Oświadczenie złożone
przez senatora Rafała Ślusarza
Oświadczenie skierowane do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego RP Zbigniewa Ziobry oraz do szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego
Walka z korupcją w ochronie zdrowia jest działaniem szeroko popieranym przez społeczeństwo, zmęczone powtarzającymi się korupcyjnymi uwikłaniami pracowników ochrony zdrowia. W tej batalii o oczyszczenie trochę na uboczu pozostaje środowisko lekarskie, któremu często zarzuca się może już nie obronę przestępców, ale co najmniej bierność.
Tymczasem w środowisku lekarskim nigdy nie było przyzwolenia na korupcję, co nie zmienia faktu, że odcinamy się od czynów przestępczych, a nie od kolegów, którzy po ukaraniu, napiętnowaniu, mają prawo funkcjonować pomiędzy nami, jak każdy, kto chce powrócić do społeczeństwa, deklarując przestrzeganie prawa.
Pragnę zasygnalizować niektóre zjawiska odbierane przez środowisko lekarskie jako przejawy nastawienia antylekarskiego, nie zaś jako słuszna, czy nawet zdecydowana, reakcja na korupcję.
Po pierwsze, warto chyba do publicznych wystąpień przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości wprowadzić rozróżnienie między dowodem wdzięczności a łapówką. Pojawiająca się ostatnio tendencja do brania w cudzysłów określenia: dowód wdzięczności, do tworzenia wrażenia, że coś takiego nie istnieje, że jest jedynie kamuflażem łapówki, prowadzi do uznania wszystkich pracowników służby zdrowia za skorumpowanych, gdyż każdy z lekarzy, jeśli tylko poważnie traktował swój zawód, zetknął się z życzliwością pacjentów, często przyjmującą formę drobnego upominku czy kwiatów. Ponieważ podobne okazywanie wdzięczności ma miejsce na przykład w odniesieniu do nauczycieli, i tam nie wzbudza zgorszenia, medycy odczuwają takie ich wyróżnianie jako przejaw niechęci do tej grupy zawodowej.
Po drugie, warto zwrócić uwagę na sposób nagłaśniania przedsięwzięć antykorupcyjnych, który sprawia wrażenie, jakoby lekarzom przysługiwały mniejsze prawa niż przyłapanym na tym samym przestępstwie przedstawicielom innych zawodów. Nie chodzi tylko o sposoby przeprowadzania aresztowań lekarzy (przez bardzo silne oddziały, często nad ranem, z wyprowadzaniem w kajdankach, na korytarzach szpitalnych), którzy z całą pewnością zgłosiliby się na wezwanie do prokuratury. Medycy sarkastycznie twierdzą, że policjanci chętnie jeżdżą na takie aresztowania, gdyż nie trzeba być odważnym, aresztant na pewno nie użyje broni ani nie zaminuje wejścia do mieszkania. Nie chodzi również o media, każdorazowo świetnie poinformowane przez wymiar sprawiedliwości. Moje zdumienie budzi fakt, że praktycznie tylko wobec lekarzy przyłapanych na łapówkarstwie natychmiast przeprowadza się lustrację majątkową. Nie wiemy, jaki majątek zgromadzili aresztowani urzędnicy Ministerstwa Finansów, jaki majątek mieli panowie Stokłosa czy Rywin, ani nawet jaki majątek miała aresztowana urzędniczka Ministerstwa Zdrowia. Tymczasem podczas ostatniego aresztowania kardiochirurga, a niestety również w licznych, znanych mi przypadkach z Dolnego Śląska, opinia publiczna natychmiast dysponowała szczegółową wiedzą o dobytku lekarza, co miało wymiar dodatkowo stosowanej kary.
Po trzecie, należy zauważyć, że w odniesieniu do lekarzy stosuje się specyficzne kryterium dożywotniej pamięci i napiętnowania. Po odbyciu kary lekarze mają kłopoty z powróceniem do pracy, odmawia się im prawa do zmiany życia, media bezkarnie domagają się ponoszenia dalszych konsekwencji pod postacią wykluczenia z zawodu.
Ufam, że prezentacja tych problemów zaowocuje lepszym porozumieniem między środowiskiem lekarskim i wymiarem sprawiedliwości. Podwyżka pensji lekarzy, zwiększanie wydolności systemu służby zdrowia, jak również działania podejmowane przez wymiar sprawiedliwości, będą prowadziły do ograniczenia zjawiska łapówkarstwa, zaczną się natomiast pojawiać bardziej wyrafinowane formy korupcji w ochronie zdrowia, na przykład przy wprowadzaniu technologii medycznych, uzyskiwaniu kontraktów, rekomendowaniu procedur leczniczych, wyłudzaniu odszkodowań, zaczną się pojawiać także inne patologie systemu ochrony zdrowia typowe dla krajów rozwiniętych. W opanowaniu tych nadchodzących wyzwań pomoc środowiska lekarskiego będzie nieodzowna.
Rafał Ślusarz