Spis oświadczeń


Oświadczenie złożone
przez senatora Czesława Ryszkę

Oświadczenie skierowane do wiceprezesa Rady Ministrów, ministra edukacji narodowej Romana Giertycha

Panie Ministrze, przerażające fakty o samobójstwach gimnazjalistów, o przemocy i narkotykach w szkole dowodzą jasno, że w polskiej szkole źle się dzieje. Dłużej nie wolno milczeć, należy nie tylko karać winnych, ale i zająć się naprawą szkoły. A winni są nie tylko poszczególni sprawcy, uczniowie, ale także nauczyciele i rodzice.

Nie ukrywajmy faktu, że dzisiaj zbieramy żniwo liberalnej, bezstresowej pedagogiki, jaką uprawia się u nas od szesnastu lat. To nie nasze dzieci wymyśliły hasło: róbta, co chceta. To nie one zażądały wprowadzenia przedmiotu "edukacja seksualna". To nie młodzież wydaje deprawujące czasopisma! Przecież nawet niektórzy, wydawałoby się światli nauczyciele, chcąc przypodobać się liberalnym politykom, szermowali filozofią praw ucznia ponad ich obowiązkami. Nie muszę chyba przypominać, ile było protestów i krzyku w obronie dzieci, kiedy radni kilku miast upoważnili policję do kontrolowania młodocianych włóczących się nocą na ulicach? Media określiły taki rodzaj troski o dzieci godziną policyjną, zamachem na wolności obywatelskie. A czy ktoś pamięta, że były prezydent Aleksander Kwaśniewski zawetował ustawę posłów AWS, w pracach nad którą wziąłem udział, ustawę przeciw pornografii, a tym samym dopuścił, by piętnastoletnie dziewczyny mogły brać udział w erotycznych filmach?

Podzielając Pańską troskę o naprawę szkoły, chciałbym Panu Ministrowi przesłać opracowanie zatytułowane "Zadania do natychmiastowej realizacji w celu poprawy sytuacji w polskiej szkole", którego autorem jest psycholog szkolny Zofia Kończewska-Murdzek (ul. Gietki 13, 22-440 Krasnobród, tel. (084) 660-71-55; kom. 512-247-214). Autorka prosiła mnie o doręczenie poniższego tekstu Panu Ministrowi, co niniejszym czynię w formie oświadczenia.

"Szkoła będzie miejscem bezpiecznym dla uczniów, jeśli to bezpieczeństwo zagwarantują pracujący w niej dorośli. Możliwe to będzie wówczas, gdy dorośli poprzez swoją moralną i zrównoważoną postawę będą stanowili oparcie dla niestabilnej emocjonalnie w tym okresie rozwoju młodzieży. W związku z powyższym powinny być bezwzględnie przestrzegane następujące zasady.

1. Zasada zgodnej współpracy i wzajemnego poszanowania wszystkich pracowników szkoły. Oznacza to, że dyrektor powinien szanować i doceniać wszystkich swoich podwładnych: nauczycieli, sprzątaczki, kucharki, konserwatorów i innych pracowników, a sam winien zachowywać się tak, aby był godny szacunku i uznania. Dorosły, który wie, czego chce, jest pewny swoich racji i potrafi je wyegzekwować, daje poczucie bezpieczeństwa uczniom. Najgorzej jest, gdy dyrektor szkoły boi się uczniów, boi się stawiać im konkretne wymagania i granice, wówczas uczniowie natychmiast wychwytują tę słabość i sami przejmują władzę. W takiej szkole nikt nie jest bezpieczny. Nauczyciel ma obowiązek nie zgadzać się na negatywne zachowanie i wyciągać konsekwencje wobec wszelkich uczniowskich wykroczeń. Należy pamiętać, że ocenie podlega zachowanie - nie osoba. Można powiedzieć: głupio zrobiłeś, a nie jesteś głupi. Atak skierowany na osobę budzi agresję. Gdy zespół pracowników jest skłócony, to trudno traktować go poważnie. Uczniowie zaraz to wykorzystują i lekceważą polecenia dorosłych.

