9. posiedzenie Senatu RP, spis treści , następna część stenogramu
(Początek posiedzenia o godzinie 11 minut 05)
(Posiedzeniu przewodniczą marszałek Longin Pastusiak oraz wicemarszałkowie Ryszard Jarzembowski i Jolanta Danielak)
Marszałek Longin Pastusiak:
Proszę państwa senatorów o zajęcie miejsc. Proszę o zajmowanie miejsc i powstrzymanie się od dyskusji, dyskusja będzie za chwilę.
Otwieram dziewiąte posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej piątej kadencji.
(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)
Na sekretarzy posiedzenia wyznaczam panią senator Alicję Stradomską i pana senatora Krzysztofa Szydłowskiego. Listę mówców będzie prowadzić pan senator Krzysztof Szydłowski.
Bardzo proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.
Wysoka Izbo, wobec niewniesienia zastrzeżeń do protokołu z siódmego posiedzenia Senatu uważam, że protokół z tego posiedzenia został przyjęty.
Doręczony państwu senatorom projekt porządku obrad dziewiątego posiedzenia Senatu obejmuje trzy punkty:
1. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianach w organizacji i funkcjonowaniu centralnych organów administracji rządowej i jednostek im podporządkowanych oraz o zmianie niektórych ustaw.
2. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Inspekcji Sanitarnej oraz zmianie innych ustaw.
3. Zmiany w składzie komisji senackich.
Chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionego porządku obrad.
Wobec braku wniosków o zmianę przedstawionego porządku obrad stwierdzam, że Senat zatwierdził porządek obrad dziewiątego posiedzenia Senatu.
Informuję również państwa, że głosowania w sprawie rozpatrywanych ustaw zostaną przeprowadzone pod koniec posiedzenia, mam nadzieję, że będzie to dzień dzisiejszy.
Przypominam ponadto, że zgodnie z art. 49 ust. 1 Regulaminu Senatu marszałek na końcu posiedzenia po wyczerpaniu porządku obrad udziela głosu senatorom dla wygłoszenia oświadczeń senatorskich. Przedmiotem oświadczenia mogą być sprawy związane z wykonywaniem mandatu, przy czym nie może ono dotyczyć spraw będących przedmiotem porządku obrad bieżącego posiedzenia Senatu. Nad oświadczeniem nie przeprowadza się dyskusji, a samo oświadczenie nie powinno trwać dłużej niż pięć minut.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianach w organizacji i funkcjonowaniu centralnych organów administracji rządowej i jednostek im podporządkowanych oraz o zmianie niektórych ustaw.
Przypominam, że ta ustawa została uchwalona przez Sejm na dwunastym posiedzeniu 25 stycznia, trzy dni później, 28 stycznia bieżącego roku, została przekazana do Senatu. Tego samego dnia, 28 stycznia, zgodnie z art. 68 naszego regulaminu, skierowałem ją do Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Ponadto ze względu na kompleksowy charakter tej ustawy skierowałem ją również do właściwych merytorycznie komisji senackich w celu przygotowania przez nie opinii w tej sprawie dla Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej po zapoznaniu się z przedstawionymi przez komisje senackie opiniami przygotowała sprawozdanie w sprawie tej ustawy.
Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 59, który państwo senatorowie posiadają, a sprawozdanie komisji jest przedstawione w druku nr 59A.
Proszę więc sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, pana senatora Zbyszko Piwońskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji.
Bardzo proszę, Panie Senatorze.
Senator Zbyszko Piwoński:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Powinnością moją jest przedstawienie Wysokiej Izbie w imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej sprawozdania z prac komisji nad ustawą o zmianach w organizacji i funkcjonowaniu centralnych organów administracji rządowej i jednostek im podporządkowanych oraz o zmianie niektórych ustaw.
Dokument ten, nowelizujący ponad pięćdziesiąt ustaw, jest kolejnym pakietem nowych rozwiązań prawnych i stanowi swoistą całość z przyjętym już wcześniej, w grudniu drukiem nr 48 odnoszącym się do regulacji prawnej dotyczącej najwyższych organów władzy wykonawczej. Myślą przewodnią obydwu tych dokumentów jest realizacja jednego z podstawowych zadań zawartych w programie obecnego rządu, czyli przez likwidację niektórych centralnych instytucji i przemieszczenie ich funkcji uczynienie zarządzania państwem sprawniejszym i tańszym. W niedalekiej przyszłości może bardziej precyzyjnie aniżeli dzisiaj będziemy mogli powiedzieć, o ile w wyniku wdrażania tych rozwiązań zmniejszyła się liczebnie administracja centralna, czyli krótko mówiąc, o ile jest ona tańsza i, mam nadzieję, sprawniejsza w działaniu. W niedługim czasie wpłynie też do nas kolejny, ostatni już z tego cyklu, pakiet zmian, dotyczący tym razem likwidacji części fundacji i funduszy. Dzięki tym wszystkim rozwiązaniom prawnym zrealizujemy cel, który wymieniłem uprzednio.
Równolegle ze skierowaniem rozpatrywanej dziś ustawy do naszej komisji dokument ten - o czym mówił już w swoim zagajeniu pan marszałek Senatu - trafił aż do siedmiu innych komisji: Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury, Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, Komisji Kultury i Środków Przekazu, Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego oraz Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych. Skierowany tam został z prośbą o zaopiniowanie i zgłoszenie ewentualnych propozycji poprawek do tych części omawianej ustawy, które są przedmiotem zainteresowania poszczególnych komisji. Komisje w określonym terminie skierowały do Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej swoje informacje - krótkie sprawozdania, łącznie z sugestią przyjęcia szeregu poprawek. Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej rozpatrzyła te poprawki oraz poprawki zgłoszone w czasie trwania posiedzenia komisji i uwzględniła je w sprawozdaniu. Stąd, Panie i Panowie Senatorowie, w dokumencie sygnowanym przez Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej zostały zawarte propozycje poprawek zgłoszonych do tej komisji przez wymienione przeze mnie komisje.
Panie i Panowie Senatorowie! Art. 1 omawianej ustawy zapowiada zniesienie lub likwidację dwudziestu organów administracji rządowej, których funkcje zostaną włączone w struktury właściwych resortów. Niektóre organy zostaną skonsolidowane, na przykład Inspekcja Nasienna zostanie połączona z Inspekcją Ochrony Roślin, Generalna Dyrekcja Dróg Publicznych - z Agencją Budowy i Eksploatacji Autostrad czy też Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi - z Urzędem Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych, i będą funkcjonowały w postaci nowych, jednolitych organów władzy centralnej. Agencja Rezerw Artykułów Sanitarnych zostaje włączona do Agencji Rezerw Materiałowych, a zadania likwidowanej Agencji Techniki i Technologii przejmuje Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości.
Najwięcej kontrowersji na posiedzeniu komisji wywołała decyzja o połączeniu Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń i Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi oraz o powołaniu w jego wyniku Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Drugą sprawą, nad którą bardziej namiętnie dyskutowano, była likwidacja Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast.
Oponujący przeciw konsolidacji wymienionych organów nadzoru ubezpieczeń, zarówno społecznych, jak i zdrowotnych, nie wytoczyli jednak szczególnych argumentów merytorycznych, a jedynie taki, że są to instytucje, które stosunkowo krótko działają, i z tego tytułu należałoby jeszcze powstrzymać się przed taką decyzją. Komisja nie podzieliła tego argumentu, zwłaszcza że ten proces traktujemy jako etap prowadzący do jeszcze głębszej konsolidacji, polegającej na połączeniu - w przyszłości, oczywiście - Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych z Komisją Papierów Wartościowych. Taki jednolity nadzór nad funduszami funkcjonuje z powodzeniem w wielu krajach świata i Europy. Myślę, że inicjatorom decyzji, o której dzisiaj mówimy, przyświeca wizja przyszłej głębszej konsolidacji, która skupi te sprawy w ręku jednej komisji.
Obiekcje dotyczące likwidacji urzędu mieszkalnictwa wywodzą się z tego, że zapowiadamy zwiększenie wielkości budownictwa, zwłaszcza mieszkaniowego, a jednocześnie - choć jeszcze nie tak niedawno funkcjonowało samodzielne ministerstwo budownictwa, następnie został powołany urząd mieszkalnictwa - całą tę problematykę włączamy do Ministerstwa Infrastruktury. Tu komisja też nie podzieliła tych wątpliwości, ponieważ usytuowanie tej ważnej dziedziny w ręku sekretarza lub podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury - mówię o ministerstwie, o innych mediach mających wpływ na wielkość budownictwa, w tym również mieszkaniowego - może, wbrew tym argumentom, spowodować, że to działanie będzie bardziej sprawne, w jednym ręku będą bowiem leżały decyzje w wielu kwestiach dotyczących procesu budownictwa. Ponadto - to na marginesie tych wątpliwości - przecież wielkość budownictwa, a zwłaszcza budownictwa mieszkaniowego, nie zależy od liczby urzędników w ministerstwach, a od zupełnie innych relacji, innych kwestii, innych rozwiązań, nawet prawnych, ułatwiających proces budownictwa.
Likwidacja Urzędu Generalnego Konserwatora Zabytków i Komitetu Kinematografii oraz włączenie zadań obydwu tych instytucji do Ministerstwa Kultury nie budziły większych wątpliwości, nawet w środowisku bezpośrednio zainteresowanych pracowników i działaczy kultury. Nie trzeba będzie bowiem dublować niektórych istniejących zarówno w tych organach, jak i w ministerstwie stanowisk, a ponadto zapewni to lepszy nadzór i skuteczniejsze ich działanie.
Na mocy innych działań, wynikających z kodeksu spółek handlowych, nastąpi połączenie Państwowej Agencji Inwestycji Zagranicznych SA z Polską Agencją Informacyjną SA, a w oparciu o inne ustawy znosi się instytucje wymienione w art. 1 ust. 2, do czego powrócę jeszcze później w swoim wystąpieniu w związku z ewentualną propozycją zlikwidowania jednego z zapisów, odnoszącego się do Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji. Sprawa ta była przedmiotem dość namiętnej dyskusji na posiedzeniu komisji. Powstrzymaliśmy się od wprowadzenia tego zapisu, niemniej jednak później, po dalszych rozmowach zdecydowałem się zgłosić taką poprawkę.
Motywacja likwidacji lub konsolidacji innych jednostek i instytucji - niewymienionych przeze mnie - które zostały zapisane w art. 1, jest podobna, a różnią się one jedynie specyfiką oraz charakterem wykonywanych zadań. Decyzje o likwidacji i przemieszczeniach oraz konsolidacji wszystkich tych instytucji są zawarte w art. 1-10, a następnie w art. 50, który dokonuje przemieszczeń w ustawie o działach administracji rządowej.
Pozostałą zaś część tej obszernej ustawy stanowi nowelizacja wielu innych ustaw, będąca konsekwencją tych decyzji. Końcowe artykuły to jak zwykle przepisy przejściowe oraz terminy wdrożenia określonych decyzji i nowelizacji ustawy.
Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w całości poparła przedstawioną ustawę sejmową, a jednocześnie, jak już zapowiedziałem wcześniej, zgłasza trzydzieści dziewięć poprawek, w większości zaproponowanych przez poszczególne komisje senackie. Większość z nich to poprawki legislacyjne, których nie będę omawiał, odniosę się jedynie do kilku poprawek merytorycznych.
I tak, poprawki pierwsza, druga, trzydziesta druga i trzydziesta szósta wypełniają pewną lukę, bowiem łączenie instytucji, takich jak Inspekcja Nasienna i Inspekcja Ochrony Roślin, dotyczy zarówno organów działających na szczeblu centralnym, jak i wojewódzkim. Likwidujemy zatem tę lukę, ponieważ ustawa odnosiła się jedynie do konsekwencji likwidacji organów centralnych. Wymienionymi poprawkami rozciągamy te decyzje na instytucje wojewódzkie.
