23. posiedzenie Senatu RP, spis treści , następna część stenogramu
(Początek posiedzenia o godzinie 9 minut 01)
(Posiedzeniu przewodniczą marszałek Bogdan Borusewicz oraz wicemarszałkowie Zbigniew Romaszewski, Krystyna Bochenek i Marek Ziółkowski)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Otwieram dwudzieste trzecie posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej siódmej kadencji.
(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)
Na sekretarzy posiedzenia wyznaczam senatora Stanisława Gorczycę oraz senatora Witolda Idczaka. Listę mówców prowadzić będzie senator Stanisław Gorczyca.
Proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.
Informuję, że Sejm na dwudziestym dziewiątym posiedzeniu w dniu 21 listopada 2008 r. przyjął wszystkie poprawki Senatu do ustawy o emeryturach kapitałowych, do ustawy o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu osób niepełnosprawnych, do ustawy o podatkach i opłatach lokalnych oraz ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, do ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów, do ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o rachunkowości, do ustawy o zmianie ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym oraz o zmianie niektórych innych ustaw, do ustawy o zmianie ustawy o zakładach leczniczych dla zwierząt, do ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym, do ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym, do ustawy o zmianie ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania. Na tym samym posiedzeniu Sejm przyjął większość poprawek Senatu do ustawy o zmianie ustawy - Kodeks pracy, do ustawy o służbie cywilnej i do ustawy o pracownikach samorządowych. Ponadto Sejm odrzucił jedyną poprawkę Senatu do ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych.
Wobec niewniesienia zastrzeżeń do protokołu dziewiętnastego posiedzenia Senatu stwierdzam, że protokół tego posiedzenia został przyjęty.
Doręczony państwu senatorom projekt porządku obrad dwudziestego trzeciego posiedzenia obejmuje:
1. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw.
2. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o podatku akcyzowym.
3. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego.
4, Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela.
5. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym.
6. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej oraz o zmianie niektórych innych ustaw.
7. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych.
8. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw.
9. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw.
10. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o wspieraniu rozwoju obszarów wiejskich z udziałem środków Europejskiego Funduszu Rolnego oraz na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz niektórych innych ustaw.
11. Drugie czytanie projektu uchwały w sprawie uczczenia pamięci błogosławionego Arcybiskupa Antoniego Juliana Nowowiejskiego (1858-1941), wielkiego Polaka i Pasterze Kościoła Katolickiego.
12. Drugie czytanie projektu uchwały w 70. rocznicę śmierci Arcybiskupa Józefa Teofila Teodorowicza.
Przypominam, że projekt ustawy, która ma być omawiana w punkcie pierwszym porządku obrad, został wniesiony przez Radę Ministrów jako projekt pilny. W tym przypadku nie ma zastosowania termin określony w art. 34 ust. 2 Regulaminu Senatu.
Proponuję rozpatrzenie punktu drugiego projektu porządku obrad, pomimo że sprawozdanie Komisji Gospodarki Narodowej w sprawie ustawy o podatku akcyzowym zostało dostarczone w terminie późniejszym niż określony w art. 34 ust. 2 Regulaminu Senatu.
Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Wysoka Izba przyjęła przedstawioną propozycję. Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Senat przedstawioną propozycję przyjął.
Panie i Panowie Senatorowie, pragnę poinformować, że komisje nie zakończyły prac nad ustawą o zmianie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej oraz o zmianie niektórych innych ustaw oraz nad ustawą o partnerstwie publiczno-prywatnym. W związku z nieprzygotowaniem sprawozdań komisji senackich w sprawie tych ustaw proponuję skreślenie punktów piątego oraz szóstego z porządku obrad i rozpatrzenie ich na kolejnym posiedzeniu Senatu.
Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Wysoka Izba przyjęła przedstawioną propozycję. Nie słyszę sprzeciwu.
Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionego porządku obrad?
Proszę bardzo, pan senator Kleina.
Senator Kazimierz Kleina:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Zgodnie z art. 38 ust. 2 pkt 8 Regulaminu Senatu proszę o uzupełnienie porządku obrad o stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji oraz ustawy o zasadach nabywania od Skarbu Państwa akcji w procesie konsolidacji spółek sektora elektroenergetycznego i rozpatrzenie go jako punktu piątego porządku obrad.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Czy są jakieś głosy sprzeciwu? Nie ma, tak więc uzupełniamy porządek obrad o ten punkt. Będzie to punkt dodatkowy.
Stwierdzam, że Senat zatwierdził porządek obrad dwudziestego trzeciego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej siódmej kadencji.
Informuję, że głosowania zostaną przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.
Panie i Panowie Senatorowie, informuję, że w dniu dzisiejszym o godzinie 12.00 zostanie zarządzona piętnastominutowa przerwa w obradach, podczas której na parterze budynku Senatu zostanie otwarta wystawa "Uwolnić chodniki", zorganizowana z okazji Światowego Dnia Osób Niepełnosprawnych.
Pragnę ponadto poinformować, że jutro o godzinie 12.00 nastąpi otwarcie wystawy zatytułowanej "Wielki zapomniany. Arcybiskup ormiański Józef Teodorowicz - wybitny polski kapłan i mąż stanu".
Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw. Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 376, a sprawozdanie w druku nr 376A.
Proszę sprawozdawcę Komisji Zdrowia, pana senatora Władysława Sidorowicza, o przedstawienie sprawozdania komisji.
Senator Władysław Sidorowicz:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!
Omawiany projekt został wniesiony przez Radę Ministrów w trybie art. 123 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i był rozpatrywany na posiedzeniu Komisji Zdrowia w dniu 27 listopada.
Merytorycznie ustawa ta odnosi się do tak zwanego podatku Religi, a więc opłaty nałożonej na ubezpieczających samochody w roku ubiegłym. Skutki tamtej ustawy przełożyły się na zgromadzenie około 700 milionów zł na funduszu, z którego udało się wykorzystać około 4 milionów zł. Przypominam jednocześnie, że w pierwszym roku funkcjonowania tej ustawy przyjęto ryczałtową wysokość odpisu z OC wynoszącą 12%, a wysokość obciążenia na kolejne lata miała być prognozowana przez ministra na podstawie wykorzystanych środków. Z tych 700 milionów zł udało się wykorzystać około 4 milionów zł, co powoduje, że przyjęta w ubiegłym roku, w 2007 r. ustawa jest tak naprawdę ustawą martwą. Wobec tego powstała konieczność nowelizacji ustawy, do czego zresztą rząd premiera Tuska zobowiązywał się publicznie.
W dniu 21 listopada Sejm znowelizował tę ustawę, uchylając tę daninę, co do której były zresztą wątpliwości konstytucyjne, a równocześnie uruchamiając ścieżkę pozwalającą wykorzystać zgromadzone już środki na wykonywanie świadczeń zdrowotnych.
Komisja Zdrowia na swoim posiedzeniu wniosła o przyjęcie rzeczonej ustawy bez poprawek. Został też zgłoszony wniosek mniejszości o odrzucenie ustawy. Referentem tego wniosku jest pan senator Karczewski. Dziękuję państwu za uwagę.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Proszę sprawozdawcę mniejszości Komisji Zdrowia, pana senatora Stanisława Karczewskiego, o przedstawienie wniosku mniejszości.
Senator Stanisław Karczewski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoki Senacie!
Mam zaszczyt w imieniu mniejszości Komisji Zdrowia przedstawić wniosek mniejszości o odrzucenie proponowanej nowelizacji ustawy, ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw.
Pan senator Sidorowicz przedstawił państwu ideę wprowadzenia podatku Religi. Jest to, proszę państwa, 700 milionów zł. Są to pieniądze, które mogą być - jeśli państwo przyjmiecie nasz wniosek - również wpompowane w Narodowy Fundusz Zdrowia. W Narodowym Funduszu Zdrowia brakuje środków, brakuje pieniędzy i uważam, że pomysł poprzedniego rządu, aby leczenie ofiar wypadków samochodowych finansować z opłat na ubezpieczenie OC, był bardzo dobrym pomysłem, pozwalającym na zwiększenie środków w Narodowym Funduszu Zdrowia. Obawiamy się, że wycofanie się z tej ustawy spowoduje roszczenia firm ubezpieczeniowych, ponieważ mogą one zarzucić niekonstytucyjne wykorzystanie środków przeznaczonych dla Narodowego Funduszu Zdrowia. Platforma Obywatelska mówiła cały czas, i nadal mówi, o uszczelnianiu systemu, a jest to próba rozszczelnienia systemu i zmniejszenia finansowania Narodowego Funduszu Zdrowia.
W związku z tym bardzo proszę o przyjęcie naszego wniosku o odrzucenie nowelizacji ustawy w całości. To wszystko. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.
Pan senator Piotr Łukasz Andrzejewski.
Senator Piotr Andrzejewski:
Pytanie do obu sprawozdawców. Wobec tego chciałbym się dowiedzieć, czy w miejsce art. 14b, który jest usuwany... Jak będzie wyglądało pokrywanie kosztów świadczeń będących następstwami zdarzeń zaistniałych w związku z ruchem pojazdów w sytuacji, kiedy posiadacz miał obowiązek zawarcia umowy, a tej umowy nie zawarł? Bo to jest taki przepis asekuracyjny. Kto będzie wtedy pokrywał te koszty? I czy ze względu na brak finansowania w zakresie udzielania pomocy nie będzie zróżnicowania co do powszechnego dostępu do opieki medycznej? Dziękuję.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Władysław Sidorowicz:
Nasz zdrowotny system ubezpieczeniowy przewiduje, iż w zasadzie wszyscy obywatele są objęci dobrodziejstwem ubezpieczenia zdrowotnego. W gruncie rzeczy wprowadzenie tak zwanego podatku Religi nie miało na celu zaradzenie jakimś brakom w zakresie bezpieczeństwa zdrowotnego w tej grupie ludzi, którzy są ofiarami wypadków drogowych. Nie taka była intencja. Intencja wskazywana przez pana ministra Religę była jednoznaczna: chodziło o to, żeby wobec diagnozowanego niedofinansowania sektora zwiększyć ilość środków wpływających do systemu poprzez obciążenie firm ubezpieczeniowych kosztami leczenia będącego następstwem wypadku.
Jednak tej wprowadzonej ustawy nie udało się wykonać dlatego, że w gruncie rzeczy udokumentowane koszty takiego leczenia w roku ubiegłym to około 4 milionów zł. Ponieważ to by miało być podstawą do oczekiwanych roszczeń wobec firm ubezpieczeniowych, to można powiedzieć - a są jeszcze te ułomności związane z niesprawiedliwym w opinii wielu obciążeniem skutkami wypadków wszystkich kierowców, niezależnie od tego, czy jeżdżą bezwypadkowo, czy wypadkowo - że de facto oznaczało nałożenie dodatkowego podatku, a ten powinien być możliwie transparentny i sprawiedliwy. I to jest przyczyna, dla której dzisiaj zmieniamy to prawo.
Nie ma tu problemu z zabezpieczeniem potrzeb ofiar wypadków. Przypomnę, że w naszym systemie, niezależnie od posiadanego ubezpieczenia, procedury ratujące życie są przeprowadzane bezzwłocznie i wobec tego nie ma tutaj...
(Senator Piotr Andrzejewski: Kto to będzie pokrywał?)
Pokrywane to jest, proszę państwa, ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia. Krótko mówiąc, my mamy naprawdę dobrze zorganizowaną, w sposób cywilizowany osłonę ofiar wypadków.