2. Zasada przezroczystości relacji. Nauczyciel to osoba, której zadaniem jest przekazywanie wiedzy i wychowanie. Okazało się, że nie służy temu tak zwany układ partnerski. Nauczyciel nie powinien udawać, że jest partnerem ucznia, bo nim nie jest. Partnerzy to osoby sobie równe i mające takie same prawa. Nie można fałszować relacji międzyosobowych. Nauczyciel nie może być kolegą ucznia, spełniającym jego zachcianki, bo to uczniowi odbiera poczucie bezpieczeństwa. W spoufalaniu się z uczniem nauczyciel usiłuje zaspokoić własną potrzebę bycia fajnym, nie chodzi mu więc o ucznia. Uczeń potrzebuje osoby silniejszej od siebie, ale szanującej go. Szacunek osoby do osoby jest podstawą relacji nauczyciel - uczeń.

3. Zasada skromnego stroju. Niewłaściwe jest noszenie nieodpowiedniego stroju przez nauczyciela, poprzez który nauczyciel usiłuje koncentrować uwagę na sobie, a nie na przekazywanej wiedzy. Znowu kosztem uczniów próbuje zaspokoić swoją potrzebę uznania. Dlatego też w dzisiejszej rzeczywistości zasadne jest wprowadzenie tej zasady, która obowiązywałaby wszystkich, nie tylko uczniów, ale i nauczycieli. To, że do szkoły i do zakładu pracy idzie się w stroju niekoncentrującym na sobie uwagi, powinno być rzeczą oczywistą, a że nie jest, należy to wprowadzić.

4. Zasada moralności i dobrego wychowania. W dzisiejszej szkole pojawia się, niestety, konieczność zapoznania nie tylko uczniów, ale i nauczycieli z zasadami dobrego wychowania, co z całą pewnością podniosłoby nie tylko prestiż, ale i dyscyplinę w szkole. To z kolei przełożyłoby się na spadek przemocy i zagrożeń. Znowu rzeczą oczywistą jest, że powinna ta zasada obowiązywać, ale ponieważ nie obowiązuje, należy ją wprowadzić, zanim wydarzą się kolejne tragedie. Nauczyciel jest osobą, która z racji wykonywanego zawodu powinna zachowywać się moralnie w każdej sferze życia i nie powinna mieć nałogów. Najskuteczniejszą profilaktyką antyalkoholową jest umiejętność zachowywania trzeźwości. Łatwo ją wyegzekwować, gdyż istnieje uchwała o wychowaniu do życia w trzeźwości. Pobłażliwość dla picia na imprezach szkolnych typu Dzień Edukacji, Dzień Kobiet czy zakończenie roku szkolnego jest poważnym zaniedbaniem. A tolerowanie picia alkoholu przez nauczycieli w pracy jest łamaniem prawa.

Dyscyplinę rozluźniają również zbyt wystawne i kosztowne komersy i studniówki. Każda impreza szkolna powinna być nadzorowana przez dyrektora szkoły i nauczycieli. Nie wolno wygórowaną ceną studniówki uczyć młodzieży życia nad stan i poniżać młodzieży biedniejszej. Po co odbierać uczniom młodość, zezwalając na nadmiernie szykowny strój oraz przymykając oczy na alkohol i aprobując tak zwany luz? Tak duża jak obecnie koncentracja na imprezach jest w efekcie odwracaniem uwagi od zasadniczych zadań szkoły. Dotyczy to również dyskotek organizowanych w szkołach. Dyskoteki nie zawierają walorów wychowawczych ani dydaktycznych. Jak wiadomo, są szkodliwe dla młodzieży. Prymitywna muzyka o nadmiernej głośności i migotliwa gra świateł działają niekorzystnie na system nerwowy, niszczą naturalną wrażliwość muzyczną oraz słuch, działają negatywnie na świadomość i podświadomość, doprowadzając do zachowań niekontrolowanych i zaniku barier obyczajowych.

5. Zasada kompetencji. Nauczyciel powinien zachowywać się profesjonalnie. Powinien bezwzględnie przestrzegać zaleceń specjalistów, szczególnie psychologów, pedagogów, logopedów i psychiatrów. Jest to oczywiste, ale w praktyce nawet dyrektor szkoły nie uwzględnia tego, co mówi psycholog, bo wydaje mu się, że on z racji zajmowanego stanowiska wie lepiej. Takich przypadków jest wiele, a skutki ich są opłakane. Pomimo tego nikt się tym nie zajmuje.

6. Zasada adekwatności. Natychmiastowej zmiany wymaga program studiów nauczycielskich. Jak wiadomo, nie przygotowują one do pracy, szczególnie wychowawczej. Przy tak dynamicznym rozwoju psychologii i pedagogiki jest to poważne zaniedbanie, gdyż istnieje już wiedza kształcąca umiejętności wychowawcze i bez trudu można nauczyć się sposobów radzenia sobie w sytuacjach trudnych. Ponadto konieczne są obligatoryjne treningi interpersonalne i nauka metod aktywizujących w dydaktyce i wychowaniu. Do studiów nauczycielskich powinny być wprowadzone przynajmniej elementy etyki i antropologii. Trudno kształtować człowieka nie wiedząc, kim on jest, dokąd zmierza i jaki jest ostateczny sens jego życia.

Przemoc i samobójstwa są wyrazem złej kondycji psychicznej młodzieży. Należy zbadać, jakie są tego przyczyny i zastanowić się   jak to zmienić. Wskazane jest dokonać tego w obszarach: opieka dorosłych, programy nauczania, motywowanie aktywności własnej ucznia, szeroko rozumiana terapia. Żeby dorosły mógł sprawować odpowiedzialną opiekę nad powierzonymi mu uczniami, powinien mieć dojrzałą osobowość. W związku z tym wskazane są warsztaty dla nauczycieli dotyczące tego problemu. Ponadto każda słuszna inicjatywa nauczyciela powinna być wspierana przez dyrektora. Panować nad sytuacją szkolną może jedynie nauczyciel mocny wewnętrznie i niezależny, a tacy nie są wspierani przez dyrekcję, która generalnie z takimi osobami rywalizuje o źle pojętą władzę, nie widząc, że tacy nauczyciele, służąc słusznej sprawie, przy okazji najlepiej służą szkole i dyrektorowi. Należy położyć kres chorym ambicjom dyrektorskim i arogancji władzy, bo to szkodzi uczniom. Ktoś, kto jest w stanie to zrozumieć i zmienić swoje zachowanie, może nadal sprawować władzę. W innym przypadku za społeczne pieniądze będzie czynił zło, dlatego powinien być poddany weryfikacji merytorycznej.

Walka z przemocą będzie skuteczniejsza przy prawidłowej współpracy z rodzicami. To znaczy powinny być spełnione następujące warunki: odpowiedni czas i miejsce spotkania oraz jego klimat. W szkołach powinien być wydzielony pokój do kontaktu z rodzicami. Nie powinno się rozmawiać na korytarzu czy w klasie. Na rozmowę z nauczycielem rodzic powinien być zaproszony odpowiednio wcześnie. Ani rodzic, ani nauczyciel nie powinni się śpieszyć. Konieczny jest też odpowiedni klimat rozmowy, pełen wzajemnej życzliwości i rzeczywistej troski o ucznia. Rozmowa powinna być zakończona konkretnymi ustaleniami, aby móc jak najlepiej pomóc dziecku.

Nadmiar materiału nauczania, który trudno opanować, frustruje młodzież. A agresja jest efektem frustracji, dlatego też programy nauczania powinny być zmodyfikowane. Mało przydatną w dalszym życiu wiedzę należy zastąpić ćwiczeniem podstawowych umiejętności, takich jak radzenie sobie w sytuacjach trudnych, nieuleganie presji innych, budowanie poczucia własnej wartości, panowanie nad sobą i własnymi emocjami. Młodzież nie jest uczona poznawania siebie, swoich uczuć i umiejętnego kierowania nimi. Gdyby to umiała, nie dochodziłoby do samobójstw i przemocy. Powstaje pytanie: kto i kiedy ma ją tego uczyć? Nie ulega wątpliwości, że najlepiej zrobią to wyspecjalizowani w tych dziedzinach psychologowie i pedagodzy, którzy nie powinni podlegać dyrekcji szkoły. W tego typu pracy nie powinno być żadnych niekompetentnych nacisków. Kontrola tego typu zajęć powinna być sprawowana przez niezależnych specjalistów z danych dziedzin. Istnieje obawa, że pedagog podległy dyrektorowi będzie służalczy wobec dyrektora, a nie będzie służył uczniowi.

Dla uczniów sprawiających duże problemy wychowawcze powinny być zorganizowane klasy terapeutyczne. Taka klasa nie powinna liczyć więcej niż czternastu uczniów, a nauka w niej powinna być połączona z terapią. Najlepiej, gdyby uczył w niej odpowiednio przeszkolony nauczyciel i terapeuta. Uczniowie stanowiący zagrożenie dla innych powinni być przenoszeni w trybie natychmiastowym do placówek specjalistycznych.

Czesław Ryszka


Spis oświadczeń