Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment
Kronika senacka
W dniach 28 kwietnia-3 maja br. odbywał się
II Zjazd Polonii i Polaków z Zagranicy. Uroczyste otwarcie zjazdu odbyło się w Teatrze Polskim w Warszawie. Otwarcie poprzedziła uroczysta msza święta odprawiona w kościele św. Krzyża przez prymasa Polski kardynała Józefa Glempa.W obradach i uroczystościach towarzyszących zjazdowi uczestniczyła marszałek Alicja Grześkowiak, przewodnicząca Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą senator Janina Sagatowska oraz liczni senatorowie.
Podczas uroczystości inauguracji premier Jerzy Buzek podkreślił, że Polska jest nie tylko nad Wisłą, lecz także tam, gdzie jest Polonia, i że mamy jasną świadomość tego, co Polacy zamieszkali poza granicami kraju zrobili dla Polski, dla odzyskania suwerenności, rozwoju gospodarki, wymiany ludzi i idei.
"Za waszym pośrednictwem obraz Polski trafia do społeczeństw, w których żyjecie. Żaden kraj nie ma tylu ambasadorów, bo wy wszyscy nimi jesteście" - mówił J. Buzek. Premier przypomniał, że najbardziej dobitnym przykładem działalności Polonii była jej aktywność na rzecz przystąpienia Polski do NATO.
W swoim wystąpieniu podczas uroczystości otwarcia zjazdu marszałek A. Grześkowiak powiedziała:
Witam wszystkich uczestników Zjazdu Polonii i Polaków z Zagranicy. Witam zwłaszcza Was, Rodacy, przybyli z wszystkich kontynentów świata, delegatów tak wielu organizacji, stowarzyszeń, związków polonijnych, reprezentantów ogromnej społeczności polskiej i osób polskiego pochodzenia, które żyją poza terytorium państwa polskiego. Witam Was w imieniu Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, który z ramienia państwa Polskiego sprawuje szczególną opiekę nad Polakami i Polonią za granicą.
Gratuluję Wam zebrania się na tym zjeździe, podtrzymania tradycji światowych zjazdów polonijnych, odbywania ich w Polsce - Naszej wspólnej Macierzy. Ten zjazd jest czwartym w historii, drugim w czasach III Rzeczypospolitej.
W 1929 r. Marszałek Senatu Julian Szymański, otwierając pierwszy zjazd, powiedział, że zjazd jest zebraniem rodzinnym, ponieważ Polacy, rozsiani po całej kuli ziemskiej, stanowią jedną wielką rodzinę, a delegaci na zjazd przyjechali do Polski, jak do domu rodzinnego, z którego przed laty wywędro
wali.Życzę, aby ten zjazd - tak jak wszystkie poprzednie - był zjazdem rodzinnym, odbywanym w domu rodzinnym. Dziękuję Wam, Rodacy z zagranicy, za troskę o Polskę. Dziękuję Wam za zachowanie Polski w sercach, za wszystko, co zrobiliście i robicie dla Pols
ki.Gdy w 1925 r. powstał pomysł zwołania pierwszego zjazdu Polaków z zagranicy, to przyświecał mu zasadniczy cel - konsolidacji środowisk polonijnych, aby skuteczniej mogły dopominać się swoich praw narodowościowych w poszczególnych krajach. Brak takiej konsolidacji pokazał się na kongresie mniejszości europejskich w Genewie. Chodziło nie tylko o konsolidację samych środowisk polonijnych, ale także konsolidację tych środowisk z ośrodkami w kraju, które zajmowały się opieką nad polskim wychodź
stwem. Taki cel zasadniczy miały przedwojenne zjazdy Polaków z zagranicy w 1929 i 1934 r., a poniekąd i zjazd ostatni w 1992 r.Być może forma organizacyjnej konsolidacji, zrealizowana przed wojną, na drugim zjeździe przez powołanie Światowego Związku Polaków z Zagranicy - "Światpolu", miała wówczas uzasadnienie. W czasach współczesnych, w dobie pluralizmu, a także po decyzji ostatniego zjazdu w Krakowie, który nie zaakceptował idei przywrócenia "Światpolu", najważniejsza jest zgodna współpraca, współdziałanie, wymiana doświadczeń i wzajemna pomoc, przy zachowaniu podmiotowości i autonomii organizacji polonijnych. W zakresie koordynacji działalności organizacji polonijnych sporo już dokonano, funkcjonują organy tej koordynacji, wspomnę choćby Radę Polonii Świata i Europejską Radę Wspólnot Polonijnych. Wierzę, że obecny zjazd koordynację pogłębi i rozszerzy.
