Przemówienie Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego

Panowie Marszałkowie, Panie Ministrze, Panie Prezydencie, Ekscelencje Księża Biskupi, Panie i Panowie z Panem Przewodniczącym prof. Stelmachowskim,

Jest dla mnie olbrzymią satysfakcją, że mam okazję zabierać głos na trzecim zjeździe naszej Polonii. Po 73 latach. O drugim zjeździe wspominał przed chwilą Pan Marszałek Borusewicz. Można powiedzieć, że odbył się w całkiem innej epoce. Nie tylko w naszym kraju, ale i na świecie. To był świat całkowicie odmienny. Od tamtej pory mieliśmy II wojnę światową, mieliśmy prawie przez dwa pokolenia komunizm w naszym kraju, a osiemnaście lat temu odzyskaliśmy wolną Polskę. Kilka dni minęło od osiemnastej rocznicy pierwszego expose premiera wolnej Polski, wygłoszonego 12 września 1989 roku. Spotykamy się więc w III Rzeczypospolitej. W III Rzeczypospolitej, która jest świadkiem przemian. Przemian, których celem jest ustanowienie państwa doskonalszego niż ta III - niezależnie od tego, że III Rzeczpospolita jest państwem suwerennym i demokratycznym, a to olbrzymi nasz sukces - mianowicie IV Rzeczypospolitej. Ale IV Rzeczpospolita to na razie plan. Plan, który być może, mam taką nadzieję, będzie zrealizowany. Dziś, raz jeszcze powtarzam, mamy Polskę, niepozbawioną wad, ale Polskę wolną i Polskę demokratyczną. I z tego należy się cieszyć.

Szanowni Państwo,

Od setek już lat pewna cześć naszego narodu - chciałem to bardzo mocno podkreślić, bo każdy, kto należy do kultury polskiej, jest Polakiem - mieszka w diasporze. Mieszka poza granicami naszego kraju. Tak ułożyła się nasza historia a emigracja miała różne powody. Była emigracja związana z naszą upartą walką o niepodległość w wieku XIX. Była emigracja niepodległościowa, związana z wynikiem II wojny światowej. Była emigracja polityczna po roku 1980, ale także i wcześniej, w okresie Polski komunistycznej. Była w końcu wielka emigracja zarobkowa związana z biedą na naszej ziemi, szczególnie w okresie zaborów. Wszyscy ci, którzy niezależnie od powodów znaleźli się za granicami, tworzą jednak tę samą cześć polskiego narodu, która żyje w diasporze. I ta część Polaków ma wielkie zasługi. Ma wielkie zasługi, szczególnie jeżeli wziąć pod uwagę ostatnie 10-lecie. Nie wspominam tutaj o wielkiej emigracji po powstaniu listopadowym, mówię o bliższej nam historii. Za te wielkie zasługi, za pomoc naszej opozycji w latach 70., w latach 80., gdy w Polsce na nowo powstała konspiracja, konspiracja pokojowa, ale trzecia wielka konspiracja drugiej połowy XX wieku. Za tą pomoc chciałem wszystkim Paniom i Panom, wszystkim tym, którzy byli w tę pomoc zaangażowani, bardzo serdecznie podziękować. Ale ta pomoc nie skończyła się w roku 1989. Polska niepodległa stanęła przed bardzo poważnymi zadaniami politycznymi. Znaleźliśmy się w swoistej pustce politycznej, którą trzeba było zapełnić. Trzeba było znaleźć nowe usytuowanie w ramach Paktu Północnoatlantyckiego i europejskiej wspólnoty, szczególnie jeżeli chodzi o ten pierwszy pakt - o NATO - rola Polonii w przekonaniu władz krajów Zachodu, a w szczególności Stanów Zjednoczonych, o tym, że Polska powinna, że Polska musi być w NATO, była bardzo wielka. Za to też w imieniu władz Rzeczypospolitej chciałem najserdeczniej podziękować.

Szanowni Państwo,

Ostatnie lata to lata zwiększonego wysiłku naszego państwa, jeżeli chodzi o kontakt z Polonią. Zwiększony wysiłek ma różne postacie - związane z większymi środkami materialnymi, z większą aktywnością rządu, ale ma też postać instytucjonalną. Przed chwilą miałem przyjemność i zaszczyt podpisać ustawę zwaną Kartą Polaka. To może nie jest jeszcze końcowe rozwiązanie, ono musi ulegać doskonaleniu. Dziś ma ułatwić przyjazd do Polski Polakom, szczególnie po tym, jak zrealizowana zostanie w pełni strefa Schengen, od 1 stycznia przyszłego roku, ma ułatwić edukację w Polsce, inaczej mówiąc, ma rozwiązać różne problemy, które dotychczas w pełni rozwiązane nie były. Ale to dopiero początek drogi. Jestem przekonany, że ona będzie kontynuowana, że obejmie wszystkich. Druga sprawa bardzo istotna, miejmy nadzieję, że wkrótce będzie rozwiązana, bo ustawa przygotowana przez urząd prezydencki jest już gotowa - ustawa o obywatelstwie. Ta ustawa uznaje podwójne obywatelstwo, uznaje przede wszystkim ze względu na Polaków zamieszkałych zagranicą. To jest jej główny cel. Celem drugim jest uchylenie haniebnych aktów, które pozbawiały całe grupy Polaków obywatelstwa polskiego. Tą rzeczywistość z lat 50., a w jakimś sensie także z drugiej połowy lat 60., trzeba raz na zawsze uchylić, i ta ustawa to czyni. Będzie zależało od Sejmu wyłonionego 21 października tego roku - także oczywiście i Senatu - jak szybko ta ustawa będzie uchwalona. Wniesiona bowiem zostanie natychmiast i myślę, że będzie jedną z pierwszych inicjatyw ustawodawczych w nowym parlamencie. Jestem głęboko przekonany, że nie dalej jak na wiosnę przyszłego roku ta ustawa stanie się faktem. Te dwa rozwiązania o charakterze instytucjonalnym - jedno już w tej chwili zrealizowane, drugie dopiero czekające na realizację - to oczywiście jeszcze nie wszystko. Chcemy dalej umacniać więź między krajem a Polakami żyjącymi poza granicami. Mamy nowe problemy. W ostatnich latach za granicę, przede wszystkim do państw Unii Europejskiej, wyjechało milion naszych obywateli. Przeciętna wieku wyjeżdżających to 26 lat, to ludzie młodzi, urodzeni już po "Solidarności", w okresie stanu wojennego, a co najwyżej tuż przed "Solidarnością", a więc czasów Polski sprzed roku 1980 w ogóle nie pamiętających, całkowicie nowe pokolenie. Trzeba z nimi również szukać kontaktu. My jesteśmy głęboko przekonani i zrobimy wszystko, żeby ta emigracja miała charakter przejściowy. Jest już przygotowany wielki program pod nazwą "Powrót". Wierzę, że z tych około miliona dwustu tysięcy Polek i Polaków zdecydowana większość wróci, ale trzeba być realistą. Pewna część na stałe już zasili szeregi polskiej Polonii. I też należy o nich pamiętać. Należy nasze środki, jak choćby Telewizję Polonia, przystosować również do ich potrzeb. Nie można jednak ustawać w tym, co mniej lub bardziej doskonale, na pewno nie bez błędów - każda ludzka działalność się z nimi wiąże - realizowane jest dzisiaj. Musimy podtrzymywać patriotyzm, powtarzam patriotyzm, nie nacjonalizm. Musimy potrafić myśleć kategoriami historycznymi. Musimy myśleć o przeszłości właśnie dlatego, żeby nasza przyszłość tu, w kraju, i na emigracji była lepsza. Wierzę, że pod tym względem polityka, którą zainaugurowano dwa, trzy lata temu, której symbolicznym aktem było otwarcie Muzeum Powstania Warszawskiego i obchody jego 60. rocznicy, będzie kontynuowane. Będzie kontynuowana nie dlatego, że chcemy być anachroniczni, nie dlatego, że my tu, w Polsce, lub też Polki i Polacy na emigracji chcą żyć jedynie przeszłością - to i nierealne, i niepotrzebne - ale dlatego, że wspólnota polska musi mieć poczucie więzi, które zawsze wynika z przeszłości, a nigdy z przyszłości, której przecież nie zna. Aby więc wspólnota mogła osiągać swoje cele, musi o owej przeszłości pamiętać.

Jestem najgłębiej przekonany, że będziecie mieli, Panie i Panowie, coraz więcej powodów do dumy ze swojej ojczyzny. Polska rozwija się dziś szybko. I jeżeli nie zajdą okoliczności, których dzisiaj nie jesteśmy w stanie przewidzieć, to ten rozwój - dość szybki, ale bardzo szybki bywa niebezpieczny - powinien utrzymywać się przez dłuższy okres. Mamy szanse zmniejszyć dystans do najwyżej rozwiniętych krajów świata, mamy szansę bardziej liczyć się w Europie, mamy w końcu szansę, by bardziej liczyć się na świecie zarówno jako Polska, jak i jako część europejskiej wspólnoty, do której należymy.

Chciałbym Paniom i Panom reprezentującym naszą Polonię, a także tym Polkom i Polakom, którzy mieszkają tu, w Polsce, najserdeczniej tego życzyć. Chciałbym Państwu podziękować za przybycie i jeszcze raz wyrazić swoje wielkie zadowolenie, wręcz dumę, że mogę dzisiaj jako Prezydent Rzeczypospolitej, po 73 latach do Państwa przemawiać.