To, czego się nie udało zrobić i czego koszty... Po pierwsze, budziło to wątpliwości konstytucyjne, a po drugie, okazało się, że dokumentowanie kosztów leczenia ofiar wypadków, które dałoby się przełożyć na te prognozowane obciążenie firm ubezpieczeniowych, jest trudno wykonalne, praktycznie jest niewykonalne, a tylko na jeden rok daliśmy sobie prawo ryczałtowego obciążenia firm ubezpieczeniowych. Przypomnę, że to było 12%. Wobec tego, nie odnosząc się zupełnie do kwestii dofinansowania czy niedofinansowania systemu, powiem, że stoimy przed koniecznością uchylenia prawa, które jest martwe.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Czy pan senator chciałby jeszcze odpowiedzieć?
Proszę bardzo.
Senator Stanisław Karczewski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Ponieważ pytanie było skierowane do obydwu sprawozdawców, również ja pozwolę sobie na nie odpowiedzieć.
Panie Senatorze...
(Senator Piotr Andrzejewski: Jeszcze mam dodatkowe pytanie. Chciałbym się upewnić: w związku z tym dociążamy z powrotem obciążeniami finansowymi fundusz zdrowia, tak?)
No, ten fundusz zdrowia będzie w dalszym ciągu obciążony tymi świadczeniami, tymi kosztami tych świadczeń...
(Senator Władysław Sidorowicz: To 4 miliony zł.)
Tak, 4 miliony zł.
...ale do systemu, Panie Senatorze, nie wpłynie 700 milionów zł, czy większa kwota, gdyby wzrosła ta ustalona w rozporządzeniu przez panią minister wysokość opłaty ryczałtowej. W przeciągu roku wpływy do nowego funduszu wynosiły 700 milionów zł. Nie będzie tych środków w systemie, ale będą inne środki, które będą zabezpieczały leczenie ofiar wypadków samochodowych. I potwierdzam to, co mówił pan senator Sidorowicz, sprawozdawca komisji, przewodniczący naszej komisji, że w naszym kraju oczywiście jest gwarancja udzielania wszystkim poszkodowanym, wszystkim tym, których życie jest zagrożone, natychmiastowej pomocy, bez wzglądu na to, czy są w systemie ubezpieczeniowym, czy nie są w systemie ubezpieczeniowym, co też jest istotne i ważne. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Pan senator Rachoń, proszę bardzo.
Senator Janusz Rachoń:
Ja mam pytanie do pana senatora Sidorowicza. Zaniepokoiło mnie wystąpienie pana senatora Karczewskiego, w którym mówił o rozszczelnieniu systemu. Na koncie Narodowego Funduszu Zdrowia jest około 700 milionów zł. Jak one mogą być wykorzystane w świetle tego projektu ustawy?
Senator Władysław Sidorowicz:
Ustawa przyjęta przez Sejm wskazuje, iż zgromadzone środki mogą być wykorzystane na świadczenia zdrowotne. Stworzymy sobie furtkę do wykorzystania tych środków, które dzisiaj, w świetle obowiązujących przepisów, nie bardzo mogą być wykorzystane, jako że pieniądze na leczenie ofiar wypadku zostały oznaczone. Ze zgromadzonych 700 milionów zł udało się wykorzystać 4 miliony zł, a pozostałe środki, delikatnie mówiąc, są zablokowane. I tą ustawą stwarzamy możliwość uruchomienia i wykorzystania tych środków.
(Senator Janusz Rachoń: Dziękuję bardzo.)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Pani senator Fetlińska.
Senator Janina Fetlińska:
Pytanie, które chciałam zadać, zadał już tu kolega.
Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Pani Senator.
Pan senator Rulewski.
Senator Jan Rulewski:
Jedno moje pytanie właściwie jest już nieaktualne, ono będzie skierowane raczej do rządu. Ale pozostaje aktualne inne pytanie. Czy wpłynęły jakieś skargi do Trybunału Konstytucyjnego w związku z tą sprawą? Co będzie w przypadku, jeśli do Trybunału wpłynęły już jakieś skargi i Trybunał się do nich przychyli, czy wówczas ta ustawa będzie już nieaktualna?
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo.
Senator Władysław Sidorowicz:
Ja nie mam informacji na ten temat. W omawianych materiałach i w dyskusji w Sejmie nie dostrzegłem tego typu informacji.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Pan senator Krajczy. Proszę bardzo.
Senator Norbert Krajczy:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Chciałbym zapytać pana przewodniczącego Sidorowicza o taką kwestię. Rozumiem, że można powiedzieć: ustawa jest zła, bo tylko 4 miliardy zł udało się... Ale proszę mi powiedzieć...
(Senator Władysław Sidorowicz: Miliony.)
4 miliony, przepraszam. Proszę mi powiedzieć: czy to nie jest tak, że temu winien jest po prostu system rozliczenia? Z tego, co ja wiem, Panie Senatorze, w zasadzie większość jednostek służby zdrowia od paru miesięcy ma nierozliczone rachunki w Narodowym Funduszu Zdrowia. A dlaczego? Otóż dlatego, że by można było je rozliczyć, najpierw policja musi potwierdzić, czy wypadek miał miejsce, czy nie. I ci wnioskodawcy oczekują już od 5, 6 milionów zł, no więc wkrótce może się okazać - bo w nowelizacji jest zapis, że do końca stycznia tego roku, oczywiście jeżeli ta ustawa zostanie przyjęta, wszystko to trzeba rozliczyć - że to nie będą 4 miliony zł, tylko co najmniej dziesięć razy tyle. Wiem, że to jest jedyny problem. Jeżeli mogę, Panie Marszałku, to chciałbym jeszcze dodać, że jakoś tak się złożyło, bo nie ma już branżowej kasy chorych, że scedowano to na pracowników, którzy akurat są w tym funduszu, to oni prowadzą między innymi pomoc doraźną i te rozliczenia. A policja już od paru miesięcy to blokuje i mówi, że to nie jest jej problem, bo nie zawsze policjanci dojeżdżają na miejsce kolizji, żeby je potwierdzić. No przecież warunkiem wypłacenia środków przez Narodowy Fundusz Zdrowia jest potwierdzenie. Czyli rachunki na ileś tam milionów złotych de facto leżą. Nie wiem, co się dzieje z odsetkami.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo.
Senator Władysław Sidorowicz:
Podnoszono tę sprawę w Sejmie. Zastanawiano się, czy istnieje możliwość lepszego dokumentowania kosztów zdarzenia czy sprawców zdarzenia, co by te środki pozwoliło uruchomić. Ale, jak już pan tu słusznie zauważył, nawet gdybyśmy przyjęli tę wersję pana senatora - oczywiście chodzi nie o 4 miliardy, tylko o 4 miliony zł, to było przejęzyczenie - że to będzie dziesięć razy więcej, to mamy 40 milionów zł, a nie 700 milionów, a więc w dalszym ciągu mamy martwe prawo. Jeszcze raz przypominam, że tylko w pierwszym roku oszacowano koszty wypadków na 12%. Wyliczenia już w kolejnych latach miały być oparte na rzeczywistych kosztach. Nawet gdyby przyjąć pana sugestię, że to jest dziesięć razy więcej, to do systemu wprowadzonych będzie 40 milionów zł, co przy wątpliwościach konstytucyjnych... Jeszcze raz mówię: niezależnie od tego, czy kierowcy jeżdżą wypadkowo, czy bezwypadkowo, oderwano daninę od sprawstwa. I to budziło największe wątpliwości.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Pan marszałek Romaszewski.
Senator Zbigniew Romaszewski:
Ja chciałbym powrócić do problemu, o którym mówił pan senator Krajczy. Dla mnie to zupełnie niepojęte, że na pokrycie kosztów skutków, że tak powiem, medycznych wypadków drogowych poszło 4 miliony zł. To po prostu jest wyraz jakiejś totalnej nieporadności. Jeżeli nie potrafimy wykazać prostych wypadków drogowych, to nie mamy w ogóle co robić ze służbą zdrowia. To jest jakieś zupełne nieporozumienie. I nawet jeżeli będzie to kwota dziesięciokrotnie wyższa, to też będzie mało. Te koszty wypadków drogowych są niewątpliwie znacznie wyższe. Jest to po prostu wyraźna nieporadność w rejestrowaniu wypadków. Należałoby pójść raczej w inną stronę. Widać, że ani służbie zdrowia, ani policji, ani nikomu na tym nie zależy. Przecież sama idea, że tak powiem, ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej jest całkowicie oczywista i należałoby to po prostu egzekwować. Czym to jest właściwie spowodowane? Bo taki wynik przechodzi po prostu wszelkie pojęcie.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo.
Senator Władysław Sidorowicz:
Chciałbym tylko zwrócić uwagę pytającemu mnie panu senatorowi Romaszewskiemu, że przyjęliśmy określone rozwiązanie prawne. W konsekwencji mamy, delikatnie mówiąc, martwe prawo i środki, które zostały pobrane jako danina. W tej chwili można zadawać sobie pytanie, czy system rejestracji kosztów leczenia wypadków ofiar drogowych... Czy budować system, który by zmienił sposób kalkulowania tych kosztów? Na to pytanie próbowano odpowiedzieć w Sejmie i okazało się, że nie jest to takie proste. Ja nie jestem specem od obiegu dokumentacji i zasad. Wydawało mi się, że skoro mamy system rejestracji, a Narodowy Fundusz Zdrowia rozlicza poszczególne świadczenia i procedury, to sprawa jest teoretycznie prosta. Ale się okazało, że nie jest prosta i de facto mamy układ zamrożonych pieniędzy i nie bardzo legalne podstawy, by je wydać. Toteż z jednej strony uchylamy podatek, a z drugiej strony uruchamiamy ścieżkę, dzięki której te pieniądze mogą być wykorzystane na świadczenia zdrowotne. Ale to nie do nas... To nie Komisja Zdrowia jest właściwym adresatem pytań o system rejestrowania i system uruchamiania środków.
(Senator Zbigniew Romaszewski: Niewątpliwie prościej jest przekazać te środki to towarzystw ubezpieczeniowych.)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Pani senator Fetlińska, ale... Przepraszam, ja też chciałbym...
(Senator Władysław Sidorowicz: Nikt niczego nie przekazuje.)
Przepraszam, ja też chciałbym zadać pytanie. Jeżeli ustawa jest martwa, a sprawa sposobu ściągania tej daniny budzi pewne wątpliwości prawne, to dlaczego te pieniądze nie są zwracane ubezpieczycielom?
(Senator Stanisław Karczewski: Do kogo to pytanie, Panie Marszałku?)
Do pana, Panie Senatorze.
Senator Stanisław Karczewski:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku, że do mnie.
Panie Marszałku, ma pan rację. Te pieniądze... Ja również podzielam obawy pana marszałka, że jeżeli uchwalimy tę ustawę w brzmieniu zaproponowanym przez rząd, towarzystwa ubezpieczeniowe mogą się zwrócić do Narodowego Funduszu Zdrowia o zwrot 700 milionów zł minus 4 miliony zł. To jest nasze główne zastrzeżenie i główna obawa. I stąd wynika to rozszczelnienie systemu, Panie Senatorze. Pan o to pytał, a pan senator pana uspokoił, że nie, bo to zostanie przekazane. My się bardzo obawiamy, że właśnie o te środki upomną się towarzystwa ubezpieczeniowe, zresztą słusznie, bo te środki zostaną przeznaczone na cel inny niż ten, na który zostały przeznaczone, i ci ubezpieczyciele wygrają sprawy w sądach, no takie jest nasze przekonanie.
Odnosząc się jeszcze do kwestii, czy ta ustawa jest martwa, czy nie, należy powiedzieć, że nie. No bo jeśli z 700 milionów zł zostały wykorzystane 4 miliony zł, to ta ustawa żyje, tylko że ona żyje bardzo licho i słabo, więc trzeba ją zmienić, by te środki wykorzystać.
Proszę państwa, padło tu pytanie, ile potrzeba pieniędzy na leczenie ofiar wypadków samochodowych. Odpowiadam: potrzeba około 1 miliarda zł. To nie jest 700 milionów zł, to nie są 4 miliony zł, to jest, jak zostało wyliczone przez ekspertów, około 1 miliarda zł. I dobrym pomysłem pana ministra Religi i rządu Prawa i Sprawiedliwości, żeby zwiększyć ilość tych środków, było wyciągnięcie ręki po pieniądze z ubezpieczenia OC. Było 700 milionów zł i dobrze byłoby, gdyby te pieniądze były przeznaczone właśnie na ten cel. Ale ja zacytuję tutaj wypowiedź rzecznika prasowego Ministerstwa Zdrowia: "nie jesteśmy w stanie stworzyć wydajnego systemu identyfikacji ofiar i dopasowania ich do sprawców poszczególnych wypadków". No, to trzeba to po prostu zrobić, żeby to było wydolne. A jak będzie to wydolne, to te 700 milionów można będzie wydać. Tylko że Ministerstwo Zdrowia przez cały rok nie potrafiło stworzyć wydajnego systemu, który by identyfikował chorych i umożliwiał wypłatę pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Pani senator Fetlińska, proszę bardzo.
Senator Janina Fetlińska:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Ja mam pytanie do pana senatora Sidorowicza.
Skoro znamy występujące potrzeby, jakie dotyczą leczenia ofiar wypadków drogowych, to w zasadzie dlaczego Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia nie stworzyły systemu, dzięki któremu można by jednak liczyć koszty leczenia tych przypadków w szpitalach? Przecież rocznie ginie na naszych drogach około pięciu tysięcy do siedmiu tysięcy osób, a poszkodowanych jest około pięćdziesięciu tysięcy. Mamy międzynarodową klasyfikację chorób, wydaje mi się więc, że łatwo byłoby to uczynić. Są wszystkie narzędzia, tylko ktoś musi to odpowiednio zlecić. Czy zatem mam rozumieć, że nie było woli politycznej, żeby korzystać z tych pieniędzy?
(Senator Władysław Sidorowicz: To jest pytanie chyba nie do mnie. To jest pytanie raczej do...)
(Senator Stanisław Karczewski: Do ministra.)
(Senator Władysław Sidorowicz: Dyskusja jest...)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Panie Senatorze, ja mam w takim razie pytanie pomocnicze: kiedy została uchwalona ta ustawa?
Senator Władysław Sidorowicz:
W 2007 r., w lipcu...
(Głos z sali: W czerwcu.)
W czerwcu. Przepraszam, to był czerwiec 2007 r.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dobrze, dziękuję bardzo.
Pan senator Krajczy. Proszę bardzo.
Senator Norbert Krajczy:
Ja mam do pana senatora sprawozdawcy pytanie, choć wiem, że to pan minister Szulc powinien na nie odpowiedzieć. Niemniej jednak zapytam, bo ta dyskusja, zresztą także pytania pana marszałka Romaszewskiego, poszły już w tym kierunku.
Otóż mnie się wydaje, że od marca wstrzymano nie tyle rozliczanie, ile wypłacanie tych środków. To, że my w tej chwili mówimy, iż są 4 miliony i że policja nie potwierdza - a to jest fakt, że nie potwierdza... Czy to nie była aby decyzja polityczna, która zapadła w pierwszym półroczu, bo wiedziano, że będzie taka ustawa - ta właśnie wprowadzana, o którą pytał pan marszałek Borusewicz - w związku z tym należało wstrzymać to wypłacanie i pokazać, że ona jest zła? Wydaje się - ale to można sprawdzić - że praktycznie do pierwszego kwartału szło to jako tako, a później raptem pojawiły się blokady ze strony płatnika, który mówił, że prawdopodobnie nikt tego nie może sprawdzić, że policja tego nie potwierdza, no i w związku z tym czeka się ileś tam miesięcy. Dziękuję.
(Marszałek Bogdan Borusewicz: Do którego z senatorów było to pytanie?)
Panie Marszałku, do pana sprawozdawcy oczywiście.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo.
Senator Władysław Sidorowicz:
Proszę państwa, odchodzimy tutaj od meritum dzisiejszego... Przystępujemy do analizy otoczenia, a nie do analizy prawnej tego, z czym mamy dzisiaj do czynienia. Sytuacja jest taka: wykorzystano 4 miliony, a zgromadzono 700 milionów, ale w istniejących uwarunkowaniach nie ma sposobu na to, żeby wydać te pieniądze. Można sobie zadać pytanie, czy wprowadzając tę ustawę, zadbano o jej wykonalność - wydaje się, że to tutaj właśnie jest pies pogrzebany. Otóż nie zadbano o to, uznano, że jakoś to będzie. Ale okazało się, że jakoś to nie będzie. A jeśliby nawet zakładać, że jest tu jakaś wola polityczna - przy czym ta wola polityczna mogłaby się opierać choćby na wątpliwościach konstytucyjnych wobec tej ustawy - to trzeba by sobie jasno powiedzieć, że ci, którzy tę ustawę wprowadzali, nie dopracowali dobrej ścieżki realizacyjnej, wobec powyższego jesteśmy dzisiaj w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy.
Wbrew temu, co mówi tutaj sprawozdawca mniejszości, pan wiceprzewodniczący komisji, te środki, które są zgromadzone w Narodowym Funduszu Zdrowia, zostaną wykorzystane przez Narodowy Fundusz Zdrowia prawdopodobnie także właśnie na leczenie ofiar wypadków drogowych, ponadto nic nie zapowiada roszczeń firm ubezpieczeniowych, bo one też zdają sobie sprawę z tego, że sytuacja jest, delikatnie mówiąc, dosyć chybotliwa w tej kwestii.
(Senator Norbert Krajczy: Panie Marszałku, czy sprawozdawca mniejszości też może odpowiedzieć na moje pytanie?)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Ależ oczywiście. Proszę bardzo.
Senator Stanisław Karczewski:
Panie Marszałku! Wysoki Senacie!
Ja nie jestem tak optymistycznie nastawiony jak pan senator Sidorowicz. My jednak podejrzewamy, że firmy ubezpieczeniowe wyciągną rękę po te pieniądze, ponieważ one nie zostaną wydane tylko i wyłącznie na ten cel, na który zostały przeznaczone. To jest raz.
Dwa: kwestia tego, czy była wola polityczna. Ja powiedziałbym tak: ta ustawa wprowadzona w ubiegłym... w 2006 r... Tak? Czy w roku 2007?
(Głos z sali: W 2007 r.)
A, w 2007. Otóż ona nie była idealna, bo nie tworzymy idealnego prawa, ale można było ją znowelizować, to znaczy w jakiś sposób jednak te pieniądze w systemie zatrzymać. Naszą główną troską i wolą jest to, żeby w systemie Narodowego Funduszu Zdrowia, w systemie ochrony zdrowia, było jak najwięcej pieniędzy, a tą ustawą, proszę państwa, cokolwiek by mówić, zamyka się strumień płynący do Narodowego Funduszu Zdrowia.
(Senator Władysław Sidorowicz: To nie jest tak. 4 miliony moglibyśmy wpisać.)
Dlaczego 4 miliony? No przecież możemy...
(Marszałek Bogdan Borusewicz: Proszę nie dyskutować.)
Dobrze, to będzie pytanie do pana ministra. Zapytamy o to. Ja zadam kilka pytań i dowiemy się, czy w przyszłym roku mogłyby to być 4 miliony, czy 40, czy 400, czy 700 milionów. Dziękuję.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Pani marszałek Bochenek. Proszę bardzo.
Senator Krystyna Bochenek:
Może pan senator już zostanie przy mównicy...
(Marszałek Bogdan Borusewicz: Panie Senatorze Karczewski, to będzie pytanie do pana.)
To znaczy to będzie pytanie do obu panów.
(Marszałek Bogdan Borusewicz: Do obu, tak? Proszę.)
Może odpowie pan senator Karczewski, zresztą wedle wyboru...
Mianowicie chodzi o to, że ten projekt był poddany konsultacjom społecznym. Czy podczas prac komisji była mowa, jaki jest wynik owych konsultacji i jak się owe liczne podmioty ustosunkowały do tego projektu?
Senator Stanisław Karczewski:
Panie Marszałku! Pani Marszałek!
Na ten temat podczas posiedzenia komisji nie rozmawialiśmy.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję. Nie ma pytań...
(Rozmowy na sali)
A, proszę bardzo, Panie Senatorze.
Senator Zbigniew Szaleniec:
Ja chciałbym jeszcze zadać pytanie senatorowi sprawozdawcy mniejszości.
Najpoważniejszym zarzutem, jakiego pan tutaj użył w stosunku do tej ustawy, jest to, że ona rozszczelnia ten dotychczasowy system. Proszę - spoglądając w przód, a nie w tył - powiedzieć: w jakim sensie ona go rozszczelnia? Bo rozszczelnienie to niekontrolowany wyciek pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia. A więc w jaki sposób ta ustawa, powodująca, że pieniądze nie będą wpływały do tego systemu, spowoduje jego rozszczelnienie?
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Pytanie zadawał pan senator Szaleniec - to informacja dla porządku.
Proszę bardzo.
Senator Stanisław Karczewski:
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Senatorze!
Ja użyłem słowa "rozszczelnienie" w przenośni. Pani minister Ewa Kopacz wielokrotnie używała tego określenia, również w przenośni. Ale jeśli mam dokładnie wytłumaczyć, o co mi chodzi, to powiem tak: słowa "rozszczelnienie" użyłem w znaczeniu zmniejszenia dopływu środków w przyszłym roku do Narodowego Funduszu Zdrowia o kwotę od 700 milionów zł do 1 miliarda zł. To tyle.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję bardzo.
Więcej pytań...
A, pan marszałek Romaszewski. Proszę.
Senator Zbigniew Romaszewski:
Ja mam takie proste pytanie: czy ta ustawa spowoduje obniżenie kosztów OC - bo przecież one zostały podniesione po wprowadzeniu tej ustawy - czy też możemy tylko oczekiwać dodatkowych roszczeń ze strony ubezpieczycieli wobec Narodowego Funduszu Zdrowia? Jak to będzie?
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo.
Senator Stanisław Karczewski:
Nie wiem.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję. Więcej pytań nie ma.
Projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd w trybie pilnym.
Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister zdrowia.
Czy pan minister Szulc pragnie zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy? Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Zdrowia
Jakub Szulc:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
Ja teraz chciałbym w skrócie tylko... Bo przypuszczalnie będzie jeszcze trwała ta dyskusja i będę miał okazję odpowiadać na pytania. Teraz jednak kilka słów odnośnie do tych wątpliwości, które pojawiły się już na tym etapie, podczas przedstawiania tegoż projektu ustawy przez panów senatorów sprawozdawców, i później, w pytaniach szanownych państwa senatorów.
Otóż faktycznie, tak jak mówił pan senator Karczewski, sformułowanie "rozszczelnienie systemu" jest sformułowaniem zdecydowanie nieścisłym, ponieważ nie oddaje tego, jakie będą skutki tej ustawy. Na mocy ustawy z czerwca 2007 r., ustawy wprowadzającej podatek Religi, spowodowaliśmy podniesienie kosztów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w komunikacji o 12%, ponieważ zapisy tej ustawy stanowiły, że ubezpieczeniodawcy, ubezpieczyciele będą musieli odprowadzić do Narodowego Funduszu Zdrowia ryczałt w wysokości 12% od składek OC na potrzeby obsługi czy też ponoszenie przez Narodowy Fundusz Zdrowia kosztów leczenia ofiar wypadków samochodowych, ofiar wypadków komunikacyjnych.
Od razu trzeba powiedzieć, że ta ustawa wzbudzała spore kontrowersje. Według mojej wiedzy obecnie toczy się postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym, w którym rozstrzygnięcie najprawdopodobniej nastąpi na początku przyszłego roku. Nie jest to pierwsza skarga konstytucyjna, ponieważ pierwsza została złożona w poprzedniej kadencji Sejmu przez Klub Parlamentarny Platformy Obywatelskiej, ale w związku ze skróceniem kadencji wygasła. Ta skarga została złożona ponownie w tym roku i Trybunał Konstytucyjny kwestią zarzutów niekonstytucyjności ustawy wprowadzonej w roku 2007 się zajmuje.
Wracam jednak do meritum. Spowodowaliśmy konieczność odprowadzania przez firmy ubezpieczeniowe 12% składki, całkowitego przypisu składki na ubezpieczenie OC do Narodowego Funduszu Zdrowia, przy czym nie zapewniliśmy jednocześnie - i to był drugi zarzut, który podczas debaty przed przyjęciem tamtej ustawy był podnoszony - prostego i przejrzystego mechanizmu przekazywania tych pieniędzy, wykorzystywania tych pieniędzy. Podstawowym kłopotem jest to, o czym dzisiaj już rozmawialiśmy: konieczność przekazywania przez policję danych dotyczących, po pierwsze, ofiar wypadków, po drugie, sprawców wypadków. Nierzadko też mamy do czynienia z takim problemem, że jeżeli do wypadku doszło z naruszeniem prawa, to trzeba czekać na orzeczenie sądu o winie osoby, która jest podejrzana, i w tym momencie tych środków uruchomić nie można.
Dlatego w tej chwili mamy do czynienia z sytuacją, że w skali roku, mimo iż całkowity przypis składki do Narodowego Funduszu Zdrowia wyniósł około 700 milionów zł, czyli około 700 milionów zł zostało przekazanych z tytułu tego dwunastoprocentowego ryczałtu przez towarzystwa ubezpieczeniowe, to wykorzystano, czyli faktycznie przekazano na leczenie, poniżej 4 milionów zł, zatem niewykorzystanych jest 696 milionów zł.
Zapisami tej ustawy, którą Wysoka Izba raczy się teraz zajmować, umożliwiamy wykorzystanie tych środków przez Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie pacjentów. W myśl przepisów prawa, które obecnie obowiązują, nie ma możliwości, żeby te pieniądze zostały przekazane i wykorzystane przez Narodowy Fundusz Zdrowia na cele inne niż leczenie ofiar wypadków, a, jak wiemy, tutaj została zgłoszona tylko kwota 4 milionów zł. W myśl zapisów tej ustawy, która jest w tym momencie procedowana, pozostałe środki zostaną przekazane na leczenie, i to umożliwiamy, znosząc jednocześnie przepisy dotyczące tak zwanego podatku Religi, czyli ryczałtu w ubezpieczeniach od odpowiedzialności cywilnej w komunikacji.
Przy czym trzeba powiedzieć jeszcze jedno. Jeśli chodzi o lata przyszłe, to nie mamy do czynienia z sytuacją, że system, czyli Narodowy Fundusz Zdrowia, będzie tracił 700 milionów zł, dlatego że ten ryczałt dwunastoprocentowy obowiązuje tylko w pierwszym roku funkcjonowania tej ustawy, czyli w roku 2008. Na lata przyszłe ma być ustalany w oparciu o rzeczywiste koszty ponoszone przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Minister zdrowia na mocy delegacji ustawowej właśnie z 2007 r. jest zobowiązany do tego, żeby na podstawie danych z Komisji Nadzoru Finansowego, z Polskiej Izby Ubezpieczeń oraz z Narodowego Funduszu Zdrowia oszacować, jak powinna wyglądać wartość tego ryczałtu, i ustalić wskaźnik. Otóż wszystkie zgromadzone przez nas dane z tych trzech instytucji, które wymieniłem, wskazują na to, że wskaźnik na rok 2009 będzie musiał wynieść nie 12%, tak jak w tej chwili, tylko 0,14%. To oznacza ni mniej, ni więcej, tylko to, że przychód Narodowego Funduszu Zdrowia w roku 2009 będzie na poziomie lekko powyżej 7 milionów zł, a nie 700 milionów zł. Wynika to między innymi czy też przede wszystkim z niskiego wykonania za poprzedni rok.
Niemniej jednak Platforma Obywatelska jeszcze w poprzedniej kadencji podnosiła kwestie zarzutów wobec tego projektu ustawy, uznając ten projekt i uchwaloną już ustawę za niesprawiedliwe ze społecznego punktu widzenia. Przede wszystkim ze względu na to, że tutaj odpowiedzialność cywilna jest rozkładana na wszystkich kierujących pojazdami mechanicznymi w transporcie drogowym. Czyli niezależnie od tego, czy będę sprawcą wypadku, czy też nie, muszę płacić więcej. Poza tym ustawa nie obejmuje wszystkich obywateli, a, jak wiemy, nierzadko mamy do czynienia z sytuacjami, że sprawcą wypadku czy też osobą, która doprowadza do wypadku, jest albo pieszy, albo osoba kierująca chociażby rowerem. I tego przypadku nie mamy w żaden sposób w obecnie obowiązującym porządku prawnym ujętego.
Stąd też w wyniku przemyślenia obowiązujących rozwiązań rząd uznał, że powinniśmy doprowadzić do sytuacji, żeby przepisy, co do których jest stawianych wiele zarzutów, uchylić, i to jest główny cel tegoż przedłożenia.
Serdecznie dziękuję, Panie Marszałku.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Ministrze.
Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.
Pan senator Dobrzyński.
Senator Jan Dobrzyński:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, mam pytanie dotyczące OC. W zasadzie już pan marszałek Romaszewski ten temat poruszył, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Czy wprowadzenie zmian w postaci rezygnacji z opłaty ryczałtowej uiszczanej na rzecz Narodowego Funduszu Zdrowia przez zakłady ubezpieczeń będzie miało jakikolwiek wpływ na wysokość opłacanej składki OC? Wejście w życie tych rozwiązań spowodowało wzrost składki na ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych o ponad 10%. W takim razie rezygnacja z tych rozwiązań powinna spowodować jej obniżenie. Czy zatem rząd przewiduje, że wprowadzone zmiany będą miały pozytywny efekt, jeśli chodzi o sytuację finansową posiadaczy pojazdów mechanicznych?
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Zdrowia
Jakub Szulc:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Już odpowiadam. Trudno nam wypowiadać się w imieniu firm, które dostarczają tych usług, w tym przypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w komunikacji. Faktycznie, wejście w życie tych przepisów spowodowało wzrost kosztów ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej o około 10%. Tak przynajmniej stało się w przypadku największych ubezpieczycieli, największego ubezpieczyciela, czyli PZU, który posiada ponad 40% rynku ubezpieczeń komunikacyjnych. W tym momencie oczywiście nie można zagwarantować, że tym samym doprowadzimy do równoważnego obniżenia składki OC o taką samą kwotę, o jaką została ona wcześniej podniesiona, ponieważ nie jest to jedyny czynnik, który wpływa na koszt ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej w komunikacji. Niemniej rząd spodziewa się i ma przesłanki ku temu, by sądzić, że cena ubezpieczeń od odpowiedzialności cywilnej w komunikacji powinna spaść, trudno jednak prognozować, o ile i w jakim terminie. Dziękuję.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Pan senator Gogacz.
Senator Stanisław Gogacz:
Panie Ministrze!
Mam takie pytanie. Jest czymś oczywistym, że dopóki Trybunał Konstytucyjny się nie wypowie, dopóty ustawa przyjęta przez parlament, ogłoszona w Dzienniku Ustaw, promulgowana jest obowiązująca. W związku z tym mam pytanie, w jakim stopniu został stworzony system identyfikacji ofiar. Z tego, co rozumiem, rząd, państwo nie stworzyliście tego systemu. Chciałbym wiedzieć, jak daleko zaszły prace, bo - jak zrozumiałem - prace trwały, tylko państwo się nie wyrobiliście. Proszę mi powiedzieć, na jakim etapie zatrzymały się te prace. To pierwsze pytanie.
Teraz pytanie drugie. Stwierdza się, że prawie 4 miliony z tej sumy, która zosta pobrana w ramach opłaty ryczałtowej, zostały przekazane ofiarom wypadków. Proszę mi powiedzieć, jaka jest podstawa prawna dla 4 milionów, skoro nie ma podstawy prawnej dla 700 milionów. Czy chodzi tylko o te osoby, które udało się zidentyfikować jako ofiary wypadków? A jeśli tak, to jaki procent ofiar wypadków stanowią osoby, którym przekazano te 4 miliony. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Zdrowia
Jakub Szulc:
Dziękuję bardzo.
Od razu odpowiem, że nie wiem, jaki to jest procent, jeśli chodzi o przekazanie tych 4 milionów. Można to oczywiście szacować kwotowo. Jeżeli z jednej strony przyjmiemy, że zostało przekazane około 4 milionów zł na ponoszenie kosztów leczenia ofiar wypadków, a z drugiej strony są szacunki, które mówią o około 1 miliardzie zł kosztów, które są ponoszone przez system na leczenie osób poszkodowanych w wyniku wypadków, to na zasadzie prostego rachunku możemy mówić, że jest to pół procenta wśród tych osób. Jednak to są tylko i wyłącznie liczby, w związku z tym trudno jest się do tego ustosunkować.
Jeśli chodzi o system, zapisy dotyczące tego, w jaki sposób, w jakiej formie i na jakiej podstawie mają być przekazywane środki, są określone w art. 131a w ust. 4 obecnie obowiązującej ustawy. Tenże artykuł i tenże ustęp określają zasady wymiany danych, mówią o tym, że na wniosek funduszu Policja przekazuje nie częściej niż raz w miesiącu dane dotyczące ofiar wypadków. Według mojej wiedzy, zgodnie ze stanem mojej wiedzy, Narodowy Fundusz Zdrowia zwracał się do Policji celem wypracowania wspólnego stanowiska dotyczącego formatu przekazywanych danych, tak aby obniżyć koszty ich przekazywania i obsługi. Jednak prace nad ujednoliceniem systemu nie zostały zakończone. Na pewno były one prowadzone w dwóch pierwszych kwartałach tego roku, czyli do końca czerwca bieżącego roku. Nie wiem, czy były prowadzone później, w związku z tym, że taki projekt ustawy, taki projekt przedłożenia rząd proponował i prace nad tymże projektem były w toku. Dziękuję.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Pan senator Krajczy.
Senator Norbert Krajczy:
Panie Ministrze!
Mam dwa pytania. Pierwsze pytanie to takie, które już zadałem. Chciałbym się od pana dowiedzieć, dlaczego w jakiś sposób Narodowy Fundusz Zdrowia wraz z jego oddziałami blokował rozliczenie, bo przecież to rozliczenie powinno być dokonane ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia poprzez potwierdzenie, o które on występował do Policji, nie zaś świadczeniodawca. Jest jeszcze jedna sprawa, o której pan minister na pewno wie, a o której pan nie powiedział. Mianowicie od stycznia oddziały zobligowały świadczeniodawców do wykonywania sprawozdawczości w tym kierunku i praktycznie każdy świadczeniodawca, który podpisał umowę, gdy była ewentualnie możliwość rozliczenia, zgłaszał taką sprawozdawczość.
Drugie pytanie czy uwaga wynika z troski nie tylko naszej, Senatu, ale i pana ministra o to, aby te środki, które przeznaczone są na służbę zdrowia, nie przepadły, nie zostały zabrane chociażby przez ubezpieczycieli. Czy nie uważa pan, Panie Ministrze, że do poprawek należałoby jednak dodać jedną bardzo istotną, żeby ta kwota - a mówimy teraz o kwocie 696 milionów, oczywiście ona może być mniejsza, ale o takiej kwocie wiemy - została przeznaczona na szpitalne oddziały ratunkowe? To one mają pierwszy kontakt z poszkodowanymi i w całym kraju są niestety niedofinansowane. Chodzi o to, żeby było to zapisane: na szpitalne oddziały ratunkowe. Dziękuję.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Proszę.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Zdrowia
Jakub Szulc:
Dziękuję bardzo.
To, że oddziały Narodowego Funduszu Zdrowia zobowiązały świadczeniodawców do przygotowywania takich danych, to oczywiście prawda. Panie Senatorze, mamy tu jednak jeden zasadniczy problem, otóż to nie jest podstawa dla Narodowego Funduszu Zdrowia do identyfikacji tych osób, o których mówimy. To jest ten kłopot. Jest to taka sytuacja, w której Policja na wniosek funduszu przekazuje dane. Panie Senatorze, ja nie mam wiedzy o tym, żeby przekazywanie tych danych było w jakikolwiek sposób wstrzymywane. Wykonanie tego samego ruchu, ale w drugą stronę, czyli skierowanie do świadczeniodawcy wniosku o to, żeby to świadczeniodawca raportował, daje Narodowemu Funduszowi Zdrowia tylko i wyłącznie podstawę do tego, by domniemywać, że takie zdarzenia miały miejsce, nie jest to jednak podstawa do wypłaty środków. Stąd też między innymi być może zarzut dotyczący wadliwej konstrukcji przepisów, które w tym momencie obowiązują, bo mimo że świadczeniodawcy powinni mieć takie dane, musimy się tu posługiwać danymi uzyskanymi z Policji bądź czekać wręcz na rozstrzygnięcia postępowań sądowych, w sytuacjach gdy do wypadku doszło w wyniku przestępstwa.
Mówiąc o przekazaniu środków na ratownictwo medyczne, chciałbym jednocześnie ustosunkować się czy odnieść do odpowiedzi na jedno z pytań, dotyczące usunięcia art. 14b, które padło w turze pytań do panów senatorów sprawozdawców. Otóż to oczywiście w żaden sposób nie obniży zabezpieczenia, które mamy, środki w dalszym ciągu będą przekazywane, tak jak prowadzone jest leczenie. Niezależnie od tego, czy te pieniądze są zamrożone, czy są uruchomione, Narodowy Fundusz Zdrowia płaci oczywiście za wykonane świadczenia w szpitalach. W tym przypadku część kosztów rozkłada się również na budżet państwa, dlatego że są to środki związane z kosztami, które ponosi ratownictwo medyczne, i są one wypłacane z budżetu. Z tego, co rozumiem, w drugiej części pytania pan senator sugeruje, aby te środki zostały przekazane bezpośrednio na ratownictwo medyczne.
Senator Norbert Krajczy:
Panie Ministrze, ja bym może nie tyle sugerował, ile prosił o precyzyjność w tym zapisie. Chodzi o to, żeby nie było to po prostu na leczenie, bo to może obejmować wszystko, łącznie z profilaktyką. Chodzi o to, żeby zapisać tu szpitalne oddziały ratunkowe, nawet nie ratownictwo, ratownictwo to też jest bardzo szerokie pojęcie, szpitalne oddziały ratunkowe, których w kraju jest odpowiednia, określona liczba i każdy z nich jest niedofinansowany, o czym pan minister wie.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dobrze, ale to nie było pytanie.
Panie Senatorze, każdy z nas może składać poprawki, a po ich złożeniu będziemy mogli dyskutować bardziej konkretnie.
Proszę bardzo, pan senator Karczewski.
Senator Stanisław Karczewski:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, pytanie pierwsze. Czy panu nie szkoda 700 milionów, które w przyszłym roku nie wpłyną jednak do Narodowego Funduszu Zdrowia? To pierwsza sprawa. Drugie pytanie. Jak wygląda w innych krajach Unii Europejskiej ryczałt, regres? I nic, a o tym mówiliśmy. To jest pytanie, które zadałem podczas posiedzenia komisji i miałem otrzymać na nie odpowiedź. Może pan minister już ją zna. Pytam, bo jestem bardzo ciekawy, jak to wygląda w innych krajach Unii Europejskiej.
Następne pytanie. Czy pan minister nie ma żadnych wątpliwości związanych z tym, że ubezpieczyciele jednak wyciągną pieniądze na zwrot kosztów poniesionych w tym roku w związku z tymi 12% i przeznaczonych tylko i wyłącznie na roszczenia ofiar wypadków? W sytuacji, gdy te pieniądze będą przeznaczane na inne cele, może pojawić się skarga do Trybunału Konstytucyjnego, a także mogą pojawić się pozwy do sądu. Czy jeśli o to chodzi, nie ma pan żadnych wątpliwości, Panie Ministrze?
Pan minister mówił o tym, że w tej chwili, na podstawie obowiązujących zapisów ustawy - to jest następne pytanie - pani minister musiałaby wydać rozporządzenie, iż w granicach 0,14%... A czy nie można byłoby zmienić tylko i wyłącznie tego zapisu i ustalić, jako constans, 12% co roku? Nowelizacja byłaby bardzo krótka, wygodna i w dalszym ciągu powodowałaby, że byłyby wpływy do Narodowego Funduszu Zdrowia.
Następne pytanie. Kiedy została zgłoszona skarga Platformy Obywatelskiej do Trybunału Konstytucyjnego? Nie słyszałem o tym, przyznam szczerze.
I ostatnie pytanie, Panie Ministrze. Ja złożę dotyczącą tego poprawkę, ale chciałbym, żeby pan minister już teraz w jakiś sposób odniósł się do tego. Mianowicie jest to poprawka mówiąca o tym, aby leczenie ofiar wypadków samochodowych było finansowane z budżetu państwa. Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Jakub Szulc: Już mogę, tak?)
Tak.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Zdrowia
Jakub Szulc:
Dziękuję bardzo.
Cieszę się przede wszystkim z pytań pierwszego i trzeciego, Panie Senatorze, to znaczy dotyczących 700 milionów zł i zwrotu kosztów.
Oczywiście lepiej by było, żeby Narodowy Fundusz Zdrowia miał więcej pieniędzy, które może przekazywać świadczeniodawcom, niż mniej. To jest oczywiste i wydaje mi się, że nikt nie sądzi inaczej. Oczywiście szkoda tych 700 milionów zł, ale trzeba powiedzieć, że w świetle przepisów obowiązujących w tym momencie, o tym mówiłem już wcześniej, nie ma możliwości, żeby w przyszłym roku ta kwota była w jakikolwiek sposób zbliżona do tych 700 milionów zł, które zostały przekazane przez towarzystwa ubezpieczeń w roku 2008. W przyszłym roku będzie to kwota blisko stukrotnie mniejsza, taka jest relacja pomiędzy ryczałtem dwunastoprocentowym a ryczałtem w wysokości 0,14%. Co więcej, te środki, jak widzimy, nie są w tym momencie zagospodarowane, w związku z czym można by było postawić odwrotną tezę: dzięki zapisom, które są w tym momencie proponowane, ta kwota, która została wpłacona, a nie może być w chwili obecnej wykorzystana na cele inne niż leczenie zidentyfikowanych ofiar wypadków - których zresztą nie mamy zidentyfikowanych, bo w systemie tej wiedzy nie ma - co do której zgłoszono, że ogólnie są to 4 miliony zł, będzie mogła być przeznaczona właśnie na leczenie. Czyli można powiedzieć, że na leczenie... To jest oczywiście kwestia przyjęcia pewnej retoryki.
Co do pytania o zwrot kosztów. Nie obawiamy się, że firmy ubezpieczeniowe wystąpią o taki zwrot z jednego prostego względu: niezależnie od tego, czy ustawa została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego czy też nie... Tak jak pan senator powiedział, w momencie, kiedy toczy się postępowanie przed Trybunałem, czyli nie ma orzeczenia o tym, że zapisy są niekonstytucyjne, to prawo jest prawem obowiązującym. Co więcej, często zdarza się przecież tak, że Trybunał Konstytucyjny nie orzeka jednoznacznie o uchyleniu przepisów w trybie natychmiastowym, tylko daje czas na wyprostowanie przepisów, które uznaje za niekonstytucyjne. Na podstawie przepisów obowiązującego prawa wnoszona była opłata ryczałtowa i w tym momencie my, również na drodze ustawowej, to prawo zmieniamy. W związku z tym nie sądzę, żeby była podstawa do zakwestionowania płatności, które zostały dokonane w świetle powszechnie obowiązujących przepisów prawa, niezależnie od tego, czy do tego prawa mamy zastrzeżenia, czy nie mamy.
Co do pytania, które pan senator zgłosił już podczas posiedzenia Komisji Zdrowia, a na które to zobowiązałem się odpowiedzieć. Otóż w krajach Unii Europejskiej w większości przypadków mamy do czynienia z mieszanym systemem regresowym, czyli jest to system regresowy, ale nie w całości. W Niemczech na przykład przyjęte jest takie rozwiązanie, że jest regres, ale do wysokości 50 % faktycznie poniesionych kosztów. Jest kilka krajów, w których funkcjonuje zasada ryczałtowa, i są to, Panie Senatorze, Belgia, Francja, Dania, Finlandia i Norwegia. W pozostałych krajach jest to w różny sposób wymieszane, jest to mieszany, w różnych relacjach, system regresowy.
Co do czwartego pytania pana senatora, ja rozumiem, że chodzi tu o to, żeby sztywno zapisać w ustawie te 12%, zamiast dedykować temu rozporządzenie ministra zdrowia. A więc jest to propozycja zapisania tych 12 %, że tak powiem, na sztywno. Panie Senatorze, w tym momencie wszystko jest w rękach Senatu i senatorów, to państwo macie w tym momencie możliwość poprawienia tego. Jaki jest mój stosunek do tego? Mój stosunek do takiego rozwiązania jest negatywny. My nie dlatego proponujemy przedmiotowy projekt znoszący zapisy, które, tak jak mówiłem na posiedzeniu Komisji Zdrowia, oprócz tego, że wzbudzają wątpliwości natury konstytucyjnej, to nie rozwiązują nam problemu i stanowią dodatkowe obciążenie, będące ponadto obciążeniem nierównomiernie rozłożonym, a więc, o czym mówiłem, dotykającym wszystkich kierowców, a nie faktycznych sprawców zdarzeń, które następują podczas komunikacji samochodowej... Zdaniem rządu to nie jest rozwiązanie szczęśliwe, stąd też jesteśmy przeciwko takim rozwiązaniom.
Na pytanie dotyczące tego, kiedy została złożona skarga do Trybunału Konstytucyjnego, dokładnie panu nie odpowiem, ale to było w poprzedniej kadencji, przypuszczam, że niedługo po przyjęciu ustawy przez obie Wysokie Izby i podpisaniu jej przez pana prezydenta.
(Rozmowy na sali)
Żeby wszystkie środki dotyczące...
(Senator Stanisław Karczewski: Można, Panie Marszałku?)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Tak, tak. Proszę.
Senator Stanisław Karczewski:
Panie Ministrze, ja się przymierzam do takiej poprawki, zresztą już ją złożyłem, więc to już nie jest kwestia przymierzania się, bo ta poprawka już jest zapisana i złożona, w trakcie dyskusji krótko ją uzasadnię... Chodzi o to, czy pan minister pozytywnie odnosi się do finansowania leczenia ofiar wypadków samochodowych z budżetu. Byłaby to niejako rozszerzona o leczenie również ofiar wypadków forma finansowania ratownictwa medycznego, byłyby to dodatkowe środki w Narodowym Funduszu Zdrowia, pochodzące z budżetu państwa.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Zdrowia
Jakub Szulc:
Dziękuję.
Panie Marszałku! Panie Senatorze! Wysoka Izbo!
Ja nie widziałem tej poprawki, którą pan senator ma zamiar złożyć czy też już złożył. Trzeba jednak powiedzieć o jednej sprawie. To nie jest tak, że ofiary wypadków nie są obecnie leczone. W związku z tym pojawia się pytanie, czy taki zapis jest zasadny. W tej chwili osoby, które ulegają wypadkom, czyli są ofiarami wypadków, w ramach systemu, który funkcjonuje w naszym kraju, czyli systemu powszechnego obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego, kierującego się jednocześnie zasadą solidaryzmu, która mówi, że nikt nie może być zostawiony samemu sobie, oczywiście są leczone. Jak to się rozkłada, jeśli chodzi o koszty, zależy od tego, na jakim etapie jesteśmy. No bo jeżeli mówimy o ratownictwie medycznym, to ratownictwo medyczne jest finansowane poprzez wojewodów bezpośrednio z budżetu państwa. Jeśli chodzi o lecznictwo zamknięte, lecznictwo szpitalne, to jest ono finansowane z NFZ. Moje pytanie jest więc takie, chociaż oczywiście musielibyśmy to ocenić: czy w takiej sytuacji po prostu nie mnożymy bytów?
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję bardzo.
(Senator Stanisław Karczewski: Mogę?)
Oczywiście, że może pan, Panie Senatorze, ale przypominam, że jest pan także pierwszy w dyskusji.
Proszę bardzo.
Senator Stanisław Karczewski:
W trakcie dyskusji nie będę już mógł zadać pytania panu ministrowi, a w tej chwili mam taką okazję, więc zadam pytanie.
Panie Ministrze, to nie byłoby tworzenie dodatkowych bytów, tylko byłoby to dodatkowe finansowanie, dodatkowy strumień... Może nie dodatkowy, tylko wymienny, prawda? Strumień OC ze strumieniem budżetowym. Ale rozumiem... Platforma Obywatelska miała zresztą taki pomysł, bo to nie jest mój pomysł, tylko Platformy Obywatelskiej, i ja przedstawię to państwu jako wspólny pomysł, Platformy Obywatelskiej i nasz. Jeśli pan minister przychyli się do tego, to w systemie będzie więcej pieniędzy.
Następne pytanie, będzie to już ostatnie, jest takie: czy Ministerstwo Zdrowia... Ja mam przed sobą wypowiedź rzecznika prasowego Ministerstwa Zdrowia i chcę zadać panu ministrowi pytanie, czy teza postawiona przez pana rzecznika rządu jest aktualna. A więc: resort zdrowia pracuje nad wprowadzeniem innego sposobu na zaangażowanie firm ubezpieczeniowych w pokrywanie kosztów leczenia osób pokrzywdzonych w wypadkach. Czy tak jest, czy nie? Dziękuję bardzo.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Zdrowia
Jakub Szulc:
Już odpowiadam.
Po pana wypowiedzi sądzę, że pan senator doskonale wie, iż pierwotnie projekt, który zamierzaliśmy złożyć, zawierał rozwiązania gwarantujące postępowanie regresyjne. Co do tego projektu pojawiło się szereg wątpliwości zarówno podczas konsultacji zewnętrznych, jak i podczas dyskusji w samym rządzie. W związku z tym, że czas goni, chcielibyśmy, żeby od przyszłego roku tych zapisów nie było, żeby one nie funkcjonowały. Zdecydowaliśmy się złożyć projekt, który, poza przeznaczeniem środków niewykorzystanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie, wprost likwiduje te zapisy wprowadzone w roku 2007.
W chwili obecnej, według mojej wiedzy, nie ma bezpośrednich prac nad tymi rozwiązaniami, co nie znaczy, Panie Senatorze, że one nie zostaną podjęte. My też musimy zobaczyć, jak system będzie w tym momencie funkcjonował, po jego uproszczeniu.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję.
Pan senator Andrzejewski był pierwszy. Proszę.
Senator Piotr Andrzejewski:
Panie Ministrze, proszę o odpowiedź, jeżeli jest pan w stanie teraz odpowiedzieć. Jeżeli nie, to proszę potraktować moje pytania zgodnie z art. 19 i 20 ustawy o prawach posłów i senatorów i udzielić odpowiedzi na piśmie.
Jaki był w związku z wprowadzonym ryczałtem wzrost składki OC? O ile zostanie obniżona ta składka i kiedy? I dalej: jakie są szacunki dotyczące dodatkowych przychodów ubezpieczycieli z tego tytułu w okresie między wprowadzeniem tej ustawy a obniżeniem składki? Czy będą odprowadzać od tego na rzecz budżetu świadczenia i jakie one będą?
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Zdrowia
Jakub Szulc:
Panie Senatorze, ja już odpowiadałem na podobnie sformułowane pytania w tej turze pytań. To znaczy, wzrost składki na OC... Nie mam danych dotyczących całego rynku, ale, tak jak mówiłem, największy ubezpieczyciel podniósł składkę o 10%. Czy możemy się spodziewać obniżenia? Znowu tak jak powiedziałem: spodziewamy się obniżenia, ale czy ono będzie w pełni to konsumować po wejściu w życie proponowanych w tym momencie przepisów? My oczywiście nie jesteśmy w stanie wywierać presji, nie mamy narzędzi, przy pomocy których rząd zmusiłby ubezpieczycieli do obniżenia tejże składki, prawda? Takich instrumentów...
(Senator Piotr Andrzejewski: Czyli będą mieli dodatkowe przychody.)
To znaczy dodatkowe przychody, ponieważ mamy dokładnie ten sam system funkcjonujący w odwrotną stronę. Ryczałt był 12%, a od momentu wejścia w życie ustawy tego ryczałtu nie będzie. Na przestrzeni roku 2008 przychody do Narodowego Funduszu Zdrowia wyniosły około 700 milionów zł z tego tytułu, czyli 12% wartości składki OC w komunikacji stanowiło kwotę 700 milionów zł. Jeżeli zdejmiemy ten obowiązek, to należy się spodziewać, że w związku z tym w systemie będziemy mieli 700 milionów zł, które zostaną niezagospodarowane.
Z tym, że tutaj jest jedna rzecz, o której wszakże trzeba pamiętać: gdybyśmy nawet zostawili przepisy w niezmienionym brzmieniu, to w przyszłym roku również mielibyśmy do czynienia - oczywiście to jest kwestia definicji - ze zwiększeniem przychodów, ponieważ też nie trzeba by było tych 700 milionów zł odprowadzać, trzeba by było odprowadzić niewiele powyżej 7 milionów zł.
Senator Piotr Andrzejewski:
Jeżeli można, Panie Marszałku, uzupełnienie. Chodzi mi o nieuzasadniony przychód ubezpieczycieli. Czy on zostanie zdjęty na rzecz budżetu do czasu obniżenia składki? Jest to nieuzasadniony przychód, bo ryczałtu nie płacą, a cały czas otrzymują pieniądze ze względu na zwiększoną składkę. Pieniądze nie są znaczone. PZU sobie buduje wielkie pałace, bo ma w ten sposób nieuzasadnione przychody. Pomiędzy okresem dotychczasowej składki a okresem składki obniżonej jest nieuzasadniony przychód ubezpieczycieli. Jak on zostanie zdjęty na rzecz obywateli i na rzecz budżetu? To jest istota pytania.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Jakub Szulc: Już można?)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Proszę bardzo.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Zdrowia
Jakub Szulc:
Już odpowiadam. Otóż tak, trzeba sobie najpierw zadać pytanie - tak mi się wydaje, Panie Senatorze - o mechanizm, o to, jak ta składka była nadbudowywana. Zarówno w roku ubiegłym... Te przepisy obowiązywały od 2008 r. Jeżeli ktoś miał podpisaną umowę, a tak chyba jest najczęściej w przypadku ubezpieczenia OC, że umowy są podpisywane na okresy roczne, czyli jeżeli ktoś zawarł umowę w innym terminie niż 1 stycznia roku poprzedniego, to nie płacił zwiększonej składki za cały rok poprzedni, tylko płacił składkę...
(Senator Piotr Andrzejewski: To teraz już płaci.)
W tym momencie będziemy mieli do czynienia z analogiczną sytuacją. Środki, które już zostały zdeponowane przez ubezpieczycieli, to znaczy, już zostały odprowadzone, pozostają w rękach Narodowego Funduszu Zdrowia. Przy zawieraniu nowych umów już oczywiście tej opłaty nie będzie. Czyli problem niejako rozwiązuje się sam, ponieważ od składki, która już została opłacona, czyli od ubezpieczenia, które już zostało wykupione, już został odprowadzony ryczałt. Jeżeli przestanie obowiązywać ustawa czy też wejdą w życie zapisy tej ustawy, to wszystkie umowy, które będą zawierane po tym terminie, już nie będą zawierały obowiązku odprowadzenia tej składki. W związku z tym należy się spodziewać, że firmy ubezpieczeniowe szybko podejmą decyzję o obniżeniu składki.
(Senator Piotr Andrzejewski: Należy się spodziewać.)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Albo pan senator złoży poprawkę.
Proszę bardzo, pan senator Kraska.
Senator Waldemar Kraska:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, czy kwota 700 milionów zł znalazła się w projekcie budżetu na przyszły rok w Narodowym Funduszu Zdrowia. Jeżeli tak, to na jakie cele została rozdysponowana?
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Zdrowia
Jakub Szulc:
Według mojej wiedzy, Panie Senatorze, nie znalazła się w planie finansowym Narodowego Funduszu Zdrowia, ponieważ plan Narodowego Funduszu Zdrowia może być opracowywany tylko i wyłącznie na podstawie obowiązujących przepisów prawa. Dopóki coś nie jest prawem, dopóty... Mamy projekt ustawy, przewidujemy, że ona zostanie uchwalona, ale przecież proces legislacyjny jeszcze nie dobiegł końca. W związku z tym ciężko jest zapisywać przychody z czegoś, jeśli nie wiemy, czy to będzie wykonane, czy nie. Tak że, według mojej wiedzy, zapisów dotyczących wykorzystania i rozdysponowania 700 milionów zł w planie finansowym Narodowego Funduszu Zdrowia na 2009 r. jeszcze nie ma.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Ministrze.
Proszę bardzo.
Senator Zbigniew Pawłowicz:
Dziękuję, Panie Marszałku.
Panie Ministrze, przez ostatnie tygodnie mamy do czynienia z taką sytuacją, że większość ustaw czy prawie wszystkie ustawy, które trafiają na biurko pana prezydenta, są wetowane. Jaki jest pogląd pana ministra? Co się stanie z tymi pieniędzmi, co się dalej stanie z tym problemem, jeżeli ta ustawa również zostanie zawetowana przez pana prezydenta? Dziękuję.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Pytanie zadawał pan senator Pawłowicz.
Proszę bardzo, Panie Ministrze.
Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Zdrowia
Jakub Szulc:
Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.
Rozumiem, że pan senator pyta o stan prawny w przypadku nieuchwalenia ustawy w takim brzmieniu, w jakim ona została zaproponowana, czyli gdy albo Wysoka Izba nie zdecyduje się ustawy przyjąć, albo pan prezydent ustawę zawetuje, a z kolei Sejm nie rozpatrzy pozytywnie projektu ustawy skierowanego ponownie na wniosek pana prezydenta. Otóż będziemy mieli do czynienia ze skutkami dwojakiego rodzaju. 700 milionów zł, które mamy w tym momencie na rachunkach Narodowego Funduszu Zdrowia, nie będzie można wykorzystać. To znaczy, nie będzie tytułu prawnego do tego, żeby te pieniądze wykorzystać, żeby przeznaczyć je w jakikolwiek sposób na leczenie pacjentów. Będziemy musieli się z tym zmierzyć.
Poza tym będziemy musieli się zmierzyć z czymś jeszcze. Mianowicie nie będzie przychodów do Narodowego Funduszu Zdrowia z tytułu tejże składki, ponieważ, tak jak mówiłem, w pierwszym roku ten ryczałt wynosił 12%, ale potem miał być regulowany na podstawie rozporządzenia ministra zdrowia. My mamy delegację do tego, żeby wydać rozporządzenie. A wszystkie dane finansowe i ekonomiczne wskazują na to, że ryczałt będzie blisko stukrotnie niższy od tego, który w tym momencie obowiązuje.
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Ministrze.
Więcej pytań nie ma.
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Jakub Szulc: Dziękuję, Panie Marszałku.)
Dziękuję bardzo.
Otwieram dyskusję.
Przemówienie senatora w dyskusji nie może trwać dłużej niż dziesięć minut. Podpisane wnioski o charakterze legislacyjnym muszą być złożone do momentu zamknięcia dyskusji.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Stanisława Karczewskiego.
Senator Stanisław Karczewski:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!
W trakcie zadawania pytań i udzielania wyjaśnień przez pana ministra właściwie powiedzieliśmy już prawie wszystko na temat tej ustawy. Ja się odniosę krótko do kilku kwestii i powiem, jakie zgłosiłem poprawki i czym one będą skutkowały.
Przede wszystkim podtrzymuję wniosek o odrzucenie tej nowelizacji. I tutaj chciałbym uspokoić pana senatora Pawłowicza: pan prezydent nie wetuje wszystkich ustaw, naprawdę...
(Senator Stanisław Jurcewicz: Prawie wszystkie.)
Bardzo proszę zobaczyć, jak dużo ustaw jest podpisywanych przez pana prezydenta. Jeśli już rozmawiamy w ramach tej retoryki, to zdecydowanie więcej ustaw jest podpisywanych niż wetowanych. Tak że uspakajam pana senatora i kolegów z Platformy Obywatelskiej: pan prezydent podpisuje wszystkie dobre ustawy, a wetuje wszystkie złe ustawy. To jest jego konstytucyjne...
(Senator Zbigniew Pawłowicz: Dla kogo złe?)
...konstytucyjne... (oklaski) ...prawo i pan prezydent korzysta z tego prawa.
Ja osobiście bardzo się cieszę, cieszą się też przedstawiciele wszystkich związków zawodowych, wszystkich korporacji zawodowych, z zawetowania trzech ustaw z pakietu zdrowotnego. I tu, Panie Senatorze, ja bym mógł odwrócić sytuację i powiedzieć, że pan prezydent wetuje te ustawy, które są zdecydowanie przez większość społeczeństwa krytykowane, odrzucane. Pan prezydent wetuje te ustawy, o których zawetowanie jest proszony przez olbrzymią liczbę podmiotów społecznych. To tyle na temat wetowania.
Jeśli chodzi o średnią podwyżkę składki OC, która przy dwunastoprocentowym ryczałcie wystąpiła w poprzednim roku, to ta podwyżka, Panie Senatorze - ja to mówię do pana senatora Andrzejewskiego, który o to pytał, i pana marszałka Romaszewskiego - w różnych podmiotach ubezpieczeniowych kształtowała się na poziomie 7-10%. Z tych informacji, jakie posiadamy, jakie mamy i z tych wypowiedzi, jakie padają, wynika, że najprawdopodobniej składa OC, jeśli ta ustawa zostanie przyjęta przez Wysoką Izbę, nie ulegnie obniżeniu i bardzo z tego powodu ubolewam.
Chciałby jeszcze odnieść się do tego sformułowania, nie chcąc wykorzystywać być może nietrafnych określeń... Ta ustawa nie jest martwa. Ta ustawa jest ustawą dobrą, jest ustawą, która powoduje zwiększenie finansowania Narodowego Funduszu Zdrowia. Ustawę można ożywić, jeśli ona nie funkcjonuje dobrze, i mieliście państwo, i my mieliśmy, na to cały rok, więc można było to zrobić. Proste zrezygnowanie z zapisów tej ustawy spowoduje, że w systemie w przyszłym roku środków będzie mniej o 700 milionów zł.
Martwi mnie to, że pan minister powiedział, że rząd zaprzestał prac nad możliwością pozyskiwania z firm ubezpieczeniowych środków na leczenie ofiar wypadków samochodowych. Ta wypowiedź, którą cytowałem państwu i panu ministrowi, pochodzi dokładnie z 24 listopada, więc ten zwrot w działaniach Ministerstwa Zdrowia jest przykry, zły i ja z tego powodu bardzo ubolewam.
Odniosę się również do kwestii konstytucyjnej. Proszę państwa, celowo do pana ministra kierowaliśmy pytanie, czy jest złożona skarga do Trybunału Konstytucyjnego. Bo pierwsza skarga została wycofana, no, z racji... Nie wiem, czy z racji wyborów, czy z innego powodu. Warto poczekać na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Bo informowanie opinii społecznej o niekonstytucyjności jest pewnego rodzaju nadużyciem. Poczekajmy do wyroku Trybunału Konstytucyjnego i wtedy będziemy wiedzieli, czy ta ustawa jest w całości, czy częściowo niekonstytucyjna.
Jeśli chodzi o moje poprawki, poprawki na wypadek nieprzyjęcia wniosku o odrzucenie, to pierwsza grupa poprawek będzie powodowała możliwość wydłużenia czasu zgłaszania tego przez policję, ponieważ raporty policyjne wpływające do Narodowego Funduszu Zdrowia wpływają z dwumiesięcznym opóźnieniem. Ja w pierwszym pakiecie poprawek przedłużyłem ten okres o dwa miesiące, tak aby można było objąć tym zdarzenia, które, no, niestety, będą miały miejsce jeszcze do końca tego roku. To jest pierwszy pakiet poprawek, w skrócie mówiąc, zmierzający do tego wydłużenia.
I jeszcze jedna poprawka, o której już tutaj mówiłem i pytałem wstępnie pana ministra o opinię w tej sprawie. Jest to poprawka, w wyniku której środki na leczenie ofiar wypadków samochodowych pochodziłyby z budżetu państwa. Byłoby to przekierowanie czy uzupełnienie tego strumienia pieniędzy, tych 700 milionów zł, bo przyjęcie tej ustawy spowoduje zatamowanie tego. Byłoby to uzupełnienie o możliwość finansowania w tym samym zakresie, w jakim było to finansowane w tym roku.
Proszę państwa, ten system, system leczenia chorych czy finansowania leczenia chorych z wypadków samochodowych - jak pan minister sam tutaj powiedział - obowiązuje w całej Unii Europejskiej. Pan minister nie wymienił żadnego kraju, który nie ma takiego systemu. Są różne systemy, bo są ryczałt, regres, systemy mieszane. Ale jeśli jest taki kraj, w którym nie ma takiego systemu finansowania, to proszę powiedzieć, bo dołączymy do tego kraju po tej nowelizacji. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Marszałek Bogdan Borusewicz:
Dziękuję, Panie Senatorze.
Proszę o zabranie głosu pana senatora Władysława Sidorowicza.
Senator Władysław Sidorowicz:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Będę mówił króciutko.
Chcę powiedzieć, że poza zakresem prawa uchwalonego w czerwcu 2007 r. znalazły się takie grupy, jak rowerzyści czy pijani piesi. I w gruncie rzeczy nałożenie obowiązku ponoszenia kosztów leczenia tylko na kierowców, i to niezależnie od tego, czy jeżdżą bezwypadkowo, czy wypadkowo, było wyraźną próbą kulawego reperowania budżetu służby zdrowia. Dla nas problemem jest jakość prawa, które stanowimy. Bo proszę zwrócić uwagę na to, że gdyby to prawo było dopięte, gdyby był klarownie wpisany tryb, sposób wydawania tych środków, nie byłoby problemów z egzekucją, czyli z wydaniem pieniędzy, które zostały zebrane.
I dzisiaj tak naprawdę, stoimy wobec wyboru, czy od ubezpieczyli będziemy oczekiwać 0,14%, czyli będziemy zasilali system 7 milionami zł, czy też spróbujemy wydać te 700 milionów zł, które zgromadziliśmy w tym systemie. I dlatego nie każdy sposób na naprawę sytuacji finansowej służby zdrowia godny jest wsparcia.
Jak widzę są poprawki legislacyjne, będziemy się nad nimi pochylać w komisji, ale wydaje mi się, że dzisiaj ten wybór, przed jakim stajemy, jest jednak trochę łatwiejszy. Dziękuję.
(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Zbigniew Romaszewski)
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pan senator Krajczy, proszę bardzo.
Senator Norbert Krajczy:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!
Na pewno ustawa, nad którą debatujemy, wprowadzona 29 czerwca 2007 r., o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw, w tym ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, powodowała liczne kontrowersje. Oczywiście kwestionowano, o czym tu już było dzisiaj powiedziane, między innymi zgodność z konstytucyjnymi zasadami równości, proporcjonalności. Ale chodzi o kwotę 700 milionów zł i niezależnie od tego, kto jaką opcję prezentuje, dla służby zdrowia jest to, jak myślę, ważna sprawa. I dlatego zastanawiam się: a dlaczegóż to nie chciano tego poprawić? Przecież chociażby ustawę o zmianach w ruchu drogowym poprawialiśmy w tej kadencji już parokrotnie właśnie tutaj, w tej Izbie, i jakoś nic się nie działo. Zastanawiam się, czym sobie ta ustawa na to zasłużyła; może chodzi o autora? Czy nie można było faktycznie tego doprecyzować? Można było mieć te potwierdzenia policji, mieć ewentualnie możliwość rozliczenia w jakiś sposób rachunków przez świadczeniodawców, przez NFZ, niezależnie od toczących się, czasem latami, procesów.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym, aby te pieniądze, te obecne, tegoroczne już pieniądze przeznaczone na rachunki świadczeniodawców - według zapisu mają być rozliczone przez oddziały Narodowego Funduszu Zdrowia do 31 stycznia tego roku, a fundusz, zgodnie z tym, jak jest to zapisane w poprawce, ma te środki wypłacić do 14 lutego przyszłego roku - aby te środki nie zostały zmarnowane. Chodzi o to, żeby faktycznie nie było zakusów i obaw tych, którzy te środki przeznaczyli, że a nuż zostaną one zmarnowane, skoro służba zdrowia to faktycznie jest wiadro bez dna itd. Wnoszę więc w swojej poprawce, żeby był zapis, że te środki należy przeznaczyć na szpitalne oddziały ratunkowe. To są szpitalne oddziały ratunkowe, które się rozliczają, także w tym roku, na zasadzie ryczałtu; jest ustalona odpowiednia stawka. Ona w przypadku jednorodnych grup pacjentów oczywiście została podwyższona, jednak, chociaż te oddziały inaczej się rozliczają, zawsze jest to kwota zbyt mała na świadczenie tych usług. Stąd między innymi nie tak dawno w mediach były hasła, że dyrektorzy jednostek niektóre z tych oddziałów wyłączają czy zamykają, bo są one nieopłacalne.
Dlatego zwracam się do Wysokiej Izby z prośbą o przyjęcie tej poprawki. Być może oczywiście wcześniej, tak jak powiedział pan senator Karczewski, ta ustawa - jak myślę, głosami nie tylko senatorów PiS - zostanie odrzucona. Ale jeżeli zostałaby przyjęta, to prosiłbym nie o zapis, że jest to na lecznictwo, w końcu na lecznictwo jest wszystko i zawsze... Bo wtedy znowu będą zarzuty wobec tych, którzy te środki dali, czyli ubezpieczycieli, że znów te środki pójdą na coś innego, powiedzmy, na profilaktykę, i znów je zmarnujemy, bo w tej chwili w ochronie zdrowia, jeśli nie ma komercjalizacji, to oczywiście wszystko się marnuje. W związku z tym wtedy prosiłbym jednak o przyjęcie tej mojej poprawki. Dziękuję.
Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:
Dziękuję bardzo.
Pozwolę teraz sobie udzielić głosu.
Wysoka Izbo!
Muszę powiedzieć, że nie jestem specjalistą ani od ubezpieczeń, ani od ochrony zdrowia. Może dlatego tak kompletnie, tak kompletnie nie rozumiem tej ustawy, jej celu, jej zadań, jej założeń i wyników.
Mianowicie istnieje taka instytucja jak ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. Jest to instytucja dość powszechnie stosowana w prawie. Ubezpieczają się lekarze, ubezpieczają się notariusze, ubezpieczają się adwokaci itd., itd., taki obowiązek na nich spoczywa; ubezpiecza się również samochody od odpowiedzialności cywilnej. Ale, proszę państwa, okazuje się, że ta odpowiedzialność cywilna w zasadzie ma dotyczyć tylko zarysowania albo zgniecenia innego samochodu. A to, co się stało z ludźmi, którzy w nim jechali, to już jest sprawa, to w ogóle nikogo nie interesuje.
Ustawa, która została wprowadzona, powiadała jedną rzecz: taką, że nie tylko się odpowiada za zniszczenie przedmiotu, jakim jest samochód, ale również za skutki medyczne spowodowanego wypadku. Taka była treść ustawy wprowadzonej przez profesora Religę. Nie wiem, z jakiego powodu uznano to za podatek. To nie jest podatek. Wprowadzono po prostu obowiązek dodatkowego ubezpieczenia. Ubezpiecza się dodatkowo kaskaderów z uwagi na szczególne niebezpieczeństwa, taki obowiązek może spoczywać również na kierowcach. 12,5% to nie jest przesadna wielkość, tym bardziej, że po prostu dzielimy się tu odpowiedzialnością. Proszę państwa, w tej chwili samochody są tanie, można je kupić nawet za parę tysięcy, są powszechnie używane, ale nie wszystkich użytkowników samochodów stać na ponoszenie pełnej odpowiedzialności cywilnej. Stąd ubezpieczenie.
Wszystko to wydawało się zupełnie normalne. Okazuje się, że nie jest normalne. Przede wszystkim pamiętam, że ustawie od początku towarzyszyły pogróżki, jak to zostaną podniesione ceny ubezpieczeń cywilnych w związku z wprowadzaną ustawą. Tak było. Pewnie z półtora miesiąca trwały te pogróżki. Proszę państwa, teraz to likwidujemy, a ja w ogóle nie słyszałem w mediach, żeby się na przykład okazało, że towarzystwa ubezpieczeniowe obniżą w związku z tym składkę. Prawdę powiedziawszy, ja jutro płacę właśnie ubezpieczenie cywilne, oczywiście według starej składki. Tak więc zainkasuje się tyle pieniędzy, ile trzeba, na ile da się społeczeństwo naciągnąć. Myślę, że powstała dosyć dziwna sytuacja, sytuacja, w której społeczeństwo ma płacić, a ubezpieczyciele mają z tego korzystać. Z 700 milionów wykorzystano tylko 4 miliony; nie wiadomo, co z resztą zrobić. Mając dotychczasowe doświadczenia, można sądzić, że prawdopodobnie te ubezpieczenia pozostaną takie, jakie były, nikt składki nie obniży, ewentualnie wystąpią ubezpieczyciele i zaskarżą do Trybunału Konstytucyjnego art. 5, który przekazuje te środki po prostu na ochronę zdrowia. Wyciągnięto je na inny cel, a więc to wystąpienie będzie wydawało się zupełnie słuszne. Tak że jeszcze raz z podatków zapłacimy te swoje 7%.
Muszę powiedzieć, że jest to tak niesprawiedliwe, jak tylko można sobie wyobrazić. Dwukrotnie obciąża się społeczeństwo właściwie tymi samymi wydatkami. I to się przyjmuje? To się uważa za normalne? A półtora roku nie nowelizowano tej ustawy. I to wszystko jest w porządku? W ogóle się na ten temat nie myśli. Myśli się o tym, jak to zlikwidować i tak się likwiduje, żeby w każdym razie poszło to do towarzystw ubezpieczeniowych - od społeczeństwa. Dlaczego tego nie można rozliczyć? Proszę państwa, ja nie wiem. Naprawdę nie wiem. Dlaczego karetka pogotowia, która przyjechała do wypadku, nie może wysłać rachunków, dlaczego one nie mogą potwierdzać tego, że miał miejsce wypadek? Dlaczego policjant nie może wysłać odpowiedniego raportu, że zanotowano ofiary itd., itd.? Ostateczne rozliczenie oczywiście może dotyczyć kwestii winy umyślnej, procesu sądowego i obciążać osobę, która spowodowała wypadek z winy umyślnej. W przeciwnym wypadku ja po prostu w ogóle nie widzę problemu. Dlaczego to nie zostało znowelizowane tak, żeby to można było rozliczyć w pełni? To jest bardzo poważny zarzut. To jest zarzut, proszę państwa, dotyczący 700 milionów. Muszę powiedzieć, że jest dużą nieodpowiedzialnością, żeby w obecnej sytuacji budżetowej po prostu z tego rezygnować. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Poproszę panią senator Fetlińską.
Senator Janina Fetlińska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nieobecny Panie Ministrze!
Od lat powszechnie wiadomo, że polski system ochrony zdrowia od dawna cierpi na niedofinansowanie. Kalkulacja sporządzona w latach 1996-1997, przed wprowadzeniem ubezpieczeń zdrowotnych, wykazywała potrzebę wprowadzenia jedenastoprocentowej składki ubezpieczeniowej jeśli chodzi o zdrowie. Jednak w ustawie wprowadzającej system ubezpieczeń rozpoczęliśmy od 7,5%. Dzisiaj płacimy 9,5%, więc jeszcze nam brakuje. Kalkulacja przeprowadzona przez rząd Jarosława Kaczyńskiego, ministra Religę, wykazywała, że aby optymalnie zapewnić płatność za świadczenia zdrowotne, należałoby ustalić składkę na poziomie 13%, a więc jeszcze wiele nam brakuje do tego optimum. Inne wskaźniki: w większości krajów na świadczenia zdrowotne, na ochronę zdrowia wydaje się 6% i więcej PKB brutto, a w Polsce w 2005 r. zaczęliśmy od 4%, teraz zaś mamy około 4,6%. A więc ażeby dojść do tych 6%, trzeba jeszcze wielu poszukiwań sposobów finansowania świadczeń i ochrony zdrowia. Jednym z elementów planu dojścia do tych 6% była ustawa z 29 czerwca 2007 r., tak zwany podatek Religi. Ona dała podstawę do roszczenia regresowego, do opłaty ryczałtowej. Wiemy już, że w związku z tą ustawą wpłynęło 700 milionów zł; wydano tylko 4 miliony zł. Jak tutaj pięknie powiedział pan marszałek Romaszewski, nie było chyba woli politycznej, żeby doprowadzić do tego, ażeby rzeczywiście można było te pieniądze wydać na opłacanie świadczeń zdrowotnych poszkodowanym w wypadkach. Skoro ten system był na tyle niedoskonały, że, według aktualnych wyjaśnień Narodowego Funduszu Zdrowia, było to niemożliwe, to trzeba było go po prostu poprawić. Przecież wszystko można zrobić i to o wiele szybciej.
Dalej. Według danych z 2006 r. firmy ubezpieczeniowe miały w Polsce przychody w wysokości między 5,6 miliardów zł a 5,8 miliardów zł, z czego 3,3 miliarda zł to były koszty działalności. Około 2,3 do 2,5 miliardów zł to są ich zyski. Czy to jest w pełni uprawniony zysk? Na Zachodzie firmy mają procentowo mniejsze zyski. A więc w takiej sytuacji wydaje się logiczne, że ten zysk jednak powinien być częściowo spożytkowany. Nie mówię, żeby firmy działały bez zysku, bo nie są to firmy non profit, ale żeby spożytkowały jego część na sfinansowanie nie tylko naprawy zniszczonego samochodu czy innego pojazdu, ale także na leczenie osób poszkodowanych. Podatek Religi był właśnie tym praktycznym działaniem, mającym na celu zwiększenie środków na leczenie pacjentów i pokazującym, że myślenie rządu jest takie, iż najważniejszy w tym wszystkim jest właśnie człowiek, a nie maszyna, nie pojazd. Rezygnacja z tamtej ustawy poprzez wprowadzenie dzisiejszej, nowelizującej, jest podstawą do stwierdzenia, że, w moim przekonaniu, dla naszego obecnego rządu, koalicji PO i PSL, najważniejszy jest majątek, czyli samochód, firmy, dochody, a nie człowiek. Bardzo chciałabym się mylić w tej ocenie, ale fakty mówią za siebie. Popatrzmy na konsekwencje, na to, co się dzieje: uchwalony pakiet ustaw zdrowotnych, brak działań rządu przygotowujących zwiększenie środków na finansowanie świadczeń zdrowotnych, zapowiedź planu B, czyli przygotowywanie szpitali do prywatyzacji poprzez komercjalizację. To wszystko budzi głęboki niepokój, nie tylko mój, ale też i bardzo wielu wyborców. I myślę, że ta dzisiejsza ustawa to jest właściwie taki jawny dowód, że ważniejsze dla naszego rządu jest dbanie o firmy, o dochody niż o zdrowie społeczeństwa. Myślę też, że... Pojawia się taka myśl, że właściwie cel tej ustawy jest taki: złoto do złota, a Polakom bieda.
Popieram wniosek mniejszości o odrzucenie ustawy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
23. posiedzenie Senatu RP, spis treści , następna część stenogramu