Stare polskie przysłowie mówi: zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Musimy o tym pamiętać, bo niestety, jako naród, nie jesteśmy wolni od przywary zbytniego indywidualizmu, a nawet prywaty. Z drugiej strony, potrafimy, zwłaszcza w chwilach trudnych, okazać wielką solidarność. Niechaj wielka idea polskiej solidarności patronuje obradom tego zjazdu!
W 1934 r. Marszałek Senatu Władysław Raczkiewicz, otwierając II Zjazd Polaków z Zagranicy powiedział: Polacy z zagranicy mają (...) równe nam wszystkim prawo moralne do troski o losy Ojczyzny, do brania udziału w życiu polskim.
Macie nie tylko prawo do troski o Polskę, ale także prawo do opieki i pomocy ze strony Polski, państwa polskiego. Była ona niemożliwa, gdy Polska znajdowała się pod zaborami. W czasach niewoli opiekę nad emigrantami starał się roztoczyć Kościół katolicki i nieliczne towarzystwa. Organizowanie takiej opieki było możliwe tylko w zaborze austr
iackim i pruskim. Ale już w kilka lat po odzyskaniu niepodległości Polska zorganizowała opiekę państwa nad emigrantami i zrobiło to państwo biedne, dopiero budujące swą zamożność. W 1927 r. Prezydent Rzeczypospolitej unormował opiekę państwa nad emigracją odrębnym rozporządzeniem z mocą ustawy. Równocześnie w niepodległej Polsce powstały nowe towarzystwa społeczne zajmujące się opieką nad polskim wychodźstwem. Ważną rolę w organizowaniu tej opieki odegrali marszałkowie Senatu: Wojciech Trąmpczyński oraz wspomniani już Julian Szymański i Władysław Raczkiewicz. Pierwszy patronował idei zwołania światowego zjazdu Polaków z zagranicy, dwaj następni przewodniczyli komitetom organizacyjnym kolejnych zjazdów oraz powstałym na zjazdach organizacjom konsolidującym Polonię: Radzie Organizacyjnej Polaków z Zagranicy, potem Światowemu Związkowi Polaków z Zagranicy - "Światpolowi". Niech mi będzie wolno także wspomnieć senator Józefę Szebeko - przewodniczącą zasłużonego Stowarzyszenia "Opieka Polska nad Rodakami na Obczyźnie".Senat Rzeczypospolitej, przywrócony w 1989 r., nawiązał do tej przedwojennej tradycji, i to głównie za sprawą swego pierwszego marszałka prof. Andrzeja Stelmachowskiego. Takie też było życzenie wielu organizacji polonijnych. To z Senatu wyszła inicjatywa zwołania pamiętnego spotkania Polonii świata w Rzymie w 1990 r. W specjalnym apelu Senat stwierdził wówczas: Dojrzał czas historyczny, by doprowadzić do zjednoczenia Polaków w kraju i tych, co tworzą Polonię w diasporze. Czas, by państwo polskie -
jedyne, jakie posiadamy i jakie tworzyć chcemy na miarę naszych pragnień - stało się wspólną własnością dla wszystkich, którzy wciąż czują się Polakami i pragną utrzymać związek z dawną ojczyzną.Od 1990 r. z budżetu Senatu finansowana jest pomoc dla Polaków i Polonii za granicą przez dotowanie organizacji krajowych zajmujących się organizowaniem takiej pomocy, lub też bezpośrednie wspieranie organizacji polonijnych. Podziałem środków budżetowych zajmuje się Prezydium Senatu. Z organizacji krajowych doto
wanych przez Senat wspomnę tylko dwie najważniejsze - Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" i Fundację "Pomoc Polakom na Wschodzie".Marszałek Senatu jako reprezentant Senatu i sukcesor tradycji swoich przedwojennych marszałków tej Izby zobowiązany jest do szczególnej pieczy nad sprawami Polonii i Polaków za granicą. Ważną rolę odgrywa senacka Komisja Spraw Emigracji i Polaków za Granicą. To ona opiniuje dla Prezydium Senatu plany i wykonanie zadań zleconych przez Senat innym podmiotom zajmującym się pomocą dl
a Polaków za granicą. Komisja na bieżąco interesuje się Polonią i Polakami za granicą, zwłaszcza ich sytuacją prawną.Senat zawsze zabiegał i zabiega o ustawowe zagwarantowanie w Polsce praw Polaków żyjących za granicą, naprawienie krzywd wyrządzonych im w okresie rządów komunistycznych, aby nie byli traktowani w kraju macierzystym jako cudzoziemcy. Stąd Senat obecnej kadencji, korzystając z posiadanej inicjatywy ustawodawczej, uchwalił już w 1998 r. projekty ustaw o obywatelstwie polskim, o repatriacji, o Karcie Polaka oraz w 1999 r. projekt ustawy o zmianie ustawy o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej. Poza tym, w tym roku Senat, w ramach konstytucyjnego prawa zgłaszania poprawek do ustaw uchwalonych przez Sejm, rozszerzył w ustawie o reprywatyzacji krąg osób uprawnionych do świadczeń reprywatyzacyjnych, co m.in. umożliwiło udział w reprywatyzacji większej rzeszy Polaków zamieszkałych za granicą. Niestety, te przedsięwzięcia Senatu tylko częściowo zakończyły się powodzeniem: w ustawie o wyborze Prezydenta zapewniono obywatelom polskim przebywającym za granicą możliwość głosowania w drugiej turze wyborów, uchwalono ustawę o repatriacji, chociaż w skromniejszym zakresie niż proponował Senat, natomiast ustawa o obywatelstwie została niestety zablokowana w Sejmie, ustawa o Karcie Polaka ciągle nie może się doczekać uchwalenia, a ustawę o reprywatyzacji zawetował prezydent, przy czym wcześniej Sejm odrzucił wspomniane poprawki Senatu.
W 1998 r., w pierwszym moim wystąpieniu telewizyjnym do Polaków i Polonii za granicą, przytoczyłam słowa prymasa Polski kardynała Augusta Hlonda - pierwszego duchowego protektora wychodźstwa polskiego, że sprawa emigracji jest problemem polskiej świadomości, sumienia i honoru narodowego. Okazuje się, że słowa te trzeba ciągle traktować jako postulat. Musimy usilnie starać się, aby urzeczywistniały się w każdym pokoleniu narodu.
Senat nie posiada monopolu na zajmowanie się Polonią. Ważną rolę odgrywa Sejm, Rząd, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, poszczególne placówki dyplomatyczne i konsularne. Nadto istotna jest rola Prezydenta Rzeczypospolitej jako najwyższego przedstawiciela państwa polskiego. Harmonijna współpraca wszystkich tych instytucji jest gwarancją skuteczniejszej pomocy dla Polonii. Celowo mówię o tym, gdyż niektóre kręgi w kraju przedstawiają opiekę Senatu nad Polonią w krzywym zwierciadle.
Nie waham się powiedzieć, że macie przywilej dziejowy posiadania dwóch ojczyzn: ojczyzny kraju pochodzenia i ojczyzny kraju zamieszkania. Dzisiaj standardem państwa demokratycznego jest uznanie praw mniejszości narodowych. Żadne państwo nie może traktować mniejszości narodowych jako obywateli drugiej kategorii. Żadne państwo nie może prowadzić polityki przymusowej unifikacji narodowej swoich obywateli. Kiedyś upatrywano w takiej unifikacji warunek spoistości państwa, historia wykazała błędność takiego poglądu. Mniejszości narodowe winny być pojmowane jako bogactwo kulturowe państwa. Z kolei państwo ma prawo oczekiwać od swoich obywateli z mniejszości narodowych nie tylko lojalności, ale ponoszenia odpowiedzialności za jego los. Takie są współczesne ideały, jak w praktyce trudno je realizować, wszyscy o tym wiemy.
