88. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu


Do spisu treści

Wicemarszałek Donald Tusk:

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu jedenastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sto trzynastym posiedzeniu w dniu 20 lipca 2001 r. Do Senatu została przekazana w dniu 24 lipca 2001 r. Marszałek Senatu w dniu 24 lipca 2001 r. skierowała ją do Komisji Rodziny i Polityki Społecznej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 729, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 729A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, pana senatora Dariusza Kłeczka, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Do spisu treści

Senator Dariusz Kłeczek:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

W imieniu Komisji Rodziny i Polityki Społecznej mam zaszczyt przedstawić Wysokiemu Senatowi sprawozdanie z prac komisji nad ustawą o zmianie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.

Ustawa przyjęta przez Sejm w dniu 20 lipca 2001 r. stanowiła projekt poselski. Nawiązuje ona do uregulowań ustawy z 25 kwietnia 2001 r. o zmianie ustawy - Kodeks pracy, gdzie zezwala się pracownicy na skrócenie wymiaru urlopu macierzyńskiego i na wcześniejszy powrót do pracy oraz na wystąpienie o wykorzystanie pozostałej części urlopu macierzyńskiego przez pracownika, ojca wychowującego dziecko.

W systemie prawnym zaistniała jednak niespójność. Ustawa z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa nie została bowiem dostosowana do wyżej wskazanego uregulowania kodeksu pracy. Zawiera ona wprawdzie uregulowanie dotyczące wyjątkowych sytuacji, umożliwiające nie tylko ubezpieczonej matce pobieranie zasiłku macierzyńskiego, nie przewiduje jednak zasiłku dla ojca korzystającego z urlopu macierzyńskiego po skróceniu takiego urlopu przez matkę.

Wprowadzenie do ustawy możliwości zrezygnowania z części urlopu macierzyńskiego i wykorzystania pozostałej części przez ojca dziecka od samego początku było nieprzemyślane. Wnioskodawcy tak bardzo starali się dać kobiecie prawo do zrezygnowania z części urlopu macierzyńskiego, że ciągle pozostawiali w proponowanych zmianach wiele błędów.

Pierwsza próba wprowadzenia możliwości wykorzystania części urlopu macierzyńskiego przez ojca dziecka została odrzucona przez Senat, ale z kolei Sejm większością głosów odrzucił poprawki Senatu. Następna próba została odrzucona z pomocą posłów wnioskodawców. Wówczas to część posłów niezadowolona z wyników głosowania, niezadowolona z tego, jak sama głosowała, domagała się powtórzenia głosowania. Kiedy to żądanie nie zostało uwzględnione, grupa posłów po raz drugi zgłosiła odrzucony projekt, który w ekspresowym tempie wszedł pod obrady Sejmu. Nad ustawą, która jest efektem tych właśnie prac Sejmu, dzisiaj będziemy debatować.

Również ta ustawa zawiera poważne błędy. Trudności, jakie występują w przypadku, kiedy ojciec dziecka podejmie z dnia na dzień decyzję o wykorzystaniu pozostałej części urlopu macierzyńskiego, zostały całkowicie przez posłów pominięte. Powstaje pytanie: kiedy ma on obowiązek powiadomić pracodawcę o swoich planach?

Można wyobrazić sobie również sytuację, w której ojciec zrezygnuje z wykorzystywania urlopu macierzyńskiego, a matka zdecyduje się jednak ponownie przerwać pracę i pobierać zasiłek macierzyński. Sytuacja taka może się zdarzyć.

Historia tego projektu dowodzi jedynie, że propozycje zmiany zasad wykorzystywania urlopu macierzyńskiego i w konsekwencji zmiany dotyczącej wypłaty zasiłku macierzyńskiego były nieprzemyślane. Komisja Rodziny i Polityki Społecznej dyskutowała nad przywróceniem rozwiązań przyznających wydłużony, dwudziestosześciotygodniowy urlop macierzyński tylko i wyłącznie matce, ale odstąpiła od takiego rozwiązania.

Komisja postanowiła wprowadzić do kodeksu pracy poprawki dające możliwość normalnego funkcjonowania przedsiębiorstw, a to poprzez wprowadzenie procedury poinformowania pracodawcy o skróceniu urlopu macierzyńskiego przez matkę oraz wprowadzenie procedury poinformowania pracodawcy o zamiarze skorzystania z urlopu macierzyńskiego przez ojca. Konsekwencją wprowadzenia tych poprawek jest zmiana tytułu ustawy.

Poprawki te są konieczne, ponieważ według rozwiązań zaproponowanych przez Sejm sytuacja jest taka, że matka dziecka może poinformować pracodawcę, że od następnego dnia wraca do pracy, a nawet zgłosić się w czasie rozpoczęcia dnia pracy i zakomunikować, że oto powraca do pracy po urlopie macierzyńskim, a ojciec dziecka może poinformować pracodawcę, że od następnego dnia nie stawia się w pracy, a nawet w chwili rozpoczęcia dnia pracy może zakomunikować pracodawcy, że oto idzie na urlop macierzyński.

Proszę Wysoki Senat o przyjęcie zaproponowanych przez Komisję Rodziny i Polityki Społecznej poprawek. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Donald Tusk:

Dziękuję Panie Senatorze.

Czy są pytania do senatora sprawozdawcy?

Nie widzę zgłoszeń.

Dziękuję Panie Senatorze.

(Senator Dariusz Kłeczek: Dziękuję.)

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była poselskim projektem ustawy.

Czy przedstawiciele rządu chcą zabrać głos w tej sprawie?

Nie ma potrzeby. Dziękuję bardzo.

Czy są pytania do przedstawicieli rządu?

Nie widzę zgłoszeń. Dziękuję.

Do spisu treści

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wszystkich wymogach regulaminowych dotyczących czasu wystąpienia i trybu składania wniosków.

Proszę o zabranie głosu panią senator Jolantę Danielak.

Do spisu treści

Senator Jolanta Danielak:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Nie ukrywam, że mam ogromną satysfakcję, iż wnioski dotyczące możliwości realizacji urlopu macierzyńskiego w obrębie rodziny, przez ojca lub matkę, w końcu - mam nadzieję - znajdą swój szczęśliwy finał.

Muszę też przyznać, że te rozwiązania, które wprowadzono w parlamencie, były celową perfidią, bo przecież łatwo przewidzieć, że jeżeli ojciec może skorzystać z prawa do urlopu macierzyńskiego, ale jednocześnie to prawo nie gwarantuje mu świadczenia finansowego, to tak naprawdę nie będzie z tej formy korzystał. To jasne i proste.

Chciałabym w tym miejscu powiedzieć, że ważne jest realizowanie polityki prorodzinnej, ale ta polityka prorodzinna musi mieć współczesny i nowoczesny wymiar. Ten nowoczesny wymiar to, w moim odczuciu, takie znaczące elementy jak między innymi to, że to rodzina decyduje, jak będzie wychowywać swoje dzieci i kto będzie sprawował funkcje opiekuńcze w ich pierwszych miesiącach życia.

Oczywiście możemy przyjmować, że ten urlop macierzyński - najdłuższy urlop w Europie, a może i na świecie - przewidywany przez nasz kodeks pracy w odniesieniu do polskich kobiet realizujących macierzyństwo, jest dużym osiągnięciem. Nie będę tego powtarzać. Chociaż zdaję sobie sprawę także z tego, że dla wielu kobiet to obligatoryjne wyłączenie z życia zawodowego na okres nie krótszy niż dwadzieścia sześć tygodni może być kosztem, który będzie się za nimi ciągnął przez całe życie, przez całe życie zawodowe. W niektórych grupach zawodowych, w niektórych zawodach, tak długie wyłączenie może oznaczać wręcz śmierć zawodową. Nie ukrywajmy tego. Mamy dzisiaj takie sektory, w których wiedza i umiejętności pracujących tam kobiet wymagają absolutnie kontaktu na bieżąco i bieżącej realizacji zadań z tym związanych. Tak więc wyłączenie się na tak długie okresy - a przecież może to być nawet trzydzieści sześć tygodni, bo trudno przewidzieć, czy ciąża będzie pojedyncza, czy mnoga - może spowodować, że dana kobieta właściwie wypadnie z atrakcyjnego rynku pracy.

Jeżeli zatem możemy tak podzielić urlop macierzyński, by zagwarantować kobiecie możliwość powrotu do pełni zdrowia, a jednocześnie dać jej szansę podjęcia, wspólnie z małżonkiem, dobrowolnej decyzji co do tego, jak realizować pozostałą część urlopu macierzyńskiego, to myślę, że będzie to dobre.

Dlatego w sumie z ogromną satysfakcją przyjmuję ten błąd, który - mam nadzieję - naprawimy choćby w tym miejscu. Sądzę też, że Senat przyjmie te rozwiązania. Bo jak gdyby nie spełniły się oczekiwania nowocześnie funkcjonującej rodziny chcącej realizować funkcje rodzicielskie od pierwszego dnia narodzin dziecka.

Ale chciałabym w tym momencie zwrócić uwagę na to, że mamy jeszcze sprawy nierozwiązane, których tą nowelą nie będziemy mogli zmienić. Otóż funkcjonują jeszcze w kodeksie pracy takie rozwiązania, według których to pracujący ojciec dziecka w sytuacji śmierci matki dziecka podczas porodu korzysta z zasiłku macierzyńskiego - no, właściwie to nawet nie jest macierzyński - ale jedynie pod warunkiem, że weźmie na ten okres urlop bezpłatny. A przecież urlop bezpłatny nie daje takich samych zabezpieczeń pracowniczych jak urlop macierzyński. Tej sprawy tą nowelą jeszcze nie rozwiązaliśmy, to jest przed nami. Mam nadzieję, że każdy z nas będzie pamiętał o tych problemach i przy okazji najbliższej nowelizacji kodeksu pracy - a wiem, że prace nad tym już się toczą w parlamencie - uda nam się tę zupełnie dziwną sytuację rozstrzygnąć tak, by możliwości wypełniania funkcji rodzicielskich przez ojca z chwilą śmierci matki dziecka były w pełni możliwe i prawnie zabezpieczone, również w interesie jego pracy.

Pan przewodniczący był uprzejmy przedstawić tutaj pewne uwagi, które mogą się pojawić ze strony środowiska pracodawców. Chodzi mianowicie o fakt zgłaszania w krótkim czasie chęci skorzystania z urlopu macierzyńskiego przez ojca dziecka. Żeby tego uniknąć, pozwolę sobie przedstawić poprawkę, która - mam nadzieję - rozwiąże problem tego zastrzeżenia, jakie pracodawcy mogliby zgłaszać.

Panie Marszałku, przedkładam tę poprawkę.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski)

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Ale pani senator ma jeszcze trochę czasu. Czy nie chciałaby pani omówić tej poprawki? Czy pani senator urlopowała się z przemówienia? Czy już zakończyła pani przemówienie?

(Senator Jolanta Danielak: Ja już zakończyłam przemówienie, dziękuję bardzo.)

Dziękuję bardzo.

(Senator Jolanta Danielak: Dla mnie to było oczywiste, Panie Marszałku.)

No, są różni marszałkowie, nie wszyscy są tacy domyślni.

Czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos w dyskusji? Bo według papierów nie ma chętnych, ale żeby było zgodnie z regulaminem, zapytuję się.

Nie widzę zgłoszeń. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Informuję więc, że lista mówców została wyczerpana po pierwszym mówcy.

Informuję, że w dyskusji wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyła pani senator Jolanta Danielak.

Informuję także, że senator Kazimierz Kleina złożył swoje wystąpienie, mające charakter wniosku legislacyjnego, na piśmie, do protokołu obrad.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Czy przedstawiciel rządu chciałaby zabrać głos i ustosunkować się do przedstawionych propozycji?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Irena Boruta: Tak.)

Bardzo serdecznie panią zapraszam.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy
i Polityki Społecznej
Irena Boruta:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Niestety nie znam treści poprawki pani senator...

(Senator Dariusz Kłeczek: Identyczna jak komisji.)

Ograniczę się więc do stwierdzenia, że rząd popiera uchwaloną ustawę, jak również nie widzi przeszkód we wprowadzeniu poprawek zaproponowanych przez komisję. Dziękuję, nie mam nic więcej do dodania.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję bardzo.

Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Rodziny i Polityki Społecznej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.

(Senator Dariusz Kłeczek: Panie Marszałku, mam pytanie w tej sprawie.)

Słucham pana przewodniczącego.

Do spisu treści

Senator Dariusz Kłeczek:

Panie Marszałku, ponieważ komisja zgłosiła identyczne poprawki jak pani senator Danielak, to czy posiedzenie komisji musi się odbyć? Te poprawki są identyczne. Dziękuję.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję bardzo.

Panie Przewodniczący, nie mam w tym momencie wiadomości, czy są one identyczne, proponuję więc, żeby komisja się zebrała i stwierdziła, czy rzeczywiście są identyczne. Jeżeli są, to protokół będzie krótki i krótkie sprawozdanie. Oprócz tego senator Kazimierz Kleina zgłosił poprawkę na piśmie, a nie wiem, czy najwyższej komisji ta poprawka jest znana. Tak więc nie ryzykujmy, pan przewodniczący jest sprawnym przewodniczącym i szybko rozszyfruje te wszystkie problemy. W Senacie wciąż chodzi nam o to, żeby prawo było najwyższej jakości i sprawne.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa zostanie przeprowadzone razem z innymi głosowaniami po końcowym sprawozdaniu komisji w tej sprawie.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dwunastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sto trzynastym posiedzeniu w dniu 19 lipca 2001 r. Do Senatu została przekazana w dniu 24 lipca 2001 r. W tym samym dniu marszałek Senatu, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Gospodarki Narodowej i Komisji Ustawodawczej. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 719, natomiast sprawozdania w drukach nr 719A i 719B.

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej senator Janinę Sagatowską o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Do spisu treści

Senator Janina Sagatowska:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Z upoważnienia Komisji Gospodarki Narodowej pragnę przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie z posiedzenia komisji, które odbyło się w dniu 31 lipca bieżącego roku, na którym rozpatrywany był projekt ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Projekt ten jest inicjatywą poselską i został uchwalony przez Sejm w dniu 19 lipca tego roku, a następnie został skierowany do Senatu, gdzie był również przedmiotem obrad Komisji Ustawodawczej.

Nowelizacja zawiera wiele istotnych zmian, których potrzeba wprowadzenia wynika w szczególności z ostatnich orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego dotyczących ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych i ustawy - Prawo spółdzielcze. Pomimo krótkiego istnienia w systemie prawa ustawy z dnia 15 lutego 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych, środowiska zarówno szeregowych członków tych spółdzielni, jak i przedstawicieli zarządu wielokrotnie i do różnych organów administracji publicznej zgłaszały postulaty o doprecyzowanie i uszczegółowienie niektórych jej zapisów.

Komisja dosyć długo i wnikliwie pracowała nad przedmiotowym projektem, do którego w trakcie tych prac propozycje zmian wnosiło zarówno senackie Biuro Legislacyjne, jak i rząd, reprezentowany przez wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Zakres materii omawianej na posiedzeniu był nieco szerszy niż zakres poprawek przyjętych ostatecznie przez Komisję Gospodarki Narodowej.

Przedmiotem wnikliwej analizy był między innymi uchwalony przez Sejm nowy art. 54b ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, w założeniu regulujący kwestie roszczeń spółdzielni mieszkaniowych, których mienie na mocy dekretów z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych przejęte zostało przez państwo. Propozycja zapisu tego artykułu zgłoszona została w drugim czytaniu, co praktycznie uniemożliwiło Sejmowi jego poprawienie od strony legislacyjnej, a na potrzebę doprecyzowania tego przepisu wskazywało zarówno Biuro Legislacyjne, jak i przedstawiciele rządu. Przyjęta bowiem przez Sejm redakcja tego przepisu czyni w praktyce niemożliwym jego stosowanie i skuteczne dochodzenie roszczeń na jego podstawie. Aby temu zapobiec, na posiedzeniu senackiej Komisji Gospodarki Narodowej zaproponowano poprawne legislacyjne brzmienie tego przepisu, jednakże ostatecznie przegłosowano wniosek o skreślenie projektowanego art. 54b, co zostało zawarte w poprawce piętnastej, druk senacki nr 719A.

Ostatecznie Komisja Gospodarki Narodowej zaproponowała Wysokiej Izbie wprowadzenie dziewiętnastu poprawek do uchwalonej przez Sejm ustawy nowelizującej ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych. Obecnie przystąpię do omówienia tych zmian, które proponuje Komisja Gospodarki Narodowej.

I tak grupę poprawek merytorycznych stanowią poprawki czwarta i dziesiąta. Nie zmieniają one merytorycznie propozycji Sejmu, a mają na celu doprecyzowanie tego, jakie konkretnie koszty ma ponieść spółdzielca ubiegający się o przekształcenie lokatorskiego spółdzielczego prawa na odrębną własność lokalu. Ich przyjęcie wyeliminuje różne wątpliwości, jakie pojawiały się dotychczas, a często były interpretowane na niekorzyść spółdzielców.

Poprawka piąta również nie koliduje z merytorycznymi propozycjami Sejmu, a jedynie precyzuje, co należy rozumieć pod pojęciem opłaty uiszczanej przy zawieraniu umowy notarialnej oraz przy zakładaniu księgi wieczystej przez spółdzielcę, który dokonuje przekształcenia spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu na własność.

Poprawka siedemnasta, wprowadzająca zmiany w prawie spółdzielczym, i pośrednio z nią związana poprawka druga, jak również poprawka osiemnasta, są konsekwencją orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 czerwca 2001 r., który między innymi stwierdził, że nie znajdują konstytucyjnego uzasadnienia ograniczenia dotyczące wynajmowania lokali przez spółdzielców posiadających własnościowe prawo do lokalu. Stwierdził również, że niezgodna z konstytucją jest zasada, że prawo do lokalu w spółdzielni mieszkaniowej może przysługiwać tylko jednej osobie.

Zmiany proponowane w poprawce siedemnastej mają na celu ujednolicenie regulacji tak, aby również wynajęcie całego lokalu lub jego części przez członka spółdzielni posiadającego własnościowe prawo do lokalu nie wymagało, co do zasady, zgody spółdzielni, a jedynie jej powiadomienia. Podobny zapis wprowadził Sejm w przypadku członków z lokatorskim prawem do lokalu. Ponadto poprawka druga rozwiewa wątpliwości, czy wymagana jest zgoda spółdzielni również na wynajęcie części lokalu.

Jeżeli zaś chodzi o poprawkę osiemnastą, dotyczącą prawa spółdzielczego, to wprowadza ona zasadę, że własnościowe prawo do lokalu w spółdzielni może być własnością kilku osób, zaś spośród nich tylko jedna może być członkiem spółdzielni.

Niezmiernie istotna jest poprawka szósta, a także bezpośrednio z nią związana poprawka dziewiętnasta. Dotyczą one dalszego umożliwienia pozyskiwania przez spółdzielnie mieszkaniowe środków z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego na budowę mieszkań lokatorskich. Obecne zapisy ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego, której dotyczy poprawka dziewiętnasta, nie są ze sobą zharmonizowane, ponieważ przepisy ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego możliwość udzielenia preferencyjnego kredytu na budowę mieszkań lokatorskich uzależniają od zawarcia w statucie spółdzielni mieszkaniowej zastrzeżenia, że lokale wybudowane z udziałem środków Krajowego Funduszu Mieszkaniowego pozostaną własnością spółdzielni, podczas gdy obecne zapisy ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych nie przewidują tego zapisu w statucie spółdzielni mieszkaniowej, co sprawia, że spółdzielnia musiałaby zbyć te lokale członkowi na jego wniosek. Taki stan prawny może prowadzić do tego, że kredyty preferencyjne ze środków Krajowego Funduszu Mieszkaniowego na budowę lokatorskich mieszkań przez spółdzielnie mieszkaniowe nie będą udzielane. Poprawki komisji likwidują to niebezpieczeństwo.

Przedmiotem dyskusji na posiedzeniu komisji była poprawka jedenasta, w myśl której organem właściwym w sprawach refundacji kosztów uzasadnionych prac geodezyjnych ma być wojewoda, zresztą tak sugerował rząd, zamiast jednogłośnie proponowanego przez Sejm starosty jako właściwego w sprawie. Takie rozwiązanie z jednej strony nie spowoduje dodatkowych wydatków związanych z kosztami obsługi administracyjnej ponoszonymi przez starostów, jak bieżące koszty administracyjne tego procesu - będzie je pokrywał wojewoda - z drugiej zaś strony spowoduje, że wojewoda będzie właściwy dla wszystkich spółdzielni z terenu województwa w sprawach związanych ze zwrotem przez budżet państwa kosztów uzasadnionych prac geodezyjnych. Toteż wszystkie spółdzielnie mające siedziby na terenie województwa właśnie do wojewody będą składały wnioski o refundację tych kosztów wraz ze wszystkimi rachunkami i rozliczeniami.

Kolejną grupą poprawek są poprawki o charakterze porządkującym, precyzującym, których przyjęcie ułatwi stosowanie przepisów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

Wśród nich bardzo istotne znaczenie ma poprawka pierwsza, gdyż jej przyjęcie spowoduje uporządkowanie i ujednolicenie przepisów określających zasady udostępnienia lokalu w przypadku awarii, a także wtedy, gdy lokal lub budynek wymagają remontu obciążającego spółdzielnię, przebudowy lub modernizacji.

Kolejna z tej grupy poprawek, poprawka trzecia, zmierza do ujednolicenia terminologii dotyczącej wartości rynkowej lokalu, która w treści ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych pojawia się w różnych określeniach, pomimo że dotyczy tego samego.

Następną z poprawek o charakterze wyjaśniająco-precyzującym jest poprawka siódma, której wprowadzenie jednoznacznie wyjaśni, jakie przepisy należy stosować do prawa odrębnej własności lokali w spółdzielniach mieszkaniowych w zakresie nieuregulowanym przepisami ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

Poprawka ósma jest bardzo potrzebna, rozstrzyga bowiem, że uprawnienia spółdzielni mieszkaniowej jako właściciela części lokali są w określonych przypadkach, na przykład w kwestii wnoszenia o rozpatrzenie sprawy przez sąd, równe uprawnieniom innych właścicieli lokali w tej spółdzielni.

Poprawki o charakterze legislacyjnym to poprawki: dwunasta, trzynasta i szesnasta, niejako czyszczące ustawę poprzez wyeliminowanie przepisów, które ze względu na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego utraciły moc, a przy tym również aktualizujące odwołania.

Poprawka dziewiąta aktualizuje odwołanie zawarte w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych, odnoszące się do prawa spółdzielczego, które również jest nowelizowane.

Z kolei poprawka czternasta uzupełnia ewidentnie braki i wskazuje, do jakiego organu należy kierować wnioski o przekształcenie prawa do lokalu wtedy, gdy spółdzielnia jest w likwidacji.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Przedstawiając te poprawki, które są zawarte w druku senackim nr 719A, w imieniu Komisji Gospodarki Narodowej wnoszę o ich przyjęcie.

Pragnę również nadmienić, że w trakcie posiedzenia komisji jej mniejszość zgłosiła wniosek o odrzucenie ustawy. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję bardzo.

Proszę senatora Grzegorza Lipowskiego o zabranie głosu i przedstawienie wniosku mniejszości Komisji Gospodarki Narodowej.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Lipowski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Chciałem przypomnieć Wysokiej Izbie, że ta ustawa nie ma szczęścia, bowiem już po miesiącu jej obowiązywania dwa przepisy, które zostały uznane za sprzeczne z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, straciły moc na podstawie decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Zresztą senator sprawozdawca o tym wspominała.

Przedstawiony dzisiaj projekt nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych wprawdzie usuwa większość wątpliwości sygnalizowanych przez ekspertów i przedstawicieli rządu - nie będę tu przytaczał, co już jest w nim poprawione - ale na przykład stwarza członkom spółdzielni możliwość decydowania w trybie referendum o finansowych warunkach przenoszenia własności mieszkania na członków, którym przysługuje spółdzielcze prawo lokatorskie. Ta propozycja tworzy nowe wątpliwości i pytania. Po pierwsze, czy referendum może być przeprowadzone w trybie korespondencyjnym, czy też w formie udziału bezpośredniego, poprzez wrzucenie kart do urn. Po drugie, w jakiej formie ma być ustalone pisemne poparcie dla kandydatów na członków komisji referendalnej. I po trzecie, dlaczego możliwość decyzji referendalnej ma być ograniczona tylko do alternatywy: albo odpłatność nie większa niż 3% wartości mieszkania, albo pełna. Jeżeli mamy to oddawać ludziom do decyzji w formie referendum, to przecież ten zapis jest niekonstytucyjny. To jest to, co już raz zakwestionował Trybunał Konstytucyjny. A jeżeli tak, to pozwólmy, żeby ludzie zdecydowali: 3, 4, 5, 7, może 9, 10%, wtedy jest to sprawa referendalna.

Te braki i niedopowiedzenia mogą się stać, w ocenie mojej i mojego klubu, zarzewiem wielu długotrwałych procesów sądowych.

Przedstawiony projekt pomija również wiele innych problemów, istotnych dla sprawnej realizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

To, co powiedziałem, przemawia za poparciem wniosku mniejszości o odrzucenie ustawy w całości. Uniknijmy przypadków, które ostatnio, szczególnie w końcowej fazie pracy Senatu, rodzą się jak grzyby po deszczu, nie pozwólmy na obniżenie rangi Senatu, który przez całą kadencję z rozwagą i powagą podchodził do oceny trafiających do Wysokiej Izby projektów. Szkoda byłoby to wszystko zaprzepaścić. W tym natłoku i gęstwinie i tak już przeszły projekty, które będą robić tylko statystykę ilościową, a nie jakościową, a nie o to przecież chodzi. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Proszę sprawozdawcę i jednocześnie przewodniczącego Komisji Ustawodawczej senatora Piotra Andrzejewskiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Przedmiotowa ustawa o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych niejako wyprzedziła zasadniczą zmianę ustawy o spółdzielniach z 1982 r. Przypomnę, że ustawa o spółdzielniach, która powstała w innych warunkach ustrojowych, była już trzynaście razy nowelizowana. I dopiero w tej chwili, pod koniec kadencji, idzie z Sejmu niejako ustawa matka o spółdzielniach, której część dotyczy spółdzielczości szczególnego rodzaju, jaką jest spółdzielczość mieszkaniowa.

Na bazie ustawy nowelizującej rzeczoną ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z satysfakcją należy odnotować, po długim okresie inercji i sprzeciwiania się propozycjom Senatu, przywrócenie rangi władzy ustawodawczej przez Sejm i przyjmowanie, że przepisy uchylane przez Trybunał Konstytucyjny z mocy ustawy o Trybunale Konstytucyjnym - nie tyle uchylane, ile uznane za pobawione mocy jako sprzeczne z konstytucją - winny być wykreślane z obowiązującego systemu prawnego decyzją władzy ustawodawczej, a nie tylko że w ich tekście winno być odnotowywane stanowisko Trybunału Konstytucyjnego.

Będąc referentem stanowiska Senatu, parokrotnie stykałem się z niegodnym tej sprawy upieraniem się, prezentowanym przez Biuro Legislacyjne Sejmu, iż wystarczające jest pozostawianie tych niejako suchych gałęzi prawnych w systemie prawa bez ustosunkowywania się i wykreślania ich przy okazji nowelizacji przez władzę ustawodawczą.

Tym razem jednak - chwalebnie - pod koniec kadencji Sejm po bardzo długich rozważaniach przychylił się do stanowiska Senatu, które wskazuje, że dla kształtowania systemu prawnego decydująca jest władza ustawodawcza, a nie władza sądownicza, jeżeli chodzi o to, co ma być w tekście ustawy, a czego w tym tekście ma nie być. I to należy przede wszystkim podkreślić - to jest sukces Senatu w ramach tego, co Senat proponował i proponuje w przypadku konstytucji.

Sama ustawa ma charakter incydentalny. Jest też dotknięta szeregiem zarzutów o incydentalność. Niewątpliwie należy ją poprawić i uzupełnić. Porównując tę ustawę, będącą jeszcze w toku prac, z ustawą o spółdzielniach, dochodzi się do przekonania, że jakość tej legislacji pozostawia wiele do życzenia.

Zarówno w przygotowywanej ustawie, jak i w tej, która dotyczy spółdzielczości mieszkaniowej, nigdzie nie ma przepisów regulujących procedury postępowania wewnątrzspółdzielczego, a w zasadzie powinny być one zamieszczone w statucie. Nie ma jednak takiego wymogu, w związku z czym statuty spółdzielni mogą traktować od Sasa do lasa o wielu rzeczach, odnosząc się do ustawy o spółdzielniach. Nie ma w nich podstawowej rzeczy, która świadczy o praworządności w postępowaniu wewnątrzspółdzielczym. Nie ma nakazu, aby procedury postępowania wewnątrzspółdzielczego znajdowały się w statucie. Ten błąd naprawia Komisja Ustawodawcza, stwierdzając w ruszanym ustawą nowelizującą ust. 4 art. 1, iż statut spółdzielni określa tryb i procedury postępowania wewnątrzspółdzielczego. Wydaje mi się, że jest to w przypadku spółdzielni mieszkaniowych rzecz zasadnicza, która ograniczy woluntaryzm działania władz spółdzielni na gruncie prawa.

Tak się złożyło, że prawo spółdzielcze było w okresie PRL jedną z nielicznych dziedzin prawa, gdzie takie autorytety jak pan marszałek profesor Chrzanowski- akurat wszedł - i cały szereg innych profesorów określiły bardzo precyzyjne zakresy tej niszy samorządności spółdzielczej, jakie były dostępne w totalitarnym systemie peerelowskim.

Dzisiaj wypada przyjrzeć się zastosowanej wówczas systematyce, a następnie wprowadzić ją do aktualnych przepisów spółdzielczych. Znowelizowany art. 3 ustawy o spółdzielniach z 1982 r. stanowi przecież odmiennie niż poprzednio, że mienie spółdzielcze jest własnością członków spółdzielni, zatem należy albo wykreślić ten przepis, albo wyciągnąć stosowne konsekwencje również dla ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. W sposób mniej lub bardziej udolny starano się to zrobić w nowelizowanej ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych z grudnia roku 2000. Zawiera ona jednak szereg błędów i niedopowiedzeń, które - tak mi się wydaje - w pewnym zakresie usuwają poprawki proponowane przez Senat.

Komisja Ustawodawcza zawarła te poprawki w druku nr 719B. Omówię tylko te z nich, które nie pokrywają się z poprawkami Komisji Gospodarki Narodowej.

Przede wszystkim dotyczy to nowego brzmienia szeregu przepisów i wykreślania tych, które ograniczają same prawa. Na przykład w art. 1 zmianie dziewiątej dotyczącej art. 12a w ustawie zapisuje się, że w szczególnych przypadkach statut spółdzielni może przewidywać ograniczenie możliwości przeniesienia przez spółdzielnię na inne osoby własności lokali mieszkalnych w  domach dla inwalidów, osób samotnych i innych domach o specjalnym przeznaczeniu. Podmiotowe ograniczenie możliwości przeniesienia przez spółdzielnię własności - bez podania w  jakim zakresie i z jakiego powodu - jest ograniczeniem samego prawa. Nie ma ograniczenia możliwości przeniesienia. Można tylko sformułować w  statucie szczególne warunki przeniesienia, nie zaś w  ogóle ograniczyć możliwości.

Stąd proponujemy, żeby zapisać, iż statut spółdzielni może przewidywać szczególne warunki przeniesienia przez spółdzielnie na inne osoby własności lokali mieszkalnych w domach dla inwalidów, osób samotnych i innych domach o specjalnym przeznaczeniu. Rozumiem, że chodzi tu o ochronę mieszkań, które mogą mieć charakter rotacyjny, ale tym samym stwarzamy sytuację nierówną dla inwalidów, dla osób samotnych i tam, gdzie są lokale o specjalnym przeznaczeniu. Bo "szczególne warunki" to jest co innego niż ograniczenie samego prawa, a ustawodawca w Sejmie wydaje się ograniczać samo prawo.

Nie można również zgodzić się z tym, co proponuje Sejm w art. 1 zmianie osiemnastej. Mianowicie odnosi się tam w sposób zupełnie niezwykły, powiedziałbym wręcz barbarzyński, do czegoś co jest i w samej ustawie nowelizowanej barbarzyńskie - z punktu widzenia spójności systemu prawnego. To, co tam się wyprawia z prawem do hipoteki, wydaje się pewnym kuriozum. Niezrozumiałe jest bowiem, dlaczego możliwość zabezpieczenia wierzytelności spółdzielni hipoteką na lokalach, które stały się przedmiotem odrębnej własności uprawnionych osób, wyłączono w przypadku, gdy lokal jest obciążony hipoteką z innych tytułów.

Dotyczy to też art. 44 ust. 4, który zawiera przecież rozwiązanie systemowo niesłuszne, ponieważ pozwala na obciążanie hipoteką również lokali stanowiących własność tych osób, które nie mają żadnego zadłużenia wobec spółdzielni z tytułu spłaty odpowiedniej części zadłużenia kredytowego wraz z odsetkami.

Te rozwiązania ustawy naruszają zasady, którymi rządzi się prawo rzeczowe, jakim jest hipoteka, która mówi pars pro toto, czyli część za całość. Tutaj są jakieś karkołomne konstrukcje specjalne dla prawa spółdzielczego, które naruszają spójność, niesprzeczność prawa rzeczowego w zakresie hipotek i czynią pewnego potworka z tego ograniczonego prawa rzeczowego, podlegającego zupełnie odrębnym prawom.

Dlatego też proponujemy, po skorzystaniu z opinii profesora Pietrzykowskiego, który te sprawy piętnował, odmienne brzmienie zmiany osiemnastej niż Sejm i niż to spostrzega Komisja Gospodarki Narodowej. Taka jest nasza specyfika.

Dalej, nie uważamy za zasadne skreślania przepisów, które odsyłają kwestię kosztów notarialnych do rozporządzenia, a także lokowania nagle kosztów notarialnych w randze ustawowej i bardzo kazuistyczne regulowanie tego przy wydzielaniu lokali i ich własności, kiedy zwykle było to odsyłane w porządku prawnym do rozporządzenia ministra sprawiedliwości. Proponujemy powrócić tutaj do tej praktyki i nie skreślać bodajże art. 50 ustawy nowelizowanej, który dawał upoważnienie ministrowi sprawiedliwości do regulowania tego, tak jak w innych sprawach, w zakresie opłat notarialnych.

Dalej, jest sprawa bardzo kontrowersyjna związana z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, sygnalizowana zresztą dosyć powszechnie przez poszczególne spółdzielnie, które uważały, iż nie można tak dalece dawać uprawnień do podziału spółdzielni, by powstawały różne spółdzielnie w ramach jednego budynku.

Wydaje mi się to w pełni uzasadnione. Nie można jednak - również Komisja Ustawodawcza tak przyjęła - pójść jeszcze dalej i powiedzieć, że wobec tego rozwiązanie, które przyjmuje ustawa w ramach nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, po uchyleniu przepisu art. 25 ust. 2 przez Trybunał Konstytucyjny, przekreśla również możliwość wydzielania odrębnych spółdzielni, stosując odpowiednie przepisy o podziale spółdzielni wtedy, kiedy lokale te obejmują cały wydzielony budynek. Stąd też Komisja Ustawodawcza, wychodząc naprzeciw orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, zaproponowała inną wersję niż sejmowa zmiana jedenasta do art. 1, dodając do art. 25 ust. 1a głoszący, iż do rozliczeń między właścicielami a spółdzielnią, o których mowa w ust. 1a, stosuje odpowiednio przepisy dotyczące podziału spółdzielni, oraz utrzymując przepis uchylany jako niekonstytucyjny przez ustawę i zakwestionowany przez Trybunał Konstytucyjny - ust. 2 art. 25 ustawy nowelizowanej - i proponując, aby zapisać go odmiennie, w taki sposób, iżby uwzględnić tezę orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Wtedy przepis ten nie byłby skreślony. Przypomnę jego dotychczasową treść, uchyloną przez Trybunał Konstytucyjny: większość będących członkami spółdzielni właścicieli lokalu w budynku lub budynkach położonych w obrębie danej nieruchomości może podjąć uchwałę o utworzeniu nowej spółdzielni, stosując odpowiednio przepisy o podziale spółdzielni z wyjątkiem art. 108 ustawy - Prawo spółdzielcze.

Przepis ten daje możliwość tworzenia wielu spółdzielni w jednym budynku tylko dlatego, że część właścicieli lokali będzie chciała się wydzielić w odrębną spółdzielnię. Z punktu widzenia prawa rzeczowego stwarza to dla spółdzielni i dla poszczególnych spółdzielni sytuację patową, jeżeli chodzi o części wspólne budynku. Jakie spółdzielnie będą w tym partycypować? Jest to praktycznie niewykonalne i spędzało sen z powiek aktualnym zarządom i radom spółdzielni, zwłaszcza tych mniejszych, złożonych z paru budynków. My proponujemy, żeby na końcu dodać zdanie, że jest to możliwe, jeżeli nowo utworzona spółdzielnia będzie obejmować cały budynek lub budynki - w ten sposób czynimy zadość orzeczeniu i nie wypaczamy treści ustawy.

Trzeba powiedzieć, że zarysowały się tu dwa trendy. Jeden, czyniący status quo z prawa spółdzielczego, gdzie tak naprawdę dysponentem są zarządy spółdzielni i całe ugrupowania, które kierują spółdzielniami kosztem praw członków spółdzielni, i drugi, żeby dać absolutną przewagę członkom spółdzielni dla wydzielania spółdzielni i reprezentowania swoich praw w sposób dominujący nad wspólnym zakresem obowiązków członków wobec spółdzielni. Wydaje mi się, Komisja Ustawodawcza też stanęła na takim stanowisku, że należy zachować tutaj rozsądny kompromis, aby nie wylewać przysłowiowego dziecka razem z kąpielą.

Na tych przykładach chcę przedstawić tę bardzo specyficzną problematykę, która wymaga skorelowania przepisów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych zarówno z planowanym charakterem ustawy o spółdzielniach jako całości, jak i z wolą, przejawianą przez Sejm, zrealizowaną w sposób niezbyt udolny, a podzielaną przez Senat, który chciałby nadać temu bardziej spójny systemowo kształt prawny. Do tego zmierzają poprawki, w większości pokrywające się, dwóch komisji, a także te, które, po propozycjach profesora Pietrzykowskiego i biegłych, dodatkowo proponuje Komisja Ustawodawcza.

Osobnym problemem, którym zajęła się incydentalnie Komisja Ustawodawcza, a to z tego względu, że zajmowaliśmy się nim przy okazji uchwalania ustawy z 15 grudnia 2000 r., kiedy to rozwiązanie proponowane przez profesora Pietrzykowskiego jako eksperta od praw spółdzielczości, pana sędziego Sądu Najwyższego, nie znalazło uznania ani Senatu w poprawkach, ani Sejmu, jest kwestia pewnych restytucji praw spółdzielni, których mienie po prostu zagrabiono w okresie PRL. Komisja Gospodarki Narodowej widząc pewne mankamenty, proponuje wykreślenie całego art. 54b, dotyczącego członków spółdzielni mieszkaniowych i ich spadkobierców, którym prawa zostały odebrane uchwałami Rady Ministrów, takimi jak ta nr 484 z 1957 r. lub nr 311 z 18 grudnia 1965 r.,w sposób pozbawiony zasad legalizmu, na zasadzie totalitarnej władzy. Uchwały te ingerowały w sposób arbitralny i sprzeczny z zasadami narodów cywilizowanych w prawo własności, nie tylko go nie respektując, ale łamiąc zasady, wówczas nawet obowiązujące, dotyczące skutków prawnych dopuszczanych ówczesnym systemem prawnym nawet dla takiego źródła prawa, jakim jest uchwała Rady Ministrów. Wydaje mi się, że dzisiaj nie można pominąć tej kwestii, bo ona nie wiadomo gdzie może znaleźć rozwiązanie, a tym ludziom należy przyznać przynajmniej surogat tych praw albo jakieś prawa do świadczeń kompensacyjnych za okres bezprawia PRL. Jest to propozycja, która była już formułowana w Senacie 15 grudnia 2000 r. i nie dyskutowaliśmy z zasadnością samego celu art. 54b,ale, aprobując cel, ewentualną korektę tych przepisów odłożyliśmy do posiedzenia plenarnego.

Wnoszę o przyjęcie ustawy wraz zaproponowanymi poprawkami, w tym z poprawkami z druku nr 719B, proponowanymi przez Komisję Ustawodawczą.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękują panom senatorom sprawozdawcom.

Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu, przed przystąpieniem do dyskusji chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chciałby skierować z miejsca, krótkie, trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.

Senator Krzysztof Kozłowski, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Kozłowski:

Panie Marszałku! Mam pytanie do pana senatora Andrzejewskiego, przewodniczącego Komisji Ustawodawczej.

Panie Senatorze, ja się na tym naprawdę nie znam, ale dochodzą mnie głosy, tutaj w Warszawie, od prezesów małych spółdzielni, z dużymi tradycjami, zasiedziałych, grupujących kilkudziesięciu członków, że wprowadzane zmiany obciążają prezesów, zarząd odpowiedzialnością majątkową w sposób większy niż dotychczas. Ci ludzie są na ogół pracownikami społecznymi, nie otrzymującymi de facto za to, co robią, żadnego wynagrodzenia. Czy jest podstawa do niepokoju tego typu, że po co mam się mieszać w to i pracować społecznie, jeżeli grożą mi konsekwencje materialne?

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Senatorze, ten problem nie był w ogóle przedmiotem rozważań Komisji Ustawodawczej. Być może byłoby tak, gdyby wpłynęło jakieś pismo interwencyjne. Po prostu nie badaliśmy tej kwestii. Mógłbym odpowiedzieć na zasadzie impresyjnej, ale ponieważ komisja tego nie rozważała, a ja z takim zarzutem się nie spotkałem, wydaje mi się, że takie zagrożenie bezpośrednio z tej ustawy nie wynika. Ale mogę się mylić. Jeżeli zostałyby wskazane konkretne przepisy, to jestem gotów podjąć tę kwestię jako senator Piotr Andrzejewski, ale jako sprawozdawca komisji muszę powiedzieć, że takich zagrożeń nie dostrzegliśmy. Takiej problematyki nie było w trakcie posiedzeń Komisji Ustawodawczej.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję. Senator sekretarz ma głos, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Tomasz Michałowski:

Mam pytanie, czy na posiedzeniu obu komisji była rozważana kwestia zawarta w art. 231 §1, 2, 3 nowelizowanej ustawy, dotycząca przekształcenia w prawo odrębnej własności lokali zarówno spółdzielczych, jak domów jednorodzinnych, z wyłączeniem sytuacji, kiedy nabywcą budynku, po likwidacji spółdzielni, jest inna spółdzielnia. Moje wątpliwości budzi stwierdzenie w §3, że jeżeli nabywcą jest inna spółdzielnia, a spółdzielca nie zgłosił wniosku o nabycie praw członkowskich, to ta spółdzielnia po trzech miesiącach ma prawo podjąć uchwałę o wygaśnięciu własnościowego prawa do lokalu.

Czy to nie jest jak gdyby zabranie prawa już nabytego? Bo jeśli ktoś ma prawo własnościowe, to jak inny nabywca może go pozbawić tego prawa? Mam w tej sprawie wątpliwości, chociaż może się po prostu mylę. Bardzo bym prosił o udzielenie wyjaśnienia.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Senator Andrzejewski.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Komisja Ustawodawcza przyjęła zasadę, że to, co dotyczy art. 2... W ogóle trzeba powiedzieć, że chodzi o zmianę prawa spółdzielczego, które będziemy rozpoznawać prawdopodobnie na następnym posiedzeniu. Uważamy - trzeba to wyraźnie powiedzieć - za naganne zmienianie w ustawie, która dotyczy tylko spółdzielczości mieszkaniowej, prawa spółdzielczego, zmienianego odrębną ustawą, a nowelizowanego już trzynaście razy.

Ta nowelizacja budzi głęboki niesmak tak jak poprzednia. Zresztą rozpoznając ustawę z 15 grudnia 2000 r., stwierdziliśmy, że trzeba wykreślić z prawa spółdzielczego wszystko, co dotyczy samej spółdzielczości mieszkaniowej, i zawrzeć to w rozpatrywanym właśnie projekcie, zamiast wprowadzać kolejną ustawę i jednocześnie utrzymywać prawo spółdzielcze z jego regulacjami dotyczącymi spółdzielczości mieszkaniowej. Jest to z punktu widzenia systemowego - proszę mi wybaczyć to sformułowanie - zamącenie, które przypomina legislacyjny groch z kapustą. Nie pierwsza to wadliwa legislacja, nie tylko zresztą w tej kadencji.

Prawdopodobnie na następnym posiedzeniu Sejmu będziemy znowu uchwalać prawo spółdzielcze, dlatego podeszliśmy z ogromną rezerwą do tego, co w tej ustawie dotyczy nowelizacji prawa spółdzielczego, odsyłając to do rozpatrzenia podczas rozpoznawania samego prawa spółdzielczego, w którym zakres pozostałych regulacji powinien być uniwersalny. Naszym zdaniem powinno się wykreślić stamtąd wszystko, co dotyczy kwestii uregulowanych w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych, z wyjątkiem generalnych zasad, na przykład tego, co powinno być w statucie. Należałoby między innymi uregulować postępowanie wewnątrzspółdzielcze jako upoważnienie czy zobowiązanie. Chodzi o to, żeby było to uregulowane.

Jeżeli więc chodzi o tę materię, to rzeczywiście, przyjmując taką zasadę, komisja pozostawiła art. 231 w nowym brzmieniu, przewidując jego ewentualną zmianę podczas rozpatrywania samej ustawy - Prawo spółdzielcze. Rozważaliśmy również, czy w ogóle nie złożyć wniosku o przeniesienie rozpoznania tej ustawy, łącznie z nowelizowaną ustawą - Prawo spółdzielcze, ale baliśmy się, że nie zmieścimy się w miesięcznym terminie.

Osobiście muszę powiedzieć, że podzielam wątpliwości pana senatora, ale Komisja Ustawodawcza, w związku z zajęciem takiego stanowiska, nie chciała szczegółowo korygować wszystkich tych zagadnień. Wspomniana kwestia rzeczywiście budzi wątpliwości. Według dotychczasowego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, a także według obecnego trendu legislacyjnego, nie można mówić o wygaśnięciu prawa do lokalu z tytułu nieterminowego zajęcia stanowiska w przedmiocie stosownego wniosku, tym bardziej że chodzi o własnościowe prawo do lokalu. Moim zdaniem - mówię to w swoim imieniu, nie jako sprawozdawca komisji - narusza to konstytucję w zakresie praw wynikających z własności.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Czy ktoś z państwa senatorów sprawozdawców chciałby coś dodać?

Do spisu treści

Senator Janina Sagatowska:

Mogę tylko powiedzieć, że Komisja Gospodarki Narodowej nie zajmowała się szczegółowo tym artykułem. Nie budził on takich kontrowersji, jakie przedstawił pan senator Andrzejewski.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Sprostowanie: w pewnym momencie senator Andrzejewski użył słowa "Sejm", a miał na myśli Senat.

(Senator Piotr Andrzejewski: Tak, Senat. Przepraszam bardzo, to było przejęzyczenie.)

Czy ktoś jeszcze ma pytania do senatorów sprawozdawców?

Senator Grzegorz Lipowski ma pytanie do sprawozdawców komisji. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Lipowski:

Tak, konkretnie do...

(Wicemarszałek Tadeusz Rzemykowski: No, chyba że do samego siebie. Tak też może być.)

Nie, to zrobiłem wcześniej. Teraz mam pytanie do senatora Andrzejewskiego jako sprawozdawcy.

Przedstawił pan bardzo dużo uwag do tego projektu i jego nieścisłości. Czy pańska komisja nie przychyliłaby się do wniosku mniejszości o odrzucenie ustawy? Przy tylu nieprawidłowościach uchwalimy w końcu coś, czego będziemy się wstydzili.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Nie, nie padł taki wniosek. Przyświecała nam zasada konstruktywnego poprawiania czegoś, co jest niedoskonałe, a nie zasada oportunizmu, polegającego na wyeliminowaniu całości tylko dlatego, że są jakieś błędy.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Czy są jeszcze pytania do senatorów sprawozdawców? Nie widzę zgłoszeń.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była poselskim projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w sprawie tej ustawy prezes Rady Ministrów upoważnił wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, panią Ewę Bończak-Kucharczyk.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać, czy pani prezes chciałaby zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu? Jeżeli tak, to proszę bardzo.

Do spisu treści

Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
Ewa Bończak-Kucharczyk:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Przedstawiając w skrócie stanowisko rządu dotyczące tego projektu, chciałabym powiedzieć, że rząd generalnie popierał ideę prac nad ustawą, a raczej ideę uzupełniania ustawy o przepisy, których w niej brakowało, oraz poprawiania pewnych niedociągnięć zawartych w pierwotnym, obowiązującym obecnie tekście ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

Potrzeba zmian wynikała także z orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, przy czym należy wyjaśnić, że w sprawie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych trybunał wydał wyrok tylko raz. W wyroku tym stwierdzono, że niezgodny z konstytucją jest tylko jeden spośród licznych zaskarżonych wówczas artykułów, właściwie tylko jeden ustęp, a mianowicie ust. 1 w art. 46. Trybunał stwierdził też, że art. 47 jest niezgodny z konstytucją w tym zakresie, w jakim wiąże się z art. 46 ust. 1, a więc sam w sobie, w zakresie, w jakim z tym ustępem się nie wiąże, jest zgodny z konstytucją.

Mieliśmy też do czynienia z wyrokami Trybunału Konstytucyjnego w odniesieniu do różnych przepisów prawa spółdzielczego, które obowiązywało i obowiązuje nadal w stosunku do wszystkich spółdzielni. Część tych wyroków dotyczyła spółdzielni mieszkaniowych i przepisów ciągle związanych z funkcjonowaniem spółdzielni mieszkaniowych.

Należy więc powiedzieć, że wyroki trybunału, o których mówimy, w większości dotyczyły nie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, która jest teraz nowelizowana, tylko ustawy - Prawo spółdzielcze, którą nowelizuje się przy okazji nowelizowania ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

Jednakowoż należy stwierdzić, że rząd zajmując pozytywne stanowisko co do ogólnej potrzeby zmian, nie miał możliwości w szerokim zakresie opiniować tekstu przysłanego do Senatu. Większość nowelizacji powstała bowiem w ten sposób, że poprawki zgłoszono w drugim czytaniu, ponieważ pierwotny projekt był bardzo wąski. W drugim czytaniu zgłoszono mnóstwo poprawek, z punktu widzenia rządu pożądanych, ale sam sposób procedowania wykluczył niejako przyjęcie poprawek w wersji doskonałej, bo zgłaszano je całymi blokami. Głosowanie nad tymi blokami czasami siłą rzeczy powodowało, że przyjęcie jednego bloku wykluczało dobre poprawki z innego bloku, a jednocześnie razem z dobrymi poprawkami wprowadzało poprawki wymagające dalszych udoskonaleń.

Dlatego zarówno rząd, jak i Biuro Legislacyjne Senatu wskazywali na to, że trzeba troszkę poprawić ustawę, która przyszła z Sejmu, nowelizującą zarówno ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych, jak i ustawę - Prawo spółdzielcze.

Należy też wyjaśnić, że nowelizowane przepisy prawa spółdzielczego są związane z materią ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, ale w ogóle nie dotyczą spółdzielczości jako całości. Sejm przyjął zupełnie nową ustawę o spółdzielniach - taki tytuł nosi ta ustawa - którą wkrótce, mam nadzieję, będzie rozpatrywał Senat. Zastąpi ona te podstawowe, ogólne przepisy ustawy - Prawo spółdzielcze, które mówią, czym jest spółdzielnia, jakie są prawa i obowiązki członków, jak się tworzy spółdzielnie, jak spółdzielnia działa, jak działają organy, jak się likwiduje spółdzielnię. Dotyczy to też upadłości spółdzielni w ogóle, wszystkich spółdzielni, a nie tylko mieszkaniowych.

I teraz trzeba powiedzieć, że większość spraw, które należy zmienić bądź uściślić, doprecyzować, odzwierciedlają poprawki zaproponowane przez Komisję Gospodarki Narodowej. Rząd ma więc do nich pozytywny stosunek. Jednak intencje Komisji Gospodarki Narodowej w jednym miejscu nie są zupełnie zgodne z intencjami rządu, mianowicie gdy komisja proponuje skreślić art. 54b, dotyczący odszkodowań dla spółdzielni pozbawionych swojego majątku na podstawie uchwał z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Rzeczywiście, wersja tego artykułu przyjęta przez Sejm wymaga poprawienia, w takim kształcie ten artykuł trudno zrealizować, jeżeli w ogóle jest to możliwe.

Rząd zaproponował nową wersję art. 54b i jest zdania, że w tej chwili nie należy proponować usunięcia go z ustawy. Jeżeli większość w Sejmie wyraziła wolę, żeby ta problematyka znalazła się w ustawie i była w niej rozwiązywana, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie odstąpi od tego zamiaru, czyli po prostu nie podzieli zdania Senatu, że te przepisy należy w ogóle usunąć. Prawdopodobnie Sejm szybciej podzieliłby zdanie, że należy je doskonalić niż całkowicie usuwać. W związku z tym przyjęcie przez Senat wniosku o odrzucenie tego artykułu spowoduje, że w efekcie, wskutek nieprzyjęcia poprawki Senatu, pozostanie on w dotychczasowej formie i wtedy, jak powiedziałam, trudno będzie go stosować. Czyli rząd jest zdania, że lepiej będzie poprawić ten artykuł, bo to niesie mniejsze ryzyko.

Jeśli chodzi o poprawki zgłoszone przez Komisję Ustawodawczą, to większość z nich jest zgodna z poprawkami Komisji Gospodarki Narodowej. Są to poprawki: czwarta, dziesiąta, jedenasta, trzynasta, czternasta i osiemnasta, a więc rząd ma do nich taki sam stosunek jak do poprawek Komisji Gospodarki Narodowej.

Są jednak poprawki, które dotykają tej samej materii, ale niezupełnie się pokrywają z tekstem, który zaproponowała Komisja Gospodarki Narodowej.

Na przykład poprawka druga Komisji Ustawodawczej porusza tę samą materię, ale zawiera różne uściślenia, które można by, jak sądzę, zaakceptować.

Poprawka piąta też zawiera prawie dokładnie ten sam tekst co poprawka Komisji Gospodarki Narodowej, ale jest tam jedno dodatkowe słowo. Mówi ona, że zamiast zwrotu pomocy udzielonej niegdyś przez państwo spółdzielni mieszkaniowej, a polegającej na dotacji albo umarzalnym kredycie na wybudowanie lokalu spółdzielczego, będzie się zwracało koszty pomocy. W moim przekonaniu to słowo spowoduje, że ten przepis będzie zupełnie inaczej realizowany, niż miało to być pierwotnie. Bo jeżeli jest mowa o pomocy, to wiadomo, że chodzi o dokładną kwotę, która niegdyś została wydatkowana przez państwo na budowę. A jeśli jest mowa o kosztach pomocy, to wiadomo, że nie chodzi o tę kwotę, tylko o koszty, jakie poniesiono przy okazji udzielania tej pomocy. Tego prawdopodobnie w ogóle nie da się dzisiaj ustalić i to jest zupełnie inna materia niż ta, której miał dotyczyć przepis, na co zwracam uwagę. W związku z tym chyba lepiej by było przyjąć poprawkę w wersji zaproponowanej przez Komisję Gospodarki Narodowej.

Trzecia poprawka Komisji Ustawodawczej również dotyka tej samej materii co poprawka Komisji Gospodarki Narodowej i chyba byśmy byli za tym, żeby przyjąć wersję Komisji Gospodarki Narodowej.

Pozostałe poprawki Komisji Ustawodawczej są zupełnie odmienne, dotyczą innej materii i trzeba powiedzieć, że można je zaakceptować. Rząd miał pozytywny stosunek do poprawek dziewiątej i piętnastej. Inne wymagają jednak szerszego komentarza.

Mianowicie poprawka pierwsza, o której mówił pan senator Andrzejewski, dotyczy dodania w art. 1 ustępu 4a, który mówi, że statut spółdzielni określa tryb i procedury postępowania wewnątrzspółdzielczego. I otóż rząd uważa, że to jest materia innej ustawy, ustawy o spółdzielniach, która dopiero przyjdzie, generalnie mówiącej o statutach, o tym, co one muszą zawierać itd., bo w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych należałoby trzymać się - i taka jest konstrukcja tej ustawy - tego, co jest specyficzne, co odróżnia spółdzielnie mieszkaniowe od innych spółdzielni, bo tej problematyce jest poświęcona ta ustawa. Tak więc po prostu jesteśmy zdania, że to powinna być poprawka raczej do tamtej ustawy niż do ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

Kolejna poprawka, która wymaga komentarza, to poprawka szósta Komisji Ustawodawczej. Co ona powoduje? Usuwa zapisy, które posłowie wprowadzili, dotyczące opłat związanych z uzyskaniem własności lokalu przez członka, który miał uprzednio spółdzielcze własnościowe bądź lokatorskie prawo do lokalu. Sejm wprowadził zasadę, że te opłaty będą jednakowe dla wszystkich członków i będą wynosiły nie więcej niż 1/3 najniższej płacy. W ten sposób jakby odszedł od zasady, że minister sprawiedliwości, w drodze rozporządzenia, reguluje na przykład kwestie taksy notarialnej, opłaty za założenie księgi, i uznał, że nie ma powodu, żeby te opłaty były zróżnicowane dla spółdzielców, że mają być jednakowe. I będą jednakowe, a dodatkowo będą niskie. Poprawka Komisji Ustawodawczej usuwa wszystkie zapisy o tych opłatach, czyli de facto wprowadza stan poprzedni, dotychczasowy. Coś takiego wymaga wyjaśnień, jakie skutki to powoduje, jakie w związku z tym były intencje Sejmu i właściwie co te przepisy zawierały. Mówię o tym tylko po to, żeby wyjaśnić, ku czemu zmierzają te poprawki.

Z tą poprawką szóstą związana jest oczywiście poprawka siedemnasta Komisji Ustawodawczej, która jakby przywraca zapisy mówiące o tym, że minister sprawiedliwości dostosuje rozporządzenie w sprawie taksy notarialnej do przepisów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, jest to pewien komplet.

W poprawce siódmej Komisja Ustawodawcza proponuje, żeby nie ograniczać możliwości przenoszenia własności niektórych lokali z zasobów spółdzielczych, a jedynie wprowadzić zapis, że w statucie można określić szczególne warunki przenoszenia własności tych lokali na członków. Trzeba powiedzieć, że przed wejściem w życie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych takie ograniczenia dotyczące spółdzielni były zawarte w ustawie - Prawo spółdzielcze i funkcjonowały. Na skutek licznych postulatów kierowanych z rozmaitych środowisk, żeby to przywrócić, rząd poparł to rozwiązanie, czyli powrót do starych rozwiązań w tym zakresie, choć pod względem prawnym one nie są najlepsze, pewne uprawnienia uzależnia się bowiem od zapisów aktu niskiej rangi, czyli statutowych.

Takie ograniczenie możliwości byłoby natomiast konieczne w stosunku do lokali wybudowanych ze środków Krajowego Funduszu Mieszkaniowego, bo tej kwestii nie załatwi niestety zapis o szczególnych warunkach. Z ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego po prostu wynika, że nie można udzielić preferencyjnego kredytu spółdzielni mieszkaniowej na budowę mieszkań lokatorskich, jeżeli nie ma ona w swoim statucie zapisu, że tych mieszkań w ogóle nie może sprzedać, nie może na nikogo przenieść ich własności.

Żeby te rozwiązania były spójne, potrzebny jest zapis taki, jaki był poprzednio, czyli zapis o ograniczeniu możliwości zbycia tych lokali przez spółdzielnie, a nie zapis o szczególnych warunkach zbywania tych lokali na rzecz innych osób. Tak wynika z porównania tych zasad udzielania kredytu i przepisów tamtej ustawy z zapisami ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

Jeśli chodzi o poprawkę ósmą, składa się ona z dwóch części. Pierwsza z nich mówi, że w art. 25 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych dodaje się nowy ustęp - ust. 1a w brzmieniu: "Do rozliczeń między właścicielami, o których mowa w ust. 1, a spółdzielnią stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące podziału spółdzielni".

Otóż na temat tej propozycji już kilkakrotnie dyskutowano w Sejmie przy okazji uchwalania pierwotnego tekstu ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Również obecnie propozycja ta pojawiła się w dyskusji nad projektem nowelizacji.

Problem z tą poprawką polega na tym, że art. 25 ust. 1 mówi o tym, że większość właścicieli lokali w jakiejś nieruchomości spółdzielczej większością głosów, liczoną według liczby lokali, może podjąć uchwałę, która spowoduje, że w zakresie praw i obowiązków - głównie więc będzie to dotyczyło zarządzania tą nieruchomością - nie będzie się stosowało przepisów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, tylko będzie się stosowało przepisy ustawy o własności lokali. Problem generalnie polega tu na tym, że do końca nie wiadomo, jak w tym przypadku zastosować przepisy ustawy o podziale spółdzielni, bowiem tutaj nie następuje żadna zmiana własności. Każdy zostaje przy tym, co miał, żadna własność z powodu podjęcia tej uchwały na nikogo innego nie przechodzi. W związku z tym niezupełnie do końca wiadomo, jak to by dzielić. Z tego względu - na co zwracam uwagę - ta poprawka ciągle nie znajduje wzięcia w głosowaniach, gdzieś tam przepada, mimo że wielokrotnie była proponowana.

Druga część poprawki ósmej mówi w lit. b, że w art. 25 ust. 2 do obecnej treści tego artykułu trzeba dodać zapis: "jeżeli nowo utworzona spółdzielnia będzie obejmować cały budynek lub budynki".

Należy się w tym miejscu małe wyjaśnienie co do treści wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Otóż trybunał rozpatrywał wniosek o stwierdzenie niezgodności z konstytucją art. 25 ust. 2, ale stwierdził, że ten ustęp jest zgodny z konstytucją, tylko że ten ustęp, jako zgodny z konstytucją, właśnie w działaniu powoduje takie skutki, że w jednym budynku mogłyby powstać dwie spółdzielnie albo nawet i więcej. Takie skutki Sejm uznał za niezgodne z jego pierwotną intencją, w związku z czym obecnie zaproponował wykreślenie tego przepisu z ustawy. Stąd wzięła się taka propozycja Sejmu w nowelizacji.

Do tego Komisja Ustawodawcza odnosi się w ten sposób, że proponuje, aby - zamiast ten przepis wykreślać - uzupełnić go tak, by mógł on działać, ale tylko wtedy, gdy nie powstaną nowe spółdzielnie w tym samym budynku, lecz gdy na przykład nowa spółdzielnia będzie obejmować cały budynek lub budynki.

Chciałabym powiedzieć, że powstanie takiej sytuacji w świetle innych przepisów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych jest mało prawdopodobne, dlatego że procedury przewidują, iż każdy członek będzie mógł nabyć własność swojego lokalu i wnioski będą spływały od tych członków w taki sposób, że rzadko się zdarzy, aby z jakiegoś budynku ktoś nie nabył własności jednego lokalu. Wówczas przestanie już istnieć możliwość, by rzeczywiście wniosek obejmował całe budynki. Będzie mogło się zdarzyć również tak, że część lokali w tych budynkach pozostanie własnością spółdzielni i członkowie będą mieli do nich ustanowione spółdzielcze prawa do lokali. W związku z tym bardzo trudno będzie zrealizować stan, który wynika z art. 25 ust.  2 po wprowadzeniu do tego ustępu poprawki senackiej Komisji Ustawodawczej. Tak że wydaje się, iż w praktyce to niewiele pomoże.

Jeśli natomiast chodzi o poprawkę dwunastą, wprowadza ona następujący zapis: "Jeżeli na podstawie umów zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy ustanowienie spółdzielczych własnościowych praw do lokali mieszkalnych, spółdzielczych praw do lokali użytkowych, w tym garaży, albo praw do miejsc postojowych w wielostanowiskowych lokalach garażowych ma nastąpić po wejściu w życie ustawy, do ustanowienia tych praw można stosować przepisy dotychczasowe".

Chyba sprzeciwilibyśmy się tej poprawce, ponieważ ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych, wchodząc w życie 24 kwietnia tego roku, wprowadziła stan, w którym po wejściu w życie tej ustawy nie można było, bo obowiązywał wynikający z przepisu tej ustawy taki zakaz, ustanawiać nowych własnościowych praw do lokali. Istniały więc tylko te, które istniały przed wejściem w życie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Istnieje zatem przepis, który powoduje, że jest pewna luka w czasie pomiędzy wejściem w życie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych a wejściem w życie obecnie dyskutowanej ustawy nowelizującej ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych. Z kolei po wejściu w życie której będzie już można z powrotem ustanawiać własnościowe prawa do tych lokali - bo tak wynika z poprawki - w stosunku do których umowy zawarte zostały przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej. Tak naprawdę one mogły zostać zawarte przed wejściem w życie ustawy podstawowej o spółdzielniach, bo potem już nie, gdyż był zakaz ustanawiania nowych własnościowych praw.

Tymczasem zgodnie z przepisami ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, jeżeli umowy o ustanowienie własnościowych praw do lokali były zawarte wcześniej i nie zostały one przed wejściem w życie ustawy zrealizowane, zamieniły się w ekspektatywę odrębnej własności lokali, która od 24 kwietnia istnieje. Problem polega na tym, że jest to proces nieodwracalny, że nie można z powrotem tej ekspektatywy zamienić na coś innego. W związku z tym, żeby nie narobić zbyt wiele bałaganu i nie powodować powstawania takich pytań, które teraz już właściwie niczego nie zmienią, a wprowadzą tylko wiele zamieszania w tej sprawie, uważamy, że tej poprawki nie należałoby jednak wprowadzać do tekstu ustawy.

Jeśli zaś chodzi o poprawkę siedemnastą Komisji Ustawodawczej, skreśla ona po prostu w art. 1 pkt 24, który poświęcony jest art. 50 ustawy. Sytuacja jest taka: pkt 24 ustawy nowelizującej proponuje skreślenie art. 50 ustawy podstawowej, a art. 50 ustawy podstawowej mówi, że minister sprawiedliwości dostosuje taksę notarialną. Tę poprawkę, jak już mówiłam wcześniej, należy łącznie rozpatrywać koniecznie razem z poprzednimi poprawkami dotyczącymi opłat.

Komisja Ustawodawcza proponuje też w art. 1 skreślić pkt 19, który z kolei...

(Senator Piotr Andrzejewski: Skreśla ust. 3.)

...z art. 45 skreśla część ust. 3. Pragnę przypomnieć, że ten ustęp dotyczy hipoteki. Podstawowym rozwiązaniem, które przyjęto w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych, było to, że gdyby nie wprowadzić do tej ustawy szczególnych zapisów, to z chwilą ustanowienia własności choćby jednego lokalu w danej nieruchomości powstanie w tej nieruchomości hipoteka łączna. W związku z tym nie będzie miało znaczenia, że jeden spółdzielca był obciążony długiem zabezpieczonym hipoteką na tej nieruchomości. Od każdego spółdzielcy, który tam mieszka, będzie teraz można, jeżeli powstałaby hipoteka łączna, dochodzić całości tego długu.

W związku z tym wprowadzono do ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych zapisy, które zapobiegały takiemu stanowi. Powiedziano tam, że hipoteka wygasa, a spółdzielnia ma obowiązek ustanowić inną hipotekę, na innej swojej nieruchomości stanowiącej w całości ich własność. A jeżeli nie ma takich nieruchomości albo ma ich mało, to skarb państwa staje się poręczycielem długu tej hipoteki, która wygasła.

Tak więc przepis, który proponuje skreślić Komisja Ustawodawcza, na tle tej ogólnej zasady jest przepisem szczególnym, bo on mówi, że robi się wyjątek dla stanu spółdzielni, której majątkiem były wyłącznie mieszkania, a jej wszyscy członkowie posiadali do tych mieszkań własnościowe prawa. Mówi on, że wtedy hipotekę niejako się dzieli; ona zaczyna być podzielna. Czyli ten przepis proponuje nie wygasanie hipoteki, tylko ustanowienie hipoteki na całej tej nieruchomości.

Ponieważ posłowie wyszli z założenia, że jeżeli jest to taka sytuacja, że mamy do czynienia wyłącznie z członkami mającymi własnościowe prawa - majątkiem są wyłącznie mieszkania, bez innych nieruchomości spółdzielczych - to za to, że spółdzielnia zaciągała dług, niejako wszyscy oni, jako członkowie, powinni być odpowiedzialni. I że nie ma powodu, żeby ich z tego zwalniać. Tak więc Sejm zastosował tutaj rozwiązanie szczególne: że nie wygasa, ale że przenosi się na taką nieruchomość, w której już są ustanowione odrębne własności lokali. Choć to rozwiązanie w Sejmie było mocno dyskutowane, zostało jednak uznane za dość racjonalne. Wówczas rząd to rozwiązanie popierał, wypada mu więc również i w tej chwili je popierać.

Na koniec chciałabym jeszcze powiedzieć dwa słowa na temat wniosku mniejszości. Zainspirowało mnie uzasadnienie, które podał przy wniosku o odrzucenie ustawy pan senator Lipowski, a które, jak się wydaje, świadczy o pewnym nieporozumieniu - dlatego, że pan senator tak uzasadniał wniosek o odrzucenie, że w końcu to uzasadnienie dotyczyło zupełnie nie tej ustawy. Bowiem w ustawie uchwalonej przez Sejm nie ma w ogóle referendum - na tym miejscu w tych samych sprawach pojawią się zupełnie inne rozwiązania. Zresztą w moim przekonaniu wniosek o odrzucenie ustawy nie miałby sensu, nawet chyba - po głębszej analizie - z punktu widzenia wnioskodawców, ponieważ uniemożliwiałoby to poprawienie przepisów, które powszechnie są uznawane za takie, które poprawić należy. Odrzucenie by to uniemożliwiało. To tyle. Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję bardzo, Panie Prezes.

Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca, trwające nie dłużej niż minutę, zapytanie do przedstawiciela rządu, a jest nim pani prezes Ewa Bończak-Kucharczyk.

Senator Michałowski, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Tomasz Michałowski:

Po tak długim i wyczerpującym wyjaśnieniu stanowisku rządu do poprawek zgłoszonych w pierwszej części stwierdziła pani, że generalnie komisja aprobuje poprawki Komisji Gospodarki Narodowej, z wyłączeniem jednej poprawki. Moje pytanie też jest natury generalnej, chciałem się zorientować, czy zmiany zaproponowane w prawie spółdzielczym są w końcu aprobowane, czy nie. Czy nie będzie takiej sytuacji, że dokonamy tych zmian, a przyjdzie następna ustawa i będziemy musieli zmieniać to, co ewentualnie dzisiaj przyjmiemy?

Druga sprawa dotyczy zapisów, o które pytałem posłów sprawozdawców. Czy może istnieć prawo podjęcia uchwały przez kogokolwiek o wygaśnięciu własnościowego prawa do lokalu? Bo taki tutaj jest zapis.

I trzecie pytanie. Rozumiem kwestie taktyki działań Senatu z racji takiego a nie innego umocowania naszej Izby - lepiej poprawiać niż eliminować zapisy przyjęte przez większość sejmową, zwłaszcza jeżeli jest to większość zdecydowana. W związku z tym, że jest sugestia co do art. 54b, aby go pozostawić, ewentualnie skorygować, prosiłbym o odpowiedź na pytanie, jak wygląda kwestia ewentualnego oszacowania wysokości tych roszczeń. Jaka jest skala wypłat wyrównawczych, świadczeń odszkodowawczych, dotyczących tego art. 54b?

Do spisu treści

Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
Ewa Bończak-Kucharczyk:

Jeśli chodzi o pytanie ogólne dotyczące zmian w prawie spółdzielczym, to część z tych proponowanych poprawek stanowią poprawki, które z powodów legislacyjnych - ponieważ nad tą ustawą wcześniej procedujemy niż nad ustawą o spółdzielniach - powinny być wprowadzone. One się wiążą bezpośrednio z ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych, znowu się wiążą z funkcjonowaniem własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego w spółdzielni mieszkaniowej. Natomiast część tych poprawek zostanie niejako usunięta nową ustawą, bo ona wchodząc w życie usunie część działania prawa spółdzielczego. Tak więc należy się liczyć z tym, że część z tych poprawek po prostu będzie miała bardzo krótki żywot - ale niektóre nie. A sytuacja jest taka, że z powodów legislacyjnych te poprawki są dzisiaj potrzebne. Wyobraźmy sobie, co by było, gdyby na przykład nie zdążono uchwalić ustawy o spółdzielniach, no bo teoretycznie takie niebezpieczeństwo istniałoby, gdyby Sejm tej kadencji nie zdążył do końca wyprocedować ustawy o spółdzielniach. Tak więc w związku z tym, z powodów legislacyjnych, wszystkie te poprawki należy dzisiaj przyjąć, natomiast za chwilę ich część zostanie uchylona razem z całą częścią ustawy "Prawo spółdzielcze", bo będzie nowa ustawa, która tę ustawę zastąpi. Będą się w niej wtedy znajdowały, już w samym tekście ustawy o spółdzielniach, nowe rozwiązaniana ten sam temat, który teraz będzie regulowany poprawkami do ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Wynika to z procesu legislacyjnego. W moim przekonaniu po prostu nie da się tego inaczej zrobić.

Jeśli zaś chodzi o własnościowe prawo do lokalu, zapisy dotyczące uchwały o wygaśnięciu, to problem polega na tym, że zarówno własnościowe prawo do lokalu, jak i lokatorskie prawo do lokalu w spółdzielni mieszkaniowej jest prawem związanym z członkostwem. Po prostu traci się prawo spółdzielcze do lokalu, jeżeli następuje utrata członkostwa - i nawet nie chodzi tu o likwidację czy upadłość. Traci się prawo, natomiast przysługuje zwrot wkładu budowlanego czy mieszkaniowego itd. w wysokości zwaloryzowanej.

W związku z tym na okoliczność na przykład upadłości czy na okoliczność, że majątek zostanie przejęty przez inną spółdzielnię mieszkaniową, stworzono przepis, z którego wynika to samo, co by wynikało, gdyby ten majątek nie został przejęty: mianowicie jeżeli ktoś nie jest członkiem, to właściwie można stwierdzić, że wygasło jego prawo do lokalu. Takie po prostu są konsekwencje tego stanu, że to prawo jest związane z członkostwem. Ale tak było i ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych akurat tego nie zmieniała.

Zaś co do skutków art. 54a, to ten artykuł tak naprawdę dotyczy dziewięciu czy dziesięciu spółdzielni w skali całego kraju. Bo są akurat spółdzielnie warszawskie, bo wówczas dekrety dotyczyły spółdzielni warszawskich, tak jak inne dekrety dotyczyły gruntów warszawskich. W związku z tym skala tego jest niezmiernie mała. Poza tym przepis w wersji po poprawkach zaproponowanych wcześniej, w trakcie obrad Komisji Gospodarki Narodowej, by proponował, żeby spółdzielnia utworzona przez byłych członków wywłaszczonych spółdzielni, bądź przez ich spadkobierców, występowała albo o zwrot majątku w naturze, albo o odszkodowanie. Oczywiście wtedy jeszcze by musiała zwrócić odszkodowanie, które być może kiedyś, jak zabierano ten majątek pierwotnej spółdzielni, otrzymała tamta spółdzielnia. Bo takie są ogólne zasady, że trzeba albo zwrócić nieruchomość, którą się otrzymało w zamian, jeżeli się takową otrzymało, albo trzeba zwrócić odszkodowanie, jeżeli się otrzymało odszkodowanie, a dostaje się z powrotem zwrot majątku w naturze.

Tak więc sytuacja jest tego rodzaju, że rząd nie miał czasu na dokładne zanalizowanie tej kwestii i oszacowanie. Można tylko powiedzieć, jaka jest tego skala. Jak mówię, skala jest taka, że po pierwsze jest tylko dziewięć czy dziesięć spółdzielni, których by to dotyczyło, po drugie wymóg jest sformułowany w ten sposób - co niektórym w tej chwili będzie trudno spełnić - że wystąpić o to może spółdzielnia, do której należą dawni członkowie tamtej spółdzielni albo ich spadkobiercy, czyli taką spółdzielnię trzeba by więc jeszcze założyć. W związku z tym część osób nie zrobi tego - tak to już wynika z danych statystycznych. Tylko część tych ludzi będzie próbowała założyć spółdzielnię i wystąpić o odszkodowanie. Skutki finansowe tego będą mniejsze niż wartość majątku, który zabrano. Tyle można powiedzieć na ten temat.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Senator Jolanta Danielak.

Do spisu treści

Senator Jolanta Danielak:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pani Minister, czy nie uważa pani, że pkt 4 wprowadzony do art. 12 ust. 1 jest sprzeczny z zapisem konstytucyjnym, z art. 21 i 64 konstytucji, i że tak naprawdę rozwiązanie to w prostej drodze prowadzi do wywłaszczenia spółdzielni mieszkaniowych?

Do spisu treści

Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
Ewa Bończak-Kucharczyk:

Ja nie chciałabym wypowiadać się na temat zgodności bądź niezgodności z konstytucją czegokolwiek, bo do tego właściwy jest Trybunał Konstytucyjny. My możemy sobie tylko dywagować, czy w świetle naszych odczuć to jest czy nie jest zgodne z konstytucją.

W porównaniu do tego, co wcześniej jest zapisane w tym artykule, przepis ten faktycznie stwierdza coś takiego, że spółdzielca, który ma lokatorskie prawo, a chce nabyć własność lokalu, musi najpierw zapłacić wszystkie długi obciążające dany lokal, których spłata obciąża też członka. Na przykład jeżeli spółdzielnia wzięła kredyt na budowę i dalej w części spłaca go członek, to musi on go najpierw spłacić. Jeżeli jest coś winien spółdzielni - bo ona, choć nie wzięła kredytu, to wybudowała albo ulepszyła lokal, co wpłynęło na jego wartość - to ma jej to spłacić. Członek ma spłacić tego typu długi.

Co tam jeszcze jest powiedziane? Dodano do tego, że członek ma również oddać spółdzielni to, co ona ma oddać państwu. Czyli, krótko mówiąc, jeżeli spółdzielnia zaciągnęła kredyt, który został niegdyś umorzony, a członek spłacał tylko tę nieumorzoną część kredytu, to dotychczasowe przepisy przewidywały, że z chwilą, kiedy członek przekształcał prawo lokatorskie we własnościowe, spółdzielnia zwróci państwu tę nominalną kwotę umorzenia. Z nowego przepisu, wprowadzanego w nowelizacji, wynika, że zanim dokonane zostanie przekształcenie lokatorskich praw we własność, członek ma najpierw oddać spółdzielni również to, co ona ma oddać państwu, czyli tę nominalną kwotę umorzenia kredytu, a jeżeli nie była to pomoc państwa w formie nominalnej kwoty umorzenia kredytu, tylko w formie dotacji, to wtedy ma tę nominalną kwotę dotacji zwrócić, czyli odprowadzić do budżetu - o ile spółdzielnia ma ją zwrócić państwu. Następny przepis tłumaczy, że jak już członek to wszystko zrobi, to wtedy może sobie dokonać przekształcenia, ale po wpłaceniu spółdzielni różnicy pomiędzy wartością rynkową prawa odrębnej własności lokalu, jak jest napisane, czyli lokalu takiego, który stanowił jakby przedmiot odrębnej własności, a tym, co członek wpłacił dotychczas, oczywiście w kwotach zwaloryzowanych w stosunku do aktualnej wartości lokalu. Po czym wprowadza się nowy ust. 4, o którym wspomniała pani senator, mówiący, że od różnicy, którą członek ma wpłacić spółdzielni, odejmuje się zwaloryzowaną kwotę pomocy państwa. Posłowie przyjęli tutaj taką zasadę, że skoro członek już przed przekształceniem spółdzielni oddał kwotę, którą ma ona zwrócić państwu, to teraz nie ma powodu, żeby ją po raz drugi płacił - to się zwaloryzuje i odejmie. To powoduje oczywiście, że członek spółdzielni nic nie dopłaci. Tak to będzie wyglądało.

Taki jest sens tych przepisów. Ja mogę go przedstawić, nie mogę się natomiast w tej chwili wypowiadać na temat, czy to jest akurat zgodne z konstytucją, czy niezgodne. Trzeba powiedzieć, że art. 12 został pozmieniany w różnych miejscach i należałoby pewnie ocenić jakoś sumę tych zmian.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Czy ktoś jeszcze ma pytanie do pani prezes?

Senator Jadwiga Stokarska, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Jadwiga Stokarska:

Chciałabym spytać, według jakich przepisów będą podejmowane decyzje o przeniesieniu prawa własności? Czy w tej ustawie wykreślono możliwość przeprowadzenia referendum? To jest pierwsze pytanie.

Drugie pytanie. W ustawie jest mowa o obciążeniu właścicieli mieszkań hipoteką, długami, zobowiązaniami spółdzielni. Czy mogłaby pani nas poinformować, jaka, tak ogólnie, jest to skala zobowiązań w stosunku do spółdzielni?

I jeszcze jedno pytanie. Jakie konsekwencje będą czekały poszczególnych członków, tych z lokalami uwłaszczonymi i tych z nieuwłaszczonymi, jeśli spółdzielnia upadnie? Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
Ewa Bończak-Kucharczyk:

Jeśli chodzi o przekształcenie praw spółdzielczych, to odbywa się ono na podstawie różnych przepisów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Jeżeli pani senator chodziło o warunki finansowe, to właśnie przed chwilą o tym rozmawialiśmy - to właśnie, jeśli chodzi o przekształcenie lokatorskich praw we własność, kształtuje znowelizowany art. 12. Członek będzie mógł więc, jak mówię, dokonać przekształcenia, jeżeli spłaci wszystkie długi obciążające dany lokal oraz członka i jeżeli odda spółdzielni to, co ona musi zwrócić państwu. I wówczas warunki, które wynikają ze znowelizowanego art. 12, są takie, że po odjęciu tej pomocy państwa członek spółdzielni właściwie nic nie zapłaci. Ale przekształcając swoje prawa spółdzielcze we własność zapłaci za koszty całej operacji, czyli, najkrócej mówiąc, za spisanie aktu notarialnego, za założenie księgi wieczystej i wpis do księgi wieczystej. Dotyczy to zarówno tego członka, który przekształca lokatorskie prawa we własność, jak i tego, który przekształca własnościowe prawa i od początku nic spółdzielni jako takiej nie płacił, bo już kiedyś zapłacił 100% kosztów wybudowania lokalu, i nadal nic jej nie płaci. Ci, co mają lokatorskie prawa, zapłacą także za szacunek wartości rynkowej lokalu.

Jeśli chodzi o hipoteki, to przepis jest skonstruowany w ten sposób, że bardzo trudno - i z tym od początku były problemy - ocenić dzisiaj skutki tego przepisu dla budżetu. Przepis mówi bowiem, że hipoteki najpierw wygasają, ale potem ustanawia się drugie. Nie wiadomo jednak, ile tych drugich zostanie ustanowionych, bo mowa jest później o tym, że jeżeli brakuje mienia spółdzielni na ustanowienie hipoteki, to skarb państwa staje się tylko poręczycielem. To poręczenie zaczyna działać albo nie - w zależności od tego, czy członkowie spółdzielni i spółdzielnia spłacają te długi. Bo poręczenie można, że tak powiem, zrealizować wtedy, kiedy dług nie jest spłacany. Trudno jednak powiedzieć, czy i kiedy spółdzielnie oraz spółdzielcy to spłacą. Zależy też, jakie kredyty, w jakiej wysokości są zabezpieczone tą hipoteką, ale tylko hipoteką w tej części, która wygasła i nie ma na nią zamiennego zabezpieczenia hipotecznego, bo chodzi o tę część niemającą zabezpieczenia. Kiedy, czy w ogóle i w jakich kwotach przestaną spłacać, kiedy w ogóle będzie to poręczenie i w jakich kwotach zostanie zrealizowane? No, nigdy nikt nie był w stanie ustalić ostatecznie i dokładnie żadnych terminów realizacji ani kwot obciążających budżet z tytułu tego poręczenia. Tak się rzeczy mają.

Trzecie pytanie dotyczyło upadłości spółdzielni. Tutaj sytuacja jest zbliżona do tej wynikającej z przepisów sprzed wejścia w życie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Z tym że zaszły pewne zmiany. Jeśli bowiem chodzi o własność, którą się do spółdzielni wprowadza, to nie ma już żadnej wątpliwości, że kiedy spółdzielnia upada, a członkowie są właścicielami lokali, to dalej tymi właścicielami pozostają, nie można ich tej własności pozbawić. Dotychczasowe zasady mówiły, że z dniem zakończenia likwidacji spółdzielni i wykreślenia jej z rejestru prawa własnościowe zamieniają się we własność, a lokatorskie w najem, z tą samą datą. Problem jest tylko taki, że lokale, do których spółdzielcy mieli lokatorskie prawa, mogą być zbyte przez syndyka w procesie upadłości, bo wchodzą do masy upadłościowej. Problem polega więc na tym, że najczęściej nabywcą jest inna spółdzielnia mieszkaniowa - tylko że ona nabywa to za pieniądze dość symboliczne - i wówczas ci ludzie nadal mają swoje prawa lokatorskie, tylko już w innej spółdzielni. Takie są tego konsekwencje. Gdyby to dotyczyło praw własnościowych, to też mieliby w tej innej spółdzielni prawa własnościowe. Chodzi jednak o to, że realizacja zamiany praw własnościowych we własność i realizacja zamiany praw lokatorskich w najem jest niejako odłożona w czasie, do chwili wykreślenia spółdzielni z rejestru. Zwłaszcza te przepisy dotyczące najmu pozostawiają duże pole do interpretacji, no bo tak nie do końca wiadomo, co robić w przypadku, gdyby ktoś inny nabył te lokale. Powinno się od razu zrobić ze spółdzielcy najemcę, ale czeka się do wykreślenia spółdzielni z rejestru. No, skutek jest taki sam, tylko że odłożony w czasie.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję bardzo.

Czy jeszcze ktoś ma pytanie do pani prezes?

Nie widzę zgłoszeń. Dziękuję bardzo.

(Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Ewa Bończak-Kucharczyk: Dziękuję bardzo.)

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a także o obowiązku składania wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka prowadzącego obrady, do czasu zakończenia dyskusji.

Proszę o zabranie głosu senator Jolantę Danielak. Następnym mówcą będzie senator Piotr Łukasz Juliusz Andrzejewski.

Do spisu treści

Senator Jolanta Danielak:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że to rozwiązanie, które zostało przyjęte w Sejmie, jest pewnym krokiem w kierunku likwidacji własności spółdzielczej. To, czego nie udało się wcześniej zrobić globalnie, w tej chwili jest realizowane cząstkowo. W pierwszej kolejności zajęliśmy się więc spółdzielczością mieszkaniową.

Rzeczywiście przychylam się do wniosku przedstawionego przez mniejszość Komisji Gospodarki Narodowej, ale z uwagi na fakt, że przyjęcie tego wniosku może być dość trudne - zdaję sobie z tego sprawę - pozwolę sobie przedstawić poprawki.

Zgłaszam do tej ustawy poprawki wiążące się oczywiście z tymi zmianami, które - w moim odczuciu - są niepokojące i stanowią niewątpliwe zagrożenie dla funkcjonowania spółdzielczości mieszkaniowej. Otóż w art. 1 w zmianie ósmej lit. a, czyli w art. 12 ust. 1 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, został dodany pkt 4, o którym już mówiłam w pytaniach. Chodzi o zastosowane nowe rozwiązanie dotyczące finansowych warunków przeniesienia własności lokalu, co do którego członkowi przysługuje spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu. Uchwalona przez Sejm nowela przewiduje, że członek zajmujący mieszkanie lokatorskie, zainteresowany przeniesieniem na jego rzecz własności tego lokalu, obowiązany jest wpłacić różnicę między wartością rynkową lokalu a wartością zwaloryzowanego wkładu mieszkaniowego, przy czym różnica ta ma być jeszcze pomniejszona o wartość zwaloryzowanej, proporcjonalnie do aktualnej wartości rynkowej lokalu, pomocy uzyskanej przed laty przez spółdzielnię z budżetu państwa. Chodzi oczywiście o pomoc uzyskaną z budżetu państwa na budowę tego lokalu. Takie rozwiązanie powoduje, że większość członków z lokatorskim prawem do lokalu może własność tych mieszkań uzyskać za zwrotem jedynie nominalnej kwoty umorzenia kredytu, jakiego dokonano w momencie oddawania budynku do użytku. Te kwoty będą albo zerowe, albo będą stanowiły kilka złotych za lokal mieszkalny.

Taki zapis, takie rozwiązanie, budzi zasadniczą wątpliwość prawną w kontekście wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 29 maja 2001 r., który za niekonstytucyjny uznał poprzedni przepis, stanowiący o możliwości nabywania mieszkań lokatorskich na własność maksymalnie za 3% wartości rynkowej. Zdaniem trybunału przepis ten stanowi nadmierną ingerencję w przysługujące spółdzielni mieszkaniowej prawo własności, ingerencję nieznajdującą należytego konstytucyjnego uzasadnienia. Ograniczenie kwoty wpłaty z tytułu nabycia własności lokalu mieszkalnego przez osobę, której przysługuje spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu, do 3% wartości tego lokalu trybunał uznał za pozbawione jakiegokolwiek racjonalnego i obiektywnego uzasadnienia. W świetle takiego uzasadnienia trybunału przyjęta nowelizacja ustawy z praktycznie zerową odpłatnością za nabycie na własność spółdzielczego lokalu mieszkalnego musi być uznana za jeszcze dalej idącą ingerencję w tę własność, jaką jest własność spółdzielni mieszkaniowej.

Dodany ustawą nowelizującą z dnia 19 lipca 2001 r. przepis art. 12 ust. 1 pkt 4 narusza w moim odczuciu art. 21 i 64 Konstytucji Rzeczypospolitej, która gwarantuje ochronę własności, w tym również własności spółdzielczej. Ustawowy nakaz przekazywania członkom przez spółdzielnie swojego majątku za odpłatnością niższą od jego rzeczywistej wartości jest tak naprawdę wywłaszczeniem spółdzielni. Takich obligatoryjnych warunków finansowych dotyczących przenoszenia własności lokalu, jaki określony został w art. 12 ust. 1 pkt 4, nie ustanowiono dotychczas dla żadnej formy własności budynków innej niż własność skarbu państwa. Brakuje uzasadnienia prawnego, gospodarczego i społecznego dla takiej arbitralnej ingerencji państwa w warunki finansowe dysponowania majątkiem nienależącym do państwa. Preferencje finansowe w przenoszeniu własności mieszkań spółdzielczych na rzecz członków mogą i powinny być stosowane, ale tylko jako wyraz woli samych spółdzielni, określonej w ich statutach. Dlatego też pozwalam sobie wnieść dwie poprawki do tych spraw przeze mnie zasygnalizowanych.

Trzecią z kolei poprawkę chciałabym przedstawić do art. 1 zmiana szesnasta lit. b. W zawartym w tym przepisie nowelizującym art. 41 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych rozszerza się ustawowe reguły dotyczące refundacji przez skarb państwa kosztów związanych ze scalaniem i podziałem nieruchomości. Nowelizacja ustawy w dalszym ciągu nie rozstrzyga jednak, co należy rozumieć przez uzasadnione koszty prac geodezyjnych związanych z podziałem tych nieruchomości. Brak tego rozstrzygnięcia budzi rozbieżności i wątpliwości interpretacyjne. Według interpretacji Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast są to prace dokonywane w czasie podziału nieruchomości z terenów zabudowanych kilkoma budynkami, i to jedynie w celu wydzielenia mniejszych działek lub odrębnych działek na każdy budynek. Za prace geodezyjne związane z takim podziałem będzie musiała, zdaniem urzędu, zapłacić spółdzielnia.

Takie stanowisko Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast jest, zdaniem związku rewizyjnego, zawężającą interpretacją ustawy, która musi wywołać negatywne skutki osób pragnących wyodrębnić własność zajmowanych lokali. Konieczne jest wprowadzenie do ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych przepisu, według którego za uzasadnione koszty prac geodezyjnych związanych z podziałem nieruchomości rozumie się koszty prac niezbędnych dla dokonania tego podziału - i to koszty pozostające własnością spółdzielni - oraz prac niezbędnych do oznaczenia przedmiotu odrębnej własności lokalu, w tym chodzi o wydzielenie pod budynki lub budynki spełniające wymogi przewidziane w art. 4 pkt 3a ustawy o gospodarce nieruchomościami.

Po przedstawieniu uzasadnienia pozwolę sobie przedłożyć te poprawki panu marszałkowi. Dodatkowo, w intencji środowisk związanych z działalnością farmaceutyczną, pozwolę sobie złożyć następne poprawki.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję bardzo, Pani Senator, za głos w dyskusji. Poprawki przyjmujemy na razie warunkowo, ale gdy zostaną podpisane, przyjmiemy je z pełnym poważaniem.

Proszę bardzo, głos ma senator Piotr Andrzejewski.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ten niewątpliwie dyskusyjny tryb legislacyjny, kiedy ustawę spółdzielczą, zasadniczą ustawę matkę, nowelizuje się, a raczej uchwala w nowej wersji tuż po jej zmianie przez ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych, uzasadnia tylko to, że kończy się kadencja, i - jak powiedziała pani minister, czyli przedstawiciel rządu - nie wiadomo, czy z tego względu ustawa o spółdzielniach zostanie uchwalona.

W tej sytuacji niezrozumiałe jest stanowisko rządu, który, nie negując merytorycznej treści tego, co proponuje Komisja Ustawodawcza, mówi, że to należy odesłać do regulacji ustawy o spółdzielniach. Chodzi mianowicie o brak, który w jednej i drugiej ustawie, tak jak śledzę tryb ich uchwalania, zaciemnia sprawę - bo nie zobowiązuje się spółdzielni, aby w statutach określać tryb i procedury postępowania wewnątrzspółdzielczego. Jest to podstawowy mankament sygnalizowany nam przez spółdzielców, którzy są zdani na łaskę i niełaskę woluntaryzmu zarządów i rad spółdzielni, tak naprawdę uchylających się od stosowania jakichkolwiek czytelnych procedur. Skłania mnie to do przekonania, że stanowisko rządu jest mało przejrzyste i mało zrozumiałe. Jednocześnie niewątpliwie stanowisko rządu i stanowisko Sejmu pokrywa się w tym względzie, że nie należy skreślać art. 54b i robić tego, co proponuje Komisja Gospodarki Narodowej, tylko, aprobując cel tego przepisu, zaproponować rozwiązanie bardziej spójne i rozsądne.

I tak czynię, składając skonsultowaną odpowiednio z ekspertami poprawkę, proponującą czytelny i sprawnie zredagowany art. 54b. To jest pierwsza poprawka, którą składam na ręce pana marszałka.

Druga poprawka związana jest z tematem i zastrzeżeniami, które poruszył senator Michałowski w swoim wystąpieniu. Strona rządowa również podaje w wątpliwość zakres, jakiego dotyczy art. 2 aktualnej ustawy o nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, mówiący o nowelizacji tą ustawą prawa spółdzielczego, które za chwilę zostanie zmienione. Zapewne już na następnym posiedzeniu ta ustawa dotrze do nas z Sejmu. Jeżeli nie zdążymy jej uchwalić, to czy puszczać taki przepis nowelizacyjny art. 231 prawa spółdzielczego, który - jak zwrócono słusznie uwagę - może się narazić na zarzut niekonstytucyjności i ograniczenia prawa własności? Uważam, że nie. Dlatego też składam propozycję, by w art. 2 dotyczącym spółdzielni mieszkaniowych, w tej nowej wersji art. 231 prawa spółdzielczego, które jeszcze do nas nie dotarło, usunąć coś, co jest tak naprawdę wywłaszczeniem z własności spółdzielczej w sytuacji, gdy spółdzielnia podlega likwidacji. Podzielam więc w pełni zastrzeżenia senatora Michałowskiego i wnoszę o skreślenie w nowelizowanym art. 231 §3, a także zwrotu w §1:"chyba że nabywcą budynku lub udziału w budynku, w którym znajduje się taki lokal, jest inna spółdzielnia mieszkaniowa". Tymczasem nie można wygasić własnościowego prawa do lokalu wtedy, kiedy likwidujemy spółdzielnię, bo równałoby się to wywłaszczeniu z własności bez należytego odszkodowania i byłoby sprzeczne z konstytucją. Dlatego też składam taką poprawkę.

To stanowisko utwierdza mnie w wątpliwościach co do toku legislacyjnego związanego z ustawą o spółdzielniach oraz w tym, iż należy przyjąć poprawkę Komisji Ustawodawczej, bezdyskusyjną przynajmniej merytorycznie, bo mówi ona, iż statut spółdzielni określa tryb i procedury postępowania wewnątrzspółdzielczego.

Wnoszę o przyjęcie ustawy wraz z tymi poprawkami. Dziękuję.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję bardzo.

Czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos w dyskusji?

Nie widzę chętnych.

Stwierdzam więc, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że senatorowie Jolanta Danielak i Piotr Andrzejewski oraz Elżbieta Płonka i Mieczysław Janowski złożyli swoje wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.

Chciałbym zapytać, czy pani prezes Ewa Bończak-Kucharczyk zna wnioski legislacyjne i czy chciałaby się do nich w tym momencie ustosunkować?

(Wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast Ewa Bończak-Kucharczyk: Jeśli można, Panie Marszałku, to na posiedzeniu komisji, ponieważ nie wszystkie je znam.)

Dobrze, dziękuję.

Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Gospodarki Narodowej oraz Komisję Ustawodawczą o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych zostanie przeprowadzone razem z innymi głosowaniami, po złożeniu sprawozdania końcowego połączonych komisji.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzynastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego, ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz ustawy o komornikach sądowych i egzekucji.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sto trzynastym posiedzeniu w dniu 19 lipca 2001 r. Do Senatu została przekazana w dniu 20 lipca bieżącego roku. Marszałek Senatu w dniu 24 lipca, zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Ustawodawczej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 709, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 709A.

Dla porządku informuję, że posiedzenie połączonych komisji w sprawie wniosków do punktu dwunastego, odbędzie się jutro o godzinie 9.00.

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej senatora Piotra Andrzejewskiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Komisja Ustawodawcza swoje stanowisko do uchwalonej przez Sejm w dniu 19 lipca 2001 r. ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego, ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz ustawy o komornikach i egzekucji sądowej zawarła w druku nr 709A.

Ustawa dotyczy szczególnego charakteru sprawy odebrania osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką - z reguły dotyczy to dzieci.

Dotychczasowy zakres uregulowań nie odbiegał od schematu traktującego taką osobę, a zwłaszcza dziecko, jako przedmiot egzekucji komorniczej. Nie godzi to się ani z interesem dziecka, ani ze sprawnością postępowania. Aktualny stan prawny w tym zakresie jest niezadowalający nie tylko ze względu na nadmierny formalizm, który prowadzi do przewlekłości postępowania. Odbieranie osoby tak jak rzeczy budziło powszechny sprzeciw z punktu widzenia zarówno konwencji dotyczących praw dziecka, jak i szczególnego charakteru, jaki ma interes dziecka w postępowaniu egzekucyjnym.

I dlatego ustawa wprowadza zupełnie nowy tryb, przenosząc ciężar zagadnienia z postępowania egzekucyjnego i sądowego, często wszczynanego z urzędu, na postępowanie osoby szczególnej, jaką jest kurator sądowy, i przyznaje kontrolę nad tym postępowaniem w trybie administracyjnym samorządowi kuratorskiemu, a nie, jak dotychczas, sądowi, który może działać z własnej inicjatywy i z urzędu. Jest to rozwiązanie nowoczesne, gdzie kurator sądowy pośrednio korzysta z pomocy prokuratora i sądu, ale sam podejmuje decyzję co do tego, jak i w jakim zakresie wykonywać egzekucje orzeczeń oraz na co wskazuje interes dziecka.

W tej sytuacji mamy do czynienia z osłabieniem rygoryzmu prawa w jego dotychczasowej postaci, z osłabieniem roli sądu w zakresie nadzoru nad wykonywaniem orzeczeń sądowych i jednocześnie nad realizowaniem tego, co wynika z nowo przyjętych rozwiązań ustawy o kuratorach sądowych i ich roli.

Ustawa ta wprowadza cały dział przepisów, od nowego artykułu w kodeksie postępowania cywilnego w dziale V, od art. 5981 do art. 59813, zarazem skreślając arbitralny zakres funkcjonowania sądu z urzędu oraz wykonywanie tego typu orzeczeń w trybie egzekucji sądowej.

Towarzyszą temu również rozwiązania, które mówią o odformalizowaniu i zrezygnowaniu z przepisów o egzekucji orzeczenia o wydaniu rzeczy tam, gdzie chodzi o osobę. Dodatkową gwarancję prawidłowości postępowania przewiduje zakres informowania prokuratora przez doręczanie mu odpisów wniosków, zawiadamianie go o terminach rozpraw i o przeszkodach w wykonywaniu orzeczenia w razie ukrycia dziecka. A jednocześnie przepisy o kosztach sądowych uznają, iż będzie również obowiązek uiszczania kosztów związanych z wykonaniem orzeczenia, które sąd będzie nakładał w orzeczeniu kończącym z zastosowaniem reguł, jeżeli istnieje skutek powierzenia czynności związanych z odebraniem osoby w zakresie winy osoby, która utrudnia postępowanie.

Przyjęcie ustawy nie powoduje skutków finansowych dla budżetu państwa w rozumieniu ustawy o finansach publicznych, a ten dział postępowania cywilnego czyni nowoczesnym, korelując go z aktualnymi trendami w zakresie postępowań w tych sprawach i z ustawą o komornikach sądowych.

Wnoszę o przyjęcie ustawy bez poprawek.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Chciałbym, żeby pan pozostał na mównicy, bowiem, zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu, jest możliwość skierowania do pana senatora sprawozdawcy krótkich pytań.

Proszę bardzo, czy ktoś z państwa senatorów chce skierować do pana senatora Piotra Andrzejewskiego pytanie? Nie.

Dziękuję. Niestety, moja interwencja nie była efektywna, ale za to zgodna z regulaminem.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była projektem ustawy wniesionym przez komisję sejmową. Prezes Rady Ministrów upoważnił do reprezentowania rządu w sprawie tej ustawy podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości pana Janusza Niedzielę.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu chciałem zapytać, czy pan minister chciałby zabrać głos.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Janusz Niedziela: Nie. Dziękuję.)

Dziękuję.

Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu mimo wszystko jest możliwość skierowania przez państwa senatorów krótkiego, z miejsca, pytania do pana ministra.

Czy ktoś chciałby skorzystać z tej regulaminowej możliwości i skierować pytanie do pana ministra Janusza Niedzieli? Nie widzę chętnych, niestety. Dziękuję.

Otwieram dyskusję.

I nadal nie widzę chętnych do zabierania głosu.

Do spisu treści

Tak więc pytam, czy ktoś z państwa senatorów chciałby zabrać głos w dyskusji, gdyż jest taka możliwość.

Czy pani senator Sagatowska chciałaby zabrać głos, bo kieruje pani ku prezydium obrad taki zachęcający sygnał?

(Senator Jan Chojnowski: Pan marszałek jest wrażliwy na sygnały.)

A czy pan senator nie jest wrażliwy?

Nie widzę chętnych.

Informuję więc, że lista mówców została wyczerpana.

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu

zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego, ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz ustawy o komornikach sądowych i egzekucji zostanie przeprowadzone razem z innymi głosowaniami.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu czternastego, i ostatniego na dzień dzisiejszy, porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na sto trzynastym posiedzeniu w dniu 18 lipca 2001 r. Do Senatu została przekazana w dniu 19 lipca bieżącego roku. Marszałek Senatu w dniu 24 lipca 2001 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Ustawodawczej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 708, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 708A.

Proszę o zabranie głosu senatora Stanisława Gogacza i przedstawienie sprawozdania Komisji Ustawodawczej w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Do spisu treści

Senator Stanisław Gogacz:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowi!

Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie Komisji Ustawodawczej, zawarte w druku nr 708A, dotyczące uchwalonej przez Sejm 18 lipca 2001 r. ustawy o zmianie ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Komisja obradowała nad tym projektem 3 sierpnia bieżącego roku i po rozpatrzeniu ustawy uchwalonej przez Sejm wnosi o przyjęcie jej bez poprawek.

Celem nowelizacji jest usunięcie niespójności między art. 121 §5 ustawy z 17 czerwca 1965 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji a przepisami rozporządzenia wykonawczego z 7 maja 1966 r. do ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych oraz o zmianie niektórych ustaw. Zgodnie z §10 tego rozporządzenia w celu obliczenia premii prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, w porozumieniu z ministrem finansów, ustala cenę 1 m2 powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego. Ustawa o postępowaniu egzekucyjnym w administracji stanowi natomiast, że cenę taką ustala minister właściwy do spraw administracji publicznej.

Krótko mówiąc, jest tutaj niespójność polegająca na tym, że w cytowanym przeze mnie rozporządzeniu kompetencje te przyznaje się prezesowi Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Wsi, a w nowelizowanej ustawie ministrowi właściwemu do spraw administracji publicznej, co nie jest zgodne z ustawą o działach administracji rządowej.

Jeżeli chodzi o drugą zmianę, dotyczy ona art. 121 §5 przedmiotowej ustawy, w którym po słowie "ustalonej" dopisano "i ogłoszonej". W §5 nowelizowanej ustawy mówi się jedynie o cenie ustalonej przez ministra właściwego do spraw administracji do obliczania premii itd. Dla większej jasności dodano, że chodzi o cenę nie tylko ustaloną, ale i ogłoszoną, tak aby od momentu ogłoszenia do momentu promulgacji ta cena była traktowana jako norma. Nowa propozycja polega więc na tym, że po wyrazie "ustalonej" dodajemy wyrazy "i ogłoszonej przez prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Wsi" itd.

Takie zmiany wprowadził Sejm. Komisja senacka, mimo że prowadziła dyskusję dotyczącą tego, czy zmiana ta powinna sprowadzać się do wprowadzenia wyrazów "i ogłoszonej" czy raczej "ostatnio ogłoszonej", stanęła na stanowisku, że nie będzie wprowadzała dodatkowych poprawek.

Proponuje więc, żeby ustawa została przyjęta bez poprawek. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję bardzo panu senatorowi.

Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca krótkie pytanie do pana senatora sprawozdawcy. Niestety, nie widzę chętnych.

Dziękuję bardzo panu senatorowi sprawozdawcy Stanisławowi Gogaczowi.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister spraw wewnętrznych i administracji.

Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać, czy pan minister Antoni Podolski chciałby zabrać głos?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Antoni Podolski: Nie, dziękuję bardzo, Panie Marszałku.)

Dziękuję.

Zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu jest możliwość kierowania przez senatorów obecnych na sali obrad pytań do pana ministra.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby skierować krótkie pytanie do pana ministra? Senator Jan Chojnowski?

(Senator Jan Chojnowski: Dziękuję bardzo.)

Dziękuję. Pytam, bo mogę niedosłyszeć albo niedowidzieć. Dziękuję.

Do spisu treści

Otwieram dyskusję.

Stwierdzam, że nikt nie zapisał się do dyskusji.

W związku z tym pytam, czy ktoś z państwa senatorów chciałby zabrać głos w dyskusji nad tą ustawą? Nadal nie widzę chętnych.

Do spisu treści

Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu

zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji zostanie przeprowadzone razem z innymi głosowaniami.

Głos ma senator sekretarz Mazurkiewicz, proszę bardzo.

Senator Sekretarz
Andrzej Mazurkiewicz:

Mam do odczytania dwa komunikaty.

Posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej odbędzie się w dniu jutrzejszym o godzinie 9.00 w sali nr 217.

Również w dniu jutrzejszym odbędzie się posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska w sprawie rozpatrzenia poprawek do ustawy - Prawo wodne. Posiedzenie odbędzie się w sali nr 179 o godzinie 9.00. Dziękuję.

Wicemarszałek
Tadeusz Rzemykowski:

Dziękuję.

Ostatni komunikat w dniu dzisiejszym: ogłaszam przerwę do godziny 10.00 dnia jutrzejszego. O godzinie 10.00 zaczniemy prawdopodobnie od głosowań. Prosimy o obecność na posiedzeniu. Po głosowaniach przystąpimy do rozpatrzenia następnego punktu obrad.

(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 20 minut 16)

Do spisu treści

Przemówienia i oświadczenia senatorów
przekazane do publikacji,
niewygłoszone podczas 88. posiedzenia Senatu

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora Zbigniewa Gołąbka
w dyskusji nad punktem siódmym porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ustawa - Prawo lotnicze nadal pozostaje kontrowersyjna, mimo podejmowanych prób jej poprawienia. Największe zastrzeżenia budzą następujące sprawy.

Pierwsza i najważniejsza to art. 19 i artykuły następujące po nim, dotyczące prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego - chodzi głównie o koszty i pięcioletni czas jego powołania.

Niezrozumiałe jest również to, dlaczego mielibyśmy likwidować państwowe "Porty Lotnicze" - przedsiębiorstwo, które w roku 2000 osiągnęło ponad 200 milionów zł zysku plus podatki do budżetu państwa - tylko dlatego, żeby stworzyć Polską Agencję Ruchu Lotniczego, która liczyć będzie na dotacje z budżetu państwa. W wyniku tej niekorzystnej zmiany każde z lotnisk traci zdolności rozwojowe.

Pytania i obawy dotyczą tego, z czego budowalibyśmy terminal na Okęciu, który ma kosztować 350 milionów zł, a także dostosowania lotniska wojskowego w Radomiu w Cargo Radom, gdzie prace są już znacznie zaawansowane dzięki władzom samorządowym miasta Radomia.

Ponadto nowa jednostka organizacyjna, jaką będzie Polska Agencja Ruchu Lotniczego, będzie pod mocnym wpływem monopolu Eurocentrolu europejskiego. Europejskie rozwiązania nie pozwalają osiągać zysku z działalności typu kontroli ruchu lotniczego, a to stanowi straty rzędu 30 milionów dolarów rocznie poprzez obniżkę opłat za przeloty tranzytowe.

To prawo jednocześnie rozbija zwartość polskiej przestrzeni lotniczej i polskiego przemysłu lotniczego oraz nie daje zdrowej konkurencji.

Zastrzeżenia budzi także nowa organizacja lotniska, art. 70, wprowadzenie instytucji szefa lotniska i jego relacja wobec Straży Granicznej, wbrew ustawie.

Podobnie jest z koncesjonowaniem usług transportu lotniczego, które nie będzie akceptowane w krajach Unii Europejskiej.

Niejasna jest funkcja audytu ICAO, zwłaszcza braku egzekucji prawa od dwóch lat.

Nie zmienia się rola ministra właściwego do spraw transportu, tworzy się natomiast urząd i Polską Agencję Ruchu Lotniczego, o których ujemnych zaletach starałem się powiedzieć.

Zgłaszam poprawki, od ich przyjęcia uzależniam głosowanie.

Zbigniew Gołąbek

 

Do spisu treści

Przemówienie senatora Henryka Stokłosy
w dyskusji nad punktem siódmym porządku obrad

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Od wielu lat jestem pasjonatem lotnictwa. Mam kilka prywatnych samolotów, z których często korzystam. Moi synowie również mają licencje lotnicze. Mam w środowiskach lotniczych wielu przyjaciół i znajomych. Kilku z nich specjalizuje się w prawie lotniczym. Pokazałem więc im projekt omawianej dziś ustawy. Ich opinia o niej jest pozytywna, ale znaleźli kilka błędów, także merytorycznych, na które zwrócili moją uwagę. Postanowiłem je przedstawić Wysokiej Izbie w formie pytań i wątpliwości, a nie poprawek, by nie hamować procesu przyjęcia ustawy, na którą wszyscy czekamy.

Wątpliwość pierwsza dotyczy art. 2 pkt 1 ustawy, który zawiera definicję statku powietrznego. Zdaniem moich przyjaciół - pilotów szybowców - jest ona niepoprawna, wyklucza bowiem oddziaływanie powietrza odbitego od podłoża. Tymczasem szybowiec, który jest statkiem powietrznym, lata także na skutek odbitego od podłoża powietrza. W ich terminologii nazywa się to lotami zboczonymi lub żaglowymi.

Wątpliwość druga dotyczy art. 27, w którym określono kierunki i zasady kontroli przez prawo pracowników Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Brak w nim zapisu o ochronie podczas kontroli operacyjnej spraw finansowych przedsiębiorstwa lotniczego lub danych zawartych w umowie i kontraktach, które mogą przenikać poprzez pracowników urzędu do konkurencyjnych firm.

Wątpliwość trzecia dotyczy działu IV. Cały czas mówi się tu o lotniskach, brak jednak zapisu o lądowiskach, heliportach lub lądowiskach dla śmigłowców, a także terenach nadających się do operacji lotniczych. Ogranicza to wykonywanie lotów, szczególnie na śmigłowcach lub zrzutowiskach dla spadochroniarzy.

Art. 99, zwłaszcza zaś jego pkt 7, budzi wątpliwości natury semantycznej. Pisze się w nim bowiem, że w skład personelu lotniczego wchodzą osoby posiadające między innymi specjalność "personel pokładowy", do której zalicza się także pilotów. Polskie tradycyjne nazewnictwo lotnicze odróżnia zaś pilotów od personelu pokładowego. Takie pomieszanie utrwalonych pojęć budzi sprzeciw lotniczej braci, traktującej to jako brak szacunku dla tradycji polskiego lotnictwa, w którym szczególnie nobilitowaną rolę odgrywali zawsze piloci.

I na koniec kilka drobnych uwag. W art. 117 moi recenzenci projektu ustawy dostrzegli brak zapisu, w jakich sytuacjach uczeń-pilot jest dowódcą statku powietrznego. Sugerują również, by w art. 169 ust. 3 pkt 2 zapis "szkolenie personelu lotniczego dla uzyskania licencji członka personelu lotniczego oraz wpisywanych do niej dodatkowych uprawnień" uzupełnić o słowo "zawodowej", umieszczając je po słowie "licencja". Dziękuję za uwagę.

Henryk Stokłosa


88. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu