Uwaga!
Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym.
Zapis stenograficzny (1323) z 54. posiedzenia
Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą
w dniach 11 i 13 stycznia 2010 r.
Porządek obrad:
1. Rozpatrzenie wniosków o zlecenie zadań w zakresie opieki nad Polonią i Polakami za granicą.
2. Sprawy różne.
(Początek posiedzenia w dniu 11 stycznia 2010 r. o godzinie 10 minut 04)
(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Andrzej Person)
Przewodniczący Andrzej Person:
Dzień dobry państwu.
Otwieram posiedzenie.
Witam wszystkich serdecznie i bardzo gorąco, tym bardziej, że za oknem taki chłód. Szanowni Państwo, Drodzy Polarnicy - myślę, że mogę tak powiedzieć, skoro przebili się państwo przez te zaspy. Pan marszałek Zając się uśmiecha. Domyślam się, że na Podkarpaciu to trzy godziny... Czy łopata też była w robocie? Wszystko.
Moja sugestia jest taka, żebyśmy podzielili to posiedzenie na dwie części, ponieważ część wniosków, a jest ich wszystkich ogromnie dużo, a także opinie Zespołu Finansów Polonijnych dotarły do nas dopiero kilkanaście minut temu, no i w związku z tym, żeby traktować beneficjentów poważnie, proponuję podzielić posiedzenie. Chciałbym, żebyśmy w jednej części...
Czy wiemy, o której w środę zaczyna się posiedzenie?
(Głos z sali: W środę obrady są od 9.00)
To może zrobimy tak, że...
(Głos z sali: To może być od 9.00.)
Nie, w środę od 9.00 są obrady Senatu, więc posiedzenie może zrobimy o 8.00 i będzie ono dotyczyło już tylko naszych decyzji. Czyli dzisiaj najpierw wysłuchalibyśmy opinii Biura Polonijnego. Zgodnie z sugestią państwa senatorów beneficjentów zaprosiliśmy na 10.30. Czyli będziemy obradować w odwrotnej kolejności niż poprzednio. Zaczniemy od opinii zespołu naszego Biura Polonijnego, a potem, bogatsi o tę wiedzę, będziemy debatować już z beneficjentami na konkretne tematy, będziemy wiedzieli więcej i oni może więcej nam wyjaśnią. Ponieważ tych wniosków jest tak dużo, a te opinie dotarły późno, to, żeby potraktować to poważnie, myślę, że można by było podzielić posiedzenie na dwie części i już podsumowanie, i państwa przemyślenia na temat poszczególnych wniosków, i głosowanie przełożyć na drugą część, która odbyłaby się w środę o godzinie 8.00. Dobrze?
(Głos z sali: O 8.30.)
Dobrze, Panie Profesorze. Krakowskim targiem niech będzie 8.30.
Witamy pana rektora. Wiem, że jest pan senator Abgarowicz...
(Senator Barbara Borys-Damięcka: Za chwilę przyjdzie, bo poszedł...)
Chodzi o to, że musi być nas siedmioro, żeby było kworum, ale już jest nas więcej.
(Senator Barbara Borys-Damięcka: Czy mogę o coś zapytać?)
Można, zaraz udzielę pani głosu, tylko się...
Czyli rozumiem, że nasze obrady w tej części dotyczą bezpośrednio naszego debatowania z Biurem Polonijnym, a przedstawiciele wnioskodawców będą się wypowiadać w drugiej części.
Pani jest praktykantką, więc pani obecność tutaj jest usprawiedliwiona. A pan? Nie wiem, kogo pan reprezentuje...
(Wypowiedź poza mikrofonem)
Wiem. Mówię o panu.
(Głos z sali: Pan jest ode mnie z biura.)
Aha, pan jest z biura. Nie poznałem, bo tyłem... To wszystko jest już jasne.
Oddaję głos pani senator, dyrektor, profesor.
Proszę bardzo.
Senator Barbara Borys-Damięcka:
Dziękuję.
Ja mam takie pytanie. Chodzi o to, żeby nie doszło do jakiejś, że tak powiem, kolizji. Mamy Rok Chopinowski i wiemy, że obrady w tej sprawie będą intensywne. Chciałabym w związku z tym zapytać, czy istnieje taka możliwość, żebyśmy z większym wyprzedzeniem dostali do wglądu wnioski dotyczące obchodów dwóchsetlecia urodzin Chopina na świecie, tak jak zrobiło to Ministerstwo Kultury w swoim rejonie, że tak powiem. Czy moglibyśmy dostać do wglądu te wnioski wcześniej, a nie przed posiedzeniem, na którym będą one rozpatrywane? Wiemy, że zostały złożone wnioski z różnych organizacji polonijnych, czasem nawet z kilku czy kilkunastu w danym kraju, i każda z tych organizacji ma wielką ambicję, żeby się włączyć do obchodów rocznicy między innymi poprzez koncerty itd. Musimy jakoś nad tym zapanować, jeżeli chodzi o dofinansowania, jakie są zaproponowane dla stowarzyszeń, które się do nas zgłaszają. I ja bardzo bym chciała...
Przewodniczący Andrzej Person:
Bardzo proszę, Panie Dyrektorze.
Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Artur Kozłowski:
Panie Przewodniczący! Pani Senator!
Ja powiem tak: oczywiście, że można. Tylko na początku poinformuję, że wszystkie wnioski są w sekretariacie komisji dokładnie od zeszłego tygodnia. Przekazaliśmy na płycie wszystkie czterysta wniosków, jakie wpłynęły do Kancelarii Senatu do dnia 2 czy 3 grudnia. Jeżeli więc któregoś z państwa senatorów szczególnie interesuje jakaś grupa wniosków, to czy w formie elektronicznej, czy w formie papierowej można te wnioski otrzymać w sekretariacie komisji w każdej konfiguracji, w każdej liczbie, na każdy temat itd. Oczywiście ja zastrzegam, że te wnioski, które są na tej płycie w sekretariacie komisji... Mało tego, można powielić tę płytę i zabrać ją do domu, to nie jest problem. To jest tylko kwestia nagrania płyty, na której te wnioski są pogrupowane tematycznie, czyli: oświata, kultura, media itd. To zestawienie jest zrobione w taki sposób, w jaki będziemy te wnioski rozpatrywać.
Tylko jedna drobna uwaga. Te wnioski, które są w sekretariacie komisji, to są wnioski w wersji pierwotnej, złożone do 30 listopada. Niestety najczęściej, co stwierdzamy z ubolewaniem, te wnioski zawierają błędy rachunkowe bądź jakieś drobniejsze, powiedzmy, błędy dotyczące meritum, czyli na przykład nie zgadzają się kwoty albo sumowanie, albo nie ma jakichś dodatkowych dokumentów. Zatem może być tak, Drodzy Państwo Senatorowie, że wnioski, które będą procedowane przez komisję, mogą się nieznacznie różnić kwotowo bądź merytorycznie od tych w pierwszej wersji, ponieważ my te wszystkie wnioski sprawdzamy i jeżeli znajdujemy błędy, to wzywamy do poprawy, i przedmiotem obrad komisji jest już poprawiony wniosek. Ale, powiadam, te różnice nie są merytoryczne, one są najczęściej rachunkowe.
Reasumując, chciałbym powiedzieć, że wszystkie te czterysta wniosków, które wpłynęły do Kancelarii Senatu, zarówno inwestycyjne, jak i programowe, są w sekretariacie komisji w formie elektronicznej, ale można je otrzymać także w formie papierowej, po prostu trzeba wydrukować tę grupę wniosków, która każdego z państwa senatorów szczególnie interesuje. Dziękuję.
(Senator Barbara Borys-Damięcka: Bardzo dziękuję.)
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Ja tylko jeszcze raz dodam dla tych panów, którzy nieco się spóźnili, że podzieliliśmy posiedzenie na dwie części. Dzisiaj zapoznamy się z opinią Zespołu Finansów Polonijnych. Ponieważ ta opinia dotarła do nas kilkanaście minut temu, to myślę że na to, żeby poważnie to wszystko potraktować, przydadzą nam się dwa dni. Potem na 10.30 zaproszeni są beneficjenci, nasi wnioskodawcy, którzy przedstawią swoje opinie na ten temat. Państwo będą mogli zadać im pytania i podyskutować. Wreszcie w środę już podejmiemy ostateczną decyzję. Tych drobnych wniosków jest tu kilkaset, więc byłoby to niepoważne, gdybyśmy nagle, w ciągu pięciu minut, musieli ustalić, jak do tego podejść.
Bardzo proszę pana dyrektora, żeby jeszcze raz nam przybliżył, która to grupa wniosków, jakie są na to pieniądze i jaka jest wysokość kwoty dotacji, na którą opiewają te wnioski.
Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Artur Kozłowski:
Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.
Rzeczywiście na początku jestem państwu winien informację. Otóż na posiedzeniu w dniu 6 stycznia Prezydium Senatu podjęło decyzję o wewnętrznym podziale budżetu Kancelarii Senatu w części dotyczącej opieki nad Polonią i Polakami za granicą na poszczególne kierunki w zakresie części programowej. Jeśli chodzi o część inwestycyjną, to, jak państwo senatorowie pamiętają, jest to 15 milionów zł, do których jednostki złożyły około czterdziestu sześciu wniosków i one będą procedowane, że tak powiem, indywidualnie.
Pozwolę sobie przypomnieć państwu, iż część programowa, która opiewa na kwotę 60 milionów zł, jeśli chodzi o wszystkie wnioski, które są składane do Senatu, jest podzielona na sześć kierunków. Pierwszy kierunek, który dzisiaj będziecie państwo rozpatrywać, to wspieranie organizacji i środowisk polonijnych i polskich na świecie; drugi kierunek to wspieranie oświaty; trzeci kierunek to promowanie kultury polskiej i ochrona polskiego dziedzictwa narodowego poza granicami kraju; czwarty kierunek to wspieranie kształtowania postaw obywatelskich w środowiskach polonijnych i polskich; piąty kierunek to upowszechnianie wiedzy o Polsce, języku i kulturze oraz kształtowanie pozytywnego wizerunku Polski i Polaków; wreszcie szósty kierunek to pomoc socjalna i charytatywna. Każdy wnioskodawca, kierując wniosek do Kancelarii Senatu, zaznacza w nim, w ramach jakiego kierunku go składa. Później my to wszystko oczywiście segregujemy, liczymy. Niewątpliwie liczba wniosków złożonych w ramach danego kierunku ma również wpływ na wysokość budżetu tego kierunku.
Biorąc pod uwagę wskaźniki zeszłoroczne, wskaźniki liczby wniosków złożonych w tym roku i jeszcze inne pewne matematyczne wyliczenia, a mianowicie różnicę pomiędzy zeszłym rokiem a tym rokiem w wysokości 5 milionów zł - czyli w zeszłym roku było 55 milionów na pomoc charytatywną, w tym na działania o charakterze programowym, a w bieżącym roku jest już 60 milionów - Prezydium Senatu zaakceptowało następujący podział z pewną uwagą, o której za chwilę powiem.
Na pierwszy kierunek, czyli wspieranie organizacji i środowisk polonijnych i polskich na świecie, a więc ten, który teraz będzie przedmiotem obrad, Prezydium Senatu zdecydowało przeznaczyć kwotę 10 milionów 140 tysięcy zł. Na drugi kierunek - wspieranie oświaty - 25 milionów 800 tysięcy zł. Na trzeci kierunek - promowanie kultury polskiej i ochrona polskiego dziedzictwa narodowego - 9 milionów zł. Na czwarty kierunek - wspieranie i kształtowanie postaw obywatelskich w środowiskach polonijnych i polskich - 3 miliony 840 tysięcy zł. Na piąty kierunek - upowszechnianie wiedzy o Polsce, języku i kulturze oraz kształtowanie pozytywnego wizerunku Polski i Polaków - 9 milionów 120 tysięcy zł. I na szósty kierunek - pomoc socjalna i charytatywna - 2 miliony 100 tysięcy zł.
Zastrzeżenie jest takie, iż Prezydium Senatu postanowiło na razie zawiesić decyzje dotyczące kierunku drugiego - wspieranie oświaty, i szóstego - pomoc socjalna i charytatywna, ze względu na fakt, iż w ramach kierunku szóstego poważny procent wniosków stanowią wnioski dotyczące zapomóg dla nauczycieli, którzy pracują w szkołach sobotnich, szczególnie na terenie Ukrainy czy w ogóle państw wschodnich, że tak powiem. Ponieważ, jak państwo senatorowie pamiętają, na ten temat toczyła się już dyskusja i okazało się, że z prawnego punktu widzenia nie ma możliwości wypłacania tym nauczycielom wynagrodzenia na podstawie stosunku pracy. Ale, żeby tym nauczycielom w jakiś sposób zrekompensować czy wynagrodzić ich dziesięciomiesięczną pracę w szkołach sobotnich, Fundacja "Pomoc Polakom na Wschodzie", Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" i inne organizacje proponują raz bądź dwa razy do roku wypłacać tym nauczycielom zapomogi, jakieś drobne kwoty w formie zapomóg. Ze względu na rodzaj tej działalności ta część działań wraz z innymi zapomogami była umieszczona w kierunku szóstym - pomoc socjalna i charytatywna. Pan marszałek i Prezydium Senatu zdecydowali, że musimy obliczyć, ile w zeszłym roku wydaliśmy na tych nauczycieli, a także, jakie jest zapotrzebowanie w tym roku, więc być może ze względu na to pojawi się konieczność przesunięcia części środków z kierunku - wspieranie oświaty, gdzie proponowana kwota wynosi 25 milionów 800 tysięcy, na kierunek szósty - pomoc socjalna i charytatywna, w celu wyodrębnienia puli środków na wnioski dotyczące zapomóg dla nauczycieli uczących w szkołach sobotnio-niedzielnych.
W związku z tym na następnym posiedzeniu, czyli najprawdopodobniej w środę, pojutrze, prezydium zdecyduje - po przedstawieniu przez Kancelarię Senatu danych na temat tego, ile w zeszłym roku było tych zapomóg i ile takich wniosków wpłynęło w tym roku, a więc jakie są potrzeby - czy istnieje potrzeba przesunięcia środków z oświaty na pomoc socjalną. Chodzi o to, żeby te zapomogi nie były przyznane kosztem klasycznej pomocy socjalnej i charytatywnej, na którą, jak państwo widzą, jest przeznaczona stosunkowo niewielka kwota 2 milionów, a potrzeby są pewnie, jak zwykle, ogromne, pomoc charytatywna i socjalna zawsze bowiem generują bardzo duże potrzeby.
Reasumując, powiem tylko, Panie Marszałku, że w tej chwili komisja przystępuje do rozpatrywania kierunku pierwszego - wspieranie organizacji i środowisk polonijnych i polskich na świecie. Do dyspozycji jest kwota 10 milionów 140 tysięcy zł, co stanowi 16,9% budżetu na działania programowe. Ponieważ prezydium zdecydowało również o przyjęciu jednoprocentowej rezerwy w całym budżecie w wysokości 600 tysięcy zł, jeśli chodzi o działania programowe, to kwota rezerwy, która miała być przeznaczona na działania w drugim półroczu, ewentualnie na nieprzewidziane okoliczności, wynosi 101 tysięcy 400 zł. W związku z tym do dyspozycji mamy kwotę 10 milionów 38 tysięcy 600 zł i w zeszłym tygodniu, w czwartek dokładnie taką kwotę Zespół Finansów Polonijnych na swoim posiedzeniu rozdysponował.
To tyle, Panie Przewodniczący, jeśli chodzi o informację dotyczącą podziału budżetu. Jeżeli są pytania w tym zakresie, to ja oczywiście bardzo chętnie odpowiem.
Przewodniczący Andrzej Person:
Czy są pytania?
Proszę bardzo, pan senator Gogacz.
Senator Stanisław Gogacz:
Jesienią mieliśmy dyskusję dotyczącą finansowania szkół, które są w polskim państwowym systemie edukacji, czyli szkół przy konsulatach...
(Przewodniczący Andrzej Person:... przy ambasadach.)
Przy okazji tej dyskusji pan minister Stanowski stwierdził, że jest taki trend zmierzający do tego, żeby wszystkie szkoły polskie, sobotnie i inne, były prowadzone przez organizacje pozarządowe. Przy okazji tej dyskusji padło również stwierdzenie, że wtedy pieniądze będą szły za uczniem i że to ministerstwo zadecyduje o finansowaniu wszystkich szkół prowadzonych przez organizacje pozarządowe. Kiedy zapytałem pana ministra, czy ministerstwo podoła temu zadaniu w sytuacji, kiedy te sumy okażą się ogromne, dlatego że za granicą jest dużo Polaków, pan minister odpowiedział: tak, podołamy temu. I to jest na pewno w stenogramie.
A teraz słyszę, że największą kwotę przeznaczamy na oświatę. Ale wydaje mi się, że to powinno być zrealizowane przez ministerstwo. I stąd moje pytanie, jak się rozkłada ta odpowiedzialność finansowa ze strony rządu i ze strony komisji. Dziękuję.
Przewodniczący Andrzej Person:
Pan senator Abgarowicz chciałby odpowiedzieć, a potem pan...
Senator Łukasz Abgarowicz:
Ja mogę panu senatorowi odpowiedzieć, zanim odpowie pan dyrektor.
Otóż ministerstwo może finansować edukację naszych obywateli, czyli chodzi o emigrację zarobkową. Jednak nie jest to finansowanie edukacji na Wschodzie, na której nam najbardziej zależy, a to wymaga niestety dużych nakładów. Dziękuję.
Przewodniczący Andrzej Person:
Pan dyrektor, proszę bardzo.
Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Artur Kozłowski:
Jeśli mogę uzupełnić, to powiem, że po pierwsze, Panie Senatorze, z informacji, jakie ja posiadam, choć być może one są niepełne, wynika, że tylko stosunkowo niewielka liczba tych szkół przekształciła się w szkoły prowadzone przez stowarzyszenia. Moim zdaniem to są pojedyncze przypadki. Pozostałe szkoły dalej funkcjonują w systemie szkół przy ambasadach, dla których taką nadrzędną jednostką jest Zespół Szkół na Solcu jako zespół szkół polskich za granicą.
Po drugie, z tego, co wiem, i o czym mogę Wysoką Komisję poinformować, pan minister Stanowski zwrócił się do przewodniczącego komisji, również do Kancelarii Senatu, z prośbą o spotkanie w celu omówienia tego właśnie problemu. Ale na dzień dzisiejszy do tego spotkania nie doszło.
(Przewodniczący Andrzej Person: W tym tygodniu będzie. Pan minister do mnie telefonował.)
I po trzecie, wnioski, które Senat będzie rozpatrywał w tym roku w granicach tych 25 milionów 800 tysięcy, o ile się orientuję, nie uwzględniają jakiejś drastycznej zmiany stanu faktycznego w tym zakresie ze strony organizacji pozarządowych, jeśli chodzi o oświatę polską, szczególnie na Zachodzie. To oznacza, że wnioski, które będziecie państwo procedować w tym roku, idą jeszcze według starego, że tak powiem, systemu, czyli nie uwzględniają zwiększonej liczby szkół właśnie kosztem zmiany statusu tak zwanych szkół przyambasadzkich na szkoły prowadzone przez stowarzyszenia. Dziękuję.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Zaraz oddam pani głos. Chciałbym tylko przypomnieć, że na 10.30 zaprosiliśmy naszych wnioskodawców, dlatego bardzo bym prosił... Ja oczywiście nie ograniczam dyskusji, ale miałbym sugestię, żeby dotyczyła ona raczej tego pierwszego kierunku, wtedy będzie nam łatwiej zmieścić się w czasie. Proszę bardzo.
Senator Janina Fetlińska:
Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.
Ja mam tylko jedno krótkie pytanie. Czy Polonia, Polacy, którzy nie są już polskimi obywatelami, a mieszkają w mieście, gdzie jest ambasada, mogą korzystać z tych polskich szkół? Czy jest to praktykowane?
Przewodniczący Andrzej Person:
Serdecznie witam panią dyrektor Sęk-Spirydowicz z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Wiem, że chciałaby pani odpowiedzieć.
Bardzo proszę.
Zastępca Dyrektora Departamentu Współpracy z Polonią w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Marta Sęk-Spirydowicz:
Witam państwa.
Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!
Praktyka po 1990 r. wskazuje na to, że ze szkolnictwa, które objęte jest systemem szkolnictwa za granicą i koordynowane przez Zespół Szkół na Solcu, może korzystać również Polonia, czyli dzieci ze środowisk polonijnych. I tak się dzieje do tej pory, taka jest praktyka.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Czy są pytania? Nie ma.
Ja może to przełożę na język, który dla mnie jest czytelniejszy. Rozumiem, że na ten pierwszy kierunek mamy około 10 milionów zł i główny beneficjent, czyli Wspólnota Polska, zdaniem państwa - bo takie są państwa opinie, ma z tego dostać 8 milionów z kawałkiem. Przepraszam, że posługuję się takim językiem, ale tak to mniej więcej wygląda.
Gdyby można to było jakoś ogólnie przedstawić...
(Brak nagrania)
Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Artur Kozłowski:
Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!
Jeśli państwo pozwolą, na początku kilka informacji ogólnych. Otóż w głównym założeniu w ramach kierunku pierwszego - wspieranie organizacji i środowisk polonijnych i polskich na świecie - powinny być składane wnioski dotyczące faktycznego utrzymania bytu różnego rodzaju organizacji polskich na całym świecie. Jak państwo senatorowie doskonale pamiętają, funkcjonowanie organizacji na wschodzie i na zachodzie, na północy i na południu generuje najczęściej jakieś koszty i te koszty pokrywane są bądź ze składek, bądź z jakichś grantów z innych źródeł, bądź przez sponsorów.
Jak państwo wiedzą, na Wschodzie - tak szeroko pojętym Wschodzie, bo włączyłbym do tego nawet Litwę, mimo że teraz ona dystansuje się od pojęcia Wschodu - na Litwie, na Łotwie i w Estonii funkcjonowanie organizacji polskich absolutnie nie może być finansowane ze składek, ponieważ nasi rodacy takich składek najczęściej albo nie uiszczają, albo te składki mają charakter symboliczny. I na to, żeby te organizacje mogły funkcjonować, żeby mogły utrzymywać swoje siedziby, struktury, żeby mogły korespondować, telefonować i żeby działacze tych organizacji mogli podróżować do Polski czy do innych miejsc, potrzebne są pieniądze. I tak naprawdę Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" od wielu lat prowadzi taki program. On się nazywa "Wspieranie organizacji". Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" operuje na całym świecie i wniosek tego stowarzyszenia jest rzeczywiście największy i najbardziej zbliżony do meritum tego kierunku. Ponieważ ten kierunek jest jeszcze wewnętrznie podzielony na takie podkierunki jak: wspieranie działalności programowej, doradztwo prawne, pomoc w uzyskiwaniu funduszy europejskich lokalnych oraz realizacja uprawnień wynikających z przepisów lokalnych, dalej, wspieranie integracji ruchu polonijnego - a więc wszelkiego rodzaju imprezy, konferencje, zjazdy, które mają na celu wspieranie integracji ruchu polonijnego - jak również różnego rodzaju imprezy dotyczące rocznic, to w tym kierunku pojawiły się czterdzieści trzy wnioski, oprócz tego takiego klasycznego, dotyczącego wspierania organizacji. Zespół Finansów Polonijnych rozpatrywał wszystkie te wnioski tak jak w latach ubiegłych. Jedne są bardziej zbliżone do kierunku wspierania, inne, jak państwo zauważą, czasami zahaczają o sferę oświatową bądź kulturalną, ale ze względu na pewną klasyfikację, którą wnioskodawcy również przyjmują, umieściliśmy je tutaj.
Jeśli pan przewodniczący pozwoli, powiem jeszcze, że dzisiaj prosimy państwa o rozpatrzenie również kilku wniosków niebędących w tym kierunku ze względu na termin realizacji zadań w nich zawartych. Otóż jest kilka wniosków z kierunku - wspieranie oświaty, oraz z kierunku - promowanie kultury polskiej i ochrona dziedzictwa narodowego poza granicami kraju. Chcemy, żeby rozpatrzyli je dzisiaj, dlatego że wnioskodawcy poprosili nas o to ze względu na to, iż daty tych imprez są w styczniu bądź lutym i chodzi o to, żeby podjąć decyzję jeszcze przed datą imprezy, a nie po. W związku z tym kilka tych wniosków dołączyliśmy tutaj do tego kierunku. To jest na końcu tej opinii. Są to dwa wnioski z kierunku - wspieranie oświaty, i trzy wnioski z kierunku - promowanie kultury polskiej... Przepraszam, cztery wnioski z oświaty i trzy wnioski z promowania kultury polskiej. O tym powiem na końcu.
Teraz, jeśli państwo pozwolą, zaproponowałbym takie procedowanie. Ja na początku przedstawię opinię zespołu co do dwudziestu dziewięciu wniosków, czyli wniosków tak zwanych małych organizacji, a potem skoncentruję się na wnioskach Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" i Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie", bowiem to są wnioski, które zawierają kilkaset bądź kilkadziesiąt pojedynczych pozycji, o których będę państwu mówił, a na końcu ewentualnie odpowiem na pytania.
Proszę państwa, pierwszy wniosek, który znajdą państwo w tym zestawieniu lub w opinii, został złożony przez Fundację na Rzecz Pomocy Dzieciom z Grodzieńszczyzny w Białymstoku i dotyczy zadania "Wsparcie działalności Wspólnoty Młodej Polonii". Wniosek opiewa na kwotę 9 tysięcy 400 zł. Zespół Finansów Polonijnych proponuje pozytywnie zaopiniować ten wniosek w kwocie 8 tysięcy 978 zł. Ograniczenie o 422 zł dotyczy pozycji "Materiały biurowe", uważaliśmy, że powinny one być umieszczone w pozycji "Koszty pośrednie", ponieważ dotyczą realizacji zadania. Tak że pierwsza opinia jest pozytywna na kwotę 8 tysięcy 978 zł.
Drugi wniosek dotyczy zadania "Dofinansowanie imprez polonijnych środowiska polskiego w Trypolisie w Libii". Jest to wniosek Fundacji "Oświata Polska za Granicą" na kwotę 2 tysięcy 800 zł. Zespół Finansów Polonijnych proponuje przyznać tę kwotę bez żadnych zmian.
Trzeci wniosek złożyła Fundacja "Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej" w Warszawie. Jest to jednostka, która po raz pierwszy złożyła wniosek do Senatu. Chodzi o stworzenie Centrum Pomocy Polakom w Wielkiej Brytanii z siedzibą w Manchesterze. Wniosek opiewa na kwotę 226 tysięcy 900 zł. Zakłada się, że z tego centrum pomocy miałoby korzystać około dwustu pięćdziesięciu beneficjentów. Niestety, po analizie tego wniosku, zespół proponuje nie przyznawać tej dotacji ze względu na to, iż zwróciliśmy się do jednostki o uzupełnienie projektu i nie udało nam się uzyskać dodatkowej informacji. Najwyższe koszty w tym wniosku to koszty zatrudnienia czterech osób z Polski przez dwanaście miesięcy. Koszty na ich wynagrodzenie to kwota 144 tysięcy zł. Ponadto nie udało nam się dowiedzieć, na czym miałaby polegać praca tego centrum, czy porady miałyby być udzielane odpłatnie i kto tych porad miałby udzielać. Biorąc również pod uwagę stanowisko placówki, proponujemy nie uwzględniać tego wniosku.
Czwarty wniosek - "Pomoc prawna dla Polaków mieszkających na Bliskim Wschodzie (Jordania, Egipt, Syria, Jemen, Liban) ze szczególnym uwzględnieniem małżeństw mieszanych oraz potrzeb obywateli polskich ogarniętych wojną domową w Jemenie". Wniosek ten złożyła Fundacja "Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej", a więc ta sama, co poprzedni wniosek, na kwotę 188 tysięcy 252 zł. Projekt ten zakłada udzielenie pomocy tysiącu dwustu osobom. Kosztorys zadania przewiduje zatrudnienie czterech osób z Polski oraz pokrycie kosztów transportu tych pracowników z Polski do krajów wymienionych w projekcie przez jedenaście miesięcy. A więc również główny trzon tego wniosku to jest kwota wynagrodzenia. W tym przypadku, tak jak i w poprzednim, jednostka zwraca się o sfinansowanie tego projektu praktycznie wyłącznie do Senatu. Udział innych podmiotów bądź środków własnych jest w zasadzie minimalny. Z naszej informacji wynika, że liczebność tamtejszej Polonii osiąga łącznie około trzystu osób i mogą one korzystać z pomocy konsulatu w tym zakresie. Zespół proponuje nie uwzględniać tego wniosku ze względu na to, że trudno wziąć odpowiedzialność za działalność tych czterech osób w ramach Fundacji "Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej". No, trzeba tu wziąć pod uwagę niezwykle delikatną sytuację naszych rodaków w krajach arabskich, a także kwestię odpowiedzialności za jakość i zasięg tego rodzaju działalności.
Piąty wniosek złożyła Fundacja "Wileńszczyzna" w Warszawie. Dotyczy on zadania "Środki UE bez tajemnic - czyli jak skutecznie pozyskać środki z funduszy Unii Europejskiej w perspektywie finansowej 2007-2013". No niestety, wniosek na 60 tysięcy zł... Zespół proponuje nie uwzględniać tej dotacji ze względu na to, że treść wniosku jest bardzo enigmatyczna. Przedstawione zamierzenia nie spełniają standardów efektywnego szkolenia. Ma się ono odbywać przez cały rok w systemie weekendowym. Nie wiadomo, do kogo ma być skierowany ten wniosek, a przede wszystkim nie wiadomo, kto ma prowadzić te zajęcia i czego one mają dotyczyć. Wniosek opiewa na kwotę 60 tysięcy zł. Zwróciliśmy się do jednostki o udzielenie tych informacji i niestety w odpowiedzi ich nie uzyskaliśmy. W związku z tym zespół proponuje nie uwzględniać tej dotacji.
Następny wniosek, szósty. "Polsko-litewskie centrum wolontariatu". Jest to wniosek, którego podstawą ma być stworzenie... Adresowany jest do...
Przewodniczący Andrzej Person:
Panie Prezesie, my jeszcze zaprosimy państwa, mniej więcej za... No, nie wiem, wygląda na to, że...
(Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Artur Kozłowski: Za piętnaście minut.)
Co najmniej za piętnaście minut. Dziękuję bardzo.
Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Artur Kozłowski:
Projekt skierowany jest do Polaków głównie z Litwy, przewiduje cykl spotkań i szkolenie dla trzydziestu osób. Koszty tego szkolenia są dosyć wysokie. Ma być ono rozłożone w czasie, ma trwać przez cały rok. Mają być to koszty transportu, wyżywienia i zakwaterowania. Niestety również nie udało nam się uzyskać informacji, kto miałby szkolić i jaki miałby być program szkolenia. W związku z tym, że 76 tysięcy zł dla trzydziestu osób to są dosyć wysokie koszty, proponujemy nie uwzględniać tego wniosku.
Siódmy wniosek złożyło Stowarzyszenie Doradców Gospodarczych "Pro-Akademia" w Łodzi. To ma być również cykl szkoleń za 173 tysiące 92 zł na temat "Wsparcie organizacji polonijnych na Wschodzie poprzez pomoc w pozyskiwaniu funduszy europejskich i lokalnych". My już mieliśmy do czynienia z tą jednostką w latach poprzednich, wówczas proponowała ona podobne szkolenia, które, niestety, nie zakończyły się sukcesem i były dosyć krytycznie ocenione przez uczestników. Ma być to kilkuetapowy wniosek, pierwszy etap - siedmiodniowe szkolenie na Ukrainie, w Żytomierzu, dla przedstawicieli pięćdziesięciu organizacji polonijnych z Białorusi, Mołdawii i Rosji, drugi etap - rozstrzygnięcie konkursu na najlepiej opracowany plan rozwoju. Wniosek jest bardzo rozbudowany. Większość tej kwoty, o którą organizacja się ubiega, aż 92,4%, ma pochodzić z Kancelarii Senatu. Kwota jest dosyć wysoka, poza tym zespół wyraził obiekcje co do efektywności tych szkoleń i zakresu merytorycznego wniosku, w związku z tym proponujemy nie uwzględniać tej dotacji.
Kolejny wniosek złożyła Fundacja "Semper Polonia" w Warszawie. Działalność klubów stypendystów "Semper Polonia". Jest to wniosek, który jest powieleniem działalności, którą "Semper Polonia" prowadzi od kilku lat. Jak państwo doskonale pamiętają, jest to jeden z bardziej merytorycznie uzasadnionych programów. Mianowicie studenci polskiego pochodzenia, którzy otrzymują stypendium ze środków Senatu za pośrednictwem Fundacji "Semper Polonia" po ukończeniu studiów grupują się czy organizują się w tak zwane kluby stypendystów...
(Głos z sali: I w trakcie również.)
Tak, w trakcie studiów również.
...w celu dalszego prowadzenia działalności na rzecz swoich środowisk. Jest to wniosek na kwotę 350 tysięcy 561 zł. Zespół proponuje korektę na kwotę 13 tysięcy 483 zł dotyczącą zakładania stron internetowych - bowiem w zeszłym roku środki na ten cel również zostały przeznaczone - w związku z tym pozytywnie opiniuje wniosek w wysokości 337 tysięcy 78 zł.
Następny wniosek, dziewiąty, złożyła Fundacja na rzecz Pomocy Dzieciom z Grodzieńszczyzny w Białymstoku. Dotyczy on zadania "Międzynarodowa Konferencja Naukowa pn. «Związek Polaków na Białorusi w 20-lecie funkcjonowania»". Niestety zespół proponuje nie uwzględniać tej dotacji. Przede wszystkim dwudziestolecie związku odbyło się w zeszłym roku i takie konferencje - nawet jedna z nich była finansowana przez Senat - już się odbyły. W związku z tym nie widzimy celowości powielania konferencji, szczególnie że data dwudziestolecia minęła w roku ubiegłym.
Kolejny wniosek złożyła również Fundacja na Rzecz Pomocy Dzieciom z Grodzieńszczyzny. "VIII edycja akcji «1 czerwca - Polski Dzień Dziecka na Białorusi»" na kwotę 6 tysięcy zł. Zespół proponuje uwzględnić ten wniosek w pełnej wysokości, czyli w kwocie 6 tysięcy zł.
Stowarzyszenie Samorządów Powiatu Dąbrowskiego w Dąbrowie Tarnowskiej proponuje wniosek na realizację zadania "Kongres Gospodarczy Polonii - próba integracji biznesu polonijnego" na kwotę 105 tysięcy zł. Wniosek praktycznie w 97% ma być finansowany przez Senat. Zespół opiniuje negatywnie ten wniosek ze względu na to, iż wyszliśmy z założenia, że Kongres Gospodarczy Polonii powinien być w lwiej części finansowany przez podmioty w nim uczestniczące, czyli jednostki biznesowe, a Senat może wesprzeć taki kongres w jakimś niewielkim zakresie, nie mówię już o tym, że ani w priorytetach, ani w kierunkach działania Senatu nie ma wspierania działalności gospodarczej Polonii. Nie może być tak, iż tego typu działalność, o charakterze komercyjnym, jest finansowana w 100% ze środków Senatu.
Następny wniosek, dwunasty, złożyło Małopolskie Forum Współpracy z Polonią w Tarnowie. Państwo senatorowie wszyscy znają tę imprezę, której dotyczy ten wniosek. Jest to XVIII Światowe Forum Mediów Polonijnych Tarnów - Poznań - Wielkopolska 2010. W tym roku ma ono się odbyć w Wielkopolsce. Koszty imprezy w całości wynoszą 422 tysiące 800 zł, a dotacja, o którą ubiega się wnioskodawca - 86 tysięcy zł i dotyczy zakwaterowania i wyżywienia dziennikarzy Polonii ze Wschodu. Zespół proponuje uwzględnić tę dotację w pełnej wysokości.
Kolejny wniosek, dotyczący zadania "I Światowy Polonijny Kongres Kultury Polskiej", który ze środków Senatu ma być sfinansowany w wysokości 90%, opiewa na kwotę 554 tysięcy 500 zł. Ten wniosek złożyła Fundacja Kultury w Warszawie. Tu są bardzo wysokie koszty przedsięwzięcia: koszt osobodnia to 535 zł. Kongres ma się odbywać w Warszawie, na Zamku Królewskim. No, koszty wynajęcia sal na Zamku Królewskim są bardzo wysokie. Zwracaliśmy się do Fundacji Kultury w Warszawie, ale niestety nie udało nam uzyskać informacji, kto będzie zaproszony na ten kongres, jakie mają być jego cele i przede wszystkim jaki jest jego program. Biorąc to wszystko pod uwagę i nie kwestionując potrzeby zebrania działaczy środowisk kulturalnych z zagranicy, uważamy, że kwota ponad pół miliona zł, pochodząca w 90% ze środków Senatu - w tych kosztach nie ma udziału innych poważnych partnerów - na imprezę organizowaną w bliżej niesprecyzowanym celu, jeśli chodzi o program i adresatów, jest zbyt wysoka. W związku z tym zespół proponuje nie uwzględniać tej dotacji.
Czternasty wniosek. Naczelna Organizacja Techniczna Federacja Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych w Warszawie złożyła wniosek o umożliwienie Polakom z zagranicy i organizacjom polonijnym udziału w Światowym Zjeździe Inżynierów Polskich w Warszawie w 2010 r. Jest to zadanie realizowane wspólnie z Politechniką Warszawską. Proszę zobaczyć i porównać z poprzednią pozycją: zjazd ma kosztować 641 tysięcy zł, przy czym wnioskodawcy wnoszą o dotację tylko na około 1/6, a więc o 120 tysięcy zł na zapewnienie możliwości uczestniczenia w zjeździe naszym rodakom ze Wschodu. W związku z tym zespół po korekcie i odjęciu kwoty 13 tysięcy 400 zł - tyle miałaby kosztować gala inżynierów polskich, czyli takie uroczyste posiedzenie - proponuje przyznać na Światowy Zjazd Inżynierów Polskich w Warszawie kwotę 106 tysięcy 589 zł.
Piętnasty wniosek, na kwotę 52 tysięcy 300 zł, złożyło Stowarzyszenie Emigracji Polskiej w Płocku. Konferencja Polish Cooperation Network zatytułowana "Czy integracja młodych organizacji polonijnych na płaszczyźnie międzynarodowej jest konieczna?". Jest to inicjatywa środowiska naszej nowej emigracji w Irlandii. Zespół po wnikliwej analizie tego wniosku- i korekcie o 13 tysięcy 131 zł - proponuje przyznać środki na zakwaterowanie, wyżywienie i wynajem sali, a w konsekwencji proponuje przyznać dotację w wysokości 39 tysięcy 169 zł. Przypominam, impreza ma się odbyć w Irlandii i mają być na nią zaproszeni działacze z innych państw.
Szesnasty wniosek. Stowarzyszenie na rzecz Jakości w Oświacie w Ostródzie. Zjazd polskich ludzi nauki ze Wschodu polskiego pochodzenia. Wniosek na kwotę 37 tysięcy 300 zł. No, niestety, po analizie wniosku wyraźnie widać, że wnioskodawcy główny nacisk kładą na prezentację walorów lokalnych regionu w przedstawionym projekcie, a na temat merytorycznych założeń tego zjazdu nie udało nam się uzyskać informacji. W związku z tym zespół proponuje nie przyznawać dotacji.
Fundacja "Oświata Polska za Granicą" w Warszawie złożyła wniosek dotyczący organizacji konferencji "Wartości narodowe w kulturze młodzieżowej Polaków na Litwie" na 79 tysięcy 130 zł. Wniosek jest nakierowany na współpracę ze Związkiem Polaków na Litwie. To wydarzenie ma być połączone z warsztatami artystycznymi dla młodzieży polskiej z Litwy, studentów i uczniów, finałem będzie wspólna konferencja wszystkich uczestników. Po korekcie w kwocie 11 tysięcy 933 zł proponujemy przyznać środki w wysokości 67 tysięcy 197 zł na zakwaterowanie i wynajem autokaru, a więc na dwie pozycje w tym wniosku.
Osiemnasty wniosek złożyła Fundacja "Wolność i Demokracja" w Warszawie. Kolejna konferencja jubileuszowa "20 lat działalności Związku Polaków na Białorusi". Nasze argumenty są tu podobne - ze względu na to, że kwota 59 tysięcy 600 zł ma pochodzić w całości ze środków Kancelarii Senatu oraz że rocznica była w ubiegłym roku i takie konferencje już się odbywały, proponujemy nie uwzględniać tego wniosku.
Dziewiętnasty wniosek złożył Europejski Dom Spotkań - Fundacja "Nowy Staw" w Lublinie. "Młodzi aktywni" - spotkanie młodzieży polonijnej. Wniosek na kwotę 114 tysięcy 720 zł. Wniosek jest skierowany do młodzieży z Białorusi, Litwy, Ukrainy i dotyczy Polskiej Macierzy Szkolnej, Związku Polaków na Białorusi, Związku Polaków na Litwie, ZHP, Domu Polskiego w Kijowie, jeśli chodzi o Ukrainę. Wniosek jest na kwotę 114 tysięcy 720 zł. Proponujemy korektę w wysokości 27 tysięcy 841 zł. Zmniejszenie dotyczy przedstawionych wysokości kosztów zakwaterowania i wyżywienia uczestników spotkania z 220 zł na 150 zł na osobodzień. W konsekwencji dotacja wynosiłaby 86 tysięcy 879 zł.
Fundacja "Młoda Europa" w Bydgoszczy złożyła wniosek na kwotę 76 tysięcy 535 zł na organizację "Spotkania u Piasta" - zlotu młodzieży polonijnej. Środki te w zasadzie w 90% miałyby pochodzić z Kancelarii Senatu. Miałby to być dziesięciodniowy edukacyjno-integracyjny pobyt wypoczynkowy młodzieży z sześciu krajów. Niestety, po analizie tego wniosku i opinii co do samej placówki oraz zadań, które ona realizowała w zeszłym roku, zespół proponuje nie uwzględniać tej dotacji. Również adresat tego wniosku, a więc młodzież polonijna ze Stachanowa... No, wydaje się, że nie ma aż tylu przedstawicieli młodzieży polskiej w samym Stachanowie, z którego mają być rekrutowani.
Fundacja "Wileńszczyzna" w Warszawie. Polski Dzień Dziecka na Litwie - wniosek na 75 tysięcy 900 zł. Proponujemy korektę tego wniosku o 25 tysięcy 900 zł, która związana jest z mniejszą liczbą uczestników. We wniosku założono pięćset paczek, a my proponujemy zmniejszenie tej liczby i zmniejszenie dotacji o tę kwotę 25 tysięcy 900 zł, a więc do kwoty 50 tysięcy zł.
Kolejny wniosek, dwudziesty drugi, złożył Zarząd Główny Ligi Morskiej i Rzecznej w Gdańsku. Wniosek opiewa na kwotę 860 tysięcy zł. Środki własne w tym wniosku stanowią 1%, czyli 99% miałoby pochodzić ze środków Senatu. Wniosek nazywa się "90 lat zaślubin Polski z morzem, kształtowanie świadomości morskiej RP wśród młodzieży". I tak naprawdę nie wiadomo... Jest napisane tylko, że adresatem ma być młodzież z Ukrainy i Litwy - po 150 zł na osobę. Nie udało nam się uzyskać informacji, na czym miałoby polegać kształtowanie świadomości morskiej Rzeczypospolitej wśród młodzieży. A zauważmy, że kwota wniosku jest niezwykle wysoka, bo jest to prawie 1 milion zł. W związku z tym proponujemy, niestety, nie uwzględniać tej dotacji.
Dwudziesty trzeci wniosek, zatytułowany "Czas Solidarności", złożyła Fundacja Instytut Lecha Wałęsy w Warszawie. Dotowana działalność miałaby polegać na budowaniu pozytywnego wizerunku Polaka w Stanach Zjednoczonych. Projekt ma być realizowany we współpracy z Fundacją Kościuszkowską. Zakłada się szereg konferencji z udziałem Lecha Wałęsy w największych skupiskach polonijnych w USA. Wniosek opiewa na kwotę 1 miliona 623 tysięcy 916 zł i 100% środków miałoby pochodzić z Kancelarii Senatu. Zespół, biorąc pod uwagę przede wszystkim wysokość środków na dotację dla tego wniosku oraz jego merytoryczny zakres, czyli, na czym miałaby polegać ta działalność i na co te środki miałyby być wydatkowe, proponuje nie uwzględniać tej dotacji.
Fundacja Międzynarodowy Instytut Edukacji w Warszawie złożyła wniosek na zorganizowanie konferencji na ten temat "20 lat działalności na rzecz Polaków na Wschodzie pod patronatem Senatu RP. Forum polskich organizacji pozarządowych wspierających polskie środowiska w krajach byłego ZSRR" na kwotę 92 tysięcy zł. Biorąc pod uwagę to, że Senat na razie nie zamierzał podsumowywać swojej dwudziestoletniej działalności za 92 tysiące zł, proponujemy nie uwzględniać tej dotacji w takiej wysokości.