Polska życzy Polonii i Polakom za granicą, aby cieszyli się pełnią praw w swojej ojczyźnie zamieszkania i prosi tylko, aby pozostali także przy swej macierzystej ojczyźnie. Prosi, aby polską ojczyznę przekazali kolejnym pokoleniom żyjącym za granicą. Polska ma obowiązek Wam w tym pomóc. Chodzi o to, aby każdy Polak, mieszkający zarówno w kraju, jak poza jego granicami, położywszy rękę na swym sercu, mógł szczerze powtórzyć słowa poety z "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego - A to Polska właśnie!
Marszałek Sejmu Maciej Płażyński w swym wystąpieniu złożył hołd wszystkim pokoleniom emigracji, które zdołały utrzymać tożsamość narodową, mowę ojczystą i tradycje. Jego zdaniem, szczególną troskę musimy poświęcić młodym Polakom żyjącym za granicą. To od nich zależy, czy w przyszłych generacjach Polaków będą trwałe te same ideały narodowe, które nas ocalały przed niejedną dziejową burzą.
2 maja br. w teatrze im. Słowackiego odbyło się uroczyste zakończenie II zjazdu Polonii i Polaków z zagranicy, podczas którego przedstawiono uchwały zjazdu. Jedna z najważniejszych dotyczyła powołania Rady Polonii Świata w nowej formule. Ma ona występować w imieniu wszystkich organizacji polonijnych. Uczestnicy obrad zapewniali, że rada będzie reprezentowała jedno, wspólne stanowisko w sprawach Polaków rozproszonych po świecie.
Uczestnicząca w uroczystości marszałek A. Grzeskowiak powiedziała:
Wyrażam wielkie uznanie dla dorobku Zjazdu i jego uchwał. Osobiście cieszę się z powodzenia Zjazdu, bo przecież niektóre wpływowe koła w kraju dążyły do bojkotu i zmarginalizowania Waszego zgromadzenia. Ubolewam, że krajowe media dość skromnie i jednostronnie relacjonowały obrady Zjazdu.
Bardzo ważna jest wola Zjazdu, aby nastąpiła intensywniejsza koordynacja działań organizacji polonijnych na świecie oraz, aby głos Polonii i Polaków z Zagranicy był uwzględniany w kraju w większym stopniu.
Z największą radością przyjęłam uchwałę II Zjazdu Polonii i Polaków z Zagranicy apelującą o ogłoszenie przez władze państwowe dnia 2 maja Dniem Polonii i Polaków z Zagranicy. Uchwała ta nawiązuje do przedwojennej tradycji obchodzenia Dnia, a nawet Tygodnia Opieki nad Rodakami na Obczyźnie. Organizacją tych obchodów zajmowały się krajowe organizacje sprawujące opiekę nad emigracją polską. Obchody odbywały się pod patronatem Prymasa Polski Kardynała Augusta Hlonda, który był ustanowiony przez Stolicę Apostolską protektorem wychodźstwa polskiego.
Po II wojnie światowej przywrócenie dnia pamięci o Polonii i Polakach z Zagranicy było zasługą księży Chrystusowców - zgromadzenia zakonnego założonego w celu pracy wśród polonii zagranicznej. W 1973 roku księża Chrystusowcy uprosili Prymasa Polski Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego, by Konferencja Episkopatu Polski ustanowiła Dzień Modlitw za Rodaków za Granicą. Prymas złączył ten dzień ze świętem Matki Boskiej Królowej Polski.
Gdy zostałam Marszałkiem Senatu, postanowiłam przypomnieć o wspomnianych obchodach, i od 2 maja 1998 roku wygłaszałam przemówienia telewizyjne do rodaków w kraju i za granicą z okazji dnia pamięci o emigracji polskiej.
Podjęta przez niniejszy Zjazd uchwała jest niejako ukoronowaniem tych wszystkich inicjatyw i mam nadzieję, że moi następcy na urzędzie Marszałka Senatu podtrzymają tradycję przemówień telewizyjnych w dniu 2 maja i patronować będą obchodom Dnia Polonii i Polaków z Zagranicy.
Najważniejszym teraz zadaniem jest, aby uchwały Zjazdu zostały zrealizowane. To zależy od nas wszystkich i w kraju, i za granicą.
Zjazd postanowił, że kolejne spotkania Polonii i Polaków zza granicy będą się odbywać co pięć lat.
Przedstawiciele zjazdu wystosowali list do papieża Jana Pawła II, w którym zwrócili się o apostolskie błogosławieństwo dla swoich wysiłków zachowania poza krajem ojczystym tradycji i chrześcijańskiego dziedzictwa duchowego.
Uczestnicy zjazdu postulowali, by w ustawie o obywatelstwie polskim znalazł się zapis umożliwiający posiadanie podwójnego obywatelstwa: polskiego oraz kraju, w którym się osiedlili. Dzięki temu mogliby bez przeszkód przekraczać granicę Polski.
Apelowali także o uproszczenie formalności repatriacyjnych, zakończenie prac nad ostateczną wersją Karty Polaka i podjęcie decyzji o nadaniu obywatelstwa osobom polskiego pochodzenia ze Wschodu.
Uczestnicy zjazdu apelowali m.in., by polskie władze, organizacje polonijne i organizacje zajmujące się promocją Polski na świecie, reagowały w sposób zdecydowany na wszelkie przejawy "polon
ofobii" - oszczerstwa i szkodliwe stereotypy o Polakach.Apelowano też do instytucji w kraju o dofinansowanie niezależnej prasy polonijnej, pomoc techniczną i szkolenia dla dziennikarzy. Zdaniem przedstawicieli Polonii, potrzebne jest wsparcie dla organizacji polonijnych na realizację programów radiowych i telewizyjnych.
Zdaniem uczestników zjazdu, oburzające jest oddanie w ajencję transmisji programów TV Polonia niesprawdzonym firmom prywatnym. Przez to docierają one do mniejszej liczby odbiorców, m.in. z
powodu wygórowanej ceny abonamentu.Polonia chciałaby również, aby polskie władze podjęły inicjatywy dyplomatyczne i kulturalne w celu promowania najlepszych polskich osiągnięć, a senaty szkół wyższych w Polsce utworzyły katedry wiedzy o Polonii. Zjazd chciałby też wprowadzenia do polskich szkół zajęć z wiedzy o Polonii.
II zjazd Polonii odbywał się w Warszawie i w Domu Polonii w Pułtusku. W zjeździe uczestniczyli przedstawiciele rządu i parlamentu. Obradom zjazdu, na który przyjechało 320 delegatów z całego świata, towarzyszyły koncerty, występy zespołów polonijnych z Litwy, Ukrainy, Francji i Wielkiej Brytanii. Uczestnicy zjazdu wzięli udział w pielgrzymkach na Jasną Górę i do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Hasłem zjazdu było "Po
lacy i Polonia u progu nowego tysiąclecia".* * *
2 maja br., z okazji Dnia Polonii, marszałek Alicja Grześkowiak wystąpiła w telewizji publicznej z okolicznościowym przemówieniem:
Święto 3-Maja to w naszym narodowym kalendarzu święto szczególne! Święto Matki Boskiej Królowej Polski - pamiątka ślubów lwowskich króla Jana Kazimierza. Święto Konstytucji 3-Maja z 1791 roku. Dla historii Polski daty te to symbole przełomu, wielkiej mobilizacji dla ocalenia Ojczyzny. Trzeci Maja jest przywołaniem wzoru cnót o
bywatelskich. Nic więc dziwnego, że Episkopat Polski, przywracając tradycję Dnia Emigranta, połączył ten dzień ze Świętem 3-Maja.Ojczyzna nie jest miejscem na mapie, ale żywą istotnością człowieka... Dziś nie mieszkacie w Polsce, ale za to Polska silniej mieszka w was - ta Polska, którą określić należy jako najgłębszą ludzkość naszą, urobioną pracą pokoleń (Gombrowicz).
Emigracja ofiarnie wspierała, moralnie i materialnie, walkę narodu o wolną Polskę. Spieszyła z pomocą w potrzebie, budowała pomyślność Polski. W ten sposób emigracja dawała wielokrotnie świadectwo prawdziwości cytowanych słów pisarza, że Polska w niej "silniej mieszka".
Powinnością Marszałka Senatu jest szczególna troska o Polaków i Polonię za granicą. Wzorem moich poprzedników na tym urzędzie gorliwie starałam się ją spełniać przez cały okres kadencji Senatu, która kończy się jesienią br.
Spotykałam się z przedstawicielami bardzo wielu środowisk polonijnych. Starałam się poznać problemy w ich miejscu zamieszkania. W ostatnim okresie odwiedziłam Rodaków mieszkających na Ukrainie, Litwie i Łotwie. Szczególnym wyrazem opieki Państwa Polskiego nad Polakami mieszkającymi poza granicami kraju jest otwarty w tym roku Dom Polski w Wilnie. Miałam przyjemność uczestniczyć w jego otwarciu.
Wielkie znacznie miało dla mnie także spotkanie z Rodakami w trakcie pielgrzymki narodowej Polaków do Rzymu. Słowa Ojca Świętego Jana Pawła II "Raduję się, że mogę wraz z wami - moimi rodakami przybyłymi z Polski i z całego świata, brać udział w tej jubileuszowej pielgrzymce narodowej" najpełniej oddają sens tego spotkania. I zawsze byłam pod wrażeniem przywiązania Polonii do Polski, wysiłków na rzecz utrzymania więzi z krajem, ale też pracy wykonanej dla drugiej ojczyzny, dla kraju zamieszkania. Bo współczesna emigracja przyjmuje wartości kulturowe kraju zamieszkania, ale nie porzuca rodzimych, polskich wartości.
Jak dobrymi i skutecznymi ambasadorami Polski potrafią być nasi Rodacy, pokazali to w trakcie kampanii na rzecz członkostwa Polski w Pakcie Północnoatlantyckim. To jeden z wielu przykładów. Przykład tym cenniejszy, bo pokazujący, że tam, gdzie idzie o dobro Polski, nie ma miejsca na spory.
Mamy prawo do różnych poglądów. Możemy je swobodnie głosić. Możemy się sprzeczać. Spieramy się w kraju, spory trwają też w środowiskach emigracyjnych. Dobro Polski jednak winno być ponad sporami.
W ubiegłorocznym przemówieniu telewizyjnym z okazji Dnia Emigranta powiedziałam, że jest moim wielkim pragnieniem, aby w trzeciomajowe święto odbył się zjazd Polaków i Polonii z całego świata. To pragnienie się spełniło. Dzisiaj w dawnej królewskiej stolicy Polski - Krakowie kończą się obrady zjazdu, jutro - 3 maja, w nasze narodowe święto - uczestnicy zjazdu łączyć się będą w dziękczynnej modlitwie narodu na Jasnej Górze.
Mam nadzieję, że zjazd okaże się wielkim impulsem do rozwoju współpracy między organizacjami polonijnymi, zacieśni łączność z Macierzą, a także przyczyni się do jeszcze większej troski Państwa Polskiego o tę ogromną rzeszę narodu, która żyje poza jego granicami.
Wielokrotnie mówiłam o powinnościach Państwa Polskiego wobec tej części narodu. Polska, zabiegając o dobre stosunki ze wszystkimi państwami, powinna mieć na uwadze, aby Polacy mieszkający w danym kraju mieli zapewnione tam prawa mniejszości narodowej zgodnie z obowiązującymi standardami międzynarodowymi.
Kiedy w roku 1998 informowałam Was, Rodacy z zagranicy, o staraniach Senatu, mających na celu rozwiązanie problemów obywatelstwa, repatriacji, przyznania przywileju ojczyźnianego, miałam nadzieję, opartą na wytężonej pracy senackiej Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą, że uda się tego dokonać. Niestety, tak się nie stało.
Z trzech ustaw, które w sposób całościowy odpowiadały na potrzeby Polaków niezależnie od miejsca ich zamieszkania, uchwalona została tylko jedna - o repatriacji, ale w skromniejszym zakresie niż pragnął Senat. Mimo wielu wysiłków nie została ostatecznie uchwalona ustawa o obywatelstwie. Senat rozpatrzył uchwaloną przez Sejm ustawę w dniu 21 lipca 2000 r. i wniósł do niej popra
wki. Sejm w dniu 12 października 2000 roku rozpoczął rozpatrywanie poprawek, głosowanie odłożono do następnego posiedzenia. Jednak do głosowania poprawek Senatu nie doszło. Projekt ustawy o Karcie Polaka, dotyczącej przywileju ojczyźnianego, został skierowany do Sejmu w dniu 28 kwietnia 1999 roku. Komisje sejmowe opracowały ostateczny kształt sprawozdania w dniu 20 lutego 2001 roku. Niestety, nie wiadomo, kiedy projekt ustawy o Karcie Polaka zostanie uchwalony.Komentarzem dla wysiłków Senatu wypełniania powinności wobec Was, Rodaków żyjących poza krajem, niech będą słowa poety: "...wolność nie jest ulgą, lecz trudem wielkości".
Konstytucja 3 Maja zrodziła się z wiary, że naród zdolny jest powstać z upadku, pokonać trudności i odrodzić się.
Z okazji jutrzejszego Święta Narodowego życzę więc mocnej otuchy i nadziei, takiej, jaką mieli nasi przodkowie, wpatrzeni w trzeciomajową jutrzenkę.
* * *
10 maja br. z okazji 100. rocznicy urodzin i Roku Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Sejmie odbyła się uroczysta konferencja pt. "Kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia - Mąż Stanu 1901-1981-2001".
W konferencji uczestniczyli parlamentarzyści z marszałkami Sejmu i Senatu Maciejem Płażyńskim i Alicją Grześkowiak, przedstawiciele rządu, prymas Polski kardynał Józef Glemp, biskupi z sekretarzem generalnym Episkopatu Polski bp. Piotrem Liberą, duchowni, którzy wraz z prymasem S. Wyszyńskim otrzymali święcenia kapłańskie, oraz siostry zakonne. Konferencja została poprzedzona mszą świętą, której w kaplicy sejmowej przewodn
iczył prymas Józef Glemp.Podczas konferencji głos zabrali: marszałek Sejmu M. Płażyński, prymas Polski kardynał J. Glemp, ksiądz prof. Józef Krukowski, ksiądz biskup Jan Kopiec, Janusz Zabłocki z Ośrodka Dokumentacji i Studiów Społecznych oraz ksiądz biskup Ignacy Jeż. Senator Wiesław Chrzanowski wygłosił referat "Suwerenny naród w niesuwerennym państwie".
Uchwałą Sejmu z października ub.r. rok 2001 został ogłoszony Rokiem Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
* * *
12 maja br. odbyły się obrady młodzieżowego Senatu. Blisko 80 gimnazjalistów z warszawskiej gminy Targówek wzięło udział w symulacji obrad Senatu RP. Patronat nad tym wydarzeniem objęła marszałek Alicja Grześkowiak.
W tym roku młodzież pracowała nad ustawą o podniesieniu granicy wieku zawierania małżeństw w Polsce. Celem symulacji była pomoc w zrozumieniu przez młodzież procedur i zasad działania Senatu. Była to również lekcja demokracji, podczas której uczniowie próbowali wypracować wspólne stanowisko, dojść do kompromisu, uchwalić ustawę, która uzyska akceptację większości, respektując zarazem uwagi zgłaszane przez pojedynczych uczniów - senatorów.
Uczniowie po raz pierwszy otrzymali szansę wcielenia się w rolę prawdziwych senatorów. W swoich pracach wykorzystywali druki identyczne z tymi, jakimi dysponują senatorowie podczas obrad prawdziwego Senatu.
Obrady młodzieżowego Senatu jako marszałek senior otworzyła marszałek A. Grześkowiak, która wyraziła radość z faktu, iż może gościć w gmachu Senatu młodych adeptów demokracji, a przyszłych rządzących. Wyraziła nadzieję, że młodzież zapozna się ze stanowieniem prawa w naszym kraju i otrzyma dobrą lekcję demokracji.
* * *
13 maja br. na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim odbyła się uroczystość nadania tytułu doktora honoris causa tej uczelni biskupowi Stanisławowi Dziwiszowi, osobistemu sekretarzowi papieża Jana Pawła II.
W uroczystości wzięło udział ponad 500 osób. Obecni byli m.in. nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk, przeszło 30 biskupów z Polski, Austrii i Ukrainy, minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski oraz marszałek Alicja Grześkowiak, która wręczyła bp. S. Dziwiszowi medal Orła Senackiego.
Senat Akademicki KUL przyznał tytuł doktora honoris causa bp. S. Dziwiszowi za wierne i odpowiedzialne wypełnianie posługi osobistego sekretarza Jana Pawła II, przyczynianie się do upowszechniania nauczania papieskiego a także za wkład w umożliwienie młodzieży z krajów postkomunistycznych studiowania w KUL.
Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment