Oświadczenie złożone Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ćwiąkalskiego Zwracam się do pana ministra w związku z wnoszonymi do mnie licznymi prośbami lokalnych organizacji związkowych o pilne interwencje w sprawie prawdopodobieństwa niezgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej rozbieżnych i wzajemnie sprzecznych przepisów regulujących wysokości kosztów sądowych ponoszonych przez pracowników dochodzących roszczeń z tytułu stosunku pracy. Na wstępie pragnę przypomnieć, że pracownicy mogą dochodzić swoich roszczeń związanych ze stosunkiem pracy w zależności od nawiązanego stosunku pracy bądź na drodze postępowania przed sądem pracy, bądź też na drodze postępowania administracyjnego, co w szczególności dotyczy służb mundurowych, ale nie tylko. W pierwszym przypadku wysokość kosztów sądowych ponoszonych przez pracowników regulują przepisy ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (DzU z dnia 1 września 2005 r. z późniejszymi zmianami), a w szczególności faktycznie niezwykle kontrowersyjny i niezrozumiały przepis art. 35 stanowiący, że "w sprawach z zakresu prawa pracy pobiera się opłatę podstawową w kwocie 30 zł wyłącznie od apelacji, zażalenia, skargi kasacyjnej i skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. Jednakże w sprawach, w których wartość przedmiotu sporu przewyższa kwotę 50 tysięcy zł, pobiera się od wszystkich podlegających opłacie pism procesowych opłatę stosunkową. Opłatę podstawową (30 zł) pracownik i pracodawca uiszczają jedynie od wyżej wymienionych pism podlegających opłacie w sprawie o ustalenie istnienia stosunku pracy, wytoczonej z powództwa inspektora pracy". Tak więc już choćby z wyżej wymienionego przepisu, co pragnę jeszcze raz podkreślić, niezwykle kontrowersyjnego i w zasadzie faktycznie do końca niejasnego, wynikać mogą co najmniej dwie sytuacje dotyczące ewidentnie nierównego traktowania pracownika przed sądami pracy. Pracownicy dochodzący roszczeń, w których wartość przedmiotu sportu przekracza 50 tysięcy zł, a niedziałający poprzez inspektora pracy, kierując pisma procesowe do sądu w sprawach roszczeń ze stosunku pracy, zobowiązani są zapłacić opłatę stosunkową, to jest zgodnie z art. 13 tej ustawy 5% wartości przedmiotu sporu lub przedmiotu zaskarżenia, jednak nie mniej niż 30 zł i nie więcej niż 100 tysięcy zł. Tu dochodzimy do kolejnego absurdalnego przepisu, tworzącego dla mnie wraz z przepisem art. 13 ewidentnie nielogiczną sytuację, w której w sprawach ze stosunku pracy, a więc w sprawach jeszcze do niedawna całkowicie zwolnionych z kosztów sądowych, pracownicy dochodzący swoich roszczeń ponoszą opłaty nierzadko wielokrotnie wyższe niż w zwykłych sprawach cywilnych. Jest to przepis art. 231 kodeksu postępowania cywilnego, który wnoszącemu powództwo w sprawach o roszczenia pracowników dotyczące nawiązania, istnienia lub rozwiązania stosunku pracy nakazuje w sposób sztuczny, niczym nieuzasadniony, określać wartość przedmiotu sporu przy umowach na czas określony jako sumę wynagrodzenia za pracę za okres sporny, lecz nie więcej niż za rok, a przy umowach na czas nieokreślony - za okres jednego roku. Omawianą sytuację jeszcze bardziej skomplikowało niejednolite orzecznictwo Sądu Najwyższego, a szczególnie przyjęta niejednogłośnie uchwała, sygnatura akt I PZP 7/07, opublikowana 7 maja 2007 r., w której Sąd Najwyższy stwierdził, że "w sprawach o roszczenia pracownika z zakresu prawa pracy, w których wartość przedmiotu sporu przekracza kwotę 50 tysięcy zł, wnoszący powództwo ma obowiązek uiszczenia opłaty stosunkowej od pozwu. W uzasadnieniu SN wskazał, że ogólne zwolnienie podmiotowe z art. 96 o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nie przenosi się na sprawy, w których żąda się kwoty wyższej niż 50 tysięcy zł. Sąd stwierdził, że przepis art. 35 ustawy o kosztach budzi wątpliwości i jest sformułowany w sposób niejasny. Możliwe jest dwojakie jego rozumienie. Albo jako wyłączenia tylko środków zaskarżenia w sprawach powyżej 50 tysięcy zł z ogólnej reguły, że pracownik nie płaci, albo jako całkowite zniesienie zwolnienia pracownika z opłat w sprawach o wysokie roszczenia. Tak też interpretuje to skład podejmujący uchwałę". Problem w tym, że Sąd Najwyższy, podejmując uchwałę, najwyraźniej zapomniał, że zgodnie z art. 231 kodeksu postępowania cywilnego pracownik nie żąda kwoty wyższej od 50 tysięcy zł, lecz taką kwotę jako wartość przedmiotu sporu musi wykazać! Kuriozum omawianych sytuacji podkreśla fakt, że przychód ze stosunku pracy w wysokości rocznej 50 tysięcy zł, to jest około 4 tysięcy 200 zł brutto miesięcznie, osiąga obecnie naprawdę coraz więcej grup społecznych, co prowadzi wprost do ponoszenia opłaty sądowej w sprawach pracowniczych w wysokości co najmniej 2 tysięcy 500 zł (5% od kwoty 50 tysięcy zł) od każdej czynności, od pozwu, apelacji, kasacji. Tak więc te 50 tysięcy zł jako swego rodzaju granica dostępu do sądu między pracownikami różnie sytuowanymi wyraźnie się zdezaktualizowało. Przywołany w orzeczeniu Sądu Najwyższego przepis art. 96 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, zwalniający pracownika wnoszącego powództwo lub stronę wnoszącą odwołanie do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych, z zastrzeżeniem art. 35 i 36, staje się więc faktycznie martwy. Wprowadzenie tak niejasnych przepisów ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w roku 2005 w części dotyczącej kosztów ponoszonych przez pracowników według mnie może naruszać co najmniej dwie podstawowe konstytucyjne zasady: równości wobec prawa i powszechnego prawa do sądu, nie mówiąc o konstytucyjnych zasadach ochrony praw pracowniczych. Dzieje się tak dlatego, że w tym samym czasie obowiązywała już ustawa, na mocy której pracownicy zatrudnieni na podstawie aktów administracyjnych byli i nadal są całkowicie zwolnieni z tego rodzaju opłat przy dochodzeniu roszczeń ze stosunków pracy i stosunków służbowych. Tak stanowi przepis art. 239 pkt 1 ppkt d ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (DzU z dnia 20 września 2002 r. z późniejszymi zmianami). Ponieważ powszechną praktyką w poszczególnych wydziałach pracy i ubezpieczeń społecznych sądów cywilnych - na skutek przedstawionego ewidentnie niespójnego i nielogicznego prawa, dodatkowo popartego naprawdę wprowadzającym chaos prawny orzecznictwem Sądu Najwyższego - staje się egzekwowanie według mnie niezasadnych opłat sądowych od pracowników, którzy nie mogą sami określać wartości przedmiotu sporu, lecz czyni to za nich regulacja ustawowa, moim zdaniem bardzo pilnie należy dokonać zmiany istniejących przepisów, gdyż utrzymanie obecnych regulacji może w konsekwencji grozić Polsce zasadnymi skargami pracowników do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Tadeusz Skorupa |
|