłownie wczoraj usłyszałem w Brukseli, że Polska wnosi w sumie o około czterdziestu okresów przejściowych i nie ma mieć żadnych złudzeń, że strona unijna zaakceptuje te okresy, przynajmniej w takiej liczbie. Mówi pan właśnie, jak podejrzewam, o jednym z tych okresów, o które wnosimy.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo.

To stwierdzenie. Czy pan minister chciałby…

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Finansów
Jan Rudowski:

Tak, to jest jeden z okresów przejściowych, o które Polska wnosiła w stanowisku negocjacyjnym, i to stanowisko w toku dalszych prac pozostaje aktualne.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Czy są jeszcze jakieś pytania?

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Wysoki Senacie, otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów, zgodnie z art. 46 ust. 1 i 2 Regulaminu Senatu, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te muszą być złożone na piśmie do zamknięcia dyskusji nad daną ustawą.

Przypominam, że komisja będzie rozpatrywać tylko te wnioski, które zostały złożone do zamknięcia dyskusji na piśmie do marszałka Senatu.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Ryszarda Jarzembowskiego. Następnym mówcą będzie pan senator Zbigniew Kulak.

Senator Ryszard Jarzembowski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Przez dwie kadencje na miejscu, które obecnie zajmuje pan senator Romaszewski, siedział senator ze Słupska, z PSL, Mieczysław Włodyka. I on miał zwyczaj, jak pamiętam, pytać każdego ministra: Panie Ministrze, a kiedy będzie lepiej? Ja myślę, że w odniesieniu do tego problemu, o którym dzisiaj rozmawiamy, możemy posłużyć się taką wyświechtaną anegdotą, że lepiej to już było. Zwłaszcza że nawet analfabeta wie, że wprowadzenie jakiejkolwiek stawki VAT innej niż zerowa na książki, na czasopisma nieujęte w tych zestawieniach, o których tutaj przed chwilą mówiliśmy, oznacza ich upadek.

Jest wielce prawdopodobne, że konsekwencją zmiany stawki VAT będzie w dalszej kolejności zmniejszenie liczby wydawnictw prasowych, fachowcy szacują, że na poziomie 10 - 20%. Stanowić to może poważne zagrożenie dla rynku wydawniczego, tak z punktu widzenia czytelnika, jak i wydawcy. Zresztą rynek wydawniczy, jeśli porównać go z tym z roku 1989, kiedy była prawdziwa eksplozja wydawnictw, dzisiaj jest już ogromnie skurczony i jest to zjawisko, moim zdaniem, niebezpieczne.

Zamierzenia resortu finansów i ta obrona, jak Częstochowy, zasadności wprowadzenia tych stawek są niezrozumiałe także z tego względu, że nawet przy obecnej zerowej stawce VAT na książki i prasę nie można zapobiec systematycznemu wzrostowi cen i, co za tym idzie, zwiększaniu się barier zakupu książek, zwłaszcza w przypadku rodzin najbiedniejszych, tych, które ledwo wiążą koniec z końcem, jeśli chodzi o podstawowe artykuły spożywcze.

W odczuciu społecznym prasa i książki są zdecydowanie za drogie już teraz. Badania socjologiczne wskazują, że w zeszłym roku ponad połowa Polaków nie przeczytała ani jednej książki. Z prowadzonych w Polsce badań czytelnictwa wynika, że w ubiegłym roku tylko 37% Polaków sięgnęło każdego dnia po gazetę. Dla porównania w Niemczech, Szwecji, Finlandii, Norwegii, Holandii czy Wielkiej Brytanii współczynnik ten wyniósł ponad 75%.

Utrzymanie zerowej stawki na słowo drukowane jest zgodne z praktyką i prawem Unii Europejskiej. Ja nie bardzo rozumiem, dlaczego tak ortodoksyjnie interpretowane są dyrektywy, skoro praktyka unijna jest inna. W dyrektywach Unii, o czym już mówiłem zadając pytanie przewodniczącemu komisji, jest miejsce na tak zwany wyjątek kulturalny. Większość rządów państw europejskich, w których stosuje się zerową lub obniżoną stawkę VAT, uznała, że łatwy dostęp do słowa drukowanego jest niezwykle ważny dla poziomu umiejętności pisania i czytania. Inwestycje w dziedzinie kultury, oświaty i nauki należą do najbardziej opłacalnych, choć przynoszą zyski dopiero po latach.