Fundacja Św. Wojciecha - Adalberta w Gnieźnie wnosi o kwotę 126 tysięcy 500 zł na sfinansowanie udziału Polaków ze Wschodu, młodych liderów środowisk Polaków za granicą, w VIII Zjeździe Gnieźnieńskim "Rodzinna Europa". Jest to rokroczna impreza i co roku Senat wspiera udział naszych rodaków, głównie ze Wschodu. Proponujemy korektę w wysokości 12 tysięcy 609 zł w zakresie zwiedzania zabytków na Szlaku Piastowskim - 11 tysięcy, i opieka nad grupą - 1200 zł, do kwoty 113 tysięcy 891 zł. Dotację na taką kwotę proponujemy zaopiniować pozytywnie.
Towarzystwo Przyjaciół Muzeum w Szczytnie złożyło wniosek na realizację zadania "Byliśmy, jesteśmy i będziemy. Trwanie polskiej tradycji kulturalnej na Wileńszczyźnie. II Dni Wileńskie na Mazurach" na kwotę 22 tysięcy 800 zł. Zespół proponuje przyznać tę kwotę w pełnej wysokości.
Kolejny, dwudziesty siódmy wniosek. Fundacja "Polskie Kresy Wschodnie - Dziedzictwo i Pamięć" w Warszawie. Konferencja naukowa "Polskie Kresy Wschodnie - ludzie stamtąd". Fundacja wnosi o dotację w wysokości 23 tysięcy 32 zł. Zespół proponuje uwzględnić tę kwotę w całości.
Fundacja Media Visage w Poznaniu złożyła wniosek, w którym proponuje przedsięwzięcie pod nazwą - cytuję - "Reintegracja i integracja społeczno-zawodowa Polonii polskiej (narkomanów, alkoholików, w tym hiv-infekowanych) zagrożonej wykluczeniem społecznym na Ukrainie" na kwotę 458 tysięcy 600 zł. 100% środków miałoby pochodzić z Kancelarii Senatu. Zespół po analizie tego wniosku nie widzi możliwości pozytywnego zaopiniowania tego przedsięwzięcia, jeśli chodzi o zakres i temat, jak również o zakładane efekty.
Dwudziesty dziewiąty wniosek, na kwotę 36 tysięcy 645 zł. Polsko-Białoruska Fundacja Edukacyjna w Warszawie. Konferencja naukowo-praktyczna "Odrodzenie polskiej inteligencji narodowej na Wschodzie: potrzeby, zamierzenia, rezultaty, perspektywy". Wniosek po analizie wydaje się nieefektywny. Proponujemy nie realizować tego zadania, biorąc również pod uwagę jednostkę, z którą wcześniej mieliśmy już do czynienia i nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań...
Przewodniczący Andrzej Person:
Jeśli można, Panie Dyrektorze, bo ja myślę o tych dwóch ostatnich wnioskach. One są zbyt duże, by szczegółowo o nich opowiedzieć, bo w każdym jest po kilkaset wniosków, więc może tylko ogólnie...
Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Artur Kozłowski:
Bardzo proszę.
Dwa ostatnie wnioski to są wnioski duże. Jeśli państwo pozwolą, zanim je omówię, powiem jeszcze o tych czterech wnioskach z innych kierunków ze względu na datę...
Otóż z kierunku: wspieranie oświaty. Fundacja "Oświata Polska za Granicą" złożyła wniosek na kwotę 80 tysięcy 934 zł. Opracowanie raportu o stanie oświaty polskojęzycznej na terenie Republiki Litwy - prace finalne. To jest druga część tego, co było w zeszłym roku finansowane na zlecenie Prezydium Senatu i proponujemy uwzględnić tę dotację.
Kolejny wniosek, na kwotę 70 tysięcy 487 zł, został złożony przez Dom Spotkań im. Angelusa Silesiusa we Wrocławiu. "Miasto Zachodu ludzi ze Wschodu". Kolonie zimowe o charakterze edukacyjnym dla młodzieży polonijnej z Białorusi i Ukrainy. Proponujemy pozytywnie zaopiniować ten wniosek.
Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Szkoły Sportowej w Tarnowie złożyło wniosek na organizację XII Międzynarodowego Konkursu Recytatorskiego na kwotę 23 tysięcy 800 zł. Proponujemy pozytywnie zaopiniować ten wniosek.
Fundacja "Oświata Polska za Granicą" w Warszawie złożyła wniosek na organizację Olimpiady Języka Polskiego i Literatury oraz konkursu "Polskie Dyktando - Mistrz Ortografii" - jak wiadomo jest to impreza cykliczna - dla uczniów polskich szkół na Litwie na kwotę 30 tysięcy 840 zł. Proponujemy przyznać dotację w całej wysokości.
Dwa ostatnie wnioski są z zakresu promowania kultury polskiej.
Fundacja na rzecz Pomocy Dzieciom z Grodzieńszczyzny złożyła wniosek na kwotę 5 tysięcy 300 zł. XI Dni Kultury Kresowej w Białymstoku - Kresowy Dom. Proponujemy pozytywnie zaopiniować ten wniosek.
Towarzystwo Przyjaciół Muzeum w Szczytnie złożyło wniosek na kwotę 12 tysięcy 100 zł, w tym zakwaterowanie i wyżywienie uczestników. "Wileńska Niedziela Palmowa na ziemi Szczycieńskiej. Poznajmy wielkanocne tradycje Wileńszczyzny" - to również jest impreza cykliczna. Proponujemy pozytywnie zaopiniować ten wniosek.
Jeśli chodzi o te dwa duże wnioski, to w pierwszym z nich, to jest we wniosku Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", zostało pogrupowane pod kątem obszarów geograficznych z jednej strony dofinansowanie działalności programowej, a z drugiej strony koszty utrzymania i funkcjonowania działających na tych obszarach organizacji polskich. Zespół analizował ten wniosek, biorąc pod uwagę również poziom finansowania w roku ubiegłym. Przypominam państwu senatorom, że de facto budżet Senatu się nie zmienił, jest na poziomie 75 milionów, tak jak w roku ubiegłym. A więc punktem wyjścia do działań w tym obszarze był poziom finansowania w roku ubiegłym. I my biorąc pod uwagę specyfikę krajów oraz to, czy poszczególne środowiska wywiązały się dobrze, czy kiepsko z zadań zeszłorocznych, założyliśmy niewielki dziesięcio-, dwudziestoprocentowy wzrost w niektórych pozycjach. Jak państwo widzą, te dotacje są stosunkowo niewielkie, mieszczą się w granicach od 5 tysięcy zł czy nawet od 3 do 20, 30 tysięcy zł. Oczywiście pod koniec wniosku podane są wyższe koszty, bo dotyczą one obszaru całego świata, obejmują Polonię z całego świata. Jest kilka nowych inicjatyw, polegających na przykład na wysłaniu do Argentyny wolontariuszy, którzy mieliby zająć się nauczaniem języka polskiego i prowadzeniem działalności kulturalnej w tamtejszych środowiskach. W sumie finansowanie tego wniosku per capita w kwocie 8 milionów 206 tysięcy 657 zł jest na poziomie zeszłego roku - w zeszłym roku było 8 milionów 165 tysięcy zł. W niektórych wypadkach w zeszłym roku się okazało, że pewne organizacje są nieaktywne, dlatego założyliśmy niewielki wzrost środków w tych pozycjach, które zostały dobrze zrealizowane.
To samo dotyczy Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie". Tutaj niestety trzeba powiedzieć, że ten wniosek bardzo odbiegał od kierunku zakładającego wspieranie organizacji i środowisk polonijnych. Część przedsięwzięć miała charakter czysto remontowy i nie mogła być realizowana jako wnioski z tego kierunku, bo uważamy, że powinny być to wnioski o charakterze inwestycyjnym. W części pozycji zakładano ponadstuprocentowy wzrost w stosunku do ubiegłego roku. Uznaliśmy, że niektóre proponowane konferencje nie powinny być realizowane w takim zakresie i w takim wymiarze. Kwoty w niektórych pozycjach zostały trochę zwiększone ze względu na doświadczenia z ubiegłego roku, a w niektórych pozycjach zmniejszone. Na przykład uważamy, że jeśli się weźmie pod uwagę sytuację i potrzeby finansowe, to nie ma potrzeby wymiany wszystkich mebli i ich zakupu dla Związku Polaków na Litwie na tak wysoką kwotę.
To tyle, jeśli chodzi o moje ogólne uwagi. Jeśli byłyby jakieś pytania, to jestem do państwa dyspozycji. Dziękuję uprzejmie.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Za chwilę oddam państwu głos.
Przypominam, że wnioskodawców zaprosiliśmy trochę za wcześnie, na 10.30, za chwilę ich zaprosimy i będziemy dyskutować z nimi o tych wnioskach, a w środę podejmiemy decyzję. Myślę, że tak chyba będzie najlepiej.
Kto ma pytania do pana dyrektora, do Zespołu Finansów Polonijnych na temat tych przedstawionych opinii?
Proszę uprzejmie.
Senator Barbara Borys-Damięcka:
Ja mam pytanie do siedemnastego wniosku. Jest to wniosek Fundacji "Oświata Polska za Granicą" w Warszawie w sprawie organizacji...
(Brak nagrania)
Przewodniczący Andrzej Person:
Ja myślę, że każdy z tych większych tematów mógłby być przedmiotem odrębnej dyskusji. No, ja nie dałbym się tak łatwo przekonać, że na przykład Lebenstein czy Libeskind, czy jacyś inni nasi rodacy, najwybitniejsi światowi artyści i architekci, są mniej ważni od moich przyjaciół inżynierów z Nowego Jorku, spośród których kilku znam. Im nie dajemy pieniędzy, a tym dajemy. Nie przekonuje mnie do końca taka argumentacja, że ten zjazd poświęcony kulturze nie może się odbyć. To jest tutaj chyba jedna z ważniejszych decyzji, dlatego o tym mówię. Od momentu, kiedy mam zaszczyt uczestniczyć w obradach tej komisji, a uczestniczyłem w nich jeszcze w poprzedniej kadencji, przewija się temat zjazdu ludzi kultury polonijnej. Być może to jest źle zorganizowane. Być może jest w tym też trochę naszej winy, że od pięciu lat przychodzą tutaj przedstawiciele tej fundacji, przygotowują kolejne oferty i one są źle przez nas traktowane. Kiedy wyjeżdżamy - i państwo, i ja - spotykamy wielu wybitnych ludzi, z których jesteśmy bardzo dumni. I myślę, że przyszedł taki moment, żeby zaprosić ich do Polski. Ja myślę, że oni do Polski, do naszej kultury mogliby bardzo wiele wnieść.
Niedawno spotkałem w Nowym Jorku skrzypaczkę, nie zdając sobie sprawy - to wstyd - że jest jedną z najwybitniejszych skrzypaczek na świecie, plasuje się na drugim, trzecim miejscu. Nikt w Polsce w ogóle nie wie, że taka młoda dziewczyna kiedyś wyjechała z kraju, nazywa się Kaczorowska, i wykłada w Carnegie Hall ... Przepraszam, w Carnegie Hall gra, a wykłada na Uniwersytecie Harvarda w klasie skrzypiec. I takich ludzi jest mnóstwo. Może uda nam się to zorganizować wspólnymi siłami, nie przesądzając, że musi to organizować Fundacja Kultury... Nie wiem, Pani Senator - do pani też chciałbym skierować to pytanie - skoro Kongres Kultury Polskiej, który niedawno odbył się w Krakowie, został uznany za jedno z najważniejszych wydarzeń zeszłego roku, to może warto byłoby zorganizować - z naszą pomocą - taki kongres kultury polonijnej. Bo moim zdaniem potrzeba takiego kongresu istnieje na pewno. No, trudno mi zrozumieć, że inżynierowie mogą sobie dać radę, a ludzie kultury nie. Dziękuję.
Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Artur Kozłowski:
Ponieważ ja trochę się poczułem wywołany do tablicy, więc może na tym przykładzie opowiem, czym kierował się zespół opiniujący te wnioski.
Proszę państwa, pierwsza, zasadnicza kwestia, jaką bierzemy pod uwagę, to oczywiście poziom dofinansowania ze strony Senatu. Inaczej rozpatrujemy wniosek, który ma być sfinansowany przez Senat w stu procentach bądź w dziewięćdziesięciu, a inaczej wniosek o dotację na poziomie 1/3, 1/4, czy 1/5 wszytkich kosztów. Jeśli chodzi o ten konkretny wniosek, o którym mówi pan przewodniczący, to w tym przypadku finansowanie z Senatu miałoby przekraczać poziom 90%, zresztą ci inni partnerzy podani w tym wniosku... No sprawdziliśmy to na przykład w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego i okazało się, że być może ten wniosek dopiero zostanie tam złożony, więc na razie nie ma żadnej pewności, nie ma obietnicy. Środki własne fundacji to jest 1,8%, a dokładnie kwota 2 tysięcy zł.
Ja państwu przedstawię może kosztorys tego przedsięwzięcia. Koordynacja i prowadzenie biura kongresu - 94,5 tysiąca, przygotowanie i prowadzenie zespołów problemowych, wynagrodzenie sekretarza, tłumaczenia itd. - 20 tysięcy 900 zł. Pracownik do spraw obsługi biura ma otrzymać 20 tysięcy 400 zł, a przypomnę, że ten kongres ma trwać trzy dni. Przejazdy autokarem i taksówkami - 90 tysięcy zł; zakwaterowanie - 143,5 tysiąca; wynajęcie Sali Wielkiej na Zamku Królewskim - 19 tysięcy 400 zł; aranżacja wystawy - 55 tysięcy; projekty graficzne, teczka, papier, plakat itd. - 50 tysięcy 900 zł...
Przewodniczący Andrzej Person:
Panie Dyrektorze, przepraszam, my mamy rzeczywiście mało czasu.
Ja się z panem oczywiście zgadzam. Pana rolą, a nawet obowiązkiem jest to, żeby wytykać wszystkie błędy formalne, i my je w zasadzie chyba wszyscy przyjęliśmy do wiadomości. Ale mnie chodziło o merytoryczną stronę tej sprawy, o to, że istnieje potrzeba takiego kongresu. I jeśli dalej mielibyśmy nad tym się zastanawiać, to raczej na tej stronie, myślę, powinniśmy się skupić. Wiem, że i pan senator chciałby, i ja poprosiłem panią...
(Senator Łukasz Abgarowicz: Mam wniosek formalny.)
Proszę bardzo.
Senator Łukasz Abgarowicz:
Chciałbym zgłosić wniosek formalny. Ponieważ nasi goście czekają, a jest już pół godziny po terminie, jaki im wyznaczyliśmy, proponuję w tej chwili ich zaprosić, a dyskusję odbędziemy po ich wyjściu.
Przewodniczący Andrzej Person:
Tak zrobimy, jasne. Ja trochę sprowokowałem tę dyskusję z tego powodu, że przed 12.00 muszę wyjść, no ale to moja wina i mój problem. Za chwilę zaprosimy gości.
Pani Senator, przepraszam, jedno zdanie, bo pani przzerwałem.
(Senator Barbara Borys-Damięcka: No w jednym zdaniu nie jestem w stanie tego zmieścić.)
To może być jedno zdanie z kilkoma podrzędnymi.
Senator Barbara Borys-Damięcka:
Chciałabym po prostu zwrócić uwagę, że w momencie, w którym po raz pierwszy wypłynął problem kongresu kultury polonijnej, ja osobiście uważałam, że to nie jest dobry pomysł, aby organizować odrębnie kongres kultury polonijnej, ponieważ w ten sposób spychamy kulturę polonijną gdzieś na pobocza kultury. Uważam, że powinien odbywać się jeden Kongres Kultury Polskiej, bez podziału na polską i polonijną, i że w ramach Kongresu Kultury Polskiej problemom Polonii i kultury powinny być poświecone odrębne panele, powinni w nich uczestmiczyć przedstawiciele itd. To dużo więcej da Polakom zajmującym się kulturą i uprawiającym kulturę niż odrębny kongres, bo dla mnie to jest tworzenie czegoś w rodzaju getta kultury polonijnej. A temu jestem przeciwna.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Z czy ostatni, jesienny kongres krakowski podjął decyzję o dacie następnego?
Senator Barbara Borys-Damięcka:
Kongres Kultury Polskiej, który się zakończył w Krakowie, podjął decyzję, że takie kongresy są potrzebne. Oczywiście tego typu kongresy nie odbywają się co roku, tylko najczęściej co dwa lata, bo musi się zebrać materiał. Przypominam, że ten kongres kultury odbył się po dziewięciu latach przerwy...
(Przewodniczący Andrzej Person: Pamiętamy.)
...bo ostatni, niepełny był w 2000 r.
Ja mówiłam na Kongresie Kultury Polskiej w Krakowie o potrzebie zorganizowania Kongresu Kultury Polskiej z myślą również o Polonii.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Za chwilę pan senator poprosi tu do nas naszych gości, będziemy debatować w szerszym gronie. Ja tylko dopowiem jeszcze jedno zdanie.
Panie Dyrektorze, zgadzam się z panem, że takie są obowiązki urzędnicze i że procedury dotyczące wniosków oraz wysokość dotacji często mają kapitalne znaczenie, chociaż mino to mam wrażenie, że czasami zespół troszkę sobie przeczy. A potwierdzeniem tego są dwa różne podejścia do wniosku dwudziestego i dziewiętnastego. Dwudziesty został odrzucony bo 90% wszytkich kosztów, czyli 76 tysięcy zł z 85 tysięcy zł, miało pochodzić od nas. W przypadku dziewiętnastego ta proporcja jest podobna, nawet gorsza dla wnioskodawcy, bo 114 tysięcy do 118 tysięcy, a jednak... Ale to tak na marginesie.
Bardzo serdecznie witam państwa i przepraszam za opóźnienie, no ale zima zaskoczyła nie tylko drogowców - także senatorów.
(Wypowiedzi w tle nagrania)
Proszę zajmować miejsca. Witam wysokich przedstawicieli naszych trzech największych beneficjentów. Witam pana marszałka Płażyńskiego, pana prezesa Hauszylda, pana prezesa Turzańskiego, którzy, jak widzimy, zgodnie zasiadają obok siebie, to miłe. Rok 2010 będzie na pewno rokiem braterstwa tych trzech wielkich organizacji.
Tych wniosków jest bardzo dużo, więc pozwolę sobie narzucić taką kolejność: od najmniejszego do największego, nie według wzrostu, tylko według wielkości wniosków. Wnioski Fundacji "Semper Polonia" reprezentowanej tu przez pana prezesa Hauszylda są w tym naszym zestawieniu najmniej liczne, więc zacząłby pan prezes Hauszyld. Potem poprosimy pana prezesa Wiesława Turzańskiego z Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie". I wreszcie - prezentacja wniosków "Wspólnoty Polskiej" z osobistym udziałem pana marszałka.
Panie Przewodniczący, Panie Prezesie, jeszcze raz życząc fundacjom wszystkiego dobrego w nowym roku, bardzo pana proszę o zabranie głosu.
Prezes Zarządu Fundacji "Semper Polonia" Marek Hauszyld:
Drodzy Państwo, my w zasadzie po raz pierwszy występujemy o dofinansowanie w tej części wniosków procedowanych przez komisję.
Kluby stypendystów, o dofinansowanie których prosimy, są organizacjami w większość nieformalnymi, dopiero cztery na czternaście istniejących są zarejestrowane zgodnie z zasadami prawa miejscowego. W tym roku rozpoczną działalność dwie takie organizacje, dwa kluby i jest to spora część tego, co obejmuje program, ta działalność wywodzi się bowiem z programu stypendialnego. W tym roku obejmiemy tym programem klubów stypendystów czy klubów młodzieży polskiej dwie organizacje, w Wielkiej Brytanii i w Irlandii, co jest związane z dofinansowaniem i pomocą udzielanymi młodzieży polonijnej.
Co ciekawe, jest to inicjatywa oddolna, a chciałbym zaznaczyć, że w większości przypadków takie kluby były organizowane troszeczkę inaczej niż typowe organizacje polonijne, bowiem zawsze, od samego początku mówiliśmy, żeby szukano pomocy, dofinansowania również w miejscowych ośrodkach. Kluby z Litwy, Łotwy, Ukrainy i Czech uczestniczą również w programach, do których dofinansowanie otrzymujemy z tytułu funduszy europejskich, ale jest to bardzo niewielka część środków, ponieważ większość wniosków kierowanych do instytucji europejskich jest odrzucana ze względu na to, że dotyczy mniejszości, a instytucjom europejskim chodzi głównie o to, żeby wspierać nie mniejszości, tylko współpracę młodzieży z różnych państw, chociaż wyraźnie się tego nie artykułuje.
Działalnością, o której mówię, jest obecnie objęta grupa około tysiąca dwustu, tysiąca trzystu młodych ludzi, w większości obecnych i byłych stypendystów. Pieniądze, o które prosimy i o które będziemy się starali, w dużej części będą przeznaczona na programy edukacyjne i rozwojowe, po części również na programy kulturalne. Większość z państwa zna już troszeczkę działalność klubów stypendystów, niektórzy senatorowie spotkali się z nimi bezpośrednio. Ja muszę powiedzieć, że w tym roku chcemy doprowadzić do takiej sytuacji, aby doszło do wspólnej realizacji pewnych programów międzyklubowych - i to jest ta nowość, która pozwoli na to, żeby działalność klubów stypendystów była postrzegana w miarę jednoznacznie. Pomoże nam w tym, a właściwie już nam pomaga uruchomiony w grudniu program, który realizujemy w internecie - mówię o portalu Iuvenum Polonia. Ten portal bardzo się ładnie rozwija. W tej chwili już większość klubów ma swoje strony, ta część klubowa jest chyba najczęściej obecnie odwiedzana.
Ja może na tym poprzestanę, bo wydaje mi się, że to, co robią kluby stypendystów, po prostu samo się broni. Jak mówię, część tych pieniędzy pójdzie bezpośrednio na wsparcie klubów, ale w tej chwili te kluby w 30-40% finansują się już same.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję, Panie Prezesie.
Czy są pytania?
Pani senator? Nie.
Skoro nie ma pytań, bardzo proszę, pan prezes Wiesław
Turzański, Fundacja "Pomoc Polakom na Wschodzie".Pan prezes Hauszyld oczywiście może z nami pozostać, ale jeżeli pana dzisiejszy grafik jest napięty i pozostanie z nami spowoduje jakieś perturbacje, to nie zatrzymujemy. Jednak jeżeli pan może, to proszę z nami zostać.
Bardzo proszę, pan prezes Turzański.
Wiceprezes Zarządu Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" Wiesław Turzański:
Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!
Przepraszam za nieobecność pana prezesa Jerzego Marka Nowakowskiego, postaram się go godnie zastąpić i w dużym skrócie opowiedzieć, o co prosimy szanowny Senat, jeżeli chodzi o wsparcie w obszarze, o którym dzisiaj rozmawiamy.
Niewątpliwie Fundacja "Pomoc Polakom na Wschodzie" w tym obszarze zawsze była troszkę mniej aktywna, aczkolwiek z roku na rok przybywa nam ciekawych i ważnych projektów. Oprócz typowych dla naszej fundacji działań polegających na wyposażeniu siedzib, w tym roku pojawiła się nowa inicjatywa dotycząca wsparcia polskich przedszkoli na Litwie, pojawiają się również inicjatywy seminariów i konferencji przede wszystkim na temat praw mniejszości. Dotyczy to zarówno Litwy, jak i Ukrainy. Wiemy, że kwestia konwencji ramowej i jej przestrzegania w obu tych krajach, o których wspomniałem, pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Dlatego uważamy te inicjatywy za cenne i chcielibyśmy je wesprzeć.
W innym obszarze jest kwestia prowadzenia działań rozpoczętych dużo, dużo wcześniej, na przykład w przypadku Litwy jest to projekt obejmujący prowadzenie poradnictwa prawnego dotyczącego trudności związanych ze zwrotem ziemi. To już będzie czwarty rok rozwoju tego projektu. Myślę, że ostatni rok pokazał tutaj dużą skuteczność i dobre wykorzystanie środków, które fundacja wcześniej na ten cel uzyskała. Mamy świadomość, że udało się doprowadzić do kilku wygranych spraw. Sam fakt profesjonalnego i pełnego poradnictwa prawnego, łącznie z prowadzeniem zastępstwa procesowego, doprowadził do tego, że strona litewska ma świadomość, że za tym projektem wsparcia dla Polaków - którzy, jak zapewne wszyscy wiemy, próbują odzyskać swoje dobra już pięć po dwunastej - stoi ktoś konkretny. Dlatego rekomendujemy, żeby ten projekt jak najbardziej wspierać.
Jeżeli chodzi o naszą działalność na obszarze litewskim, to chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na pewną ewolucję projektu, który fundacja realizowała w ubiegłym roku, a mianowicie I Światowy Zjazd Wilniuków. Jest prośba podtrzymania przede wszystkim uczestników albo osób, które nie dojechały, a były tym spotkaniem zainteresowane. Stąd właśnie w obszarze naszego zainteresowania znalazły się dwie inicjatywy dotyczące tego środowiska, po pierwsze, utworzenie Klubu Ambasadora Światowego Zjazdu Wilniuków, a po drugie, wsparcie tworzenia strony internetowej.
Innym, jak się wydaje, ważnym projektem jest udzielenie wsparcia nowej inicjatywie, która powstała na terenie Łotwy, w Rydze, a mianowicie Centrum Promocji Polski. Nasza fundacja została poproszona o dofinansowanie utrzymania dość prestiżowego miejsca w centrum Rygi. Jego działalność ma służyć zarówno Polakom mieszkającym na Łotwie, jak i promocji spraw polskich na terenie Łotwy.
To chyba tyle. Jestem gotowy udzielić odpowiedzi na państwa pytania. Dziękuję bardzo.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Bardzo proszę, czy są pytania?
Witam panią marszałek. Wiem, że dzisiaj pociągi z Katowic mają duże opóźnienia, ale najważniejsze, że udało się pani dojechać.
(Senator Krystyna Bochenek: Nie tylko z Katowic, ja myślę, że z większości...)
No, kierunki północne są tu bogato reprezentowane... Pan marszałek dzisiaj rano z Gdańska...
(Wypowiedź poza mikrofonem)
Nie będziemy już tu wnikać w szczegóły.
Czy pan senator Szewiński chciałby zadać pytanie? Nie. Pan dotarł na czas, no, może nie tak dokładnie, ale...
(Senator Krystyna Bochenek: Bo pod auspicjami Jasnej Góry, Panie Przewodniczący...)
Właśnie, z Częstochowy jest dużo prościej dotrzeć.
Jeżeli ktoś z państwa...
Czy pan przewodniczący ma pytania do wiceprezesa fundacji? Nie.
Zatem dziękujemy panu prezesowi.
I nasz główny beneficjent, jeśli chodzi o pierwszy kierunek - wspieranie organizacji i środowisk polonijnych, czyli Stowarzyszenie "Wspólnota Polska".
Bardzo proszę.
Rozumiem, że pan marszałek oddaje głos pani, tak?
Kierownik Działu Programowego w Stowarzyszeniu "Wspólnota Polska" Iwona Borowska-Popławska:
Szanowni Państwo!
Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" złożyło wniosek na wspieranie organizacji na kwotę około 10 milionów 894 tysięcy zł. Jest to duży materiał, dotyczący naszej bezpośredniej współpracy z organizacjami polonijnymi na całym świecie, czyli na wszystkich kontynentach i w większości krajów. W sposób szczególny chcielibyśmy zwrócić uwagę tylko na niektóre zadania, bo większość tego materiału dotyczy naszej corocznej działalności, w związku z którą wnosimy o nieduże dofinansowanie dla organizacji - i na utrzymanie organizacji na Wschodzie, i na całoroczną działalność programową organizacji na Zachodzie. Dlatego pragnęlibyśmy zwrócić uwagę przede wszystkim na inicjatywy bądź nowe, bądź ważne.
I tak, jeśli chodzi o Niemcy, jest propozycja większej współpracy ze Związkiem Polaków w Niemczech, Polakami spod znaku Rodła. Zależałoby nam na dofinansowaniu kosztów eksploatacyjnych i administracyjnych Domu Polskiego w Bochum, który ma dużą tradycję historyczną, oraz na dofinansowaniu kosztów wyszkolenia i pracy specjalisty do spraw pozyskiwania i rozliczania funduszy rządowych, landowych i miejskich. Dlaczego? Otóż to dofinansowanie i przygotowanie takiego specjalisty daje możliwość pozyskiwania dużych pieniędzy ze strony niemieckiej. Specjalista miałby pracować nie tylko na rzecz Związku Polaków w Niemczech, ale na rzecz wszystkich organizacji polskich w Niemczech, które zgłoszą się o tego rodzaju pomoc.
Drugą inicjatywą na terenie Niemiec, na której utrzymaniu z kolei bardzo nam zależy, jest dziesięcioprocentowe dofinansowanie przez rząd niemiecki Konwentu Organizacji Polskich w Niemczech, a więc tutaj chodziłoby o polski wkład...
(Rozmowy na sali)
Przewodniczący Andrzej Person:
Przepraszam bardzo.
Pani Senator... O, dziękuję bardzo. Pani marszałek przecież nigdy nie rozmawia... Jestem zaskoczony.
Bardzo proszę.
Kierownik Działu Programowego w Stowarzyszeniu "Wspólnota Polska" Iwona Borowska-Popławska:
Czyli znowu jest sytuacja, że coś dajemy, ale mamy za to możliwość pozyskiwania większych pieniędzy na działalność Polonii w Niemczech.
Kolejnym zadaniem z krajów niemieckojęzycznych jest przygotowanie ekspertyzy prawnej umożliwiającej złożenie wniosku o uznanie polskiej grupy etnicznej za mniejszość narodową. To jest bardzo ważny projekt, już od ubiegłego roku dyskutowany z placówką polską w Wiedniu, zyskał jej duże poparcie, również dlatego, że dzięki niemu otworzy się możliwość pozyskiwania pieniędzy austriackich na działalność całej grupy polskiej w Austrii.
Uważamy, że bardzo potrzebne byłoby utrzymanie dofinansowań dla punktów informacyjno-doradczych dla nowej emigracji. Są to punkty w Irlandii, w Wielkiej Brytanii, w Hiszpanii, no i - działający już na mniejszą skalę - punkt informacyjno-doradczy w Austrii. Naszym zdaniem spełniają one swoją rolę, są bardzo ważne, pomocne, prowadzone są w nich dyżury konsularne, udzielają wszechstronnej pomocy, a w obecnej sytuacji kryzysowej w tych krajach udzielają bardzo ważnego wsparcia Polakom, którzy znaleźli się w kłopotach.
Kolejnym bardzo dla nas ważnym zadaniem jest pomoc w utrzymaniu niedawno otwartego Domu Polskiego w Argentynie. Tak naprawdę chodzi o udzielenie pomocy na dobry początek, żeby dom, który dopiero w listopadzie otworzył swoje podwoje, rozpoczął działalność umożliwiającą mu samodzielne utrzymywanie się.
Przechodząc do zadań realizowanych na Wschodzie, pragnę zwrócić państwa uwagę na rolę Domu Polskiego w Sankt Petersburgu i Domu Kultury Polskiej w Wilnie.
Jeśli chodzi o Wschód, prosilibyśmy jeszcze o zwrócenie uwagi na zadanie, które ma na celu uczczenie stulecia polskiej wsi Wierszyna. Sądzimy, że to jest rocznica, której po prostu nie wolno nam przegapić.
Myślę, że to tyle, jeśli chodzi o podstawowe kwestie, na które chcielibyśmy zwrócić uwagę. Czekamy na państwa pytania.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
A, pan marszałek, bardzo proszę.
(Wypowiedź poza mikrofonem)
Przepraszam. Zanim udzielę panu głosu, powtórzę pytanie, które padło wcześniej ze strony pani Borys-Damięckiej, pan marszałek na pewno na nie odpowie. Myślę o Roku Chopinowskim. Jaki jest udział w jego obchodach każdej z tych organizacji? Jest jakiś koncept? Czy może pan się wypowiedzieć także na ten temat? Ale przede wszystkim...
(Rozmowy na sali)
Pan marszałek chciałby zabrać głos. Proszę.
Prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Maciej Płażyński:
Jest jasne, że utrzymanie organizacji jest czymś stałym i nie ma możliwości zbyt dużych rewolucji co roku, dlatego że organizacje po prostu mają swoje siedziby, mają jakiś minimalny aparat, którego nie da się korygować w jedną czy w drugą stronę, to znaczy można go zwiększać, ale nie można zmniejszać w sposób znaczny. Tak że, jeśli współpracujemy z organizacjami z całego świata, to duża część wniosków co roku właściwie się powtarza. Czasami są jakieś korekty zwiększające. Stąd też taki kształt wniosek, który omówiła pani Iwona tylko w takim małym wycinku. On jest oczywiście bardzo obszerny i to, co zostało wymienione, to nie są właściwie te największe kwoty, bo największe koszty wiążą się ze współpracą z głównymi partnerami, czyli Związkiem Polaków na Białorusi, na Litwie czy z niektórymi organizacjami ukraińskimi, czy też z państw zachodnich. Tak że to jest taka działka, która jest może mało... Ona jest bardzo potrzebna, chociaż czasami mało widoczna, ale w jakiś sposób trzeba pomagać tym organizacjom, póki nie wymyślimy innego systemu.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję.
A pytanie o Rok Chopinowski?
Kierownik Działu Programowego w Stowarzyszeniu "Wspólnota Polska" Iwona Borowska-Popławska:
Proszę państwa, w tej części wniosku, czyli w części dotyczącej kierunku - wspieranie organizacji i środowisk polonijnych, znajdziecie państwo imprezy chopinowskie, które są włączone w całoroczną działalność organizacji, i w zasadzie tutaj te obchody chopinowskie są planowane na niedużą skalę. Dopiero w obrębie wniosku dotyczącego kultury znajdą się takie spektakularne imprezy, wyjęte z bieżącej działalności programowej, które dotyczą obchodów Roku Chopinowskiego.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Otwieram dyskusję i mam nadzieję, że będą pytania.
Pani senator Fetlińska, proszę bardzo.
Senator Janina Fetlińska:
Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.
Ja mam pytanie do Wspólnoty Polskiej. Ono może nie jest związane z dzisiaj omawianym punktem, niemniej profilaktycznie chciałabym je zadać. Rok temu odbyło się spotkanie na posiedzeniu naszej komisji, na którym pani doktor Teresa Kaczorowska prezentowała książkę "Herodot Polonii Amerykańskiej Mieczysław Haiman (1888-1949)". Prosiła ona o środki na tłumaczenie tej książki jeszcze w ubiegłym roku. Ponieważ ta książka znakomicie pokazuje historię Polonii amerykańskiej, jest bardzo dobrze napisana, wzbudziła państwa zainteresowanie i była obietnica pomocy. Nie zostało to zrealizowane w tamtym roku, więc wniosek do Wspólnoty został złożony na ten rok. Chciałabym zapytać, czy państwo przyjęliście ten wniosek w obrębie tematu dotyczącego kultury, czy też nie. A jeśli nie, to chciałabym prosić jego o uwzględnienie, ponieważ ta książka miałaby znaczący wpływ na kształtowanie dumy narodowej Polaków, gdyż zawiera bardzo istotne informacje historyczne, jest dobrze napisana, udokumentowana zdjęciami itd.
Przypomnę, że Haiman był twórcą Muzeum Polskiego w Stanach Zjednoczonych, odkrył, że pierwsi osadnicy, Polacy w Ameryce, są z 1608 r. Jest tam bardzo wiele ciekawych informacji, o których Polacy w Stanach Zjednoczonych po prostu nie wiedzą, i gdyby ta książka ukazała się w języku angielskim, to ta Polonia już z kilku wcześniejszych pokoleń byłaby naprawdę usatysfakcjonowana. Dziękuję.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Czy pan marszałek mógłby powiedzieć coś na ten temat, czy pani?
Prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Maciej Płażynski:
W ostatnich latach Wysoki Senat raczej nie przyznawał nam pieniędzy na tłumaczenia i w ogóle na wydawnictwa. Taka jest polityka, którą zresztą pamiętam z czasów, kiedy zasiadałem w Prezydium Senatu, że kwestie wydawnicze spoczywały na barkach raczej innych instytucji, czy ministerstwa kultury, czy też organizacji komercyjnych. My bardzo ograniczyliśmy własny zakres wydawnictw. Właściwie nie wiem, czy w zeszłym roku coś wydaliśmy. Czasami nawet nie wydajemy opracowań z konferencji naukowych, co według mnie oznacza tak naprawdę niewykorzystanie potencjału, gdyż te konferencje mają sens wtedy, kiedy jednak zostaje po nich coś w formie pisemnej. No tak to jest.
Nie wiem, czy ta pani złożyła do nas wniosek na tłumaczenie tej książki.
(Senator Janina Fetlińska: Tak, złożyła.)
Przewodniczący Andrzej Person:
Poprosimy Wspólnotę o odpowiedź na następnym posiedzeniu.
Jak nie ma pytań, to ja zadam pytanie, takie trochę szersze.
Panie Marszałku, Szanowni Państwo, czy porównywaliście kwoty, które w zeszłym roku czy dwa lata temu były kierowane do naszej nowej emigracji i ich stowarzyszeń, z tymi, które są w tych obecnych wnioskach? Czy widać różnicę? Bo wbrew twierdzeniom wielu naszych mądrych naukowców, którzy prorokowali, że Polacy będą wracać z emigracji, z potwierdzonych badań za zeszły rok wiadomo, że wyjechało więcej, niż przyjechało, czego zresztą my, często tam bywając, mogliśmy się spodziewać, ale teoretycy z Polski byli innego zdania. Czy jest uwzględniona większa liczba naszych rodaków, którzy uczestniczą w życiu polskim i polonijnym?
Bardzo proszę, Panie Marszałku.
Prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Maciej Płażyński:
Kwota, o którą wnosimy we wniosku dotyczącym i Wschodu, i Zachodu - gdyby tak to podzielić - jest trochę wyższa niż zeszłoroczna, ale bez jakiejś radykalnej zmiany. Kierujemy się po prostu wiedzą, jakie są realia polskiego budżetu i wydatki na bardzo różne cele. Tak że nie ma jakiegoś dynamicznego rozwoju z powodów czysto finansowych. Trudno też w sposób zasadniczy jakoś bardzo wyraźnie przerzucić pieniądze głównie z organizacji z państw kresowych, bo tam te potrzeby, chociażby z racji politycznych, są bardzo wyraźne.
Jeśli chodzi o nowe inicjatywy, to na przykład dodajemy wniosek o utworzenie jednego punktu informacyjnego we Włoszech, w Rzymie. Niestety każdy punkt informacyjny, każdy nowo tworzony ośrodek to jest wydatek nie na rok, tylko na dłużej, bo one nie są w stanie same się finansować, nawet w bogatych państwach Zachodu. W związku z tym rozwój musi być ograniczony.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Ja przejrzałem te informacje dotyczące punktów konsultacyjnych i z satysfakcją zauważyłem, że te, które miały kłopoty, też są wspierane. Myślę choćby o Barcelonie - nie tylko dlatego, że jestem kibicem klubu, ale też dlatego, że jak byliśmy tam chyba wspólnie z panem marszałkiem, jeśli dobrze pamiętam, te panie borykały się z kłopotami, a Polaków, którzy przychodzili po informacje, było bardzo wielu, zwłaszcza tam. Być może część z państwa senatorów nie wie, ale w tej części Hiszpanii praca oficjalnie może być podjęta tylko wtedy, kiedy ktoś zna język kataloński, nie tylko hiszpański, więc to jest dodatkowy kłopot.
Proszę bardzo. Czy są pytania? Zaległa cisza.
Pan prezes Hauszyld chce zadać pytanie panu marszałkowi Płażyńskiemu, ale to już może w podkomisji... Rozumiem, że na naszym posiedzeniu chce pan zabrać głos.
Proszę bardzo.
Prezes Zarządu Fundacji "Semper Polonia" Marek Hauszyld:
Już po złożeniu przez nas wniosków na dofinansowanie i wspieranie organizacji polonijnych i po uruchomieniu portalu Iuvenum Polonia otrzymaliśmy kilka wniosków młodzieżowych z Zachodu. Jeden taki wniosek został już złożony po udokumentowaniu do Biura Polonijnego, ale do końca lutego będziemy chcieli złożyć jeszcze trzy, cztery takie wnioski związane z działalnością organizacji młodzieżowych z Zachodu.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Jeżeli nie ma pytań i wątpliwości, to przypomnę tym z państwa, którzy dotarli później - zwłaszcza tym z południa Polski, gdzie zasypało mocniej - że druga część naszych obrad, tak ustaliliśmy wcześniej, odbędzie się w środę rano. Wtedy będzie burzliwą dyskusję i głosowania, prezydium zbierze się w środę po południu, a zatem w czwartek poinformujemy państwa, jakie są efekty naszej pracy.
Zapraszam panie i panów senatorów w środę o 8.30.
Dzisiaj życzę miłych i owocnych obrad, a państwu - bezpieczeństwa na drogach. Trzeba uważać, bo jest bardzo ślisko. Dziękuję bardzo.
Dziękuję również pani dyrektor, której nie prosiłem o zabranie głosu, ale nie pojawił się temat Barcelony i Katalonii.
(Przerwa w posiedzeniu w dniu 11 stycznia 2010 r. o godzinie 11 minut 30)
(Wznowienie posiedzenia w dniu 13 stycznia 2010 r. o godzinie 8 minut 31)
Przewodniczący Andrzej Person:
Proszę o zajmowanie miejsc.
Rozpoczynamy drugą część naszego posiedzenia.
Witam serdecznie panią marszałek. Witam panie i panów senatorów. Witam przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Ogromnie się cieszę, że państwo przybyli o tak wczesnej porze, ale zaangażowanie obecnych tu pań i panów senatorów jest powszechnie znane. Nie wszystkich to dotyczy, ale nie będę się zachowywał jak proboszcz w kościele, który mówi do tych, którzy przyszli, że generalnie ludzie nie chodzą do kościoła. Państwo akurat chodzą i bardzo się cieszę.
Chciałbym powiedzieć, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych sprawiło i nam, i sobie, i wszystkim bardzo interesujący prezent - badania, których opublikowane wyniki zaraz państwo otrzymają. To pierwsze takie bardzo ciekawe, nowatorskie rozwiązanie. Myślę, że będzie okazja, żebyśmy na temat Polaków na świecie... Panie Konsulu, jeżeli dobrze zrozumiałem, to generalnie w tych badaniach uczestniczyły wszystkie kraje, wszystkie placówki konsularne. Jest to szalenie interesujące. Pan minister Sikorski zresztą na ten temat robił konferencję i cieszymy się, że takie wydawnictwo powstało.
Pani Anita za chwilę będzie wszystkim rozdawać to bardzo obszerne dzieło o sytuacji Polaków i Polonii na świecie.
Przechodzimy do zasadniczego tematu naszego posiedzenia. Dzisiaj będziemy już właściwie finalizować dyskusję na temat pierwszego kierunku - wspierania organizacji i środowisk polonijnych i polskich na świecie. Opinie Biura Polonijnego, a właściwie Zespołu Finansów Polonijnych, mamy przed sobą. Część dyskusji już przeprowadziliśmy. Ja myślę, że przez te dwa dni państwo zdążyli się z tym zapoznać. Zachęcam do zabierania głosu na temat propozycji złożonej przez Zespół Finansów Polonijnych w zakresie wspierania organizacji polonijnych. Wiem, że to niełatwa sprawa. Gruba książka najlepiej wskazuje, ile jest tych organizacji, ile jest propozycji...
(Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Artur Kozłowski: I podkierunków.)
...i podkierunków, jak tu podpowiada pan dyrektor Kozłowski.
Bardzo proszę. Kto z pań i panów senatorów chciałby jeszcze zabrać głos?
Pani senator Damięcka, proszę bardzo.
Senator Barbara Borys-Damięcka:
Ja chciałabym... To znaczy ja mam jedno pytanie i cieszę się, że jest przedstawiciel MSZ. Miałabym prośbę o przekazanie pewnych informacji, bo nie zdążyliśmy ich uzyskać od pana dyrektora Szymańskim. Otóż w pkcie 4 opinii Kancelarii Senatu dotyczącej wniosków kierowanych do komisji... Mówię o tym, co dostaliśmy. W pkcie 4 figuruje Fundacja "Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej" w Warszawie, która wystąpiła o pomoc prawną dla Polaków mieszkających na bliskim Wschodzie, w Jordanii itd., nie będę czytała tego wszystkiego. I tak jak przekazał nam pan dyrektor Kozłowski, nie przyjęto propozycji jakiejkolwiek dotacji, czyli mamy po tej stronie zero. Moje pytanie do MSZ jest takie: czy MSZ mogłoby wziąć na siebie, że tak powiem, ten problem, również pod względem finansowym, ja nie mówię, że w takiej wysokości, jaka jest zaproponowana, bo to jest do rozważenia, ale czy MSZ mogłoby rozważyć tę sprawę w ramach prac konsulatów i ambasad w krajach, które tutaj zostały wymienione? Ambasady i konsulaty na pewno mają swoich prawników lub korzystają z pomocy prawników w różnych sprawach. Czy MSZ nie mogłoby wziąć tego na siebie, żeby obywatele polscy w tych krajach mogli po prostu korzystać z pomocy prawnej i żeby w ten sposób wspomóc tę fundację?
