70. posiedzenie Senatu RP, spis treści, poprzednia część stenogramu, następna część stenogramu
(Wznowienie posiedzenia o godzinie 10 minut 02)
(Posiedzeniu przewodniczą wicemarszałkowie
Marcin Tyrna, Donald Tusk oraz Tadeusz Rzemykowski)Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Szanowni Państwo, prosiłbym o zajęcie miejsc i zamknięcie drzwi wejściowych. Bardzo proszę o spokój.
Wysoki Senacie, wznawiam obrady.
Państwo Senatorowie, Pani Senator, proszę już o wyciszenie się.
Proszę panów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym, witam serdecznie.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o Inspekcji Handlowej.
Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziewięćdziesiątym pierwszym posiedzeniu w dniu 15 listopada 2000 r. Do Senatu została przekazana w dniu 17 listopada 2000 r. Pani marszałek Senatu w dniu 21 listopada 2000 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu
, skierowała ją do Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 518, natomiast sprawozdanie komisji w druku nr 518A.
Proszę sprawozdawcę Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej senator Janinę Sagatowską o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Proszę bardzo, Pani Senator.
Panie Marszałku! Wys
oka Izbo!Mam zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej dotyczące uchwalonej przez Sejm w dniu 15 listopada bieżącego roku ustawy o Inspekcji Handlowej.
Komisja Nadzwyczajna rozpatrywała przedmiotową ustawę w dniu 29 listopada. Na posiedzeniu komisji obecni byli przedstawiciele rządu, bowiem ustawa jest projektem rządowym. Została ona przygotowana w ramach procesu dostosowania prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej i ma zastąpić wielokrotnie nowelizow
aną ustawę o Inspekcji Handlowej z 1958 r.Uchwalona przez Sejm ustawa generalnie nie budziła kontrowersji wśród członków komisji nadzwyczajnej ani nie mieli oni co do niej zastrzeżeń. Mówię generalnie, gdyż komisja proponuje jednak Wysokiej Izbie wprowadzenie do ustawy sześciu poprawek zawartych w druku senackim nr 518A. Podkreślam, że są to poprawki raczej kosmetyczne, no może z wyjątkiem jednej. Omówię je teraz króciutko.
Poprawka pierwsza, do art. 2 pkt 2, usuwa błąd stylistyczny, dlatego że wyrazy "przeznaczoną dla konsumentów" zastępujemy wyrazami "przeznaczoną do użytku konsumentów". Jest to jakby doprecyzowanie, tym bardziej że w ustawie o ogólnym bezpieczeństwie produktów analogiczny fragment definicji mówi o dostarczonej przez przedsiębiorcę rzeczy
ruchomej, przeznaczonej do użytku konsumentów. Jest to więc niejako nawiązanie do tej ustawy, do już przyjętego ustawodawstwa. To jest poprawka pierwsza.W poprawce drugiej w art. 2 pkt 4 wyraz "wyrobów" zastępujemy wyrazem "produktów", ponieważ w ustawie o bezpieczeństwie produktów jest mowa właśnie o produkcie, a nie o wyrobie. Znowu jest to po prostu doprecyzowanie i ujednolicenie nazewnictwa.
Merytoryczną poprawką jest poprawka trzecia odnosząca się do art. 2 pkt 6. Dotyczy ona definicji pojęcia konsumenta. Komisja uznała, że pojęcie przyjęte przez Sejm jest niejako zawężone. Wprawdzie nawiązuje ono do kodeksu cywilnego, do jego art. 384 §3, ale jednocześnie go zawęża. Komisja proponuje rozszerzenie tej definicji, używając pojęcia "użytkownik produktu",
po to, aby obejmowało ono nie tylko tę osobę, która zawiera umowę z przedsiębiorcą w celu bezpośrednio niezwiązanym z działalnością gospodarczą. Użytkownikiem produktu może być każdy, również dziecko. Rozszerzenie zakresu tego ustawowego pojęcia leży więc w dobrze pojętym interesie konsumenta. Każdego konsumenta, bo nawet odbiorca reklamy jest użytkownikiem określonego produktu. Dlatego też proponujemy dodanie na końcu pktu 6 wyrazów "a także użytkownika produktu".Czwarta poprawka odnosi się do art. 16 ust. 1 pkt 10. Proponujemy, aby po wyrazie "pobierać" dodać wyraz "nieodpłatnie". Chodzi o to, żeby podkreślić, że pobieranie próbek jest nieodpłatne, ponieważ już w trakcie procesu legislacyjnego wystąpiła różnica poglądów na ten temat. Chcąc rozstrzygnąć w
szelkie wątpliwości dotyczące tego, czy badanie próbek jest odpłatne, czy nie, doprecyzowujemy po prostu ten przepis. Unikamy w ten sposób niepotrzebnych domysłów co do tego, jakie to mają być świadczenia.Doprecyzowujemy również art. 30 ust. 1. Zostało w nim mianowicie użyte pojęcie deklaracji, nie ma zaś mowy o tym, czyja to ma być deklaracja i jakiego rodzaju. Proponujemy więc zapisanie, że chodzi o dobrowolną deklarację producenta.
I szósta poprawka, do art. 39 ust. 1 i 2. Są to przepisy karne i pojawia się w nich określenie wysokości grzywny. Proponujemy zrezygnowanie z tego, dlatego że przepisy często się zmieniają, coś może zostać zaostrzone lub złagodzone. Już teraz zapowiadane są zmiany kodeksu wykroczeń. Mogą więc zostać także zmienione stawki. Dla
tego proponujemy zrezygnowanie z tego określenia. Jest to zresztą stawka maksymalna i nie chcemy już teraz precyzować, jaka ma być kwota tej grzywny. Proponujemy zrezygnować z określenia wysokości grzywny do 5 tysięcy zł.Z uwagi na to, że ustawa o Inspekcji Handlowej w ocenie Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej powinna służyć wzmocnieniu obrony interesów konsumenta, a także zbliżyć nasze rozwiązania w tym zakresie do norm europejskich, wnoszę w imieniu komisji o przyjęcie ustawy uchwalonej przez
Sejm wraz z sześcioma poprawkami komisji przedstawionymi Wysokiej Izbie. Dziękuję bardzo.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Pani Senator.
Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu, przed przystąpieniem do dyskusji chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytania do pani senator sprawozdawcy.
Pan senator, proszę bardzo.
Dziękuję, Panie Marszałku.
Czy komisja zwróciła uwagę na to, że w art. 3 pkt 2 wyłącza się z kompetencji inspekcji handlowej kontrolę jakości zdrowotnej środków spożywczych i używek? Dziękuję.
Nie, nie było to przedmiotem ani zastrzeżeń, ani wniosków, ani debaty w komisji, a jestem przecież sprawozdawcą komisji.
W
icemarszałek Marcin Tyrna:Dziękuję bardzo, Pani Senator.
Chciałbym zapytać, czy są jeszcze jakieś pytania do pani senator sprawozdawcy. Nie ma. Dziękuję, Pani Senator.
(Senator Janina Sagatowska
: Dziękuję bardzo.)Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w trakcie prac parlamentarnych prezes Rady Ministrów upoważnił wiceprezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Na sali obecna jest pani wiceprezes Elżbieta Ostrowska z Urzędu Ochrony Kon
kurencji i Konsumentów.Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu, chciałbym zapytać obecną na posiedzeniu panią wiceprezes, czy jako przedstawiciel rządu chce zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Proszę bardzo, zapraszam na mównicę.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów
Elżbieta Ostrowska:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Prezentowana ustawa realizuje cele wynikające z rządowej polityki konsumenckiej. Ma więc na celu przede wszystkim wzmocnienie interesów ekonomicznych i zdrowotnych konsumenta poprzez wyposażenie inspekcji handlowej w odpowiednie kompetencje i zakres działania. Służy również zbliżeniu prawa i rozwiązań instytucjonalnych w zakresie ochrony konsumentów do standardów obowiązujących
w Unii Europejskiej. Służy też pełniejszej realizacji ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktu, która weszła w życie we wrześniu, a która przewiduje, że organem nadzoru nad bezpieczeństwem produktu jest prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wykonujący swoje zadania przy pomocy inspekcji handlowej.Nowe zadania stawiane przed inspekcją spowodowały konieczność zmiany dotychczas obowiązującej, wielokrotnie nowelizowanej i nie w pełni odpowiadającej aktualnym potrzebom, ustawy pochodzącej z roku 1958. W przedkładanym projekcie zostały sprecyzowane zasady organizacji inspekcji, zarówno głównego inspektoratu, jak i inspektoratów wojewódzkich; tryb postępowania kontrolnego i pokontrolnego; zostały rozbudowane przepisy dotyczące postępowania mediacyjnego
, a także prowadzenia polubownych sądów konsumenckich. Stanowi to wyraz realizacji prokonsumenckiego nastawienia Inspekcji Handlowej.Poprawki, które przedstawiała pani senator Sagatowska, służą doskonaleniu tekstu, usunięciu pewnych pomyłek, ale nie zmieniają istoty tej ustawy, istoty przedstawianej regulacji.
Pozwolę sobie na krótki komentarz do pytania dotyczącego art. 3 i zakresu kompetencji inspekcji. Chcę powiedzieć, że intencją, która towarzyszyła nam przy przygotowywaniu tej ustawy, było bardziej precyzyjne niż obecnie rozdzielenie kompetencji różnych organów nadzoru rynku tak, aby wyeliminować powtarzające się kontrole oraz ograniczyć uciążliwości wynikające z tego dla przedsiębiorców. Dlatego też w art. 3, w którym wymienione są zadania inspekcji, jednocześnie wyraźnie rozgraniczamy kompetencje Inspekcji Handlowej i nowo tworzonej Inspekcji Jakości Handlowej Żywności, a także Inspekcji Sanitarnej. Jakość handlowa artykułów rolno-spożywczych u producentów i w obrocie hurtowym została wyłączona z komp
etencji Inspekcji Handlowej, ponieważ ma to być przedmiotem kompetencji nowotworzonej Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Przyjęto natomiast, że Inspekcja Handlowa z uwagi na swój potencjał, a także na tradycyjne zaangażowanie w ostatnim ogniwie handlu, a więc i detalu, gdzie powstają największe zagrożenia dla interesu konsumenta, zachowa uprawnienia do kontroli jakości w placówkach detalicznych. Jakość zdrowotna środków spożywczych i używek jest w zakresie kompetencji wyspecjalizowanego organu, jakim jest Inspekcja Sanitarna. Dlatego też wyraźnie wyłączamy te zadania z kompetencji Inspekcji Handlowej.Chcę jednak powiedzieć, że wyłączenie na przykład kontroli jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych w hurcie z kompetencji Inspekcji Handlowej nie oznacza, że inspekcja w ogóle nie będzie prowadziła w ogniwie hurtu kontroli związanej z legalnością i rzetelnością działania, a także innymi zadaniami, które wynikają z jej kompetencji.
Ustawa, którą prezentujemy, powinna umożliwić sprawniejsze, bardziej efektywne funkcjonowanie inspekcji, sprawniejszą, bardziej efektywną ochronę interesów konsumenta, a także interesów gospodarczych państwa. Dlatego wnoszę o jej pozytywne rozpatrzenie przez Wysoki Senat.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję b
ardzo, Pani Prezes.Proszę o pozostanie przy mównicy, ponieważ zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu związane z omawianą ustawą.
Pan senator Pieniążek, proszę bardzo.
Dziękuję, Panie Marszałku.
Pani Prezes, zgadzam się z tezą, którą pani wypowiedziała na zakończenie, że celem tej nowelizacji jest między innymi usprawnienie procesu kontroli i jej efektywność w zakresie jakości produktów. To co pani omawiała, idzie jednak, według mnie, w drugą stronę. Dlatego pytam: po co w terenie trzy inspekcje - sanepid, handlowa i trzecia - jakości handlowej artykułów rolno-spoż
ywczych? Czy nasz kraj stać na to, aby tworzyć trzy inspekcje? Sanepid ma już w terenie swoje sprawdzone służby, PIH też ma swoje sprawdzone służby. I będziemy tworzyć trzecią. Ja chciałem panią zapytać, kto da na to pieniądze? Czy polski podatnik? Dziękuję.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę panią prezes o udzielenie odpowiedzi.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów
Elżbieta Ostrowska:
Panie Senatorze, każda z inspekcji funkcjonujących w tej chwili ma inny zakres kompetencji, inne zadania. Tworzenie nowej inspekcji - inspekcji jakości handlowej wynika również z określonych zobowiązań Polski związanych z procesem akcesji do Unii. Myślę, że dokładnej odpowiedzi na pytanie o cel utworzenia nowej inspekcji udzieli przedstawiciel rządu, który tę ustawę będzie prezentował. Ja mogę powiedzieć, że mimo tych ustaw, które zmierzają, jak mówiłam, do wyraźnego rozgraniczenia kompetencji poszczególnych organów nadzoru, powołany został specjalny międzyresortowy zespół z zadaniem przejrzenia struktur wszystkich funkcjonujących inspekcji i wypracowania działań o charakterze koordynacyjnym. W tej chwili odbywa się pierwsze posiedzenie tego zespołu. Myślę, że jego prace po części odpowiedzą również na pytanie pana senatora. W tej chwili na podstawie tych przepisów, które funkcjonują, i które są przygotowywane, mogę powiedzieć, że intencją rządu jest ograniczanie liczby organów inspekcyjnych, ale i zapewnienie jednocześnie pełnej kontroli rynku z punktu widzenia bezpieczeństwa konsumentów, bezpieczeństwa obrotu.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Ale w moim scenariuszu, Pani Prezes, zapisane jest, że to pani jest przedstawicielem rządu. Nie ma innego.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów
Elżbieta Ostrowska:
Jeśli można. Przepraszam, w wypadku Inspekcji Handlowej, tak, ale pytanie pana senatora dotyczyło nowo tworzonej Inspekcji Jakości Handlowej Żywności.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Aha, czyli w tej części
Zgadza się, Panie Marszałku. Ja pytałem, kto da pieniądze na tworzenie tych struktur, wszystkich inspekcji razem i na rozdział ich kompetencji. A pani jest przedstawicielem rządu. Tak więc myślę, że jest to pytanie do pani.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Proszę uzupełnić odpowiedź.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów
Elżbieta Ostrowska:
Pieniądze na wszystkie inspekcje, które w tej chwili działają, są ujęte corocznie w budżecie państwa. Budżet Inspekcji Handlowej stanowi wydzieloną część budżetu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - w części dotyczącej głównego inspektoratu, oraz wojewodów - w części dotyczącej inspektoratów wojewódzkich. Podobne rozwiązania są zastosowane w odniesieniu do pozostałych inspekcji. O ile wiem, środki na nowo tw
orzoną inspekcję są przewidziane w budżecie w ramach środków przeznaczanych do tej pory na funkcjonowanie inspekcji, które będą wchodziły w skład tej nowo tworzonej organizacji.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Czy są jeszcze jakieś pytania?
Pan
senator Mieczysław Janowski, proszę bardzo.Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Pani Prezes, mam pytanie, które dotyczy podobnego zagadnienia, jakie poruszył pan senator Pieniążek. Otóż jeżeli zostanie stwierdzony fakt, że jakiś produkt poddany badaniu inspekcji handlowej powinien być tematem zainteresowania inspekcji sanitarnej, to jak państwo widzą tę współpracę? Nie doczytałem się przepisów mówiących o tym, jak to będzie. Bo sprawa kontroli zdrowotnej została przez panią zasy
gnalizowana w pierwszej wypowiedzi. To jest jedno pytanie.Drugie dotyczy kwestii pracowniczych. Czy obecni pracownicy z mocy prawa będą pracownikami głównego inspektora, czy też tutaj przewiduje się jakieś rozszerzenia czy redukcje? Proszę o wyjaśnienie.
W
icemarszałek Marcin Tyrna:Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę o udzielenie odpowiedzi, Pani Prezes.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów
Elżbieta Ostrowska:
Pozwolę sobie zacząć od drugiego pytania. Chodzi zapewne o pracowników laboratoriów, które na mocy ustawy przechodzą w gestię głównego inspektoratu. Oczywiście z mocy ustawy staną się oni pracownikami głównego inspektoratu, takie rozwiązanie jest przewidziane.
Jeśli natomiast chodzi o współpracę z inspekcją sanitarną, to chcę powiedzieć, że z dotychczasowej praktyki wynika, że wszystkie inspekcje na szczeblu wojewódzkim współpracują ze sobą, przede wszystkim poprzez wzajemne informowanie się o podejmowanych działaniach i stwierdzonych nieprawidłowościach. Przeprowadzane są także wspólne kontrole, jeśli ich tematyka uzasadnia takie działania. Myślę, że te same formy współpracy będą stosowane również na podstawie nowych przepisów.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo Pani Prezes.
Czy są jeszcze jakieś pytania do pani prezes?
P
an senator Mazurkiewicz, proszę bardzo, pytanie zadane z miejsca.Pani Prezes, mam pytania dotyczące terminów zawartych w postępowaniu pokontrolnym czy postępowaniu mediacyjnym. W art. 32 mamy zapis, że kontrolowany jest zobowiązany poinformować wojewódzkiego inspektora w wyznaczonym terminie o sposobie wykonania zarządzenia. W art. 36 ust. 4 jest mowa o tym, że wojewódzki inspektor może wyznaczyć stronom termin polubownego zakończenia sprawy.
Czy nie lepiej byłoby jednak wprowadzić zapisy powołujące się chociażby na kpa i zawarte tam terminy lub stworzyć zapisy czasowe w tej ustawie? Pytam, ponieważ mam pewną obawę, czy wyznaczanie terminów nie prowadzi do dość luźnego traktowania prawa i wykonywania nałożonych restrykcji czy
też dostosowywania podmiotu kontrolowanego - w myśl zaleceń - do wymogów.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę o udzielenie odpowiedzi.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów
Elżbieta Ostrowska:
Pozwolę sobie osobno wyjaśnić wątpliwości dotyczące terminów zawartych w art. 32 i 36, ponieważ regulują one trochę inną materię.
Art. 32 dotyczy postępowania pokontrolnego dokonującego się u przedsiębiorcy, chodzi o podmiot gospodarczy. W wydanym zarządzeniu pokontrolnym organ inspekcji wyznacza termin usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości. Generalnie w przypadku postępowania organów inspekcji obowiązują również zapisy kpa. Wydawało się zatem, że nie jest niezbędne powtarzanie tego w tej regulacji, a termin każdoraz
owo wynika po prostu z zarządzenia.Inny jest tryb postępowania mediacyjnego. Mówi o nim rozdział 8. Jest to postępowanie podejmowane w interesie konsumenta, na jego wniosek bądź z urzędu, o ile jest taka potrzeba z punktu widzenia ochrony interesów nabywcy, i dotyczy sytuacji spornych pomiędzy konsumentem a przedsiębiorcą. Określenie ścisłego terminu zakończenia postępowania wydaje się o tyle trudne, że każdorazowo zależy to od okoliczności sprawy. Na przykład od potrzeby wydania przez rzeczoznawcę dodatko
wej opinii dotyczącej przedmiotu sporu. Wydaje się zatem, że wpisywanie tutaj konkretnego terminu usztywniałoby postępowanie mediacyjne i w istocie nie służyłoby temu, czemu ten zapis ma służyć, to znaczy ochronie interesu konsumenta i pomocy w rozstrzygnięciu sporów z przedsiębiorstwem.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Pani Prezes.
Chciałem zapytać, czy jeszcze ktoś z państwa...
Dziękuję bardzo, Pani Prezes, za udzielenie odpowiedzi.
Wysoki Senacie, otwieram dyskusję.
Przypominam o wymogach regu
laminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te muszą być złożone na piśmie do zamknięcia dyskusji nad ustawą.Przypominam też, że komisja będzie rozpatrywać tylko te wnioski, które zostaną złożone do zamknięcia dyskusji na piśmie do marszałka Senatu.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Józefa Kuczyńskiego. Następnym mówcą będzie pan senator Henryk Stokłosa.
Dla porządku chcę poinformować, że pan senator Zbigniew Kruszewski złożył swoje przemówienie do protokołu* oraz wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie.
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Na wstępie mojego wystąpienia pragnę z wielkim uznaniem ocenić fakt, że Sejm w jednym czasie, równolegle, rozpatrywał trzy omawiane dziś ustawy, mimo że były one wnoszone przez rząd w różnych okresach. Dzięki temu my także możemy je rozpatrywać jednocześnie, we wzajemnym powiązaniu. Jest to tak ważne, ponieważ każda z tych ustaw normuje problemy, które w określonym zakresie są powiązane z pozostałymi dwoma ustawami, a wszystkie trzy kompleksowo regulują problematykę mającą niezmiernie istotne znaczenie dla całej naszej gospodarki, czyli zarówno dla społeczeństwa jako całości, jak i dla każdego obywatela, codziennego konsumenta produkowanych lub sprowadzanych z zagranicy dóbr. Naturalnie mam tu na myśli ustawy: o Inspekcji Handlowej, o ochronie konkurencji i konsumentów oraz o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Pozwoliłem sobie wygłosić to słowo wstępne, ponieważ zabierając głos w sprawie przyjętej przez Sejm 15 listopada bieżącego roku ustawy o Inspekcji Handlowej, muszę nawiązywać do niektórych zapisów pozostałych dwóch ustaw, aby uzasadnić moje uwagi i końcowy wniosek.
Na początku chcę podkreślić, że najwyższy czas zmienić, wprowadzając nowy, współczesny tekst, wielokrotnie nowelizowaną ustawę o Inspekcji Handlowej sprzed ponad czterdziestu lat, gdyż jej pierwsza wersja została przyjęta w 1958 r. Z tych względów z zadowoleniem należy przyjąć tę ustawę, tym bardziej że jednocześnie jest to krok w kierunku dostosowania polskiego prawa do norm Unii Europejskiej.
Nie mogę jednak zgodzić się z zapisem ustawy, który przed chwilą omawiała i którego broniła pani prezes Ostrowska. Chodzi o ust. 2 art. 3. Wnoszę o jego wykreślenie, co uzasadniam następująco. Utrzymanie tego ustępu pozbawi Inspekcję Handlową dotychczasowych bardzo ważnych uprawnień dotyczących prawa kontroli jakości artykułów spożywczych w magazynach wyrobów gotowych u producentów oraz w hurtowniach. Jest to, według mnie, bardzo istotne ograniczenie działalności Inspekcji Handlowej
na rzecz ochrony konsumentów, niezgodne zarówno z ogólną ideą ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, jak i z niektórymi konkretnymi jej zapisami, na przykład z art. 27, ust. 3 art. 31, ust. 1 pkt 4 art. 38, a szczególnie z ust. 1 art. 59. Uregulowanie przewidywane w ustawie jest zdecydowanie nieuzasadnione z elementarnych względów ekonomicznych. Bardziej racjonalna i skuteczniejsza jest bowiem kontrola dużych partii towaru przed ich wprowadzeniem do obrotu w wielu rozproszonych punktach detalicznych. Należy też uwzględnić to, że bardzo często ilość produktów znajdujących się w tych placówkach jest mniejsza od ilości, jaką należy pobrać w celu dokonania pełnych badań laboratoryjnych, co wyklucza pobranie próbek, a tym samym ocenę jakości. Takie badania są natomiast możliwe po pobraniu próbek z hurtowni lub z magazynu u producenta, a koszt badania najczęściej nie różni się lub różni się tylko nieznacznie od kosztu badania próbek pobranych z małych partii towarów. Uzasadnione ekonomicznie jest więc badanie większych partii towarów, na przykład z hurtowni. Taką właśnie drogą można także najskuteczniej i najbardziej racjonalnie przeciwdziałać wprowadzaniu do obrotu detalicznego artykułów o niewłaściwej jakości, a więc najlepiej bronić interesów i praw konsumentów oraz interesu gospodarczego państwa.Jestem też przekonany, że liczba aktualnie zatrudnionych w Państwowej Inspekcji Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych oraz w Centralnym Inspektoracie Standaryzacji osób, które przejdą do nowej Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, co przewiduje ustawa o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych, na pewno nie umożliwi prawidłowej ochrony tych interesów. Nie wolno tak ważnego oręża zabierać Inspekcji Handlowej, która oprócz odpowiedniej liczby
właściwie przygotowanych pracowników ma także dużą bazę laboratoriów analitycznych, wyposażonych w odpowiedni sprzęt i aparaturę kontrolno-pomiarową.Jak najbardziej celowe jest więc utrzymanie dotychczasowych uprawnień umożliwiających kontrolę jakości handlowej artykułów spożywczych w magazynach wyrobów gotowych u producentów oraz w hurtowniach. Uważam także, że zupełne wyłączenie z uprawnień Inspekcji Handlowej prawa do kontroli jakości zdrowotnej produktów nie jest uzasadnione. Inspekcja Handlowa zatrud
nia bowiem osoby odpowiednio przygotowane i wykształcone także w tym zakresie. Niewyobrażalne jest, by w toku przeprowadzanej kontroli nie reagować na towary zepsute, zanieczyszczone, porażone szkodnikami itp. Obecnie inspekcja handlowa w interesie konsumenta eliminuje je z obrotu, a także stosuje sankcje karne wobec osób odpowiedzialnych za taki stan oraz przekazuje stosowne informacje do wiadomości i służbowego wykorzystania przez właściwe służby sanitarne.Panie i Panowie Senatorowie! Mam nadzieję, że moje szerokie uzasadnienie przekonało państwa o niezbędności wykreślenia ust. 2 z art. 3 ustawy o Inspekcji Handlowej. Liczę bardzo na poparcie mojego wniosku.
Na koniec jeszcze dwie uwagi, dotyczące tej ustawy w powiązaniu z ustawą o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych.
Pierwsza dotyczy terminów wprowadzania tych ustaw. Ustawa o Inspekcji Handlowej ma obowiązywać od 1 kwietnia 2001 r., a ustawa o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych od 1 stycznia 2002 r. W tej sytuacji, jeżeli ust. 2 art. 3 ustawy o Inspekcji Handlowej, mimo moich wniosków, byłby utrzymany, to przez dziesięć miesięcy nikt nie miałby uprawnień do kontroli jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych w hurtowniach i magazynach wyrobó
w gotowych u producentów. Jeżeli więc państwo nie poprzecie mojego wniosku, trzeba będzie - żeby nie było luki - ten problem rozwiązać przez dodatkowe określenie, że ust. 2 art. 3 ustawy o Inspekcji Handlowej wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2002 r.Druga uwaga. W ust. 3 art. 17 ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych zapisane jest, że nadzór nad jakością handlową artykułów rolno-spożywczych w obrocie detalicznym sprawuje Inspekcja Handlowa. Takie sformułowanie jest niezgodne z ustawą o Inspekcji Handlowej, która nie nadaje tej ins
pekcji żadnych uprawnień nadzorczych, a jedynie uprawnienia kontrolne. Wymaga to uporządkowania w trakcie naszej dyskusji nad ustawą o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych.Jeszcze raz proszę o wnikliwe rozważenie i poparcie mego wniosku dotyczącego wykreślenia ust. 2 z art. 3 ustawy o Inspekcji Handlowej. Dziękuję za uwagę.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę o wniosek legislacyjny, żeby później nie było niedomówień.
Zapraszam na mównicę pana senatora Henryka Stokłosę. Następnym mówcą będzie pani senator Janina Sagatowska.
Chciałem poinformować Wysoką Izbę, że pan senator Ireneusz Michaś złożył swoje przemówienie do protokołu*. Dziękuję bardzo.
P
anie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!Us
tawa o Inspekcji Handlowej, nad którą dziś debatujemy, ma zastąpić obecnie obowiązującą, a pochodzącą z 1958 r. ustawę, bo mimo wielokrotnej nowelizacji nie odpowiada ona współczesnym realiom gospodarczym. Projekt ustawy, według jej twórców, z jednej strony stanowi realizację celów wynikających z rządowej polityki konsumenckiej na lata 2000-2001, a z drugiej ma doprowadzić do zgodności w tej dziedzinie polskiego prawa z normami unijnymi. Sądzę, że oba te postulaty ustawa realizuje w sposób zadawalający i spełni oczekiwania. Mam jednak pewne wątpliwości, którymi chciałbym się podzielić z Wysoką Izbą.Ustawa precyzuje zadania inspekcji w zakresie kontroli, które będą polegały przede wszystkim na kontroli legalności i rzetelności działania przedsiębiorców oraz na kontroli produktów znajdujących się w obrocie bądź przeznaczonych do wprowadzenia do obrotu. W projekcie następuje wyraźne rozgraniczenie kompetencji poszczególnych inspekcji i służb kontrolnych działających w obszarze rynku. Przyjęto założenie, że do
zadań Inspekcji Handlowej należeć będzie kontrola jakości handlowej żywności w handlu detalicznym, wyłączono zaś taką kontrolę u producentów i w obrocie hurtowym, pozostawiając to w obszarze zainteresowań innej inspekcji. Czyżby zapowiadało to stworzenie nowej struktury kontrolnej kosztem pieniędzy podatnika? Czyżby był to kolejny przejaw radosnej twórczości w zakresie mnożenia biurokracji?Taki pomysł - pomijam jego skutki finansowe - budzi także szereg wątpliwości merytorycznych. Po pierwsze, ustalenia wynikające z kontroli detalu będą musiały być przekazywane do innego organu kontrolnego, zajmującego się produkcją, za pośrednictwem wojewodów bądź głównych inspektorów, co tylko utrudni ujawnianie przestępców i nieuczciwych producentów oraz stworzy okazję do tak zwanej biurokratycznej mitręgi. Po drugie, przy ujawnieniu produktów niebezpiecznych sprawy z tym związane będą powracać do Inspekcji Handlowej, bo ona, zgodnie z ustawą z 7 marca 2000 r. o ogólnym bezpieczeństwie produktów, jest jedynym wykonawcą na
dzorowanym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. I jeszcze jeden argument przeciwko pomysłom takiego ograniczania kompetencji Inspekcji Handlowej: w wielu hurtowniach prowadzi się również sprzedaż detaliczną i tym samym może dojść do dublowania kontroli. Jestem przedsiębiorcą i dobrze wiem, jak można nadmiernymi kontrolami paraliżować firmę.W tym miejscu pozwolę sobie na dygresję natury ogólnej. W naszym kraju nie brak instytucji kontrolnych, brakuje jednak precyzyjnego prawa, które nie pozwalałoby na zbyt dużą dowolność urzędniczej interpretacji. Wiele do życzenia pozostawiają także zbiurokratyzowane procedury oraz poziom merytoryczny i moralny kierownictw oraz pracowników instytucji kontrolnych. Źle jest również ze skutecznością w egzekwowaniu pr
zyjętych ustaleń.Kolejna sprawa, o której chciałbym powiedzieć, dotyczy sformułowania zawartego w art. 36 ust. 2. Wynika z niego wyraźnie, że postępowanie mediacyjne wszczyna się na wniosek konsumenta lub z urzędu, ale z urzędu tylko wtedy, gdy wymaga tego ochrona interesu konsumenta. Nie można zatem wszcząć postępowania z urzędu na niekorzyść konsumenta. W tym miejscu zaznaczyć muszę, że nie uwzględniono wniosku zawartego w opinii Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, aby postępowanie można było w
szcząć także na wniosek przedsiębiorców. A nie do końca przekonuje mnie argument, że zalecenia Komisji Europejskiej idą wyraźnie w tym kierunku, aby przedsiębiorcy tego prawa nie posiadali.Na koniec, dla równowagi w ocenie projektu ustawy, dodam, że zawiera ona szereg ważnych i bardzo trafnych rozwiązań. Na jedno z nich nie tylko jako producent, ale też jako konsument chcę zwrócić uwagę. Dotychczas Inspekcja Handlowa, załatwiając skargi z tytułu gwarancji lub rękojmi za wady, podejmowała mediację na podsta
wie dokumentacji przedstawionej przez sprzedawcę, zawierającej opinię rzeczoznawcy, która nie zawsze była fachowa i, co najważniejsze, bardzo często stronnicza. Powoływanie rzeczoznawców przez wojewódzkich inspektorów na pewno wpłynie na zwiększenie liczby pozytywnie załatwianych skarg, wszakże pod jednym warunkiem, że środki finansowe przekazywane na ten cel będą wystarczające. Dziękuję za uwagę.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę o zabranie głosu panią senator Janinę Sagatowską.
Proszę bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Moje wystąpienie będzie krótkie i wynika z tego, że chciałam złożyć dwie poprawki.
Jedną chciałabym szczególnie poprzeć i poprosić o wprowadzenie jej do ustawy. Dotyczy ona propozycji zmiany brzmienia ust. 3 art. 11, a kolejne ustępy otrzymałyby wówczas właściwą numerację. Mianowicie podczas posiedzenia Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej podejmowana była kwestia roli i funkcji rzeczoznawców określonych w tym ustępie.
Zwracano uwagę na to, że nie ma doprecyzowania, czym ewentualnie mieliby się zajmować rzeczoznawcy. Ale to jednak nie zostało przyjęte. Ja, uważając tę poprawkę za konieczną, proponuję, by ust. 3 otrzymał następujące brzmienie: "Rzeczoznawcy, o których mowa w ust. 2, są powołani do wydawania opinii o jakości produktów lub usług, na zlecenie konsumenta, przedsiębiorcy, stałego polubownego sądu konsumenckiego, Głównego Inspektora, wojewódzkiego inspektora, powiatowego (miejskiego) rzecznika konsumentów albo organizacji społecznej, do której zadań statutowych należy ochrona konsumentów". Byłoby to doprecyzowanie funkcji rzeczoznawców i uniknięcie jakichś niepotrzebnych domysłów na temat, czym rzeczoznawca ma się zajmować.A jednocześnie - co jest niejako konsekwencją propozycji poprawki zgłoszonej przez Komisję Nadzwyczajną Legislacji Europejskiej, polegającej na skreśleniu wysokości grzywny - proponuję drugą poprawkę, która zmierza do tego, aby w art. 39 w ust. 1 skreślić także sformułowanie "do trzydziestu dni
" dotyczące aresztu. Proponuję, żeby to po prostu skreślić. Będzie to konsekwencją przyjętej wysokości grzywny.Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tych dwóch poprawek. Dziękuję bardzo.
Dziękuję bardzo, Pani Senator. Proszę złożyć te poprawki.
Wysoki Senacie, czy ktoś z państwa senatorów chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nikt.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana
.Informuję również, że w dyskusji wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli: pan senator Zbigniew Kruszewski, pan senator Józef Kuczyński, pani senator Janina Sagatowska.
Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.
Chciałbym zapytać przedstawiciela rządu, czy chce ustosunkować się do przedstawionych wniosków.
Proszę na mównicę, Pani
Prezes.Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów
Elżbieta Ostrowska:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Pozwolę sobie krótko odnieść się do wniosków, które padły, dotyczących ustawy o Inspekcji Handlowej.
Zacznę może od wniosku pana senatora Stokłosy, dotyczącego rozszerzenia art. 36. Przypomnę, że chodzi tutaj o tryb wszczynania postępowania mediacyjnego.
W prezentowanym tekście przewidujemy, że postępowanie mediacyjne wszczyna się z urzędu lub na wniosek konsumenta, jeśli wymaga tego ochrona jego interesów. Nie przewidujemy wszczynania postępowania na wniosek przedsiębiorcy. Taki zapis wynika z faktu, że słabszym partnerem rynkowym, którego interesy ma chronić organ państwowy - a takim jest Inspekcja Handlowa - jest właśnie konsument. Prawo europejskie i polskie rozwiązania zmierzają do tego, aby wyrównać dysproporcje między pozycją rynkową przedsiębiorcy a konsumenta.
Przyznam, że trudno mi wyobrazić sobie sytuację, w której to przedsiębiorca prosi inspekcję handlową o podjęcie mediacji z konsumentem. W praktyce takie sytuacje chyba w ogóle nie występują. Jednak bardzo często, zbyt często, występują sytuacje, kiedy konsument, zwracając się z określonym roszczeniem do przedsiębiorcy, spotyka się z niechęcią do podjęcia dyskusji i pozytywnego załatwienia sprawy. W takich właśnie sytuacjach - najczęściej chodzi o reklamację wadliwych produktów i usług - inspekcja handlowa rozpoczyna mediacje. Dzieje się to wniosek konsumenta, a więc wówczas, kiedy jego bezpośrednie kontakty z przedsiębiorstwem nie doprowadziły do pozytywnego załatwienia sporu. Rozpoczyna je na wniosek konsumenta także wówczas, kiedy jego skarga jest sformułowana w taki sposób, że nie jest formalnym wnioskiem, ale jednocześnie wynika z niej, iż istnieje potrzeba wszczęcia mediacji. Wydaje się, że odniesienie takiego uprawnienia tylko do konsumentów jest w pełni uzasadnione rolą inspekcji handlowej jako organu stojącego na straży interesów konsumenta. Jak mówię, jest to również rozwiązanie generalnie zgodne z prawem europejskim i z tendencją ochrony konsumenta. To konsument jest słabszy w porównaniu z profesjonalnym uczestnikiem rynku, jakim jest przedsiębiorca, i to jemu państwo przyznaje szczególną ochronę poprzez tego typu regulacje.
Dlatego wnoszę o pozostawienie tego artykułu w wersji przedkładanej przez rząd.
Jeśli chodzi o uwagi dotyczące kompetencji inspekcji, art. 3 ust. 2 - a te uwagi pojawiły się w wystąpieniu pana senatora Stokłosy, a także pana senatora Kuczyńskiego - to chciałbym powiedzieć, co następuje. Tymi zapisami nie ograniczamy kompetencji inspekcji handlowych, nie tworzymy sytuacji, w której konsument w ogóle będzie pozbawiony ochrony, a pewna część rynku nie będzie podlegała mechanizmom kontrolnym. Próbujemy tylko - przede wszystkim w interesie przedsiębiorcy - wyraźnie rozgraniczyć kompetencje różnych organów inspekcyjnych, aby kontrole, które zawsze przecież dezorganizują normalną działalność handlową, nie nakładały się.
Nowo tworzona inspekcja jakości handlowej żywności nie jest tworem zupełnie nowym. Powstaje w wyniku połączenia funkcjonujących dotychczas inspekcji. Intencją powołania tej inspekcji - o ile mogę to powiedzieć, uprzedzając dyskusję nad tamtą ustawą - jest właśnie ograniczenie liczby funkcjonujących organów i tym samym zmniejszenie częstotliwości kontroli.
W toku dyskusji nad obiema tymi ustawami, a więc ustawą o Inspekcji Handlowej i o nowo tworzonej inspekcji jakości handlowej, próbowaliśmy wypracować pewien konsensus, który zapewni efektywne wykorzystanie potencjałów obu inspekcji bez nakładania się ich zadań. Stąd ta wyraźna granica: produkcja i obrót hurtowy w zakresie jakości handlowej należą właśnie do obszaru działania inspekcji jakości handlowej, obrót detaliczny - do obszaru inspekcji handlowej. Wydaje się, że takie rozgraniczenie leży zarówno w interesie konsumentów, bo nie pozbawia ich ochrony wynikającej z kontroli towarów wprowadzonych do obrotu, jak i w interesie samych przedsiębiorców, gdyż eliminuje zbędne i nakładające się kontrole.
Rzeczywiście, data wejścia w życie ustawy o Inspekcji Handlowej nie jest zharmonizowana z datą wejścia w życie ustawy o inspekcji jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Wynika to z faktu, że ustawa o Inspekcji Handlowej była rozpatrywana wspólnie z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów - Inspekcja Handlowa jest bowiem organem podporządkowanym prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - i że próbowaliśmy zharmonizować daty wdrożenia obu tych regulacji. Stąd datę 1 kwietnia przyszłego roku określono jako moment wejścia w życie zarówno ustawy o Inspekcji Handlowej, jak i ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
Jeśli chodzi o wniosek pani senator Sagatowskiej, dotyczący doprecyzowania zadań rzeczoznawców, to wydaje mi się, że wniosek ten w pełni odpowiada zamierzeniom ustawy i wyraźniej niż w prezentowanym tekście określa zadania tychże rzeczoznawców.
Przy tej okazji chcę powiedzieć, że wprowadzenie instytucji rzeczoznawców wynikało między innymi z wniosków organizacji konsumenckich, a także sejmowej Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Obecna sytuacja, kiedy właściwie nie ma żadnych norm regulujących działalność rzeczoznawców, sprzyja wielu nieprawidłowościom, przede wszystkim wydawaniu opinii oraz ekspertyz dotyczących towarów i usług w sposób ewidentnie naruszający i
nteresy konsumenta. Stąd też zasadne wydawało się wprowadzenie w sposób sformalizowany tego typu instytucji i poddanie jej pewnemu nadzorowi i kontroli ze strony inspekcji handlowej. Myślę, że wyraźne wskazanie, iż rzeczoznawcy wydają opinie w sprawach jakości towarów lub usług i na czyje żądanie mogą taką opinię wydać, byłoby w pełni uzasadnione i wzbogaciłoby tekst ustawy. Dziękuję bardzo.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Pani Prezes.
Wysoka Izbo, ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Nadzwyczajną Legislacji Europejskiej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i o przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.
Informuję też, że głosowanie w sprawie ustawy o Inspekcji Handlowej zostanie przeprowadzone na końcu posiedzenia.
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiątego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziewięćdziesiątym pierwszym posiedzeniu w dniu 17 listopada 2000 r. Do Senatu została przekazana w dniu 18 listopada 2000 r. Pani marszałek Senatu w dniu 21 listopada 2000 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie w tej sprawie.
Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 523, natomi
ast sprawozdanie komisji w druku nr 523A.Proszę sprawozdawcę Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej senatora Wiesława Chrzanowskiego o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Proszę bardzo, Panie Senator
ze.Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Komisja Nadzwyczajna Legislacji Europejskiej powierzyła mi zadanie przedstawienia Wysokiej Izbie sprawozdania z obrad komisji, na których rozpatrywano wymienioną ustawę, to jest ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów. Komisja rozpatrywała tę ustawę w dniu 29 listopada bieżącego roku, a teraz wnosi o podjęcie uchwały w sprawie tej ustawy.
Uchwała zawiera dwadzieścia osiem poprawek do tej ustawy. Projekt tej uchwały, tak jak wspomniał przed chwilą pan marszałek, zawarty jest w druku senackim nr 523A.
Omawiana ustawa zastępuje ustawę z 24 lutego 1990 r. o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym i ochronie interesów konsumentów. Po dziesięciu latach od przemian ustrojowych, mimo kilku nowelizacji, ustawa ta nie przystaje już do rzeczywistości. Do wydania właściwej w tym zakresie ustawy zobowiązuje art. 76 konstytucji, który między innymi mówi o tym, że władze publiczne mają chronić konsumentów przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi. Omawiana ustawa wykorzystuje w szczególności bogate doświadczenia związane ze stosowaniem ustawy antymonopolowej, a ponadto harmonizuje nasze prawo z prawem Unii Europejskiej. Prawo konkurencji we Wspólnotach Europejskich uznawane jest za podstawę wspólnego rynku. Zharmonizowanie polskiego prawa z tym prawem, zgodnie z art. 63 Układu europejskiego, powinno nastąpić w istocie już w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Ochrona praw konsumenta regulowana jest jeszcze w kilku innych ustawach.
Omawiana przez na
s ustawa dotyczy przede wszystkim praktyk ograniczających konkurencję. W ustawie tej znalazło się wiele przepisów o charakterze materialnoprawnym, zbliżonych do tych z uchylanej ustawy antymonopolowej, ale to obecne unormowanie jest dużo obszerniejsze, bo jest ujęte w stu dwudziestu jeden artykułach.Jeśli chodzi o przepisy materialnoprawne, to na uwagę zasługuje wprowadzenie do ustawy bezwzględnego zakazu nadużywania przez przedsiębiorcę pozycji dominującej. Do tej pory istniała możliwość późniejszego usprawiedliwiania się z wykorzystania pozycji dominującej, z powołaniem się na tak zwaną klauzulę rozsądku, to jest na podstawie przesłanek wskazanych w art. 16 ustawy antymonopolowej. Obecne rozwiązanie wyklucza taką możliwość i odpowiada unormowaniu z art.
81 jednego z traktatów rzymskich. Najszerzej jednak w tej ustawie zostały rozbudowane przepisy proceduralne. Ponadto rozszerzono też słowniczek pojęć ustawowych, wprowadzając i definiując między innymi pojęcie rynku właściwego. Szczególną cechą nowych unormowań jest dążenie do wzmocnienia roli i pozycji prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przez przyznanie mu szerokich uprawnień kontrolnych i objęcie tą kontrolą także procesów koncentracji z udziałem osób fizycznych, bo definicją przedsiębiorcy objęto także osoby fizyczne, które formalnie nie prowadzą działalności gospodarczej. Prezesowi przyznano również szerokie kompetencje orzecznicze.Ustawa wprowadza także zmiany w przepisach innych ustaw, w szczególności w kodeksie postępowania cywilnego. Nadaje jednemu z rozdziałów kodeksu nowe brzmienie i wprowadza trzy nowe rozdziały - dotyczą one postępowania przed sądem antymonopolowym w sprawach z zakresu ochrony konkurencji, regulacji energetyki, regulacji telekomunikacji i regulacji transportu kolejo
wego.Poprawki do ustawy, o których przyjęcie wnosi komisja, mają charakter zarówno legislacyjny, jak i merytoryczny. Chodzi w nich między innymi o dostosowanie przepisów do innych ustaw, w szczególności do kodeksu spółek handlowych, gdyż dotychczas było jedynie odniesienie do uchylonego kodeksu handlowego. Nie będę omawiał poprawek o charakterze typowo legislacyjnym, na przykład poprawek językowych, poprawek ustalających właściwą kolejność uregulowań, bo znajdują się one w druku nr 523A. Zajmę się natomias
t zmianami i uzupełnieniami o charakterze merytorycznym, o których wprowadzenie wnosi komisja.Poprawka siódma przewiduje dodanie art. 21a, który wyłącza stosowanie wskazanych w nim przepisów kodeksu spółek handlowych w przypadku wydania przez prezesa urzędu zgody na koncentrację. Wprowadzenie tej poprawki było konieczne ze względu na powołaną przez kodeks spółek handlowych instytucję tak zwanej cesji administracyjno-prawnej, według której w przypadku łączenia spółek lub ich podziału zgoda na dokonanie konc
entracji przechodzi z jednej spółki na inną. Wprowadzenie tej instytucji bez tej poprawki mogłoby umożliwić obchodzenie ustawy z wykorzystaniem tej właśnie instytucji.Poprawka ósma zmierza do zagwarantowania prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów niezależności przez powoływanie go nie tylko w drodze konkursu, tak jak to uchwalił Sejm, ale dodatkowo na pięcioletnią kadencję, tak jak ma to miejsce na przykład w odniesieniu do prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji czy prezesa Urzędu Regulacji
Energetyki. Zdaniem komisji wymaga tego orzeczniczy charakter kompetencji prezesa, a w zasadzie dość szeroki zakres tych uprawnień orzeczniczych. Chcę wspomnieć, że ta sprawa ta była już dyskutowana w Sejmie, ale tam z powodu podziału głosów nie uzyskała większości.Z tą poprawką wiąże się poprawka dwudziesta ósma, która ma charakter przejściowy. Chodzi w niej o to, jak określi się początek kadencji prezesa z chwilą wejścia tej ustawy w życie.
Poprawka dziewiąta dotyczy uzupełnienia art. 38 ustawy o ust. 2a, który przewiduje rozszerzenie kompetencji rzecznika konsumentów w sprawach o wykroczenia na szkodę konsumentów przez przyznanie mu funkcji oskarżyciela publicznego. Zdaniem komisji zapewni to szerszą ochronę interesów konsumentów. Obecnie rzecznik może u
czestniczyć jedynie w postępowaniach cywilnych w sprawach o ochronę praw konsumenta.Przepisy o ochronie konsumenta są rozproszone w kilku ustawach, aktach normatywnych. Zapewniają one tę ochronę, ale ze względu na pewne komplikacje konsumenci często nie wiedzą, jak z tych przepisów korzystać. Ustawa w art. 57 dopuszcza w określonych sytuacjach, na przykład związanych z tajemnicą przedsiębiorstwa czy ochroną tajemnic podlegających ochronie na podstawie odrębnych przepisów, wyłączenie jawności rozprawy prowa
dzonej przez prezesa urzędu, nie określa jednak kwestii, na czym to wyłączenie ma polegać. Sprawy te prowadzone są zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego, a kodeks takich regulacji nie zawiera. Z tego względu komisja proponuje, aby w tym zakresie dostosować odpowiednie przepisy kodeksu postępowania cywilnego.W poprawce dwudziestej drugiej, dotyczącej art. 104, zawiera się propozycja uzupełnienia wykazu sankcji nakładanych przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów za niewypełnianie obowiązków lub przekroczenie zakazów przewidzianych w ustawie. Chodzi o sankcje za niewywiązanie się przez przedsiębiorcę z obowiązku, o którym mowa w art. 85. Ten obowiązek dotyczy powiadomienia prezesa urzędu o postępowaniu wszczętym przeciwko przedsiębio
rcy za granicą w związku z podejrzeniem o działania ograniczające konkurencję. Ten obowiązek nie został jak gdyby zauważony przy ustalaniu listy sankcji i to trzeba uzupełnić.Wreszcie poprawka dwudziesta trzecia dotyczy nowelizacji odpowiednich przepisów k
pc, dopuszczających kasację do Sądu Najwyższego w sprawach z zakresu ochrony konkurencji, z zakresu regulacji energetyki, telekomunikacji i transportu kolejowego. Chodzi o dopuszczenie kasacji niezależnie od wartości przedmiotu zaskarżenia.Pragnę Wysoki Senat poinformować, że wszystkie proponowane poprawki komisja uchwaliła bez głosów przeciwnych. Jeżeli dobrze pamiętam, nie spotkały się one także z zastrzeżeniami ze strony przedstawicieli rządu, ale tutaj pani prezes będzie mogła się do tego ustosunkować
.Niezależnie od tego chcę stwierdzić, że komisja uznała, iż ta ustawa pod względem legislacyjnym została oceniona pozytywnie. Dlatego na zakończenie raz jeszcze wnoszę o podjęcie uchwały w brzmieniu zawartym w druku senackim nr 523A. Dziękuję, Panie Marszałku.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję, Panie Senatorze. Proszę o pozostanie przy mównicy, bo mogą jeszcze być pytania.
Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu przed przystąpieniem do dyskusji chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż jedną minutę zapytania do pana senatora sprawozdawcy.
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze, pytań nie ma, wszystko jest jasne.
Wysoki Senacie, przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych prezes Rady Ministrów upoważnił wiceprezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Witam na naszym posiedzeniu panią wiceprezes Elżbietę Modzelewską-Wąchal. Widzę, że pani prezes zmierza do mównicy, zapraszam, proszę o przedstawienie stanowiska rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Proszę bardzo, Pani Prezes.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów
Elżbieta Modzelewska-Wąchal:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Mam przyjemność reprezentować rząd w pracach nad ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów.
Ustawa będąca przedmiotem dzisiejszych obrad jest aktem prawnym, który w założeniu ma doprowadzić do stworzenia spójnego, skutecznego instrumentu ochrony uczestników rynku przed antykonkurencyjnymi zachowaniami innych uczestników rynku, przedsiębiorców. Ustawa ta jest wynikiem dziesięcioletnich doświadczeń Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, poprzednio Urzędu Antymonopolowego. Spełnia także zasadniczy wymóg harmonizacji prawa dotyczącego
konkurencji z prawem unijnym.O roli konkurencji w naszej gospodarce nie trzeba w tej chwili, po dziesięcioletnim okresie wdrażania reform gospodarczych, mówić. Konkurencja jako zjawisko gospodarcze jest gwarancją zwiększania efektywności działalności gospodarczej prowadzonej przez przedsiębiorców, a także, w końcowym efekcie, wzrostu gospodarczego całego kraju.
Nowa ustawa ma za zadanie nie tylko, jak już powiedziałam, zwiększenie skuteczności prawa, ale i ograniczenie reguł, na podstawie których będzie dokonywana ingerencja państwa, do sytuacji rzeczywiście wymagających tej ingerencji. W warunkach gospodarki rynkowej państwo powinno ingerować bardzo ostrożnie i tylko w takim zakresie, w jakim jest to nieodzowne. W związku z tym w zakresie prawa materialneg
o przewiduje się pewne nowe instytucje, które z jednej strony uszczelniają kontrolę tam, gdzie to uszczelnienie jest konieczne, z drugiej zaś wyłączają kontrolę organu antymonopolowego tam, gdzie kontrola po prostu nie jest potrzebna, gdzie nie potrzeba żadnej ingerencji państwa.Jeśli chodzi o przepisy prawa materialnego, to można je podzielić na dwie grupy. Pierwsza grupa to przepisy regulujące zagadnienia związane z przeciwdziałaniem antykonkurencyjnym zachowaniom przedsiębiorców. Mam tu na myśli zakaz porozumień antykonkurencyjnych oraz zakaz nadużywania pozycji dominującej na rynku. W tej dziedzinie przewiduje się wyłączenie spod zakazów pewnych działań o charakterze bagatelnym, to znaczy tak zwanych porozumień bagatelnych, w przypadku których udział w
rynku przedsiębiorców porozumiewających się jest znikomy. Tego typu porozumienia po prostu nie wymagają przeciwdziałania, ze względu na konkurencję ze strony pozostałych uczestników rynku.Inną interesującą nową instytucją, przewidzianą w tej ustawie, są tak zwane wyłączenia grupowe, które również będą regulowały zagadnienia związane z zawieraniem porozumień. Wyłączenia grupowe spod zakazu porozumień antykonkurencyjnych będą odnosiły się do tych porozumień, które na podstawie doświadczeń organu antymonopolo
wego można będzie wyłączyć spod zakazu w drodze rozporządzenia ze względu na nikłe antykonkurencyjne efekty tego typu działań.O kwestii zmiany podejścia do zakazu nadużywania pozycji dominującej mówił pan senator Chrzanowski. Wprowadzamy bezwzględny zakaz nadużywania pozycji dominującej.
Drugą grupę przepisów prawa materialnego stanowią te, które regulują zagadnienia kontroli koncentracji na rynku dokonywanej przez przedsiębiorców. W tej grupie przepisów również decydujemy się na wyłączenie spod obowiązku uzyskiwania zgody organu antymonopolowego koncentracji niewywierających negatywnego skutku na stan konkurencji, tak zwanych koncentracji bagatelnych. Pod pojęciem koncentracji bagatelnych rozumie się takie, w przypadku których udział w rynku łączących się
stron nie przekracza 20%. Chciałam tu podkreślić, iż pozycja dominująca w rozumieniu przepisów nowo uchwalonej ustawy pojawia się dopiero od 40%, a więc ten pułap jest dość wysoki.Istotne w zakresie kontroli koncentracji jest uszczelnienie kontroli w odnie
sieniu do tych koncentracji, które mogą mieć istotne znaczenie dla konkurencji. Chodzi między innymi o doprecyzowanie przepisów dotyczących koncentracji dokonywanej przez przedsiębiorców należących do grup kapitałowych. Dotychczasowe przepisy nie zawierały precyzyjnych uregulowań, w związku z czym rodziły się wątpliwości co do zakresu stosowania tychże przepisów.Na uwagę zasługują również zmiany przepisów proceduralnych. Dotychczas, zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym i ochronie interesów konsumentów, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji działał na podstawie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego. Kodeks ten, tworzony na potrzeby rozstrzygania spraw dotyczących relacji organ administracji - obywatel, z
natury rzeczy nie stwarza dostatecznie skutecznego instrumentarium w postępowaniach z udziałem przedsiębiorców, którzy bardzo często mają niezwykle dużą siłę rynkową. W związku z tym konieczne było stworzenie specyficznej procedury antymonopolowej. A ponieważ ta procedura w pewnym zakresie nie jest uregulowana, nie wszystkie jej aspekty są uregulowane, w sprawach nieuregulowanych odwołujemy się do przepisów kpa, z tym że zakres tego odwoływania się jest oczywiście ograniczony.W moim odczuciu niezwykle isto
tna jest, choć nie dotyczy bezpośrednio procedury postępowania przed prezesem, lecz przed sądem antymonopolowym, kwestia uregulowania obowiązku chronienia tajemnicy przedsiębiorcy. W obecnych przepisach ochrona tajemnicy przedsiębiorcy była zagwarantowana w postępowaniu antymonopolowym, ale tylko przed prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nie było analogicznych przepisów dotyczących samej ochrony tajemnicy przedsiębiorcy w postępowaniu przed sądem antymonopolowym. W związku z tym konieczne było uregulowanie tych zagadnień i wypełnienie bardzo istotnej luki. Ochrona konkurencji jest, jak wiadomo, całkowita wówczas, gdy konkurenci nie mają wglądu w wiadomości, które w normalnym toku prowadzenia działalności gospodarczej nie są przez przedsiębiorców ujawniane, bo osłabiają po prostu możliwości konkurowania. Ustawa zaproponowana i uchwalona przez Sejm powinna być, jak się wydaje, dobrym instrumentem ochrony konkurencji na naszym rynku.Odnosząc się do sprawozdania Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej i propozycji zmian, pragnę podkreślić, iż rzeczywiście zasługują na aprobatę. Wszystkie zmiany zaproponowane przez komisję doskonalą ustawę uchwaloną przez Sejm, wypełniają istniejące luki i powinny służyć lepszej ochronie konkurencji na naszym
rynku. W związku z tym w ocenie rządu zasługują na uwzględnienie. Dziękuję bardzo.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Pani Prezes.
Proszę pozostać jeszcze przy mównicy, ponieważ, zgodnie z art. 44 ust. 6 Regulaminu Senatu, chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu związane z omawianą ustawą.
Pan senator Michaś, proszę bardzo.
Dziękuję bardzo, Panie Marszał
ku.Mimo wszystko mnie pani prezes nie przekonała. Zacznę od takiej sprawy. Czy pani prezes nie uważa, iż ochronę nad produktami i przetwórstwem wysoko przetworzonych artykułów żywnościowych już mamy i że ta ustawa tylko będzie to powtarzała? Czy nie byłaby potrzebna ustawa o nieprzetworzonych produktach rolno-spożywczych? Bo tu ochrona nie jest jeszcze taka duża.
Kolejna sprawa - problem znakowania artykułów żywnościowych. Minister wydaje rozporządzenie jeszcze na podstawie starej ustawy. Czy po wejściu w życie tej ustawy rozporządzenia ministra będą precyzyjniej regulowały te zagadnienia?
Sprawa definicji jakości handlowej. Z jednej strony mówimy, że właściwości organoleptyczne i mikrobiologiczne włącza się do zakresu kontroli jakości handlowej. Z drugiej zaś strony w art. 2 pkcie 4 mówi się, że przepisy tej ustawy nie dotyczą wymagań zdrowotnych, sanitarnych i weterynaryjnych. Czy nie trzeba w tej ustawie zwrócić baczniejszej uwagi na standaryzację i certyfikację?
I jeszcze art. 11, który mówi, że przedsiębiorca zamierzający eksportować artykuły rolno-spożywcze ma to zgłosić inspekcji. Czy nie jest to zbędna biurokracja, bo czas zgłaszania wynosi czterdzieści osiem godzin albo dwadzieścia cztery godziny? Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Proszę o udzielenie odpowiedzi, Pani Prezes.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów
Elżbieta Modzelewska-Wąchal:
Dziękuję za pytania, ale z przykrością chciałam stwierdzić, że one nie dotyczą tej ustawy. Odnoszą się do ustawy, nad którą
(
Wicemarszałek Marcin Tyrna: To będzie w następnym punkcie.)mają państwo, Wysoka Izba, ma obradować w innym czasie.
(
Senator Ireneusz Michaś: Przepraszam bardzo.)Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dobrze, myślę że pan senator powtórzy te pytania, gdy będzie rozpatrywany następny punkt porządku obrad. To się zdarza.
Pan senator Mieczysław Janowski.
Proszę bardzo.
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Pani Prezes, mam kilka pytań, dotyczących rozdziału 2 w dziale IV ustawy. Rozdział ten ma tytuł "Samorząd terytorialny i organizacje konsumenckie". Otóż w ustawie o samorządzie powiatowym w rozdziale 2 art. 4 mówi się o zadaniach i działaniach powiatu, wymieniając w ust. 1 pkt 18 zadania ochrony praw konsumenta.
Chciałbym zapytać, jak państwo widzicie rolę osoby pełniącej funkcję rzecznika konsumentów. Czy to jest osoba czy też ma to być określony dział, bowiem rozwiązania, które zostały przyjęte w tej ustawie, w moim przekonaniu, będą prowadziły do pewnego dualizmu. Ma być powołany rzecznik konsumentów. Tymczasem w ustawie o pracownikach samorządowych czytam, że pracownicy powoływani, bo mogą być też mianowani i zatrudnieni na innej zasadzie, to są tacy pracownicy, jak sekretarz, skarbnik i tak dalej. Ale państwo zaproponowaliście zapis, który mówi, iż ów rzecznik jako jedyny chyba z pracowników jest bezpośrednio podporządkowany radzie i ponosi przed nią odpowiedzialność. Oznaczałoby to, że starosta powiatu nie ma żadnego wpływu na działalność tej osoby czy ewentualnie komórki. Zatem prosiłbym o rozwinięcie tej kwestii i wyjaśnienie, dlaczego tak zostało to zaproponowane. Dziękuję.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę o udzielenie odpowiedzi.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów
Elżbieta Modzelewska-Wąchal:
Panie Marszałku, uprzejmie proszę o wyrażenie zgody na udzielenie wyjaśnień przez panią prezes Elżbietę Ostrowską, która odpowiada za sprawy konsumenckie w naszym urzędzie, ponieważ ja jestem od spraw konkurencji.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Proszę bardzo, Pani Prezes, można z miejsca. Proszę o naciśnięcie przycisku.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów
Elżbieta Ostrowska:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Zapisy dotyczące rzeczników konsumenckich konsumują, jeśli tak można powiedzieć, dotychczasowe, blisko już dwuletnie, doświadczenie ich funkcjonowania i współpracy urzędu z tymi rzecznikami. Pozwolę sobie przypomnieć, że instytucja powiatowych lub miejskich rzeczników konsumentów została
powołana z dniem 1 stycznia 1999 r. na mocy nowelizacji ówczesnej ustawy o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym. Obecnie działa około dwustu dziewięćdziesięciu rzeczników w ponad trzystu powiatach. Różnica w liczbie bierze się stąd, że ustawa dopuszcza tworzenie jednego wspólnego stanowiska rzecznika dla kilku powiatów.Usytuowanie rzeczników, które proponujemy, a więc takie, aby podlegali bezpośrednio radzie, wynika z dotychczasowych doświadczeń ich funkcjonowania. Rzecznik musi zachować obiektywizm i działać w pełni niezależnie od pewnych bieżących wpływów. Taką niezależność zapewnia właśnie podporządkowanie radzie.
Chcę powiedzieć, że w pierwszym półroczu tego roku przeprowadziliśmy wśród wszystkich funkcjonujących wówczas rzeczników badania ankietowe, dotyczące problemów, jakie występują w ich pracy i oceny usytuowania w strukturach samorządu. I właśnie takie sugestie, dotyczące podporządkowania bezpośrednio radzie, wyrażała większość rzeczników. Wskazywali, że przy takim usytuowaniu mogą wypełniać
swoje obowiązki w sposób całkowicie zobiektywizowany. Będą także mieli pewną rangę ze względu na to bezpośrednie podporządkowanie radzie. Starosta zaś będzie wypełniał w stosunku do rzeczników funkcje, które wynikają z kodeksu pracy - i o tym mówi art. 37. Wydaje się więc, że to rozwiązanie, wyrosłe, jak mówię, na gruncie dotychczasowych doświadczeń, zapewnia rzecznikowi dobre warunki funkcjonowania. A leży to w interesie konsumentów.Dziękuję bardzo, Pani Prezes.
Czy są jeszcze jakieś pytania z sali? Nie.
Dziękuję więc bardzo pani prezes za udzielenie odpowiedzi.
Otwieram dyskusję.
Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te muszą być złożone na piśmie do zamknięcia dyskusji nad daną ustawą.
Przypominam, że komisja będzie rozpatrywać tylko te wnioski, które zostały złożone do zamknięcia dyskusji na piśmie do marszałka Senatu.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Henryka Stokłosę. Następnym mówcą będzie pan senator Zbigniew Antoszewski.
Dla porządku informuję Wysoką Izbę, że wnioski o charakterze legislacyjnym do protokołu złożyła pani senator Genowefa Ferenc.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Jednym z podstawowym powodów podjęcia dziś próby kompleksowego uregulowania zagadnień z zakresu ochrony konkurencji i konsumentów jest potrzeba uczynienia prawa konkurencji bardziej skutecznym i przystającym do naszych realiów gospodarczych. Nowa regulacja prawna - o czym już dziś mówiono - jest także niezbędna ze względu na zbliżające się nasze członkostwo w Unii Europejskiej. Jest ona niezbędna również, a może przede wszystkim, ze względu na konieczność zastąpienia obecnie obowiązującej ustawy antymonopolowej regulacją, która z jednej strony zapewni ochronę podmiotów gospodarczych i ich interesów, a z drugiej strony, zagwar
antuje istnienie konkurencji gospodarczej. Rozwiązania prawne, które dziś zapewne przyjmiemy, są - a mówię to jako osoba zainteresowana - korzystne dla polskich przedsiębiorców.W porównaniu z ustawą o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym, w uchwalanej ustawie zaproponowano wiele nowych rozwiązań. Na trzy z nich chciałbym zwrócić uwagę.
Projekt ustawy przewiduje wyłączenie spod zakazu praktyk monopolistycznych tak zwanych porozumień bagatelnych, zawieranych przez przedsiębiorców mających mały udział w rynku. Proponuje się również podwyższenie tak zwanego progu bagatelności, to znaczy pułapu, poniżej którego nie istnieje obowiązek uprzedniego zgłoszenia zamiaru koncentracji i uzyskania pozytywnej decyzji prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
. Są to rozwiązania korzystne zarówno dla małych, jak i większych przedsiębiorstw, gdyż stwarzają im szansę egzystencji obok potentatów w danej branży.Istotny i bardzo wartościowy jest zamiar wydawania dziennika urzędowego urzędu ochrony konkurencji i konsumentów, który będzie zawierał decyzje i postanowienia prezesa urzędu oraz orzeczenia sądu antymonopolowego i sądu najwyższego w zakresie tej ustawy. rozwiązanie to, w moim przekonaniu, przyczyni się do wzrostu poziomu świadomości prawnej i do jednolitośc
i prawa.Trafnej modyfikacji poddano również zagadnienia związane z procedurą postępowania zarówno przed prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jak i przed Sądem Antymonopolowym. Wprowadzenie dwóch typów postępowania przed prezesem - myślę tu o postępowaniu wyjaśniającym, mniej sformalizowanym, oraz o właściwym postępowaniu antymonopolowym, obudowanym całą procedurą - pozwoli na szybkie reagowanie na zjawiska występujące w gospodarce.
Nieco dłużej chciałbym zatrzymać się przy art. 9. W jego ust. 2 mówi się o nadużywaniu pozycji dominującej. Wielokrotnie mówiłem w tej Izbie o jednej z patologii, która związana jest z nadużywaniem tej pozycji, a mianowicie o ustalaniu odległych terminów płatności w supermarketach. Ponieważ najbliższym, a czasem jedynym miejscem, gdzie producent, zwłaszcza artykułów rolno-spożywczych, może sprzedać swoje towary, jest supermarket, wyznacza się tam trzy-, sześcio-, a nawet dziewięciomiesięczne terminy płatności. Jest to klasyczny przykład bezkarnego dotąd w Polsce wyko
rzystywania dominującej pozycji. Pamiętam, jak zdenerwowani taką sytuacją moi koledzy posłowie przy okazji nowelizacji ustaw podatkowych zgłaszali propozycje wprowadzenia przepisu, który nakładałby obowiązek płacenia podatku dochodowego od należności dłuższych niż jednomiesięczne. Mimo że propozycje te zgłaszane były w dobrych intencjach, to jednak dobrze, że zostały one odrzucone, bo likwidowałyby normalny kredyt kupiecki. Mam nadzieję, że rozwiązania zaproponowane dziś w omawianej przez nas ustawie okażą się w praktyce skuteczne i zlikwidują wreszcie w naszym handlu tę patologię.Przede wszystkim z tego powodu będę głosował za przyjęciem tej ustawy. Dziękuję.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Zbigniewa Antoszewskiego. Następnym mówcą będzie pan senator Wiesław Chrzanowski.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Zgłaszam dwie poprawki. Jak wiadomo, przedsiębiorcy mają obowiązek uiszczania opłaty od wniosków o wszczęcie postępowania antymonopolowego. Ustawodawca nie precyzuje jednak, jakie jest przeznaczenie tych opłat. Jeżeli mają one zasilić budżet państwa, to w art. 80 ust. 1 należy na końcu dodać wyrazy "płatne do budżetu państwa". Nie jest to jednak najl
epsze rozwiązanie, dlatego proponuję gromadzenie pieniędzy z tych opłat na odrębnym rachunku bankowym w formie środka specjalnego.Należałoby wówczas dodać nowy artykuł, art. 115a zawierający trzy ustępy. Ust. 1 miałby brzmienie: "środki finansowe uzyskane przez Urząd z tytułu opłat, o których mowa w art. 80, oraz kar pieniężnych, o których mowa w art. 104-106, gromadzone są na rachunku bankowym środka specjalnego Urzędu w rozumieniu przepisów o finansach publicznych." I ust. 2: "środki finansowe, o których
mowa w ust. 1, przeznacza się na usprawnianie funkcjonowania Urzędu, a w szczególności dofinansowanie badań rynku i ekspertyz oraz wydawanie Dziennika Urzędowego Ochrony Konkurencji i Konsumentów, oraz premie dla pracowników i członków kierownictwa Urzędu." Ust. 3 brzmiałby zaś następująco: "podziału środków, o których mowa w ust. 2, dokonuje prezes urzędu." To właśnie treść poprawki pierwszej.A teraz krótkie jej uzasadnienie. Po pierwsze, środki specjalne tworzone są na podstawie wielu ustaw, na przykład uchwalonego ostatnio prawa telekomunikacyjnego. Po drugie, z wejściem w życie rozpatrywanej ustawy wiąże się powstanie bardzo istotnych, nowych zadań urzędu, których realizacja z konieczności obciążać będzie budżet państwa.
Jakie to są zadania? Chodzi między innymi o wydawanie dziennika urzędowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W dzienniku tym, wzorem Unii Europejskiej, publikowane powinny być decyzje prezesa urzędu i jego delegatur terenowych. Będą tam też publikowane wyroki Sądu Antymonopolowe
go oraz Sądu Najwyższego wydawane w sprawach antymonopolowych. Biorąc pod uwagę to, że co roku będzie wydawane około półtora tysiąca decyzji i około stu wyroków sądowych, mamy do czynienia z poważnym przedsięwzięciem wydawniczym. Niektóre z tych decyzji to duże opracowania analityczne, które w skomplikowanych sprawach liczą niekiedy dwadzieścia czy nawet czterdzieści stron maszynopisu. Nie sposób byłoby w każdym przypadku opublikować je w pełnym brzmieniu, ale i tak jest to związane z dużym wydatkiem, który nie znajduje pokrycia w środkach budżetowych. Trzeba również dodać, że w dzienniku będą publikowane także wszelkie interpretacje i wyjaśnienia przepisów antymonopolowych. Będzie to wydawnictwo, które przyczyni się do lepszego upowszechnienia i stosowania prawa antymonopolowego.Problemem jest bowiem właśnie wzrastająca co roku liczba decyzji, wyroków, interpretacji, wyjaśnień, liczba nakładanych kar. Wymaga to tworzenia sprawniejszych narzędzi informatycznych i rozwiązań organizacyjnych, które pozwolą wykorzystać dorobek orzecznictwa antymonopolowego do wyeliminowania decyzji przypadkowych i nietrafnych. Istnieje również stale rosnące zapotrzebowanie zewnętrzne, krajowe i zagraniczne, na tego rodzaju rozstrzygnięcia. Skorzystają z nich studenci, firmy prawn
icze, naukowcy czy też przedsiębiorcy. Już dziś komisja Unii Europejskiej zwraca się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o przedkładanie różnych sprawozdań ilościowych, niekiedy za okresy kilkuletnie, w różnych przekrojach tematycznych, na przykład w zakresie fuzji czy udziałów, jeśli chodzi o przedsiębiorców zagranicznych. Bez utworzenia odpowiedniej, stale aktualizowanej bazy nie będzie można sprostać różnym zapotrzebowaniom.W postępowaniach antymonopolowych bardzo rzadko można obciążyć stronę kosztami. W dodatku w przypadku wielu innych spraw toczących się z urzędu, ciężar dowodu spoczywa właśnie na urzędzie, który ma obowiązek dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego sprawy i zebrania całego materiału dowodowego. W skomplikowanych sprawach o stw
ierdzenie stosowanych praktyk monopolistycznych, na przykład w sprawach energetycznych czy telekomunikacyjnych, wymagających niekiedy badania kosztów i cen, wykazanie stosowania tejże praktyki bez ekspertyzy zewnętrznej jest w zasadzie niemożliwe.Zauważyć należy, że w postępowaniu przed Sądem Antymonopolowym prezes urzędu jest zawsze stroną pozwaną. Odwołanie się więc do opinii ekspertów ma istotne znaczenie, sąd wręcz oczekuje zasięgnięcia opinii biegłego. Koszty opinii są jednak bardzo wysokie, a budżet
urzędu nie jest przygotowany na ich pokrywanie. Środki na ten cel muszą być jednak zagwarantowane, bowiem chodzi tu o zapewnienie skuteczności działania urzędu. Przedsiębiorców w postępowaniach sądowych reprezentują bardzo dobrze przygotowane firmy prawnicze, co nakłada na służby pracownicze wysokie wymagania zawodowe.Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ponosi koszty ekspertyz nie tylko w postępowaniach antymonopolowych, ale także w sprawach z zakresu nieuczciwej konkurencji, na przykład w przypadku zwalczania nieuczciwej reklamy piwa. Producenci stosujący nieuczciwą reklamę bez trudu mogą zatrudnić i zatrudniają ekspertów wysokiej klasy z cenzusem profesorskim. Prezes urzędu, wytaczający im powództwa, powinien przedstawić przed sądem powszechnym opinię
własnych ekspertów, a to wymaga dużych nakładów.Wymienione już tu okoliczności są chyba wystarczające, aby mówić o potrzebie utworzenia środka specjalnego, który zapewni, od strony materialnej, właściwy poziom merytoryczny załatwianych spraw.
A teraz nast
ępna poprawka. Dotyczy ona przepisów art. 110. W zmianach odnoszących się do kodeksu postępowania cywilnego dotychczasowy pkt. 5 w art. 479 § 1 wymaga skreślenia, bowiem według ostatniego brzmienia ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów prezes urzędu nie wydaje postanowień w zakresie przeszukań, wobec czego Sąd Antymonopolowy nie może rozpatrywać zażaleń od nieistniejących postanowień. Dlatego należy umieścić nową treść w pkcie 5: "udzielania zgody na wniosek Prezesa Urzędu w sprawach, o których mowa w art. 60 ust. 1 i art. 94 ust. 1". W tych właśnie artykułach mówi się o tym, że przeszukanie pomieszczeń, rzeczy albo lokali mieszkalnych odbywa się za zgodą Sądu Antymonopolowego.Przedkładam na piśmie te propozycje poprawek. Dziękuję za uwagę.
Wicemarsza
łek Marcin Tyrna:Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę o zabranie głosu przez pana senatora Wiesława Chrzanowskiego. Następnym mówcą będzie pan senator Mieczysław Janowski.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Komisja rozważała kwestię poprawek, ale tempo pracy w Senacie jest tak znaczne, że później dochodzi jednak do ujawnienia pewnych niezborności legislacyjnych.
Stąd chciałem złożyć jeszcze dodatkowo pięć poprawek. Dwie mają charakter typowo legislacyjny, a więc nie będę ich omawiał. Jedna dotyczy art. 110 pkt. 2, gdzie jest nowelizowany art. 47928 § 1 kpc. I tutaj przychylam się do stanowiska przedstawionego przed chwilą przez pana senatora Antoszewskiego. Z tym, że uważam, iż wystarczy skreślić pkt. 5, nie potrzeba odsyłać do innych artykułów, bo to jest w ramach jednej ustawy i nawet bez przepisu proponowanego przez pana senatora te kompetencje (Rozmowy na sali)
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Przepraszam, moment.
Panie Senatorze! Zwracam panu uwagę. Dyskusje z panami ministrami proszę prowadzić poza salą, a nie na sali.
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Wiesław Chrzanowski:
Składam wniosek o skreślenie wspomnianego przepisu.
Kolejna poprawka odnosi się do art. 75, który dotyczy zwrotu kosztów. Mówi się tam jedynie o zwrocie kosztów opinii biegłych i instytutów naukowych. Z dalszych przepisów wynika jednak, że wszelkie koszty podlegają zwrotowi, bo w niektórych wypadkach może być rozłożenie tych kosztów na strony, zmniejszenie kosztów czy tylko częściowe obciążenie kosztam
i. To jest niespójne. Moja poprawka polega na tym, żeby skreślić wyrazy: "zwraca koszty opinii biegłych i instytutów naukowych" i zastąpić je wyrazami: "zobowiązany jest ponieść koszty postępowania". Chodzi tu o koszty postępowania w ogóle.Wreszcie najisto
tniejsza poprawka, w której postuluję skreślenie art. 113. W tym artykule dokonano zmiany art. 37 ust. 2 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym. Za chwilę, przy punkcie jedenastym porządku obrad, będziemy rozpatrywać właśnie ustawę o zmianie ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym. Tam ta sprawa jest uregulowana w nowy sposób. Omawiana w tej chwili ustawa ma wejść w życie 1 kwietnia 2001 r., a ustawa o Krajowym Rejestrze Sądowym, podobnie jak ustawa o zmianie tej ustawy, mają wejść z dniem 1 stycznia 2001 r. Czyli powstanie sytuacja, że po kilku miesiącach będzie odesłanie do nieistniejącego już przepisu, ponieważ ustawa o rejestrze wchodzi wcześniej i zmienia ten przepis. A więc, jeżeli uchwalamy równocześnie ustawę o zmianie ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, to nie należy w innej ustawie ingerować w ten zakres unormowań.Jeśli chodzi o poprawkę, którą zgłosił pan senator Antoszewski odnośnie do podziału wpływów z zasądzanych kar, to ta sprawa była rozpatrywana przez komisję, ale nie znalazła poparcia ze względu na to, że rzeczywiście te wszystkie obciążenia, obowiązki itd., o których mówił pan senator, istnieją. A jednocześnie trudno jest uzależniać ich pokrycie od tego, jaki będzie wpływ środków z tytułu kar, bo gdyby nie istniał taki wpływ, to te wydatki trze
ba pokryć z budżetu. Przy czym jeśli chodzi o tworzenie takich odrębnych funduszy, to komisja już to rozpatrywała i sprawa jest niewątpliwie dyskusyjna. Po zgłoszeniu poprawki komisja jeszcze raz będzie się zastanawiała nad tą sprawą. Dziękuję, Panie Marszałku.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze. Prosiłbym o złożenie tych poprawek do mnie. Dziękuję.
Kolejnym mówcą będzie pan senator Mieczysław Janowski.
Proszę bardzo.
Panie Marszałku! Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie! Szanowni Państwo Prezesi!
Chciałbym bardzo krótko odnieść się do tematu, który poruszyłem już w trakcie zapytań, dziękując za rozwiązanie w rozdziale drugim wiążące samorząd terytorialny z organizacjami konsumenckimi. Uważam, że powołanie pracownika, który jest rzecznikiem konsumentów, jest bardzo istotne. Z ustawy o samorządzie powiatowym wynika, że jest to zadanie powiatu. W ustawie o pracownikach samorządowych mamy taki zapis, że jedynie sekretarz powiatu i skarbnik powiatu to
pracownicy powoływani. A więc rzecznik jest wysoko usytuowany, i dobrze. Jednakże sądzę, że jeżeli idziemy drogą docenienia samorządu, to ów rzecznik powinien mieć wszystkie narzędzia, które umożliwią mu sprawne wykonywanie zadań. Znamy bowiem konflikty, które czasami istnieją w samorządzie pomiędzy radą a zarządem. Stąd też zapis mówiący o tym, że usytuowanie rzecznika określa statut, jest bardzo dobry.Ze względu na ten kontekst zgłaszam poprawkę sprowadzającą się do tego, by w art. 36 zrezygnować z ust. 3, który mówi o tym, że rzecznik jest bezpośrednio podporządkowany radzie. Mógłbym wymienić zadania powiatu wpisane do statutu oraz osoby je wykonujące. Nie ma tu żadnych konfliktów, bowiem rada jest najważniejszym organem samorządu terytorialnego. To rada rozlicza zarząd. Myślę więc, że te uwarunkowania będą spełnione, tym bardziej że rzecznik konsumentów będzie musiał korzystać z opinii zespołu radców prawnych i innych pracowników samorządu, którzy są w gestii szefa zarządu powiatu. Zatem takie rozwiązan
ie i w konsekwencji skreślenie w art. 37 ust. 3 wydają się być zasadne. I taką poprawkę pragnę złożyć na pańskie ręce, Panie Marszałku. Dziękuję.Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Chciałem zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos? Dziękuję.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana.
Informuję Wysoką Izbę ponadto, że w dyskusji wnioski o charakterze legislacyjnym złożyli na piśmie: pani senator Genowefa Ferenc, pan senator Zbigniew Antoszewski, pan senator Wiesław Chrzanowski i pan senator Mieczysław Janowski.
Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.
Chciałem zapytać, czy przedstawiciel rządu chce ustosunkować się do przedstawionych wniosków. (
Rozmowy na sali)Znów te rozmowy na sali.
Przepraszam panią, ale pani jest na posiedzeniu Senatu, więc proszę nie przeszkadzać lub opuścić salę.
Pani prezes chciałaby zabrać głos? Proszę na mównicę.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów
Elżbieta Modzelewska-Wąchal:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Zdecydowana większość propozycji zmian zasługuje na aprobatę. Rzeczywiście jeszcze w ostatniej chwili ujawnione zostały pewne niespójności. W kuluarach wymienialiśmy opinie na temat Krajowego Rejestru Sądowego z przedstawicielami Ministerstwa Sprawiedliwości. Zaproponowane zmiany są zdecydowanie korzystne i w dużej części niezbędne.
Jeśli zaś chodzi o zmianę, która została zaproponowana w odniesieniu do usytuowania rzecznika, to chciałam serdecznie prosić o udzielenie głosu pani prezes Ostrowskiej.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Proszę bardzo, Pani Prezes.
Wiceprezes
Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów
Elżbieta Ostrowska:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Chciałabym bronić zapisu zawartego w art. 36 w ust. 3. Jest to zapis dotyczący podporządkowania rzecznika konsumentów bezpośrednio radzie. Pragnę zwrócić uwagę, że zapis ten koresponduje z art. 37, gdzie w ust. 3 mówi się, iż warunki pracy i płacy rzecznika określa rada. Tworzy to pewną spójną konstrukcję, bo rada określa warunki pracy i płacy rzecznika, a rzecznik jest podporządkowany radzie, odpowiada przed nią. W naszym przekonaniu, wynikającym z kontaktów ze wszystkimi funkcjonującymi w tej chwili rzecznikami, takie właśnie spójne rozwiązanie gwarantuje to, o co nam chodzi, czyli niezależność rzecznika od bieżących wpływów, od sporów w zarządzie czy też powiązań pomiędzy samorządem a przedsiębiorcami działającymi na tym terenie. Zwracam uwagę, że rzecznik działa w społeczności lokalnej połączonej różnymi rodzajami więzów. W takiej sytuacji bronienie interesu konsumenta wymaga naprawdę zagwarantowania rzecznikowi bezstronności i niezawisłości, jeśli można użyć takiego słowa. Zatem prosiłabym bardzo o pozostawienie tych zapisów w wersji przedkładanej przez rząd.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo. Myślę, Pani Prezes, że prace będą toczyć się dalej w komisjach i tam będzie możliwość dyskutowania.
Wysoka Izbo, ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Reg
ulaminu Senatu, proszę Komisję Nadzwyczajną Legislacji Europejskiej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów zostanie przeprowadzone na końcu posiedzenia.
przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziesiątego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych.Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na dziewięćdziesiątym pierwszym posiedzeniu w dniu 17 listopada 2000 r. Do Senatu została przekazana 18 listopada 2000 r. Pani marszałek Senatu w dniu 21 listopada 2000 r., zgodnie z art. 68 ust. 1 Regulaminu Senatu, skierowała ją do Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej. Komisja po rozpatrzeniu ustawy przygotowała swoje sprawozdanie.
Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 524, zaś sprawozdanie komisji w druku nr 524A.
Obecnie proszę sprawozdawcę Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej panią senator Genowefę Ferenc o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.
Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!
Komisja Nadzwyczajna L
egislacji Europejskiej w dniu 29 listopada 2000 r. zapoznała się ze skierowaną do komisji ustawą o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych, zawartą w druku senackim nr 524.Ustawa została uchwalona przez Sejm w dniu 17 listopada 2000 r. Jest to projekt rządowy, mający na celu, jak podano w uzasadnieniu ustawy, w sposób kompleksowy uregulować sprawy jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych.
Podczas obrad komisji natomiast przedstawiciel rządu, określając zakres działania ustawy, powiedział, iż ustawa zawiera zapisy regulujące następujące kwestie: wymagania odnoszące się do znakowania artykułów rolno-spożywczych; zasady objęcia urzędową kontrolą artykułów importowanych, eksportowanych oraz wytwarzanych na rynek krajowy; promocję artykułów rolno-spożywczych wyprodukowanych z surowców pochodzenia krajowego; zasady określania wymagań w zakresie jakości handlowej i warunków składowania oraz transportowania artykułów rolno-spożywczych; zasady określania wymagań odnoszących się do pobierania prób i metod
analiz; tryb powoływania i zakres kompetencji rzeczoznawców; powołanie i zakres działania Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych powstałej na bazie połączonych jednostek inspekcyjnych, to jest Centralnego Inspektoratu Standaryzacji oraz Inspekcji Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych, oraz organizację i warunki prowadzenia przez nią kontroli; system kar za utrudnianie przeprowadzenia kontroli i wprowadzenie do obrotu artykułów rolno-spożywczych niespełniających wymagań określonych ustawą; opłaty za badania laboratoryjne wykonane na potrzeby urzędowej kontroli w zakresie jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych.Poseł sprawozdawca uczestniczący w posiedzeniu komisji zwrócił uwagę, że projekt ustawy dotyczy obszaru, którym dotychczas zajmują się dwie inspekcje. Stwierdził również, że ustawa wywołuje trochę emocji oraz nasuwa wątpliwości dotyczące zakresu działania Inspekcji Handlowej czy Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Przedstawiciel Biura Legislacyjnego przedstawi
ł problemy związane z ustawą, zwracając uwagę na wiele bardzo istotnych kwestii. Wskazał, że ustawa wkracza w dziedzinę systemu prawnego regulowaną kilkoma czy nawet kilkunastoma innymi aktami prawnymi, nie licząc rozporządzeń. Do najważniejszych należy zaliczyć ustawy: o normalizacji; o systemie zgodności akredytacji oraz zmianie niektórych ustaw z kwietnia 2000 r.; o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia; o inspekcji skupu i przetwórstwa artykułów rolnych; o państwowym nadzorze standaryzacyjnym towarów rolno-spożywczych w obrocie z zagranicą; o organizacji rynków owoców i warzyw, rynku chmielu, rynku tytoniu oraz rynku suszu paszowego, omawianą niedawno przez Wysoką Izbę, oraz ustawę dotyczącą inspekcji skupu i przetwórstwa artykułów rolnych - sanitarnej, weterynaryjnej czy nasiennej.Podczas dyskusji wskazywano, że ustawa jest kontrowersyjna, bo wkracza w kompetencje organów już działających bądź tych, które będą działać. Ustawa zawiera niespójne regulacje, niezdefiniowane określenia, które w różnych przepisach są odmienne, definicje nie do końca sprecyzowane, które mogą nasuwać wiele wątpliwości. Podam przykład: definicja jakości handlowej określona w pkcie 5 art. 3 nie jest na tyle czytelna i jasna, aby nie wchodzić w konflikt z uregulowaniami dotyczącymi spraw zdrowotnych, zakresu kompetencji inspekcji sanitarnej czy weterynaryjnej. Inne wątpliwości związane są z tym, czy jakość zdrowotna może być jakością handlową. Wskazywano na problemy dotyczące zdefiniowania jakości handlowej.
W art. 17 ust. 3 okr
eślono zadania Inspekcji Handlowej. Nasuwa się pytanie, kto będzie szukał jej uprawnień w ustawie o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych.W ust. 2 wspomnianego art. 17 zawarta jest delegacja dla ministra do określenia w drodze rozporządzenia szczegółowych zasad organizacji inspekcji ze względu na usprawnienie i ujednolicenie funkcjonowania jej organów. Nasuwa się pytanie, jak można coś usprawniać, ujednolicać, skoro tego jeszcze nie ma, skoro to dopiero powstaje, bo o utworzeniu inspekcji mówi art
. 16.Z kolei art. 20 ust. 6 daje ministrowi delegację do wydania rozporządzenia, które winno określać statut głównego inspektoratu, a w szczególności mieć na względzie rodzaje komórek organizacyjnych.
Wątpliwości nasuwały też postanowienia art. 22, 23, 25,
31, 32, 34, 35, 36, 10, 11.Jeśli ustawa ma wejść w życie z dniem 1 stycznia 2002 r., to skąd taki pośpiech? Dlaczego nie można stworzyć przepisu, który będzie kompleksowo regulował te sprawy?
Bardzo wiele wątpliwości nasuwają zapisy art. 32. Jak można w ustawie dostosowującej prawo polskie do prawa unijnego wprowadzać zapis dopuszczający przeprowadzanie badań laboratoryjnych przez inne wyspecjalizowane laboratoria? Przecież przepisy unijne nakładają obowiązek przeprowadzania tych badań przez laboratoria
akredytowane lub notyfikowane.W dyskusji wskazano liczne sprzeczności występujące w ustawie. Ze względu na bardzo wiele uwag i zgłoszonych wniosków komisja nie zakończyła pracy w dniu 22 listopada. Zebrała wszystkie wnioski i poprawki oraz postanowiła, że końcowe stanowisko zostanie podjęte 5 grudnia bieżącego roku. W tymże dniu komisja postanowiła zarekomendować Wysokiej Izbie wniosek o odrzucenie ustawy w całości. Przy czym 6 osób głosowało za, 4 - przeciw, a nikt się nie wstrzymał od głosu. Stanowisko k
omisji przedstawiono w druku nr 524A.Mniejszość komisji zgłosiła wnioski, które są przedstawione również w druku nr 524A. Wnioski mniejszości zostaną przedstawione przez senatora sprawozdawcę tychże wniosków.
Uzasadniając wniosek o odrzucenie ustawy w całości, pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na najistotniejsze problemy zgłaszane podczas dyskusji. Są one następujące: handel artykułami rolno-spożywczymi należy do najważniejszych segmentów na rynku krajowym i w obrocie międzynarodowym; towary rolno-spożyw
cze muszą spełniać liczne wymogi jakościowe, a stosowane obecnie regulacje prawne określają metody badań i procedury kontrolne; kontrola tych towarów nie powinna być działalnością destrukcyjną, ale mocnym narzędziem stymulującym właściwą jakość towarów i wspierającym rynek krajowy; w omawianej ustawie brakuje jasno określonego celu, a jedynym celem, o którym już wspomniałam, jest połączenie dwóch dotychczas odrębnie działających jednostek kontrolnych.Kolejny problem nasuwający wiele wątpliwości to pojęcie "jakość handlowa". Definicja jakości handlowej nie występuje w prawie Unii Europejskiej, nie pojawia się tam takie określenie. W prawie unijnym występuje po prostu pojęcie "jakość towarów", na które składają się kwestie związane z bezpieczeństwem danego to
waru oraz pewne wymogi standardowe. W związku z tym w Unii nadzór państwowy nad bezpieczeństwem środków żywności pełnią tylko inspekcje sanitarne, weterynaryjne i fitosanitarne, natomiast przestrzeganie standardów przez producenta czy dystrybutora jest kontrolowane przez różnego rodzaju konsumenckie instytucje pozarządowe. Dlaczego w Polsce chcemy wprowadzać tak kosztowne rozwiązania? Według wyliczeń rządu, od 2002 r. trzeba będzie przeznaczyć na to dodatkowo około 18 milionów 500 tysięcy zł - oczywiście według cen z 2000 r. Jest to przecież kolejny przykład rozbudowywania administracji centralnej bez liczenia się ze skutkami finansowymi.W wielu artykułach - wymienię tylko niektóre, na przykład art. 11, 12, 17 - wprowadza się dodatkowe utrudnienia dla przedsiębiorców krajowych. Jak bowiem inaczej nazwać tworzenie w art. 12 kolejnego rejestru? Chodzi o obowiązek zgłaszania działalności gospodarczej wojewódzkiemu inspektorowi jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Czy nie wystarczy rejestr handlowy, kt
óry będzie obowiązywał od początku roku? A czym jest obowiązek zgłaszania przez przedsiębiorcę zamiaru eksportu artykułów rolno-spożywczych do nowej inspekcji nie później niż czterdzieści osiem godzin przed zamierzonym terminem dokonania wywozu? Przypomina to system nakazowy.Zupełnie niezrozumiałe jest powierzenie inspekcji zadań, które mogą należeć do obowiązków stacji sanitarno-epidemiologicznych. Chodzi o kontrolę warunków składowania i transportu artykułów rolno-spożywczych, o czym mówi art. 17 ust. 1 p
kt 2.Kolejna sprawa dotyczy tego, komu ma służyć obowiązek gromadzenia i przetwarzania informacji o sytuacji na rynkach rolnych. Chodzi o art. 17 ust. 1 pkt 3. Przecież mamy instytuty resortowe.
Niepokoi również propozycja stosowania innych procedur kontrolnych w przypadku wprowadzania towaru rolno-spożywczego do obrotu z produkcji krajowej i z importu, a innych w przypadku eksportu. Wydaje się to niezgodne z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej.
Nieporozumieniem jest też delegacja dla ministra zawarta w art. 15 pkt 1. Takie rozporządzenie zostało już wydane na podstawie upoważnienia zawartego w ustawie o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia. Omawiana ustawa wchodzi w kolizję z uchwaloną w kwietniu bieżącego roku ustawą o systemie oceny zgodnoś
ci akredytacji.Następny problem: jak można kosztami związanymi z wprowadzaniem znaku jakości obciążać budżet państwa? W gospodarce rynkowej koszty takie ponoszą sami producenci. Jak można nakładać na producentów nowe obowiązki - wyłącznie o charakterze informacyjno-ewidencyjnym, jak podają przedstawiciele rządu - których niewykonanie jest obłożone karą grzywny?
O art. 32, o jego niespójności z przepisami unijnymi już wspominałam.
Panie i Panowie Senatorowie! Ustawa ta w obecnym kształcie nie powinna być uchwalona. Nie służy ona polskiej gospodarce, a zawarte w niej regulacje już znajdują się w innych przepisach. Jeśli rząd zamierza w sposób kompleksowy uregulować problemy jakości, powinien to zrobić tak, aby były to przepisy dopracowane, służące polskim prz
edsiębiorcom, nieobciążające budżetu państwa, nietworzące nowej administracji. Dziękuję za uwagę.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Proszę sprawozdawcę mniejszości Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej, pana senatora Andrzeja Sikorę, o zabranie głosu i przedstawienie wniosków mniejszości komisji.
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Rolę sprawozdawcy ustawy przyszło mi zamienić na rolę sprawozdawcy mniejszości. Przy tym będę optował za przyjęciem ustawy i poprawek przygotowanych w toku prac Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej. Dzieje się tak za sprawą przegłosowania przez komisję wniosku o odrzucenie ustawy.
W sprawozdaniu, które zostało złożone przez panią senator sprawozdawcę, uwypuklone zostały zastrzeżenia do ustawy. Muszę stwierdzić, że wiele zgłoszonych zastrzeżeń zostało usuniętych przez zaproponowane w trakcie prac komisji poprawki. Aby przekonać Wysoką Izbę do przyjęcia ustawy, niezbędne jest jednak krótkie zapoznanie z
uzasadnieniem i argumentami przemawiającymi za jej przyjęciem oraz przedstawienie, oczywiście skrótowe, poprawek wraz z ich omówieniem.Panie Marszałku! Wysoki Senacie! W obecnym systemie prawnym brakuje ustawy, która w sposób kompleksowy regulowałaby sprawy jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Ustawa, którą omawiamy, zdaniem wnioskodawców w sposób całościowy reguluje zagadnienia związane z jakością tych artykułów oraz z nadzorem nad przestrzeganiem przez producentów i sprzedawców ustalonych wymag
ań jakościowych.Nadto przepisy ustawy wyraźnie określają kompetencje nowo utworzonej Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Inspekcja ta ma być utworzona z dwóch podmiotów: Inspekcji Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych oraz Centralnego Inspektoratu Standaryzacji. Te kompetencje nowo utworzonej Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych nie pozostają w kolizji z przepisami sanitarnymi, weterynaryjnymi i fitosanitarnymi, odnoszącymi się oczywiście do bezpieczeństwa żywności.
Utworzenie takiej inspekcji pozwoli na jednoznaczne rozgraniczenie kompetencji poszczególnych służb urzędowej kontroli żywności w zakresie wymagań zdrowotnych i handlowych. Jednocześnie urzędowa kontrola jakości towarów w obrocie detalicznym pozostanie w gestii Inspekcji Handlowej. Dotychczas występowało nakładanie się funkcji i czynności kontrolnych poszczególnych służb oraz dochodziło do braku koordynacji, co prowadziło do nadmiernej liczby i częstotliwości inspekcji w podmiotach gospodarczych, obniżając jednocześnie ich efektywność. Te rozwiązania, które zostały przyjęte w omawianej ustawie, usuwają możliwość występowania takich sytuacji.Istotnym argumentem jest również uporządkowanie stosowania polskich norm w zakresie jakości pozazdrowotnej, których tryb i wprowadzanie po 31 grudnia 2002 r. stanie się niezgodne z prawem unijnym. Normy są bowiem specyfikacjami technicznymi zatwierdzanymi przez jednostki normalizacyjne, zgodność z nimi nie jest obowiązkowa. Ale już obligatoryjne wymagania wynikające z pr
zepisów dyrektyw i rozporządzeń powinny być regulowane w aktach prawa powszechnie obowiązującego, co w pełni realizują przepisy przedmiotowej ustawy.To są trzy zasadnicze przyczyny i powody, dla których omawiana ustawa została opracowana i skierowana do pr
ac w Sejmie i w Senacie.Jest jeszcze jeden argument przemawiający za odrzuceniem wniosku o odrzucenie ustawy. Prawdopodobnie Sejm odrzuci wniosek Senatu, przyjmując ustawę w takim kształcie, w jakim trafiła ona do Senatu, a więc możliwość wprowadzenia poprawek i jakichkolwiek zmian, które są niezbędne w tej ustawie, zostanie całkowicie zamknięta. Rzeczywiście, ta ustawa bez wprowadzenia tych zmian będzie wykazywała pewne braki.
Chciałbym w tej chwili, Wysoki Senacie, przejść do omówienia poprawek, które zostały zgłoszone w trakcie prac komisji, a które w imieniu mniejszości mam obowiązek przedstawić.
Poza poprawkami, które mają charakter redakcyjny i które doprecyzowują przepisy, porządkują je i likwidują błędne odniesienia, zostały zgłoszone poprawki o charakterze merytorycznym. Są to następujące poprawki.
Poprawka pierwsza uściśla definicję jakości handlowej; co do niej były tutaj zgłaszane pewne zastrzeżenia.
Poprawka druga niezdefiniowane określenia potoczne zastępuje określeniami prawnymi używanymi prze
z kodeks celny.Poprawka szósta uściśla regulację dotyczącą kompetencji Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Poprawka siódma doprecyzowuje przedmiot i zakres delegacji ustawowej.
Poprawka ósma usuwa z przepisu niewłaściwą regulację dotyczącą kompetencji w zakresie podejmowania decyzji w postępowaniu odwoławczym.
Poprawka dziewiąta nadaje właściwe brzmienie zapisowi zawierającemu delegację ustawową.
Poprawka szesnasta polega na dodaniu nowego przepisu, art. 32a, zawierającego regulację wskazującą, jakie urządzenia mogą być używane do pomiarów przy ocenie jakości handlowej.
Poprawki siedemnasta i osiemnasta doprecyzowują przepisy dotyczące rejestru rzeczoznawców oraz wyraźnie nadają wskazanemu organowi uprawnienia do jego prowadzenia i wydawania decyzji o wpisie do niego, odmowie wpisu bądź skreśleniu z rejestru.
Poprawka dwudziesta w dodanym w art. 35 przepisie ust. 6 zawiera regulację dotyczącą uprawnień do stwierdzania nieważności czynności rzeczoznawcy.
Poprawka dwudziesta pierwsza dokon
uje uporządkowania regulacji dotyczącej przyczyn skreślenia z rejestru rzeczoznawców w ten sposób, że w ust. 1 wskazuje przyczyny, które obligatoryjnie powodują skreślenie z rejestru, a w ust. 2 - przyczyny, które mogą spowodować skreślenie, w drodze decyzji inspektora.Poprawka dwudziesta druga wprowadza dodatkowy przepis ograniczający możliwość uzyskania ponownego wpisu do rejestru rzeczoznawców w zależności od powodów skreślenia.
Poprawka dwudziesta piąta wprowadza w przepisach przejściowych regulację rozstrzygającą o kompetencjach w zakresie postępowań prowadzonych i niezakończonych w chwili wejścia w życie uchwalonej ustawy.
W sumie zostało zgłoszonych dwadzieścia pięć poprawek, z których te merytoryczne poprawki omówiłem. Pozostałe, tak jak już powiedziałem, mają charakter redakcyjny, doprecyzowują przepisy, porządkują je i likwidują błędne odniesienia.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Zwracam się do Wysokiej Izby z prośbą o odrzucenie wniosku o odrzucenie ustawy i o przyjęcie ustawy wraz z poprawkami zawartymi we wniosku mniejszości. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę o pozostanie na mównicy. Mamy dwóch senatorów sprawozdawców, ale z tym musimy sobie poradzić.
Zgodnie z art. 44 ust. 5 Regulaminu Senatu
przed przystąpieniem do dyskusji chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.Proszę te zapytania kierować do konkretnej osoby.
Pan senator Zbyszko Piwoński, później pan senator Pieniążek.
Z uwagi na to, że pani senator Ferenc wnosiła o całkowite odrzucenie ustawy, pytania kieruję do pana senatora Sikory.
Pierwsze pytanie dotyczy art. 23, który znajduje się w rozdziale 4 "Postępowanie kontrolne". Czy wobec wielu przypadków, których jesteśmy ostatnio świadkami - mam tu na myśli napływ na nasz rynek nie najlepszej jakości towarów - nie sądzi pan, że zapis w ust. 2, który mówi "kontrola obejmuje co najmniej jedną z następujących czynności",
jest niewystarczający i że w związku z tym należałoby go zmienić na "kontrola obejmuje co najmniej dwie "? Myślę, że chroniłoby to nasz rynek w znacznie większym stopniu.I drugie pytanie, dotyczące art. 17. Myślę, że w zapisie pktu 1 w ust. 1 - to jest zapis: nadzór, z zastrzeżeniem ust. 2 - jest chyba błąd. W moim przekonaniu powinno być: z zastrzeżeniem ust. 3.
(Senator Andrzej Sikora: Tak, tak.)
Jak mówiła pani senator, wyłącza to zapis: "Nadzór nad jakością handlową artykułów rolno-spożywczych w obrocie detalicznym sprawuje Inspekcja Handlowa". I o to chyba chodziło w tym wyłączeniu. W moim przekonaniu tak należy rozumieć ten zapis.
(Senator Andrzej Sikora
: Tak, tak. Czy można, Panie Marszałku?)Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Proszę o udzielenie odpowiedzi
.Może od razu odpowiem na drugie pytanie. Ja tych poprawek usuwających błędne odniesienia nie omawiałem. A tutaj została zgłoszona poprawka usuwająca to błędne odniesienie.
Co do art. 23 ust. 2, to wydaje mi się, że tak pop prostu przewidział to ustawodawca. Ale jeżeli pan senator uważa, że powinien być zapis o co najmniej dwóch takich czynnościach, to proszę zgłosić odpowiednią poprawkę.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Czy to jest pełna odpowiedź?
(Senator Andrzej Sikora: Tak jest.)
Ro
zumiem, że jest to pełna odpowiedź, dziękuję bardzo.Pan senator Pieniążek, proszę bardzo.
Pytanie do pana senatora Sikory.
Panie Senatorze, mówił pan, że rozwiązania tej ustawy są zgodne z prawodawstwem Unii Europejskiej, tymczasem ja mam ekspertyzę całkowicie odmienną. Chodzi o to, że między innymi w odniesieniu do artykułów rolno-spożywczych przeznaczonych na eksport stosowana jest inna zasada niż wobec tych, które będą w obrocie krajowym. Oprócz tego na czterdzieści osiem godzi
n przed wysyłką towaru zawiadamia się odpowiednie służby, aby odpowiednio przejrzeć towar. To też nie jest stosowane w takim zakresie w Unii Europejskiej. Wreszcie w Unii Europejskiej tego typu inspekcja, Panie Senatorze, nie należy do administracji państwowej. A więc te trzy kolejne przykłady pokazują, że odrzucenie ustawy przez komisję jest zasadne, natomiast to, co pan precyzuje - nie wiem, w czyim imieniu - na pewno nie jest zgodne z ustawodawstwem Unii Europejskiej. Dziękuję.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Proszę bardzo o udzielenie odpowiedzi.
Panie Marszałku, Wysoki Senacie, takie są uregulowania, poza tym ta ustawa jest dosyć trudna. Ustawa ta ma być przyjęta głównie ze względu na normy, które u nas obowiązują, a które po roku 2002 nie mogą być stosowane w takim trybie. A to, że może być stosowana pewna dowolność, jeśli chodzi o zakres tych spraw, o których pan mówi, nie przesądza jeszcze o tym, że ustawa nie jest zgodna z ustawodawstwem Unii Europejskiej.
Wicemars
załek Marcin Tyrna:Dziękuję bardzo.
Pani senator Danielak, proszę bardzo.
Ja również mam pytanie do pana senatora Sikory.
Panie Senatorze, chciałabym znać pana stanowisko wobec zapisu art. 25 ust. 2. Pozwolę sobie odczytać ten zapis: kontrola, o której mowa - chodzi o kontrole przeprowadzane przez pracowników inspekcji - odbywa się w obecności kierownika kontrolowanej jednostki, a w razie nieobecności kierownika - w obecności jego zastępcy lub innej osoby upoważnionej do zastępow
ania kierownika, a w razie nieobecności tych osób - w obecności innych zastanych pracowników. Może mogłoby być takie proste stwierdzenie: w obecności kogokolwiek z przedstawicieli? Bo ta gradacja jest taka, że chyba obecność sprzątaczki wystarczyłaby do tego, żeby można było tę kontrolę przeprowadzić.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Proszę bardzo o udzielenie odpowiedzi na pytanie pani senator.
To zostało poprawione. Ja tej poprawki co prawda nie omawiałem, ale dobrze by było, żeby to było właśnie tak, jak to przedstawiła pani senator, żeby odbywało się to w obecności kierownika lub upoważnionego pracownika danej placówki czy jednostki organizacyjnej.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zadać pytanie?
Po raz drugi pan senator Pieniążek, proszę bardzo.
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Senatorze, art. 12 wprowadza ustawowo obowiązek zgłaszania wojewódzkiemu inspektorowi jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych podjęcia działalności gospodarczej w zakresie produkcji, składowania, konfekcjonowania i obrotu artykułami rolno-spożywczymi. W szczególności nie wyłącza się z tego obowiązku działalności gospodarczej polegającej na pośrednictwie w obrocie artykułami rolno-spożywczymi. Panie Senatorze, mamy rejestr prowadzony przez gminy, mamy wreszcie sądy gospodarcze, a dzisiaj zmieniamy w tym zakresie tę ustawę, czyli tworzymy rejestr gospodarczy. Ale po co to trzecie rejestrowanie? Czy to nie jest rzucanie prz
edsiębiorcom kłód pod nogi? Dziękuję.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Proszę o udzielenie odpowiedzi.
Panie Marszałku, Wysoki Senacie, myślę, że po prostu taka koncepcja została przyjęta, przyjęto takie rozwiązanie. Jeżeli pan senator uważa, że jest to złe rozwiązanie, to możemy taką poprawkę zgłosić, bo jesteśmy na etapie zgłaszania poprawek.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Myślę, że ewentualnie jeszcze pan minister w swoim wystąpieniu ustosunkuje się do teg
o.Czy są jeszcze jakieś pytania państwa senatorów? Nie ma.
Dziękuję bardzo.
(Senator Andrzej Sikora
: Dziękuję.)Dziękuję, Panie Senatorze.
Wysoka Izbo, przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Witam na naszym posiedzeniu sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pana ministra Roberta Gmyrka.
Zgodnie z art. 50 Regulaminu Senatu chciał
bym zapytać obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, czy chce zabrać głos i przedstawić stanowisko rządu w sprawie rozpatrywanej ustawy.Zapraszam pana, Panie Ministrze, na mównicę.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Robert Gmyrek:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Chciałbym powiedzieć, że pan senator Sikora większość spraw bardzo konsekwentnie i rzeczowo wyjaśnił. Pragnąłbym tylko nadmienić, że przedłożona do rozpatrzenia przez Wysoką Izbę ustawa o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych stanowi wynik rządowych i sejmowych prac dostosowujących nasze prawo do prawa Unii Europejskiej. Mówimy tu o dwóch aspektach, mianowicie o aspekcie jakości handlowej i aspekcie jakości zdrowotnej. Są to dwie nierozłączne, współdziałające ze sobą definicje. I myślę, że wynikają one jednoznacznie z istniejących przepisów unijnych. Ważne jest stwierdzenie, że powołana inspekcja, wraz z Inspekcją Handlową, obejmie kontrolą parametry pozazdrowotne, poczynając od surowców, a kończąc na produktach spożywczych pozostających w obrocie detalicznym. Było wiele pytań: Czy to jest nowa inspekcja? Chcę zwrócić uwagę, że inspekcja ta powstanie w wyniku połączenia dwóch obecnie istniejących organów kontrolnych: Centralnego Inspektoratu Standaryzacji oraz Inspekcji Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolno-Spożywczych.
Odrzucenie ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych opóźni przygotowanie krajowych producentów do spełnienia wymagań, które obowiązywać będą po akcesji. Będzie to miało negatywne skutki także dla swobodnego obrotu rynkowego polskimi towarami rynkowymi na obszarze Unii Europejskiej.
Zawarte tam zapisy dotyczą znakowania artykułów rolno-spożywczych, zasady objęcia urzędową kontrolą artykułów importowanych, eksportowanych oraz wytworzonych na rynek krajowy, promocji artykułów rolno-spożywczych wyprodukowanych z surowców pochodzenia krajowego. Nie ma tam zapisu, że są na to potrzebne jakieś dodatkowe środki finansowe zagwarantowane z budżetu. Jest to wyłącznie dobra wola producentów, którzy o taki znak wys
tępują. Ustawa określa również wymagania co do jakości handlowej, warunków składowania i transportowania artykułów rolno-spożywczych, zasady odnoszące się do próbowania i metod analizy, które muszą być wdrożone wraz z systemami stosowanymi w klasyfikacji chociażby mięsa, klasyfikacji EUROP. Określa też tryb powoływania i zakres kompetencji rzeczoznawców, tryb powoływania i zakres działania organizacji oraz warunki prowadzenia przez nie urzędowej kontroli jakości handlowej, a także systemie kar za utrudnianie przeprowadzania tej kontroli.Chcę zwrócić uwagę również na to, że definicja jakości handlowej zawarta w poprawce wniesionej przez Senat zdecydowanie odróżnia jakość handlową od jakości zdrowotnej, a sformułowanie dotyczące wymagań mikrobiologicznych wyraźnie świadczy o tym, że pewne wymagania są absolutnie niezwiązane ze zdrowotnością, chociażby takie jak zawartość bakterii acydofilnych w jogurcie czy siła pędna drożdży.
Podkreślam jeszcze raz, że odrzucenie ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych opóźni proces dostosowywania się krajowych producentów do wymagań Unii. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Panie Ministrze, proszę o pozostanie przy mównicy, bowiem nadchodzi czas na pytania.
Zgodnie z art. 44 Regulaminu
Senatu chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chciałby zgłosić z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu związane z omawianą ustawą.Pani senator Ferenc, proszę bardzo.
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, może powiedziałby pan jednak, czy wejście w życie tej ustawy nie spowoduje dodatkowych obciążeń dla budżetu państwa? To jest moje pierwsze pytanie. Bo w uzasadnieniu rządu były kwoty, mówiłam już o tym, których nie wymyśliła komisja.
I
druga sprawa. Z ustawy wynika jednoznacznie, że na uzyskiwanie znaków jakości będą przeznaczane określone pieniądze, które dotychczas były wydawane na promocję artykułów. Tak więc to też są środki pochodzące z budżetu. Skąd się bierze pańskie odmienne stanowisko? Dziękuję.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Proszę o udzielenie odpowiedzi, Panie Ministrze.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Robert Gmyrek:
Dziękuję.
Oczywiście ustawa spowoduje obciążenia dla budżetu, chociażby wynikające z tego, że jedna z obecnie istniejących inspekcji, czyli Centralny Inspektorat Standaryzacji, jest zakładem budżetowym. W myśl przepisów unijnych organ kontroli musi być uniezależniony od wpływów z prowadzo
nej działalności. W związku z tym, że przeprowadza się tu pewne działania łączące, integracyjne, budżet państwa musi te obciążenia wziąć na siebie. Takie są wymagania Unii Europejskiej w tym zakresie.Teraz jeżeli chodzi o drugie pytanie. Ja odniosłem się do zapisu w ustawie, który określa sprawy związane z nadawaniem znaku jakości. Art. 13 mówi, że znak jakości przyznaje minister właściwy do spraw rynków rolnych w drodze decyzji po zasięgnięciu opinii głównego inspektora jakości handlowej artykułów rolno-s
pożywczych. Wniosek o przyznanie takiego znaku składa producent artykułu rolno-spożywczego za pośrednictwem głównego inspektora jakości handlowej artykułów spożywczych i ten przekazuje go właściwemu ministrowi do spraw rynków rolnych.Myślę że kwestia znaku jakości, podkreślanie znaczenia jakości i budowanie dodatkowych argumentów, że państwo stoi na jej straży i promuje ją wśród polskich producentów, świadczy o tym jak niezmiernie ważny jest to element.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Min
istrze.Pan senator Graczyński, proszę bardzo.
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, pan bardzo wiele mówi o Unii Europejskiej, o integracji, o jakości, a jednocześnie w art. 32 ust. 3 ustawy jest zapis, że w określonych przypadkach badania laboratoryjne mogą być wykonywane w laboratoriach, które nie posiadają określonych uprawnień. Chciałbym w tym momencie stwierdzić, że właśnie Unia Europejska wymaga, ażeby wszystkie laboratoria miały charakter bądź akredytowanych, bądź też notyfikowanych. Jeśli wprowadzamy taką poprawkę jak w ust. 3, to jesteśmy w sprzeczności z polityką Unii Europejskiej w zakresie jakości. I to jest pierwsza uwaga.
Druga uwaga dotyczy kosztów oceny jakości. W polskiej gospodarce obowiązuje zasada, że wszystkie artykuły, metody, sposoby podlegają pewnej kontroli i certyfikacji na koszt producenta i jest to zgodne z systemem Unii Europejskiej. Często te koszty są bardzo wysokie, ale w efekcie przynoszą duże korzyści z racji wzrostu wartości rynkowej d
anego towaru czy danej metody. Pan natomiast argumentuje, że Unia Europejska wymaga, ażeby to budżet państwa ponosił koszty uzyskiwania znaku jakości, czyli oceny jakości danego towaru. Bardzo bym prosił o uzasadnienie pańskiego poglądu i pańskiej wypowiedzi. Dziękuję bardzo.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę o udzielenie odpowiedzi.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Robert Gmyrek:
Jeżeli chodzi o odpowiedź na pytanie pierwsze, dotyczące art. 32, to mówimy tu o dwóch rodzajach laboratoriów, które mogą wykonywać te działania. Są urzędowe laboratoria, które z mocy ustawy wykonują te czynności i gwarantują, że wyniki są wiarygodne, i są laboratoria prywatne, które mogą uzyskać akredytacje na konkretne
metody diagnostyczne, co daje im możliwość istnienia. Te badania również mogą być traktowane jako urzędowe i wiarygodne. I to jest ten element, który promuje podejście Unii w tym zakresie: nie tylko urzędowe laboratoria mogą wykonywać tę działalność.Co do
pytania drugiego to jednoznacznie stwierdzam, że za jakość produkowanego wyrobu odpowiada producent. Takie jest stanowisko Unii Europejskiej. To co było w Polsce, co narastało przez wiele lat, musi być absolutnie zmienione. Jakość, gwarantowana przez producenta odpowiednimi certyfikatami, które powinien wystawiać, musi być w jakiś sposób kontrolowana, aby stwierdzić, czy system stosowanych przez niego gwarancji jest wiarygodny. I po to jest tworzony organ kontrolny, który ma sprawdzić, chociażby w przypadku rynku owoców i warzyw, poprzez wyrywkową kontrolę prowadzoną w tym aspekcie, że wystawiony przez producenta certyfikat jest zgodny ze stanem faktycznym. Producent musi wiedzieć, że w każdej chwili ten certyfikat może być poddany kontroli.Wicemarszałek M
Pan senator chce uzupełnić pytanie.
Niestety, ta wypowiedź mnie nie satysfakcjonuje, Panie Marszałku, Panie Ministrze.
Tworzymy w tej chwili, tak wynika z pańskiej wypowiedzi, jak gdyby drugi system, alternatywny dla obecnie obowiązującego systemu jakościowego w Polsce. Obecny system jakości w Polsce, już wprowadzony w życie i bardzo pięknie się rozwijający, właśnie zakłada istnienie laboratoriów akredytowanych, notyfikowanych i eliminowanie innych laboratoriów. Zakład
a też pokrywanie kosztów badań jakości przez producenta, również kosztów kontroli jakości. Tak więc zdaje mi się, że mówimy o innych kwestiach i dlatego sugerowałbym jednak przyjęcie standardów Unii Europejskiej, jeśli chcemy się do niej zbliżyć. Dziękuję bardzo.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Czy chce pan ustosunkować się do tego stwierdzenia, Panie Ministrze?
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Robert Gmyrek:
Bardzo króciutko. Ta inspekcja istotnie ogranicza liczbę urzędowych laboratoriów, bodajże, o ile pamiętam, zostanie osiem laboratoriów, które będą wykonywały te czynności jako laboratoria urzędowe. Państwo musi mieć możliwość wykonywania tych badań, chociażby w nagłych wypadkach, na przykład gdy trzeba to zrobić w
sobotę czy niedzielę. Tak więc ważnym elementem jest łączenie inspekcji i ograniczanie urzędowych laboratoriów.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Kulak, proszę bardzo.
Dziękuję.
Panie Ministrze, przeczytam panu
, z prośbą o ustosunkowanie się, jedno zdanie z opinii, jaką otrzymałem w sprawie tej ustawy."Ustawa jest aktem zupełnie zbędnym, niewymaganym przez Unię Europejską, bowiem prawie wszystkie zawarte w niej postanowienia znajdują się w ustawach obowiązujących, a jeżeli jakaś kwestia w tych ustawach nie została ujęta, to w ramach nowelizacji można je wprowadzić. Wszystkie sześćdziesiąt dziewięć dyrektyw i rozporządzeń można wydać w formie polskich norm."
Czy to prawda, czy nie?
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Robert Gmyrek
: Już panu powiem )Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Robert Gmyrek:
W świetle wymagań Unii Europejskiej przestrzeganie polskich norm jest aktem dobrej woli ze strony producenta. Te normy są pewnym wskazaniem, które producent powinien wykonać z własnej woli, wskazaniem, którym powinien się kierować w prowadzeniu działalności. W chwili obecnej Polska też dąży do tego, aby wszystkie normy polskie zastąpić konkretnymi przepisami, rozporządzeniami. I jedynym aktem prawnym, który daje w tym momencie możliwość, aby istniejące polskie normy mogły jeszcze funkcjonować w okresie przejściowym, są rozporządzenia konkretnych ministrów, w ty
m wypadku ministra rolnictwa, w sprawie wykazu norm polskich do obowiązkowego stosowania. Normy polskie w świetle wymagań Unii, podkreślam raz jeszcze, są wyłącznie aktem dobrowolnym.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Pani senator Ferenc, po raz drugi.
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, wspomniał pan tutaj o rynku owoców i warzyw. Niedawno przyjmowaliśmy ustawę dotyczącą rynku owoców i warzyw, z której wynikał obowiązek rejestracji. Jeśli taki rolnik jest na przykład w grupie producenckiej, to też musi się rejestrować, musi rejestrować swoją działalność gospodarczą, a z tej ustawy wynikają kolejne obowiązki rejestrowania. Wynika z tego jedno: że rolnik nie będzie zajmował się produkcją i sprzedażą, tylko bę
dzie chodził po urzędach i rejestrował się w różnych rejestrach, które tworzymy przy okazji różnych ustaw. Już ostatnio wspominaliśmy, że jest to po prostu nieporozumienie, a tutaj dokładamy kolejne rejestry. Co pan na to? Dziękuję.Wicemarszałek Marcin Tyr
Dziękuję bardzo.
Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Robert Gmyrek:
Właściwie to ta inspekcja będzie kontrolowała, prowadziła ten rejestr. Pani senator poruszyła problem rejestru handlowego. Ja przypuszczam, że chodziło tu o rejestr sądowy. Co do rejestru sądowego w ustawie z kwietnia 2000 r. jest jednoznaczny zapis, że nie dotyczy to producentów artykułów rolno-spożywczych. I po to, aby tych producentów można było objąć jakąś formą rejestrowania,
konieczne było wprowadzenie tego rejestru. Było to wielokrotnie dyskutowane, zarówno przez posłów, jak i w pracach komisji. W zapisie ustawy z kwietnia 2000 r. wyraźnie jest zaznaczone, że rejestr sądowy nie dotyczy producentów artykułów rolno-spożywczych.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Pan senator Pieniążek, proszę bardzo.
Dziękuję.
Panie Ministrze, ale dotyczy firm, które prowadzą obrót towarami. A tu wprowadzamy dodatkowy obowiązek. Pan możesz takie rzeczy mówić, ale nie ludziom na tej sali, którzy się orientują. Niech pan mi odpowie na takie pytanie, bo widzę, że wielka niekompetencja z pana słów w tej chwili wypływa. Po co w ogóle ta ustawa, jeśli jest tak nieprzygotowana? Mamy czas do 31 grudnia 2001 r., czyli ponad rok. Przecież
wstyd taki bubel legislacyjny w tej chwili przyjmować, po to aby to za kilka miesięcy zmieniać. Pan przecież o tym dobrze wie. Wytłumacz mi pan, o co tu chodzi.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Panie Senatorze, proszę zadawać pytania. To jest sprawa w tej chwili
Pan minister odpowiada(
Senator Jerzy Pieniążek: Panie Marszałku, ja zadaję pytanie: o co tutaj chodzi? Po co ten bubel przyjmować, jeśli będziemy się go wstydzić jako Senat?)Dziękuję.
Proszę się ustosunkować do pytania.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Robert Gmyrek:
Odpowiedź jest krótka. Powiedziałem wyraźnie: mamy kompetencje, które wynikają z kontroli jakości zdrowotnej; Unia wymaga również kontroli jakości handlowej. W Unii Europejskiej funkcjonują dwa stwierdzenia:
food safety i food quality. Jeżeli chodzi o jakość, to proszę powiedzieć, kto stoi na straży tego, aby potencjalny klient mógł stwierdzić, że w kiełbasie jest nie 10% zawartości tłuszczu, tak jak ktoś deklaruje, ale 30% tłuszczu? Na etapie produkcji, przetwarzania. Pytanie jest jedno: czy to jest jakość zdrowotna, czy to jest jakość handlowa? Są to dwa aspekty i Unia Europejska jednoznacznie żąda, aby to również było przedmiotem kontrolowania.Poruszony został temat rozporządzenia o znakowaniu tych produktów. Proszę zwrócić uwagę, że faktycznie znakowanie produktów wynika z dwóch aspektów: zdrowotności i jakości. I tutaj następuje współdziałanie, minister zdrowia i minister rolnictwa w tych sprawach wspólnie wydają jednolite rozporządzenie, mówiące zarówno o zaw
artości poszczególnych składników, jak i wymaganiach wynikających ze zdrowotności.Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Jarmużek, proszę bardzo.
Dziękuję bardzo.
Panie Ministrze, do pana ostatniego oświadczenia. Kto będzie odpowiadał za tę zawartość, kto stwierdzi prawidłową zawartość czy wartość artykułów spożywczych? Co mają robić inspekcja handlowa, inspekcja sanitarna? Przecież te obowiązki są w zakresie działania tych instytucji.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo.
Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa
i Rozwoju Wsi
Robert Gmyrek:
Może króciutko to państwu przybliżę. W istniejącym stanie prawnym za jakość zdrowotną artykułów pochodzenia zwierzęcego w produkcji i przetwórstwie odpowiada inspekcja weterynaryjna, a za jakość zdrowotną w obrocie odpowiada inspekcja sanitarna. Inspekcja sanitarna odpowiada również za jakość zdrowotną w obrocie detalicznym. W przypadku jakości handlowej mamy taką sytuację, że po połą
czeniu tych dwóch inspekcji ta inspekcja odpowiada za jakość handlową na etapie produkcji i przetwórstwa, a w obrocie detalicznym te zagadnienia kontroluje inspekcja handlowa.Dziękuję bardzo.
Nie ma więcej pytań. Dziękuję bardzo
, Panie Ministrze.Otwieram dyskusję.
Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów, o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców, a przede wszystkim o obowiązku składania podpisanych wniosków o charakterze legislacyjnym do marszałka Senatu. Wnioski te muszą być złożone na piśmie do zamknięcia dyskusji nad daną ustawą.
Przypominam, że komisja będzie rozpatrywać tylko te wnioski, które zostały złożone do zamknięcia dyskusji na piśmie do marszał
ka Senatu.Dla porządku chciałbym poinformować Wysoką Izbę, że wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli pani senator Genowefa Ferenc i pan senator Zbyszko Piwoński.
Obecnie proszę o zabranie głosu pana senatora Jana Chodkowskiego. Następnym mówcą będzie pan senator Jerzy Pieniążek.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Zabieram głos, by powiedzieć, że nie popieram wniosku większości Komisji Nadzwyczajnej Legislacji Europejskiej o odrzucenie ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Uważam, że ustawa powinna być przyjęta wraz z wnioskami, które ją wyraźnie poprawiają.
Myślę, że wniosek o odrzucenie tej ustawy wziął się z niechęci do powoływania nowych inspekcji i agencji. Ja również nie jestem zwolennikiem powoływania nowych instytucji. Ale w tym przypadku jest zupełnie inna sytuacja. Obecnie w Polsce jakością artykułów rolno-spożywczych zajmują się dwie instytucje: Inspekcja Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych oraz Centralny Inspektorat Standaryzacji. Jest to
stan zupełnie inny niż w krajach Unii Europejskiej.Nowa ustawa o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych powoduje, że z końcem roku 2001 przestają obowiązywać ustawa jeszcze z 1970 r. o Inspekcji Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych oraz ustawa z 1996 r. o państwowym nadzorze standaryzacyjnym towarów rolno-spożywczych w obrocie z zagranicą. Nowa ustawa powołuje inspekcję na miejsce dwóch likwidowanych inspekcji. Tracą moc dwie ustawy niepasujące do prawodawstwa Unii, powstaje nowa ustawa, zgodna z prawodawstwem Unii Europejskiej i niekolidująca z innymi przepisami.
Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Myślę, że w sytuacji, jaka wytworzyła się wokół żywności w Europie, Polska musi zrobić wszystko, by żaden konsument krajowy i zagraniczny nie miał wątpliwości, że nasze przepisy dotyczące żywności i służby zajmujące się kontrolą jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych dorównują najwyższym standardom europejskim. Nikt nie może mieć wątpliwości co do tego, że żywność polska czy importowana do kraju nie
ma jakichś braków, jeśli chodzi o jakość handlową. Jestem pewien, że Polska może zdobyć szerokie rynki zbytu dla dobrej polskiej żywności, jeśli przepisom i odpowiednim służbom nie da się nic zarzucić.Zgłaszam do tej ustawy jeszcze dwie poprawki. Pierwsza poprawka, do art. 17, likwiduje błędne odniesienie. Druga poprawka dotyczy tego, by dopisać art. 44a, na podstawie którego główny inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych byłby powołany na cztery miesiące przed wejściem w życie ustawy, a in
spektorzy wojewódzcy - na dwa miesiące przed wejściem w życie ustawy.Uzasadniając tę poprawkę powiem, że dotychczasowe dwie inspekcje muszą bez żadnych zakłóceń pracować do ostatniego dnia roku 2001, a nowa inspekcja musi sprawnie pracować już pierwszego dnia roku 2002. Na przełomie lat 2001 i 2002 nie może być chaosu w pracy służb kontrolujących jakość handlową artykułów rolno-spożywczych. Uważam, że moja poprawka zapewnia sprawne funkcjonowanie inspekcji w tym okresie przejściowym.
Panie Marszałku, Wysoki Senacie, myślę, że przy obecnym deficycie handlowym z zagranicą naszym obowiązkiem jest zrobić wszystko, by konsumenci mieli pełne zaufanie do polskiej żywności i chętnie ją kupowali, i to nie tylko w kraju, ale i na całym świecie.
Składam na ręce pana marszałka dwie poprawki na piśmie. Dziękuję za uwagę.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Jerzego Pieniążka.
Proszę bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Pracow
nicy Kancelarii Senatu! Panie Ministrze!Przed chwilą senator Chodkowski przekazał nam dobre intencje. Dotyczyły one kierunku, w jakim powinno iść to rozwiązanie legislacyjne. Tak, Panie Senatorze, ja się z tym zgadzam, ale mam ponadstuprocentową pewność, że ta ustawa nie idzie w tym kierunku.
Po pierwsze, Panie Ministrze, dzisiejsze służby, choćby PISiPAR, mają prawo wejść do zakładu i skontrolować działalność produkcyjną firmy. Ta ustawa tego nie zlikwiduje.
Po drugie, Panie Senatorze Chodkowski, rozpatry
wana ustawa - i mówię to publicznie, aby wiedziały o tym miliony konsumentów i rolników w Polsce - wcale nie rozwiąże problemu dostępu mięsa z Europy Zachodniej, zarażonego różnymi chorobami, do polskiego rynku. W ten sposób tego nie zatrzymamy, bo tu potrzebne są inne rozwiązania. Potrzebna jest konsekwencja i wzmacnianie funkcjonujących obecnie służb, choćby na granicach, a nie rozmiękczanie ich w momencie zaistnienia zagrożeń.Dzisiaj na posiedzeniu Senatu rozpatrujemy, Szanowni Państwo, aż dwanaście ustaw, w tym trzy związane z obrotem handlowym, działalnością gospodarczą i prawami konsumentów. Jeżeli wziąć również pod uwagę ustawę o zmianie ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym i ustawy - Prawo działalności gospodarczej oraz zmianę przepisów wprowadzając
ych ustawę o Krajowym Rejestrze Sądowym, to ustaw dotyczących tej dziedziny jest o wiele więcej. Kwestie te budzą wiele emocji, szczególnie w aspekcie znanej nam wszystkim tragicznej sytuacji polskiego rolnictwa. Wiele kontrowersji w Sejmie wzbudziła również ustawa o jakości handlowej produktów rolnych czy też artykułów rolno-spożywczych, bo tak zostało to, moim zdaniem błędnie, określone w tytule tego aktu. W drugim czytaniu zgłoszono wiele poprawek do tejże ustawy, poprawek, które w większości nie zyskały niestety akceptacji. Nie zostały one również uwzględnione w poprawkach komisji senackiej. Dlatego też wielu ludzi związanych z działalnością rolniczą i handlową w rolnictwie zwraca uwagę na to, że tego typu projekty muszą, proszę państwa, przechodzić przez etap prac merytorycznej komisji również w Senacie. Musi być wydana odpowiednia, merytoryczna opinia, a nie tylko opinia komisji legislacji, która bada projekty ustaw przede wszystkim pod kątem formalnym, co do ich zgodności z prawem. W komisji tej brakuje jednak ludzi, którzy powiedzieliby, co jest złe, co jest niedobre w projekcie. I to jest główna uwaga moich wyborców, którą przekazuję. Proszę państwa, nie można na kolanie przyjmować setki ustaw, które później będziemy musieli zmieniać, wstydząc się za to, co się dzieje.Podam teraz może kilka błędów obecnych w rozpatrywanej ustawie, na które zwrócono uwagę w pytaniach czy też w sprawozdaniach w Sejmie i w związku z którymi zaproponowano poprawki. Poprawki te udrożniały w jakiś sposób tę ustawę.
Proszę państwa, chodzi między innymi o jej tytuł. Dzisiaj jest to ustawa o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Pojęcie artykułów rolno-spożywczych nie koreluje z innymi rozwiązaniami przyjętymi już w polskim ustawodawstwie, jak również z odpowiednimi za
pisami traktatu Wspólnot Europejskich, na które powoływał się pan minister. Wszak zapisy te nazywają wprost te produkty produktami rolnymi. Pod pojęciem tym rozumie się produkty ziemi, hodowli, rybołówstwa, jak również produkty pierwszego przetworzenia, które pozostają z nimi w bezpośrednim związku. Taki jest dokładnie ten zapis, Panie Ministrze. Wnosimy jako klub SLD o to, aby meritum omawianej ustawy dotyczyło wyłącznie nieprzetworzonych produktów rolnych, hodowlanych oraz pochodzących z rybołówstwa lub łowiectwa.Konieczność uwzględnienia nieprzetworzonych produktów rolnych w polskim systemie urzędowej kontroli wynika z wyłączenia tych produktów zarówno z obowiązkowego, jak i dobrowolnego systemu oceny zgodności, tworzonego na mocy przyjętej już przez nas 28 kwietnia bieżącego roku ustawy o systemie ocen zgodności akredytacji oraz o zmianie niektórych ustaw. Jak wiemy, wchodzi ona w życie z dniem 1 stycznia 2001 r. Przyjęte w rozpatrywanej dzisiaj ustawie pojęcie artykułów rolno-spożywczych obejmuje również głęboko przetworzone wyroby gotowe. Spowoduje to, moim zdaniem, że nie będzie ono przystawało do stosowanego w prawodawstwie Unii Europejskiej pojęcia produktów rolnych. Będzie to z kolei powodowało utrudnienia w rozumieniu i stosowaniu poszczególnych re
gulacji normujących problematykę jakości produktów rolnych, zawartych w aktach prawnych Unii Europejskiej.Ponadto nakładanie się kompetencji poszczególnych inspekcji działających w ramach polskiego systemu urzędowej kontroli żywności, a w szczególności Inspekcji: Weterynaryjnej, Sanitarnej, Handlowej i Ochrony Roślin, fitosanitarnej, prowadzi w efekcie, moim zdaniem, do zwiększenia kosztów funkcjonowania tego systemu. Powoduje to dublowanie czynności kontrolnych przez poszczególne inspekcje oraz powielanie
tych samych badań laboratoryjnych. Zwiększa to uciążliwość systemu rządowej kontroli dla wielu podmiotów gospodarczych. Chodzi o kontrolowanie - podam tylko dwa przykłady - tych samych produktów u tych samych podmiotów gospodarczych przez różne inspekcje oraz bezpłatne pobieranie próbek.Panie i Panowie Senatorowie, w przedłożonym projekcie ustawy brak jest zatem jasno określonego celu lub celów. Jedynym celem, który sygnalizowany był w uzasadnieniu, nie może być chęć połączenia dwóch działających dotychczas odrębnie jednostek kontrolnych, tym bardziej że w wyniku proponowanego połączenia nie nastąpią oszczędności finansowe dla budżetu państwa. Przeciwnie, już teraz sygnalizowany jest bardzo poważny wzrost wydatków budżetowych, począwszy od 2002 r., z aktua
lnych 11 milionów 500 tysięcy do 30 milionów zł. Chodzi więc o znaczną sumę. Tak poważne obciążenie finansów państwa tłumaczone jest koniecznością rezygnacji przez CJS ze statutu jednostki działającej na zasadach samofinansującego się zakładu budżetowego. Panie Ministrze, to nie jest wymóg Unii Europejskiej, bowiem tam instytucje pozarządowe również mają prawo kontroli tego typu działań i korzystają z pieniędzy rządowych czy też wręcz z pieniędzy Unii Europejskiej.Nowa struktura biurokratyczna przyjęta w tym rozwiązaniu spowoduje, że ograniczymy również możliwość rozwoju działalności gospodarczej wielu podmiotów zajmujących się obrotem artykułami rolno-spożywczymi poprzez objęcie ich obowiązkiem tak zwanego zgłoszenia. Czy nie wystarczy istniejący już rejes
tr handlowy, prowadzony przez sądy gospodarcze, czy też rejestr działalności gospodarczej, prowadzony przez gminy? Czy trzeba koniecznie tworzyć kolejny rejestr, który prowadzony będzie tym razem przez Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych? Czy jest to ułatwianie przedsiębiorczości i znoszenie barier biurokratycznych? Pytam o to publicznie pana ministra.Kolejnym przykładem utrudniania działalności gospodarczej, tym razem w eksporcie, jest zawarty w art. 11 nakaz zgłaszania nowej inspekcji przez przedsiębiorcę zamiaru eksportu artykułów rolno-spożywczych nie później niż czterdzieści osiem godzin przed zamierzonym terminem dokonania wywozu. I znów, Panie Ministrze, nie jest to rozwiązanie, które dziś obowiązuje w Unii Europejskiej. Skąd myśmy to wzięli? Stwórzmy może pewne bariery prawne, które pozwolą, abyśmy to my mieli na granicy czas na zbadanie tego typu żywności wwożonej do Polski, a nie odwrotnie. Nie rozumiem schematu myślenia rządu, który proponuje taką ustawę.
Zupełnie niezrozumiałe jest również powierzenie nowej inspekcji zadań, z których równie dobrze mogą dzisiaj wywiązywać się stacje sanitarno-epidemiologiczne. Chodzi o kontrolę warunków składowania i transportu artykułów rolno-spożywczych.
Wątpliwości budzi też nakładanie na inspekcję obowiązków związanych z gromadzeniem i przetwarzaniem informacji o sytuacji na rynkach rolnych. Czyżby ta inspekcja, Panie Ministrze, za państwowe pieniądze miała pomóc wam, urzędnikom ministerialnym, w gromadzeniu i przetwarzaniu informacji?
Niezroz
umiałe jest również objęcie procedurą kontrolną innych artykułów rolno-spożywczych w imporcie niż w eksporcie. Wykaz tych artykułów oraz ich minimalne ilości podlegające kontroli określi, kierując się znaczeniem tych artykułów dla rynku krajowego, minister właściwy do spraw rynków rolnych. Kontrolą towarów pochodzenia krajowego, przeznaczonych zarówno na rynek krajowy, jak i na eksport, objęte są natomiast wszystkie artykuły rolno-spożywcze. Dlaczego jest taka różnica? Inaczej jest w eksporcie, inaczej w kraju. To też wielka niekonsekwencja i myślę, że nie służy to przyszłości polskiego rolnictwa.(
Wicemarszałek Marcin Tyrna: Proszę kończyć, Panie Senatorze.)Bardzo niepokojąca jest również propozycja wprowadzenia w stosunku do eksportu odmiennych procedur kontrolnych wprowadzania towaru rolno-spożywczego z produkcji krajowej lub z importu do obrotu.
Dlatego, Panie i Panowie Senatorowie, proponuję, również w imieniu senatorów SLD, odrzucenie w całości tego projektu i danie czasu - bo mamy ponad rok - na opracowanie tej ustawy tak, by była ona zostać dostosowana do odpowiednich wymogów i pomogła nam poprawić sytuację na polskim rynku produktów rolnych. Popieram tym samym decyzję komisji. Projekt niniejszej ustawy jest bowiem przykładem kolejnego bubla legislacyjnego, który przedkłada nam rząd w drodze szybkiej ścieżki legislacyjnej, pod płaszczykiem nadrobienia opóźnień legislacyjnych w dostosowywaniu naszego prawa do ustawodawstwa europejskiego. Senat chce przysłowiowo przymknąć oko na akt prawny, który, zamiast porządkować problem standaryzacji jakości polskich produktów rolnych, wprowadza wiele zamieszania, niekonsekwencji, a wręcz kreuje rozwiązanie niezgodne z prawem Unii.
Panie i Panowie Senatorowie! Odrzućmy tę ustawę. Nie przyjmujmy jej, ale dajmy czas ekspertom i sobie, aby zaproponować polskiemu parlamentowi ustawę, której nie będziemy się wstydzić. A tymczasem zajmijmy się na przykład poprawą warunków eksportu polskich płodów rolnych na Wschód, wspomaganiem przemian restrukcyjnych na wsi, przybliżeniem służby zdrowia, kultury, oświaty, policji i administracji na polską wieś
(
Wicemarszałek Marcin Tyrna: Panie Senatorze, proszę kończyć wystąpienie.)tak, abyśmy dzisiaj powiedzieli, że słusznie wykorzystujemy czas, który dali nam wyborcy w polskim Senacie. Dziękuję bardzo.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo. Krótkie sprostowanie: ten projekt nie jest projektem pilnym, Panie Senatorze. Ale to tak na marginesie.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Adama Graczyńskiego.
Pan
ie Marszałku! Wysoka Izbo!Debatujemy dzisiaj o bardzo ważnych sprawach, mianowicie o jakości żywności, o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Wypada przypomnieć, że w strukturze wydatków polskiego społeczeństwa, w polskiej rodzinie wydatki na żywność stanowią około 35% - 40%, czyli jest to najpoważniejsza pozycja. Można też przy okazji powiedzieć, że wydatki na dobra innego typu, przemysłowe, mają znacznie mniejszy udział w budżetach polskiej rodziny.
Przysłuchując się debacie i wystąpieniom sprawozdawców można by dojść do wniosku, że ta część sali, która krytykuje tę ustawę, nie chce zadbać o dobrą jakość artykułów rolno-spożywczych. Chciałbym jednoznacznie stwierdzić, że i mną, i jak sądzę, kolegami z klubu SLD, kieruje troska o to, żeby jakość
polskiej żywności była możliwie najwyższa w tych warunkach, w jakich funkcjonuje nasz kraj, nasze rolnictwo. Zdecydowanie tak, jesteśmy za tym.Ale teraz pytanie, czy ta ustawa, będąca przedłożeniem rządowym, służy temu celowi. I mam bardzo poważne wątpliwości, Wysoki Senacie, Panie i Panowie Senatorowie, czy w rzeczywistości tak jest. Może tę ustawę przygotowywano pośpiesznie? Być może były pewne powody tego, że już w komisji wywołała ona bardzo wielkie dyskusje. Mój staż w Senacie jest wprawdzie niezbyt
długi, ale muszę stwierdzić, że Biuro Legislacyjne Senatu akurat do tej ustawy przedstawiło ogromną ilość zastrzeżeń i uwag. Biorę pod uwagę ustawy, w tworzeniu których brałem udział. Była to, jak przypuszczam, jedna z ustaw, gdzie tych uwag było najwięcej. Pytanie, dlaczego, skoro mówimy o tak ważnej kwestii, jaką jest jakość żywności.Tak więc w sumie można by przyjąć, że ta ustawa wymaga jednak jeszcze spokojnej pracy, niekoniecznie rocznej, może kilku miesięcznej, żeby można było zrobić coś, co nie będzie burzyło ładu i porządku w naszym państwie. Przecież ta ustawa dotyczy tych, którzy kontrolują, ale przede wszystkim tych, którzy produkują i handlują, a to jest bardzo duża część naszego społeczeństwa. I odnoszę wrażenie, że nikt tutaj nie mówił o tym,
czy spróbowano informować producentów i handlowców żywności o tej ustawie, czy jest ich przyzwolenie, jaka jest ich opinia. Mamy negatywne opinie na przykład ze strony stowarzyszenia weterynarzy, ale pytanie, jak się zachowują producenci? Czy akceptują te rozwiązania, czy też nie? Czy pewne procedury, które ta ustawa wprowadza, będą korzystne, czy też nie?Niestety, tak się składa, że w naszym kraju nie ma zbyt dobrego klimatu dla producentów. Mówię tu chociażby o małych i średnich przedsiębiorcach, którzy narzekają na obciążenia biurokratyczno-administracyjne. Czy przypadkiem ta ustawa nie wywoła tego samego zjawiska wśród producentów rolnych? Mam obawy, że jednak tak.
W tej sytuacji, nie chcąc przedłużać, chciałbym złożyć określone wnioski. Mianowicie jestem za odrzuceniem tej ustawy w całości.
Gdyby jednak ten wniosek nie przeszedł, to jestem za skreśleniem art. 9. Art. 9 nie przyniesie sukcesu legislacji parlamentarnej w Polsce, bo proszę zobaczyć, co się tutaj pisze: "Artykuły rolno-spożywcze należy składować i transportować w sposób zapewniający utrzymanie ich właściwiej jakości handlowej." Czy taki zapis powinien w ogóle się znaleźć w ustawie? Przecież to jest elementarny obowiązek producenta i handlowca. Można by jeszcze napisać, mówiąc trochę
ironicznie, że artykuły rolno-spożywcze należy produkować możliwie tanio, efektywnie i nowocześnie. Taki zapis też mógłby się znaleźć w art. 9a, ale ja takiego wniosku nie złożę. Mój wniosek dotyczy skreślenia art. 9.Oprócz tego sugerowałbym, żeby jeszcze raz przedyskutować w tejże ustawie problematykę jakości, chociażby z ministrem gospodarki, który jest właściwy w tym zakresie, z Polskim Centrum Badań i Certyfikacji, i starać się znaleźć właściwe wyjście. Bo mam wrażenie, że tej dyskusji nie było i że tworzymy r
óżne systemy jakościowe w naszym kraju. Ten, który jest nadzorowany przez ministra gospodarki, w tej chwili wicepremiera i ten, który będzie nadzorowany przez ministra właściwego do spraw gospodarki żywnościowej i rolnictwa. Nie będzie to służyło ładowi merytorycznemu i prawnemu w naszym państwie.Konkludując, zgłaszam jeszcze jedną poprawkę, dotyczącą skreślenia art. 32 ust. 3, gdzie wyraźnie mówi się o pewnym łagodzeniu rygorów. Mianowicie jestem przekonany, że powinniśmy pójść w kierunku laboratoriów akredytowanych przez władze naszego państwa i notyfikowanych w Unii Europejskiej. I nie może być od tej zasady żadnych wyjątków, skoro mówimy o integracji naszego państwa z Unią Europejską.
Kończąc składam wniosek o odrzucenie ustawy w całości lub o skreślenie art. 9 oraz art. 32 ust. 3. Dziękuję uprzejmie.
Wicemarszałek Marcin Tyrna:
Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.
Pan senator?
(
Senator Jerzy Pieniążek: Sprostowanie.)Proszę.
Panie Marszałku, po moim wystąpieniu zwrócił mi pan uwagę, że omawiany projekt ustawy nie jest projektem pilnym. Chcę sprostować, Panie Marszałku. W swoim wystąpieniu powiedziałem "za sprawą szybkiej ścieżki legislacyjnej", a znaczek dotyczący dostosowywania do prawa Unii Europejskiej umieszczony przy tej ustawi
e upoważnia mnie do tego stwierdzenia. Dziękuję.Dziękuję bardzo, przyjąłem do wiadomości. Myślę, że można to interpretować w różny sposób.
Chciałem zapytać, czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zabrać głos w dyskusji. Dziękuję bardzo.
Informuję, że lista mówców została wyczerpana.
Informuję, że w dyskusji wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli: pani senator Genowefa Ferenc, pan senator Zbyszko Piwoński, pan senator Jan Chodkowski i pan senator Adam Graczyński.
Zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu zamykam dyskusję.
Chciałem zapytać, czy przedstawiciel rządu chciałby ustosunkować się do przedstawionych wniosków.
Rozumiem, że reszta dyskusji będzie na posiedzeniu komisji? Dziękuję bardzo.
Wysoka Izbo, poniew
aż w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu, proszę Komisję Nadzwyczajną Legislacji Europejskiej o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie sprawozdania w tej sprawie.Wysoka Izbo, informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych zostanie przeprowadzone na końcu posiedzenia.
70. posiedzenie Senatu RP, spis treści, poprzednia część stenogramu, następna część stenogramu