Słuchałem z pewnym zdziwieniem wystąpień pana ministra Jana Rudowskiego, ponieważ mam przed sobą sformułowaną pisemnie odpowiedź pana ministra na interpelację poseł Izabeli Sierakowskiej. Przytoczę fragment: przyjęte stanowisko negocjacyjne Polski w obszarze podatków potwierdza, iż nie zamierza się w najbliższych latach likwidować podatku VAT w wysokości 0% dla książek i prasy.

Dzisiaj ministerstwo, jak widać z wypowiedzi jego przedstawiciela, zmieniło front. Chociaż w kierownictwie ministerstwa przeważają mężczyźni, to jest ono w tej sprawie zmienne jak kobieta w innej.

Mam także przed sobą, i zapewne nie tylko ja, oświadczenie Polskiej Izby Książki i Izby Wydawców Prasy, które stawia pod znakiem zapytania tezy wypowiedziane zarówno przez sprawozdawcę komisji, jak i przez pana ministra. Otóż wydawcy z izby książki stwierdzają, że eksperci prawni oraz stowarzyszenia branżowe z krajów Unii Europejskiej potwierdzają zasadność postulatu utrzymania stawki VAT 0% na książki i prasę w okresie przejściowym. Podwyższenie stawki podatku VAT stanowić będzie szczególne zagrożenie dla egzystencji małych i średnich wydawnictw, prowadzących działalność poza ośrodkami wielkomiejskimi. Przypominamy - piszą przedstawiciele wydawców prasy i książki - że z wielokrotnie przeprowadzanych i przedstawianych obliczeń wynika, że wpływy z tytułu zmiany zerowej stawki VAT, i tak obliczane przez projektodawców na mniej niż 0,5‰ dochodów budżetu państwa, zaledwie zrekompensują spadek wpływów z podatku dochodowego płaconego przez wydawnictwa prasowe.

Inaczej mówiąc, to, co zyska się z tytułu podatku VAT, straci się z tego tytułu, że mniej ludzi kupi droższe egzemplarze prasy. Otrzymaliśmy wszyscy szereg materiałów z Izby Wydawców Prasy i Polskiej Izby Książki, które traktują podatek VAT od prasy i książek jako podatek na rozwój analfabetyzmu i tak tytułują opracowanie, gdzie bardzo wyraźnie dokumentują swoje racje.

Ja jestem głęboko przeświadczony, że jeżeli wola przyjęcia Polski do Unii Europejskiej jest szczera i zdecydowana, to nie zatrzyma naszego marszu ku tym strukturom fakt, że w Polsce nie płaciłoby się podatku od czasopism; i to nie tylko tych specjalistycznych. Myślę, że trudno jest jednoznacznie w tej chwili sformułować opinię, które to będą, gdyż pod pojęciem czasopism specjalistycznych, mimo ramowej definicji, jaką mamy w nowelizacji ustawy, można zmieścić bardzo wiele konkretnych tytułów, które w pełni bronią się jako specjalistyczne. Nie chcę przytaczać drastycznych przykładów, ale można by to robić.

Biorąc to za tezę wyjściową, chciałbym zgłosić poprawkę, która zmierza do zwolnienia ogółu dzienników, gazet i czasopism oraz książek wydrukowanych w Polsce i przeznaczonych na polski rynek księgarski od tych obciążeń, które zapowiada nowelizacja ustawy. Niniejszym składam projekt tej poprawki na ręce pana marszałka. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Zbigniewa Kulaka. Następnym mówcą będzie pan senator Ireneusz Michaś.

Senator Zbigniew Kulak:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Ściślej mówiąc: Panowie Senatorowie!

Pragnę zabrać głos w sprawie omawianej ustawy w tonie krytycznym, zwłaszcza wobec zmian proponowanych w art. 50, czyli propozycji objęcia podatkiem VAT wydawnictw periodycznych. Nie będę jednak odwoływał się do argumentów ekonomicznych, których cały pakiet otrzymaliśmy od Izby Wydawców Prasy. Są one w swej logice przekonujące, ale wydaje się, że mimo to nie są brane pod uwagę przez układ obecnie rządzący Polską.

Użyję zatem innego argumentu. Od ponad dziesięciu lat jako Polacy szukamy swojej szansy we współczesnym świecie, a ściślej mówiąc, we współczesnej, niebiednej Europie. Jakie parametry mają nas zbliżać do unijnych standardów? Bardzo trudno znaleźć fakty gospodarcze, przemysłowe, rolnicze, dotyczące ochrony środowiska czy bezpieczeństwa wewnętrznego. Zdecydowanie ustępujemy w tych dziedzinach i lata upłyną, nim te parametry ulegną istotniejszym zmianom. Ale w podobnej sytuacji były także kraje stojące kiedyś w przedsionku Unii Europejskiej, jak choćby Irlandia czy Finlandia. Też były gospodarczo mniej rozwinięte, też miały problemy wewnętrzne, też oczekiwały wsparcia dla koniecznych przemian, też miały zacofane rolnictwo, wreszcie też leżały geograficznie na peryferiach sytej Europy. Ale nie popełniły nigdy błędu, który popełnił już polski Sejm, a za chwilę prawdopodobnie powtórzy Senat. Przez kolejne lata państwa te i zmieniające się w nich rządy kładły nacisk na wiedzę, na powszechną edukację w każdym wieku i w jak najszerszym zakresie, promowały wszystkie formy nauki, zarówno tej instytucjonalnej i programowej, jak i powszechnej, nieograniczanej administracyjnie świadectwami i certyfikatami. Można wręcz stwierdzić, że całe społeczeństwa uczyły się w każdej wolnej chwili, a w Finlandii dodatkowo wszyscy uczyli się nawet podświadomie języka angielskiego, poprzez dwujęzyczne napisy w każdej sprawie i na każdym urządzeniu technicznym. Dzisiaj Finlandia przoduje w świecie w ilości czytanych książek i gazet w stosunku do liczby ludności, przoduje w ilości komputerów osobistych i telefonów komórkowych, także w proporcji do liczby obywateli. Irlandia stała się europejską krzemową doliną, w której skok technologiczny spowodował wręcz brak rąk i umysłów do pracy.

My natomiast otrzymujemy projekt ustawy, która - mimo że tylko co trzeci dorosły Polak czyta codziennie jakąkolwiek gazetę i jakże często nie w pełni rozumie treść czytanych tekstów - ma stworzyć dodatkową barierę w dostępie do słowa pisanego. Żeby jeszcze można było odnotować porównywalne z innymi krajami nakłady na kulturę, to może ustawa wprowadzająca VAT nie była tak krytykowana. Ale wszyscy wiemy, że tak nie jest i coraz częściej kontakt z tak zwaną "kulturą" ogranicza się do piosenki biesiadnej i głęboko "intelektualnego" serialu "Świat według Kiepskich". Jeśli nie przeciwstawimy się, ponad politycznymi podziałami, koncepcji VAT na wydawnictwa periodyczne, to oglądalność "Kiepskich" wzrośnie o kolejnych kilka procent.  Ale czy o to chodziło w 1989 r., gdy z takim entuzjazmem rozpoczynano przemiany w naszym kraju? Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu przez pana senatora Ireneusza Michasia. Następnym mówcą będzie pan senator Marian Żenkiewicz.

Senator Ireneusz Michaś:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wprowadzenie podatku VAT na prasę i książki oznacza wprowadzenie wyższych opłat za informację, edukację i kulturę. W odczuciu społecznym, książki i prasa są zdecydowanie za drogie. Podniesienie stawki VAT na książki i prasę doprowadzi do katastrofy kulturalnej i zapaści cywilizacyjnej kraju. Istnieje niebezpieczeństwo zagrożenia miejsc pracy w przemyśle wydawniczym i poligraficznym. Mechanizmy wspierania kultury i edukacji są nieliczne. Dlaczego je niszczymy? Utrzymania zerowej stawki VAT na książki i prasę chcą nobliści, przedstawiciele ponad trzydziestu stowarzyszeń branżowych, samorządów gospodarczych, środowiska kultury i nauki. Nie możemy kierować się tylko dobrem budżetu, a nie myśleć o zapewnieniu społeczeństwu szerokiego dostępu do drukowanego słowa. Grozi nam wtórny analfabetyzm, gdyż 70% Polaków nie rozumie tabel, prostych tekstów czy wykresów, podczas gdy na Zachodzie nieznajomość informacji dotyczy 22% - 44% ludności. W ubiegłym roku ponad połowa Polaków nie przeczytała ani jednej książki. Osoby o najniższym poziomie umiejętności czytania i pisania są dwunastokrotnie bardziej narażone na bezrobocie.

Kto straci na zniesieniu zerowej stawki VAT na książki i prasę? Na pewno stracą wydawnictwa, na pewno stracą biblioteki, na pewno straci prasa naukowa, na pewno stracą księgarnie, ale przede wszystkim stracą czytelnicy, czyli my, społeczeństwo. Jest to chyba nieporozumienie, gdyż utrzymanie zerowej stawki dla słowa drukowanego nie jest sprzeczne z praktyką i prawami Unii Europejskiej. Przykładem tutaj są chociażby Belgia, Dania, Wielka Brytania i Irlandia. Zniesienie dotychczasowej zerowej stawki VAT na książki i prasę nie przyniesie wielkich zysków, zaś szkody społeczne będą nieodwracalne i znacznie większe od korzyści.

Będę głosował przeciw ustawie, chyba że poprawki, które zgłosił senator Jarzembowski, zostaną poparte przez Wysoką Izbę. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Lista mówców kończy się na razie na pańskim wystąpieniu.

Senator Marian Żenkiewicz:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Moi przedmówcy zaprezentowali szerokie spektrum uwarunkowań, jakie towarzyszyć mogą wprowadzeniu dodatkowych opłat na prasę. Ja chcę zwrócić uwagę na kilka elementów, które dotychczas nie były omawiane. Otóż stając do konkurencji z obywatelami Unii Europejskiej, do której tak bardzo chcemy wejść, nasi obywatele muszą być odpowiednio przygotowani. Jednak stan świadomości większej części naszego społeczeństwa nie odpowiada wyzwaniom współczesnego świata. Jednym z bardzo interesujących dowodów na rzecz tej tezy są wyniki różnego rodzaju badań ankietowych. Proszę zwrócić uwagę, że jeśli stawiamy obywatelom pytania o bardzo ważne i istotne z punktu widzenia naszego państwa sprawy, dotyczące życia politycznego, ekonomicznego, czy też społecznego, to bardzo często w tego typu ankietach około 30% ludzi mówi: nie mam zdania. Oczywiście jedni opowiadają się za, inni przeciw, ale około 30% ludzi mówi: nie mam zdania. Co to znaczy? Ano, znaczy to, że obywatele ci nie mają odpowiedniej wiedzy, aby dokonać dosyć prostego niekiedy osądu dotyczącego treści zadawanego pytania. Jest to sprawa, którą kierownicze gremia naszego państwa powinny uwzględnić.

Dzisiejsza debata na temat podatku VAT jest w zasadzie debatą dotyczącą budżetu. Rozumiem, słuchając argumentów pana ministra finansów, że tak naprawdę chodzi o dodatkowe wpływy do budżetu, czego zresztą pan minister nie kryje. Rozumiem również, Panie Ministrze, iż używanie argumentów, że coś jest sprzeczne z prawem Unii Europejskiej, jest troszeczkę na wyrost, bo jak sam pan przyznał w dalszej części wystąpienia, można negocjować odpowiedni okres przejściowy. Jestem przekonany, że wprowadzenie VAT od gazet i czasopism pociągnie za sobą w następnej kolejności próbę wprowadzenia przez Ministerstwo Finansów - być może już nie obecnego, lecz następnego rządu - VAT na książki i wydawnictwa specjalistyczne.

A jak jest dzisiaj z tymi wydawnictwami? Być może nie wszyscy panowie senatorowie są zorientowani w tej sprawie, ale ja mogę powiedzieć z własnego doświadczenia, że wydanie wysokospecjalistycznej książki na światowym poziomie, książki, która ukazuje się po raz pierwszy na polskim rynku i która porusza zagadnienia z zakresu najnowszej techniki, nieobecne dotychczas w piśmiennictwie polskim, wymaga dodatkowego dofinansowania na poziomie około 50 tysięcy zł. Chodzi tu o książkę liczącą około czterystu stron. Komitet Badań Naukowych może dofinansować wydanie tego typu książki maksymalnie w wysokości 19 tysięcy 600 zł, no, powiedzmy 20 tysięcy zł. A zatem autor, wysokiej klasy specjalista, który pisze taką książkę, musi znaleźć dodatkowe 30 tysięcy zł u sponsorów, którzy zapłacą te pieniądze wydawnictwu, aby książka mogła zostać wydana. Przy okazji powiem, że honorarium takiego autora wynosi około 5 tysięcy zł netto, a na pisanie książki trzeba poświęcić co najmniej dwa lata, plus rok na jej wydanie.

Podaję ten drastyczny może, choć wyrazisty przykład po to, ażeby rzeczywiście przekonać państwa, iż nakładając na tę sferę dodatkowe obciążenia podatkowe zmierzamy drogą prowadzącą donikąd.

Przy okazji, Panie Ministrze, bardzo ciekawa byłaby analiza tego, czy wprowadzenie w roku bieżącym większej akcyzy na samochody spowodowało wzrost wpływów do budżetu państwa, bo z tego, co wiemy, popyt na samochody gwałtownie zmalał. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że nie jest to tylko i wyłącznie skutek zwiększenia akcyzy, ale na pewno był to jeden z czynników. W związku z tym, obyśmy nie mieli podobnej sytuacji w przypadku wydawnictw i prasy.

I jeszcze jedna sprawa. Mówimy tu dużo o Unii Europejskiej. Pamiętajmy jednak, że nasze wejście do Unii Europejskiej będzie poprzedzone ogólnonarodowym referendum. A tymczasem 13% obywateli w ogóle nie czyta dzienników, a 9% czyta je tylko raz w tygodniu - daje to w sumie prawie jedną czwartą społeczeństwa - 17% w ogóle nie czyta tygodników, a 10% czyta jeden tygodnik w miesiącu, ponadto 33% nie czyta miesięczników. Jeżeli takie są wyniki badań Ośrodka Badań Opinii Publicznej, to w jaki sposób rządzący Polską chcą przekonać społeczeństwo do słusznej skądinąd decyzji, a mianowicie do zagłosowania "tak" w sprawie naszego wejścia do Unii Europejskiej?

A więc szczególnie w tym trudnym okresie, kiedy społeczeństwo jest w dużej części nieufne wobec wejścia do Unii Europejskiej, należy czynić wszystko, ażeby dotrzeć do tego społeczeństwa, do poszczególnych obywateli, z możliwie prostą, jasną i klarowną informacją na ten temat. Bo przecież ci obywatele nie będą czytali opracowań specjalistycznych przygotowywanych przez ekspertów Banku Światowego czy Ministerstwa Finansów. Oni nigdy po coś takiego nie sięgną, natomiast sięgną po prasę codzienną. I jeśli, po pierwsze, będą mieli do niej dostęp, a po drugie, będą w niej preferowane tego typu treści, to jest pewna szansa przekonania ich.

Kończąc chciałbym powiedzieć, że osobiście uważam, iż działania podjęte przez ministra finansów w zakresie zwiększenia VAT od wydawnictw mają charakter działań czysto profiskalny. W związku z tym, uznając wyższość racji, które przed chwilą przedstawiłem, nad racjami, które prezentuje nam pan minister finansów, nie będę mógł poprzeć tej ustawy w takim jej kształcie. Dziękuję.

Wicemarszałek Marcin Tyrna:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Chciałem zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos w dyskusji?

Dziękuję bardzo.

Dla porządku chciałbym podać Wysokiej Izbie informację, że poprawki zgłosili: pani senator Genowefa Ferenc, pani senator Jolanta Danielak i pan senator Jerzy Chróścikowski.

Wysoka Izbo, informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Chciałem zapytać pana ministra jako przedstawiciela rządu, czy chce się ustosunkować do przedstawionych wniosków.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Jan Rudowski: Panie Marszałku, myślę, że będę mógł odnieść się do zgłoszonych poprawek w toku prac Komisji Gospodarki Narodowej.)

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Panie i Panowie Senatorowie, ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Gospodarki Narodowej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.

Wysoka Izbo! Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym zostanie przeprowadzone po przerwie, na początku posiedzenia w dniu jutrzejszym.

Ogłaszam pięć minut przerwy.

(Przerwa w obradach od godziny 17 minut 38 do godziny 18 minut 00)


69. posiedzenie Senatu RP, spis treści, poprzednia część stenogramu, dalsza część stenogramu