Poprawki piąta, szósta i siódma odnoszą się do nowo powstającej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Poprawka piąta - co może państwa troszkę zdziwić, jako że przemawiam w imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej - proponuje rezygnację z zapisanego w ustawie obowiązku konsultacji w sprawie powoływania dyrektorów oddziałów terenowych dyrekcji generalnej. Byłby to bowiem jedyny przypadek, kiedy w ramach funkcjonującego jednolitego organu państwowego, jakim jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, istniałby obowiązek takiego zasięgania opinii w odniesieniu do tego rodzaju funkcji. Poprawka ta nie była inicjatywą rządową, została wniesiona przez Sejm, a my uwzględniliśmy te sugestie, zresztą merytoryczna komisja również przychyliła się do tej uwagi. Pozostałe poprawki, szósta i siódma, porządkują zasady dotyczące uprawnień zarządcy dróg publicznych.
Poprawka dwunasta, polegająca na dodaniu art. 30a, usuwa powstałą lukę prawną. Może szerzej na ten temat. Kiedy w grudniu podlegał nowelizacji wymieniony już przeze mnie pakiet ustaw, wówczas w wyniku jednoznacznego przemieszczenia wszystkich formacji wojskowych z resortu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji do Ministerstwa Obrony Narodowej zrezygnowaliśmy z zapisu art. 84, przez co powstała swoista luka prawna, jako że w tym resorcie jest i nadal pozostanie określony zasób mieszkaniowy, dotyczący zarówno ludzi, którzy w tej chwili kończą swoją służbę, jak i tych, którzy są już na emeryturze. Art. 30a przywraca ten zapis, wypełnia lukę, która uniemożliwiłaby normalne funkcjonowanie tego resortu i powołanej przez ten resort specjalnej agencji.
Poprawka dwudziesta druga stanowi, że nowo powołany przewodniczący komisji nadzoru ubezpieczeń jest członkiem Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, a nie tylko uczestniczy w jej posiedzeniach. Umocowanie to jest niezmiernie ważne z uwagi na funkcję, którą mu przypisujemy, oraz - nie ukrywam - wizję, o której już mówiłem, omawiając proces konsolidacji.
I wreszcie poprawka dwudziesta trzecia porządkuje sprawy wynagradzania osób sprawujących funkcje kierownicze w tej komisji.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Wnoszę o przyjęcie rozpatrywanej ustawy, a właściwie całego pakietu ustaw, wraz z przedstawionymi przez komisję trzydziestoma dziewięcioma poprawkami, które panie i panowie senatorowie mogą znaleźć w naszym sprawozdaniu. Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę o pozostanie jeszcze przez chwilę na mównicy, bo zgodnie z naszym regulaminem państwo senatorowie mogą zadawać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę pytania.
Chciałbym wobec tego zapytać, czy ktoś z państwa pragnie zadać pytanie panu senatorowi sprawozdawcy.
Pan senator Podkański.
Senator Lesław Podkański:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Chciałbym zapytać pana sprawozdawcę, czy rząd przedstawił logiczne, merytoryczne i prawne uzasadnienie w dwóch kwestiach. Większość propozycji uważam za zasadne, ale moje wątpliwości budzą dwie sprawy.
Po pierwsze, rozumiem docelową konsolidację urzędu nadzoru nad wszystkimi w ogóle instytucjami finansowymi, nie bardzo jednak rozumiem, dlaczego łączy się dwie tak różne formy działalności - chodzi mi o ubezpieczenia i fundusze emerytalne. Zwłaszcza że fundusze emerytalne działają od niedawna i kumulują nasze środki, które powinny być inwestowane. Chciałbym zapytać, czy rząd przedstawił jeszcze, oprócz funkcji konsolidacyjnej, jakieś uzasadnienie połączenia tych instytucji i powołania Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych.
Po drugie, moją wątpliwość budzi także likwidacja Generalnego Inspektora Celnego. Rozumiem potrzebę włączenia Głównego Urzędu Ceł do resortu finansów, ale Główny Inspektorat Celny do tej pory był jednym z najistotniejszych narzędzi w walce z szarą strefą i przemytem. Czy rząd przedstawi jakieś inne uzasadnienie likwidacji GIC? Dziękuję.
Marszałek Longin Pastusiak:
Bardzo proszę, Panie Przewodniczący.
Senator Zbyszko Piwoński:
Panie Marszałku! Panie Senatorze!
Może zacznę od końca. Jeśli chodzi o włączenie Głównego Urzędu Ceł do resortu finansów - który właściwie za pośrednictwem tego urzędu sprawuje pewne swoje funkcje - to myślę, że można tu jedynie liczyć na poprawę sprawności działania. Zamierzone zmiany, łączenie pewnych funkcji kontrolnych zarówno celnych, jak i skarbowych, utrzymanie tego w ręku ministra finansów jako osoby odpowiedzialnej za ten organ - myślę, że gwarantuje to tylko sprawność działania, nie wprowadzając dualizmu.
Jeśli zaś chodzi o pierwsze pytanie, dotyczące tej konsolidacji, to mówiłem na wstępie, że my traktujemy to jako pewien proces dochodzenia do właściwego rozwiązania. Pierwszy krok uczyniony został w odniesieniu do tych dwóch urzędów nadzoru, które właściwie poruszają się w podobnej materii, a nawet identycznej, patrząc z punktu widzenia gromadzenia pobieranych środków. Nie ma szczególnego uzasadnienia utrzymywania dwóch odrębnych organów, które będą sprawowały ten nadzór. Stąd właśnie taka decyzja w ramach porządkowania całej listy różnych instytucji. To nie jest wyjątek. Można by mieć wątpliwości, gdybyśmy rozpatrywali tylko ten jeden przypadek, ale to jest jeden z elementów kompleksowego działania zmierzającego do ograniczenia liczby urzędów centralnych.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję.
Pan senator Wielowieyski.
Senator Andrzej Wielowieyski:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Mam pytanie do posła sprawozdawcy, ale przede wszystkim do resortu. Zamierzona likwidacja tych dwóch struktur celnych, a w każdym razie podporządkowanie ich Ministerstwu Finansów, włączenie do tego resortu, jest być może uzasadnione względami organizacyjnymi, ale niewątpliwie może również grozić komplikacjami. Chodzi mi o zadania postawione w związku z integracją europejską, komputeryzacją, zsynchronizowaniem systemu informacji itd.
Moje pytanie: jakie są w tej kwestii zamierzenia rządu? Czy prawdą jest, że zostanie zlikwidowana dwuinstancyjność urzędów celnych, która funkcjonowała dotychczas? Sygnalizowana jest bowiem tylko jednoinstancyjność, co jest sprzeczne z zasadami funkcjonowania administracji. Czy prawdą jest, że mają być zsynchronizowane służby podatkowe i celne? Jak się zdaje, będzie to operacja niezwykle skomplikowana i niebezpieczna. W prawie wszystkich krajach Piętnastki takiego połączenia nie ma, te służby działają tam wyraźnie rozdzielnie. Sygnał, że Polacy rozważają połączenie tych służb wywołał w Brukseli zaniepokojenie. Jakie są w tej kwestii zamiary resortu? Jak ma funkcjonować system celny po tej zmianie? Dziękuję.
Senator Zbyszko Piwoński:
Ja rozumiem, że to pytanie przejmie pan minister Janik. Ja od siebie chciałbym dodać, Panie Senatorze, że troszeczkę pan uprzedza fakty, bo w ustawie tej został podany jedynie termin i jest zapowiedź zmiany, ale o jej jakości, o tym, czego będzie tak naprawdę dotyczyła, przekonamy się dopiero w przyszłości, kiedy zostanie to wdrożone w życie. Nie chciałbym jednak wkraczać w sferę kompetencji rządu, zresztą pan do rządu kierował swoje pytanie.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję.
Czy są jeszcze inne pytania? Nie widzę chętnych.
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była projektem rządowym, a do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych upoważniony został minister spraw wewnętrznych i administracji.
Chciałbym serdecznie powitać w naszej Izbie pana Krzysztofa Janika, ministra spraw wewnętrznych i administracji, wraz z jego współpracownikami. Witam również podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, pana Jacka Bartkiewicza, oraz przewodniczącego sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, pana posła Andrzeja Brachmańskiego.
Panie Ministrze, wobec tego bardzo proszę o zabranie głosu i przedstawienie stanowiska rządu w sprawie tej ustawy, ewentualnie o ustosunkowanie się do pytania, które już padło. Być może pod pańskim adresem będą jeszcze następne pytania.
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji
Krzysztof Janik:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Przepraszam, że ośmielam się uzupełnić wypowiedź pana marszałka, ale dla informacji powiem, że jest także pan minister Krzysztof Pater, podsekretarz stanu w ministerstwie pracy, i pan minister Aleksander Proksa, szef Rządowego Centrum Legislacji. Jesteśmy gotowi odpowiedzieć na każde pytanie, które Wysoka Izba uzna za stosowne skierować pod adresem rządu.
Co do kwestii służb celnych, to w imieniu rządu pozwolę sobie zaprezentować następujące stanowisko. Otóż w zasadzie w Unii Europejskiej dominuje w tej chwili tendencja - nie ma to postaci dyrektywy, ale tak radzą nam fachowcy z Unii - zmierzająca w kierunku likwidacji wydzielonej służby celnej. My kierowaliśmy się nie tylko przesłanką natury organizacyjnej, ale także funkcjonalnej. Zasadniczym problemem w funkcjonowaniu służb celnych jest egzekucja należności. Integracja tej służby z pozostałym aparatem fiskalnym - a przypomnę, że ponad 80% odpraw nie jest dokonywanych na granicy, ale wewnątrz kraju - integracja tych dwóch służb pozwoli nam podnieść efektywność egzekucji należności celnych. Zachowujemy wszystkie procedury, to znaczy dwuinstancyjność postępowania, ale z ustawy skarbowej wynika możliwość stosowania przymusu egzekucyjnego, możliwość podniesienia efektywności tej egzekucji. To jest główna dodatkowa przesłanka, która o tym decyduje.
Nie bez znaczenia jest też pewien aspekt społeczny, o którym chcę otwarcie powiedzieć. Otóż integracja z Unią Europejską oznacza, że ponad osiem tysięcy ludzi zatrudnionych dziś w aparacie celnym na granicy zachodniej musielibyśmy albo przesunąć na granicę wschodnią, albo zwolnić. Ta integracja pozwala na utrzymanie pewnej płynności i elastyczności w gospodarowaniu tą kadrą - kadrą dobrą, bo doświadczoną, wykształconą, w dużej mierze młodą i władającą językami obcymi. Chcielibyśmy więc także dzięki tej zmianie i ten niewielki, ale jednak problem rozwiązać.
Inaczej natomiast wygląda kwestia, jeśli chodzi o głównego inspektora celnego, który jest trzecią służbą policyjną w Ministerstwie Finansów. Przypomnę, że ma on wszystkie uprawnienia operacyjne należące do policji, że jest to, obok głównego inspektora informacji finansowej i głównego inspektora skarbowego, kolejna służba policyjna. W sytuacji, kiedy to, co kiedyś było główną przesłanką powołania tego inspektora... W sytuacji, kiedy straż graniczna otrzymała uprawnienia policyjne na terenie całego kraju, kiedy funkcjonuje policja i Centralne Biuru Śledcze, kiedy powołano wydziały przestępczości gospodarczej zarówno w policji, jak i w wymiarze sprawiedliwości, powinniśmy raczej zmierzać do redukowania tak wielu służb policyjnych. Ja już pomijam fakt, że praca tych służb często się dubluje, ja już pomijam fakt, że dochodzi do sporów kompetencyjnych, do rozmaitego rodzaju prestiżowych komplikacji, tak to nazwę, w funkcjonowaniu tego wszystkiego.
Propozycja nasza jest następująca. Proponujemy, aby część fiskalna Głównego Inspektoratu Celnego - to jest łącznie około czterystu etatów, ale nie chciałbym wprowadzić państwa w błąd, dokładnie chyba trzysta osiemdziesiąt sześć etatów - pozostała w resorcie finansów. To są te grupy, które są wyspecjalizowane w sprawach przestępczości, nazwijmy to, księgowej, papierowej, białych kołnierzyków. Część operacyjną natomiast - to są te patrole, które już dziś funkcjonują w całym kraju, to są ci ludzie popularnie zwani kominiarkami, przepraszam za to dosyć trywialne określenie, ale chodzi mi o podkreślenie typu pracy, którą oni wykonują, jest to praca klasycznie operacyjna: zatrzymania, przeszukania, podsłuchy, inwigilacja - proponujemy włączyć do Centralnego Biura Śledczego. Chcemy, by na mocy kolejnej ustawy ci ludzie stali się funkcjonariuszami CBŚ. W ich statusie zawodowym nic by się więc nie zmieniło. To nie oznacza wcale ani redukcji zatrudnienia, ani zmian kadrowych. Obecny układ, jeśli tak można powiedzieć, etatowy odpowiada naszym przyszłym potrzebom, ponieważ większa część tych grup operacyjnych jest na wschodniej granicy. I oni by tam zostali, byliby funkcjonariuszami Komendy Głównej Policji, a ściślej rzecz biorąc, Centralnego Biura Śledczego.
Część wątpliwości związanych z omawianą przeze mnie propozycją rozwieje ustawa, którą rząd skierował wczoraj do Sejmu i która od wczoraj jest na biurku marszałka Sejmu, to jest ustawa o zniesieniu Głównego Urzędu Ceł. Myślę, że jeśli będą jakieś wątpliwości co do szczegółowych rozwiązań, to spróbujemy to tam wszystko wyjaśnić i będziemy gotowi do szczegółowej dyskusji. W każdym razie przesłanki tej propozycji, tego rozwiązania są właśnie takie.
Jeśli zaś chodzi o nadzór nad rynkiem ubezpieczeniowym, to jeśli pan marszałek pozwoli, chciałbym prosić o wsparcie pana ministra Patera, dobrze?
Marszałek Longin Pastusiak:
Bardzo proszę. Tylko, Panie Ministrze, proszę nie oddalać się zbyt daleko od naszej trybuny, dlatego że przejdziemy później do pytań państwa senatorów.
(Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Krzysztof Janik: Ależ nawet nie śmiałbym, Panie Marszałku.)
Bardzo proszę, Panie Ministrze.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Krzysztof Pater:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Chciałbym krótko powiedzieć, dlaczego w pierwszym etapie łączymy, tak jak już o tym wspomniano, nadzór nad funduszami emerytalnymi i nadzór nad sektorem ubezpieczeniowym. Otóż struktura polskiego rynku funduszy emerytalnych jest bardzo specyficzna. Można powiedzieć, że jest to struktura, która nie była możliwa do przewidzenia w roku 1997, kiedy uchwalono ustawę. Ponad 80% aktywów otwartych funduszy emerytalnych jest zarządzanych przez firmy, które w swym kapitale mają większościowy lub stuprocentowy udział sektora ubezpieczeniowego. Wśród dziesięciu największych funduszy emerytalnych osiem jest zarządzanych przez firmy kontrolowane przez kapitał ubezpieczeniowy. Dlatego jest oczywiste, iż kontrolując w jednym urzędzie tak zwane firmy matki i tak zwane firmy córki, można zdecydowanie usprawnić mechanizmy nadzorcze.
Inny element, o którym rzadko się wspomina, to fakt, iż Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi w aktualnym kształcie sprawuje nadzór nie tylko nad otwartymi funduszami emerytalnymi, ale też realizuje zadania państwa wobec pracowniczych programów emerytalnych. A pracownicze programy emerytalne to przedsięwzięcia realizowane między innymi w formie grupowych ubezpieczeń na życie z funduszem inwestycyjnym. Istnieje tu duża zbieżność merytoryczna, tym bardziej istotna, że tylko grupowe ubezpieczenia na życie z funduszem inwestycyjnym są produktami finansowymi, powiedziałbym, niestandardowymi, a więc każda umowa wymaga szczególnej analizy, w przeciwieństwie do na przykład funduszy inwestycyjnych, które wobec wszystkich swoich klientów posługują się statutem funduszu wcześniej zatwierdzonym przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd.
I wreszcie ostatnia sprawa, o której chciałbym wspomnieć, dotyczy faktu, iż państwo, realizując swoje zadania wobec funduszy emerytalnych, pracowniczych programów emerytalnych i rynku ubezpieczeniowego, nie może ograniczać tych zadań wyłącznie do nadzoru o charakterze czysto finansowym. W odniesieniu do funduszy emerytalnych i sektora ubezpieczeniowego w niektórych wypadkach mamy bowiem do czynienia z wprowadzonym przez państwo przymusem zawarcia określonej umowy. Tak jest choćby w przypadku ubezpieczeń z tytułu odpowiedzialności cywilnej, gdzie państwo nakłada na obywateli obowiązek zawarcia określonej umowy. Powstają w ten sposób między klientami a tymi właśnie instytucjami pewne specyficzne relacje, w których możliwość wyboru sprowadza się do wyboru instytucji finansowej realizującej daną usługę.
Ochrona praw drobnego klienta, obywatela, najczęściej nieświadomego mechanizmów funkcjonowania instytucji finansowych, jest bardzo istotna. Z tego między innymi wynika propozycja, aby w składzie Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych znalazł się również członek kierownictwa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
To chyba główne przesłanki, które skłoniły do połączenia w pierwszym etapie właśnie tych dwóch urzędów - UNFE i PUNU, a nie na przykład UNFE oraz Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję, Panie Ministrze.
Chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać, zgodnie z naszym regulaminem, trwające nie dłużej niż minutę, kierowane z miejsca, pytanie do któregoś z przedstawicieli rządu?
Bardzo proszę, pan senator Janowski.
Senator Mieczysław Janowski:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Pierwsze pytanie chciałbym skierować do pana ministra Janika, jeśli można.
Marszałek Longin Pastusiak:
Chwileczkę, chwileczkę, bo w ławach rządowych powstało jakieś zamieszanie, Panie Senatorze. Pozwólmy przedstawicielom rządu skoncentrować się na pytaniu.
Senator Mieczysław Janowski:
Pan minister już skupił uwagę.
Panie Ministrze, ta operacja jest, jak rozumiem, częścią zmian w naczelnej administracji rządowej. Czy państwo przeprowadziliście bilans zysków, także finansowych, i ewentualnych strat, które mogą zaistnieć w wyniku tych zmian? Chodzi mi o to, czy niektóre z nich nie mają charakteru takich zmian dla zmian albo po prostu przetasowań osobowych. Bo ja mam takie wrażenie.
Druga część pytania. Panie Ministrze, czy przygotowane są wszystkie akty wykonawcze, rozporządzenia? W ustawie mamy bowiem bardzo wiele odesłań do tych aktów. Proszę o informację w tej sprawie.
Trzecie pytanie dotyczy właśnie ubezpieczeń. Pan minister Hausner, nieobecny na tej sali, w swoim czasie - a był to rok 1997 - mówił wręcz o konieczności wyodrębnienia tych funduszy, które teraz państwo łączą. Chodzi tutaj o urzędy nadzorujące, a więc Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Czy nie będzie tak, że interes akcjonariuszy zwycięży nad interesem emerytów? Dziękuję.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję.
Pan senator Szafraniec.
Senator Jan Szafraniec:
Mam pytanie do pana ministra Patera. Otóż pomijając kontrowersje dotyczące połączenia nadzoru ubezpieczeniowego z nadzorem emerytalnym, chcę zapytać, czy w przypadku utworzenia Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych zostanie utrzymany pięcioprocentowy limit inwestycji zagranicznych z funduszy emerytalnych.
Pytam o to dlatego, że krajowi korespondenci donosili z Brukseli, iż strona polska zgodziła się na podwyższenie limitów inwestowania środków z funduszy emerytalnych za granicą aż do 20%. Pan premier Belka w wywiadzie dla Radia Zet w dniu 7 lutego oznajmił, że dwudziestoprocentowe inwestowanie za granicą jest uzasadnione zobowiązaniami międzynarodowymi Polski. Tymczasem pan minister Pater w dniu 24 stycznia oświadczył w Sejmie - dosłownie - że rząd nie ma żadnych planów związanych ze zwiększeniem obowiązującego w aktualnym stanie prawnym pięcioprocentowego limitu inwestycji zagranicznych. Pan minister dodał, że taki limit jest wewnętrzną sprawą Polski i że nie ma w tym zakresie żadnych ograniczeń ze strony Unii Europejskiej. Są to zatem dwie sprzeczne wypowiedzi.
Chcę zaznaczyć, że jest to bardzo ważna sprawa, jako że dotychczasowe ustawodawstwo gwarantowało inwestowanie tych wielomiliardowych kapitałów na rynku krajowym. Jest więc uzasadniony niepokój o to, czy 20% albo 30% tych pieniędzy nie będzie transferowane za granicę ze szkodą dla polskiej gospodarki i polskiego rynku kapitałowego. Dziękuję.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję.
Pan senator Plewa.
Senator Sergiusz Plewa:
Panie Marszałku, Szanowni Państwo, mam do rządu pytanie. Kolejne rządy z różnym skutkiem realizowały program budownictwa mieszkaniowego: było Ministerstwo Budownictwa - jak powiedział pan poseł sprawozdawca - później był Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Pragnę stwierdzić, że z budownictwem najlepiej szło w PRL, po czym od 1990 r. zaczęło iść bardzo szybko w dół. Niestety, na razie jest tak samo.
Pan poseł sprawozdawca powiedział, że liczba budowanych mieszkań nie zależy od liczby urzędników, ale od innych uwarunkowań. To prawda. Ale zarówno liczba urzędników, jak i te inne uwarunkowania są w rękach rządu. Czy przedstawiciel rządu może dzisiaj zapewnić, że likwidacja Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast nie spowoduje dalszego regresu w budownictwie mieszkaniowym i w ogóle w budownictwie?
Ja wiem, że brakuje pieniędzy, ale czy będzie po prostu komu się tym zająć, chociażby organizacyjnie, i zabiegać o pozyskanie środków czy zmianę uwarunkowań, jeśli chodzi o budownictwo mieszkaniowe? Dziękuję.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję panu senatorowi.
Czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zadać pytanie przedstawicielowi rządu? Nie widzę chętnych.
Wobec tego bardzo proszę, Panie Ministrze. Czy pan osobiście, czy też ktoś z pańskich współpracowników zechce udzielić odpowiedzi na pytania?
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Krzysztof Janik:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Chciałbym zacząć od pytania pana senatora Janowskiego i odpowiedzieć w sposób następujący. Otóż, Panie Senatorze, oczywiście że staraliśmy się zrobić bilans zysków i strat związanych z filozofią kierowania państwem. Tę ustawę trzeba rozpatrywać w odniesieniu do ustawy, którą miesiąc temu miałem zaszczyt prezentować Wysokiej Izbie, bo dopiero w połączeniu z nią i z kolejnymi ustawami, które chciałbym zapowiedzieć - między innymi z dość gruntowną zmianą dotyczącą agencji i funduszy pozabudżetowych, a w konsekwencji z nową ustawą o finansach komunalnych i z nowelizacjami ustawy o finansach publicznych i prawa budżetowego - otrzymamy pewien obraz całości.
Jakie widzimy podstawowe zyski? Są to zyski natury, powiedziałbym, oszczędnościowej. Ta ustawa oznacza - powiem najbrutalniej, choć nie chciałbym mówić o pracownikach, bo będziemy starali się wyrządzić w tym zakresie jak najmniej szkód i krzywd - pięćdziesiąt etatów-erek mniej. Każdy z nich, jak liczmy, kosztuje kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Tak najprościej bym odpowiedział.
Ta ustawa zapewni także pewne oszczędności w administracji terenowej, jako że tę administrację w sposób wyraźny chcemy ograniczyć i skonsolidować. I wreszcie będą to oszczędności - taką przynajmniej mam nadzieję - w procedurze administracyjnej i decyzyjnej.
Czy jest to, jak pyta z troską pan senator, okazja do zmian kadrowych? Otóż, Panie Senatorze, wśród urzędów, które mają być zlikwidowane czy też zniesione - może używajmy takiego sformułowania - tylko dwa urzędy są kadencyjne. W pozostałych urzędach dokonano już zmian kadrowych i są tam ludzie z rekomendacji koalicji rządzącej. Przepraszam, powiem brutalnie: my własnych ludzi likwidujemy. To nie jest tak, że my potrzebujemy jakiejś decyzji o likwidacji i uruchamiania procedury legislacyjnej, żeby dokonać zmian kadrowych. To nie o to chodzi.
I muszę powiedzieć, państwo to zresztą wiecie, że w żadnym z siedmiu urzędów, gdzie wprowadzono kadencyjność w poprzedniej kadencji, nie dokonaliśmy zmiany prezesa, choć często mogliśmy. Dotyczy to także urzędu, który jest przedmiotem troski wielu posłów i senatorów czyli Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Przypomnę, że tam, mimo że jest kadencyjność, jest też prosta droga do odwołania prezesa. Ale nie zrobiliśmy tego. Prosiłbym więc, żeby patrzeć na tę ustawę nie przez pryzmat zmian kadrowych, ale przez pryzmat zmian instytucjonalnych, które chcemy wprowadzić.
Chcę powiedzieć, że w tej ustawie w art. 75 zachowujemy prawomocność i obowiązywanie wszystkich dotychczasowych aktów wykonawczych, oczywiście jeśli nie są sprzeczne z tą ustawą. A więc to co pewnie trzeba będzie zrobić, i co mamy już gotowe, to są statuty, to są regulaminy, czyli akty prawa wewnętrznego. Rzeczywiście w ustawie jest kilka delegacji do rozporządzeń Rady Ministrów bądź jej prezesa. Te rozporządzenia są przygotowane. Jak państwo pewnie zauważyli, terminy są tutaj dosyć krótkie, a każdy określony urząd, z chwilą kiedy zostanie zniesiony lub utworzony, musi mieć wszystkie dokumenty niezbędne do likwidacji lub funkcjonowania.
Co do dotychczasowego urzędu mieszkalnictwa, o który pytał pan senator Plewa. Otóż w poprzedniej ustawie, Panie Senatorze, jak pan zapewne pamięta, nie tylko stworzyliśmy nowy dział związany z budownictwem, ale także połączyliśmy gospodarkę przestrzenną, gospodarkę mieszkaniową, budownictwo i architekturę. Intencja była taka, aby w jednym dziale i w jednym ręku znalazły się wszystkie elementy składające się na końcowy sukces, czyli budynek - mieszkalny bądź użyteczności publicznej. Pan świetnie wie, że oprócz braku pieniędzy głównym problemem są kwestie związane z gospodarką przestrzenną, z uzbrojeniem terenu, a więc te, które są wstępne, poprzedzają rozwój budownictwa. I to zdecydowało, że odpowiedzialność za ten dział powierzyliśmy Ministerstwu Infrastruktury. W ten sposób sam urząd został podniesiony do rangi ministerstwa, chociaż w nazwie tego nie ma, na co zresztą wielu budowlańców narzeka. W jednym ręku znalazły się kwestie komunikacji, telekomunikacji, pełnej infrastruktury technicznej i także kwestie finalnych prac budowlanych, aczkolwiek do tego wszystkiego, jak sam pan mówił i jak wszyscy wiemy, będzie nam jeszcze potrzeba pieniędzy. Ale resort infrastruktury po raz pierwszy w III Rzeczypospolitej jest urzędem, który ma skonsolidować, scalić wszystkie sprawy związane z budownictwem mieszkaniowym, bez potrzeby prowadzenia uzgodnień międzyresortowych. Wszystkie kwestie i decyzje w tych sprawach znajdują się w tym resorcie. Tyle z mojej strony.
Jeśli można, Panie Marszałku, chciałbym ponownie poprosić pana ministra Patera, ponieważ on jest lepszym specjalistą, jeśli chodzi o nadzór.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję panu ministrowi.
(Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Krzysztof Janik: Dziękuję bardzo.)
Bardzo proszę, Panie Ministrze.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Pater:
Chciałbym odpowiedzieć na dwa skierowane do mnie pytania.
Pierwsza sprawa jest związana z dokumentem z 1997 r. "Bezpieczeństwo dzięki różnorodności". Te fragmenty tego dokumentu, o których najczęściej mówi się przy dyskusji na temat Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, sam pisałem. Byłem wówczas odpowiedzialny za opracowanie koncepcji, więc mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że w roku 1996, 1997, kiedy ta koncepcja powstała, stworzenie samodzielnego Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi wydawało się zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem. Jedyne rozwiązanie alternatywne, jakie się wówczas pojawiało, to była propozycja, aby wcielić te zadania do istniejącej już struktury, do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Taka była ta druga możliwość. Ale w momencie, kiedy mieliśmy przed sobą proces licencjonowania, proces kształtowania rynku, kształtowania mechanizmów nadzorczych, stworzenie urzędu, który ogarnąłby to wszystko, urzędu, w którym ten temat byłby traktowany jako priorytetowy, wydawało się najlepszym posunięciem organizacyjnym. Życie skorygowało jednak między innymi również oczekiwania, o których wspomniałem. Nikt nie spodziewał się przecież, iż rynek funduszy emerytalnych zostanie tak znacząco zdominowany przez sektor ubezpieczeniowy. Dlatego w tej chwili zdecydowanie największą efektywność, najlepszą możliwość ogarnięcia wszystkich transakcji, skali czy też przepływu doświadczeń pomiędzy różnymi instytucjami nadzoru nad szeroko rozumianym rynkiem finansowym, osiągniemy poprzez stworzenie Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych.
Druga sprawa bezpośrednio nie dotyczy nadzoru. Inwestycje zagraniczne funduszy emerytalnych są przecież przedmiotem regulacji kształtowanych nie przez nadzór, lecz przez parlament, rząd czy ministra finansów. Niemniej jednak chciałbym powiedzieć o tym, skąd się biorą te nieporozumienia w mediach, w czym przoduje akurat chyba "Rzeczpospolita".
Problem inwestycji funduszy emerytalnych jest i będzie wyłącznie sprawą Polski. Nieporozumienie bierze się jednak stąd, że u nas otwarte fundusze emerytalne w potocznym rozumieniu traktowane są jako II filar. W krajach Unii Europejskiej powszechnie za II filar uznaje się zakładowe plany emerytalne. W większości krajów mają one charakter dobrowolny, w niektórych występują, w pewnych elementach, formy przymusu. Dla urzędników europejskich, kiedy słyszą o II filarze, jest więc oczywiste, iż jest mowa o zakładowych planach emerytalnych. I kiedy nasi dziennikarze prowadzą rozmowy, używając tego skrótu, uzyskują informację, że swoboda przepływu kapitałów musi dotyczyć II filara, ale II filara w rozumieniu Unii Europejskiej. W momencie kiedy dochodzi do konkretnych rozmów, już się nie operuje pojęciem "II filar", przez które każda ze stron rozumie co innego, ale pojęciem zakładowe plany emerytalne. I Polska złożyła deklarację, że nasze regulacje dotyczące swobody przepływu kapitału w odniesieniu do zakładowych planów emerytalnych, czyli pracowniczych programów emerytalnych, jeśli przetłumaczyć to na nasze regulacje prawne, zostaną dostosowane do regulacji unijnych. Mało tego. W styczniu zostaliśmy poproszeni, aby nie czynić tego za szybko, czyli czynić to dopiero w roku 2003, dlatego że Unia ma nadzieję na sfinalizowanie prac nad dyrektywą po raz pierwszy w dziejach Unii regulującą te kwestie. Kwestia limitów inwestycji zagranicznych będzie w tym momencie kształtowana wyłącznie w układzie wewnętrznym. A program gospodarczy rządu zawiera w tym zakresie dosyć przejrzystą, jak myślę, deklarację co do wykorzystania czy głównego kierunku wykorzystania pieniądza emerytalnego na rozwój gospodarki, na rozwój wewnętrzny, na rozwój kraju. Między innymi poprzez zapowiedź pojawienia się na rynku nowych instrumentów, umożliwiających długoterminowe inwestycje o charakterze infrastrukturalnym, ku pożytkowi przyszłych emerytów i ku pożytkowi kraju. Nie ma w tym programie w ogóle mowy o zwiększaniu limitów inwestycji zagranicznych. Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję.
Pan senator ma pytanie do przedstawicieli rządu? Proszę bardzo.
Panie Ministrze, proszę o pozostanie jeszcze na chwilkę.
Bardzo proszę, Panie Senatorze.
Senator Krzysztof Borkowski:
Panie Marszałku, Szanowni Państwo, ja mam pytanie nie do pana ministra, ale w ogóle do przedstawicieli rządu.
Czy państwo nie przewidujecie w najbliższym czasie potrzeby przyjrzenia się Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa i kosztom funkcjonowania tej agencji rządowej?
Mówimy tu o likwidacji, o zmianach w organizacji rozmaitych organów rządowych. Chciałbym znać koszty funkcjonowania tej agendy rządowej. Z tego, co wiem, wynika, że są one bardzo wysokie, a efekty bardzo mizerne. Dlatego podaję w wątpliwość zasadność jej funkcjonowania. Oczywiście nie jest to związane z tą ustawą, ale jest związane z funkcjonowaniem rządu i parlamentu, ponieważ dałoby znaczne oszczędności i być może znaczne efekty. Być może gospodarowanie nieruchomościami znacznie by się poprawiło, gdyby to poszło do ministra skarbu, ministra rolnictwa czy lepiej było nadzorowane. Poddaję to pod rozwagę. Jeśli dzisiaj nie uzyskam odpowiedzi, jakie są te koszty, to chciałbym uzyskać odpowiedź na piśmie, bo myślę, że to jest ważne. Dziękuję.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję bardzo.
(Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Krzysztof Janik: Czy można, Panie Marszałku?)
Tak, Panie Ministrze, bardzo proszę. Pan minister Janik.
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Krzysztof Janik:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Senatorze!
W sprawie tej agencji nie jestem w stanie udzielić wyczerpującej odpowiedzi. Jeśli chodzi o jej obecną kondycję, to w tej chwili mogę powiedzieć, że agencja spłaca obligacje restrukturyzacyjne Banku Gospodarki Żywnościowej, które kształtują się na poziomie około 300 milionów zł rocznie, a w roku ubiegłym - tak wstępnie oceniliśmy z panem ministrem Bartkiewiczem - odprowadziła do budżetu państwa około 100 milionów zł. A więc z punktu widzenia efektywności finansowej agencja nie stoi najgorzej. Rząd zamierza, i myślę, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy Wysoka Izba otrzyma stosowny projekt ustawy, w perspektywie najbliższych lat przekształcić tę instytucję w - szukam tu odpowiedniej nazwy - bank ziemski czy urząd regulacji ziemią, wzorując się na rozwiązaniu, które dziś funkcjonuje we Francji. Celem tej instytucji byłoby kierowanie obrotem gruntami lub ingerowanie w ten obrót w taki sposób, który będzie sprzyjać powiększaniu areałów gospodarstw rodzinnych i lepszemu, efektywniejszemu zagospodarowaniu gruntów rolnych.
Nad tą koncepcją pracuje resort rolnictwa, a także moje ministerstwo, bowiem trzeba do niej dostosować w zakresie sprzedaży ziemi cudzoziemcom obowiązujące jeszcze prawo o obrocie gruntami. Przypomnę, że jest to rozporządzenie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z 1920 r., potem, zdaje się, przekształcone w ustawę, ale liczące sobie osiemdziesiąt lat. Komplet propozycji zmian, przy uwzględnieniu kwestii związanych w tym zakresie z negocjacjami z Unią Europejską, chcielibyśmy przedłożyć parlamentowi do końca tego półrocza. Istota tej przemiany ma polegać na tym, by agencja, korzystając z metod powszechnie znanych, takich jak sprzedaż ziemi na raty, finansowanie nabywania jej przez rolników, zajęcie się gruntami pozbawionymi użytkowników, których mamy coraz więcej, i tak dalej, i tak dalej, z biernego administratora gruntów należących do skarbu państwa stała się aktywnym uczestnikiem zmian strukturalnych w gospodarce rolnej.
Jeżeli zaś chodzi, Panie Senatorze, o bieżącą finansową i organizacyjną kondycję tej agencji, to jesteśmy do dyspozycji, ale myślę, że to po prostu wymaga dosyć obszernej odpowiedzi pisemnej.
(Senator Krzysztof Borkowski: Czy corocznie jest składany raport agencji?)
Tak jest.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję, Panie Ministrze, za bardzo rzeczowe i wyczerpujące odpowiedzi.
W tej sytuacji otwieram dyskusję.
Przypominam o wymogach regulaminowych, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora pana Krzysztofa Szydłowskiego, który prowadzi listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te muszą być złożone na piśmie do czasu zamknięcia dyskusji nad daną ustawą.
Przypominam ponadto, że komisja będzie rozpatrywać tylko te wnioski, które zostały złożone na piśmie do marszałka Senatu do momentu zamknięcia dyskusji.
W tej chwili mamy czterech senatorów zapisanych do dyskusji. Jako pierwszy głos zabierze pan senator Ryszard Sławiński.
Senator Ryszard Sławiński:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
W szeroko pojętej sferze kultury likwidacji ulegają dwie instytucje funkcjonujące do tej pory mniej lub bardziej, ale raczej mniej sprawnie - Komitet Kinematografii i Urząd Generalnego Konserwatora Zabytków. Tak się składa, że po 1956 r. powstała słynna polska szkoła filmowa, powstało także wiele wybitnych dzieł filmowych, tworzonych w warunkach, które dzisiaj określa się jako fatalne. Nasuwa się tu wniosek, że wielka sztuka musi powstawać w opozycji do czegoś lub do kogoś. Nasza wielka polska sztuka powstawała w opozycji do państwa. Zresztą, żeby było ciekawie, na koszt tego państwa. Komitet Kinematografii, który istniał lat niewiele, właściwie nie może wykazać się znaczącymi, wielkimi dokonaniami, podobnie jak cała polska sztuka filmowa. Mieliśmy, co prawda, w ostatnich latach kilka spektakularnych sukcesów kinowych, takich jak "Ogniem i Mieczem" czy "Pan Tadeusz", czy jeszcze kilka tytułów, ale były to sukcesy komercyjne, nie artystyczne, a w każdym razie nie przede wszystkim artystyczne. W związku z tym Komitet Kinematografii żegnamy bez żalu. Przypomnę, że na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu głosowanie w tej sprawie było jednomyślne. Nie mamy również sygnałów sprzeciwu czy oburzenia ze strony środowiska filmowego.
Podejmując tę kwestię chciałbym zwrócić się do ministra kultury i dziedzictwa narodowego, który teraz będzie zarządzał kinematografią za pomocą swojego departamentu, żeby bardzo starannie, przy coraz mizerniejszych - mówię to z ubolewaniem - środkach przeznaczanych na kulturę, zatroszczył się o debiuty filmowe, o tych wykształconych, świetnie przygotowanych młodych ludzi, których jedyną szansą jest to, że ktoś im pomoże. A jest po temu okazja, bo tworzy się jakby nowa sytuacja. W związku z tym departament kinematografii, bo tak być może będzie się on nazywał, a w każdym razie departament, który będzie się zajmował tą problematyką, powinien bardzo dbać o debiuty filmowe, a także o drugi film danego reżysera. Kolejne filmy powinny być już rezultatem pracy lub gry rynkowej. To jest jedna sprawa.
Generalny Konserwator Zabytków to urząd, który działał przez kilka lat, zresztą dość specyficznie, miał bowiem do dyspozycji osiemdziesiąt etatów, a zarządzał za pomocą trzydziestu pięciu. Być może mieliśmy tu do czynienia z pewną, powiedzmy, chytrością, oczywiście w cudzysłowie. Chodzi o to, że te osiemdziesiąt etatów było prawdopodobnie zagospodarowane w formie świadczeń płacowych dla trzydziestu pięciu etatowców. Być może. Warto by to wyjaśnić. Urząd ten jest żegnany bez żalu zarówno przez środowisko, jak i przez komisje - sejmową i senacką. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na to, że departament, bo on będzie w tej chwili zarządzał tymi sprawami, powinien bardzo starannie rozgraniczyć dwie sfery: ochronę zabytków i opiekę nad zabytkami. Ochroną zabytków powinna się zajmować, tak jak do tej pory, służba konserwatorska. Jak sama nazwa wskazuje, służba ta powinna być w gestii ministra, a więc powinna być bezdyskusyjnie służbą państwową. Nie można jej oddać samorządom, przy całym szacunku dla nich, ponieważ ma ona w stosunku do zabytków charakter, powiedziałbym, policyjny i dlatego powinna być w gestii państwa. Natomiast opieka nad zabytkami - to powinno być wyartykułowane w rozporządzeniach ministra - powinna być właśnie w gestii samorządów, organizacji pozarządowych, a więc tych wszystkich ugrupowań, grup społecznych, działaczy, którzy na sercu mają właśnie opiekę nad zabytkami, a więc to wszystko, co się wiąże z trwaniem substancji kulturowej Rzeczypospolitej. Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję Panu Senatorowi.
Bardzo proszę pana senatora Piwońskiego o zabranie głosu.
Senator Zbyszko Piwoński:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
O złożoności materii ustawowej, którą rozpatrujemy, świadczy to, że dyskusja toczyła się i na posiedzeniu komisji, i jeszcze po jego zakończeniu. Nie wszystkie sprawy udało nam się jednoznacznie rozstrzygnąć, aczkolwiek były one przedmiotem naszych obrad.
Stąd pozwalam sobie do poprawek, które przedstawiłem przed chwilą w imieniu komisji, dołączyć jeszcze kilka innych: dwie z nich jako swoistą alternatywę w stosunku do tamtych poprawek, a kolejne jako odrębnie funkcjonujące.
Wspominałem już, odnosząc się do art. 1, że w odrębnej ustawie dokonana została już likwidacja Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji. Z uwagi na to wnioskuję, ażeby w art.1 w ust. 2 skreślić pkt 1, gdzie mówi się o likwidacji tegoż właśnie centrum.
W art. 1 w ust. 3 poruszany jest temat Głównego Urzędu Ceł - dyskutowaliśmy nad tym dość namiętnie, kierując pytania do pana ministra. Z uwagi na to, że ten projekt ustawy został dopiero teraz skierowany do laski marszałkowskiej, termin, który tam jest, mianowicie 31 marca, może okazać się niewystarczającym do tego, żeby ta ustawa mogła zostać przyjęta w tym czasie zarówno przez Sejm i Senat, jak i podpisana przez prezydenta. W związku z tym proponuję, ażeby w odniesieniu do tego zapisu, mianowicie art. 1 ust. 3 pkt 1, termin 31 marca 2002 zastąpić terminem 30 kwietnia 2002. Czyli, krótko mówiąc, przesunąć go o jeden miesiąc, dając tym samym szansę na spokojniejsze procedowanie.
I kolejna sprawa. W tej ustawie proponujemy wiele zmian, przemieszczeń poszczególnych instytucji, a pominięta została jedna bardzo ważna kwestia, mianowicie uprawnienie dla premiera w sprawie przemieszczenia środków budżetowych. Stąd proponuję dopisanie nowego art. 74 a w przepisach przejściowych, który mówiłby w ust. 1, że w celu wykonania przepisów niniejszej ustawy prezes Rady Ministrów może w drodze rozporządzenia dokonywać przeniesienia planowanych dochodów i wydatków budżetowych także między działami budżetu państwa, z zachowaniem przeznaczenia środków publicznych wynikającego z ustawy budżetowej, a w ust. 2, że przepis art. 39 ustawy 1c itd., to dotyczy tej ustawy o Radzie Ministrów, stosuje się odpowiednio. To kolejna poprawka.
I wreszcie dwie poprawki niejako alternatywne w stosunku do tych, które już miałem przyjemność przedstawiać jako sprawozdawca. Proponuję alternatywne rozwiązanie dla poprawki dwunastej. Nie będę już do niej wracał, przypomnę tylko, że dotyczy ona zasobów mieszkaniowych Wojskowej Agencji Mieszkaniowej i odnosi się do resortu spraw wewnętrznych, czyli tych pozostałych funkcjonariuszy. Rozwiązanie, które zgłaszam jako alternatywne nieco rozbudowuje tę wcześniejszą poprawkę, uwzględniając sytuacje, które tam nie były przewidywane, mianowicie dotyczy to osób innych, aniżeli wymienione, jak również sytuacji w razie śmierci osoby uprawnionej. Czyli krótko mówiąc, porządkuje cały pakiet tych spraw.
Aha, i proponuję wprowadzenie do tej ustawy w art. 79 dodatkowego zapisu. Art. 79 jest to przepis przejściowy. Określa on kiedy, który zapis wchodzi w życie. Proponuję, by dodać zapis, że art.30a, czyli ten, o którym przed chwilą mówiłem, dotyczący zasobów mieszkaniowych, wchodzi w życie z dniem ogłoszenia z mocą od 1 stycznia 2002. Jest to praktyka dość rzadka, niemniej jednak stosowana, biorąc pod uwagę fakt, że właściwie myśmy dokonali skreślenia aktu prawnego, które pozbawiło jak gdyby działania podstaw prawnych, a mogły one być podejmowane. Stąd właśnie propozycja tego zapisu.
No i jeszcze jedna, ale to też alternatywna poprawka, dotycząca powołania prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. To wszystko, Panie Marszałku.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Rozumiem, że złoży pan na piśmie te wnioski. Dziękuję bardzo.
Bardzo proszę pana senatora Janowskiego o zabranie głosu.
Senator Mieczysław Janowski:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panowie Ministrowie!
Chciałbym najpierw wyrazić uznanie za rzeczy dobre, które są w tej ustawie, bo one są dobre. Niektóre kwestie mnie jednak rażą, budzą moje wątpliwości. Stąd pytanie, które postawiłem panu ministrowi Janikowi: czy wszystkie zmiany rzeczywiście mają służyć polepszeniu funkcjonowania aparatu administracyjnego naszego państwa?
Mam co do tego wątpliwości. Dotyczą one w szczególności tych kwestii, które tutaj były już poruszane, a więc połączenia Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń i Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Śledziłem tego rodzaju rozwiązania w innych krajach, w Wielkiej Brytanii na przykład ten fundusz jest wyodrębniony. Wiem, że Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi był bardzo pozytywnie oceniony przez NIK. Myślę, że powinniśmy zachować w tej materii zdrowy rozsądek. Jest takie polskie przysłowie, a w zasadzie dwa: co nagle, to po diable i dwa razy daje, kto szybko daje. Ja myślę, że tutaj nie powinniśmy się spieszyć, bo te urzędy funkcjonują nazbyt krótko, aby można było tak radykalnie zmieniać ich funkcjonowanie. To jest bardzo ważne, bo nie usłyszałem z ust pana ministra odpowiedzi na pytanie, czy interes emerytów będzie rzeczywiście chroniony. Mam zatem bardzo, bardzo poważne wątpliwości.
A druga kwestia dotyczy urzędu mieszkalnictwa. Proszę Państwa, im więcej mówimy o mieszkalnictwie, o budownictwie, tym działania nasze są bardziej pozorowane. Z przykrością stwierdzam, że likwidacja tego urzędu przyczyni się również w pojęciu opinii publicznej do takiego ugruntowania poglądu, że tylko się mówi.
Wczoraj byłem na ważnym spotkaniu z samorządowcami. Przeważali na nim samorządowcy ugrupowań lewicowych i oni podzielili ten pogląd. Proszę państwa, problematyka dotycząca zagospodarowania przestrzennego, prawa budowlanego, norm budowlanych, zagadnień spółdzielczości mieszkaniowej, elementów finansowania budownictwa, infrastruktury, jest bardzo ważna. Było kiedyś to w jednym ministerstwie, ministerstwo zostało zlikwidowane, urząd będzie likwidowany. Mówi się, że właściwa osoba będzie w randze sekretarza bądź podsekretarza stanu. To jest deprecjacja. Proszę nad tym się zastanowić.
Komisja odrzuciła tę poprawkę zaledwie jednym głosem. Myślę, że to nie jest aspekt polityczny, to jest aspekt normalnego funkcjonowania Rzeczypospolitej. Bo idąc dalej tropem takiego łączenia wszystkich jednostek, można by i rolnictwo włączyć do resortu gospodarki, bowiem rolnictwo jest specyficzną gałęzią gospodarki. Bardzo proszę o refleksję w tej materii. Zgłaszam poprawkę, która będzie proponowała utrzymanie tego urzędu.
Ten pośpiech również budzi zastrzeżenia. Muszę je paniom i panom senatorom przedstawić. Stąd te wątpliwości. Dotyczą one prezesa Głównego Urzędu Ceł oraz generalnego inspektora celnego. Jeżeli bacznie przyjrzymy się zapisowi art. 1 ust. 3, to mamy tam prognozę - zostaną zniesione następujące centralne organy administracji rządowej... Pan minister Janik mówił, że ta ustawa jest przygotowywana. Elementarna kultura legislacyjna wymagałaby tego, żeby najpierw uchwalić tamtą ustawę i to byłoby zgodne, bo zakładamy w ten sposób, że oto Sejm i Senat, że oto prezydent przyjmą tę ustawę. My nie mamy takiej pewności. A co będzie, jeżeli ona nie zostanie uchwalona? Powaga Wysokiej Izby i prawidłowość działania legislacyjnego w moim przekonaniu wymagają - jeżeli jest taka wola polityczna - podjęcia w odpowiednim czasie takiej decyzji.
Dotyczy to również ust. 2 w tymże art. 1, który wiąże się z zapisem, że na podstawie odrębnych ustaw znosi się lub likwiduje... A więc niech te ustawy będą.
Kolejna kwestia dotyczy ust. 6 w art. 1. Mówi się tam o połączeniu w trybie określonym przepisami kodeksu spółek handlowych. Nie nakłada się żadnego obowiązku czasowego, więc do końca świata można by nie zrealizować tej ustawy. Będę wnosił poprawkę, która uściśli ten termin.
Jeśli zaś idzie o połączenie nadzoru, czyli Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń i instytucji zajmującej się funduszami emerytalnymi, to jako minimum minimorum proponuję, żeby Wysoka Izba zechciała się przychylić do poprawki, które przesuwa ten termin z 31 marca na 30 czerwca. Myślę, że trwające w tej chwili w tych urzędach prace dotyczące rozmaitych systemów informatycznych mogłyby wtedy być zakończone. Takie byłoby minimalne rozwiązanie, jeśli Wysoka Izba nie zechce zaakceptować poprawki skreślającej te rozwiązania.
Jeśli mogę się odnieść do kwestii dotyczących kultury, poruszanych tutaj przez pana senatora Sławińskiego, to chciałbym bardzo, aby problematyka ochrony zabytków i dziedzictwa narodowego była traktowana finansowo nie gorzej niż obecnie. Zmieniliśmy nazwę ministerstwa, jest tylko Ministerstwo Kultury i minister kultury. Chcę wyrazić troskę o te sprawy także w imieniu osób, z którymi miałem możliwość porozmawiać.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Część tych poprawek przedkładam również w imieniu grupy senatorów. Chciałbym wobec Wysokiej Izbie wyrazić troskę o Rzeczpospolitą, bo nie zawsze to, co jest dobre, jest zastępowane tym, co będzie lepiej służyło naszemu państwu. Działajmy tak, abyśmy byli bliżej obywateli. Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję, Panie Senatorze. To są te poprawki, tak? Dziękuję bardzo.
Udzielam teraz głosu panu senatorowi Wielowieyskiemu.
Senator Andrzej Wielowieyski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
W tej ustawie, która ma na celu i usprawnienie, i uporządkowanie, ale przede wszystkim - i to jest zrozumiałe - uzyskanie pewnych istotnych oszczędności w zakresie administracji publicznej, znajduje się jedno kuriozum. Jest tu przepis, którego działanie idzie w odwrotnym kierunku w stosunku do dotychczasowych decyzji i debat w obydwóch Izbach. Chodzi mianowicie o sprawę wynagrodzeń w omawianych przed chwilą dwóch urzędach centralnych, czyli Państwowym Urzędzie Nadzoru Ubezpieczeń i tym od funduszy emerytalnych.
Otóż w art. 19 zmiana czwarta lit. d jest przepis mówiący, w jaki to sposób minister finansów określa w drodze rozporządzenia zasady wynagradzania przewodniczących tej nowej komisji i pracowników. Dotyczy to zarówno wynagrodzeń, jak i premii. Wszystko to w porządku, ale na samym końcu jest zdumiewające zdanie, że minister finansów bierze pod uwagę poziom płac w instytucjach ubezpieczeniowych. Przypominam, że przed kilku laty, w pierwszych ustaleniach legislacyjnych przy powoływaniu PUNU i UNFE było to sformułowanie. Wywoływało ono, z uwagi na stan faktyczny, który z tego się wyłonił, bardzo ostre dyskusje i kontrowersje przy pracach budżetowych, a także przy pracach nad ustawą o finansach publicznych. Okazuje się zresztą także i dzisiaj, że właśnie pracownicy tych urzędów mają najwyższy wskaźnik wynagrodzeń w całej administracji publicznej. Bardzo przepraszam, nie wiem, jak jest w tej chwili, ale przy pracach budżetowych w poprzednim roku to było to jakieś 6 tysięcy zł miesięcznie, średnio licząc, biorąc pod uwagę wszystkich pracowników pomocniczych. I uzasadniane to było oczywiście tym, że jeżeli się nadzoruje instytucje ubezpieczeniowe, w których płace są wysokie i chce się mieć fachowych pracowników, to trzeba im odpowiednio zapłacić. Takie przepisy były w przypadku kilku urzędów centralnych, dotyczyły również bankowości itd.
Wysoka Izbo! Pamiętam kontrowersje w sprawie Narodowego Banku Polskiego. Jak przypominam, stwierdziłem wtedy, że w przypadku bardzo politycznej pozycji, jaką ma prezes Narodowego Banku Polskiego, możemy przyjąć, że on nie musi mieć wynagrodzeń wyższych niż szef rządu czy nawet głowa państwa. Ale w bankowej instytucji, w bankowym przedsiębiorstwie, do jakich zalicza się również Narodowy Bank Polski, nie jest rzeczą obojętną, kim będą zastępcy prezesa i jaka będzie cała hierarchia wynagrodzeń i hierarchia stanowisk ludzi, którzy mają szczególne zadania, zarówno nadzorcze, jak i komercyjno-żyrujące, a w każdym razie dotyczące komercyjnego zarządzania wielkim bankiem. I tutaj stosowanie tych obniżonych stawek czy jakichś ostrych kryteriów jest wątpliwe, bo bank to bank.
Ale UNFE i PUNU to nie są instytucje ubezpieczeniowe, to są instytucje administracji publicznej, które, podobnie jak wiele innych instytucji administracji publicznej, nadzorują, kontrolują, sprawdzają działalność najróżniejszych jednostek, publicznych i prywatnych, podmiotów gospodarczych niezależnych, zupełnie niezależnie od tego, czy to są podmioty ubogie czy bogate, wysoko czy mało płatne. Na każdym kroku w samorządzie są różne pozwolenia dla działalności gospodarczej, różne pozwolenia budowlane, różne decyzje lokalizacyjne. W tym wszystkim są olbrzymie pieniądze, to jest gra z podmiotami bardzo wysoko nagradzanymi. Nasi urzędnicy służby cywilnej czy inni muszą działać uczciwie, powinniśmy im płacić jak najlepiej, ale to nie ma żadnego porównania z tym, co mogą zarabiać ci klienci, nad którymi trzeba sprawować nadzór. Otóż podkreślam, że my, to znaczy Sejm i Senat, usunęliśmy tego rodzaju klauzulę; o ile pamiętam, było to dwa lata temu. Teraz ta klauzula jest przywrócona i minister finansów przy ustaleniu stawek dla całej struktury zatrudnienia w komisji nadzoru ubezpieczeń ma brać pod uwagę poziom płac w nadzorowanych instytucjach.
Uważam to za skandal, za skandal i rzecz sprzeczną w ogóle z duchem i całym kierunkiem tej ustawy. Okazuje się, że jest jakaś grupa nacisku, która potrafiła przekonać odpowiednie komórki rządowe, iż jak wyrzucimy poprzednie ekipy, a teraz wprowadzimy nową, dużo lepszą, to ona musi być oczywiście odpowiednio wynagradzana. A te doświadczenia mamy naprawdę bardzo dobrze sprawdzone. Zobaczycie państwo, że za rok czy dwa będzie to już nie 6 tysięcy czy 6,5 tysiąca, ale 7,5 czy 8 tysięcy zł w przypadku tych wynagrodzeń, zupełnie niezależnie od tego, jakie decyzje zamrożeniowe czy oszczędnościowe będą podejmowane w całym sektorze finansów publicznych.
W związku z tym, Panie Marszałku, przedkładam poprawkę wnoszącą o usunięcie tych kilku słów z akapitu ust. 4a, dotyczącego wynagrodzeń w tej nowej komisji nadzoru ubezpieczeń. Dziękuję bardzo.
Marszałek Longin Pastusiak:
Dziękuję panu senatorowi.
Chciałbym zapytać, czy jeszcze ktoś z państwa senatorów chciałby zabrać głos w dyskusji? Nie widzę chętnych.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana.
Dla porządku informuję, że pan senator Tadeusz Wnuk zgłosił wniosek na piśmie. W toku dyskusji wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie zgłosili również panowie senatorowie: Zbyszko Piwoński, Mieczysław Janowski i Andrzej Wielowieyski.
Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.
Chciałbym zapytać przedstawicieli rządu, czy chcieliby się odnieść do uwag zgłoszonych przez państwa senatorów w trakcie dyskusji. Nie widzę ochoty ze strony rządu, ale rozumiem, że rząd uważnie się przysłuchał dyskusji, uwagom i poprawkom zgłoszonym przez państwa senatorów.
Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 regulaminu proszę Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianach w organizacji i funkcjonowaniu centralnych organów administracji rządowej i jednostek im podporządkowanych oraz o zmianie niektórych ustaw zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia, które, mam nadzieję, dzisiaj zakończymy.
Nie widzę pana marszałka Jarzembowskiego, który zgodnie z decyzją prezydium powinien przejąć przewodnictwo obrad w punkcie drugim.
(Głos z sali: Trzeba iść do kamer.)
Prosiłem nasze służby, aby odszukały pana Jarzembowskiego i doprowadziły go na salę obrad.
Słucham?
(Głos z sali: Udziela wywiadu.)
No tak, udziela wywiadu, ale, proszę państwa, prowadzenie obrad jest ważniejsze od udzielania wywiadu. Proszę zatem powiadomić pana marszałka.
Ogłaszam pięciominutową przerwę.
Proszę powiadomić pana marszałka Jarzembowskiego o przejęciu prowadzenia. Pięć minut przerwy.
(Przerwa w obradach od godziny 12 minut 32 do godziny 12 minut 37)
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Bardzo proszę panie i panów senatorów o zajmowanie miejsc.
Wznawiam obrady.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Inspekcji Sanitarnej oraz zmianie innych ustaw.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na jego dwunastym posiedzeniu w dniu 25 stycznia. Do Senatu została przekazana w dniu 28 stycznia i tego samego dnia marszałek Senatu, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierował ją do Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.
Przypominam ponadto, że tekst ustawy jest zawarty w druku nr 60, a sprawozdanie komisji w druku nr 60A.
Bardzo proszę sprawozdawcę Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, pana senatora Jerzego Cieślaka, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Senator Jerzy Cieślak:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
W imieniu Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia mam zaszczyt poinformować Wysoki Senat o wynikach prac komisji nad ustawą o zmianie ustawy o Inspekcji Sanitarnej oraz zmianie innych ustaw, uchwaloną przez Sejm w dniu 25 stycznia 2002 r. Posiedzenie komisji odbyło się w dniu 6 lutego bieżącego roku.
To jest czwarta od 1985 r. nowelizacja tej ustawy. Warto więc, jak sądzę, przypomnieć, że od 1985 r. do 1999 r. Państwowa Inspekcja Sanitarna miała strukturę pionową i podlegała ministrowi zdrowia i opieki społecznej. Minister powoływał państwowego, wojewódzkiego, terenowego i portowego państwowego inspektora sanitarnego. Od 1 stycznia 1999 r. wraz z wprowadzeniem reformy administracji publicznej z nazwy inspekcji zniknął wyraz "państwowa". Inspekcja sanitarna, chociaż nadal podlegała ministrowi właściwemu do spraw zdrowia, weszła w skład wojewódzkiej i powiatowej administracji zespolonej. Pojawili się inspektorzy kolejowi dla obszarów kolejowych, terenowy inspektor sanitarny stał się powiatowym inspektorem sanitarnym. Wojewódzkiego, portowego i kolejowego inspektora sanitarnego powoływał i odwoływał wojewoda w porozumieniu z głównym inspektorem sanitarnym, a powiatowego - starosta w porozumieniu z wojewódzkim inspektorem sanitarnym. W praktyce ta koncepcja i te regulacje prawne się nie sprawdziły, okazały się błędne. W dniu 23 lutego 2000 r. weszła w życie ustawa, która przewidywała likwidację kolejowych inspektorów sanitarnych i przejęcie ich kompetencji przez powiatowych inspektorów sanitarnych z dniem 1 stycznia 2001 r. Z dniem 1 stycznia 2002 r. na mocy nowelizowanej dzisiaj ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. inspekcja sanitarna wraca do struktury pionowej sprzed 1 stycznia 1999 r. i staje się administracją niezespoloną. Pojawia się graniczny inspektor sanitarny, który z dniem 1 stycznia 2002 r. powinien zastąpić portowego inspektora sanitarnego w drodze przejęcia przez graniczne stacje sanitarno-epidemiologiczne mienia, pracowników, zadań i zobowiązań portowych stacji sanitarno-epidemiologicznych. Wojewódzki, powiatowy i graniczny inspektor sanitarny są powoływani przez głównego inspektora sanitarnego po zakończeniu postępowania kwalifikacyjnego przeprowadzonego z udziałem wojewody, jeśli chodzi o wojewódzkich i granicznych inspektorów sanitarnych, albo starosty jeśli chodzi o powiatowych inspektorów sanitarnych.
Wysoki Senacie! Omawiana dzisiaj nowelizacja zakłada modyfikację struktury inspekcji sanitarnej przy zachowaniu jej niezależności od organów samorządu terytorialnego poprzez wprowadzenie zasady powoływania powiatowych i granicznych inspektorów sanitarnych przez wojewódzkiego inspektora sanitarnego, przy czym postępowanie kwalifikacyjne zawsze ma być prowadzone z udziałem wojewody, również w odniesieniu do inspektora powiatowego.
Ponadto nowelizacja przywraca nazwę "Państwowa Inspekcja Sanitarna" oraz przesuwa do 1 stycznia 2003 r. datę rozpoczęcia działalności przez granicznych inspektorów sanitarnych.
Ustawa, niestety, jest obarczona błędami merytorycznymi i legislacyjnymi. Dla ich zilustrowania posłużę się tylko trzema przykładami.
Podstawowe zastrzeżenie wobec ustawy dotyczy jej wejścia w życie po dniu 1 stycznia 2002 r. Z tym dniem, zgodnie z ustawą z dnia 24 sierpnia 2001 r. o zmianie ustawy o Inspekcji Sanitarnej oraz niektórych ustaw, nastąpiły istotne zmiany w strukturze inspekcji. Mianowicie portowe stacje sanitarno-epidemiologiczne weszły w skład właściwych granicznych stacji, wygasły też akty powołania portowych inspektorów sanitarnych. Dotychczasowe zadania, pracowników, mienie i zobowiązania portowych stacji sanitarno-epidemiologicznych przejęły odpowiednie graniczne stacje sanitarno-epidemiologiczne. Jednakże nie zostało wydane rozporządzenie prezesa Rady Ministrów na podstawie ust. 1 w art. 4 wspomnianej nowelizacji, wskazujące sposób przejęcia portowych stacji sanitarno-epidemiologicznych przez stacje graniczne, w związku z czym graniczne stacje nie działają, ale dalej funkcjonują portowe stacje sanitarno-epidemiologiczne i portowi inspektorzy sanitarni. Ustawa nowelizująca uchwalona przez Sejm zakłada wejście w życie art. 3 po upływie czternastu dni od dnia ogłoszenia, co powoduje szereg konsekwencji prawnych, między innymi przesądza, że od 1 stycznia 2002 r. do wejścia ustawy w życie portowi inspektorzy sanitarni i portowe stacje sanitarno-epidemiologiczne nie mają podstaw prawnych do działania. Rozwiązaniem tej skomplikowanej sytuacji prawnej może być dodanie w art. 5 zapisu, że art. 3 wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, ale z mocą od dnia 1 stycznia 2002 r. W ten sposób nowelizacja ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. o zmianie ustawy o Inspekcji Sanitarnej wejdzie w życie z mocą wsteczną, przez co przywróci się podstawę prawną działania portowych inspektorów i stacji od 1 stycznia 2002 r.
Przykład drugi. Zgodnie z art. 1 pkt 7 skreślony zostaje ust. 2 w art. 34, co oznacza zniesienie obowiązującego od 1 stycznia 2002 r. zakazu łączenia funkcji rzeczoznawcy do spraw sanitarnohigienicznych z zatrudnieniem w stacji sanitarno-epidemiologicznej albo w Głównym Inspektoracie Sanitarnym. Z tym przepisem związany był art. 5 ust. 2 nowelizacji z dnia 24 sierpnia 2001 r. Zgodnie z nim zakaz łączenia funkcji rzeczoznawcy do spraw sanitarnohigienicznych z zatrudnieniem w stacji sanitarno-epidemiologicznej albo w Głównym Inspektoracie Sanitarnym obowiązywałby nadal w stosunku do osób, które otrzymały uprawnienia rzeczoznawcy przed dniem 1 stycznia 2002 r. W celu zniesienia tego zakazu w stosunku do wszystkich pierwotnie nim objętych osób i zniesienia pewnej nierówności uprawnień pracowników inspekcji sanitarnej należy, zgodnie z wolą ustawodawcy wyrażoną w art. 1 pkt 7 omawianej ustawy, wprowadzić poprawkę w art. 3.
I wreszcie przykład trzeci. W czasie posiedzenia komisji ujawniono jeszcze jedną wadę uchwalonej przez Sejm ustawy. Gdyby Senat nie zmienił treści ust. 1 i 2 w art. 20 ustawy nowelizowanej, to nie byłoby podstawy prawnej do objęcia nadzorem Państwowej Inspekcji Sanitarnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, terenu urzędu obsługującego ministra, terenu jednostek organizacyjnych podległych i nadzorowanych przez tego ministra i ich pracowników oraz terenu zakładów opieki zdrowotnej tworzonych przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych i administracji.
Omówiłem tylko niektóre zmiany zaproponowane przez komisję do ustawy uchwalonej przez Sejm.
Komisja proponuje również niezbędne poprawki o charakterze legislacyjnym, które omówię w telegraficznym skrócie.
Poprawki pierwsza, druga, trzecia i czwarta, do art. 1, wprowadzają prawidłową legislacyjnie redakcję art. 1 pkt 2.
Poprawka piąta, do art. 1 pkt 5, i poprawka trzynasta, do art. 4 ust. 5, zmierzają do właściwego określenia nazw organów inspekcji.
Poprawka szósta, do pktu 6 art. 1, ma na celu umożliwienie objęcia nadzorem Państwowej Inspekcji Sanitarnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, terenu urzędu obsługującego ministra, terenu jednostek organizacyjnych podległych i nadzorowanych przez tego ministra i ich pracowników oraz terenu zakładów opieki zdrowotnej tworzonych przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych i administracji.
Poprawka siódma, do art. 1, polegająca na dodaniu pktu 6a, ma na celu określenie źródła finansowania Wojskowej Inspekcji Sanitarnej.
Poprawka ósma, do art. 3, ma na celu umożliwienie wszystkim pracownikom stacji sanitarno-epidemiologicznych i członkom korpusu służby cywilnej zatrudnionym w Głównym Inspektoracie Sanitarnym wykonywania obowiązków rzeczoznawcy do spraw sanitarnohigienicznych.
Poprawka dziewiąta, do art. 4, która polega na dodaniu nowego ustępu, stwierdza, że dotychczasowi portowi inspektorzy sanitarni stają się z dniem wejścia w życie ustawy państwowymi portowymi inspektorami sanitarnymi.
Poprawka dziesiąta, do art. 4 ust. 1, włącza wojewodę w proces powoływania państwowych portowych inspektorów sanitarnych oraz koryguje określony tym przepisem proces powoływania i odwoływania tych organów.
Poprawka jedenasta, do art. 4 ust. 4, usuwa zbędne wyrazy.
Poprawka dwunasta, do art. 4 ust. 4, wprowadza w odniesieniu do zastępców państwowych inspektorów sanitarnych przewidzianą w odniesieniu do tych inspektorów zasadę zachowania stanowisk do czasu powołania zastępców według nowych zasad nie dłużej jednak niż do końca 2002 r.
I wreszcie poprawka czternasta, do art. 5, ma na celu nadanie mocy prawnej działaniom podejmowanym przez portowych inspektorów sanitarnych w okresie między 1 stycznia 2002 r. a wejściem w życie ustawy nowelizującej.
W imieniu komisji mam zaszczyt prosić Wysoki Senat o przyjęcie tej ustawy z czternastoma poprawkami zaproponowanymi przez Komisję Polityki Społecznej i Zdrowia, przekazanymi paniom i panom senatorom w druku senackim nr 60A. Dziękuję, Panie Marszałku.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo panu senatorowi.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać pytanie w trybie art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu? Przypomnę, że pytanie to może trwać nie dłużej niż minutę. Nie widzę zgłoszeń.
Dziękuję panu senatorowi.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister zdrowia.
Dzisiaj przedstawicielem ministerstwa jest główny inspektor sanitarny, pan Andrzej Trybusz, którego serdecznie witam.
Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu pragnę zapytać przedstawiciela rządu, czy chce zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.
(Główny Inspektor Sanitarny Andrzej Trybusz: Tak.)
Proszę bardzo.
Główny Inspektor Sanitarny Andrzej Trybusz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Przedkładany przez rząd projekt nowelizacji ustawy o Inspekcji Sanitarnej ma na celu przede wszystkim doprecyzowanie i uporządkowanie zapisów, jakie zostały do tej ustawy wprowadzone nowelizacją z sierpnia ubiegłego roku. Przede wszystkim chodzi o uporządkowanie trybu powoływania inspektorów sanitarnych, gdyż zgodnie z obecnie obowiązującą regulacją obowiązek taki spada li tylko na głównego inspektora sanitarnego, co pociąga za sobą konieczność przeprowadzania około stu pięćdziesięciu postępowań kwalifikacyjnych, a więc jest to dla urzędu sprawa prawie że nie do udźwignięcia. W związku z powyższym w proponowanym przedłożeniu podzielono te kompetencje w ten sposób, że główny inspektor sanitarny powoływałby tylko inspektorów wojewódzkich, a ci z kolei powoływaliby inspektorów powiatowych i inspektorów granicznych. Wszystkie te postępowania, tak jak pan senator sprawozdawca był uprzejmy stwierdzić, odbywałyby się przy udziale wojewody.
Spowoduje to, że zostanie w pełni przywrócona pionowa organizacja inspekcji sanitarnej. W tym modelu wojewódzki inspektor sanitarny będzie w pełni odpowiedzialny za to, co dzieje się w zakresie kompetencji inspekcji sanitarnej na obszarze województwa, mając do tego stosowne instrumenty. Przede wszystkim będzie miał instrumenty kadrowe, ponieważ to on de facto będzie decydował o obsadzie stanowisk, po postępowaniu kwalifikacyjnym, powiatowych i granicznych inspektorów sanitarnych. Będzie miał w ręce również drugi instrument, jakim będą finanse, jako że wojewódzki inspektor sanitarny będzie dysponentem drugiego stopnia środków finansowych, które będzie przekazywał na rzecz stacji powiatowych.
Ta proponowana nowelizacja nie zawiera daleko idących zmian systemowych, zmian o charakterze ustrojowym, ale głównie ogranicza się, tak jak powiedziałem, do uporządkowania sfery powoływania inspektorów sanitarnych, jak również przesuwa termin tworzenia granicznych stacji sanitarno-epidemiologicznych z 1 stycznia 2002 r. na 1 stycznia 2003 r. Ten rok byłby więc czasem na to, ażeby wszystkie sprawy organizacyjne, kadrowe, kompetencyjne, które są związane z funkcjonowaniem stacji granicznych, uporządkować. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.
Przypominam, że zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu każdy z państwa senatorów może zgłosić krótkie pytanie do przedstawiciela rządu.
Czy są pytania?
Senator Zbigniew Kulak, proszę bardzo.
Senator Zbigniew Kulak:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, ustawa czy nowelizacja, którą otrzymaliśmy, nie porusza jednego z problemów, który wydaje mi się bardzo istotny.
Nosząc się z zamiarem ewentualnego zgłoszenia poprawki, chciałbym poznać najpierw opinię pana ministra. Mianowicie chodzi mi o kwalifikacje fachowe kandydatów na głównego inspektora sanitarnego i wojewódzkich inspektorów sanitarnych. Ustawa w obecnym brzmieniu dopuszcza możliwość zajmowania tych stanowisk także przez nielekarzy. Wiem, że z tym pomysłem nie zgadzał się konsekwentnie jeden z pana poprzedników, pan minister Wiesław Jaszczyński, który po wielu trudach w 1997 r. osiągnął swój cel, odwołując z takiego stanowiska na przykład inżyniera melioranta.
Wydaje mi się, że oczywiste dla wszystkich jest mianowanie na stanowisko głównego inspektora weterynarii lekarza weterynarii, a na głównego inspektora farmaceutycznego - magistra farmacji. Jeśli zaś chodzi o stanowiska inspektorów sanitarnych, którymi pan kieruje - nie jest to tak jednoznaczne. Kompetencje dotyczące stwierdzania epidemii wśród ludzi, chorób zawodowych, opracowywania programów szczepień dla dzieci czy stwierdzania innych chorób zakaźnych, które na nowo są niekiedy wyzwaniem dla systemu ochrony zdrowia, mogą być, zgodnie z obecnym brzmieniem ustawy, powierzane nielekarzom. Jakie jest zdanie pana ministra na ten temat?
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Bardzo proszę, Panie Ministrze. Może pan ewentualnie odpowiedzieć z miejsca, jak pan woli.
Główny Inspektor Sanitarny Andrzej Trybusz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Senatorze!
Obecnie wymogi fachowe odnoszące się do inspektorów sanitarnych określa oczywiście ustawa. Jak pan senator był uprzejmy powiedzieć, oprócz lekarzy mogą te stanowiska zajmować również inne osoby z wyższym wykształceniem posiadające specjalizacje medyczne. A więc rzeczywiście nie jest to obligatoryjne, nie muszą to być lekarze.
Jeśli mogę wyrazić swój osobisty pogląd, to również uważam, podobnie jak pan senator, że stanowiska inspektorów sanitarnych powinny być zastrzeżone dla lekarzy z racji kompetencji tych inspektorów. W tej nowelizacji faktycznie nie odnosimy się do tego problemu, ale chcę powiedzieć Wysokiej Izbie, że jest jeszcze wiele problemów, które wymagałyby rozstrzygnięcia, tak jak ten, o charakterze systemowym. Na przykład trzeba by rozstrzygnąć, czy rzeczywiście stacje sanitarno-epidemiologiczne powinny być zakładami opieki zdrowotnej, czy nie powinny, czy pracownicy tych stacji mają być pracownikami ochrony zdrowia, czy powinni być funkcjonariuszami służby cywilnej, tak jak we wszystkich innych inspekcjach.
Jest wiele takich problemów, dlatego też zamiarem naszym jest, aby po tej nowelizacji, która - jak powiedziałem na wstępie - ma po prostu doprecyzować nasze dalsze działania, przygotować w tym roku - myślę, że powinno to nastąpić w trzecim kwartale - nową, kompleksową ustawę o inspekcji sanitarnej. Jak był uprzejmy stwierdzić pan poseł sprawozdawca, czas funkcjonowania tej ustawy jest dość długi - od 1985 r. - poza tym przechodziła ona kolejne nowelizacje, więc niedługo naprawdę będzie trudno zrozumieć, o co w niej właściwie chodzi.
Tak więc na pewno i ten problem, który poruszył pan senator, znajdzie swoje odzwierciedlenie w nowej, przygotowywanej ustawie o inspekcji sanitarnej. Dziękuję.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Bardzo proszę, czy są jeszcze pytania do pana ministra?
Pan senator Kulak, proszę.
Senator Zbigniew Kulak:
Jeszcze taka prośba o uściślenie, już zupełnie formalna. Rozumiem, że pan minister nie zamierza, realizując ustawę w obecnym brzmieniu i czekając na jej nowelizację, powoływać nielekarzy na te stanowiska. Bo jeśli tak, mógłbym się wstrzymać ze zgłaszaniem poprawek.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Główny Inspektor Sanitarny Andrzej Trybusz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Tryb powoływania inspektorów będzie trybem postępowania kwalifikacyjnego. Sposób i przebieg tej kwalifikacji określi rozporządzenie ministra zdrowia. Ale na pewno przyjmiemy zasadę, że te stanowiska będą obsadzane przez osoby z wykształceniem medycznym, czyli krótko mówiąc: przez lekarzy.
Wicemarszałek
Ryszard Jarzembowski:
Dziękuję bardzo.
Czy są jeszcze pytania do pana ministra? Nie ma chętnych.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te powinny być złożone w formie pisemnej do zamknięcia dyskusji nad daną ustawą.
Przypominam, że komisja będzie rozpatrywała tylko takie wnioski.
Na liście mówców zapisał się pan senator Jerzy Cieślak.
Bardzo proszę pana senatora o zabranie głosu.
Senator Jerzy Cieślak:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Wczoraj, przygotowując się do wykonywania zaszczytnych zadań sprawozdawcy Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia, jeszcze raz dokonałem - przy aktywnym udziale Biura Legislacyjnego - przeglądu wszystkich zapisów tej ustawy w kolejnych nowelizacjach i w wersji ostatecznej, z poprawkami zaproponowanymi przez komisję. Przy okazji tego przeglądu stwierdziłem, że do ustawy należy jednak wnieść jeszcze dwie poprawki, które mają za zadanie przywrócić spójność wewnętrzną ustawy i jej spójność z innymi regulacjami prawnymi.
Poprawka pierwsza polega na wyłączeniu art. 20 ust. 1 z grupy przepisów podlegających nowelizacji w pkcie 1. Jest to konsekwencja poprawki szóstej komisji, która nadaje nowe brzmienie art. 20 ust. 1. A więc jest to poprawka przywracająca spójność wewnętrzną ustawy.
Poprawka druga wprowadza klauzulę generalną, związaną ze zmianą nazwy inspekcji sanitarnej i jej organów. Ponieważ nowelizacja nie przewiduje zmian w innych ustawach, w których jest mowa o inspekcji sanitarnej i inspektorach sanitarnych, przy każdej z tych ustaw należałoby stosować nazwę "Państwowa Inspekcja Sanitarna".
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Jolanta Danielak)
Proszę uprzejmie Wysoki Senat o przyjęcie tych dwóch poprawek jako uzupełniających i spójnych z poprawkami Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. Składam je na ręce pani marszałek.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie ma zgłoszeń.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana.
Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.
Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Inspekcji Sanitarnej oraz zmianie innych ustaw zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia.
Teraz pozwolę sobie ogłosić przerwę.
Bardzo proszę o odczytanie komunikatów.
Senator Sekretarz
Krzysztof Szydłowski:
Proszę państwa, mam trzy komunikaty.
Posiedzenie Komisji Nauki, Edukacji i Sportu odbędzie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w sali nr 182.
Posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w sprawie rozpatrzenia poprawek do ustawy o zmianach w organizacji i funkcjonowaniu centralnych organów administracji rządowej i jednostek im podporządkowanych oraz o zmianie niektórych ustaw odbędzie się w przerwie w obradach w sali nr 217 o godzinie 14.00.
Przypominam również senatorom Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy, że spotkanie z udziałem ministra zdrowia odbędzie się 27 lutego - początek o godzinie 9.00.
Senatorowie z Senackiego Zespołu Strażaków zbierają się w sali nr 179, jak rozumiem, bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy.
(Rozmowy na sali)
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Bardzo proszę państwa senatorów jeszcze o chwilę uwagi. Mamy kolejne komunikaty.
Senator Sekretarz
Krzysztof Szydłowski:
Mam ustną informację, że posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia odbędzie się pół godziny po ogłoszeniu przerwy w sali nr 176.
Wicemarszałek Jolanta Danielak:
Panie i Panowie Senatorowie, ogłaszam przerwę do godziny 19.00.
(Przerwa w obradach od godziny 13 minut 05 do godziny 20 minut 00)
9. posiedzenie Senatu RP, spis treści , następna część stenogramu