Spis oświadczeń


Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Oświadczenie kieruję do pana Jarosława Kaczyńskiego, premiera rządu.

Obecny stan ochrony zdrowia stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa zdrowotnego państwa. Jego geneza w wielu aspektach sięga okresu PRL, a to, że dzisiaj mamy dramatyczną sytuację kryzysową wynika z zaniechań wszystkich sił politycznych. Teza, że przyczyną zadłużenia szpitali jest niewłaściwe zarządzanie lub nadzór ze strony organów założycielskich stanowi nazbyt daleko idące uproszczenie.

Niezależnie od tej ponadpartyjnej diagnozy przyczyn to na rząd spada odpowiedzialność za bieżącą sytuację i sposoby jej rozwiązywania. Podjęte dotychczas przez rząd działania są niewystarczające.

Dlatego zwracam się do pana premiera, po pierwsze, o przyspieszenie prac nad ustawą o sieci szpitali i nadanie jej takiego kształtu, który zachęcałby szpitale do przyłączania mniejszych szpitali, o niewielkim rejonie działania, do szpitali wieloprofilowych, tak by w wyniku zmian powstała sieć o charakterze subregionalnym, w zasadniczej części zgodna z siecią oddziałów ratunkowych.

Po drugie, o dokonanie zmian w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej i Narodowym Funduszu Zdrowia umożliwiających odpłatne wykonywanie świadczeń zdrowotnych w publicznych placówkach po wyczerpaniu miesięcznego limitu. Dzisiaj wiele publicznych zakładów nie wykorzystuje swojego potencjału. Istniejące ograniczenia utrudniają, a często uniemożliwiają racjonalne wykorzystanie zasobów publicznego sektora, konkurowanie na rynku świadczeń z niepublicznym sektorem i sprawne zarządzanie.

Po trzecie, o pilne uregulowanie zasad dostępu do pieniędzy publicznych przeznaczonych na świadczenia zdrowotne. W obecnych uwarunkowaniach prawnych każdy nowy podmiot spełniający warunki ma jednakowy dostęp do kontraktowania świadczeń w Narodowym Funduszu Zdrowia, co przy ograniczeniach nałożonych na sektor publiczny preferuje podmioty niepubliczne. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego paradoksalnie zwiększa skalę dyskryminacji publicznych zakładów. Niezbędne jest więc wypracowanie zasad regulowania liczby podmiotów uprawnionych do kontraktowania świadczeń, funkcjonujących na danym terenie. Podstawą kontraktowania powinny być plany zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych na poziomie regionalnym opracowywane przez sejmiki.

Orzeczenie Trybunału zdejmujące ochronę mienia państwowego, jakkolwiek motywowane dokonanymi w Polsce przemianami ustrojowymi, pogłębia jednak nierównowagę sektora i dlatego konieczne jest objęcie wsparciem nie tylko kilku wybranych placówek, dla których organem założycielskim jest minister zdrowia. Konieczne jest stworzenie mechanizmu prawnego dającego samorządom możliwość przeprowadzenia sanacji swych jednostek, choćby w trybie likwidacyjnym. Wielkość długu niektórych placówek przekracza budżet ich organu założycielskiego. Rząd nie może takich sytuacji nie dostrzegać.

Uwzględniając orzeczenie Trybunału można by dokonać zmiany w art. 60 ustawy o ZOZ, rozszerzając zapis mówiący o likwidacji publicznych placówek na placówki wykonujące świadczenia zakontraktowane w Narodowym Funduszu Zdrowia, w stosunku do których w okresie likwidacji na trzy lata wstrzymywane byłyby procesy egzekucyjne. Zmobilizowałoby to organy założycielskie do podjęcia działań naprawczych, które kończyłyby się sanacją zakładu albo jego likwidacją. Zgodnie ze wskazaniami Trybunału chronione byłyby tu funkcje i wykonywanie świadczeń zdrowotnych, nie zaś formy własności.

Trudno nie zauważyć, że obecnie nakłady na ochronę zdrowia są jednymi z najniższych w relacji do PKB w krajach Unii. To jest także przyczyna, dla której rząd i parlament nie mogą uchylać się od odpowiedzialności za powstałą sytuację kryzysową.

Pełny tekst tego oświadczenia składam na ręce pana marszałka. Dziękuję.

 

Oświadczenie złożone
przez senatora Władysława Sidorowicza

Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego

Obecny stan ochrony zdrowia stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa zdrowotnego państwa. Jego geneza w wielu aspektach sięga okresu PRL, a to, że dzisiaj mamy dramatyczną sytuację kryzysową wynika z zaniechań wszystkich sił politycznych. Teza, że przyczyną zadłużenia szpitali jest niewłaściwe zarządzanie lub nadzór ze strony organów założycielskich stanowi nazbyt daleko idące uproszczenie.

Niezależnie od tej ponadpartyjnej diagnozy przyczyn to na rząd spada odpowiedzialność za bieżącą sytuację i sposoby jej rozwiązywania. Podjęte dotychczas przez rząd działania są niewystarczające.

Dlatego zwracam się do pana premiera, po pierwsze, o przyspieszenie prac nad ustawą o sieci szpitali i nadanie jej takiego kształtu, który zachęcałby szpitale do przyłączania mniejszych szpitali, o niewielkim rejonie działania, do szpitali wieloprofilowych, tak by w wyniku zmian powstała sieć o charakterze subregionalnym, w zasadniczej części zgodna z siecią oddziałów ratunkowych. Wadliwa struktura powiatów i zmiany w zapotrzebowaniu na usługi szpitalne, wreszcie doświadczenia innych krajów, przemawiają za takim rozwiązaniem. Pozwoliłoby ono ograniczyć koszty zarządzania w zintegrowanych strukturach, ułatwiło racjonalne wykorzystanie potencjału, a jednocześnie odpolityczniło proces niezbędnych zmian profilu działania. Trudno też znaleźć inny sposób zapewnienia równego, bardziej sprawiedliwego dostępu do świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych i to ten właśnie czynnik powinien rozstrzygać o kierunku stymulowanych przez władze zmian.

Po drugie, o dokonanie zmian w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej i Narodowym Funduszu Zdrowia umożliwiających odpłatne wykonywanie świadczeń zdrowotnych w publicznych placówkach po wyczerpaniu miesięcznego limitu. Dzisiaj wiele publicznych zakładów nie wykorzystuje swojego potencjału. Istniejące ograniczenia utrudniają, a często uniemożliwiają racjonalne wykorzystanie zasobów publicznego sektora, konkurowanie na rynku świadczeń z niepublicznym sektorem i sprawne zarządzanie.

Po trzecie, o pilne uregulowanie zasad dostępu do pieniędzy publicznych przeznaczonych na świadczenia zdrowotne. W obecnych uwarunkowaniach prawnych każdy nowy podmiot spełniający warunki ma jednakowy dostęp do kontraktowania świadczeń w Narodowym Funduszu Zdrowia, co przy ograniczeniach nałożonych na sektor publiczny preferuje podmioty niepubliczne. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego paradoksalnie zwiększa skalę dyskryminacji publicznych zakładów. Niezbędne jest więc wypracowanie zasad regulowania liczby podmiotów uprawnionych do kontraktowania świadczeń, funkcjonujących na danym terenie. Podstawą kontraktowania powinny być plany zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych na poziomie regionalnym opracowywane przez sejmiki.

Orzeczenie Trybunału zdejmujące ochronę mienia państwowego, jakkolwiek motywowane dokonanymi w Polsce przemianami ustrojowymi, pogłębia jednak nierównowagę sektora i dlatego konieczne jest objęcie wsparciem nie tylko kilku wybranych placówek, dla których organem założycielskim jest minister zdrowia. Konieczne jest stworzenie mechanizmu prawnego dającego samorządom możliwość przeprowadzenia sanacji swych jednostek, choćby w trybie likwidacyjnym. Wielkość długu niektórych placówek przekracza budżet ich organu założycielskiego. Rząd nie może takich sytuacji nie dostrzegać.

Uwzględniając orzeczenie Trybunału można by dokonać zmiany w art. 60 ustawy o ZOZ, rozszerzając zapis mówiący o likwidacji publicznych placówek na placówki wykonujące świadczenia zakontraktowane w Narodowym Funduszu Zdrowia, w stosunku do których w okresie likwidacji na trzy lata wstrzymywane byłyby procesy egzekucyjne. Zmobilizowałoby to organy założycielskie do podjęcia działań naprawczych, które kończyłyby się sanacją zakładu albo jego likwidacją. Zgodnie ze wskazaniami Trybunału chronione byłyby tu funkcje i wykonywanie świadczeń zdrowotnych, nie zaś formy własności.

Trudno nie zauważyć, że obecnie nakłady na ochronę zdrowia są jednymi z najniższych w relacji do PKB w krajach Unii. To jest także przyczyna, dla której rząd i parlament nie mogą uchylać się od odpowiedzialności za powstałą sytuację kryzysową.

Z poważaniem
senator RP
Władysław Sidorowicz


Spis oświadczeń