Oświadczenie złożone Oświadczenie skierowane do ministra finansów Jana Vincenta-Rostowskiego Szanowny Panie Ministrze! W trakcie spotkań z wyborcami, przede wszystkim tymi starszymi, wielokrotnie powraca problem bolesnych skutków działania słynnej ustawy z dnia 17 października 1991 r. Zmieniła ona w radykalny sposób niektóre przepisy ustawy z dnia 1 lutego 1983 r. o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin. Nowa ustawa zaczęła obowiązywać 1 stycznia 1991 r. Z miesiąca na miesiąc emerytury wielu górników pomniejszone zostały o około 60%. Na podstawie ustawy z dnia 30 czerwca 1994 r. przepisy poprzedniej ustawy zostały nieco złagodzone, skutkiem czego te "obcięte" działaniem ustawy z 17 października 1991 r. automatycznie wzrosły. Nigdy jednak nie osiągnęły już tak wysokiego poziomu, jaki gwarantowała ustawa z 1 lutego 1983 r. Do dziś emerytury tych ludzi są znacznie niższe od emerytur górników i osób dozoru, które z tych samych stanowisk, ale później odchodziły w stan spoczynku. Warto w tym miejscu przypomnieć, że chociaż październikową ustawę emerytalną z 1991 r. Trybunał Konstytucyjny odrzucił, to została ona i tak przyjęta, ponieważ weto Trybunału zostało odrzucone głosami ówczesnego Sejmu. Dla zobrazowania tego problemu podam przykład. Mieszkający w Rybniku jeden z moich wyborców, inżynier górnik, pracował dwadzieścia siedem lat w kopalniach węgla kamiennego, by w 1991 r. przejść na emeryturę. Wówczas była ona równa około czterokrotności średniego wynagrodzenia w kraju. Po wspomnianej zmianie ustawy emerytalnej otrzymywał już tylko 38% dotychczasowego uposażenia. Dziś jego emerytura wynosi około 75% średniej płacy, to jest 1 tysiąc 863 zł netto. Jakkolwiek w naszym kraju emerytura tej wysokości nie należy do niskich, to przeliczana według dziś obowiązujących przepisów emerytalnych sięgałaby około 3 tysięcy zł. I to właśnie budzi frustrację i gorycz starszego pokolenia górników. Pracowali tak samo ciężko, nieraz dłużej, a dziś, gdy wielu z nich potrzebne są pieniądze na leczenie straconego pod ziemią zdrowia, często brakuje im pieniędzy, by wykupić lekarstwa w aptece. Problemy te są mi bardzo dobrze znane, gdyż sam wywodzę się z tego środowiska. Dlatego zwracam się z apelem do ministra finansów, pana Jana Vincenta-Rostowskiego o rozważenie przedmiotowej kwestii i ustosunkowanie się do niej. Łączę wyrazy szacunku |
|