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Bardzo się cieszę z tego pytania, bo, jak być może państwo pamiętają, w pierwszej części dyskusji też występowałem w interesie tych pań i naszych rodaków, którzy tam mieszkają i często są w bardzo trudnej sytuacji prawnej.
Bardzo proszę, Panie Konsulu.
I Radca w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Gerard Pokruszyński:
Dzień dobry państwu. Nazywam się Gerard Pokruszyński. Zabieram głos w imieniu pana dyrektora Macieja Szymańskiego.
Muszę powiedzieć, że po raz pierwszy zapytaliśmy wszystkie placówki o opinie na temat projektów. Większość placówek odpowiedziała bardzo przychylnie, z tym że zawsze jest ten problem finansowy. Również w tej kwestii dotyczącej pomocy prawnej dla... Zwykle to są obywatelki polskie, żony bądź eks-małżonki z małżeństw mieszanych, które mają bardzo poważne problemy związane z ustawodawstwem krajów arabskich. I tutaj mamy do czynienia z taką oto sytuacją, że zgodnie z ustawą o funkcjach konsulów Rzeczypospolitej Polskiej wynika, konsul jest wręcz zobowiązany do pomocy prawnej dla naszych obywateli. Ale rzeczywistość jest taka, że, po pierwsze, najczęściej w mniejszych placówkach zwłaszcza w krajach arabskich konsulowie bardzo często korzysta się z pomocy miejscowych prawników, dlatego że oni lepiej znają prawo miejscowe, a po drugie, tu wchodzą w grę kwestie finansowe, bo zwykle te porady prawne dosyć dużo kosztują. Trudno mi powiedzieć, ile w tej chwili mamy środków na tego rodzaju działalność i czy konsulaty są w stanie w pełni tę opiekę zapewnić. Jeżeli to jest kwestia kilku przypadków, to pewnie tak, ale ja podejrzewam, że to jest szerzej występujące zjawisko, że jest wiele takich przypadków.
Ja myślę, że to jest temat do rozmów, na pewno przekażę to panu dyrektorowi Szymańskiemu. Zasięgniemy jeszcze raz... Na pewno będę forsował, żeby jeszcze raz zasięgnąć opinii naszych placówek z tych krajów na temat tego, jakie one widzą rozwiązanie tego problemu i pod względem finansowych, i pod względem personalnym, to znaczy, czy bardziej potrzebne jest wzmocnienie fachową siłą prawną, czy może korzystanie w szerszym zakresie z pomocy prawnej lokalnych prawników. Dziękuję.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Ja myślę, że temat jest niezwykle ważny. Być może z tego powodu, że to się nie dzieje gdzieś bliżej i nie dotyczy tych najistotniejszych dla nas spraw, czyli Kresów, to często jest to, moim zdaniem, za lekko, że się tak wyrażę, traktowane, a wydarzenia dzisiejszej nocy najlepiej to potwierdzają. Na przykład do mnie kilkakrotnie przychodziła delegacja pań, czyli kobiet, z prośbą o pomoc w związku z sytuacją na Haiti. No, to nie jest tak... Pani senator się uśmiecha, ale wszyscy znamy lektury szkolne i wiemy... Nikt z nas chyba nie był na Haiti. Ale wiemy, że mieszka tam kilka tysięcy ludzi, którzy mają polskie nazwiska, a część z nich czuje się Polakami i przyznaje się do polskich korzeni. Ja starałem się jakoś wesprzeć tę inicjatywę zmierzającą do stworzenia stanowiska konsula honorowego Haiti i panią Witucką, nomen omen, znaną bardzo dobrze w naszym kraju, która jest z pochodzenia Haitanką. To się niestety nie udało. Nie wiem, czy państwo widzieli to rano... To, że ten kraj jest jednym z najbiedniejszych na świecie akurat nie ma żadnego związku z trzęsieniem ziemi. Jeżeli choćby tylko kilkaset osób przyznaje się do polskich korzeni, to jakakolwiek pomoc jest im potrzebna, a nie ma tam żadnej obsługi konsularnej ani dyplomatycznej, bo trudno, żebyśmy wszędzie mieli taką obsługę, na Haiti akurat jej nie ma.
(Wypowiedź poza mikrofonem)
Ja domyślam się...
(Senator Barbara Borys-Damięcka: Pan przewodniczący powiedział: pań, czyli kobiet.)
Aha, tak, Haitanek...
(Senator Barbara Borys-Damięcka: Zamieszkałych tam pań, czyli kobiet.) (Wesołość na sali)
Zamieszkałych tam pań, czyli kobiet - no, pięknie powiedziałem, ale w rzeczywistości one nie zamieszkują tam, tylko częściowo mieszkają tutaj. Podaję to jako przykład. Ale jest wiele takich krajów. Bliski Wschód jest generalnie taką częścią świata, gdzie prawna sytuacja zwłaszcza kobiet - dlatego o tym mówię - żon Arabów jest bardzo trudna, czasami finansowo znakomita, dużo lepsza niż gdzie indziej, ale prawnie skomplikowana, a już zupełnie beznadziejna, kiedy mąż umiera.
W zeszłym roku byłem na obchodach Dnia Polonii w Damaszku i spotkałem tam co najmniej kilkadziesiąt pań, które są właściwie zupełnie bezradne, ponieważ rodzina zmarłego męża przejmuje cały dobytek, a także wszelkie prawa do dzieci. Według prawa koranicznego, Islamu nie ma innej możliwości. Dzieci, do momentu, kiedy nie osiągną pełnoletności, są przypisane teściowej. Uśmiecha się pan senator. Relacje z teściową każdy z nas jakieś ma, lepsze czy gorsze, ale generalnie nie zazdrościmy im tej sytuacji.
Czy pani senator zgłasza wniosek, żeby przekazać jakąś kwotę na ten cel, czy nie?
Senator Barbara Borys-Damięcka:
Nie. Mój wniosek jest taki, że namawiałabym Ministerstwo Spraw Zagranicznych, żeby wzięło na siebie całkowity ciężar sfinalizowania czy umożliwienia porad prawnych. Konstytucja zobowiązuje państwo polskie do opieki nad obywatelami i nie da się tego skreślić. Uważam, że jest to powinność MSZ i to ono powinno wygospodarowywać na to środki, a nie Senat.
I jeżeli mogę, to powiem jeszcze o drugiej sprawie, żeby potem nie zabierać już głosu. W tym samym zestawieniu w pkcie 15 jest wniosek Stowarzyszenia Emigracji Polskiej w Płocku dotyczący konferencji zatytułowanej "Czy integracja młodych organizacji polonijnych na płaszczyźnie międzynarodowej jest konieczna?". A w pkcie 17 jest wniosek Fundacji "Oświata Polska za Granicą" w Warszawie związany z organizacją konferencji na temat "Wartości narodowe w kulturze młodzieżowej Polaków na Litwie". I tu, i tu dotacja jest dosyć duża. Przecież odległość pomiędzy miastami organizatorów, czyli pomiędzy Płockiem a Warszawą, nie jest taka duża. Namawiałabym do tego, żeby obie te organizacje spróbowały wspólnie zrealizować konferencję poświęconą organizacjom młodzieżowym. Zresztą wydaje mi się, że jeśli koszty całkowite to 79 tysięcy 130 zł, to dotacja w wysokości 67 tysięcy 197 zł dla Fundacji "Oświata Polska za Granicą" jest moim zdaniem za duża.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Do tego dodałbym, że jest jeszcze pozycja w pkcie 19, która też mnie zaskoczyła. "Młodzi aktywni". Spotkanie młodzieży polonijnej.
(Senator Barbara Borys-Damięcka: Przepraszam, też mam to zaznaczone na następnej kartce.)
Ja też uważam, że to zdecydowanie za dużo.
Czy pan dyrektor ma nam coś do powiedzenia na temat tych trzech spotkań młodzieży? Interesuje mnie zwłaszcza to stowarzyszenie w Płocku, bo ja co drugi dzień przejeżdżam przez Płock, a o Stowarzyszeniu Emigracji Polskiej w Płocku nie słyszałem...
Najpierw może poprosimy przedstawiciela MSZ, a potem pana dyrektora Artura Kozłowskiego.
I Radca w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Gerard Pokruszyński:
Wrócę jeszcze do tematu krajów arabskich. Pytaliśmy o to wszystkie placówki i chętnie przytoczę państwu krótką adnotację naszej placówki w Jordanii, która w ten sposób odnosi się do tego punktu:
"Projekt dobry, ale wymaga dopracowania. Projekt bardzo pożądany w realizacji w krajach Bliskiego Wschodu, gdzie występują duże środowiska polonijne, na przykład Egipt, Syria. W ubiegłych latach placówka nie odnotowała znacznej liczby przypadków wymagających wsparcia prawnego na miejscu. Głównym problemem jest brak uregulowań prawno-traktowych w stosunkach konsularnych między Polską a krajami Bliskiego Wschodu, co uniemożliwia egzekwowanie na przykład wyroków sądów. Polonia w Jordanii liczy około trzystu osób, z czego około setka to tak zwana «stara Polonia». Obywatelki polskie korzystają z pomocy prawnej kancelarii miejscowych, jednak są to sporadyczne przypadki. Projekt ciekawy, ale wymaga dopracowania".
Z tego wynika, że jest jeszcze kwestia po prostu prawnych uregulowań między Polską a tymi krajami. Tak że przedyskutowanie tej sprawy jest rzeczywiście zadaniem dla MSZ. Ja to przedstawię panu dyrektorowi Szymańskiemu. Dziękuję bardzo.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Proszę, pan dyrektor Kozłowski na temat tego, nie chcę powiedzieć o tym złego słowa, ale zbyt obszernego moim zdaniem aktywizowania się w sprawie dyskusji o młodzieży polskiej zagranicą.
Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Artur Kozłowski:
Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!
Jeśli chodzi o pierwszy wniosek dotyczący Stowarzyszenia Emigracji Polskiej w Płocku, to jest pewnego rodzaju nieporozumienie. Być może rzeczywiście ono jest uprawnione. To znaczy pan Maciej Bator, znany państwu wszystkim członek Polonijnej Rady Konsultacyjnej, o ile dobrze pamiętam, i działacz nowej polskiej emigracji w Irlandii, założył w Płocku stowarzyszenie jako agendę tego związku w Irlandii. To zadanie konferencyjne, które miałoby się odbyć w Irlandii, a nie w Płocku. To jest zaproszenie do Irlandii działaczy młodzieżowych z innych krajów tak zwanej nowej emigracji, którzy na miejscu, w Irlandii mieliby się zapoznać z możliwościami funkcjonowania organizacji społecznych.
Jeśli chodzi o Fundację "Oświata Polska za Granicą" i konferencję "Wartości narodowe w kulturze młodzieżowej Polaków", to również jest tu pewne nieporozumienie, gdyż jest to tak naprawdę nie konferencja, a obóz szkoleniowy. Tutaj są zaproszeni młodzi przedstawiciele Związku Polaków na Litwie, studenci i uczniowie w miesiącach sierpień - wrzesień będą uczestniczyli w szkoleniu liderów, które ma pokazać aktualny obraz młodych Polaków na Litwie. Czyli to nie jest konferencja, tylko dłuższy pobyt połączony ze szkoleniem.
Jeśli chodzi o...
(Głos z sali: Fundacja "Nowy Staw".)
Wniosek dziewiętnasty, Fundacja "Nowy Staw", już mówię. Jeśli chodzi o Fundację Nowy Staw, to tutaj z kolei mają być zaproszeni przedstawiciele organizacji z Białorusi, Litwy, Ukrainy... Z Ukrainy zresztą ma być bardzo szerokie przedstawicielstwo organizacji. Trzydzieści sześć osób ma uczestniczyć w "Spotkaniach warsztatowych dla młodych ludzi polskiego pochodzenia". Koszty zakwaterowania i wyżywienia my i tak obniżyliśmy do 150 zł za osobodzień. Jeśli się przemnoży możliwość zakwaterowania, wyżywienia i zwrot kosztów podróży, to niestety te kwoty tak wyglądają.
Reasumując, chcę powiedzieć, że pierwsze zadanie ma zostać zrealizowane w Irlandii, tylko wnioskodawcą jest oddział zarejestrowany w Płocku, a dwa pozostałe zadania mają charakter warsztatowy, a nie tylko konferencyjny, i związane są z dłuższym pobytem, stąd tak wysokie koszty. Dziękuję bardzo.
Przewodniczący Andrzej Person:
Ja też dziękuję i proszę, żeby następnym razem precyzyjniej opisywać te wnioski, bo inaczej trudno nam się zorientować.
Pani senator Fetlińska już uciekła, bo tyle czasu czekała na zabranie głosu.
(Senator Barbara Borys-Damięcka: Ale ja chciałabym podtrzymać...)
Czy pani zgłasza wniosek?
Proszę bardzo.
Senator Barbara Borys-Damięcka:
Tak. Zgłaszam wniosek o skontaktowanie ze sobą tych wszystkich fundacji, bo mnie się wydaje, że to jest do połączenia, wszystko jedno, czy na terenie Irlandii, czy na terenie Litwy, czy na terenie Polski, tak, żeby konferencja była trój- czy czterotematyczna. Koszty będą wtedy na pewno niższe. Wydaje mi się jednak, że są przyznawane dosyć wysokie sumy. Dobrze, że tego typu spotkania się odbywają, ale nie powinno to być w takim rozdrobnieniu. Tam zresztą mamy następny punkt, już o nim nie mówiłam, ale też fundacja... "Spotkanie u Piasta". Zlot młodzieży polonijnej.
(Wypowiedź poza mikrofonem)
Ja wiem. Ale to też dotyczy spraw młodzieży itd. No, jest tego bardzo dużo.
Zatem mój wniosek jest taki, żeby spróbować skojarzyć te trzy organizacje i mimo wszystko spróbować skłonić je do wspólnego działania za nieco mniejsze pieniądze. Dziękuję.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Pani senator Fetlińska zapisywała się do głosu.
Proszę bardzo.
Senator Janina Fetlińska:
Dziękuję bardzo.
Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!
Ja chciałabym bardzo poprzeć wniosek pani senator Damięckiej, ażeby jednak uczynić jakiś gest w stosunku do Haiti.
Chcę także powiedzieć o jednej kwestii dotyczącej Niemiec, która zrobiła na mnie duże wrażenie. Otóż spotkałam się tam z wieloma Polakami, którzy mówili, że są skłonni zmienić obywatelstwo czy też przyjąć obywatelstwo niemieckie tylko z tego powodu, że nie czują się bezpieczni pod opieką naszych konsulów. Dlatego że w razie potrzeby pomocy prawnej właściwie nie są dostępne te porady i częściej ratuje ich kościół, polscy księża niż konsulat. Coś z tym należałoby zrobić. Wydaje mi się, że to jest jedna z bardzo poważnych spraw, które czyni... Przepraszam, ale biegłam po schodach i się zadyszałam. To powoduje, że ludzie po prostu nie mają poczucia bezpieczeństwa, co w sytuacjach prawnych, jeżeli Polacy nie są dobrze reprezentowani, to odbiera się im godność narodową w obliczu innych państw. Tak że bardzo prosiłabym, żeby się zastanowić nad tym, jak poprawić tę sytuację, aby ta pomoc prawna była naprawdę dostępna i by Polacy mogli czuć się bezpiecznie. Dziękuję.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Ja rozumiem, że pani senator zgłasza to jako wniosek, tak?
Senator Janina Fetlińska:
Tak. Zgłaszam to jako wniosek, żeby dokładniej przyjrzeć się tej sprawie, dlatego że... Jeszcze nie zdążyłam przejrzeć raportu na tyle dokładnie, żebym mogła szczegółowo tu analizować ten element prac naszych konsulatów i ambasad. Ale chciałabym, żeby Polacy po prostu mieli poczucie prawdziwej łączności z krajem. Kiedyś, jak wyjeżdżali za granicę, unikali kontaktów, teraz powinni czuć tę bliską łączność. Tego nie ma, bo jest zbyt... Może krzywdzę tutaj osoby, które bardzo pięknie pracują, ale Polacy na emigracji nie czują tej opieki, tego mecenatu państwa polskiego. Dlatego bardzo proszę o szczegółową diagnozę, jak to wygląda w poszczególnych krajach, i poprawienie tej sytuacji. Uważam, że jest to wniosek, którego przyjęcie bardzo poprawiłoby samopoczucie Polaków, jak również odbiór Polaków za granicą. Dziękuję.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję bardzo.
Czy pan senator Marek Konopka chce zabrać głos? Nie.
Wiem, że jest posiedzenie komisji, ale żeby...
U nas kworum to siedem osób, tak? No, było cztery... W komisji samorządu też są niestety głosowania, ale chyba jest nas wystarczająco dużo, żeby było kworum.
Bardzo proszę. Kto z pań i panów senatorów jeszcze chciałby zabrać głos? Nie ma chętnych.
Ja pozwolę sobie rozszerzyć i skonkretyzować wniosek pani senator Fetlińskiej, czyli zgłaszam wniosek, żeby przekazać jakieś środki dla Fundacji "Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej", bo wnioski trzeci i czwarty są z tej organizacji. Tak, Panie Dyrektorze Kozłowski?
(Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Artur Kozłowski: Tak.)
Zajmuje się ona tym samym, czyli proponuje pomoc prawną dla tych... Ja nie wnoszę o to, żeby to była cała ta kwota, ale żeby część tej kwoty jednak im przekazać, a jeżeli to możliwe, to żeby przedstawicieli organizacji zaprosić na posiedzenie naszej komisji.
Proszę bardzo, Panie Dyrektorze.
(Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Artur Kozłowski: Ja powiem tak, oczywiście...)
Przepraszam, może najpierw pan konsul, bo się zgłaszał.
I Radca w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Gerard Pokruszyński:
Przepraszam bardzo. Ja tylko chciałbym odpowiedzieć. Jako były konsul z pokorą przyjmuję tego rodzaju uwagi. Akurat tak się złożyło, że pierwszy raz konsulowałem tuż po zmianach w Polsce i rzeczywiście robiliśmy wtedy wszystko, żeby konsulaty - w przeciwieństwie do tego, co było do roku 1989 - były otwarte dla Polaków. Stąd decyzja resortu o wprowadzeniu dyżurów dwudziestoczterogodzinnych, bo czasami sytuacje prawne wymagają czasu, żeby je przeanalizować, ale czasami są to akcje typu opieka konsularna. Nawet w Katanii spotkałem się z taką sytuacją, kiedy kobiecie mąż zabrał dziecko na stacji i zniknął, a ona została sama. W takich sytuacjach trzeba reagować natychmiast.
Muszę powiedzieć, że w czasie mojej praktyki nie opuściliśmy ani jednego obywatela polskiego w przypadku, kiedy go trzeba było ratować. Trochę mnie dziwi sytuacja obywateli polskich w Niemczech, ponieważ jest to kraj, gdzie mamy najbardziej rozwiniętą sieć konsulatów. Być może czasami jest tak, że konsul konsulowi nierówny i że ktoś się nie przykłada do swoich obowiązków. Zadanie MSZ polega na stałym doskonaleniu naszej służby, ale z drugiej strony te sytuacje prawne na pewno są tak rozwinięte, że bez pomocy lokalnych prawników są praktycznie niemożliwe do rozstrzygnięcia. Jest jeszcze tutaj kwestia finansowa. Niestety zawsze będziemy rozbijać się o to, aczkolwiek dla Polonii serce na pewno jest takie, że trzeba wszystkim pomóc.
To wszystko, co chciałbym powiedzieć.
Przewodniczący Andrzej Person:
Pan dyrektor Kozłowski, proszę bardzo.
Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Artur Kozłowski:
Ja chciałbym tylko zwrócić uwagę... Rozumiem, że chodzi o wniosek dotyczący...
(Głos z sali: Bliskiego Wschodu.)
Ja chciałbym może jeszcze raz przybliżyć państwu, jakie były motywy działania zespołu.
Po pierwsze, jest to fundacja, która po raz pierwszy złożyła wniosek i nie mamy żadnych informacji na temat jej dotychczasowej działalności. Prezesem jest pan Wojciech Wilk, członkiem zarządu pani Sylwia Wilk. Nie znamy tych osób, do tej pory nie mieliśmy z tą jednostką do czynienia. I to jest, moim zdaniem, jeden z najpoważniejszych problemów, ponieważ świadczenie usług prawnych w krajach Bliskiego Wschodu wymaga wzięcia odpowiedzialności za jakość i za merytoryczną pracę w tym zakresie. W sposób szczególny trzeba wziąć pod uwagę to, że sprawy dotyczą zwykle kobiet i małżonek mających obywatelstwo polskie bądź niemających tego obywatelstwa, to różnie bywa. I ja powiem może wprost, jeśli państwo pozwolą. My podczas prac zespołu zwróciliśmy się do przedstawiciela MSZ z takim prostym pytaniem: czy miejscowe placówki dyplomatyczne wezmą odpowiedzialność za działanie tej fundacji na terenie tych państw? Odpowiedź oczywiście była taka, że nie wezmą odpowiedzialności, ponieważ nie jest bliżej znana ani kondycja tych, którzy mieliby to robić, a więc prawnika, pracownika socjalnego, ani nie wiadomo, co to mieliby być za ludzie z imienia i nazwiska oraz jakimi kwalifikacjami się legitymują. Wiadomo, że prawo w tamtych krajach jest dosyć specyficzne i, tak jak mówił przed chwilą pan konsul, najczęściej korzysta się z usług prawników miejscowych w sytuacji, kiedy nie ma możliwości...
(Głos z sali: Bo oni znają...)
...bo oni znają lokalne prawo...
Proszę jeszcze się przyjrzeć temu wnioskowi. Ten wniosek praktycznie w 90% składa się z kosztów wynagrodzenia tych pracowników, którzy mieliby w miesiącach: luty, kwiecień, maj oraz grudzień kilkakrotnie pojechać z Polski do tamtych krajów, tam mieszkać, pobierać wynagrodzenie, opłacać koszty zakwaterowania, transportu lotniczego itd., itd.
I w końcu ostatnia kwestia jest taka, że ze strony fundacji koszty współudziału w finansowaniu są rzędu 17% i jest to oszacowana wartość wolontariatu i wkład finansowy, czyli około 90% kosztów miałby pokryć Senat, a jest to kwota 188 tysięcy zł.
Biorąc pod uwagę te wszystkie argumenty, które wymieniłem, zespół podjął taką decyzję. Aczkolwiek to oczywiście komisja jest zobowiązana do tego, aby podejmować tutaj decyzje.
Chciałbym jeszcze tylko zwrócić uwagę szanownych państwa, że aby tutaj skierować jakiekolwiek środki, trzeba byłoby wskazać, z dotacji na które zadanie mielibyśmy zrezygnować i w jakiej wysokości, ponieważ zespół rozdysponował pełną pulę środków, a więc 10 milionów 38 tysięcy zł. Dziękuję bardzo.
Przewodniczący Andrzej Person:
Dziękuję.
Panie Dyrektorze, ja w miarę krótko się ustosunkuję do tego, co pan powiedział. No gdyby najważniejszy miał być argument, że jakaś organizacja składa wniosek po raz pierwszy, to nikt nigdy nie mógłby wystartować, bo zawsze słyszałby, że współpracuje z nami po raz pierwszy. Ale ja też nie znam tej organizacji, to prawda. A jeśli chodzi o drugi argument, dotyczący kwestii pieniędzy, to sam pan powiedział, że mamy 1% rezerwy w każdym z tych kierunków, także i w tym kierunku. Ja zmierzam do tego, że byłem, widziałem i wiem, że sytuacja jest tam trudna, żeby nie powiedzieć dramatyczna dla wieluset rodzin, bo tak to trzeba określić, a my ograniczamy się cały czas do jakichś względów formalnych.
To skandal, że we wspomnianej przeze mnie Syrii - mimo że Polska ma tam wspaniała placówkę, pan ambasador jest bardzo mądrym człowiekiem, zna arabski i świetnie się tam porusza - nie nawiązujemy współpracy, choć mamy tam blisko cztery tysiące absolwentów polskich wyższych uczelni, Syryjczyków, chętnych do współpracy z Polską, a to w ogóle nie jest wykorzystywane. Ogromna większość z nich zajmuje bardzo wysokie stanowiska w instytucjach rządowych i innych. Przecież gdyby to wszystko razem połączyć...
A może zaprośmy przedstawicieli tej fundacji? Być może dowiemy się bliżej, jakie oni mają plany. Bo sam fakt, że chcą zarabiać... Generalnie na świecie nikt za darmo, jak powiedział pan konsul, nie udziela pomocy prawnej. Tak się składa, że jestem absolwentem wydziału prawa, ale nie wykonuję tego zawodu, i jak patrzę na swoich kolegów i innych prawników, to wydaje mi się, że źle im się nie powodzi, głównie dlatego, że nie działają za darmo. Mimo wszystko jestem przekonany, że powinniśmy się pochylić nad tym problemem, bo on wcale nie jest taki mały.
Nie chciałem polemizować w zeszłym tygodniu. Ale mówił pan, że w Egipcie mieszka kilkaset Polaków - chyba się pan pomylił o jedno zero - a przecież tam mieszka kilka tysięcy Polaków. Jestem o tym głęboko przekonany, ponieważ spotkałem się z panią prezes organizacji z Kairu i z przedstawicielami jeszcze kilku innych organizacji. Ale mniejsza z tym. Problem Bliskiego Wschodu i Polaków, którzy tam są, jest przez nas trochę bagatelizowany, tak mi się wydaje - przez nas jako Polskę, nie mówię tylko o Senacie.
Zatem wniosków formalnych dotyczących przesunięcia, zmniejszenia albo zwiększenia jakiejś kwoty państwo senatorowie nie mają.
Może pani marszałek? Nie.
Nikt z państwa nie ma wniosków.
Czyli rozumiem, że będziemy głosować nad propozycją złożoną przez Zespół Finansów Polonijnych. No, z pewnym zastrzeżeniem. Należałoby się zastanowić przynajmniej nad tymi dwoma wnioskami za około 200 tysięcy zł, dotyczącymi organizowania spotkań młodzieży na temat tego, jak ta młodzież się ma i czy dobrze się czuje, i pomyśleć, czy ta młodzież nie mogłaby się spotkać w jednym miejscu, a nie w kilkunastu.
Może dzisiaj nie będę już wracał do tematu, który tu się pojawia od osiemnastu lat i jest totalnie krytykowany, wspomnę o tym tylko tak formalnie. Mam na myśli Tarnów. Kiedy w tej sali widzę co roku tych samych wybitnych dziennikarzy z całej Europy Wschodniej, którzy zdążyli się już trochę postarzeć, i nikogo nowego, mam te same wątpliwości, co prezydium i inni. Ale trudno, znów będzie Tarnów.
Po tych słowach jestem zobowiązany przejść do głosowania.
Panie Dyrektorze, rozumiem, że bierzemy pod uwagę te dwa wnioski, nie finansowe, ale dotyczące organizacji.
(Senator Barbara Borys-Damięcka: Ale ze wskazaniem...)
...na połączenie tych spotkań na temat młodzieży...
(Senator Barbara Borys-Damięcka: ... i także ze wskazaniem na większe finansowanie i troskę ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych w sprawie sytuacji i pomocy prawnej dla Polaków.)
Poszerzyłbym nawet wniosek pani senator jeszcze o to, że wprowadzimy ten temat pomocy prawnej udzielanej naszym rodakom do porządku obrad któregoś z posiedzeń komisji i zaprosimy przedstawicieli tych fundacji, może jakichś innych stowarzyszeń i MSZ.
Zatem głosujemy.
Kto z pań i panów senatorów jest za przyjęciem opinii przedstawionej przez Zespół Finansów Polonijnych na temat wniosków dotyczących kierunku pierwszego - wspieranie organizacji i środowisk polonijnych i polskich na świecie? Proszę podnieść rękę. (11)
Kto jest przeciw? (0)
Kto się wstrzymał od głosu? (0)
Dziękuję.
Pani Anito, kiedy mamy następne posiedzenie?
(Głos z sali: 2 lutego.)
2 lutego. Zachęcam do lektury tego bardzo interesującego dzieła Ministerstwa Spraw Zagranicznych o sytuacji Polaków na świecie.
Pani senator jeszcze chciałaby zabrać głos w sprawach różnych. Zawsze pomijam te sprawy różne, bo pamięć nie ta, choć i tak, myślę, niezła, jak na mój wiek.
Senator Janina Fetlińska:
Chciałabym zapytać, czy posiedzenie komisji 2 lutego nie można byłoby zacząć później. 2 lutego jest pielgrzymka na Jasną Górę i wrócimy prawdopodobnie dosyć późno. Czy posiedzenie komisji mogłoby się odbyć później, na przykład o 19.00, żebyśmy wszyscy mogli na nie zdążyć?
Przewodniczący Andrzej Person:
Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby wynająć salę na godzinę... Pielgrzymka jest rano, wyjazd jest o 6.00.
(Senator Janina Fetlińska: Wyjazd tak, ale powrót...)
Rozumiem, tak, spróbujemy przesunąć posiedzenie na późniejszą godzinę.
(Senator Janina Fetlińska: Dziękuję bardzo.)
Dziękuję bardzo.
Życzę państwu miłego dnia i proszę o zachowanie ostrożności, na ulicach jest bardzo ślisko.
Czy pani marszałek chciałaby jeszcze zabrać głos w sprawach różnych?
(Senator Krystyna Bochenek: Potem.)
Dziękuję bardzo.
Jeszcze raz życzę miłego dnia.
(Głosy z sali: Dziękujemy. Wzajemnie.)
(Koniec posiedzenia w dniu 13 stycznia 2010 r. o godzinie 9 minut 04)
Uwaga!
Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym.